Mini Przewodnik - Polska Niezwykła
Transkrypt
Mini Przewodnik - Polska Niezwykła
Stare Łysogórki - Forsowanie Odry - historia i teraźniejszość Dostałeś bezpłatny przewodnik z 7 atrakcjami. Chcesz więcej? Za 2,46 zł otrzymasz wersję rozszerzoną z 21 miejscami. Kliknij w link: http://www.polskaniezwykla.pl/miniprzewodnik/generate.aspx?lat=52,792641714825&lng=14,2724847793579 Aby zobaczyć mapę miejsc zawartych w mini przewodniku kliknij lub skopiuj do przeglądarki poniższy link: http://www.polskaniezwykla.pl/miniprzewodnik/map.aspx?lat=52.792641714825&lng=14.2724847793579&pl=21 Stare Łysogórki Forsowanie Odry - historia i teraźniejszość Cmentarz polskich żołnierzy poległych w czasie walk nad Odrą i podczas operacji berlińskiej wbrew temu, co zazwyczaj podają różne źródła, nie znajduje się w Siekierkach, a na terenie wsi Stare Łysogórki. Równe szeregi białych krzyży stoją pod lasem, kilkaset metrów od drogi nr 126. Oznaczają groby ok. 2 tys. poległych polskich żołnierzy. Güstebieser Loose. Od października 2007 r. można stąd popłynąć do Niemiec promem-bocznokołowcem, jedynym promem rzecznym kursującym przez granice naszego państwa. 52°47'34"N 14°16'21"E | na mapie:A Cmentarz powstał w czasach PRL-u, gdy kultywowano młodziutkie tradycje ludowego wojska, które u boku niezwyciężonej Armii Czerwonej zwalczyło faszystowskiego najeźdźcę. Sprawił niemały kłopot decydentom, którzy musieli rozprawić się z symboliką. Na mogiłach uświadomionych wyzwolicieli nie mogły pojawić się symbole chrześcijańskie, ale trudno było chłopskim i robotniczym synom polskiego narodu stawiać tablice z gwiazdą czy nawet tzw. "pticą", czyli orłem piastowskim. Wybrano wariant kompromisowy; na grobach stanęły krzyże, Krzyże Grunwaldu, orderu ustanowionego przez Krajową Radę Narodową w 1944 r. Pośrodku cmentarza wzniesiono też w 1961 r. pomnik o wymowie ideologicznej, niemający większego związku z pamięcią o poległych. W 1990 r. obok niego postawiono duży metalowy krzyż. W wielu źródłach podaje się, że na cmentarzu pochowano 1984 żołnierzy.Ta liczba uległa w ostatnich latach zwiększeniu. Co pewien czas organizuje się pochówki żołnierskich szczątków odnalezionych przez poszukiwaczy militariów penetrujących pobojowiska z 1945 r. Pomiędzy Siekierkami a Gozdowicami wiosną 1945 r. znajdował się pas natarcia I Armii Ludowego Wojska Polskiego. Tu polscy saperzy budowali przeprawy, a w czasie forsowania Odry doszło do ciężkich walk. W Muzeum Pamiątek I Armii Wojska Polskiego w Starych Łysogórkach i Muzeum Wojsk Inżynieryjnych I Armii Wojska Polskiego w Gozdowicach zgromadzono eksponaty z tamtego okresu. Przed budynkiem muzeum w Starych Łysogórkach ustawiono czołg ciężki typu IS-2 (skrót od Iosif Stalin). Maszyna należała do polskiego 4. Samodzielnego Pułku Czołgów i w okresie od lipca 1944 r. do maja 1945 r. przebyła szlak bojowy liczący w sumie prawie 1300 km. Obydwa muzea są otwarte od początku kwietnia do połowy września, codziennie, z wyjątkiem poniedziałków, w godz. 10.00-16.00. Poza tym okresem zwiedzanie jest możliwe po telefonicznym umówieniu, tel. 091 414 52 64. W Gozdowicach, przy drodze prowadzącej od muzeum w stronę Odry, niedawno wzniesiono budynki nowego przejścia granicznego nazwanego Gozdowice- Stare Łysogórki Nadodrzańska wioska z klimatem Spora sołecka wieś o średniowiecznym rodowodzie położona nad spływającą do Odry rzeką Słubią. Po raz pierwszy wzmiankowana w 1335 r. w związku ze znajdującym się tutaj młynem Nikolausa Albusa. Kolejna pisemna informacja pojawiła się rok później - teren był własnością Stolza a osada opustoszała. Przez dwa wieki, podzielona pomiędzy kilka rodów wielokrotnie zmieniała właścicieli, by pod koniec XVI w. trafić – jako całość – do domeny w Cedyni. Mieszkańców przybywało, wybudowano świątynię, dwór myśliwski margrabiego, młyn wodny, tartak, kuźnię... W 1822 r. wybuchł potężny pożar, który strawił niemal całą zabudowę łącznie z kościołem. Nowe wolnostojące chałupy stawiano głównie w konstrukcji ryglowej. Pod koniec XIX w. zaczęto tu nawet budować domy o charakterze letniskowym. Mimo zniszczeń jakie powstały w związku z działaniami wojennymi wiosną 1945 r. (forsowanie Odry), wieś zachowała czytelny układ wielodrożnicowy