2 Krl - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

2 Krl - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ 2 Krl 4 Cuda Elizeusza polegające na rozmnożeniu mąki i wskrzeszeniu
syna. Znaki objawiające obecność Boga w Jezusie, Kana Galilejska (J 2, 111). Tło starotestamentalne perykopy. „J 2, 1-11 podejmuje pięć motywów
starotestamentalnych rozwijanych w kulcie synagogalnym: […] 2) Gody w ST
są obrazem przymierza między Bogiem a narodem wybranym (por. Oz 2, 1822; Ez 16, 18; Iz 54, 5-10; 61, 10 itp.). 3) Melchizedek, król samemu,
ofiarujący chleb i wino, w egzegezie Filona z Aleksandrii jest Logosemkapłanem, który przyniesie wino na miejsce wody (Leg. Aleg. III 79nn.).
Melchizedek jest w tej tradycji postacią mesjańską. Tekst z Qumran pt.
Komentarz na okresy (11QMelch) poświadcza łączenie wyidealizowanej
postaci niebiańskiego Melchizedeka z oczekiwaniami mesjańskimi. 4) Prorok
Eliasz i Elizeusz. Eliasz według 1 Krl 17 dokonuje cudu rozmnożenia
pokarmu (mąki i oliwy) oraz wskrzeszenia syna wdowy (w J 4, 51 występuje
to samo wyrażenie, które jest w 1 Krl 17, 23 w przekładzie LXX). W 2 Krl 4
jest mowa o cudzie dokonanym przez Elizeusza, polegającym na
rozmnożeniu mąki i wskrzeszeniu syna. W 2 Krl 5 w opisie uzdrowienia
Naamana przez Elizeusza znajduje się podobna struktura opowiadania jak w
J 2, 1-11 (brak, interwencja Izraelitki, prorok wskazuje normę zdająca się
być niewłaściwą, nieoczekiwany rezultat, akt wiary)” /S. Mędala,
Chrystologia Ewangelii św. Jana, Kraków 1993, s. 201/. „Wstawiając w usta
przedstawicieli judaizmu pytanie skierowane do Jana Chrzciciela, czy jest
Eliaszem (1, 21) czwarta Ewangelia zwraca uwagę na Jezusa jako nowego
Eliasza. Zmieniając wodę w wino (J 2, 1-11), rozmnażając chleb (J 6, 1-15),
uzdrawiając syna urzędnika królewskiego (4, 46-54), Jezus wypełnia figury
Eliasza i Elizeusza. Tradycja janowa nawiązywała do postaci Eliasza i
Elizeusza dla uwydatnienia uniwersalizmu zbawienia, gdyż postacie te
działają wśród pogan i na korzyść pogan” Tamże, s. 202.
+ 2 Krl Księga przykładów (exempla) ogarniana terminem Prawo w sensie
szerszym. „Szczególnie interesujące dla egzegezy biblijnej jest principium,
czyli wykład wstępny pt. Generalis introitus ad Sacram Scripturam Jana z la
Rochelle (zm. 1245). „Podzielił on kanon ksiąg Starego Testamentu na trzy
części: 1) Prawo, tj. księgi przykazań, które wskazują na moc Chrystusa; 2)
Proroków, tj. księgi objawienia, które wskazują na prawdę Chrystusa i
obejmują proroków większych i mniejszych; 3) Psalmy, tj. księgi modlitwy,
które wskazują na dobroć Chrystusa”. Termin Prawo w sensie ścisłym
odnosił on do Pięcioksięgu Mojżesza, natomiast w sensie szerszym także inne
księgi, a więc dziesięć ksiąg przykładów (exempla): Jozuego, Sędziów,
Królewskie, Paralipomenon, Ezdrasza, Estery, Judyty, Tobiasza, Hioba,
Machabejskie; oraz pięć ksiąg przypowieści: Eklezjastesa, Pieśni nad
Pieśniami, Mądrości, Eklezjastyka. „Wśród wyżej wymienionych ksiąg Jan z
La Rochelle rozróżnił księgi kanoniczne (primae auctoritatis) oraz
deuterokanoniczne (secundae auctoritatis – Eklezjastyk i Mądrości). Tomasz z
Akwinu termin Prawo rozumiał w odniesieniu do całego Starego Testamentu.
Na temat Pierwszego Przymierza wypowiadali się w XIII wieku jeszcze:
1
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
Remigiusz Girolami (zm. 1319), Hugo de Sancto Caro, św. Bonawentura,
Mikołaj z Liry, Robert Groseteste i inni. Największe zasługi w dziele ustalenia
porządku i podziału ksiąg biblijnych miał Stefan Langton (zm. 1228). Do XIII
zbiór ksiąg świętych przełożonych przez św. Hieronima przedstawiano w
różnych porządkach i układach. „Langton uporządkował je następująco: 1)
Księgi historyczne (prócz Machabejskich), 2) Księgi Mądrościowe, 3) Prorocy,
4) Księgi Machabejskie, 5) Nowy Testament. Ustalił też kolejność ksiąg w
poszczególnych grupach. Jego klasyfikacja została zaakceptowana i
przyjmuje się ją do dziś. Na początku XIII wieku przedmiotem wykładów na
wydziale teologicznym było wyłącznie Pismo Święte. Z tych wykładów rodziły
się kwestie teologiczne. Mistrzów teologii nazywano wówczas „magistri in
Sacra pagina”. Rozwój filozofii wpłynął wydatnie na rozwój innych nauk, a
zwłaszcza teologii, która zaczęła się przekształcać w obszerną, całkiem
autonomiczną naukę” /S. Wielgus, Badania nad Biblią w starożytności i w
średniowieczu, TNKUL, Lublin 1990, s. 111.
