Pobierz
Transkrypt
Pobierz
Numer 1 (15) 26 stycznia 2008 Co z tą drogą? To pytanie Mirosława Janek – przewodnicząca Komitetu Budowy Drogi słyszy od sąsiadów niemal codziennie. Sprawa nawierzchni wraz z odwodnieniem i oświetleniem przy ul. Charkowskiej, Kurskiej, Wołgogradzkiej, Sewastopolskiej i Kujbyszewskiej spędza mieszkańcom sen z powiek już od kilkunastu lat. CO W NUMERZE – Magistrat stanął na wysokości zadania, popiera nasze działania i dąży do szybkiego sfinalizowania sprawy – uważa Michał Szlachcic, wiceprzewodniczący Komitetu Budowy Drogi. – Sęk w tym, że zarząd Spółdzielni nie podjął żadnych działań, żeby wydzielić działkę z majątku wspólnego. Obecnie, zgodnie z noweli- fot. Monika Glińska Z ły stan nawierzchni jest uciążliwy zwłaszcza wtedy, gdy topnieje śnieg i tworzy się błoto, a deszcz napełnia niezliczone dziury i trudno dotrzeć do drzwi bez przemokniętych butów i spodni. O sprawie pisaliśmy już w 5-6 numerze „Zawidawieści”. Przypomnijmy. W 2004 r. mieszkańcy szeregowców z ul. Charkowskiej, Kurskiej i sąsiednich wystąpili do Urzędu Miasta Wrocławia z wnioskiem o dofinansowanie budowy drogi w ramach inicjatywy lokalnej. Urzędnicy potraktowali go przychylnie i w 2005 r. rozpoczęto prace projektowe. Zakończono je prawie dwa lata temu i Zarząd Dróg i Komunikacji zgłosił gotowość rozpoczęcia budowy. Wtedy okazało się jednak, że niewielka działka przeznaczona pod budowę łącznika drogowego pomiędzy ul. Charkowską, Kurską i Królewską należy nie do Gminy, ale do Spółdzielni Mieszkaniowej im. Jana III Sobieskiego. Ta zadeklarowała, iż sprzeda miastu nieruchomość. Pod koniec lipca 2007 r. prezydent Wrocławia wydał zarządzenie w sprawie nabycia gruntu. Dlaczego więc drogi nadal nie ma? Fragment ulicy Królewskiej. • Spotkanie z przedsiębiorczą kobietą • „Drogowa” inicjatywa mieszkańców zacją ustawy, która weszła w życie pod koniec lipca, każdy z mieszkańców osiedla Sobieskiego, który podpisał akt własności swojego mieszkania, jest jednocześnie współwłaścicielem tych 237 m2. Co na to prezes Spółdzielni? – Jako zarząd czujemy się w porządku. W czerwcu wysłaliśmy do magistratu pismo z informacją o możliwości zbycia gruntu przez Spółdzielnię na rzecz Gminy. Nikt się do nas nie odezwał, więc mogłem domniemywać, że sprawa jest nieaktualna. Żeby podejmować jakieś kroki, muszę mieć dokument. O zarządzeniu prezydokończenie na str. 4 • Psie Pole w XVIII wieku • Dzień Babci i Dziadka • 1% podatku • Zawidawie na sportowo • Młodzież Zawidawia • Szkolenia Skąd biorą się anioły? PARTNERSTWO DLA ZAWIDAWIA 1. Punkt Informacyjny Partnerstwa dla Zawidawia Kilka lat temu Dorota Bukowa-Czerek była na wakacjach nad morzem. Spacerując brzegiem, schylała się po „skarby” wyrzucone przez fale na piasek. Wśród szkiełek, kamieni i muszelek wypatrzyła kawałek drewienka wygładzony przez wodę. Potem jeszcze jeden i kolejny. Dorzuciła drewienka do „skarbów” i przywiozła do domu. Budynek „Avii”, ul. Bierutowska 2, pokój 105, pn.– pt. w godz. 900–1700 tel.: 071 796 37 87, e-mail: [email protected]; K 2 www.fdps.pl 2. Punkt Aktywności Społecznej Budynek Społecznej Szkoły Podstawowej, ul. Zatorska 11. Godziny otwarcia: w poniedziałki 900–1300; we wtorki 900–1100; w środy 1600–1800; fot. Dorota Szadejko tóregoś dnia rozłożyła wakacyjne pamiątki na stole. – Przymierzyłam jedno drewienko do drugiego i w wyobraźni zobaczyłam anioła ze skrzydłami – wspomina. Zabrała się do pracy – połączyła deseczki, pomalowała i tak powstał pierwszy anioł. Po materiał na kolejne wybrała się do tartaku. – Spacerowałam między odpadami. Robotnicy patrzyli podejrzliwie – proponowali najładniejsze deseczki, ale mi zależało na resztkach z przebarwieniami i sękami – śmieje się artystka. Anioły Dorota tworzy w pracowni w podwrocławskich Wójcicach. Są bardzo różne. Niektóre uduchowione – z przymkniętymi oczami, pochłonięte grą na instrumencie, ubrane w suknie z pejzażem. Niektóre „niegrzeczne”, jak np. punki ze sterczącymi włosami. W sukni mają kieszonkę, a w niej... innego – miniaturowego anioła lub kota. Czasem na głowie drewnianej postaci przysiądzie ptak. Dorota: – Lubię tworzyć anioły w podarunku dla przyjaciół, dopasowywać je do konkretnych osobowości. I tak np. koleżanka, która zajmuje się choreoterapią, dostała roztańczonego ekstatycznie anioła w sukni z falbankami. Inna, która lubi konie ma anioła w kapeluszu i bryczesach. Z zawodu Dorota jest projektantem architektonicznym. Przez dwa lata pracowała jako scenograf we wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych, potem całkowicie oddała się rzemiosłu artystycznemu – tworzyła z m.in. ceramiki, metaloplastyki, projektowała świece. Robiła też biżuterię i ilustrowała książeczki dla dzieci. Wystawiała swoje prace na wernisażach we Wrocławiu i Berlinie. Jej dzieła można obejrzeć (albo kupić) we wrocławskich galeriach Manufaktura i Szyfoniera. Spośród wszystkich rzeczy w domu najtrudniej jest zatrzymać właśnie anioła. – Czasem powieszę jakiegoś na ścianie „na stałe”. Patrzę na niego z przy- jemnością - wypełnia sobą całą przestrzeń, ma niesamowitą energię. Najwyraźniej to samo czują znajomi – przyjeżdżają i tak cudownie się zachwycają, że anioł raz dwa znika ze ściany... Najważniejsze jednak, że rodzą się następne. – Pomagają mi w życiu. Może to zasługa tej szczególnej mantry – słowo „anioły” właściwie nie schodzi mi z ust. I czuję się trochę pod ich opieką – mówi Dorota. bs Spotkanie z przedsiębiorczą Dorotą W piątek 1 lutego Dorota Bukowa-Czerek spotka się z zawidawianami w Avii przy ul. Bierutowskiej. Pokaże swoje dzieła i opowie o tym, jak założyć własny biznes. W imieniu organizatora spotkania – Stowarzyszenia „Wrocław – Za Widawą” zapraszamy serdecznie wszystkich bezrobotnych lub zagrożonych utratą pracy – zgłoszenia przyjmujemy pod numerem tel. 071 341 90 05 lub mailem – [email protected]. Po spotkaniu będzie możliwość zapisania się na bezpłatny kurs, który poprowadzi artystka. w czwartki 900–1400 i 1700–1900 tel.: 071 345 45 07, e-mail: [email protected] 3. Punkt Wsparcia Obywatelskiego Świetlica „Jaś Apostoł”, ul. Zatorska 23A przy parafii pw. św. Jana Apostoła Dyżur prawnika raz w miesiącu. e-mail: [email protected] telefon: 071 345 45 07 Gazetę redagują: Anna Dudkiewicz – sekretarz redakcji, Iga Dobrowolska, Monika Glińska, Piotr Gliszczyński, Barbara Kowalczyk, Monika Muszyńska, Maciej Niewiadomski, Łukasz Pompa, Bożena Sobiech, Rafał Węgrzyn, Łukasz Ziółko Adres redakcji: „Zawidawieści”, PAS, ul. Zatorska 11, Wrocław, Gazeta finansowana ze środków EFS w ramach IW EQUAL. Nakład: 2000 egz. Zadecyduj o swoim podatku Rozliczając się z fiskusem, pomyśl o przekazaniu części podatku potrzebującym. Możesz wybierać spośród wielu różnych organizacji pożytku publicznego, którym przyda się Twój 1 procent. O rganizacje pożytku publicznego prowadzą szczególną działalność społeczną, która jest w pełni przejrzysta – każdy aspekt jej funkcjonowania jest podany do publicznej wiadomości. Każdy, kto chciałby podarować swoją część podatku organizacji (zamiast fiskusowi), powinien wypełnić odpowiednią