gazetka-szkolna
Transkrypt
gazetka-szkolna
DOOKOŁA SZKOŁY Nr 2 Grudzień 2011 Zespół redakcyjny: Kl. 1a: Paulina Barszczewska, Krzysztof Dziewicki, Karolina Fiszer, Michalina Lesińska, Kinga Panek, Klaudia Ścibior, Natalia Wesołowska Kl. 1b: Eliza Dolega, Agata Gajewska, Patryk Honek, Klaudia Pawlos, Agata Skonieczna Opiekun: mgr Krzysztof Ficek Skład komputerowy: Cezary Szytniewski W Bożego Narodzenia dni urocze Niechaj szczęściem serce gra, Niech zdrowie dobre was otoczy I na dni przyszłości trwa. Niech te święta przyniosą wam Boże łaski, spokój, radość i dostatek wszelki, A Nowy Rok niech spełni marzenia ukryte na samym dnie serca. Tego wszystkim nauczycielom, uczniom i pracownikom szkoły życzy zespół redaktorów gazetki szkolnej. Ciekawostki o Świętym Mikołaju 1. Włoskim odpowiednikiem św. Mikołaja jest La Befana wróżka o wyglądzie wiedźmy, dosyć złośliwa. Straszy się nią niegrzeczne dzieci - Befana zamiast prezentów sypie im do pończoch popiół. Odwiedza włoskie domy dopiero 6 stycznia, w Święto Trzech Króli. Wędruje pieszo, roznosząc grzecznym dzieciom prezenty, gdy kładą się do łóżka. 2. Frau Berta (Pani Berta) stanowi niemieckie wcielenie św. Mikołaja. Działa podobnie jak włoska Befana - bezszelestnie zakrada się do dziecinnego pokoju, aby ukołysać je do snu, ale jest postrachem tych niegrzecznych. Ma wielkie stopy i żelazny nos. Najczęściej prezenty wykłada na parapety, schody lub kominem dostaje się do domu, wkładając prezenty do skarpet lub pod poduszkę. 3.W krajach anglosaskich to właśnie Santa Claus przynosi dzieciom prezenty w Wigilię Bożego Narodzenia. Dzieci piszą do niego listy, aby przypomnieć, jakie są ich życzenia. Listy wrzuca się do kominków, aby z dymem poleciały do nieba. Na kominkach i przy łóżkach wiszą ozdobne skarpety czekające na prezenty. Dla niegrzecznych dzieci św. Mikołaj ma przygotowane rózgi zamiast prezentów. Nazwa Santa Claus pochodzi z języka holenderskiego (od słowa Sinterklaas - Święty Mikołaj). 4. Dame Abonde to francuski odpowiednik św. Mikołaja; dobra wróżka, przynosząca grzecznym dzieciom prezenty w czasie ich snu w noc sylwestrową. Prezenty przynosi też Pere Noel z przyjacielem Pre Fouettard, który wie, jak zachowywało się każde dziecko i doradza, jaki prezent powinno dostać. 5. Died Moroz (Dziadek Mróz) występujący zwykle w towarzystwie Snieguroczki (Śnieżynki) jest rosyjskim odpowiednikiem św. Mikołaja. Dziadek Mróz i Śnieżynka przynoszą prezenty grzecznym dzieciom, kiedy te śpią w noworoczną noc. Trochę poezji gimnazjalistki Białym śniegiem pokryta choinka, na twarzy chłopca wesoła minka, Świąteczny nastrój jest już w nas, Prezenty, opłatek to Wigilii czas. Za oknem biała , puszysta pierzyna, Na stole szklanka ciepłego wina. W kącie stoi choinka zielona, A na niej wisi bombka czerwona. W kominku powoli się drewno pali, Zaraz pod śniegiem dach się zawali. Mikołaj w saniach lata po niebie, A może dzisiaj odwiedzi ciebie ? Paulina Barszczewska HUMOR ŚWIĄTECZNY :D Jasio pisze list do świętego Mikołaja: - "Chciałbym narty, łyżwy, sanki i grypę na zakończenie ferii świątecznych". W grudniu Jasio napisał pocztówkę do Mikołaja: - "Mikołaju! Mam biednych rodziców. Proszę Cię, przynieś mi rower górski i klocki Lego." Na poczcie jedna z urzędniczek niechcący przeczytała pocztówkę Jasia. Zrobiło jej się smutno i pokazała ją kolegom z pracy. Wszyscy postanowili zrobić Jasiowi niespodziankę. Złożyli się na klocki Lego i wysłali mu je w paczce. Po świętach ta sama urzędniczka czyta drugi list od Jasia: - "Mikołaju, dziękuję za klocki. Rower pewnie ukradli na poczcie." Mama oznajmia Jasiowi: - Dzisiejszej nocy święty Mikołaj przyniósł ci