Mini Przewodnik - Polska Niezwykła

Transkrypt

Mini Przewodnik - Polska Niezwykła
Stare Łysogórki - Forsowanie Odry
- historia i teraźniejszość
Dostałeś bezpłatny przewodnik z 7 atrakcjami. Chcesz więcej?
Za 2,46 zł otrzymasz wersję rozszerzoną z 21 miejscami. Kliknij w link:
http://www.polskaniezwykla.pl/miniprzewodnik/generate.aspx?lat=52,792641714825&lng=14,2724847793579
Aby zobaczyć mapę miejsc zawartych w mini przewodniku kliknij lub skopiuj do przeglądarki poniższy link:
http://www.polskaniezwykla.pl/miniprzewodnik/map.aspx?lat=52.792641714825&lng=14.2724847793579&pl=21
Stare Łysogórki
Forsowanie Odry - historia i
teraźniejszość
Cmentarz polskich żołnierzy poległych w czasie walk nad
Odrą i podczas operacji berlińskiej wbrew temu, co
zazwyczaj podają różne źródła, nie znajduje się w
Siekierkach, a na terenie wsi Stare Łysogórki. Równe
szeregi białych krzyży stoją pod lasem, kilkaset metrów od
drogi nr 126. Oznaczają groby ok. 2 tys. poległych polskich
żołnierzy.
Güstebieser Loose. Od października 2007 r. można
stąd popłynąć do Niemiec promem-bocznokołowcem,
jedynym promem rzecznym kursującym przez granice
naszego państwa.
52°47'34"N 14°16'21"E | na mapie:A
Cmentarz powstał w czasach PRL-u, gdy kultywowano
młodziutkie tradycje ludowego wojska, które u boku
niezwyciężonej Armii Czerwonej zwalczyło faszystowskiego
najeźdźcę. Sprawił niemały kłopot decydentom, którzy
musieli rozprawić się z symboliką. Na mogiłach
uświadomionych wyzwolicieli nie mogły pojawić się
symbole chrześcijańskie, ale trudno było chłopskim i
robotniczym synom polskiego narodu stawiać tablice z
gwiazdą czy nawet tzw. "pticą", czyli orłem piastowskim.
Wybrano wariant kompromisowy; na grobach stanęły
krzyże, Krzyże Grunwaldu, orderu ustanowionego przez
Krajową Radę Narodową w 1944 r. Pośrodku cmentarza
wzniesiono też w 1961 r. pomnik o wymowie ideologicznej,
niemający większego związku z pamięcią o poległych. W
1990 r. obok niego postawiono duży metalowy krzyż.
W wielu źródłach podaje się, że na cmentarzu pochowano
1984 żołnierzy.Ta liczba uległa w ostatnich latach
zwiększeniu. Co pewien czas organizuje się pochówki
żołnierskich szczątków odnalezionych przez poszukiwaczy
militariów penetrujących pobojowiska z 1945 r.
Pomiędzy Siekierkami a Gozdowicami wiosną 1945 r.
znajdował się pas natarcia I Armii Ludowego Wojska
Polskiego. Tu polscy saperzy budowali przeprawy, a w
czasie forsowania Odry doszło do ciężkich walk. W Muzeum
Pamiątek I Armii Wojska Polskiego w Starych Łysogórkach i
Muzeum Wojsk Inżynieryjnych I Armii Wojska Polskiego w
Gozdowicach zgromadzono eksponaty z tamtego okresu.
Przed budynkiem muzeum w Starych Łysogórkach
ustawiono czołg ciężki typu IS-2 (skrót od Iosif Stalin).
Maszyna należała do polskiego 4. Samodzielnego Pułku
Czołgów i w okresie od lipca 1944 r. do maja 1945 r.
przebyła szlak bojowy liczący w sumie prawie 1300 km.
Obydwa muzea są otwarte od początku kwietnia do połowy
września, codziennie, z wyjątkiem poniedziałków, w godz.
10.00-16.00. Poza tym okresem zwiedzanie jest możliwe po
telefonicznym umówieniu, tel. 091 414 52 64.
W Gozdowicach, przy drodze prowadzącej od muzeum w
stronę Odry, niedawno wzniesiono budynki nowego
przejścia granicznego nazwanego Gozdowice-
Stare Łysogórki
Nadodrzańska wioska z klimatem
Spora sołecka wieś o średniowiecznym rodowodzie
położona nad spływającą do Odry rzeką Słubią. Po raz
pierwszy wzmiankowana w 1335 r. w związku ze
znajdującym się tutaj młynem Nikolausa Albusa. Kolejna
pisemna informacja pojawiła się rok później - teren był
własnością Stolza a osada opustoszała. Przez dwa wieki,
podzielona pomiędzy kilka rodów wielokrotnie zmieniała
właścicieli, by pod koniec XVI w. trafić – jako całość
– do domeny w Cedyni. Mieszkańców przybywało,
wybudowano świątynię, dwór myśliwski margrabiego, młyn
wodny, tartak, kuźnię...
W 1822 r. wybuchł potężny pożar, który strawił niemal całą
zabudowę łącznie z kościołem. Nowe wolnostojące chałupy
stawiano głównie w konstrukcji ryglowej. Pod koniec XIX
w. zaczęto tu nawet budować domy o charakterze
letniskowym. Mimo zniszczeń jakie powstały w związku z
działaniami wojennymi wiosną 1945 r. (forsowanie Odry),
wieś zachowała czytelny układ wielodrożnicowy oraz
kilkanaście pięknych dziewiętnastowiecznych budynków. Są
wśród nich chałupy szachulcowe i szachulcowo-murowane,
2
są stare stodoły, dawna plebania i murowany budynek
szkoły. Wiele z nich wpisano do rejestru zabytków oraz do
gminnej ewidencji tychże.