rubrykę w swoim rozliczeniu PIT. Taka możliwość przysługuje osobom fizycznym, podatnikom opodatkowanym ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych oraz podatnikom prowadzącym jednoosobową działalność gospodarczą i korzystającym z liniowej, 19-procentowej stawki podatku. W rubryce PIT dotyczącej 1 proc. podatku należy wpisać nazwę organizacji pożytku publicznego, jej numer KRS oraz sumę, jaką chcemy przekazać. Suma ta nie może przekroczyć 1 proc. podatku należnego (rubryka 112 dla PIT-37, 180 dla PIT-36, 51 dla PIT-36L, 104 dla PIT-28) i powinna zostać zaokrąglona w dół do dziesiątek groszy. Można wybrać tylko jedną organizację. Pieniądze zostaną przelane na jej rachunek. Jeśli chcemy zasugerować, na co dokładnie powinna zostać wykorzystana kwota, możemy o tym wspomnieć w rubryce „Inne informacje, w tym ułatwiające kontakt z podatnikiem” (rubryka 135 dla PIT-28, 311 dla PIT-36, 107 dla PIT-36L, 123 dla PIT-37, 59 dla PIT-38). Przelew zostanie dokonany anonimowo w ciągu trzech miesięcy, a wybrana organizacja dowie się jedynie, z którego urzędu został przelany podatek i ewentualnie – z rubryki „tytułem” – na co dokładnie podatnik chciałby pieniądze przekazać. Polecamy organizacje pożytku publicznego z Zawidawia Fundacja Opieka i Troska przy ul. Kiełczowskiej 43/6 – organizacja założona z inicjatywy Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej i osoby prywatnej. Fundacja prowadzi dom pomocy dla kobiet przewlekle chorych i upośledzonych psychicznie. Jest to jedyny taki dom na terenie Dolnego Śląska. Fundacja zajmuje się pracą z chorymi, wspieraniem ich i dowartościowaniem. Działa także na zewnątrz, organizując pomoc dla potrzebujących, nierzadko przy udziale wolontariuszy. KRS: 0000159664 Fundacja Przyjazny Dom im. Stanisława Jabłonki przy ul. Okulickiego 2 prowadzi Ośrodek Opiekuńczo-Rehabilitacyjny dla dorosłych osób niepełnosprawnych intelektualnie, a w nim dwie placówki: Środowiskowy Dom Samopomocy oraz Zespół Mieszkań Chronionych. Fundacja wyłoniła się z Fundacji im. Brata Alberta, prowadzącej ok. 30 placówek w całej Polsce. Za zadanie przyjęła opiekę nad osobami upośledzonymi, m.in. poprzez organizowanie różnych zajęć kulinarnych, artystycznych, rehabilitację, prowadzenie aukcji i kiermaszy, a także wsparcia dla rodzin osób upośledzonych. W ubiegłym roku z odpisów podatkowych Fundacji udało się zebrać 7 779, 2 zł. KRS: 0000228691 Łukasz Pompa Pełen wykaz organizacji wraz z numerami KRS i pełną informacją nt. ich działalności można znaleźć pod adresem http://bazy.ngo.pl/. Święta na kredyt Był karp, wycieczki za miasto, sarny przebiegające drogę, a potem szybki powrót do rzeczywistości. W rodzinnych świętach frajdę sprawia mi możliwość poznania „tradycji świątecznych” innych rodzin. Dzięki takim spotkaniom familijnym odkryłam np. nowy owoc bożonarodzeniowy – pomyloną pomarańczę, czyli pomelo. Duże toto jak melon, obleczone w żółtawą skórkę, miąższ złożony z setek gron, a smakuje jak grejpfrut, tylko mniej kwaśny. Dzięki temu, że okres świąteczny trwa kilka dni i powinno się podczas nich odpoczywać, czas spędzony na jedzeniu, przed telewizorem czy na portalach społecznościowych nie wydaje się stracony. Dużo lepiej spędzić go, co prawda, na łonie natury, co też zrobiłam, po tym, jak doznałam przesytu wymienionymi wcześniej czynnościami. Kiedy jednak trzeba było już wracać do domu, wolałam, żeby łono natury, a przede wszystkim łono cywilizacji okazały się bardziej przyjazne. Jednym zabrakło miejsca w gospodzie, innym – w autobusie. Następnego podstawić nie chciano, a mróz na dworze i padający śnieg dawały się we znaki. Brak dobrej woli przewoźnika na samym początku roku nie wróży niczego dobrego. Gdy wreszcie po kilku godzinach opóźnienia wraz ze współpasażerami dotarłam do Wrocławia, zastałam „nieczynny” dworzec, jak obwieściła odręcznie napisana kartka przyklejona do zamkniętych na cztery spusty drzwi poczekalni. Oj, w Nowy Rok nam jechać nie kazano. Po co nam Expo, po co Schengen, jeśli setki turystów (wśród nich wielu obcokrajowców) bawiących się na wrocławskim rynku w supermedialnej imprezie sylwestrowej nie miały później jak wrócić do domów? Teoretycznie zamiast nowego stadionu zobaczył (i poczuł) taki Anglik czy Niemiec jedyny czynny ohydny sanitariat na zamkniętym dworcu PKS. Nie polecam. Dlatego już teraz, najchętniej na kredyt, wzięłabym kolejne święta, żeby odpocząć od tych. Z atmosferą, prezentami, spotkaniami, itp. – ze spłatą na trzy lata. Na prowizję poświęcę 1 stycznia. Bo jeśliby taki miałby być cały rok, to ja dziękuję. Wolę zaczynać z czystym kontem... nie bankowym, rzecz jasna. Monika Glińska 3 Co z tą drogą? fot. Monika Glińska dokończenie ze str. 1 Ulica Charkowska. denta nie wiedziałem – odpiera zarzuty Piotr Strugała. Mamy styczeń i 540 właścicieli, od których urząd powinien wykupić kawałek ziemi potrzebny do budowy. W praktyce zawarcie aż tylu oddzielnych umów notarialnych jest czystą abstrakcją i może trwać latami, ale bez uporządkowania formalności inwestycja nie ruszy w ogóle. Tymczasem domy z omawianej, nieoświetlonej okolicy w ostatnich miesiącach kilka razy stały się łatwym łupem włamywaczy. Mieszkańcy są zdesperowani do tego stopnia, że jeden z nich zamierza nawet pozwać do sądu prezesa Strugałę, gdyż uważa, że to jego niedopatrzenie przyczyniło się do powodzenia włamywaczy, którzy go okradli. Co można zrobić? Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Gmina zamierza skorzystać z przysługującego jej prawa, wynikającego ze specjalnej ustawy upraszczającej procedury – gdy cele są nadrzędne (a droga do nich należy). Pojawiły się też sugestie, że można by zmienić plany i przesunąć drogę o kilka Spotkajmy się! Osoby z ulic Charkowskiej, Kurskiej, Wołgogradzkiej, Sewastopolskiej i Kujbyszewskiej zapraszamy na spotkanie mieszkańców, które odbędzie się w piątek 25 stycznia 2008 r. o godzinie 18.00 w Społecznej Szkole Podstawowej przy ul. Zatorskiej 11. W trakcie spotkania zostaną omówione kwestie: postępów prac nad budową drogi, bezpieczeństwa (na spotkanie został zaproszony przedstawiciel wrocławskiej Komendy Policji), pomocy sąsiedzkiej. Ma ono na celu również przedstawienie wspólnych inicjatyw i pomysłów na to, by lepiej się tu żyło i mieszkało. Przy wigilijnym stole B fot. Anna Dudkiewicz W sobotnie popołudnie 22 grudnia do wspólnej wieczerzy zasiadło blisko sto osób z Zawidawia. W gronie gości znaleźli się rodzice z dziećmi, osoby starsze i samotne. Organizatora – Stowarzyszenie „Wrocław – Za Widawą” i zaproszonych mieszkańców Zawidawia ugościła Fundacja „Przyjazny Dom”. Goście na wieczerzy wigilijnej przygotowanej przez Stowarzyszenie „Wrocław – Za Widawą”. 