kliknij tutaj aby przeczytać - Fundacja Na Przekór Przeciwnościom

Transkrypt

kliknij tutaj aby przeczytać - Fundacja Na Przekór Przeciwnościom
08//tygodnik
Psychologia
To nasz rozmówca, znany,
kołobrzeski psycholog,
zaproponował ten temat
iod razu dał nam powód
do przemyśleń. Cóż,
faktycznie, seniorów się
aktywizuje, wyciąga
z domów, zachęca
do uczestniczenia
w dziesiątkach
programów. Ale o ich
uczuciach jakoś nikt nie
mówi. Bo to domena
młodości? Bzdura.
ROZMOWA TYGODNIA
Głos Kołobrzegu
Piątek, 3 czerwca 2016
Seniorzy! Kochajcie się!
Miłość za nic ma metrykę,
więc nie bójmy się uczuć (cz. I)
A Jacek Pawłowski, kołobrzeski psycholog, rozprawia się z mitem seniora, który
nie ma już prawa do miłosnych uniesień, a jego seks jest tylko wspomnieniem
Iwona Marciniak
[email protected]
Jacek Pawłowski
Z obserwacji jako osoby prywatnej i z doświadczenia jako
psychologa. Ze wszystkiego
po trochu. Faktycznie aktywizuje się seniorów. Gimnastykują ciało i umysł. Yoga, tai-chi,
nordic-walking, maratony, zawody w scrabble, krzyżówki.
Malują, piszą wiersze, tańczą,
śpiewają, rozśmieszają. Nie
rozdpetują już tylko kapci
z pomponem, ale wydeptują
górskie i nadmorskie ścieżki.
I bardzo dobrze, tylko że mało
kto zwraca uwagę na uczucia.
Sferę miłosną i wreszcie seksualną. To wciąż tabu. Za sprawą
samych seniorów i młodszych,
głównie ich dzieci, które nie
pozwalają swoim rodzicom
na ułożenie sobie życia na nowo. Do klubu seniora na lekcje
haftu krzyżykowego bardzo
proszę, ale o 19 ma być mama
w domu i wykąpać Dorianka.
Dlatego uznałem, że gazeta to
dobre miejsce na taki temat,
a lato to dobry czas na rozmowę o jesiennej miłości.
No ale senior i miłość?
No właśnie tak! Miłość to najlepsza rzecz jaka się może trafić człowiekowi, a już seniorowi to w ogóle. Jest jak gwiazdka w łapkach wielkanocnego
zajączka. Wszystko zaczyna się
od nowa. Rumieńce, bezsenność, oczekiwanie, strojenie,
szykowanie. Motyle z chustki,
krawata sfruwają do brzucha.
Odwieczne dylematy „zadzwonić? nie zadzwonić?”, „dlaczego nie dzwoni?” itd. Ukrywanie
się przed dziećmi(!). Miłość nie
tylko „nie wie co to pany”, ale
za nic ma metrykę. Modne kursy, jak najbardziej, ale miłość
też jest trendy i, co mnie cieszy,
starsi coraz śmielej wpisują się
w nowoczesne trendy. Zakochany dziadek to przecież
szczęśliwsze wnuki. Co do tego
Miłość to najlepsza
rzecz, jaka może się
przydarzyć.
Seniorowi w
szczególności
FOT. MICHAŁ ŚWIDERSKI
Skąd pomysł byśmy
rozmawiali o uczuciach
osób w tzw. jesieni życia?
b Jacek Pawłowski jest założycielem i prezesem Fundacji „Na Przekór Przeciwnościom”
ja nie mam żadnych wątpliwości.
To dlaczego dzieci jednak
dość niechętnie patrzą na rodzica, który w dojrzałym
wieku, np. po śmierci małżonka, związuje się z kolejnym partnerem?
To bardzo złożone. Najłatwiej
byłoby powiedzieć, że z miłości, z troski o rodzica i obawy, żeby nie spotkała go krzywda.
Jednak w dużej mierze niechęć
wynika ze strachu o siebie, co
będzie dalej. Kto się zaopiekuje wnukami? Zaprowadzi, odbierze ze szkoły, przedszkola?
Co z moją pracą, urlopem?
Wszystkie plany biorą w łeb.
Zwykle też idealizuje się zmarłego rodzica. Bezduszna, oschła
i apodyktyczna matka staje się
ukochaną mamusią, wzorem
dla aniołów, a przemocowy,
chamowaty tyran ulubionym
tatą, którego nikt nie zastąpi.
Dochodzi do tego zwykła zazdrość o czas i miłość, której może już nie wystarczyć dla dzieci
i wnuków. Dorosłe dzieci przyzwyczaiły się, że tak jak kiedyś,
mają rodzica na wyłączność,
z wyłączeniem ich woli, zdania
i swobody. Mają być jak dvd
z czerwoną lampką. Zawsze gotowi i sprawni do działania.
Czy mają prawo oczekiwać,
że owdowiały rodzic będzie
czcił pamięć zmarłego
i na tym głównie skupi swoje uczucia?
Absolutnie nie. Tak jak nikt nie
ma prawa wymagać aby ktoś
po śmierci bliskiego przez rok
