Stała ekonomiczna jako miernik naturalnego potencjału wzrostu
Transkrypt
Stała ekonomiczna jako miernik naturalnego potencjału wzrostu
– M BA 6/2 0 0 9– Prof. dr hab. Mieczysław Dobija Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie [email protected] Stała ekonomiczna jako miernik naturalnego potencjału wzrostu Abstrakt Odkrycie stałej ekonomicznej i jej wpływu na wzrost gospodarczy jest przesłanką do gruntownej rekonstrukcji teorii ekonomii. Jednak propagując dokonania i wskazując nowe kierunki myślenia, należy zauważać poprzedników i prekursorów. Fizjokratyzm stanowi pierwsze, można powiedzieć systemowe ujęcie teorii ekonomii, od fizjokratów pochodzi także termin ekonomia. Przypomnijmy, że nazwa fizjokracja1 pochodzi od greckich słów: phýsis, czyli natura, kràtos, oznaczającego władzę. Fizjokraci uznawali za prawdę, iż wzrost ekonomiczny i bogactwo powstaje dzięki pracy rolników, a więc w sektorze agrarnym. Nowe spojrzenie na tę kwestię powstaje na podstawie interpretacji modelu kapitału oraz konsekwentnej analizy natury pracy. Ze względu na fakt, że praca jest transferem kapitału ludzkiego, przez pracę nie zwiększa się ogólnej wartości kapitału. Kapitał ludzki musi być wcześniej zgromadzony. Jedynym źródłem wzrostu jest wykorzystanie potencjału tkwiącego w przyrodzie, który to cel osiąga się jednak dzięki pracy. Główna przesłanka do badań nad stałą ekonomiczną Na początku lat 90. zostały wykonane obliczenia, które pokazały, że istnieje jakiś ważny związek między pewnymi wielkościami ekonomicznymi, domagający się przemyśleń i interpretacji. Te obliczenia można powtarzać ustawicznie i przedstawię je teraz, posługując się teraźniejszymi wartościami. Jako punkt wyjścia szacujemy stopę zwrotu na amerykańskim rynku papierów wartościowych. Aby obliczyć stopę zwrotu, należy od zwrotu na akcjach 12,39% odjąć procent inflacji 3,12%, co daje wartość 12,39 – 3,12 = 9,27%, liczoną według średniej arytmetycznej. Natomiast według średniej geometrycznej jest to 10,34 – 3,04 = 7,30%. W tym przedziale (7,30 – 9,27) mieści się zatem średnia wielo42 letnia stopa zwrotu, osiągana na amerykańskim rynku kapitałowym. Zauważmy, że prawy brzeg przedziału, czyli estymator określony przez średnią arytmetyczną, jest zbyt duży, co wynika z własności tego estymatora. Aby dojść do punktowej oceny, obliczamy średnią arytmetyczną z tych dwóch liczb i otrzymujemy wartość 8,285%. Przy okazji zauważmy, że jeśli pomnożenie kapitału na koniec roku jest 8,285%, to tempo pomnażania ciągłego jest zbliżone do 8,0%, bowiem exp(0,08) = 1,083, a tego rodzaju własność mają rzeczywiste procesy gospodarcze. To w banku dolicza się procenty okresowo, trawa lub dziecko wzrastają systematycznie. Z kolei obliczymy kapitał ludzki i godziwą płacę dla amerykańskiego nastolatka (17 lat), który podejmuje pierwszą pracę po ukończe- – A R T Y K U ŁY – Tabela 1. Zbiorcza statystyka dla stóp zwrotu na akcjach, obligacjach i kwitach w USA. Lata 1926–2004 Rodzaj papierów wartościowych Akcje Obligacje rządowe długoterminowe Kwity skarbowe Inflacja Średnia Arytmetyczna 12,39% 5,82% 3,76% 3,12% Średnia Geometryczna 10,43% 5,44% 3,72% 3,04% Odchylenie Standardowe 20,31% 9,30% 3,14% 4,32% Źródło: Stocks, Bonds, Bills and Inflation, 2005 Yearbook, Ibbotson Associates, Chicago. W: Goetzmann, W.N., Ibbotson, R.G. (2005) History and the Equity Risk Premium. Yale ICF Working Paper No. 05-04. Dostępne na: http://ssrn.com/ abstract=702341. niu obowiązkowego kształcenia i porównamy wielkość tej płacy z wartością wyznaczoną przez prawo o płacach minimalnych. Zakłada się, że amerykańska płaca jest płacą godziwą, więc stanowi punkt odniesienia. Koszty utrzymania szacuje się jako należące do przedziału ($380 $420). Obliczenia wykonuje się do środkowej wartości. Koszty te stanowią nakłady niezbędne do tego, aby dziecko prawidłowo się rozwijało w czteroosobowej rodzinie z amerykańskim podstawowym wykształceniem. Jak można zauważyć, zastosowanie wielkości p = 8% zapewnia najlepsze zbliżenie do legalnej płacy minimalnej ($6,552), którą uznaje się za wartość godziwą w znaczeniu praktyki życia i działania w tym kraju. Powstaje zatem pytanie o to, co leży u podstaw faktu, że średnia stopa zwrotu na inwestycjach w akcje zastosowana w rachunku kapitału ludzkiego prowadzi do poprawnego oszacowania godziwej płacy? Nie jest to przypadkowa zbieżność. W modelu płacy godziwej stosuje się stałą p dwukrotnie: kapitalizując koszty utrzymania i wyznaczając płacę. Badania wykonane dla identyfikacji i oszacowania stałej p Od drugiej połowy lat 90. aż do teraz wykonuje się różne badania mające na celu identyfikację stałej i oszacowanie wielkości p w wielu