+ 2 Krl 1, 1-16. Belzebub bóstwem zdrowia; czyn chorego króla Ochozjasza,
który wysłał do Ekronu posłańców, aby zapytali Beelzebuba, czy
wyzdrowieje, wzbudził gniew Jahwe. „Beelzebub (hebr. baal zebub, w LXX
beelzebul; w kodeksach B i S beezebul; w większości kodeksów Nowego
Testamentu oraz tłumaczeniach łacińskich i syryjskich belzebub), w Starym
Testamencie filistyńskie bóstwo Ekronu, w Nowym Testamencie władca złych
duchów (Baal). […] imię Beelzebub nosi bóstwo z panteonu kananejskiego,
czczone w świątyni w Ekronie (AWET 140). /S. Łach Beelzebub 1. W Starym
Testamencie, w: Encyklopedia katolicka, T. II, red. F. Gryglewicz, R.
Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, 174-175, k. 174/. Etymologia imienia
Beelzebub i natura tego bóstwa są przedmiotem dyskusji; egzegeci dawniejsi
wyprowadzali je ze źródłosłowu hebrajskiego: pan lub władca much (hebr.
zebub mucha). Belzebub miał być obrońcą przed atakiem owadów
roznoszących niebezpieczne choroby; tekst 2 Krl 1,1-16 wskazuje, że
Belzebub był bóstwem zdrowia; czyn chorego króla Ochozjasza, który wysłał
do Ekronu posłańców, aby zapytali Beelzebuba, czy wyzdrowieje, wzbudził
gniew Jahwe; prorok Eliasz potępił bałwochwalstwo i zapowiedział śmierć
Ochozjasza. Według innej etymologii Belzebub oznacza pana, władcę
mieszkania, pana posiadłości niebieskich (zebul mieszkanie, siedziba).
Egzegeci współcześni wyprowadzają etymologię Belzebub z rdzenia
ugaryckiego zbl „być wysokim”; użyty rzeczownikowo, termin ten oznacza
wysokie miejsce, pałac, mieszkanie (por. 1 Krl 8,13; 2 Krl 6,2; Iz 63,15; Ps
49,15); osobowo zaś „jego wysokość”, władcę, panującego i występuje
przeważnie w zestawieniach zbl fin władca morza, zbl bel 'rs wielki pan
świata, również świata zmarłych, co dało podstawę do utożsamiania go z
szatanem” /Tamże, k. 175/. „imię Belzebub występuje 7 razy i oznacza
władcę demonów. Faryzeusze i uczeni w Piśmie zarzucali Jezusowi, że przez
Beelzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca demony (Mt 10,25; 12,24-28; Mk
3,22; Łk 11,15-20). Stąd wniosek, że w judaizmie Belzebub oznaczał
demona, a nie bóstwo filistyńskie, i że rozpowszechniona była wiara w
istnienie złych duchów. Jezus, polemizując z przeciwnikami, uczy, że nie
przez Beelzebuba, lecz palcem Bożym wyrzuca złe duchy; wspomina zatem
imię Belzebub i podziela przekonanie o jego istnieniu; w judaizmie między2
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
testamentalnym, w środowiskach hołdujących doktrynie dualistycznej oraz w
kręgach faryzeuszów i esseńczyków imieniem tym określano przywódcę mocy
wrogich Bogu (StrBil I 613); zgodnie bowiem z semickim zwyczajem
zwyciężeni i zdeklasowani bogowie redukowani bywali do grupy złych
duchów” /J. Kudasiewicz, Beelzebub. 2. W Nowym Testamencie, w: Tamże,
k. 175.
+ 2 Krl 1, 2-6. Królestwo Belzebuba to gnój i muchy. Pan ofiar bałwochwalczych, pan much (?), pan gnoju (?); Baal to bóstwo z dodaniem określenia
miejsca. „Demonologia 1. Realność szatana i innych demonów 1.
Terminologia. Terminologia demonologiczna jest bardzo rozbudowana
zarówno w języku Biblii, jak i w językach pozabibłijnych. 1° S z a ta n – od
hebr. stn, śatan w czasowniku znaczy: być wrogiem, walczyć przeciw,
przeciwstawiać się komuś, zwalczać (np. 1 Krl 11, 14.25); rzeczownikowo zaś
ha śatan znaczy: wróg, przeciwnik, adwersarz, fałszywy oskarżyciel, potwarca
(Hi 16, 9; 30, 21; 1 Krn 21, 1; Za 3, 1-3; Mk 1, 13); gr. satanas odnoszone
jest również do ludzi, którzy przeciwstawiają się Bogu (Mk 8, 33; Mt 16, 23).
2° D i a b e ł - z gr. dia-ballein - skierować w poprzek, przeciwstawić, poróżnić,
rozrzucić, powodować zniszczenie i chaos, oczerniać, oskarżać, oszukiwać;
ho diabolos - ktoś, kto staje w poprzek, przeciwstawia się, przeciwnik,
oskarżyciel, wróg osobisty, oszust, zwodziciel (Mdr 2, 24; Mt4, 1-11; Łk4, 113; J 8, 44)” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja
Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 465/. Nie ma różnicy między terminem
śatan a diabolos, tyle że oba oznaczają przywódcę, a reszta jest nazywana
„demonami”; nie jest poprawna liczba mnoga: szatani, diabły. 3° B e lz e b u b
– w trzech brzmieniach: Beelezebub, Beelzebul i Beeze-bul – pochodzi z
upodobnienia do Baal-Zebub - pan ofiar bałwochwalczych, pan much (?),
pan gnoju (?); Baal to bóstwo z dodaniem określenia miejsca (np. 2 Krl 1, 26.16); faryzeusze tak nazywali księcia złych duchów (Mk 3, 22 par.; Mt 10,
15; 12, 24.27), czyli szatana. 4° Lucyfer (gr. Phosphoros, łac. Lucifer - niosący
światło, jutrzenka) – stara nazwa gwiazdy porannej, Wulgata tak
przetłumaczyła hebr. hele! benszahar – Jaśniejący, Syn Jutrzenki: „Jakże to
spadłeś z niebios, Jaśniejący, Synu Jutrzenki?” (Iz 14, 12); wcielający się w
jakiegoś króla Babilonu, miasta „antyboskiego”, wrogiego Izraelowi, także
król bezbożnego Tyru (Ez 28, 11-19) i inni symbolizujący największe zło. Ma
to być szatan, wódz zbuntowanych aniołów, „spadający z nieba do szeolu” (Iz
14, 15), „pierworodny stworzenia światła”, lecz obalony z nieba do piekieł z
powodu pychy (2 P 2, 4; Jud 6; Ap 9, 1; 12, 8-10); „Pierworodny światłości”
stał się „Pierworodnym ciemności” (por. Rdz 1, 3-4), czyli szatanem
(Orygenes, Tertulian, Euzebiusz z Cezarei). 5° Demon (łac. Daemonium) – z
gr. daimon (od wedyjskiego deva, perskiego daiva – istota jaśniejąca) - istota
wyższa od ludzi, ale niższa od Boga i potrzebująca wyzwolenia; Septuaginta i
Nowy Testament używają przeważnie daimonion, „demonowy” – przymiotnik
rzeczownikowy od daimon, a niekiedy mataion – „bezużyteczny”. W Biblii
„demony” występują przeważnie jako istoty złowrogie człowiekowi. Poza
Biblią znano demony dobre i złe lub kosmiczne i personalistyczne; w okresie
judaistycznym zidentyfikowano demony z duchami złymi (Tb 6, 8). 6° Nazwy
pol ski e - nie są również precyzyjne, ale za to bardziej liczne. Opierają się
przeważnie na tradycji chrześcijańskiej: szatan, diabeł, Belzebub, Lucyfer,
demon, czart (rzucający czary, przeklęty), Zły, kaduk (zwodziciel), licho, bies,
3
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
Kusy, zły duch, kuternoga, paskudnik, piekielnik, Kudłacz, Kosmaty i inne.
