Media Monitoring

Transkrypt

Media Monitoring
Media Monitoring
TEMAT
DATA
ECzechy
MEDIA MONITOROWANE
Prasa drukowana
PRZYGOTOWANO DNIA
05.09.2008
Monitoring zawiera przegląd oraz pełne brzmienie wiadomości z wybranego tematu
NEWTON Media © 2008, Polska
www.newtonmedia.pl
Przegląd wiadomości 1.7.2008 - 5.9.2008
ECzechy
5.9.2008
Lniane dzieła sztuki......................................................................................................................................... 8
5.9.2008
Dziennik Polski str. 18 Podkarpacki(Rzeszów)
ECzechy
(ST)
Małe jasne na pustyni ..................................................................................................................................... 8
5.9.2008
Dziennik Polski str. 33 Piątek
ECzechy
Przemysław Osuchowski
Szkodliwe odpady jechały do Polski .............................................................................................................. 9
5.9.2008
Dziennik Zachodni str. 14 Beskidy
ECzechy
NET
Szwejkami nazywa nas połowa Europy.......................................................................................................... 9
5.9.2008
Dziennik Zachodni str. 18 Opinie
ECzechy
CO NOWEGO NA GIEŁDZIE.......................................................................................................................... 11
5.9.2008
Gazeta Prawna str. 8 Biznes i prawo gospodarcze
ECzechy
MK, PAP
Skutki spadku kursu euro............................................................................................................................. 11
5.9.2008
Gazeta Prawna str. 1 Financial Times
ECzechy
Shymantha Asokan, Peter Garnham
Odpady z Czech zatrzymane......................................................................................................................... 12
5.9.2008
Gazeta Wyborcza str. 1 Bielsko-Biała
ECzechy
MAC
Coraz więcej energii ze źródeł odnawialnych .............................................................................................. 12
5.9.2008
Parkiet str. 4 firmy
ECzechy
BAM
Grupa ACE rozważa dalsze inwestycje zagraniczne ................................................................................... 13
5.9.2008
Parkiet str. 4 firmy
ECzechy
Jerzy Mączyński
Przegrana Deripaski...................................................................................................................................... 14
5.9.2008
Parkiet str. 14 gospodarka
ECzechy
HK, E15. CZ
Bakala potrafił z sukcesem wejść na parkiet ............................................................................................... 14
5.9.2008
Puls Biznesu str. 3 Górnictwo
ECzechy
GIEŁDA Po złym roku dystrybutor win obiecuje poprawę. Prognoz rocznych nie poda, ale na ............... 15
5.9.2008
Puls Biznesu str. 12 Puls dnia
ECzechy
[GRA]
Przegląd wiadomości
2
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Kręta jest droga węgla na giełdę .................................................................................................................. 15
5.9.2008
Puls Biznesu str. 2 Górnictwo
ECzechy
Maria Trepińska
4.9.2008
>CEZ .............................................................................................................................................................. 17
4.9.2008
Parkiet str. 8 firmy
ECzechy
BAM
Energoresztówki na sprzedaż....................................................................................................................... 17
4.9.2008
Puls Biznesu str. 8 Puls dnia
ECzechy
[di, isb]
Trion zbadał spółki........................................................................................................................................ 17
4.9.2008
Puls Biznesu str. 13 Puls dnia
ECzechy
[anp]
KALENDARIUM GOSPODARCZE ................................................................................................................. 18
4.9.2008
Rzeczpospolita str. 16 Ekonomia i rynek
ECzechy
3.9.2008
INFORMACJE W SKRÓCIE ........................................................................................................................... 19
3.9.2008
Dziennik str. 6 Polityka
ECzechy
Krótko ............................................................................................................................................................ 19
3.9.2008
Dziennik Polski str. 3 Kraj
ECzechy
A most miał być taki ładny............................................................................................................................ 20
3.9.2008
Dziennik Zachodni str. 13 Beskidy
ECzechy
Łukasz Klimaniec
Polska w tyle za liderami regionu................................................................................................................. 21
3.9.2008
Gazeta Prawna str. 4 Biznes i prawo gospodarcze
ECzechy
MIREK KUK
Bakala inwestuje w prasę ............................................................................................................................. 23
3.9.2008
Gazeta Wyborcza str. 31 Gospodarka
ECzechy
VAD, AFP
Most-symbol nad Olzą nie zwiąże ze sobą Cieszynów ................................................................................ 23
3.9.2008
Gazeta Wyborcza str. 4 Bielsko-Biała
ECzechy
MARCIN CZYŻEWSKI
Most-symbol nad Olzą nie zwiąże ze sobą Cieszynów ................................................................................ 24
3.9.2008
Gazeta Wyborcza str. 4 Katowice
ECzechy
MARCIN CZYŻEWSKI
„Nie“ amerykańskiej tarczy........................................................................................................................... 25
3.9.2008
Trybuna str. 5 Kraj
ECzechy
(KLUB, PAP)
Przegląd wiadomości
3
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
>KALENDARIUM GOSPODARCZE ............................................................................................................... 25
3.9.2008
Rzeczpospolita str. 16 Ekonomia i rynek
ECzechy
Chcą odebrać Rosji igrzyska ........................................................................................................................ 26
3.9.2008
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska str. 11 Dolny Śląsk
ECzechy
Romuald Piela
Informacja o firmie ........................................................................................................................................ 26
3.9.2008
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska str. 2 nasz region
ECzechy
GIEŁDA NA GIEŁDĘ ...................................................................................................................................... 27
3.9.2008
Tygodnik Solidarność str. 18 Kraj
ECzechy
Łukasz Perzyna
Lewica przeciw tarczy ................................................................................................................................... 29
3.9.2008
Życie Warszawy str. 6 kraj i swiat
ECzechy
2.9.2008
Marks & Spencer przejmie kolejne sklepy w Polsce. Ma już zgodę UOKiK................................................ 30
2.9.2008
Dziennik str. 5 The wall street journal
ECzechy
DARIUSZ STYCZEK
WIADOMOŚCI ZE SPÓŁEK ........................................................................................................................... 30
2.9.2008
Dziennik str. 10 The wall street journal
ECzechy
Czesi coraz popularniejsi............................................................................................................................. 31
2.9.2008
Dziennik Polski str. 9 Małopolska
ECzechy
ŁUKASZ GRZESICZAK
Rosja broni bombami monopolu energetycznego....................................................................................... 32
2.9.2008
Gazeta Wyborcza str. 21 Gospodarka
ECzechy
ANDRZEJ KUBLIK
Ziobro jak stop - klatka ................................................................................................................................. 32
2.9.2008
Gazeta Wyborcza str. 5 Kraj
ECzechy
WOJCIECH SZACKI,DOMINIK UHLIG
W Albanii bez decyzji .................................................................................................................................... 33
2.9.2008
Parkiet str. 6 firmy
ECzechy
BAM
Zdenek Bakala kupił „Hospodarske Noviny”............................................................................................... 34
2.9.2008
Parkiet str. 24 ring
ECzechy
BAM
Komputronik kupi kolejną sieć..................................................................................................................... 34
2.9.2008
Puls Biznesu str. 13 Puls dnia
ECzechy
Katarzyna Latek
Przegląd wiadomości
4
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
>KALENDARIUM GOSPODARCZE ............................................................................................................... 35
2.9.2008
Rzeczpospolita str. 20 Ekonomia i rynek
ECzechy
-źródło: pap, reuters, notoria, dow jones
Będą kolejne przejęcia Penty w Polsce........................................................................................................ 36
2.9.2008
Rzeczpospolita str. 6 Ekonomia i rynek
ECzechy
Piotr Mazurkiewicz
Czeska misja przeciw tarczy......................................................................................................................... 37
2.9.2008
Rzeczpospolita str. 4 Kraj
ECzechy
ANNA GIELEWSKA WOJCIECH LORENZ
Fundusz Penta szykuje w Polsce przejęcia za miliard euro ........................................................................ 37
2.9.2008
Rzeczpospolita str. 1 Strona tytułowa
ECzechy
Miliard euro do Polski ................................................................................................................................... 37
2.9.2008
Rzeczpospolita str. 1 Ekonomia i rynek
ECzechy
PIOTR MAZURKIEWICZ
SKĄD KAPITAŁ? ........................................................................................................................................... 38
2.9.2008
Rzeczpospolita str. 1 Ekonomia i rynek
ECzechy
Lump of coal.................................................................................................................................................. 39
2.9.2008
Warsaw Business Journal str. 18 Stocks & currency
ECzechy
Andrew Kureth
1.9.2008
Bez inwestorów zagranicznych .................................................................................................................... 39
1.9.2008
Forbes str. 170 finanse
ECzechy
Mirosław Saj
Dobry czas na inwestycje w hotele .............................................................................................................. 40
1.9.2008
Forbes str. 68 raport
ECzechy
Mariusi Dębski, Łukasz Lewczuk
Głodny Henry................................................................................................................................................. 42
1.9.2008
Forbes str. 96 Strategie gastronomia
ECzechy
poradnia podatkowa...................................................................................................................................... 44
1.9.2008
Gazeta Prawna str. 13 Tygodnik Podatkowy
ECzechy
EM
Klaus i Topolanek kłócą się o Gruzję ........................................................................................................... 47
1.9.2008
Gazeta Wyborcza str. 11 Świat
ECzechy
LUBOŠ PALATA
Na polsko-czeską granicę wrócił szlaban .................................................................................................... 48
1.9.2008
Gazeta Wyborcza str. 6 Kraj
ECzechy
EWA FURTAK
Przegląd wiadomości
5
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
>CEZ .............................................................................................................................................................. 49
1.9.2008
Parkiet str. 10 firmy
ECzechy
BAM
ACE zarobił więcej dzięki hedgingowi.......................................................................................................... 49
1.9.2008
Parkiet str. 8 firmy
ECzechy
Jerzy Mączyński
Pepik nie pęka ............................................................................................................................................... 49
1.9.2008
NIE str. 10 Na czarnym lądzie
ECzechy
D. Z.
Średniaki pod kreską .................................................................................................................................... 50
1.9.2008
Trybuna str. 4 Kraj
ECzechy
(PIET)
A dziś? Znikająca perełka ............................................................................................................................. 51
1.9.2008
Tygodnik ANGORA str. 26
ECzechy
TOMASZ GAWIŃSKI
>KALENDARIUM GOSPODARCZE ............................................................................................................... 53
1.9.2008
Rzeczpospolita str. 12 Ekonomia i rynek
ECzechy
-
Łącznika nie ma............................................................................................................................................. 53
1.9.2008
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska str. 12 dolny śląsk
ECzechy
Paweł Kamiński
Łącznika nie ma............................................................................................................................................. 54
1.9.2008
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska str. 12 wrocław
ECzechy
Paweł Kamiński
Pojedziemy do Szklarskiej i Kudowy............................................................................................................ 54
1.9.2008
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska str. 11 dolny śląsk
ECzechy
Rafał Święcki
Bracia Czesi................................................................................................................................................... 55
1.9.2008
Wprost str. 56 Biznes-ludzie-pieniądze
ECzechy
Wacław Wilczyński
30.8.2008
Krótko ............................................................................................................................................................ 56
30.8.2008
Dziennik Polski str. 7 Podhalański
ECzechy
(AGN)
A TO CIEKAWE.............................................................................................................................................. 56
30.8.2008
Dziennik Zachodni str. 7 Podróże gratka
ECzechy
(mim)
KBC Securities wciąż mówi „kupuj” ............................................................................................................ 57
30.8.2008
Parkiet str. 5 firmy surowce i energia
ECzechy
BAM
Przegląd wiadomości
6
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
KALENDARIUM GOSPODARCZE ................................................................................................................. 57
30.8.2008
Rzeczpospolita str. 12 Ekonomia i rynek
ECzechy
-źródło: pap, reuters, notoria, dow jones
Kolej owa przepaść i est nie do pokonania.................................................................................................. 57
30.8.2008
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska str. 17 słowo polskie
ECzechy
Alina Gierak
21.8.2008
NOWY CZESKI SAMOLOT TURBOŚMIGŁOWY............................................................................................ 58
21.8.2008
Skrzydlata Polska Magazyn Lotniczy str. 25 Lotnik
ECzechy
16.8.2008
W SKRÓCIE ................................................................................................................................................... 59
16.8.2008
Raport-Wojsko, Technika, Obronność str. 70 Informacje
ECzechy
4.7.2008
Motoryzacyjny ciemnogród? ........................................................................................................................ 62
4.7.2008
Giełda Samochodowa str. 5 kontrowersje
ECzechy
Marcin Baranowski
2.7.2008
Nowa SKODA Superb 1.8 FSI ....................................................................................................................... 63
2.7.2008
Słowo Podlasia str. 20 Za kierownicą/region
ECzechy
Arkadiusz Michlewicz
1.7.2008
CEZ chce kupić dwie tureckie firmy ............................................................................................................. 64
1.7.2008
Elektrosystemy str. 40 aktualnosci
ECzechy
CEZ: zmiany personalne w polskim oddziale grupy.................................................................................... 65
1.7.2008
Elektrosystemy str. 26 aktualnosci
ECzechy
Przegląd wiadomości
7
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
ECzechy
5.9.2008
Lniane dzieła sztuki
5.9.2008
Dziennik Polski
(ST)
str. 18 Podkarpacki(Rzeszów)
ECzechy
WBWA
Pokonkursową wystawę V Międzynarodowego Biennale Artystycznej Tkaniny Lnianej „Z krosna do Krosna”
można oglądać w Biurze Wystaw Artystycznych przy ul. Blich 2 w Krośnie.
Na konkurs wpłynęło 113 prac, przysłanych przez 88 artystów z 14 krajów: Czech, Grecji, Indii, Islandii,
Japonii, Kanady, Litwy, Łotwy, Niemiec, Polski, Słowacji, Szkocji, Ukrainy i Włoch. Oceniło je jury pod
przewodnictwem Norberta Zawiszy, dyrektora Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi, który podkreślił
wysoki poziom tegorocznych prac.
Grand Prix V Biennale komisja konkursowa przyznała Evie Damborskiej z Czech, za tryptyk
„Zaćmienie”. Pierwszą nagrodę otrzymała Christina Frey (Niemcy) za „Lot”, drugą – Agnieszka Kopeć (Polska),
dwie trzecie – Maria Hromadova (Czechy) i Renata Jaskowiak (Polska). Nagrodę za debiut dostał Rafał Koliński
(Polska). Wyróżnieni: Helga Borich (Niemcy), Anna Borsovska–Nemcova (Słowacja), Maria Chojnacka (Polska),
Virginija Degeniene (Litwa), Anna Jasinowicz–Nguyen (Polska), Teresa Rucińska (Polska, Wojciech Sadley
(Polska) i Thorbjorg Thordardóttir (Islandia).
Swoje nagrody przyznała także Fundacja „Akapi”. Otrzymały je: Kazimiera Frymark–Błaszczyk i Anna
Więckowska (Łódź) oraz Anna Borsovska–Nemcova.
Wyniki konkursu ogłoszone zostały podczas wernisażu, którego goście z trudem zmieścili się w salach
wystawowych.
– Międzynarodowe Biennale Artystycznej Tkaniny Lnianej jest jedyną tego typu imprezą organizowaną na
Podkarpaciu. Ze względu na prestiż i ugruntowaną popularność weszło na stałe do kalendarza europejskich
imprez z dziedziny tkactwa artystycznego – powiedziała nam Ewa Mańkowska, dyrektorka Muzeum Rzemiosła
w Krośnie, które zorganizowało konkurs oraz – we współpracy z BWA – wystawę. – Jest próbą ocalenia
kulturowego dziedzictwa regionu. Początkowo miała to być jednorazowa wystawa tkaniny lnianej, z takim
pomysłem wystąpili Anna i Jerzy Pisowaccy, po dyskusjach, konsultacjach, a przede wszystkim dzięki wsparciu
merytorycznemu prof. Ireny Huml i prof. Ewy Poradowskiej–Werszler, postanowiliśmy spróbować
zorganizowania imprezy cyklicznej – w okresie dwuletnim.
Ta formuła znakomicie się sprawdza. W każdej kolejnej edycji bierze udział więcej artystów. W 2000
roku było ich 54 z 8 krajów. 14 osób uczestniczyło we wszystkich konkursach.
Opis zdjęcia| Ekspozycję można zwiedzać do 26 bm. W przyszłym roku będzie pokazywana na Słowacji i na
Węgrzech.
Małe jasne na pustyni
5.9.2008
Dziennik Polski
Przemysław Osuchowski
str. 33 Piątek
ECzechy
Oberżyświat
Bywało w historii, że Rosjanie byli bardziej obcesowi niż w czasach Miedwiediewa. Nie tylko nam grozili, ale też
karali w sposób okrutny. Na przykład zsyłając na Sybir lub do Kazachstanu. Nasz flagowy okręt „Pułaski” pływa
sobie właśnie po Morzu Czarnym. Oczywiście kurtuazyjnie. Dyplomacja kanonierek tymczasem powoduje, że
zwykły podróżnik z Polski rodem miewa kłopoty. Jestem sobie właśnie w Kazachstanie (dobrowolnie!) i nie
mogę załatwić rosyjskiej wizy tranzytowej, żeby wrócić do Krakowa. Razem ze mną czeka Max, obywatel
Stanów Zadowolonych Ameryki. Dobrze, że nie ma z nami żadnego Gruzina, bo tych nawet nie wpuszczają do
rosyjskiego poselstwa. Amerykanów i Polaków owszem wpuszczają, ale tylko za próg. A wizy jak nie było tak
nie ma. Max jest w zasadzie abstynentem, więc może sobie czekać. Ja abstynentem być nie zamierzam, a
kazachskie wynalazki smakują tak sobie.
Pełne brzmienie wiadomości
8
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Aż tu niespodzianka! Na międzynarodowym festiwalu kulinarnym w Ałmaty odbywa się właśnie
prezentacja różnych zdrowych produktów. A że kazachski biznes idzie sprawdzonym śladem ekspansji
rosyjskiej, rozwijają Kazachowie kontakty handlowe nie z Polską, lecz z... Czechami. Rozwijają i kontrakty
zapijają czeskim piwem. Wcale im się nie dziwię, bo czeskie browary na to zasługują.
Mam więc przed sobą małe jasne Velkopopovickie z browaru założonego w 1874 roku. Za ck Austrii
browarnictwo doszło do technologicznego szczytu mimo braku elektryczności.
Czesi mają to do siebie, że raz sprawdzonych receptur nie poprawiają w nieskończoność. I dlatego
słyną dobrym piwem. Uczciwie słodują nasionka uczciwej pszenicy, szyszkami chmielu nie szafują, drożdże
dobierają starannie, wody używają (do produkcji piwa!) tylko źródlanej, fermentacji nie popędzają penicyliną,
dokładnie otrzymany napój filtrują i pasteryzują. I mogą być pewni, że ich wyrób zadowoli smakosza. Choćby na
drugim końcu świata. Velkopopovicky Kozel, nawet wysłany do Kazachstanu wielbłądzią karawaną, nie straci
więc swych zalet. Słonecznie świetlisty, ze stateczną pianką i miłą goryczką zdobywa azjatycki świat. Solidny
lagerek – czyli piwo dolnej fermentacji – smakuje bosko w temperaturze 11–12 stopni pana Celsjusza. A taka w
Ałmaty, mimo panującego upału, jest osiągalna, gdyż boom gospodarczy wyrosły na ropie i gazie zaowocował
m.in. upowszechnieniem lodówek, co odnotowuję z satysfakcją. Prezydent Nazarbajew obiecał swemu
narodowi, że w 2030 roku wszystkim będzie bardzo dobrze. Czy będę musiał czekać jeszcze 22 lata na zsyłce?
Nie wiem, ale popijam sobie jasnego „koziołka” i tuszę, iż nasz prezydent przestanie wreszcie drażnić
rosyjskiego niedźwiedzia. Obaj zapewne o piwie nie mają bladego pojęcia. I może dlatego są tacy nerwowi.
Autor zdjęcia| FOT. GRZEGORZ KOZAKIEWICZ
Szkodliwe odpady jechały do Polski
5.9.2008
Dziennik Zachodni str. 14 Beskidy
NET ECzechy
CIESZYN
Straż Graniczna udaremniła wczoraj wwóz do Polski prawie 3 ton nielegalnych odpadów pcv zagrażających
środowisku naturalnemu. Samochód z województwa małopolskiego wypełniony był pojemnikami zawierającymi
2650 kilogramów ścinków profili okiennych pcv, które w myśl obowiązujących przepisów są traktowane jako
odpady. Ich legalny wwóz na terytorium Polski jest możliwy tylko po uzyskaniu zezwolenia Głównego Inspektora
Ochrony Środowiska iposiadaniu odpowiednich dokumentów.
36-letni kierowca nie miał takich dokumentów. Jak też dokumentów przewozu przez granicę i przesyłania
odpadów. Nadawcą ładunku była czeska firma, a odbiorcą firma polska z województwa małopolskiego.
Przewoźnikowi grożą wysokie kary. Powiadomiono też prokuraturę w Cieszynie, gdyż przewożenie
odpadów jest przestępstwem, karanym pozbawieniem wolności do 5 lat. O transporcie pcv powiadomiono
służby ochrony środowiska, które zdecydują o karach finansowych i o dalszym losie ładunku.
Opis zdjęcia| Po zakończeniu postępownia odpady wrócą do Czech
Szwejkami nazywa nas połowa Europy
5.9.2008
Dziennik Zachodni str. 18 Opinie
ECzechy
Czesi i Polacy są dziś bardziej zapatrzeni na Zachód niż na siebie
Z Lucie Kněžourkovą, polonistką z Pragi, rozmawia Łukasz Grzesiczak
* Polska jest fajna?
Jak najbardziej. Przede wszystkim podoba mi się, że jesteście tak blisko, ale wasza kultura jest zupełnie
inna od naszej. Podziwiam polską dumę narodową i to, że interesuje was narodowa historia, kultura. Wydaje mi
się, że Czesi bardziej krytykują własną politykę czy kulturę, ale nic z tym nie robią. Żyją bardziej spokojnie, dla
siebie i swojej rodziny. Natomiast Polacy, jak im się cośnie podoba, szykują się do czynu. I tutaj nie chodzi tylko
o rewolucje, ale o codzienne sprawy. Z drugiej strony, czuję w Polsce też cośwschodniego...
Pełne brzmienie wiadomości
9
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
* Wschodniego?
Wystarczy wybrać się w podróż po Polsce. Już same odległości u was są takie zaskakujące. Z okna
pociągu widać niekiedy tylko pole i parę domów. To wszystko. Drugą rzeczą, może trochę śmieszną, ale dla
mnie ważną, jest sposób picia: wódka jest wschodnia, wino i piwo zachodnie. W Polsce czuję pewną atmosferę,
której nie ma w Czechach, czy też miastach niemieckich i francuskich.
* Wiele osób uważa, że Czesi i Polacy są bardzo podobni do siebie. To prawda?
Przeciwnie. Czesi są bardziej spokojni, tolerancyjni wobec innych wyznań. Wielu Czechów traktuje
Polskę jako ziemię pełną radykalnych katolików. W czeskich mediach - w kontekście Polski - mówi się o
zakazie aborcji lub o negatywnym stosunku do homoseksualistów. Czesi nie chcą opuszczać swojego kraju na
dłuższy czas. A Polacy masowo wyjeżdżają za pracą i często zostają tam na zawsze.
* Na temat naszych narodów panują stereotypy, które wydają się szkodliwe.
Czesi często traktują Polskę tak, jakby ciągle panował w niej komunizm. Nie interesują ich zmiany, jakie
nastąpiły w waszym kraju po 1989 roku. Dziświelu Polaków pracuje w Czechach i nieraz stereotypy związane z
Ukraińcami łączą się teraz z Polakami. Ludzie widzą w Polakach konkurencję, ponieważ często wykonują za
niewielkie pieniądze to, czego Czesi robić nie chcą. Natomiast w kręgach intelektualnych panowało i panuje
zainteresowanie Polską, pisarzami i kulturą. Ale trzeba zdawać sobie sprawę, że przeciętny Czech zna Polskę z
czeskich gazet, w których pisze się przede wszystkim o antysemickich wypowiedziach księdza Tadeusza
Rydzyka.
* Po tragedii w Studence czeski dziennik „Dnes" - ze względu na antypolskie wypowiedzi pod artykułem o
wypadku - wyłączył internautom możliwość zamieszczania komentarzy. Jak silne są w Czechach nastroje
antypolskie?
Traktowałabym to zjawisko raczej jako problem internetu, a nie wyraz antypolskości. Blokowanie
„dyskusji" jest częste i dotyczy komentarzy internautów pod artykułami różnego rodzaju, na przykład wiadomości
o zbrodniach.
* W Polsce panuje stereotyp Czecha jako ateisty, tchórza i Szwejka.
Czesi dobrze o tym wiedzą. Szwejkami nazywa nas połowa Europy. Z tym jest znów związany nasz
stosunek do własnej historii: kompleks braku czynu. O tych, którzy się bronili, a przecież nie było ich mało,
całkiem się zapomina.
* Powszechnie uważa się, że języki polski i czeski są do siebie podobne. Czy to podobieństwo nie jest zgubne?
Większość Polaków i Czechów te podobieństwa przede wszystkim śmieszą. Dla polonisty są
oczywiście pewne problemy z gramatyką i słownictwem. Jest dużo tak zwanych fałszywych przyjaciół, czyli
słów, które wyglądają identycznie, ale przecież znaczą coś zupełnie innego. Na przykład „czerstwa bułka"
znaczy po czesku świeża, a po polsku stara. Ale kiedy tylko ma się dobrą wolę, można się bez trudu
porozumieć. Dlatego nie lubię, kiedy Czesi w Polsce lub Polacy w Czechach mówią po angielsku.
* Pokolenie naszych rodziców, czeska Karta77 i polski KOR, współpracowało ze sobą, interesowało się swoją
historią, kulturą. Dziś to zainteresowanie ucichło. Dlaczego?
Wtedy sprzyjały warunki historyczne. Czesi, na wzór Komitetu Obrony Robotników, zrobili Kartę 77,
czytali książki wydawane w polskich wydawnictwach; i polskie, i tłumaczenia zachodnich książek, których w
Czechach nie było. Dziś jesteśmy bardziej zapatrzeni na Zachód niż na siebie. Po '89 roku mogliśmy
podróżować po całej Europie i trudno się dziwić na przykład mojej mamie, która chciała zobaczyć Paryż, Londyn
i Atlantyk, a nie Bałtyk, który kojarzy jej się ze starymi, zgrzebnymi czasami.
* Czy zatem nie zatraciliśmy gdzieś tej wielkiej szansy, jaką mogła być Europa Środkowa? Václav Havel w „Sile
bezsilnej" pisał przecież
Pełne brzmienie wiadomości
10
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
0 trzeciej drodze, o bogatej kulturowo Europie Środkowej. Rzeczywiście, tej szansy nie
wykorzystaliśmy, ale to nie znaczy, że dziśnie ma komunikacji między naszymi krajami. Wydaje mi się, że
obecne kontakty mają charakter bardziej osobisty. Przykładem jest przyjaźń Andrzeja Stasiuka 1 Jáchyma
Topola.
* Dziś Petrovi Pithartovi, legendzie czeskiej opozycji, Europa Środkowa przypomina stale powiększający się
parking. Wszędzie te same McDonald’sy, te same sklepy i te same samochody. Zwyciężyła amerykanizacja,
pełna homogenizacja, czyli ujednolicenie kultury.
Wierzę, że trzeba więcej czasu na lepsze poznanie się i zbliżenie. Nasza generacja już jest inna. Moi
przyjaciele szukają czegośnowego, innego w Europie Wschodniej, podróżują po niej. Nasze dzieci będą
otwarte. Zobaczą, że nie wystarczy mieć dużo pieniędzy, ale że ważne jest też otoczenie człowieka, przestrzeń
miasta i natura.
***
Lucie Kněžourková: polonistka i komparatystka. Publikuje teksty o Polsce i polskiej literaturze w
najważniejszych czeskich dziennikach i tygodnikach. Współpracuje z polskim projektem Central European
Comics Art. Mieszka w Pradze.
CO NOWEGO NA GIEŁDZIE
5.9.2008
Gazeta Prawna
str. 8 Biznes i prawo gospodarcze
ECzechy
MK, PAP
* SPADEK AKTYWÓW PIONEERA I BZ WBK AIB TFI. Aktywa netto funduszy inwestycyjnych Pioneer Pekao
TFI na koniec sierpnia spadły w stosunku do lipca o 2,8 proc. do 18,9 mld zł. Pioneer Pekao zarządza 30
funduszami i subfunduszami. Natomiast wartość aktywów netto wszystkich funduszy zarządzanych przez BZ
WBK AIB TFI spadła w sierpniu o 128,94 mln zł do 14,2 mld zł.
* KOPAHAUS ZA 8,2–12 ZŁ. Zapisy na akcje Korporacji Budowlanej Kopahaus potrwają od 17 do 19 września.
Przedział cenowy akcji spółki wynosi 8,2–12 zł. Firma planuje emisję 3 mln akcji nowej emisji i sprzedaż 1,36
mln istniejących. Budowa księgi popytu potrwa od 15 do 16 września. Analitycy DM BOŚ, który jest oferującym
akcje, wycenili jeden papier firmy na 11,40 zł.
* KPG I GEOMAR NADAL W SYGNITY. Sygnity odstąpiło od umów sprzedaży KPG i Geomaru. Kupujący,
katowicki Terra Technologies, nie wpłacił pieniędzy za akcje i udziały w wymaganym terminie. Sygnity
podtrzymuje zamiar sprzedaży tych aktywów jeszcze w tym roku.
* ERSTE O KGHM I CEZ. Erste obniżył rekomendację dla akcji KGHM do trzymaj z kupuj, ustalając cenę
docelową dla papierów firmy na poziomie 74 zł. Analitycy podwyższyli za to cenę docelową akcji koncernu
energetycznego CEZ do 1316 czeskich koron z 1255 koron, podtrzymując rekomendację trzymaj.
Skutki spadku kursu euro
5.9.2008
Gazeta Prawna
str. 1 Financial Times
ECzechy
Shymantha Asokan, Peter Garnham
EUROPEJSKA PERSPEKTYWA
Jeszcze w lipcu w raporcie banku HSBC stwierdzano, że waluty krajów Europy Środkowej i Wschodniej „pędzą
jak rakiety”, zaznaczając w ten sposób, iż wraz ze spadkiem dolara następuje gwałtowne ich umocnienie. Gdy
kurs euro sięgnął w lipcu rekordowego poziomu wobec dolara, waluty takich krajów jak Polska, Węgry i Czechy
miały się jeszcze lepiej. Złotem, forintowi i koronie udało się nawet umocnić wobec zwyżkującego przecież euro.
Działo się tak dlatego, że dobra kondycja ekonomiczna strefy euro zapewnia Polsce, Czechom iWęgrom zbyt
dla eksportu, a dysponujących wolnymi pieniędzmi tamtejszych inwestorów przyciągały wysokie stopy
Pełne brzmienie wiadomości
11
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
procentowe w tych państwach. Ale od lipca kurs euro znacznie spadł, tracąc tylko w sierpniu ponad 5 proc.
wobec dolara, seria ponurych danych makroekonomicznych nasila natomiast obawy, że kraje unii walutowej
wkraczają w recesję. Te dane jeszcze silniej uderzyły w złotego, forinta i koronę, spychając w sierpniu w dół ich
kurs wobec dolara odpowiednio o 10,5, 8,2 oraz 9,8 proc. Zdaniem Tolgi Ediza z Lehman Brothers, kraje te
korzystały z prężności strefy euro, zarówno w ciągu trwającego pięć lat boomu, jak i podczas kryzysu
kredytowego. Teraz jednak to się zmienia. – Nie sądzę, żeby inwestorzy w pełni to już sobie uświadomili. W
ostatnich dwóch tygodniach kursy tych walut zaczęły tracić, ale w 2009 roku ta tendencja nabierze impetu –
mówi Tolga Ediz. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego na Węgrzech i w Czechach eksport
odpowiada 80 proc. wartości produktu krajowego brutto (PKB), kraje te są więc wrażliwe na spadek popytu,
wynikający ze spowolnienia gospodarczego strefy euro.
CZYTAJ strona 2 DOKOŃCZENIE ze strony 1
WII kwartale nastąpił spadek jej PKB, pierwszy zresztą od przyjęcia wspólnej waluty w 1999 roku. Osłabiło to
perspektywy dalszego podwyższania przez Europejski Bank Centralny stóp procentowych, wynoszących
obecnie 4,25 proc. Istotne przy tym, że pieniądze z banków zachodnioeuropejskich pożyczają także nabywcy
mieszkań oraz przedsiębiorstwa z Europy Środkowej i Wschodniej, chcąc skorzystać z możliwości uzyskania
kredytu po stosunkowo niskiej cenie, a to powoduje dodatkowe ryzyko. – We frankach szwajcarskich są
węgierskie kredyty mieszkaniowe, również polskie firmy pożyczały w tej walucie. To zadłużenie bardzo wzrosło,
jeśli więc zachodnie banki zechcą się z niego wycofać, kraje środkowoeuropejskie znajdą się w kłopotach –
mówi Tolga Ediz. Banki centralne w tym regionie po skierowanych na przeciwdziałanie inflacji serii podwyżek
stóp procentowych z początku roku obecnie przestały je podnosić. Narodowy Bank Czech na początku sierpnia
obniżył nawet o 0,25 punktu stopy procentowe, do 3,5 proc.
Jednocześnie banki centralne Polski iWęgier na posiedzeniach w końcu sierpnia utrzymały je na
dotychczasowym poziomie (wynoszącym odpowiednio 6 oraz 8,5 proc.), co wskazuje, że cykl zaostrzania
polityki pieniężnej dobiegł tam końca. Wielu analityków oczekuje, że następny ich ruch stanowić będzie obniżka
stóp, ponieważ uwaga banków centralnych przesuwa się ze zwalczania inflacji na przeciwstawianie się
słabnięciu wzrostu gospodarczego. Perspektywa mniejszej rentowności walut tych krajów sprawia jednak, że
są one mniej atrakcyjne dla zagranicznych inwestorów. Niektórzy analitycy uważają, że kraje
środkowoeuropejskie ucieszy spadek wartości własnej waluty. – Czeskim eksporterom bardzo doskwierała
mocna korona, z radością powitali więc jej osłabienie – mówi Nigel Rendell z RBC Capital Markets. Gdy jednak
proces ten bardzo przyspieszy, może nie będą już tak zadowoleni. – Te waluty zwyżkowały na fali mocnego
euro, gdy zaś ono słabnie, ludzie się szybko z nich wycofują – mówi Nigel Rendell.* Tłum. A. G.
Odpady z Czech zatrzymane
5.9.2008
Gazeta Wyborcza str. 1 Bielsko-Biała
MAC ECzechy
Prawie trzy tony nielegalnych odpadów chciał wwieźć z Czech do Polski przewoźnik z woj. małopolskiego.
Transport przechwycili śląscy pogranicznicy. Mobilny patrol straży granicznej zatrzymał ciężarówkę marki iveco
na drodze ekspresowej S1 w rejonie Cieszyna. Okazało się, że przewozi pojemniki zawierające ponad 2,6 tony
ścinków profili okiennych PCV. Według przepisów są to odpady zagrażające środowisku naturalnemu. Ich
legalny wwóz na terytorium Polski jest możliwy tylko po zdobyciu zezwolenia od Głównego Inspektora Ochrony
Środowiska i posiadaniu odpowiednich dokumentów. 36-letni kierowca zwojewództwa małopolskiego ich nie
posiadał. Nadawcą nielegalnego transportu odpadów była czeska firma, a odbiorcą firma z Małopolski. Pojazd
wraz znielegalnym ładunkiem został zatrzymany. Po zakończeniu postępowania odpady prawdopodobnie wrócą
do Czech.
Pełne brzmienie wiadomości
12
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Coraz więcej energii ze źródeł odnawialnych
5.9.2008
Parkiet str. 4 firmy
ECzechy
BAM
CEZ
Wpierwszej połowie tego roku koncern energetyczny CEZ wytworzył z tzw. źródeł odnawialnych wCzechach
iwPolsce prawie o 40 proc. więcej energii elektrycznej, niż rok wcześniej. Z tego typu źródeł w
przedsiębiorstwach należących doCEZ-u wyprodukowano w I półroczu 2008 r. łącznie ponad 1
terawatogodzinę prądu (1 mln MWh).
Jedną z dynamiczniej rozwijanych przez CEZ technologii jest obecnie wytwarzanie energii elektrycznej
ze spalania biomasy. Trzy lata temu koncern wyprodukował w ten sposób 115 tys. MWh. Plany dotyczące tego
roku zakładają, że tylko w czeskich spółkach CEZ-u ta technologia pozwoli wytworzyć ponad300 tys. MWh
prądu.
Oparta na spalaniu biomasy produkcja rozwijana jest również w dwóch polskich elektrowniach, które
kontroluje gigant z Czech: w Skawinie oraz chorzowskim Elchu.
Już teraz 6 proc. energii elektrycznej zużywanej w Czechach pochodzi właśnie ze źródeł odnawialnych.
Koncern CEZ ma największy, bo 58-proc., udział wjej wytwarzaniu za naszą południową granicą (pozostałe 42
proc. pochodziło od drobnych producentów).
Narozwój „zielonych” technologii produkcyjnych CEZ zamierza wydać w ciągu najbliższych 15 lat co
najmniej 30 mld koron (prawie 4,1 mld zł). Dwie trzecie tej sumy ma być przeznaczone na budowę farm
wiatraków (m.in. w Polsce).
Papiery CEZ-u potaniały wczoraj na zamknięciu w Pradze o 0,16 proc., do 1212 koron (165,6 zł), a na
GPW podrożały o0,42 proc., do 166,2 zł.
