Fibromialgia czy hipochondria?
Transkrypt
Fibromialgia czy hipochondria?
Farmakoterapia Farmakoterapia Fibromialgia czy hipochondria? Z powodu zespołu fibromialgii cierpi ok. 36% populacji. W Polsce jest to 1,2–2,4 mln osób. Cierpiący na to schorzenie wędrują od lekarza do lekarza i rzadko znajdują pomoc. Badania laboratoryjne nie wykazują zmian świadczących o konkretnej dolegliwości. Często dopiero szczegółowe badania wykazują nieprawidłowości, np.: •podwyższony poziom substancji P w rdzeniu kręgowym, •niski przepływ krwi w okolicy wzgórza mózgu, •niedomaganie osi przysadkowej, •niski poziom serotoniny i tryptofanu, •złe funkcjonowanie cytokin. Niektórzy winą za rozwój fibromialgii obarczają predyspozycje genetyczne. Wiadomo też, że choroba rozwija się częściej u osób, które w młodym wieku straciły rodziców, były źle traktowane, mają wrodzone lub nabyte zmiany w kręgosłupie albo stawach. Choroba charakteryzuje się głównie rozległymi bólami (kostno-mięśniowymi) oraz ogólnym zmęczeniem i problemami ze snem. Lekarze uważają, że zgłaszane dolegliwości to przejaw hipochondrii, a nie konkretna choroba. Hipochondria Mianem hipochondrii (łac. hipochondriasis), nerwicy hipochondrycznej czy – zgodnie z tradycyjną terminologią – angielskiej choroby określa się zaburzenie psychiczne przejawiające się nadmierną troską o własne zdrowie, prowadzące do przeświadczenia, że jest się poważnie chorym. Nie wiadomo, jaki odsetek populacji dotknięty jest hipochondrią. Według różnych szacunków chodzi o kilka do kilkunastu procent. Przeważają kobiety, w wieku 20–40 lat, choć związek 24 z płcią i wiekiem nie jest wcale wyraźny. Na hipochondrię bardziej narażone są osoby chorowite w dzieciństwie i rodzinnie obciążone np. nowotworami. Nerwicę hipochondryczną może również wyzwolić poważna choroba u kogoś z kręgu znajomych. Częstą przyczyną ucieczki do świata chorób są niepowodzenia i brak satysfakcji z życia. Od lekarza hipochondryk oczekuje potwierdzenia diagnozy ciężkiej choroby. Podaje przy tym szereg rozmaitych dolegliwości z zakresu różnych narządów i układów. Do najczęściej zgłaszanych należą bóle, drętwienia, mrowienia, zaburzenia czucia i ogólne osłabienie. Z reguły skargi są wyolbrzymiane i dotyczą symptomów mieszczących się w granicach fizjologii. Jeśli na dodatek narzeka młoda osoba, która „powinna” być zdrowa, lekarz dość szybko nabiera pewności, że ma przed sobą hipochondryka. Oficjalnie hipochondria rozpoznawana jest niezwykle rzadko. Powody są dwa. Pierwszy i zarazem podstawowy to powszechne uznawanie hipochondrii za wariant zdrowia i – co za tym idzie – stan niewymagający leczenia. Drugi to obawa przed pomyłką diagnostyczną, bo a nuż ktoś coś kiedyś u uznanej za okaz zdrowia osoby wykryje. Najczęstsza jest sytuacja, gdy lekarz wie, że ma przed sobą hipochondryka, ale nie informuje o tym pacjenta. Zamiast oczekiwanej diagnozy pacjent dowiaduje się, że jest zdrowy. To go oczywiście nie zadowala. Pojawia się w gabinecie znowu i znowu, bo dręczące go dolegliwości nie ustępują. W tym czasie może też odwiedzać innych specjalistów, szukając kogoś, kto mu wreszcie pomoże. Receptą na skargi pacjenta jest... recepta. Pół bie- dy, gdy przepisywane są preparaty o sile placebo, ale bywa, że farmakoterapia jest agresywna, a pacjent przyjmuje wiele leków wypisywanych w różnych