4 arszcz z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, ryba po grecku, śledź w śmietanie – to zaledwie kilka spośród potraw, jakie znalazły się na wigilijnym stole. Tradycyjnie wieczerza rozpoczęła się wspólną modlitwą, przypomnieniem zdarzeń sprzed dwóch tysięcy lat i łamaniem się opłatkiem. Modlitwę poprowadzili ks. Wiesław Karaś, proboszcz parafii na Zakrzowie, i ks. Michał Machał z Pawłowic. Uroczystą atmosferę spotkania podtrzymała grupa dzieci ze świetlicy „Jaś Apostoł”. Młodzi artyści przedstawili dobrze znaną historię Bożego Narodzenia. Ich występ koncertem kolęd uświetnił zespół „Estar”. Choć wieczerza odbyła się na dwa dni przed prawdziwą Wigilią, święty Mikołaj nie zapomniał o jej uczestnikach. Świąteczne prezenty pozostawił pod czujnym okiem Stowarzyszenia. Każdą z paczek Stary niedźwiedź mocno śpi... Kto w tej sprawie zaspał? Jedno jest pewne, zima niebawem się skończy i najwyższa pora się obudzić! Przez błędy, które piętrzą się od początku tej inicjatywy, wzrastają koszty inwestycji, nie wspominając o straconym czasie. Gdy Gmina w końcu przejmie nieruchomość, trzeba będzie wystąpić z przetargiem, który wyłoni wykonawcę prac budowlanych, co potrwa kolejne miesiące. Bądź tu mądry i buduj drogi. Bez łącznika. mg przygotował z wielką pieczołowitością – znalazły się w nich artykuły spożywcze, słodycze i owoce. Organizacja wieczerzy wigilijnej trwała blisko dwa miesiące. Stowarzyszenie „Wrocław – Za Widawą” we współpracy z Radą Osiedla Psie Pole – Zawidawie dołożyło wszelkich starań, by to spotkanie miało charakter rodzinny. - Nie bylibyśmy w stanie tego dokonać bez pomocy m.in.: Urzędu Miasta Wrocławia, Partnerstwa dla Zawidawia, Rady Osiedla Psie Pole – Zawidawie, Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, świetlicy „Jaś Apostoł”, Fundacji „Przyjazny Dom”, zespołu „Estar” – podkreślała Agnieszka Chrzanowska, sekretarz Stowarzyszenia. – Szczególne podziękowania należą się członkom grupy wolontariackiej z Lotniczych Zakładów Naukowych, którzy wzięli udział w przedświątecznej kweście na rzecz Banku Żywności – dodaje Bożena Caban, kierownik Centrum Zakrzów. Anna Dudkiewicz MPK – czy wszystko gra? Opóźnienia autobusów i nieuprzejmość kierowców – na to głównie skarżą się pasażerowie z Zawidawia. Co na to Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji? M arek, student mieszkający na osiedlu Sobieskiego: – Najbardziej denerwuje mnie, gdy autobus stoi na przystanku, ale kierowca nie otwiera drzwi praktycznie do chwili odjazdu. Nawet padający deszcz nie jest w stanie skruszyć sumienia kierowcy. W efekcie często wsiadam mokry i zmarznięty. Pani Danuta: – Kierowca sobie siedzi w ciepłym autobusie, a my mokniemy i marzniemy. Czy to taki problem wpuścić ludzi? Iwona Czarnacka, rzecznik prasowy wrocławskiego MPK: – Bolejemy nad tym, że pasażerowie marzną, jednak trzeba pamiętać, że kierowca ma prawo do przerwy, podczas której chce coś zjeść czy skorzystać z toalety, a nie wolno mu zostawić autobusu, w którym siedzą ludzie. Pasażerów denerwują też opóźnione odjazdy z autobusowej pętli na os. Sobieskiego. Licealistka Monika: – Rozumiem, że w godzinach szczytu są korki i autobus może się spóźnić, ale jeśli stoi na pętli i odjeżdża sobie 10 minut później niż przewiduje rozkład, to mnie trafia szlag. Iwona Czarnacka: – Obowiązkiem kierowcy jest odjeżdżanie zgodnie z rozkładem. Jeśli tego nie robi, pasażer może zwrócić mu uwagę. Zależy nam na tym, by kierowcy sumiennie wywiązywali się ze swych obowiązków. Dlatego prosimy o to, byście państwo zgłaszali wszelkie nieprawidłowości w pracy kierowców. Zapewniamy, że skargi są rozpatrywane, a kierowcy, którym udowodni się naruszanie zasad są karani – od utraty premii po zwolnienie z pracy. Kolejną pretensję do MPK zgłasza pan Jan z Zakrzowa: - Dobiegam już do autobusu, a ten z impetem odjeżdża. Kierowca mnie widział, ale drzwi nie otworzył. Iwona Czarnacka: – Kierowcy często chcąc być uprzejmymi otwierają drzwi spóźnionym pasażerom. Robiąc to na- fot. Anna Dudkiewicz metrów (ewentualnie wymienić grunty ze Spółdzielnią). – Jeśli ZDiUM (dawniej ZDiK – przyp. red.) odezwie się w sprawie wywłaszczenia, nie będziemy robić problemów. Spółdzielnia nie ma w tym przecież żadnego interesu. Nawet ławki w tym miejscu nie da się postawić, nie zbudujemy tam placu zabaw... Od początku chcemy pozytywnego rozwiązania tego problemu – dodaje prezes Strugała. Monika Glińska rażają się na karę, gdyż przepisy tego zabraniają. Mieszkańcy osiedla Krzywoustego uważają, że na rozbudowującym się terenie przydałaby się dodatkowa linia autobusowa lub zwiększona częstotliwość kursów. – Czasami autobus jest tak zapchany, że nie sposób do niego wsiąść i trzeba czekać na następny – narzekają. Iwona Czarnacka: – Z tym problemem mieszkańcy powinni zwrócić się do Rady Osiedla. Ta z kolei powinna wystosować pismo do Wydziału Transportu, który jest za to odpowiedzialny. Maciej Niewiadomski Jak złożyć skargę? Elektronicznie – na stronie internetowej MPK Wrocław (www. mpk.wroc.pl) znajduje się formularz „Skargi i wnioski”, należy go wypełnić i wysłać. Telefonicznie: 071 325 08 28 – rzecznik prasowy, 071 320 50 88 – dyrekcja, 071 326 63 10 – centrala ruchu. Listownie – ul. B. Prusa 75-79, 50-316 Wrocław. Aby skarga była rozpatrzona, musi znaleźć się w niej: temat zgłoszenia, imię i nazwisko oraz adres i telefon zgłaszającego (dzięki temu zostanie on poinformowany o wyniku skargi), dokładna data (wraz z godziną), miejsce zdarzenia, numer linii, kierunek jazdy, numer boczny pojazdu. 5 Co z tą młodzieżą? Jak pomóc w rozwoju pasji i zainteresowań młodzieży z Zawidawia? – zastanawiali się przedstawiciele instytucji i organizacji pozarządowych oraz uczniowie Lotniczych Zakładów Naukowych na spotkaniu w ramach Miejskiej Specjalnej Strefy Społecznej. wolnego czasu. Rezultat wskazywał na trzy najczęstsze formy: z rodziną, przed telewizorem i komputerem. W dyskusji po wykładzie najbardziej zaangażowana okazała się właśnie młodzież. Uczniowie LZN-u skarżyli się na fot. Anna Dudkiewicz W czwartek 10 stycznia w sali widowiskowej LZN przy ul. Kiełczowskiej zorganizowało je Stowarzyszenie „Wrocław – Za Widawą”. Gośćmi byli prof. Tomasz Zaleśkiewicz ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu, Sławomir Pietrzak z wydziału zdrowia Urzędu Miejskiego, asp. Krzysztof Niedźwiedzki z policji i strażnik miejski Włodzimierz Pusz oraz uczniowie klasy II El z Lotniczych Zakładów Naukowych. Spotkanie rozpoczęła inscenizacja jasełek „Pokój ludziom dobrej woli” w wykonaniu uczniów. Prof. Tomasz Zaleśkiewicz przedstawił wyniki przeprowadzonych przez SWPS badań dotyczących przedsiębiorczości młodych ludzi. Okazuje się, że blisko połowa badanej młodzieży ma wiedzę o szeroko pojętym biznesie. Następnie prof. Zaleśkiewicz zaprezentował wyniki badań dotyczących sposobów spędzania brak miejsca relaksu na Zawidawiu, do którego mogliby chodzić popołudniami. – Zostaje nam tylko basen na Kłokoczycach, ale on jest czynny tylko w wakacje – podsumowała Partycja Koszykowska, uczennica klasy II El. W odpowiedzi Marta Nowak z klubu Alto zaprosiła uczniów do uczestnictwa w grupie break dance, a Anna Kraucz – Miękus zaproponowała stworzenie bloku zajęć dla gimnazjalistów i licealistów w świetlicy środowiskowej prowadzonej przez Fundację „Opieka i Troska”. Kolejne forum Miejskiej Specjalnej Strefy Społecznej zaplanowane jest na połowę lutego. Anna Dudkiewicz Poświęcenie świątyni