Ładne, ciekawe architektonicznie domy ozdobione
zabytkową stolarką, otoczone zadbanymi ogródkami
zwracają uwagę podróżujących główną ulicą Starych
Łysogórek (DW 126 Siekierki- Mieszkowice) warto jednak
zatrzymać się tu na jakiś czas i pospacerować. Wieś jest
położona bardzo malowniczo. Wiele gospodarstw trudni się
agroturystyką, więc i ze znalezieniem noclegu nie powinno
być trudności. W dodatku położona dogodnie przy głównej
drodze i – co ważne - czynna przez cały rok
restauracja „Odra” nakarmi smacznie i
niedrogo. Stare Łysogórki zapraszają.
52°47'08"N 14°17'04"E | na mapie:B
Siekierki
Najdłuższa przeprawa przez Odrę
Przed wojną element linii kolejowej Wriezen –
Jädickendorf (Godków), po wojnie –
niedostępna dla cywili strategiczna zapasowa przeprawa
kolejowa. Po przemianach ustrojowych – wspaniały
punkt widokowy na odrzańskie rozlewiska, lokalna
ciekawostka.
Siekierki
Sanktuarium Matki Bożej
Nadodrzańskiej Królowej Pokoju
Budowę świątyni rozpoczęto dzięki parafianom. Stanęła
ona na miejscu rozebranego przez władze państwowe w
1957 r. kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi
Panny. Budowę wspierali przybywający tu pielgrzymi. W
kościele warto zobaczyć kopię obrazu Matki Boskiej
Śnieżnej Królowej Pokoju, przywiezioną ze Stoczka
Warmińskiego. W roku 2009 obchodzono 25-lecie
sanktuarium.
52°48'18"N 14°15'00"E | na mapie:C
Nietrudno tam trafić. Wystarczy zatrzymać się na chwilę
przy zapomnianym Pomniku Saperów w Siekierkach.
Inskrypcji prawie już nie da się przeczytać, a wynikało z
niej miedzy innymi, że rzeźbę ustawiono w miejscu
forsowania Odry (kwiecień 1945). Wzdłuż ledwo
widocznych torów, zarastającym brukiem docieramy do
malowniczej, stalowej konstrukcji. Wchodzić na nią trochę
strach. Widać, że złomiarze używają tu sobie do woli, ale
widać też, że są osoby, które usilnie starają się łatać
ubytki.
Znajdujemy się w miejscu unikatowym. To najdłuższa
przeprawa przez Odrę. Właściwie dwa mosty łączące się na
wypiętrzonej między Odrą, a Kostrzyneckim Rozlewiskiem
„grobli”. Przy szczególnie wysokich
poziomach wód grobla bywa wyspą. Każdy most ma 330 m
długości. Ten nad starorzeczami jest nasz. Drugi,
przerzucony nad głównym nurtem rzeki należy do Niemiec.
Objęto go ochroną prawną i wpisano do rejestru zabytków.
Wejścia bronił szlaban, specjalna brama, zasieki i groźna
tablica ostrzegawcza. Całkiem niedawno (na początku
sierpnia 2012) sąsiedzi zza Odry zlikwidowali blokady.
Wprawdzie zarówno nasza linia kolejowa 411, jak i jej
niemiecki, wiodący do Wriezen odcinek przeszły do historii
(tory po niemieckiej stronie zlikwidowano i poprowadzono
tamtędy ścieżkę rowerową), ale istnieje całkiem sensowny
pomysł na rewitalizację tego pięknego miejsca.
Kiedyś most łączył Siekierki z Neurüdnitz. Dziś
wymyślono dla niego mocno symboliczną i dość praktyczną
funkcję. Ponad granicami, w historycznym miejscu
odwołującym się do pól bitewnych II wojny światowej
3
zaplanowano utworzenie turystycznego przejścia
granicznego i Europejskiego Centrum Spotkań (na wyspie).
Projekt noszący nazwę „Technisches Denkmal
„Oderbrücke NeurüdnitzSiekierki” został pod koniec 2011 r. laureatem
unijnego programu poświęconego współpracy
transgranicznej. Co z tego wyniknie? Miejmy nadzieję, że
coś więcej, niż z polskiego (również nagrodzonego)
pomysłu.
W 2004 r. Uczniowski Klub Sportowy Sokół Przyjezierze
(gm. Moryń) zgłosił do realizacji projekt pod nazwą
„Drezyną do Unii”(autorem był Sławomir
Jasek). Oczyszczono spory odcinek torów, zdobyto drezynę,
jednak… biurokratyczny tor przeszkód okazał się nie
do przebycia. Dziś drezynę posiadają również Niemcy.
Wiele osób i instytucji po obu stronach Odry kibicuje
pomysłowi. Ciekawe, czy uda się pokonać wszelkie
przeszkody…
52°48'58"N 14°13'52"E | na mapie:D
migracji, niektóre nawet zimują. Wystarczy zresztą spojrzeć
na mapę, by stwierdzić, że nazwa
„Rozlewisko” jest adekwatna do
„okoliczności przyrody”, jaki tu zastaniemy.