gabinetach. Rozsądna diagnostyka Prędzej czy później zaczyna się wykonywanie badań diagnostycznych. Ich spektrum bywa bardzo szerokie. Nierzadko sięga się po drogie i inwazyjne metody diagnostyczne, przeprowadzane w warunkach szpitalnych. Rozbudowana diagnostyka wzmacnia u pacjenta poczucie choroby. Bagatelizowanie schorzenia nie jest wskazane. Istnieją przypadki, że dopiero rezonans magnetyczny uwidacznia odchylenia charakterystyczne dla stwardnienia rozsianego – choroby, która może rozpoczynać się pod maską przewlekłego zmęczenia. Problem jest więc bardzo złożony. Zdecydowana większość poważnych chorób przewlekłych może, przynajmniej w początkowym etapie, przebiegać pod maską hipochondrii, dlatego dokładna diagnostyka powinna wykluczyć nowotwór, endokrynopatię lub chorobę układową. Oprócz schorzeń somatycznych hipochondrię różnicuje się z chorobami psychicznymi, przede wszystkim z depresją. Dziwna choroba Postawienie diagnozy to rzeczywiście trudne zadanie, bo choroba jest bardzo niejednorodna. Fibromialgia może występować samodzielnie lub z innymi schorzeniami. Ból dotyczy fragmentu ciała lub pojawia się w całym organizmie. Zwykle zaczyna się w okolicy krzyża, skąd promieniuje wzdłuż kręgosłupa na tył głowy, do barków, łokci i rąk, bioder, wreszcie do kolan i kostek. Dolegliwości obejmują też klatkę piersiową, także ścięgna i więzadła, a nawet szczękę. Charakterystyczne dla fibromialgii jest występowanie tzw. punktów bolesnych. Amerykańskie Kolegium Reumatologiczne w 1990 r. opublikowało kryteria pozwalające na rozpoznanie fibromialgii: jest to zespół skarg i objawów, pośród których dominuje samoistny, uogólniony i przewlekły ból mięśni szkieletowych, nasilony pod wpływem ucisku w określonych miejscach zwanych punktami tkliwymi. Są to miejsca, w których w odpowiedzi na ucisk opuszki palca pojawia się ból lub wycofanie się badanego. Do najczęściej występujących miejsc o wzmożonej wrażliwości na ból należą punkty w rzucie: •fałdów mięśni czworobocznych, •nadkłykci bocznych kości ramiennych, •przyśrodkowych powierzchni okolic kolanowych, •mięśni przykręgosłupowych, •podstawy czaszki, •połączenia chrzęstno-żebrowego drugiego. Ból może być głęboki. Chorzy skarżą się na pulsujące, świdrujące, wykręcające, kłujące i strzelające bóle mięśni. Fibromialgia to błędne koło – ból prowadzi do napięcia mięśni, a to z kolei powoduje, że dolegliwości są jeszcze silniejsze. Często też pojawiają się zaburzenia neurologiczne: drętwienie i mrowienie. Rano pojawia się sztywność mięśni. Nie wiadomo, dlaczego ból raz rośnie, raz maleje. Zwykle jest silniej odczuwany w zimne lub wilgotne dni, bezsenne noce, po wyczerpującej pracy fizycznej lub umysłowej. to głęboki i regenerujący sen, jest on bowiem stale przerywany przez nagłą aktywność mózgu (jakby wyrwanego z głębokiego snu) – stąd właśnie obezwładniające zmęczenie. Inne objawy towarzyszące chorobie są równie dokuczliwe. Często pojawia się nadwrażliwość jelit i pęcherza moczowego, bóle głowy przypominające migrenę, zespół niespokojnych nóg, zaburzenia pamięci i koncentracji, nadwrażliwość skóry, wysypki, suchość oczu i jamy ustnej, niepokój, depresja, dzwonienie w uszach, zawroty głowy, zaburzenia widzenia i koordynacji. Chorzy skarżą się na tzw. kluchy w gardle, zimne ręce i nogi. Do tego dochodzą dolegliwości ze strony narządów