fot. ks. Tomasz Choiński W 6 czwartek 27 grudnia abp Marian Gołębiewski, metropolita wrocławski poświęcił przebudowaną i powiększoną świątynię pw. św. Jana Apostoła na Zakrzowie. Podczas uroczystej Mszy św. pobłogosławił nowy ołtarz oraz ściany kościoła, dokonując uroczystej konsekracji obiektu. Przybyli na uroczystość parafianie podkreślali zarówno materialny wkład, jak i pracę fizyczną całej wspólnoty oraz ofiarność, z jaką pracował proboszcz – ks. Wiesław Karaś. Uroczystość poświęcenia świątyni zbiegła się z obchodami 25–lecia kapłaństwa zakrzowskiego proboszcza. Z tej okazji prócz parafian i okolicznych księży licznie przybyli koledzy ks. Karasia z seminarium. ad Piosenki zakazane w szkole go Teatru Lalek, znaleźli się: Małgorzata Szeptycki, aktorka filmowa i teatralna Teatru Muzycznego „Kapitol”, prof. Andrzej Wiszniewski, legenda podziemia, były minister nauki, Roman Kowalczyk, dyrektor XVII LO. W kategorii zespołów komisja przyznała GRAND PRIX Festiwalu pięcioosobowej grupie z Gimnazjum nr 22 za „Obławę” Jacka Kaczmarskiego i Gimnazjum nr 2 za „Sierpień 80”. II miejsce zajęły Trampolófki z Gimnazjum nr 16, które zaprezentowały „Mury”, III – uczniowie Gimnazjum Szkolne kolędowanie Wigilia szkolna z barszczem, uszkami czy ciastami domowymi to już przeżytek. Teraz, by zachęcić młodzież do udziału w takim spotkaniu, na scenie musi wydarzyć się coś niecodziennego. W Lotniczych Zakładach Naukowych były to jasełka i koncert chóru... nauczycielskiego. Na kilka tygodni przed świętami Samorząd Uczniowski zaproponował własny sposób na szkolną wieczerzę. Swoim nowatorskim pomysłem zaraził nawet nauczycieli, którzy zdecydowali się – pierwszy raz w historii szkoły – wystąpić przed uczniami w koncercie kolęd. W piątek 21 grudnia świetlica wypełniła się odświętnie ubraną młodzieżą i mimo chłodu atmosfera od początku była ciepła. Organizatorzy przygotowali się jak do prawdziwego przedstawienia teatralnego i zadbali o miejsca siedzące dla publiczności. Pierwszym punktem spotkania wigilijnego był konkurs na zespół muzyczny wywołał aplauz niecodziennymi, rockowymi aranżacjami kolęd. Ostatnią z nich - „Przybieżeli do Betlejem” śpiewała już cała widownia. Gwoździem programu był występ chóru nauczycielskiego pod batutą księdza Janusza Bobowskiego. Sześcioosobowy chór zaprezentował cztery kolędy śpiewane na trzy głosy pod wspólnym hasłem „Cokolwiek robisz, robisz dla siebie”. Teresa Kasztelaniec-Jaworska germanistka z Lotniczych Zakładów Naukowych gwiazdę betlejemską. Wzięło w nim udział 10 klas. Wyeksponowane na scenie gwiazdy szybko stały się częścią scenografii. Kiedy skompletowano dekorację, uczniowie k lasy II El zaprezentowali jasełk a „Pokój ludziom dobrej woli”. Uczniowie sami przygotowali tekst, wymyślili scenografię, pilnowali prób. Towarzyszący im Uczniowie klasy II El w jasełkach. fot. Anna Dudkiewicz W III Międzyszkolnym Przeglądzie Piosenki Zakazanej w PRL wzięła udział młodzież gimnazjalna i licealna z dziesięciu wrocławskich szkół. Prezentowane przez wykonawców utwory poprzedzały komentarze historyczne. – Doznałam przyjemności i wzruszeń – komentowała Maria Lubieniecka, przewodnicząca jury. – Przyjemności, bo mogłam wysłuchać dobrych tekstów i muzyki często w bardzo dobrym wykonaniu, a wzruszeń, bo okazuje się, że młode pokolenie ze zrozumieniem i szacunkiem sięga do najnowszej tradycji. Poddaje się najlepszej metodzie edukacji patriotycznej, stając się uczestnikiem spuścizny artystycznej, związanej z ostatnim okresem walki o wolność myśli w Polsce. To nie była praca, lecz czysta przyjemność. W składzie jury, poza Marią Lubieniecką, kierownikiem literackim Wrocławskie- nr 34 za „Miejmy nadzieję” Zbigniewa Preisnera. Wśród solistów zdaniem jury najlepiej zaprezentował się Krzysztof Platis z Gimnazjum nr 20, który z akompaniamentem gitary akustyczno-elektrycznej wyśpiewał „Źródło” Jacka Kaczmarskiego. I miejsce zajęła Joanna Musiejak z Gimnazjum nr 25, II - Ewelina Walas z Gimnazjum nr 2, III - Agata Ponikowska z Gimnazjum nr 19. Barbara Kowalczyk fot. Barbara Kowalczyk Duch PRL-u już po raz trzeci zawitał do Gimnazjum nr 2 przy ul. Gorlickiej. W przededniu rocznicy stanu wojennego szkoła rozbrzmiewała utworami satyrycznymi podziemia sprzed lat. 7 Wędrówki po dawnym Psim Polu Śląski Robinson Cruzoe Rysunek Psiego Pola Fryderyka Bernarda Wernera jest być może jedynym tak dokładnym przedstawieniem podwrocławskiego miasteczka Psie Pole w XVIII wieku. Znaleźliśmy go w potężnym, odręcznie zapisanym i rysowanym dziele „Topografia Śląska”, powstałym w połowie XVIII w. Na rysunku dostrzec można wiele szczegółów – bez trudu odnajdziemy rynek, stojący po dziś dzień kościół z barokową wieżą, a także rozkład dróg, który ogólnie rzecz biorąc pokrywa się z istniejącymi dzisiaj ulicami. Narwaniec i kancelista Fryderyk Bernard Werner urodził się 28 stycznia 1690 r. w Topoli, należącej wtedy do dóbr klasztoru w Kamieńcu Ząbkowickim. Życie spędził na wędrówkach po całej Europie, podczas których powstały rysunki największych miast Europy. W końcu osiadł na stałe we Wrocławiu, gdzie mógł oddać się pasji rysowania miast, miasteczek, ogrodów oraz klasztorów – i tak przeszedł na zawsze do historii. Uczył się w nyskim gimnazjum jezuitów. W 1708 r. – zafascynowany wojskiem – wstąpił w szeregi piechoty pod Norymbergą. Dowódca w mig spostrzegł jego talent do rysunków i zalecił mu, by zajął się inżynierią. Wówczas to zaczynają powstawać pierwsze rysunki, w tym Wrocławia. Udział w szeregach piechoty szybko znudził się młodemu Wernerowi, który sam krytycznie patrzy na tamten okres swojego życia, siebie określając mianem narwańca. 20-letni młodzieniec wolał podróżować po Europie, wdając się co rusz w przeróżne przygody, bójki i zaciągając do coraz to nowych zajęć, mniej lub bardziej związanych z wojskiem. W szeregach kawalerii przemierza Bawarię, Czechy, Morawy, Austrię, a na Węgrzech walczy z powstańcami kuruckimi. Liznąwszy trochę medycyny, wędruje, udając doświadczonego medyka. W armii Karola VI pracuje jako tłumacz, następnie na dworze książęcym zostaje kancelistą i kooperatorem. W 1715 r., z zamiarem wstąpienia do klasztoru paulinów, udaje się do Pragi, gdzie konstruuje powietrzne maszyny sceniczne. Tam w pojedynku zabija jakiegoś kawalerzystę, przez co musi uciec z miasta. Powrót na Śląsk Wiadomo, że w kolejnych latach podróżował między innymi przez Polskę (wskutek nieznajomości języka i kultury, czuł się tam trochę obco). W 1718 r. ożenił się na rodzinnym Śląsku, do którego wracał coraz częściej – czy to z miłości do ojczyzny, czy z tęsknoty do żony. Około 1727 r. objął stanowisko kancelisty biskupa wrocławskiego. W tym okresie podróżował już jako rysownik na zlecenie wydawców augsburskich, a jego życie zaczyna się powoli statkować. Nie przeszkadza mu to uczestniczyć w budowie pewnej twierdzy, a także wziąć udział w 14-miesięcznej podróży do Włoch, gdzie został pobity i obrabowany. Uczestniczył także w audiencji u papieża, który podarował mu złoty dukat. W celu samokształcenia podjął naukę u miniaturzysty Paula