Miłosierdzie
Transkrypt
Miłosierdzie
Krzysztof Wrzosek Miłosierdzie Warszawa 2014 Copyright by Krzysztof Wrzosek Okładka: według projektu autora Wydanie pierwsze Warszawa 2014 Miłosierdzie Jakże wielkie jest Panie miłosierdzie Twoje Obracające w niwecz ludzkie niepokoje, Potrafiące wybaczać najpodlejsze grzechy, W tym te popełnione dla pustej uciechy, Która tylko nielicznym dana jest za życia Niczym studnia w pustyni bez wody do picia. Mówię Panie o władzy jednostki nad ludem, Władzy krwią okupionej i zdobytej z trudem Wieloletnim wysiłkiem popartym czynami Łącznie ze zdradą stanu z innymi łotrami. "Liczmy głosy panowie" - oto motto łotra W cyrografie spisane przez szatana - kmotra, Który życiem grzesznika zarządzał za młodu Znajdując w nim szatana już w postaci płodu. W jego genom spojrzawszy ucieszył się szatan Wszak dziadek niegodziwca z Wermachtem jest zbratan Genetycznie więc jest to materiał wspaniały, Gdy dorośnie łotr będzie z niego doskonały. 3 Poił go szatan wódą, dał palić "marychę" I wpajał w tą kanalię dumę oraz pychę, Która w wieku późniejszym - jeśli plan się uda Z durnowatego gnojka zrobi Belzebuba. Mogłeś Dobry Boże już na tym etapie Diabłu prowadzącemu przyłożyć po łapie I kroki gnojka skierować pod pociąg na szyny, Czemuś tego nie zrobił mój Boże jedyny??? Łatwo oddałeś Panie pole w walce z diabłem Jednak mnie się wydaje - powiedz jeśli zgadłem Żeś specjalnie nam diabła dał za przewodnika Jako karę za grzechy - tak z faktów wynika. Przeto teraz my mali, skarleli i głupi Winy nasze na zawsze pragniemy odkupić Do Ciebie, więc teraz zanosim orędzie; Zabierz nam Belzebuba - okaż miłosierdzie. 13.08.2014 4 Pożegnanie Lotniska Cóż znaczy "żegnaj" wobec tego czasu, Który mi jeszcze Bóg przeznaczył z wami To krótkie "żegnaj", tak jak płaszcz z atłasu, Zabrzmi po stokroć miękkimi zgłoskami. Wszak nie żegnamy teraz się na wieki Po tym ćwierćwieczu razem tu spędzonym Lecz wiele razy, przymknąwszy powieki, Wrócimy myślą ku czasom minionym. Niechaj się smutek nie ściele na twarzach Jako mgła biała, która o świtaniu Welonem z rosy na łąki ołtarzach Maluje obraz z marzeń o lataniu. My, to co nasze, już przelecieliśmy, Dedal i Ikar świadkami nam byli I chociaż często także błądziliśmy To dotrwaliśmy do dzisiejszej chwili. 5 I w niej to właśnie pióra Ikarowe W sprawniejsze, młodsze oddajemy ręce Puchary wznosząc wysoko nad głowę Za te ćwierć wieku wypijmy w podzięce. 2.06.2014 Lotnisko Okęcie. Mario Mario, klęcząc przed Tobą skraj sukni całuję I w głąb Twych oczu patrząc wyznaję Ci szczerze, Że za miłość do Polski ja Ciebie miłuję I do Boga słać będę za Ciebie pacierze. Tyś jest moją Grażyną i Emilią Plater Mądra, dzielna, wspaniała chociaż bardzo młoda W moich myślach Ty jesteś Kobieta-bohater Czysta, piękna i dobra jak źródlana woda. 6 Bije serce me stare z tej wielkiej uciechy Żeś kanalii bez trwogi prawdę wypaliła Wymieniając największe tego drania grzechy O nagości królewskiej prawdę ogłosiła. Przyjąć zechciej w podzięce od starca te słowa Choć niezgrabne to z serca pisane szczerego Dla Ojczyzny Marysiu bądź zawsze gotowa Oddać wszystko bez żalu do tchu ostatniego. 3.06.2014 Instrukcja dla męża Wstawaj mężu drogi przyleciał Obama pora go przywitać by nie wyjść na chama I proszę byś głupot nie chrzanił mój drogi A przy powitaniu obłapił za nogi I schyliwszy się nisko buty ucałował Przy Obamie byś pleców całkiem nie prostował Lecz jak przed Kremla panem pozostał w pół zgięty Aby ci nie zarzucił żeś bufon nadęty Pamiętaj jednak w tym zgięciu by osłaniać tyły Żeby cię Włodek nie puknął mój ty mężu miły I żebyś znowu nie wyszedł wprost na idiotę Kolejne instrukcje przekażę ci potem. 