popęd i twórczość
Transkrypt
popęd i twórczość
Heksis 3+4/2011 Tadeusz Kobierzycki JA I TO – POPĘD I TWÓRCZOŚĆ Treść artykułu: Wstęp. Twórczość pierwotna. Twórczość uczuć. Psychonerwice twórcze. Narcystyczny intelekt. Zakończenie. Bibliogra&a. logika tworzenia nie nasza i dlatego tak dziwnie misterna. C. K. Norwid, Pięć zmysłów. WSTĘP Twórczość jest aktem, który rozdziela się na różnorodne impulsy (zmysłowe, wyobrażeniowe, uczuciowe, umysłowe). W stanie integracji przejawia się jako „talent”. Pierwotnie jest to uzdolnienie, które zastępuje popęd („to”) lub „ja”. W formie rozwiniętej przejawia się jako „geniusz”, „dajmon”, siła wewnętrzna twórcy, ewoluujące w stronę „jaźni”. Są to dynamizmy oryginalności — stanu, który C. K. Norwid zde&niował jako „sumienność w obliczu źródeł”. Strukturę źródeł stanowią: ciało i dusza, serce i umysł, popędy i wyobraźnia, świadomość i podświadomość. Historycznie ukształtowały się dwa sposoby wyjaśniania twórczości: jeden inspirowany teorią Platona, drugi Arystotelesa. Pierwszy bazuje na analizie świadomości, która zmierza do nieświadomości, drugi na analizie nieświadomości, która zmierza do świadomości. Istnieją nurty łączące te dwa przeciwstawne podejścia. Adam Mickiewicz pisał: „Wiedzcie, że dla poety jedna tylko droga, w sercu szukać natchnienia i dążyć do Boga” (Mickiewicz, 1948, s. 414). Serce i uczucia, których analizę psychologiczną przedstawił Demokryt są źródłem natchnień i pamięci, zbierają i przechowują najwznioślejsze i najhaniebniejsze przeżycia. Dlatego konieczna jest liturgia twórcza. Współczesna nauka dla opisu człowieka używa pojęć nieświadomości, świadomości, osobowość lub „ja”, które jest osadzone w ciele ludzkim. „Ja” to podmiot, który doznaje wrażeń, od bólu do ekstazy erotycznej. One regulują zachowanie się „ja”. Ważną rolę odgrywają także relacje z innymi „ja”. Twórczość jest wyrazem intensy&kacji doznań, służy terapii bólu, dostarcza ekstazy. Aktywność twórcza, która nie realizuje tego modelu uważana jest za chorą. 38 Heksis 3+4/2011 Twórczość, według twórców psychoanalizy jest efektem sublimacji popędów erotycznych. W procesie sublimacji energia libido wiąże się z „ja”. To połączenie odbywa się w sposób gwałtowny, często przykry. Tam gdzie jest id tam powinno być „ja”. A więc „ja” dąży do nieświadomego id, które jest także bezosobowe. „To” (id) oznacza miejsce dla trzeciej osoby, ale osoba ta nie ma mianownika i pojawia się tylko w przypadkach zależnych. Pojawia się jako efekt oddziaływania na siebie trzech źródeł: energii libido – ja i – to. Tak powstaje z nieosobowego, osobowe „ja”. Ku niemu dąży świadomość by zatopić się w erotycznej energii i stworzyć się na nowo jako niezależne w pustym, niezde&niowanym, ukrytym miejscu psychiki. Istnieje ścisły związek pomiędzy „to” i „ja”. Bo „ja” powstaje z „to”. Sam S. Freud uważał, że psychoanaliza niewiele ma do powiedzenia na temat psychiki twórców. Ale jego studium o Michale Aniele może dostarczyć wielu inspiracji analitycznych. Znanym psychoanalitykiem twórczości był Ernst Kris. Wśród analityków polskich na uwagę zasługują prace Gustawa Bychowskiego, który napisał między innymi studia o J. Słowackim i M. Prouscie. W ujęciach tych dominują takie kategorie jak – sublimacja, regresja, projekcja, przeniesienie itp. pojęcia, wzięte ze słownika „mechanizmów