zdrowie i uroda - Pro-Test

Transkrypt

zdrowie i uroda - Pro-Test
zdrowie i uroda
Kosmetyki naturalne
Natura
w kosmetykach
Coraz częściej poszukujemy kosmetyków na
bazie składników naturalnych, bez chemicznej
mieszanki konserwantów, barwników i substancji
zapachowych. Powrót do natury widać też na
etykietach kosmetyków. Tylko że nie wszystko, co
nazwano „naturalnym” jest takie w rzeczywistości.
To natura wyznacza trendy. Jest niewyczerpanym źródłem inspiracji. Również
dla przemysłu kosmetycznego. Każdego
roku odradza się pączkując różnokolorowymi kwiatami i rodząc soczyste owoce. Możemy
pozazdrościć roślinom talentu do powstrzymywania więdnięcia za sprawą produkcji specjalnych
substancji. Człowiek nie mógł się oprzeć i zaczął wykorzystywać tę naturalną siłę hamującą starzenie się.
I wtedy właśnie narodziły się kosmetyki naturalne.
Naturalny magnes
Kąpiele w mleku, w miodzie, roślinne olejki do namaszczania ciała – kobiety przez tysiące lat miały do dyspozycji
tylko kosmetyki naturalne. Dziś z chęcią powracamy do
korzeni, z tą małą różnicą, że kosmetyka naturalna przeistoczyła się w ładnie opakowany produkt lifestyle’owy.
Od czasu, kiedy dbające o zdrowie hollywoodzkie gwiazdy, takie jak Julia Roberts, Nicole Kidman, Cate Blanchett
czy Brad Pitt otwarcie mówią o tym, że stosują kosmetyki
naturalne, między innymi marki Dr. Hauschka, przemysł
kosmetyków organicznych przekształcił się z niszowego
w prężnie rozwijającą się gałąź rynku.
Po kosmetyki naturalne sięgają nie tylko zagorzali ekolodzy
i obrońcy praw zwierząt. Tak naprawdę umieszczane na tych
produktach hasła świadczące o ich naturalności przyciągają
18
świat konsumenta | maj 2008
większość konsumentów. Ich wybory zakupowe sprowadzają się zazwyczaj do prostej
(i uproszczonej) zasady: chemia jest zła i niebezpieczna, a natura – godna zaufania i delikatna dla skóry. Niezależnie od tego, ile jest zdrowego
rozsądku w strachu przed substancjami wytworzonymi syntetycznie w laboratorium, a ile w nim irracjonalności, jedno
jest pewne: kosmetyki naturalne przyciągają konsumentów
jak magnes. Najwięcej wśród nich kobiet po 30. roku życia,
a także osób o wrażliwej skórze i alergików. Po kosmetyki
naturalne muszą zwykle udawać się do aptek, ale można
je kupić również w sklepach z produktami ekologicznymi
i w niektórych drogeriach oraz przez internet.
www.swiatkonsumenta.pl
zdrowie i uroda
Nie wszystko pod kontrolą
Jednak nie w każdej tubce czy słoiczku z napisem „naturalny” i wizerunkiem kwiatów
czy listków ziół znajduje się prawdziwy
kosmetyk naturalny. Dlaczego? Prawo
nie określa, czym tak naprawdę jest
kosmetyk
naturalny.
Konsumenci są więc często niepewni, co kupują
w rzeczywistości albo są po prostu wprowadzani w błąd. Napisy na opakowaniach
typu „na bazie wyciągów roślinnych” czy „wprost
z natury” stwarzają wrażenie, że mamy do czynienia
z kosmetykiem naturalnym w czystej postaci. Tymczasem
może chodzić tylko o jeden jedyny składnik pochodzenia
naturalnego wśród wielu innych uzyskanych syntetycznie.
Produkty z grupy tzw. fitokosmetyków oraz aromakosmetyków to mieszanka składników naturalnych z syntetycznymi, więc nie można zaliczyć ich do kosmetyków naturalnych w czystej postaci. Znani przedstawiciele tego połączenia natury z wynikami pracy laboratoryjnej to między
innymi Yves Rocher, The Body Shop czy Clarins.
