Szanowna Rado - jw.ing.uni.wroc.pl
Transkrypt
Szanowna Rado - jw.ing.uni.wroc.pl
Koleżanki i koledzy! Szanowni Państwo! Szanowna Rado! CZY GEOLOGIA WE WROCŁAWIU POWINNA BYĆ PIERWSZORZĘDNA, DRUGORZĘDNA, CZY MOŻE „CZWARTORZĘDOWA”? W ostatnich dniach mieliśmy wszyscy okazję skonfrontować nasze pragnienia, wizje i możliwości w zakresie kreowania nowego programu (oferty?) nauczania geologii w Uniwersytecie Wrocławskim. Każdy z nas włożył swoją cegiełkę do budowli, która właśnie powstaje. Jako długoletni pracownik naukowo-dydaktyczny (już 33 lata!), i osoba (nie tylko we własnej samoocenie) – doświadczona, pozwalam sobie na kilka refleksji, czasem opinii, czasem pomysłów. Wprowadzany obecnie system „oferty dydaktycznej” ma się opierać na niemal niczym nie ograniczanej możliwości wyboru treści i zakresu nauczania. Zawsze akceptowałem takie rozwiązania, sam kiedyś je wprowadzałem w życie i nadal im sprzyjam. Wyzwalają one inicjatywę zarówno uczących się, jak i nauczanych. Pozwalają na optymalizowanie procesu nauczania i dostosowywanie treści do wymogu chwili i sytuacji. Jak zawsze na takich zakrętach pojawiają się różne spostrzeżenia i pytania. W nauczaniu biorą udział konkretni ludzie, których motywacje są różne. Dla wielu bycie nauczycielem jest jedynym zawodem i źródłem utrzymania. Dla innych jedną z wielu ich aktywności społecznych, gospodarczych, czy publicznych. Jeszcze inni motywują swoje działania misją. Czy na pewno celem nauczania jest kształcenie Studentów oraz następców? Uwagi ogólne 1. Zaproponowany nam system zdobywania ZAWODU geologa niczym nie różni się od systemu kształcenia np. historyka. Czy słusznie? Oceniam, że nie!. Można jedynie zastanawiać się, czy Społeczeństwu większe straty przynosi np. niedouczony historyk, socjolog, językoznawca, czy niedouczony geolog? 2. Każdy „system do wyboru” stwarza możliwość edukacji wedle różnych schematów (ścieżek). Czy ktoś z nas wybrałby się do lekarza, który prawo diagnozy/leczenia uzyskał w drodze studiów „według wyboru”? 3. Jeżeli odchodzimy od rygoru ZAWODU geologa, wtedy nauczanie może rzeczywiście odbywać się według schematu ogólnie rozumianej AKADEMII. Czy jednak zlecimy komuś, kto zgodnie ze swoim wyborem nie zapoznał się z podstawami opisu i odwzorowywania rzeczywistości (a mimo to uzyskał patent GEOLOGA) – wykonanie studni? Oszacowanie zasobów złoża? Ocenę nośności gruntów? Ocenę zagrożenia naturalnego? 4. Czy hydrogeolog to hydraulik, który douczył się geologii, czy może geolog, który wyspecjalizował się w hydraulice? Czy petrolog, to specjalista od sposobu wykorzystania materiału skalnego, czy geolog, który wyspecjalizował się w nauce o właściwościach i powstawaniu skał? Czy surowce są kupowane w hurtowni lub na giełdach, czy poszukują ich geolodzy? Czy właściwości gruntu ma oceniać geolog (choćby łopatą i grabiami!), czy grabarz geologa? 5. System modułowy ma walor weryfikacyjny - może stać się albo szansą na lepszą jakość nauczania i wykształcenia, albo zostanie wykorzystany dla utrwalenia (być może nieodwracalnego) procesu stagnacji i samozadowolenia. Głównym problemem nie są nazwy modułów, ani nazwy przedmiotów, które moduły te obejmują - głównym problemem jest nauczana treść, a ta zależy wyłącznie od jakości i zaangażowania Nauczycieli…. Uwagi szczegółowe Studia licencjackie 1. Brak wykładów z matematyki przy olbrzymim udziale ćwiczeń z matematyki (45 godzin) i egzaminie? Błąd, intencja, czy zamierzony efekt? Komentarz: Matematyka w obecnej formie nie ma najmniejszego sensu. Powinny to być zajęcia obejmujące podstawy logiki, rachunku prawdopodobieństwa oraz statystyki matematycznej. Niekonieczne są ćwiczenia – znacznie ważniejsze są podstawy z tych działów matematyki przekazywane w ramach wykładu nakierowanego0 na przykłady z zakresy nauk o ziemi. Uzupełnieniem powinien być przedmiot podstawy modelowania, którego w obecnym i poprzednim programie bardzo brakuje. 