Heinekena, Sylwester pojednania Ponad 30 tys. młodych Europejczyków ugościła Genewa pod koniec grudnia na 30. Spotkaniu Młodych z braćmi z Taize. W śród przybyłych na jubileuszowe spotkanie była ponad dziewięciotysięczna grupa Polaków. Większość zamieszkała w domach szwajcarskich rodzin - nie tylko w Genewie, ale również w okolicznych wioskach – również francuskich. Mikołaj, student na Akademii Medycznej: – Mieszkałem we francuskiej wiosce nieopodal Genewy. U rodziny, która okazała mi wielką gościnność. Tegoroczne spotkanie upłynęło pod znakiem pojednania. Wzorem poprzedniego roku brat Aloise przygotował dla gości „List z Cochabamby” odnoszący się do ostatniego spotkania w Boliwii. Przeor Wspólnoty zwraca w nim szcze- 8 gólną uwagę na ważność pojednania między chrześcijanami. – Podbudowani i zainspirowani treścią listu już razem z grupą znajomych przygotowujemy się do odwiedzenia więźniów, rozmowy i modlitwy – mówi Krzysztof, doktorant z Politechniki Wrocławskiej. W ostatni piątek roku blisko dwutysięczna grupa wolontariuszy przyjmowała gości już od wczesnych godzin rannych. Pierwsze spotkanie z Genewą młodzi mieli na halach targów lub w pobliskich szkołach (każda narodowość we własnym języku). Po przyjęciu byli kierowani do szwajcarskich i francuskich parafii. Tam dostawali skierowanie na kwatery. Po- tem każdego dnia wszyscy uczestniczyli w modlitwach – trzy razy w ciągu dnia (jak w Taize), oraz w spotkaniach tematycznych (np. o tradycyjnej muzyce szwajcarskiej) i dyskusjach międzynarodowych. W sylwestrowy wieczór młodzi zgromadzili się w parafiach i modlili o pokój na świecie. A z wybiciem północy rozpoczęła się wspólna zabawa, na której przedstawiciele poszczególnych krajów prezentowali tańce, śpiewy lub zabawy. To nie koniec Europejskich Spotkań Młodych. Już w kwietniu brat Aloise odwiedzi Poznań. Pod koniec listopada zaplanowano międzykontynentalne spotkanie w Afryce – w stolicy Kenii – Nairobii. Na przełomie 2008 i 2009 r. młodych pielgrzymów ugości Bruksela. Anna Dudkiewicz Plan podwrocławskiego miasteczka Psie Pole z XVIII w. rysunku perspektywicznego uczył się zaś u Karla Remsharta. W 1738 r. Werner osiadł w końcu na stałe w rodzinnym Śląsku. Tu mieszkał na wrocławskich wyspach – na Piasku lub Wyspie Słodowej. Tu rozpoczął się najpłodniejszy okres jego twórczości, który później ujmie w ramy dzieła życia – „Topografii Śląska”, powstającej od 1754 r. aż do kresu życia w 1776 r. „Topografia” jest dziełem bezcennym. Składającym się z pięciu tomów, które Werner stworzył ostatecznie w czterech egzemplarzach, co w sumie zajęło mu przeszło 20 lat. Wiele tomów przepadło bez wieści, na szczęście zachowała się spora ich część, przechowywana m. in. we wrocławskiej Bibliotece Uniwersyteckiej. Każdy z tomów liczy kilkaset stron, ręcznie ilustrowanych i pełnych opisów miast, budynków i innych danych, dotyczących Śląska. Łukasz Pompa Wszystkie tomy Topografii Śląska zostały udostępnione w formie elektronicznej na stronie Biblioteki Cyfrowej Uniwersytetu Wrocławskiego: http://www.bibliotekacyfrowa.pl. O Wernerze i jego dziele można przeczytać w pracy zbiorowej pt. „Friedrich Bernhard Werner (1690-1776). Życie i twórczość – Leben und Werk...” pod redakcją Jana Harasimowicza i Angeliki Marsch. Jasełka integracyjne czwartek 10 stycznia z gościnnym występem do siedziby Fundacji „Przyjazny Dom” przybyli uczniowie kl. IV Szkoły Podstawowej nr 39 im. ks. Jana Twardowskiego z Pawłowic. W trzydziestominutowym przedstawieniu młodzi artyści zaprezentowali uwspółcześnioną wersję historii sprzed dwóch tysięcy lat. Na zakończenie dzieci zaśpiewały kolędę „Cicha noc” i rozdały wszystkim przybyłym kartki z życzeniami na właśnie rozpoczęty rok 2008. Podopieczni Fundacji byli zachwyceni. – Dzisiejsze spotkanie rozpoczyna integrację podopiecznych Fundacji ze środowiskami szkolnymi – podkreślał Jerzy Szachnowski, prezes Fundacji. ad fot. Anna Dudkiewicz W 9 O chłopcu, który bał się ciemności S tary domowy zegar właśnie wybił godzinę dwudziestą, co dla Tytusa oznaczało, że czas już się położyć spać. Chłopiec dobrze znał kolejność wieczornych czynności. Wiedział, na której półce leży jego czerwona piżamka, do którego kubka nalać wody przy myciu zębów, a także który jest jego wieszak z ręcznikiem. Bardzo lubił kolor czerwony, więc wszystkie te przedmioty miały właśnie taką barwę. Chłopiec lubił wieczory, nie tylko dlatego, że wszystkie czynności z nimi związane były mu dobrze znane. Dla niego najważniejsze było to, że zawsze pomaga mu mama. I to dzięki niej tak szybko je wykonywał i był gotowy położyć się do łóżka. Tytus przed pójściem spać zawsze wchodził po schodach do gabinetu swojego tatusia, by dać mu buziaka na dobranoc i życzyć spokojnej nocy. Czasami siadał z nim przy kominku i chwilę rozmawiał, jednak dziś udał się od razu do swojego pokoju. Leżąc już w łóżku czekał na mamę, która jak co wieczór czytała mu bajkę na dobranoc. Mama także uwielbiała te wieczorne czytania, gdyż tylko wtedy mogła spokojnie pobyć ze swoim synkiem i naprawdę spokojnie cieszyć się z każdej wspólnej chwili. – O czym dzisiaj chcesz posłuchać? – zapytała. – Przeczytaj mi o kotkach – wyszeptał zaspany chłopiec. – Dobrze – odpowiedziała mama, sięgając po książkę. – Dawno, dawno temu... Po przeczytanej bajce mama ucałowała Tytusa w policzek i poszła do swojego pokoju, zostawiając uchylone drzwi i zapalone światło w przedpokoju, tak na wszelki wypadek. Chłopczyk spokojnie zasnął, ale nie spał długo. Po kilku godzinach obudził go zły sen. Szybko rozejrzał się po pokoju, ale nic nie zobaczył poza ciemnymi kształtami mebli i przedzierającym się przez zasłony światłem latarni, które świeciły się na ulicy. Drzwi cichutko zaskrzypiały, a mały chłopiec zapomniał już o strachu i niecierpliwie czekał, by zobaczyć, kto to taki wchodzi do jego pokoju. 10 „Mama i tata przecież już śpią, więc kto to taki może być?” – zastanawiał się. I w tej samej chwili na jego kołderkę wskoczyła mała, biała kotka. – Cześć! Jestem kotka Psotka – przedstawiło się zwierzątko – A ty? Ty jesteś Tytus, tak? – Tak.. mam na imię Tytus – odpowiedział chłopiec. – Mieszkam na strychu i pilnuję twoich dobrych snów – kontynuowała Psotka. – Martwi mnie to, że boisz się nocy i chciałam z tobą trochę porozmawiać. Bo przecież jesteśmy po to, by sobie pomagać. Ja pomogę dziś tobie, a ty mnie, kiedy będę w tarapatach – zakończyła wesoło kotka. – Boję się nocy, bo jest ciemna i nic nie widzę. Nie wiem, co jest za rogiem, co za oknem i co koło mojego łóżeczka – zaczął opowiadać Psotce Tytus. – Widzę tylko kontury i sam muszę się domyślić, co to tak naprawdę jest. Boję się, bo nie wiem, co mnie czeka. Psotka pomyślała chwilkę, usiadła przy chłopcu i przyjacielskim tonem powiedziała: – Nie musisz się bać, bo w pokoju obok śpią twoi rodzice i gdy usłyszą jakieś niepokojące hałasy, to na pewno zaraz tutaj przybiegną, by sprawdzić co to. Wiesz, Tytus... strach ma wielkie oczy, a to oznacza, że to my sami poprzez tę niewiedzę, co kryje się za konturami schowanymi w mroku, dopowiadamy sobie straszne