Ogród biblijny

Transkrypt

Ogród biblijny
Tr y by U R
Ogród biblijny
biblią pauperum dla współczesnych
O idei, tworzeniu i znaczeniu ogrodów biblijnych opowiada
dr inż. Zofia Włodarczyk z Katedry Roślin Ozdobnych na Wydziale
Ogrodniczym, jeden z prelegentów podczas drugiego spotkania
w ramach projektu „Inżynieria Zbawienia”.
Diana Drobniak, Michał Wnęk
Rośliny w Biblii to temat
wciąż mało znany. Zajmuje
się jednak Pani nim od kilkunastu lat. Skąd taka pasja
w Pani życiu?
– Wszystko zaczęło się od
studiów teologicznych, które
rozpoczęłam nie dla tytułów,
ale dla siebie, a zwłaszcza
po to, aby zrozumieć sens
wydarzeń z mojego życia
osobistego. Dzisiaj, z perspektywy lat, uważam, że była to
jedna z ważniejszych decyzji,
jakie podjęłam. Tych dziewięć
lat studiów nie tylko poszerzyło moją wiedzę z zakresu
biblistyki czy dogmatyki, ale
przede wszystkim nauczyło
mnie, co to znaczy świadomie
przeżywać swoją wiarę. Ile
daje ona radości i siły w chwilach, gdy przychodzi nam
borykać się z przeciwnościami
losu. A przy tym wszystkim
znalazło się jeszcze miejsce
na badania nad roślinami
wymienionymi w Piśmie
Świętym, zgłębianie ich znaczenia i symboliki w tekstach
biblijnych.
Jest Pani z wykształcenia
i zamiłowania ogrodnikiem,
w związku z czym podjęcie
badań nad florą biblijną było
swoistym przerzuceniem
pomostu pomiędzy dwoma
dziedzinami wiedzy.
– Tak, okazało się to łączeniem przyjemnego z pożytecznym, a wyrazem tego są ogrody biblijne w Proszowicach
i Myczkowcach. Chociaż
początki nie były łatwe. Dużo
czasu zajęło mi zgromadzenie
i zapoznanie się z literaturą na
ten temat, głównie obcojęzyczną, i opracowanie krytycznej
listy roślin wzmiankowanych
w Piśmie św. Ważne było też
stworzenie kolekcji gatunków
biblijnych, bo pozwalało to
ocenić możliwości ich uprawy
w naszych warunkach klimatycznych, co jest ważne przy
zakładaniu ogrodów biblijnych.
II
Czym tak naprawdę jest
ogród biblijny?
– W literaturze fachowej
ten termin jeszcze nie występuje, dlatego podam własną
definicję ogrodu biblijnego.
Jest to taki rodzaj założenia
zieleni, który przede wszystkim ma służyć popularyzacji
tekstu biblijnego. Od innych
ogrodów różni się tym, że
dobór roślin, jakie mogą
być w nim uprawiane jest
ściśle określony i obejmuje
tzw. gatunki biblijne. Zatem
jest to jednocześnie ogród
dydaktyczny, tematyczny
i symboliczny.
Czy można mówić o historii ogrodów biblijnych?
– Pierwsze ogrody biblijne
na świecie zaczęli zakładać
protestanci. Od nich tą ideą
popularyzacji treści biblijnych
„zarazili się” katolicy. Należy
jednak podkreślić, że fenomen
zakładania tego typu ogrodów
bardzo często nie ma związku
z przynależnością do danego
Kościoła. Przykładem tego
jest jeden z parków miejskich
w Wielkiej Brytanii, w którym
eksponowane są rośliny i rzeźby związane z perykopami
biblijnymi, a także podobne
do niego parki w USA. Warto
także dodać, że swoistymi prekursorami tego typu ogrodów
były kolekcje roślin biblijnych,
które w ogrodach botanicznych zakładali zainteresowani florą terenów biblijnych
botanicy.
Dla kogo ogrody biblijne
są tworzone – tylko dla katolików, czy może dla każdego
człowieka bez względu na
jego religię?
– Ogród biblijny jest dla
wszystkich. Jest to element,
który nie ma dzielić ludzi,
tylko ich jednoczyć. Jak już
było wspomniane, jego celem
jest upowszechnianie Biblii za
pomocą eksponowania roślin
TRYBY nr 8/2011 Dodatek Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie
w niej wymienionych. Dlatego
posadzonym w takim ogrodzie gatunkom towarzyszą
tabliczki, gdzie oprócz nazwy
botanicznej zamieszczone są
sigla biblijne (innymi słowy
adresy biblijne np. Mt 2, 13 –
przyp. red.) i odpowiedni cytat
z Pisma Świętego.
Wynika z tego, że ogrody
biblijne mogą mieć wymiar
ekumeniczny?
– Oczywiście. Ogrody te
mogą łączyć ludzi różnych
wyznań, zwłaszcza tych, dla
których podstawą wiary jest
Pismo Święte. Przykładem
tego jest pewien pop z Ukrainy,
któremu po obejrzeniu Ogrodu
biblijnego w Myczkowcach
tak spodobała się taka forma
przybliżania treści biblijnych,
że postanowił przy swojej
cerkwi założyć podobny ogród.