obronnych”. Teorie analityczne koncentrują się na wyjaśnianiu popędowych wyobrażeniowych źródeł twórczości. Wizyjność, sny, halucynacje są traktowane jako podstawowy wyznacznik twórczości. „Ja” steruje sublimacją, intelektem, tłumieniem libido, asymiluje treści nieświadome, itd. „Id” steruje regresją, projekcją, przeniesieniem. Jest ono tym, co psycho&zjologia określa jako procesy prelogiczne. TWÓRCZOŚĆ PIERWOTNA Twórczość popędowa uzyskuje ze względu na swoją spontaniczność i nieświadomość status aktywności pierwotnej, magicznej, reaktywnej. Każdy może czuć się twórcą, gdyż energie erotyczne i agresywne dają jednostce poczucie wyjątkowości, ponieważ są wytworem sfery prelogicznej, dają poczucie spełnienia i mocy. Twórczość aktywna zaczyna się wtedy, gdy jednostka ma potrzebę przekroczenia doznań popędowych w kierunku doznań uczuciowych, które nie wyczerpują się w agresywno-erotycznej dynamice. Taka potrzeba pojawia się u osób uczuciowo lepiej wyposażonych, wrażliwszych na doznania pozapopędowe, sterowanych przez „ja”. Pojawia się też wtedy, gdy uraz popędowy przekształca dynamikę erotyczno-agresywną w dynamikę uczuciowo-aktywną. A jest to zjawisko, które kulminuje w okresie tzw. 39 Heksis 3+4/2011 dojrzewania i przekwitania, gdy reorganizacji ulega struktura popędowa, hormonalna, emocjonalna itd. Aby przekroczyć ograniczenia koncepcji twórczego „Id”, psychoanalitycy zbudowali koncepcję komplementarną, opartą na idei „Ja”. Twórczość w tym ujęciu oparta jest na odnajdywaniu w swoim otoczeniu tzw. obiektów przejściowych (D.W. Winnicott). Kołysanka śpiewana przez matkę, pluszowy miś itp. „zabawki” zastępują dziecku matkę lub ojca. Są symbolicznymi reprezentantami ich obecności w ulubionych fetyszach. Twory artystyczne mają więc taki sam status, jak przedmioty kultowe. Twórczość oznacza tu proces kondensacji emocjonalnej, dokonywanej przez każdego człowieka. W istocie koncepcja ta niewiele różni się od koncepcji twórczych popędów. Tyle, że nie narcyzm i symbioza, a separacja jest metodą realizacji impulsów twórczych, opracowanych następnie przez „ja”. Popędy i wyobraźnia są kanałami przepływu chaotycznych treści. Wizje plastyczne czy muzyczne, ruchowe czy werbalne, łatwo stają się „obiektami artystycznymi”. Twórczość sprowadza się do wybrania nowego kontekstu, nowej sytuacji, nowego miejsca dla eksponowania ukrytych przeżyć i impulsów popędowo-emocjonalnych. Twórcza reakcja jest ekshibicjonistyczna, polega na ujawnieniu ukrytej warstwy psyche. Ekshibicjonizm nadaje aktowi twórczemu wymiar erotyczny, odpowiada psychologicznej potrzebie akcji liturgicznych. Pochody, procesje, happeningi, zloty, akcje zbiorowe nadają twórczości prelogicznej charakter obsesyjny. Tak, iż może ona przybrać postać tzw. nerwicy obsesyjnej, skoncentrowanej wokół treści zakazanych przez kulturę i religię, opartych na wzorach etycznych i ostrych regułach moralnych. Twórczość oparta na impulsach „Id” odwołuje się do nieświadomych pokładów psyche, porusza je, pobudza i domaga się uzewnętrznienia. Eksploatuje ich poziom magiczny, &zyczny (antymeta&zyczny). Co, owocuje zachowaniami skierowanymi np. przeciw obiektom uświęconym przez kulturę i religię. Odkrycie twórczości „prymitywnej” identyczne jest z odkryciem własnej podświadomości. Twórcza podświadomość oparta na stymulacjach erotyczno-wyobrażeniowych redukuje twórczość do poziomu estetyki. Dokonuje się więc „twórcza destrukcja”, oparta na rezygnacji z innych form wyrazu osobowego. 