Zdrowa krowa daje mleko i pracę milionom Polaków

Transkrypt

Zdrowa krowa daje mleko i pracę milionom Polaków
Zdrowa krowa daje mleko i pracę milionom Polaków
- Mało kto wie, że krowa lepiej czuje się na polu w temperaturze do minus 37 stopni
Celsjusza, niż w przegrzanej oborze plus 25 – mówi dr hab. Krzysztof Lutnicki (lat 56),
przewodniczący komitetu organizacyjnego III Międzynarodowej Konferencji „Dobrostan i
bioasekuracja – ważne elementy współczesnej bujatrii”. Do Wyższej Szkoły Agrobiznesu w
Łomży przybyło ponad 200 wybitnych naukowców, lekarzy weterynarii, hodowców bydła i
studentów kierunków rolnictwa z Polski, Łotwy, Słowacji, Austrii, Chorwacji, Węgier, Włoch
i Norwegii. - Współczesna bujatria podejmuje problemy nie tylko chorób przeżuwaczy, ale i
przeogromnego przemysłu, jaki się z nimi wiąże.
Prof. Mirosław Kleczkowski (lat 65), wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Bujatrycznego,
ocenia, że w Polsce hoduje się ok. 5 mln 500 tys. krów, z czego blisko połowa to krowy
mleczne. Prawie pół miliona krasul pasie się w oborach lub na łąkach w Podlaskiem, czyli
głównie w Łomżyńskiem.
Polska krowa to podstawa olbrzymiego sektora gospodarki
- Region łomżyński to od kilkunastu lat jeden z najważniejszych producentów mleka i
przetworów mlecznych – podkreśla prof. Kleczkowski. - Pogłowie bydła w kraju się
zmniejsza, gdyż wzrasta wydajność produkcyjna zwierząt. Wpływ na to mają rasy i lepsze
warunki hodowli. Przyczynia się do tego w dużej mierze bujatria: nauka, jak zdrowo hodować
bydło, od czego zależy nasze zdrowie.
Taką tendencję i diagnozę potwierdza wiceprezes PSB Krzysztof Lutnicki, kierujący
zakładem chorób wewnętrznych zwierząt gospodarskich i koni Uniwersytetu Przyrodniczego
w Lublinie.
- Klient z miasta w sklepie może kojarzyć krowę z mlekiem, jogurtem czy serem, ale
zazwyczaj nigdy w życiu nie był w oborze czy na pastwisku – uważa dr hab. Krzysztof
Lutnicki. - Tymczasem krowa to początek olbrzymiego sektora gospodarki. Przy krowie i dla
krowy pracują ciężko rolnicy w gospodarstwach i fermach. Z tego utrzymują się rodziny, wsie
i gminy. Dla dobrostanu bydła powstały całe gałęzie przemysłu: pielęgnacyjny,
zootechniczny, zoohigieniczny, budowy obór, produkcji sprzętu i urządzeń do produkcji i
przetwórstwa mleka, transport, dystrybucja nasienia, laboratoria, fabryki i hurtownie leków...
To olbrzymia sfera chowu, hodowli i przetwórstwa mleka i mięsa wołowego, przy której
pracują w Polsce miliony ludzi, powstrzymujący kryzys gospodarczy.
Bujatria pomaga rolnikom w wojnie handlowej ze światem
Od przyszłego roku zaczną obowiązywać surowsze zasady wzajemnej zgodności w Unii
Europejskiej, czym szczególnie zainteresował się Bogdan Konopka (lat 55), świętokrzyski
wojewódzki lekarz weterynarii w Kielcach i absolwent Technikum Weterynaryjnego w
Łomży.
- Co godzinę umiera na świecie tysiąc osób z głodu, a w 2050 r. liczba ludzi na Ziemi
wzrośnie do 9 miliardów – przywołuje dane z wykładu prof. dr. hab. Romana Kołacza
„Etyczne i prawne aspekty dobrostanu bydła”. - Konferencja o dobrostanie to seria kilkunastu
wykładów o różnorodnej tematyce w celu stworzenia odpowiednich warunków hodowli.
Część wymagań jest szczegółowa, jak optymalne i dopuszczalne długości i szerokości
kojców, temperatura czy wilgotność w oborach, a ich spełnienie to broń w wymianie
handlowej ze światem, zaś niespełnienie to bariera w handlu.
Zgadza się z nim dr weterynarii Gabriel Kovac (lat 65) z Koszyc, przewodniczący Slovak
Buiatrics Association z wykładem „Dobrostan podstawą zdrowia, reprodukcji i produkcji
krów mlecznych”.
- Bardzo jestem zadowolony z zaproszenia do Łomży, bo prowadzimy już wymianę naukową
z Olsztynem i Lublinem oraz ośrodkami w Rumunii, Austrii i Włoszech – podkreśla dr
Kovac. - To pomaga nam na szerokim specjalistycznym forum dzielić się wiedzą z lekarzami
i hodowcami.
Konferencja stała się także okazją do prezentacji najnowszych produktów firm
farmaceutycznych.
- Jak w każdym warsztacie rzemieślniczym, nasze środki są swego rodzaju narzędziem w
rękach lekarzy weterynarii – twierdzi lekarz Rafał Szczytowski (lat 37), prezentujący ok. 40
specyfików z serii Pfizer dla zachowania dobrostanu, tak jak antybiotyki, hormony czy leki
przeciwpasożytnicze. - W Łomży możemy w jednym miejscu wymieniać doświadczenia z
naukowcami i praktykami, a to w efekcie służy krowom, żeby dawały nam dużo zdrowego,
pożywnego i smacznego mleka.
Podczas konferencji odznaczono kilka zasłużonych osób, m.in. Medal Za Długoletnią Służbę
otrzymał znany lekarz weterynarii i specjalista chorób bydła z Łomży Janusz Karpiński (lat
65).
Główny organizator spotkania bujatrologów w WSA to łomżyńsko-ostrołęcki oddział
Polskiego Towarzystwa Nauk Weterynaryjnych, który zaprasza na wykłady także w sobotę
od godz. 9. do 14.
Mirosław R. Derewońko
Fot.: Bartosz Chętnicki
Międzynarodowa
Konferencja Bujatryczna w
Łomży
Napisał mylomza