Wody zajmują znakomitą większość obszaru, a podczas
roztopów wiosennych tworzyć potrafią rozległą, jednolitą
taflę.
Charakter szaty roślinnej również zmienił się radykalnie dominują turzycowiska i szuwary, ale w nieco suchszych
miejscach natknąć się można na przeróżne ziołorośla,
barwne dywany niebieskich przetaczników, różowych
rdestów, fioletowych żywokostów. Prawdziwy raj również
dla drobnych płazów, gadów i ssaków. Wprawne oko dojrzy
je bez specjalnego problemu.
Kostrzyneckie Rozlewisko ma jeszcze dodatkową atrakcję,
którą niektórzy nazywają przewrotnie platformą widokową.
Jest nią nieczynny most kolejowy, a właściwe dwa
połączone ze sobą wiadukty pomiędzy Siekierkami a
Neurüdnitz. Mimo, że nieczynna, w dalszym ciągu
jest to najdłuższa przeprawa mostowa przez Odrę i jej
starorzecza. Sama w sobie wygląda już niezwykle
malowniczo, jednak wejście na nią zdaje się być coraz
mniej bezpieczne. Złomiarze nie próżnują.
52°48'54"N 14°13'44"E | na mapie:E
Siekierki
Kostrzyneckie Rozlewisko
Kostrzyneckie Rozlewisko to spory użytek ekologiczny
wchodzący w skład Cedyńskiego Parku Krajobrazowego
oraz obszaru Natura 2000. Rozciąga się na powierzchni
niemal 750 ha, obejmując swym zasięgiem rozległy
fragment doliny Odry w gminach Cedynia i Mieszkowice. W
całej swej rozciągłości jest terasą zalewową.
Kiedyś (do lat 80. XX wieku) zmeliorowane łąki były
intensywnie wykorzystywane przez specjalizujące się w
hodowli bydła PGR-y. Po zmianach ustrojowych olbrzymie
gospodarstwa rolne przestały funkcjonować. Nikomu już
nie zależało na regularnej pielęgnacji potężnego obszaru.
Pozostawiony sam sobie zatracił „paszowy”
charakter. Coraz bardziej podmokły, w wielu miejscach
wręcz zabagniony, poprzecinany starorzeczami stał się
urokliwą ostoją bioróżnorodności. Jest miejscem lęgowym
dla co najmniej stu wodno-błotnych gatunków ptaków.
Wielu skrzydlatych gości zatrzymuje się tu podczas
Gozdowice
Punkt widokowy, murawy ostnicowe
i lekcja historii
Przy drodze z Gozdowic do Starych Łysogórek stoi
charakterystyczna kamienna „Ściana
chwały” poświęcona żołnierzom I Armii Wojska
Polskiego. Umieszczono na niej mapę Polski z zaznaczonym
szlakiem bojowym tej armii oraz jednoznaczny napis
„ Chwała bohaterom I Armii WP”. Warto
zatrzymać się przy niej na chwilę a potem udać się na
krótki spacer w kierunku znajdującej się za pomnikiem
Odry.
4
Za „plecami” kamiennej ściany urządzono
nieduży leśny parking ale bita droga prowadzi jeszcze
odrobinę dalej – do miejsca historycznego punktu
obserwacyjnego WP z okresu forsowania Odry.
Zaaranżowano tam zbudowany z drewnianych bali i desek
„bunkier” (chociaż z bunkrem nie ma nic
wspólnego, tak brzmi jego zwyczajowa nazwa). Do wnętrza
można wejść przez wydrążony w nasypie ciasny,
obudowany deskami tunel lub – prościej – od
czoła budowli. W kwietniu 1945 r. obserwowano stąd ruchy
wojsk nieprzyjacielskich, dziś spełnia rolę punktu
widokowego z historią w tle, ale to jeszcze nie wszystkie
walory tego miejsca.
Na nadodrzańskim stoku pod Gozdowicami Nadleśnictwo
Mieszkowice utworzyło użytek ekologiczny o nawie
„Murawa Ostnicowa”. Ma 0,95 ha
powierzchni i chroni wspaniałe, ciepłolubne ostnice
piaskowe, zagorzałki żółte, turzyce delikatne (wpisane do
Czerwonej Księgi Roślin Zagrożonych) oraz wiele innych
kserotermicznych roślin. Występują tu także objęte ścisłą
ochroną gatunkową – maleńki pajączek o
sympatycznej nazwie gryziel stepowy i prowadzący nocny
tryb życia ślimak żeberkowany. W dodatku panorama
roztacza się stąd wspaniała.
Warto wiedzieć: W dniach 14-20 kwietnia 1945 Gozdowice
stanowiły jedno z dwóch miejsc forsowania Odry przez
żołnierzy I Armii WP. Polscy saperzy zbudowali tutaj most
pontonowy. Dziś w budynku będącym wówczas siedzibą
dowódcy sztabu znajduje się Muzeum Wosk Inżynieryjnych
I Armii WP a dawna „Droga Armii” zwana
też „Drogą Śmierci” prowadzi do pierwszego
polsko-niemieckiego promowego przejścia granicznego .
52°45'59"N 14°19'07"E | na mapie:F
Sprawdz na sklep.polskaniezwykla.pl
Gozdowice
Bocznokołowcem przez granicę
Wczoraj…
Pierwsza wzmianka o przeprawie promowej w Gozdowicach
pochodzi z 1724 roku. Promy zaczęto tutaj budować na
początku XVIII wieku, powstawały one głównie po to, aby
umożliwić rolnikom dostęp do pastwisk po drugiej stronie
rzeki. Z czasem zaczęły tam powstawać coraz większe
gospodarstwa i osady, jak np. Güstebieser Loose, a
dzięki promowi nie było przeszkód w przemieszczaniu się.