40 Heksis 3+4/2011 TWÓRCZOŚĆ UCZUĆ Popędy i emocje, nieświadomość i wyobraźnia ale także uczucia, intelekt i wola stanowią rodzaj „źródeł twórczych”. Uczucia pośredniczą w utrzymywaniu aktywności sfery popędowej (somatyczno-pathycznej) i intelektualnej (noetyczno-logicznej). A także sterują aktywnością świadomą i nieświadomą, rozbijając sprzęg popędowo-agresywny. Sterownictwo takie może nie zachodzić gdy mamy do czynienia z niedorozwojem intelektualnym (oligofrenia) lub niedorozwojem uczuciowym (oligothymia). Wtedy głównym ośrodkiem decyzyjno-kierowniczym jest apersonalne „to” (Id) a nie „ja”. Twórczy thymos (uczucie, serce, pragnienie) osłabia dynamikę popędową, pochłania impulsy popędowe, uwewnętrznia je. A przyjemność rozciąga na dalszy dystans, na wieczność. Uczucia thymiczne, w przeciwieństwie do reakcji pathyczno-somatycznych zmieniają charakter i kierunek rozwoju twórczości. Wyzwalają z aktywności symbiotyczno-syntonicznej na rzecz aktywności uczuciowo-autonomicznej. Dynamizm sublimacji jest wtedy tak samo czynny jak dynamizm desublimacji. Konfrontacja z cenzurą tak samo zajmująca jak aktywność niecenzuralna. Twórczość thymiczna jest podstawą dla duchowej autonomii, która nie ogranicza się do fundamentów somatyczno-pathycznych. Stąd nieraz wrażenie deseksualizacji, dezeroty-zacji sztuki, która wypływa z tych źródeł. Ciało duchowe nabiera takiego samego znaczenia, jak ciało &zyczne. Uczucia i przeżycia twórcze tego typu mają swoją podstawę &zyczną i meta&zyczną w wartościach. One stanowią ich rdzeń, fascynują, prowokują, ranią. Dzięki sprzęgowi uczuciowo-aksjologicznemu możliwa jest twórczość mistyczna. W niej, poprzez uczucia popędy łączą się z wyobraźnią i intelektem, ciało z duszą, Eros z Psyche. Dzięki tej wewnętrznej aksjologicznej konstrukcji dzieła twórcze stają się dziełami sztuki. Twórczość popędowa realizuje otoczenie i ono jest przez nie realizowane. Widzowie czy słuchacze identy&kują się z nimi na krótką chwilę, by zaraz poddać się następnej identy&kacji. Twórczość uczuciowa daje możliwość identy&kacji na wyższym poziomie. A popędy uzyskują status ekstensji uczuciowych. Chętnie się od uczuć uzależniają, rezygnując z dynamiki, której istotą jest agresywność i narcyzm. Przez to stają się mocami uczuć, nadając im cielesności, pełnego pasji i delikatności wyrazu. 41 Heksis 3+4/2011 Ekstensje popędowe jako tzw. aktywność twórcza działają na odbiorców i twórców dzięki temu, co w ich psychice wspólne, archetypowe, apersonalne. Podlegają one powszechnej tendencji ekshibicjonistycznej. Natomiast ekstensje uczuciowe działają na odbiorców i twórców dzięki temu, co w nich autonomiczne, personalne. Jedne dążą do ukrycia, drugie - do odkrycia. Jedne poddają się dynamice agresywno-erotycznej, drugie, dynamice regresywno-uczuciowej. Autonomizacja jednego z tych dynamizmów produkuje „kompleksy psychiczne”, które działają samodzielnie. Twórczość popędowa odzwierciedla głównie procesy rozbijania, manipulowania obiektem, obsadzania go i niszczenia. Twórcze jest to, co zniszczone, pokawałkowane poćwiartowane, porżnięte, pobite, zmasakrowane. Obiekt pozbawiony swojego wnętrza, wnętrze pozbawione swojego