Wielość tych nazw świadczy o ogromnej wrażliwości na zło. Poza tym w
pozachrześcijańskim widzeniu świata uzyskiwały ogromną przewagę złe
duchy, demony i pesymizm” /Tamże, s. 466.
+ 2 Krl 17, 7-23. Wkroczenia Boże stają się „dziejami zbawienia” poprzez
autorytatywny komentarz – np. Słowa prorockiego, że tu obecny jest Bóg i
On ujawnia ich sens. Objawienie jest wynurzaniem się Boga wobec ludzi
poprzez świadectwo Boga o samym sobie. Świadectwo jest zaproszeniem do
uwierzenia w prawdziwość. Bóg zaprasza człowieka, aby uwierzył i dawał
świadectwo innym ludziom. W Bogu Prawda i świadectwo o niej utożsamiają
się z Nim. „Natchnione Słowo ukazuje zarówno intymne życie Boga, jak i
Jego zbawczy zamysł. Rzeczywistość ta jest zapisana i interpretowana w
żywej Tradycji Ludu Bożego. Ponadto zaś – równolegle do świadectwa
zewnętrznego – składa Bóg świadectwo o swej Prawdzie przez oddziaływanie
na wnętrze i pociąganie do wiary (por.. Mt 11, 25; 16, 17; 2 Kor 4, 4nn; J 6,
44, oraz KO 5b.8dh)” /P. Leks SCJ, „Słowo Twoje jest prawdą...”. Charyzmat
natchnienia biblijnego, Księgarnia św. Jacka, Katowice 1997, s. 201/.
„Potrzeba czasu, aby dwie osoby odsłoniły sobie swoje tajniki. Również w
charyzmatycznym Słowie biblijnym Bóg mówi najpierw o sobie ogólnikowo
przez stwarzanie, stopniowo przechodzące do uintensywniającego się dialogu
ze swym stworzeniem-człowiekiem (por. KO 3a)”. Mówienie i działanie Boga
dokonywane są równocześnie. Słowa są czynem a czyny słowem. „Boże
ingerencje były oplecione objaśniającym je Słowem Bożym, gdyż inaczej ich
wieloznaczność mogłaby sprawić, że nikt by nie wiedział, iż były to ingerencje
Bożej Prawdy. Boże wkroczenia stają się „dziejami zbawienia” poprzez
autorytatywny komentarz – np. Słowa prorockiego, że tu obecny jest Bóg i
On ujawnia ich sens (por. 2 Krl 17, 7-23). Taka sama metodę obrał Bóg w
NT. Jezus dokonywał dzieł i równocześnie je objaśniał: sam (Łk 4, 21) lub
poprzez uczniów, gdyż w świetle Ducha Prawdy zrozumieli ich zbawcze
znaczenie. […] Bóg […] Ukazywał siebie coraz pełniej – ilościowo i jakościowo
– aż w końcu pozwolił „dotknąć” tajemnicy swej Prawdy w śmierci Chrystusa
na krzyżu, gdy człowiek mógł wglądnąć w Jego Serce w tajemnicy przebitego
boku Chrystusowego (por. J 19, 34-37)” /Tamże, s. 202.
+ 2 Krl 2, 11. Eliasz nigdy nie umarł. Tło ikony klasycznej jest złote, stąd
ikona Przemienienia jest ikoną klasyczną dla prawosławia. Rola koloru na
ikonie nie zamyka się tylko do celów dekoracyjnych, lecz należy pamiętać, że
kolor na ikonie jest przede wszystkim symboliczny. „Im ikona jest starsza,
tym mniej na niej drugorzędnych elementów. Mówiąc ściślej, jest ich tylko
tyle, ile potrzeba dla oznaczenia miejsca akcji. Poczynając od XVI – XVII
wieku znaczenie detali rośnie, uwaga ikonografa, a także wiedza, koncentruje
się nie na rzeczach istotnych, ale na drugorzędnych. Pod koniec XVII wieku
tło staje się wyłącznie dekoracyjne i przedstawienie ludzkiej postaci na nim
ginie” /I. Jazykowa, Świat ikon, Warszawa 1998, s. 31/. Treść rozmowy na
górze Tabor wskazywała, że Jezus Chrystus jest zapowiedzianym i
obiecanym Mesjaszem. Jego przyjście głosiły Księgi Starego Testamentu:
Prawo i Prorocy. Przedstawicieli Prawa reprezentował Mojżesz, a Proroków
niestrudzony obrońca monoteizmu – Eliasz. Mojżesz był człowiekiem wielce
uhonorowanym przez Boga. Miał on przywilej rozmawiania z Bogiem twarzą
w twarz, tak, jak człowiek rozmawia z przyjacielem. On to mógł ujrzeć jasną
4
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
światłość i chwałę, które osłaniały Ojca. Przez Mojżesza Pan Bóg wyswobodził
naród izraelski z egipskiej niewoli. Mojżesz był pośrednikiem dla dzieci
Izraela. Natomiast Eliasz chodził z Bogiem. Jego dzieło nie było przyjemne.
