Pobierz

Transkrypt

Pobierz
Numer 1 (15)
26 stycznia 2008
Co z tą drogą?
To pytanie Mirosława Janek – przewodnicząca Komitetu Budowy
Drogi słyszy od sąsiadów niemal codziennie. Sprawa nawierzchni
wraz z odwodnieniem i oświetleniem przy ul. Charkowskiej,
Kurskiej, Wołgogradzkiej, Sewastopolskiej i Kujbyszewskiej
spędza mieszkańcom sen z powiek już od kilkunastu lat.
CO W NUMERZE
– Magistrat stanął na wysokości zadania, popiera nasze działania i dąży do
szybkiego sfinalizowania sprawy – uważa
Michał Szlachcic, wiceprzewodniczący
Komitetu Budowy Drogi. – Sęk w tym,
że zarząd Spółdzielni nie podjął żadnych
działań, żeby wydzielić działkę z majątku
wspólnego. Obecnie, zgodnie z noweli-
fot. Monika Glińska
Z
ły stan nawierzchni jest uciążliwy
zwłaszcza wtedy, gdy topnieje
śnieg i tworzy się błoto, a deszcz
napełnia niezliczone dziury i trudno
dotrzeć do drzwi bez przemokniętych
butów i spodni. O sprawie pisaliśmy już
w 5-6 numerze „Zawidawieści”. Przypomnijmy. W 2004 r. mieszkańcy szeregowców z ul. Charkowskiej, Kurskiej
i sąsiednich wystąpili do Urzędu Miasta
Wrocławia z wnioskiem o dofinansowanie budowy drogi w ramach inicjatywy
lokalnej. Urzędnicy potraktowali go
przychylnie i w 2005 r. rozpoczęto prace projektowe. Zakończono je prawie
dwa lata temu i Zarząd Dróg i Komunikacji zgłosił gotowość rozpoczęcia
budowy. Wtedy okazało się jednak, że
niewielka działka przeznaczona pod
budowę łącznika drogowego pomiędzy ul. Charkowską, Kurską i Królewską
należy nie do Gminy, ale do Spółdzielni
Mieszkaniowej im. Jana III Sobieskiego.
Ta zadeklarowała, iż sprzeda miastu
nieruchomość. Pod koniec lipca 2007 r.
prezydent Wrocławia wydał zarządzenie
w sprawie nabycia gruntu. Dlaczego
więc drogi nadal nie ma?
Fragment ulicy Królewskiej.
• Spotkanie z przedsiębiorczą
kobietą
• „Drogowa” inicjatywa
mieszkańców
zacją ustawy, która weszła w życie pod
koniec lipca, każdy z mieszkańców osiedla
Sobieskiego, który podpisał akt własności
swojego mieszkania, jest jednocześnie
współwłaścicielem tych 237 m2.
Co na to prezes Spółdzielni? – Jako
zarząd czujemy się w porządku. W czerwcu wysłaliśmy do magistratu pismo
z informacją o możliwości zbycia gruntu
przez Spółdzielnię na rzecz Gminy. Nikt
się do nas nie odezwał, więc mogłem domniemywać, że sprawa jest nieaktualna.
Żeby podejmować jakieś kroki, muszę
mieć dokument. O zarządzeniu prezydokończenie na str. 4
• Psie Pole w XVIII wieku
• Dzień Babci i Dziadka
• 1% podatku
• Zawidawie na sportowo
• Młodzież Zawidawia
• Szkolenia
Skąd biorą się
anioły?
PARTNERSTWO
DLA ZAWIDAWIA
1. Punkt Informacyjny
Partnerstwa dla Zawidawia
Kilka lat temu Dorota Bukowa-Czerek była na wakacjach nad
morzem. Spacerując brzegiem, schylała się po „skarby” wyrzucone
przez fale na piasek. Wśród szkiełek, kamieni i muszelek wypatrzyła
kawałek drewienka wygładzony przez wodę. Potem jeszcze jeden
i kolejny. Dorzuciła drewienka do „skarbów” i przywiozła do domu.
Budynek „Avii”, ul. Bierutowska 2,
pokój 105,
pn.– pt. w godz. 900–1700
tel.: 071 796 37 87,
e-mail: [email protected];
K
2
www.fdps.pl
2. Punkt Aktywności Społecznej
Budynek Społecznej Szkoły Podstawowej, ul. Zatorska 11.
Godziny otwarcia:
w poniedziałki 900–1300;
we wtorki 900–1100;
w środy 1600–1800;
fot. Dorota Szadejko
tóregoś dnia rozłożyła wakacyjne
pamiątki na stole. – Przymierzyłam
jedno drewienko do drugiego i w
wyobraźni zobaczyłam anioła ze skrzydłami
– wspomina. Zabrała się do pracy – połączyła deseczki, pomalowała i tak powstał
pierwszy anioł. Po materiał na kolejne wybrała się do tartaku. – Spacerowałam między
odpadami. Robotnicy patrzyli podejrzliwie
– proponowali najładniejsze deseczki, ale
mi zależało na resztkach z przebarwieniami
i sękami – śmieje się artystka.
Anioły Dorota tworzy w pracowni
w podwrocławskich Wójcicach. Są bardzo
różne. Niektóre uduchowione – z przymkniętymi oczami, pochłonięte grą na
instrumencie, ubrane w suknie z pejzażem.
Niektóre „niegrzeczne”, jak np. punki ze sterczącymi włosami. W sukni mają kieszonkę,
a w niej... innego – miniaturowego anioła
lub kota. Czasem na głowie drewnianej
postaci przysiądzie ptak. Dorota: – Lubię
tworzyć anioły w podarunku dla przyjaciół,
dopasowywać je do konkretnych osobowości. I tak np. koleżanka, która zajmuje
się choreoterapią, dostała roztańczonego
ekstatycznie anioła w sukni z falbankami.
Inna, która lubi konie ma anioła w kapeluszu
i bryczesach.
Z zawodu Dorota jest projektantem architektonicznym. Przez dwa lata pracowała
jako scenograf we wrocławskiej Wytwórni
Filmów Fabularnych, potem całkowicie oddała się rzemiosłu artystycznemu – tworzyła
z m.in. ceramiki, metaloplastyki, projektowała świece. Robiła też biżuterię i ilustrowała
książeczki dla dzieci. Wystawiała swoje prace
na wernisażach we Wrocławiu i Berlinie.
Jej dzieła można obejrzeć (albo kupić)
we wrocławskich galeriach Manufaktura
i Szyfoniera. Spośród wszystkich rzeczy w
domu najtrudniej jest zatrzymać właśnie
anioła. – Czasem powieszę jakiegoś na
ścianie „na stałe”. Patrzę na niego z przy-
jemnością - wypełnia sobą całą przestrzeń,
ma niesamowitą energię. Najwyraźniej to
samo czują znajomi – przyjeżdżają i tak
cudownie się zachwycają, że anioł raz dwa
znika ze ściany...
Najważniejsze jednak, że rodzą się
następne. – Pomagają mi w życiu. Może to
zasługa tej szczególnej mantry – słowo „anioły” właściwie nie schodzi mi z ust. I czuję się
trochę pod ich opieką – mówi Dorota.
bs
Spotkanie z przedsiębiorczą
Dorotą
W piątek 1 lutego Dorota Bukowa-Czerek
spotka się z zawidawianami w Avii przy
ul. Bierutowskiej. Pokaże swoje dzieła
i opowie o tym, jak założyć własny biznes. W imieniu organizatora spotkania
– Stowarzyszenia „Wrocław – Za Widawą” zapraszamy serdecznie wszystkich
bezrobotnych lub zagrożonych utratą
pracy – zgłoszenia przyjmujemy pod
numerem tel. 071 341 90 05 lub mailem
– [email protected]. Po spotkaniu będzie możliwość zapisania się
na bezpłatny kurs, który poprowadzi
artystka.
w czwartki 900–1400 i 1700–1900
tel.: 071 345 45 07,
e-mail: [email protected]
3. Punkt Wsparcia
Obywatelskiego
Świetlica „Jaś Apostoł”,
ul. Zatorska 23A przy parafii
pw. św. Jana Apostoła
Dyżur prawnika raz w miesiącu.
e-mail:
[email protected]
telefon:
071 345 45 07
Gazetę redagują: Anna Dudkiewicz
– sekretarz redakcji, Iga Dobrowolska,
Monika Glińska, Piotr Gliszczyński,
Barbara Kowalczyk, Monika Muszyńska,
Maciej Niewiadomski, Łukasz Pompa,
Bożena Sobiech, Rafał Węgrzyn,
Łukasz Ziółko
Adres redakcji: „Zawidawieści”, PAS,
ul. Zatorska 11, Wrocław,
Gazeta finansowana ze środków EFS
w ramach IW EQUAL. Nakład: 2000 egz.
Zadecyduj
o swoim podatku
Rozliczając się z fiskusem, pomyśl o przekazaniu części podatku
potrzebującym. Możesz wybierać spośród wielu różnych
organizacji pożytku publicznego, którym przyda się Twój
1 procent.
O
rganizacje pożytku publicznego
prowadzą szczególną działalność społeczną, która jest w
pełni przejrzysta – każdy aspekt jej funkcjonowania jest podany do publicznej
wiadomości.