obiektu – oto efekt działalności twórczej, poszukującej energii przez niszczenie jej nośników, pojemników, źródeł. Twórca owładnięty lękiem szuka w zepsutych obiektach duszy. Psuje je, żeby zobaczyć co jest w środku. Wierzy, jak każdy animista, że dusza jest „w środku”, w przedmiocie. Gotów jest zabijać zwierzęta, aby opłakiwać własne unicestwienie oraz własne rozczarowanie, że nie ma tam niczego. Materializm, pasja &zyczności, somatyzm stanowią pułapkę dla twórców owładniętych przez popędy. Inaczej jest z twórczością sterowaną przez uczucia. Kontakt z uczuciami jest trudny. Wymaga inicjacji i rytuału, aby ich nie zniszczyć. W innym przypadku giną, są rozbijane, dewastowane. Twórcy trudno nawiązują więzi uczuciowe i jeszcze trudniej z nich rezygnują. Stąd długo ćwiczą się w separacji, przyjmując postawy symbiotyczne, infantylne, zależne. I trwają w nich do granic możliwości. Antycypacją symbiozy jest samotność. Stąd tylu ludzi samotnych w środowisku twórców. Uczuciowa dynamika twórcy objawia się nie tylko w jego zachowaniach codziennych ale i w jego dziełach twórczych. Poddane są one estetyzacji, wysublimowane z esencji uczuciowej, istnieją jako konkretyzacje uczuć. Te obiekty odpowiadają doświadczeniom twórcy, który targany jest przez zaniepokojenie, wstyd, winę, lęk. Nic dziwnego, że psychologowie diagnozują ich stan psychologiczny jako psychonerwicę lękowa, manię, introwersję, regresję, fobię itp. 42 Heksis 3+4/2011 Psychonerwice Twórcze Obok psychonerwicy lękowej bardzo często uczuciowy typ twórcy odznacza się słabością psycho&zyczną czyli tzw. psychastenią. Swoją słabość nadrabia długodystansowymi projektami, które realizuje cząstkowo. Cyzeluje szczegóły, które nabierają samodzielnego znaczenia. Dzieła, których nie może dokończyć odpowiadają jego poczuciu niedokończenia świata, bycia niepełnym, niezrealizowanym. Stąd jego tematy i formy są wielokroć powtarzane, cyzelowane. Przeciwstawnym do psychastenika typem twórcy jest histeryk. Dysponuje dosyć rozproszoną popędowością i uczuciowością, potrzebuje sceny, przestrzeni, audytoriów. Czarowanie, hipnotyzowanie, mediowanie są podstawowymi typami aktywności wielkich histeryków. Potra&ą oni integrować innych w widzeniu i słyszeniu tego, co mają widzieć i słyszeć, zgodnie z dynamiką syntonii. Pobudzają kon,ikty nieświadomości, ujawniając to, co w niej ukryte. Wybitni twórcy dysponują niezwykłymi zdolnościami empatycznymi. Uruchamiają percepcje niedostępne innym rodzajom poznania. Empatia meta&zyczna może być zidenty&kowana z histerią egzystencjalną. Jej wybitnym przedstawicielem był Soren Kierkegaard – protestancki teolog i &lozof duński, który najlepiej opisał „trwogę i drżenie” wiary i twórczości. Twórczość wywodząca się ze źródeł uczuciowych to także konkretyzacja zmartwień, smutków, melancholii w dziełach twórczych, ich estetyzacja, meta&zykalizacja, transcendentalizacja. Mistrzami takiej twórczości są ci, którzy, przekraczają ograniczenia doświadczeń zbiorowych i są w stanie nadać im wymiar osobowy. Są więc, odkrywcami wielu warstw ukrytej dotąd skamieliny psychicznej, ożywicielami martwych pokładów. Ich twórczość, której obrazem jest depresja egzystencjalna związana jest z przeżyciem upadku, bezwartościowości, utraty, żałoby, nikczemności, bezsensu istnienia. Wzmaga wrażliwość na poniżenie i krzywdę, na „ontologiczną niepewność” świata. Niektórzy psychoanalitycy, psychoterapeuci i psychiatrzy starają się zapobiegać przeżyciom depresyjnym, zwłaszcza wstydu i winy. Udana psychoanaliza równa się utracie dynamiki twórczej, jej poziomu, namiętności. Za cenę spokoju daje sen, letnie marzenie, ostatecznie sieje pustkę. Odróżnienie twórczości biorącej się ze źródeł uczuciowych od twórczości płynącej ze źródeł popędowych wydaje się być sensowne. 