TOŻSAMOŚĆ „MAŁYCH OJCZYZN”

Transkrypt

TOŻSAMOŚĆ „MAŁYCH OJCZYZN”
Dr Norbert Morawiec
(Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie)
TOŻSAMOŚĆ „MAŁYCH OJCZYZN”
Ostatnie lata charakteryzujące się – pomimo wielu perturbacji politycznoekonomicznych – w miarę zrównoważonym rozwojem społeczności europejskiej prowadziły
z jednej strony do nasilenia procesów globalizacji i kulturowej hybrydyzacji, z drugiej do
niezaprzeczalnego wzrostu znaczenia społeczności lokalnych w związku z budowaniem
Europy regionów. Wzrosła zatem potrzeba szerszego namysłu nad problematyką
zakorzenienia, tożsamości, lokalnej mentalności, prywatnej ojczyzny, pamięci najpierwszej,
a temat „małych ojczyzn” stał się niezwykle popularnym zajęciem badawczym, zachęcającym
do poszukiwania i studiowania miejscowych kultur, czy osobowych tradycji. Podejmując
badania nad własnymi kulturowymi rodowodami, współcześni historycy akcentowali
potrzebę analizy tematyki ponadregionalnej w kontekście rzeczywistości regionalnej,
a w ramach lokalnych mentalności widzieli konieczność prowadzenia głębszych refleksji
badawczych nad sposobami odczuwania dziejów i ich artykulacji. Na gruncie historiografii
polskiej przełom badań „Małych Ojczyzn” stanowiło ukazanie się pracy Romana
Wapińskiego Polska i małe ojczyzny Polaków (Wrocław 1994), będąca katalizatorem
szerszych zainteresowań tematyką regionalną/lokalną w środowiskach intelektualnych. „Małe
ojczyzny” pojmowane są w różnorodnych kontekstach, m.in. jako powrót do utraconych
miejsc własnych, czy też jako poszukiwanie tożsamości. Nie dziwi zatem zainteresowanie
polskich badaczy mitem kresów jako utraconego raju oraz poszukiwanie kategorii, które
w jego ramach konstruowały/konstruują określoną mentalność, wrażliwość, sposób
postrzegania świata. Nie dziwią naukowe próby poszukiwania kulturowych matryc, mit ten
konstruujących, czy też historycznych metafor, przez ów mit wytwarzanych. Wreszcie nie
dziwią próby jego naukowej dekonstrukcji np. w kontekście refleksji postkolonialnej[1].
Przedmiot badań regionalistycznych stanowią zwykle dzieje większych lub
mniejszych
jednostek
terytorialno-ludnościowych,
wchodzących
w
skład
jakiegoś
pozwalającego się wyodrębnić terenu, natomiast podmiot – bohaterzy, którzy w
przeciwieństwie do swoich „narodowych” i „powszechnych” odpowiedników to lokalni,
świeccy i religijni decydenci, reprezentujący ową „małą” społeczność „tutejszych”[2]. Warto
zatem zadać pytania związane ze stosunkiem „Małych Ojczyzn” do „Wielkiej Historii”,
m.in.:
jak
małe
społeczności doświadczały
historii,
jak
ich
zasoby
kulturowe,
sympatie/antypatie narodowe, konfesyjne ekskluzywizmu reagowały na – doświadczane
fizycznie/mentalnie – dziejowe fluktuacje.
Podejmując współpracę z innymi ośrodkami
naukowymi, prowadzącymi podobne namysły badawcze, pragniemy nasze jednostkowe
badania poddać szerszej intelektualnej refleksji, a płynące wnioski porównać z ogólną
refleksją akademicką. Może się bowiem okazać, że ukazując lokalne/ponadlokalne granice,
odróżniające nas w przeszłości i teraźniejszości od „innych” wskażemy, iż owe granice
stanowią niezbędny element wszelkiej interakcji społecznej, a bez nich niemożliwe byłoby
nawiązanie kulturowo znaczących relacji między ludźmi a grupami społecznymi „nie byłoby
bowiem możliwości dokonania klasyfikacji na «nas» i «innych», na tych, którzy, należą do
naszej grupy i tych, którzy są inni, może obcy, a może tylko po prostu trochę od nas różni, ale
z którymi chcemy się kontaktować dla własnych, różnorodnych korzyści. Brak granic
powoduje, że świat staje się ciągły; jednolity i chaotyczny, że nie można zaprowadzić
porządku w społecznej rzeczywistości. Niemożliwa jest więc wymiana, bo nie można
zdefiniować jej uczestników, partnerów. Nie można nie tylko się od innych ludzi odgrodzić,
ale też w sposób sensowny okazywać im uczuć przyjaznych, bo nie można ich określić jako
«innych», jako partnerów. Są od nas kulturowo nieodróżnialni. Bez ścian, płotów i progów
nie ma sąsiadów, nie ma gości, których można w progi własnego domu zaprosić. Drzwi są
nam potrzebne nie tylko po to, aby je trzymać zamknięte, ale też, aby móc prowadzić
«politykę otwartych drzwi». Granice są więc kulturowym zaznaczeniem, instytucjonalizacją
społecznego kontaktu”[3]. Mamy nadzieję, iż w tym kontekście analizowane fluktuacje
dziejowych tożsamości „Małych Ojczyzn” pozwolą nam nie tylko ukazać specyficzne
elementy rządzące procesem dziejowym, ale przede wszystkim odkryć kulturowy rodowód
nas samych, dowiedzieć się kim jestem/jesteśmy (tożsamość indywidualna/tożsamość
zbiorowa).
--------------------------------------------------------------------------------------------1. Por. M. Dąbrowski, Kresy w perspektywie krytyki postkolonialnej, „Porównania” nr
5(2008), R. 2009, s. 93–111, [pdf.].
2. Por.: R. Stobiecki, Historiografia regionalna. Nowa wizja dziejów czy nowa metoda?, [w:]
Kronikarz a historyk. Atuty i słabości regionalnej historiografii. Materiały z konferencji
naukowej, Cieszyn 20–21 września 2007, red. J. Spyra, Cieszyn 2007, s. 11–33 [pdf.].
3. T. Paleczny, Socjologia tożsamości, Kraków 2008, s. 9–10.

Podobne dokumenty