3.06.2014 7 Pendolino Rządzące Polską tuzy, by chronić kark przed liną Zajęły szybko miejsca w stojącym Pendolino. Za sterem Szczynukowicz ze swą ubecką żoną Wraz z nimi pięć pacholąt żydowskich usadzono. Tuż za lokomotywą premier z całą rodziną Siedzi naburmuszony ze smutną, głupią miną. Martwi się biedaczysko, że z braku pojemników Nie mógł zabrać ze sobą wszystkich Amber-Goldzików. W kolejnym składzie siedzą wielkie, sejmowe tuzy. Na składzie jest tabliczka;"Tutaj siedzą łobuzy": Kopaczka, która ziemię na metr przekopywała I ustaw przepychacze robiący naród w wała Każąc im tyrać długo, aż do usranej śmierci Pracy nie dając żadnej ani połowy ni ćwierci. Za łobuzami ministry-spece od wszystkiego Zasiedli sobie rzędem jeden obok drugiego. Ten zna się na zegarkach, ta na budowie stadionów Inna na tatuażach dzierganych dla fasonu. Największą ich zaletą zdobytą przez pomyłkę Jest umiejętność grania z "panem" premierem w piłkę. Teraz do Pendolino dołączą Port Lotniczy Tak oto polski robol dał się odprawić z niczym. ......szkoda słów. 16.05.2014 8 Uciszmy Uciszmy polityczną wrzawę I maszerujmy na Warszawę Politycznego dobić trupa Który z narodu robi głupa Złóżmy w podzięce tej elicie Hołd za zmarnowane życie Za poniżanie oraz kpiny Żeśmy są bydłem z naszej winy A kiedy łeb urwiemy hydrze Naszej wolności nikt nie wydrze Gdyż u wolności naszej progu My ją ofiarujemy Bogu. 16.06.2014 9 Piszę do was prozą Nie będzie dzisiaj wersów wzniosłych Patriotycznych och i ach – ów Dziś będzie proza ze słów prostych Którą kieruję do bydlaków. Rządzące kurwy szumowiny I poplecznicy prostytutek Zwymiotowane rzygowiny Co zamiast twarzy macie dupę I ty motłochu co im sprzyjasz Chociaż niewielu was zostało Od wodzów dostaniecie w ryja Prosząc by mocno nie bolało Życzę wam wy sprzedajne szmaty W śmierci godzinie niezbadanej Byście nim wyślą was w zaświaty Spoczęli w trumnie obesranej. I chociaż "człowiek" to brzmi dumnie Za wasze czyny drodzy "bracia" Życzę byście się zesrali w trumnie I szli do piekła z gównem w gaciach. 15.06.2014. 10 „Czarna Mamba” Co jakiś czas, niczym nurek z szamba Wpływa na forum Czarna Mamba I choć jej nie ma pod żadnym tekstem Zawsze się zjawia pod moim wierszem. Niby z kulturą, profesjonalnie Masę przytyków pod nim wygarnie. A to, że plagiat, że rymy nie te Mamba mi pisze tak na podnietę. Mój oficerze Mambo Czerwona W słownej szermierce mnie nie pokonasz Ja z głębi serca strofy te tworzę Ty za srebrniki. Przyjmij w pokorze Radę tą, którą darmo ci daję; Przestań zamartwiać się moim krajem. On będzie istniał bez twojej służby „Wielikoj Rassji” w imię „balszoj drużby”. 29.06.2014 11 Przez świat Przez świat ten idę niczym przez pustynię Nad, którą słońce zawisło gorące Marzę, by cienia chociaż odrobinę Znaleźć jak rosę na zielonej łące. A pot po twarzy koralami płynie Lecz prawie żadnej nie daje ochłody Jak wiatr, co ukrył swój powiew w gęstwinie Krzaków rosnących nad brzegami wody. I stopa moja na piasku odciska Ślad mej wędrówki ku bezbrzeżnej dali Jak kropla wody wlana do ogniska Pragnąca w żarze swe kształty ocalić. W popiół mej duszy spalonej zaglądam Pragnąc zachować choć jej mały skrawek I szukam prawdy, której tak pożądam Jak małe dziecko wciąż nowych zabawek. W tak wielkim trudzie my wszyscy zmierzamy Aby w Ojczyźnie skosztować ochłody Lecz czy w tym ogniu my długo wytrwamy Czy Pan nas weźmie w Edenu ogrody? 