Artykuł o parafii w „Niedzieli” - Parafia Św. Franciszka z Asyżu w

Transkrypt

Artykuł o parafii w „Niedzieli” - Parafia Św. Franciszka z Asyżu w
Zdjęcia: Archiwum parafii
Powitanie nowego proboszcza
Parafia z sercem
P
arafia, która żyje. Chyba tak
można określić niewielką, bo
liczącą zaledwie 2800 mieszkańców wspólnotę franciszkańską
w Brzezinach. Bardzo młodą, bo
erygowaną półtora roku temu,
ale bardzo prężnie działającą. Tu
spotykają się ludzie, którzy chcą
pomagać innym, ci, którzy mają
głowy pełne pomysłów, i ci, którzy potrafią coś zrobić – nie tylko
dla siebie. Wraz z proboszczem
o. Zbigniewem Rogowskim wspólnie tworzą wielkie dobro, do którego lgną nie tylko parafianie.
Świetlica dla dzieci, kawiarenka,
grupa AA dla kobiet, koło Caritas,
spotkania, wyjazdy, pielgrzymki,
festyny – to codzienność, do której
parafianie zdążyli się już przyzwyczaić.
W świetlicy San Damiano każdego dnia przebywa kilkanaście osób
– maluchów i tych trochę starszych
dzieci. Siostra Klara, antonianka,
która jest tu główną prowadzącą, ma
do pomocy kilkoro wolontariuszy
– nauczycieli, wychowawców. To oni
sprawiają, że dzieci oprócz zadanych
lekcji i nauki rozwijają swoje talenty – są bowiem zajęcia sportowe,
teatralne, plastyczne, informatyczne, lekcje śpiewu. Dzieci lubią tu
przychodzić, bo mogą pożytecznie
spędzić czas, dowiedzieć się wielu
VI
NIEDZIELA NR 11 (884) • 14 marca 2010
ciekawych rzeczy, pograć w piłkę czy
szachy i poznać nowych kolegów.
A i rodzice są zadowoleni – mają
pewność, że ich pociechy w czasie,
gdy oni pracują, są bezpieczne. Na
tyłach klasztoru są boiska – do piłki
nożnej, siatkówki. W świetlicy są
także przyniesione przez jednego
z parafian piłkarzyki. Dzieci mają
także wiele swoich pomysłów, które
– jeśli idą w dobrą stronę – są przez
opiekunów podchwytywane. Jednym
z najnowszych są własne uprawy
warzyw – od wiosny więc w ogrodzie franciszkanów będzie wielkie
sadzenie, pielęgnowanie i oczekiwanie na plony. Nagrodą dla osób
przebywających z dziećmi i potwierdzeniem tego, że warto poświecić
kilka godzin w tygodniu dla innych,
są ich szczere uśmiechy.
Oprócz świetlicy, w przyklasztornym kompleksie prowadzona jest
kawiarenka. W każdą niedzielę po
Mszach św. rozstawiane są stoliki i przychodzą „głodni” rozmów,
spotkań i wzajemnej życzliwości
parafianie. Wolontariusze, których
franciszkanie mają wokół siebie
wielu, przygotowują ciasta, herbatę, kawę. Jest miło, serdecznie,
rodzinnie, ciepło. Niedawno ktoś
podarował telewizor. Narodził
się więc pomysł projekcji filmów
i klubu dyskusyjnego.
Dużą sprawą jest pomoc, jaką
najbiedniejszym parafianom świadczy koło Caritas. Wcześniej franciszkanie także pomagali: zbierano
żywność, przygotowywano paczki.
Włączali się mieszkańcy i zaprzyjaźnione sklepy, firmy. Obecnie, gdy
istnieje możliwość skorzystania
z unijnego dofinansowania, jako
pierwsi w dekanacie brzezińskim
założyli parafialny Caritas. Pomocą
objętych jest na razie kilkadziesiąt
rodzin. Jednak tak zakonnicy, jak
i wolontariusze starają się szukać najbardziej potrzebujących.