chodził w żałobie i płakał dwie
godzinny dziennie. I żeby codziennie jeździł na cmentarz,
wymieniał kwiaty i tkwił
w smutku do końca życia. Przecież smutek, pamięć, żałoba to
kwestia tak intymna i tak indywidualna, że nic nikomu do tego. Argument o czci zmarłego
jest jednym z głównych, jakiego używają wściekłe dzieci.
Nie w smak im, że rodzic może
być szczęśliwy. Co ciekawe,
częściej za złe mają osoby, którym życie nie ułożyło się jak sobie wymarzyli.
Zakochany senior = człowiek, który postradał ro-
zum. Na stare lata mu odbiło, dał się omamić pewnie
ktoś łasi się na jego kasę...
Czarna wdowa pochowała jednego to i tatę pochowa, zołza.
Jedną wpędził do grobu to i mamę wyprawi na tamten świat.
Jakże często to slyszymy, prawda? Do tego kwestia mieszkania
obiecanego Anusi, obrazów
obiecanych Mariuszkowi, emerytury, z której miała być rata
na samochód, przesłania widoczność szczęśliwego seniora.
Dzieci są okrutne i bezwzględne, nawet dorosłe, a kiedy
wchodzą w grę pieniądze to nie
ma przebacz. Roszczeniowe
i zapiekłe w dążeniach o „swoją część”, która się im należy,
nie cofną się przed niczym.
Zakochany senior,
czy seniorka więcej
wybacza. Łysina nie
przeszkadza, małe
piersi są czarujące
Szantażują, knują i oszukują.
Upokarzają i wyśmiewają. Znają dobrze rodziców i wiedzą jak
osiągnąć cel. Przywołać staruszka do porządku i usadzić
przy kaszce z bananami. Ale jeżeli zakochany srebrnowłosy
jest mądry, a tak jest często,
wytrwały i pewny swego uczucia oraz pewny prawa do własnego zdania i życia, to nic mu
nie przeszkodzi. A im bardziej
jest pewny, tym większy opór
dzieci. To też przy okazji próba
miłości dla dorosłych dzieci,
czy wzniosą się ponad własne,
wygodne dobro i przyjmą
do rodziny wice babcię czy wice dziadka, czy „wyrzekną” się
swoich staruszków. Wtedy
straty są kolosalne, cierpią
odrzuceni seniorzy, wnuki,
z którymi rozzłoszczeni rodzice zabraniają kontaktu i same
dzieci.
Czym dojrzałe uczucie różni
się od tego szczenięcego?
Tak właściwie to niczym. Przypuszczam, że zachodzą te same
przemiany
chemiczne,
endorfiny krążą tak samo jak
AJacek Pawłowski to kołobrzeski psycholog, założyciel
i prezes Fundacji „Na Przekór
Przeciwnościom”, specjalista
w zakresie pomocy ofiarom
przemocy.
Od kilku lat jest członkiem Zespołu Interdyscyplinarnego
przy Urzędzie Gminy w Kołobrzegu. Prowadzi prywatną
praktykę psychologiczną.
Ma doświadczenie w terapii indywidualnej oraz grupowej osób
uzależnionych,
współuzależnionych, dorosłych
dzieci alkoholików (DDA) – praca
w Poradni Leczenia Uzależnień
i Współuzależnień, a także dorosłych i dzieci z rodzin
dysfunkcyjnych.
Swoją pomoc oferuje osobom
chorym na schizofrenię, depresje, zaburzenia psychiczne, osobom uwikłanym w trudne związki i doświadczającym przemocy
w rodzinie oraz będącym w trudnych sytuacjach życiowych. Prowadzi szkolenia dla pracowników instytucji uprawnionych
do wdrożenia procedury „Niebieska Karta”.
u
nastolatków.
Neuroprzekaźniki szaleją,
dopamina się uśmiecha czyli
rausz i słowiki. Zakochanie
zawsze jest jak piorun. Różnice
pojawiają się potem. Więcej się
wybacza, nie zwraca się uwagi
na drobiazgi, które kiedyś miały fundamentalne znaczenie.
Brązowe oczy nie są dyskwalifikacją, nie przeszkadzają szerokie stopy, łysina jest wręcz
ekscytująca, małe piersi czarujące, a duże pośladki cudowne.
Nie mają znaczenia umiejętności kuchenne czy bezbłędne
odróżnianie aktorów. Wzrost?
Też, coś! Starsi mogą sobie
na więcej pozwolić, bo nic już
nie muszą. I to jest najlepsze.
Mają dużo do powiedzenia,
opowiedzenia i wysłuchania.
Są czujni na wzajemne potrzeby. Przy tym wyrozumiali i pomysłowi. Jeżeli ktoś sobie wyobraża, że życie we dwoje
po sześćdziesiątce i dalej przypomina egzystencję patyczaków na wietrze, jest w grubym
błędzie. a
Ciąg dalszy za tydzień

Podobne dokumenty