dziedzinach ekonomii, takich jak kapitał ludzki, płace, ceny produktów i usług, rentowność aktywów w przedsiębiorstwach. Badaniom poddawano przede wszystkim sytuacje protestów pracowniczych, takie jak protesty anestezjologów, pielęgniarek, rolników (tabela 2). Inne, ważne i wyraziste przejawy stałej na poziomie 8%, dostrzegamy w ustaleniach Komitetu Bazylejskiego (Cornford 2005: 50), kształtującego standardy bezpiecznej bankowości. Jak wiadomo, kapitał własny w banku Tabela 1. Obliczenie płacy przy wyróżnionych wielkościach p Rozmiar stałej Skapitalizowane koszty utrzymania (H) Roczne koszty pracy (pH) Miesięczne koszty pracy (pH/12) Godzinowa płaca (pH/12/176) p = 7% 148 033 10 362 864 $4,90 $5,19* p = 8% 162 001 12 960 1 080 $6,13 $6,58* p = 9% 177 474 15 973 1 331 $7,56 $8,22* *obliczenia przy zastosowaniu kapitalizacji ciągłej. 43 – M BA 6/2 0 0 9– Tabela 2. Badania mające na celu identyfikację stałej i oszacowanie wielkości p w ekonomii Autorzy opracowań Jerzy Kuchmacz (1996, 2004) Mieczysław Dobija (2004; 2007) Cieślak, Kucharczyk (2004, 2003), Dobija, Dobija (1999), Dobija (2001) Kucharczyk (2008) Cieślak (2007), Cieślak, Dobija (2007), Dobija (2006), Kozioł (2005) Kurek (2007) Cieślak (2007) Tematyka i opis badania Badanie, czy w warunkach wolnego rynku relacja między ceną rynkową a kosztem wytworzenia usługi jest zbliżona do 1,08. Analizy dotyczyły cen transportu busami w rejonie Krakowa Sformułowanie modelu kapitału ludzkiego. Ogólny model kapitału. Sformułowanie hipotezy o stałej ekonomicznej Określenie godziwej ceny produktów rolnych, głównie pszenicy. W tych złożonych obliczeniach stała p występuje trzykrotnie; przy obliczeniu kapitału ludzkiego rolnika, wyznaczeniu kosztu jego pracy oraz wyznaczeniu ceny za 100 kg pszenicy. Obliczone ceny były na poziomie żądanych przez rolników Analiza płac minimalnych w krajach zachodnich i krajach postsocjalistycznych. Płace zachodnie kształtują się na poziomie 8% od kapitału modelowego zatrudnionego. Płace w krajach Europy Centralnej i Wschodniej nie spełniają tego standardu. Polska szybko podnosi płace minimalne Określenie estymatora dla stałej ekonomicznej na podstawie ROA. Wykonanie estymacji wartości stałej na sprawozdaniach finansowych przedsiębiorstw należących do S&P1500. Okres obejmował 20 lat. Populacja liczyła około 23 000 danych. Badanie wykazało duże skupienie wokół średniej. Na poziomie ufności 0,999 stała p = 0,083 Badanie rozmiaru stałej p na podstawie ankiet zebranych w Urzędach Pracy. Poszukujący pracy określali płacę uznawaną za godziwą. Obliczenie stałej p wydało ocenę 8% stanowi tylko rezerwę na wypadek straty z działalności. Źródłem do udzielanych kredytów są depozyty obywateli, więc jaki ma być właściwy rozmiar kapitału własnego? Standard Komitetu określa ten rozmiar jako 8% aktywów ważonych ryzykiem. W modelu kapitału występuje zależność między stratnością a stałą p = E(s). W tym przypadku decyzje doświadczonych bankowców mogą stanowić ważny materiał dowodowy w potwierdzaniu hipotezy ośmioprocentowego rozmiaru stałej ekonomicznej. Okazuje się też, że w starożytności, w republikańskim Rzymie legalna stopa procentowa na godziwym poziomie była określona jako 1/12 kapitału początkowego (Pikulska-Robaszkiewicz 1999: 41). Jest naturalne, że rozmiar stopy godziwej nie powinien przekraczać możliwego realnego tempa wzrostu kapitału. 44 Interpretacja roli stałej w teorii kapitału Badania prowadzone w zakresie teorii kapitału doprowadziły do sformułowania ogólnego modelu (Dobija 2007). Model ten, stanowiąc w istocie rozwiniętą formułę procentu składanego, zawiera trzy podstawowe oddziaływania: Ct = C0ert = C0 ept e-st emt , p = E(s) = 0.08 [1/rok], gdzie: • ept – określa naturalny potencjał wzrostu kapitału, stała ekonomiczna p=0,08; • e-st – kwantyfikuje spontaniczną dyfuzję kapitału, czyli działanie termodynamicznej strzałki czasu (druga zasada termodynamiki); • emt – wskazuje na oddziaływania, niwelujące losowe działanie termodynamicznnej strzałki czasu i wzmacniające wzrost, dzięki pracy i zarządzaniu. – A R T Y K U ŁY Zauważmy, że z prawej strony formuły musi pojawić się czynnik oznaczający kapitał początkowy. Tego wymaga pierwsza fundamentalna zasada, że kapitał nie powstaje z niczego. Dopiero dany kapitał może się zmieniać zarówno przez dyfuzję, bądź dopływ kapitału przez pracę lub z naturalnego źródła. Człowiek i jego kapitał ludzki mogą być tutaj wymownym przykładem. Niemowlę rodzi się (C0), jednak bez opieki wkrótce by umarło (e-st), starania rodziców i społeczeństwa (emt) zapewniają trwanie, a tempo wzrostu określa stała p. Dlatego w rachunku kapitału ludzkiego istotną rolę odgrywa stała p=8%. Stała