Aby sprawdzić, czy kosmetyk jest naprawdę w pełni naturalny, wystarczy rzut oka na listę składników. Zgodnie bowiem
z obowiązującym prawem, na opakowaniu kosmetyku powinien znajdować się skład, w którym poszczególne składniki
muszą być uszeregowane pod względem ich procentowego udziału w produkcie. W większości przypadków
niestety dla laika podane składniki nie będą zrozumiałe,
ale niekiedy zdarza się, że producent umieszcza także polskie tłumaczenie skomplikowanych łacińskich nazw.
Na niektórych produktach
znajdziemy też certyfikaty instytucji kontrolujących kosmetyki pod kątem ich
naturalności,
na
przykład logo Ecocert – międzynarodowego, niezależnego
stowarzyszenia, które certyfikuje kosmetyki z całej Europy. Produkty z logo
Ecocert muszą zawierać co najmniej 95% surowców pochodzenia naturalnego, z których przynajmniej 50% powinno pochodzić z kontrolowanych upraw biologicznych. Podczas produkcji rezygnuje się z: testowania na zwierzętach
produktu końcowego, stosowania syntetycznych barwników, substancji zapachowych,
sztucznych tłuszczów, olejów, silikonów, emulgatorów PEG, surowców modyfikowanych genetycznie i odkażania promieniowaniem radioaktywnym.
Dozwolone jest natomiast stosowanie między innymi takich konserwantów jak kwas benzoesowy i kwas mrówkowy.
W kosmetykach z certyfikatem Ecocert zaleca się też, aby
surowce pochodzenia zwierzęcego były uzyskiwane tylko ze
zwierząt żywych (np. mleko, miód). Wśród certyfikatów na
kosmetykach dostępnych w Polsce znajdziemy również między innymi BDIH Kontrollierte Naturkosmetik (kontrolowane kosmetyki naturalne).
www.swiatkonsumenta.pl
Badania na zwierzętach
W służbie piękności
Kilkadziesiąt tysięcy zwierząt rocznie w samej Unii
Europejskiej cierpi podczas badań, w których wykorzystuje się je do testowania składników kosmetyków.
Od 2004 r. w krajach Unii Europejskiej obowiązuje
już zakaz testowania na zwierzętach kosmetyków,
ale tylko jako produktów finalnych. Tymczasem nadal można i nawet zaleca się testować w badaniach
na zwierzętach nowe składniki chemiczne, używane
zresztą nie tylko w kosmetykach, ale i w innych produktach. To ma się zmienić w 2009 r., kiedy wejdzie
w życie zakaz testowania na zwierzętach już nie tylko
gotowych produktów, ale i półproduktów kosmetycznych. Nie oznacza to jednak końca wykorzystywania
zwierząt do testów. Do 2013 r. będzie można nadal
sprzedawać kosmetyki, których składniki poddawano
testom na zwierzętach poza granicami Unii Europejskiej. Tymczasem od dawna istnieją już alternatywy
dla testów na zwierzętach. Do dyspozycji dla przemysłu kosmetycznego jest też ponad 8 tys. znanych
i już przebadanych składników. Czy jednak w Polsce
podanie na kosmetyku informacji, że nie był on testowany na zwierzętach, przyciąga konsumentów? 57%
Polaków uważa co prawda, że testowanie kosmetyków na zwierzętach jest niesłuszne. Jednak tylko
nieliczni (6%) podczas wyboru kosmetyków w sklepie
kierują się deklaracją na opakowaniu, że nie były one
testowane na zwierzętach – wynika z badania CBOS
z maja 2006 r.
świat konsumenta | maj 2008
19
Nic nie stoi na przeszkodzie, by stosować kosmetyki naturalne, jeżeli dzięki temu mamy mieć lepsze samopoczucie.
Jednak czy takie kosmetyki mają jakieś szczególne zalety?
To wciąż pozostaje kwestią sporną. Krytycy naturalnych
kosmetyków argumentują, że naturalne składniki są dla
ludzkiej skóry substancjami tak samo obcymi, jak te chemiczno-syntetyczne. To, co jest stuprocentowo pewne to:
Natura sama w sobie niewiele zdziała – substancje
z niej pochodzące muszą być najpierw oczyszczone
i odpowiednio przygotowane, zanim trafią do słoiczka
z napisem „naturalny”. Co to oznacza w praktyce? Nic
innego jak obróbka chemiczna.