1.07.2014 12 Marsz ku przyszłości Marsz ku przyszłości Polacy zaczęli I noga w nogę, ramię w ramię kroczą Wierzą, że jeszcze nie całkiem zginęli Choć świeże rany jeszcze im krwią broczą. Tupot ich kroków rytm marszu nadaje Melodia z piersi brzmi im fortissimo Wrogom polskości żołnierskim zwyczajem Wieszcząc, że czasy zemsty nie przeminą. I święcie wierzą w wielkość swego dzieła, Które Bóg raczy im pobłogosławić Marzą, by Polska jeszcze nie ginęła Chociaż się dała złodziejom ograbić. Lecz szabla w dłoni odwagi dodaje Wszak obiecała, że łupy odbierze Niechaj już zawsze dobrym obyczajem Będzie, by Polak był także żołnierzem. 2.07.2014 13 Wznieśmy toast Tej "władzy" już bardziej obnażyć się nie da Spójrz na naszych rządzących, toż to istna bieda Donald - "ja nic nie umiem", Koparka metrowa No i ci podsłuchani w "Przyjaciel i Sowa". Sam oceń czy to warto poświęcać im chwile Przecież to zwykli ludzie; - przepraszam, DEBILE, Którym się w pustych głowach całkiem przewróciło Pluńmy więc na nich jakby nigdy ich nie było. I w ten pogodny ranek, kiedy słonko grzeje, Toast wznieśmy skandując;- Niech żyją złodzieje. Po kolejnym toaście, gdy nas ktoś zapyta -Dupy odciąć od stołków czy ryj od koryta?My pierś prężąc dumą, której mamy tak mało Zaśpiewamy; -Polacy przecież nic się nie stało.9.07.2014 14 Słodkie słowo....tusk Jest takie słowo w polskim języku, Którego nie ma w żadnym słowniku Słowo to kluczem jest rozmów wszystkich Włada nim starzec, maluch z kołyski. Słowem tym włada także literat, Profesor, aktor i degenerat Z pod budki z piwem słowem szermuje. To słowo wszystkim z ust wylatuje. Tak oczywista jego potęga, Że nawet gąsior tym słowem gęga. Ja proponuję dać mu odpocząć Choć mowa stanie się mniej uroczą. Lecz słowo znowu nabierze mocy Jak kamień, który z Dawida procy Wystrzelon trafił w czoło Goliata I jego wielkość zmiótł z tego świata. Zamieńmy słowo na "K" literę Choć na sobotę oraz niedzielę Niech nasze uszy niczym wody plusk Koi i pieści słodki wyraz.....tusk.* * Po kaszubsku pies 11.07.2014 15 Co dla Ojczyzny -Cóż dla ojczyzny zrobiłeś, powiedzPytasz z uśmiechem chytrym na twarzy I w życiorysie mym pragniesz dociec Polska mnie ziębi czy raczej parzy? Ani mnie ziębi ani mnie grzeje, Bo Polska dla mnie jest codziennością Tutaj to losu mojego dzieje Łączyły pracę razem z miłością. Tutaj me serce Polce przyrzekło, Że z nią do końca życia zostanie I choćby miało zamarznąć piekło Syn niechaj wieńczy nasze staranie. I przyszła pora, że wydoroślał I swoje gniazdo w Polsce założył Jego staraniom los także sprostał Męskim potomkiem ród nasz przysporzył. Dziś, gdy przy stole razem siądziemy, By sączyć wino z historii Grala Syn do mnie rzecze: - ojcze niesiemy W głębi serc naszych pamięć Hubala-. 16 I wnuk swe słowa do mnie kieruje Szelmowsko patrząc spod młodych powiek; -Dziadku ja ciebie bardzo szanuję I wiem, że Donald to podły człowiek-. Dzięki mej pracy i wytrwałości Jesteśmy w Polsce polską rodziną To ja uczyłem jak trwać w polskości Nawet gdy lata długie przeminą. Teraz, gdy strofy już przeczytałeś Wiesz co zrobiłem dla mej ojczyzny? Dwa pokolenia tak wychowałem, By się brzydziły obcej zgnilizny. 30.07.2014 Szkucin Ojczyzno moja Nieraz już byłaś ojczyzno moja W opałach większych niźli teraz Czerwonej armii Stalina zbroja Szła ramię w ramię z miotem Hitlera. 