Rode M3 Estrada i Studio październik 2007

Transkrypt

Rode M3 Estrada i Studio październik 2007
TEST
Røde M3
mikrofon pojemnościowy
530 zł
PRODUCENT
Røde Microphones
www.rodemic.com
DOSTARCZYŁ Audiostacja
Warszawa
tel. 022-616-13-86
www.audiostacja.pl
Kapsuła: pojemnościowa,
nerkowa charakterystyka
kierunkowa.
Filtr dolnoprzepustowy:
80 Hz, 12 dB/oktawę.
Czułość: -40 dB (6,3 mV/Pa).
Impedancja wyjściowa:
100 Ω.
Ekwiwalentny poziom
szumów: 21 dBA SPL.
Maks. SPL: 142 dB (1kHz,
1 % THD).
Odstęp sygnał/szum: 73 dB
SPL.
Zasilanie: bateria 9 V lub
fantom 24-48 V.
Wymiary: 225×33 mm.
Waga: 390 g (bez baterii).
Tomasz Wróblewski
M3 wkracza na rynek reklamowany
jako absolutny lider w swoje klasie.
Australijska firma Røde zawsze bardzo
poważnie traktowała swoich klientów,
jeśli zatem w kampanii reklamowej
używa takich haseł, widać ma do tego
podstawy. Przekonajmy się jakie.
K
ilka lat temu miałem możliwość
pracy z mikrofonem Røde NT3 i nie
były to bynajmniej okoliczności studyjne, ale twarda rzeczywistość estradowa.
Wyposażony w membranę 3/4” mikrofon
NT3 znakomicie sprawdził się wówczas
jako główny mikrofon wokalny, bijąc swym
brzmieniem na głowę wszelkie znajdujące się pod ręką wokalowe mikrofony dynamiczne i pojemnościowe (a było ich naprawdę dużo). Opisywany poniżej M3 pod
względem zewnętrznym przypomina NT3,
i choć nie znajdziemy w nim membrany
o średnicy 3/4”, to wszystko wskazuje na
to, że może on odnieść równie spektakularny sukces rynkowy jak jego starszy
brat. Głównym powodem takiego stanu
rzeczy jest podziwu godna uniwersalność
tego produktu.
Do wszystkiego, czyli do...
wszystkiego
Mikrofon dostarczany jest
w plastikowej walizce,
w której – oprócz samego mikrofonu – znajdziemy także uchwyt z reduktorem gwintu i gąbkę przeciwwietrzną.
Røde M3 to mikrofon z kapsułą pojemnościową o charakterystyce nerkowej. Producent nie podaje żadnych dodatkowych informacji na temat zastosowanego przetwornika, choć mamy prawo
podejrzewać, że jest to kapsuła elektretowa. M3 może być zasilany zewnętrznym
napięciem fantomowym z przedziału
24-48 V, jak i wewnętrzną baterią 9 V,
która starcza na ok. 200 godzin ciągłej
pracy. Obecność baterii wewnątrz mikrofonu nie wyklucza możliwości zasilania napięciem zewnętrznym. Jeśli mikrofon zasilany jest z baterii, wówczas można wyłączyć ją przełącznikiem znajdującym się
z boku korpusu M3. Przełącznik ten służy
także do aktywowania filtru dolnozaporowego 80 Hz (12 dB/oktawę). Producent nie
zapomniał o tłumiku poziomu sygnału, ale
dostęp do niego uzyskuje się po odkręceniu dolnej części korpusu kryjącej baterię zasilającą. Tłumienie sygnału włącza się niezbyt wygodnym przełącznikiem, jednak niedogodność tę rekompensuje fakt, że tłumik
ma dwa stopnie działania: 10 dB i 20 dB,
co wśród mikrofonów jest prawdziwym
ewenementem.
Pod względem konstrukcyjnym M3 prezentuje się jak sprzęt do zastosowań militarnych. Solidny, metalowy korpus uwieńczony jest w górnej części stalową siatką
chroniącą kapsułę. Dolna część korpusu zakończona jest wypustkami, które ułatwiają
jej odkręcenie oraz zabezpieczają mikrofon
przed toczeniem się po płaskiej powierzchni.
Warto zwrócić uwagę na wyjście XLR z pozłacanymi stykami. Styk 1 (masa) jest dłuższy niż pozostałe, zatem jako pierwszy uzyskuje kontakt podczas wkładania wtyku.
Dzięki temu mikrofon jest uziemiony zanim
nastąpi połączenie styków sygnałowych.
Røde M3 został wyposażony w beztransformatorowe wyjście o impedancji 200 Ω,
która to wartość gwarantuje poprawną
współpracę z każdym współcześnie produkowanym przedwzmacniaczem mikrofonowym i mikserem. Deklarowany przez producenta maksymalny poziom przenoszonego
ciśnienia dźwięku SPL wynosi 142 dB (bez
tłumika), a ekwiwalentny szum własny to
21 dB (A). M3 nie jest zatem mistrzem świata
jeśli chodzi o szumy, co w połączeniu z informacją, że mamy do dyspozycji tłumik 20 dB
jednoznacznie sugeruje użycie tego mikrofonu raczej do bliskiego i średniego omikrofonowania źródeł dźwięku.