rozmiar czcionki

Drukuj


Oceń ten artykuł

1

2

3

4

5
Skomentuj jako pierwszy!
(1 Głosuj)
Podczas dwudniowej konferencji na uczestników czeka
kilkanaście wykładów. fot. M. Norowski
Bioterroryzm i możliwości bioasekuracji, czyli ochrony przed
nowoczesnymi metodami przemocy biologicznej to wiodący
temat tegorocznej III Międzynarodowej Konferencji
Bujatrycznej, która rozpoczęła się w siedzibie Wyższej Szkoły
Agrobiznesu w Łomży. Bierze w niej udział ok. dwustu lekarzy
weterynarii, rolników, hodowców i przedstawicieli firm
weterynaryjnych, którzy przez dwa dni mogą liczyć na wykłady
i zajęcia praktyczne nawiązujące do tematu zdrowia bydła.
- W dzisiejszych czasach postępującej globalizacji nauka potrzebuje połączeń interdyscyplinarnych, a
nie rozwijania się tylko w określonym obszarze wiedzy. Stąd moja obecność i wygłoszony wykład na
konferencji skierowanej do lekarzy weterynarii- tłumaczy prof. dr hab. Marek Pietraś, wykładowca
Wydziału Politologii Uniwersytetu Marii Curie- Skłodowskiej w Lublinie. - Choć Polska nie znajduje się
na pierwszym, czy nawet
drugim miejscu pod względem zagrożenia bioterroryzmem, nie możemy mieć pewności, kiedy i gdzie
terroryści uderzą. Bioterror jest zaś o tyle groźny, że biologiczne środki masowego rażenia: bakterie,
zanieczyszczenia, są bardzo niebezpieczne ze względu na dość niski koszt wytwarzania broni tego
typu i sposób jej działania- przekazuje specjalista w zakresie bezpieczeństwa międzynarodowego.
Do zagrożeń biologicznych, a przede wszystkim sposobów ich unikania lub przezwyciężania w
hodowli bydła, nawiązują wszystkie tematy wykładów tegorocznej konferencji. Swoją wiedzą z jej
uczestnikami dzielą się naukowcy związani z uczelniami weterynaryjnymi w całym kraju, a także
specjaliści z zagranicy, m.in. z Austrii, Węgier, Chorwacji, Słowacji i Włoch.
Oprócz wykładów teoretycznych, na lekarzy czekają zajęcia praktyczne poświęcone m.in. diagnostyce
obrazowej i laboratoryjnej dużych zwierząt.
Na miejscu można też obejrzeć najnowszy sprzęt diagnostyczny, lekarstwa i akcesoria związane z
hodowlą bydła, prezentowane przez czołowe firmy w tej branży.
Organizowana w Łomży konferencja bujatryczna należy do najważniejszych tego typu wydarzeń w
kraju. Równie znane, skupiające środowisko naukowe i weterynaryjne, spotkania odbywają się także
w Puławach i Polanicy.