Sławomir Elsner
Transkrypt
Sławomir Elsner
Sławomir Elsner Mów Biuro Literackie • Stronie Śląskie 2016 3 Lato, rynek Chłód ust. Brama, w której tłoczą się. Próbuję przejść na drugą stronę. Zaciskam zęby, przepycham się w milczeniu. 5 Trop Noc mnie oswaja. W nocy chodziłem jak zwierzę. Z kuchni do pokoju, z pokoju do lustra. Zwierzę w lustrze miało moje oczy. Czaiło się za twarzą. Twarz nie moja. Moje oczy i zwierzę. 10 Kobieta bez cienia Napisałem wiersz o kobiecie bez cienia, która w pełnym słońcu spaceruje przez rynek i bije z niej jasność jaśniejsza od tej, przed którą mruży się oczy. Napisałem ten wiersz i nie starałem się uzasadnić braku cienia kobiety, jak również jakoś specjalnie nie celebrowałem piękna tego miejsca, w którym się poruszała, ani nawet na chwilkę nie skupiłem się na jej włosach czy innych kobiecych atutach, takich jak nogi czy piersi. Interesowała mnie tylko ta jaśniejsza jasność, która od niej biła. 32 W parku Siedzę na ławce. Niebo czarne, wierzby uginają się nade mną. 33 Niepewny człowiek Idący właśnie przez ciemność, taki ktoś jak ja, który się w tej ciemności urodził i błądzi po dziś, taki ktoś jak ja. Ślepo wpatrzony w ciemność i ufający jej bezgranicznie. Ktoś taki. 34 Kryzys Nic już nie będzie. Są dzieci, jest żona. Ikea, McDonald’s. Nic już nie będzie. Jest praca, samochód i wiersze w rynsztoku. Nic już nie będzie. Jest miłość na chłodno, czasami ostre porno. Nic już nie będzie. 38 Wyjść Pisać całą noc. Kartki rozrzucić we mgle. Patrzeć na dryfujące za oknem drzewa. Wyjść, przebiec się nisko, tuż przy parującej ziemi, słuchać jej śpiewu. Stać się jego częścią. Wejść w śpiew i nie wrócić. 42