w prezencie siostrzyczkę. Czy chcesz ją zobaczyć? - Nie - odpowiada Jaś - wolę zobaczyć tego Mikołaja! Przedszkolak pyta kolegę: - Co dostałeś na gwiazdkę? - Trąbkę. - Mówiłeś, że dostaniesz lepsze prezenty! - To superprezent! Dzięki niej zarabiam codziennie złotówkę! - W jaki sposób? - Tata mi daje, żebym przestał trąbić! Święta Bożego Narodzenia w różnych krajach. Filipiny Na Filipinach z palmowych liści i kwiatów robi się kolorowe girlandy, które umieszcza się na oknach oraz drzwiach domów. Potem przychodzi czas śpiewania kolęd. Przez dziesięć dni przed Bożym Narodzeniem, wczesnym rankiem, dźwięk trąbki budzi mieszkańców miast i wsi, aby uczestniczyli w uroczystej Mszy Św. Anglia W Anglii nie obchodzi się Wigilii. Świąteczny posiłek spożywają w pierwszy dzień Bożego Narodzenia. Tradycyjnym daniem jest pieczony indyk nadziewany kasztanami, zupa żółwiowa oraz christmas pudding. W drugi dzień świąt jest zwany dniem pudełek, gdyż otwiera się wtedy otrzymane prezenty. Austria W Austrii znany jest obyczaj przygotowywania szopki, czyli figurek Świętej Rodziny i małego Jezusa. Jedna z najpiękniejszych kolęd świata „Cicha noc, święta noc” powstała właśnie tam, w małej wiosce koło Salzburga w grudniu 1818 roku. Czechy W Wigilię Bożego Narodzenia Czesi odwiedzają cmentarze. Tego dnia groby najbliższych ozdabia się wieńcami, kwiatami, gwiazdami betlejemskimi oraz koszyczkami ze specjalnymi bożonarodzeniowymi ciasteczkami. W wielu czeskich domach podczas Bożego Narodzenia słucha się kolęd. Holandia W Holandii nie ma ani wieczerzy wigilijnej, ani postu, ani prezentów pod choinką. Święta obchodzone są 25 i 26 grudnia. Holendrzy pielęgnują tradycję pasterki, uroczystej mszy wigilijnej. Nie ma tu jednak specjalnych potraw świątecznych czy wypieków. Można jednak zauważyć przed domami choinki ozdobione sznurami lampek i świątecznie udekorowane okna. Litwa Wigilia Bożego Narodzenia jest podobnie obchodzona jak w Polsce. Obowiązuje tam jak w naszym kraju łamanie się opłatkiem, co nieznane jest w innych regionach Europy. Zjada się też 12 potraw, które symbolizują 12 miesięcy. REBUSY Opowiadania świąteczne autorstwa redaktorów „Dookoła Szkoły” Reksio i choinka Już dzisiaj, kiedy zaświeci pierwsza gwiazdka, wszyscy zasiądziemy do wigilijnego stołu. Wstałam rano, aby pomóc mamie w przygotowaniach. Wszyscy biegają jak w ukropie, aby zdążyć przed kolacją. Tata przyniósł ogromny świerk. - Wybrałem najładniejszy - powiedział, nie kryjąc dumy. Pobiegłam wraz z bratem po bombki i kolorowe szale. Zaczęliśmy ubierać choinkę. Po zawieszeniu większości ozdób mama zawołała nas: - Monika, Kamil, chodźcie do kuchni, trzeba zapakować prezenty dla babci i dziadka. Z niechęcią oderwaliśmy się od przyjemnej pracy, poszliśmy do kuchni i zaczęliśmy pakować podarunki. Następnie powędrowaliśmy na dwór, aby - co było już tradycją- ulepić bałwana. Kiedy powróciliśmy do domu, zastaliśmy przewróconą choinkę i rozbite bombki. Nie musieliśmy długo szukać winowajcy tego zajścia. -Reeeeeeksio! - krzyknęłam na psa, który radośnie biegał obok drzewka i ściągał zawinięte wokół niego łańcuchy, rozrzucając je po pokoju. Mama, słysząc moje krzyki, weszła do pokoju i zapytała: -Co tu się stało? -Pies przewrócił choinkę, co my teraz zrobimy? Święta bez choinki nie są już takie same! - odpowiedział Kamil. -Choinka jest cała, a ozdoby możecie zrobić sami wpadła na pomysł mama. Zaczęliśmy więc wycinać aniołki, mikołajki, gwiazdki i dzwoneczki z papieru. Ozdobiliśmy nimi choinkę. -Wygląda cudownie - powiedziała mama. W taki sposób na naszych świętach niczego nie zabrakło - ani bajecznie kolorowego świerka, ani potraw, które