oraz kilkanaście pięknych dziewiętnastowiecznych budynków. Są wśród nich chałupy szachulcowe i szachulcowo-murowane, 2 są stare stodoły, dawna plebania i murowany budynek szkoły. Wiele z nich wpisano do rejestru zabytków oraz do gminnej ewidencji tychże. Ładne, ciekawe architektonicznie domy ozdobione zabytkową stolarką, otoczone zadbanymi ogródkami zwracają uwagę podróżujących główną ulicą Starych Łysogórek (DW 126 Siekierki- Mieszkowice) warto jednak zatrzymać się tu na jakiś czas i pospacerować. Wieś jest położona bardzo malowniczo. Wiele gospodarstw trudni się agroturystyką, więc i ze znalezieniem noclegu nie powinno być trudności. W dodatku położona dogodnie przy głównej drodze i – co ważne - czynna przez cały rok restauracja „Odra” nakarmi smacznie i niedrogo. Stare Łysogórki zapraszają. 52°47'08"N 14°17'04"E | na mapie:B Siekierki Najdłuższa przeprawa przez Odrę Przed wojną element linii kolejowej Wriezen – Jädickendorf (Godków), po wojnie – niedostępna dla cywili strategiczna zapasowa przeprawa kolejowa. Po przemianach ustrojowych – wspaniały punkt widokowy na odrzańskie rozlewiska, lokalna ciekawostka. Siekierki Sanktuarium Matki Bożej Nadodrzańskiej Królowej Pokoju Budowę świątyni rozpoczęto dzięki parafianom. Stanęła ona na miejscu rozebranego przez władze państwowe w 1957 r. kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Budowę wspierali przybywający tu pielgrzymi. W kościele warto zobaczyć kopię obrazu Matki Boskiej Śnieżnej Królowej Pokoju, przywiezioną ze Stoczka Warmińskiego. W roku 2009 obchodzono 25-lecie sanktuarium. 52°48'18"N 14°15'00"E | na mapie:C Nietrudno tam trafić. Wystarczy zatrzymać się na chwilę przy zapomnianym Pomniku Saperów w Siekierkach. Inskrypcji prawie już nie da się przeczytać, a wynikało z niej miedzy innymi, że rzeźbę ustawiono w miejscu forsowania Odry (kwiecień 1945). Wzdłuż ledwo widocznych torów, zarastającym brukiem docieramy do malowniczej, stalowej konstrukcji. Wchodzić na nią trochę strach. Widać, że złomiarze używają tu sobie do woli, ale widać też, że są osoby, które usilnie starają się łatać ubytki. Znajdujemy się w miejscu unikatowym. To najdłuższa przeprawa przez Odrę. Właściwie dwa mosty łączące się na wypiętrzonej między Odrą, a Kostrzyneckim Rozlewiskiem „grobli”. Przy szczególnie wysokich poziomach wód grobla bywa wyspą. Każdy most ma 330 m długości. Ten nad starorzeczami jest nasz. Drugi, przerzucony nad głównym nurtem rzeki należy do Niemiec. Objęto go ochroną prawną i wpisano do rejestru zabytków. Wejścia bronił szlaban, specjalna brama, zasieki i groźna tablica ostrzegawcza. Całkiem niedawno (na początku sierpnia 2012) sąsiedzi zza Odry zlikwidowali blokady. Wprawdzie zarówno nasza linia kolejowa 411, jak i jej niemiecki, wiodący do Wriezen odcinek przeszły do historii (tory po niemieckiej stronie zlikwidowano i poprowadzono tamtędy ścieżkę rowerową), ale istnieje całkiem sensowny pomysł na rewitalizację tego pięknego miejsca. Kiedyś most łączył Siekierki z Neurüdnitz. Dziś wymyślono dla niego mocno symboliczną i dość praktyczną funkcję. Ponad granicami, w historycznym miejscu odwołującym się do pól bitewnych II wojny światowej 3 zaplanowano utworzenie turystycznego przejścia granicznego i Europejskiego Centrum Spotkań (na wyspie). Projekt noszący nazwę „Technisches Denkmal „Oderbrücke NeurüdnitzSiekierki” został pod koniec 2011 r. laureatem unijnego programu poświęconego współpracy transgranicznej. Co z tego wyniknie? Miejmy nadzieję, że coś więcej, niż z polskiego (również nagrodzonego) pomysłu. W 2004 r. Uczniowski Klub Sportowy Sokół Przyjezierze (gm. Moryń) zgłosił do realizacji projekt pod nazwą „Drezyną do Unii”(autorem był Sławomir Jasek). Oczyszczono spory odcinek torów, zdobyto drezynę, jednak… biurokratyczny tor przeszkód okazał się nie do przebycia. Dziś drezynę posiadają również Niemcy. Wiele osób i instytucji po obu stronach Odry kibicuje pomysłowi. Ciekawe, czy uda się pokonać wszelkie przeszkody… 52°48'58"N 14°13'52"E | na mapie:D migracji, niektóre nawet zimują. Wystarczy zresztą spojrzeć na mapę, by stwierdzić, że nazwa „Rozlewisko” jest adekwatna do „okoliczności przyrody”, jaki tu zastaniemy. Wody zajmują znakomitą większość