Bóg przez niego ganił grzechy. Był on prorokiem Boga, ale musiał on uciekać
z miejsca na miejsce, aby ratować życie. Polowano na niego, jak na dzikie
zwierzęta, aby go zabić. Bóg przemienił Eliasza. Aniołowie zanieśli go w
chwale i tryumfie do nieba. Uważano, że Eliasz nigdy nie umarł (zob. 2 Krl 2,
11; Ml 4, 5).
+ 2 Krl 2, 12. Eliasz ojcem Izraela wiodącym jego dzieje. „W Izraelu rozwinęły
się dwie formy proroctwa: dworskie – do króla i wobec króla, oraz kultyczne.
Razem dopełniało ono i kapłaństwo i królestwo, będąc czymś nadrzędnym
nad nimi. Tym samym historia wiązała się w swej istocie z objawieniem
zarówno transcendentnym, jak i immanentnym. Poszczególni prorocy
tworzyli niekiedy pewną sukcesję mozaistyczną. Linia ta prowadziła od
Mojżesza do Jozuego, przez sędziów do Samuela, od Eliasza i Elizeusza do
Jeremiasza, od Jeremiasza przez „Sługę Jahwe” aż do Jana Chrzciciela, no i
Jezusa. Były to dosyć zróżnicowane ucieleśnienia prorockie w historii, ale w
każdym wystąpiła owa nadrzędność nad kapłańskim liturgiem historii i
przywódcą społeczno-politycznym i każde było pewną prefigurą Wcielonego
Słowa Bożego. Prorok bowiem posiadał to, co najistotniejsze dla historii:
objawienie słowa, które było uważane za sprawcze wobec wszystkiego (por.
„słowowa” teoria stworzenia). Stąd Eliasz w IX w. był uważany za Ojca, Rydwan i Jeźdźca Izraela, wiodącego jego dzieje (2 Krl 2, 12). I przez słowo
Jeremiasz (wiek VII) otrzymał „władzę nad narodami i nad królestwami” (Jr
1, 10). Słowo tworzyło świat i jego historię, dlatego Jezus miał być i
Prorokiem, i samym Słowem (J 1, 1). 2) Prorok jawi się nie tylko jako
stwarzający przez słowo, ale także jako sługa Boga. Wraz ze zburzeniem
Jerozolimy i świątyni w 587-586 r. upadło królestwo instytucjonalne i
zarazem kapłaństwo „państwowe” Izraela. Instytucja proroka przetrwała
faktycznie najdłużej. Teologia proroctwa z czasów niewoli i zarazem prorocka
wizja Mesjasza mieści się w 4 pieśniach o Słudze Jahwe (Ebed Jahwe) u
Deutero-Izajasza: Iz 42, 1-9; 49, l-9c; 50, 4-9; 52, 13-53, 12. Pierwsza pieśń
wysławia powołanie Sługi Bożego przez Jahwe dla stanowienia Prawa Bożego
na całym świecie w niesłychanej cichości i pokorze (Iz 42, 1-9). Druga pieśń
mówi o objawieniu się Boga w owym Słudze, o uczynieniu zeń węgielnego
kamienia zbawienia Bożego i rozciągnięciu tego zbawienia na cały świat:
„Ustanowię cię światłością dla pogan, aby moje zbawienie dotarło aż do
krańców ziemi” (Iz 49, l-9c)” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1,
Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 518.
+ 2 Krl 5, 26. Centrum wiary. Osoba według Starego Testamentu. „3.
Znaczenie bardziej metaforyczne i zbliżone do prosopon jako Bożej roli w
teatrze miały terminy: a) mareech – postać; „postać jego niepodobna do ludzi”
(Iz 52, 14); por. pieśń polską: ,…wierząc, żeś jest pod osobą chleba i wina”
(Wśród nocnej ciszy…); b) demuth – obraz, wygląd (2 Krl 16, 10; 2 Krn 4, 3;
Ez 1, 10. 28; 23, 15), postać ludzka (Ez 1, 22. 26; 8, 22; n 10, 16); c) ważny
jest termin fanech oznaczający oblicze, twarz, lice (Rdz 9, 23; Wj 34, 35; Ez
1, 6; Iz 25, 8) oraz osobiste jawienie się, obecność (Wj 33, 14; Pwt 4, 37; Ps
80, 17; Iz 63, 9); bardzo często obecność Boga jest określana przez „oblicze” –
panim (Rdz 32, 31; 27, 17) – twarz zwrócona ku komuś; Bóg ukazuje
5
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
człowiekowi swoje oblicze w myślach, planach, dobroci, gniewie, karaniu (Ps
4, 7; 80, 4. 8. 20; Iz 54, 8; Ps 104, 29); człowiek szuka „oblicza Boga” (Am 5,
4; Ps 27, 8; 105, 4); w ogóle religia żywa zasadza się na obecności oblicza
Bożego wśród ludu (Wj 33, 14; Ps 51, 13 n; 2 Sm 17, 11; Pnp 4, 37; Iz 63, 7);
„Jahwe rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz” (Wj 33, 11); d) podobnie
osobę od wewnątrz oznacza „serce” – lew, leb: oblicze jest bowiem
zwierciadłem serca, „a w sercu odbija się człowiek” (Prz 27, 19); serce
stanowi istotę ducha ludzkiego i jest podmiotem religii, łaski i działań Bożych
(Syr 13, 25; 1 Sm 16, 7; Jr 11, 20; Syr 35, 22); serce to centrum życia
duchowego (Sdz 16, 15; Ps 31, 11), wiary (2 Krl 5, 26), życia moralnego (Ps
51, 12; 1 Krl 3, 6; Pwt 4, 29; Jr 32, 41) i w ogóle jakieś wnętrze bytu
ludzkiego (Wj 15, 8; Jon 2, 1; Mt 12, 40)” Cz. S. Bartnik, Personalizm, wyd.