Każdy, kto chciałby podarować swoją
część podatku organizacji (zamiast fiskusowi), powinien wypełnić odpowiednią
rubrykę w swoim rozliczeniu PIT. Taka
możliwość przysługuje osobom fizycznym,
podatnikom opodatkowanym ryczałtem
od przychodów ewidencjonowanych oraz
podatnikom prowadzącym jednoosobową
działalność gospodarczą i korzystającym z
liniowej, 19-procentowej stawki podatku.
W rubryce PIT dotyczącej 1 proc. podatku należy wpisać nazwę organizacji
pożytku publicznego, jej numer KRS oraz
sumę, jaką chcemy przekazać. Suma ta
nie może przekroczyć 1 proc. podatku
należnego (rubryka 112 dla PIT-37, 180
dla PIT-36, 51 dla PIT-36L, 104 dla PIT-28)
i powinna zostać zaokrąglona w dół do
dziesiątek groszy. Można wybrać tylko
jedną organizację. Pieniądze zostaną
przelane na jej rachunek. Jeśli chcemy
zasugerować, na co dokładnie powinna
zostać wykorzystana kwota, możemy
o tym wspomnieć w rubryce „Inne informacje, w tym ułatwiające kontakt
z podatnikiem” (rubryka 135 dla PIT-28,
311 dla PIT-36, 107 dla PIT-36L, 123 dla
PIT-37, 59 dla PIT-38).
Przelew zostanie dokonany anonimowo w ciągu trzech miesięcy, a wybrana
organizacja dowie się jedynie, z którego
urzędu został przelany podatek i ewentualnie – z rubryki „tytułem” – na co dokładnie
podatnik chciałby pieniądze przekazać.
Polecamy organizacje
pożytku publicznego
z Zawidawia
Fundacja Opieka i Troska
przy ul. Kiełczowskiej 43/6 – organizacja
założona z inicjatywy Zgromadzenia
Sióstr Maryi Niepokalanej i osoby prywatnej. Fundacja prowadzi dom pomocy
dla kobiet przewlekle chorych i upośledzonych psychicznie. Jest to jedyny taki
dom na terenie Dolnego Śląska. Fundacja
zajmuje się pracą z chorymi, wspieraniem
ich i dowartościowaniem. Działa także
na zewnątrz, organizując pomoc dla
potrzebujących, nierzadko przy udziale
wolontariuszy.
KRS: 0000159664
Fundacja Przyjazny Dom
im. Stanisława Jabłonki
przy ul. Okulickiego 2 prowadzi Ośrodek Opiekuńczo-Rehabilitacyjny dla
dorosłych osób niepełnosprawnych
intelektualnie, a w nim dwie placówki:
Środowiskowy Dom Samopomocy oraz
Zespół Mieszkań Chronionych. Fundacja
wyłoniła się z Fundacji im. Brata Alberta,
prowadzącej ok. 30 placówek w całej
Polsce. Za zadanie przyjęła opiekę nad
osobami upośledzonymi, m.in. poprzez
organizowanie różnych zajęć kulinarnych,
artystycznych, rehabilitację, prowadzenie
aukcji i kiermaszy, a także wsparcia dla
rodzin osób upośledzonych. W ubiegłym
roku z odpisów podatkowych Fundacji
udało się zebrać 7 779, 2 zł.
KRS: 0000228691
Łukasz Pompa
Pełen wykaz organizacji wraz z numerami KRS i pełną informacją nt. ich działalności można znaleźć pod adresem http://bazy.ngo.pl/.
Święta na kredyt
Był karp, wycieczki za miasto, sarny
przebiegające drogę, a potem szybki
powrót do rzeczywistości. W rodzinnych
świętach frajdę sprawia mi możliwość
poznania „tradycji świątecznych” innych
rodzin. Dzięki takim spotkaniom familijnym odkryłam np. nowy owoc bożonarodzeniowy – pomyloną pomarańczę, czyli
pomelo. Duże toto jak melon, obleczone
w żółtawą skórkę, miąższ złożony z setek gron, a smakuje jak grejpfrut, tylko
mniej kwaśny. Dzięki temu, że okres
świąteczny trwa kilka dni i powinno się
podczas nich odpoczywać, czas spędzony na jedzeniu, przed telewizorem czy
na portalach społecznościowych nie
wydaje się stracony. Dużo lepiej spędzić
go, co prawda, na łonie natury, co też
zrobiłam, po tym, jak doznałam przesytu
wymienionymi wcześniej czynnościami.
Kiedy jednak trzeba było już wracać
do domu, wolałam, żeby łono natury,
a przede wszystkim łono cywilizacji
okazały się bardziej przyjazne. Jednym
zabrakło miejsca w gospodzie, innym
– w autobusie. Następnego podstawić
nie chciano, a mróz na dworze i padający
śnieg dawały się we znaki. Brak dobrej
woli przewoźnika na samym początku
roku nie wróży niczego dobrego. Gdy
wreszcie po kilku godzinach opóźnienia
wraz ze współpasażerami dotarłam do
Wrocławia, zastałam „nieczynny” dworzec, jak obwieściła odręcznie napisana
kartka przyklejona do zamkniętych
na cztery spusty drzwi poczekalni. Oj,
w Nowy Rok nam jechać nie kazano. Po
co nam Expo, po co Schengen, jeśli setki
turystów (wśród nich wielu obcokrajowców) bawiących się na wrocławskim
rynku w supermedialnej imprezie sylwestrowej nie miały później jak wrócić do
domów? Teoretycznie zamiast nowego
stadionu zobaczył (i poczuł) taki Anglik
czy Niemiec jedyny czynny ohydny
sanitariat na zamkniętym dworcu PKS.
Nie polecam.
Dlatego już teraz, najchętniej na
kredyt, wzięłabym kolejne święta, żeby
odpocząć od tych. Z atmosferą, prezentami, spotkaniami, itp. – ze spłatą na trzy
lata. Na prowizję poświęcę 1 stycznia. Bo
jeśliby taki miałby być cały rok, to ja dziękuję. Wolę zaczynać z czystym kontem...
nie bankowym, rzecz jasna.
Monika Glińska
3
Co z tą drogą?
fot. Monika Glińska
dokończenie ze str. 1
Ulica Charkowska.
denta nie wiedziałem
– odpiera zarzuty Piotr
Strugała.
Mamy styczeń i
540 właścicieli, od których urząd powinien
wykupić kawałek ziemi
potrzebny do budowy.
W praktyce zawarcie
aż tylu oddzielnych
umów notarialnych
jest czystą abstrakcją
i może trwać latami, ale bez uporządkowania formalności inwestycja nie ruszy
w ogóle. Tymczasem domy z omawianej,
nieoświetlonej okolicy w ostatnich miesiącach kilka razy stały się łatwym łupem
włamywaczy. Mieszkańcy są zdesperowani do tego stopnia, że jeden z nich
zamierza nawet pozwać do sądu prezesa
Strugałę, gdyż uważa, że to jego niedopatrzenie przyczyniło się do powodzenia
włamywaczy, którzy go okradli.
Co można zrobić? Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Gmina zamierza
skorzystać z przysługującego jej prawa, wynikającego ze specjalnej ustawy
upraszczającej procedury – gdy cele
są nadrzędne (a droga do nich należy).
Pojawiły się też sugestie, że można by
zmienić plany i przesunąć drogę o kilka
Spotkajmy się!
Osoby z ulic Charkowskiej, Kurskiej, Wołgogradzkiej, Sewastopolskiej i Kujbyszewskiej zapraszamy na spotkanie mieszkańców, które odbędzie się w piątek 25 stycznia 2008 r. o godzinie 18.00 w Społecznej Szkole Podstawowej przy ul. Zatorskiej 11.
W trakcie spotkania zostaną omówione kwestie:
postępów prac nad budową drogi,
bezpieczeństwa (na spotkanie został zaproszony przedstawiciel wrocławskiej Komendy Policji),
pomocy sąsiedzkiej.
Ma ono na celu również przedstawienie wspólnych inicjatyw i pomysłów na to, by lepiej się tu żyło i mieszkało.
Przy wigilijnym stole
B
fot. Anna Dudkiewicz
W sobotnie popołudnie 22 grudnia do wspólnej wieczerzy
zasiadło blisko sto osób z Zawidawia. W gronie gości znaleźli się
rodzice z dziećmi, osoby starsze i samotne. Organizatora
– Stowarzyszenie „Wrocław – Za Widawą” i zaproszonych
mieszkańców Zawidawia ugościła Fundacja „Przyjazny Dom”.
Goście na wieczerzy wigilijnej przygotowanej przez Stowarzyszenie „Wrocław – Za Widawą”.
4
arszcz z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, ryba po grecku,
śledź w śmietanie – to zaledwie
kilka spośród potraw, jakie znalazły się
na wigilijnym stole. Tradycyjnie wieczerza rozpoczęła się wspólną modlitwą,
przypomnieniem zdarzeń sprzed dwóch
tysięcy lat i łamaniem się opłatkiem.
Modlitwę poprowadzili ks. Wiesław Karaś, proboszcz parafii na Zakrzowie, i ks.
Michał Machał z Pawłowic.
Uroczystą atmosferę spotkania podtrzymała grupa dzieci ze świetlicy „Jaś
Apostoł”. Młodzi artyści przedstawili dobrze znaną historię Bożego Narodzenia.
Ich występ koncertem kolęd uświetnił
zespół „Estar”.