rzeczy. A przecież dobrze wiesz, że tutaj (wskazała przed siebie) to kontur twojego biurka, przy którym odrabiasz lekcje i rysujesz. A tam (pokazała na okno) to przecież okno, przez które wpadają światła latarni. Wiesz o tym dobrze, bo przecież w czasie burzy godzinami przez nie patrzysz, a przy pięknym bezchmurnym niebie szukasz gwiazd. Wszystkie przedmioty, jakie znajdują się w tym pokoju, bardzo dobrze znasz i nie ma powodu, by ich się bać. – Psotko, ale ja się boję tych wszystkich szumów i szelestów, które bardzo dobrze słychać, zwłaszcza, gdy już wszyscy śpią. – Mój drogi, przecież ty te wszystkie odgłosy dobrze znasz... Nie ma co się bać wiatru za oknem, cykania zegara, odgłosów z klatki schodowej czy myszy harcującej w szafie. A ten odgłos… – na moment kotka ucichła, by wsłuchać się w dźwięki wydobywające się z pokoju rodziców. – To twój tatuś chrapie i to właśnie on cię obudził. A teraz postaraj się spokojnie zasnąć. – Dobrze, postaram się zasnąć, ale bądź tu przy mnie... – poprosił chłopiec. – Jeżeli trudno ci zasnąć, to zamknij oczy i wyobraź sobie coś, co sprawia ci przyjemność, co cię uspokaja i wprowadza w dobry nastrój. Ja zawsze myślę o zielonej, pachnącej łące, pełnej kolorowych kwiatów, krzewów i drzew owocowych. Czujesz jej zapach? – zapytała kotka. – Na łące brykające zające bawią się w berka. Jest piękna pogoda, słońce świeci, a jego promienie odbijają się w stawie, gdzie pływają ogromne ryby. I wszystko jest tutaj takie spokojne. Może teraz ty spróbujesz? – Wyobrażam sobie pokój taty, gdzie jest stary, piękny kominek, przed nim siedzi tato, a koło niego ja. Opowiadamy sobie różne historie i dowcipy, razem się wygłupiamy i śmiejemy. Mama przynosi nam tacę z ciasteczkami i mlekiem. W powietrzu unosi się bardzo przyjemny zapach z kuchni. – Brawo! Widzisz, bardzo ładnie ci to wychodzi – powiedziała z dumą Psotka. W tej chwili Psotka zauważyła, że mały chłopiec już zasnął. Ucieszyła się ogromnie, że pomogła Tytusowi. Na odchodnym, na znak przyjaźni, zostawiła w pokoju magiczny promyczek – lampkę, którą powiesiła mu nad łóżkiem, by rozświetlała ciemną noc. Do lampki dołączyła karteczkę z napisem: „To jest magiczna lampka – promyczek, która będzie działać przez kolejne trzy noce, a potem zgaśnie. Ale nie martw się, bo przecież za trzy noce zapomnisz już całkowicie o lęku przed ciemnością i już nie będzie ci potrzebna.” Kotka Psotka dobrze wiedziała, że mały Tytus już nie znajdzie powodów do strachu, więc spokojnie mogła teraz powędrować do innego dziecka, które nie mogło zasnąć tej nocy. Natalia Pompa Prezent dla Seniora 21 i 22 stycznia to dni, w których składamy życzenia dziadkom. Warto popracować nad oryginalnym prezentem – wszak najmilszy dar jest ten wykonany własnoręcznie. Przedstawiamy kilka pomysłów – mogą z nich skorzystać zarówno dzieci starsze, jak i młodsze, z niewielką pomocą i wsparciem rodziców. ANIOŁEK SZCZĘŚCIA Przygotowujemy: 200 g mąki, 200 g soli, pół szklanki wody, dodatkowo drucik, farby i pędzle. fot. Łukasz Ziółko • • • • Mąkę, sól i wodę mieszamy i wyrabiamy, aż ciasto stanie się jednolite. Później lepimy naszego aniołka, pamiętając o tym, by umieścić wygięty drucik lub spinacz np. pod główką, wbijając tak, by można było powiesić nasze dzieło na ścianie. W masie solnej możemy z łatwością odciskać różnego rodzaju przedmioty, tworząc różnorakie wzory, np. na ubranku. Później gotowego aniołka wkładamy na blaszce do piekarnika (oczywiście z pomocą i pod kontrolą rodziców) i w niskiej temperaturze – ok. 50 – 70 stopni (na początku). Czekamy do momentu, aż nasza masa zacznie lekko brązowieć. Na koniec zostaje nam pomalowanie naszego prezentu, można to zrobić farbami akrylowymi lub plakatowymi (te później należy utrwalić lakierem bezbarwnym). WINYLOWA RAMKA Przygotowujemy: • starą, niepotrzebną płytę winylową, • zdjęcie nasze, całej rodziny lub obrazek, który przedtem własnoręcznie wykonaliśmy, • dodatki, np. plastry pomarańczy, cynamon lub sztuczne kwiaty itp., • sznurek, taśmę klejącą, dobry klej i nożyczki. Wycinamy zdjęcie lub rysunek na kształt koła tak, by idealnie wkomponowywało się ono się w sam środek płyty winylowej. Naklejamy obrazek w sam środek płyty. Teraz możemy dekorować plastrami pomarańczy i cynamonem w dowolny sposób według własnych inspiracji. Na koniec na odwrocie płyty mocujemy sznureczek na taśmę bądź klej – po to, by naszą niezwykłą ramkę można było powiesić. Wykonanie i pomysły Monika Muszyńska okazji zbliżających się dni Babci i Dziadka Szkoła Podstawowa nr 44 przy ul. Wilanowskiej przygotowuje spektakl słowno–muzyczny zatytułowany „Sen Wojtusia”. Pod czujnym okiem Małgorzaty Proskin i Elżbiety Łogodyńskiej (nauczycielek klas zerowych) dzieci ćwiczą układy choreograficzne i sceniczne oraz uczą się ról. Z pomocą nauczycieli i rodziców przygotowują dekoracje i ciekawe stroje. Seniorów z Zawidawia na wspaniały wieczór pełen muzyki i tańców 22 stycznia o godz. 17 zaprasza dyrekcja SP nr 44. Rafał Węgrzyn fot. Rafał Węgrzyn Zapraszamy Babcie i Dziadków Z 11 Czas na tańce K arnawał – inaczej zapusty lub mięsopust to okres zimowych balów, maskarad, pochodów i zabaw. Swoją nazwę zawdzięcza włoskiemu carnevale, słowu zaczerpniętemu z łaciny, które oznacza pożegnanie mięsa (carne – mięso + valere – obowiązywać, być ważnym, królować), przed rozpoczynającym się Wielkim Postem. Inne źródło donosi, iż karnawał wywodzi się od łacińskiego wyrażenia carrus navalis (wóz w kształcie okrętu), które określało wóz uczestniczący w procesji świątecznej ku czci bogini Izydy, a później Dionizosa w starożytnym Rzymie. K arnawał w y wodzi się z kultu płodności. Od głębokiej przeszłości utrzymywało się przekonanie, że im wyższe będą skoki w czasie zabaw, tym lepiej będzie rodziło zboże. Między innymi dlatego karnawał jest tak ściśle związany z tańcami. W wielu krajach europejskich, zwłaszcza na wsiach, praktykowano także tańce dookoła ogniska, najczęściej w formie koła. Ten radosny okres rozpoczyna się najczęściej w dniu Trzech Króli (6 stycznia), a kończy w Środę Popielcową. Łukasz Ziółko Na podstawie www.wikipedia.pl. Międzynarodowe menu karnawałowe Bacardi Coctail jest Puerto Rico, które wytwarza alkohole z trzciny cukrowej. • • • • Blue Hawaiian (z Puerto Rico) 5-6 kostek lodu, 40 ml białego rumu Bacardi, 10 ml soku cytrynowego, 10 ml Campari lub syropu z granatów. Do shakera wrzucić lód i zalać go rumem, sokiem oraz Campari (ewentualnie syropem). Całość energicznie i krótko wymieszać. Drinka przelać do schłodzonej koktajlówki. Podawać z kawałeczkiem cytryny. Z barowych plotek wiadomo iż w 1862 r. don Facundo Bacardi kupił na Kubie wysłużoną destylarnię. Zamieszkujące w niej nietoperze i stare belki poddasza nasunęły mu pomysł na logo firmy, którym został nietoperz z rozpostartymi skrzydłami. Od czasu upaństwowienia destylarni na Kubie przez Fidela Castro rum Bacardi jest produkowany w wielu krajach. Jednym z bardziej znanych producentów rumu 12 • 30 ml (pół kieliszka) białego rumu (nie może być ciemny - pachnący!), • 15 ml Curacao Blue, • 20 ml mleczka