Również w dialogu z protestantami zagadnienia związane z ogrodami biblijnymi są
doskonałą płaszczyzną do dyskusji i wymiany doświadczeń
w dziedzinie ewangelizacji
przy pomocy tej „współczesnej
Biblii pauperum”. Służy temu
np. organizowana w Szlezwiku
(Niemcy) konferencja, na
której prelegentami są zarówno
protestanci jak i katolicy.
W zakładanie ogrodów
biblijnych wkłada Pani wiele
wysiłku. Czy jest to dla Pani
praca, czy raczej powołanie?
– Każdy człowiek jest
do czegoś powołany. Przede
wszystkim jesteśmy powołani
do życia wiecznego. Natomiast
tu na ziemi mamy realizować
małe lub większe rzeczy.
Bardzo ważne jest, aby swoją
pracę zawodową traktować
jako powołanie. Tworzenie
ogrodów biblijnych wpisuje
się w moją pracę, do której
podchodzę bardzo poważnie,
a zarazem jest ona dla mnie
pasją i wyzwaniem.
W końcu „Kropla drąży
skałę...
– … nie siłą, lecz częstym padaniem”. Zajmuję się
roślinami biblijnym blisko 15
lat i coraz bardziej mnie to
wciąga. Równocześnie mam
świadomość, że jeszcze wielu
rzeczy nie wiem. Założone
ogrody są dla mnie ogromną
radością, ponieważ cieszą się
dużym zainteresowaniem.
Dziennie potrafi je odwiedzić
do 2 tys. osób.
Jak wygląda od strony
praktycznej założenie takiego ogrodu?
– Wszystko zależy od klimatu. Np. w Kalifornii, gdzie
powstały pierwsze ogrody
biblijne, panuje klimat taki
jak w Ziemi Świętej, dlateg
o rośliny biblijne sadzone
są w otoczeniu kościołów.
W Polsce natomiast, gdzie
fot.: Diana Drobniak
Tr y by U R
klimat jest zupełnie inny,
rośliny, które wymagają wyższych temperatur, na okres
zimy muszą być wstawiane do
szklarni. W Biblii wymienionych jest około 200 roślin, ale
siedem z nich jest najważniejszych: figa, oliwka, granat,
palma daktylowa, winorośl,
pszenica i jęczmień. Trzy
ostatnie rosną u nas w gruncie,
natomiast pozostałe cztery
trzeba uprawiać w donicach.
Natomiast uprawa takich
roślin biblijnych jak krokus,
tulipan, gorczyca, len nie
nastręcza w naszym klimacie
większych trudności.
Jak długo trwa założenie
ogrodu biblijnego?
– Niektóre projekty rodzą
się dłużej, inne krócej, ale
w ogrodzie biblijnym nawet
w czasie jego zakładania
przeprowadza się na bieżąco
Dr inż. Zofia Włodarczyk –
jest autorką dwóch ogrodów biblijnych
w Polsce – pierwszy powstał w 2008
r. w Proszowicach koło Krakowa, drugi
w 2010 r. w Myczkowcach, w Bieszczadach. Za pomocą roślin i różnych obiektów
budowlanych (Świątynia Salomona, Góra
Synaj, rzeźby) przekazywane są w nich
treści zawarte w Piśmie Świętym. Ponieważ współczesny człowiek często nie ma
czasu na pogłębioną lekturę Biblii, ogrody
biblijne przybliżają mu wydarzenia opisane w Piśmie Świętym i stanowią zachętę,
różne zmiany. Pierwszy
ogród tego typu w Polsce –
w Proszowicach, zakładaliśmy
trzy lata. Głównie dlatego, że
nikt z nas nie miał doświadczenia w realizowaniu tego
typu projektu. Fundusze na
jego realizację ofiarowali ludzie dobrej woli – lekarz, właściciel kiosku oraz lokalni rzemieślnicy. Z kolei całą kostkę
na chodniki w tym ogrodzie,
by podjąć ten trud. Przemawiają one do
każdego człowieka, niezależnie od wieku
i wykształcenia. Znajdziemy w nich gatunki
uprawiane w czasach biblijnych, len obrazujący czasy pobytu Izraelitów w Egipcie,
kolokwinty, którymi zatruli się uczniowie
proroka Elizeusza, winnicę przywoływaną
w Ewangelii św. Mateusza (Mt 21, 33-39),
a także gorczycę, morwę i wiele innych
roślin wzmiankowanych w Piśmie Świętym.
Szczegóły na temat ogrodu w Myczkowcach dostępne są na stronie:
www.ogród-biblijny.pl
za blisko 90 tys. złotych, ufundowała jedna firma. Drugi
ogród – w Myczkowcach,
budowaliśmy już niecały rok.
Szybkiej realizacji projektu
sprzyjało zwłaszcza to, że był
on dotowany z funduszy Unii
Europejskiej.
Jak wygląda kwestia
pielęgnacji tak specyficznego
ogrodu?
– Można powiedzieć, że
utrzymanie ogrodu biblijnego jest dosyć pracochłonne.