43 Heksis 3+4/2011 Analizowanie, nerwic wegetatywnych, fobii, hipochondrii, neurastenii, czy charakteropatycznej histerii nie zaszkodzi żadnemu twórcy. Może jego twórczość uszlachetnić, pozbawić rzeczywistego chorobowego czynnika, destruktywnego korelatu, który czyni ją płaską, niską, nijaką. Często zresztą ów chorobliwy czynnik jest w tego typu twórczości najbardziej hipnotyzujący ekscytujący z powodu ukrytej lub jawnej tendencji nekro&lnej. Skrajnym wyrazem wykorzystywania mocy hipnotycznych i lękowych w twórczości jest &lm współczesny lub akcje plastyczne (happeningi), gdzie dla zrobienia wrażenia na widzu, dla pobudzenia jego agresywnych emocji używa się procedur i narzędzi zabijania i wykorzystuje krew do „malowania”, brudzenia się, wywoływania lękowej ekstazy ( np. Nitsch.) Filmy eksploatują sprzęg agresywno-twórczy w ciągu niespełna dwu godzin i ukazują to, czego analizą zajmuje się rzesza psychoanalityków pracujących z pacjentem pięć razy w tygodniu przez kilka lat. Zatem istnieje sprzężenie zwrotne pomiędzy odkryciami psychopatologii i psychoanalizy, a twórczością współczesną. Twórczość oparta na eksploatacji agresji sprzężonej z seksem jest psychoanalizą dla mas, dla ubogich – rozładowuje na krótki okres napięcia popędowe ale i uzależnia je od nich. Bohater &lmowy staje się obiektem przeniesienia, od którego trudno się oderwać. Znalezienie innej ekscytacji, innego obiektu zdatnego do „obsadzenia”, nie mówiąc już o spotkaniu żywego człowieka, któremu warto darować własne przywiązanie i uczucia, staje się niemal niemożliwe. Twórczość staje się sado-masochistycznym „opium dla ludu” – ekscytuje, usypia, uzależnia i wywołuje kaca. Nakręca spiralę depresji i manii, depersonalizuje, zdejmuje odpowiedzialność, poczucie winy i wstydu, wreszcie degraduje. Korzystając z chwytów stosowanych w liturgii, twórcy wykreowują się na kapłanów nieświadomości, na herosów za którymi wzdychają miliony widzów. Reżyserzy i aktorzy stają się autorytetami w lansowaniu treści przez kulturę zakazanych, tłumionych. Z adaniem twórczości opartej na wydostawaniu z podświadomości treści ukrytych, urazów, szoków psychicznych jest wyzwolenie człowieka od tego, co przykre. Uzyskanie satysfakcji, radości i szczęścia ma opierać się na zasadzie przyjemności (S. Freud). Przykrość jaką wywołuje kultura trzeba znieść, ułatwiając niewykształconym masom dostęp do aktualnego doznawania ekstazy, symbolizującej zbawienie za życia, „tu i teraz”. Dla większości osób intelekt nie jest źródłem przyjemności i twórczości. Wglądy 44 Heksis 3+4/2011 intelektualne nie polepszają samopoczucia, pogłębiają uraz, systematyzują go. Racjonalizacja nie ułatwia rozwoju ale go hamuje, zatrzymuje jednostkę w kleszczach tego, co wie i tego, czego nie wie, bo wiedzieć nie chce lub nie może. Intelekt odcięty od sfery uczuciowej staje się siłą demoniczną, represywną. NARCYSTYCZNY