kokosowego (może być likier kokosowy), • 40 ml soku ananasowego, • 3-4 kostki lodu, • 2-3 łyżki kruszonego lodu. Do shakera wlać wszystkie składniki, dodać lód i całość wymieszać. Przelać do koktajlówki i wrzucić kostki lodu. Podawać z rurką. Cuba Libre • • • • 4 kostki lodu, 40 ml białego rumu, 150 ml coca-coli, 1/6 limetki. Do szklaneczki o pojemności 300 ml wrzucić lód, a następnie zalać go rumem i colą. Do drinka wcisnąć sok z limetki, wrzucić skórkę i całość zamieszać. Ot, cała robota. Jak donoszą barowe ploteczki, kiedy amerykańscy żołnierze wylądowali w 1898 r. na Kubie w celu wyzwolenia jej spod hiszpańskiego panowania, coca-cola była zupełną nowością. Okrzykiem bojowym Amerykanów by ł o h a s ł o „ Cu b a libre!” . Swoje zwycięstwo świętowali coca-colą zmieszaną z produkowanym na Kubie rumem. Ten koktajl, który wziął nazwę od popularnefot. Łukasz Ziółko Potrawy karnawałowe powinny być soczyste i kaloryczne, zwłaszcza gdy planujemy częstować gości alkoholem. Ten z kolei powinien być dobrze schłodzony i finezyjnie podany. Przepisy zamieszczone na tej stronie nie są wybitnie trudne, a szybkość ich wykonania (zwłaszcza gdy posiada się wszystkie składniki w lodówce) doceni każdy organizator karnawałowej prywatki. go okrzyku bojowego, zachwycił żołnierzy smakiem i szybko podbił serca wszystkich Amerykanów oraz mieszkańców innych kontynentów. Sałatka dalekowschodnia Tortellini ugotować, ostudzić. Ananas i szynkę konserwową pokroić w kostkę. Kukurydzę odsączyć. Wszystkie składniki połączyć z majonezem, szczypiorkiem, solą i pieprzem. Delikatnie, ale dokładnie wymieszać. Podawać schłodzone. 1 pierś kurczaka – ugotowana, 20 dkg sera żółtego, 1 puszka ananasa, garść orzechów włoskich, przyprawa curry, majonez. fot. Iga Dobrowolska • • • • • • • majonez (kilka łyżek), • sól i pieprz do smaku. Orzeźwiająca sałatka francuska z wędzonego kurczaka • • • • • • 80 dkg kurczaka wędzonego, 3 pędy selera naciowego, 1 puszka ananasa, 1 jabłko, 1 puszka kukurydzy, 5 łyżek majonezu. Kurczaka rozdrobnić (najlepiej poskubać palcami na małe cząstki), dodać seler, ananasa i jabłko pokrojone w kostkę oraz kukurydzę. Wszystko połączyć z majonezem. Doprawić solą i pieprzem. Dokładnie wymieszać. Schłodzić w lodówce ok. 2 godziny. Można udekorować świeżą papryką czerwoną. fot. Łukasz Ziółko Ugotowaną pierś z kurczaka, ser żółty i ananas kroimy w kostkę (grubość kostki wedle upodobania), wszystko wsypujemy do miski, dodajemy orzechy włoskie, kilka łyżek majonezu i przyprawę curry (dość sporo).Wszystko razem mieszamy. I całkiem po polsku… Sałatka owocowa • • • • • • • • • 1 pomarańcza, 2 mandarynki, 2 owoce kiwi, pół grejpfruta, 1 puszka ananasów, 1 puszka brzoskwiń, rodzynki, kilka orzechów włoskich, słodka śmietanka do ubijania. Pomarańczę, mandarynki i grejpfruta obieramy, dzielimy na dzwonka i każde z nich przecinamy na pół (pozbywając się pestek w razie potrzeby). Ananasy, brzos- kwinie i obrane ze skórki kiwi kroimy na nieduże kawałki. Śmietankę wlewamy do wąskiego, wysokiego naczynia i ubijamy mikserem, aż będzie sztywna, możemy dodać do niej odrobinę cukru. Wszystkie owoce mieszamy i rozdzielamy do miseczek. Każdą porcję przystrajamy kleksem bitej śmietany, posypujemy posiekanymi orzechami i rodzynkami. Koreczki • • • • 1 opakowanie zielonych oliwek, 400 g sera żółtego lub camembert, 1 opakowanie suszonych śliwek, wykałaczki. Ser kroimy w grubą kostkę, a każdą śliwkę przecinamy na pół. Na wykałaczki nabijamy po jednej oliwce, po połówce śliwki i po kosteczce sera. Łukasz Ziółko Iga Dobrowolska • 1 paczka tortelinni (250 g – mięsne, grzybowe lub serowe), • 20 dkg szynki konserwowej, • pęczek szczypiorku, • 1 puszka kukurydzy, • 1 puszka ananasa, fot. Iga Dobrowolska Włoska sałatka z tortellini 13 Co tam, panie, w sporcie słychać… Zawodnicy dwóch naszych klubów obudzili się już ze snu zimowego i ostro pracują nad przygotowaniem formy na nadchodzące rozgrywki. Zarówno w Polarze, jak i Lotniku cele są odwrotnie proporcjonalne do możliwości finansowych – czyli ambitne. Piłkarze Po przerwie świątecznej wszystkie grupy wiekowe rozpoczęły treningi przygotowując się do rundy rewanżowej. Część treningów odbywa się w szkole LZN, a część na boiskach Polaru. Drużyna seniorów we Wrocławiu będzie trenować do 8 lutego. Następnego dnia planowany jest dziesięciodniowy wyjazd na obóz przygotowawczy do Jeleniej Góry. Cel drużyny na ten sezon jest jasny – utrzymać się w klasie A. Po pierwszej rundzie Polar zajmuje ostatnie miejsce z kilkupunktową stratą do pozycji zapewniającej utrzymanie. Mimo to trener Ryszard Urbanek jest optymistą: – Moją drużynę tworzą bardzo młodzi zawodnicy i w pierwszej rundzie zapłacili frycowe. Teraz to doświadczenie, jakie zebrali w połączeniu z pracą, jaką wykonują na treningach i talentem, jakim są obdarzeni, powinno zaprocentować zwycięstwami i w ostatecznym rozrachunku utrzymaniem w A klasie. Runda rewanżowa zacznie się w połowie marca, chyba że uniemożliwią to warunki atmosferyczne (zima). Wszystkie mecze w roli gospodarza Polar rozegra na własnym stadionie przy ul. Niepodległości. Klub w dalszym ciągu prowadzi nabór zawodników do najmłodszych grup wiekowych (1-3 klasa podstawowa). Mogą się także zgłaszać starsi, którzy chcą sprawdzić swe możliwości. Trenerzy wszystkim się przypatrzą. Więcej informacji można uzyskać pod numerem tel. 071 330 44 33 lub w budynku klubu przy stadionie. Hokeistki Trudna sytuacja finansowa i brak hali odpowiednio przystosowanej do hokeja utrudniają optymalne przygotowanie 14 do sezonu. Treningi odbywają się w LZN i innych szkołach, ale jedyną, która tak naprawdę się do tego nadaje, jest sala w szkole na Pawłowicach. Dlatego trenerzy wierzą, że uda się dojść z dyrekcją szkoły do porozumienia i będą mogły tam się odbywać treningi. W sezonie zimowym, który trwa obecnie (jest to etap przygotowań do sezonu letniego) startują juniorki młodsze i starsze. Ze względów finansowych nie startują seniorki. Po pierwszym rozegranym turnieju (eliminacje halowych mistrzostw Polski) szanse na start w finale mają już tylko starsze. Po zakończeniu sezonu zimowego zawodniczki rozpoczynają przygotowania do gry na trawie. Sezon rozpoczyna się w kwietniu. Cel, jaki drużyna ma osiągnąć, to strefa medalowa. Polar jako wicemistrz kraju jest także przewidziany do startu w europejskich rozgrywkach Puchar Zdobywców Pucharów, jednak ze względu na złą sytuacje finansowa najprawdopodobniej w nich nie zagra. W dniach 31 maja – 12 czerwca Polar weźmie udział we Wrocławskiej Olimpiadzie Młodzieży, na którą został zaproszony Lotnik Zawodnicy Lotnika trenują cztery razy w tygodniu, przygotowując formę na czekające ich w tym sezonie imprezy. Już 20 stycznia drużyna młodzików wyjeżdża do Milicza na Międzynarodowy turniej o Puchar Wyzwolenia Milicza. W lutym kadeci będą walczyć w Kielcach w rozgrywkach Pucharu Polski, który jest też eliminacją do ogólnopolskiej olimpiady. Pod koniec lutego seniorzy będą walczyć w Brzegu Dolnym o Puchar Polski. Celem klubu jest zdobywanie medali na najważniejszych