Jako ciekawostkę można dodać, iż Wielka Armia
Napoleońska, która szła na Rosję w 1812 r., przeprawiała
się przez Odrę m.in. w Gozdowicach. Po tym wydarzeniu
przetrwała nazwa traktu "Droga Armii".
Stałe połączenie promowe uruchomiono w 1815 r. Łączyło
ono, tak jak dziś, wieś Gozdowice z osadą
Güstebieser Loose. W wiosce uruchomiono port
przeładunkowy dla zboża, bydła i paszy dla zwierząt. W
pobliżu rzeki powstały młyny i spichlerze. Gozdowice stały
się znaną miejscowością wśród berlińczyków. Rozwijała się
turystyka. We wsi było aż sześć hoteli z restauracjami.
Funkcjonowały też małe pensjonaty, przystanie oraz
kręgielnie. Miejscowi marynarze organizowali rejsy
spacerowe po Odrze. Wszystko przerwała jednak II wojna
światowa.
Dziś…
Dzisiaj, prom "Bez Granic", codziennie (w sezonie)
przeprawia na drugi brzeg około 1,5 tysiąca pasażerów.
Jest on w stanie zabrać na pokład 6 samochodów
osobowych i 20 pasażerów. Każdego roku kursuje od
kwietnia do października. Przeprawa ta jest pierwszym
promowym przejściem granicznym w Polsce i stanowi
najkrótsze połączenie okolicznych miejscowości z Berlinem.
Trzeba jeszcze wspomnieć o samym promie. Jest to
5
niewielki bocznokołowiec, przypominający jednostki
pływające po Missisipi. Wcześniej, aby dostać się na
przeciwległy brzeg, trzeba było pokonać ponad 50 km.
Teraz jest on na wyciągnięcie ręki.
52°45'50"N 14°19'10"E | na mapie:G
nowo zaaranżowała teren wokół pomnika pierwszego słupa
granicznego. Na kilku tablicach informacyjnych
ustawionych wzdłuż ścieżki edukacyjnej, opisano pradzieje
regionu i samo cmentarzysko. W szklanych gablotach
odtworzono model grobu popielnicowego oraz stos
pogrzebowy wojownika (tuż przed kremacją). Mimo, że to
tylko rekonstrukcja, po ponad dwudziestu wiekach nadal
robi spore wrażenie.
Kopiowanie i rozpowszechnianie materiału bez piśmiennej
zgody redakcji oraz autora jest zabronione Dz.U. z 1994 r.
Nr 24, poz. 83
52°44'06"N 14°22'46"E | na mapie:H
Czelin
Pradziejowe cmentarzysko
Do niedawna jeszcze nazwa Czelin kojarzyła się niemal
wyłącznie z pomnikiem pierwszego słupa granicznego oraz
pięknym widokiem na Odrę. Historia tego miejsca jest
jednak o wiele starsza i bogatsza. Prowadzone tu w latach
2004-2006 i 2012 badania archeologiczne przyniosły
wyjątkową obfitość znalezisk i chociaż nie mają one nic
wspólnego ze złotem , bez wątpienia zasługują na miano
eldorado. Archeologicznego eldorado.
A wszystko zaczęło się od zabawy na dzikim
żwirowisku… Kilku uczniów miejscowej szkoły
podstawowej odkryło tam gliniane naczynie, które okazało
się być urną popielnicową sprzed 1700 lat. Cmentarzyska z
pierwszych wieków naszej ery to prawdziwy raj dla
archeologów. To, które odkryto w Czelinie jest naprawdę
duże. Zaszeregowane zostało do spuścizny po plemionach
słabo jeszcze zbadanej tzw. grupy lubuskiej. Prace
wykopaliskowe dostarczyły sporej liczby zabytków. Oprócz
pokaźnej ilości ceramiki, grzebieni, zapinek zwanych
fibulami i iglicowych, typowo skandynawskich krzesiw,
wykopano tu niemało elementów uzbrojenia z okresu
wpływów rzymskich. Wśród kilkudziesięciu grobów –
ciałopalnych jamowych i popielnicowych - były zawierające
rynsztunek pochówki wojowników ale także grób jeźdźca
pochowanego z ostrogą (prawdziwa rzadkość) i grób
szkieletowy z I w. n. e. Stwierdzono też obecność palenisk,
kamiennych bruków i jam z całą pewnością powiązanych z
obrzędami pogrzebowymi.
Czelin
Pierwszy (wizjonerski?) słup
graniczny
Na kilka miesięcy przed ustaleniem przebiegu granic Polski,
dokonanym podczas obrad konferencji poczdamskiej, 27
lutego 1945 r. cieśla 6 Samodzielnego Batalionu
Pontonowo-Mostowego, kapral Wydrzyński postawił
pierwszy graniczny słup nad Odrą. Sam wyciosał,
pomalował w biało-czerwone pasy i wkopał na czelińskim
brzegu Odry słup, do którego potem przymocowano tablicę
z orłem, napisem "Polska" oraz drogowskazami podającymi
odległości do Berlina i Warszawy.
Obecnie w miejscu słupa kaprala Wydrzyńskiego stoi
okazały, choć trochę zaniedbany obelisk jako atrakcja i
pamiątka.