wewnętrznych. Zdarza się niekontrolowany, przyspieszony oddech, kołatanie serca w stanie spoczynku, dolegliwości żołądkowe, zaparcia lub skłonność do biegunek, częste oddawanie moczu. Oprócz bólów w mięśniach chorzy skarżą się na ogólne zmęczenie, osłabienie odporności, poważne zaburzenia snu, powiększenie węzłów chłonnych. Co sprzyja zachorowaniom? Jeżeli wymienione niżej czynniki występują pojedynczo, organizm sobie z nimi poradzi. Jeśli się nagromadzą – mogą być przyczyną fibromialgii: •fizyczne choroby i urazy, •znaczny i niewłaściwy wysiłek fizyczny, •rozstania z bliskimi, •kryzysy życiowe, •obniżenie pozycji społecznej, •izolacja, •depresja, •mobbing, •problemy finansowe, •wszelkie emocje (dobre i złe). Wszechogarniające zmęczenie nie pozwala wykonywać najprostszych czynności. Wraz z rozwojem choroby następuje znaczne ograniczenie samodzielności. Bezsenność jest częsta przy fibromialgii. Zaburzenia snu są związane z nieprawidłowym rytmem wydzielania melatoniny, kortyzolu oraz DHEA. Badania wskazują też na nieprawidłowości w fazie REM (głębokiego snu) – uniemożliwia Fibromialgia jest prawdopodobna, gdy zauważa się następujące objawy: •ból rozprzestrzeniony we wszystkich częściach ciała i trwający minimum trzy miesiące, •ból lub tkliwość pojawiające się po uciśnięciu co najmniej 11 z 18 charakterystycznych punktów. Ich wrażliwość mierzy się specjalnym urządzeniem – dolorymetrem. Lekarz sprawdza siłę ucisku i stopniowo go zwiększa, by stwierdzić, kiedy zmieni się w ból. Fitoterapia Ekstrakt z kwiatu stokrotki (Bellis perennis) – zawiera bioflawonoidy, olejki eteryczne i taninę, przynosi ulgę chorym na fibromialgię oraz znosi bóle mięśni i stawów, a także tkliwość całego ciała. Ekstrakty stokrotki tradycyjnie mają szerokie zastosowanie w zwalczaniu bólów, łącznie z migreną, nerwobólami, bólami żołądka itp. Ekstrakt jest również pomocny w szeregu innych problemów, takich jak: zaburzenia żołądkowo-jelito we, zaburzenia czynności pęcherzyka żółciowego i układu moczowego, uczucie szybkiego bicia serca, obrzęki (zatrzymanie wody), gorączka i poty nocne. Ekstrakt z liści winogron (Vitis vinifera) oraz ekstrakt z oliwek (Olea europaea) – zawierają bioflawonoidy, taniny, glikozydy i barwniki oraz całą gamę witamin i minerałów, pomagają poprawić przepływ krwi i krążenie, a w konsekwencji zmniejszyć napięcie mięśni. Przypuszcza się, że nieprawidłowe, nadmierne napięcie mięśni jest przyczyną części objawów w fibromialgii. Napięte mięśnie mogą uciskać na przebiegające w sąsiedztwie nerwy, powodując bóle, drętwienie i parestezje. Uciśnięte nerwy mogą również powodować osłabienie zajętych mięśni i ograniczać ruchomość sąsiadujących stawów. Oba ekstrakty pomagają znosić objawy wywołane przez zaburzenia krążenia i brak energii w zespole przewlekłego zmęczenia oraz uśmierzać bóle mięśni, bóle i sztywność stawów, bóle brzucha i biegunki, a także łagodzić trudności z oddawaniem moczu i likwidować obrzęki. W leczeniu fibromialgii stosuje się również preparaty zawierające kudzu, czyli ołownik płatkowaty – Pueraria lobata. Flawonoidy kudzu to naturalne wymiatacze wolnych rodników, chroniące komórki przed degradacją i rozwojem odczynu zapalnego. Zmniejszają też stężenie cholesterolu i nadtlenków lipidowych, 25 Farmakoterapia działając przeciwmiażdżycowo. Powstrzymują syntezę i transport