17 Płonęły nasze miasta i wioski Śladami zbrodni wróg znaczył ziemię Lecz w nas Polakach rósł ogrom troski Jak z hańby dźwignąć Polaków plemię. I rosły polskie armie w obczyźnie I krwią obficie ziemię rosiły I szły do Polski, by w ojcowiźnie Miejsca poszukać na swe mogiły. Czas ten za nami jak zwrotka pieśni, Która wybrzmiała gdzieś, hen w oddali Dzisiaj Polakom nawet się nie śni Aby ojczyzny resztki ocalić. Lecz oto iskra wstaje z popiołu A z niej potężny ogień wybucha Polak z Polakiem razem, pospołu Polskości dawnej wskrzesili ducha. Choć archaiczny, trochę niemodny Do ciebie woła pokoleń głosem; -Pomyśl Polaku, gdy będziesz głodny, Kto cię obdarzył tak podłym losem-. 18 Sam sobie powróz kręcąc na szyję Wołałeś głośno z wielkiej uciechy; -Nam Europa teraz niech żyje Bóg nam przebaczy polskości grzechy-. Lecz nie przebaczył, a zesłał ducha, Który o polskość w serca kołacze Abyś potomku Szwaba i Rusa Godne wiódł życie , a nie żebracze. **************************** Lecz by tak było nie starczą słowa Ręce do czynów trzeba sposobić Nim wroga spadnie przeklęta głowa Mordę dokładnie trzeba mu obić. Za tą pogardę, którą nas darzy Za chytry uśmiech podłego gnoja Pałą wypisać na wstrętnym ryju Wyraz co znaczy zwyczajną bojaźń. Knutem odpłacić za Amber-goldy Za okradzenie funduszy OFE Pięść mu przyłożyć do wstrętnej mordy Do łba przyłożyć mu lufę z prochem. 19 I niechaj nie drgnie nawet powieka Temu co wyrok zechce wykonać Przecież nie strzeli on do człowieka Lecz pękniętego w walce kondoma. Dupę zasraną wytrzeć mu flagą Z orłem dwugłowym oraz niedźwiedziem I niechaj teraz z całą powagą Żywot wśród łotrów i zdrajców wiedzie. 14.07.2014 Nach Osten Łapy od krwi masz czerwone Choć myłeś je tysiące razy Krwią polską masz ubrudzone Ty, który chcesz być bez skazy. I chociaż zwiesz się Polakiem O Polsce nie masz pojęcia Stałeś się zwykłym łajdakiem We władzy wpadłszy objęcia. 20 Jedyną twoją zasługą Jest patologii szerzenie Poparte zwykłą ułudą, Że polskie posiadasz korzenie. W tobie jest tyle polskości Co brudu za paznokciami I choćbyś pękał ze złości Polaków już nie omamisz. Swe sztuczki marketingowe Wsadź sobie w buty jełopie Za kłamstwa i pustosłowie Naród ci wkrótce dokopie. Już po najbliższych wyborach Uciekał będziesz nach osten Bo w granych przez ciebie rolach Po sutych nastąpią dni postne. Na Niemca jesteś za mały Dobrym dla ciebie wynikiem Powodem dumy i chwały U cara być czynownikiem. 3.08.2014 21 Chcesz poprawy? Chcesz poprawy swego losu? Na Platformę znowu głosuj. Ona da dobrobyt wszelki: Rano szczaw i mirabelki A na obiad tynk ze ściany Zjadaj smarku zasmarkany Na kolację woda z kranu Po tym porcja tvn-u Gdy już najesz się do syta Odsuń paszczę od koryta Tyś kowalem swego losu Na Platformę znowu głosuj. 6.08.2014 Do łba pustego Mój ty polski łbie pusty, zakało narodu Odę do ciebie piszę z takiego powodu, Że jak mi ciebie przychodzi oglądać i słuchać To przez czas długi nie mogę nerwów udobruchać. 