52°44'03"N 14°22'45"E | na mapie:I
Aby podkreślić rangę tych odkryć, Gmina Mieszkowice
wspomagana przez fundusze unijne a także dofinasowana
środkami z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, na
6
Rezerwat Wrzosowiska Cedyńskie
Wrzosowiskowy rezerwat rozciąga się tuż za rogatkami
Cedyni, pomiędzy granicami miasta a Górą Czcibora.
Fioletowe krzewinki porastają krawędź odrzańskiej
pradoliny nazywaną tu Cedyńskimi Karpatami. Mało tego
– u ich stóp rozłożyły się Żuławy Cedyńskie (średnia
ich wysokość to ok. 2 m n.p.m., ale bywają miejsca sporo
niższe – nawet 0,3 m poniżej morskiego poziomu).
Najwyższe wzniesienie rezerwatu wypiętrza się powyżej 60
m n.p.m. Różnica poziomów gwarantuje wspaniałe widoki
na tereny przygraniczne oraz w drugą stronę - na urokliwe
pagórki utworzonego w 1993 r. Cedyńskiego Parku
Krajobrazowego.
Czelin
Kościół z XIII w.
W Czelinie warto zobaczyć kościół z XIII w. Świątynię,
bardzo zniszczoną w czasie wojny, odbudowano z
niezwykłą starannością w latach 1982-1984.
Przed II wojną światową Czelin był jedną z większych wsi
w regionie. Prostą, halową świątynię wybudowano już w
drugiej połowie XIII wieku, a w XIV i XV w. znajdowała się
tu siedziba archidiakonatu diecezji kamieńskiej.
Po wielkim pożarze w 1800 r. niemal całą miejscowość
odbudowywano od podstaw. Przebudowano wtedy i kościół
(wg projektu Schinkla) – podwyższono mury oraz
wieżę, którą dodatkowo ozdobiono oryginalnym portalem
wejściowym.
Kiedy pod koniec II wojny okolice miejscowości stały się
areną krwawych walk, Czelin ponownie bardzo ucierpiał.
Zrujnowaną świątynię przywrócono wiernym na przełomie
lat 70. i 80. XX wieku. Dziś jest kościołem parafialnym pw.
Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej
52°44'11"N 14°22'58"E | na mapie:J
Rezerwat jest o kilka lat starszy. Powstał w 1985 r. na
terenach Nadleśnictwa Mieszkowice. Od 1986r. nosi imię
inż. Wiesława Czyżewskiego, który w latach 1955 –
1985 był tu nadleśniczym. W rok po jego śmierci, na
szczycie schodów prowadzących na punkt widokowy
ustawiono głaz poświęcony pamięci tego wybitnego
leśnika.
Obszar chroniący suche wrzosowiska, ciepłolubne murawy
napiaskowe i murawy kserotermiczne obejmuje
powierzchnię nieco ponad 72 ha. Wchodzi w skład terenów
ochronnych Natura 2000 noszących szerszą nazwę
„Dolina Odry” (po niemieckiej stronie rzeki
to już nawet Park Narodowy Dolina Dolnej Odry).
Występuje tu cały wachlarz roślin chronionych . Walory
krajobrazowo-przyrodnicze tego miejsca znane były i
podziwiane już w XIX w. Po II wojnie pojawiły się usilne i
bezskuteczne próby zalesienia terenu. Obecnie
sklasyfikowany jest jako obszar nieleśny (wydmy), a w
ewidencji państwowej – jako nieużytek. Gdybyż
wszystkie nieużytki były takie piękne!
Pod koniec lat 90.XX wieku wydarzyło się tu prawdziwe
nieszczęście – wybuchł pożar, w którym doszczętnie
spłonęły wszystkie wrzosy. Na szczęście po pewnym czasie
odnowiły się samoistnie. Dziś odmładzane są celowo,
jednak nie tak drastycznie. Wykasza się (ręcznie)
fragmenty wybranych płatów, by po ok. dwóch latach
miejsce to nabrać mogło wyraźnego blasku.
Wrzosowiska Cedyńskie to rezerwat czynny, gdzie o
chronione zasoby dba się w sposób niezwykle staranny.
Przeprowadza się w nim prace zapobiegające zarastaniu
przez szczególnie ekspansywne gatunki roślinności (osika,
robinia akacjowa, czeremcha, kruszyna, brzoza). Od maja
do końca lipca trwają wypasy owiec. Specjalny gatunek
tych zwierząt zwany „wrzosówką” przyjeżdża
tu aż spod Świebodzina.
Cedynia
Łany wrzosów - należące do największych w kraju podziwiać można wyłącznie z przeznaczonego do tego celu
punktu widokowego (obok pamiątkowego głazu). Mimo to
7
zdarzają się „turyści” bez wyobraźni (także
zza miedzy), którzy rozjeżdżają się tu quadami, a i
grzybiarzom zdarzają się zaniki zdrowego rozsądku.
52°51'23"N 14°10'19"E | na mapie:K
Cedynia
Klasztor cysterek z XIII w.
Klasztor położony jest na wzgórzu, z którego rozciąga się
przepiękny widok na Cedynię i stronę niemiecką. To
ciekawe miejsce znajduje się na europejskiej trasie
cystersów. Został wybudowany prawdopodobnie w 1266 r.