cholesterolu, zmniejszają też syntezę hormonów sterydowych, do której niezbędny jest cholesterol. Kudzu pobudza wydzielanie serotoniny i dopaminy w mózgu, a przedłużone i zwiększone wydzielanie serotoniny poprawia samopoczucie i wywołuje efekt zadowolenia, uczucie braku strachu i lęku, przypływu odwagi. Receptura autorska Dobrym rozwiązaniem może być opracowana przez autora mieszanka ziołowa o następującym składzie: •1 część kory wierzby •1 część kwiatu wiązówki •1 część ziela nostrzyka •1 część korzenia lukrecji Działanie składników mieszanki: Związki salicylowe i flawonoidy kory wierzby działają przeciwzapalnie, przeciwbólowo, przeciwwysiękowo, napotnie, przeciwgorączkowo i przez to przeciwreumatycznie i przeciwartretycznie. Łagodzą objawy przeziębienia i grypy. Poprawiają krążenie krwi, zwiększają diurezę, przyspieszają wydalanie toksycznych i zbędnych metabolitów (w tym kwasu moczowego). Przyspieszają ustępowanie obrzęków. Składniki kory wzmagają również wydzielanie żółci, przez co wspomagają procesy detoksykacji. Korzystnie działają przy stanach zapalnych przydatków u kobiet. Wiązówka jest stosowana w leczeniu chorób reumatycznych, przeziębieniowych, choroby wrzodowej, nieżytów układu oddechowego i trawiennego, gorączki. Jest to sprawdzony środek napotny, moczopędny, czyszczący krew, przeciwgorączkowy, przeciwzapalny, przeciwbólowy, a także naturalna alternatywa dla syntetycznych salicylanów. Salicylan po raz pierwszy został wyizolowany nie z wierzby (jak się powszechnie sądzi), lecz właśnie z wiązówki – dlatego też kwas salicylowy nazywał się pierwotnie Acidum spiricicum. 26 Farmakoterapia Ziele nostrzyka jest stosowane wewnętrznie przy bólach głowy, w nerwobólach, w stanach skurczowych dróg moczowych i bolesnej menstruacji. Obecność kumaryny w surowcu wzmaga obwodowe i mózgowe krążenie krwi, poprawia też znacznie jej przepływ przez naczynia żylne, zwiększając odporność naczyń włoskowatych i zmniejszając stany zapalne. Wykazuje także działanie lekko przeciwskurczowe. Lukrecja zwiększa uwalnianie serotoniny w mózgu – może to być pomocne w leczeniu depresji. Przygotowanie: rozdrobnione zioła starannie wymieszać. 1 część mieszanki zalać 5 częściami ciepłego wina wytrawnego czerwonego. Odstawić na 7 dni. Codziennie w południe przyjmować 1 kieliszek wina. Resztę mieszanki stosować w postaci wywaru (jednocześnie): 1 łyżkę mieszanki skropić spirytusem (zwilżyć), przykryć w garnczku, po 5 minutach zalać zimną wodą, postawić na malutki ogień i pod przykryciem doprowadzić powoli do wrzenia; potem odstawić i pozostawić na 45–60 minut, przecedzić. Pić wywar 2 razy dziennie, rano i wieczorem. Herbatka przeciw bólom głowy: •2 łyżeczki suszonych kwiatów wiązówki •1 łyżeczka suszonego ziela fiołka •2 łyżeczki suszonego dziurawca •1 łyżeczka goździków Zioła wymieszać, zalać 2 filiżankami wrzącej wody, odstawić do naciągnięcia na 10–15 minut, przecedzić. Najczęściej chorzy biorą środki przeciwbólowe, a ponieważ są mało skuteczne, sięgają po niesteroidowe leki przeciwzapalne, które łagodzą ból w mniej niż 1/4 przypadków. Leki rozluźniające mięśnie dają pożądany efekt tylko u nielicznych. Zaś spokrewnione z tymi substancjami środki uspokajające i nasenne wywołują uzależnienie, dlatego powinno się je stosować jak najrzadziej. Od bardzo długiego czasu z powodzeniem stosuje