2, Lublin 1999, s. 74.
+ 2 Krl 6, 2. Beelzebub Termin używany rzeczownikowo oznacza: wysokie
miejsce, pałac, mieszkania (por. 1 Krl 8,13; 2 Krl 6,2; Iz 63,15; Ps 49,15).
„Beelzebub (hebr. baal zebub, w LXX beelzebul; w kodeksach B i S beezebul;
w większości kodeksów Nowego Testamentu oraz tłumaczeniach łacińskich i
syryjskich belzebub), w Starym Testamencie filistyńskie bóstwo Ekronu, w
Nowym Testamencie władca złych duchów (Baal). […] imię Beelzebub nosi
bóstwo z panteonu kananejskiego, czczone w świątyni w Ekronie (AWET
140). /S. Łach Beelzebub 1. W Starym Testamencie, w: Encyklopedia
katolicka, T. II, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985,
174-175, k. 174/. Etymologia imienia Beelzebub i natura tego bóstwa są
przedmiotem dyskusji; egzegeci dawniejsi wyprowadzali je ze źródłosłowu
hebrajskiego: pan lub władca much (hebr. zebub mucha). Belzebub miał być
obrońcą przed atakiem owadów roznoszących niebezpieczne choroby; tekst 2
Krl 1,1-16 wskazuje, że Belzebub był bóstwem zdrowia; czyn chorego króla
Ochozjasza, który wysłał do Ekronu posłańców, aby zapytali Beelzebuba, czy
wyzdrowieje, wzbudził gniew Jahwe; prorok Eliasz potępił bałwochwalstwo i
zapowiedział śmierć Ochozjasza. Według innej etymologii Belzebub oznacza
pana, władcę mieszkania, pana posiadłości niebieskich (zebul mieszkanie,
siedziba). Egzegeci współcześni wyprowadzają etymologię Belzebub z rdzenia
ugaryckiego zbl „być wysokim”; użyty rzeczownikowo, termin ten oznacza
wysokie miejsce, pałac, mieszkanie (por. 1 Krl 8,13; 2 Krl 6,2; Iz 63,15; Ps
49,15); osobowo zaś „jego wysokość”, władcę, panującego i występuje
przeważnie w zestawieniach zbl fin władca morza, zbl bel 'rs wielki pan
świata, również świata zmarłych, co dało podstawę do utożsamiania go z
szatanem” /Tamże, k. 175/. „imię Belzebub występuje 7 razy i oznacza
władcę demonów. Faryzeusze i uczeni w Piśmie zarzucali Jezusowi, że przez
Beelzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca demony (Mt 10,25; 12,24-28; Mk
3,22; Łk 11,15-20). Stąd wniosek, że w judaizmie Belzebub oznaczał
demona, a nie bóstwo filistyńskie, i że rozpowszechniona była wiara w
istnienie złych duchów. Jezus, polemizując z przeciwnikami, uczy, że nie
przez Beelzebuba, lecz palcem Bożym wyrzuca złe duchy; wspomina zatem
imię Belzebub i podziela przekonanie o jego istnieniu; w judaizmie międzytestamentalnym, w środowiskach hołdujących doktrynie dualistycznej oraz w
kręgach faryzeuszów i esseńczyków imieniem tym określano przywódcę mocy
wrogich Bogu (StrBil I 613); zgodnie bowiem z semickim zwyczajem
zwyciężeni i zdeklasowani bogowie redukowani bywali do grupy złych
6
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
duchów” /J. Kudasiewicz, Beelzebub. 2. W Nowym Testamencie, w: Tamże,
k. 175.
+ 2 Krl 16, 7. Poddania się królowi asyryjskiemu Tiglatpilezerowi III jako
wasal zamierzone przez króla Achaza. „Językiem „proroctwa historycznego”
posługują
się
księgi:
Izajasza,
Micheasza,
Deutero-Zachariasza,
Machabejskie i inne. Księga Izajasza. Izajasz prorokuje o Mesjaszu na bazie
konkretnych wydarzeń historii bieżącej: 2, 2-5; 7, 10-17; 8, 23-29; 9, 1-6;
11, 1-9 i inne. Tekst o Emmanuelu (7, 10-17) nie może być – wbrew wielu
biblistom – odrzucony tylko dlatego, że tok myślowy przerzuca z historii
świeckiej na historię zbawienia. Król judzki, Achaz (734-733 przed Chr.), jest
zagrożony ok. 733 r. przed Chr. przez króla Syrii, Resina, oraz króla Samarii,
Pekacha. Prorok Izajasz widzi ratunek w odważnej obronie Jerozolimy. Achaz
nie ufa prorokowi i chce się poddać jako wasal (2 Krl 16, 7) królowi
asyryjskiemu, Tiglatpilezerowi III (?-727). Jest to zdrada posłannictwa
Dawidowego, bo naród jest synem i sługą tylko Jahwe. Zdradę tę pokazuje
Izajasz w postaci wizji mesjańskiej, opartej – być może – na jakimś starszym
proroctwie: „Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna [hrialmah, parthenos,
virgo] pocznie i porodzi syna i nazwie go imieniem Emmanuel. Mleko i miód
spożywać będzie, aż nauczy się odrzucać zło, a wybierać dobro” (Iz 7, 14-15).