22 I taki roztrzęsiony za ołówek chwytam I najprościej jak umiem teraz ciebie pytam; Czy pojmujesz co znaczy przyczyna i skutek? Czy tożsame dla ciebie są radość i smutek? Czy też lepiej być sytym czy lepiej być głodnym? Czy mieszkać w tropikach czy w klimacie chłodnym? Czy lepiej jest być mądrym czy lepiej być głupim? Czy lepiej kogoś okraść czy też dać się złupić? Nie będę pytań mnożył bo ich nie spamiętasz Niechaj one stanowią nowy elementarz, Z którego wiedzę łbie pusty czerpać będziesz długo Aż zostaniesz panem a nie marnym sługą. Może wtedy łbie pusty tak się jakoś stanie, Że odpowiedź dasz dobrą na takie pytanie: Czy lepiej być Polakiem hardym oraz dumnym Czy rusko-szwabskim gnojem włożonym do trumny? Jeśli trafisz w dziesiątkę z odpowiedzią swoją To ci, dla których jesteś głupoty ostoją Konstatując żeś mądry i zgrzytając zębem Rzekną: "Nasze łby damy murzynom na bęben". 7.08.2014 23 Dosyć Dosyć chłopaczku kpin z narodu I bicia się w klatę cherlawą Dokoła ciebie tyle smrodu Czas się zapoznać z pewną ławą Tą co się "oskarżonych" zowie Na której siedzieć będziesz długo Dopóki wyrok ci nie powie Żeś jest bandziorem a nie sługą. A dla bandziora wyrok jeden Stryk oraz miejsce gdzieś pod płotem Za narodową polską biedę Ziemię zroszoną naszym potem Tą, którą ty z szatańską pychą Oddajesz w łapy naszych wrogów Ciesząc się wypełnioną michą W piekielnej bramy stoisz progu 24 Tu stryk na szyi się zaciska I prawda przed oczami staje Rządzenie wszak to nie igrzyska Lecz piecza nad ojczystym krajem 16.06.2014 Krytyku literacki Skąd się biorą krytycy tych moich wierszydeł? Czy są spod znaku sowy czy też raczej wideł? Czy ich intencjom mądrość czy bzdura przyświeca Czy kopnięcie bliźniego mocno ich podnieca? Kiedy tylko w mym wierszu- wielu mi to przyznaPojawią się trzy słowa: Bóg, Honor, Ojczyzna Natychmiast jest komentarz bardzo nieżyczliwy, Który napisać może człowiek nieszczęśliwy Lub komuch, co jak Lenin jest żywy na wieki Choć idea komusza zamknęła powieki. Od lat już jestem z wami, tu na tym portalu, Czasem was rozśmieszałem, utulałem z żalu, Ale nigdy w mych wierszach z was sobie nie drwiłem Czymże na wasze kpiny sobie zasłużyłem? 25 Ciebie szczególnie pytam krytyku-nieboże Czy lepiej być prostakiem czy człowiekiem może? Nie przypudrujesz chamstwa wykształciucha miną Czasy złudnej wielkości wkrótce ci przeminą. I skonstatujesz głupcze, że nie warto było Dla fałszywej idei wydzierać swe ryło. Nawet jeżeli jesteś pachołkiem moskiewskim Staraj się by nie zostać Ferdynandem Kiepskim. 11.08.2014 Mojej biografii fragment Pamiętam wiersz Majakowskiego, Od niego wszystko się zaczęło, Belfer uczący mnie polskiego Wyrzekł; -skomentuj wielkie dziełoSkomentowałem zgodnie z prawdą, Że tylko cymbał mógł tak pisać A nauczyciel rzekł z pogardą; -Jutro chcę widzieć tu rodzica26 Tak się zaczęła ma kariera, Którą do dzisiaj pielęgnuję Nie będzie mi nikt bliski zera Mówił, że wolność nie kosztuje. Ja za mą wolność do dziś płacę I dumny jestem właśnie z tego, Że całe życie miałem pracę I pracowałem od małego. Ja nie czekałem na mannę z nieba, Gdy tylko coś osiągnąć chciałem, To krok po kroku, tak jak trzeba, Plan swoich działań obmyślałem. A później twardo i z mozołem Wcielałem w życie przemyślenia I kiedy cel już osiągnąłem W nowe rzucałem się marzenia. Dzisiaj, choć stary, to z fasonem Przyjmuję losów moich dzieje I czasem piszę z farmazonem, Że ja się nigdy nie zachwieję. 27 Bo we mnie jest ta dziwna siła, Która do powstań Polaków pchała Ta, która w życiu się sprawdziła, A która rzecze;- Bogu chwała-. Bo Bóg i Honor i Ojczyzna, Wcale nie mają innych znaczeń Po przodkach moich to spuścizna I już nie stanie się inaczej. Nawet gdy miałem jakąś troskę Lub znajdowałem się w potrzebie Wierzyłem w Boga, Honor, Polskę I bardzo mocno wierzyłem w siebie. 