Od maja ub. roku wydano już 5,5
ton żywności i 4 tys. litrów mleka.
Oprócz tego przygotowywane są
„parafialne” paczki dla dzieci,
np. z okazji świąt, i dla blisko 40
rodzin, którym – choć kryteriów
unijnej pomocy nie spełniają –trudno związać koniec z końcem. Jak
podkreślają wolontariusze, ludzie
bardzo sobie tę pomoc cenią. Także
to, że u franciszkanów mogą otrzymać ją tak kameralnie, bez żadnych
przepychanek, kolejek, rozgłosu.
Bo wielu z nich po prostu wstydzi
się swojej biedy, bezradności.
Od maja tego roku u franciszkanów ma ruszyć domowe hospicjum. Są już trzy chętne panie
– pielęgniarki, które chcą chodzić
do chorych. To piękne świadectwo
miłości bliźniego – pełno jest przecież wkoło nas samotnych, chorych
osób, dla których właśnie takie
wyciągniecie ręki będzie czymś
bardzo ważnym.
U franciszkanów ciągle pełno
jest chętnych do pomocy osób.
To, że ojcowie nie zamykają się na
nikogo, słuchają i starają wspierać, sprawia, że tyle rzeczy się
udaje. Jak choćby chór parafialny
czy z roku na rok coraz liczniejsza
pielgrzymka do Skoszew (ok. 2
tys. osób), po raz pierwszy zorganizowana piesza pielgrzymka
do Częstochowy, festyny „Rodzina
bawi się razem” oraz wiosenne
koncerty organowe. Od kilku lat
pieczę nad wszystkimi uroczystościami sprawuje orkiestra OSP
z Przecławia. Za wzorem św. Franciszka ojcowie co roku organizują
tzw. żywą szopkę, a w Niedzielę
Palmową wjeżdża na osiołku Pan
Jezus. Udaje się, bo przychodzą
tacy ludzie, jak pani Ela, Gabrysia,
Krysia, Janina, Stasia, Elżbieta
czy pan Paweł. Oni i jeszcze wielu
innych wspólnie z Ojcem Proboszczem i pozostałymi franciszkanami sprawiają, że o niezwykłej
parafii św. Franciszka z Asyżu
mówi się jako o tej „z sercem dla
innych”.
Anna Skopińska
z życia parafii
Wielkopostna
sekwencja
Klasztor Ojców Franciszkanów w Brzezinach
Istniejący od XVII wieku klasztor i kościół Ojców Franciszkanów
po spaleniu w 1945 roku odrestaurowano w latach 1947-52.
Prace restauracyjne i uzupełniające prowadzi się do dzisiaj, m.in.
adaptując niewykończone jeszcze wschodnie skrzydło klasztoru,
w którym wystawiono salę teatralno-kinową „Pokój i Dobro”.
7 lutego 2009 r. poświęcono odrestaurowany wg przedwojennych
planów ołtarz główny kościoła, którego patronem jest św. Franciszek.
30 listopada 2008 r. dekretem abp. Władysława Ziółka, metropolity
łódzkiego, erygowano przy klasztorze parafię pw. św. Franciszka
z Asyżu. Duszpasterstwem franciszkanów objęci są parafianie,
sympatycy klasztoru, siostry bernardynki, szpital powiatowy
w Brzezinach, Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1, Szkoła
Podstawowa w Bogdance oraz szereg grup formacyjnych
(Franciszkański Zakon Świeckich, Rodzina Radia Maryja, ministranci,
scholka, Krąg Biblijny, Żywy Różaniec). Zakonnicy służą także pomocą
duszpasterską okolicznym parafiom.
Festyn parafialny
najbardziej znanych z pięciu sekwencji łacińskich,
które Kościół katolicki włączył
do tekstów liturgicznych, należy
„Stabat Mater dolorosa” (Stała
Matka bolejąca). Jest ona śpiewana przed Ewangelią w liturgiczne
wspomnienie Najświętszej Maryi
Panny Bolesnej.