Grupa ACE rozważa dalsze inwestycje zagraniczne
5.9.2008
Parkiet
Jerzy Mączyński
str. 4 firmy
ECzechy
W grę wchodzi zakup kolejnego zakładu w Europie Środkowej. Niewykluczone jednak, że producent
komponentów samochodowych zdecyduje się na przejęcie firmy w innej części świata
Trzy miesiące temu działający w Polsce i Hiszpanii producent części do hamulców sfinalizował zakup czeskiej
odlewni Feramo. I choć na razie przejęta firma nie przynosi zysków operacyjnych i przechodzi restrukturyzację,
to ACE już teraz rozgląda się za kolejnymi akwizycjami. Wyjście poza Europę?
Wgrę wchodzi zakup zakładu również poza granicami Europy. – Przyglądamy się kilku krajom, w których
moglibyśmy zainwestować w produkcję komponentów samochodowych. Nie chodzi tylko o Europę
ŚrodkowoWschodnią. Jesteśmy zainteresowani też innymi regionami. W grę nie wchodzą jedynie rynki
azjatyckie – mówi Raul Serrano, członek zarządu i dyrektor finansowy ACE. Zastrzega, że kolejnej akwizycji
można spodziewać się prawdopodobnie pod koniec 2009 roku czy nawet na początku 2010 r.
Dyrektor Serrano podkreśla, że chodzi o inwestycję kapitałową, a nie budowę nowego zakładu
produkcyjnego. – To drugie rozwiązanie byłoby zbyt ryzykowne i potencjalnie zbyt kosztowne, ponieważ taka
fabryka musiałaby startować od zera i przekonywać do siebie klientów zanim jeszcze uruchomi produkcję –
wyjaśnia. – Nie ustaliliśmy jeszcze, ile pieniędzy możemy przeznaczyć na kolejną inwestycję – mówi Serrano.
ACE dysponuje jeszcze częścią gotówki zebranej w zeszłorocznej ofercie publicznej. Może też finansować
zakup z bieżących zysków czy posiłkować się kredytami bankowymi (w tej chwili zadłużenie netto grupy sięga
8,6 mln euro przy kapitałach własnych rzędu42 mln euro).
Czechy bez wpływu na zysk Narazie ACE koncentruje się na restrukturyzacji czeskiej odlewni Feramo,
kupionej w maju za 6,3 mln euro (dodatkowo firma planuje tam kilkumilionowe inwestycje). – Spółka zatrudnia
FOT. A. CYNKA
280 pracowników, czyli tyle samo, co Fuchosa (hiszpańska fabryka grupy ACE – przyp. red.), ale jej przychody
są trzykrotnie niższe. Ze względu na wzrost cen stali w ostatnich miesiącach osiągała symboliczne zyski –mówi
Serrano.
Pełne brzmienie wiadomości
13
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
– Aby poprawić sytuację wynegocjowaliśmy z klientami nowe umowy, pozwalające nam na
przenoszenie na odbiorców wzrostu cen surowców. Zatrudniliśmy też nowy zarząd. Wcześniej firmą kierował
właściciel, który odszedł po sprzedaży udziałów – dodaje dyrektor finansowy ACE.
Wtym roku czeska firma ma osiągnąć 15 mln euro przychodów ze sprzedaży (z czego ACE będzie
konsolidowało 2/3), a jej wynik netto powinien oscylować wokolicach zera. W ciągu trzech lat, do 2012 roku,
ACE chce zwiększyć przychody Feramo przynajmniej trzykrotnie i podnieść rentowność odlewni do poziomu
zbliżonego do zakładów grupy w Polsce iwHiszpanii (w I półroczu 2008 r. wyniosła 10 proc.). Oprócz
planowanej akwizycji grupa ACE chce mocniej zdywersyfikować działalność, uruchamiając produkcję nowych
rodzajów części samochodowych. Napoczątku2008 r. rozpoczęła produkcję aluminiowych pompek
hamulcowych. – Docelowo chcielibyśmy osiągnąć kilkudziesięcioprocentowy udział w europejskim rynku jeżeli
chodzi o produkcję tych części. Mamy już pierwsze kontrakty, ale w tym roku przychody z tego tytułu będą
miały śladowy wpływ na nasze wyniki – mówi Serrano.
Buy back wesprze kurs grupy ACE Wponiedziałek ACE rozpoczęło skup własnych akcji w celu umorzenia.
Dzisiaj ma opublikować raport podsumowujący pierwszy tydzień zakupów. Firma przeznaczy na buy back do 2
mln euro (6,8 mln zł). Przy obecnym kursie mogłaby kupić 4,7 proc. papierów. Na zakupy ma rok. Firma
zdecydowała się naskup akcji ze względu na niską wycenę (kapitalizacja spółki to pięciokrotność zysku z
ostatniego roku). Od oferty wmaju 2007 r. papiery ACE straciły 67 proc. Oprócz dekoniunktury naGPW,
dospadku kursu przyczyniła się niska płynność akcji. Uniemożliwia ona sprzedaż nawet niewielkich pakietów
bez zaniżania kursu. Po buy backu płynność jeszcze spadnie.
Opis zdjęcia| Raul Serrano, członek zarządu i dyrektor finansowy grupy ACE
Przegrana Deripaski
5.9.2008
Parkiet
str. 14 gospodarka
ECzechy
HK, E15. CZ
Rosja PPF Investments wygrywa sprawy sądowe
Czeski miliarder Peter Kellner wygrał przed moskiewskimi sądami arbitrażowymi trzy sprawy z rosyjskim
oligarchą Olegiem Deripaską. Dotyczyły one konfliktu w akcjonariacie towarzystwa Ingostrach, wicelidera na
rynku ubezpieczeń majątkowych w Rosji.
Sędziowie orzekli, że Kellner i jego spółka PPF Investments posiadają prawo do mniejszościowych
udziałów w Ingostrachu. Większościowy akcjonariusz, czyli kontrolowany przez Deripaskę koncern Basic
Elements, nie może więc przeszkadzać w wejściu przedstawicieli mniejszościowych udziałowców do rady
nadzorczej tego towarzystwa ubezpieczeniowego.
Wygrane przez Kellnera sprawy dotyczyły incydentu z sierpnia, gdy Deripaska powołując się na wyrok
niezidentyfikowanego sądu pozbawił przedstawicieli PPF Investments prawa głosu na walnym zgromadzeniu
Ingostrachu.
Konflikt Kellnera z Deripaską rozpoczął się w ubiegłym roku, gdy PPF Investments wspólnie z włoskim
Generali nabyli 38 proc. akcji Ingostrachu. Rosyjski oligarcha postanowił wówczas podwyższyć kapitał
ubezpieczyciela bez zgody Czechów.
Bakala potrafił z sukcesem wejść na parkiet
5.9.2008
Puls Biznesu str. 3 Górnictwo
ECzechy
Czeski miliarder pokazał prezesom naszych spółek węglowych, jak wchodzi się na giełdy i zdobywa pieniądze.
New World Resources (NWR), kontrolowana przez jednego z najbogatszych Czechów, Zdenka Bakalę, bez
rozgłosu przygotowywała się do wejścia na giełdy w Londynie i Warszawie. Zrobiła to w wielkim stylu, zgarniając
pokaźne fundusze. NWR to czołowy producent węgla u naszych południowych sąsiadów. Potrzebuje pieniędzy
na inwestycje w Polsce, gdzie m.in. przymierza się do inwestycji w kopalni Dębieńsko. Na celowniku ma
także nieczynną KWK Morcinek w Kaczycach. Bakala zdaje sobie sprawę z tego, że czas to pieniądz. I dlatego
ma pieniądze. A decydenci w naszym kraju... mają czas. Od lat przedstawiają koncepcje prywatyzacyjne, nic
konkretnego z nich nie wynika. Tyle tylko, że w 2003 r. kopalnie trzeba było oddłużyć na 18 mld zł, a funduszy
na inwestycje, czyli rozwój, nadal brakuje.
Pełne brzmienie wiadomości
14
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Opis zdjęcia| Czeski mistrz: Zdenek Bakala pokazał, jak duże pieniądze mogą zebrać z giełdy spółki węglowe.
GIEŁDA Po złym roku dystrybutor win obiecuje poprawę. Prognoz
rocznych nie poda, ale na
5.9.2008
Puls Biznesu str. 12 Puls dnia
[GRA] ECzechy
Skonsolidowana strata netto wyniosła 8,8 mln zł, a przychody wzrosły tylko o 8 proc, do 547 mln zł. Ale
najgorsze już minęło. W tym roku obrotowym (zaczął się 1 lipca) spółka pokaże wreszcie akcjonariuszom efekty
restrukturyzacji.
- Najbliższe kwartały będą dobre pod względem wyników. Ale odniesieniem dla tej oceny nie powinien być
miniony rok obrotowy, któryby! zły, lecz poprzedni, czyli 2006/2007 - mówi Robert Ogór, prezes Ambry.
Daje jednocześnie, że w całym roku 2008/2009 winiarska grupa zanotuje dodatni wynik netto. Średnioterminowo - zgodnie z zapowiedziami - rentowność netto powinna wzrosnąć do 5 proc.
- Nie podamy oficjalnych prognoz na ten rok. Sytuacja jest jeszcze trudna, w związku z czym wartość
szacunków byłaby na tym etapie niewielka - wyjaśnia Robert Ogór.
Wiadomo, że w tym roku Ambra skoncentruje się na poprawie rentowności na wszystkich rynkach działalności
Plan zakłada wzrost zysków osiąganych w Polsce (w zeszłym roku było to 2,5 mln zł netto), głównie poprzez
zwiększenie sprzedaży win komercyjnych. Większym wyzwaniem będzie urentownienie biznesu w Czechach i
na Słowacji (7,2 mln zł rocznej straty netto) oraz w Rumunii (4,1 mln zł straty). Na obu rynkach Ambra zamierza
wyjść w tym roku przynajmniej na zero. W Czechach, w ramach restrukturyzacji, zamknie w tym roku jeden z
zakładów. W Rumunii z kolei postara się zmniejszyć ryzyko kursowe, zwiększając udział euro w strukturze
finansowania
Można przypuszczać, że na tegoroczne zyski nie wpłynie jeszcze planowana od dawna sprzedaż rumuńskiej
nieruchomości. Ambra miała już na nią chętnego-hiszpańskiego dewelopera Realia - ale partner zrezygnował z
transakcji.
-Wdalszym ciągu chcemy sprzedać tę nieruchomość, ale nie śpieszy nam się. Zdajemy też sobie sprawę z
wychłodzenia koniunktury na rumuńskim rynku. Dlatego niezobowiązująco szacujemy jej rynkową wartość na 30
mln EUR - twierdzi Robert Ogór.
To mniej, niż Ambrze oferowała Realia (40 mln EUR). Mimo że transakcji nie będzie, niedoszły partner powinien
zapłacić 2 mln EUR zadatku.
-Trwa postępowanie sądowe w tej sprawie. Prawdopodobieństwo, że jego wynik będzie dla nas korzystnyjest
wysokie. Pieniądze dostaniemy jednak najwcześniej w przyszłym roku obrotowym-przewiduje Robert Ogór.
Wykres:
AMBRA
Kurs akcji (w zł)
Kręta jest droga węgla na giełdę
5.9.2008
Puls Biznesu
Maria Trepińska
str. 2 Górnictwo
ECzechy
GIEŁDA
Debiut spółek górniczych zapewniłby dopływ pieniędzy na inwestycje i przejrzyste standardy działania
Spółki węglowe idą na 6PW. Już zaraz. Za chwilę. Takie zapowiedzi słyszymy wciąż i od lat.
W związku z zawirowaniami na światowym rynku ropy inwestorzy coraz bardziej przychylnym okiem patrzą na
węgiel kamienny. Tymczasem wydobycie węgla w naszym kraju systematycznie spada - w ubiegłym roku aż o
blisko 7 mln ton. Niezrealizowanie inwestycji-w przygotowanie tzw. nowych frontów wydobywczych skutkuje
teraz obniżeniem wydobycia.
Od kilku lat słyszymy, że sytuację w górnictwie uzdrowi częściowa prywatyzacja spółek węglowych poprzez
GPW. Ręce zacierają firmy doradcze, ponieważ za ciężkie pieniądze wyprodukowały już tony analiz, które
trafiły do kosza. W grudniu 2005 r. na biurku ministra skarbu leżał gotowy prospekt emisyjny Jastrzębskiej
Spółki Węglowej (JSW), największego producenta węgla koksowego w Unii Europejskiej. JSW notowała
wówczas rekordowe wyniki finansowe. W 2004 r. jej zysk netto sięgał 1,5 mld zł, a w 2005 r. 0,8 mld zł. Swoje
Pełne brzmienie wiadomości
15
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
zainteresowanie jastrzębską spółką wyrażał miliarder Lakshmi Mittal, który potrzebuje węgla koksowego do
Zakładów Koksowniczych Zdzieszowice (ZKZ), należących do koncernu ArcelorMittal. Spadek produkcji w
JSW poskutkował tym, że ZKZ w tym roku zmuszone są do importu ponad 1,6 mln ton węgla koksującego aż...
z USA.
Teraz wraca pomysł prywatyzacji JSW poprzez giełdę, ponieważ firma potrzebuje ogromnych środków na
utrzymanie poziomu produkcji. W styczniu jastrzębską spółka została dokapitalizowana akcjami kopalni
Budryk w Ornontowicach. Przejęcie Budryka zbiegło się z 46-dniowym strajkiem w kopalni. Zdaniem prof.
Andrzeja Barczaka z Akademii Ekonomicznej w Katowicach, strajk mógł nadwyrężyć reputację JSW w oczach
inwestorów.
Poza tym po sprawdzeniu przez audytorów wyniku JSW z ubiegłego roku, okazało się, że jej zysk nie wynosi 68
mln zł, jak to wcześniej deklarowano, ale jedynie 36,6 mln zł, przy przychodach około 3,5 mld zł. Tymczasem
prognozy na 2007 r. sięgały prawie 200 mln zł. W tej sytuacji perspektywa, że JSW pojawi się na giełdzie, na
razie wydaje się mglista. Resort skarbu w swoim grafiku zapisał lata 2010-11.
Bogdanka liderem?
Bardziej klarowna wydaje się sytuacja w Kopalni Węgla Kamiennego Bogdanka, należącej do samodzielnej
spółki skarbu państwa - Lubelski Węgiel Bogdanka (LWB), którą od połowy lutego kieruje Mirosław Taras.
Obecnie skarb państwa ma 96 proc. akcji Bogdanki i przewiduje jej częściową prywatyzację.
- Analizujemy sytuację i robimy wszystko, abyproces prywatyzacji przebiegał zgodnie z planem - mówi Joanna
Schmid, wiceminister skarbu.
Walory nowej emisji trafią na GPW i posłużą do podwyższenia kapitału akcyjnego kopalni.
- Spółka inwestuje w nowe złoża węgla. Planujemy zwiększenie produkcji z dotychczasowych 5,2 mln ton do
10 mln ton w 2014 r. Łącznie inwestycje sięgną do 2014 r. kwoty 1,1 mld zł-podkreśla Grzegorz Gawroński,
dyrektor biura zarządu LWB.
Państwo ma zachować pakiet kontrolny ponad 50 proc. akcji Pozatym 15 proc. walorów otrzyma załoga
kopalni. W ocenie Krzysztofa Żuka, wiceministra skarbu z Lublina, który dobrze zna Bogdankę, kopalnia ma
szansę na blisko 500
mln zł, natomiast zarząd LWB szacuje, że może uzyskać z giełdy około 300-600 mln zł. Profesor Andrzej
Barczak z Akademii Ekonomicznej w Katowicach podkreśla, że to, ile ostatecznie uda się uzyskać Bogdance z
giełdy, będzie zależało od prospektu emisyjnego oraz od zaprezentowanej strategii.
- Generalnie pomysł prywatyzacji Bogdanki poprzez GPWjest dobry, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach mówi prof. Andrzej Barczak
Prace nad prospektem ruszyły w maju. Powinny przebiegać sprawnie, ponieważ to już nie pierwsza przymiarka
do prywatyzacji kopalni. Kilka lat temu chciał ją kupić znany inwestor giełdowy Zbigniew Jakubas, jednak resort
skarbu unieważnił przetarg.
Przymiarki są obecnie takie, by spółka zdebiutowała na warszawskim parkiecie na przełomie roku. Realny
termin to pierwszy kwartał 2008 r.
Różne ścieżki
W podobnej sytuacji jak Bogdanka znalazł się Katowicki Holding Węglowy (KHW). W maju 2005 r. gotowe były
analizy prywatyzacyj ne." Spółka miała trafić w ręce wybranego inwestora w drodze przetargu. Wśród
zainteresowanych pojawił się m.in. czeski koncern energetyczny CEZ. Po wszystkich uzgodnieniach
urzędnicy resortów gospodarki i skarbu unieważnili postępowanie przetargowe i sprawy wróciły do punktu
wyjścia. W ubiegłym roku większość załogi KHW opowiedziała się w referendum za prywatyzacją (w ręce
pracowników trafi 15 proc. akcji). Obecnie KHW jest na etapie wyboru doradców prywatyzacyjnych. Kiedy może
zadebiutować na GPW? Z pewnością nie w tym roku.
- Potrzebujemy funduszy na inwestycje w naszych kopalniach - podkreśla jednak prezes Stanisław Gajos.
A Kompania Węglowa (KW), największy producent węgla w naszym kraju, skupiający 16 kopalń, ze względu na
trudną sytuację
finansową nie może nawet myśleć o wejściu na GPW. Kompania ma około 1,5 mld zł zobowiązań wobec ZUS.
Zarząd KW, którym kieruje Mirosław Kugiel, chciał sprzedać KWK Silesia z Czechowic-Dziedzic szkockiej
spółce Gibson Group International. Należąca do Toma Gibsona GGI zadeklarowała, że kupi kopalnię za blisko
250 mln zł, jednak kapitał potencjalnego inwestora to ledwie... sto funtów. Pod koniec czerwca okazało się, że
transakcja nie dojdzie do skutku. Powód? Potencjalny inwestor, w ocenie Kompanii, nie spełnił warunków
przetargu.
Prywatyzacja wgórnictwie przez wiele lat była blokowana przez związki zawodowe, ale i one ostatnio zmieniły
nastawienie do nieuchronnych zmian gospodarczych. Pytanie tylko, co z tego w najbliższych latach wyniknie.
- Dzięki giełdzie spółki węglowe mogą stać się bardziej transparentne - kwituje prof. Andrzej Barczak.
Pełne brzmienie wiadomości
16
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Prywatyzacja w górnictwie przez wiele lat była blokowana przez związki zawodowe, ale i one ostatnio zmieniły
nastawienie do nieuchronnych zmian gospodarczych
prof. Andrzej Barcjzak
Opis zdjęcia| Duet wiceministrów:
Wiceministr skarbu Joanna Schmid dba, aby spółki, które szykują się na GPW, były profesjonalnie
przygotowane, a Krzysztof Żuk nadzoruje to, co dzieje się w górnictwie. Ale nie wszystko widać ze stolicy
Informacja o autorze| Maria Trepińska, [email protected] 022-333-99-99
4.9.2008
>CEZ
4.9.2008
Parkiet str. 8 firmy
BAM ECzechy
Erste Bank podnosi cenę docelową
Analitycy z Erste Banku we wczorajszym raporcie podwyższyli cenę docelową dla akcji czeskiego koncernu
energetycznego CEZ z 1255 koron (170,4 zł) do 1316 koron (178,7 zł). Zalecenie „trzymaj” pozostało
niezmienione.
Energoresztówki na sprzedaż
4.9.2008
Puls Biznesu str. 8 Puls dnia
[di, isb] ECzechy
Resort skarbu chce do końca roku sprzedać resztówki spółek energetycznych. Chodzi m.in. o dawny
Górnośląski Zakład Energetyczny (GZE, Vattenfall Distribution Poland), Elektrociepłownie Warszawskie
(Vatttenfall Heat Poland), Elektrownię Skawina i Elektrociepłownię Chorzów Elcho (inwestorem jest czeski
CEZ).
Trion zbadał spółki.
4.9.2008
Puls Biznesu str. 13 Puls dnia
[anp] ECzechy
i GIEŁDA Inowrocławska spotka może zrezygnować z przejęcia jednej z dwóch czeskich firm. Na szczęście
druga jest warta grzechu.
Trion zbadał dwie czeskie firmy działające w branży stolarki otworowej z PVC, drewna i aluminium, które
zamierzał przejąć. Akwizycje ma sfinansować fundusz Novy Fund, zarejestrowany na Brytyjskich Wyspach
Dziewiczych, który w zamian obejmie akcje Trionu i zostanie jego największym udziałowcem. Jednakwtrakcie
due diligence okazało się, że jedna z czeskich firm nie spełnia oczekiwań Trionu.
- Chodzi o spółkę AQ Okna Wymaga ona restrukturyzacji i dokapitalizowania. Dlatego o tej firmie będziemy
jeszcze rozmawiać - mówi Marek Grzona, prezes Trionu.
Podkreśla jednak, że nic nie jest jeszcze przesądzone i kwestia akwizycji obu spółek pozostaje otwarta
- Druga spółka VPO Protivanov jest w bardzo dobrej formie. Jeśli przejmiemy tylko jedną firmę,
prawdopodobnie trzeba będzie pomyśleć o innych opcjach akwizycji. Chcemy zbudować silną grupę i mocniej
wejść na nowe rynki - dodaje prezes.
Przejęcie tylko jednej spółki automatycznie zmieni parametry wejścia Novy Fund. Tych wciąż nie znamy. Nie
wiadomo też, czy fundusz, który chce mieć 51 proc. akcji, zamierza ogłosić wezwanie do sprzedaży
akcji Trionu w liczbie umożliwiającej zwiększenie zaangażowania do 66 proc, czy zejdzie poniżej 33 proc.
Pełne brzmienie wiadomości
17
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
-Mam nadzieję, że do końca września uda się zakończyć cały proces i poinformować o szczegółach transakcjimówi prezes.
Przypomnijmy, że początkowo transakcja miała się zakończyć na początku tego miesiąca.
MarekGrzona,takjak zapowiadał, zwiększył zaangażowanie w akcj e Trioną, na razie z 22 do 23 proc. Mówi, że
jego celem jest udział 25-procentowy.
- W sierpniu skupowałem walory, teraz jednak muszę poszukać rezerw finansowych na dalsze zakupy wyjaśnia prezes.
Wczoraj na zamknięciu akcje Triona kosztowały 1,11 zł za walor, po 0,9-procentowym spadku,
Opis zdjęcia| Nowe Otwarcie: Trion, którym kieruje Marek Grzona, jeszcze cztery lata temu był w upadłości.
Dziś buduje holding.]
KALENDARIUM GOSPODARCZE
4.9.2008
Rzeczpospolita str. 16 Ekonomia i rynek
ECzechy
4 WRZEŚNIA
* Decyzja EBC oraz Banku Anglii o stopach procentowych.
* Dane o podaży pieniądza w U SA.
* Czechy - dane o handlu zagranicznym w lipcu.
* Firmy: Vistula & Wólczanka - NWZA; PKO BP - termin wypłaty dywidendy 1,09 zł na akcję.
5 WRZEŚNIA
* NBP poda stan oficjalnych aktywów rezerwowych za sierpień.
* Publikacja danych o PKB na Węgrzech w II kwartale 2008 r.
* USA: dane o bezrobociu i wynagrodzeniach w sierpniu.
* Firmy: Pamapol - NWZA; ATM - dzień ustalenia dywidendy 0,54 zł na akcję; Petrolinvest - NWZA, emisja 2,8
mln papierów na inwestycje w spółki w Kazachstanie.
8 WRZEŚNIA
* Dane o poziomie bezrobocia i inflacji w Czechach.
* Firmy: Kruszwica - dzień wypłaty dywidendy 0,73 zł na akcję.
9 WRZEŚNIA
* Niemcy: dane dotyczące rachunku obrotów bieżących.
* Firmy: Netia - NWZA w sprawie połączenia z Netią Wimax; w porządku obrad także zmiany w radzie
nadzorczej.
11 WRZEŚNIA
* Komisja Europejska przedstawi swoje przewidywania dotyczące rozwoju gospodarki.
* USA: liczba nowo zarejerstrowanych bezrobotnych (stan na 6 września).
* Japonia: dane o PKB w drugim kwartale.
12 WRZEŚNIA
* NBP opublikuje miesięczny bilans płatniczy za lipiec oraz podaż pieniądza M3 za sierpień.
* Francja: dane o inflacji.
* USA: dane o sprzedaży detalicznej.
15 WRZEŚNIA
* GUS opublikuje dane dotyczące przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw oraz
wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych w sierpniu.
Pełne brzmienie wiadomości
18
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
* Strefa euro - indeks kosztów pracy.
* Firmy: Stomil Sanok - dzień wypłaty dywidendy 1 zł na akcję.
-źródło: pap, reuters, notoria, dow jones
3.9.2008
INFORMACJE W SKRÓCIE
3.9.2008
Dziennik str. 6 Polityka
ECzechy
SLD i czeska lewica przeciwne tarczy
OSTRAWA Szef SLD Grzegorz Napieralski i przewodniczący Czeskiej Partii Socjalno-Demokratycznej Jiri
Paroubek podpisali memorandum o współpracy obu partii. Połączył je m.in. sprzeciw wobec instalacji
elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Liderzy podkreślili, że badania opinii publicznej w obu krajach
wskazują, że większość ich społeczeństw sprzeciwia się tarczy i rządy powinny to uszanować. Czeska lewica
chce uniemożliwić ratyfikację umowy z USA, a SLD nie wyklucza wniosku o referendum w sprawie tarczy.
Umorzona wanna Wassermanna
KRAKÓW Po pięciu latach postępowania w dwóch prokuraturach śledztwo w sprawie nieprawidłowego montażu
wanny w domu Zbigniewa Wassermanna zostało ostatecznie umorzone. Krakowski sąd utrzymał decyzję
warszawskiej prokuratury. Orzekł, że nieprawidłowy montaż nie jest przestępstwem, a błędem.
Oleksy nie dostanie 100 tysięcy złotych
WARSZAWA Ugodą zakończył się proces cywilny, który Józef Oleksy wytoczył Wprost" za upubUcznienie
nagrań jego rozmowy z biznesmenem Aleksandrem Gudzowatym. Redaktor naczelny Stanisław Janecki
zamieści oświadczenie z przeprosinami, a Oleksy nie będzie się domagał 100 tys. zł na cel dobroczynny.
Oleksy pozwał tygodnik za dołączenie do pisma CD z zapisem jego rozmowy.
Sikorski nie boi się bomb kasetowych
• WARSZAWA Choć 11l krajów zakazało używania bomb kasetowych, szef MSZ Radosław Sikorski twierdzi, że
takie pociski są mniej szkodliwe niż tradycyjne. Niedawno bomb kasetowych użyła Gruzja przeciw Rosjanom. One mają mniejszą siłę rażenia - przekonywał wczoraj minister Sikorski w Radiu Zet.
Eksperci twierdzą jednak, że nawet 40 proc. tych bomb, które rozpryskują się nad celem, nie eksploduje i
stanowi zagrożenie przez wiele lat. Dlatego w maju podczas konferencji w Dublinie Ul państw poparło zakaz ich
używania. Polska, która ma takie pociski na wyposażeniu, wstrzymała się od głosu.
Krótko
3.9.2008
Dziennik Polski
ECzechy
str. 3 Kraj
Lewica przeciw tarczy
Szef SLD Grzegorz Napieralski i przewodniczący Czeskiej Partii Socjalno–Demokratycznej Jiri Paroubek
wspólnie opowiedzieli się we wtorek przeciwko instalowaniu w Polsce i w Czechach elementów amerykańskiej
tarczy antyrakietowej. Napieralski i Paroubek, którzy spotkali się w czeskiej Ostrawie, podpisali także
memorandum o współpracy między obiema partiami.
Szkolenie PiS z alkoholem?
Sekretarz generalny PiS Jarosław Zieliński poinformował, że wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie
szkolenia PiS–owskiej młodzieżówki w Sierakowie pod Poznaniem, podczas którego młodzi działacze mieli pić
alkohol i wznosić wulgarne okrzyki, m.in. pod adresem premiera Donalda Tuska. Zieliński zaznaczył, że jeżeli
okazałoby się, że informacje w „jakiejś istotnej części się potwierdzą”, PiS nie będzie tego tolerował. – Nie
Pełne brzmienie wiadomości
19
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
zamierzamy budować swojej działalności w oparciu o osoby, które naruszają dobre obyczaje – powiedział
sekretarz generalny PiS.
Swastyki w hurtowni
Wrocławska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wrocławskiej firmy produkującej m.in. odznaczenia i
sygnety wzorowane na hitlerowskich. Śledczy sprawdzą, czy doszło do publicznego propagowania faszyzmu, za
co grozi do dwóch lat więzienia. Wczoraj ABW przeszukała siedzibę hurtowni sztucznej biżuterii. Zabezpieczono
znaczne ilości m.in. spinek, odznaczeń i emblematów z symboliką faszystowską.
Samorządy popierają decentralizację
Przedstawiciele samorządów zostali włączeni w negocjacje rządu z oświatowymi związkami zawodowymi.
Tematem trójstronnego spotkania, które odbyło się wczoraj w Ministerstwie Edukacji Narodowej, były plany
rządu dotyczące przekazania większej odpowiedzialności za szkoły władzom terytorialnym. Samorządy
popierają rządowe plany decentralizacji oświaty i innych zmian organizacyjnych. (PAP)
Odwołanie dyrektorów Lasów Państwowych
Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Stanisław Kowalewski został wczoraj odwołany
ze stanowiska – podało Centrum Informacyjne Lasów Państwowych. Kowalewski był dyrektorem krośnieńskiej
RDLP od 20 marca ubiegłego roku. Dyrektor generalny LP Marian Pigan odwołał we wtorek również dyrektorów
RDLP we Wrocławiu i Szczecinie. (SUB)
Wniosek Skawiny o dotację
Podkrakowska gmina Skawina upora się z problemem zanieczyszczania Skawinki, dostarczającej mieszkańcom
wodę pitną, jeśli na budowę kanalizacji otrzyma dotację z Europejskiego Funduszu Spójności. Wniosek gminy
opiewa na prawie 145 mln zł i zostało z niego wykluczone siedem sołectw niespełniających wymogów ministra
środowiska m.in. o 120 mieszkańcach na kilometr zbudowanej sieci oraz na położenie poza strefą ochronną
rzeki Skawinka.
Na decyzję gmina czekać będzie do pół roku. (EKT)
A most miał być taki ładny
3.9.2008
Dziennik Zachodni str. 13 Beskidy
Łukasz Klimaniec ECzechy
* Budowa przeprawy została wstrzymana * Radni tłumaczą się decyzją czeskich sąsiadów
CIESZYN Nie będzie mostu w kształcie wielkiego węzła łączącego miasta przedzielone Olzą, który
zaprojektował Francois Roche, francuski architekt znany z oryginalnych pomysłów zrealizowanych we Francji
czy Tajlandii. Cieszyńscy radni na sesji zobowiązali burmistrza do podjęcia kroków formalno-prawnych
zmierzających do zakończenia projektu. Trzy miesiące wcześniej Czesi uznali, że wypłacą Francuzowi
honorarium i zdecydowali się nie podejmować decyzji o dalszym losie mostu.
- Czeska strona zawiesiła proces inwestycyjny, a my jako miasto nie możemy samodzielnie brać się za
jego budowę. Po prostu nas na to nie stać - tłumaczy decyzję Halina Bocheńska, szefowa rady.
Pomysł budowy trzeciego mostu nad Olzą pojawił się pod koniec 2003 roku. Przygotowanie koncepcji
zlecili Polacy. Cieszyn otrzymał dofinansowanie Unii Europejskiej, a w 2004 roku do Cieszyna zawitał Roche
za sprawą przedstawicieli Fundacji Galerii Foksal, partnera cieszyńskiego Ratusza. Kiedy zaprezentował model
kładki, władze obu miast nie miały wątpliwości: most był zachwycający. Futurystyczna dwupoziomowa
konstrukcja ze stali, tworząca pośrodku rzeki węzeł, podświetlana, z zamontowanymi na niej projektorami
rzucającymi na wodę obrazy słońca i księżyca była idealna.
Kłopoty pojawiły się, gdy Francuz przesłał dokumentację i okazało się, że projekt nie spełnia czeskich i
polskich norm budowlanych. Roche nie uwzględnił m.in. poziomu Olzy w czasie powodzi i posadowił przejście
zbyt nisko nad wodą. Problem był także z dojściem na kładkę oraz jej szerokością. Po korekcie nowa koncepcja
już nie wzbudziła zachwytu.
Pełne brzmienie wiadomości
20
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
- Znacznie odbiegała od pierwowzoru, który zachwycił wszystkich. Ostatecznym argumentem był
ogromny wzrost kosztów oraz opóźnione oddanie projektu, w związku z czym gminy nie mogły wystąpić o
granty unijne - tłumaczy Dorota Havlikova, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Czeskim Cieszynie.
Czesi podczas wspólnej sesji polsko-czeskiej zdecydowali, że wywiążą się ze zobowiązań umownych
wobec Roche'a i wypłacą mu połowę honorarium -10 tys. euro. Drugą połowę ma zapłacić miasto Cieszyn.
Radni z Cieszyna nie podjęli wówczas żadnego stanowiska. Zdecydowali dopiero w ubiegłym tygodniu.
- Rada zachowuje się jak dziecko, które boi się odpowiedzialności - komentuje decyzję radnych Bogdan
Ficek, burmistrz Cieszyna. -Inwestycja jest wpisana do budżetu i rada sama mogła podjąć uchwałę ojej
wykreśleniu. Ale wolała obarczyć tym mnie. Mam na tyle odwagi i przygotuję odpowiedni projekt w sprawie
mostu - podkreśla. Jego zdaniem wspólnego stanowiska na temat projektu oczekiwali Czesi podczas
wspomnianych obrad. Wówczas jednak cieszyńscy radni woleli działać po swojemu.
- Szkoda - mówi o całej sytuacji Ficek. - Ten most byłby świetną promocją Cieszyna -zaznacza.
Bocheńska zwraca uwagę, że decyzja radnych nie oznacza odłożenia sprawy mostu do szuflady. - Nie
mówimy, że to koniec. Ale czasowo wstrzymujemy się z tą inwestycją - tłumaczy szefowa rady.
Czy most Roche'a może zastąpić jakaś kładka? Dorota Havlikova przyznaje, że planowana jest budowa
dwóch innych kładek: na wysokości mostu kolejowego (kładka kolejowa) oraz Parku Sikory po czeskiej stronie
(kładka sportowa). -Te kładki ułatwią mieszkańcom obu miast korzystanie z obiektów sportowych i
rekreacyjnych po obydwu stronach Olzy. Bardzo dużo cieszyniaków przychodzi na naszą stronę korzystać z
trasy in-line i rowerowej nad Olzą - uważa.
Na prace projektowe mostu Roche'a oba miasta wydały około 26 tys. euro.
***
Tu była kładka
* W miejscu, w którym miał powstać most Roche'a, istniał wcześniej drewniany mostek nazywany przez
cieszyniaków „kładką Kametza". Drewniana kładka została postawiona przez cieszyńskiego budowniczego
Ludwika Kametza. Znajdowała się między obecnymi mostami Wolności i Przyjaźni. W 1956 roku drewniana
przeprawa przez Olzę została zniszczona przez powódź, ale w 1970 roku odbudowano ją. Na początku lat 80.
XX wieku, przez usytuowany w tym miejscu tzw. most saperski odbywał się mały ruch graniczny dla posiadaczy
przepustek. Most ten został rozebrany ostatecznie w 1982 roku.
Opis zdjęcia| Francois Roche osobiście prezentował projekt radnym
Polska w tyle za liderami regionu
3.9.2008
Gazeta Prawna
str. 4 Biznes i prawo gospodarcze
ECzechy
MIREK KUK
BIZNES GOSPODARKA Koniunktura w Europie Środkowej i Wschodniej
* Spodziewane spowolnienie gospodarki w Polsce będzie najłagodniejsze wśród krajów regionu * Największą
siłą polskiej gospodarki są dobre fundamenty makroekonomiczne * Głównym problemem jest otoczenie
instytucjonalne, wsparcie państwa dla przedsiębiorców Sytuację gospodarczą w możliwie najkrótszy sposób
można opisać indeksem niedoli (misery index) opracowanym przez amerykańskiego ekonomistę Artura Okuna,
który zaproponował sumę inflacji i bezrobocia jako opis sytuacji gospodarczej danego kraju. Gdyby przyjąć ten
wskaźnik i opisać kraje naszego regionu, to Polska wypada całkiem nieźle, głównie dzięki najniższej w regionie
inflacji.
Stabilne fundamenty
Ekonomiści nie mają wątpliwości, że największą siłą polskiej gospodarki są dobre fundamenty
makroekonomiczne.
– Jeżeli chodzi o równowagę makroekonomiczną, to wyróżniamy się na tle regionu – mówi Łukasz
Tarnawa, ekonomista PKO BP.
Czechy i Słowacja wkrótce mogą ucierpieć z powodu spowolnienia w strefie euro.
– W sytuacji gdy słabnie gospodarka zachodniej Europy, jesteśmy najmniej otwartą gospodarką i
będziemy najmniej wrażliwi na spowolnienie za granicą. Poza tym mamy duży rynek wewnętrzny, co też
poprawi naszą sytuację. W efekcie polska gospodarka będzie miała stosunkowo najbardziej łagodne lądowanie
wzrostu gospodarczego ze wszystkich krajów regionu – mówi Ryszard Petru, główny ekonomista banku BPH.
Pełne brzmienie wiadomości
21
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Kraje bałtyckie to już inna sytuacja pod względem makroekonomicznym – wystarczy spojrzeć na dane o
dwucyfrowej inflacji. Do tego dochodzą bardzo wysokie deficyty na rachunkach bieżących, wywołane
przegrzaniem gospodarki. I kraje te nie mogą korzystać z instrumentów polityki pieniężnej.