p jest mierzalna, ale podobnie jak w odniesieniu do stałych fizycznych, brakuje teorii określającej jej rozmiar. Jest ona wyznacznikiem dla świata, w którym żyjemy. Dzięki niej można zorientować się o naturalnym rozmiarze zysku z przedsiębiorczości, a zatem wyznaczyć godziwą cenę produktu bądź pracy. Jej wyższy rozmiar kreowałby inny świat, w którym zyski mogłyby być wyższe, ale także niepewność byłaby wyższa, ze względu na relację p=E(s). Czas płynąłby szybciej i życie ludzkie byłoby krótsze. Optymistyczny jest fakt, że gospodarowanie prowadzi do szybkiego wzrostu określonego formułą procentu składanego. Z tego wzrostu korzystają wszyscy kontrahenci tworzący przedsiębiorstwa: kredytodawcy, właściciele, pracownicy itp., o ile pracą i mądrością potrafią osiągnąć duże roczne tempo przyrostu. Dodajmy, że w tym dziele wydatne wsparcie zapewniają systemy rachunkowości, które są podstawą do rzetelnego pomiaru zysku, ROE i innych wskaźników. – Model kapitału, jak widać, ma formę procentu składanego, ale stopa procentowa (r) ma złożoną strukturę, której wyjaśnienie wymagało wykorzystania odpowiednich podstaw teoretycznych, szczególnie odkrycia stałej ekonomicznej i zastosowania słynnej drugiej zasady termodynamiki. Stała p jest źródłem wartości dodanej i zysków. Dla pozyskania korzyści z jej istnienia tworzą się organizacje i intensywnie rozwija się działalność gospodarcza; jest ona jedną z sił motywujących ludzkość do działania. Mając określony model kapitału, można dojść do formuły wyjaśniającej naturę zysku. Obliczamy go jako okresowy przyrost kapitału 'C. Oznaczając (r = p – s + m), otrzymujemy następującą formułę: Okresowy zysk =ǻC = Ct – Ct-1 = C0ert – C0er(t-1) | C0 [1 + rt – (1 + rt – r)] = C0 (p – s + m). Uzupełniając formułę o okres ('t = 1), otrzymujemy formułę umożliwiającą pełniejszą interpretację. Okresowy zysk = 'C = C1 - C0 = C0 (p – s + m) 't Interpretacja powyższej formuły wnosi nowy element poznawczy. Źródła zysku to nie tylko niepewność, lecz także naturalny potencjał wzrostu kwantyfikowany przez stałą p i mobilizowany przez działanie (kapitał początkowy razy czas jednego roku), praca i zarządzanie zmniejszające lub nawet niwelujące naturalną stratność kapitału s. Okazuje się zatem, że F. Knight (1921), wskazując na niepewność jako źródło zysku, uczynił krok we właściwym kierunku, ale jego wyjaśnienie było dalekie od zupełności. Źródłem zysku jest potencjał wzrostu, którym obdarza nas Natura, podjęcie działania, praca i zarządza45 – M BA nie. Niemniej jednak działamy w niepewności, która jest w statystycznej relacji z potencjałem wzrostu. 6/2 0 0 9– Dociekliwemu pozwala to zrozumieć, że muszą zachodzić następujące związki formalne: L=F·s=F·v·t=P·t Źródłem tego korzystnego stanu rzeczy, tych potencjalnych możliwości wzrostu jest przede wszystkim Słońce, które śle nieustannie energię we wszystkich kierunkach, a zatem także do Ziemi. Poruszając się po stałej orbicie, pod stałym kątem nachylenia, Ziemia absorbuje corocznie określoną porcję energii. Ta absorpcja dokonuje się za pośrednictwem systemu życia organicznego i wspaniałego zjawiska fotosyntezy. Dzięki temu może wzrastać kapitał ludzki i zasoby pracy, a zatem dalsze transfery kapitału do produktów. Rośnie więc dostępna wartość. Ostatecznie gospodarka jest sumą gier o sumie zerowej i niezerowej. Jednak gra najważniejsza, gra z Naturą, ma sumę niezerową, wyznaczoną przez stałą ekonomiczną p=0.08 na rok. Z tych rozważań wynika jednakże fundamentalne ograniczenie okresowego wzrostu kapitału. Jego średni roczny wzrost nie może przekroczyć stałej p. Zatem istotnym ograniczeniom podlega stopa zwrotu ROA na aktywach rzeczowych i finansowych. Natura i pomiar pracy w fizyce i ekonomii Z kategorią pracy spotykamy się w teoretycznym poznaniu w szkołach średniego stopnia kształcenia, skąd zwykle pozostaje w pamięci, iż w fizyce pracę mierzy się iloczynem działającej siły i drogi lub przesunięcia ciała fizycznego pod wpływem siły. W praktyce spotykamy się z pracą elektryczności, którą mierzy się w kWh. Jeśli ktoś jest dociekliwy, to dostrzega, że miarą tej pracy jest iloczyn czasu przepływu prądu przez odbiornik i mocy mierzonej w standardowych jednostkach Wat. 46 Przy standardowych oznaczeniach L – praca, F – siła, s – droga, s = v · t, v – prędkość, t – czas trwania pracy. Przy tej formule można także zauważyć, że to, co nazywamy pracą w fizyce, w ekonomii stanowi koszt pracy; za pracę elektryczności płacimy wszak rachunki. Na głębszym poziomie wtajemniczenia stosuje się opis wektorowy, gdzie pojawia się ewentualna niezgodność kierunku drogi z kierunkiem działania siły. W tym ujęciu (Kurek 2004) pojawiają się