INTELEKT Arystotelesowska koncepcja człowieka „zoon politikon”, w powiązaniu z koncepcją Boetiusa – osoby jako „indywidualnej substancji natury rozumnej”, utrwaliła prymat intelektu wobec innych funkcji różnicujących byt ludzki. Twierdzenie Kartezjusza: „Myślę, więc jestem” narzuciło nowożytności schemat rozumienia człowieka, jako sługi intelektu. Funkcje cielesne, uczuciowe, wyobrażeniowe zostały uznane za mniej ludzkie, zwierzęce, diaboliczne. Ćwiczenie intelektu dało nadzwyczajne rezultaty poznawcze, odkryło światy dotychczas nieznane, pozwoliło opanować przyrodę, otworzyło drogę w kosmos. Przewaga intelektu ukazała jednak negatywne oblicze. Promocja intelektu jako siły twórczej wytworzyła, napięcie, pozostawiając ogromne masy ludzkie poza progiem prawdziwego poznania. Mimo wielkich osiągnięć edukacyjnych, rozwoju szkolnictwa powszechnego, elitarnych uniwersytetów, naukowych i artystycznych, akademii, w których studiuje i wykłada setki i tysiące specjalistów, ponad dwie trzecie każdego społeczeństwa znajduje się poza tymi osiągnięciami. Czują się pokrzywdzeni, niezdolni, zdegradowani. Aby wyrównać tę falę frustracji płaci się ludziom pracy ręcznej dziesięciokrotnie więcej, niż ludziom pracy umysłowej. Wyrównuje się w ten „transakcyjny sposób” poczucie dyskomfortu osób „nietwórczych intelektualnie”. Wiedza na temat procesów, „kompensacji psychologicznej”, „kompleksów”, „resentymentu” służy przekupywaniu „nietwórczych mas”, osłabianiu ich protestu przeciw osobom twórczym, zdolnym i utalentowanym. Korupcja ludzi „niezdolnych” polega na pobudzaniu ich sfer erotyczno-popędowych lub aktywizacji prelogicznej wyobraźni. Te ukryte zdolności, w które są wyposażeni, mogą wykorzystać pod warunkiem, że nie będą się przejmować własnym intelektem, że go pominą, osłabią jego działania kontrolne, represywno-krytyczne. Intelekt jest siłą twórczą, która wyzwala nielicznych. Są to proporcje znikome wobec mas, które żyją w mrokach własnej „twórczej nieświadomości”. Skoro tak, powinny się w niej zadomowić na całe życie, mając poczucie sensu, samorealizacji, rozwoju i szczęścia. Intelekt stoi na przeszkodzie takiej tożsamości, stanowi barierę, która dzieli ludzi, odgranicza ich od 45 Heksis 3+4/2011 siebie. Dziś, wobec większej świadomości mas, nie wystarczy już tylko korupcja intelektualnie niezdolnych jednostek. Zasięg korupcji psychologicznej ma charakter „głębinowy”, sięgający do niezrealizowanych tęsknot, które i kreują elity intelektualne. To jednak, co one kreują, jest „de-kreowane” przez konsumentów mieszających złość z potrzebą ekstatycznej przyjemności. Rozum, intelekt, myślenie są na powrót poddawane popędom i wyobraźni stymulowanym przez mechanizmy sado-masochistyczne. Najbardziej zdrowy sposób poradzenia sobie z destrukcją intelektualną, którą są owładnięci ludzie mało zdolni proponuje wielopoziomowy personalizm. W nim istotną rolę przyznaje się nie tyle dynamice popędowo-wyobrażeniowej, ile dynamice uczuciowointelektualnej. Nie chodzi w nim o delibidynizację czy dezintelektualizację, które miałyby jak w „projekcie psychoanalitycznym” pełnić rolę zaworów bezpieczeństwa społecznego. Chodzi o to, aby odnaleźć na nowo zapomniane prawdy o sterującej diadzie uczuciowointelektualnej, których największymi znawcami byli Demokryt, Platon czy Stoicy. To mogłoby zmienić