– Od strony fiskalnej nie widać działań, które mogłyby poprawić sytuację krajów bałtyckich – mówi Piotr
Kalisz, ekonomista Citibanku.
W niezbyt dobrej sytuacji są także Węgry, które mają problemy z polityką fiskalną.
– Na szczęście w Polsce udało się uniknąć populistycznych posunięć – takich jak na Węgrzech – w
sferze fiskalnej – mówi Łukasz Tarnawa.
Utracony dystans
Ale i tak w porównaniu do poprzedniej dekady sytuacja Polski nie jest dobra. – Na początku okresu
transformacji Polska była liderem reform, czego efektem był szybki wzrost gospodarczy. Niestety potem
reformy zarzucono – mówi Piotr Kalisz.
A dystans zaczęły odrabiać kraje, które początek transformacji przespały. Najbardziej znamienne jest
porównanie ze Słowacją, która z outsidera regionu zamieniła się w kraj, który jako pierwszy w regionie przyjmie
wspólną walutę. I wyprzedzi w tym wyścigu kraje bałtyckie, których problemy z wysoką inflacją i przegrzanymi
gospodarkami doprowadziły do odłożenia planów przyjęcia euro na kilka następnych lat.
Główną bolączką polskiej gospodarki są problemy instytucjonalne, na co zwracają uwagę
międzynarodowe instytucje takie jak Bank Światowy. W corocznym raporcie „Doing Business” Bank Światowy
ocenia ponad 170 krajów pod kątem łatwości prowadzenia tam biznesu. Polska nie wypada tam najlepiej,
znajdując się na mało zaszczytnym miejscu w połowie ósmej dziesiątki. Słowacja jest 32., Węgry 45., a Czechy
56. Najlepiej jesteśmy oceniani pod kątem ochrony inwestorów i wymiany handlowej z zagranicą, najgorzej –
pod kątem systemu podatkowego, rozpoczynania działalności i uzyskiwania wszelkiego rodzaju pozwoleń. –
Jest bardzo dużo do zrobienia w zakresie innowacyjności gospodarki, chociażby w zakresie współpracy
między ośrodkami naukowymi a przedsiębiorstwami – dodaje Łukasz Tarnawa. Potrzebne jest też wsparcie ze
strony państwa w temacie wspierania przedsiębiorczości, przejrzystości przepisów czy systemu podatkowego.
– Chodzi o przyjazność systemu podatkowego i jego przejrzystość. Do tego dochodzi np. długotrwałe
działanie sądów. Wdziedzinie poszanowania instytucji, budowania silnego państwa można podać przykład
Estonii, która korzystała z wzorców fińskich i szwedzkich – mówi ekonomista PKO BP.
Jak zatem ocenić 20 lat od przemian ustrojowych w Polsce na tle naszego regionu?
– Polska jako jeden z niewielu krajów uniknęła kryzysu, niezależnie, czy mówimy o kryzysie bankowym,
finansowym czy walutowym, zatem w zakresie stabilizacji makroekonomicznej na pewno możemy mówić o
sukcesie, w zakresie przedsiębiorczości też możemy mówić o pozytywnej ocenie, szczególnie gdy mówimy o
poziomie mikro. Największe zaległości dotyczą otoczenia instytucjonalnego – podsumowuje Łukasz Tarnawa.
FORUM EKONOMICZNE W KRYNICY Od 10 do 13 września w Krynicy odbędzie się XVIII Forum
Ekonomiczne. To dobra okazja do podsumowania wyników ekonomicznych Polski na tle jej sąsiadów. W tym
roku spotkanie, w którym weźmie udział ponad 1,8 tys. przedstawicieli nauki, biznesu i polityki, odbędzie się
pod hasłem Europejskie dylematy, Europa Środkowa – partner, czy statysta. Gazeta Prawna wspólnie z firmą
doradczą KPMG będzie współgospodarzem panelu dyskusyjnego, poświęconego ocenie konsekwencji zmian
klimatycznych dla biznesu. Organizatorem Forum jest Instytut Wschodni.
KOMENTARZ strona 2
komentarze redakcji BIZNES
Dogonić liderów
MIREK
KUK
mirek.kuk @infor.pl Silny wzrost gospodarczy, najniższa inflacja w tej części Europy to dobre fundamenty
makroekonomiczne polskiej gospodarki. Jeżeli do tego dodamy mimo wszystko szybkie tempo nadrabiania
zaległości w stosunku do rozwiniętych krajów UE, mogłoby wyglądać, że polska gospodarka jest w świetnej
kondycji. Niestety, tak nie jest, ale sytuacji nie da się wyjaśnić zwykłymi wskaźnikami makroekonomicznymi. Bo
chodzi o tzw. otoczenie instytucjonalne, rozumiane jako jakość państwa. Tu niestety polska gospodarka
wyraźnie kuleje. Bo o ile przedsiębiorcy będą jakoś radzić sobie ze słabnącą koniunkturą czy ze zdobywaniem
nowych rynków, to muszą mieć jeszcze wsparcie w aparacie państwowym. Niestety tego brak, co wynika z
krótkowzroczności kolejnych rządów, braku ciągłości w polityce gospodarczej, które powodują, że Polska nie
należy już do liderów regionu.* strony 4–5
TRZY PYTANIA DO...
Pełne brzmienie wiadomości
22
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
RYSZARDA RAPACKIEGO
profesora SGH * Który z byłych krajów socjalistycznych dokonał największego postępu w ciągu prawie 20 lat od
przemian w Europie Wschodniej?
– Polska, choć oczywiście pod względem poziomu rozwoju, czyli wskaźnika PKB na mieszkańca według
parytetu siły nabywczej, zajmuje trzecie miejsce od końca wśród krajów Unii Europejskiej. Ale jako kraj
startowaliśmy z bardzo niskiego poziomu i nasz dystans rozwojowy do UE był ogromny – na początku
transformacji w 1992 roku wskaźnik PKB na mieszkańca wynosił niecałe 32 proc., na koniec ubiegłego roku
przekroczył 49 proc. I to było najszybsze tempo zmniejszenia tej luki rozwojowej między nami a trzonem starej
UE. A trzeba pamiętać, że nie wszystkim krajom byłego bloku socjalistycznego udało się zmniejszyć tę lukę.
Niestety, po roku 2000 Polska przestała być liderem regionu. Wtedy zdecydowanie przyspieszyły kraje bałtyckie
czy Słowacja.
* Jakie są mocne i słabe strony Polski na tle regionu? – Tu warto posłużyć się wskaźnikiem EBOR-u, który co
roku ocenia dziewięć obszarów gospodarczych z zakresu ekonomii instytucjonalnej, której jakość decyduje o
perspektywach gospodarczych danego kraju. EBOR bada skalę (od 1 do 4 plus) postępu dokonanego przez
byłe kraje socjalistyczne. Z moich wyliczeń wynika, że średnia tych ocen w przypadku ośmiu nowych krajów
członkowskich (bez Rumunii i Bułgarii) dla Polski wynosiła 3,7, czyli 4 minus, czyli jest wśrodku stawki. A do
roku 1995 byliśmy zdecydowanym liderem, teraz powoli z każdym rokiem obsuwamy się w dół. Obecnie
wyprzedzamy tylko Łotwę i Litwę. Najbardziej zaawansowana jest Estonia z wynikiem bliskim 4. Szczególnie
duży dystans od reszty krajów dzieli nas w dziedzinie dużej prywatyzacji, słabo jest z polityką wspierania
konkurencji, a także – co nie zaskakuje – z infrastrukturą transportową. Pomijam oczywiście bieżące bolączki,
takie jak inflacja. Z mocnych stron można wymienić liberalizację cen i wymiany handlowej z zagranicą, system
kursu walutowego, reformy systemu bankowego i restrukturyzacji sprywatyzowanych przedsiębiorstw
państwowych, a także osiągnięcia z dziedziny corporate governance – tu jesteśmy liderem.
* Co należy zrobić, by dalej nie tracić dystansu?
– Jedną z największych porażek transformacji w Polsce było słabe wsparcie rozwoju nauki i techniki, z
czego teraz wynika mała innowacyjność polskiej gospodarki. Do dziś nakłady na badania i prace rozwojowe
liczone w stosunku do PKB należą do najniższych w regionie, nie wspominając już o starej UE. Efektem tego
jest to, że mamy największy deficyt w handlu technologiami. Udział najbardziej rozwiniętych technologicznie
towarów w naszym eksporcie jest stały od wielu lat i wynosi zaledwie 4 proc. W krajach regionu jest to od
kilkunastu do ponad 20 proc. eksportu. Poza tym państwo powinno tworzyć bodźce do oszczędzania, co
pozwala na utrzymywanie wysokiego tempa inwestycji.* Rozmawiał MIREK KUK
Bakala inwestuje w prasę
3.9.2008
Gazeta Wyborcza str. 31 Gospodarka
VAD, AFP ECzechy
Czeski milioner Zdenek Bakala przejął czeską filię niemieckiej grupy Verlagsgruppe Handelsblatt.
Niemiecki koncern wydawał czeską i słowacką wersję dziennika ekonomicznego „Hospodarske Noviny“,
tygodnik gospodarczy „Ekonom“ oraz 18 magazynów branżowych, jak np. „Marketing & Media“ czy „Právní
Rádce“ lub „Odpady“. Wartości transakcji nie ujawniono, ale źródła czeskiego dziennika „Mladá Fronta Dnes“
szacują ją na 70-90 mln euro.
Do Bakali należy już tygodnik „Respekt“. Jednak dzięki transakcji zVerlagsgruppe Handelsblatt ten
przedsiębiorca został największym lokalnym magnatem na czeskim rynku prasy zdominowanym przez
niemieckich gigantów - Rheinisch-Bergische Druckerei und Verlagsgesellschaft Verlagsgruppe Passau.
Zdenek Bakala został jednym z najbogatszych Czechów, kiedy założył biuro maklerskie Patria Finance,
które następnie sprzedał belgijskiej grupie bankowej KBC. Obecnie należy do niego pakiet kontrolny wfirmie
New World Resources, która jest największym producentem węgla kamiennego w kraju. W maju NWR
zadebiutowała na giełdach wLondynie, Pradze iWarszawie, pozyskując 1,1 mld funtów.
Most-symbol nad Olzą nie zwiąże ze sobą Cieszynów
3.9.2008
Gazeta Wyborcza
MARCIN CZYŻEWSKI
str. 4 Bielsko-Biała
ECzechy
Pełne brzmienie wiadomości
23
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
To już pewne: nie będzie mostu, który miał symbolicznie połączyć Cieszyn z Czeskim Cieszynem. Radni podjęli
ostateczną decyzję owstrzymaniu inwestycji
Budowę nowej przeprawy nad Olzą planowano od kilku lat. Miała powstać między istniejącymi mostami, w
miejscu dawnej kładki. Nowy most nie tylko miał skrócić drogę między rynkami obu miast i ułatwić
przechodzenie z Cieszyna do Czeskiego Cieszyna. Samorządowcy spodziewali się też, że stanie się wielką
atrakcją, która rozsławi miasto w Europie. Wykonanie koncepcji architektonicznej zlecono bowiem słynnemu
francuskiemu architektowi Franćois Roche, znanemu z niecodziennych projektów.
Francuz wymyślił, że wykonana ze stali konstrukcja będzie miała kształt węzła, który symbolicznie
połączy dwa miasta sztucznie przecięte przed laty granicą państwową. Gdy zapadła decyzja o realizacji
futurystycznego pomysłu, okazało się, że architekt nie uwzględnił polskich i czeskich przepisów budowlanych,
mówiących m.in. o przepływie tzw. wody stuletniej pod mostem.
Na początku roku samorządowcy zlecili architektowi dostosowanie projektu do obowiązujących norm.
Ale ten przysłał już całkowicie odmienną koncepcję. Urzędnicy tłumaczyli, że zamiast lekkiej ażurowej
konstrukcji, symbolizującej węzeł, architekt zaproponował znacznie cięższy most naszpikowany stalowymi
prętami. Jednym przypominał on stertę chrustu, innym... rozciągniętego jeża. Co więcej, jego szacunkowy koszt
wzrósł z1,37 do 2,16 mln euro. Czesi zareagowali jeszcze przed wakacjami. Stanisław Folwarczny,
wiceburmistrz Czeskiego Cieszyna, mówił w lipcu „Gazecie“, że ze względu na zmianę koncepcji mostu i
znaczący wzrost kosztów budowy miasto wstrzymuje się z inwestycją. Może wróci do tego pomysłu w
przyszłości. Radni z Cieszyna początkowo nie podjęli żadnej decyzji, tłumacząc, że muszą zapoznać się z
dokumentami dotyczącymi mostu. Denerwowało to burmistrza Bogdana Ficka, który zwrócił się do rady o
zajęcie jednoznacznego stanowiska, bo obowiązywała go poprzednia uchwała o rozpoczęciu inwestycji.
Wreszcie przed kilkoma dniami cieszyńscy radni podjęli decyzję owstrzymaniu realizacji projektu. Powodem
miało być zawieszenie inwestycji przez stronę czeską, a także brak możliwości finansowych miasta do
kontynuowania prac samodzielnie.
Burmistrzowi nie podoba się forma tej uchwały. Według niego niesłusznie wynika z niej, że to zwiny
Czechów nie będzie mostu. -Tak czy inaczej decyzja radnych oznacza, że most nie powstanie. Szkoda, że tak
wyszło, bo mógł być wielką atrakcją naszego miasta - mówi Ficek.
Mieszkańcy mają różne zdania. Jedni od początku nie chcieli futurystycznego mostu. Inni, zwłaszcza
młodzi, czekali na niego. - Dzięki niemu o Cieszynie mówiłoby się w Europie, a ludzie przyjeżdżaliby go
zobaczyć. To byłby powód do dumy - uważa Anna Makuch, studentka z Cieszyna.
Autor zdjęcia| PRASOWE MATERIAŁY
Opis zdjęcia| Franćois Roche zaprojektował most w kształcie węzła, który miał łączyć sztucznie podzielone
kiedyś miasto
Most-symbol nad Olzą nie zwiąże ze sobą Cieszynów
3.9.2008
Gazeta Wyborcza
MARCIN CZYŻEWSKI
str. 4 Katowice
ECzechy
To już pewne: nie będzie mostu, który miał symbolicznie połączyć Cieszyn z Czeskim Cieszynem. Radni podjęli
ostateczną decyzję owstrzymaniu inwestycji
Budowę nowej przeprawy nad Olzą planowano od kilku lat. Miała powstać między istniejącymi mostami, w
miejscu dawnej kładki. Nowy most nie tylko miał skrócić drogę między rynkami obu miast i ułatwić
przechodzenie z Cieszyna do Czeskiego Cieszyna. Samorządowcy spodziewali się też, że stanie się wielką
atrakcją, która rozsławi miasto w Europie. Wykonanie koncepcji architektonicznej zlecono bowiem słynnemu
francuskiemu architektowi Franćois Roche, znanemu z niecodziennych projektów.
Francuz wymyślił, że wykonana ze stali konstrukcja będzie miała kształt węzła, który symbolicznie
połączy dwa miasta sztucznie przecięte przed laty granicą państwową. Gdy zapadła decyzja o realizacji
futurystycznego pomysłu, okazało się, że architekt nie uwzględnił polskich i czeskich przepisów budowlanych,
mówiących m.in. o przepływie tzw. wody stuletniej pod mostem.
Na początku roku samorządowcy zlecili architektowi dostosowanie projektu do obowiązujących norm.
Ale ten przysłał już całkowicie odmienną koncepcję. Urzędnicy tłumaczyli, że zamiast lekkiej ażurowej
konstrukcji, symbolizującej węzeł, architekt zaproponował znacznie cięższy most naszpikowany stalowymi
prętami. Jednym przypominał on stertę chrustu, innym... rozciągniętego jeża. Co więcej, jego szacunkowy koszt
wzrósł z1,37 do 2,16 mln euro. Czesi zareagowali jeszcze przed wakacjami. Stanisław Folwarczny,
Pełne brzmienie wiadomości
24
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
wiceburmistrz Czeskiego Cieszyna, mówił w lipcu „Gazecie“, że ze względu na zmianę koncepcji mostu i
znaczący wzrost kosztów budowy miasto wstrzymuje się z inwestycją. Może wróci do tego pomysłu w
przyszłości. Radni z Cieszyna początkowo nie podjęli żadnej decyzji, tłumacząc, że muszą zapoznać się z
dokumentami dotyczącymi mostu. Denerwowało to burmistrza Bogdana Ficka, który zwrócił się do rady o
zajęcie jednoznacznego stanowiska, bo obowiązywała go poprzednia uchwała o rozpoczęciu inwestycji.
Wreszcie przed kilkoma dniami cieszyńscy radni podjęli decyzję owstrzymaniu realizacji projektu. Powodem
miało być zawieszenie inwestycji przez stronę czeską, a także brak możliwości finansowych miasta do
kontynuowania prac samodzielnie.
Burmistrzowi nie podoba się forma tej uchwały. Według niego niesłusznie wynika z niej, że to zwiny
Czechów nie będzie mostu. -Tak czy inaczej decyzja radnych oznacza, że most nie powstanie. Szkoda, że tak
wyszło, bo mógł być wielką atrakcją naszego miasta - mówi Ficek.
Mieszkańcy mają różne zdania. Jedni od początku nie chcieli futurystycznego mostu. Inni, zwłaszcza
młodzi, czekali na niego. - Dzięki niemu o Cieszynie mówiłoby się w Europie, a ludzie przyjeżdżaliby go
zobaczyć. To byłby powód do dumy - uważa Anna Makuch, studentka z Cieszyna.
Autor zdjęcia| PRASOWE MATERIAŁY
Opis zdjęcia| Franćois Roche zaprojektował most w kształcie węzła, który miał łączyć sztucznie podzielone
kiedyś miasto
„Nie“ amerykańskiej tarczy
3.9.2008
Trybuna
(KLUB, PAP)
str. 5 Kraj
ECzechy
Spotkanie liderów polskiej i czeskiej lewicy
Szef SLD Grzegorz Napieralski i przewodniczący Czeskiej Partii Socjalno-Demokratycznej Jiri Paroubek
wspólnie opowiedzieli się wczoraj w Ostrawie przeciwko instalowaniu w Polsce i w Czechach elementów
amerykańskiej tarczy antyrakietowej.
Wopublikowanym wspólnym memorandum napisali: „My, przewodniczący partii socjaldemokratycznych
wyrażamy sprzeciw wobec działań rządów Rzeczpospolitej Polskiej oraz Republiki Czeskiej w sprawie
umieszczenia na terenie naszych państw elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej“.
Obaj wskazali też, że większość społeczeństwa polskiego i zeskiego sprzeciwia się tarczy. „Rządy
naszych państw powinny uszanować wolę swoich obywateli. Jesteśmy oburzeni brakiem rzeczowej debaty w
tak istotnej sprawie, która może mieć daleko idące konsekwencje dla polityki zagranicznej i bezpieczeństwa
naszych krajów oraz całej Unii Europejskiej“ - napisali Napieralski i Paroubek.
Napieralski nie wykluczył wspólnych działań obu partii przeciwko instalacji w Polsce i Czechach elementów
tarczy antyrakietowej. Czeska lewica chce jak najszybciej przeprowadzić parlamentarną debatę nad czeskoamerykańską umową w sprawie tarczy i uniemożliwić ratyfikację tego dokumentu.
W SLD z kolei - jak zaznaczył Napieralski - „są coraz silniejsze głosy, aby złożyć wniosek o rozpisanie
referendum w sprawie instalacji tarczy“.
Pierwszym krokiem realizacji memorandum ma być przyjęcie „Planu Współpracy CSSD i SLD na rok
2009“
Napieralski nie wykluczył, że współpraca obejmie też partie lewicowe ze Słowacji i innych krajów
Europy środkowo-wschodniej.
>KALENDARIUM GOSPODARCZE
3.9.2008
Rzeczpospolita str. 16 Ekonomia i rynek
ECzechy
3 WRZEŚNIA * Strefa euro - dane o handlu detalicznym za lipiec, pierwsze szacunki PKB w II kwartale 2008 r.
* Początek dwudniowego posiedzenia Komitetu Polityki Monetarnej Banku Anglii w sprawie stóp procentowych.
* Publikacja beżowej księgi Rezerwy Federalnej.
* GUS opublikuje wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych według województw.
* Szwedzki bank centralny ogłosi decyzję w sprawie stóp procentowych.
Pełne brzmienie wiadomości
25
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
4 WRZEŚNIA * Decyzja EBC oraz Banku Anglii o stopach procentowych. * Dane o podaży pieniądza w USA.
* Czechy - dane o handlu zagranicznym w lipcu.
* Firmy: Vistula & Wólczanka - NWZA; PKO BP - termin wypłaty dywidendy 1,09 zł na akcję.
5 WRZEŚNIA * NBP poda stan oficjalnych aktywów rezerwowych za sierpień.
* Publikacja danych o PKB na Węgrzech w II kwartale 2008 r.
* Firmy: Pamapol - NWZA; ATM - dzień ustalenia dywidendy 0,54 zł na akcję; Petrolinvest - NWZA, emisja 2,8
mln papierów na inwestycje w spółki w Kazachstanie. 8 WRZEŚNIA * Dane o poziomie bezrobocia i inflacji w
Czechach.
* Firmy: Kruszwica - dzień wypłaty dywidendy 0,73 zł na akcję.
9 WRZEŚNIA * Firmy: Netia - NWZA w sprawie połączenia z Netia Wimax; w porządku obrad także zmiany w
radzie nadzorczej.
12 WRZEŚNIA * NBP opublikuje miesięczny bilans płatniczy za lipiec oraz podaż pieniądza M3 za sierpień.
15 WRZEŚNIA * GUS opublikuje dane dotyczące przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia w sektorze
przedsiębiorstw oraz wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych w sierpniu. * Strefa euro - indeks
kosztów pracy.
* Firmy: Stomil Sanok - dzień wypłaty dywidendy 1 zł na akcję.
-źródło: pap, reuters, notoria, dow jones
Chcą odebrać Rosji igrzyska
3.9.2008
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska str. 11 Dolny Śląsk
Romuald Piela ECzechy
Rosja ma organizować olimpiadę w 2014 r.
Mieszkańcy Polski, Słowacji i Czech mówią „nie"
Państwo, które już czwarty raz dokonało agresji wojskowej w roku olimpijskim, nie powinno być gospodarzem
igrzysk. Tak członkowie Fundacji Solidarność Polsko-Czesko-Słowacka uzasadnia akcję, w której prowadzi
zbiórkę podpisów pod petycją o odebranie Rosji prawa do organizowania olimpiady zimowej w Soczi w 2014
roku. Akcja ruszyła zaledwie kilka dni temu, a już zebrano blisko pół tysiąca podpisów osób popierających
protest. Solidarność zamierza wysłać swój apel do władz Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
- Podpisy będziemy zbierać do końca roku - zapowiada Julian Golak, członek zarządu Fundacji
Solidarność Polsko-Czesko-Słowacka. - Zależy nam na tym, by pod naszą rezolucją podpisało się jak najwięcej
zwykłych mieszkańców -podkreśla. Nie ma jednak złudzeń, że szanse na odebranie Rosji prawa do
zorganizowania igrzysk są niewielkie. Podkreśla jednak, iż akcja ma mieć przede wszystkim wymiar
symbolicznego poparcia dla narodu gruzińskiego i potępienia działań agresora.
Pod rezolucją można podpisywać się w noworudzkiej siedzibie Solidarność Polsko-CzeskoSłowacka
przy ulicy Bohaterów Getta 4 oraz we Wrocławiuprzy ul. Szewskiej 29. Wkrótce apel w sprawie odebrania
Rosjiprawa organizowania igrzysk będzie można także poprzeć w internecie. W sieci uruchamiana jest
specjalna strona internetowa, a odsyłacz do niej umieszczony zostanie na stronie www.spczs.engo.pl.
- Podpisy zbierane są nie tylko u nas, ale także w Czechach i na Słowacji - dodaje Golak. - Tam ludzie
bardzo dobrze pamiętają zbrojną interwencję Związku Radzieckiego sprzed czterdziestu lat. Dlatego
przypuszczamy, że ludzie bez wahania poprą nasz apel i podpiszą się.
Po II wojnie światowej wojska radzieckie i rosyjskie interweniowały zbrojnie czterokrotnie. Najpierw na
Węgrzech w 1956 roku, kiedy trwała olimpiada w Melbourne. Później w Czechosłowacji w 1968 r., podczas
olimpiady w Meksyku. Kolejna interwencja - w Afganistanie w 1980 r., w czasie olimpiady w Moskwie. Ostatni
raz w tym roku w Gruzji, podczas olimpiady w Pekinie.
Opinie na temat zbierania podpisów pod rezolucją są jednak podzielone.
- Ta akcja to kolejne wymachiwanie szabelką. Poza wymiarem symbolicznym nie przyniesie żadnych
skutków - mówi wprost Jakub Szulc, poseł PO z Kłodzka. - W tym roku wiele się mówiło o łamaniu praw
Tybetańczyków przez chińskie władze. Komitet Olimpijski jednak nie odwołał igrzysk w Pekinie. Nie sądzę, by
odebrał Rosji prawo zorganizowania olimpiady. Zdaniem Szulca, Polska powinna ostro potępiać rosyjską
agresję na Gruzję, ale jednym głosem z innymi państwami w ramach Unii Europejskiej i NATO.
Pełne brzmienie wiadomości
26
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Informacja o firmie
3.9.2008
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
ECzechy
str. 2 nasz region
* AB S. A. to jeden z największych dystrybutorów IT i CE w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej.
Notowana na warszawskiej GPW spółka prowadzi działalność w Polsce, Czechach i na Słowacji sprzedając
produkty największych światowych producentów nowoczesnych technologii do ponad 12 tysięcy partnerów
handlowych - dealerów, hipermarketów, integratorów, sklepów i hurtowni komputerowych.
W skład Grupy AB wchodzą m.in. trzy spółki dystrybucyjne działające na trzech lokalnych rynkach (AB, AT
Computers i AT Computer Słowacja), AT Compus (największy producent PC w Czechach), Comfor Stores
(spółka zarządzająca siecią sklepów detalicznych własnych i franszyzowych). Grupa AB z sukcesem prowadzi
dystrybucję elektroniki użytkowej i produktów związanych z telefonią komórkową.
GIEŁDA NA GIEŁDĘ
3.9.2008
Tygodnik Solidarność str. 18 Kraj
Łukasz Perzyna ECzechy
Warszawska giełda rywalizuje z wiedeńską. Czy nie straci pozycji regionalnego lidera w wyniku zaplanowanych
przekształceń własnościowych
Skarb państwa nie zachowa większości akcji warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych - wbrew
wcześniejszym zapowiedziom ministerstwa. Zarówno ta zmiana, jak termin prywatyzacji -w czasie złej
koniunktury na rynkach finansowych i spadku akcji na stołecznym parkiecie - niepokoją wielu ekspertów.
Warszawska GPW to prawdziwa perła w koronie polskiej gospodarki. Gdy startowała w 1991 r. notowano na
niej akcje pięciu spółek. Później rosła w siłę z każdym rokiem.
Duma transformacji
Dziś na warszawskim parkiecie kupuje się i sprzedaje akcje 366 firm. Gigantów, takich jak Telekomunikacja,
Orlen czy KGHM, znanych instytucji medialnych jak TVN czy Cyfrowy Polsat, czeskiej spółki energetycznej
CEZ, a nawet estońskiego operatora kasyn (Olympic Entertainment Group).
Na GPW notowany jest zarówno LC Corp, wznoszący najwyższy budynek we Wrocławiu, jak kaliski
Wistil, przynoszący straty, ale wyróżniający się rekordowymi zarobkami swego prezesa. Na parkiecie obecne są
wielkie banki - Unicredito Italiano czy rodzime PKO BP - i firmy znane specjalistom branżowym, jak Wandalex wbrew nazwie zajmujący się nie rozbiórkami, lecz produkcją wózków widłowych.
Egzotyczne czasem nazwy czy proweniencje spółek (Astarta to ukraiński holding cukrowniczy z
adresem w... Amsterdamie) nie śmieszą tych, którzy w ich akcje zainwestowali swoje oszczędności.
Graczy giełdowych mamy w Polsce około miliona. Na warszawskim parkiecie obecne są również
pieniądze trzech milionów klientów funduszy inwestycyjnych (TFI). Pośrednio także - obywateli, którzy powierzyli
środki Otwartym Funduszom Emerytalnym. W sumie na giełdzie, pośrednio lub bezpośrednio, znajdują się
pieniądze 15 milionów Polaków. Giełda - niegdyś eksperyment, potem raj dla ryzykantów, wreszcie narzędzie
prywatyzacji wielkich koncernów państwowych - stała się po latach symbolem kapitalizmu ludowego, poprawił
się jej publiczny wizerunek, kiedyś wyznaczany przez sensacyjne fabuły filmów o szybkich pieniądzach jak
„Amok" Natalii KorynckiejGruz czy „Pierwszy milion" Waldemara Dzikiego. Na fali czterech lat dobrej
koniunktury (20037) warszawski parkiet stał się miejscem lokowania oszczędności wielu zwykłych obywateli.
Z najnowszych danych Federacji Europejskich Giełd Papierów Wartościowych (FESE) wynika, że pod
względem kapitalizacji rynku (zsumowanej wartości wszystkich notowanych spółek) warszawska giełda z 126,2
mld euro wyprzedziła wiedeńską (117,3 mld euro). Eksperci przewidują, że ta różnica będzie się powiększać na
korzyść Warszawy. Jeszcze pięć lat temu na GPW notowano... jedną spółkę zagraniczną, dziś - aż 25. Przez
ten sam czas liczba cudzoziemskich spółek na giełdzie w Wiedniu spadła z 21 do 18.
Zaś pod względem liczby i wartości debiutów GPW wyszła na drugie miejsce w Europie, ustępując tylko
giełdzie w Londynie. Tylko w tym roku, mimo pogarszającej się koniunktury, na warszawski parkiet wkroczyły 23
nowe spółki, wśród nich trzy zagraniczne. Przy powszechnie objawianym w badaniach opinii publicznej
krytycyzmie wobec kolejnych parlamentów i rządów, właśnie giełda warszawska wydaje się najbardziej udanym
osiągnięciem polskiej transformacji ustrojowej.
Pełne brzmienie wiadomości
27
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Teraz zbliża się dla niej godzina prawdy. Dotychczasowe narzędzie prywatyzacji największych firm
państwowych - samo staje się obiektem przekształceń własnościowych.
Giełda na giełdę - to nie gra słów, ale jeden z najważniejszych dylematów polskiej gospodarki.
Kura, znosząca złote jajka
Najpierw zakładano, że skarb państwa zachowa ponad 50 proc. akcji warszawskiego parkietu. Dziś
należy do niego 98,8 proc., mikroskopijną resztę trzymają domy maklerskie i emitenci oraz niektóre banki.
Obecna koncepcja przewiduje, że skarb państwa zatrzyma dla siebie około jednej trzeciej udziałów (w
różnych wariantach 33-38 proc.). Również jedna trzecia przypadnie na ofertę kierowaną dla wybranych
inwestorów (31 -36 proc.). Kolejna jedna trzecia znajdzie się w ofercie publicznej (2535 proc.) - właśnie te akcje
giełdy trafią... na giełdę.
- W kwestii inwestorów kierowanych mam poważne wątpliwości - przyznaje Marek Zuber, ekonomista z
Dexus Partners - czy aż tak dużą część akcji giełdy należy kierować do biur maklerskich, jeśli dobrze rozumiem,
po niższej cenie. Biura maklerskie mają różnych właścicieli i różne interesy. Pytanie, dlaczego w taki sposób
mamy rozdawać majątek państwowy. Sprzedajemy przecież monopol -uzasadnia ekonomista.
- To jeden z 750 pomysłów na szybką prywatyzację, która ma pozbawić instytucje państwowe wpływu
na gospodarkę - ocenia Waldemar Bartosz, przewodniczący Regionu Świętokrzyskiego Solidarności. - To
pospieszne ratowanie budżetu. Tym sposobem próbuje się go łatać, z negatywnymi konsekwencjami dla
państwa w dalszej perspektywie. Wiadomo, że giełda to kura, znosząca złote jajka.
Skarb państwa, rezygnując z utrzymania większości udziałów, zachowa jednak przewagę przy
podejmowaniu decyzji. Państwo ma dysponować 51 proc. głosów na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.
Pozbawieni prawa głosu będą ci, którzy nabędą akcje w ofercie publicznej (tzw. akcje nieme). Na otarcie łez
otrzymają dywidendę, na którą pójdzie 40 proc. zysku stołecznego parkietu. Zaś inwestorzy z oferty kierowanej,
wśród których znajdą się duże zagraniczne banki inwestycyjne, dysponować mają prawie 47,5 proc. głosów.
Datę debiutu giełdy na giełdzie wyznaczono na 27 listopada.
- Nie określono celu, dla którego giełda jest prywatyzowana -krytykuje ekonomista Andrzej Diakonow. To prywatyzacja dla samej prywatyzacji, a nie dla zwiększenia zakresu oddziaływania giełdy warszawskiej, by
trwale stała się mocniejsza od wiedeńskiej. Nieporozumieniem wydaje się finansowanie z majątku skarbu
państwa prywatnych instytucji finansowych, przyszłych akcjonariuszy giełdy, którym i tak się świetnie powodzi.
- Skoro nie przewiduje się wprowadzenia dla giełdy konkurencji na polskim rynku, sensowne byłoby
zachowanie większości udziałów w rękach skarbu państwa przynajmniej w pierwszym etapie - uznaje
MarekZuber. -Ponieważ przewaga skarbu państwa utrudniłaby ekspansję giełdy na rynkach zagranicznych,
możliwa byłaby też inna, wzorowana np. na rozwiązaniach z Orlenu (gdzie dużą rolę odgrywają podmioty,
współpracujące ściśle ze skarbem państwa) forma utrzymania kontroli nad tym, co prywatni właściciele będą z
giełdą robili. Nie ma bowiem nic gorszego, niż monopol prywatny.
Czy czekać, aż byk powróci
Przekształcenie własnościowe giełdy pokrywa się jednak z czasem bessy nie tylko na stołecznym parkiecie, ale
na wszystkich światowych rynkach finansowych. Rodzi to pytanie, czyz prywatyzacją warszawskiego parkietu
nie lepiej poczekać na powrót dobrej koniunktury. Zwłaszcza że eksperci diagnozują, że rządy niedźwiedzia,
symbolizującego bessę, trwają zawsze krócej niż władza byka, symbolu hossy.
- Nie robi się czegoś takiego w chwili, gdy mamy niepewny i rozchwiany rynek - ocenia plany
prywatyzacji giełdy były minister skarbu Andrzej Chronowski. Zamiast prywatyzowania warszawskiego parkietu
wolałby widzieć jego partnerską konsolidację na zasadzie joint-venture z którąś z najsilniejszych giełd
europejskich: londyńską lub frankfurcką.
- Poczekałbym do pierwszego półrocza 2009 r., obecny termin wydaje się niezbyt szczęśliwy - radzi
Marek Zuber z Dexus Partners.
- Nie ma ekonomicznego uzasadnienia sprzedawanie giełdy w dołku - ocenia analityk gospodarczy
Janusz Szewczak. -Wiadomo, w takim momencie sprzedaje się taniej. Gdyby ministerstwo skarbu kierowało się
realnym rachunkiem ekonomicznym, toby operację odłożyło. Giełda utraciła zaufanie drobnych inwestorów
przez pazerność i brak profesjonalizmu niektórych zarządzających TFI i OFE. Zmiana właścicielska nie
przywróci automatycznie tego zaufania. Wybór momentu, gdy nadchodzi spowolnienie gospodarcze wskazuje
na ideologiczne motywy prywatyzacji albo ustalenia zakulisowe. Oby nie okazało się, że GPW kupi
dotychczasowy konkurent: Wiener Boerse, a doradcą prywatyzacyjnym ministerstwa skarbu okaże się bank
austriacki.
Na chybcika
Pełne brzmienie wiadomości
28
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
- Jak długo trzeba by czekać? -zastanawia się z kolei Piotr Bujak, ekonomista z Banku Zachodniego WBK. - Czy
nie za długo, biorąc pod uwagę, że giełda powinna być dawno sprywatyzowana, by mogła budować pozycję
regionalnego centrum finansowego? Spóźniliśmy się już i teraz prywatyzujemy na chybcika, by nie przegapić
szansy - przyznaje ekonomista BZ WBK. - Skarb państwa na tym straci, bo rok czy dwa lata temu można było
wziąć większe pieniądze ze sprzedaży giełdy na finansowanie potrzeb pożyczkowych budżetu.
- Ostateczną decyzję co do terminu zostawiłbym do momentu prospektu emisyjnego - radzi Dariusz
Jarosz, prezes firmy consultingowej Martis. -Oferujący będzie wtedy wiedział, jak kształtuje się zainteresowanie
papierami. Nic na siłę. Przy totalnej flaucie na rynku pieniądze, związane z promocją, pójdą w błoto. Ludzie
mają wtedy dosyć akcji, które zaczynają ich parzyć. Jednak wejście Polskiej Grupy Energetycznej lub innej
perełki na giełdę może poprawić atmosferę. Wtedy można to nagłośnić, wejść z kampanią promocyjną.
- Dobry moment na prywatyzację giełdy... już był. Niestety okres kilkuletniej dobrej koniunktury został przespany
- ocenia Jarosz. - Nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak długo potrwa bessa. Być może obecne wyceny okażą
się wysokie w stosunku do tych, które będziemy mieć za rok.
Wynik największej podjętej w tej kadencji prywatyzacji oceniać będzie kilkanaście milionów Polaków,
których oszczędności lub emerytury zależą od kondycji warszawskiego parkietu.