obszaru, a podczas roztopów wiosennych tworzyć potrafią rozległą, jednolitą taflę. Charakter szaty roślinnej również zmienił się radykalnie dominują turzycowiska i szuwary, ale w nieco suchszych miejscach natknąć się można na przeróżne ziołorośla, barwne dywany niebieskich przetaczników, różowych rdestów, fioletowych żywokostów. Prawdziwy raj również dla drobnych płazów, gadów i ssaków. Wprawne oko dojrzy je bez specjalnego problemu. Kostrzyneckie Rozlewisko ma jeszcze dodatkową atrakcję, którą niektórzy nazywają przewrotnie platformą widokową. Jest nią nieczynny most kolejowy, a właściwe dwa połączone ze sobą wiadukty pomiędzy Siekierkami a Neurüdnitz. Mimo, że nieczynna, w dalszym ciągu jest to najdłuższa przeprawa mostowa przez Odrę i jej starorzecza. Sama w sobie wygląda już niezwykle malowniczo, jednak wejście na nią zdaje się być coraz mniej bezpieczne. Złomiarze nie próżnują. 52°48'54"N 14°13'44"E | na mapie:E Siekierki Kostrzyneckie Rozlewisko Kostrzyneckie Rozlewisko to spory użytek ekologiczny wchodzący w skład Cedyńskiego Parku Krajobrazowego oraz obszaru Natura 2000. Rozciąga się na powierzchni niemal 750 ha, obejmując swym zasięgiem rozległy fragment doliny Odry w gminach Cedynia i Mieszkowice. W całej swej rozciągłości jest terasą zalewową. Kiedyś (do lat 80. XX wieku) zmeliorowane łąki były intensywnie wykorzystywane przez specjalizujące się w hodowli bydła PGR-y. Po zmianach ustrojowych olbrzymie gospodarstwa rolne przestały funkcjonować. Nikomu już nie zależało na regularnej pielęgnacji potężnego obszaru. Pozostawiony sam sobie zatracił „paszowy” charakter. Coraz bardziej podmokły, w wielu miejscach wręcz zabagniony, poprzecinany starorzeczami stał się urokliwą ostoją bioróżnorodności. Jest miejscem lęgowym dla co najmniej stu wodno-błotnych gatunków ptaków. Wielu skrzydlatych gości zatrzymuje się tu podczas Gozdowice Punkt widokowy, murawy ostnicowe i lekcja historii Przy drodze z Gozdowic do Starych Łysogórek stoi charakterystyczna kamienna „Ściana chwały” poświęcona żołnierzom I Armii Wojska Polskiego. Umieszczono na niej mapę Polski z zaznaczonym szlakiem bojowym tej armii oraz jednoznaczny napis „ Chwała bohaterom I Armii WP”. Warto zatrzymać się przy niej na chwilę a potem udać się na krótki spacer w kierunku znajdującej się za pomnikiem Odry. 4 Za „plecami” kamiennej ściany urządzono nieduży leśny parking ale bita droga prowadzi jeszcze odrobinę dalej – do miejsca historycznego punktu obserwacyjnego WP z okresu forsowania Odry. Zaaranżowano tam zbudowany z drewnianych bali i desek „bunkier” (chociaż z bunkrem nie ma nic wspólnego, tak brzmi jego zwyczajowa nazwa). Do wnętrza można wejść przez wydrążony w nasypie ciasny, obudowany deskami tunel lub – prościej – od czoła budowli. W kwietniu 1945 r. obserwowano stąd ruchy wojsk nieprzyjacielskich, dziś spełnia rolę punktu widokowego z historią w tle, ale to jeszcze nie wszystkie walory tego miejsca. Na nadodrzańskim stoku pod Gozdowicami Nadleśnictwo Mieszkowice utworzyło użytek ekologiczny o nawie „Murawa Ostnicowa”. Ma 0,95 ha powierzchni i chroni wspaniałe, ciepłolubne ostnice piaskowe, zagorzałki żółte, turzyce delikatne (wpisane do Czerwonej Księgi Roślin Zagrożonych) oraz wiele innych kserotermicznych roślin. Występują tu także objęte ścisłą ochroną gatunkową – maleńki pajączek o sympatycznej nazwie gryziel stepowy i prowadzący nocny tryb życia ślimak żeberkowany. W dodatku panorama roztacza się stąd wspaniała. Warto wiedzieć: W dniach 14-20 kwietnia 1945 Gozdowice stanowiły jedno z dwóch miejsc forsowania Odry przez żołnierzy I Armii WP. Polscy saperzy zbudowali tutaj most pontonowy. Dziś w budynku będącym wówczas siedzibą dowódcy sztabu znajduje się Muzeum Wosk Inżynieryjnych I Armii WP a dawna „Droga Armii” zwana też „Drogą Śmierci” prowadzi do pierwszego polsko-niemieckiego promowego przejścia granicznego . 