Uroczystość Narodzenia Pańskiego Msza św. w nocy
Transkrypt
Uroczystość Narodzenia Pańskiego Msza św. w nocy
Rok A Homilie świąteczne; Uroczystość Narodzenia Pańskiego; Msza św. w nocy Uroczystość Narodzenia Pańskiego Msza św. w nocy ks. Dariusz Kwiatkowski Iz 9,1–3.5–6; Tt 2,11–14; Łk 2,1–14 Inspiracje i tropy do homilii Słowa Cicha noc, święta noc, pokój niesie ludziom wszem dobrze oddają klimat i atmosferę nocy Bożego Narodzenia. Dzisiaj następuje pojednanie: nieba z ziemią, ziemi z niebem, człowieka z człowiekiem. Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką (…) dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan (Łk 2,10–11). W tym zdaniu zawiera się istota dzisiejszej uroczystości. Jeśli poważnie potraktujemy słowo Boże głoszone podczas Pasterki, to z łatwością odkryjemy, że przez nasze działania zniekształciliśmy prawdziwy obraz tego święta i przez to nie jesteśmy w stanie zrozumieć jego pełnej i właściwej treści. Wydarzenia opisane w Ewangelii wcale nie są takie sielankowe. Przychodzi na świat Syn Boży, a Jego rodzice nie znajdują miejsca pośród ludzi, aby mógł narodzić się w sposób godny. Jezus nie poinformował o swoich narodzinach możnych tego świata ani ówczesnych religijnych hierarchów. Wieść o narodzinach Jezusa rozeszła się i spowodowała różne reakcje: jedni radowali się, bo rozpoznali w Jezusie Zbawiciela, a inni przerazili się, bo bali się o swoje wpływy i władzę. Jeśli uda nam się oczyścić Boże Narodzenie od sentymentalnych naleciałości, odkryjemy, że jest to święto naszego zbawienia. Strona 1 Homilie świąteczne; Uroczystość Narodzenia Pańskiego; Msza św. w nocy Święto naszego zbawienia Święta noc Pojednanie Narodziny Mesjasza Uroda świąt Prawdziwe oblicze Bożego Narodzenia Strona 2 Jakże pięknie wpisują się w klimat dzisiejszego święta słowa kolędy: Cicha noc, święta noc, pokój niesie ludziom wszem. Rzeczywiście, jeszcze niedawno zasiadaliśmy w rodzinnym gronie przy wigilijnym stole. Był też opłatek, którym dzieliliśmy się z najbliższymi i przy tym składaliśmy sobie życzenia. Różne życzenia, niekiedy wypowiedziane bez słów, gdyż oczy pełne łez radości lub smutku mówiły wszystko. Jakże przedziwna jest dzisiejsza noc. Święta i jedyna, kiedy następuje przedziwne zbliżenie, pojednanie: nieba z ziemią, ziemi z niebem, człowieka z człowiekiem. Niebo ziemi, niebu ziemia, wszyscy wszystkim ślą życzenia. W tę noc w wielu miejscach ustają odgłosy wojny i ludzkość na chwilę jest lepsza. W ludzkie serca wstępuje tyle dobra, miłości i pokoju. Dziś nikt nie wyciąga ręki, aby komuś coś zabrać, ale wyciąga ją w geście daru z chlebem. W tę noc ustają gniewy i spory, a ludzie zaczynają się do siebie uśmiechać. Jakże wielka jest moc dzisiejszej nocy, aż chciałoby się zawołać: „Chwilo, trwaj wiecznie!”. Tak się dzieje, bo dziś rodzi się Syn Boży, obiecany Mesjasz, Zbawiciel. Również do nas są skierowane słowa anioła Pańskiego: Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką (…) dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan (Łk 2,10–11). W tym zdaniu zawiera się istota dzisiejszej uroczystości. Czy rzeczywiście to rozumiemy i przyjmujemy w naszym życiu? Pozornie wydaje się, że w uroczystość Bożego Narodzenia wszystko jest uporządkowane i poukładane. My sami dmuchamy na zimne, aby nie zburzyć sielankowego nastroju tych świąt. Dlatego staramy się, aby wszystko było piękne, atrakcyjne, czyste i smaczne. Najlepsza choinka, błyszczące ozdoby, ładne prezenty, pięknie śpiewane kolędy i smakowite potrawy wigilijne. Tymczasem właściwą treść tych świąt odkrywamy, wsłuchując się w słowo Boże. Zobaczmy, że wydarzenia opisane w Ewangelii wcale nie są takie sielankowe. Homilie świąteczne; Uroczystość Narodzenia Pańskiego; Msza św. w nocy Przychodzi na świat Syn Boży, a Jego rodzice nie znajdują miejsca pośród ludzi, aby mógł narodzić się w sposób godny. Przychodzi na świat Bóg i jako kołyskę otrzymuje