Więcej

Transkrypt

Więcej
strona 19
Gazeta 7, 14 - 20 lutego 2014
www.gazetagazeta.com
WYSTAWA
Z cyklu "…da się lubić"
Rogate Ołówki w Muzeum Karykatury im. Eryka Lipińskiego
10 lutego mieliśmy przyjemność podziwiać satyryczny kalendarz minionego roku - w Muzeum Karykatury na ulicy Koziej
otwarto właśnie wystawę najlepszych rysunków, które w roku
2013 zostały nagrodzone Rogatym Ołówkiem. W krzywym
zwierciadle karykatury jak w
kalejdoskopie przewijały się wydarzenia minionego roku: konflikty w Egipcie, na Ukrainie,
światowy kryzys gospodarczy.
Oczywiście nie zabrakło też komentarzy naszej polskiej rzeczywistości. Jakim cudem niewielka
salka tego wyjątkowego muzeum
pomieściła tylu gości? - tylko ołówek satyryka mógłby sobie z tym
tematem poradzić. Ale było na co
popatrzeć, pośmiać się śmiechem serdecznym, ale i zadumać
się, tudzież uśmiechnąć przez
łzy.
"Truizmem jest twierdzenie,
że czas szybko mija, ale żeby aż
tak szybko - to wprost nie do
uwierzenia. Zaledwie konkurs na
"Rysunek miesiąca" istniał jedynie w sferze moich marzeń jako
idea mająca spowodować rozkwit tej dziedziny sztuki, a właśnie została zakończona druga
jego edycja. Początek, jak to zwykle bywa, był skromny. W styczniu 2012 roku, który był pierwszym miesiącem życia mojego
wymarzonego "dziecka" ocenialiśmy 78 prac, a w grudniu Anno
Domini 2013 osiemdziesięciu
siedmiu autorów nadesłało aż
208 rysunków" - powiedział Dyrektor Muzeum Karykatury, Zygmunt Zaradkiewicz.
"Konkurs "Rysunek miesiąca"
ma już dwa lata. Wydawać by się
mogło, że to niewiele, ale gdy
uświadomimy sobie, że w ciągu
tych dwóch lat odbyły się dwadzieścia cztery comiesięczne
konkursy, że nadesłano w sumie
około trzech tysięcy prac, a z
miesiąca na miesiąc przybywało
uczestników, to muszę stwierdzić, że "Rysunek miesiąca" jest
dzieckiem udanym i lubianym.
Cieszę się z tego jak każdy ojciec
ze swojego dzieła - pięknie rozwijającej się latorośli.
Nasz konkurs nie jest jednym
z wielu, lecz jedynym w swoim
rodzaju, najlepszym konkursem
dla polskich rysowników. Jest
trudny, gdyż w dobie powszechnej komputeryzacji proponuje
artystom odejście od komputera
i powrót do tradycyjnych technik
rysunkowych, malarskich, czy
graficznych, jest dla artystów
wyzwaniem. Cieszę się, gdy
widzę udane zmagania i coraz
większą liczbę autorów pokonujących wysoko zawieszoną poprzeczkę. Od czasu do czasu docierają do mnie informacje, że
konkursu zazdroszczą nam sąsiedzi z krajów ościennych - bo
u nich takiego konkursu nie ma.
Przeglądając strony internetowe
różnych instytucji zajmujących
się rysunkiem satyrycznym na
świecie, nie znalazłem informacji, aby jeszcze ktoś organizował
podobny konkurs.
Nadszedł czas podsumowań.
Jak już wspomniałem, konkurs
rozwija się w zadziwiającym tempie. 277 autorów nadesłało ponad
1500 rysunków, które stały się satyrycznym kalendarium wydarzeń roku 2013, ilustrującym w
sposób zaskakująco wnikliwy,
obok bolączek dnia codziennego,
ważkie wydarzenia polityczne,
gospodarcze i społeczne. Niektóre żarty były uszczypliwe, inne
złośliwe, ale nie zabrakło też
uśmiechu przez łzy. Jednym słowem, każdy znajdzie tu coś, co
go poruszy i rozbawi" - mówi Zaradkiewicz..
Pierwsze nagrody w kolejnych miesiącach otrzymali: Wiesław Zięba, Jacek Lanckoroński
(luty, maj), Zbigniew Woźniak
(kwiecień, lipiec, grudzień), Czesław Przęzak, Przemysław Zamojski, Waldemar Rukś, Maciej
Trzepałka i Bartłomiej Belniak.
Drugie nagrody zdobyli: Bartłomiej Belniak, Wiesław B. Bołtryk, Jacek Fronckiewicz, Krzysztof Grzondziel, Mirosław Hajnos (dwukrotnie), Monika Janowska, Jarosław Kozłowski,