52°45'59"N 14°19'07"E | na mapie:F Sprawdz na sklep.polskaniezwykla.pl Gozdowice Bocznokołowcem przez granicę Wczoraj… Pierwsza wzmianka o przeprawie promowej w Gozdowicach pochodzi z 1724 roku. Promy zaczęto tutaj budować na początku XVIII wieku, powstawały one głównie po to, aby umożliwić rolnikom dostęp do pastwisk po drugiej stronie rzeki. Z czasem zaczęły tam powstawać coraz większe gospodarstwa i osady, jak np. Güstebieser Loose, a dzięki promowi nie było przeszkód w przemieszczaniu się. Jako ciekawostkę można dodać, iż Wielka Armia Napoleońska, która szła na Rosję w 1812 r., przeprawiała się przez Odrę m.in. w Gozdowicach. Po tym wydarzeniu przetrwała nazwa traktu "Droga Armii". Stałe połączenie promowe uruchomiono w 1815 r. Łączyło ono, tak jak dziś, wieś Gozdowice z osadą Güstebieser Loose. W wiosce uruchomiono port przeładunkowy dla zboża, bydła i paszy dla zwierząt. W pobliżu rzeki powstały młyny i spichlerze. Gozdowice stały się znaną miejscowością wśród berlińczyków. Rozwijała się turystyka. We wsi było aż sześć hoteli z restauracjami. Funkcjonowały też małe pensjonaty, przystanie oraz kręgielnie. Miejscowi marynarze organizowali rejsy spacerowe po Odrze. Wszystko przerwała jednak II wojna światowa. Dziś… Dzisiaj, prom "Bez Granic", codziennie (w sezonie) przeprawia na drugi brzeg około 1,5 tysiąca pasażerów. Jest on w stanie zabrać na pokład 6 samochodów osobowych i 20 pasażerów. Każdego roku kursuje od kwietnia do października. Przeprawa ta jest pierwszym promowym przejściem granicznym w Polsce i stanowi najkrótsze połączenie okolicznych miejscowości z Berlinem. Trzeba jeszcze wspomnieć o samym promie. Jest to 5 niewielki bocznokołowiec, przypominający jednostki pływające po Missisipi. Wcześniej, aby dostać się na przeciwległy brzeg, trzeba było pokonać ponad 50 km. Teraz jest on na wyciągnięcie ręki. 52°45'50"N 14°19'10"E | na mapie:G nowo zaaranżowała teren wokół pomnika pierwszego słupa granicznego. Na kilku tablicach informacyjnych ustawionych wzdłuż ścieżki edukacyjnej, opisano pradzieje regionu i samo cmentarzysko. W szklanych gablotach odtworzono model grobu popielnicowego oraz stos pogrzebowy wojownika (tuż przed kremacją). Mimo, że to tylko rekonstrukcja, po ponad dwudziestu wiekach nadal robi spore wrażenie. Kopiowanie i rozpowszechnianie materiału bez piśmiennej zgody redakcji oraz autora jest zabronione Dz.U. z 1994 r. Nr 24, poz. 83 52°44'06"N 14°22'46"E | na mapie:H Czelin Pradziejowe cmentarzysko Do niedawna jeszcze nazwa Czelin kojarzyła się niemal wyłącznie z pomnikiem pierwszego słupa granicznego oraz pięknym widokiem na Odrę. Historia tego miejsca jest jednak o wiele starsza i bogatsza. Prowadzone tu w latach 2004-2006 i 2012 badania archeologiczne przyniosły wyjątkową obfitość znalezisk i chociaż nie mają one nic wspólnego ze złotem , bez wątpienia zasługują na miano eldorado. Archeologicznego eldorado. A wszystko zaczęło się od zabawy na dzikim żwirowisku… Kilku uczniów miejscowej szkoły podstawowej odkryło tam gliniane naczynie, które okazało się być urną popielnicową sprzed 1700 lat. Cmentarzyska z pierwszych wieków naszej ery to prawdziwy raj dla archeologów. To, które odkryto w Czelinie jest naprawdę duże. Zaszeregowane zostało do spuścizny po plemionach słabo jeszcze zbadanej tzw. grupy lubuskiej. Prace wykopaliskowe dostarczyły sporej liczby zabytków. Oprócz pokaźnej ilości ceramiki, grzebieni, zapinek zwanych fibulami i iglicowych, typowo skandynawskich krzesiw, wykopano tu niemało elementów uzbrojenia z okresu wpływów rzymskich. Wśród kilkudziesięciu grobów – ciałopalnych jamowych i popielnicowych - były zawierające rynsztunek pochówki wojowników ale także grób jeźdźca pochowanego z ostrogą (prawdziwa rzadkość) i grób szkieletowy z I w. n. e. Stwierdzono też obecność palenisk, kamiennych bruków i jam z całą pewnością powiązanych z obrzędami pogrzebowymi. Czelin Pierwszy (wizjonerski?) słup graniczny Na kilka miesięcy przed ustaleniem przebiegu granic Polski, dokonanym podczas obrad konferencji poczdamskiej, 27 lutego 1945 r. cieśla 6 Samodzielnego Batalionu Pontonowo-Mostowego, kapral Wydrzyński postawił pierwszy graniczny słup nad Odrą. Sam wyciosał, pomalował w biało-czerwone pasy i wkopał na czelińskim brzegu Odry słup, do którego potem przymocowano tablicę z orłem, napisem "Polska" oraz drogowskazami podającymi odległości do Berlina i Warszawy. Obecnie w miejscu słupa kaprala Wydrzyńskiego stoi okazały, choć trochę zaniedbany obelisk jako atrakcja i pamiątka. 