Choć wieczerza odbyła się na dwa dni
przed prawdziwą Wigilią, święty Mikołaj
nie zapomniał o jej uczestnikach. Świąteczne prezenty pozostawił pod czujnym
okiem Stowarzyszenia. Każdą z paczek
Stary niedźwiedź
mocno śpi...
Kto w tej sprawie zaspał? Jedno
jest pewne, zima niebawem się
skończy i najwyższa pora się obudzić! Przez błędy, które piętrzą się
od początku tej inicjatywy, wzrastają
koszty inwestycji, nie wspominając
o straconym czasie. Gdy Gmina
w końcu przejmie nieruchomość,
trzeba będzie wystąpić z przetargiem, który wyłoni wykonawcę prac
budowlanych, co potrwa kolejne
miesiące. Bądź tu mądry i buduj
drogi. Bez łącznika.
mg
przygotował z wielką pieczołowitością
– znalazły się w nich artykuły spożywcze,
słodycze i owoce.
Organizacja wieczerzy wigilijnej
trwała blisko dwa miesiące. Stowarzyszenie „Wrocław – Za Widawą” we
współpracy z Radą Osiedla Psie Pole
– Zawidawie dołożyło wszelkich starań,
by to spotkanie miało charakter rodzinny. - Nie bylibyśmy w stanie tego dokonać bez pomocy m.in.: Urzędu Miasta
Wrocławia, Partnerstwa dla Zawidawia,
Rady Osiedla Psie Pole – Zawidawie,
Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej,
świetlicy „Jaś Apostoł”, Fundacji „Przyjazny Dom”, zespołu „Estar” – podkreślała
Agnieszka Chrzanowska, sekretarz
Stowarzyszenia.
– Szczególne podziękowania należą
się członkom grupy wolontariackiej
z Lotniczych Zakładów Naukowych,
którzy wzięli udział w przedświątecznej
kweście na rzecz Banku Żywności – dodaje Bożena Caban, kierownik Centrum
Zakrzów.
Anna Dudkiewicz
MPK – czy
wszystko gra?
Opóźnienia autobusów i nieuprzejmość kierowców
– na to głównie skarżą się pasażerowie z Zawidawia.
Co na to Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji?
M
arek, student mieszkający na
osiedlu Sobieskiego: – Najbardziej denerwuje mnie, gdy autobus stoi na przystanku, ale kierowca
nie otwiera drzwi praktycznie do chwili
odjazdu. Nawet padający deszcz nie jest w
stanie skruszyć sumienia kierowcy. W efekcie często wsiadam mokry i zmarznięty.
Pani Danuta: – Kierowca sobie siedzi
w ciepłym autobusie, a my mokniemy i
marzniemy. Czy to taki problem wpuścić
ludzi?
Iwona Czarnacka, rzecznik prasowy
wrocławskiego MPK: – Bolejemy nad tym,
że pasażerowie marzną, jednak trzeba pamiętać, że kierowca ma prawo do przerwy,
podczas której chce coś zjeść czy skorzystać z toalety, a nie wolno mu zostawić
autobusu, w którym siedzą ludzie.
Pasażerów denerwują też opóźnione
odjazdy z autobusowej pętli na os. Sobieskiego. Licealistka Monika: – Rozumiem,
że w godzinach szczytu są korki i autobus
może się spóźnić, ale jeśli stoi na pętli
i odjeżdża sobie 10 minut później niż
przewiduje rozkład, to mnie trafia szlag.
Iwona Czarnacka: – Obowiązkiem
kierowcy jest odjeżdżanie zgodnie z rozkładem. Jeśli tego nie robi, pasażer może
zwrócić mu uwagę. Zależy nam na tym,
by kierowcy sumiennie wywiązywali się
ze swych obowiązków. Dlatego prosimy
o to, byście państwo zgłaszali wszelkie
nieprawidłowości w pracy kierowców.
Zapewniamy, że skargi są rozpatrywane,
a kierowcy, którym udowodni się naruszanie zasad są karani – od utraty premii po
zwolnienie z pracy.
Kolejną pretensję do MPK zgłasza pan
Jan z Zakrzowa: - Dobiegam już do autobusu, a ten z impetem odjeżdża. Kierowca
mnie widział, ale drzwi nie otworzył.
Iwona Czarnacka: – Kierowcy często
chcąc być uprzejmymi otwierają drzwi
spóźnionym pasażerom. Robiąc to na-
fot. Anna Dudkiewicz
metrów (ewentualnie wymienić grunty
ze Spółdzielnią).
– Jeśli ZDiUM (dawniej ZDiK – przyp.
red.) odezwie się w sprawie wywłaszczenia, nie będziemy robić problemów.
Spółdzielnia nie ma w tym przecież żadnego interesu. Nawet ławki w tym miejscu
nie da się postawić, nie zbudujemy tam
placu zabaw... Od początku chcemy pozytywnego rozwiązania tego problemu
– dodaje prezes Strugała.
Monika Glińska
rażają się na karę, gdyż przepisy tego
zabraniają.
Mieszkańcy osiedla Krzywoustego
uważają, że na rozbudowującym się
terenie przydałaby się dodatkowa linia
autobusowa lub zwiększona częstotliwość
kursów. – Czasami autobus jest tak zapchany, że nie sposób do niego wsiąść i trzeba
czekać na następny – narzekają.
Iwona Czarnacka: – Z tym problemem
mieszkańcy powinni zwrócić się do Rady
Osiedla. Ta z kolei powinna wystosować
pismo do Wydziału Transportu, który jest
za to odpowiedzialny.
Maciej Niewiadomski
Jak złożyć skargę?
Elektronicznie – na stronie internetowej MPK Wrocław (www.
mpk.wroc.pl) znajduje się formularz
„Skargi i wnioski”, należy go wypełnić
i wysłać. Telefonicznie: 071 325 08 28
– rzecznik prasowy, 071 320 50 88
– dyrekcja, 071 326 63 10 – centrala
ruchu. Listownie – ul. B. Prusa 75-79,
50-316 Wrocław.
Aby skarga była rozpatrzona,
musi znaleźć się w niej: temat zgłoszenia, imię i nazwisko oraz adres
i telefon zgłaszającego (dzięki temu
zostanie on poinformowany o wyniku skargi), dokładna data (wraz
z godziną), miejsce zdarzenia, numer
linii, kierunek jazdy, numer boczny
pojazdu.
5
Co z tą młodzieżą?
Jak pomóc w rozwoju pasji i zainteresowań młodzieży
z Zawidawia? – zastanawiali się przedstawiciele instytucji
i organizacji pozarządowych oraz uczniowie Lotniczych
Zakładów Naukowych na spotkaniu w ramach Miejskiej
Specjalnej Strefy Społecznej.
wolnego czasu. Rezultat wskazywał na
trzy najczęstsze formy: z rodziną, przed
telewizorem i komputerem.
W dyskusji po wykładzie najbardziej
zaangażowana okazała się właśnie młodzież. Uczniowie LZN-u skarżyli się na
fot. Anna Dudkiewicz
W
czwartek 10 stycznia w sali
widowiskowej LZN przy ul.
Kiełczowskiej zorganizowało je
Stowarzyszenie „Wrocław – Za Widawą”.
Gośćmi byli prof. Tomasz Zaleśkiewicz
ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu, Sławomir Pietrzak
z wydziału zdrowia Urzędu Miejskiego,
asp. Krzysztof Niedźwiedzki z policji
i strażnik miejski Włodzimierz Pusz oraz
uczniowie klasy II El z Lotniczych Zakładów Naukowych.
Spotkanie rozpoczęła inscenizacja
jasełek „Pokój ludziom dobrej woli”
w wykonaniu uczniów.
Prof. Tomasz Zaleśkiewicz przedstawił
wyniki przeprowadzonych przez SWPS
badań dotyczących przedsiębiorczości
młodych ludzi. Okazuje się, że blisko
połowa badanej młodzieży ma wiedzę
o szeroko pojętym biznesie. Następnie
prof. Zaleśkiewicz zaprezentował wyniki
badań dotyczących sposobów spędzania
brak miejsca relaksu na Zawidawiu, do
którego mogliby chodzić popołudniami.
– Zostaje nam tylko basen na Kłokoczycach, ale on jest czynny tylko w wakacje
– podsumowała Partycja Koszykowska,
uczennica klasy II El.
W odpowiedzi Marta Nowak z klubu
Alto zaprosiła uczniów do uczestnictwa
w grupie break dance, a Anna Kraucz
– Miękus zaproponowała stworzenie bloku zajęć dla gimnazjalistów i licealistów
w świetlicy środowiskowej prowadzonej
przez Fundację „Opieka i Troska”.
Kolejne forum Miejskiej Specjalnej
Strefy Społecznej zaplanowane jest na
połowę lutego.
Anna Dudkiewicz
Poświęcenie świątyni
fot. ks. Tomasz Choiński
W
6
czwartek 27 grudnia abp Marian
Gołębiewski, metropolita wrocławski poświęcił przebudowaną i powiększoną świątynię pw. św. Jana Apostoła na
Zakrzowie. Podczas uroczystej Mszy św.
pobłogosławił nowy ołtarz oraz ściany
kościoła, dokonując uroczystej konsekracji obiektu. Przybyli na uroczystość
parafianie podkreślali zarówno materialny
wkład, jak i pracę fizyczną całej wspólnoty
oraz ofiarność, z jaką pracował proboszcz
– ks. Wiesław Karaś. Uroczystość poświęcenia świątyni zbiegła się z obchodami
25–lecia kapłaństwa zakrzowskiego proboszcza. Z tej okazji prócz parafian i okolicznych księży licznie przybyli koledzy ks. Karasia z seminarium.
ad
Piosenki zakazane w szkole
go Teatru Lalek, znaleźli się: Małgorzata
Szeptycki, aktorka filmowa i teatralna
Teatru Muzycznego „Kapitol”, prof. Andrzej Wiszniewski, legenda podziemia,
były minister nauki, Roman Kowalczyk,
dyrektor XVII LO.
