Piotr Bazylko Krzysztof Masiewicz

Transkrypt

Piotr Bazylko Krzysztof Masiewicz
Piotr Bazylko
Krzysztof Masiewicz
Autorzy są kolekcjonerami sztuki najnowszej, autorami Przewodnika kolekcjonera sztuki najnowszej oraz
bloga ArtBazaar.
W książce Seven Days in the Art World jej autorka, brytyjska pisarka Sarah Thornton przytacza
taką rozmowę z anonimową włoską kolekcjonerką:
„Dlaczego kolekcjonujesz?” - pytam.
„Jestem ateistką, ale wierzę w sztukę. Chodzę do galerii tak, jak moja matka chodziła do kościoła.
Sztuka pomaga mi zrozumieć po co i dlaczego żyję”. Po chwili kolekcjonerka dodaje - „Sztuka
stała się dla nas taką pasją, że zajmuje w portfolio naszego majątku więcej niż zakładaliśmy.
Kolekcjonowanie sztuki uzależnia. Część ludzi myśli, że jestem zakupoholiczką, która zamiast
torebek Prady czy Gucci kupuje sztukę. Ale to tak nie jest”.
Przytaczamy fragment tej arcyciekawej książki po to, by pokazać, jakie emocje wywołuje
kolekcjonowanie sztuki najnowszej. Że nie jest to po prostu „zbieractwo”, tylko rodzaj misji,
uzależnienia, dotykania czegoś niedotykalnego.
Kolekcjonowanie sztuki najnowszej nie jest kolekcjonowaniem przedmiotów. Jest kolekcjonowaniem historii, przeżyć, relacji, pożądania, przyjaźni, miłości i emocji związanych z przebywaniem w ich towarzystwie. Znakomita większość prac w kolekcji Dariusza Bieńkowskiego to
obiekty, którym właśnie towarzyszą historie. Są to historie dotyczące okoliczności powstania
pracy, jej poszukiwania, historie związane z ich twórcami. Nie są to przypadkowe prace, kupione w przypływie kaprysu, ale dzieła, które coś zmieniły w życiu artysty czy też kolekcjonera.
Dzięki swoim historiom obiekty w kolekcji zdają się żyć. Stają się nowymi domownikami.
Wacław Szpakowski przemawia do nas ze swoich rytmicznych pejzaży na kalce technicznej,
cudem uratowanych przez artystę podczas przeprowadzki do Wrocławia. Józef Robakowski
patrzy na nas ze swojego obiektu doświadczalnego. Jerzy Lewczyński i Zbigniew Dłubak ze
swoich abstrakcyjnych fotografii. Z kolei z Wojciechem Fangorem spotykamy się, gdy stojąc
w salonie podniesiemy do góry głowę. Wtedy zamiast prawdziwego słońca zobaczymy umocowane do skośnego sufitu dwa „sztuczne słońca” namalowane przez tego artystę.
Dzięki przyjaźni i bliskiemu kontaktowi z wieloma artystami Dariusz Bieńkowski stworzył
kolekcję żywą, która równie dużo mówi o polskiej sztuce abstrakcyjnej, o artystach, jak i o samym kolekcjonerze. Nie jest to kolekcja zimna, wykalkulowana - tego artystę muszę mieć,
ten jest mniej znany, więc jego prac nie będę kolekcjonować. Nie ma tu „wszystkich”. Ale
z kolei każdy artysta, któremu Dariusz Bieńkowski poświęcił uwagę, przemawia do nas pełnym,
czystym głosem. Jak Jadwiga Maziarska, która w kolekcji ma swój osobny pokój, zapraszani są
do niego jedynie specjalni goście.
Co ciekawe, w przeogromnej kolekcji Dariusza Bieńkowskiego bardzo trudno jest znaleźć prace
„z fabułą”, prace figuratywne czy realistyczne. „Takie prace chyba szybko by mi się znudziły”
- odpowiada kolekcjoner z uśmiechem. On szuka „rozmowy z obrazem” gdzie indziej. Inspirują
go zmieniające się w zależności od pory dnia kolory prac Wojciecha Fangora, lubi przyglądać się,
jak hipnotyzują jego gości obrazy optyczne artysty. Obserwuje, czy goście dostrzegą elementy
krajobrazu w geometrycznych pracach Wacława Szpakowskiego i jak zareagujemy na fotografie
ubrań wykonane przez Jadwigę Sawicką. Podczas spotkań i wielogodzinnych rozmów o sztuce
kolekcjoner nie stara się przekonywać do swoich ulubionych artystów, kierunków w sztuce,
narzucać swoich poglądów czy też wyborów. W dzisiejszym świecie sztuki zdominowanym
przez blichtr, konsumpcję, mody i wszechobecny rynek coraz trudniej jest zatrzymać się i skupić
na artyście, jego pracy, coraz trudniej znaleźć kogoś, kto opowie o tym w pasjonujący sposób.
Osobiście i z pasją, wynikającą ze stylu życia, z owej „religijności” wspomnianej w książce Seven
Days in the Art World, a nie z chwilowej mody. Dlatego właśnie tak cenimy sobie Dariusza
Bieńkowskiego. „Wśród sztuki żyję inaczej, pełniej” - to, naszym zdaniem, motto i przesłanie
Dariusza Bieńkowskiego. Mamy nadzieję, że kolekcjoner zgodzi się z nami.
2