2. Sensowniejsze byłoby połączenie przedmiotów "podstawy paleontologii i paleozoologii" w jeden przedmiot dzielony na dotychczasowych prowadzących, a wydzielenie osobnego krótkiego przedmiotu "podstawy stratygrafii". 3. Sensowniejsze było by (zwłaszcza finansowo) przeniesienie na drugi semestr "metod komputerowych" kosztem połowy ćwiczeń z "geologii dynamicznej" (analiza mapy), a poszerzenie godzinowe i zakresowe w pierwszym semestrze geologii dynamicznej w zakresie "intresekcji geologicznej" do nawet 60 godzin, np. pod nazwą "podstawy intersekcji i analizy mapy geologicznej". Poza tym dlaczego są 30 i 45-godzinne wymiary zajęć w drugim semestrze skoro semestr jest 12 tygodniowy i część przedmiotów została okrojona np. do 24 z 30??? Jak będzie wyglądał rozkład zajęć w takim układzie i dlaczego ucięto np. tektonikę do 24 godzin, a nie geologię dynamiczną, mineralogię, hydrologię itd...? 4. "Podstawy prawa" - jakoś od razu nasuwa się pytanie, jakiego prawa (geologicznego i górniczego czy ogólnie?). 5. "Geologia z elementami geomorfologii" (ćw. terenowe) nie ma powiązania z żadnym przedmiotem na II roku. Jeżeli chcemy zrezygnować z dotychczasowego statusu tej praktyki (specjalizacyjna i do wyboru spośród 3 specjalizacji, łącznie z hydrogeologią i petrologią), to powinna być usunięta z kursu licencjackiego. 6. Podobnie, jak praktyka z petrologii i mineralogii, bo na praktyce z tych przedmiotów naucza się o tym, czego nie widać, a nie o tym, co widać. Komentarz: ćwiczenia terenowe z petrologii i mineralogii to pomysł w założeniu absurdalny. To przedmiot wykreowany pod zapotrzebowanie nadmiernie rozbudowanej w naszym Instytucie petrologii. Rozbudowanej kosztem innych, znaczących dla gospodarki dziedzin geologii. Ćwiczenia terenowe mają tylko w sytuacji, kiedy stanowią rozwinięcie tematyki kameralnej z możliwością wskazania procesów i zjawisk w terenie, tam gdzie one występują lub zachodzą. Nie można dokonać pomiarów strukturalnych górotworu w sali ćwiczeniowej, podobnie jak nie można tego zrobić w odniesieniu do zjawisk sedymentacji zachodzących w realnej przestrzeni. Można natomiast przedstawić grupie studentów próby skał i minerałów w sali ćwiczeniowej, muzeum lub laboratorium, podczas gdy zawożenie ich w teren jest kosztowne i zakrawa na „wycieczkę kolekcjonersko-turystyczną”. Komentarz: "Geologia z elementami geomorfologii" powinna stanowić praktykę alternatywną do geologii regionalnej (opiekun A. Solecki) na studiach magisterskich (bo brakuje takiej alternatywy w wymiarze 1-tygodniowym) i tam tez jest ewentualnie miejsce dla petrologii i mineralogii - dla specjalistów zajmujących się tymi dziedzinami (bo czym różni się praktyka z petrologii z mineralogią I od II ???). Absolutnym nieporozumieniem są obecnie wymiary godzinowe 7. Umiejscowienie przedmiotu geomorfologia (5s) po przedmiocie sedymentologia (4) jest zupełnie bezsensowne. Wszędzie na świecie zachowany jest następujący układ i następstwo tzw. przedmiotów geośrodowiskowych: geomorfologia – sedymentologia – analiza facjalna – analiza basenowa. 