Zagrożenia są ogromne
Z ARTUREM ZAWISZĄ, byłym szefem sejmowej komisji gospodarki i komisji śledczej ds. banków i nadzoru
bankowego, rozmawia Paulina Madany
- Wielu ekspertów zastanawia się nad sensem prywatyzowania Giełdy Papierów Wartościowych. Czy gdy akcje
spółek spadają należy przeprowadzać takie działania?
- W tej sprawie można usłyszeć wiele różnych głosów, gdyż istnieją liczne wątpliwości, co do działań
prywatyzacyjnych zapowiedzianych przez ministerstwo skarbu. Obrońcy programu prywatyzacji twierdzą, że
bezsprzecznie powinien on zostać przeprowadzony, bo przecież nie wiemy dziś, czy w przyszłości nie wystąpi
jeszcze gorsza koniunktura. Akurat w mojej opinii działania te nie powinny mieć miejsca, gdyż giełda jest
instytucją infrastrukturalną, niezbędną do prawidłowego funkcjonowania gospodarki w kraju.
- Czy zmiana zapowiadanych reguł prywatyzacji giełdy, polegająca na tym, że skarb państwa zachowa
nie ponad połowę, jak obiecywano, a zaledwie jedną trzecią udziałów, nie niesie ze sobą niebezpieczeństw dla
warszawskiego parkietu? - Zagrożenia są bez wątpienia ogromne. Zostało to już w pewien sposób
udowodnione, choćby na przykładzie scenariusza z Budapesztu. Tamtejszą giełdę sprywatyzowano, a błędy i
zaniedbania, do których doprowadzono w trakcie tego procesu, przyczyniły się do zmniejszenia jej pozycji na
rynku europejskim. Zozatwierdzenia stała przekształcona w spółkę akcyjną, bez żadnych zabezpieczeń przed
przejęciem przez konkurentów branżowych i podporządkowana giełdzie wiedeńskiej. Powinniśmy wyciągnąć z
tego wnioski.
- Czy w sytuacji, kiedy giełda warszawska rywalizuje o prymat w regionie Europy Środkowej z
Wiedniem, nie należałoby przyjąć zasady - nie ulepszaj dobrego?
- Bez wątpienia trzeba cały czas pracować na to, aby giełda warszawska była wciąż konkurencyjna dla
reszty parkietów w regionie. Nie można doprowadzić do dominacji giełdy wiedeńskiej, tym bardziej, że całkiem
niedawno udało nam się zyskać miano najlepszej giełdy w Europie Środkowej, znacznie prześcigając Wiedeń
pod względem wartości notowanych spółek. Przecież jeszcze parę miesięcy temu pojawiały się w mediach
przekazy, że nasz rywal przygotowuje się do zakupu akcji naszej Giełdy Papierów Wartościowych. Musimy być
ostrożni w działaniach prywatyzacyjnych, gdyż mamy do czynienia z konfliktem interesów. Wynika z tego, że
bank UniCredit, który z jednej strony jest naszym doradcą w sprawie programu prywatyzacji giełdy, nadal jest
największym udziałowcem wiedeńskiej giełdy. Przy naszym braku ostrożności scenariusz z Budapesztu może
się powtórzyć u nas.
Lewica przeciw tarczy
3.9.2008
Życie Warszawy str. 6 kraj i swiat
ECzechy
POLSKA – CZECHY
SLD oraz Czeska Partia Socjalno-Demokratyczna opowiedziały się przeciwko tarczy antyrakietowej. Szefowie
tych partii Grzegorz Napieralski i Jiri Paroubek w czeskiej Ostrawie podpisali także memorandum o
współpracy między obiema partiami.
Pełne brzmienie wiadomości
29
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
2.9.2008
Marks & Spencer przejmie kolejne sklepy w Polsce. Ma już zgodę UOKiK
2.9.2008
Dziennik
str. 5 The wall street journal
ECzechy
DARIUSZ STYCZEK
Marks & Spencer zapowiada dalszą ekspansję w Polsce. Brytyjski koncern przejmuje w Polsce spółkę MSF,
która prowadziła do tej pory sklepy z logo M&S. Wczoraj Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK)
wydał formalną zgodę na przejęcie MSF przez Marks & Spencer Polska, niedawno powstałą firmę, która jest
własnością brytyjskiego giganta.
Zgoda urzędu dotyczyła czterech sklepów w Warszawie o łącznej powierzchni 5,5 tys. mkw. MSF, której
udziałowcami jest dwóch Polaków i Czech, prowadziła je na zasadzie franczyzy. Wszystkie ulokowane są w
największych warszawskich centrach handlowych: Galeria Mokotów, Złote Tarasy, Arkadia i Targówek. - O
zgodę na przejęcie staraliśmy się od kilku miesięcy - informuje "WSJ Polska" Joanna Pintal, rzecznik M&S
Polska. - Całą operację zakończymy do końca roku, wtedy właścicielem polskich aktywów będzie M&S Czech
Republic, która reprezentuje już brytyjskie interesy w krajach bałtyckich, na Słowacji i w Czechach. Koncern nie
ujawnił wartości transakcji.
Jednak zdaniem ekspertów Brytyjczycy mogli zapłacić za przejętą w Polsce sieć ok. 5,5 mln zł. Na podobną
kwotę szacują obroty przejętej w Polsce firmy. Jak powiedziała nam Joanna Pintal, M&S wkrótce ogłosi swoje
plany ekspansji w Polsce. Najważniejsze dla rozwoju sieci będzie otwarcie dwóch nowych sklepów. Jeszcze
w listopadzie tego roku w Koszalinie o powierzchni handlowej 1150 mkw. i w kwietniu 2009 r. kolejnego we
Wrocławiu.
Według Andrzeja Mrugały, który uruchamiał w Polsce sieć Empik, otwarcie nowej placówki odzieżowej o
powierzchni 1150 mkw. może kosztować od 350 tys. do 1,1 mln zł. -Koszt urządzenia jednego metra
kwadratowego takiego sklepu może sięgać od 300 zł do 1000 zł - szacuje Mrugała. W sumie więc pierwsze
nowe inwestycje M&S w latach 2008 -2009 mogą kosztować firmę nawet 5,5 mln zł. Natomiast Jerzy
Szymczak z AT Kearney uważa, że M&S będzie konkurował o klientów z takimi sieciami, jak H&M, Reserved,
Cottonfield. W ocenie eksperta brytyjska sieć może mieć jednak w Polsce problemy z osiągnięciem obrotów jak
konkurenci, czyli na poziomie nawet 1500 - 2000 euro na metr.
Informacja o autorze| DARIUSZ STYCZEK, Dzennik Finansowy
WIADOMOŚCI ZE SPÓŁEK
2.9.2008
Dziennik
str. 10 The wall street journal
ECzechy
» Action «
Dystrybutor IT przeznaczy 7,3 mln euro na rozbudowę magazynu w Zamieniu. Spółka podała, że podpisała
umowę wartą 5,5 mln euro z SSI Schafer na wykonanie systemu magazynowego, co pozwoli na zwiększenie
wydajności o 200 proc. System ma zacząć funkcjonować w sierpniu 2009 r.
» CEZ«
Czeska grupa energetyczna podniosła prognozę skonsolidowanego zysku netto na ten rok z 6,27 mld zł do
6,54 mld zł. Lepsze wyniki CEZ wynikają z wzrostu cen energii oraz znaczącego zwiększenia produkcji w
elektrowniach jądrowych. W 2007 r. zysk netto koncernu wyniósł 5,76 mld zł, czyli o połowę więcej niż rok
wcześniej.
» Gant Development« Spółka zawarła z PKO BP umowę dotyczącą zaciągnięcia kredytu w wysokości 75,64
mln zł z terminem ostatecznej spłaty w dniu 30 czerwca 2011 r. Środki te zostaną przeznaczone na częściowe
finansowanie budowy kompleksu mieszkalnego w Poznaniu, gdzie ma powstać ok. 700 mieszkań.
» MOL «
Chorwacki regulator zaakceptował przejęcie INA Industrija Naftę przez notowany na GPW węgierski koncern
MOL. Handel akcjami MOL i INA został zawieszony na giełdach w Budapeszcie i Zagrzebiu. Nie podano
informacji odnośnie wartości transakcji.
»TPSA«
Pełne brzmienie wiadomości
30
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Operator wprowadził wczoraj trzy nowe plany taryfowe dla klientów telefonii stacjonarnej. Spółka liczy, że
pozwolą one zahamować odpływ klientów z tego segmentu działalności. Na koniec II kwartału liczba tego
rodzaju linii wyniosła 9,2 mln, czyli 6,5 proc. mniej niż rok wcześniej.
Czesi coraz popularniejsi
2.9.2008
Dziennik Polski
ŁUKASZ GRZESICZAK
str. 9 Małopolska
ECzechy
Nie tylko Kundera, Hrabal i Havel
Polscy wydawcy, krytycy literaccy i czytelnicy powoli odkrywają, że jedynymi czeskimi pisarzami nie są Milan
Kundera, Bohumil Hrabal i Václav Havel. To dobra wiadomość.
Najpopularniejsi wydawcy stawiają na czeską prozę popularną. To dobrze, bo – jak przyznaje Václav
Burian, czeski polonista i tłumacz literatury polskiej – właśnie popularność dobrej klasy czytadeł ze średniej
półki stanowi o zainteresowaniu literaturą danego kraju. Kolejne powieści – po tym jak do polskich kin trafiły
filmy na podstawie jego książek: „Mężczyzna idealny” oraz „Wycieczkowicze” – wydał Michal Viewegh.
Nakładem Świata Literackiego ukazała się jego powieść „Zbijany” (tłum. Jan Stachowski), w której autor w
zabawny sposób portretuje pokolenie 40–latków. Prószyński i S–ka przypomniał „Wycieczkowiczów” (tłum.
Jacek Illg), na podstawie których powstał popularny film.
W. A. B. w ramach „serii z miotłą” stawia na „Dzięki za każdy nowy ranek” (tłum. Dorota Kania) Haliny
Pawlowskiej, popularnej pisarki i dziennikarki.
Okazuje się, że Polacy nie tylko lubią piosenki, które już znają, ale także czytają książki autorów, którzy
nie są im obcy. Tak więc, żeby w Polsce sprzedać czeskiego pisarza, należy go porównać do tego, który
czytelnikom jest już znany. Stąd Viewegh jest Jerzym Pilchem, feminizująca Irena Obermannová jest czeską
Katarzyną Grocholą, a wspomniana Halina Pawlowská jest i nie jest zarazem czeską Ewą Drzyzgą.
Na szczególne zainteresowanie zasługuje Michal Viewegh, który za jedną ze swoich pierwszych książek
„Cudowne lata pod psem (tłum. Romana Bielińska, Świat Lteracki, 2004) otrzymał w roku 1993 nagrodę Jiřego
Ortena. Wśród laureatów tej prestiżowej czeskiej nagrody literackiej są m.in. Petra Hůlová i Jaromír Typlt.
Viewegh początkowo był uznawany za wielką nadzieję czeskiego postmodernizmu. Dziś jest najbardziej
popularnym czeskim pisarzem, którego książki osiągają największe nakłady – znienawidzony przez krytyków
literackich, kochany przez czytelników. Co roku wydaje powieść, która w Czechach zapewnia mu status
gwiazdy na równi z aktorami i sportowcami.
Kiedy ukazała się kolejna powieść Jáchyma Topola „Strefa cyrkowa” (tłum. Leszek Engelking, W. A. B., 2008),
wydawca do recenzentów dołączał list, w którym przekonywał, że „Topol jest najlepszym żyjącym pisarzem
czeskim”. Trzeba przyznać, że „Strefa cyrkowa” jest chyba najlepszą czeską książką, która ukazała się w
Polsce w roku 2008. Czeski pisarz genialnie portretuje w niej „nienormalne” losy Europy Środkowej. I choć
Topola polskiemu czytelnikowi nie trzeba przedstawiać, niewiele wie się o jego związkach z czeskim
undergroundem.
Właśnie ukazała się książka „Czeski underground. Wybór tekstów z lat 1969–1989” (wielu tłumaczy,
Atut, 2008) w opracowaniu Martina Machovca, który w otwierającym zbiór krótkim eseju portretuje czeski
underground i środowisko zespołu Plastic People of the Universe. Książka zawiera wiersze, fragmenty prozy,
rozprawy teoretyczne typowe dla tego prądu. Wśród autorów m.in. Jáchym Topol, Petr Placák, Vít Kremlička i
oczywiście legendarni Egon Bondy oraz Ivan Martin „Magor” (Szajbus) Jirous. Nakładem tego samego
wydawnictwa ukazała się też książka Karla Michala „Straszydła na co dzień” (tłum. Dorota Dobrew, Atut).
Czeskie książki małego wydawnictwa Atut są kolejnym przykładem na to, że duży wydawca rzadko ryzykuje z
nieznanymi szerszemu czytelnikowi autorami.
Jesienią czekamy na czeską „Antologię”, która ma się ukazać nakładem Biura Literackiego. W
autorskim wyborze Leszka Engelkinga znajdą się utwory m.in. Egona Bodego oraz Jaroslava Seiferta (Literacki
Nobel w roku 1984). Ciekawie zapowiada się książkowy debiut wydawnictwa, którego nakładem ukazuje się
miesięcznik „Pan Slawista”. Jako pierwsza w bibliotece „Pana Slawisty” ukaże się powieść „Świnki morskie”
Ludvíka Vaculíka, legendy Praskiej Wiosny, autora manifestu „2000 słów”.
Wydawanie książek to biznes. Z tego powodu wydawcy – zamiast na mało popularnych Czechów –
stawiają na laureatów Nagrody Nobla i Goncourtów. Na szczęście ostatnio okazuje się, że na Czechach też
można zarobić.
Pełne brzmienie wiadomości
31
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Rosja broni bombami monopolu energetycznego
2.9.2008
Gazeta Wyborcza
ANDRZEJ KUBLIK
str. 21 Gospodarka
ECzechy
Rosjanie zrzucili aż 42 bomby na ropociąg Baku - Supsa i żadna nie trafiła. Przypadek czy chirurgicznie
przeprowadzona operacja zastraszania Europy Środkowej?
Już kilkanaście godzin po ataku na Gruzję w świat poszły informacje, że Rosjanie uszkodzili ropociąg, którym
płynęła azerska ropa naftowej z Baku do gruzińskiego portu Supsa nad Morzem Czarnym. To właśnie tą rurą
mieliśmy dostawać ropę do polsko-ukraińskiego ropociągu Odessa -Brody -Gdańsk. Rura do Supsy zdążyła
popracować kilka miesięcy po dwuletniej przerwie.
Rosjanie zaprzeczali doniesieniom o bombardowaniu, ale reporterzy agencji Reuters dotarli do
gruzińskiego miasta Akhali-Samgori tuż przy granicy z Azerbejdżanem i na własne oczy mogli się przekonać, że
było inaczej -poinformowano w depeszy wostatni piątek.
15 metrów od ropociągu w ziemi zieją leje po rosyjskich bombach, największy o średnicy ośmiu metrów
i głęboki na trzy metry -zaświadczają reporterzy Reutersa. -Jednego dnia zrzucili 42 bomby -opowiadają
okoliczni mieszkańcy.
Czy rosyjscy piloci nie umieli trafić, czy wręcz przeciwnie -wykonali zadanie z chirurgiczną precyzją,
zrzucając bomby tak, by stworzyć zagrożenie, ale nie uszkodzić rury? Tak czy siak, swoje osiągnęli -w połowie
sierpnia kurek na ropociągu znów zakręcono i nie wiadomo, kiedy ropa znów tędy popłynie.
Rura Baku -Supsa to być albo nie być energetycznej niezależności Europy Środkowej. Tędy właśnie
miała popłynąć ropa z Azerbejdżanu. Z Supsy tankowcami miała trafić do Odessy, astąd ropociągiem do
Brodów idalej do Czech iPolski. Taki plan uzgodnili prezydenci Polski, Ukrainy, Gruzji, Azerbejdżanu iLitwy.
Państwa Europy Środkowej poznały smak zależności od rosyjskich dostaw. Gdy Orlen wygrał z
rosyjskimi rywalami przetarg na przejęcie litewskiej rafinerii w Możejkach, na terenie Rosji błyskawicznie doszło
do awarii ropociągu Przyjaźń. Kurek do Możejek jest zakręcony już od dwóch lat, a Możejki muszą sprowadzać
ropę przez morze -a więc drożej. Wzeszłym roku wszystkie środkowoeuropejskie rafinerie zadrżały, bo skłócona
z Białorusią Moskwa na kilka dni wstrzymała tłoczenie ropy rurami Przyjaźni. W lipcu tego roku problem zropą
mieli z kolei Czesi. Spekulowano, że może to być kara za podpisanie przez Pragę z Amerykanami umowy o
tarczy antyrakietowej albo ostrzeżenie przed poparciem dla ropociągu Odessa -Brody.
Wojna w Gruzji to kolejne ostrzeżenie dla Europy Środkowej. -Rosja daje nam sygnał, że chce utrzymać
monopol energetyczny i nie życzy sobie alternatywnych dróg dostaw energii ze Środkowego Wschodu do
Europy -powiedział premier Czech Mirek Topolanek przed zwołanym wczorajnadzwyczajnym szczytem UE.
Jego zdaniem tę wojnę zRosją orury UE przegra, jeśli nie zacznie prowadzić wspólnej polityki energetycznej.
W firmie Sarmatia, która przygotowuje dostawy azerskiej ropy rurą Odessa -Brody -Gdańsk, optymizm
nie gaśnie. -Po wojnie wGruzji wzrosła determinacja do projektu -powiedział nam prezes Sarmatii Marcin
Jastrzębski.
Więcej szczęścia miał owiększy ropociąg Baku -Tbilisi -Ceyhan (BTC), jedyne niezależne od Rosji
połączenie ze złożami na terenie b. ZSRR. Pompuje azerską ropę do tureckiego Ceyhan nad Morzem Czarnym.
Stamtąd rozwożą ją tankowce. Ropa z tej rury zaspokaja aż 1 proc. zapotrzebowania świata.
BTC stanął na dwa dni przed wojną zpowodu eksplozji tłoczni w Turcji. Od tygodnia znów działa. -Ale
tranzytowa droga przez Gruzję, dotąd traktowana jako stosunkowo bezpieczna, teraz jest postrzegana jako
zagrożona przez konflikty regionalne -mówi Edward Chow, ekspert amerykańskiego Center for Strategic and
International Studies.
Dokąd teraz płynie azerska ropa? Do Rosji. Baku nie miało wyboru, bo wtrakcie wojny z Gruzją stanęły
dwa gruzińskie ropociągi ilinie kolejowe. Aby nie zniszczyć szybów naftowych, Azerbejdżan musiał gdzieś ropę
wysłać. Trzeba więc było odkręcić kurek na zamkniętym od lat ropociągu z czasów ZSRR, którym azerską ropę
wysyła się do Rosji.
A jeszcze wczerwcu prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew namawiał prezydenta Azerbejdżanu do
rozwoju współpracy wbranży paliwowej...
*1
Przez jeden dzień gazociąg jamalski przez Polskę nie będzie pompować rosyjskiego gazu do Niemiec.
Przerwa była planowana już od stycznia -ogłosił wczoraj Waldemar Pawlak. QUB
Pełne brzmienie wiadomości
32
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Ziobro jak stop - klatka
2.9.2008
Gazeta Wyborcza
str. 5 Kraj
ECzechy
WOJCIECH SZACKI,DOMINIK UHLIG
Posłowie wracają dziś do Sejmu. I do sprawy uchylenia immunitetu byłemu ministrowi Zbigniewowi Ziobrze
(PiS)
To na niej zakończyli w lipcu obrady przed wakacjami. Jeśli Ziobro sam nie zrzeknie się immunitetu, uchylą mu
go posłowie koalicji iSLD. - Głosowania nie będzie. Zbigniew Ziobro przedstawi swoje racje, a potem zrzeknie
się immunitetu -zapowiada jednak rzecznik PiS Mariusz Kamiński. I dodaje: -Marszałek Sejmu zachował się nie
fair, bo debaty oimmunitecie Ziobry nie będzie wczasie transmisji obrad wTVP.
Dla PO sprawa Ziobry jest niewygodna. Część posłów obawia się, że zarzuty stawiane posłowi PiS -że
udostępnił Jarosławowi Kaczyńskiemu (wówczas posłowi) akta śledztwa wsprawie mafii paliwowej -są za słabe,
żeby Ziobro przegrał w sądzie. To Ziobro zawiózł prokuratora Wojciecha Miłoszewskiego do prezesa PiS ikazał
mu zreferować sprawę Kaczyńskiemu.
A co szykują partie na początek roku sejmowego?
PO - wysyp ustaw Już na tym posiedzeniu Sejm zacznie prace nad pierwszymi ustawami zkomisji „Przyjazne
państwo“ Janusza Palikota. Na początek - ustawy o podatku VAT. PO zapowiada też ustawy zdrowotne, ustawę
odbierającą partiom część subwencji oraz ustawę lustracyjną. Sejm zajmie się też pakietem ustaw
decentralizacyjnych oraz kodeksem wyborczym, czyli zawartym w jednej ustawie zbiorem ordynacji wyborczych.
PiS - będziemy merytoryczni Kamiński: - Złożyliśmy mnóstwo projektów, które marszałek przetrzymał
w„zamrażarce“ sejmowej. Ale mógł je przetrzymać tylko sześć miesięcy i teraz Sejm musi się nimi zająć. Będą
to ustawy socjalne, o aktywizacji młodych matek, a także sporo ustaw branżowych. Mamy też projekt
zaostrzenia kodeksu karnego w sprawach porwań dla okupu oraz ustawę zmieniającą kodeks wykroczeń, tak
aby można było skutecznie zwalczać bandytyzm na stadionach. PiS złoży też zapowiadane wnioski oodwołanie
marszałka Bronisława Komorowskiego i wicemarszałka Stefana Niesiołowskiego (obaj PO).
SLD - nie dla tarczy - Zaczynamy ofensywę przeciw tarczy antyrakietowej - mówi rzecznik SLD Tomasz
Kalita. Dziś szef Sojuszu Grzegorz Napieralski spotyka się wCzechach zbyłym premierem i liderem Czeskiej
Partii Socjaldemokratycznej Jirzim Paroubkiem. W Czechach ma powstać jeden z elementów tarczy - radar, a
SLD liczy na to, że czeski parlament utrąci umowę zAmerykanami. SLD chce też rozliczyć rząd z tego, co zrobił
wsprawie stoczni wciągu kilku miesięcy darowanych przez Komisję Europejską. PSL - o mediach i IPN - IPN
powinien być typowo naukową instytucją, a uprawnienia pionu śledczego powinny zostać przeniesione do
sądownictwa powszechnego. Gdyby państwo chciało ustalić, czy na osobę lustrowaną są jakieś papiery,
płaciłoby IPN za ich odszukanie. A taka osoba miałaby później możliwość odwołania się do sądu. O takiej
koncepcji chcemy rozmawiać z PO - mówi nam szef klubu PSL Stanisław Żelichowski. Drugi pomysł ludowców
na początek politycznej jesieni to ustawa medialna. - Proponujemy koalicjantom, by punktem wyjścia była
koncepcja z 1992 r., gdzie w krajowej radzie były trzy osoby od prezydenta, cztery wytypowane przez Sejm
idwie przez Senat. Wtedy przy Sejmie podzielonym na kilkanaście partii udało się dojść do kompromisu, więc i
teraz jest to możliwe - mówi szef klubu PSL. Ludowcy będą też proponować zachowanie abonamentu RTV. -Od
niego zależy istnienie publicznego radia i telewizji. Powinien być ściągany razem z opłatami za prąd - ocenia
Żelichowski.
Trzecim, być może najtrudniejszym tematem w koalicji ma być zdaniem polityków PSL reforma KRUS.
Będą przekonywać PO, że jego likwidacja jest niewskazana - bo świadczenia zKRUS trzeba by zastąpić
świadczeniami opieki społecznej dla najuboższych gospodarstw.
W Albanii bez decyzji
2.9.2008
Parkiet str. 6 firmy
ECzechy
BAM
CEZ Wciąż nie wiadomo, kto kupi firmę DSO
Choć albańskie władze miały wczoraj wybrać kandydatów na inwestora dla firmy DSO, która dystrybuuje
energię elektryczną, decyzję w tej sprawie odłożono. Ewentualnego rozstrzygnięcia można się spodziewać
najwcześniej w połowie września – poinformowała czeska agencja prasowa Mediafax.
Pełne brzmienie wiadomości
33
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Wpierwszej rundzie przetargu do dalszego postępowania zakwalifikowały się cztery podmioty: oprócz
czeskiego CEZ-u są to włoski Enel i niemieckie firmy EVN oraz Energy Steiermark. –Władze wTiranie
przesunęły podjęcie decyzji o dwa tygodnie. Nie wiemy co prawda, jakie są tego powody, ale taka sytuacja jest
czymś zupełnie normalnym – powiedziała komentując sprawę Eva Novakova, rzeczniczka prasowa CEZ-u.
Nasprzedaż wystawiony jest większościowy pakiet od 51 do76 proc. akcji spółki DSO, będącej
dystrybucyjnym ramieniem państwowego koncernu KESH. Byłby to największy i najbardziej skomplikowany
proces prywatyzacyjny w dotychczasowej historii Albanii. Władze poszukują inwestora dla DSO, aby zapobiec
chronicznym przerwom w dostawach prądu, jakie wciąż dręczą ten kraj.
Zdenek Bakala kupił „Hospodarske Noviny”
2.9.2008
Parkiet str. 24 ring
ECzechy
BAM
>MLADA FRONTA DNES 01 września 2008
Miliarder Zdenek Bakala, główny akcjonariusz notowanego m.in. na giełdzie w Warszawie koncernu górniczego
New World Resources, stał się właścicielem „Hospodarskich Novin”, największego czeskiego dziennika
ekonomicznego. Należące do czeskiego biznesmena wydawnictwo Respekt Media kupiło ponad 88 proc. w
firmie wydawniczej Economie. Jest ona właścicielem nie tylko „Hospodarskich Novin”, ale także tygodnika
„Ekonom”, 18 specjalistycznych czasopism oraz portalu informacyjnego ihned.cz. Zeszłoroczne przychody
Ekonomii przekroczyły 830 mln koron (110 mln zł), a jej czysty zysk sięgnął 96 mln koron (13 mln zł). Ile
kosztowało Bakalę przejęcie największego czeskiego wydawnictwa ekonomicznego, oficjalnie nie podano.
Według praskich gazet było to 70–90 mln euro (230–300 mln zł). Rozmowy na temat sprzedaży Ekonomii trwały
kilka miesięcy, a faworytem w wyścigu było wydawnictwo Mlada Fronta (właściciel bezpłatnego dziennika
„E15”).
To już trzecia przygoda czeskiego miliardera z mediami. Przed ośmiu laty wszedł do prywatnej stacji
TV3, szybko jednak pozbył się akcji tej telewizji. Dwa lata temu stał się właścicielem spółki Respekt Media
(wydającej opiniotwórczy tygodnik społeczno-polityczny „Respekt”).
Komputronik kupi kolejną sieć
2.9.2008
Puls Biznesu
Katarzyna Latek
str. 13 Puls dnia
ECzechy
Po przejęciu KEN i Karen zaostrzył się apetyt giełdowej spółki, która szuka dalszych sieci sklepów i firm
internetowych.
Komputronik już rok jest notowany na GPW. W tym czasie kupił m.in. również notowany na giełdzie Karen
Notebook. Teraz snuje kolejne plany. Spółka rozbudowuje sieć na kilka sposobów. Po pierwsze, uruchamia
sklepy własne i franczyzowe, po drugie, prowadzi sklepy partnerskie.
- Coraz częściej zgłaszają się do nas niewielkie firmy lokalne w celu nawiązania współpracy. Tylko
przynależność do dużej sieci specjalistycznej pozwoli im przetrwać - mówi Szymon Bujalski, wiceprezes firmy
Komputronik.
Trawienie Karen
Obecnie firma ma (wraz z Karen i sklepami partnerskimi) ponad 300 sklepów w całej Polsce. Niewykluczone, że
ich liczba znów skokowo wzrośnie.
- Trwają rozmowy na temat przejęcia kolejnej sieci. Chcemy utrzymać pozycję lidera - mówi Szymon Bujalski.
- Konsolidacja w branży dystrybutorów IT jest nieunikniona, bo rynek jest mocno rozdrobniony. Kto pierwszy
weźmie w niej udział, ten zyska przewagę nad konkurencją - mówi Piotr Grzybowski, analityk DI BRE Banku.
W przypadku Komputronika jest jednak pewne "ale".
Pełne brzmienie wiadomości
34
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
- Nie wiem, czy spółka poradziłaby sobie organizacyjnie z kolejnym dużym zakupem po sporej akwizycji, jaką
było wchłonięcie sieci Karen - uważa analityk.
Uzupełnia, że dobrym pomysłem byłoby do czasu asymilacji tej dużej sieci przejmowanie mniejszych.
Jednorazowo wymaga to mniejszych nakładów i łatwiej takie firmy włączyć do struktury spółki.
- Pierwsze działania konsolidacyjne w branży już nastąpiły, ale lata 2009-10 będą przełomowe. Zostaje miejsce
dla dwóch, góra trzech sieci sklepów komputerowych - twierdzi Szymon Bujalski.
Pora na Czechy
Komputronik to także prosperujący sklep internetowy.
- W internecie rozwijamy się bardzo dynamicznie. Nie wykluczamy przejęć również w tym segmencie. Nie
chcemy jednak przejmować sklepu o podobnym profilu, by konkurować sami ze sobą. Mogą to być sklepy
internetowe, specjalistyczne, skupione na konkretnym segmencie rynku - zapowiada Szymon Bujalski.
Doświadczenia z polskiego rynku internetowego Komputronik zamierza przenieść do Czech. Założył tam już
spółkę K24 i wkrótce pod tą nazwą ruszy sklep internetowy.
- Czechy to bardzo dojrzały rynek internetowy i w tym upatrujemy nasze szanse. Traktujemy tę inwestycję jako
początek ekspansji w Europie południowo-wschodniej - mówi wiceprezes.
Trzecia noga Komputronika to handel b2b. Firma jest z niego bardzo zadowolona, wkrótce otworzy kolejne
oddziały w Gdyni i Katowicach.
- Już realizujemy zamówienia po kilkanaście milionów złotych. W przyszłym roku chcemy startować w
większych przetargach - zapowiada Szymon Bujalski.
Opis zdjęcia| Zero skupu: Nie robimy buy backu, wolimy zainwestować pieniądze w rozwój firmy. Gdy wróci
koniunktura giełdowa, rynek to doceni — mówi Szymon Bujalski, wiceprezes Komputronika.
>KALENDARIUM GOSPODARCZE
2.9.2008
Rzeczpospolita
str. 20 Ekonomia i rynek
ECzechy
-źródło: pap, reuters, notoria, dow jones
2 WRZEŚNIA * Firmy: Sfinks - początek zapisów w wezwaniu ogłoszonym przez AmRest, zakończenie 16
września 3 WRZEŚNIA * Strefa euro - dane o handlu detalicznym za lipiec, pierwsze szacunki PKB w II kwartale
2008 r.
* Początek dwudniowego posiedzenia Komitetu Polityki Monetarnej Banku Anglii w sprawie stóp procentowych *
Publikacja beżowej księgi Rezerwy Federalnej * GUS opublikuje wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych
według województw * Szwedzki bank centralny ogłosi decyzję w sprawie stóp procentowych 4 WRZEŚNIA *
Decyzja EBC oraz Banku Anglii o stopach procentowych * Dane o podaży pieniądza w USA * Czechy - dane o
handlu zagranicznym w lipcu * Firmy: Vistula & Wólczanka - NWZA; PKO BP - termin wypłaty dywidendy 1,09
zł na akcję 5 WRZEŚNIA * NBP poda stan oficjalnych aktywów rezerwowych za sierpień * Publikacja danych o
PKB na Węgrzech w II kwartale 2008 r.
* Firmy: Pamapol - NWZA; ATM - dzień ustalenia dywidendy 0,54 zł na akcję; Petrolinvest - NWZA, emisja 2,8
mln papierów na inwestycje w spółki w Kazachstanie 8 WRZEŚNIA * Dane o poziomie bezrobocia i inflacji w
Czechach * Firmy: Kruszwica - dzień wypłaty dywidendy 0,73 zł na akcję 9 WRZEŚNIA * Firmy: Netia - NWZA
w sprawie połączenia z Netia Wimax; w porządku obrad także zmiany w radzie nadzorczej 12 WRZEŚNIA *
NBP opublikuje miesięczny bilans płatniczy za lipiec oraz podaż pieniądza M3 za sierpień 15 WRZEŚNIA * GUS
opublikuje dane dotyczące przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw oraz
wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych w sierpniu
Pełne brzmienie wiadomości
35
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Będą kolejne przejęcia Penty w Polsce
2.9.2008
Rzeczpospolita
str. 6 Ekonomia i rynek
ECzechy
Piotr Mazurkiewicz
INWESTYCJE
POLSKA W CENTRUM UWAGI. Nasz kraj to dla czesko-słowackiego funduszu jeden z rynków strategicznych
Ofunduszu private equity Penta Investments zrobiło się głośno, kiedy w ubiegłym roku wygrał wyścig m.in. ze
spółką Ruch ikupił za 550 mln zł sieć sklepów osiedlowych Żabka. Dziś dofunduszu należy już pięć firm
wnaszym kraju, jednak szybko natej liście będą się pojawiały kolejne. O planach Penta Investments
dotyczących polskiego rynku mówi Josef Janov, dyrektor inwestycyjny funduszu.
Kiedy można się spodziewać kolejnych przejęć Penty w Polsce? Josef Janov: Cały czas szukamy ciekawych
spółek - nie tylko w branżach, w których już działamy, ale także w zupełnie nowych. I to w kilku krajach, także w
Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Strategia Penty na najbliższych pięć lat zakłada pozostanie liderem rynku
europejskiego private equity. Jednak naszymi kluczowymi rynkami naturalnie zostają Czechy, Słowacja, Polska,
może jeszcze Rosja.
Wasza największa transakcja w Polsce to zakup Żabki - co zmieniło się w jej strategii?
Odświeżyliśmy menedżment, choć wielu przedstawicieli poprzednich władz zostało. Znają spółkę jak
nikt, pracują w niej od dziesięciu lat. W2007 r.
przychody sieci wzrosły o 22 proc., w tym spodziewamy się co najmniej ponad 10 proc.
Zysk netto za ostatni rok był 2,5 razy wyższy niż wcześniej, co jest najlepszym dowodem naszej współpracy.
Podstawy do dalszego rozwoju są dobre - chcemy otwierać do 200 sklepów rocznie; mamy ich już prawie 2
tys. Dzisiaj Żabka ma też nowocześniejszy system IT w branży, co pozwala na rozszerzanie dodatkowych
usług. Już sprzedajemy produkty operatorów komórkowych, można u nas opłacać rachunki czy płacić kartą.
Niedawno ruszyła także usługa cashback i szukamy kolejnych możliwości. Dobrze sprzedają się operatorzy
MVNO, nie tylko nasz Mobilking, ale także inni. A nowy format handlowy, który macie podobno w Polsce
wprowadzić?
Faktycznie nad nim pracujemy, ale jest zawcześnie na szczegóły. Na pewno ten projekt będzie
wymagał zarówno przejęcia jakiejś działającej sieci, jak i rozwoju organicznego. Co do sektora, wktóry
moglibyśmy wejść, na pewno supermarkety czy delikatesy mają teraz wielki potencjał. To się nam bardzo
podoba, ale ostateczne decyzje nie zapadły. Mamy przygotowany plan strategiczny na trzy lata dla tej firmy,
szukamy na pewno kolejnych przejęć -wyceny spółek ostatnio spadły, ale trudno jest znaleźć tak dobrze
zorganizowaną sieć jak Żabka. Nie ma co ukrywać, że dzisiaj wbranży wszyscy rozmawiają ze wszystkimi.
Jak wygląda rozwój sieci Żabka w innych krajach?
Kupiliśmy tę firmę w sierpniu 2007 r., a już w kwietniu tego roku ruszył w Pradze pierwszy sklep Żabka.
Dzisiaj jest ich dziesięć. Mamy podpisanych 50 kolejnych umów - do końca roku powinno być otwartych 30 - 40
Żabek.
WPradze nie ma tylu małych sklepów jak w Polsce, klienci ich oczekują, więc rozpoczęliśmy nasz projekt w
odpowiednim momencie.
Zaczynamy w stolicy i na przedmieściach, ale powoli rozszerzamy zasięg, chcemy też wejść na Słowację, ale
dopiero po zbudowaniu sieci w Czechach. Myślimy też o inwestycjach handlowych w Rumunii czy na
Ukrainie.
Działacie też w innych sektorach - choćby jako operator MVNO, kupiliście też sieć kablową. Mobilking okazuje
się dobrą inwestycją - na koniec tego lub przyszłego miesiąca będzie miał już 100 tys. klientów. Z kolei sieć
Stream Communications za dwa lata ma mieć 300 tys. klientów - dzisiaj jest ich niemal 100 tys. Chcemy to
zrobić zarówno przez rozwój organiczny, jak i przez zakupy kolejnych mniejszych operatorów, których działa w
Polsce bardzo wielu.
Dlaczego nie interesujecie się dużymi operatorami? Na sprzedaż jest choćby Vectra?
Nie komentujemy naszych planów inwestycyjnych przed ewentualnym przejęciem.
Oczywiście ta branża nas interesuje, a nie mamy ograniczenia co do wielkości akwizycji.
Macie też apteki i punkty bukmacherskie - jakie są plany w tych segmentach?