W kategorii zespołów komisja przyznała GRAND PRIX
Festiwalu pięcioosobowej grupie z
Gimnazjum nr 22
za „Obławę” Jacka
Kaczmarskiego i
Gimnazjum nr 2
za „Sierpień 80”.
II miejsce zajęły
Trampolófki z Gimnazjum nr 16, które zaprezentowały
„Mury”, III – uczniowie Gimnazjum
Szkolne kolędowanie
Wigilia szkolna z barszczem, uszkami czy ciastami domowymi
to już przeżytek. Teraz, by zachęcić młodzież do udziału w takim
spotkaniu, na scenie musi wydarzyć się coś niecodziennego.
W Lotniczych Zakładach Naukowych były to jasełka i koncert
chóru... nauczycielskiego.
Na
kilka tygodni przed świętami
Samorząd Uczniowski zaproponował własny sposób na
szkolną wieczerzę. Swoim nowatorskim
pomysłem zaraził nawet nauczycieli,
którzy zdecydowali się – pierwszy raz w
historii szkoły – wystąpić przed uczniami
w koncercie kolęd.
W piątek 21 grudnia świetlica wypełniła się odświętnie ubraną młodzieżą
i mimo chłodu atmosfera od początku
była ciepła. Organizatorzy przygotowali
się jak do prawdziwego przedstawienia
teatralnego i zadbali o miejsca siedzące
dla publiczności. Pierwszym punktem
spotkania wigilijnego był konkurs na
zespół muzyczny wywołał aplauz niecodziennymi, rockowymi aranżacjami kolęd.
Ostatnią z nich - „Przybieżeli do Betlejem”
śpiewała już cała widownia.
Gwoździem programu był występ chóru nauczycielskiego pod batutą księdza
Janusza Bobowskiego. Sześcioosobowy
chór zaprezentował cztery kolędy śpiewane na trzy głosy pod wspólnym hasłem
„Cokolwiek robisz, robisz dla siebie”.
Teresa Kasztelaniec-Jaworska
germanistka
z Lotniczych Zakładów Naukowych
gwiazdę betlejemską. Wzięło w nim udział
10 klas. Wyeksponowane na scenie gwiazdy szybko stały się częścią scenografii.
Kiedy skompletowano dekorację, uczniowie k lasy II El
zaprezentowali
jasełk a „Pokój
ludziom dobrej
woli”. Uczniowie
sami przygotowali tekst, wymyślili scenografię,
pilnowali prób.
Towarzyszący im Uczniowie klasy II El w jasełkach.
fot. Anna Dudkiewicz
W
III Międzyszkolnym Przeglądzie
Piosenki Zakazanej w PRL wzięła udział młodzież gimnazjalna
i licealna z dziesięciu wrocławskich szkół.
Prezentowane przez wykonawców utwory
poprzedzały komentarze historyczne.
– Doznałam przyjemności i wzruszeń
– komentowała Maria Lubieniecka, przewodnicząca jury. – Przyjemności, bo mogłam wysłuchać dobrych tekstów i muzyki
często w bardzo dobrym wykonaniu,
a wzruszeń, bo okazuje się, że młode
pokolenie ze zrozumieniem i szacunkiem
sięga do najnowszej tradycji. Poddaje się
najlepszej metodzie edukacji patriotycznej, stając się uczestnikiem spuścizny artystycznej, związanej z ostatnim okresem
walki o wolność myśli w Polsce. To nie była
praca, lecz czysta przyjemność.
W składzie jury, poza Marią Lubieniecką, kierownikiem literackim Wrocławskie-
nr 34 za „Miejmy nadzieję” Zbigniewa
Preisnera.
Wśród solistów zdaniem jury najlepiej
zaprezentował się Krzysztof Platis z Gimnazjum nr 20, który z akompaniamentem
gitary akustyczno-elektrycznej wyśpiewał
„Źródło” Jacka Kaczmarskiego. I miejsce
zajęła Joanna Musiejak z Gimnazjum nr
25, II - Ewelina Walas z Gimnazjum nr 2, III
- Agata Ponikowska z Gimnazjum nr 19.
Barbara Kowalczyk
fot. Barbara Kowalczyk
Duch PRL-u już po raz trzeci zawitał do Gimnazjum nr 2 przy
ul. Gorlickiej. W przededniu rocznicy stanu wojennego szkoła
rozbrzmiewała utworami satyrycznymi podziemia sprzed lat.
7
Wędrówki po dawnym Psim Polu
Śląski Robinson
Cruzoe
Rysunek Psiego Pola Fryderyka Bernarda Wernera jest być może
jedynym tak dokładnym przedstawieniem podwrocławskiego
miasteczka Psie Pole w XVIII wieku. Znaleźliśmy go w potężnym,
odręcznie zapisanym i rysowanym dziele „Topografia Śląska”,
powstałym w połowie XVIII w.
Na
rysunku dostrzec można wiele
szczegółów – bez trudu odnajdziemy rynek, stojący po dziś
dzień kościół z barokową wieżą, a także
rozkład dróg, który ogólnie rzecz biorąc
pokrywa się z istniejącymi dzisiaj ulicami.
Narwaniec i kancelista
Fryderyk Bernard Werner urodził się
28 stycznia 1690 r. w Topoli, należącej
wtedy do dóbr klasztoru w Kamieńcu Ząbkowickim. Życie spędził na wędrówkach po
całej Europie, podczas których powstały rysunki największych miast Europy. W końcu
osiadł na stałe we Wrocławiu, gdzie mógł
oddać się pasji rysowania miast, miasteczek, ogrodów oraz klasztorów – i tak
przeszedł na zawsze do historii.
Uczył się w nyskim gimnazjum jezuitów. W 1708 r. – zafascynowany wojskiem
– wstąpił w szeregi piechoty pod Norymbergą. Dowódca w mig spostrzegł jego
talent do rysunków i zalecił mu, by zajął się
inżynierią. Wówczas to zaczynają powstawać pierwsze rysunki, w tym Wrocławia.
Udział w szeregach piechoty szybko
znudził się młodemu Wernerowi, który
sam krytycznie patrzy na tamten okres
swojego życia, siebie określając mianem
narwańca. 20-letni młodzieniec wolał
podróżować po Europie, wdając się co
rusz w przeróżne przygody, bójki i zaciągając do coraz to nowych zajęć, mniej
lub bardziej związanych z wojskiem. W
szeregach kawalerii przemierza Bawarię,
Czechy, Morawy, Austrię, a na Węgrzech
walczy z powstańcami kuruckimi. Liznąwszy trochę medycyny, wędruje, udając
doświadczonego medyka. W armii Karola
VI pracuje jako tłumacz, następnie na
dworze książęcym zostaje kancelistą
i kooperatorem.
W 1715 r., z zamiarem wstąpienia do
klasztoru paulinów, udaje się do Pragi,
gdzie konstruuje powietrzne maszyny
sceniczne. Tam w pojedynku zabija jakiegoś kawalerzystę, przez co musi uciec
z miasta.
Powrót na Śląsk
Wiadomo, że w kolejnych latach
podróżował między innymi przez Polskę
(wskutek nieznajomości języka i kultury,
czuł się tam trochę obco). W 1718 r. ożenił się na rodzinnym Śląsku, do którego
wracał coraz częściej – czy to z miłości do
ojczyzny, czy z tęsknoty do żony.
Około 1727 r. objął stanowisko kancelisty biskupa wrocławskiego. W tym
okresie podróżował już jako rysownik
na zlecenie wydawców augsburskich,
a jego życie zaczyna się powoli statkować. Nie przeszkadza mu to uczestniczyć
w budowie pewnej twierdzy, a także
wziąć udział w 14-miesięcznej podróży
do Włoch, gdzie został pobity i obrabowany. Uczestniczył także w audiencji
u papieża, który podarował mu złoty
dukat. W celu samokształcenia podjął
naukę u miniaturzysty Paula Heinekena,
Sylwester pojednania
Ponad 30 tys. młodych Europejczyków ugościła Genewa pod
koniec grudnia na 30. Spotkaniu Młodych z braćmi z Taize.
W
śród przybyłych na jubileuszowe spotkanie była ponad dziewięciotysięczna grupa Polaków.
Większość zamieszkała w domach szwajcarskich rodzin - nie tylko w Genewie, ale
również w okolicznych wioskach – również
francuskich. Mikołaj, student na Akademii
Medycznej: – Mieszkałem we francuskiej
wiosce nieopodal Genewy. U rodziny, która
okazała mi wielką gościnność.
Tegoroczne spotkanie upłynęło pod
znakiem pojednania. Wzorem poprzedniego roku brat Aloise przygotował dla
gości „List z Cochabamby” odnoszący
się do ostatniego spotkania w Boliwii.