formuły: ! ! L F$ s § ! ! · ¨ F$ v ¸ t ¹ © F v t FRVD P t FRV D ! gdzie: L – skalar pracy mechanicznej; F – wektor siły działającej w kierunku ru! chu; s – wektor przesunięcia (droga, którą przebywa punkt przyłożenia siły); ! v – wektor prędkości przesuwu; t – czas zużyty na wykonanie pracy; F – skalar siły; v – skalar prędkości; cosĮ – kosinus kąta alfa pomiędzy kierunkiem działania siły a kierunkiem ruchu; P – skalar mocy. Siła jest jednakże kategorią niejasną. Aby mogła działać siła i miała miejsce praca, musi istnieć potencjalna zdolność do wykonywania pracy, czyli energia potencjalna (rysunek 1), która zamienia się na energię kinetyczną, czyli energię pracującą. Wprowadzenie kategorii energii umożliwia jeszcze głębsze zrozumienie natury pracy. Otóż – A R T Y K U ŁY – Rysunek 1. Praca w aspekcie fizyki Energia potencjaͲ lna Energia kinetyczna. Dziaųaniesiųy praca jest transferem energii do obiektu pracy (Atkins 2005). W tym obiekcie wyjściowa energia potencjalna koncentruje się jako ta sama energia potencjalna. Wytwarzanie noża kuchennego z blachy stalowej powoduje, że zdolność do wykonywania pracy, posiadana przez rzemieślnika, koncentruje się jako zdolność do wykonywania pracy w nożu. Jest to znowu zdolność potencjalna, gdy nóż znajduje się w szufladzie, dopiero w ręku kucharza, czyli w połączeniu z jego zdolnością do wykonywania pracy działa jako siła sprawcza, a więc energia kinetyczna. Warto zauważyć, że jednostki energii i pracy są identyczne. Jednostką podstawową jest 1 dżul (Joule). Natomiast 1 W = 1 J : (1 s). Warto przy tym dodać, że, jak wyjaśnia P. Atkins (2005), energia transferuje się tylko dwoma sposobami. Pierwszy sposób transferu to proces pracy, natomiast drugi to ciepło. Zatem ciepło jest formą przekazywania energii i z tą kategorią wiąże się pojęcie entropii i drugiej zasady termodynamiki. Entropia nie ma natomiast nic wspólnego z pracą, która jest transferem energii bez towarzyszącej stratności. Gdy jednak człowiek pracuje, ma miejsce jedno i drugie. Transferuje swoją energię potencjalną (kapitał ludzki) zarówno przez pracę, jak i przez ciepło, gdy na przykład kosi trawę lub prowadzi wykłady. Są to procesy nierozłączne i muszą być łącznie rozpatrywane w kształtowaniu godziwych wynagrodzeń za pracę. Praca.Koszty pracy.L=Fͼs Energia potencjalna skoncentrowanĂ wprodƵŬƚĂĐŚ Obecnie zanika ciężka praca fizyczna (za wyjątkiem pracy sportowców i różnych wyczynowców). Praca ludzka stała się lżejsza i przyjemniejsza niż kiedyś (porównajmy np. pisanie artykułu na współczesnym komputerze z pisaniem na maszynie do pisania). Można zgodzić się z odczuciem, że dla większości zatrudnionych dzień bez pracy jest równie męczący jak dzień normalnej pracy. Są jednakowo wyczerpani z energii wieczorem, przed nocnym odpoczynkiem. Z tym stanem rzeczy korespondują formuły płacy stałej, wywiedzione z teorii kapitału ludzkiego H(p). Ta płaca ma wymiar równoważący naturalny ubytek energii, czyli W = p · H(p), gdzie p – stanowi stałą ekonomiczną i p = E(s) = 0.08, s – naturalna dyfuzja energii. Teoretyczne analizy pokazują, że pomiar pracy w gospodarce opiera się na formule fizycznej, w której występuje kategoria mocy. Jak wiadomo, w przedsiębiorstwach i innych organizacjach stosuje się tabele płacowe określające wynagrodzenia stałe. Tego rodzaju tabela płacowa, zgodnie ze swoją konstrukcją, przypisuje pracownikom zaszeregowanym do danej grupy współczynniki mocy, które pozwalają z kolei na pomiar pracy i odpowiednie wynagradzanie. Te współczynniki otrzymuje się przez przyrównanie atrybutów danego pracownika do zatrudnionego na najwyższym stanowisku. Jest to zatem formuła: 47 – M BA Koszt pracy = q · czas pracy · cos Na przykład miesięczny koszt pracy młodszego specjalisty oblicza się według wzoru: Koszt pracy młodszego specjalisty = 0,33 · 176 godzin · 1 = 58,08 jednostek pracy W uproszczonym w yjaśnieniu wartość współczynnika 0,33 wynika stąd, że młodszy specjalista ma grupę trzecią, a prezes najwyżej zaszeregowany ma grupę dziewiątą (3/9 = 0,33). Z rozważań wynika także równanie 58,08 jednostek pracy=2100 zł, jeśli taka jest stawka w grupie trzeciej. Wskazuje ono na naturę jednostki pieniądza jako jednostki pracy. Nie może być inaczej skoro pracownik otrzymuje pieniądze za pracę. W zastosowaniu do ekonomicznego opisu pracy kluczowa jest zatem kategoria mocy (inaczej produktywności pracy zatrudnionego), która ma pełną interpretację ekonomiczną w teorii i praktyce. Obserwacja praktyki prowadzi do wniosku, że jednostką mocy w ekonomii (którą nazywam produktywnością pracy) jest oryginalna jednostka powstająca przez porównanie pracy danego zatrudnionego do mocy maksymalnej wyrażonej liczbą 1,0. Współczynnik mocy q jest zatem dodatnim ułamkiem właściwym. Czas w fizycznym wzorze odpowiada czasowi pracy zatrudnionego. Natomiast współczynnik kosinus kąta alfa (cos) w ekonomicznej interpretacji Kurka (2004) przyjmie formę współczynnika społecznej użyteczności wykonanej pracy (0 d cos d 1). Istotna jest także konstatacja, że odpowiednikiem fizycznej kategorii pracy jest w naukach ekonomicznych kategoria kosztów pracy. 