52°44'03"N 14°22'45"E | na mapie:I Aby podkreślić rangę tych odkryć, Gmina Mieszkowice wspomagana przez fundusze unijne a także dofinasowana środkami z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, na 6 Rezerwat Wrzosowiska Cedyńskie Wrzosowiskowy rezerwat rozciąga się tuż za rogatkami Cedyni, pomiędzy granicami miasta a Górą Czcibora. Fioletowe krzewinki porastają krawędź odrzańskiej pradoliny nazywaną tu Cedyńskimi Karpatami. Mało tego – u ich stóp rozłożyły się Żuławy Cedyńskie (średnia ich wysokość to ok. 2 m n.p.m., ale bywają miejsca sporo niższe – nawet 0,3 m poniżej morskiego poziomu). Najwyższe wzniesienie rezerwatu wypiętrza się powyżej 60 m n.p.m. Różnica poziomów gwarantuje wspaniałe widoki na tereny przygraniczne oraz w drugą stronę - na urokliwe pagórki utworzonego w 1993 r. Cedyńskiego Parku Krajobrazowego. Czelin Kościół z XIII w. W Czelinie warto zobaczyć kościół z XIII w. Świątynię, bardzo zniszczoną w czasie wojny, odbudowano z niezwykłą starannością w latach 1982-1984. Przed II wojną światową Czelin był jedną z większych wsi w regionie. Prostą, halową świątynię wybudowano już w drugiej połowie XIII wieku, a w XIV i XV w. znajdowała się tu siedziba archidiakonatu diecezji kamieńskiej. Po wielkim pożarze w 1800 r. niemal całą miejscowość odbudowywano od podstaw. Przebudowano wtedy i kościół (wg projektu Schinkla) – podwyższono mury oraz wieżę, którą dodatkowo ozdobiono oryginalnym portalem wejściowym. Kiedy pod koniec II wojny okolice miejscowości stały się areną krwawych walk, Czelin ponownie bardzo ucierpiał. Zrujnowaną świątynię przywrócono wiernym na przełomie lat 70. i 80. XX wieku. Dziś jest kościołem parafialnym pw. Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej 52°44'11"N 14°22'58"E | na mapie:J Rezerwat jest o kilka lat starszy. Powstał w 1985 r. na terenach Nadleśnictwa Mieszkowice. Od 1986r. nosi imię inż. Wiesława Czyżewskiego, który w latach 1955 – 1985 był tu nadleśniczym. W rok po jego śmierci, na szczycie schodów prowadzących na punkt widokowy ustawiono głaz poświęcony pamięci tego wybitnego leśnika. Obszar chroniący suche wrzosowiska, ciepłolubne murawy napiaskowe i murawy kserotermiczne obejmuje powierzchnię nieco ponad 72 ha. Wchodzi w skład terenów ochronnych Natura 2000 noszących szerszą nazwę „Dolina Odry” (po niemieckiej stronie rzeki to już nawet Park Narodowy Dolina Dolnej Odry). Występuje tu cały wachlarz roślin chronionych . Walory krajobrazowo-przyrodnicze tego miejsca znane były i podziwiane już w XIX w. Po II wojnie pojawiły się usilne i bezskuteczne próby zalesienia terenu. Obecnie sklasyfikowany jest jako obszar nieleśny (wydmy), a w ewidencji państwowej – jako nieużytek. Gdybyż wszystkie nieużytki były takie piękne! Pod koniec lat 90.XX wieku wydarzyło się tu prawdziwe nieszczęście – wybuchł pożar, w którym doszczętnie spłonęły wszystkie wrzosy. Na szczęście po pewnym czasie odnowiły się samoistnie. Dziś odmładzane są celowo, jednak nie tak drastycznie. Wykasza się (ręcznie) fragmenty wybranych płatów, by po ok. dwóch latach miejsce to nabrać mogło wyraźnego blasku. Wrzosowiska Cedyńskie to rezerwat czynny, gdzie o chronione zasoby dba się w sposób niezwykle staranny. Przeprowadza się w nim prace zapobiegające zarastaniu przez szczególnie ekspansywne gatunki roślinności (osika, robinia akacjowa, czeremcha, kruszyna, brzoza). Od maja do końca lipca trwają wypasy owiec. Specjalny gatunek tych zwierząt zwany „wrzosówką” przyjeżdża tu aż spod Świebodzina. Cedynia Łany wrzosów - należące do największych w kraju podziwiać można wyłącznie z przeznaczonego do tego celu punktu widokowego (obok pamiątkowego głazu). Mimo to 7 zdarzają się „turyści” bez wyobraźni (także zza miedzy), którzy rozjeżdżają się tu quadami, a i grzybiarzom zdarzają się zaniki zdrowego rozsądku. 52°51'23"N 14°10'19"E | na mapie:K Cedynia Klasztor cysterek z XIII w. Klasztor położony jest na wzgórzu, z którego rozciąga się przepiękny widok na Cedynię i stronę niemiecką. To ciekawe miejsce znajduje się na europejskiej trasie cystersów. Został wybudowany prawdopodobnie w 1266 r. W czasie swojego istnienia był kilkakrotnie przebudowywany. Po reformacji i kasacie klasztoru w 1555 r. istniała tu do 1611 r. szkoła dla panien szlacheckiego pochodzenia. Później został przekształcony w folwark, w latach 1811-1870 był siedzibą Królewskiej Poczty, potem aż do 1940 r. ponownie służył jako folwark. Klasztor zniszczony został w 1945 r. Obecnie mieści się tu hotel i restauracja. 