Rodzina katolicka - Dlaczego nie warto być puszczalską

Transkrypt

Rodzina katolicka - Dlaczego nie warto być puszczalską
Rodzina katolicka - Dlaczego nie warto być puszczalską
wtorek, 10 listopada 2009 14:16
Kolejni dobrzy rodzice wśród znajomych odnieśli porażkę wychowawczą. Córka w ciąży, z
totalnie emocjonalnie niedojrzałym facetem. Dziewczyna co prawda z dzidziusia się cieszy
(rodzice nie ponieśli aż takiej porażki, żeby myślała o aborcji, bo dzidzia przeszkodzi jej w
studiach), ale nie widzi problemu w tym, jak dziecko zostało do życia powołane. I wydaje jej się, że ten konkubinat będzie trwał do końca życia, mimo, że nie jest ani pierwszą
ani pewnie ostatnią z którą ojciec dziecka spał. Dla niego seks to jak wypić piwo z przyjaciółmi. I
nawet chodzą razem na Mszę św. Po prostu nie widzą problemu. Ruszyło mnie to. Dlatego postanowiłam zebrać kilka pozakościelnych argumentów – dlaczego
warto zachować dziewictwo do ślubu. Kilka powodów, dla których dziewczyna powinna się
szanować.
Badania "The pre-engagement cohabitation effect: A replication and extension of previous
findings." Rhoades, Galena K.; Stanley, Scott M.; Markman, Howard J. Journal of Family
Psychology 2009 Volume 23, Issue 1 (Feb).
Badanie potwierdziło szereg wcześniejszych badań wykazujących, że współżycie przed ślubem,
zwłaszcza połączone ze wspólnym zamieszkiwaniem powoduje mniejsze zadowolenie z
małżeństwa i częstsze rozwody.
Powodów jest przynajmniej kilka:
a) wstrzemięźliwość seksualna przed ślubem jest dobrym treningiem na czas małżeństwa,
kiedy nawet osoby stosujące antykoncepcję doświadczają okresów "przymusowej"
wstrzemięźliwości – ciąża zagrożona, okres połogu. Dla panów przyzwyczajonych do
dostępności seksu na żądanie jest to okres dużej próby, nie dziwi więc wysoki odsetek zdrad
właśnie w tym okresie.
b) z seksem jest trochę jak z jedzeniem – można stać się niewolnikiem jedzenia i popaść w
1/3
Rodzina katolicka - Dlaczego nie warto być puszczalską
wtorek, 10 listopada 2009 14:16
bulimię-anoreksję. Dostępność na żądanie powoduje, że stajemy się niewolnikami seksu. A jeśli
ktoś stosuje npr wie, że okresy wstrzemiężliwości seksualnej dodają pikanterii miłości cielesnej i
sprawiają, że monogamiczny seks jest atrakcyjny nawet po wielu latach małżeństwa. Pod
warunkiem, że seks traktujemy jak normalny element życia, a nie podchodzimy do niego
lękowo.
c) nie mogę się powstrzymać, by nie zacytować dr Wandy Półtawskiej (z wykładu
wygłoszonego dla mam dzieci z Przedszkola Aniołów Stróżów w Poznaniu):
"Mnóstwo niewierności. Kobiety się skarżą: "mąż mnie zdradza". A ja mówię:
"to pani wina". Jeżeli mąż zdradza to nie jest prawda, że to tylko jego wina.
Ponieważ ci ludzie oboje mają zrealizować zadanie świętości małżeństwa. I ona ma w tym
udział. Jaki udział? Ona jest stworzona do świętności, ona ma wpływ na męża. Jaki wpływ?
Wiecie jaki jest wpływ? Najepierw dziewczyna uczy chłopaka (uczy, bo ona go wabi)
cudzołóstwa przed ślubem, uczy go grzeszyć, a potem się dziwi, że on w małżeństwie grzeszy.
Ja mówię: "Kochana, ja znam waszą przeszłość, to pani go nauczyła zdrady, to z panią
grzeszył cudzołóstwem. Teraz z inną. Mogła pani go wychować do czystości, cały czas przed
małżeństwem. Nie dawać mu ciała. Dysponować narządem rozrodczym ma tylko człowiek,
który przed Bogiem przysięgał, że będzie brał odpowiedzialność za to. A więc mąż i żona. Nie
przed małżeństwem. I ona zmarnowała okres narzeczeński, nie wychowała tego człowieka i
będzie cierpieć całe życie potem. Więc zadania wychowawcze kobiety zaczynają się od czasu,
gdy jest ona młodą dziewczyną i ma wpływ na chłopaka."
Właściwie słowa pani Wandy, która ma kilkudziesięcioletnie doświadczenie w doradztwie w
poradni rodzinnej wyjaśniają wszystko.
A konsekwencje?
Rozwody, rozwody, rozwody.
Tak po ludzku mówiąc – jeszcze pół biedy jak nie ma dzieci. Ale jeśli są dzieci – dla nich lepsze
jest żeby rodzice umarli, niż żeby się rozwiedli.
2/3
Rodzina katolicka - Dlaczego nie warto być puszczalską
wtorek, 10 listopada 2009 14:16
Zostało to szczegółowo omówione w artykule: "Trzej heretycy" Pismo Poświęcone
Fronda nr 36 wakacje 2005 – dokąd odsyłam po konkrety, lub bezpośrednio do
źródła:"The Unexpected Legacy of Divorce: The 25 Year Landmark Study" Judith S.
Wallerstein, Julia M. Lewis, Sandra Blakeslee, Sandra Blakeslee, (2000).
Bogna Białecka
Źródło: Fronda.pl
3/3

Podobne dokumenty