W czasie swojego istnienia był kilkakrotnie
przebudowywany. Po reformacji i kasacie klasztoru w 1555
r. istniała tu do 1611 r. szkoła dla panien szlacheckiego
pochodzenia. Później został przekształcony w folwark, w
latach 1811-1870 był siedzibą Królewskiej Poczty, potem aż
do 1940 r. ponownie służył jako folwark. Klasztor
zniszczony został w 1945 r. Obecnie mieści się tu hotel i
restauracja.
52°52'42"N 14°12'30"E | na mapie:M
Cedynia
Wieża widokowa z 1895 roku
Wieża widokowa zbudowana została w 1895 r. za rządów
burmistrza Cedyni Ernesta Melchera. Górująca nad miastem
wieża ma wysokość 14 m. Jej wielkość i umiejscowienie na
wzgórzu sprawia, że jest ona widoczna z daleka i stanowi
jeden z charakterystycznych akcentów krajobrazu Cedyni. Z
jej tarasu można podziwiać panoramę okolic.
W dolnej części wieży umieszczono tablice z nazwiskami
poległych - trzy granitowe i jedną żeliwną, które w 1945 r.
zostały zniszczone. W czasie walk w lutym 1945 r. wieża
służyła Armii Czerwonej jako punkt obserwacyjny. Po
wojnie została odremontowana i udostępniona do
zwiedzania jako atrakcja turystyczna.
52°52'32"N 14°12'13"E | na mapie:L
Cedynia
Kościół pw. Narodzenia NMP
Kościół pw. Narodzenia NMP zbudowano na przełomie XIII
i XIV w. Przebudowany został w XVIII i XIX w., widoczne
są ślady zamurowanych pierwotnych portali i okien. Wieża
pochodzi z 1893 r. Wewnątrz znajdują się dwie płyty
nagrobne oraz barokowy ołtarz z 1720 r. W latach 19731975 prowadzone były przy kościele badania
wykopaliskowe.
52°52'39"N 14°12'15"E | na mapie:N
8
Świętego Mikołaja”.
Oprócz sympatycznych renów w 150 hektarowym
gospodarstwie mieszkają daniele i muflony, jelenie wapiti,
dwie tchórzofretki - Fela i Ferdek, strusie, konie fiordzkie i
wszędobylskie kucyki szetlandzkie. Jest niewielka rodzina
dzików, które w naturze nie miałyby szans na przeżycie i
jedna z największych w Polsce hodowla dzikich królików. Są
przesympatyczne wiewiórki – rude, szare, brązowe i
wielobarwne. One także grywają w filmach lub biorą udział
w sesjach zdjęciowych. Para szopów praczy pod koniec
czerwca 2014 oczekiwała narodzin potomstwa, a kilka
bocianów (ofiary wypadków drogowych, które nigdzie już
nie mogą odlecieć) uparcie budowało gniazda na ziemi.
Cedynia
Ratusz
Budynek ratusza powstał w połowie XIX w. na miejscu
dawnego z XVI w. Posiadał bogato zdobione elewacje,
które zostały zniszczone podczas prac remontowych w
latach 60-tych XX w. Zdobienia te przywrócono pod koniec
XX w.
52°52'39"N 14°12'12"E | na mapie:O
Farma to fantastyczne miejsce nie tylko dla dzieci, jednak
to właśnie dla nich właściciele przygotowali specjalny
program pod nazwą Wioska Lapońska. Zorganizowane
grupy ze szkół i przedszkoli nie będą się tu nudziły –
jest plac zabaw, tor przeszkód i miejsce na ognisko. Z
pełną ofertą najlepiej zapoznać się na stronie internetowej
- http://www.biogospodarstwo.pl/
Farma znajduje się ok. 2 km przed Czelinem (jadąc od
strony Mieszkowic). Nie można jej nie zauważyć. Na
ogrodzeniu wymalowane są renifery, duże bramy
pomalowano na cieszący oko zielony kolor a kamienną
stodołę ozdabia wizerunek choinki, sań i… oczywiście
renifera . Właściciel eko-gospodarstwa prosił jedynie by
wyraźnie zaznaczyć, że bardzo chętnie oprowadzi po swoim
terenie (i opowie przy okazji całą masę ciekawostek )
grupki co najmniej 10-osobowe. Warto skrzyknąć się w
dwa samochody. Z pewnością nikt nie będzie zawiedziony.
Tylko wcześniej trzeba zadzwonić pod któryś z podanych
niżej numerów telefonicznych: tel kom: (+48) 603-05-0478, tel dom: (+48) (0) 91-414-54-63 bo – zwłaszcza
będąc przejazdem -można zwyczajnie „pocałować
klamkę”.
52°44'45"N 14°24'30"E | na mapie:P
Czelin
Zagroda reniferów i nie tylko
Żeby spotkać się oko w oko z reniferem Rudolfem, wcale
nie trzeba jechać do Skandynawii. Ten Rudolf, którego
czasami oglądać możemy w rodzimych reklamach
telewizyjnych mieszka na co dzień we wspaniałej farmie
pod Czelinem. Nie jest tam bynajmniej sam. W tym
ekologicznym gospodarstwie spotkacie ich kilkanaście a
spacer z nimi jest atrakcją nie lada. Czelińskie renifery to
jednak nie tylko gwiazdy filmowe. Są doskonale wyszkolone
i w okresie przedświątecznym podróżują po kraju –
a to do przedszkoli czy firm pragnących urozmaicić tzw.
„spotkania choinkowe”, a to do
organizowanych w centrach handlowych „Zagród
9
bomb. Ostatecznie złamano opór Niemców, których
niedobitki 27 marca w nocy, tocząc krwawy bój,
przedostały się na zachodni brzeg Odry.