52°52'42"N 14°12'30"E | na mapie:M Cedynia Wieża widokowa z 1895 roku Wieża widokowa zbudowana została w 1895 r. za rządów burmistrza Cedyni Ernesta Melchera. Górująca nad miastem wieża ma wysokość 14 m. Jej wielkość i umiejscowienie na wzgórzu sprawia, że jest ona widoczna z daleka i stanowi jeden z charakterystycznych akcentów krajobrazu Cedyni. Z jej tarasu można podziwiać panoramę okolic. W dolnej części wieży umieszczono tablice z nazwiskami poległych - trzy granitowe i jedną żeliwną, które w 1945 r. zostały zniszczone. W czasie walk w lutym 1945 r. wieża służyła Armii Czerwonej jako punkt obserwacyjny. Po wojnie została odremontowana i udostępniona do zwiedzania jako atrakcja turystyczna. 52°52'32"N 14°12'13"E | na mapie:L Cedynia Kościół pw. Narodzenia NMP Kościół pw. Narodzenia NMP zbudowano na przełomie XIII i XIV w. Przebudowany został w XVIII i XIX w., widoczne są ślady zamurowanych pierwotnych portali i okien. Wieża pochodzi z 1893 r. Wewnątrz znajdują się dwie płyty nagrobne oraz barokowy ołtarz z 1720 r. W latach 19731975 prowadzone były przy kościele badania wykopaliskowe. 52°52'39"N 14°12'15"E | na mapie:N 8 Świętego Mikołaja”. Oprócz sympatycznych renów w 150 hektarowym gospodarstwie mieszkają daniele i muflony, jelenie wapiti, dwie tchórzofretki - Fela i Ferdek, strusie, konie fiordzkie i wszędobylskie kucyki szetlandzkie. Jest niewielka rodzina dzików, które w naturze nie miałyby szans na przeżycie i jedna z największych w Polsce hodowla dzikich królików. Są przesympatyczne wiewiórki – rude, szare, brązowe i wielobarwne. One także grywają w filmach lub biorą udział w sesjach zdjęciowych. Para szopów praczy pod koniec czerwca 2014 oczekiwała narodzin potomstwa, a kilka bocianów (ofiary wypadków drogowych, które nigdzie już nie mogą odlecieć) uparcie budowało gniazda na ziemi. Cedynia Ratusz Budynek ratusza powstał w połowie XIX w. na miejscu dawnego z XVI w. Posiadał bogato zdobione elewacje, które zostały zniszczone podczas prac remontowych w latach 60-tych XX w. Zdobienia te przywrócono pod koniec XX w. 52°52'39"N 14°12'12"E | na mapie:O Farma to fantastyczne miejsce nie tylko dla dzieci, jednak to właśnie dla nich właściciele przygotowali specjalny program pod nazwą Wioska Lapońska. Zorganizowane grupy ze szkół i przedszkoli nie będą się tu nudziły – jest plac zabaw, tor przeszkód i miejsce na ognisko. Z pełną ofertą najlepiej zapoznać się na stronie internetowej - http://www.biogospodarstwo.pl/ Farma znajduje się ok. 2 km przed Czelinem (jadąc od strony Mieszkowic). Nie można jej nie zauważyć. Na ogrodzeniu wymalowane są renifery, duże bramy pomalowano na cieszący oko zielony kolor a kamienną stodołę ozdabia wizerunek choinki, sań i… oczywiście renifera . Właściciel eko-gospodarstwa prosił jedynie by wyraźnie zaznaczyć, że bardzo chętnie oprowadzi po swoim terenie (i opowie przy okazji całą masę ciekawostek ) grupki co najmniej 10-osobowe. Warto skrzyknąć się w dwa samochody. Z pewnością nikt nie będzie zawiedziony. Tylko wcześniej trzeba zadzwonić pod któryś z podanych niżej numerów telefonicznych: tel kom: (+48) 603-05-0478, tel dom: (+48) (0) 91-414-54-63 bo – zwłaszcza będąc przejazdem -można zwyczajnie „pocałować klamkę”. 52°44'45"N 14°24'30"E | na mapie:P Czelin Zagroda reniferów i nie tylko Żeby spotkać się oko w oko z reniferem Rudolfem, wcale nie trzeba jechać do Skandynawii. Ten Rudolf, którego czasami oglądać możemy w rodzimych reklamach telewizyjnych mieszka na co dzień we wspaniałej farmie pod Czelinem. Nie jest tam bynajmniej sam. W tym ekologicznym gospodarstwie spotkacie ich kilkanaście a spacer z nimi jest atrakcją nie lada. Czelińskie renifery to jednak nie tylko gwiazdy filmowe. Są doskonale wyszkolone i w okresie przedświątecznym podróżują po kraju – a to do przedszkoli czy firm pragnących urozmaicić tzw. „spotkania choinkowe”, a to do organizowanych w centrach handlowych „Zagród 9 bomb. Ostatecznie złamano opór Niemców, których niedobitki 27 marca w nocy, tocząc krwawy bój, przedostały się na zachodni brzeg Odry. Dziś porośnięte lasem i "zabliźnione" przez naturę pole walki bywa penetrowane przez osoby poszukujące pamiątek militarnych. W widocznych dotąd transzejach odnajduje się pozostałości broni, amunicję, elementy żołnierskiego ekwipunku. Zdarza się, że są odkopywane ludzkie szczątki. Ciekawsze z odnalezionych przedmiotów można oglądać w Muzeum Regionalnym w Cedyni. 