Dr Max ma już 70 aptek. Rocznie chcemy otwierać w Polsce 30 nowych, także kupujemy pojedyncze placówki,
szukamy też większych sieci. Z kolei sieć bukmacherska Profesjonał liczy już 360 punktów, ale w tym przypadku
rozwój wygląda zupełnie inaczej. To bardzo regulowany rynek - płacimy na wstępie 10 proc. podatku od obrotu,
który za 2007 r. wyniósł ok. 250 mln zł, potem zwykłe obciążenia jak CIT, więc wielkich zysków nie da się raczej
osiągnąć i hamuje to bardzo tę branżę w Polsce. Chcieliśmy wprowadzać nowe gry, ale przy obecnym prawie
jest to w zasadzie niemożliwe. Podobno ustawa ma być zmieniona według europejskich standardów.
WCzechach i na Słowacji są warunki do prowadzenia tego biznesu i rozwijania go. Dlatego w Czechach mamy
już 600, na Słowacji 360, a w Chorwacji 215 punktów sprzedaży.
Pełne brzmienie wiadomości
36
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Opis zdjęcia| *Josef Janov, dyrektor inwestycyjny Penta Investments
Czeska misja przeciw tarczy
2.9.2008
Rzeczpospolita
str. 4 Kraj
ECzechy
ANNA GIELEWSKA WOJCIECH LORENZ
NAPIERALSKI W OSTRAWIE
Szef SLD i lider czeskiej Partii Socjalno-Demokratycznej mają dziś przyjąć wspólne stanowisko przeciw tarczy
antyrakietowej i potępić rządy Polski i Czech
Grzegorz Napieralski spotka się dzisiaj z Jiřím Paroubkiem, szefem czeskich socjaldemokratów. Politycy mają
przyjąć wspólne oświadczenie wsprawie tarczy. „Rz“ poznała treść roboczego dokumentu.
Liderzy obu partii wyrażają wnim sprzeciw wobec działań swoich rządów. Wdeklaracji jest mowa o
„odrzuceniu umów bilateralnych“ zawartych między rządami Czech i Polski z administracją USA: „ČSSD i SLD
wyrażają obawę, iż elementy systemu obrony przeciwrakietowej naterytorium Czech iPolski doprowadzą
doożywienia podziału świata na dwa obozy oraz zimnej wojny“ -czytamy.
Według PO te działania nie mają znaczenia. - SLD chce koniecznie pokazać, że istnieje - twierdzi
Krzysztof Lisek, szef Komisji Spraw Zagranicznych. Paweł Kowal zPiS przypomina, że to nie pierwsze takie
działanie lidera Sojuszu. Wcześniej Napieralski razem z szefem hiszpańskiego MSZ krytykował prezydenta
Lecha Kaczyńskiego zawstrzymywanie się z ratyfikacją traktatu lizbońskiego. - Zachowanie SLD w sprawach
bezpieczeństwa, wschodniego czy unijnego, przypomina adapter Bambino ze zdartą płytą. Po pierwszym takim
wystąpieniu Napieralskiego nikt, kto myśli obezpieczeństwie Polski, nie będzie poważnie traktować SLD -kwituje
Kowal.
Po oświadczeniu Napieralskiego wHiszpanii PiS i PO zarzucały mu nielojalność wobec kraju. Lewica nie
obawia się ponownej krytyki. - To inna sprawa. W Polsce w sprawie tarczy jest PO - PiS, więc szukamy
partnerów na zewnątrz -mówi Tomasz Kalita, rzecznik SLD.
Napieralski liczy nazablokowanie tarczy. - Nie chcemy wPolsce rakiet inowego wyścigu zbrojeń -mówi
szef Sojuszu.
Kalita dodaje: -Tarcza wcale nie jest przesądzona. W Czechach socjaldemokratom niewiele brakuje,
żeby zatrzymać jej budowę.
Rząd Mirka Topolanka, który wynegocjował porozumienie z USA o umieszczeniu wCzechach radaru
wczesnego ostrzegania, nie ma wystarczającego poparcia, aby ratyfikować umowę. Koalicja rządząca ma 100
miejsc w200-osobowym parlamencie. Kilku posłów koalicyjnej partii zielonych zapowiedziało, że zagłosuje
przeciw ratyfikacji. Partie opozycyjne, wtym największa ČSSD, domagają się referendum. Dwie trzecie
Czechów jest przeciw elementom tarczy wich kraju. Narazie czeskie władze czekają nawynik wyborów
prezydenckich wUSA, ponich będą przekonywać część opozycji do poparcia tarczy. *
Opis zdjęcia| Liczymy na to, że w Polsce nie będzie ani rakiet, ani nowego wyścigu zbrojeń
Opis zdjęcia| *Grzegorz Napieralski szef SLD
Fundusz Penta szykuje w Polsce przejęcia za miliard euro
2.9.2008
Rzeczpospolita str. 1 Strona tytułowa
ECzechy
GOSPODARKA
Czesko-słowacki fundusz Penta, który w Polsce ma m.in. sieć sklepów Żabka i operatora komórkowego
Mobilking, zamierza zainwestować u nas kolejny miliard euro. Fundusz szykuje się do zakupów. Zapowiada, że
przez najbliższych pięć lat będzie rocznie dokonywać dwóch przejęć działających u nas firm. Każde ma mieć
wartość co najmniej 100 mln euro. Na celowniku czeskosłowackiego gracza znajdą się firmy z różnych branż.
Pełne brzmienie wiadomości
37
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Miliard euro do Polski
2.9.2008
Rzeczpospolita
str. 1 Ekonomia i rynek
ECzechy
PIOTR MAZURKIEWICZ
INWESTYCJE
AMBITNE PLANY CZESKO-SŁOWACKIEGO FUNDUSZU PENTA INVESTMENTS. Właściciel Żabki i
Mobilkinga chce sfinalizować dziesięć przejęć po ok. 100 mln euro - dowiedziała się „Rz“
We wrześniu Penta Investments, która ma już w Polsce pięć firm, zamierza ogłosić przejęcie kolejnej, tym
razem zbranży produkcyjnej - wynika z informacji „Rz“. Na razie fundusz nie ujawnia żadnych szczegółów tej
operacji. Wiadomo, że jej wartość wyniesie co najmniej 100 mln euro. Szybko można się też spodziewać
kolejnych takich kroków w naszym kraju. Poza Czechami i Słowacją jesteśmy dla funduszu kluczowym rynkiem.
Plany Penty związane z Polską są ambitne. Jej władze nie ukrywają, że szukają kolejnych atrakcyjnych
firm, zarówno w branżach, w których fundusz jest już obecny, jak izupełnie nowych. Penta chce przez pięć
kolejnych lat przejmować rocznie po dwie firmy. Każda z transakcji ma mieć wartość min. 100 mln euro.
- Jeśli ich strategia sprawdza się nainnych rynkach, naktórych działają, to nie ma powodu, żeby wPolsce
nie było podobnie, i wchodzenie w kolejne, nawet zupełnie nowe branże także może okazać się sukcesem ocenia Małgorzata Machnicka, analityk zfirmy PMR. Kilka dni temu fundusz potwierdził oficjalnie, że należąca do
niego czeska spółka Aero Vodohody złożyła ofertę wprzetargu na zakup PZL Świdnik, jedynego w Polsce
producenta helikopterów.
-Wprzypadku funduszy inwestycyjnych zawsze najlepiej sprawdza się zasada złotego środka -nie ma
sensu zbytnio koncentrować inwestycji najednej branży, nadmierne rozdrabnianie portfela też nie jest
wskazane, choćby zpowodu konieczności znalezienia iutrzymywania większej liczby wykwalifikowanych
menedżerów - mówi Agnieszka Górnicka, prezes firmy doradczej Inquiry. - Napewno handel ma wPolsce dobre
perspektywy, choć to branża szybko reagująca nawahania koniunktury. Warto wspomnieć, że ostatnie
zawirowania naświatowych rynkach najmniej odczuła branża farmaceutyczna, która też jest obiecującym
kierunkiem dla inwestorów.
Penta istnieje od 1994 r. W Polsce pierwszy raz zainwestowała w 2004 r. wsieć punktów
bukmacherskich Profesjonał, których ma już unas360. Należy do niej jeszcze operator komórkowy Mobilking,
sieć70 aptek Dr Max i operator telewizji kablowej Stream Communications. Aktywa funduszu ulokowane są
głównie w Czechach i na Słowacji, ale jest obecny też w ośmiu innych krajach europejskich. Zazwyczaj firma
koncentruje się na transakcjach wartych 100 -250 mln euro. Skonsolidowany zysk funduszu za 2007 r. wyniósł
105 mln euro, spółki należące do holdingu warte zaś były ponad1 mld euro i zatrudniały ponad20 tys. osób.
Największą jak dotąd inwestycją Penty w Polsce jest zakup w 2007 r. sieci już niemal 2 tys. sklepów
osiedlowych Żabka, za którą zapłaciła 550mln zł. Firma nie ukrywa, że szuka do przejęcia kolejnych sieci
handlowych w naszym kraju, chce bowiem stworzyć nowy format, skłaniając się w stronę sieci
supermarketowej lub delikatesowej. -Najlepszym rozwiązaniem dla firmy byłoby zarówno pójście w tani format
dyskontowy, jak idelikatesowy dla bardziej wymagających klientów. Gdyby doszło dospowolnienia obecnie
bardzo dobrej koniunktury nadelikatesy, wtedy firma mogłaby zrekompensować ewentualne straty dochodami z
tańszych sklepów -ocenia Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu iDystrybucji. *
Opis zdjęcia| >CZESKO-SŁOWACKI FUNDUSZ CHCE U NAS INWESTOWAĆ Polskie firmy mają stale
zwiększać swoje znaczenie w portfelu Penty. Fundusz jest zaangażowany głównie w Czechach i na Słowacji, a
poza Polską inwestuje też m.in. w Rosji i w Europie Zachodniej. *
SKĄD KAPITAŁ?
2.9.2008
Rzeczpospolita str. 1 Ekonomia i rynek
ECzechy
Pentą Investments zarejestrowaną na Cyprze zarządza pięć osób - czterech Słowaków i Czech. Są to - w
randze partnerów - Marek Dospiva, Jaroslav Haščák, Martin Kúšik, Jozef Oravkin i Jozef Špirko. Nie ujawniają
źródeł swoich funduszy. Dotąd najwięcej pieniędzy Penty trafiło do Czech i na Słowację, ale to szybko się
zmienia.
Penta prowadzi projekty m.in. na Węgrzech, w W. Brytanii czy Rosji. Działa w wielu branżach - od lotnictwa,
nieruchomości i finansów po przemysł ciężki, handel, odzież, opiekę medyczną.
Pełne brzmienie wiadomości
38
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Lump of coal
2.9.2008
Warsaw Business Journal str. 18 Stocks & currency
Andrew Kureth ECzechy
Czech miner NWR's Q2 net profit rosę five-fold, but that didn't satisfy the markets
WSE-listed coal mining group New World Resources (NWR) reported a five-fold jump in Q2 profits thanks to
high coal prices, but the figures were well below forecast. Its shares fell on the news.
The firm posted a net profit of €69.7 (zł.233.4) million, but analysts polled by Reuters had expected nearly
double that amount. Revenues rosę to €507.7 (zł. 1,700) million from €323.6 (zł. 1,082) million in the same
period a year ago. EBIT (operating profit) grew to €101.8 (zł.340.5) million against a forecast €166.6 (zł.554)
million.
"Overall costs were high due to one-off personnel costs linked with the company's IPO, plus the fastappreciating [Czech] crown also hit the operating level," Jan Tomanik, an analyst at Wood&Co. brokerage told
Reuters.
NWR is registered in the Netherlands and operates the Czech Republićs largest mines. Last year it signed a
deal with state-owned Polish firm Jastrzębska Spółka Węglowa to develop mines in southern Poland. The
company is also said to be interested in cross-border coal explo-ration after a deal allowing such activities was
reached last month between Poland and the Czech Republic.
Prices of coking coal - which accounts for around two-thirds of NWRs business - rosę by about 50 percent in
Q2, according to analysts.
"Prices were pretty much along the lines that we antici-pated, and our expectation is that we'll continue to see a
very significant growth there, so I would say that the results were reasonable," NWR executive chairman Mikę
Salamon told Reuters in a phone interview.
"We expect market condi-tions in the second half of 2008 to continue to be favor-able and believe we are wellplaced to build on our first-half performance," Salamon added.
NWR is the owner of OKD, the Czech Republićs largest hard-coal miner. It is investing €600-800 (zł.2,0072,676) million to reopen the Dębieńsko minę in southern Poland, which has estimated reserves of 190 million
tonnes.
1.9.2008
Bez inwestorów zagranicznych
1.9.2008
Forbes
Mirosław Saj
str. 170 finanse
ECzechy
Lipiec okazał się pierwszym miesiącem w tym roku, w którym nasze główne indeksy giełdowe zyskały na
wartości. Pretekstem do zmiany krótkoterminowego trendu na giełdach światowych były pikujące ceny ropy
naftowej. Spekulacyjna bańka wreszcie pękła. Ropa spadła z blisko 150 do 112 dol. za baryłkę, ciągnąc za sobą
m.in. ceny miedzi. Instytucje finansowe zaangażowane na rynku surowców zaczęły zamykać swoje pozycje,
przenosząc jednocześnie kapitał na rynki akcji. Głównym beneficjentem transferu kapitału została giełda
amerykańska, co jest zrozumiałe ze względu na jej wielkość, a przede wszystkim odpowiednią płynność.
Chętnie kupowano bardzo przecenione w ostatnich miesiącach akcje banków. Amerykanie wierzą w koniec
kłopotów instytucji finansowych zaangażowanych na rynku kredytów hipotecznych. Nie przejmują się stratami
ogłaszanymi w wynikach kwartalnych przez ich spółki, licząc, że to już koniec złych informacji. Jak na razie
inwestorzy na wierze oparli korektę wzrostową ostatnich mocnych spadków. Brak jest w tym wzroście
fundamentów. Z całą pewnością rosnące bezrobocie i bijąca rekordy inflacja nie pomogą spółkom w kolejnych
kwartałach.
Rosnąca inflacja i mocna złotówka miały wpływ na słabsze wyniki polskich spółek. Poradziły sobie firmy
największe, zwłaszcza wchodzące w skład WIG20. Gorzej wypadły spółki mniejsze. Były bardzo miłe
zaskoczenia, jednak w moim przekonaniu rozczarowań było więcej. Nie ulega wątpliwości, że spowolnienie
naszej gospodarki zaczyna odciskać piętno na wynikach finansowych. Następny kwartał pokaże, czy ta
tendencja jest trwała, czy to chwilowa zadyszka. Mocne wzrosty giełdy amerykańskiej spowodowały pokaźne
zwyżki na warszawskim parkiecie. Zbiegło się to w czasie z poważnym osłabieniem złotego zwłaszcza w
Pełne brzmienie wiadomości
39
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
stosunku do dolara amerykańskiego. Wydaje się, że za zwyżkami na naszej giełdzie nie stali inwestorzy
zagraniczni, lecz rodzimy kapitał. Jeśli ta hipoteza jest prawdziwa, to ostatnie wzrosty są jedynie korektą bessy.
Bez zagranicznych inwestorów nie ma mowy o zmianie niekorzystnego trendu.
Zlecenia stop limit wykonały się zbyt wcześnie - w wyniku ich uaktywnienia z naszego portfela wypadły akcje
Biotonu, Hawe, Pekao, Petrolinvestu i PKO BP. Szacowałem wzrost WIG20 na 2550-2800 punktów. Mało
prawdopodobny wydawał mi się wzrost w górne granice przedziału. Mimo za wcześnie zajętej pozycji krótkiej w
kontraktach futures na WIG20, osiągnęliśmy zadowalającą stopę zwro: tu na całym portfelu. W następnym
miesiącu stawiamy na fundamenty, czyli spółki, które dobrze sobie radzą w tym trudnym dla gospodarki
okresie. Zamykamy zyskowne krótkie pozycje na miedziowych futures, licząc na korektę na rynku surowców.
portfel agresywny
ostatnich transakcji dokonano 14 VIII 2008 r.
instrument udział w liczba kurs(PLN) wartość uwagi
portfelu 14VIII 16 VII 14VIII 16 Vii bieżąca
(proc.) (PLN)
Lokata PLN 48,5 L1,1x106 0,9x106 - - 1140073
FW20U8(p. krótka) 26,3 -10 0 2633 263 300 2530 ll>
CEZ 4,3 600 600 169,00 183,50 101 400
Polnord 4,2 2 000 0 49,20 - 98400
BRE 3,9 250 0 370,00 92 500 408zlr a
BBI Capital 3,9 25 000 40000 3,70 3,25 92 500
Kruszwica 3,9 2000 0 46,00 92,50 92000 52,00 zł(2!
Asseco Poland 3,9 1500 2000 61,05 58,50 91575 67,50 z łQl
ElstarOils 3,8 20000 0 4,44 - 88800 5,00 z ł i a
PKN Orlen 3,8 2 500 0 35,49 173,50 88725 39,80 z ł 2 )
Trakcja Polska 3,3 15000 20000 5,24 4,67 78600
Relpol 2,9 20000 25 000 3,44 2,85 68800 4,00 zł( 2 3
LCCorp 2,3 30000 50000 1,81 5,05 543001,68zt;3)
BBI Development 0,0 0140000 0,63 0,68 0
FKFHU8 (p.krótka) 0,0 0 -12 77,05 87,00 0
wartość portfela 14 VIII 2008 r.: 2 351633 PLN; 1 XII 2005 r.: 1 000 000 PLN
135,2% wzrost wartości portfela od jego utworzenia
1 zrealizowane zostało nasze zlecenie warunkowe i sprzedaliśmy kontrakty po 2530 pkt; stop limit;
1 w efekcie wykonania zlecenia warunkowego sprzedaliśmy 20 tys. akcji po 1,68 zł
Opis zdjęcia| Mirosław Saj makler BMDnBNord
Opis zdjęcia| Zmiana spółek w portfelu Kupiliśmy akcje pięciu nowych spółek: BRE, Polnordu, PKN, Kruszwicy i
Elstar Oils. wartość portfela (min PLN) i WIG20 (tys.)
Dobry czas na inwestycje w hotele
1.9.2008
Forbes
str. 68 raport
ECzechy
Mariusi Dębski, Łukasz Lewczuk
Euro 2012 - synonim szybkiego zarobku i nadziei także dla branży hotelarskiej. Ogromne przedsięwzięcie i
ogromne oczekiwania: na wielu turystów, na wysokie zyski, na szansę pokazania się Europie
Balon optymizmu został już nadmuchany do granic wytrzymałości. Czy podołamy? Co możemy zaoferować już
teraz, a jaką bazą będziemy dysponować za cztery lata? Czy wystarczy miejsc dla chętnych? Optymistycznych
planów i ambitnych założeń jest wiele.
Porównanie obecnego stanu bazy hotelowej w Polsce z tym, czym dysponują inne kraje, wypada,
mówiąc oględnie, bardzo słabo. Nasz rynek jest jednym z najmniej rozwiniętych w Europie. Na 10 tys.
mieszkańców dostępnych jest około 44 miejsc w pokojach hotelowych (dane za ubiegły rok). Dla porównania: w
Czechach wskaźnik ten wynosi 221 miejsc, w Austrii (współorganizator Euro 2008) - 705, na Cyprze - aż 1276
miejsc. Aby dogonić choćby Czechy, należałoby już teraz rozpocząć budowę około 9 tys. obiektów, z których
każdy mógłby przyjąć 100 osób.
Pełne brzmienie wiadomości
40
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Jaki trend można zaobserwować w ciągu kilku ostatnich lat? Wzrostowy, lecz bez szaleństw. Powstają głównie
hotele niesklasyfikowane i pensjonaty lub apartamenty. Gwiazdkowe jednak nie pozostają w tyle. W 2004 r.
powstało ich niemal dwa razy więcej niż w roku 2001. Dziś jest ich około 1,4 tysiąca.
Nie ulega wątpliwości, że wkrótce dzięki organizacji Euro 2012 znacznie wzrosną obroty w branży
hotelowej w Polsce, a cała baza noclegowa będzie się rozwijać szybciej. Szacuje się, że do 2012 roku będzie
się zwiększała w średnim tempie około 7 proc. rocznie. Oznaczałoby to, że w ciągu najbliższych lat może
powstawać 110 nowych hoteli rocznie!
Pojawiały się także znacznie bardziej optymistyczne prognozy. Jeszcze przed ogłoszeniem decyzji Unii
Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA) o przyznaniu nam organizacji mistrzostw mówiło się nawet o 500
hotelach mających powstać w w Polsce w następnych latach.
Jak wynika z raportu firmy analitycznej PMR „Budownictwo hotelowe w Polsce 2007 - Prognozy
rozwoju na lata 2007-2012", na wzrost liczby budowanych obiektów można liczyć w każdej z hotelowych
kategorii. Biorąc pod uwagę liczbę hoteli, najwięcej powstanie ich w segmencie trzy gwiazdkowych (prawie 15
tys. miejsc) oraz jedno- i dwugwiazdkowych (ponad 12 tysięcy). Decyzję o budowie nowych hoteli podjęły
zarówno zachodnie sieci (Hilton, InterContinental Hotels, Choice Hotels), jak i krajowi prywatni inwestorzy. Aby
spełnić wymogi UEFA, na razie musimy stworzyć około 50 tys. miejsc noclegowych. Zdaniem ekspertów nie
powinno być z tym większych problemów, ponieważ budowa hoteli - w odróżnieniu od stadionów czy autostrad leży całkowicie w gestii inwestorów prywatnych.
Według firmy Hotelon, specjalizującej się w usługach doradczych dla branży hotelarskiej, na nowe hotele w
ciągu kilku lat inwestorzy wydadzą w Polsce przynajmniej 3,5 mld złotych.
Jak dziś wygląda baza hotelowa w miastach, w których zostaną rozegrane mecze Euro 2012? Najlepsza jest w
mieście rezerwowym, czyli w Krakowie. Tam w promieniu 10 km od stadionu można znaleźć 82 hotele, w
których jest blisko 5,5 tys. miejsc. Kolejnych 31 położonych jest tylko nieco dalej. Kraków i jego okolica oferują
łącznie ok. 20 tys. miejsc, z czego aż 14 tys. w hotelach.
Po niedawnym boomie turystycznym i falach najazdów turystów z Wielkiej Brytanii czy Niemiec
inwestorzy nie oszczędzają. Powstają wille, hoteliki, apartamenty, mieszkania, masowo są otwierane
niesklasyfikowane pokoje do wynajęcia. Korzystając ze sprzyjającej koniunktury, właściciele kamienic
prześcigają się w urządzaniu i udostępnianiu turystom lokali w doskonałych punktach i*po atrakcyjnych cenach.
W planach jest budowa 32 hoteli, które będą mogły przyjąć ponad 2,1 tys. gości.
W Warszawie turyści mogą dziś korzystać z 21 tys. miejsc, w tym aż 18 tys. znajduje się w hotelach.
Najlepiej rozwinięte są pięcio- i czterogwiazdkowe. Brakuje miejsc w hotelach dwu- i trzygwiazdkowych, w
których ceny byłyby rozsądne. Nie najlepiej wygląda sytuacja w hostelach. Warszawa ma ich o połowę mniej niż
Kraków.
W najbliższych latach powstanie około 2 tys. nowych miejsc noclegowych, jednak znów będą to miejsca
w najdroższym segmencie.
Wrocław oferuje gościom 8 tys. miejsc we wszystkich obiektach, w tym w hotelach - 5,2 tysiąca. W tym
mieście konieczna jest budowa nowych hoteli, by większość z 50 tys. kibiców, których będzie gościł nowy
stadion, miała gdzie nocować. Zatem to dobry moment na inwestycje we Wrocławiu. Tę okazję wykorzystują
już międzynarodowe sieci, takie jak Hilton (trwają wstępne prace przed budową nowego hotelu), oraz irlandzkie
konsorcjum, które planuje budowę czterogwiazdkowego obiektu (robocza nazwa Metropol).
Wzrasta liczba miejsc w hotelach czteroi pięciogwiazdkowych, a jest to jednym z wymogów UEFA. Potencjał
rynku wrocławskiego widzą także rodzime sieci, o czym świadczy uruchomienie kolejnego obiektu sieci
Diament.
Szacuje się, że do 2012 roku baza wrocławskich hoteli może powiększyć się o 7-8 tys. miejsc.
Wymagań UEFA nie spełnia jeszcze Poznań. Oferuje turystom 5,5 tys. miejsc w hotelach, łącznie zaś
dysponuje 7,7 tys. miejsc noclegowych we wszystkich obiektach.
Inwestycje takie jak NH Hotels czy Notus City Park Residence uruchamiane w 2008 r., a także te
planowane (Hilton, Radisson SAS, Vienna International) pozwalają myśleć optymistycznie o przyszłości
Poznania. W tym mieście trwają już prace nad rozbudową i unowocześnianiem stadionu.
Na razie wymogi dotyczące bazy noclegowej związanej z rozgrywkami piłkarskimi spełnia tylko Gdańsk
- oferuje gościom ok. 10 tys. miejsc noclegowych (2,6 tys. w obiektach skategoryzowanych).
Noclegi dla kibiców znajdą się również w Gdyni i Sopocie. A gdyby zabrakło miejsc, władze Trójmiasta planują
wprowadzenie do portów luksusowych statków, które w zależności od wielkości zagwarantują zakwaterowanie
dla ok. 2,5 tys. gości.
Międzynarodowe sieci mają ambitne plany inwestycyjne wobec Gdańska. Hotel Radisson SAS przy
Długim Targu zostanie uruchomiony w 2009 roku. W 2010 r. otworzy swoje podwoje hotel Hilton. Powstanie
także kilka mniejszych obiektów.
Zdaniem ekspertów Euro 2012 spowoduje dynamiczny rozwój bazy hotelowej. Nie oczekujmy jednak
wielkiego boomu. Bardzo ważne jest to, by wybudowane hotele nie stały puste po 2012 roku. Takie właśnie
analizy rentowności czekają potencjalnych właścicieli nowych obiektów.
Pełne brzmienie wiadomości
41
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Opis zdjęcia| Baza hotelowa Poznania wciąż jest za mała, choć miasto dysponuje tak luksusowymi obiektami,
jak widoczna na zdjęciu Andersia
Opis zdjęcia| Lewczuk, Mariusz Dębski NetMedia (spółka jest właścicielem portalu Hotele.pl)
Głodny Henry
1.9.2008
Forbes
str. 96 Strategie gastronomia
ECzechy
Oto polska wersja amerykańskiego mitu „od pucybuta do milionera": otwierając kolejne bary KFC i Pizza Hut,
Henry McGovern stworzył największego konkurenta McDonalds w Europie Srodkowo-Wschodniej. Zarobił już u
nas tyle, że przejmuje sieci restauracyjne w USA
Wtenisa grał z Jimmym Connorsem, imię ma po Henryku Sien-kiewiczu, swoim ojcu chrzestnym, właścicielu
składu drzewnego w Karolinie Północnej, a interesy robi min. z Donaldem Kendallem seniorem, wieloletnim
szefem PepsiCo, i Howardem Schulzem, założycielem sieci Starbucks. Ostatnio twardo negocjuje z Tomaszem
Morawskim, większościowym udziałowcem Grupy Sfinks. Chciałby od niej odkupić stworzone przez łódzkiego
biznesmena restauracje, bo uważa, że jego zespół potrafiłby lepiej nimi pokierować.
Henry McGovern, prezes i założyciel AmRestu, operatora siedmiu marek sieciowych barów, w tym KFC
i Pizza Hut, w ciągu 15 lat od przyjazdu do Wrocławia stworzył od zera drugą co do wielkości, po McDonald's,
sieć gastronomiczną w krajach Europy Srodkowo-Wschodniej: od Polski przez Czechy, Węgry, Słowację,
Serbię, Bułgarię po Ukrainę i Rosję. W 2007 roku przychody jego holdingu sięgnęły 853 min zł, zysk netto
wyniósł 48,7 min złotych. W tym roku do tego wyniku trzeba będzie dodać 260 min dol. przychodów firmy Apple
Grove, operatora sieci restauracji casual dining Applebee's, przejętej przez AmRest w Stanach Zjednoczonych.
To nie wszystko. AmRest zapowiada następne przejęcia w USA, otwieranie barów w głównym regionie swojej
działalności i 1,9 mld zł obrotu w 2009 roku.
- Tak mało? - kokietuje McGovern. - Ambicją Henry'ego jest bycie liderem biznesu światowego. Udało mu się
już zbudować dużego gracza regionalnego. Dzięki temu może prawie jak równy z równym rozmawiać z takimi
gigantami jak PepsiCo, ale dla niego to jeszcze za mało - mówi Przemysław Schmidt, prezes butiku
inwestycyjnego Trigon, a prywatnie kolega McGoverna z międzynarodowego klubu młodych biznesmenów
Young Presidents' Organization.
Niespełna 41-letni7 wysportowany i uśmiechnięty szef AmRestu o wyglądzie dwudziestokilkulatka jest
ucieleśnieniem amerykańskiego snu. Pucybutem co prawda nigdy nie był, ale pierwsze kroki w biznesie stawiał
już w wieku 13 lat.
- Moja siostra i jej chłopak założyli sklep tenisowy i postawili mnie za kasą. Później oni się rozstali, a ja
przez sześć lat każdego lata prowadziłem ten sklep. To była dobra zabawa: 20 pracowników, 20 min dol. obrotu
- wspomina. Właśnie wtedy nauczył się z szybkością kalkulatora liczyć w pamięci, a trochę teorii
przedsiębiorczości „liznął" od prezesów nowojorskich firm, którym udzielał lekcji tenisa. - Nie chcę umniejszać
zasług tradycyjnej edukacji, ale myślę, że przecenia się wpływ szkół biznesowych na późniejsze kariery
absolwentów - mówi.
On sam nie ukończył studiów, ale nie z braku talentu, bo na Georgetown University dostał się rok
wcześniej niż jego rówieśnicy. Po prostu zabrakło mu czasu. Na studiach rozkjręcił za to własny biznes Student Housing Association - wynajmował mieszkania studentom. Próbował też szczęścia w London School of
Economics, ale większość jego profesorów głosiła poglądy socjalistyczne, a on jest zagorzałym liberałem.
Do Polski przyjechał, żeby robić interesy razem z Donem Kendallem Jr., kolegą ze studiów, synem wieloletniego
szefa koncernu PepsiCo. Jak sam mówi, w 1993 roku rynki krajów postkomunistycznych jawiły się najbardziej
obiecująco, podobnie jak w ostatnich latach Chiny. Chciał więc tu być i patrzeć, jak rodzi się kapitalizm. Miał
zamiar zająć się handlem nieruchomościami, bo po latach spędzonych na uniwersytecie prowadził w
Waszyngtonie własną firmę z tej branży -Metropolitan Properties. Ze sprzedaży swojej części biznesu dostał
200 tys. dolarów. Sprawy potoczyły się jednak nieco inaczej. Wraz z Donem Kendallem Jr. za pieniądze
zarobione w Stanach Zjednoczonych kupili kamienicę we Wrocławiu przy Rynku 48 i postanowili tam otworzyć
restaurację Pizza Hut. Wtedy założyli spółkę American Restaurants Services (ARS). Część pieniędzy dostali od
Dona Kendalla seniora, który został jednym z udziałowców.
McGovern wybrał Wrocław na siedzibę spółki, bo wydał mu się najlepiej oświetlonym miastem w
Polsce i tylko tu na rynku po godzinie 21 coś się działo. Wcześniej odwiedził Pragę, Budapeszt i większe polskie
miasta. Początki były trudne.
Pełne brzmienie wiadomości
42
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
- Najprostsze rzeczy urastały do rangi wielkiego problemu. Założenie linii telefonicznej, podprowadzenie
elektryczności. Ciągle słyszeliśmy „to niemożliwe". Wtedy narodziło się motto: „Wszystko jest możliwe", które
towarzyszy AmRestowi do dzisiaj - wspomina.
Dużym kłopotem okazał się brak mozzarelli niezbędnej do pizzy. Jej produkcję ARS zlecił spółdzielni
mleczarskiej Szczurowa, z którą współpracuje do dziś. Na dostawach świeżych warzyw do sieci KFC i Pizza
Hut wyrosła też maleńka firma Bona Agra z Marek pod Warszawą. Dziś jej przychody przekraczają 25 min zł
rocznie.
Wciągu dwóch lat prowadzili już kilka restauracji Pizza Hut w zachodniej Polsce i otrzymali prawa do
prowadzenia KFC w Szczecinie, Poznaniu i Wrocławiu. W każdym przypadku byli franczyzobiorcami - do dziś
AmRest oddaje od 4 do 6 proc. przychodów brutto na opłaty licencyjne dla właścicieli marek.
Po dwóch latach pobytu we Wrocławiu wspólnik McGoverna Don Kendall Jr. postanowił na stałe wrócić
do USA, do dziś zasiada jednak w radzie nadzorczej spółki. McGovern zajął się zarządzaniem samodzielnie.
Przełom nastąpił w 1998 roku, po wejściu do Czech. Wtedy poczuł, że biznes okrzepł. ARS przejęło pięć
restauracji KFC i Pizza Hut prowadzonych przez spółkę Yum! w Czechach, a dwa lata później powstała spółka
holdingowa AmRest zawiązana przez Yum! i ARS. Przed debiutem giełdowym w 2005 r. McGovern poprzez
ARS odkupił wszystkie udziały AmRestu od Yum! i odzyskał pełną kontrolę nad firmą.
Współpracownicy McGoverna twierdzą, że jego entuzjazm jest zaraźliwy. On sam przyznaje, że najlepiej
wychodzi mu wymyślanie strategii i motywowanie pracowników. - Jako firma szczycimy się tym, że około 80
proc. stanowisk obsadzamy przez rekrutację wewnętrzną- tłumaczy Wojciech Mroczyński, dyrektor operacyjny
AmRestu i prawa ręka McGoverna.
To on po przejęciu Apple Grove został w Stanach Zjednoczonych, żeby dopilnować formalności i
omówić szczegóły po transakcji. Dwaj inni członkowie tzw. szerszego zarządu w AmReście - Olgierd
Danielewicz, brand president KFC, i Maciej Kuczyński, brand president Pizza Hut, zaczynali pracę w firmie od
zarządzania pojedynczymi restauracjami, a potem stopniowo pięli się po szczeblach kariery. W holdingu mają
dużo do powiedzenia, bo to KFC przynosi 70 proc. przychodów. Na drugim miejscu są pizzerie. Jednak
niezależnie od zajmowanego stanowiska każdy nowo zatrudniany pracownik zaczyna pracę w AmReście od
stażu w jednej z restauracji - obiera ziemniaki na frytki albo stoi przy kasie. To pomysł McGoverna, który sam w
ten sposób zaczynał. Taka praca uczy pokory i pozwala zrozumieć, czym naprawdę zajmuje się AmRest.
Przejęcia to dla spółki nie pierwszyzna. W 2001 r. zniknęła z polskiego rynku marka Burger King - Whooper
przegrał bitwę z Big Makiem. Prowadząca sieć Burger King na naszym rynku firma International Fast Food
Polska nie poradziła sobie za zbiorowym żywieniem. Okazję wyczuł AmRest i kupił 23 bary po Burger Kingu sześć zamknął, a w pozostałych, w najlepszych punktach otworzył restauracje KFC. Sześć lat później
McGovern postanowił sam wprowadzić markę Burger King na dobrze mu znane rynki Europy
SrodkowoWschodniej. Został franczyzobiorcą Burger King Europę. To, co nie udało się poprzednikom, w
przypadku AmRestu ma się zakończyć sukcesem dzięki wieloletniemu doświadczeniu i efektowi skali. W
pierwszym miesiącu po otwarciu Burger Kinga w warszawskim centrum handlowym Złote Tarasy przychody
baru były wyższe niż w sąsiednim KFC, dotychczasowym prymusie holdingu.
AmRest ze spółki opartej na dwóch sieciowych konceptach powoli przekształca się w holding z całym
wachlarzem marek. W przyszłości bary szybkiej obsługi (Burger King, KFC) mają stanowić tylko jeden filar
biznesu. Drugim będą bary casual dining z obsługą kelnerską, gdzie średni rachunek oscyluje między 35 a 40
złotych. Taki model realizuje Pizza Hut i Applebee's. Wisienką na torcie są bary kawowe Starbucks, które trafiły
do portfolio AmRestu w ubiegłym roku.
McGovern postanowił spróbować sił jako twórca marek, a nie tylko franczyzobiorca: w 2006 r. otwarto pierwsze
bary kanapkowe Freshpoint i restauracje typu casual dining specjalizujące się w sprzedaży steków - Rodeo
Drive. Szukając pomysłu na lokal, wzorował się na amerykańskich Saltgrass Steak House i LongHorn
Steakhouse. W Polsce działają cztery restauracje pod szyldem Rodeo Drive, jedną otwarto w Czechach. W tym
przypadku nie poszło jednak tak łatwo.
- Rodeo Drive okazało się trudniejszym przedsięwzięciem, niż nam się zdawało. Mieliśmy ograniczone
doświadczenie w segmencie casual dining. Oczywiście stopniowo uczymy się i idzie nam lepiej, ale to nie tak
jak w przypadku gotowych franczyz. Tam roll-out [szybkie otwieranie kolejnych lokali - red.] jest prosty, bo
system szkoleń i pracy został już opracowany w najmniejszym szczególe - mówi McGovern.
- Tworzenie od podstaw własnych pomysłów na sieć to zupełnie inny biznes niż rozwijanie na zasadzie
franczyzy istniejących marek. Jesteśmy dobrzy w tym pierwszym, a AmRestowi lepiej wychodzi to drugie przekonuje Leszek Rodak, prezes Grupy Sfinks. I dodaje, że być może AmRest stara się złapać zbyt wiele srok
za ogon, co może się w przyszłości odbić na wynikach spółki.
McGovern nie twierdzi jednak, że zna się na wszystkim. Kiedy w maju tego roku AmRest zwiększył
swoje udziały w kapitale Sfinksa, przekraczając próg 5 proc, na rynku zawrzało od plotek o rychłym przejęciu.