imprezach: Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży – koniec kwietnia, Mistrzostwa Polski Seniorów – wrzesień, Mistrzostwa polski Juniorów – czerwiec. Szczególną atrakcję klub przygotował na okres ferii zimowych (11-26.02). Wszystkie dzieci w wieku 11-16 lat będą mogły w tym czasie korzystać z zajęć ogólnorozwojowych, jakie będą prowadzić trenerzy dla osób z poza klubu. Zajęcia te będą się odbywały od poniedziałku do soboty i będą całkowicie darmowe. W ich ramach planowana jest także wycieczka na narty. Trenerzy wierzą, że dzięki temu jeszcze więcej osób będzie chciało zostać zawodnikami tego legendarnego klubu. Więcej informacji można uzyskać w klubie przy ul. Bierutowskiej 38 – w dniach, gdy prowadzone są treningi (wtorek–piątek, godz. 16-20). Maciej Niewiadomski fot. Maciej Niewiadomski MKS Polar po raz pierwszy. Trenerzy informują, że cały czas trwa nabór zawodniczek. Do klubu można zgłaszać dzieci klas 1-3. W szkołach podstawowych nr 44, 98, 10 istnieją uczniowskie kluby sportowe ze specjalizacją hokeja na trawie. Więcej informacji w szkołach i pod numerem telefonu klubu (jw.). Zapaśnicy Lotnika podczas międzynarodowych zawodów. Informator Osiedlowy POLICJA Komisariat Wrocław–Psie Pole ul. Kiełczowska 15, tel.: 071 345 78 94. Dzielnicowy rejonu Zakrzów–Osiedle Sobieskiego: Aspirant Waldemar Ragina tel.: 071 340 28 07. Dzielnicowy rejonu Psie Pole (Osiedle Krzywoustego, Psie Pole, Zgorzelisko, Pawłowice) Sierżant Sztabowy Krzysztof Pyrczek tel.: 071 340 28 08, 695 188 760. STRAŻ MIEJSKA ul. Gwarna 5/7, tel.: 071 347 16 35 Strażnik Miejski dla Osiedla Psie Pole Włodzimierz Pusz, tel.: 0668 818 741 PAŃSTWOWA STRAŻ POŻARNA Jednostka Ratowniczo–Gaśnicza nr 5 al. Kasprowicza 68 tel.: 071 325 30 02, tel. alarmowy: 998 RADA OSIEDLA Pawłowice ul. Przedwiośnie 31, 51-211 Wrocław, e-mail: [email protected] Psie Pole–Zawidawie ul. Krzywoustego 284, 51-310 Wrocław, tel. 071 326 08 75, e-mail: [email protected] APTEKI „Salus II” Sp.j. A. Czemarmazowicz ul. Bierutowska 59, tel.: 071 781 35 12; czynna: pn.–pt.: 8–19. „Sambucus” ul. Wilanowska 31, tel.: 071 345 43 99; czynna: pn.–pt.: 8–20, sobota: 9–15. „Poleska” Barbara i Tadeusz Konieczni ul. Kiełczowska 51d/1, tel.: 071 791 61 09; czynna: pn.–pt.: 8–21, sobota: 8–18. „Żółta”- Pegas Sp. z o.o. ul. Inflancka 4, tel.: 071 345 57 37; czynna: pn.–pt.: 8–20, sobota: 9–15, niedz: 9–13. „Osiedlowa” ul. Poleska 9–15, tel.: 071 793 25 79; czynna: pn.–pt.: 8–21, sob.: 8–17, niedz.: 9–15. „Zielona” – Pegas Sp. z o.o. ul. Paryska 1 a, tel.: 071 345 45 22; czynna: pn.–pt.: 8–20, sobota: 9–18. „Niezłe Ziółko” ul. Krzywoustego 314–316, tel.: 071 789 90 98; czynna: pn.–pt.: 8–21, sob.: 8–20, niedz.: 10–18. „Nasza Apteka” S.C. ul. Krzywoustego 323, tel.: 0 609 521 751; czynna: pn.–pt.: 8–21, sobota: 8–21, niedz.: 8–21. „Leśna” – Jadwiga Jakielaszek ul. Zatorska 1, tel.: 071 345 49 95; czynna: pn.–pt.: 10–17, sobota: 9–13. Najbliższa apteka czynna całą dobę: „Katedralna” ul. Sienkiewicza 54/56, tel.: 071 322 73 15. BIBLIOTEKA MIEJSKA filia nr 39 ul. Zatorska 23, tel.: 071 347 12 69 czynna: pon., czw., pt.: 12–18; wt.: 10–15. filia nr 43 ul. Inflancka 4, tel.: 071 324 13 69 czynna: pon., czw., pt.: 12–19; wt.: 10–15. filia nr 61 ul. Przedwiośnie 47, tel.: 071 326 60 73 czynna: pon., czw., pt.: 10–18; wt.: 10–16. filia nr 62 ul. Sycowska 22, tel.: 071 347 12 71 czynna: pon., wt., czw., pt.: 10–18; śr.: 12–16. GABINETY WETERYNARYJNE dr Dariusz Rzepka ul. Okulickiego 19a, tel.: 071 781 31 31, 602 130 980 – całodobowa pomoc wyjazdowa; pn., śr.: 10–18; wt., czw., pt.: 10–19; sob.: 10–14.30. dr Jacek Koper ul. Inflancka 4, tel.: 071 792 50 88; pn.–pt.: 11–19, w sobotę: 10-13. „Milicka” s.c. ul. Krzywoustego 293, tel.: 071 325 37 69 pn.–pt.: 9–19, sobota: 10–14. STAŁE PUNKTY KOLPORTAŻU Osiedle Krzywoustego Apteka, ul. Kiełczowska 51 Apteka, ul. Inflancka 4 Apteka, ul. Poleska 9-15 Biblioteka, ul. Inflancka 4 Kiosk, ul. Inflancka 4 Dom Pogodnej Jesieni, ul. Litewska. Osiedle Sobieskiego Gimnazjum nr 11, ul. Wilanowska SP 44, ul. Wilanowska Kiosk przy pętli 141 i D – Zakrzów Sklep przy pętli 141 i D – Zakrzów Apteka, ul. Wilanowska 31. Pawłowice Biblioteka w Pawłowicach Przedszkole w Pawłowicach Parafia Pawłowice Sklep spożywczy, ul. Mirtowa. Psie Pole Rada Osiedla Dom Kultury „Avia” Fundacja Opieka i Troska (LZN), ul. Kiełczowska Biblioteka, ul. Sycowska Przychodnia Provita, ul. Bierutowska Apteka, ul. Krzywoustego 314 Apteka, ul. Krzywoustego 323. Zakrzów Apteka, ul. Paryska 1 Apteka, ul. Zatorska 1 Punkt Aktywności Społecznej, ul. Zatorska 11 Punkt Wsparcia Obywatelskiego, ul. Zatorska 23a Fundacja „Przyjazny Dom” Biblioteka na Zakrzowie Parafia Zakrzów. MOPS MOPS – Siedziba Pracowników Socjalnych ul. Bierutowska 23 tel. 071 784 96 03, 071 345 75 38 czynna pn., wt., czw., pt. 8–10, śr. 13–15. PARAFIE RZYMSKOKATOLICKIE pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa Wrocław-Pawłowice ul. Barwinkowa 11, 51-251 Wrocław tel.: 071 324 21 21. Godziny Mszy Św.: niedziele: 8.00, 9.30, 11.00, 18.00; dni powszednie: 18.00. Kancelaria: codziennie po Mszy Św. za wyjątkiem niedziel i świąt. pw. św. Jakuba i św. Krzysztofa Wrocław-Psie Pole ul. Bolesława Krzywoustego 291 51-310 Wrocław, tel.: 071 345 78 13. [email protected] www.psiepole.archidiecezja.wroc.pl Godziny Mszy Św.: niedziele: 7.00, 8.30, 10.00, 11.30, 13.00, 18.30; dni powszednie: 7.00, 18.30. Kancelaria czynna w poniedziałki, środy i piątki w godz. 16.30–17.30. pw. św. Jana Apostoła Wrocław-Zakrzów, ul. Zatorska 23 A, 51-215 Wrocław, tel.: 071 345 55 76. [email protected] www.zakrzow.archidiecezja.wroc.pl Godziny Mszy Św.: niedziele: 7.00, 9.00, 10.30, 12.00, 13.00, 18.30, 20.00; dni powszednie: 7.00, 18.30. Kancelaria: poniedziałki, środy: 17–18, soboty: 10–11. pw. św. Kazimierza Wrocław-Zgorzelisko ul. Litewska 1, 51-354 Wrocław tel.: 071 324 97 32. [email protected] www.zgorzelisko.archidiecezja.wroc.pl Godziny Mszy Św.: niedziele: 7.00, 8.30, 10.00, 11.30, 12.30, 18.00; dni powszednie: 7.00, 18.00. Kancelaria: środa 8–9, czwartek 16–17. POCZTA POLSKA Agencja Pocztowa ul. Bierutowska 2 czynna: pon.– pt.: 9–17; sob.: 9–13. UP Wrocław 10 ul. Krzywoustego 273 tel.: 071 326 64 10 czynny: pon.–pt.: 8–20; sob.: 9–15. UP Wrocław 23 ul. Księżycowa 1 tel.: 071 347 19 23 czynny: pon.–pt.: 8–19. UP Wrocław 64 ul. Inflancka 4 tel.: 071 347 17 83 czynny: pon.–pt.: 8–20. 15 ZAPRASZA OSOBY BEZROBOTNE DO UDZIAŁU W BEZPŁATNYCH SZKOLENIACH Kurs kosmetyczny Opieka nad osobą zależną Kurs spawacza Technika prac biurowych Księgowość Kurs komputerowy podstawowy i średnio zaawawnsowany Kurs komputerowy zaawansowany z elementami grafiki komputerowej Punkt Informacyjny Kurs języka angielskiego Partnerstwa dla Zawidawia, Kurs języka niemieckiego Budynek Avi, ul. Bierutowska 2, p. 105, pn.–pt. w godz. 9.00 – 17.00 Konwersacje z języka angielskiego tel. 071 796 37 87, e-mail:[email protected]; www.fdps.pl Kadry płace Zapraszamy mieszkańców osiedli: Zakrzów Pawłowice Zgorzelisko im. B. Krzywoustego Kłokoczyce Jana III Sobieskiego Psie Pole