„Naturalny” nie zawsze oznacza „łagodny” i „delikatny”. To właśnie wśród związków naturalnych znajdziemy te bardzo alergizujące. Jakie? Na przykład olejki
eteryczne, rumianek, laur, olejek drzewa herbacianego.
Skuteczność kremu zależy nie tylko od jego pojedynczych składników, ale od całej receptury – od tego,
w jakich proporcjach zostały użyte.
Pewne jest również, że kosmetyki naturalne, podobnie, jak
i wszystkie inne, nie zatrzymają biologicznego zegara naszej skóry. Tym bardziej nie zawrócą jego wskazówek. Nie
wynaleziono jeszcze takiego kosmetyku, któremu udałoby
się powstrzymać utratę elastyczności skóry i powstawanie
zmarszczek.
Przepisy
Kosmetyki domowej roboty
Aby mieć stuprocentową pewność, co
nakładamy na skórę, włosy i paznokcie,
możemy kosmetyki zrobić samemu.
Jest to prostsze, niż mogłoby się wydawać – kremy, maseczki, szminki czy
szampony można sporządzić we własnej
kuchni, tak samo, jak potrawy.
Szminka z buraków
Składniki: 45 g startego bura-
ka, 3 łyżki warzywnej gliceryny
Sposób przyrządzania: W ceramicznym naczyniu nad
rondelkiem z gotującą się wodą podgrzewamy przez
15 minut startego buraka i glicerynę. Czekamy, aż ostygnie. Gotowy kosmetyk odsączamy do szklanej buteleczki lub słoiczka. Przed użyciem należy wstrząsnąć.
Jest idealny jako szminka, ale i jako róż na policzki.
Tonik z aloesu
Składniki: 30 ml żelu aloesowego, 50 ml oliwy z oli-
wek, 30 ml wody różanej, 4 krople olejku różanego,
2 krople ekstraktu z pestek grejpfruta
Sposób przyrządzania: Składniki należy
zmiksować, a następnie przelać do małej butelki. Tonik najlepiej przechowywać w lodówce, a przed użyciem wstrząsnąć. Wmasować
w skórę twarzy i zmyć wodą lub usunąć gazą.
Krem nawilżający na noc
Składniki: 2 garście świeżych płatków róży,
fot. Blue Lagoon
50 ml oleju migdałowego lub oliwy extra virgin, 5 g wosku pszczelego, łyżeczka oleju
z kiełków z pszenicy, 15 kropli olejku różanego
Naturalne czy organiczne?
Kosmetyki naturalne i kosmetyki organiczne to niezupełnie to samo. W tych pierwszych oprócz wyciągów
roślinnych mogą znaleźć się także substancje syntetyczne, w tym i chemiczne konserwanty. Natomiast
kosmetyki organiczne, zwane inaczej biokosmetykami, zawierają w swoim składzie jedynie substancje organiczne, czyli pochodzenia roślinnego, zwierzęcego
lub mineralnego. Do kosmetyków takich nie dodaje
się związków stworzonych sztucznie przez człowieka
(ewentualnie minimalne dozwolone ilości). Nie testuje
się ich także na zwierzętach.
20
świat konsumenta | maj 2008
Sposób przyrządzania: Płatki róży zalewamy w słoiku olejem migdałowym, mieszamy i zakręcamy słoik. Należy go ustawić
w nasłonecznionym miejscu. Po trzech tygodniach olej trzeba odcedzić, aby następnie
rozpuścić w nim wosk w garnku z podwójnym dnem. Zdjąć z ognia i lekko ostudzić,
zanim dodamy olej z kiełków pszenicy i olejek różany. Studzić przez kolejne 1-2 minuty, po czym
przelać do wysterylizowanego słoika. Ponieważ kiełki
pszenicy są naturalnym konserwantem, kremu nie
trzeba przechowywać w lodówce.
Przepisy pochodzą z „The Ultimate Natural Beauty Book”, w której
znana brytyjska specjalistka od
urody i zwolenniczka produktów
organicznych, Josephine Fairley
zebrała przepisy na 100 różnych
kosmetyków domowej roboty.
www.swiatkonsumenta.pl
fot. YG Laboratories
zdrowie i uroda
Skuteczne czy nie?

Podobne dokumenty