Dzięki tej transakcji spółka McGoverna miałaby dostęp do know-how nieźle jak na polskie warunki
funkcjonującej sieci typu casual dining i następną ciekawą markę w swoim portfelu. Ale decyzję dotyczącą
przyszłości spółki może podjąć tylko jej założyciel i największy udziałowiec Tomasz Morawski (45,36 procent).
Pełne brzmienie wiadomości
43
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Do tej pory nie zdecydował się sprzedać swoich akcji i AmRest zmniejszył ostatnio zaangażowanie w spółce do
4,6 procent. McGovern kupił niezbędny mu know-how za oceanem. Za 58 min dol. AmRest nabył 80 proc.
udziałów w sieci 104 restauracji Applebee's, płacąc nieco powyżej 550 tys. dol. (1,2 min zł) za jedną restaurację.
- To bardzo dobra cena - komentuje Przemysław Schmidt.
Dla porównania: tuż przed debiutem giełdowym w 2006 r. Grupa Sfinks kupiła sieć siedmiu restauracji
Chłopskie Jadło za 27 min zł, co daje wycenę 3,8 min zł za jeden lokal. Nawet jak na segment premium, do
jakiego zalicza się Chłopskie Jadło, to dość pokaźna kwota.
AmRestu nie interesuje Chłopskie Jadło i spółka zapowiada, że jeśli uda się przejąć Sfinksa, to założone przez
Kościuszkę polskie restauracje znowu będą na sprzedaż. Tymczasem McGovern rozgląda się za następnymi
przejęciami w USA. Pieniędzy nie powinno zabraknąć, bo ABN AMRO ostatnio udzielił operatorowi sieci
restauracji 200 min zł kredytu i podpisał umowę na emisję obligacji o wartości kolejnych 300 min złotych.
Dodatkowe środki będą też potrzebne na długo odwlekane wejście AmRestu na rynek ukraiński. Po podjętej w
2005 r. próbie holding zrezygnował z ekspansji, bo według jego wyliczeń rynek nie był wystarczająco dojrzały.
W lipcu tego roku spółka podpisała list intencyjny do stworzenia joint venture z Kuwait Food Company
(amerykańska ( firma na Bliskim Wschodzie), która ma : prawa do prowadzenia restauracji KFC i Pizza Hut na
Ukrainie. Nowy podmiot ma zajmować się rozwojem sieci restauracji KFC i Pizza Hut w tym regionie.
- AmRestowi z pewnością pomogą doświadczenia z rynku rosyjskiego -uważa Marcelina Hawryluk,
analityk Erste Securities. W Rosji AmRest po przeprowadzeniu due diligence odstąpił od przejęcia sieci
Kroszka-Kartoszka, nadal jednak jest tam obecny z markami KFC i Pizza Hut.
Wkrótce do listy krajów, w których działa firma, dołączy Słowenia. I choć 39,6 proc. udziałów w spółce
AmRest należy do funduszy (BZ WBK AIG AM, ING OFE i PioneerPekao IM), to -jaktwierdzi Mroczyński zarząd jest w tej szczęśliwej sytuacji, że ma dużą swobodę działania i cieszy się sporym zaufaniem
akcjonariuszy. McGovern wciąż jest kluczową osobą w spółce, ale sam mówi, że jego firma rozrosła się do
takich rozmiarów, iż trudno mu zajmować się wszystkim. Ma jednak ogromną satysfakcję, że założona w Polsce
spółka może sobie pozwolić na przejęcia za oceanem. I zapowiada następne.
Opis zdjęcia| min PLN tyle w 2007 r. klienci AmRestu zapłacili za kurczaki, pizzę, steki i kanapki
poradnia podatkowa
1.9.2008
Gazeta Prawna
EM
str. 13 Tygodnik Podatkowy
ECzechy
Czy można odzyskać zagraniczny podatek
W 2007 roku pracowałem przez cztery miesiące w czeskiej firmie. Dokonałem rozliczenia z urzędem
skarbowym w Polsce, uwzględniając wynagrodzenie z Czech. Czy mogę odzyskać podatek zapłacony w
Czechach?
Tak
PAWEŁ MAŁECKI
doradca podatkowy z Kancelarii Doradztwa Podatkowego
PAMA w Poznaniu Zagraniczny podatek można odzyskać, jednak wszelkich formalności trzeba dokonać
w Czechach. Z treści pytania wynika, że jest pan polskim rezydentem, czyli pana miejsce zamieszkania dla
celów podatkowych jest w Polsce. Zgodnie z art. 15 umowy między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a rządem
Republiki Czeskiej w sprawie unikania podwójnego opodatkowania w zakresie podatków od dochodu i majątku,
sporządzonej wWarszawie 24 czerwca 1993 r., praca wykonywana w Czechach opodatkowana jest w tym
kraju. Dochody te zwolnione są z opodatkowania w Polsce. Zatem nie ma możliwości odzyskania pełnego
podatku w Czechach. Powinien pan jednak dokonać rozliczenia podatku dochodowego w tym kraju. Wtedy ze
sporządzonego rozliczenia wystąpi zapewne jakiś podatek do zwrotu (wynika to z faktu, że pracował pan w
Czechach tylko przez cztery miesiące). Wcelu dokonania rozliczenia podatku dochodowego za rok 2007 należy
zwrócić się najlepiej do kancelarii podatkowych działających na południu Polski, które obsługują również
podatników uzyskujących dochody w Czechach. Formularze i informacje podatkowe są też dostępne na
internetowej stronie czeskiego ministerstwa finansów www.mfcr.cz.*
PODSTAWA PRAWNA
Pełne brzmienie wiadomości
44
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
*Umowa między rządem Rzeczypospolitej Polskiej a rządem Republiki Czeskiej w sprawie unikania
podwójnego opodatkowania w zakresie podatków od dochodu i majątku, sporządzona w Warszawie 24 czerwca
1993 r. (Dz. U. z 1994 r. nr 47, poz. 189).
WIĘCEJ NA TEN TEMAT
Abolicja podatkowa: w ciągu dwóch lub sześciu miesięcy trzeba złożyć PIT-AZ Gazeta Prawna nr 155/2008
strona 18
Czy zakład zagraniczny rozlicza podatki w Polsce
Jestem właścicielem duńskiej firmy. Zamierzam otworzyć zakład tej firmy w Polsce. Czy w Polsce będę
musiał płacić podatki?
Tak
MICHAŁ ZDYB
ekspert podatkowy Jeśli w wyniku prowadzenia przez zagranicznego przedsiębiorcę działalności
gospodarczej na terytorium Polski dojdzie do powstania zakładu tego przedsiębiorcy w Polsce, to w naszym
kraju będzie zobowiązany ten przedsiębiorca rozliczać się z podatku od zysków tego zakładu.
Od 1 stycznia 2007 r. ustawy o podatkach dochodowych precyzują, kiedy taki zakład powstaje, jakie
zyski powinny być mu przypisanie i w jaki sposób należy te zyski opodatkować w Polsce. Zgodnie z art. 5a pkt
22 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz art. 4a pkt 11 ustawy o podatku dochodowym od
osób prawnych za zakład zagranicznego przedsiębiorcy w Polsce zostanie uznana: 1) stała placówka, poprzez
którą podmiot mający miejsce zamieszkania (w przypadku osób prawnych – siedzibę lub zarząd) na terytorium
jednego państwa wykonuje całkowicie lub częściowo działalność na terytorium innego państwa, a w
szczególności oddział, przedstawicielstwo, 2) biuro, fabrykę, warsztat albo miejsce wydobywania
bogactw naturalnych, 3) plac budowy, budowa, montaż lub instalacja, prowadzone na terytorium
jednego państwa przez podmiot mający miejsce zamieszkania (siedzibę lub zarząd) na terytorium innego
państwa, 4) osoba, która w imieniu i na rzecz podmiotu mającego miejsce zamieszkania (siedzibę lub zarząd)
na terytorium jednego państwa działa na terytorium innego państwa, jeżeli osoba ta ma pełnomocnictwo do
zawierania w jego imieniu umów i pełnomocnictwo to faktycznie wykonuje, – chyba że umowa o unikaniu
podwójnego opodatkowania, której stroną jest Polska, stanowi inaczej.
Od 1 stycznia 2007 r. wraz z wejściem w życie nowelizacji obu ustaw o podatkach dochodowych zyski
osiągane przez zakład zagranicznego przedsiębiorcy położony na terytorium Polski ustala się, co do zasady,
według takich samych reguł, jakie mają zastosowanie do wszystkich podatników opłacających podatki w Polsce
na zasadzie nieograniczonego obowiązku podatkowego. Dodatkowo w odniesieniu do transakcji realizowanych
przez zakład zagranicznego przedsiębiorcy w Polsce od początku 2007 roku wprowadzono również obowiązek
przygotowywania dokumentacji cen transferowych, jeżeli oczywiście spełnione są warunki nakładające ten
obowiązek. Jeżeli polski zakład zagranicznego przedsiębiorcy będzie otrzymywał przychody, które zgodnie z
przepisami ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych podlegają opodatkowaniu zryczałtowanym
podatkiem dochodowym, to takie dochody będą podlegać opodatkowaniu. Jednocześnie zakład będzie
uprawniony do pomniejszenia powyższych dochodów o kwotę związanych z nimi kosztów uzyskania przychodu.
Powyższe nie ma jednak zastosowania w odniesieniu do dywidend.*
PODSTAWA PRAWNA
*Ustawa z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz. U. z 2000 r. nr 14, poz. 176 z
późn. zm.).
*Ustawa z 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (t.j. Dz. U. z 2000 r. nr 54, poz. 654 z
późn. zm.).
WIĘCEJ NA TEN TEMAT
Bez zakładu nie ma działalności Gazeta Prawna nr 152/2008 strona 11
Czy najem jest zwolniony z VAT
Prowadzę działalność gospodarczą jako osoba fizyczna. Zakupiłem budynek mieszkalny wraz z ziemią.
Budynek postanowiłem rozbudować.
Pełne brzmienie wiadomości
45
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Część będę wynajmował córce na cele mieszkaniowe. Czy najem jest zwolniony z VAT?
Tak
MARCIN SZYMANKIEWICZ
doradca podatkowy
w BDO Numerica Ze zwolnienia od VAT korzystają usługi w zakresie wynajmowania lub dzierżawienia
nieruchomości o charakterze mieszkalnym na własny rachunek, z wyłączeniem wynajmu lokali w budynkach
mieszkalnych na cele inne niż mieszkaniowe (ex 70.20.11 PKWiU).
Ze zwolnienia od VAT korzystają usługi w zakresie wynajmowania lub dzierżawienia nieruchomości o
charakterze mieszkalnym na własny rachunek, z wyłączeniem wynajmu lokali w budynkach mieszkalnych na
cele inne niż mieszkaniowe (ex 70.20.11 PKWiU).
Generalnie podatnikowi VAT przysługuje prawo do obniżenia kwoty podatku należnego o kwotę podatku
naliczonego w zakresie, w jakim towary i usługi są wykorzystywane do wykonywania czynności
opodatkowanych. Jednak z uwagi na fakt, że modernizowany budynek ma służyć zarówno czynnościom
zwolnionym (wynajem nieruchomości na cele mieszkalne), jak i czynnościom opodatkowanym, nie będzie panu
przysługiwać prawo do odliczenia całości podatku naliczonego. W takim przypadku kwotę podatku naliczonego
do odliczenia będzie pan zobowiązany ustalić zgodnie z przepisami art. 90 ustawy o VAT.
Na marginesie należy zauważyć, że podatnicy, którzy dokonują odliczenia podatku naliczonego przy
pomocy proporcji, są zobligowani do dokonywania korekt odliczonego podatku naliczonego w trybie przepisów
art. 91 ustawy o VAT.
Jednak w pana przypadku trudno jest jednoznacznie wskazać, czy kwotę podatku naliczonego należy
ustalić według zasad określonych w art. 90 ust. 1 ustawy o VAT czy w ust. 2 tego artykułu. Jeżeli kwota obrotów
z tytułu czynności zwolnionych byłaby stosunkowo niska w stosunku do całości obrotu, to mając na uwadze fakt,
że około połowy budynku ma służyć czynnościom zwolnionym, władze skarbowe mogą twierdzić, że ustalenia
kwoty podatku naliczonego należało dokonać według rzeczywistych nakładów.*
PODSTAWA PRAWNA
*Ustawa z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów
i usług (Dz. U. nr 54, poz. 535 z późn. zm.).
WIĘCEJ NA TEN TEMAT
Jak wliczać w koszty najmu amortyzację Gazeta Prawna nr 155/2008 strona B2
Czy zagraniczna renta podlega PIT w Polsce
Mieszkam w Polsce, ale po zmarłym mężu otrzymuję rentę wdowią z ubezpieczenia niemieckiego – Deutsche
Rentenversicherung.
Również córka otrzymuje rentę z tego samego źródła oraz rentę z ubezpieczenia obowiązkowego tzw.
Betriebsrente wypłacaną dla mnie i dla córki z Kommunale Versorgungskasse fur Westfalen Lippe. Czy muszę
rozliczyć się z podatku w Polsce?
Nie
ROBERT MRÓWKA doradca podatkowy w Kancelarii
Doradztwa Podatkowego i Rachunkowości Dominus Zgodnie z generalną zasadą renty zagraniczne
wypłacane z obowiązkowych systemów ubezpieczeniowych są zwolnione z podatku w Polsce.
Emerytury i podobne świadczenia lub renty, otrzymywane przez osobę mającą miejsce zamieszkania w
pierwszym państwie z drugiego państwa, podlegają opodatkowaniu tylko w tym pierwszym państwie.
Jednak bez względu na to uregulowanie płatności otrzymywane przez osobę mającą miejsce zamieszkania w
pierwszym państwie z obowiązkowego systemu ubezpieczeń socjalnych drugiego państwa podlegają
opodatkowaniu tylko w tym drugim państwie. Kluczowe zatem będzie ustalenie, czy którekolwiek z
wymienionych przez czytelniczkę świadczeń stanowi element obowiązkowego systemu ubezpieczenia
społecznego. Jak podaje Ministerstwo Finansów na podstawie informacji jego niemieckiego odpowiednika,
przed reformą niemieckiego ubezpieczenia emerytalno-rentowego, tj. przed 1 października 2005 r., w ramach
obowiązkowego systemu ubezpieczenia społecznego świadczenia wypłacali następujący ubezpieczyciele:
*krajowe zakłady ubezpieczeń (Landesversicherungsanstalten), kasa morska dla marynarzy oraz urząd ds.
ubezpieczeń kolei federalnych – w ramach ubezpieczenia emerytalno-rentowego dla pracowników fizycznych,
Pełne brzmienie wiadomości
46
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
*federalny zakład ubezpieczenia pracowników umysłowych (Bundesversicherungsanstalt für Angestellte), na
jego zlecenie kasa morska; ubezpieczyciel rentowo-emerytalny członków załóg statków – w ramach
ubezpieczenia emerytalno-rentowego dla pracowników umysłowych, * federalna kasa ubezpieczeń górników –
w ramach ubezpieczenia emerytalno-rentowego dla pracowników kopalń.
Po 1 października 2005 r. wszystkie wskazane podmioty zostały objęte wspólną nazwą niemiecka federalna
instytucja ubezpieczeń rentowych (Deutsche Rentenversicherung). Ze świadczeniami, określonymi w art. 18 ust.
2wspomnianej umowy, należy utożsamić te, które realizują wymienione instytucje. Tym samym wszelkie inne
wypłaty o charakterze emerytalno-rentowym podlegają opodatkowaniu tylko w Polsce.
Zatem polskiemu prawodawstwu podatkowemu podlegać będzie renta pracownicza (Betriebsrente),
natomiast kwoty uzyskiwane z Deutsche Rentenversicherung podlegać będą opodatkowaniu wyłącznie w
Niemczech.*
PODSTAWA PRAWNA
*Umowa między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec w sprawie unikania podwójnego
opodatkowania w zakresie podatków od dochodu i od majątku, podpisana w Berlinie 14 maja 2003 r.
(Dz. U. z 2005 r. nr 12, poz. 90).
WIĘCEJ NA TEN TEMAT
Jak podatkowo rozliczyć świadczenia przyznawane emerytom i rencistom Gazeta Prawna nr 107/2008 strona
17
Klaus i Topolanek kłócą się o Gruzję
1.9.2008
Gazeta Wyborcza str. 11 Świat
LUBOŠ PALATA ECzechy
Za wywołanie wojny odpowiada Tbilisi - mówi prezydent Czech. Inwazja na Gruzję przypomina inwazję na
Czechosłowację w 1968 r. - uważa premier
Podczas wojny o Południową Osetię Vaclav Klaus przez kilka dni milczał, a następnie zrzucił odpowiedzialność
na gruzińskiego prezydenta Micheila Saakaszwilego. Dodatkowo, używając rosyjskiej retoryki, zażądał ukarania
Gruzji. „Nie zgadzam się z obłudną opinią, że stało się, nie pytajmy dlaczego, tylko znajdźmy rozwiązanie. Jeśli
otwarcie nie powiemy, kto rozpoczął konflikt i co chciał przez to osiągnąć, nie znajdziemy sprawiedliwego i
trwałego rozwiązania“.
Jakby nie było tego dość, kilka dni później, w40. rocznicę inwazji Układu Warszawskiego na
Czechosłowację, w czasie, kiedy Rosjanie okupowali już część Gruzji, czeski prezydent ogłosił, że nie czuje
dziś żadnego niebezpieczeństwa ze strony Rosji.
Postawa prezydenta, honorowego przewodniczącego Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS), na
której czele stoi premier Mirek Topolanek, nie spotkała się ze zrozumieniem ani szefa rządu, ani głównego
eksperta od polityki zagranicznej ODS wicepremiera Aleksandra Vondry.
Premier stwierdził, że inwazja na Gruzję przypomina sowiecką okupację Czechosłowacji wsierpniu
1968r., aCzechy są za jak najszybszym przyjęciem Tbilisi do NATO. AVondra, który Gruzją zajmuje się od lat,
stwierdził: - Nie można tak jednoznacznie zrzucać winy na Gruzję. Każdy, kto śledzi sytuację międzynarodową,
wie, że Rosja już od początku lat 90. stara się destabilizować sytuację w tym kraju.
Władze ODS potępiły „rosyjską agresję“ i poparły wejście Gruzji do NATO. Klaus, który np. wkwestii
niechęci do traktatu lizbońskiego ma wODS oddanych zwolenników iprzytakiwaczy, tym razem został sam.
Chociaż nie do końca. Prezydenta pochwalili opozycyjni komuniści, rosyjskie media irosyjska ambasada
wPradze. Nawet po ostrej krytyce „swojego“ ODS Klaus nie ustąpił. - Nie wątpię, że mam rację - stwierdził w
typowy dla siebie sposób.
Przed dzisiejszym szczytem UE wsprawie Gruzji Topolanek z Vondrą spróbowali przekonać prezydenta,
że wsprawie Rosji iGruzji popełnia zasadniczy błąd. Skończyło się na komunikacie, że prezydent irząd wciąż
mają wtej sprawie odmienne stanowiska.
Klausowi dano jednak wyraźnie do zrozumienia, aby do tej sprawy już się nie wtrącał. -Zgodnie
zprawem prezydent nie odpowiada za politykę zagraniczną. Traktuję to raczej jako komplikację - skomentował
wypowiedzi prezydenta premier Topolanek.
Premier nie do końca ma rację, bo konstytucja mówi, że prezydent współtworzy politykę zagraniczną.
Odpowiedzialność jest jednak po stronie rządu, tak samo jak możliwość faktycznego izolowania prezydenta.
Pełne brzmienie wiadomości
47
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Ponad dwa lata temu ówczesny proeuropejski premier, socjaldemokrata Jirzi Paroubek, zagroził, że jeśli
prezydent Klaus wciąż będzie krytykował UE, rząd zabroni mu podróży zagranicznych.
Tak daleko Topolanek jeszcze nie idzie, ale jeśli konflikt zprezydentem będzie się pogłębiał, to kto wie...
Do końca roku, awięc zanim Czechy obejmą przewodnictwo wUE, rząd chce ratyfikować traktat lizboński. Klaus
to odrzuca.
Na poniedziałkowym szczycie UE stanowisko Czech będzie progruzińskie. Rząd przeznaczył 150 mln
koron (10 mln dol.) na pomoc dla Tbilisi, chce zorganizować ogólnoświatową konferencję o pomocy dla Gruzji
iopowiada się za zdecydowanymi krokami UE wstosunku do Rosji.
-Postaramy się postawić Gruzję na nogi - mówi szef MSZ, książę Karel Schwarzenberg. Aodnosząc się
do prezydenta Klausa, dodaje: -Będziemy się musieli nauczyć żyć z jego specyficznymi opiniami. Najważniejsze
jest to, że za politykę zagraniczną kraju odpowiada
rząd.
Informacja o autorze| LUBOŠ PALATA, PRAGA TŁUMACZYŁA RENATA RUSIN-DYBALSKA
Na polsko-czeską granicę wrócił szlaban
1.9.2008
Gazeta Wyborcza str. 6 Kraj
EWA FURTAK ECzechy
Nie minął jeszcze rok,od czasu kiedy Polacy i Czesi hucznie świętowali wejście do strefy Schengen,a
na jednym z przejść granicznych znowu pojawił się szlaban. I to zamknięty na klucz! Wszystko przez tanie
drewno u naszych południowych sąsiadów. Kubik drewna na Słowacji kosztuje 1,7 tys. koron. U nas można
dostać za niego prawie dwa razy tyle. Dlatego polscy handlarze jeżdżą na Słowację po drewno i sprzedają je
beskidzkim góralom. Na Trzycatku w Beskidzkiej Trójwsi, gdzie stykają się Polska, Czechy i Słowacja,
samochody z drewnem jeździły, jak trzeba - przez wyznaczone do tego przejścia graniczne. Do czasu. Po
likwidacji szlabanów i kontroli na przejściach kierowcy znaleźli krótszą drogę na Słowację - przez drewniany
most w Istebnej (dawne polsko-czeskie graniczne przejście turystyczne Jasnowice - Bukovec).
-To leśne drogi, po których mogą jeździć tylko mieszkańcy z zezwoleniami. Kiedy była granica, był
spokój. Teraz samochody zdrewnem jeżdżą koło naszych domów codziennie. Nawet opierwszej, drugiej w nocy!
- denerwują się Czesi zpobliskiego Bukovca.
Poprosili opomoc czeskich urzędników. Ci postawili na moście zamknięty na klucz szlaban oraz znak:
zakaz wjazdu pojazdów mechanicznych zwyjątkiem służby leśnej. Klucz mają mieszkańcy Bukovca.
Po polskiej stronie zawrzało. Zdrogi korzystało wielu mieszkańców Beskidzkiej Trójwsi. To najkrótszy i
najlepszy dojazd do ich pól ilasów. -Tylko u nas pracuje kilkudziesięciu gospodarzy, którym most ułatwiał
dotarcie do własnych lasów. Żaden znich nie jeździ nielegalnie przez lasy, mają specjalne zezwolenia -mówi
Tomasz Nycz zfirmy Stollux wIstebnej Jasnowicach zajmującej się budową drewnianych domów.
Narzekają także turyści. Przed wejściem do strefy Schengen Jasnowice -Bukovec było granicznym przejściem
turystycznym także dla rowerów. Teraz po przejechaniu mostem rower trzeba przeprowadzić obok szlabanu, tuż
przy stromej skarpie.
-Obawiam się, że jeśli szlaban nie zniknie, gospodarze zaczną jeździć na skróty przez las izupełnie go
rozjeżdżą -wzdycha Nycz. Dodaje, że skoro Czesi narzekają na jeżdżące nocami samochody zdrewnem, to
zamiast stawiać szlaban, powinni poprosić opomoc policję.
Czesi nie zamierzają likwidować szlabanu. Tłumaczą, że gospodarze mogą dojeżdżać do swoich
lasów innymi drogami.
Szlaban ma zwolenników także po polskiej stronie, wśród leśników. -Gdy zniknęła granica, przez most
zaczęli jeździć nawet turyści. Wszyscy tłumaczą się tak samo: nie mieliśmy pojęcia, że nie wolno. Kilka razy
kierowaliśmy sprawy do sądu grodzkiego. Niestety, nie do wszystkich dotarło, że brak szlabanów ikontroli na
granicach nie oznacza, że teraz można jeździć, jak się komu podoba - mówi Gerard Gruca, strażnik leśny z
Istebnej.
Opis zdjęcia| Most w Istebnej po stronie czeskiego Bukovca kończy się szlabanem. Polskie samochody już
przez niego nie przejadą. Na zdjęciu: Paweł Łacek, gospodarz z Istebnej
Autor zdjęcia| DAWID CHALIMONIUK
Informacja o autorze| EWA FURTAK, KATOWICE
Pełne brzmienie wiadomości
48
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
>CEZ
1.9.2008
Parkiet str. 10 firmy
BAM ECzechy
Goldman Sachs zaleca „sprzedaj”
Analitycy z Goldman Sachs obniżyli rekomendację dla akcji czeskiego koncernu energetycznego z
„neutralnie” do „sprzedaj” i włączyli je na paneuropejską listę aktywów, których zalecają się pozbywać. Podczas
piątkowej sesji papiery CEZ-u podrożały w Pradze o 2,65 proc., do 1278 koron (173,4 zł), zaś w Warszawie – o
0,71 proc., do 171 zł.
ACE zarobił więcej dzięki hedgingowi
1.9.2008
Parkiet
Jerzy Mączyński
str. 8 firmy
ECzechy
W pierwszym półroczu zysk netto producenta komponentów do hamulców wzrósł o 42 proc., do prawie 6,5 mln
euro
Notowana na warszawskiej giełdzie firma motoryzacyjna podała, że jej zysk w I półroczu tego roku zwiększył
się dzięki korzystnym operacjom na rynku walutowym. Wynikom pomogła także niegotówkowa operacja,
związana z przeszacowaniem aktywów przejętej w maju czeskiej firmy Feramo Metallum International.
Korzystny zakup w Czechach i kontrakty walutowe Trzy miesiące temu za 100 proc. udziałów w Feramo grupa
ACE zapłaciła 6,34 mln euro (około 21 mln zł). Teraz z tytułu zakupu spółki poniżej jej wartości rynkowej
zaksięgowała 1,5 mln euro (prawie 5 mln zł) dodatkowego zysku. Ze względu nakrótki okres konsolidacji, wyniki
Feramo nie wpłynęły natomiast w istotny sposób na zysk ACE ani na przychody.
Zbliżony wpływ na wynik za I półrocze miały zyski z kontraktów hedgingowych. ACE już od dłuższego
czasu stosuje te instrumenty, aby zabezpieczyć się przed umacniającym się złotym.
Niemal połowę przychodów spółki generuje wrocławska fabryka komponentów aluminiowych EBCC.
Wyroby te następnie trafiają na eksport. Dzięki kontraktom terminowym ACE „odzyskuje” w formie przychodów
finansowych większość zysku operacyjnego utraconego wwyniku silnego złotego. Saldo przychodów i kosztów
finansowych poprawiło wynik o 2,6 mln euro, a ostateczny zysk (6,48 mln euro, czyli prawie 1 zł na akcję) był o
ponad 40 proc. wyższy niż rok temu.
Koszty rosły jednak szybciej niż przychody Wolumen produkcji był w I półroczu nieco niższy niż rok temu.
Firma sprzedała 17,8 mln jarzm i zacisków do hamulców, wobec 18,1 mln w I półroczu 2007 roku. Zarząd
tłumaczy to niższym popytem ze strony jednego z klientów. Przychody grupy jednak zwiększyły się o 8,6 proc.,
ponieważ spółce udało się podwyższyć ceny i przenieść na odbiorców wytwarzanych przez nią części
większość dodatkowych kosztów związanych z rosnącymi cenami energii (zwiększyły się o 16–20 proc.).
Nie wszystkie dodatkowe koszty udało się uwzględnić w rozliczeniach z klientami. Marża brutto była w I
półroczu o 2,9 pkt proc. niższa niż rok temu i wyniosła 24,3 proc. To prawdopodobnie efekt wzrostu puli
wynagrodzeń (o 4 proc. w Hiszpanii i o 8 proc. w Polsce). Rentowność ograniczyła też niewielka strata
poniesiona przez Feramo. „Firma ta nie posiadała umów przenoszących na klientów koszty wynikające ze
wzrostu cen surowców” – pisze zarząd ACE w komentarzu do raportu półrocznego. Giełdowa spółka nie
spodziewa się jednak, by w kolejnych kwartałach Feramo miało negatywny wpływ na jej wyniki.
ACE stara się ograniczyć dalszy spadek marż, tnąc koszty. – Uruchomiliśmy programy
oszczędnościowe w obu głównych zakładach w Hiszpanii iwPolsce – mówi Jose Manuel Corrales, prezes grupy
ACE.
Prognoza na 2008 r. podtrzymana Jeżeli w drugiej połowie roku wyników grupy ACE nie obciążą nieoczekiwane
koszty lub odpisy, nie powinna mieć problemów zrealizacją tegorocznej prognozy. Wmarcu2008 r. firma podała,
że chce w tym roku zwiększyć zysk o 10–15 proc. w stosunku do zeszłorocznego, a przychody o 7–10 proc.
Teraz zarząd ACE podtrzymał te zapowiedzi. Z wyłączeniem wyniku za II kwartał 2008 r. średni kwartalny zysk
grupy ACE, odkąd firma zaczęła publikować swoje raporty, sięga 2,2 mln euro. Jeżeli firmie uda się osiągnąć
podobne wyniki w II połowie tego roku, jej zysk może być nawet nieco wyższy od planowanego.
Pełne brzmienie wiadomości
49
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Pepik nie pęka
1.9.2008
NIE
str. 10 Na czarnym lądzie
ECzechy
D. Z.
Czesi mieszkają blisko nas, mówią językiem z grubsza zrozumiałym dla Polaka i - podobnie jak my - należą do
Unii Europejskiej. Tak jak Polska, wpisali sobie do konstytucji zasadę nienaruszalności własności prywatnej.
Ale to jednak inna planeta.
Rządzący tam kiedyś komuniści, jak to komuniści, upaństwowili większość dóbr kościelnych. Zmiana ustroju w
roku 1989 nie spowodowała bynajmniej gorączkowego oddawania sutannowym zabranego im ongiś mienia.
Kilkanaście lat Kościół kat. grzecznie czekał na decyzje państwa w tej sprawie i nieśmiało upominał się o swoje,
rozumiejąc, że są inne, ważniejsze potrzeby społeczne. Dopiero na początku tego roku państwowo-kościelna
komisja opracowała projekt kompromisowego porozumienia w kwestii zwrotu majątku. Według projektu,
wszystkie kościoły mają otrzymać około dwóch trzecich swojej dawnej własności, jeśli wykażą, że należała do
nich przed 25 lutego 1948 r. Oznacza to zwrot ok. 20 tys. ha ziemi, 65 tys. ha lasów i ponad 3 tys. budynków. Za
pozostałą jedną trzecią przysługuje odszkodowanie, które ma być wypłacane przez 60 lat. Licząc z odsetkami,
wyniesie to ok. 10 mld euro.
Rząd zaakceptował ten plan, ale stosowny projekt usta- i wy ugrzązł w parlamencie. Przesadna hojność wobec
Kościoła nie podoba się opozycyjnym socjaldemokratom i komunistom. Co ważniejsze, przeciw zbyt
wielkodusznej regulacji jest także większość posłów największej j partii rządzącej, liberalno-konserwatywnej
ODS premiera Topolanka. Ostatnio zaś opublikowano miażdżące dla czarnych wyniki badania opinii publicznej
przeprowadzonego przez prestiżowy instytut STEM w Pradze.
Prawie dwie trzecie społeczeństwa czeskiego ma j głęboko gdzieś historyczne krzywdy Kościoła i nie chce i
zwracać mu majątku. Zgadza się na to tylko 36 proc. j badanych. Podobny odsetek uważa, że kościoły jako
takie są pożytecznymi instytucjami. Większość ocenia j pozytywnie jedynie ich działalność charytatywną.
Tylko 27 proc. ankietowanych deklaruje wiarę w Boga. 57 proc. nie wierzy, 16 proc. nie ma zdania j na ten
temat.
Można powiedzieć: jakie społeczeństwo, tacy politycy. Odnosimy jednak wrażenie, że gdyby zapytać Polaków,
czy akceptują niekończące się uwłaszcza-nie Kościoła i dotowanie go z budżetu państwa, obie-gowa opinia o
naszej ciemnocie i dewocji okazałaby się grubo przesadzona.
Średniaki pod kreską
1.9.2008
Trybuna str. 4 Kraj
ECzechy
(PIET)
Tydzień na GPW
Trzy pierwsze sesje minionego tygodnia na warszawskim parkiecie były spadkowe. W czwartek nastąpiło silne
odbicie na wieść o wysokim wzroście amerykańskiego PKB. W piątek wieści z USA były już dużo gorsze, ale
wzrosty utrzymały się dzięki względnie dobrym danym z kraju i ze strefy euro. Główne indeksy wyszły na lekki
plus, a na minusie był indeks spółek średnich mWIG40.
W ciągu ostatnich sesji indeksy zwyżkowały: WIG -o 0,2 proc., WIG 20 - o 0,2 proc., sWIG80 - 0,8 proc.
Zniżkował mWIG40 - o 0,5 proc. Z branż najlepiej wypadły banki (WIG-BANKI zyskał 1,4 proc.) i media
(WIGMEDIA - 0,6 proc.), a najgorzej - sektor paliwowy (WIG-PALIWA stracił 3,7 proc.) i budownictwo
(WIGBUDOW - 1,9 proc.).
W ciągu ostatnich sesji najwyższe wzrosty uzyskały: Elkop (50 proc.), Beef-San (40,5 proc.), Prosper
(32,7 proc.), Elektrotim (26,8 proc.), Koelner (26,2 proc.). Z giełdowych gigantów najlepiej wypadły: Orco Group
(+11,4 proc.), Kopex (+10,7 proc.), Mostostal-Warszawa (+9,3 proc.), Bioton (+7,7 proc.), Plaza Centers (+7,5
proc.), Astarta (+7,5 proc.), Echo (+7,1 proc.), Orbis (+5,5 proc.), Cyfrowy Polsat (+4,8 proc.), BZ WBK (+4,3
proc.), Pekao SA (+4,2 proc.), Cersanit (+3,2 proc.), Famur (+3,1 proc.). Największe spadki: Mewa (50 proc.),
PC Guard (25 proc.), Techmex (17,6 proc.), Infovide-Matrix (12 proc.), Jutrzenka (11,7 proc.), a wśród wielkich
firm: CEDC (8,7 proc.), Polimex (8 proc.), NWR (6,8 proc.), Emperia (5,9 proc.), HB Polska (5,2 proc.), Puławy
(5 proc.), BPH (4,8 proc.), PKN Orlen (4,2 proc.), BRE (4,1 proc.), LPP (3,9 proc.), Kernel (3,7 proc.), PGNiG
(3,7 proc.), Polnord (3,4 proc.), BOŚ (3,1 proc.), Police (3,1 proc.).
Pełne brzmienie wiadomości
50
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Obroty na rynkach akcji wyniosły 4.367,4 mln zł (-0,8 proc.). Kapitalizacja spółek polskich wyniosła
377,7 mld zł (+1,2 mld zł), a zagranicznych - 338,5 mld zł (+1,5 mld zł). NajwiÍksze giełdowe firmy: UniCredit 161,72 mld zł, CEZ - 101,27 mld zł, PKO BP - 49,00 mld zł, Pekao SA -47,54 mld zł, TP SA - 31,29 mld zł, MOL
- 26,57 mld zł, PGNiG - 20,18 mld zł, New World Resources - 17,14 mln zł, KGHM Polska Miedź -15,47 mld zł,
PKN Orlen -14,14 mld zł, Bank Zachodni WBK - 12,81 mld zł, Immoeast - 12,03 mld zł, BRE Bank - 10,54 mld
zł, Bank Handlowy - 8,26 mld zł, Getin - 6,91 mld zł, ING BSK - 6,38 mld zł, Żywiec - 6,16 mld zł, TVN -6,27 mld
zł, Millennium -5,89 mld zł, GTC - 5,48 mld zł, CEDC - 5,32 mln zł, Asseco Poland - 4,42 mld zł, Cyfrowy Polsat
- 3,89 mld zł, Kredyt Bank - 3,80 mld zł, Stalprodukt - 3,62 mld zł, Fortis - 3,35 mld zł, PBG - 3,20 mln zł, Lotos 3,10 mld zł.
A dziś? Znikająca perełka
1.9.2008
Tygodnik ANGORA str. 26
ECzechy
TOMASZ GAWIŃSKI
Były towarem nie do zdobycia. Reprezentacyjnym i eksportowym. Polskie kryształy przez lata cieszyły się
wielką popularnością.
W czasach PRL produkowano go zarówno w dużych, jak i małych hutach. I każda ilość się sprzedawała.
Polski przemysł szklarski był w rękach państwa. Zdaniem Tomasza Chruszczowa, dyr. Biura Związku
Pracodawców Polskie Szkło, był to przemysł dobrze rozwinięty, ale mało nowoczesny. – Polskie kryształy i
polskie szkło to wyroby cieszące się bardzo dobrą opinią. Były popularne na całym świecie. Mamy artystów
szklarzy, którzy wszystko potrafią. W tamtych czasach nie było jednak ekonomii. Złotówka nie miała żadnej
wartości. Każdy dolar był atrakcyjny.
Dyr. Chruszczow przyznaje, że kryształy uznawane były za wyrób luksusowy. – Spotkać je można było
w wytwornych restauracjach, gabinetach notabli i u eleganckich ludzi. Należały do kultowych upominków.