Przeor Wspólnoty zwraca w nim szcze-
8
gólną uwagę na ważność pojednania
między chrześcijanami. – Podbudowani
i zainspirowani treścią listu już razem
z grupą znajomych przygotowujemy
się do odwiedzenia więźniów, rozmowy
i modlitwy – mówi Krzysztof, doktorant
z Politechniki Wrocławskiej.
W ostatni piątek roku blisko dwutysięczna grupa wolontariuszy przyjmowała
gości już od wczesnych godzin rannych.
Pierwsze spotkanie z Genewą młodzi
mieli na halach targów lub w pobliskich
szkołach (każda narodowość we własnym
języku). Po przyjęciu byli kierowani do
szwajcarskich i francuskich parafii. Tam
dostawali skierowanie na kwatery. Po-
tem każdego dnia wszyscy uczestniczyli
w modlitwach – trzy razy w ciągu dnia (jak
w Taize), oraz w spotkaniach tematycznych
(np. o tradycyjnej muzyce szwajcarskiej)
i dyskusjach międzynarodowych.
W sylwestrowy wieczór młodzi zgromadzili się w parafiach i modlili o pokój na
świecie. A z wybiciem północy rozpoczęła
się wspólna zabawa, na której przedstawiciele poszczególnych krajów prezentowali
tańce, śpiewy lub zabawy.
To nie koniec Europejskich Spotkań
Młodych. Już w kwietniu brat Aloise
odwiedzi Poznań. Pod koniec listopada
zaplanowano międzykontynentalne spotkanie w Afryce – w stolicy Kenii – Nairobii.
Na przełomie 2008 i 2009 r. młodych
pielgrzymów ugości Bruksela.
Anna Dudkiewicz
Plan podwrocławskiego miasteczka Psie Pole z XVIII w.
rysunku perspektywicznego uczył się zaś
u Karla Remsharta.
W 1738 r. Werner osiadł w końcu na
stałe w rodzinnym Śląsku. Tu mieszkał
na wrocławskich wyspach – na Piasku
lub Wyspie Słodowej. Tu rozpoczął się
najpłodniejszy okres jego twórczości,
który później ujmie w ramy dzieła życia
– „Topografii Śląska”, powstającej od 1754 r.
aż do kresu życia w 1776 r. „Topografia”
jest dziełem bezcennym. Składającym
się z pięciu tomów, które Werner stworzył
ostatecznie w czterech egzemplarzach,
co w sumie zajęło mu przeszło 20 lat.
Wiele tomów przepadło bez wieści, na
szczęście zachowała się spora ich część,
przechowywana m. in. we wrocławskiej
Bibliotece Uniwersyteckiej. Każdy z tomów
liczy kilkaset stron, ręcznie ilustrowanych
i pełnych opisów miast, budynków i innych
danych, dotyczących Śląska.
Łukasz Pompa
Wszystkie tomy Topografii Śląska
zostały udostępnione w formie elektronicznej na stronie Biblioteki Cyfrowej
Uniwersytetu Wrocławskiego:
http://www.bibliotekacyfrowa.pl.
O Wernerze i jego dziele można
przeczytać w pracy zbiorowej pt. „Friedrich Bernhard Werner (1690-1776).
Życie i twórczość – Leben und Werk...”
pod redakcją Jana Harasimowicza
i Angeliki Marsch.
Jasełka integracyjne
czwartek 10 stycznia z gościnnym
występem do siedziby Fundacji
„Przyjazny Dom” przybyli uczniowie kl.
IV Szkoły Podstawowej nr 39 im. ks. Jana
Twardowskiego z Pawłowic.
W trzydziestominutowym przedstawieniu młodzi artyści zaprezentowali
uwspółcześnioną wersję historii sprzed
dwóch tysięcy lat. Na zakończenie dzieci
zaśpiewały kolędę „Cicha noc” i rozdały
wszystkim przybyłym kartki z życzeniami
na właśnie rozpoczęty rok 2008. Podopieczni Fundacji byli zachwyceni.
– Dzisiejsze spotkanie rozpoczyna
integrację podopiecznych Fundacji ze
środowiskami szkolnymi – podkreślał
Jerzy Szachnowski, prezes Fundacji.
ad
fot. Anna Dudkiewicz
W
9
O chłopcu, który
bał się ciemności
S
tary domowy zegar właśnie wybił
godzinę dwudziestą, co dla Tytusa
oznaczało, że czas już się położyć
spać. Chłopiec dobrze znał kolejność wieczornych czynności. Wiedział, na której
półce leży jego czerwona piżamka, do którego kubka nalać wody przy myciu zębów,
a także który jest jego wieszak z ręcznikiem.
Bardzo lubił kolor czerwony, więc wszystkie
te przedmioty miały właśnie taką barwę.
Chłopiec lubił wieczory, nie tylko dlatego,
że wszystkie czynności z nimi związane były
mu dobrze znane. Dla niego najważniejsze
było to, że zawsze pomaga mu mama. I to
dzięki niej tak szybko je wykonywał i był
gotowy położyć się do łóżka.
Tytus przed pójściem spać zawsze
wchodził po schodach do gabinetu swojego
tatusia, by dać mu buziaka na dobranoc
i życzyć spokojnej nocy. Czasami siadał z nim
przy kominku i chwilę rozmawiał, jednak dziś
udał się od razu do swojego pokoju. Leżąc już
w łóżku czekał na mamę, która jak co wieczór
czytała mu bajkę na dobranoc. Mama także
uwielbiała te wieczorne czytania, gdyż tylko
wtedy mogła spokojnie pobyć ze swoim
synkiem i naprawdę spokojnie cieszyć się
z każdej wspólnej chwili.
– O czym dzisiaj chcesz posłuchać?
– zapytała.
– Przeczytaj mi o kotkach – wyszeptał
zaspany chłopiec.
– Dobrze – odpowiedziała mama, sięgając po książkę.
– Dawno, dawno temu...
Po przeczytanej bajce mama ucałowała
Tytusa w policzek i poszła do swojego pokoju, zostawiając uchylone drzwi i zapalone
światło w przedpokoju, tak na wszelki wypadek. Chłopczyk spokojnie zasnął, ale nie
spał długo. Po kilku godzinach obudził go
zły sen. Szybko rozejrzał się po pokoju, ale
nic nie zobaczył poza ciemnymi kształtami
mebli i przedzierającym się przez zasłony
światłem latarni, które świeciły się na ulicy.
Drzwi cichutko zaskrzypiały, a mały chłopiec
zapomniał już o strachu i niecierpliwie
czekał, by zobaczyć, kto to taki wchodzi do
jego pokoju.
10
„Mama i tata przecież już śpią, więc kto
to taki może być?” – zastanawiał się. I w tej
samej chwili na jego kołderkę wskoczyła
mała, biała kotka.
– Cześć! Jestem kotka Psotka – przedstawiło się zwierzątko – A ty? Ty jesteś
Tytus, tak?
– Tak.. mam na imię Tytus – odpowiedział chłopiec.
– Mieszkam na strychu i pilnuję twoich
dobrych snów – kontynuowała Psotka.
– Martwi mnie to, że boisz się nocy i
chciałam z tobą trochę porozmawiać. Bo
przecież jesteśmy po to, by sobie pomagać.
Ja pomogę dziś tobie, a ty mnie, kiedy będę
w tarapatach – zakończyła wesoło kotka.
– Boję się nocy, bo jest ciemna i nic nie
widzę. Nie wiem, co jest za rogiem, co za
oknem i co koło mojego łóżeczka – zaczął
opowiadać Psotce Tytus. – Widzę tylko
kontury i sam muszę się domyślić, co to
tak naprawdę jest. Boję się, bo nie wiem,
co mnie czeka.
Psotka pomyślała chwilkę, usiadła przy
chłopcu i przyjacielskim tonem powiedziała:
– Nie musisz się bać, bo w pokoju obok śpią
twoi rodzice i gdy usłyszą jakieś niepokojące
hałasy, to na pewno zaraz tutaj przybiegną,
by sprawdzić co to. Wiesz, Tytus... strach
ma wielkie oczy, a to oznacza, że to my
sami poprzez tę niewiedzę, co kryje się za
konturami schowanymi w mroku, dopowiadamy sobie straszne rzeczy. A przecież
dobrze wiesz, że tutaj (wskazała przed
siebie) to kontur twojego biurka, przy
którym odrabiasz lekcje i rysujesz. A tam
(pokazała na okno) to przecież okno, przez
które wpadają światła latarni. Wiesz o tym
dobrze, bo przecież w czasie burzy godzinami przez nie patrzysz, a przy pięknym
bezchmurnym niebie szukasz gwiazd.
Wszystkie przedmioty, jakie znajdują się
w tym pokoju, bardzo dobrze znasz i nie
ma powodu, by ich się bać.
– Psotko, ale ja się boję tych wszystkich
szumów i szelestów, które bardzo dobrze
słychać, zwłaszcza, gdy już wszyscy śpią.
– Mój drogi, przecież ty te wszystkie
odgłosy dobrze znasz... Nie ma co się bać
wiatru za oknem, cykania zegara, odgłosów
z klatki schodowej czy myszy harcującej
w szafie. A ten odgłos… – na moment kotka
ucichła, by wsłuchać się w dźwięki wydobywające się z pokoju rodziców. – To twój
tatuś chrapie i to właśnie on cię obudził.
A teraz postaraj się spokojnie zasnąć.
– Dobrze, postaram się zasnąć, ale bądź
tu przy mnie... – poprosił chłopiec.