Maciej Krzywicki, Dorota Krzyżosiuk, Ryszard Kucab, Lucjan
Madziar, Jacek Majcherkiewicz,
Grzegorz Myćka, Zbigniew Piszczako, Maciej Pietrzyk, Czesław
Przęzak, Waldemar Rukś (dwukrotnie), Grzegorz Stańczyk, Jerzy Stępniak, Maciej Trzepałka,
Szymon Wasielak (dwukrotnie),
Zbigniew Woźniak (trzykrotnie)
Przemysław Zamojski (dwukrotnie) i Wiesław Zięba (dwukrotnie).
Niezwykle trudnym zadaniem - jak dodał Dyrektor Mu-
III nagroda - Waldemar Rukś - luty 2013 - "Ustawa śmieciowa"
I nagroda - Zbigniew Woźniak - kwiecień 2013 - "Nowy las"
zeum - ze względu na wyjątkowo wysoki poziom nadesłanych
prac, było wyłonienie laureatów
nagród rocznych. Nominowani
byli zdobywcy nagród i wyróżnień każdego miesiąca. Rogate
Ołówki 2013 otrzymali:
• Pierwsza nagroda - Zbigniew
Woźniak za pracę "Nowy las";
Laureat Nagrody Rocznej tak
skomentował sens i znaczenie
swojego rysunku: "…tak pięknieje to otoczenie, ja wiem, że to
prawdopodobnie jest konieczność takie pozyskiwanie energii,
ale widokowo to jest tragedia totalna…"
• Druga nagroda - Jacek Lanckoroński za pracę "Pieskie życie":
"…w dzisiejszych czasach w
dobie kryzysu myślę, że temat
jest aktualny, praca nosi tytuł
"Pieskie życie" i sama mówi za
siebie…"
• Trzecia nagroda - Waldemar
Rukś za pracę "Ustawa śmieciowa": "…ustawa śmieciowa - wszyscy satyrycy pastwili się nad tym
tematem, ja też i to z dobrym
skutkiem, bo wygrałem…"
Poprosiliśmy o komentarz
znanego satyryka (chociaż mało
kto wie, że artystę plastyka z wykształcenia i rysownika satyrycznego z zamiłowania) - Jacka Fedorowicza: "W Muzeum Karykatury są świetne wystawy i to bez
wyjątku…prace tak dopracowane, coś między grafiką a malarstwem…"
"Bardzo fajna wystawa. Muszę przyznać, że poprawiła mi
humor. Polecam na tę szarugę za
oknem!" - skomentował przypadkowo nagabnięty młody miłośnik
rysunku satyrycznego.
"Wszystkim uczestnikom konkursu składam serdeczne podziękowania za udział w artystycznych zmaganiach. Szczególne
podziękowania należą się starszemu kustoszowi Andrzejowi
Kordeli za wyjątkowe zaangażowanie i sprawną organizację konkursu" - powiedział Zygmunt
Zaradkiewicz, kończąc przemówienie otwierające wystawę.
II nagroda - Jacek Lanckoroński - luty 2013 - "PIeskie życie"
"Rysunki żartobliwe, z humorem, niekoniecznie piętnujące
wady, no i są rysunki po prostu
śmieszne. I o to chodzi" - powiedział nam pan Dyrektor.
Najlepsze rysunki satyryczne
2013 roku można oglądać w Muzeum Karykatury w Warszawie
do końca kwietnia 2014.
Pomysłodawcą i twórcą, a
później długoletnim dyrektorem
Muzeum Karykatury był znakomity rysownik i satyryk - Eryk
Lipiński. Już na początku lat 60tych zaczął gromadzić rysunki
różnych autorów, namawiał artystów do darowizn, zdobywał
pieniądze na zakup przyszłych
eksponatów. Jednak długoletnie
starania o utworzenie Muzeum
powiodły się dopiero w 1978 r. 15
IX tego roku powstało Muzeum
Karykatury jako Oddział Muzeum Literatury. Początkowe
losy tej placówki były dość trudne, głównie z powodu braku stałej siedziby. Stale rosnące zbiory
musiały być eksponowane w wypożyczanych lokalach, przede
wszystkim w galerii "Szpilek".
Stałą siedzibę uzyskało Muzeum
w 1983 r. razem ze statusem samodzielnej placówki. Udało się to
przede wszystkim dzięki staraniom Eryka Lipinskiego, który
"zdobył" dawną oranżerię Pałacu
Prymasowskiego przy ul. Koziej
11, gdzie Muzeum Karykatury
znajduje się do dziś.
Muzeum Karykatury da się
lubić!
Edek Wójciak, Monika Witkowska

Podobne dokumenty