się preparaty zawierające ekstrakt z szyszek chmielu i lupulinę. Polecam wszystkim nadpobudliwym psychicznie i seksualnie, nerwowym, zestresowanym, jak i cierpiącym na bezsenność. Doskonałe efekty uspokajające można uzyskać, łącząc chmiel (szyszki) z kozłkiem lekarskim (walerianą, kłącze), melisą (liść), tatarakiem (kłącze) i glistnikiem jaskółczym zielem (ziele lub korzeń). W taki sposób można zmieszać nalewki z wymienionych ziół w równych częściach i zażywać 1–3 razy dziennie po 10 ml. Nalewkę sporządza się, zalewając 1 część surowca (np. ziela) 5 częściami alkoholu 40–50%. Zalany surowiec trzeba pozostawić w ciemnym miejscu na 1–2 tygodnie, po czym otrzymany lek przefiltrować. Korzystnie działa także mieszanka złożona ze wspomnianych suchych surowców, rozdrobnionych i zmieszanych w równych częściach. 1 łyżkę takiej mieszanki należy zalać 1 szklanką (220 ml) wrzącej wody, odstawić na 20–30 minut, po czym przecedzić. Pić 2–3 razy dziennie po 60–100 ml. W trudniejszych przypadkach opornych na leczenie polecam lek recepturowy w kapsułkach z udziałem syntetycznych leków antydepresyjnych, który bardzo dobrze sprawdza się w długoterminowej terapii fibromialgii: Porcja A do podawania rano: •345 mg sproszkowanego korzenia kudzu •150 mg ekstraktu z korzenia kudzu •75 mg chlorowodorku klomipraminy Preparat zdecydowanie poprawia nastrój, zwiększa napęd, działa przeciwlękowo (chlowodorek klomipraminy). Dodatek kudzu wywiera działanie przeciwwysiękowe, przeciwalergiczne, przeciwzapalne, antyoksydacyjne, przeciwnowotworowe, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze, rozkurczowe, hipotensyjne (obniżające ciśnienie krwi), przeciwgorączkowe, estrogenne i antyandrogenne. Kudzu pobudza wydzielanie serotoniny i dopaminy w mózgu, przeciwdziałając depresji, fibromialgii i chorobie Parkinsona. że regularny trening ogranicza ból. Ulgę przynosi fizykoterapia (głównie TENS – elektryczna stymulacja nerwów), krioterapia, leczenie ciepłem, masaże, akupunktura, hydroterapia. Porcja B do podawania wieczorem: •886 mg ekstraktu z konopi siewnej i soi •100 mg wyciągu z chmielu Preparat hamuje agregację krwinek, zmniejszając ryzyko wystąpienia zawału i zatoru. Zmniejsza wytwarzanie prozapalnych mediatorów. Przyśpiesza ziarninowanie i regenerację błon śluzowych oraz skóry. Działa przeciwmiażdzycowo. Zalecany przy chorobach paznokci, włosów, przy chorobach reumatycznych, stwardnieniu rozsianym, nadciśnieniu i fibromialgii. W połączeniu z soją ułatwia zasypianie, działa przeciwbólowo. Świetnie sprawdza się u kobiet w okresie menopauzy i po menopauzie. Dawkowanie: 1 kapsułka z porcji A rano i 1 kapsułka z porcji B wieczorem. Życie z przewlekłą chorobą jest wyzwaniem i dla chorego, i dla jego rodziny. By relacje z bliskimi nie pogarszały się, bywa potrzebna pomoc psychologa. Praca z nim ma na celu podniesienie samooceny, walkę ze stresem, naukę rozwiązywania konfliktów itd. W przypadku hipochondrii psycholog może być również dobrym terapeutą dla pacjenta, o ile lekarz rodzinny nie potrafi skutecznie mu pomóc. Do użytecznych metod należy terapia grupowa i hipnoza. Problemem może być namówienie pacjenta do skorzystania z porady psychologa, lecz z pewnością zaakceptuje on to łatwiej niż skierowanie do psychiatry. W hipochondrii leki należy stosować z dużą rozwagą, a ich rola może być