– Jeżeli trudno ci zasnąć, to zamknij
oczy i wyobraź sobie coś, co sprawia ci
przyjemność, co cię uspokaja i wprowadza
w dobry nastrój. Ja zawsze myślę o zielonej,
pachnącej łące, pełnej kolorowych kwiatów,
krzewów i drzew owocowych. Czujesz jej zapach? – zapytała kotka. – Na łące brykające
zające bawią się w berka. Jest piękna pogoda, słońce świeci, a jego promienie odbijają
się w stawie, gdzie pływają ogromne ryby.
I wszystko jest tutaj takie spokojne. Może
teraz ty spróbujesz?
– Wyobrażam sobie pokój taty, gdzie jest
stary, piękny kominek, przed nim siedzi tato,
a koło niego ja. Opowiadamy sobie różne
historie i dowcipy, razem się wygłupiamy
i śmiejemy. Mama przynosi nam tacę z ciasteczkami i mlekiem. W powietrzu unosi się
bardzo przyjemny zapach z kuchni.
– Brawo! Widzisz, bardzo ładnie ci to
wychodzi – powiedziała z dumą Psotka.
W tej chwili Psotka zauważyła, że mały
chłopiec już zasnął. Ucieszyła się ogromnie,
że pomogła Tytusowi. Na odchodnym, na
znak przyjaźni, zostawiła w pokoju magiczny
promyczek – lampkę, którą powiesiła mu
nad łóżkiem, by rozświetlała ciemną noc.
Do lampki dołączyła karteczkę z napisem:
„To jest magiczna lampka – promyczek,
która będzie działać przez kolejne trzy
noce, a potem zgaśnie. Ale nie martw się,
bo przecież za trzy noce zapomnisz już
całkowicie o lęku przed ciemnością i już
nie będzie ci potrzebna.”
Kotka Psotka dobrze wiedziała, że mały
Tytus już nie znajdzie powodów do strachu,
więc spokojnie mogła teraz powędrować
do innego dziecka, które nie mogło zasnąć
tej nocy.
Natalia Pompa
Prezent dla Seniora
21 i 22 stycznia to dni, w których składamy życzenia dziadkom.
Warto popracować nad oryginalnym prezentem – wszak najmilszy dar
jest ten wykonany własnoręcznie.
Przedstawiamy kilka pomysłów – mogą z nich skorzystać zarówno
dzieci starsze, jak i młodsze, z niewielką pomocą i wsparciem rodziców.
ANIOŁEK SZCZĘŚCIA
Przygotowujemy:
200 g mąki,
200 g soli,
pół szklanki wody,
dodatkowo drucik,
farby i pędzle.
fot. Łukasz Ziółko
•
•
•
•
Mąkę, sól i wodę mieszamy i wyrabiamy, aż ciasto stanie się jednolite. Później
lepimy naszego aniołka, pamiętając
o tym, by umieścić wygięty drucik lub
spinacz np. pod główką, wbijając tak,
by można było powiesić nasze dzieło
na ścianie. W masie solnej możemy
z łatwością odciskać różnego rodzaju
przedmioty, tworząc różnorakie wzory,
np. na ubranku.
Później gotowego aniołka wkładamy
na blaszce do piekarnika (oczywiście z pomocą i pod kontrolą rodziców) i w niskiej
temperaturze – ok. 50 – 70 stopni (na początku). Czekamy do momentu, aż nasza
masa zacznie lekko brązowieć.
Na koniec zostaje nam pomalowanie naszego prezentu, można to zrobić
farbami akrylowymi lub plakatowymi
(te później należy utrwalić lakierem
bezbarwnym).
WINYLOWA RAMKA
Przygotowujemy:
• starą, niepotrzebną płytę winylową,
• zdjęcie nasze, całej rodziny lub obrazek, który przedtem własnoręcznie
wykonaliśmy,
• dodatki, np. plastry pomarańczy,
cynamon lub sztuczne kwiaty itp.,
• sznurek, taśmę klejącą, dobry klej
i nożyczki.
Wycinamy zdjęcie lub rysunek na
kształt koła tak, by idealnie wkomponowywało się ono się w sam środek płyty
winylowej. Naklejamy obrazek w sam
środek płyty. Teraz możemy dekorować
plastrami pomarańczy i cynamonem
w dowolny sposób według własnych
inspiracji. Na koniec na odwrocie płyty
mocujemy sznureczek na taśmę bądź klej
– po to, by naszą niezwykłą ramkę można
było powiesić.
Wykonanie i pomysły
Monika Muszyńska
okazji zbliżających się dni Babci
i Dziadka Szkoła Podstawowa nr 44
przy ul. Wilanowskiej przygotowuje
spektakl słowno–muzyczny zatytułowany „Sen Wojtusia”. Pod czujnym okiem
Małgorzaty Proskin i Elżbiety Łogodyńskiej (nauczycielek klas zerowych)
dzieci ćwiczą układy choreograficzne
i sceniczne oraz uczą się ról. Z pomocą
nauczycieli i rodziców przygotowują
dekoracje i ciekawe stroje. Seniorów z
Zawidawia na wspaniały wieczór pełen
muzyki i tańców 22 stycznia o godz. 17
zaprasza dyrekcja SP nr 44.
Rafał Węgrzyn
fot. Rafał Węgrzyn
Zapraszamy Babcie i Dziadków
Z
11
Czas na tańce
K
arnawał – inaczej zapusty lub mięsopust to okres zimowych balów,
maskarad, pochodów i zabaw. Swoją
nazwę zawdzięcza włoskiemu carnevale,
słowu zaczerpniętemu z łaciny, które
oznacza pożegnanie mięsa (carne – mięso
+ valere – obowiązywać, być ważnym,
królować), przed rozpoczynającym się
Wielkim Postem.
Inne źródło donosi, iż karnawał
wywodzi się od łacińskiego wyrażenia carrus navalis (wóz w kształcie okrętu), które
określało wóz uczestniczący w procesji
świątecznej ku czci bogini Izydy, a później
Dionizosa w starożytnym Rzymie.
K arnawał w y wodzi się z kultu
płodności. Od głębokiej przeszłości
utrzymywało się przekonanie, że im
wyższe będą skoki w czasie zabaw, tym
lepiej będzie rodziło zboże. Między innymi
dlatego karnawał jest tak ściśle związany
z tańcami. W wielu krajach europejskich,
zwłaszcza na wsiach, praktykowano
także tańce dookoła ogniska, najczęściej
w formie koła.
Ten radosny okres rozpoczyna się najczęściej w dniu Trzech Króli (6 stycznia),
a kończy w Środę Popielcową.
Łukasz Ziółko
Na podstawie www.wikipedia.pl.
Międzynarodowe menu
karnawałowe
Bacardi Coctail
jest Puerto Rico, które wytwarza alkohole
z trzciny cukrowej.
•
•
•
•
Blue Hawaiian
(z Puerto Rico)
5-6 kostek lodu,
40 ml białego rumu Bacardi,
10 ml soku cytrynowego,
10 ml Campari lub syropu z granatów.
Do shakera wrzucić lód i zalać go rumem, sokiem oraz Campari (ewentualnie
syropem).
Całość energicznie i krótko wymieszać. Drinka przelać do schłodzonej
koktajlówki.
Podawać z kawałeczkiem cytryny.
Z barowych plotek wiadomo iż
w 1862 r. don Facundo Bacardi kupił
na Kubie wysłużoną destylarnię. Zamieszkujące w niej nietoperze i stare
belki poddasza nasunęły mu pomysł
na logo firmy, którym został nietoperz
z rozpostartymi skrzydłami. Od czasu
upaństwowienia destylarni na Kubie
przez Fidela Castro rum Bacardi jest
produkowany w wielu krajach. Jednym
z bardziej znanych producentów rumu
12
• 30 ml (pół kieliszka) białego rumu (nie
może być ciemny - pachnący!),
• 15 ml Curacao Blue,
• 20 ml mleczka kokosowego (może być
likier kokosowy),
• 40 ml soku ananasowego,
• 3-4 kostki lodu,
• 2-3 łyżki kruszonego lodu.
Do shakera wlać wszystkie składniki,
dodać lód i całość wymieszać. Przelać
do koktajlówki i wrzucić kostki lodu.
Podawać z rurką.
Cuba Libre
•
•
•
•
4 kostki lodu,
40 ml białego rumu,
150 ml coca-coli,
1/6 limetki.
Do szklaneczki o pojemności 300 ml
wrzucić lód, a następnie zalać go rumem
i colą.
Do drinka wcisnąć sok z limetki,
wrzucić skórkę i całość zamieszać. Ot,
cała robota.
Jak donoszą barowe ploteczki, kiedy amerykańscy żołnierze wylądowali
w 1898 r. na Kubie
w celu wyzwolenia jej
spod hiszpańskiego
panowania, coca-cola
była zupełną nowością. Okrzykiem bojowym Amerykanów
by ł o h a s ł o „ Cu b a
libre!” . Swoje zwycięstwo świętowali
coca-colą zmieszaną
z produkowanym na
Kubie rumem. Ten
koktajl, który wziął
nazwę od popularnefot. Łukasz Ziółko
Potrawy karnawałowe powinny być soczyste i kaloryczne,
zwłaszcza gdy planujemy częstować gości alkoholem. Ten z kolei
powinien być dobrze schłodzony i finezyjnie podany. Przepisy
zamieszczone na tej stronie nie są wybitnie trudne, a szybkość
ich wykonania (zwłaszcza gdy posiada się wszystkie składniki
w lodówce) doceni każdy organizator karnawałowej prywatki.
go okrzyku bojowego, zachwycił żołnierzy
smakiem i szybko podbił serca wszystkich
Amerykanów oraz mieszkańców innych
kontynentów.
