Kot - miłość odwzajemniona
Transkrypt
Kot - miłość odwzajemniona
Serwis Informacyjny o Lesku Kot - miłość odwzajemniona Kot jest jednym z najbardziej niejednoznacznie ocenianych zwierząt. W historii koty były zarówno czczone jak bóstwa, ale i bezwzględnie prześladowane. W Internecie toczy się "wojenka" między psiarzami i kociarzami...: kóre zwierzę jest bardziej kontaktowe, przytulaśne... Sprawa wydaje się nie do rozstrzygnięcia, ale..., jeśli patrzeć na liczbę stron w sieci - wygrywają koty... A dziś wszyscy kociarze łączą się w radości, bo mamy Światowy Dzień Kota. Dziś świat dzieli się na jego zdeklarowanych miłośników, no i tych którzy widzą w nim jedynie drapieżnego indywidualistę, niechętnie okazującego uczucia. Ale jeśli pyta się o naturę kotów osoby, które z przebywają z nimi na co dzień - zgodność w ocenie jest stuprocentowa: koty są pełne wdzięku i niezwykle kontaktowe, potrafiące nawiązać z człowiekiem więź kto wie czy nie głębszą niż pies. - Co mi dają koty?... - Viola, szczęśliwa posiadaczka dwóch kotek (i trzeciej - Trufli - zaocznie) nie kryje, że już nie wyobraża sobie życia bez kociej obecności. - Kot na pewno nie jest tak łatwym towarzyszem jak pies, ale... mnie moja Margola po prostu roztkliwia: gdy wracam do domu, a ona - zaspana - stoi tuż przy drzwiach i czeka już na mnie (mimo że jest strasznym śpiochem...), kiedy przynosi mi papierek w pyszczku i wypluwa go, żeby dalej jej rzucać..., gdy chodzi za mną krok w krok po pokoju..., kiedy żałośnie miauczy za mną, jak wychodzę z domu..., gdy zaczyna mruczeć i przebierać łapkami kiedy rozścielam łóżko..., jak przytula się do mnie gdy zasypiam..., jak bezbłędnie wyczuwa, że już rano nie śpię i przychodzi łasząc się i mrucząc. Mogłabym opowiadać o niej godzinami... Na wspomnienie o drugiej kotce - Matyldzie, Viola uśmiecha się szeroko: - Wiem, wiem, Matylda to dowód na to, że koty są indywidualistami... Mam tego 100-procentowy przykład..., bo Matylda to przeciwieństwo Margoli - wychodzi z domu, poluje na myszy, na ptaszki (o zgrozo !!!), chadza własnymi ścieżkami... Potrafi wrócić do domu po 2, 3 dniach, daje się pogłaskać TYLKO wtedy, kiedy ona chce, a jeśli nie ma ochoty na czułości - potrafi prychnąć, machnąć łapą... Jednak w tej swojej, że tak powiem "wredności" ;), jest piękna, majestatyczna, ma śliczne, zielone oczy, a jej spojrzenie jest wprost magnetycznie urokliwe... No i wciąż wraca do mnie... Kiedy dojrzę jej czarną sylwetkę w pobliżu domu i zawołam: Matylda - biegnie do mnie, kiwając podniesionym ogonem na boki... Kocham moje koty... :) O zdolnościach kotów do poprawiania nam nastroju, przekonano się już dawno temu. Praktyka pokazała, że kontakt z kotem działa uspokajająco i zmniejsza stres. Głaskanie zwierzęcia, jego monotonne, głębokie mruczenie i rozmaite kocie zaśpiewy wpływają kojąco na osoby nerwowe. Bliski kontakt z kotem wpływa też na obniżenie ciśnienia, poziomu cholesterolu i trójglicerydów we krwi, a co za tym idzie - redukuje ryzyko chorób układu krwionośnego (np. ryzyko zawału spada o 3 procent). Koty mogą również pomóc w uśmierzaniu bólu, gdyż wyczuwają bolesne miejsca na ciele i układają się na nich. Ma to związek z tym, że sierść kota jest najonizowana ujemnie, a chore miejsca dodatnio. Kładąc się na bolących miejscach, kot neutralizuje szkodliwe jony. Wszystkie te "zdolności" kotów dostrzegła nauka i dziś istnieje już rodzaj terapii z udziałem kotów felinoterapii. W wielu państwach stworzono profesjonalne programy felinoterapii, wspomagające leczenie osób starszych, chorych psychicznie, dzieci autystycznych, a nawet – resocjalizację więźniów. W świat dziecka chorego na autyzm człowiekowi jest niezwykle trudno wniknąć. Naukowcy zaobserwowali, że często udaje się to kotu. Dziecko nawiązuje z nim kontakt, co powoduje uspokojenie się i otwarcie. Bywa, że felinoterapia w przypadku dzieci autystycznych jest znacznie bardziej skuteczna niż dogoterapia. Bezpośredniość i hałaśliwość psa bywa dla tych dzieci zbyt silnym i w efekcie negatywnym doznaniem. Na tej samej zasadzie koci terapeuta może mieć wpływ na leczenie dzieci z ADHD, upośledzonych umysłowo czy osób psychicznie chorych. Jego delikatność i nienarzucający się sposób bycia często bardziej odpowiadają osobom o tak wrażliwej i zaburzonej psychice. A ponieważ udowodniono, że głaskanie kota, przytulanie, stymuluje organizm człowieka do wytwarzania endorfin – hormonu szczęścia, może warto wypróbować jego dobroczynne działanie na samym sobie, przygarniając bezdomnego mruczka?... Rasa i kolor – bez znaczenia. Liczy się nasze i kocie szczęście... Tekst: Marek DuszaZdjęcia: Violetta Gajek, M.Dusza Wydawca portalu lesko.net.pl treść nie ponosi odpowiedzialności za komentarzy przez http://lesko.net.pl/lesko Kreator PDF zamieszczanych Utworzono 2 March, 2017, 17:00 Serwis Informacyjny o Lesku użytkowników. Osoby wypowiedzi naruszające z prawem prawo osób mogą trzecich http://lesko.net.pl/lesko cywilną. lub chronione tytułu REKLAMA: zamieszczające dobra tego ponieść odpowiedzialność lub karną Kreator PDF Utworzono 2 March, 2017, 17:00