żłób, z którego wcześniej żywiły się zwierzęta. Myśmy dla porządku i poprawienia nastroju stworzyli kolorowy i oświetlony żłóbek. Myślę, że zdajemy sobie sprawę, że żłób z ubogiej wiejskiej stajni to nie to samo, co nasz kolorowy i wypełniony światełkami i różnymi gadżetami żłóbek. Jezus przychodząc na świat, nie wybrał drogi dyplomatycznej i nie poinformował o swoim przybyciu możnych tego świata ani ówczesnych religijnych hierarchów. Nie było też specjalnej konferencji prasowej, świateł kamer i błysków aparatów fotograficznych, które utrwalałyby tak sensacyjne wydarzenie. A jednak wieść o Jego narodzinach rozeszła się i spowodowała różne reakcje. Jedni, tak jak pasterze i Mędrcy ze Wschodu radowali się, bo rozpoznali obiecanego Zbawiciela w Dziecięciu położonym na sianie (nie na sianku, bo w szopie na pewno nie było specjalnego sianka dla małego Jezuska). Inni przerazili się, ponieważ bali się o swoje wpływy i władzę. Syn Boży urodził się w całkowitym ubóstwie. Chciałoby się w tym miejscu zapytać, jak to się ma do naszych bogatych i często przejedzonych świąt, spędzonych przy stole w towarzystwie zawsze włączonego telewizora? I w tym momencie pewnie macie ochotę powiedzieć: dosyć! Niech ksiądz już skończy i nie burzy nastroju świątecznego. Dosyć mamy problemów na co dzień. Właśnie dlatego nie chciałbym kończyć, bo jeśli uda nam się oczyścić Boże Narodzenie od sentymentalnych naleciałości, odkryjemy, że jest to święto naszego zbawienia. Jest to święto, które pokazuje nam Jezusa jako Zbawiciela, który chce i może pomóc nam w rozwiązywaniu naszych problemów. Syn Boży dziś przychodzi do nas i chciałby być przez nas przyjęty. Przychodzi do nas w Eucharystii i pragnie na zawsze zamieszkać w naszych sercach. Reakcja możnych tego świata Komercjalizacja świąt Przyjście Jezusa Strona 3 Homilie świąteczne; Uroczystość Narodzenia Pańskiego; Msza św. w nocy Cytaty służące pogłębieniu homilii Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało. W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. (…) Była światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi. Na świecie było [Słowo], a świat stał się przez Nie, lecz świat Go nie poznał. Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli. Wszystkim tym jednak, którzy Je [przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego – którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje [od Ojca, pełen łaski i prawdy. (J 1,1–5.9–14) Zwiastuję wam radość wielką: dziś narodził się w ciele, Pan nasz Jezus Chrystus. Dziś w niebie radują się aniołowie, drży w piekle nieprzyjaciel rodzaju ludzkiego, na ziemi podnosi się upadły człowiek, szczęśliwy w nadziei zbawienia. Niech się raduje święty, ponieważ zbliża się do palmy zwycięstwa. Niech Strona 4 się raduje grzesznik, ponieważ jest posłany do przebaczenia. Podnieś ducha niewierzący, ponieważ jesteś powołany do życia. (św. Leon Wielki) Kiedyś to były święta, któż to dzisiaj pamięta, jak zbierała się cała rodzina krewni bliżsi i dalsi, dzieci, młodzież i starsi, żeby Bożego powitać Syna. Zawsze dom pełen gości, zawsze wiele radości. Do Wieczerzy stół biało nakryty. I choć czasem wypadło więcej gości niż jadła, każdy przecież od stołu wstał syty. Dziś na stole tak wiele, prawie małe wesele, lecz radości i gości brakuje. Zapomnieliśmy chyba, że nie barszczem, nie rybą, ale sercem się Boga przyjmuje. Kiedyś to były święta, jak zabrzmiała kolęda, to ją słychać już było z oddali. Nie z kasety, nie z płyty, lecz z prawdziwej ochoty wszyscy razem kolędy śpiewali. Kiedyś to były święta, skromne nieco w prezentach, lecz bogate tak w radość i wiarę; parę zwykłych trzewików, garść babcinych pierników tak cieszyły jak drogi podarek. Dziś choinki z plastiku, dziś prezentów bez liku. O Jezusie już nikt nie pamięta w tym ogólnym pośpiechu, w tej gonitwie wśród sklepów, zapomnieliśmy czyje to święta. (Gang Marcela, „Współczesna pastorałka”)