Altitude Alchemist

Transkrypt

Altitude Alchemist
Altitude
W tym roku założyciele Rocky Mountain Bicycle obchodzili 30-lecie rozpoczęcia zabawy z grubymi kołami.
To jedna z najstarszych firm z terenowym genotypem
w rowerowym biznesie. Można to poznać choćby po
adresie ich strony w internecie (bikes.com). W tę nieoficjalną rocznicę Kanadyjczycy żegnają się z Eastonem,
którego aluminiowych rur używali do konstrukcji ram od
zarania, wprowadzają na szeroką skalę carbon, ale - co
najważniejsze - prezentują też rewolucyjną konstrukcję
allmountainową - Altitude. Nie jest to nowa nazwa RMB.
W latach 90. tak samo nazywały się kultowe obecnie
stalowe rowery do XC. Nowa seria nie ma z nimi nic
wspólnego, oprócz potencjału wyznaczenia nowego
trendu i przejścia do klasyki za kilka lat. Bezpośrednim
przodkiem Altitude był ETSX. To ciekawe rozwiązanie
z Tymczasowym Punktem Obrotu sprawdziło się np.
podczas kilku TransAlpów wygranych przez sponsorowanych zawodników Rocky Mountain, ale nie przyjęło
się szerzej w Europie mimo wydłużenia skoku do 130
mm w 2006 roku. Na pierwszy rzut oka Altitude można
wziąć za ciekawie pomalowanego Gianta Yukona. Nic
bardziej mylnego. Jego tylny trójkąt ma 4 punkty obrotu!
Inżynierowie znaleźli bardzo ciekawe obejście patentu
Specialized na tzw. Horst Link, do którego nawiązuje
wielu producentów i z którego powodu wykorzystujące je
konstrukcje nie mogą być sprzedawane za Wielką Wodą.
Kanadyjczycy umieścili tylną oś obrotu zawieszenia 1 cm
powyżej, a nie poniżej osi tylnego koła tak, że obecnie
jest na wysokości łańcucha ciągnącego na średniej
zębatce kasety. Większości bikerów TPO kojarzy się zapewne z konstrukcjami Santa Cruz lub Gianta, które nie
mają osi obrotów w obrębie tylnych trójkątów i wyposażonych w charakterystyczne łączniki w okolicy suportu.
W Altitude udało się osiągnąć ten sam efekt bez tego
i jednocześnie bez łamania patentu Speca. Kluczem
sukcesu jest pomysłowe, asymetryczne rozwiązanie
połączeń w dolnym odcinku wahacza. Dzięki temu udało
się zdaniem inżynierów RMB zminimalizować kopanie
w pedały przy ugięciu i obniżyć ciśnienie robocze w damperze. Dodatkowo zaczep zacisku hamulca przesunięto
nieco za tylną oś, dzięki czemu zawieszenie ma być
całkowicie nieczułe na siły hamowania. Nowatorskie rozwiązanie TPO jest
ciekawe, ale prawdziwa rewolucja to geometria ramy. Rocky Mountain zerwał
z powszechną tradycją wypłaszczania kątów sztycy w rowerach o średnim
skoku. Altitude, przy swoich 140 mm ma bardzo stromy kąt rury siodłowej
- aż 76° w spoczynku i około 74,5 przy wstępnym naprężeniu zawieszenia.
Większość konkurencji oferuje 2-3° mniej. W efekcie biker będzie przesunięty do przodu, nad suport, co ma sprzyjać efektywnemu podjeżdżaniu ze
środka siodła bez konieczności przesuwania się, żeby dociążyć przednie
koło. Główka ramy ma typowy spokojny kąt 69°, gwarantujący przewidywalne
zachowanie na zjazdach. Ramy Altitude są robione z aluminium własnej specyfikacji RMB lub carbonu. Wersje aluminiowe mają hydroformowaną rurę
siodłową. Pozostałe rury są klasyczne, cieniowane walcowaniem. Wersje
carbonowe mają monolityczny przedni trójkąt z trójkątną dolną
rurą, która ma odbijać na boki kamienie podrzucone przez
przednie koło. Górne części wahacza
z łącznikiem są również carbonowe
i tylko dolne, najbardziej skomplikowane odcinki pozostają aluminiowe.
Zastosowanie carbonu jako materiału
na ramy jest również rewolucyjne,
ale tym razem tylko dla Rocky
Mountain, który dotychczas
doprowadzał do perfekcji techniki
obróbki i łączenia stali
i aluminium.
Altitude 90 RSL
Alchemist
Stosowany przez Marina system Quad Link to
jeden z najbardziej znanych i sprawdzonych
systemów TPO na rynku. Po modernizacji
do wersji 2.0, jaką przeszedł kilka lat temu,
ma prawie same zalety i jedną, za to sporą
(dosłownie) wadę. Niezależnie czy zamontowany jest we freeride’owym czy maratońskim
rowerze wahacz i elementy zawieszenia są
praktycznie jednakowo duże. Daje to bardzo
charakterystyczny, nie do pomylenia z żadnym innym, design
roweru, ale z drugiej strony nie pozwala na obniżenie masy ramy
do poziomu oczekiwanego przez dzisiejszych maratończyków. Przykładowo w testowanym przez nas w numerze bB 3/2008 Marinie
Mount Vision z „crossową” wersją zawieszenia Quad XC rama bez
dampera ważyła 3,1 kg. Konieczna stała się gruntowana przebudowa, w wyniku której powstała zupełnie nowa wersja Quad Link
II i wyposażona w nie seria rowerów Alchemist o przeznaczeniu XC/maraton. Mimo zasadniczej zmiany wyglądu ramy i zawieszenia, nadal
jest to system z tymczasową osią obrotu, zmniejszono tylko jego skok do 100 mm, co jest wartością lepiej odpowiadającą sportowemu
charakterowi roweru. Niestety nie jest jeszcze znana masa ramy, wiemy tylko, że wykonana jest z hydroformowanego aluminium 6066,
wizualnie wydaje się zdecydowanie lżejsza, ale poczekajmy aż wyląduje na naszej wadzerowerowej.pl. Do roweru dopasowana została
oczywiście geometria ramy, kąty to 70 i 73°, tylny widelec ma długość tylko 424 mm, ale baza kół wynosi już 1105 mm (dla rozmiaru
19”), górna rura w tym rozmiarze ma 610 mm. „Alchemików” będzie trzech od najwyższego 4.9 na pełnym XTRze z SIDem Race i Fox
RP23, po model 4.7 na osprzęcie Deore/SLX i Torą SL Solo Air.
bi k e Boa rd # 1 1 - 1 2 l i s t o p a d - gr u d z ie ń 2 0 0 8
25

Podobne dokumenty