Być może, że na pierwszym planie ma się narodzić Achazowi syn, Hizkija
(Ezechiasz), a na drugim planie Mesjasz – proroctwo na dwóch planach jednocześnie. Spełni się marzenie o idealnym społeczeństwie, nadejdzie
królestwo wierne Jahwe oraz odwróci się los Adama i Ewy. Z opisu wynika,
że Dawidowicz będzie władcą idealnym, w przeciwieństwie do Achaza, i
przywróci bliskość Boga; że Bóg jest wierny w swym przymierzu nade
wszystko, i w razie sprzeniewierzenia się Achaza da nowy „początek
genealogiczny”, by dotrzymać obietnicy mesjańskiej; że w najtrudniejszej
sytuacji historycznej będzie działał sam Bóg, posługując się cudem: Dziewica
będzie Matką Pana Dawidowego (Ps 110, 1); że, wreszcie, Emmanuel - Bóg z
nami – tchnie poczuciem niezwyciężonej mocy, jakby echem egipskiej
intronizacji faraona, przy której nadawano nowemu władcy imię: „Albowiem
Dziecię się nam narodziło. Nazwano je imieniem – Przedziwny Doradca, Bóg
mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju. Wielkie będzie panowanie jego w
pokoju bez granic na tronie Dawida i nad jego królestwem na wieki” (Iz 9, 56); Iz 9, 1-7 mogło się odnosić do obalenia tronu Ezechiasza lub za sto lat
(rok 609) do upadku Jozjasza” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1,
Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 511/. „W każdym razie zwykła
historyczna linia między rządzącym królem a Mesjaszem będzie zerwana,
nastąpi przejście na płaszczyznę wyższą: przyjdzie Postać „Bóg z nami” (Rdz
16, 11; Sdz 13, 3.5; Łk 1, 31; Mt 1, 23). Myśl ta potem została wyrażona
pełniej: „I wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści się odrośl z jego korzeni.
I spocznie na niej Duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i
męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pańskiej” (Iz 11, 1-2). Król ten przywiedzie
królestwo pokoju „na końcu czasów”, mające na swoim szczycie świątynię
Pańską, wyrastające ponad wszystkie inne królestwa, ściągające do siebie
wszystkie narody, uczące te narody prawdy, sprawiedliwości i Prawa,
wznoszące się na słowie Pańskim z Jeruzalem i inaugurujące epokę, w której
„przekują miecze na lemiesze, a włócznie na sierpy” (Iz 2, 2-5). Całą ziemię
napełni „znajomość Boga” (Iz 11, 9). W rezultacie jest tu także coś z
7
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
zapowiedzi eklezjologicznej i mariologicznej, gdzie Matka Mesjasza będzie
ogniwem wiążącym historię ludzką z Mesjaszem i Jego królestwem” /Tamże,
512.
+ 2 Krl 16, 10. Wygląd człowieka demuth. Osoba według Starego
Testamentu. „3. Znaczenie bardziej metaforyczne i zbliżone do prosopon jako
Bożej roli w teatrze miały terminy: a) mareech – postać; „postać jego
niepodobna do ludzi” (Iz 52, 14); por. pieśń polską: ,…wierząc, żeś jest pod
osobą chleba i wina” (Wśród nocnej ciszy…); b) demuth – obraz, wygląd (2 Krl
16, 10; 2 Krn 4, 3; Ez 1, 10. 28; 23, 15), postać ludzka (Ez 1, 22. 26; 8, 22; n
10, 16); c) ważny jest termin fanech oznaczający oblicze, twarz, lice (Rdz 9,
23; Wj 34, 35; Ez 1, 6; Iz 25, 8) oraz osobiste jawienie się, obecność (Wj 33,
14; Pwt 4, 37; Ps 80, 17; Iz 63, 9); bardzo często obecność Boga jest
określana przez „oblicze” – panim (Rdz 32, 31; 27, 17) – twarz zwrócona ku
komuś; Bóg ukazuje człowiekowi swoje oblicze w myślach, planach, dobroci,
gniewie, karaniu (Ps 4, 7; 80, 4. 8. 20; Iz 54, 8; Ps 104, 29); człowiek szuka
„oblicza Boga” (Am 5, 4; Ps 27, 8; 105, 4); w ogóle religia żywa zasadza się na
obecności oblicza Bożego wśród ludu (Wj 33, 14; Ps 51, 13 n; 2 Sm 17, 11;
Pnp 4, 37; Iz 63, 7); „Jahwe rozmawiał z Mojżeszem twarzą w twarz” (Wj 33,
11); d) podobnie osobę od wewnątrz oznacza „serce” – lew, leb: oblicze jest
bowiem zwierciadłem serca, „a w sercu odbija się człowiek” (Prz 27, 19);
serce stanowi istotę ducha ludzkiego i jest podmiotem religii, łaski i działań
Bożych (Syr 13, 25; 1 Sm 16, 7; Jr 11, 20; Syr 35, 22); serce to centrum
życia duchowego (Sdz 16, 15; Ps 31, 11), wiary (2 Krl 5, 26), życia moralnego
(Ps 51, 12; 1 Krl 3, 6; Pwt 4, 29; Jr 32, 41) i w ogóle jakieś wnętrze bytu
ludzkiego (Wj 15, 8; Jon 2, 1; Mt 12, 40)” Cz. S. Bartnik, Personalizm, wyd.
2, Lublin 1999, s. 74.
+ 2 Krl 18, 3. Mesjasz kapłański i królewski miał stanowić Kogoś Jednego (2
Sm 6, 18-20; 1 Krl 8, 14.55.64; 15, 12-15; 2 Krl 16, 12-13; 18, 3 nn.).
„Mesjasz kapłański. Kapłan występuje w większości religii, choć nie w każdej
oznacza to samo. W judaizmie instytucja kapłana jest znacznie starsza od
królewskiej i bardziej podkreśla charakter sakralny, duchowy oraz kultyczny.