projekty rozwoju osobowego bez stosowania technik wypierania, tłumienia czy przeniesienia itp. Intelekt, jak to pokazują badania nad osobowością jednostek wybitnie uzdolnionych np. matematycznie, &zycznie, czy technicznie łatwo oddziela się od uczuć. Natomiast łatwo sprzęga się z popędami (emocje). Stąd ludzie stają się emocjonalnie represywni, zimni, kontrolujący, niesyntoniczni. Ich tendencja do rubrykowania jest tak głęboka, że życie ludzkie i uczucia, są im niepotrzebne. Życie we wzorach, schematach, projekcjach jest tak usystematyzowane, że łatwo nabierają znaczeń magicznych, „meta&zycznych”. Podporządkowują im świat i ludzi ze względu na „logiczną zwartość” ich projektu, są często zwycięzcami wszelkich konkursów na ulepszanie życia ludzkiego. Akademie „sztuk pięknych” łatwo łączą się na swoich wysokich piętrach z niskimi piętrami, „akademią nauk”. Elity opierające swoją twórczość na penetrowaniu popędów łatwo dogadują się z elitami, które te popędy represjonują u siebie i innych, oddając kult intelektowi, przyznają sobie nawzajem „doktoraty honorowe”. Jedni, bo brak im honoru, drudzy na odwrót, otrzymują honory, bo brak im doktoratu. Intelektualiści oddają honor artystom, ci zaś swoją sztukę oddają intelektualistom. Ktoś, kto stoi pośrodku, tak jak w Platońskiej koncepcji duszy w środku stoi Thymos, w tym układzie szanse ma nikłe. Musi być odrzucony i zlekceważony, zmarginalizowany. 46 Heksis 3+4/2011 Twórczością steruje najczęściej diada popędowo-intelektualna, jako władza sądzenia, oceniania i władza przyjemności estetycznej. Odbiera ona władzę wartościowania, do której z natury jest stworzona. Twórcy wychowani w pogardzie dla uczuć żyją też w pogardzie dla wartości, które dzięki uczuciom stają się jawne. To jest główna przeszkoda w zmianie dynamiki twórczej. ZAKOŃCZENIE Ważnym dynamizmem sterującym twórczością jest wyobraźnia. Twórca psychologii głębi C. G. Jung pyta: „Czyż jednak kiedykolwiek pojawiło się coś wielkiego, co uprzednio nie byłoby fantazją” (Jung, 1989, s. 77). Aby tak się stać mogło intelekt musi abdykować, musi złożyć z siebie o&arę na rzecz innych funkcji psychicznych. Wtedy dopiero tworzy się diada popędowo-wyobrażeniowa, która dominuje nad intelektem i uczuciami. Fantazja staje się „wyższą funkcją”, samą psyche, „ja”. Psychologia głębi uznaje, że wyobraźnia jest substancją, z której wszystko się wyłania i do niej powraca. Twórca nie jest w tym ujęciu kimś niezwykłym. Ma trochę więcej wyobraźni, niż inni. Każdy może być twórcą, gdyż każdy dysponuje nieświadomością, snami, halucynacjami. Można ją zdynamizować przez narkotyki, praktyki magiczne, obrzędy. Niepotrzebny jest w ysiłek twórczy. Efekty takiej twórczości są jednakowe, archetypowe, odindywidualizowane. Są projekcjami, które przesuwają się jak w kalejdoskopie, zachwycając bez poruszania uczuć, automatycznie, bez potrzeby i celu. Twórcy stymulujący się impulsami nieświadomości są w pewnym sensie „owładnięci przez wyobraźnię”, nie mogą jej opanować, kontrolować, selekcjonować, zahamować. Ona panuje nad nimi, aż do rozpadu percepcji uczuciowych, intelektualnych, a nawet popędowych. Stają się o&arami wyobraźni. Wyzwolenie wyobraźni spod ucisku intelektu ma sens i jest potrzebne. Ale tak jak uciskający ją przez lata intelekt, ona teraz zaczyna uciskać ludzi poprzez chaos