Sałatka
dalekowschodnia
Tortellini ugotować, ostudzić. Ananas
i szynkę konserwową pokroić w kostkę.
Kukurydzę odsączyć. Wszystkie składniki
połączyć z majonezem, szczypiorkiem,
solą i pieprzem. Delikatnie, ale dokładnie
wymieszać. Podawać schłodzone.
1 pierś kurczaka – ugotowana,
20 dkg sera żółtego,
1 puszka ananasa,
garść orzechów włoskich,
przyprawa curry,
majonez.
fot. Iga Dobrowolska
•
•
•
•
•
•
• majonez (kilka łyżek),
• sól i pieprz do smaku.
Orzeźwiająca
sałatka francuska z wędzonego
kurczaka
•
•
•
•
•
•
80 dkg kurczaka wędzonego,
3 pędy selera naciowego,
1 puszka ananasa,
1 jabłko,
1 puszka kukurydzy,
5 łyżek majonezu.
Kurczaka rozdrobnić (najlepiej poskubać palcami na małe cząstki), dodać seler,
ananasa i jabłko pokrojone w kostkę oraz
kukurydzę. Wszystko połączyć z majonezem. Doprawić solą i pieprzem. Dokładnie
wymieszać. Schłodzić w lodówce ok.
2 godziny. Można udekorować świeżą
papryką czerwoną.
fot. Łukasz Ziółko
Ugotowaną pierś z kurczaka, ser żółty
i ananas kroimy w kostkę (grubość kostki
wedle upodobania), wszystko wsypujemy
do miski, dodajemy orzechy włoskie, kilka
łyżek majonezu i przyprawę curry (dość
sporo).Wszystko razem mieszamy.
I całkiem po polsku…
Sałatka owocowa
•
•
•
•
•
•
•
•
•
1 pomarańcza,
2 mandarynki,
2 owoce kiwi,
pół grejpfruta,
1 puszka ananasów,
1 puszka brzoskwiń,
rodzynki,
kilka orzechów włoskich,
słodka śmietanka do ubijania.
Pomarańczę, mandarynki i grejpfruta
obieramy, dzielimy na dzwonka i każde
z nich przecinamy na pół (pozbywając się
pestek w razie potrzeby). Ananasy, brzos-
kwinie i obrane ze skórki kiwi kroimy na
nieduże kawałki. Śmietankę wlewamy do
wąskiego, wysokiego naczynia i ubijamy
mikserem, aż będzie sztywna, możemy
dodać do niej odrobinę cukru. Wszystkie
owoce mieszamy i rozdzielamy do miseczek. Każdą porcję przystrajamy kleksem
bitej śmietany, posypujemy posiekanymi
orzechami i rodzynkami.
Koreczki
•
•
•
•
1 opakowanie zielonych oliwek,
400 g sera żółtego lub camembert,
1 opakowanie suszonych śliwek,
wykałaczki.
Ser kroimy w grubą kostkę, a każdą
śliwkę przecinamy na pół. Na wykałaczki
nabijamy po jednej oliwce, po połówce
śliwki i po kosteczce sera.
Łukasz Ziółko
Iga Dobrowolska
• 1 paczka tortelinni (250 g – mięsne,
grzybowe lub serowe),
• 20 dkg szynki konserwowej,
• pęczek szczypiorku,
• 1 puszka kukurydzy,
• 1 puszka ananasa,
fot. Iga Dobrowolska
Włoska sałatka
z tortellini
13
Co tam, panie,
w sporcie słychać…
Zawodnicy dwóch naszych klubów obudzili się już ze snu
zimowego i ostro pracują nad przygotowaniem formy
na nadchodzące rozgrywki. Zarówno w Polarze, jak i Lotniku
cele są odwrotnie proporcjonalne do możliwości finansowych
– czyli ambitne.
Piłkarze
Po przerwie świątecznej wszystkie
grupy wiekowe rozpoczęły treningi
przygotowując się do rundy rewanżowej.
Część treningów odbywa się w szkole
LZN, a część na boiskach Polaru. Drużyna seniorów we Wrocławiu będzie
trenować do 8 lutego. Następnego dnia
planowany jest dziesięciodniowy wyjazd
na obóz przygotowawczy do Jeleniej
Góry. Cel drużyny na ten sezon jest jasny
– utrzymać się w klasie A. Po pierwszej
rundzie Polar zajmuje ostatnie miejsce
z kilkupunktową stratą do pozycji zapewniającej utrzymanie. Mimo to trener
Ryszard Urbanek jest optymistą: – Moją
drużynę tworzą bardzo młodzi zawodnicy
i w pierwszej rundzie zapłacili frycowe.
Teraz to doświadczenie, jakie zebrali
w połączeniu z pracą, jaką wykonują na
treningach i talentem, jakim są obdarzeni,
powinno zaprocentować zwycięstwami
i w ostatecznym rozrachunku utrzymaniem w A klasie. Runda rewanżowa
zacznie się w połowie marca, chyba że
uniemożliwią to warunki atmosferyczne
(zima). Wszystkie mecze w roli gospodarza
Polar rozegra na własnym stadionie przy
ul. Niepodległości. Klub w dalszym ciągu
prowadzi nabór zawodników do najmłodszych grup wiekowych (1-3 klasa podstawowa). Mogą się także zgłaszać starsi,
którzy chcą sprawdzić swe możliwości.
Trenerzy wszystkim się przypatrzą. Więcej
informacji można uzyskać pod numerem
tel. 071 330 44 33 lub w budynku klubu
przy stadionie.
Hokeistki
Trudna sytuacja finansowa i brak hali
odpowiednio przystosowanej do hokeja
utrudniają optymalne przygotowanie
14
do sezonu. Treningi odbywają się w LZN
i innych szkołach, ale jedyną, która tak
naprawdę się do tego nadaje, jest sala
w szkole na Pawłowicach. Dlatego trenerzy wierzą, że uda się dojść z dyrekcją
szkoły do porozumienia i będą mogły
tam się odbywać treningi. W sezonie
zimowym, który trwa obecnie (jest to
etap przygotowań do sezonu letniego)
startują juniorki młodsze i starsze. Ze
względów finansowych nie startują seniorki. Po pierwszym rozegranym turnieju
(eliminacje halowych mistrzostw Polski)
szanse na start w finale mają już tylko
starsze. Po zakończeniu sezonu zimowego
zawodniczki rozpoczynają przygotowania do gry na trawie. Sezon rozpoczyna
się w kwietniu. Cel, jaki drużyna ma
osiągnąć, to strefa medalowa. Polar jako
wicemistrz kraju jest także przewidziany
do startu w europejskich rozgrywkach
Puchar Zdobywców Pucharów, jednak
ze względu na złą sytuacje finansowa
najprawdopodobniej w nich nie zagra.
W dniach 31 maja – 12 czerwca Polar weźmie udział we Wrocławskiej Olimpiadzie
Młodzieży, na którą został zaproszony
Lotnik
Zawodnicy Lotnika trenują cztery razy
w tygodniu, przygotowując formę na czekające ich w tym sezonie imprezy. Już 20
stycznia drużyna młodzików wyjeżdża do
Milicza na Międzynarodowy turniej o Puchar Wyzwolenia Milicza. W lutym kadeci
będą walczyć w Kielcach w rozgrywkach
Pucharu Polski, który jest też eliminacją
do ogólnopolskiej olimpiady. Pod koniec
lutego seniorzy będą walczyć w Brzegu
Dolnym o Puchar Polski. Celem klubu jest
zdobywanie medali na najważniejszych
imprezach: Ogólnopolska Olimpiada
Młodzieży – koniec kwietnia, Mistrzostwa
Polski Seniorów – wrzesień, Mistrzostwa
polski Juniorów – czerwiec. Szczególną
atrakcję klub przygotował na okres ferii
zimowych (11-26.02). Wszystkie dzieci
w wieku 11-16 lat będą mogły w tym czasie
korzystać z zajęć ogólnorozwojowych,
jakie będą prowadzić trenerzy dla osób
z poza klubu. Zajęcia te będą się odbywały
od poniedziałku do soboty i będą całkowicie darmowe. W ich ramach planowana jest
także wycieczka na narty. Trenerzy wierzą,
że dzięki temu jeszcze więcej osób będzie
chciało zostać zawodnikami tego legendarnego klubu. Więcej informacji można
uzyskać w klubie przy ul. Bierutowskiej 38
– w dniach, gdy prowadzone są treningi
(wtorek–piątek, godz. 16-20).
Maciej Niewiadomski
fot. Maciej Niewiadomski
MKS Polar
po raz pierwszy. Trenerzy informują, że
cały czas trwa nabór zawodniczek. Do
klubu można zgłaszać dzieci klas 1-3.
W szkołach podstawowych nr 44, 98, 10
istnieją uczniowskie kluby sportowe ze
specjalizacją hokeja na trawie. Więcej
informacji w szkołach i pod numerem
telefonu klubu (jw.).
Zapaśnicy Lotnika podczas międzynarodowych zawodów.
Informator Osiedlowy
POLICJA
Komisariat Wrocław–Psie Pole
ul. Kiełczowska 15, tel.: 071 345 78 94.