Dziś porośnięte lasem i "zabliźnione" przez naturę pole
walki bywa penetrowane przez osoby poszukujące
pamiątek militarnych. W widocznych dotąd transzejach
odnajduje się pozostałości broni, amunicję, elementy
żołnierskiego ekwipunku. Zdarza się, że są odkopywane
ludzkie szczątki. Ciekawsze z odnalezionych przedmiotów
można oglądać w Muzeum Regionalnym w Cedyni.
52°52'43"N 14°12'24"E | na mapie:Q
Sprawdz na sklep.polskaniezwykla.pl
Cedynia
Do Berlina tylko 60 kilometrów
Trudno się dziwić, wszak Cedynia to najdalej na zachód
wysunięte miasto Polski. Dawniej leżała nad samą Odrą.
Podjęte na przełomie XVIII i XIX w. prace regulacyjne
spowodowały przesunięcie rzeki miejscami nawet o 3 km
na zachód. Obecnie miasto od brzegów Odry oddzielają
poldery Żuław Cedyńskich, położone średnio 2 m niżej od
poziomu wody w rzece. Na dokładnych mapach
topograficznych widać, że fragmenty tutejszych polderów
to obszary depresyjne, położone minimalnie poniżej
poziomu morza.
Cedynia
Skwer z kaskadową fontanną
Najnowsze dzieje Cedyni wiążą się ściśle z bitwą z 24
czerwca 972 r., w której Mieszko I pokonał margrabiego
Hodona. To wcale nie najważniejsze w naszych dziejach
starcie przypomniano w Polsce Ludowej, a obchody
tysięcznej rocznicy bitwy były świetną okazją do
podkreślania piastowskiego rodowodu ziem odzyskanych.
Pod Cedynią doszło do jeszcze jednej bitwy, w marcu 1945
r. Gdy ponoszące klęskę niemieckie armie zostały
zepchnięte za Odrę, elitarne oddziały spadochroniarzy i
piechoty morskiej utrzymywały jeszcze przyczółek cedyński
- wzgórza w zakolu rzeki leżące na południe od miasta.
Wykurzenie Niemców z tego terenu było niezwykle
trudnym zadaniem, bowiem zdążyli przerwać wały i zatopić
poldery w dolinie Odry; na północ i południe od ich pozycji
szeroko rozlały się wezbrane wody rzeki.
Najcięższe walki toczono w dniach 25-27 marca 1945 r.
Atakujących Rosjan wspierali polscy artylerzyści z 1.
Samodzielnej Brygady Moździerzy. Niemcy bronili się
zacięcie, ustępowali niezwykle powoli, wgniatani w okopy
niesłychaną nawałą ogniową. Na starych fotografiach,
wykonanych nawet kilka lat po zakończeniu walk, widać
ziemię okropnie pooraną od eksplozji pocisków, rakiet i
Cedyński Plac Wolności pomału zmienia swój wygląd.
Zniknęło wprawdzie z jego powierzchni dawne kino
„Czcibor” oraz inny przylegający do niego
budynek, ale w ich miejsce pojawił się ciekawie
zaaranżowany skwer z ławeczkami i fontanną.
Wykorzystując fakt, że miejskie uliczki wspinają się stromo
na zbocza Karpat Cedyńskich, fontanna ma aż trzy ułożone
kaskadowo niecki (różnica wysokości 3,6 m).
W najwyższej z nich umieszczono trzy postacie stylizowane
na średniowiecznych wojów. Jest pośród nich zapewne i
Mieszko I, i jego brat Czcibor (choć trudno jednoznacznie
określić, kto jest kim). Całość nawiązuje do bitwy, jaką
rozegrano pod Cedynią w 972 r.
Fontanna jest iluminowana. Teren wokół niej wybrukowano
i ułożono ciągi piesze z kamiennych płyt chodnikowych.
Znalazło się miejsce na ławeczki i na dodatkowe parkingi.
Całość stanowi dziś fajne miejsce wypoczynku.
52°52'39"N 14°12'10"E | na mapie:R
10
52°52'40"N 14°12'10"E | na mapie:S
Cedynia
Pamiątki dwóch bitew
Muzeum Regionalne mieści się w ładnej kamieniczce
stojącej przy cedyńskim ryneczku nazwanym pl. Wolności.
Zbiory tutejsze są skromne w liczbie, ale niezwykle
interesujące. Zazwyczaj żony, córki, siostry i teściowe nie
bawią tu długo, za to długo przychodzi im czekać, zanim
muzealne sale opuszczą przybyli z nimi mężczyźni.
Część zbiorów to znaleziska z zakresu archeologii,
wykopane w czasie badań prowadzonych na obszarze
cedyńskiego grodziska. W gablotach militaria z okresu
wczesnopiastowskiego uzupełniono planszami z
informacjami o bitwie z 972 r.
Prawdziwe skarby kryje sala z pamiątkami wykopanymi na
pobojowisku z marca 1945 r. Broniące przyczółka elitarne
oddziały niemieckie były wyposażone częściowo w
nietypową broń, stąd tutejszych eksponatów mogą nie
posiadać nawet największe polskie muzea wojskowe.