52°52'43"N 14°12'24"E | na mapie:Q Sprawdz na sklep.polskaniezwykla.pl Cedynia Do Berlina tylko 60 kilometrów Trudno się dziwić, wszak Cedynia to najdalej na zachód wysunięte miasto Polski. Dawniej leżała nad samą Odrą. Podjęte na przełomie XVIII i XIX w. prace regulacyjne spowodowały przesunięcie rzeki miejscami nawet o 3 km na zachód. Obecnie miasto od brzegów Odry oddzielają poldery Żuław Cedyńskich, położone średnio 2 m niżej od poziomu wody w rzece. Na dokładnych mapach topograficznych widać, że fragmenty tutejszych polderów to obszary depresyjne, położone minimalnie poniżej poziomu morza. Cedynia Skwer z kaskadową fontanną Najnowsze dzieje Cedyni wiążą się ściśle z bitwą z 24 czerwca 972 r., w której Mieszko I pokonał margrabiego Hodona. To wcale nie najważniejsze w naszych dziejach starcie przypomniano w Polsce Ludowej, a obchody tysięcznej rocznicy bitwy były świetną okazją do podkreślania piastowskiego rodowodu ziem odzyskanych. Pod Cedynią doszło do jeszcze jednej bitwy, w marcu 1945 r. Gdy ponoszące klęskę niemieckie armie zostały zepchnięte za Odrę, elitarne oddziały spadochroniarzy i piechoty morskiej utrzymywały jeszcze przyczółek cedyński - wzgórza w zakolu rzeki leżące na południe od miasta. Wykurzenie Niemców z tego terenu było niezwykle trudnym zadaniem, bowiem zdążyli przerwać wały i zatopić poldery w dolinie Odry; na północ i południe od ich pozycji szeroko rozlały się wezbrane wody rzeki. Najcięższe walki toczono w dniach 25-27 marca 1945 r. Atakujących Rosjan wspierali polscy artylerzyści z 1. Samodzielnej Brygady Moździerzy. Niemcy bronili się zacięcie, ustępowali niezwykle powoli, wgniatani w okopy niesłychaną nawałą ogniową. Na starych fotografiach, wykonanych nawet kilka lat po zakończeniu walk, widać ziemię okropnie pooraną od eksplozji pocisków, rakiet i Cedyński Plac Wolności pomału zmienia swój wygląd. Zniknęło wprawdzie z jego powierzchni dawne kino „Czcibor” oraz inny przylegający do niego budynek, ale w ich miejsce pojawił się ciekawie zaaranżowany skwer z ławeczkami i fontanną. Wykorzystując fakt, że miejskie uliczki wspinają się stromo na zbocza Karpat Cedyńskich, fontanna ma aż trzy ułożone kaskadowo niecki (różnica wysokości 3,6 m). W najwyższej z nich umieszczono trzy postacie stylizowane na średniowiecznych wojów. Jest pośród nich zapewne i Mieszko I, i jego brat Czcibor (choć trudno jednoznacznie określić, kto jest kim). Całość nawiązuje do bitwy, jaką rozegrano pod Cedynią w 972 r. Fontanna jest iluminowana. Teren wokół niej wybrukowano i ułożono ciągi piesze z kamiennych płyt chodnikowych. Znalazło się miejsce na ławeczki i na dodatkowe parkingi. Całość stanowi dziś fajne miejsce wypoczynku. 52°52'39"N 14°12'10"E | na mapie:R 10 52°52'40"N 14°12'10"E | na mapie:S Cedynia Pamiątki dwóch bitew Muzeum Regionalne mieści się w ładnej kamieniczce stojącej przy cedyńskim ryneczku nazwanym pl. Wolności. Zbiory tutejsze są skromne w liczbie, ale niezwykle interesujące. Zazwyczaj żony, córki, siostry i teściowe nie bawią tu długo, za to długo przychodzi im czekać, zanim muzealne sale opuszczą przybyli z nimi mężczyźni. Część zbiorów to znaleziska z zakresu archeologii, wykopane w czasie badań prowadzonych na obszarze cedyńskiego grodziska. W gablotach militaria z okresu wczesnopiastowskiego uzupełniono planszami z informacjami o bitwie z 972 r. Prawdziwe skarby kryje sala z pamiątkami wykopanymi na pobojowisku z marca 1945 r. Broniące przyczółka elitarne oddziały niemieckie były wyposażone częściowo w nietypową broń, stąd tutejszych eksponatów mogą nie posiadać nawet największe polskie muzea wojskowe. Niewątpliwą atrakcją są np. dobrze zachowane egzemplarze karabinków Stg-44 (zewnętrznie podobnych do słynnego rosyjskiego Kałasznikowa), moździerz