jedynie pomocnicza. Dolegliwości niosą ze sobą przede wszystkim cierpienie fizyczne i psychiczne oraz wynikające stąd ograniczenie możliwości życiowych. Inne sposoby Powodzenie terapii fibromialgii zależy także od zmiany stylu życia. W miarę możliwości należy wyeliminować monotonne zajęcia lub rozkładać je w czasie. Powtarzanie tych samych czynności zwiększa napięcie mięśni, ścięgien, może więc powodować ból. To samo dotyczy prac domowych czy hobby (robienie na drutach będzie nasilać ból). Ogromnie ważny jest relaks i odprężenie. Można wybrać jedną z technik relaksacyjnych i regularnie się nią posługiwać. Zalecane są też ćwiczenia izometryczne, które pomagają zwalczyć stres – niebezpieczny przy fibromialgii. Niezastąpionym lekiem jest ruch. Gimnastyka powinna rozpoczynać się od rozgrzewki. Właściwy trening musi być dostosowany do sprawności. Ćwiczymy tyle, na ile pozwala nam ciało. Początkowo może to być trudne, ale z czasem okazuje się, Jest również druga, paradoksalna strona choroby – tzw. pozytywna intencja. Schorzenie może zaspokajać osobiste potrzeby, których nie jesteśmy w stanie realizować na poziomie świadomym naszego funkcjonowania. Dzięki chorobie możemy zyskać uwagę i zainteresowanie najbliższych, ich życzliwość, zrozumienie, a nawet miłość. Choroba to także wybawienie od obowiązków, szybkiego tempa życia i współzawodnictwa, z którymi nie mogliśmy dać sobie wcześniej rady. Hipochondria nie jest więc celem samym w sobie, ale środkiem, by odpocząć od życia, które nie satysfakcjonuje lub rani, a którego, według subiektywnej oceny pacjenta, nie jest on w stanie zmienić. Jest niekiedy jedynym dostępnym rozwiązaniem życiowych problemów czy trudno- ści. Rozwiązaniem wybieranym na poziomie podświadomym – pacjent nie wybiera bowiem świadomie choroby; co więcej – nie chce chorować. Z drugiej strony tylko cierpienie daje mu możliwość osiągnięcia danego celu, w końcu więc poddaje się mu, nie wiedząc, w jaki inny sposób osiągnąć pożądany przez siebie rezultat. Choroba jest swoistym lekiem na ból psychiczny wynikający z niemożności realizacji siebie. Ów zachodzący w podświadomości proces wydaje się odpowiedzią na pytanie, dlaczego hipochondrycy nie przyjmują racjonalnych, opartych na faktach argumentów. Są one po prostu podświadomie wypierane i racjonalizowane jako podważające wiarygodność środka mającego prowadzić do osiągnięcia danego celu, czyli choroby. Jeśli więc hipochondrykowi skarżącemu się na bóle brzucha wykonamy tomografię komputerową jamy brzusznej i wynik okaże się prawidłowy, to nasz pacjent może to sobie tłumaczyć niedoskonałością aparatu i nie zrezygnuje z dalszych poszukiwań choroby. Zmiana sposobu myślenia o sobie i swoim życiu za pomocą metod hipnozy czy neurolingwistycznego programowania może być skuteczną terapią hipochondrii. Przeformułowanie w Sześciu Krokach (metoda NLP) pozwala na dotarcie do faktycznej psychicznej przyczyny choroby przez odnalezienie pozytywnej intencji, czyli pozytywnego celu choroby. Następnie umożliwia dotarcie do innych aniżeli choroba sposobów realizacji danego celu. Pacjent ostatecznie odnajduje możliwości zdrowego zaspokajania swoich potrzeb bez odwoływania się do choroby, np. poświęca świadomie więcej czasu na odpoczynek, zmienia pracę lub usprawnia komunikację z życiowym partnerem. mgr farm. Tomasz Mrozowski 27