48 6/2 0 0 9– Wykorzystanie teorii kapitału ludzkiego i pochodnej teorii płac stałych (Cieślak, Dobija 2007) pozwala na bardziej precyzyjne określenie natury współczynnika q. Zgodnie z tą teorią godziwa płaca stała danego pracownika Wp jest określona iloczynem stałej ekonomicznej i kapitału ludzkiego pracownika, czyli Wp = p · H. Zatem dzieląc płace, co definiuje współczynnik q, otrzymujemy zależność: q= Wp pH H = = Wmax pHmax Hmax Istotą współczynnika mocy jest zatem relacja zdolności do wykonywania pracy przez danego pracownika do tej samej wielkości przypisanej pracownikowi o najwyższych kwalifikacjach. Teoria kapitału ludzkiego wskazuje także (Cieślak, 2007; Kozioł, 2005) na istotne ograniczenia dla krotności płac stałych, która według obliczeń nie powinna przekraczać liczby siedem, czyli qmin t 17 , ponieważ qmax = 1. Tego rodzaju relacje osiąga Szwecja i podobne państwa, natomiast w Polsce występują przeciwne dążenia, co jest wyrazem braku spójności społeczno-ekonomicznej. Kapitał przedstawia w ekonomii zdolność do wykonywania pracy podobnie jak energia w naukach fizycznych. Tam też wprowadzono rozróżnienie energii potencjalnej i kinetycznej. W ekonomii to rozróżnienie jest najbardziej widoczne. Pracownik znajdujący się w stanie snu posiada nadal swój kapitał ludzki, ale w stanie potencjalnym. Pracując, urzeczywistnia przemianę w kapitał pracujący; odpowiednik energii kinetycznej. Dlatego rachunki nakładów przypisują produktom wartość potencjalną, znaną w rachunkowości jako historyczny koszt wytworzenia. Wymiana na doskonałym rynku wytrąca z nakładów – A R T Y K U ŁY koszty niepotrzebne, czyli straty i kształtuje ostateczną wartość rynkową produktu, a jednocześnie określa siłę nabywczą pieniądza. Wymiana urzeczywistnia wartość rynkową produktów i pieniędzy. Głębsze wyjaśnienie roli pracy, które można przedstawić na tle współczesnej wiedzy o naturze kapitału, wiąże się z drugą zasadą termodynamiki. Praca określona w modelu kapitału czynnikiem emt stanowi transfer kapitału pracownika, który niweluje destrukcyjne działanie termodynamicznej strzałki czasu e-st. Jeśli m = s, to potencjał wzrostu określony przez stałą ekonomiczną p swobodnie działa, powodując wzrost kapitału początkowego w średnim tempie 8%. Okresowo wzrost może być większy, gdy m > s, ale nie w długim terminie. Praca przeciwdziała głównie skutkom zjawisk określonych przez drugą zasadę termodynamiki, czyli wzrostowi nieporządku. Aby utrzymać porządek w swoim organizmie (stan życia), człowiek buduje dom. Dla zapewnienia dopływu światła słonecznego dom ma okna. Gdy okno stanie się brudne i nie ma już początkowej, swoistej zdolności do wykonywania pracy, należy okno umyć, przywracając dzięki tej pracy, stan poprzedni. Wszelkie wymienione tutaj prace dotyczące budowy domu i okna, tylko zapobiegają naturalnej destrukcji, czyli wpływowi termodynamicznej strzałki czasu. Zasadność twierdzeń fizjokratów na tle wiedzy współczesnej Szczególny szacunek do pracy rolnika w porównaniu do innych zajęć można śledzić od czasów przedklasycznych, które reprezentuje Hezjod, i później w poglądach Sokratesa, Kse- – nofonta i wielu innych starożytnych myślicieli greckich lub rzymskich (Spychalski 2000: 50). Jednak fizjokraci nie stanowią prostej kontynuacji tego szacunku do rolnictwa, gospodarstwa i ziemi. To są naukowcy, którzy wyrażają pogląd, że jedynym czynnikiem produkcji jest Natura. To ona jest wyłącznym źródłem wartości, która w produktach rolnych zasila obieg ekonomiczny. Praca rolnika jest szlachetna przez swoje współdziałanie z Naturą, a nie sama z siebie. Podstawowe miejsce w teorii fizjokratów ma koncepcja pracy produkcyjnej i produktu dodatkowego. Uważali oni, że produkcyjną pracą, czyli tworzącą nową wartość, jest jedynie praca w rolnictwie, bo tam powstaje tak zwany produkt dodatkowy, a więc nadwyżka wytworzonej wartości ponad koszty produkcji. Twórcą zasadniczej teorii był (Stankiewicz 2000: 120) F. Quesnay, który przedstawił logiczny, kwantytatywny system przepływu wartości, zwany tablicą ekonomiczną. W tej tablicy autor przedstawił liczbowo i graficznie efekty pracy poszczególnych klas i ilustrował fakt, że tylko rolnictwo przyczynia się do wzrostu. Podzielił społeczeństwo