przygotowała mama, ani prezentów, których dostaliśmy mnóstwo. Atmosfera była cudowna. A dzięki naszemu psotnemu psu nauczyliśmy się wykonywać piękne ozdoby świąteczne. Teraz co roku wycinamy takie choinkowe postacie i oddajemy je na kiermasz, z którego dochód przeznaczony jest na leczenie chorych dzieci. Klaudia Pawlos Niezwykły przyjaciel Opowiem wam niesamowitą wigilijną historię. Dzień Wigilii od rana zapowiadał się dosyć normalnie, ale ja czułam , że wydarzy się coś niesamowitego. Rodzice byli w pracy, a ja wstałam tak jak co roku, wczesnym rankiem, aby ubrać choinkę i nakryć do stołu. Po wykonaniu swoich prac domownicy wrócili do domu. Zabraliśmy się razem do przygotowywania 12 potraw. Tata dostał zadanie przygotowania ryb. Bardzo z mamą nie lubimy tego robić. W międzyczasie kleiłam kluski i pierogi, a mama przygotowywała farsz i gotowała bigos oraz wiele innych wyśmienitych potraw. Po kilku godzinach skończyliśmy przygotowanie kolacji. Czekaliśmy z niecierpliwością na pierwszą gwiazdkę. Zaczęliśmy kolację od przeczytania fragmentu Pisma Świętego i podzielenia się opłatkiem. Następnie usiedliśmy do stołu i zajadaliśmy się przysmakami. W chwilę potem wymieniliśmy się prezentami. Do pasterki spędziliśmy czas na zabawnym śpiewaniu kolęd. Muszę wam powiedzieć, że jestem najzabawniejszą śpiewaczką kolęd, bynajmniej tak moi rodzice twierdzą, dlatego że mylę kolędy i efektem jest fałszowanie. Wracając z mszy, zauważyłam za krzaczkiem malutkiego pieska. Według mnie miał zaledwie kilka miesięcy. Kiedy mnie zauważył, od razu podbiegł i polizał mój policzek. Niespodziewanie zaczął piszczeć. Gdy go wzięłam na ręce, ucichł i usnął. Potem podeszłam z pieskiem do rodziców. Zrozumieliśmy się bez słów i ruszyliśmy do domu. Po powrocie przygotowałam z mamą legowisko dla szczeniaczka w swoim pokoju. Gdy rodzice poszli spać, nagle zaczęły skądś wydobywać się jakieś głosy. Zdziwiłam się , bo to mówił mój mały piesek. Przedstawił mi się jako Bałagan, wymieniając wszystkie znaczenia tego imienia i dlaczego go tak nazwano. Wybrano mu to imię dlatego, że myślano, iż był bardzo niegrzeczny. Ale to było nieprawdą, syn właścicieli to wszystko, co zepsuł, zganiał na psa. Właściciele nie mieli już do niego cierpliwości i zawieźli go do schroniska. Trudno mu było rozstać się ze swoją rodziną. W tęsknocie i rozpaczy spędził w schronisku miesiąc, po czym uciekł z piątką przyjaciół. Znalazł się przed kościołem , bo nie miał już siły dłużej uciekać. Było to bardzo smutne przeżycia dla małego pieska, ale dzięki mnie szczeniaczek będzie szczęśliwy. Pierwszym krokiem, była zmiana imienia na MORDKA . Po wybraniu imienia opowiadaliśmy sobie dowcipy do białego rana. Okazało się, że piesek też jest wielkim fanem żartów, które sobie opowiadaliśmy przez całe święta. Były to święta wyjątkowo radosne. Klaudia Ścibior kl. 1a Natalia Wesołowska kl. I a Opowiadanie świąteczne Pewnego dnia w domu podczas przygotowań do Wigilii przybłąkał się pies , co będzie opowiedziane dalej . Podczas porządków w domu każdy coś robił: mama prała firany, tata sprzątał w ogrodzie, a dzieci sprzątały swoje pokoje i wycierały kurze w domu, i tak przez kolejne trzy dni, nie licząc dopracowań , poprawek . Gdy został tydzień do Wigilii, cała rodzina pojechała na zakupy. Kupione zostało wszystko co potrzebne : jedzenie, ozdoby na choinkę itp. Kolejnego dnia wszyscy przygotowywali jedzenie, dzieci pomagały. Po południu rodzina poszła na spacer po osiedlu odpocząć po dniu ciężkiej pracy. Po chwili przybiegł mały szczeniak bez obroży na szyi . Szczeniak był cały brązowy, w czarno - rude ciapki na całym futrze. Dzieciom od razu się spodobał