Dzielnicowy rejonu Zakrzów–Osiedle
Sobieskiego:
Aspirant Waldemar Ragina
tel.: 071 340 28 07.
Dzielnicowy rejonu Psie Pole (Osiedle Krzywoustego, Psie Pole, Zgorzelisko, Pawłowice)
Sierżant Sztabowy Krzysztof Pyrczek
tel.: 071 340 28 08, 695 188 760.
STRAŻ MIEJSKA
ul. Gwarna 5/7, tel.: 071 347 16 35
Strażnik Miejski dla Osiedla Psie Pole
Włodzimierz Pusz, tel.: 0668 818 741
PAŃSTWOWA STRAŻ POŻARNA
Jednostka Ratowniczo–Gaśnicza nr 5
al. Kasprowicza 68
tel.: 071 325 30 02, tel. alarmowy: 998
RADA OSIEDLA
Pawłowice
ul. Przedwiośnie 31, 51-211 Wrocław,
e-mail: [email protected]
Psie Pole–Zawidawie
ul. Krzywoustego 284, 51-310 Wrocław,
tel. 071 326 08 75,
e-mail: [email protected]
APTEKI
„Salus II” Sp.j. A. Czemarmazowicz
ul. Bierutowska 59, tel.: 071 781 35 12;
czynna: pn.–pt.: 8–19.
„Sambucus”
ul. Wilanowska 31, tel.: 071 345 43 99;
czynna: pn.–pt.: 8–20, sobota: 9–15.
„Poleska” Barbara i Tadeusz Konieczni
ul. Kiełczowska 51d/1, tel.: 071 791 61 09;
czynna: pn.–pt.: 8–21, sobota: 8–18.
„Żółta”- Pegas Sp. z o.o.
ul. Inflancka 4, tel.: 071 345 57 37;
czynna: pn.–pt.: 8–20, sobota: 9–15,
niedz: 9–13.
„Osiedlowa”
ul. Poleska 9–15, tel.: 071 793 25 79;
czynna: pn.–pt.: 8–21, sob.: 8–17, niedz.: 9–15.
„Zielona” – Pegas Sp. z o.o.
ul. Paryska 1 a, tel.: 071 345 45 22;
czynna: pn.–pt.: 8–20, sobota: 9–18.
„Niezłe Ziółko”
ul. Krzywoustego 314–316,
tel.: 071 789 90 98;
czynna: pn.–pt.: 8–21, sob.: 8–20,
niedz.: 10–18.
„Nasza Apteka” S.C.
ul. Krzywoustego 323,
tel.: 0 609 521 751;
czynna: pn.–pt.: 8–21, sobota: 8–21,
niedz.: 8–21.
„Leśna” – Jadwiga Jakielaszek
ul. Zatorska 1, tel.: 071 345 49 95;
czynna: pn.–pt.: 10–17, sobota: 9–13.
Najbliższa apteka czynna całą dobę:
„Katedralna”
ul. Sienkiewicza 54/56,
tel.: 071 322 73 15.
BIBLIOTEKA MIEJSKA
filia nr 39
ul. Zatorska 23, tel.: 071 347 12 69
czynna: pon., czw., pt.: 12–18; wt.: 10–15.
filia nr 43
ul. Inflancka 4, tel.: 071 324 13 69
czynna: pon., czw., pt.: 12–19; wt.: 10–15.
filia nr 61
ul. Przedwiośnie 47, tel.: 071 326 60 73
czynna: pon., czw., pt.: 10–18; wt.: 10–16.
filia nr 62
ul. Sycowska 22, tel.: 071 347 12 71
czynna: pon., wt., czw., pt.: 10–18;
śr.: 12–16.
GABINETY WETERYNARYJNE
dr Dariusz Rzepka
ul. Okulickiego 19a,
tel.: 071 781 31 31, 602 130 980
– całodobowa pomoc wyjazdowa;
pn., śr.: 10–18; wt., czw., pt.: 10–19;
sob.: 10–14.30.
dr Jacek Koper
ul. Inflancka 4, tel.: 071 792 50 88;
pn.–pt.: 11–19, w sobotę: 10-13.
„Milicka” s.c.
ul. Krzywoustego 293,
tel.: 071 325 37 69
pn.–pt.: 9–19, sobota: 10–14.
STAŁE PUNKTY KOLPORTAŻU
Osiedle Krzywoustego
Apteka, ul. Kiełczowska 51
Apteka, ul.
Inflancka 4
Apteka, ul. Poleska 9-15
Biblioteka, ul. Inflancka 4
Kiosk, ul. Inflancka
4 Dom Pogodnej Jesieni, ul. Litewska.
Osiedle Sobieskiego
Gimnazjum nr 11, ul. Wilanowska
SP 44,
ul. Wilanowska
Kiosk przy pętli 141 i D
– Zakrzów
Sklep przy pętli 141 i D – Zakrzów
Apteka, ul. Wilanowska 31.
Pawłowice
Biblioteka w Pawłowicach
Przedszkole w
Pawłowicach
Parafia Pawłowice
Sklep
spożywczy, ul. Mirtowa.
Psie Pole
Rada Osiedla
Dom Kultury „Avia”
Fundacja Opieka i Troska (LZN), ul. Kiełczowska
Biblioteka, ul. Sycowska
Przychodnia Provita, ul. Bierutowska Apteka,
ul. Krzywoustego 314
Apteka, ul. Krzywoustego 323.
Zakrzów
Apteka, ul. Paryska 1
Apteka, ul. Zatorska 1
Punkt Aktywności Społecznej, ul.
Zatorska 11
Punkt Wsparcia Obywatelskiego, ul. Zatorska 23a
Fundacja „Przyjazny
Dom”
Biblioteka na Zakrzowie
Parafia
Zakrzów.
MOPS
MOPS – Siedziba Pracowników Socjalnych
ul. Bierutowska 23
tel. 071 784 96 03, 071 345 75 38
czynna pn., wt., czw., pt. 8–10, śr. 13–15.
PARAFIE RZYMSKOKATOLICKIE
pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa
Wrocław-Pawłowice
ul. Barwinkowa 11, 51-251 Wrocław
tel.: 071 324 21 21.
Godziny Mszy Św.:
niedziele: 8.00, 9.30, 11.00, 18.00;
dni powszednie: 18.00.
Kancelaria: codziennie po Mszy Św. za wyjątkiem niedziel i świąt.
pw. św. Jakuba i św. Krzysztofa
Wrocław-Psie Pole
ul. Bolesława Krzywoustego 291
51-310 Wrocław, tel.: 071 345 78 13.
[email protected]
www.psiepole.archidiecezja.wroc.pl
Godziny Mszy Św.:
niedziele: 7.00, 8.30, 10.00, 11.30, 13.00, 18.30;
dni powszednie: 7.00, 18.30.
Kancelaria czynna w poniedziałki,
środy i piątki w godz. 16.30–17.30.
pw. św. Jana Apostoła
Wrocław-Zakrzów, ul. Zatorska 23 A,
51-215 Wrocław, tel.: 071 345 55 76.
[email protected]
www.zakrzow.archidiecezja.wroc.pl
Godziny Mszy Św.:
niedziele: 7.00, 9.00, 10.30, 12.00, 13.00, 18.30,
20.00;
dni powszednie: 7.00, 18.30.
Kancelaria: poniedziałki, środy: 17–18,
soboty: 10–11.
pw. św. Kazimierza
Wrocław-Zgorzelisko
ul. Litewska 1, 51-354 Wrocław
tel.: 071 324 97 32.
[email protected]
www.zgorzelisko.archidiecezja.wroc.pl
Godziny Mszy Św.:
niedziele: 7.00, 8.30, 10.00, 11.30, 12.30, 18.00;
dni powszednie: 7.00, 18.00.
Kancelaria: środa 8–9, czwartek 16–17.
POCZTA POLSKA
Agencja Pocztowa ul. Bierutowska 2
czynna: pon.– pt.: 9–17; sob.: 9–13.
UP Wrocław 10 ul. Krzywoustego 273
tel.: 071 326 64 10
czynny: pon.–pt.: 8–20; sob.: 9–15.
UP Wrocław 23 ul. Księżycowa 1
tel.: 071 347 19 23
czynny: pon.–pt.: 8–19.
UP Wrocław 64 ul. Inflancka 4
tel.: 071 347 17 83
czynny: pon.–pt.: 8–20.
15
ZAPRASZA OSOBY BEZROBOTNE DO UDZIAŁU W BEZPŁATNYCH SZKOLENIACH
Kurs kosmetyczny
Opieka nad osobą zależną
Kurs spawacza
Technika prac biurowych
Księgowość
Kurs komputerowy podstawowy i średnio zaawawnsowany
Kurs komputerowy zaawansowany z elementami grafiki
komputerowej
Punkt Informacyjny
Kurs języka angielskiego
Partnerstwa dla Zawidawia,
Kurs języka niemieckiego
Budynek Avi, ul. Bierutowska 2, p. 105,
pn.–pt. w godz. 9.00 – 17.00
Konwersacje z języka angielskiego
tel. 071 796 37 87,
e-mail:[email protected]; www.fdps.pl
Kadry płace
Zapraszamy mieszkańców osiedli:
Zakrzów Pawłowice Zgorzelisko
im. B. Krzywoustego Kłokoczyce
Jana III Sobieskiego
Psie Pole

Podobne dokumenty