na trzy klasy – właścicieli, rolników i pozostałych, których nazwał klasą jałową. Na liczbowym przykładzie objaśniał, że klasa jałowa konsumuje wszystko, co wytwarza, nie tworząc żadnej nadwyżki. Tę tworzy tylko klasa rolników. Tablica ekonomiczna nie jest dowodem, lecz ilustracją do poglądów autora. Ten logiczny myśliciel nazywa robotników pracujących w przemyśle, handlowców, transportowców klasą jałową. Dlaczego? Z pewnością nie z powodu skłonności do epitetów. Można to racjonalnie wyjaśnić dopiero 49 – M BA na gruncie współczesnej wiedzy o pracy. Praca jest tylko transferem energii, aby ją wykonać należy wcześniej tę energię (zdolność do pracy) zgromadzić w formie potencjalnej. Dlatego w wyniku pracy nie może powstawać żadna dodatkowa wartość, jeśli rozpatruje się zagadnienia w skali ogólnej. Tylko pracę rolnika wspomaga Natura poprzez zjawisko fotosyntezy i inne związane ze Słońcem i Ziemią. Zgodnie z zasadą zachowania energii w efekcie transferu zwanego pracą może być tej energii mniej (straty), a nigdy więcej. Według F. Quesnaya tylko w przypadku pracy rolnika jest inaczej. Produkt jego pracy ma wartość dużo większą niż transfer kapitału ludzkiego pracującego rolnika. Obecnie wiemy więcej niż F. Quesnay i możemy przedstawić bardziej precyzyjne analizy teoretyczne i badania empiryczne. Nasze Słońce w każdej sekundzie zamienia 5 milionów ton swojej masy na energię zgodnie ze wzorem E = mc2 i wysyła promieniowanie w przestrzeń. Ziemia, biegnąc po stałej orbicie wokół Słońca, pozyskuje pewien procent tego promieniowania, dzięki czemu życie i gospodarka na Ziemi nie jest grą o sumie zerowej. A zatem wszyscy mogą się bogacić, o ile nie zabraknie organizacji i sprawiedliwości, i dodajmy: mądrej pracy. To dzięki względnej stałości Słońca i stałej orbicie, po której porusza się Ziemia, ujawnia się 8-procentowa stała ekonomiczna, która kwantyfikuje te relacje w prawidłowym ujęciu ekonomicznym. Jednak trafność, konsekwencja i siła poglądów lidera fizjokratów jest zadziwiająca. 50 6/2 0 0 9– Gospodarka jako gra o sumie niezerowej Podkreślenie roli natury można obecnie dostrzec w wielu dziedzinach myśli ekonomicznej. J. Krabbe (1993) rozwija te idee we współczesnych rozważaniach z zakresu ekonomiki środowiska, dążąc do sformułowania kryteriów utrzymania rozwoju przy założeniu, że Natura jest podstawowym źródłem bogactwa. Jednakże rola Natury ujawnia się już w wielu zastosowaniach teorii gier. Zastosowania tej teorii, jak wiadomo, obejmują zagadnienia zarządzania, negocjacji i ekonomii. Istnieją różne klasyfikacje gier, jednak podstawowy podział wyróżnia dwie klasy: gry o sumie zerowej i niezerowej. Suma gry określa sposób podziału korzyści między uczestników, ale także wskazuje na istnienie lub niezewnętrznego źródła osiąganych korzyści. W grze o sumie zerowej gracze działają przeciwko sobie. Zysk jednego z uczestników oznacza porażkę drugiego. Gra się kończy, gdy jeden z graczy utraci zasoby. Gra o sumie niezerowej oznacza, że korzyści osiągane przez strony uczestniczące pochodzą z zewnętrznego źródła, inaczej mielibyśmy do czynienia z perpetum mobile. Zdobywanie korzyści nie owocuje zabieraniem ich bezpośrednio innym graczom, zaś jedynie zmniejszaniem ich potencjalnych możliwości. Zewnętrzne źródło dopływu korzyści może być w rozważaniach ograniczone lub nie, ale w praktyce występuje głównie sytuacja pierwsza. Jeśli rozważyć przykład produkcji i sprzedaży komputerów ze standardowym oprogramowaniem, którymi się powszechnie posługujemy, to mamy dobrą ilustrację gry o sumie niezerowej, z której wszystkie strony, twórcy, producenci komputerów i oprogramowania, handel oraz klienci uzyskują korzyści, przy – A R T Y K U ŁY – czym ci ostatni, ze względu na dużą liczebność, korzystają najwięcej. per saldo nie wnoszą niczego do sumy wartości. Wszyscy natomiast korzystają z daru Natury. Dla życia i działania na Ziemi tym zewnętrznym źródłem energii jest Słońce. Zatem czynnik ept kwantyfikuje dar Natury, która obdarza ludzkość potencjałem wzrostu. Ten potencjał zamienia się w rzeczywistą wartość ekonomiczną, o ile dzięki pracy zostaną zniwelowane destrukcyjne wpływy termodynamicznej strzałki czasu. Ta ostatnia, czyli fundamentalna druga zasada termodynamiki, także spełnia konstytutywną i konstruktywną rolę w przyrodzie. Jest motorem rozwoju (Atkins 2005), bowiem wyznacza tempo upływu czasu, który losowo, ale nieuchronnie płynie w jednym tylko kierunku: wzrastającej entropii. Wyjaśnia komplementarne związki między rozwojem a destrukcją. Łatwo można dostrzec pozytywne znaczenie tej zasady, zauważając, że nikt nie pragnie zostać na zawsze niemowlakiem. Zatem czas musi płynąć. Fizjokraci