12.08.2014 Oddaj nam Boże Oddaj nam Boże naszą ojczyznę, Którą zabrałeś siedem lat temu Wypleń z niej pierwej całą zgniliznę Jaką nas karzesz nie wiedzieć czemu. 28 Zmiłuj się Boże nad swoim ludem, Który Cię wielbił przez wieki wieków Niechaj Twą wolą i Twoim cudem Męstwo zamieszka w biednym człowieku. W tym pogardzanym, steranym pracą I w tym bezdomnym, i w tym bez pracy I w tym, na którym wciąż się bogacą Łotry, co mówią; -Myśmy Polacy-. Niewiele chcemy od Ciebie Panie Wystarczy jeśli skiniesz nam głową Byśmy ostatnie nasze zadanie Wypełnić mogli kostką brukową. Tą, która przecież do nas należy W myśl powiedzenia; "wasze ulice" I chcemy Panie byś nam uwierzył My zasypiemy "ich kamienice". Razem z betonem wyrwanym z bruku Rzucimy całą nienawiść naszą I choćbyś śmiał się z nas do rozpuku To nie pomożesz już Judaszom. 12.07.2014. 29 Improwizacja 33 | 11.08.2014 [11:29] Piszmy dłutem Dziś wiersze pisać trzeba nie piórem lecz dłutem Ich litery być muszą w granicie wykute, Aby myśli pisane na kartach kamienia Pozostały na wszystkie, polskie pokolenia. Aby słowa zawarte w rymów zawiłościach Do rodaków trafiały tak jak ból po kościach Człowieka, co ze skały wysokiej się stoczył, Lecz się podniósł, otrzepał i dalej w świat kroczył. Niechaj przestroga płynie z głębi serc poetów, By czytelnik nie mijał wykutych wersetów I za swoje je uznał w tej trudnej godzinie, Bo Polska, choć upadła, na pewno nie zginie. Nie zginie kiedy serca w dłuta zamienimy I póki na granicie pisać będziem nimi Strofy, które zostaną na dusz naszych bliznach, A będą one brzmiały: Bóg, Honor, Ojczyzna. Odpowiedz 30 krytyk literacki | 11.08.2014 [12:02] Albo się nam wykuje jakiś rym dziadowski Co pośród literatów zwie się częstochowskim I roztaczając swądy bezmyślnie poleci A wykuje go przecież pan trzydziesty trzeci odpowiedz 33 | 11.08.2014 [13:14] Krytyk literacki pisze rym dziadowski Zwany przez analfabetów rymem częstochowskim I popierdując cienko nowe "Dziady" kleci Zazdroszcząc, że paniskiem jest Trzydziesty Trzeci. odpowiedz 33 | 11.08.2014 [13:02] Pozdrawiam autora.....czyżby prawdziwy krytyk, czy tylko ubecka menda???? Niechaj struna poezji mą ręką trącona Roznieci swoje drżenie i nim ono skona Dźwięk wyda, który w wielu wzbudzi wyraz troski I rym poniżać będą zwąc go częstochowskim. 31 Gdy treść wiersza oceniasz i brak ci konceptu Jak odparować prawdę w imię intelektu Jedyne, co potrafisz to zwyczajem swojskim Bełkotać coś o rymie zwanym częstochowskim. I w rozterce prostaku zwany też krytykiem Głupoty wypisujesz będące wynikiem Faktu, że choć ciągle pchasz się gdzieś na afisz To własnego nazwiska pisać nie potrafisz. odpowiedz krytyk literacki | 11.08.2014 [13:35] O, wielki ty poeto, zwan trzydziestym trzecim, Cosik ta twoja wena tak niziutko leci, Że brakuje ci nowych pomysłów, niestety I odgrzewasz te stare, zjełczałe kotlety. Ten wierszyk-wypociny, to przecież starocie A także lubisz kogoś utytływać w błocie. Lubisz też adwersarzom przysporzyć despektu Gdy brakuje ci weny oraz intelektu. A tak na marginesie, to też w piętkę gonisz, Bo imć trzydziesty trzeci to także anonim. odpowiedz 32 33 | 11.08.2014 [14:51] To ja, Trzydziesty Trzeci zawsze byłem panem Ty byłeś tylko gnidą, cymbałem, baranem Co za ochłap ze stołu i bimbru kieliszek Mówił; - tak toczna drodzy towarzysze -. Ty dla ideologii nadstawiłbyś d...