1) Według wczesnej literatury kapłańskiej, łącznie z Kodeksem Kapłańskim
Pięcioksięgu, powstałym w latach 570-445 przed Chr. na podstawie bardzo
starych tekstów, inne ujęcie mesjasza przedstawiał „namaszczony”
arcykapłan (Wj 29, 7; Kpł 4, 3.16; 6, 15; 8, 12). Aaron był namaszczony
przez Mojżesza z mandatu Bożego (Kpł 8, 1-36). Potem Jezus zostanie
Namaszczonym Arcykapłanem (Hbr 5, 5-10). Najstarszym tekstem,
tłumaczonym po mesjańsku jeszcze przed chrześcijaństwem, jest
Błogosławieństwo Mojżesza dla Lewiego (Pwt 33, 8-11). Jak Jakub
błogosławił Judę jako pokolenie królewskie, tak Mojżesz błogosławi pokolenie
Lewiego jako kapłańskie. Lewi jest archetypem człowieka miłości ku Bogu,
najwierniejszego Jahwe, bez ziemskiej motywacji swej wiary i służby,
wywodzącego się wprost od Boga (sine genealogia), stawiającego swych
rodziców i swoją rodzinę, jako coś „nieznanego”, w obliczu posłannictwa
Bożego oraz strzegącego słowa Bożego, Przymierza i Prawa. Objawi on w
sobie Moc Bożą i pokona wrogów (w. 11). Według tego lewicko-kapłańskiego
przyrzeczenia Mesjasz będzie pełnił głównie dwie funkcje: będzie przekazywał
wolę Bożą bądź to z komentowania objawienia w liturgii, bądź to z
interpretacji prawa przymierza, oraz będzie sprawował kult, łącznie z ofiarą
8
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
całopalenia. Według najstarszych tradycji w doskonałej społeczności funkcja
kapłańska miała dopełniać królewską, a więc ideałem był ów legendarny
Melchizedek, król Szalemu i jednocześnie kapłan Boga Najwyższego (Rdz 14,
17-20). Mesjasz kapłański i królewski miał stanowić Kogoś Jednego (2 Sm 6,
18-20; 1 Krl 8, 14.55.64; 15, 12-15; 2 Krl 16, 12-13; 18, 3 nn.), jakkolwiek
Dawid tytuł kapłański ma wyrażony tylko raz w Ps 110, 4, gdzie przy
intronizacji jest on powołany na „kapłana wedle obrządku Melchizedeka”.
Trzeba pamiętać również, że zachodzi ścisły związek nie tylko między
kapłanem a królem, lecz także między osobą kapłana a miastem, świątynią i
ludem. Dlatego po zdobyciu przez Dawida Syjonu, twierdzy Jebuzytów,
stanowiącej potem część Jerozolimy (Szalem), i zbudowaniu tam „Miasta
Świętego” (2 Sm 5, 7) i świątyni kapłani stworzyli specjalną teologię Syjonu
(Ps 46; 48; 76; 87), która w duchu idei Melchizedeka łączyła Dawidowe
królestwo oraz syjońskie, jerozolimskie kapłaństwo, czyli urząd króla w
„centrum świata” ze świątynią na Górze Świętej, a więc i eschatyczne
mesjaństwo z eschatyczną świątynią oraz eschatycznym ludem (Mk 14, 58; J
1, 14; Ap 21, 22). W każdym razie Christos miał być „Arcykapłanem na wieki
na wzór Melchizedeka” (Hbr 5, 6.10), w mieście królewskim i świętym, w
centrum świata i jego dziejów, w Znaku powszechnego pokoju i Nowej Ziemi.
Mesjasz kapłański czynił ziemię świętą, a dzieje świata – liturgią” /Cz. S.
Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1999,
s. 515.
+ 2 Krl 23, 5. Kult słońca bądź ciał niebieskich pozostawał niewątpliwie w
sprzeczności z religią Jahwe. Słońce symbolem Boga (1). „Egipcjanie określali
metaforycznie boga słońca po prostu jako „złoto” albo „złoty”. Wielki złoty
wizerunek słońca stał w świątyni jako znak boga w stolicy państwa Inków
Cuzco; ustawiony był w ten sposób, że odbijały się w nim promienie
wschodzącego słońca w okresie letniego przesilenia. Również w astrologii
metal i gwiazda odpowiadają sobie nawzajem; już we wznoszących się
spiralnie
babilońskich
piramidach
stopniowych
(zikkurat)
piętro
przyporządkowane słońcu miało złoty kolor. Zapewne u żadnego innego ludu
słońce nie odgrywało tak ważnej roli jak w wierzeniach starożytnych
Egipcjan” /M. Lurker, Przesłanie symboli w mitach, kulturach i religiach,
tłum. R. Wojnakowski, Znak, Kraków 1994, s. 147/. „Krzyż wpisany w koło i
swastyka, oprócz tego, że są znakami wyrażającymi ruch w sensie zupełnie
ogólnym, mogą mieć także znaczenie solarne. Krzyż o czterech równych
promieniach załamanych w prawo nazywany jest w Indiach swastyką i
symbolizuje wschodzące słońce, dzień oraz życie; znak z promieniami
załamanymi w lewo nosi nazwę swastyki i wskazuje zachodzące słońce, noc
oraz śmierć /Tamże, s. 148/. „Symbolika słoneczna istnieje także w
chrześcijaństwie, a jeśli przejęło ono przy tym wyobrażenia staroorientalne i
antyczne, to nie tylko dlatego, że potraktowano te wyobrażenia jako
doprowadzenie bądź przygotowanie do Ewangelii (praeparatio evangelica), ale
i z tej przyczyny, że odnośne idee nie były Żydom obce już w czasach
starotestamentowych. Wyraźny kult słońca bądź ciał niebieskich pozostawał
niewątpliwie w sprzeczności z religią Jahwe (por. 2 Krl 23, 5. 11), pewnych
elementów solarnych nie sposób jednak pominąć. U proroka Izajasza (60, 20)
kosmiczne Słońce staje się metaforą słońca Boga. Psalm 104 przypomina
niemal egipskie hymny do słońca, kiedy na przykład mówi się o Bogu:
9
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
„okryty światłem jak płaszczem (…) Ty wody posyłasz na góry z komnat
Twoich i owocem dzieł Twoich nasyca się ziemia (…) […]”. Słońce pozostaje
jednak zawsze tylko parabolą, obrazem, symbolem przewyższającej wszystko
wielkości Boga” /Tamże, s. 149.