pierwsi podkreślali tę znamienitą rolę Natury dla trwania i rozwoju ludzkości. Robert Wright (2000) który teorię gier o sumie niezerowej wyraziście zastosował do formułowania teorii wyjaśniającej ewolucję społeczeństw. Autor pisze (2000: 11): „Czasami politolodzy lub ekonomiści rozkładają stosunki międzyludzkie na składniki o sumie zerowej i niezerowej. Zdarza się to również biologom zajmującym się ewolucją, kiedy badają, w jaki sposób funkcjonują różne ożywione systemy. Jestem przekonany, że jeśli chcemy zobaczyć, co jest motorem ukierunkowującym zarówno historię ludzkości, jak i ewolucję organiczną, powinniśmy bardziej systematycznie stosować ten sposób myślenia... Za pomocą tego obiektywu będziemy mogli zrobić przegląd historii ludzkości oraz historii życia organicznego. Mam nadzieję, że uda mi się rzucić trochę światła na pewien rodzaj energii – dynamiki o sumie niezerowej – która, jak do tej pory, w istotny sposób ukształtowała rozwój życia na ziemi”. Autor wprowadza pojęcie niezerowej sumowalności jako określenie naturalnego czynnika, zmuszającego mieszkańców naszej planety do ewolucji i postępu technologicznego. Wraz z postępem rosną bowiem wspólne korzyści osiągane z rozgrywanych gier, czego przykładem jest wspomniany komputer. Fizjokraci mylili się jednak, przypisując pracy rolnika nadzwyczajną rolę. Ten wniosek wynika z przedstawionego modelu kapitału, gdzie czynnik pracy jest oddzielony od czynnika potencjału wzrostu, a rola pracy polega na niwelacji wpływu termodynamicznej strzałki czasu. Praca rolnika nie jest lepsza od pracy kołodzieja, młynarza, piekarza, wozaka, handlowca i gospodyni domowej przygotowującej posiłki. Znaczny przyrost wartości produktu żywnościowego ponad wkład pracy rolnika dokonuje się dzięki fotosyntezie, czyli Naturze. Jeśli wszyscy uczestniczący w procesie produkcji żywności i żywienia byliby wynagradzani godziwie, czyli zgodnie z wartością pracy, to Gospodarka jest zatem grą o sumie niezerowej, w której mogą wygrywać wszyscy uczestnicy, w odróżnieniu do gier o sumie zerowej, gdzie wyniki graczy są ze sobą powiązane w stosunku odwrotnie proporcjonalnym. Dzięki temu cała ludzkość może osiągać sukcesy gospodarcze i społeczne, może wzrastać kapitał ulokowany w zasobach naturalnych, ludzkich, rzeczowych, mimo że historia jest także świa51 – M BA dectwem wielu niepowodzeń na tym polu. Jak pisze Wright (2000: 13): „Nie należy rozumieć, że gry o sumie niezerowej zawsze kończą się wynikiem wygrana – wygrana, a nie: przegrana – przegrana. Nie chodzi też o to, że potężni i zdradliwi nie wykorzystują słabych i naiwnych; ten rodzaj pasożytnictwa jest często możliwy w grach o sumie niezerowej, a historia dostarcza na to niemało przykładów. Jednak w dalszej perspektywie, gdy weźmie się wszystko pod uwagę, sytuacje o sumie niezerowej wytwarzają więcej pozytywnych niż negatywnych sum, więcej wzajemnych korzyści niż wzajemnych strat i wyzysku. W rezultacie utrwalają się coraz głębsze i bogatsze systemy współzależności między ludźmi”. Przedsiębiorczość jest dobrym przykładem rozgrywania gry o sumie niezerowej. Przedsiębiorca osiąga na efektywnym rynku zysk, czyli przyrost kapitału, w rezultacie ekwiwalentnych wymian dokonywanych ze wszystkimi kontrahentami, a więc pracownikami, dostawcami, odbiorcami, agencjami państwowymi, audytorami i zarządzającymi. Wszystkie strony odnoszą korzyści. Współczesna teoria przedsiębiorstwa (teoria kontraktów) nawiązuje, jak wiadomo, do gier o sumie niezerowej. Interesujące są także analizy Sundera (1997) dotyczące roli rachunkowości w przedsiębiorstwie uznawanej za czynnik moderujący w tych grach. Zastosowanie teorii gier w odniesieniu do przedsiębiorstw i instytucji jest już mocno ugruntowane i zintegrowane z teorią rachunkowości. Powstaje jednak pytanie; czy nauki makroekonomiczne nie powinny bardziej świadomie (świadomością ekonomistów) odgrywać podobnej roli w życiu społeczno-gospodarczym? Wszak podstawowa gra, jaką jest 52 6/2 0 0 9– gospodarka, charakteryzuje się ograniczonym w danym przedziale czasu przyrostem wartości. Sprawiedliwy, zgodny z wkładem pracy, podział tej nadwyżki jest kwestią najwyższej wagi w aspekcie ekonomicznym, etycznym i społecznym. R. Wright dostrzega zjawisko pasożytnictwa, które występuje w wieloosobowych grach niezerowych. Niektórzy mogą korzystać z dóbr wypracowanych przez innych i niczym nie odwzajemniać, lub tylko pozorować ekwiwalentną wymianę. W czasach pierwotnych łowców zbieraczy wystarczało moralne oburzenie, aby te zjawiska zostały ukrócone. Obecnie jest to znacznie trudniejsze. Gdy widzimy, że w USA prezydent jest zarazem premierem, to sytuacja w Polsce, gdzie funkcjonuje i rząd, i prezydent z olbrzymią kancelarią, natychmiast się kojarzy z tego rodzaju pasożytnictwem. Analiza systemu partiokracji, w którym żyjemy, może wskazać sporo przejawów pasożytnictwa, czyli pozorowanego lub niewielkiego wkładu do tworzenia wspólnego dobra nagradzanego niezwykle wysokimi udziałami. Jednak analizy prowadzone przez R. Wrighta pokazują, że jeśli wierzyć historii, przyjdzie czas na demokrację, czyli system z mniejszym nasileniem negatywnych zjawisk niż obecnie. 