i chciały go przygarnąć. Rodzice się zgodzili, bo w domu nie było żadnego kota, za którym ganiałby pies . Dostał imię Max , rodzina pojechała z nim do domu. Dostał jeść i pić . Był z wszystkimi w domu do czasu świąt. Pomału był tresowany, aby był grzeczny. Święta się udały i dzieci dostały dodatkowy prezent: szczeniaka , który będzie uciechą dla każdego domownika. I tak minęły święta , każdy był szczęśliwy i uradowany . Nowy „czworonożny prezent” przez kolejne lata dorósł i nauczył się kultury, aby szanować ludzi i się ich nie bać . Historia świąteczna Kilka lat temu pewien powszechnie ceniony i szanowany adwokat w jednej chwili stracił w życiu wszystko. Żonę, najlepszego przyjaciela, nie mówiąc już o ... sensie istnienia. Porzucił świetną pracę, pieniądze przegrał w kasynie, a wszyscy przyjaciele odwrócili się od niego. Pan Henryk nie miał już nic. Mieszkał w starym, zaniedbanym mieszkaniu i dorabiał, zbierając złom. Nie był złym człowiekiem, był po prostu zagubiony, samotny, ale w głębi duszy pragnął zmienić swój los. Potrzebował tylko czegoś, co by mu w tym pomogło, co byłoby nadzieją na lepsze życie. Coś takiego pan Henryk znalazł pewnego dnia, w samą Wigilię, na progu własnego domu, owinięte w przemoczony koc. Wracał właśnie zdenerwowany ze spaceru po mieście, nie mógł już patrzeć na choinki i ozdoby świąteczne. Święta nie były dla niego wesołe, bo przywoływały wspomnienia sprzed lat. Mimo tego w tym momencie pan Henryk wiedział jakoś szczególnie mocno, że jego życie się zmieni, nie wiedział tylko, jak... Aż do chwili, w której pierwszy raz ujrzał Marleya, malutkiego szczeniaka, którego ktoś podrzucił, nie przypuszczając nawet, że tym niecnym podstępkiem zmieni czyjeś życie. Pan Henryk nie zastanawiał się ani chwili, co ma robić, po raz pierwszy od wielu lat poczuł magię świąt! Przyniósł biednego psiaka do mieszkania, nakarmił go i rozsiadł się z nim na kanapie. W tej samej chwili za oknem pojawiła się pierwsza gwiazdka… Pan Henryk przyjrzał się swemu nowemu przyjacielowi. Pies wyglądał na labradora, miał wspaniałą kremowo-złotą sierść i czarne oczy, błyszczące jak dwie perły. Był przeuroczy! -Witaj w domu, przyjacielu! Jak ci się tu podoba? - zapytał szczeniaka, a może po prostu samego siebie.– Wiesz, mały? dodał po chwili zadumy- Muszę ci przyznać, że ostatnio się zaniedbałem… Ale dzięki tobie to się zmieni… Nie przystoi przecież, żebym zajmował się tak wspaniałym psem, nie umiejąc nawet zająć się sobą. Zobaczysz, będzie nam dobrze! I uśmiechnął się tak, jak nie uśmiechał się od dawna. Pies tylko zamruczał cichutko na znak, że jest pewny, że z takim panem zawsze będzie mu dobrze. Od tego czasu życie pana Henryka zmieniło się nie do poznania! Nie wiem, co byłoby z nim, gdyby nie Marley, ale wiem, że teraz mają się świetnie. Mężczyzna pracuje w pobliskiej firmie, a po pracy odwiedza znajomych, których znów ma mnóstwo. Tegorocznie święta pan Henryk i Marley spędzą w towarzystwie miłej sąsiadki z piątego piętra oraz jej suczki Lali. Nie pozostaje nic innego, jak życzyć im Wesołych Świąt! Michalina Lesińska Wyniki gwiazdkowego konkursu plastycznego Dnia 13 grudnia 2011r. redaktorzy gazetki szkolnej oceniali prace plastyczne o tematyce świątecznej. Nagrodzone zostały rysunki Oliwii Melkowskiej, Natalii Barszczewskiej i Marty Samborskiej. Osoby te zostaną nagrodzone za 3 pierwsze miejsca, a pozostałe prace uzyskały wyróżnienia i również zostaną nagrodzone skromnymi upominkami. Należałoby dodać też, że w konkursie tym wzięli udział tylko uczniowie szkoły podstawowej, więc zachęcamy gimnazjalistów, aby również brali udział w konkursach. Redaktorzy gazetki szkolnej