ę Aby choć raz dziennie zjeść z menażki zupę. Teraz, już na koniec, krótkie prozą słowa Niech cię o moją Wenę już nie boli głowa. Ja nie dla ciebie piszę lecz tym co chcą czytać Jesteś po prostu chamem...... no i z nami kwita. Eleganciki pudrowane Eleganciki pudrowane Na ustach frazes za frazesem Brudy Cardina wodą zlane Życie przegrane już z kretesem. Tu czar Londynu i Paryża Krewetki, małże, ośmiorniczki Nikt nad motłochem się nie zniża Z dumą nadyma się policzki. 33 Mówiący kilku językami Wyćwiczonymi do perfekcji Wzgarda dla tłumów z życzeniami, By wszystko było po protekcji. Jak późny barok zwan rokokiem Tak wy pieścicie własne ego Treść zostawiając gdzieś za progiem Wam nie potrzebną do niczego. Wam tylko forma ideałem Słów okrąglutkich jak kuleczki Wzniesiona gdzieś nad piedestałem W głowach wam miesza resztki sieczki. Wy politrucy i krytycy Wciąż szukający piękna w świecie Wam jest zapewne bez różnicy Czy gówno pachnie czy też kwiecie. Ważne, by zapach was odórzał I nozdrza wam napełniał miodem Lecz gdy nadejdzie dziejów burza Legniecie struci własnym smrodem. 22.08.2014 34 Znowu żydostwo Znowu żydostwo pisze scenariusze stare I przeglądając konta forsy wirtualnej Myśli jakby tu jeszcze chociaż groszy parę Do swej szkatuły włożyć szeroko otwartej. Już dwie światowe wojny przez czosnkowych parchów Świat nasz okupić musiał istnień milionami Dzisiaj do trzeciej zmierza przyspieszając kroku Aby żyd mógł panować ponad narodami. O przewrotny narodzie - plemię Judaszowe Co Sodomę z Gomorą czcić postanowiło Ty w tej wojnie przepadniesz dając życie nowe Narodom, któreś wieki całe bezczelnie gnębiło. Ty od wieków jak huba żerujesz na drzewie Wciąż idee i wizje podsuwając nowe Lecz narody dręczone odnajdą się w gniewie I żydostwa podłego odpiłują głowę. I zwycięży idea wspaniała choć prosta Świat z ulgą odetchnie mając taką wiarę, Że będzie on lepszy bez tego żydostwa, Które mamonę kocha ponad wszelką miarę. 23.08.2014 35 Spis treści 1 Miłosierdzie...................................................3 2 Pożegnanie lotniska.......................................5 3 Mario.............................................................6 4 Instrukcja dla męża........................................7 5 Pendolino.......................................................8 6 Uciszmy.........................................................9 7 Piszę do was prozą.......................................10 8 Czarna Mamba.............................................11 9 Przez świat....................................................12 10 Marsz ku przyszłości....................................13 11 Wznieśmy toast............................................14 12 Słodkie słowo...tusk.....................................15 13 Co dla Ojczyzny...........................................16 14 Ojczyzno moja..............................................17 15 Nach Osten....................................................20 16 Chcesz poprawy............................................22 17 Do łba pustego..............................................22 18 Dosyć............................................................24 19 Krytyku literacki...........................................25 20 Mojej biografii fragment...............................26 21 Oddaj nam Boże............................................28 22 Improwizacja................................................30 23 Eleganciki pudrowane...................................33 24 Znowu żydostwo...........................................35 36