Niewątpliwą atrakcją są np. dobrze zachowane
egzemplarze karabinków Stg-44 (zewnętrznie podobnych
do słynnego rosyjskiego Kałasznikowa), moździerz piechoty
kalibru 81 mm, pancerzownica "Panzerschreck", hełmy
niemieckich spadochroniarzy. Jeden z egzemplarzy Stg-44
to prawdziwie sensacyjna osobliwość, spełnienie marzeń
piechociarzy każdej armii. Karabinek ma zakrzywioną
nasadkę na lufie. Przy pomocy niestety niezachowanego
peryskopu służył strzelaniu bez wychylania głowy z głębi
bezpiecznego okopu.
Oprócz militariów w gablotach zgromadzono sporo
drobiazgów z żołnierskich kieszeni - latarki, zegarki,
sztućce. W tym ciekawym miejscu można obejrzeć również
mapy z sytuacją bitewną. Eksponaty i fachowy komentarz
opiekuna placówki sprawiają, że można tu "wsiąknąć" na
dłużej.
Muzeum jest czynne codziennie, z wyjątkiem
poniedziałków, w godz. 9.00-16.00 (w weekendy do
14.00).
Osinów Dolny
Friseur macht in Polen
Otwarcie kilkanaście lat temu w Osinowie Dolnym przejścia
granicznego z Niemcami uczyniło ze smutnej
popegeerowskiej wsi prawdziwy przylądek polskiej
przedsiębiorczości.
Najpierw powstały bazary, na których Niemcy zaopatrywali
się w żywność, odzież, papierosy, kryształy, krasnale
ogrodowe i wiklinę. A potem... Osinów stał się stolicą
światowego fryzjerstwa. Stolicą, bo chyba nie ma takiej
miejscowości na świecie, która licząc zaledwie 190 stałych
mieszkańców ma równocześnie blisko 30 zakładów
fryzjerskich zatrudniających ponad 120 osób. Fryzjerzy z
okolic Chojny zjeżdżali do Osinowa do pracy, a tutejsi
pracownicy rolni byłego PGR na gwałt kończyli kursy
fryzjerstwa i otwierali kolejne zakłady fryzjerskie. Dawne
komórki, kurniki i stodoły ozdobione szyldami w języku
niemieckim awansowały do roli mniej lub bardziej
eleganckich fryzjerskich salonów. Sąsiedzi zza zachodniej
granicy szybko docenili materialne korzyści płynące z
czesania się w Polsce.
Nasze ceny usług fryzjerskich są średnio o 50% niższe niż
w Niemczech. Dbające o szyk Niemki przed pójściem do
pracy mogą wpaść na chwilę do Polski i elegancko się
uczesać, bowiem wiele z osinowskich salonów fryzjerskich
pracuje już od godz. 6.00, a prawie wszystkie przez siedem
dni w tygodniu (!). Z usług fryzjerów z Osinowa, wbrew
powszechnemu mniemaniu, korzystają nie tylko oszczędni
niemieccy emeryci, ale także zamożni Berlińczycy czy
nawet mieszkańcy Hamburga, którym wizyty w Osinowie
Dolnym pozwalają zaoszczędzić nawet kilkaset euro
miesięcznie.
Warto więc choć na chwilę zawitać do tego ciekawego
miejsca, by poznać specyficzny koloryt tętniącej polską
przedsiębiorczością przygranicznej wsi. Przy okazji warto
11
zobaczyć znjadujący się w pobliżu pomnik upamiętniający
bitwę pod Cedynią.
52°51'04"N 14°08'41"E | na mapie:T
Autorzy zdjęć (w kolejności): fot. W. Wieczorek, bakhita,
fot. iwmali, bakhita, bakhita, bakhita, fot. arch. CIT
Mieszkowice, bakhita, bakhita, bakhita, bakhita, iwmali,
iwmali, iwmali, marekpic, bakhita, fot. iwmali, bakhita,
marekpic, kamnet, fot. WWAT
Przewodnik wygenerowany w serwisie
www.polskaniezwykla.pl. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Żadna część ani całość Mini przewodnika nie może być
reprodukowana ani przetwarzana w sposób elektroniczny,
mechaniczny, fotograficzny i inny; nie może być użyta do
innej publikacji oraz przechowywana w jakiejkolwiek bazie
danych bez pisemnej zgody Administratora serwisu.
Copyright © 2007 Polska Niezwykła
Wygenerowano:
czwartek 02 marca 2017 20:14:58
Osinów Dolny
Góra Czcibora
Gdzieś tutaj, na wysokiej skarpie odrzańskiej w 972 r.
zaczaili się wojowie Czcibora, brata księcia Mieszka. Można
sobie wyobrazić, z jakim impetem musieli znienacka spaść
na jadących traktem Niemców. Wygraną zapewnił świetny
manewr i chytry plan wciągnięcia wrogów w zasadzkę.
Tysiąc lat potem wzniesienie nazwano Górą Czcibora i
postawiono na nim monumentalny pomnik. Nie sposób go
przeoczyć, jadąc drogą nr 124 prowadzącą do przejścia
granicznego. U stóp skarpy urządzono parking. Warto
zrobić przerwę w podróży i wspiąć się po schodach na
wysoczyznę. Na górze, po unormowaniu oddechu (stok jest
naprawdę stromy i wysoki), podziwia się panoramę doliny
Odry, stojąc w cieniu gigantycznego pomnika Polskiego
Zwycięstwa nad Odrą. Dzieło jest dziś nieco zapomniane,
schody i otoczenie drapanego w betonie piastowskiego orła
porasta wysoka trawa.
52°51'04"N 14°08'40"E | na mapie:U
12

Podobne dokumenty