– Przez wiele lat kryształy stanowiły oficjalny i podstawowy prezent – mówi Jan Włostowski, prezes
„Cepelii”. – W Polsce produkowano je na najwyższym poziomie. I to ze względu na stronę techniczną
wykonania, jak i zdobienia. Zawsze mogły być indywidualizowane. Można było coś wygrawerować, co nadawało
im osobisty charakter.
Zdaniem prezesa Włostowskiego, w pewnym momencie nastąpiło jednak tzw. przegrzanie materiału. –
Kryształ stał się bowiem prezentem numer jeden wszystkich oficjalnych delegacji. Wszyscy wszystkim dawali
kryształy. Zarówno zwykli ludzie, którzy często zabierali je za granicę, jak i dyrektorzy, ministrowie,
przedstawiciele rządu. To był bardzo praktyczny, użytkowy upominek. Choć nie wiem, dlaczego w kraju
robotniczym w prezencie wręczano coś, co było symbolem bogactwa.
Oficjalnie eksportem polskich kryształów za granicę zajmowała się CHZ „Minex”. Było to jednak bardzo
niewiele w porównaniu z tym, co wywozili rodacy w walizkach. Obok polskiej wódki i grzybów był to bodaj
najbardziej uznawany wyrób eksportowy. Prezes „Cepelii” przyznaje, że państwo było za mało elastyczne w
handlu, poza tym w rozliczeniach dominował rubel transferowy, były dotacje, zatem to wszystko nie miało nic
wspólnego z rynkiem i ekonomią. I tak było do 1989 roku. A potem? Nastąpił odwrót od kryształów. Dlaczego?
Rynek znormalniał. Kiedyś nie było wyboru, teraz pojawiło się szereg innych artykułów. Poza tym, jak
dodaje prezes Włostowski, kryształ, mówiąc potocznie, się zużył. – Był przesyt. Dziś już chyba nie wypada
dawać kryształu. Ale nie zniknął zupełnie. Choć ma konkurencję w postaci szkła artystycznego, które jest o
wiele tańsze. Dobre wzornictwo, ciekawe formy i cena. Wewnętrzna konkurencja. – Tam, gdzie produkowano
szkło płaskie i opakowania, pojawiły się wielkie, globalne koncerny – mówi dyr. Chruszczow. – Wprowadziły
nowe technologie, inną efektywność. Dzięki temu te rodzaje szkła są w światowej czołówce.
Niestety, tradycyjny przemysł zaczął obumierać. Przyczyniła się do tego nie najlepsza prywatyzacja i
spadek zainteresowania kryształem.
– Poprzez głupią, nieodpowiedzialną prywatyzację straciliśmy perełkę – stwierdza prof. Elżbieta
Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. – Polski kryształ to rękodzieło. Tak chętnie dziś
sprzedawane na aukcjach w USA i Kanadzie. Jako produkt ma wielką wartość. I dlatego należało tę produkcję
utrzymać.
– U nas nie utworzono narodowej marki, tak jak w Czechach – mówi dyr. Chruszczow. – Oni mają
„Boheme Glas” i robią dobre interesy. A produkcja szkła artystycznego, to wytwarzanie ręczne, a więc
kosztowne. Dlatego Europa zaczęła przegrywać z wyrobami z Indonezji, Chin, Turcji. Poza tym skończyła się
już na nie moda. Ale są ludzie, którzy cenią luksus. Główny rynek zbytu to kraje bogate, przede wszystkim USA.
Dyr. Chruszczow przyznaje, że prywatyzacja niektórych hut nie była udana. – Dowodem jest ich
całkowite zniknięcie. Rynek się skurczył. I po stronie podaży, i popytu. No i konkurencja azjatycka. Jedna tona
Pełne brzmienie wiadomości
51
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
szkła wyprodukowanego w Polsce kosztuje ok. 10 tys. zł, a azjatycka 4,5 tys. zł. Oczywiście, mamy lepszą
jakość, wzornictwo, przestrzegamy norm ochrony środowiska, ale dla odbiorcy liczy się cena.
– Niestety, huty szkła to ta branża, którą najbardziej dotknęła niska wartość dolara – zauważa prof.
Mączyńska. – Popyt jest na świecie, ale tani dolar rozkłada polskich eksporterów.
Jednym z najsłynniejszych polskich zakładów wytwarzających kryształ była Huta „Julia” w Szklarskiej
Porębie. Istniała od 1842 roku. Niestety, była, bo tam, gdzie przez lata odbywała się produkcja, hula halny.
Wielu znawców sprzedaż „Julii” daje jako przykład najgorszej polskiej prywatyzacji. Był on bowiem nie tylko
zawiły, ale i niewiele mający wspólnego z prawem. Pisano o tym wielokrotnie, zaś z zapowiadanych inwestycji
pozostały tylko puste mury. I wielu ludzi na bruku.
– Pracowałem w tym zakładzie ponad 20 lat – opowiada Tomasz Gądek. – Cały czas przy produkcji
kryształów. W latach 70. i 80. wszystko szło na eksport. Po przemianach były propozycje, aby stworzyć spółkę
pracowniczą, ale szefom na tym nie zależało. Już wtedy były pierwsze trudności. Upadł bowiem rynek
wschodni. A to, co potem się działo z naszym zakładem, to istna kpina. Dwukrotne stawianie w stan upadłości,
sprzedaż itd. Wygaszanie pieca trwało kilka lat. Jeden wielki przewał. I choć były okresy, że nawet lepiej
zarabialiśmy, to ostatecznie nasza firma przestała istnieć.
Dziś po hucie w Szklarskiej Porębie pozostało jedynie wspomnienie. I puste budynki. Zaniedbane,
zniszczone, ale ogrodzone. Przetrwał tylko zakład w Piechowicach, który dalej funkcjonuje. I jakoś sobie radzi.
– „Julię” zniszczono – mówi z żalem Tomasz Gądek. – A wystarczyło w nią tylko zainwestować. Wszak
jest koniunktura na szkło ekskluzywne. A właśnie my taki kryształ produkowaliśmy. Unikatowy, w małych
seriach.
Wielowiekowe tradycje hutnictwa szkła w Szklarskiej Porębie podtrzymuje mistrz Henryk Łubkowski,
który utworzył mały zakład i sklep firmowy. W „Leśnej Hucie” wykonuje szkła barwione w masie, ręcznie
formowane. Używa przy tym dawnych narzędzi i form kuglerskich, co przydaje produkowanym tutaj
przedmiotom dodatkowego waloru rzemieślniczej perfekcji tej zanikającej dziś pod Szrenicą profesji.
Pan Henryk odszedł z „Julii” już wiele lat temu. – Tam się źle działo. Nie było zarobków. Postanowiłem
sobie stworzyć małą hutę, na wzór dawnych, leśnych. Zatrudniłem ludzi. Tych nie brakowało, bo w „Julii”
pracowało kiedyś ponad 300 osób. Wszyscy stracili robotę.
W swojej hucie nie produkuje dziś kryształów. Wytwarza inne wyroby szklane. Dmuchane. Cieszą się
one dużą popularnością. Proces produkcji to artystyczna gratka. Turyści mogą to obserwować i się zachwycać.
A potem oglądany wyrób kupić.
– Istnieję tylko dzięki temu, że postawiłem na turystów. To się bardzo podoba. Zachowałem tradycję,
zawód, uczę młodych. A najlepszy marketing jest wtedy, kiedy ludzie widzą, jak coś powstaje. Chciałbym robić
kryształy, ale składniki są za drogie. I niezdrowe. Przydałaby się pomoc unijna, ale w mieście nikt nic nie wie.
Nie garną się do pomocy. A jak ja zniknę, to zostanie już tylko Poręba, bez Szklarskiej.
Produkcją kryształu zajmuje się natomiast Adam Jabłoński w Wólce Kosowskiej niedaleko Warszawy.
Pan Adam jest artystą plastykiem, dyplomowanym technologiem szkła, zajmującym się twórczością w tej
dziedzinie od 1952 r. Według własnej technologii zbudował pięć hut szkła i stworzył szklarską szkołę
mistrzostwa artystycznego, w której wykształcił kilkudziesięciu uczniów. – Dziś zmieniła się jednak technika. Ja
nie szlifuję kryształów. To zupełnie inna technologia. Skończyła się moda na szkło szlifowane. Poza tym dziś
robią to automaty. Nigdy jednak maszyna nie zrobi tego tak jak człowiek.
W istocie, patrząc na jego wyroby nie widać w nich nic wspólnego z tymi sprzed lat, klasycznymi,
grawerowanymi. Są inne, kolorowe, ale równie ciężkie.
Mistrz jest nie tylko twórcą unikalnych wyrobów artystycznych, ale również najwyższej klasy
technologiem produkcji szkła unikatowego, mającym na swoim koncie kilkadziesiąt patentów. Swoje wyroby
eksportuje do 18 krajów, a w Polsce jego kryształy znalazły się m.in. w Pałacu Prezydenckim i wielu
ambasadach.
Niestety, i on narzeka. Bo robota jest pracochłonna i trudna. A dolar i euro tanie. Poza tym duża
konkurencja. I recesja. A on 98 procent swojej produkcji eksportuje. – Małe zakłady przestają istnieć. Drożeją
bowiem składniki, energia i robocizna. Jak tak dalej pójdzie, to zamknę zakład. Nie dam rady.
– Udzielenie pomocy publicznej jest możliwe tylko w ramach ściśle określonych w Traktacie
ustanawiającym Wspólnotę Europejską (TWE) wyjątkach – tłumaczy Piotr Żbikowski z Ministerstwa
Gospodarki. – Te nie przewidują jednak odrębnego wsparcia na rzecz przedsiębiorstw sektora hutnictwa
szkła. Przedsiębiorstwa działające w tym sektorze mogą natomiast korzystać z pomocy publicznej, w
szczególności z pomocy na ratowanie i restrukturyzację na tych samych zasadach, jak przedsiębiorstwa
działające w innych sektorach. W tym roku Polska wyprodukuje niespełna 3 mln ton szkła, co daje nam szóste
miejsce w Europie. Niestety, zaledwie ułamek procenta w tej produkcji stanowią kryształy. Wszyscy moi
rozmówcy przyznają, że już w samym przemyśle szklanym jest konkurencja. Bo po co kupować kryształ, skoro
można nabyć równie piękne, kolorowe i artystyczne inne wyroby szklane. A na pewno tańsze. Rynek zrobił
swoje. Złotówka także, bo uczyniła eksport nieopłacalnym.
Pełne brzmienie wiadomości
52
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
– Jeśli nie znajdziemy sposobów, aby wspierać huty, to nie tylko kryształ, ale i cały przemysł szklany
zniknie – przewiduje dyr. Chruszczow. – I to nie tylko z Polski, ale i Europy. Zastąpią go maszyny. Nie będzie
indywidualnych wzorów, szlifów, unikatów. Mam jednak nadzieję, że kryształ pozostanie choć w śladowych
ilościach, bowiem nie wyobrażam sobie zastawy królewskiej czy eleganckich luster bez kryształów. Ale na
pewno nie będzie ich już wytwarzał taki przemysł jak kiedyś.
Drodzy Czytelnicy, zapraszamy Was do redagowania „Ciągu dalszego”. Prosimy o nadsyłanie na adres
redakcji propozycji dotyczących tego, o czym chcielibyście przeczytać.
Opis zdjęcia| Niszczejące budynki po Hucie „Julia” w Szklarskiej Porębie
Opis zdjęcia| Henryk Łubkowski w „Leśnej Hucie” sam dmucha swoje kryształy
Opis zdjęcia| Czy te piękne szkła autorstwa Adama Jabłońskiego to jeszcze kryształy?
>KALENDARIUM GOSPODARCZE
1.9.2008
Rzeczpospolita str. 12 Ekonomia i rynek
- ECzechy
1 WRZEŚNIA * GPW - przesunięcie rozpoczęcia sesji z godz. 9.30 na 9.
* Firmy: Action - NWZA; Stomil Sanok - dzień wypłaty dywidendy w wysokości 75 gr na akcję; Stalprofil wypłata dywidendy w wysokości 26 gr na akcję; Ruch - wypłata dywidendy w wysokości 20 gr na akcję; Epigon koniec zapisów na akcje serii D; Kolastyna - NWZA, w porządku obrad zmiany w radzie nadzorczej.
2 WRZEŚNIA * Firmy: Sfinks - początek przyjmowania zapisów na walory w wezwaniu ogłoszonym przez
AmRest, zakończenie 16 września; Elektrotim - NWZA, w planach podjęcie decyzji w sprawie umorzenia akcji. 3
WRZEŚNIA * Strefa euro - dane o handlu detalicznym za lipiec, pierwsze szacunki PKB w II kwartale 2008 r.
* Początek dwudniowego posiedzenia Komitetu Polityki Monetarnej Banku Anglii w sprawie stóp procentowych.
* Publikacja beżowej księgi Rezerwy Federalnej.
* GUS opublikuje wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych według województw.
* Szwedzki bank centralny ogłosi decyzję w sprawie stóp procentowych.
4 WRZEŚNIA * Decyzja EBC oraz Banku Anglii o stopach procentowych. * Dane o podaży pieniądza w USA.
* Czechy - dane o handlu zagranicznym w lipcu.
* Firmy: Vistula & Wólczanka - NWZA; PKO BP - termin wypłaty dywidendy 1,09 zł na akcję.
5 WRZEŚNIA * NBP poda stan oficjalnych aktywów rezerwowych za sierpień.
* Publikacja danych o PKB na Węgrzech w II kwartale 2008 r.
* Firmy: Pamapol - NWZA; ATM - dzień ustalenia dywidendy 0,54 zł na akcję; Petrolinvest - NWZA, emisja 2,8
mln papierów na inwestycje w spółki w Kazachstanie. 8 WRZEŚNIA * Dane o poziomie bezrobocia i inflacji w
Czechach.
* Firmy: Kruszwica - dzień wypłaty dywidendy 0,73 zł na akcję.
9 WRZEŚNIA * Firmy: Netia - NWZA w sprawie połączenia z Netia Wimax; w porządku obrad także zmiany w
radzie nadzorczej.
12 WRZEŚNIA * NBP opublikuje miesięczny bilans płatniczy za lipiec oraz podaż pieniądza M3 za sierpień.
źródło: pap, reuters, notoria, dow jones
Łącznika nie ma
1.9.2008
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska str. 12 dolny śląsk
Paweł Kamiński ECzechy
Z powodu brakującego kawałka drogi pomiędzy Zittau i Hrádkiem grozi nam międzynarodowy skandal. Na
budowę drogi transgranicznej, która miała być motorem rozwoju gospodarczego Bogatyni, brakuje pieniędzy.
Wszystko przez opieszałość polskiej administracji. Polski odcinek liczy 4 kilometry. I tylko ten nie jest gotowy.
Części niemiecka i czeska 10-kilometrowej trasy są już dawno zbudowane.
Budowę polskiego odcinka drogi zgodzili się sfinansować Niemcy, którzy wyłożyli na ten cel 13 mln
euro, oraz Czesi, którzy dali 2,5 mln euro. Zadeklarowane kwoty przekazali ponad 2 lata temu inwestorowi, czyli
Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Dolnośląskiego. Nasi urzędnicy jednak tak długo ociągali się z
realizacją inwestycji, że kwota ofiarowana przez Czechów i Niemców okazała się niewystarczająca. Według
Marty Libner-Zoniuk z urzędu marszałkowskiego, aby sfinansować budowę, potrzeba dodatkowo od 30 do 35
mln zł. - Nie ma szans, aby brakującą kwotę wyłożył samorząd województwa - mówi urzędniczka.
Pełne brzmienie wiadomości
53
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Brakujące pieniądze na budowę drogi może wyłożyć rząd. Jeśli urzędnicy z Warszawy szybko podejmą
decyzję o dofinansowaniu budowy łącznika, może on powstać najwcześniej za półtora roku.
Łącznika nie ma
1.9.2008
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Paweł Kamiński ECzechy
str. 12 wrocław
Z powodu brakującego kawałka drogi pomiędzy Zittau a Hrádkiem grozi nam międzynarodowy skandal. Na
budowę drogi transgranicznej, która miała być motorem rozwoju gospodarczego Bogatyni, brakuje pieniędzy.
Wszystko przez opieszałość polskiej administracji. Polski odcinek liczy 4 kilometry. I tylko ten nie jest gotowy.
Części niemiecka i czeska 10-kilometrowej trasy są już dawno zbudowane.
Budowę polskiego odcinka drogi zgodzili się sfinansować Niemcy, którzy wyłożyli na ten cel 13 mln
euro, oraz Czesi, którzy dali 2,5 mln euro. Zadeklarowane kwoty przekazali ponad 2 lata temu inwestorowi, czyli
Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Dolnośląskiego. Nasi urzędnicy jednak tak długo ociągali się z
realizacją inwestycji, że kwota ofiarowana przez Czechów i Niemców okazała się niewystarczająca. Według
Marty Libner-Zoniuk z urzędu marszałkowskiego, aby sfinansować budowę, potrzeba dodatkowo od 30 do 35
mln zł. - Nie ma szans, aby brakującą kwotę wyłożył samorząd województwa - mówi urzędniczka.
Brakujące pieniądze na budowę drogi może wyłożyć rząd. Jeśli urzędnicy z Warszawy szybko podejmą
decyzję o dofinansowaniu budowy łącznika, może on powstać najwcześniej za półtora roku.
Pojedziemy do Szklarskiej i Kudowy
1.9.2008
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Rafał Święcki ECzechy
str. 11 dolny śląsk
Nie będzie zapowiadanego zawieszenia połączeń kolejowych do Szklarskiej Poręby i Kudowy-Zdroju. Takie
zapewnienie otrzymał marszałek województwa dolnośląskiego w Ministerstwie Infrastruktury. Interweniował tam
w sprawie przygotowywanych przez kolejarzy zmian w rozkładzie jazdy.
Polskie Koleje Państwowe planowały wstrzymanie połączeń do tych turystycznych miejscowości od
przyszłego roku.
Pracownicy PKP przekonywali, że tory są w tak złym stanie, iż nie da się po nich bezpiecznie jeździć, a
pieniędzy na remont brakuje.
Na razie jednak pociągi do Szklarskiej Poręby i Kudowy będą jeździły z prędkością nie większą niż 20
kilometrów na godzinę, ale nie znikną z rozkładu.
Samorząd wojewódzki zobowiązał się, że wpisze remont linii Jelenia Góra -Szklarska Poręba i Kłodzko Kudowa do unijnego Regionalnego Programu Operacyjnego. Samorząd może dofinansować połowę kosztów
inwestycji. 0 resztę kolej będzie musiała postarać się sama.
-PKP muszą jedynie zwrócić się do urzędu marszałkowskiego z wnioskiem o pieniądze. Możemy
uruchomić te środki w dwa miesiące od momentu złożenia potrzebnych dokumentów, gdyż inwestycje kolejowe
trafią na listę projektów priorytetowych -zapewnia wicemarszałek Piotr Borys.
Według kolejarzy modernizacja linii Kłodzko -Kudowa 1 Jelenia Góra -Szklarska Poręba może
kosztować ok. 60 milionów złotych. Z decyzji 0 pozostawieniu linii cieszą się władze Szklarskiej Poręby.
Nie tylko ze względu na polskich turystów, którzy przyjeżdżali pod Szrenicę koleją (codziennie siedem
pociągów z całej Polski), ale również z powodu planowanego od dawna kolejowego skomunikowania Szklarskiej
Poręby z Czechami.
-Staramy się o sfinansowanie ze środków unijnych remontu torowiska na odcinku Szklarska Poręba granica państwa.
-Jeśli się to uda, w przyszłym roku będą mogły ruszyć przez Polanę Jakuszycką pociągi z Wrocławia do
Harrachova 1 z Pragi do Szklarskiej Poręby -mówi Grzegorz Sokoliński, przewodniczący rady miasta Szklarska
Poręba.
Na uruchomieniu połączenia zależy też czeskim kolejom. Według szacunków biur turystycznych, co
miesiąc z Karkonoszy do stolicy Czech wyjeżdża ponad 20 tys. turystów.
Opis zdjęcia| Może niedługo takim szynobusem pojedziemy do Czech
Opis zdjęcia| Urząd marszałkowski pomoże w remoncie linii kolejowych
Pełne brzmienie wiadomości
54
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Bracia Czesi
1.9.2008
Wprost
str. 56 Biznes-ludzie-pieniądze
ECzechy
Wacław Wilczyński
Nasi południowi sąsiedzi lepiej od nas rozwiązują problemy polityczne i gospodarcze
Dla naszych południowo-zachodnich pobratymców mam od dawna wiele sympatii, a ostatnio wręcz rosnący
podziw. To nie tylko wynik miłych, długoletnich przyjaźni i ciągle jeszcze niedocenianych przez moich rodaków
uroków Czech. To także podziw dla narodu, który musiał i potrafił utrzymać swoją tożsamość kilkaset lat dłużej
niż my i który nadal wie chyba lepiej, jak się znaleźć w kłopotliwych, konfliktowych sytuacjach. To podziw dla
narodu o wyższym od naszego poziomie zwykłych cnót obywatelskich, mimo że 60 proc. Czechów deklaruje
oficjalnie swój ateizm.
Podobnie jak my, Czesi również nie byli głaskani przez historię. Do dziś nie mogą się doczekać pełnej
rehabilitacji Jana Husa, którego spalono na stosie w roku 1415 z wyroku soboru w Konstancji, i to mimo
posiadania przez niego listu żelaznego. Napór germanizacyjny był tak silny, zwłaszcza po nieszczęsnej bitwie
pod Białą Górą w 1620 r., że jeszcze w pierwszej połowie XIX wieku panował w Pradze język niemiecki, uczono
i pisano tylko w tym języku. Dopiero druga połowa XIX wieku to odrodzenie Czech i świadomości narodowej.
Awans Czechów w tym okresie był błyskawiczny. Umieli zdobyć kluczową pozycję w gospodarce Austro Węgier, kpiąc sobie z monarchii ustami Szwejka i masowo przechodząc do niewoli rosyjskiej w czasie I wojny
światowej. Dworzak i Smetana potrafili zająć wyższe miejsca w rankingu kompozytorów niż Moniuszko, a Hrabal
i Kundera są chyba w świecie bardziej znani od naszych noblistów.
To prawda, że nasi czescy pobratymcy mają na sumieniu grzeszki wobec Polski, że jeszcze w 1038 r.
książę Brzetysław złupił Gniezno i Poznań, korzystając z bezhołowia po śmierci Bolesława Chrobrego. To
prawda, że po I wojnie światowej usiłowali sobie przywłaszczyć Śląsk Cieszyński i ulegali panslawistycznej
propagandzie zarówno caratu, jak i bolszewików. Ale my też mamy na sumieniu odebranie Zaolzia w 1938 r. w
zmowie z Hitlerem i udział w zdławieniu Praskiej Wiosny w 1968 r.
Osobna, a w istocie mało znana i przemilczana karta w historii Czech to lata reżimu Husáka od 1969 do 1989 r.
Lata represji politycznych, a jednocześnie lata sprytnej polityki gospodarczej. Pod koniec lat 80. gospodarka
ówczesnej Czechosłowacji wyglądała znacznie lepiej od gospodarki gierkowskiej i jaruzelskiej. Podobno już po
pogrzebie Czernienki, poprzednika Gorbaczowa, w 1985 r. komunistyczny przecież premier czechosłowacki
Štrougal powołał fachową grupę roboczą do spraw systemowych, w której miał się również znaleźć dzisiejszy
czeski prezydent Václav Klaus i kilku równie niesocjalistycznych heretyków.
Historia ostatnich kilkudziesięciu lat pełna jest niedomówień i znaków zapytania. Sądzę, że jeśli chodzi o
stosunki polsko-czeskie, czas najwyższy przejść do porządku dziennego nad tym, co nas dzieliło. Wszyscy moi
czescy rozmówcy zawsze podkreślają zbieżność i wspólnotę interesów dwóch zachodnich narodów
słowiańskich. Umacnianie tej bliskości jest w interesie obu naszych narodów i państw i powinno wykraczać poza
reguły obowiązujące w Unii Europejskiej. Czas najwyższy na praktyczne wnioski. Imponderabilia
niepodległościowe potrafiły oba kraje zrealizować. Gospodarka też już przekroczyła próg ustrojowy dzielący
nas od gospodarki rynkowej. Ale czy oba nasze kraje jednakowo dobrze rozwiązują aktualne problemy polityki i
gospodarki?
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że w ostatnich latach nasi pobratymcy umieli stworzyć korzystniejszy
klimat do działalności gospodarczej, zwłaszcza inwestycyjnej. Bardziej zadbali o unowocześnienie
infrastruktury. Bardziej elastycznie reagują na zjawiska wymagające szybkich decyzji adaptacyjnych. Nie można
wreszcie pominąć majstersztyku politycznego Czechów w postaci szybkiego porozumienia z USA w sprawie
tarczy i niemal jednoczesnego odcięcia się od pochopnego działania Gruzji w konflikcie kaukaskim, od
działania, na które tylko czekał jej potężny sąsiad. Od Czechów możemy się jeszcze tego i owego nauczyć. D
Pełne brzmienie wiadomości
55
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
30.8.2008
Krótko
30.8.2008
Dziennik Polski str. 7 Podhalański
(AGN) ECzechy
Muzyczna Zohylina
Wschronisku „Głodówka“ w Bukowinie Tatrzańskiej trwają Otwarte Spotkania Artystyczne „Muzyczna Zohylina“.
Dziś ostatni dzień trzydniowej imprezy. W programie znalazły się m.in. koncerty gwiazd, warsztaty muzyczne,
autorskie spotkania literackie, rodzinne warsztaty etnograficzne. Dziś wystąpią Tomek Lewandowski, Piotr
Bukartyk, Robert Kasprzycki.
Tatrzański numer „Gór“
Najnowszy numer miesięcznika „Góry“ poświęcony jest tematyce tatrzańskiej. Redakcja zadedykowała go
zmarłemu niedawno Tadeuszowi Orłowskiemu, wybitnemu taternikowi i lekarzowi. W numerze również m.in.
„tatrzańskie życiorysy“ - opowieści autorstwa pięciu wspinaczy; materiały poświęcone Mnichowi, w tym
fotorelacja z planu filmowego obrazu „Deklaracja nieśmiertelności“ autorstwa Marcina Koszałki, realizowanych
na Mnichu; artykuły dotyczące skałkowego wspinania w Tatrach - na Jarońcu, Zachodniej Kościelca i Zadnim
Mnichu; druga część rankingu najpiękniejszych dolin tatrzańskich.
Filmy górskie w Czechach
Wczwartek w czeskich Teplicach rozpoczął się Międzynarodowy Górski Festiwal Filmowy. Potrwa do niedzieli.
Wśród kilkudziesięciu prezentowanych filmów znalazła się również produkcja polska - „Lao Lao“ Sławka
Sławateckiego. Zaproszeni zostali znani wspinacze i himalaiści, zarówno z Czech, jak i innych krajów. Dziś w
programie spotkanie ze znanym wspinaczem i himalaistą ze Słowenii, Dodo Koboldem.
A TO CIEKAWE
30.8.2008
Dziennik Zachodni str. 7 Podróże gratka
(mim) ECzechy
Najdłuższy wyciąg
Władze Szczecinka stawiają na rozwój narciarstwa wodnego. Na jeziorze Trzesiecko uruchomiono najdłuższy
w Europie wyciąg dla miłosników ślizgania się na wodzie. Wyciąg tworzy pętlę o długości 1.100 m. Prędkość
ślizgu na nartach wodnych i wakeboardzie jest regulowana w zakresie od 22 do 58 km/h. Jednocześnie może z
niego korzystać 12 osób. Jest on przystosowany do rozgrywania zawodów rangi mistrzostw świata.
Cenne kościółki
Osiem drewnianych kościółków znajdujących się w słowackiej części Łuku Karpackiego wpisano na Listę
Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Eksperci jednoznacznie stwierdzili, że obiekty spełniają
podstawowe kryterium, którym jest wyjątkowa wartość kulturowa 0 wymiarze ogólnoświatowym.
Wyróżniono rzymsko-katolickie kościoły w Hervartove 1 Tvrdošíne, ewangelickie kościoły artykularne w
Kežmarku, Leštinách i Hronseku, świątynie obrządku wschodniego w Bodružali, Ladomírovej i Ruskej Bystrej.
Tabor się bawi
Jeśli ktoś wybiera się w najbliższym czasie do Czech, powinien zahaczyć o Tabor. W mieście tym, leżącym na
południu w pobliżu Czeskich Budziejowic, w dniach 12-14 września odbędzie się bowiem jarmark
średniowieczny.
Przeniesiemy się do czasów, gdy miastem rządził egendarny przywódca husytów Jan Žižka z Trocnova.
Będziemy mogli posłuchać średniowiecznej muzyki, obejrzeć przedstawienia teatralne, wziąć udział w barwnych
Pełne brzmienie wiadomości
56
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
korowodach, a także spróbować przeróżnych smakołyków np. miodu pitnego czy pysznego chleba ze
skwarkami.
KBC Securities wciąż mówi „kupuj”
30.8.2008
Parkiet
str. 5 firmy surowce i energia
ECzechy
BAM
>CEZ
Biuro maklerskie KBC Securities podtrzymało zalecenie „kupuj” dla akcji CEZ-u. Po ogłoszeniu przez spółkę
wyników za II kwartał, obniżyło jednak o 1,4 proc., do 1410 koron (191,3 zł), cenę docelową tych papierów. W
piątek kurs CEZ-u w Pradze wzrósł o 2,65 proc., do 1278 koron (173,4 zł), a na GPW – o 71 proc., do 171 zł.
KALENDARIUM GOSPODARCZE
30.8.2008
Rzeczpospolita
str. 12 Ekonomia i rynek
ECzechy
-źródło: pap, reuters, notoria, dow jones
1 WRZEŚNIA * GPW - przesunięcie rozpoczęcia sesji z godz. 9.30 na 9.
* Firmy: Action - NWZA; Stomil Sanok - dzień wypłaty dywidendy w wysokości 75 gr na akcję; Stalprofil wypłata dywidendy w wysokości 26 gr na akcję; Ruch - wypłata dywidendy w wysokości 20 gr na akcję; Epigon koniec zapisów na akcje serii D; Kolastyna - NWZA, w porządku obrad zmiany w radzie nadzorczej.
2 WRZEŚNIA * Firmy: Sfinks - początek przyjmowania zapisów na walory w wezwaniu ogłoszonym przez
AmRest, zakończenie 16 września; Elektrotim - NWZA, w planach podjęcie decyzji w sprawie umorzenia akcji. 3
WRZEŚNIA * Strefa euro - dane o handlu detalicznym za lipiec, pierwsze szacunki PKB w II kwartale 2008 r.
* Początek dwudniowego posiedzenia Komitetu Polityki Monetarnej Banku Anglii w sprawie stóp procentowych.
* Publikacja beżowej księgi Rezerwy Federalnej.
* GUS opublikuje wskaźniki cen towarów i usług konsumpcyjnych według województw.
* Szwedzki bank centralny ogłosi decyzję w sprawie stóp procentowych.
4 WRZEŚNIA * Decyzja EBC oraz Banku Anglii o stopach procentowych. * Dane o podaży pieniądza w USA.
* Czechy - dane o handlu zagranicznym w lipcu.
* Firmy: Vistula & Wólczanka - NWZA; PKO BP - termin wypłaty dywidendy 1,09 zł na akcję.
5 WRZEŚNIA * NBP poda stan oficjalnych aktywów rezerwowych za sierpień.
* Publikacja danych o PKB na Węgrzech w II kwartale 2008 r.
* Firmy: Pamapol - NWZA; ATM - dzień ustalenia dywidendy 0,54 zł na akcję; Petrolinvest - NWZA, emisja 2,8
mln papierów na inwestycje w spółki w Kazachstanie. 8 WRZEŚNIA * Dane o poziomie bezrobocia i inflacji w
Czechach. * Firmy: Kruszwica - dzień wypłaty dywidendy 0,73 zł na akcję.
Kolej owa przepaść i est nie do pokonania
30.8.2008
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska
Alina Gierak ECzechy
str. 17 słowo polskie
Narzekanie na kolej, zwłaszcza na terenach turystycznych w okolicach Jeleniej Góry czy Wałbrzycha, jest
modne. Ale naprawdę czasami ręce same opadają. Zwłaszcza gdy pojedzie się pociągiem do Czech lub
Niemiec
Spotkałam wczoraj na rynku w Jeleniej Górze parę 50-latków. Byli zmęczeni, spoceni i wściekli. Mieli ze sobą
rowery, obładowane po obu stronach torbami podróżnymi. Przyjechali prosto z jeleniogórskiego dworca PKP.
- Wyjściem z tego budynku zmęczyliśmy się bardziej niż przejechaniem 100 kilometrów - narzekała
kobieta. Pani Jadzia, drobna, sympatyczna, ubrana w sportowy strój do jazdy na rowerze wyglądała na
doświadczona turystkę. I taką była. Z ogromnym zapałem opowiadała o wyprawie wakacyjnej. Zwiedzili na
rowerach miasta pogranicza polskoczesko-niemieckiego. Pokonała ich Jelenia Góra. Padli na schodach
dworcowych. Wyjście z peronu, dotarcie z dworca na zewnątrz kosztowało ich mnóstwo wysiłku. Zezłościli się,
tym bardziej że budynek jest świeżo wyremontowany. PKP wydały na to dużo pieniędzy. Dlaczego przy okazji
Pełne brzmienie wiadomości
57
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
nie pomyślano o ludziach z ciężkimi rowerami i pakunkami czy osobami mającymi problemy z chodzeniem? Jak
to powinno się zrobić, można podejrzeć chociażby w Görlitz. Mały dworzec w niemieckim miasteczku jest
miniaturą wrocławskiej budowli kolejowej. Że jest odnowiony, czysty, pachnący, to już nawet nie złości. U
Niemców to norma i taki stan przestaje zadziwiać. Zazdrość turystów z Polski wzbudziły ruchome taśmociągi,
zamontowane przy schodach. Można na nie postawić walizkę, rowery, plecak i nie męczyć się tachaniem ich
pod górę. Wprost z peronu można wsiąść z rowerem do pociągu. Każdy wagon ma wydzielone miejsce na
dwuślady. Idylla? Nie. Normalne, zwykłe udogodnienie dla turystów. Wkurzają zwłaszcza w Jeleniej Górze, bo
miasto pretenduje dumnie do miana polskiej stolicy rowerów. Na razie odstrasza skutecznie każdego
przyjezdnego. I nie chce mi się słuchać tłumaczeń, że remontem budynku dworca zajmuje się inna firma niż ta
od peronów ani tego, że samorząd nie ma wpływu na to, jak rządzi się PKP.
Mnie się marzy, że pani Jadzia wysiądzie na dworcu w Jeleniej Górze i powie „Zupełnie jak u Niemców".
Gdyby miała jeszcze możliwość przejechania się kolejką do Szklarskiej Poręby i poddania się stukotowi kół wraz
ze spoglądaniem na szczyty Karkonoszy, to byłby już - jak mówią teraz młodzi - pełen wypas. Jechałam taką
kolejką z Zittau do Olbina. Ta niemiecka wąskotorówka jest jak prawdziwa ciuchcia. Para bucha, koła się toczą,
dzieciaki piszczą z radości, a dorośli śmieją się sympatycznie z oszałamiającej prędkości 10 kilometrów na
godzinę. Najbardziej zazdrość mnie brała przy małych stacyjkach. Domki były jak z bajki. Z brązowego drewna,
z kwiatami w oknach, z jednym peronem. Widoki nie powalały, bo nasze Karkonosze są równie piękne, co ich
góry. Co z tego, skoro to ich szczyty można podziwiać, jadąc zabytkową ciuchcią do przedwojennego kurortu, a
nasze połączenie Jelenia Góra -Szklarska Porębakolej planuje właśnie zamknąć. Tym razem nie dlatego, że się
nie opłaca, ale dlatego, że tory są zniszczone. Na naprawę nie ma pieniędzy, więc linia zostanie zawieszona.
Od razu się boję, by nie był to synonim słowa rozkradziona. Już to bowiem raz przeżywałam. W SzczawnieZdroju, gdzie zniknęły pociągi z trasy do JedlinyZdroju, a potem zniknęła i cała trasa. Szyny, podkłady, słupy nic nie zostało poza kamiennymi nasypami, po których spaceruje się teraz z psami lub jeździ rowerem górskim.
Jeśli kolejowe porównanie z zachodnim sąsiadem komuś nie odpowiada, to może być sąsiad z
południa. Bo u Czechów podróżowanie pociągiem to dopiero jest raj. Szynobusy jeżdżą co chwilę, tam i z
powrotem. Gdzie nie jeżdżą, pojawia się autobus i jest skomunikowany z pociągiem. Czesi mają do tego
mnóstwo fajnych zniżek. Za to, że jedzie się w weekend, że tam i z powrotem (10 proc), że w grupie (zniżki już
od dwóch osób od 25 do 50 proc.) Ulgi się sumuje i bilety robią się tanie jak barszcz. Do tego nakażdej stacyjce
można wypożyczyć rower. Przejechać się nim na wycieczkę kilkanaście kilometrów i oddać na następnej stacji.
Polak może tylko zgrzytać zębami na takie udogodnienia. Na pograniczu polsko-czesko-niemieckim można
stresu mieć odrobinę mniej, bo pojawiło się światełko w tunelu. Jest nią jednodniowy bilet Euro - Nysa (po 20
złotych) oraz Euro -Nysa Mini Grupa (to tegoroczna nowość dla grup do 5 osób -kosztuje 75 złotych). Bilety
uprawniają do przejazdu na wszystkich liniach publicznego transportu podmiejskiego na obszarze ZVON
(Niemcy- szczegóły w internecie na stronie www. zvon. de - strona jest także po polsku) oraz w klasie 2
pociągów osobowych i pośpiesznych PKP Przewozy Regionalne na odcinkach z Görlitz do Bolesławca i Jeleniej
Góry (zarówno przez Lubań Śląski, jak i przez Lwówek Śląski). Bilety można kupić tylko na stacjach:
Bolesławiec, Jelenia Góra, Legnica, Lubań Śląski, Węgliniec, Wrocław Główny i Zgorzelec Miasto. Drugim
światełkiem jest reaktywowana linia Lwówek Śląski -Trutnow przez Jelenią Górę, gdzie z pociągu można
podziwiać zaporę w Pilchowicach. Tylko samorządowcy polscy, niemieccy i czescy wiedzą, ile starań
kosztowało wprowadzenie tych połączeń. Na razie tyle musi nam wystarczyć.