+ 2 Krl 23, 8. Jezus imieniem znanym w judaizmie (Jeszua, Jehoszua Jahwe zbawia): Lb 13, 8; 2 Krl 23, 8; Łk 3, 29; Kol 4, 11; Dz 7, 45. „nazwa
„Mesjasz” musiała stawać się niejako drugim imieniem czy nazwiskiem
Jezusa z Nazaretu, gdyż nawiązywała bardziej do ziemskich postaci świata
żydowskiego: Abrahama, Mojżesza, Eliasza, Dawida, Jana Chrzciciela, czyli
do ziemskiej historii Jezusa, do Jezusa jako Człowieka, a nie oddawała
dostatecznie i wyraźnie jego atrybutów boskich, jak czynił to choćby tytuł
„Syn Boży”. A zresztą osób o imieniu „Jezus” (Jeszua, Jehoszua - Jahwe
zbawia) było w judaizmie wiele: Lb 13, 8; 2 Krl 23? 8; Łk 3, 29; Kol 4, 11; Dz
7, 45. Dlatego „Chrystus” oddawał szczególnie dokonanie się nadziei
judaizmu i oznaczał jedną jedyną osobę, a „Syn Boży” otwierał bardziej drogę
do świata hellenistycznego. Niesłusznie jednak z czasem tytuł „Mesjasz”
związano raczej tylko z przeszłością żydowską i uczyniono nazwiskiem. Jezus
nie przestał być Mesjaszem-Chrystusem, lecz staje się nim w historii niejako
coraz bardziej. Idea Mesjasza wyrasta z serca uniwersalnych dziejów,
agreguje w sobie różne najwyższe wątki ludzkie i rozciąga się na całą
przyszłość świata. Sam Jezus radykalnie zuniwersalizował tę ideę, a
jednocześnie uduchowił i wprowadził w świat życia osobowego każdego
człowieka i każdej zbiorowości /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1,
Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1999, s. 532/. „W konsekwencji cała
historia i każde wydarzenie otrzymuje charakter posłanniczy. Posłanniczość
tę określa relacja do Jezusa z Nazaretu jako realizacji i uosobienia
mesjaństwa. W każdym razie nie ma wydarzenia anonimowego lub
amorficznego: przez Jezusa jako Chrystusa wszystko otrzymuje relację
duchową i pełną sensu do Boga jako Ojca świata i ludzkości” /Tamże, 533.
+ 2 Krl 16, 12-13. Mesjasz kapłański i królewski miał stanowić Kogoś Jednego (2 Sm 6, 18-20; 1 Krl 8, 14.55.64; 15, 12-15; 2 Krl 16, 12-13; 18, 3 nn.).
„Mesjasz kapłański. Kapłan występuje w większości religii, choć nie w każdej
oznacza to samo. W judaizmie instytucja kapłana jest znacznie starsza od
królewskiej i bardziej podkreśla charakter sakralny, duchowy oraz kultyczny.
1) Według wczesnej literatury kapłańskiej, łącznie z Kodeksem Kapłańskim
Pięcioksięgu, powstałym w latach 570-445 przed Chr. na podstawie bardzo
starych tekstów, inne ujęcie mesjasza przedstawiał „namaszczony”
arcykapłan (Wj 29, 7; Kpł 4, 3.16; 6, 15; 8, 12). Aaron był namaszczony
przez Mojżesza z mandatu Bożego (Kpł 8, 1-36). Potem Jezus zostanie
Namaszczonym Arcykapłanem (Hbr 5, 5-10). Najstarszym tekstem,
tłumaczonym po mesjańsku jeszcze przed chrześcijaństwem, jest
Błogosławieństwo Mojżesza dla Lewiego (Pwt 33, 8-11). Jak Jakub
błogosławił Judę jako pokolenie królewskie, tak Mojżesz błogosławi pokolenie
Lewiego jako kapłańskie. Lewi jest archetypem człowieka miłości ku Bogu,
najwierniejszego Jahwe, bez ziemskiej motywacji swej wiary i służby,
wywodzącego się wprost od Boga (sine genealogia), stawiającego swych
rodziców i swoją rodzinę, jako coś „nieznanego”, w obliczu posłannictwa
Bożego oraz strzegącego słowa Bożego, Przymierza i Prawa. Objawi on w
sobie Moc Bożą i pokona wrogów (w. 11). Według tego lewicko-kapłańskiego
10
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
przyrzeczenia Mesjasz będzie pełnił głównie dwie funkcje: będzie przekazywał
wolę Bożą bądź to z komentowania objawienia w liturgii, bądź to z
interpretacji prawa przymierza, oraz będzie sprawował kult, łącznie z ofiarą
całopalenia. Według najstarszych tradycji w doskonałej społeczności funkcja
kapłańska miała dopełniać królewską, a więc ideałem był ów legendarny
Melchizedek, król Szalemu i jednocześnie kapłan Boga Najwyższego (Rdz 14,
17-20). Mesjasz kapłański i królewski miał stanowić Kogoś Jednego (2 Sm 6,
18-20; 1 Krl 8, 14.55.64; 15, 12-15; 2 Krl 16, 12-13; 18, 3 nn.), jakkolwiek
Dawid tytuł kapłański ma wyrażony tylko raz w Ps 110, 4, gdzie przy
intronizacji jest on powołany na „kapłana wedle obrządku Melchizedeka”.
Trzeba pamiętać również, że zachodzi ścisły związek nie tylko między
kapłanem a królem, lecz także między osobą kapłana a miastem, świątynią i
ludem. Dlatego po zdobyciu przez Dawida Syjonu, twierdzy Jebuzytów,
stanowiącej potem część Jerozolimy (Szalem), i zbudowaniu tam „Miasta
Świętego” (2 Sm 5, 7) i świątyni kapłani stworzyli specjalną teologię Syjonu
(Ps 46; 48; 76; 87), która w duchu idei Melchizedeka łączyła Dawidowe
królestwo oraz syjońskie, jerozolimskie kapłaństwo, czyli urząd króla w
„centrum świata” ze świątynią na Górze Świętej, a więc i eschatyczne
mesjaństwo z eschatyczną świątynią oraz eschatycznym ludem (Mk 14, 58; J
1, 14; Ap 21, 22). W każdym razie Christos miał być „Arcykapłanem na wieki
na wzór Melchizedeka” (Hbr 5, 6.10), w mieście królewskim i świętym, w
centrum świata i jego dziejów, w Znaku powszechnego pokoju i Nowej Ziemi.
Mesjasz kapłański czynił ziemię świętą, a dzieje świata – liturgią” /Cz. S.
Bartnik, Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1999,
s. 515.
11

Podobne dokumenty