piechoty kalibru 81 mm, pancerzownica "Panzerschreck", hełmy niemieckich spadochroniarzy. Jeden z egzemplarzy Stg-44 to prawdziwie sensacyjna osobliwość, spełnienie marzeń piechociarzy każdej armii. Karabinek ma zakrzywioną nasadkę na lufie. Przy pomocy niestety niezachowanego peryskopu służył strzelaniu bez wychylania głowy z głębi bezpiecznego okopu. Oprócz militariów w gablotach zgromadzono sporo drobiazgów z żołnierskich kieszeni - latarki, zegarki, sztućce. W tym ciekawym miejscu można obejrzeć również mapy z sytuacją bitewną. Eksponaty i fachowy komentarz opiekuna placówki sprawiają, że można tu "wsiąknąć" na dłużej. Muzeum jest czynne codziennie, z wyjątkiem poniedziałków, w godz. 9.00-16.00 (w weekendy do 14.00). Osinów Dolny Friseur macht in Polen Otwarcie kilkanaście lat temu w Osinowie Dolnym przejścia granicznego z Niemcami uczyniło ze smutnej popegeerowskiej wsi prawdziwy przylądek polskiej przedsiębiorczości. Najpierw powstały bazary, na których Niemcy zaopatrywali się w żywność, odzież, papierosy, kryształy, krasnale ogrodowe i wiklinę. A potem... Osinów stał się stolicą światowego fryzjerstwa. Stolicą, bo chyba nie ma takiej miejscowości na świecie, która licząc zaledwie 190 stałych mieszkańców ma równocześnie blisko 30 zakładów fryzjerskich zatrudniających ponad 120 osób. Fryzjerzy z okolic Chojny zjeżdżali do Osinowa do pracy, a tutejsi pracownicy rolni byłego PGR na gwałt kończyli kursy fryzjerstwa i otwierali kolejne zakłady fryzjerskie. Dawne komórki, kurniki i stodoły ozdobione szyldami w języku niemieckim awansowały do roli mniej lub bardziej eleganckich fryzjerskich salonów. Sąsiedzi zza zachodniej granicy szybko docenili materialne korzyści płynące z czesania się w Polsce. Nasze ceny usług fryzjerskich są średnio o 50% niższe niż w Niemczech. Dbające o szyk Niemki przed pójściem do pracy mogą wpaść na chwilę do Polski i elegancko się uczesać, bowiem wiele z osinowskich salonów fryzjerskich pracuje już od godz. 6.00, a prawie wszystkie przez siedem dni w tygodniu (!). Z usług fryzjerów z Osinowa, wbrew powszechnemu mniemaniu, korzystają nie tylko oszczędni niemieccy emeryci, ale także zamożni Berlińczycy czy nawet mieszkańcy Hamburga, którym wizyty w Osinowie Dolnym pozwalają zaoszczędzić nawet kilkaset euro miesięcznie. Warto więc choć na chwilę zawitać do tego ciekawego miejsca, by poznać specyficzny koloryt tętniącej polską przedsiębiorczością przygranicznej wsi. Przy okazji warto 11 zobaczyć znjadujący się w pobliżu pomnik upamiętniający bitwę pod Cedynią. 52°51'04"N 14°08'41"E | na mapie:T Autorzy zdjęć (w kolejności): fot. W. Wieczorek, bakhita, fot. iwmali, bakhita, bakhita, bakhita, fot. arch. CIT Mieszkowice, bakhita, bakhita, bakhita, bakhita, iwmali, iwmali, iwmali, marekpic, bakhita, fot. iwmali, bakhita, marekpic, kamnet, fot. WWAT Przewodnik wygenerowany w serwisie www.polskaniezwykla.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone. Żadna część ani całość Mini przewodnika nie może być reprodukowana ani przetwarzana w sposób elektroniczny, mechaniczny, fotograficzny i inny; nie może być użyta do innej publikacji oraz przechowywana w jakiejkolwiek bazie danych bez pisemnej zgody Administratora serwisu. Copyright © 2007 Polska Niezwykła Wygenerowano: czwartek 02 marca 2017 20:14:58 Osinów Dolny Góra Czcibora Gdzieś tutaj, na wysokiej skarpie odrzańskiej w 972 r. zaczaili się wojowie Czcibora, brata księcia Mieszka. Można sobie wyobrazić, z jakim impetem musieli znienacka spaść na jadących traktem Niemców. Wygraną zapewnił świetny manewr i chytry plan wciągnięcia wrogów w zasadzkę. Tysiąc lat potem wzniesienie nazwano Górą Czcibora i postawiono na nim monumentalny pomnik. Nie sposób go przeoczyć, jadąc drogą nr 124 prowadzącą do przejścia granicznego. U stóp skarpy urządzono parking. Warto zrobić przerwę w podróży i wspiąć się po schodach na wysoczyznę. Na górze, po unormowaniu oddechu (stok jest naprawdę stromy i wysoki), podziwia się panoramę doliny Odry, stojąc w cieniu gigantycznego pomnika Polskiego Zwycięstwa nad Odrą. Dzieło jest dziś nieco zapomniane, schody i otoczenie drapanego w betonie piastowskiego orła porasta wysoka trawa. 52°51'04"N 14°08'40"E | na mapie:U 12