jaki wywołuje w uczuciach, ciele, myśleniu, w relacjach z innymi. Istotą wyobraźni jest bowiem nie tyle porządkowanie, tworzenie nowej kultury ile jej dekonstrukcja lub destrukcja. Wyobraźnia jest, atomizuje świat wewnętrzny. Wzmaga procesy przeduczuciowe, przedintelektualne, które nazywane są symbolicznymi, prelogicznymi lub protopatycznymi. Są one pod władzą intelektu kontrolowane i represjonowane. Ich wyzwolenie wymaga nowego spojrzenia na uczucia, ciało i intelekt. W świetle „wyobrażeniowej dezintegracji” konieczny jest wysiłek reintegracyjny, uwzględniający 47 Heksis 3+4/2011 całość natury ludzkiej. Nie tylko jej wymiary świadome i meta&zyczne ale i jej wymiary nieświadome i &zyczne. Nie da się już utrzymywać na wodzy wyobraźni oderwanej od intelektu za pomocą dotychczasowych metod sterowania psychologicznego. Wydaje się, że dezintegracja dynamicznego „ja” i „id”, a następnie ich reintegracja odkrywa wiedzę na temat sposobów radzenia sobie ze światem i sobą, poza dotychczasowymi systemami. Dziecko zostaje wtajemniczone w rzeczywistość, którą przeżywa, choć jeszcze jej nie rozumie. Dzięki obrazom, przypowieściom, nastrojom i uroczystościom uzyskuje ono dostęp do tego, czego nie da się pojąć nawet trwającą całe życie pracą rozumową. Pomaga w tym częściowo psychoanaliza, psychologia głębi. Czyni to poprzez tych, którzy zostali zrepresjonowani uczuciowo, zranieni, którym ciało nie daje satysfakcji, którzy zostali oszukani lub zdradzeni przez własnych rodziców. Można powiedzieć, że są to twórcy przeżywający pewien typ klaustrofobii zamykani i ograniczani w swoich możliwościach, którzy leczą się przy pomocy swojej „twórczej nieświadomości”. Tam szukają tłumów, by uleczyć swoje nieprzeżyte urazy. Jednak „ja” skierowane w stronę przeciwną, odwrócone od egzystencji i wartości, poniekąd wbrew własnemu sobie, dokonuje akcji samobójczej. Staje się o&arą swoich ran, wierząc że je uleczy, gdy zginie w odmętach rzeczywistości prelogicznej, rodząc się na nowo w „innym” świecie. Twórcze „ja” nie może zrealizować swoich mocy jedynie za pomocą wyobraźni. W twórczość muszą być zaangażowane: ciało, energia, popędy, uczucia, wyobraźnia, intelekt, intuicja – cała osoba. Dzięki nim człowiek i jego komunikacja jest pełna, wolna i miłosna. Kieruje nimi wiara i wola, które nadają artystycznej ekstazie formę i sens. W nich cierpienie, pasja i ból, nerwice i psychonerwice stają się znakami inicjacji zesłanymi po to, aby dostrzec wyraźniej inne wymiary bytu i losu ludzkiego. BIBLIOGRAFIA Arieti, S. (1976), Creativity: The Magic Synthesis, New York Dąbrowski, K. (1964), O dezintegracji pozytywnej, Warszawa Freud, S. (1991), Poeta i fantazjowanie, (w:) K. Pospiszyl: Zygmunt Freud. Człowiek i dzieło, Wrocław Jung, C. G. (1989), Rebis, czyli kamień &lozofów, przeł. J. Prokopiuk, Warszawa 48 Heksis 3+4/2011 Kobierzycki, T. (1995), Od twórczości do osobowości, Warszawa Kris, E. (1964), Psychoanalytic Explanations in Art, New York Mickiewicz, A. (1948), Dzieła t. I, Wiersze, Warszawa Pospiszyl, K. (1995), Narcyzm, Warszawa Rank, O. (1932), Art and Artist: Creative Urge and Personality Development, New York Rosińska, Z. (1985), Psychoanalityczne myślenie o sztuce, Warszawa * Tekst ukazał się wcześniej w formie drukowanej w: „Heksis” 2/1996 (7), s. 51-58. www.heksis.com ISSN 2081-1926 49