Opis zdjęcia| Pasjonująca podróż pociągiem po turystycznych zakątkach Dolnego Śląska? Dworce pełne wygód
dla turystów? W Polsce to na razie marzenia, które Czesi i Niemcy już zrealizowali
Opis zdjęcia| U Czechów podróżowanie pociągiem to jest raj. Tak samo jak u Niemców
21.8.2008
NOWY CZESKI SAMOLOT TURBOŚMIGŁOWY
21.8.2008
Skrzydlata Polska Magazyn Lotniczy
ECzechy
str. 25 Lotnik
Czechy stały się istotnym producentem samolotów lekkich i ultralekkich. Miejscowy Evektor, bazując na
sukcesie samolotów turystycznych, buduje prototyp dwusilnikowego samolotu turbośmigłowego, który ma
odebrać klientów np. amerykańskiej Cessnie Caravan. Evektor buduje co roku około 100 dwumiejscowych
samolotów EuroStar SL i SportStar SL. Te niewielkie samoloty o maksymalnej masie startowej, wynoszącej
odpowiednio 450 oraz 575 kg, są chętnie kupowane przez prywatnych pilotów, a także aerokluby. Od 1996
sprzedano ich ponad 600 egzemplarzy do 40 krajów.
Pełne brzmienie wiadomości
58
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Sukces ten pozwolił na budowę kolejnych samolotów. VUT 100 Cobra, to zdecydowanie większy i szybszy
samolot sportowy dla 4 osób, o masie 1430 kg. Pierwszy lot prototypu odbył się w listopadzie 2004.
Jednak najbardziej zaawansowanym technicznie projektem jest EV-55 Outback, którego program został
zainicjowany 4 lata temu. Samolot ma stanowić konkurencję Cessny 208 Caravan i przejąć część rynku, który
zwolni się po zakończeniu służby przez starsze modele lekkich dwusilnikowych samolotów pasażerskotransportowych, takich jak Britten-Norman Islander, Cessna 402, 404, Piper Navajo, czy Piper Chieftain. EV-55
Outback będzie miał maksymalną masę startową 4600 kg, przy udźwigu 1824 kg. Jego długość to 14,3 m, a
rozpiętość - 16,1 m. Dwa silniki turbośmigłowe Pratt & Whitney PT6A-2I o mocy 536 KM (394 kW) każdy,
zapewnią prędkość maksymalną 400-410 km/h. Wnętrze samolotu może być zaaranżowane w wersji
pasażerskiej, dla 9-14 osób, transportowej lub kombi.
Podobnie jak w innych konstrukcjach Evektora, w finansowanie projektu zaangażowało się ministerstwo handlu,
jednak większość środków pochodzi ze źródeł prywatnych. Przedstawiciele producenta twierdzą, że oblot EV-55
nastąpi w pierwszej połowie 2009. Sprzedaż, po zakończeniu procesu certyfikacji, powinna rozpocząć się w
2010 lub rok później. Evektor szacuje, że rocznie może sprzedawać 40-50 egzemplarzy tego modelu.
Rysunki i zdjęcie: Evektor
Opis zdjęcia| EV-SS Outback jest z założenia konstrukcją przeznaczoną na rynek niszowy - dla aeroklubów, czy
małych przewoźników prywatnych. Jednak nowoczesny zespół napędowy i awionika, połączone z przystępną
ceną, mają pozwolić na konkurowanie z samolotami renomowanych producentów, w oparciu o
dotychczasowych klientów Evektora
Opis zdjęcia| Samolot w wersji cargo. Czesi liczą, że EN-SS, dzięki możliwości operowania z nieutwardzonych,
niedużych lądowisk (start wymagać będzie SSO, a lądowanie 710 m), zostanie również zakupiony przez
niewielkich, prywatnych przewoźników, zajmujących się zaopatrywaniem oddalonych osiedli, czy obiektów
przemysłowych
16.8.2008
W SKRÓCIE
16.8.2008
Raport-Wojsko, Technika, Obronność
ECzechy
str. 70 Informacje
Moskwa skrytykowała ukraińsko-amerykańskie manewry Sea Breeze-2008 (Morska Bryza) na Morzu Czarnym,
w których uczestniczą też wojskowi z kilkunastu innych państw. W komunikacie MSZ FR wydanym 18 lipca
stwierdzono, że państwa tego regionu są w stanie same, bez paternalistycznej ingerencji z zewnątrz,
rozwiązywać zadania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa i stabilności w oparciu o posiadane już
mechanizmy współdziałania Blackseafor i Black Sea Harmony. Wyrażono zaniepokojenie próbami nadania
ćwiczeniom Sea Breeze-2008wymiaru antyrosyjskiego. Podkreślono także, że przeciwko tym manewrom
protestuje lokalna ludność, a protesty te odzwierciedlają nastroje społeczne na Ukrainie w związku z
forsowaniem przez obecne ukraińskie władze wstąpienia do NATO, co nie sprzyja umacnianiu stosunków z
Rosją.
Około 300 przeciwników ćwiczeń Sea Breeze-2008 próbowało 24 lipca uniemożliwić wysadzenie desantu w
pobliżu jeziora Donuziaw na zachodnim wybrzeżu Krymu. Według przedstawiciela krymskiego MSW,
Ofeksandra Dombrowskiego, uczestnicy protestu obrzucili kamieniami żołnierzy, którzy w odpowiedzi zaczęli
strzelać w powietrze. Nikt nie odniósł obrażeń i nikt nie został zatrzymany.
Przebywający w Waszyngtonie premier Litwy Gediminas Kirkilas spotkał się I lipca z sekretarzem obrony USA
Robertem Gatesem. Rozmowy dotyczyły współpracy litewsko-amerykańskiej oraz kwestii bezpieczeństwa
międzynarodowego. Według rzecznika Pentagonu Geoffa Morrella, cytowanego przez Associated Press, Gates
powiedział litewskiemu premierowi, że administracja USA preferuje porozumienie z Polską w sprawie
rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej, ale gdyby do niego nie doszło, Litwa byłaby ze względów
geograficznych dobrą alternatywą. Premier Litwy dał do zrozumienia, że ta skłonna jest rozważyć przyjęcie
rakiet.
Singapur chce kupić od USA uzbrojenie lotnicze o wartości %2 mln USD. Wniosek o wyrażenie zgody na
sprzedaż, który wpłyną! do Kongresu, dotyczy 72 pocisków powietrze-powietrze średniego zasięgu AIM-I20C-S
Pełne brzmienie wiadomości
59
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
AMRAAM i 128 AIM-I20C-7. 6 pocisków szkolnych CATM-120,200 pocisków powietrze-powietrze bliskiego
zasięgu ASM-9X Sidewinder i 36 szkolnych CATM-9, 50 bomb kierowanych Mk 82 JDAM, 30 zasobników
szybujących AGM-IS4A jSOW i 30 AGM-J54C oraz 100 zestawów adaptacyjnych jOAM do bomb Mk 82.
Rosja i Chiny zakończyły ostatecznie ponad 40-letnie negocjacje o przebiegu wschodniego odcinka wspólnej
granicy (liczącej ok. 4300 km). Protokół zawierający opis przebiegu granicy na Amurze podpisali ministrowie
spraw zagranicznych obu krajów - Siergiej Ławrow i Yang Jiechi - w Pekinie 21 lipca. Według dziennika China
Daily, Rosja zwraca Chinom obszar o powierzchni 174 km2. Przed wizytą Ławrowa w Chinach MSZ FR
zapowiadało, że wejście w życie tego dokumentu da dodatkowy impuls rozwojowi stosunków obu krajów,
zwłaszcza współpracy w regionach przygranicznych. Umowę w sprawie wschodniego odcinka wspólnej granicy
przewidującą oddanie pod jurysdykcję Chin spornych wysp na granicznych rzekach Amur i Arguń oba kraje
podpisały w 2004. Rok później rozpoczęły się prace demarkacyjne.
General Oleg Ostapienko zostaf nowym dowódcą rosyjskich wojsk kosmicznych -podały rosyjskie agencje 3
lipca. Zajmujący dotychczas to stanowisko gen. Władimir Popowkin powołany został na wiceministra obrony ds.
uzbrojenia na miejsce gen. Nłkołaja Makarowa, który w czerwcu br. objąf stanowisko szefa sztabu generalnego.
Ostapienko byi ostatnio dowódcą rosyjskiego kosmodromu w Plesiecku.
Fuerza Aerea Ecuatoriana (FAE, wojska lotnicze Ekwadoru) anonsowały kupno 7 wielozadaniowych
śmigłowców ALH Dhruv. W myśl kontraktu o wartości 50,7 mln USD producent - Hindustan Aeronautics Ltd. dostarczy śmigłowce w czasie 15 - 24 miesięcy po podpisaniu finalnego porozumienia. FAE będą używały Dhruvów do zadań transportowych, poszukiwawczo-ratowniczych i przewozu VIP-ów.
Marynarka Wojenna Chile poszukuje następców zbiornikowca AO-53 Araucano, który zostanie wkrótce
wycofany ze służby po 43 iatach eksploatacji. Jego następcą ma być odkupiony od US Navy za 25 mln USD
okręt typu Kaiser. jeśli Kongres USA zezwoli na tę transakcje, zbiornikowiec byłby dostarczony Chile w połowie
2009.
Rosja nadal stoi na stanowisku, że rozszerzenie NATO nie umacnia bezpieczeństwa ani nowych członków, ani
Sojuszu, ani samej Europy- oświadczył 10 lipca oficjalny przedstawiciel MSZ FR Andriej Nie-stierienko,
poproszony o komentarz w sprawie podpisania przez Albanię i Chorwację protokołów akcesyjnych do NATO.
Dodał, że rozszerzenie Sojuszu prowadzi do fragmentaryzacji wspólnej przestrzeni bezpieczeństwa w Europie i
dewaluuje główną zasadę bezpieczeństwa, tj. niedopuszczalność umacniania swojego bezpieczeństwa kosztem
innych.
Ministerstwo Obrony Ekwadoru zakupiło za 28 mln USD samolot Embraer Legacy 600.14-miejscowa maszyna
używana będzie do transportu VIP-ów. 2 mln USD z sumy kontraktu pochłoną koszty części zamiennych,
szkolenia i obsługi przez 2 iata. Samolot będzie dostarczony w listopadzie b.r, Legacy 600 wejdzie w skład
Escuadrón de Transporte 1114 i zastąpi używanego dotychczas Sabrelinera.
W nocy z 9 na 10 lipca wybuchł pożar w składach pocisków artyleryjskich na terenie bazy śmigłowców uzbeckiej
armii w miejscowości Kagan pod Bucharą. Eksplodujące pociski zniszczyły wiele budynków. Są ranni i ofiary
śmiertelne. Okoliczna ludność została ewakuowana. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. • rodła
nieoficjalne nie wykluczają, że była to akcja wymierzona w ministra obrony RusIanaMi-rzajewa z powodu
podjęcia przez niego walki z korupcją w siłach zbrojnych. W pobliżu Kaganu, gdzie prowadzi się wydobycie
gazu, przebiega kilka regionalnych gazociągów.
Chilijska Gendarmena Nacional zamierza kupić cztery śmigłowce Eurocopter AS35OB3 Ecureuil. Zastąpią one
w służbie RACA/Hughes i Hughes SOOC/D oraz SA-3158 Lama, Żandarmi mają już dwa AS35OB3,
dostarczone w grudniu 2007 i dwa Helibras HB-350 Esqui!o z wcześniejszych dostaw.
Podczas wizyty w Kiszyniowie minister spraw zagranicznych RP Radosław Sikorski podpisał 11 lipca z
wicepremierem i szefem resortu spraw zagranicznych Mołdawii Andrei Stratanem deklarację dotyczącą
powołania polsko-motdawskiego forum integracji europejskiej. Deklaracja wiąże się z inicjatywą wzmocnienia
wschodniego wymiaru Europejskiej Polityki Sąsiedztwa (EPS), czyli Partnerstwa Wschodniego. Minister Sikorski
rozmawiał też z prezydentem Władimirem Woroninem i z premier Zinaidą Grecianii. Odbył także spotkania z
przedstawicielami mołdawskich partii opozycyjnych i miejscowej Polonii.
Rozwój gruzińsko-litewskiej współpracy wojskowej, reforma wojskowa w Gruzji i gruzińskie aspiracje do
członkostwa w NATO byty tematem rozmów szefa sztabo gruzińskich sił zbrojnych Zazy Gogawy z ministrem
Pełne brzmienie wiadomości
60
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
ochrony kraju Litwy Juozasem Olekasem i dowódcą sił zbrojnych Litwy Vaidasem Tutkusem przeprowadzonych
23 iipca w Wilnie. Litewscy politycy zadeklarowali dalsze poparcie Wilna dia zabiegów Gruzji o czionkowstwo w
NATO i o przyznanie jej planu MAP.
400 żołnierzy rosyjskich wojsk kolejowych wprowadzonych pod koniec maja do Abchazji opuści ją na początku
sierpnia -zapowiedział 24 lipca przedstawiciel Ministerstwa Obrony Rosji płk Aleksandr Dro-byszewski.
Poinformował, że wojska te zakończyły już wyznaczone im prace związane z odbudową linii kolejowej Suchumi
- Oczamczira.
Niemieckie biuro BWB podpisało kontrakt z koncernem General Dynamics Land Systems, na mocy którego
niemieckie wojska lądowe otrzymają pierwszą partię, 25 opancerzonych pojazdów Eagie IV. Jest to pierwsze
zamówienie pojazdów tego typu z zaplanowanej ilości 198 sztuk, których wartość szacuje się na okoto 92 mln
euro. Pojazdy zostaną wyposażone w zdalnie sterowane moduty strzeleckie FLW 100/200. Pojazdy mają być
wykorzystywane w misjach ekspedycyjnych.
Sejm Litwy przyjął 15 lipca ustawy o służbie wojskowej zakładające stopniowe wprowadzanie służby
kontraktowej oraz zmniejszenie liczebności armii. Stworzenie w pełni profesjonalnej armii ma nastąpić w latach
2013-2014, do 2014 litewska armia ma liczyć do 13,7 tys. ludzi (w 2008 -16,2 tys.).
Prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow zażądałt 18 lipca od szefów administracji lokalnych podjęcia
zdecydowanych działań na rzecz uregulowania kwestii nieruchomości zajmowanych obecnie przez wojska
resortu obrony FR i inne rosyjskie struktury siłowe dyslokowane w republice. Kadyrow podkreślił, że niektóre
obiekty cywilne zajmowane przez żołnierzy sit federalnych zostafy objęte planem odbudowy na lata 2008-2011.
Zalecił, aby w razie sprzeciwu rosyjskich wojskowych, kierować sprawy o zwolnienie zajmowanych przez nich
obiektów na drogę sądową.
19 lipca resort obrony Azerbejdżanu poinformował o udaremnieniu próby przeniknięcia na terytorium republiki
armeńskiej grupy dywersyjno-zwiadowczej i zabiciu jednego z jej członków. Armeński resort obrony natychmiast
zdementował te doniesienia, nazywając je kolejną akcją propagan-dowo-dezinformacyjną mogącą zakłócić
proces pokojowego uregulowania aremeń-sko-azerskiego konfliktu karabaskiego.
21 lipca Turkmenistan bez podania przyczyny nie wpuści) w swoją przestrzeń powietrzną czeskiego samolotu
Airbus A319, który leciał do Afganistanu - poda-to czeskie Ministerstwo Obrony. Na pokładzie byli czescy
żołnierze i afgańskie dzieci wracające z Pragi po przebytym leczeniu. Wcześniej Turkmenistan wydał ustną
zgodę na przelot tej maszyny. W 2006 na lotnisku w Aszchabadzie doszfo do kilkunastogodzinnego
przetrzymania czeskiego samolotu odbywającego rejs z Afganistanu do Czech i wiozącego przedstawicieli
dowództwa czeskiej armii wracających z Kabulu. Incydent został zażegnany po interwencji czeskiego MSZ.
W stoczni koncernu Navantia w San Fernando Puerto Real w Hiszpanii odbyła się uroczystość wodowania
okrętu zaopatrzeniowego Cantabiria. Okręt, którego wejście do służby planowane jest na 2009, uzupełni
zaopatrzeniowiec Patino i będzie operował wraz z głównymi siłami floty hiszpańskiej, tzw. zespołem Alfa, w
którym zgrupowane są fregaty typu F-100 i lotniskowiec Principe deAsturias.
Rada Bezpieczeństwa ONZ przeprowadziła 22 lipca na wniosek Gruzji nadzwyczajne posiedzenie poświęcone
naruszeniu gruzińskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie samoloty wojskowe. Nie zdołała jednak uzgodnić
żadnych wniosków i nie wydala żadnego dokumentu w tej sprawie. Wcześniej Rosja przyznała, że jej samoloty
wojskowe dokonały 9 lipca przelotu nad Osetią Południową, co - według Moskwy - miało zapobiec atakowi
gruzińskich sit na tę republikę.
General Dynamics Land Systems podpisał kontrakt, na mocy którego dostarczy US Army 773 pojazdy RG-31, w
ramach programu MRAP. Koszt ich zakupu i wsparcia logistycznego to 552 mln USD. Pojazdy będą
wykorzystane w misjach w Iraku i Afganistanie. Zakończenie dostaw planowane jest na kwiecień 2009.
Marynarka wojenna Ekwadoru zakupiła cywilny statek zaopatrzeniowy. Jednostka o nazwie Galapagos ma 75 m
długości i S4,2 m szerokości. Pojemność jego ładowni to 3495 ml Na pokładzie umieszczone są dwa S-t dźwigi.
Statek będzie używany do przewozu ładunków na Wyspy Galapagos.
Prawie połowa żołnierzy służących w brytyjskich, zawodowych sitach zbrojnych rozważa odejście ze służby
Według ministerstwa obrony jest to spowodowane m.in. jakością sprzętu, niezadowoleniem z płacy i
Pełne brzmienie wiadomości
61
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
częstotliwością misji zagranicznych. 72% personelu wojsk lotniczych ocenia morale żołnierzy jako niskie lub
bardzo niskie.
Finlandia chce zakupić 300 pocisków powietrze-powietrze średniego zasięgu AIM-120C-7 AMRAAM, które mają
stanowić uzbrojenie samolotów wielozadaniowych F/A-18 C/D Hornet wojsk lotniczych tego kraju. Wniosek o
udzielenie zgody na sprzedaż wpłynął już do Kongresu USA. Cena pocisków i wyposażenia dodatkowego
wynosi 435 mln USD.
4.7.2008
Motoryzacyjny ciemnogród?
4.7.2008
Giełda Samochodowa
Marcin Baranowski
str. 5 kontrowersje
ECzechy
Polacy jeżdżą najstarszymi samochodami w Unii Europejskiej, nie chcą kupować nowych i przez to czołowi
producenci aut omijają nasz kraj - wynika z raportu o polskiej motoryzacji, ogłoszonego przez Polski Związek
Przemysłu Motoryzacyjnego, zrzeszający generalnych importerów i producentów aut.
połowie czerwca, kiedy ukazał się raport, zawarta w nim teza potwierdziła się. Mercedes zadecydował, że swoją
nową, środkowoeuropejską fabrykę zlokalizuje na Węgrzech, a nie w Polsce. - Od 2000 roku to już czwarta
taka inwestycja, która nas omija - mówi Jakub Faryś, dyrektor PZPM.
Już średnio co trzeci Polak ma samochód. Najbardziej zmotoryzowane są województwa wielkopolskie,
gdzie na 1.000 osób przypadają 403 pojazdy, i mazowieckie, gdzie na 1.000 osób przypada tylko o jedno auto
mniej. Samochodów w stosunku do liczby mieszkańców najmniej jest w Warmińsko-Mazurskiem i w
Zachodniopomorskiem (odpowiednio: 302 i 300 na 1.000 mieszkańców).
Z raportu wynika, że Polacy preferują auta uniwersalne i oszczędne. Dlatego więcej niż połowa nowych
osobówek z „PL" na rejestracjach to wozy z silnikami poniżej !.400 ccm.
Analiza sprzedaży w roku 2007 wskazuje, że udział w rynku aut segmentu „B", czyli miejskich, powoli maleje,
widać zaś wzrost zainteresowania samochodami droższymi. W 2007 roku średnia wartość nowego auta,
kupionego w polskim salonie, przekroczyła 73 tys. zł. Nabywcy nie preferują już „golasów", bez dodatkowego
wyposażenia, lecz chętnie dopłacają za klimatyzację, dodatkowe poduszki itp.
Problem w tym, że nowych aut sprzedaje się w Polsce wciąż mało: około 300 tysięcy rocznie.
Firmy, które w latach 90, zdecydowały się zainwestować w polski przemysł motoryzacyjny: Fiat, GM, VW,
wyprodukowały w 2007 roku w swoich pięciu fabrykach aut osobowych i lekkich dostawczych w sumie 870 tys.
pojazdów. Mają jednak niewielkie korzyści z polskiego rynku, bo zaledwie 10 procent spośród około 300 tysięcy
nowych samochodów sprzedanych w Polsce w 2007 roku zostało wyprodukowanych w naszym kraju. Zdecydowana większość pochodzi z importu - czytamy w opracowaniu PZPM.
- Nasz rynek, mimo rosnącego od trzech lat popytu, nadal jest mały w porównaniu do populacji.
Dzieje się tak w dużej mierze dlatego, że po wejściu Polski do Unii Europejskiej nastąpił lawinowy
wzrost importu używek, głównie z Niemiec (w 2008 roku obserwatorzy spodziewają się napływu do Polski aż
około miliona takich aut). To właśnie głównie w oparciu o te używki, a nie nówki, przyrasta nam szybko liczba
pojazdów.
Jednak prawie połowa używanych ma więcej niż 10 lat.
- Co drugi samochód na naszych drogach jest rówieśnikiem ucznia trzeciej klasy szkoły podstawowej lub jest od
niego starszy - alarmuje PZPM. Przestrzega też w raporcie, iż Polska traci pozycję jednego z czołowych
producentów samochodów w regionie. „Czechy i Słowacja umacniają się jako producenci motoryzacyjni,
zdobywając wciąż nowe inwestycje.
W Polsce tymczasem od 2000 roku został zbudowany zaledwie jeden nowy zakład produkcyjny. W latach
2000-2006 Polska przyciągnęła najmniej bezpośrednich inwestycji zagranicznych, liczonych jako procent PKB"
- konstatują autorzy raportu.
Pogląd ten potwierdził się w połowie czerwca. Daimler AG oświadczył, że nowa fabryka Mercedesów
Klas A i B powstanie na Węgrzech, 80 km od Budapesztu, a nie - jak wcześniej liczono w Polsce - w Ujeździe
pod Opolem. Wcześniej w podobny sposób ominęły nas inwestycje Toyoty, Peugeota, Citroena i Hyundaia.
Zamiast do nas trafiły do Czech i na Słowację.
- To bardzo źle, że nie zdobywamy tych inwestycji. Motoryzacja jest kołem zamachowym dla całej
gospodarki - konkluduje Jakub Faryś z PZPM.
CZESI watą
Pełne brzmienie wiadomości
62
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
Niemców do inwestycji w Polsce miał zniechęcić brak przewidywalności wzrostu kosztów pracy, czyli
silna presja płacowa polskich pracowników. Jednak - jak podkreślają analitycy - ważnym czynnikiem, branym
pod uwagę przy takich decyzjach, jest także ocena rynku wewnętrznego, a ta jest w przypadku Polski
niekorzystna. - Mamy bardzo specyficzne, jak na Unię Europejską, proporcje w łącznej liczbie pierwszych
rejestracji - mówi Wojciech Drzewiecki z firmy Samar monitorującej polski rynek motoryzacyjny. - W 2007 roku
było ich ponad milion, z tym, że aż ponad 70 proc. przypadło na samochody używane i zaledwie 30 procent na
nowe. W Hiszpanii, do której często porównywany jest polski rynek, było w tym czasie 1,6 min pierwszych
rejestracji, z czego na nowe auta przypadło aż 94 proc. Nawet Czesi mają korzystniejsze proporcje. U nich 60
proc. pierwszych rejestracji przypada na auta nowe i tylko 40 proc. na używane.
Jak podkreślają obserwatorzy, to jednak nie polscy prywatni importerzy ponoszą winę za
motoryzacyjne zacofanie Polski. Wojciech Drzewiecki wskazuje na polityków: - Sprzedaż nowych aut leży, bo
system podatkowy nie stwarza warunków, aby ją rozwijać. W innych krajach, na przykład w Niemczech, został
skonstruowany tak, że zachęca do wymiany pojazdów co parę lat. Jeśli my nie zmienimy naszego, Niemcy
wkrótce zasypią nas używkami, bo chcą w krótkim czasie pozbyć się samochodów niespełniających normy Euro
2.
Michał Olszewski z firmy EurotaxGlass's zwraca uwagę, że przeciętny Polak, który ma problemy z
płaceniem rat za mieszkanie i kupowaniem drożejącej żywności, z trudem da się przekonać do kupienia nowego
wozu. - Będzie wolał nabyć tańszy, czyli używany samochód. Nowy w pierwszych trzech latach najwięcej traci
na wartości i wielu ludzi jest tego świadomych - wyjaśnia.
Ale zdaniem W. Drzewieckiego zjawisko masowego importu może mieć też podłoże w polskiej
mentalności, a nie tylko ekonomiczne: - Mimo drożejącego paliwa aż około 20 procent sprowadzanych aut ma
silniki o pojemnościach powyżej 21. To trochę burzy obraz Polaka sprowadzającego z biedy używki - konstatuje
ekspert. .*.* Jacek Pietrzyk z Wrześni, właściciel firmy importującej używki, były rzecznik prasowy
stowarzyszenia „Laweta": - Pokutuje w Polsce pogląd, że używana fura z Zachodu jest lepsza od krajowej. Ale
do tego Polacy umieją liczyć. Są tacy, co nawet na wóz za 7 tys. zł załatwiają kredyt i ja wiem, że to dla nich
jedyna szansa, żeby mieć czym jeździć. Są też bogaci, którzy szukają auta dla syna czy córki, dopiero uczących
się jeździć. Chcą kupić coś porządnego, ale tańszego, i licząc na to, przychodzą do mnie, a nie idą po nowe. To
jednak nie przez takich jakja omijają nas wielkie inwestycje. Problemem naszego rynku jest dziki import
dokonywany przez osoby nieprowadzące formalnie działalności. Prawie każdy pan Zdzisio handluje autami!
Bierze wolne dwa razy w miesiącu, sprowadza brykę, coś przy niej porobi i sprzedaje na giełdzie. On zawsze
będzie najbardziej konkurencyjny, bo nie płaci podatków. A nie płaci, bo politycy nie potrafią stworzyć logicznych
przepisów. Kilku powinno odpowiedzieć za to, co się dzieje. Znam osobiście ludzi, którym budżet państwa musi
oddać po 200 tysięcy nadpłaconej akcyzy. Przez takich samych partyjniaków, którzy wymyślili akcyzę, wkrótce
odbiorą nam organizację Euro 2012, więc nie ma nawet co płakać nad tym Mercedesem! *
2.7.2008
Nowa SKODA Superb 1.8 FSI
2.7.2008
Słowo Podlasia
str. 20 Za kierownicą/region
ECzechy
Arkadiusz Michlewicz
Nasz test
Od 2002 roku upłynęło sporo czasu, więc inżynierowie Skody mogli w końcu opracować nową generację
Superb. I doczekaliśmy się. Nie tylko my, fani motoryzacji, ale również klienci. Czy pojazd zachwycił?
Oczywiście, ale niekoniecznie stylistyką.
W zasadzie o wyglądzie auta nie powinno się rozmawiać, bo wkroczymy na płaszczyznę gustów. Jednak warto
w skrócie powiedzieć coś na temat wyglądu nowej Superb. Kiedy pojawiły się pierwsze zdjęcia modelu, nie
zrobił on większego wrażenia na oglądających. Gdy zobaczyliśmy limuzynę Skody, okazało się, że odczucia
pozostały niezmienione. Poprzednik był bardziej masywny i dostojny. Natomiast nowa generacja pojazdu
została zbyt ogładzona. Choć kształt reflektorów zaprojektowano myśląc o drapieżnych oczach orła, to nie robią
one większego wrażenia. Gdzieś zapodziała się dawna monstrualność Superb oraz spojrzenie na auto jak na
dorodną limuzynę. Poprzednika często mylono z większą Octavią, a teraz można pomylić z mniejszym
Roomsterem. Czy tak mają wyglądać zmiany na lepsze? Nowa generacja zgubiła w drodze projektowania
wygląd, który wzbudzał respekt na drodze. Najbardziej kontrowersyjna jest tylna część nadwozia, a w zasadzie
kształt reflektorów. Z tej strony auto wygląda na wieloraką mieszankę kilku samochodów. Lampy nachodzą na
boki pojazdu, zupełnie jak w BMW serii 7. Z około 300 metrów tylna część nadwozia przypomina stare Renault
Megane sedan, a ze stu metrów poprzednią generację Laguny. Dziwne odczucia i bardzo mieszane. Ale
Pełne brzmienie wiadomości
63
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
zdajemy sobie sprawę, że w dyskusji o urodzie pojazdu górę bierze gust. Żeby każdy sam ocenił wygląd
czeskiej limuzyny, niech osobiście wybierze się do salonu i obejrzy Superb, bo jest już dostępna w sprzedaży.
SEDANO-LIFTBACK
Poza wyglądem do niczego innego w tym aucie nie można się przyczepić. Bardziej trzeba chwalić za zmyślne
rozwiązania. Skoda, chyba jako pierwsza, przełamała pewną barierę projektowania inaczej. Okazuje się, że
Superb jest sedano-liftbackiem! Jak to możliwe? Wystarczyło zastosować kilka mechanizmów, aby niemożliwe
stało się możliwe. Wyobraźcie sobie, że jedziecie na spotkanie biznesowe. Wasz rozmówca czeka na parkingu.
Podjeżdżacie, wysiadacie z auta. Witacie się i wyjmujecie z bagażnika laptopa. Kufer otwieracie z pomocą
jednego przycisku. Uchyla się pokrywa. Ale inżynierowie Skody pomyśleli również, że nasz samochód będzie
służył do wyjazdów rodzinnych. Sedany mają to do siebie, że szerokość wsadu bagażowego jest wąska i często
mamy problem z łatwym załadunkiem. W Superb wystarczy wcisnąć przycisk z prawej strony pokrywy,
poczekać aż światło stopu mignie trzy razy i jeszcze raz wcisnąć przycisk umieszczony centralnie pod klapą.
Wtedy otwiera się pokrywa łącznie z tylną szybą. Koniec z mało dostępną przestrzenią bagażową. Ale to nie
wszystkie nowości czeskiej marki. Dopłacając około 5 tysięcy złotych możemy zamówić Superb z
szyberdachem wyposażonym w baterie słoneczne. O co chodzi? Podczas słonecznych dni baterie połączone z
systemem klimatyzacji utrzymują we wnętrzu zaprogramowaną temperaturę. To znaczy, gdy samochód
pozostawimy na dłużej w słońcu, kabina nie będzie przypominać sauny.
SZCZEGÓLNE DOŚWIADCZENIE
Najważniejsze, że Superb nie stracił przestrzeni, którą oferowała jego poprzednia generacja. Inżynierowie
pracujący nad tym modelem idealnie wykorzystali każdą jego przestrzeń. Wygoda na przednich fotelach. Na
tylnej kanapie standardowo możemy podróżować z nogą założoną na drugą. Mamy również do dyspozycji 565litrową przestrzeń bagażową.
Pod maską prezentowanej wersji zamontowano silnik benzynowy o pojemności 1,8 litra TSI dysponujący mocą
160 KM. Jednostkę napędową połączono z sześciostopniową, manualną skrzynią biegów. Taki duet pozwala
Superb osiągnąć setkę w 8,6 sekundy oraz prędkość maksymalną 220 km/h. Do tego zadowolić się niewielkim
zużyciem paliwa wynoszącym średnio 7,6 litra na 100 km. Nowa generacja to dopracowane zawieszenie, które
zapewnia nam komfort podróżowania. Zresztą Skoda jest znana z dopracowanych zespołów amortyzującoresorujących. A to zasługa volkswagenowskich inżynierów, którzy w tej dziedzinie mają szczególne
doświadczenie. Nawet w dziedzinie dopracowania przekładni Skoda bierze górę nad niektórymi konkurentami.
Każdy z biegów .ma swoje miejsce i wie, czego od niego chcemy. Mimo wysokiej jakości, czeski koncern zdołał
zachować rozsądek podczas ustalania ceny najtańszej wersji. Z tym że najtańsza nie oznacza wcale najgorszej.
Podstawowa, ale bogato wyposażona wersja Comfort z silnikiem 1,8 TSI, kosztuje 87,8 tys. złotych.
Ciekawostką w aucie będzie oferowany silnik 1,4 TSI o mocy 125 KM. Dzięki temu cena pojazdu spadnie do
około 80 tys. zł. Ale teraz trzeba czekać na społeczną akceptację nowej generacji Superb. Skoda nosi się z
zamiarem sprzedawania około 200-250 egzemplarzy miesięcznie. Dodatkową zachętą będzie po raz pierwszy
oferowany napęd 4x4.
DANE TECHNICZNE I Pojemność silnika ]ccm]_ - 1798
Moc maksymalna [KM/obr./min.] - 160/5500-6500
Maks. moment obr. [Nm/obr./min.] - 250/1800-4500
Przyspieszenie 0-100 km [s] - 8,6
Prędkość jrn-aJ^malnajyaiT/h^ - 220
Zużycie paliwa w teście [1/100 km] miasto/trasa/średnio - 10,4/6,0/7,6
Pojemność bagażnika [I] - 565
Informacja o autorze| Arkadiusz Michlewicz, [email protected]
1.7.2008
CEZ chce kupić dwie tureckie firmy
1.7.2008
Elektrosystemy str. 40 aktualnosci
ECzechy
Dwie tureckie firmy: Akenerji i Akok oraz czeski koncern CEZ złożyły wspólną ofertę na zakup spółek
dystrybucyjnych Sedas i Bedas z północnej Turcji. Sedas działa w prowincji Sakarya. Sprzedaje 8 TWh energii
elektrycznej rocznie dla około 1,3 min klientów. Roczna sprzedaż spółki Bedas, która obsługuje m.in. stolicę
kraju - Ankarę, sięga 10 TWh. Firma posiada około 2,9 min klientów. Jeśli czesko-tureckie konsorcjum
Pełne brzmienie wiadomości
64
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl
zwycięży w ogłoszonym przetargu, firmy wchodzące w jego skład założą spółkę celową. CEZ obejmie w niej
50% udziałów, Akenerji 45%, a Akok - pozostałe 5%.
Turcja jest krajem, w którym wzrost zużycia prądu sięga 8-9% w skali roku. Dla porównania, w krajach
europejskich wskaźnik ten jest znacznie niższy - na poziomie 2-3%.
CEZ: zmiany personalne w polskim oddziale grupy
1.7.2008
Elektrosystemy str. 26 aktualnosci
ECzechy
Od 1 lipca country managerem w grupie CEZ w Polsce będzie Petr lvanek. Vladimi'r Cerny, który dotychczas
zajmował to stanowisko, zostanie dyrektorem ds. strategii CEZ w naszym kraju.
Petr lvanek rozpoczął pracę w polskim zespole po trzyletnim okresie pracy na stanowisku managera projektów i
zastępcy country managera CEZ w Bułgarii. Tam brał udział w przejęciach bułgarskich firm dystrybucyjnych
przez CEZ, m.in. we włączaniu do grupy elektrowni w Varnie oraz fuzjach trzech bułgarskich spółek
dystrybucyjnych.
Jak wyjaśnia czeska spółka energetyczna, zmiana na pozycji country managera w naszym kraju wynika z
otwarcia polskiego rynku energii na początku bieżącego roku i przyspieszenia procesów prywatyzacyjnych w
polskiej energetyce.
- Postrzegamy Polskę jako strategiczny dla nas rynek w Europie Środkowej. Planując rozszerzenie działalności i
chcąc w pełni wykorzystać możliwości związane z planami prywatyzacji w polskim sektorze energetycznym
reagujemy zmianą w zespole CEZ Polska - wyjaśnia Tomas Pleskac, wiceprezes i dyrektor dywizji International
CEZ.
Władze spółki informują, że Vladimfr Cerny - dotychczasowy country manager - skoncentruje teraz swoje
działania wyłącznie na celach strategicznych, czyli na rozwoju dalszego działania CEZ w Polsce.
- Jest to idealne rozwiązanie, które pozwoli na wykorzystanie jego wieloletnich doświadczeń, włączając w to
ostatnie cztery lata pracy w Polsce. Na nowej pozycji dyrektora ds. strategii CEZ w Polsce podejmie działania
dotyczące kluczowych projektów akwizycyjnych i rozwojowych na polskim rynku. Jako osoba znająca Polskę i
równocześnie dobrze w Polsce znana, na pewno pomoże wzmocnić pozycję grupy CEZ na tym rynku - dodaje
Tomas Pleskac. CEZ działa nad Wisłą od roku 2005. Wszystkimi projektami w naszym kraju kierował Vladimir
Cerny. W 2006 r. Czesi kupili Elektrociepłownię Elcho oraz Elektrownię Skawina.
Pełne brzmienie wiadomości
65
© 2008 NEWTON Media Sp. z o.o.
www.newtonmedia.pl