W praktyce
M3 charakteryzuje się wysoką kulturą
brzmieniową, co objawia się dobrze zdefiniowaną średnicą i stonowanym, wiarygodnym dołem pasma. Nieznacznie
54
Rode M3_psm.indd 54
Estrada i Studio • październik 2007
2007-09-20 14:55:26
Po odkręceniu dolnej części korpusu mikrofonu uzyskujemy dostęp nie tylko do
komory baterii, ale też do
przełącznika aktywującego
tłumik 10 lub 20 dB.
wyeksponowane zakresy 8 i 10 kHz
dodają dźwiękowi subtelnej drapieżności, niezbędnej w przypadku ujęć
wokalu czy instrumentów akustycznych. Wprawdzie owa drapieżność nie
jest tak krystaliczna i precyzyjna jak
w mikrofonach klasy Neumann z serii KM180 (tam podbijane jest tylko
10 kHz i to znacznie mocniej), ale
nie zapominajmy o kosmicznej wręcz
różnicy w cenie między obydwoma
produktami.
M3 jest niemal kompletnie nieczuły
na puknięcia w korpus, co ma wyjątkowo duże znaczenie podczas pracy
live. Zresztą w tym punkcie ujawnia
się wspomniana wyżej uniwersalność
tego mikrofonu. Z równą skutecznością można go bowiem stosować nie
tylko w studiu, ale i na scenie, czyli
dokładnie tak jak w przypadku NT3.
Opisywany M3 nie boi się głośnego
śpiewu z bliskiego dystansu, zachowując się w takich warunkach jak rasowy
mikrofon dynamiczny; z tą tylko różnicą, że brzmi lepiej od wielu uznanych
klasyków gatunku. M3 równie dobrze
sprawdza się, gdy wykonawca na scenie śpiewa ciszej i nie w bezpośredniej
bliskości mikrofonu. Tutaj dają o sobie znać zalety przetwornika pojemnościowego i jego wyrównana charakterystyka kierunkowa (klasyczna nerka
w przedziale od 400 Hz do 4 kHz).
W przypadku rejestracji wokalu
w studiu Røde M3 nie jest w stanie
Estrada i Studio • październik 2007
Rode M3_psm.indd 55
dotrzymać kroku wielkomembranowym mikrofonom europejskim, japońskim i amerykańskim. Należy jednak zauważyć, że brak typowego dla
niektórych chińskich mikrofonów pojemnościowych konturowego brzmienia sprawia, że ścieżka wokalu nagrana z pomocą M3 znacznie lepiej
układa się w miksie niż kłopotliwe
na ogół ślady z tanich „pojemników”.
M3 dobrze sobie radzi także z każdym instrumentem akustycznym, nie
wyłączając poszczególnych elementów zestawu perkusyjnego, w tym
stopy. Największe wątpliwości miałem w przypadku rejestracji przesterowanych gitar elektrycznych. Tutaj
typowe dla M3 podbicie 8 i 10 kHz
nie wpływa korzystnie na brzmienie i ścieżka zarejestrowana z jego pomocą wymagała dość głębokiej ingerencji korekcją, by w ogóle można było
z niej korzystać.
Na chwilę jeszcze zatrzymam się
przy możliwości zasilania z baterii. Ta
często lekceważona przez wielu użytkowników cecha to wręcz wybawienie
dla tych, którzy dokonują nagrań w terenie oraz dla posiadaczy mikserów
bez napięcia fantomowego. Wbrew
pozorom to całkiem spora grupa użytkowników. Producenci, jeśli już o nich
pamiętają, oferują im rozwiązania
z niezbyt wysokiej półki jakościowej.
W tym wypadku mamy do czynienia
z produktem klasy profesjonalnej.
Podsumowanie
Największą zaletą M3 jest uniwersalność zastosowań. W studiu użyjemy go praktycznie do wszystkiego
oprócz gitar elektrycznych, a na scenie nagłośnimy nim wokal z jakością
typową dla przynajmniej dwukrotnie
droższych specjalistycznych, estradowych mikrofonów pojemnościowych.
Producent bardzo umiejętnie zbalansował koszty oszczędzając na przetworniku, rekompensując to bardziej
złożoną elektroniką. W efekcie dostaliśmy solidny produkt o dużej funkcjonalności i cenie, jaka do tej pory
w przypadku mikrofonów Røde była
niemożliwa do uzyskania. Żeby jednak nie pozostawić Czytelników z odczuciem, że już nic lepszego niż M3
w życiu ich spotkać nie może wspomnę tylko, że dokładając 220 zł do
ceny M3 można kupić NT3 z pojemnościową kapsułą 3/4”. No tak, ale
nie znajdziemy w nim ani tłumika,
ani filtru dolnozaporowego. Wybór
należy do Ciebie. I jeszcze dodam, że
M3 to prawdziwy Røde z krwi i kości, wyglądający tak, jakby miał przetrwać trzecią i wszystkie następne
wojny światowe. Takiego wrażenia nie sprawia walizka, w którą go
zapakowano razem z uchwytem,
gąbką przeciwwietrzną i reduktorem gwintu. Ale w końcu walizka jest
tylko do transportu; do pracy służy
mikrofon. EiiS
+ uniwersalność zastosowań
+ tłumik 10/20 dB
+ możliwość zasilania
z baterii
+ nienaganne brzmienie
+ solidne wykonanie
– trudny dostęp do przełącznika tłumika
– brak jakichkolwiek oznaczeń przy przełączniku na
korpusie
– dość wysoki poziom
szumów
55
2007-09-20 14:55:30