Początkowo sekwencje, czyli
śpiewy do niebiblijnych tekstów
wierszowanych, były rozpowszechnione na Wschodzie. Do kultury
łacińskiej wprowadzili je w IX wieku mnisi z opactwa w Sankt
Gallen. Z czasem sekwencje rozbudowały się, usamodzielniły
i wykonywane były jako religijne pieśni pozaliturgiczne. Często
wykorzystywano w nich zwroty
z muzyki ludowej, świeckiej. Twórczość sekwencyjna rozrosła się
do tego stopnia, że Kościół zaniepokojony o jednolitość i czystość
chorału gregoriańskiego oraz
liturgii, na Soborze Trydenckim
podjął decyzję o pozostawieniu
tych najbardziej znanych i zakorzenionych w tradycji: „Victimae
Paschali laudes” (Niech w święto
radosne Paschalnej Ofiary), „Veni
Sancte Spiritus” (Przybądź Duchu
Święty), „Lauda Sion” (Zbawiciela
chwal, Syjonie), „Dies irae” (Dzień
gniewu) – wykonywana podczas
mszy żałobnej. Do tego zestawu
dołączona została w XVIII wieku
wielkopostna „Stabat Mater dolorosa”, która opiewa smutek i ból
Maryi stojącej pod krzyżem i dzielącej cierpienia umęczonego Syna.
Autor tego tekstu jest nieznany,
wiadomo jedynie, że działał w XIII
wieku i wywodził się z kręgu franciszkańskiego. Przypuszcza się, iż
był nim Jacopone da Todi. Przepojone żalem i współczuciem wersety
sekwencji od wieków oddziaływały na wyobraźnię kompozytorów. Stabat Mater w artystycznej
formie muzycznej opracowali
m.in.: Josquin des Pres, Orlando
di Lasso, Pergolesi, Vivaldi, Haydn,
Schubert, Rossini, Dworzak, Verdi,
Szymanowski, Penderecki.
W 1781 r. kantatę Stabat Mater
skomponował Luigi Boccherini,
wybitny włosko-hiszpański przedstawiciel muzyki kameralnej. Przebywał wówczas w Ávila, w pałacu
Archiwum
Do
infanta Luisa Antonia, gdzie był
zatrudniony w charakterze wirtuoza i kompozytora. Dzieło cechuje mistrzowskie wykorzystanie
zespołu smyczków – skrzypiec,
altówki, wiolonczeli i kontrabasu.
Najbliższa sercu Boccheriniego była
muzyczna koncepcja opracowania
średniowiecznej sekwencji dokonana w 1736 r. przez Giovanniego
Battistę Pergolesiego, który zainicjował na gruncie muzyki religijnej
styl liryczny. Boccherini, podobnie
jak Pergolesi, nadał swej kompozycji kameralny, intymny nastrój,
podkreślając jej sentymentalny
charakter licznymi motywami westchnień. Cechy indywidualnego
stylu Boccheriniego odzwierciedlają: śpiewność, gracja, delikatność.
Szczególnym pięknem odznaczają
się fragmenty liryczne, w których
doskonałe tło dla barokowych arii
tworzą uduchowione brzmienia
kwintetu smyczkowego.
Ostatnio utwór Boccheriniego
został utrwalony na płycie CD
przez utalentowaną sopranistkę,
laureatkę prestiżowych konkursów
wokalnych, Agnieszkę Tomaszewską, której towarzyszy Kwintet
smyczkowy Cappelli Gedanensis, zespołu specjalizującego się
w wykonawstwie muzyki dawnej.
Wspomniany krążek zapoczątkowuje „złotą kolekcję młodych
talentów”, twórców młodego pokolenia mających już nieprzeciętne
osiągnięcia w dziedzinie muzyki.
Wielki Post jest czasem sprzyjającym kontemplacji tego rodzaju
kompozycji. Warto zatem posłuchać tej kunsztownie ukształtowanej muzyki.
Henryk Tomczyk
NIEDZIELA NR 11 (884) • 14 marca 2010
VII