Recenzja książki „Harry Potter i przeklęte dziecko” Jacka Thorne`a
Transkrypt
Recenzja książki „Harry Potter i przeklęte dziecko” Jacka Thorne`a
Recenzja książki „Harry Potter i przeklęte dziecko” Jacka Thorne’a Kamil Kopiec, klasa I c Gimnazjum nr 2 w Tomaszowie Lubelskim Ostatnio przeczytałem bardzo ciekawą książkę, nosiła tytuł „Harry Potter i przeklęte dziecko”, została napisana przez Jacka Thorne’a na podstawie historii Joanne Kathleen Rowling. Na początku miała to być sztuka teatralna reżyserowana przez Johna Tiffany’ego. Czytelnicy jednak zaczęli prosić autorów o wersję książkową. Niestety, książka ma jedną wielką wadę, można ją kupić tylko w formie scenariusza, który zawiera tylko teksty postaci, lecz uzupełnia je wyobraźnia i opisy z poprzednich części. Nie należy nastawiać się też na długie wieczory z książką, bo pomimo ponad 300 stron czyta się ją bardzo szybko. Nie jest to ósma część sagi o Harrym Potterze, co usiłują nam wmówić media i marketing wydawniczy. Książka rozpoczyna się w miejscu, gdzie skończyła się akcja „Insygnii śmierci”, dziewiętnaście lat po bitwie o Hogwart na dworcu King’s Cross. Harry jest dorosły, ma żonę Ginny i troje dzieci: Jamesa Syriusza, Lily i Albusa Severusa, pracuje w ministerstwie magii. Spotyka na dworcu Rona z żoną Hermioną i ich córką Rose. Podczas podróży ekspresem do Hogwartu Albus poznaje swojego najlepszego przyjaciela Scorpiusa, który jest synem Dracona i Astorii Malfoy i wcale nie przypomina swego ojca i dziada, staje się jednym z głównych bohaterów, który przez cały czas jest przy Albusie. Po świecie czarodziejów krąży plotka o tym, iż Scorpius jest synem Lorda Voledemorta. Cała historia polega przekraczaniu bariery czasu z pomocą zmieniaczy czasu, które poznaliśmy w czwartej części sagi o Harrym Potterze. Książka opowiada o synu Harrego Pottera Alubsie, który coraz bardziej oddala się od ojca, aż wybucha kłótnia, po której Albus niszczy kocyk, który był jedyną pamiątką Harrego po jego rodzicach i przestaje się odzywać do ojca. Próbuje udowodnić wszystkim, że nie tylko jego ojciec jest bohaterem. Stara się uratować Cedrica Diggory’ego, który zginął w turnieju trójmagicznym. Niestety, to okazuje się nie być takie łatwe. Czas zaczyna się zmieniać na niekorzyść głównego bohatera. Przepowiednię z magicznego świata głosi: „Gdy niepotrzebni ocaleją, gdy czas się zmieni, gdy niewidoczne dzieci zamordują ojców swych – wówczas czarny pan powróci”. Książka opowiada o tym, że strata kogoś bliskiego może zjednoczyć wrogów. Porusza też temat prześladowania dzieci w szkołach przez rówieśników. Tłumaczy, jak ważne były postaci, na które często nie zwracaliśmy uwagi, na przykład Naville Longbottom i Cedric Diggory. Opowiada o ojcu, który nie rozumie syna i synu, który nie rozumie ojca. Mówi o wielkiej przyjaźni, gdzie jeden jest gotów oddać życie za drugiego. Książka ta różni się od innych tomów tym, że nie ma bezpośredniej walki z Czarnym Panem, lecz główni bohaterowie walczą o to, aby nie powrócił. Walka o świat czarodziei i czarownic bardzo zbliżyła do siebie Harrego i Albusa. Dla mnie i dla wielu fanów seria o Harrym Potterze mogłaby trwać wiecznie, lecz autorka na oficjalnej konferencji prasowej ogłosiła, że opublikowała już ostatnią książkę o przygodach Harrego Pottera i nadszedł czas na nowe pokolenie. Niestety, wielu bohaterów, o których chciałem jeszcze poczytać nie wróciło w „Przeklętym dziecku”, np. do serii nie wraca Lupin, Dumbledore, Szalonooki Moody i wiele innych. Wielu fanów wyśmiewa tę część, mówiąc, że wygląda, jakby pisała ją nastoletnia fanka Harrego, która pierwszy raz pisze książkę. Moim zdaniem ta książka jest dobra, lecz niedopracowana, autorzy powinni wydać ją nie w formie scenariusza lecz powieści. Całą książkę przeczytałem w trzy dni. Książek o Harrym Potterze jest tylko siedem i trzeba się z tym pogodzić. Co prawda są wersje fanowskie, lecz to nie to samo co na przykład „Więzień z Azkabanu” czy „Insygnia śmierci”. Uważam że książkę warto przeczytać chociażby po to, żeby dowiedzieć się jak, gdzie, dlaczego i kto chciał wskrzesić Czarnego Pana. Książka mi się spodobała i podejrzewam, że będę do niej wracał, aby jeszcze raz przeżyć przygodę z Harrym Potterem.