1 F. Quesnay, The Concise Encyclopedia of Economics Library of Economics and Liberty.mht 2 On May 25, President Bush signed a spending bill that, among other things, amended the FLSA to increase the federal minimum wage in three steps: to $5.85 per hour effective July 24, 2007; to $6.55 per hour effective July 24, 2008; and to $7.25 per hour effective July 24, 2009. Bibliografia Atkins, P. (2005) Palec Galileusza. Dziesięć wielkich idei nauki. Poznań: Dom Wydawniczy Rebis. Cornford, A. (2005) Everything you wanted to know about Basel II but were afraid to ask. Finance& Common Good, No. 21. – A R T Y K U ŁY Cieślak, I. (2007) Rachunek kapitału ludzkiego jako podstawa zarządzania kosztami pracy, praca doktorska. Warszawa: Akademia im. Leona Koźmińskiego. Cieślak, I., Dobija, M. (2007) Teoretyczne podstawy rachunkowości kapitału ludzkiego. Zeszyty Naukowe Akademii Ekonomicznej w Krakowie, nr 735. Cieślak, I., Kucharczyk, M. (2004) Kształtowanie cen artykułów rolnych. W: Wiejskie gospodarstwa domowe w obliczu problemów transformacji, integracji i globalizacji. Warszawa: Wydawnictwo SGGW. Cieślak, I., Kucharczyk, M. (2003) Koszty pracy a kształtowanie płac i cen. Toruń: Wydawnictwo UMK. Coveney, P., Highfield, R. (1991) The Arrow of Time. London: Flamingo. Dobija, D., Dobija, M. (1999) Godziwe ceny produktów rolnych. Master of Business Administration, nr 2(38). Dobija, D. (2001) Koszty ryzyka i syntetyczny wskaźnik ryzyka jednostki. Zeszyty Naukowe Akademii Ekonomicznej w Krakowie, nr 557. Dobija, M. (2004) Theories of Chemistry and Physics Applied to Developing an Economic Theory of Intellectual Capital. W Kwiatkowski, S., Houdayer, P. (red.) Knowledge café for Intellectual Entrepreneurship THROUGH or AGAINST Institutions. Warszawa: Wydawnictwo WSPiZ im. L.Koźmińskiego. Dostępne w SSRN, http://ssrn.com/author=518110. Dobija, M. (2006) Teoretyczne przesłanki wartości godziwej. Zeszyty Teoretyczne Rachunkowości, t. 32(88). Dobija, M. (2007) Abstract Nature of Capital and Money. W: Cornwall, L.M. (red.) New Developments in Banking and Finance. New York: Nova Science Publishers, Inc. Goetzmann, W.N., Ibbotson, R.G. (2005) History and the Equity Risk Premium (April 6, 2005). Yale ICF Working Paper No. 0504, http://ssrn.com/abstract=702341 Kozioł, W. (2005) Ⱥɧɚɥɿɬɢɱɧɚ ɮɭɧɤɰɿɹ ɜɢɪɨɛɧɢɰɬɜɚ ɭ ɮɨɪɦɭɜɚɧɧɿ ɩɪɟɦɿɚɥɶɧɢɯ ɨɩɥɚɬ ɩɪɚɰɿ. W: Ʉɨɧɰɟɩɰɿɹ ɪɨɡɜɢɬɤɭ ɛɭɯɝɚɥɬɟɪɫɶɤɨɝɨ ɨɛɥɿɤɭ ɚɧɚɥɿɡɭ ɿ ɚɭɞɢɬɭ ɜ ɭɦɨɜɚɯ ɦɿɠɧɚɪɨɞɧɨʀ ɿɧɬɟɝɪɚɰɿʀ ɬɟɡɢ ɞɨɩɨɜɿɞɿ UHG ȺȾ Ȼɭɬɤɨ Ʉɢʀɜɫɶɤɢɣ ɧɚɰɿɨɧɚɥɶɧɢɣ ɬɨɪɝɨɜɟɥɶɧɨ ɟɤɨɧɨɦɿɱɧɢɣɭɧɿɜɟɪɫɢɬɟɬɤɜɿɬɧɹ Krabbe, J.J. (1993) A “Physiocratic” Approach to Sustainability. International Journal of Social Economics, Vol. 20, No. 9, pp. 15–21. Knight, F.H. (1921) Risk, Uncertainty, and Profit. Boston, MA: Hart, Schaffner & Marx; Houghton Mifflin Company. Dostępne na: http://www.econlib.org/library/Knight/knRUP7. html (15.02.2006). Kucharczyk, M. (2008) Model rachunkowości rodzinnych gospodarstw rolnych, praca doktorska. Warszawa: Akademia Leona Koźmińskiego. Kuchmacz, J. (1996) Badanie stopy zwrotu z zainwestowanego kapitału w warunkach efektywnego rynku. Zeszyty Naukowe Akademii Ekonomicznej w Krakowie, nr 467/1996. Kuchmacz, J. (2004) Examining changes in the rate of return in the contexts of market efficiency. W: Dobija, M., Martin, S. (red.) General Accounting Theory Towards Balancing the Society. Kraków: Akademia Ekonomiczna w Krakowie. Kurek, B. (2004) Rachunkowość jako stymulator rozwoju kultury, Zeszyty Teoretyczne Rachunkowości, Tom 24 (80). Warszawa Stowarzyszenie Księgowych w Polsce Rada Naukowa. – Kurek, B. (2007) Hipoteza deterministycznej premii za ryzyko, praca doktorska. Kraków: Uniwersytet Ekonomiczny. Pikulska-Robaszkiewicz, A. (1999) Lichwa w państwie i prawie republikańskiego Rzymu. Łódź: Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego. Stankiewicz, W. (2000) Historia myśli ekonomicznej. Warszawa: PWE. Spychalski, G. (2000) Myśl ekonomiczna starożytności i średniowiecza. Łódź: Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego. Wright, R. (2000) NONZERO. The logic of Human Destiny. Wydanie polskie: Nonzero. Logika ludzkiego przeznaczenia. Warszawa: Prószynski i S-ka. 53