8. Podobnie jeżeli chodzi o zakres punktacji przedmiotów sedymentologia i tektonika, które zostały zrównane z punktacją geomorfologii. Jest to całkowitym nieporozumieniem i niezrozumieniem rangi obydwu przedmiotów. Argument: aby być dobrym sedymentologiem trzeba poznać podstawy geomorfologii - odwrotnie natomiast jest niekoniecznie tak samo, chociaż na pewno jest to wskazane… Komentarz. Nie jest to widzimisię lecz poprawne rozumienie następstwa i hierarchii znaczenia i rozpoznania procesów. Przypomina to trochę studiowanie okładki książki przed wejście w jej treść. Przedstawiona nam propozycja programowa sugeruje, że najpierw mamy zjeść, co znajdziemy w pudełku, a potem zapoznać się z treścią opisu towaru znajdującego się na pudełku… 9. Uważam, za nieporozumienie rozdmuchaną ofertę metod statystycznych w geologii, do tego tak późno w programie studiów licencjackich (5 s). Również zakres i sposób obecnego kształcenia w tym kierunku nie wiele wspomaga dalsze etapy naucznia… 10. Znacznie sensowniejsze byłoby zproponowanie w miejsce mało efektywnych metod statystycznych w geologii tak przydatnych obecnie zagadnień, jak metody odwzorowania IiDAR, INSAR czy inne metody wizualizacji przestrzennej. Studia magisterskie Dyskusja na temat zgłoszonych modułów kształcenia jest nie możliwa, gdyż intencje ich tworzenia były różne, w różnych zespołach i przez różnych pomysłodawców. Razi przede wszystkim „wymyślanie na siłę” przedmiotów, czasem o niezwykle dziwacznych nazwach. Pokazuje to, które z dotychczasowych przedmiotów ostają się jako kanon nauczania, a które powstają „dla ratowania godzin i sytuacji”. Co więcej te pierwsze zostały w propozycjach znacznie ograniczone na rzecz tych drugich. Tworzenie modułów, które miało sensowną intencję weryfikacji nauczanych treści i uporządkowania systemu nauczania, stało się de facto swobodnym procesem twórczym, często pozbawionym realnych możliwości wprowadzenia w życie. 1. Nie można się zgodzić na kwalifikowanie niektórych modułów do grupy GSP. Do takich modułów należy chociażby stricte petrologiczny moduł J. Szczepańskiego i zespołu o dość kuriozalnej nazwie „Skorupa kontynentalna – analiza geologiczna skał i obszarów”. Pomijając podobieństwo tej nazwy do badawczego tematu statutowego Zakładu Geologii Strukturalnej i Kartografii Geologicznej, blok ten zawiera jeden przedmiot rzeczywiście podstawowy dla geologii (wulkanologię) oraz jeden, który nie bardzo wiadomo co ma treściowo wnosić po sedymentologii i analizie facjalnej (pochodzenie i ewolucja skał osadowych). 2. Mniejsze, ale również wątpliwości, budzi moduł F. Czechowskiego i zespołu, który jawi się w przewadze jako geochemia ropy i gazu. Trochę szkoda, gdyż treści geochemiczne znakomicie zmieściłyby się w zaproponowanym przeze mnie module geologia skał zbiornikowych. Komentarz. W obecnej postaci znalazły się w ofercie 2 moduły GIGO, 6 modułów GP, 4 moduły PiMS oraz moduły H. Cóż to oznacza? Dla rdzenia geologii podstawowej również to, że można zostać geologiem ze specjalnością GP bez zaliczenia modułów proponowanych przez A. Aleksandrowskiego i mnie oraz zespoły. Nietrudno wyobrazić sobie następującą ścieżkę wyboru: student wybiera dwa przedstawione wyżej moduły i zostaje specjalistą w zakresie geologii poszukiwawczej bez następującej oferty: analiza facjalna, analiza basenowa, kartografia geologiczna, geologia strukturalna. Otóż nie znam na świecie żadnego ośrodka, w którym jest możliwa taka sytuacja i mamy szansę zapoczątkować nowe zwyczaje w tym zakresie. Czy to się jednak uda i opłaci? Swoją drogą trudno mi sobie wyobrazić jak można zostać dobrym hydrogeologiem, czy petrologiem bez wiedzy w przedstawionym wyżej zakresie. 3. Czysto technicznie niesprawne są takie nazwy przedmiotów jak: „hydrogeologia i hydrodynamika złóż ropy i gazu", czy "metody geochemiczne w rekonstrukcji środowisk geodynamicznych", albo w module magisterskim "pochodzenie i ewolucja skał osadowych", czy "paleośrodowiskowe uwarunkowania powstawania złóż". Reasumując, uważam, że obecny stan pracy nad przyszłym programem studiów na kierunku GEOLOGIA zaledwie wkracza w fazę dyskusji, wzajemnych rozmów i nie uwarunkowanych żadnymi kompleksami, czy zaszłościami rozwiązań. Z poważaniem, Jurand Wojewoda (pracownik ING UWr)