Rodzina katolicka - Co zrobi ojciec, by obronić swoje dziecko?
Transkrypt
Rodzina katolicka - Co zrobi ojciec, by obronić swoje dziecko?
Rodzina katolicka - Co zrobi ojciec, by obronić swoje dziecko? piątek, 16 października 2009 13:57 Przez rok usiłował zainteresować wszystkie możliwe instytucje losem molestowanej córki. Nie doczekał się interwencji, więc zabił winnych. Czy Litwin miał prawo wymierzyć sprawiedliwość? Aż 94 proc. Polaków uważa, że tak. Wśród nich są lider zespołu Bayer Full oraz poseł PiS, którzy przeżyli podobną tragedię. Dorota Wellmann i Marcin Prokop dwa dni temu w studiu programu "Dzień Dobry TVN" spotkali się z ojcami, których dzieci zostały boleśnie skrzywdzone. Jeden z nich polityk - utracił dziecko w wyniku porażającej zbrodni. Drugi przeżył koszmar porwania syna. To ludzie, którzy chyba najpełniej zdają sobie sprawę z tego, jakich czynów może dokonać zdesperowany, przyciśnięty do ściany przez urzędniczą indolencję ojciec. Syn lidera zespołu Bayer Full, Sławomira Świeżyńskiego został 5 lat temu porwany. Sebastian był przetrzymywany w nieczynnej szkole, a oprawca - miejscowy chuligan - zażądał od artysty pół miliona złotych za uwolnienie syna. Policja uwolniła chłopaka w ciągu dwóch dni. Wtedy, na gorąco Świeżyński powiedział w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej": "Ciągle jeszcze wierzę w sprawiedliwość. Ale o swoje bezpieczeństwo muszę zadbać sam (...) 22 lata jesteśmy z żoną po ślubie. Kupowaliśmy razem różne rzeczy, meble, ubrania. Teraz otworzyliśmy katalog i zastanawialiśmy się, jakie pistolety wybrać." Komentując sprawę Litwina, Sławomir Świeżyński zwraca uwagę przede wszystkim na wadliwe działanie systemu: "My jako rodzice obdarzamy państwo - czy to polskie, czy to litewskie olbrzymim zaufaniem. Chcemy, żeby nas broniło. I to państwo zapomina, że jesteśmy rodzicami, a w szczególności ojcami. Bo ojciec jest od tego, żeby bronić dziecko, a matka by je wychowywać. Nie rozumiem tego zamieszania na Litwie: bohater czy bandyta. Przede wszystkim ojciec. Ileż cierpliwości miałe ten człowiek? Mając w domu skrzywdzone dziecko starał się jeszcze coś zrobić w literze prawa." Drugim gościem dziennikarzy był poseł PiS, Krzysztof Maciejewski. On najlepiej wie, co to znaczy ból po utracie dziecka: jego córka licealistka została zamordowana. Oprawcą okazał się sąsiad, którego (wraz z jeszcze jedną osobą) z ufnością wpuściła do mieszkania. W pierwszej instancji sąd skazał morderców córki Krzysztofa Maciejewskiego na karę dożywotniego więzienia, zaś sąd apelacyjny obniżył tę karę do 25 lat. W więzieniu siedzą od jesieni 1997 r. "Mordercy mojej córki powinni się modlić o to, by to ona im wybaczyła - mówił niegdyś pan Krzysztof. 1/2 Rodzina katolicka - Co zrobi ojciec, by obronić swoje dziecko? piątek, 16 października 2009 13:57 A czy on wybaczył? Chyba znalazł inny sposób, by móc pomagać rodzicom tak straszliwie skrzywdzonych dzieci: "Ja dokładnie w tym samym dniu (w dniu morderstwa - przyp. red.) wziąłem sprawy we własne ręce. Gdy byłem przesłuchiwany na komendzie jako pierwszy podejrzany w sprawie zabójstwa, myślałem już zupełnie o czym innym. Tak się potoczyła moja historia, że zostałem politykiem, więc tamte wydarzenia były motorem napędowym w kierunku, by coś zrobić. Przede wszystkim by pomóc innym". Poseł pracuje w sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Maciejewski wie, co by zrobił, gdyby feralnego dnia znalazł się w domu, obok córki: "Gdybym zastał tych oprawców w mieszkaniu, pierwsza moja myśl byłaby: bronić córkę! A w jaki sposób można ochronić dziecko? Uderzyć. Być może bym zabił. Wtedy działa się w afekcie, nie ma możliwości, żeby się zastanowić." Na pytanie dnia, które w tym programie brzmiało: "Czy ojciec skrzywdzonego dziecka miał prawo samodzielnie wymieryć sprawiedliwość?" aż 94 procent respondentów odpowiedziało, że tak. Przeciwko było pozostałe 6 procent. Akceptacja dla postawy bezsilnego Drasiusa jest więc powszechna. Klara Rajska Źródło: Dziennik.pl 2/2