Zalecenia OECD. Boso, nago i bez przyszłości?
Transkrypt
Zalecenia OECD. Boso, nago i bez przyszłości?
Zalecenia OECD. Boso, nago i bez przyszłości? Podobno, jeśli ktoś posłucha wioskowego idioty, będzie boso i nago po śniegu latał. Jeśli Polska posłucha zaleceń Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) będzie w równie opłakanym położeniu. Raport OECD o polskiej gospodarce przedstawiono 22 marca. Co z niego wynika? Sytuacja gospodarcza kraju jest stabilna, wskaźniki makroekonomiczne dobre. Mamy od lat solidny wzrost gospodarczy, który utrzyma się na poziomie niewiele niższym niż 3,9 proc. PKB w 2015 roku. Szacowany jest na 3,4 proc. w 2016 roku i 3,5 proc. w roku 2017. Bezrobocie ma spaść do poziomu 6,9 proc. (liczonego według BAEL). Ma również nastąpić przyspieszenie konsumpcji prywatnej do 3,6 proc. w 2017 r. Jednak potrzebne są kolejne inwestycje w infrastrukturę oraz umiejętności, co miałoby się przyczynić do wzrostu poziomu życia oraz dobrobytu mieszkańców Polski. Tylko że za ten dobrobyt mielibyśmy płacić wyższymi podatkami. Szacunki Catherine Mann, głównej ekonomistki OECD, mówią, że bez poprawy ściągalności podatków grozi nam dodatkowe 1,5 proc. PKB deficytu. Wtedy w 2017 r. wyniósłby on 4,5 proc. Wepchnęłoby to nas w procedurę nadmiernego deficytu, a taką sytuację Unia skwapliwie by wykorzystała. Tak jak zrobiła to wcześniej w przypadku Węgier, choć nie zrobiła w przypadku Francji. Zalecenia z piekła rodem OECD zaleca Polsce: likwidację obniżonych stawek VAT (7 i 15 proc.), wprowadzenie podatku katastralnego, czyli od domów i mieszkań, wprowadzenie znaczącego ekonomicznie podatku węglowego i innych podatków ekologicznych oraz cięcia zwolnień i ulg podatkowych w podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT). Chce również opodatkowania zysków kapitałowych z tytułu najmu nieruchomości. Do tego dorzuca szybsze podnoszenie wieku emerytalnego kobiet, zmniejszenie dotacji do KRUS, likwidację przywilejów emerytalnych różnych branż oraz obniżkę rent rodzinnych. To wszystko, by się nam żyło lepiej. Jedynym w miarę sensownym postulatem jest zwiększenie efektywności kosztowej administracji publicznej. Michał Miłosz Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (15/2016) - do kupienia również w wersji cyfrowej TUTAJ fot. Fotolia