Związane to jest przede
wszystkim z tym, że wiele
roślin biblijnych w naszym
klimacie trzeba wysiewać co
roku, zebrać z nich nasiona
i przechowywać je, a gatunki
uprawiane w donicach na zimę
musi się przenosić do szklarni.
III
Tr y by U R
Która z roślin biblijnych jest najcenniejsza, najciekawsza czy
najtrudniejsza w uprawie?
– W naszym klimacie najdroższe w utrzymaniu są oliwki.
Marzy mi się taka duża oliwka z włoskich szkółek, która kosztuje
ok. 1,500 euro. Póki co w założonych ogrodach nie mamy na to
środków finansowych ani szklarni, by można ją było przechować
przez zimę. Najważniejsze rośliny biblijne to siedem gatunków,
które już wcześniej wymieniłam. Są one cenne ze względów gospodarczych, ale mają także dużą wartość symboliczną. W końcu cały
naród wybrany przyrównany jest do oliwki, zaś Jezus mówi o sobie:
„Ja jestem prawdziwym krzewem winnym” (J 15,1), „wy latoroślami” (J 15,5), czyli pędami wyrastającymi z krzewu. Według mnie
winorośl jest najważniejszą rośliną w Biblii, ponieważ sam Jezus się
do niej przyrównuje.
W Biblii wymieniane z nazwy są nie
tylko rośliny, ale i zwierzęta. Myśli Pani,
że na wzór ogrodu biblijnego powstanie
kiedyś biblijne zoo?
– Sądzę, że nie jest to kwestia odległej
przyszłości, bo badania z zakresu fauny
biblijnej także są prowadzone. Połączenie
ogrodu biblijnego z biblijnym zoo byłoby
swoistym dopełnieniem popularyzacji treści biblijnych i pokazaniem tła przyrodniczego wielu wydarzeń opisanych w Piśmie
Świętym.
W końcu chodzi o to, aby poznać
bliżej treści zawarte w Starym i Nowym
Testamencie.
– Właśnie tak. Wielu ludzi po wizycie
w ogrodzie biblijnym, zarówno w tym
w Proszowicach, jak i w Myczkowcach,
stwierdza, że odbyło małą podróż do Ziemi
Świętej i dzięki temu w nowym świetle
zobaczyło te wydarzenia, które doskonale
są im znane z lektury Pisma Świętego.
Dziękujemy za rozmowę.
fot.: Diana Drobniak x2
Pomocy – szukam pracy!
Kto na UR pomaga studentom i absolwentom w rozwoju
zawodowym i szukaniu pracy? Dowiesz się tutaj!
Biuro Promocji i Kształcenia Praktycznego UR
Odpowied na pytanie, kto na UR pomaga młodym studentom i absolwentom
wejść na drogę kariery zawodowej, jest
prosta – Biuro Promocji i Kształcenia
Praktycznego mieszczące się na parterze w pokoju 21 na Wydziale RolniczoEkonomicznym. Biuro zajmuje się: doradztwem
zawodowym,
zbieraniem
i udostępnianiem ofert pracy dla studentów uczelni rolniczej. Od pracowników
biura można się również dowiedzieć
o aktualnych możliwościach podnoszenia
kwalifikacji za pomocą różnych kursów
i warsztatów.
W razie kłopotów pracownicy biura zawsze służą pomocą w redagowaniu
dokumentów aplikacyjnych: cv i listów
motywacyjnych. Doradzą również, jak
IV
nie poddać się stresowi podczas rozmowy kwalifikacyjnej, co powiedzieć
można, a co jest surowo zabronione podczas pierwszego spotkania z przyszłym
pracodawcą.
Dla studentów z pierwszych lat biuro
kompletuje informacje o możliwościach
odbycia praktyk w zakresie swojego kierunku (zwłaszcza tych, które można odbyć za granicą). Poza tym jednostka ta
utrzymuje stały kontakt z potencjalnymi
pracodawcami dla absolwentów akademii
o profilu rolniczym.
Jedną z ważniejszych funkcji biura
jest informowanie o możliwościach brania
udziału w programie MostAR, czyli w projekcie umożliwiającym wymianę studentów na uczelniach rolniczych w Polsce.
TRYBY nr 8/2011 Dodatek Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie
Głównym założeniem Biura Karier
i Kształcenia Praktycznego jest prowadzenie bazy danych o firmach i ofertach
pracy, a także o studentach i absolwentach
poszukujących zatrudnienia.
Biuro
Promocji
i
Kształcenia
Praktycznego zajmuje się również organizacją spotkań z doradcami zawodowymi
i pracodawcami. Odpowiedzialne jest także za organizacjeą targów pracy i edukacji
na naszej uczelni (najbliższe na początku
2012 r.).
Rejestracja
By zarejestrować się w bazie
Biura wystarczy wejść na stronę
www.ar.krakow.pl/bpz i wypełnić
formularz CV.
Kontakt
Biuro Karier i Kształcenia
Praktycznego
Al. Mickiewicza 21 Kraków
tel: (012) 662 42 94
e-mail: [email protected]