Pod Giewontem rozum śpi

Transkrypt

Pod Giewontem rozum śpi
Pod Giewontem rozum śpi...
Tatry od dawna nie mają szczęścia do mądrych i dalekowzrocznych gospodarzy, a co za tym idzie nie ma szczęścia także tamtejsza przyroda. Zamiast długofalowego myślenia o rozwoju regionu,
wciąż kombinuje się tu, jak szybko nachapać się dutków. Ot, taka filozofia Janosika á rebours: zabrać
nie bogatym, lecz przyrodzie, dać nie biednym, lecz całkiem dobrze sytuowanym (najczęściej po
prostu sobie). A przy tym dużo opowiadać o miejscach pracy, inwestycjach, wzroście zamożności
mieszkańców itp., bo to dobre alibi.
Wydawało się, że po kompromitacji szaleńczych pomysłów olimpijskich władze Zakopanego się
opamiętają.
Niestety, nadszedł czas na kolejne księżycowe pomysły na rozwój miasta i okolicy.
Lokalni włodarze, biznesmeni i specjaliści od roztaczania miraży wymyślili nową receptę na cud.
Nosi ona nazwę Projekt "Zakopane - Trzy Doliny".
Projekt przewiduje nowe inwestycje narciarskie i turystyczne. To nie nowość. Przewiduje też, że
poświęcone zostaną w ich imię kolejne cenne tereny przyrodnicze wchodzące w skład Tatrzańskiego
Parku Narodowego. To w zasadzie też żadna nowość w tym towarzystwie. Planuje się budowę
nowoczesnej stacji narciarskiej, usytuowanej na Rówienkach Kondrackich, skąd rozchodziłyby się
kolejki krzesełkowe i gondolowe w okolice Kasprowego Wierchu. Towarzyszyłyby temu nowe,
rozgałęzione trasy narciarskie, poszerzono by także trasy stare. Na Rówienki Kondrackie prowadzić
miałaby kolej naziemna, którą można by dojechać także na Słowację przez planowany... tunel wybity
w górach, o długości ponad trzech kilometrów, mający wylot w Dolinie Cichej.
Łączny wpływ wszystkich tych inwestycji na przyrodę byłby prawdopodobnie bardziej negatywny niż
rozwiązania towarzyszące planom olimpijskim. Po polskiej stronie znów naruszono by ekosystem
parku narodowego, m.in. przecinając trasy wędrówek zwierząt, zmieniając stosunki wodne przez
sztuczne naśnieżanie tras zjazdowych, udostępniając ogromnym rzeszom ludzkim obszary ściśle
chronione, brutalnie ingerując w przyrodę nieożywioną za pomocą tunelu w najwęższym, zaledwie
18-kilometrowej szerokości, miejscu pasma tatrzańskiego. Po stronie słowackiej tunel i towarzysząca
mu infrastruktura usytuowane byłyby w rezerwacie ścisłym, miejscu niezwykle pięknym i cennym
przyrodniczo.
Pomysłodawcy są ci sami, co zwykle: znany narciarz i biznesmen Andrzej Bachleda, senator
Franciszek Bachleda-Księdzularz, starosta tatrzański Andrzej Gąsienica-Makowski, ex-burmistrz
Zakopanego Adam Bachleda-Curuś (wsławiony tym, że za jego rządów miasto popadło w ogromne
długi), obecny burmistrz miasta Piotr Bąk oraz szefowie - dawny i były - Polskich Kolei Linowych
Andrzej Laszczyk i Ryszard Antoszyk. Do tego francuska firma projektowa specjalizująca się w
podobnych inwestycjach na terenie Alp. Całe towarzystwo jest zdeterminowane - i trudno się im
dziwić, gdyż w przypadku realizacji projektu zapewne znacznie wzrósłby stan ich kont bankowych.
To, że jednocześnie straciłaby przyroda nie zaprząta ich kreatywnych umysłów, gdyż pod pojęciem
rozwoju regionu nie od dziś rozumieją oni zwiększenie zasobności własnych kieszeni.
W całym tym szaleństwie nadzieję budzi zachowanie nowego dyrektora TPN Pawła Skawińskiego.
Nie przyjmuje on zaproszeń na spotkania lokalnych władz poświęcone projektowi "Zakopane - Trzy
Doliny", nie chcąc swą obecnością uwiarygodniać nawet dyskusji nad tak szkodliwymi pomysłami.
Cały projekt dyr. Skawiński uważa za absurdalny, zupełnie pomijający przyrodę tatrzańską i prawne
Pod Giewontem rozum śpi...
1
wymogi jej ochrony oraz nie uwzględniający specyfiki tych gór. Wierzymy, że główny obecnie
strażnik tatrzańskiej przyrody będzie w tej postawie konsekwentny i wytrwały, nie idąc na żadne
kompromisy z pomysłodawcami zniszczenia Tatr.
Bo właśnie o kompromisy zdaje się toczyć ta batalia. Adam Wajrak z "Gazety Wyborczej", która
omawiane tu zakusy na przyrodę ujawniła (pomysłodawcy wyciągnęli wnioski z lekcji olimpijskiej i z
planami na razie się nie obnoszą), trafnie zauważa: "Nie sądzę, by ktokolwiek przy zdrowych
zmysłach wierzył w realizację projektu Zakopane - Trzy Doliny. Raczej strategia wygląda mi tak:
Poszarpmy, zróbmy burzę, żądajmy wiele, a może uda się nam wyrwać choć kawałeczek". Dlatego
szczególnie ważna jest nieustępliwość w bojach o każdy metr tatrzańskiej ziemi, który cwaniacy i
mitomani chcą pospołu zamienić w lunapark.
W Zakopanem i okolicach funkcjonuje legenda o rycerzach śpiących we wnętrzu Giewontu. Rycerze
rycerzami, ale pewne jest, że w tym regionie od jakiegoś czasu śpi rozum. A gdy rozum śpi, budzą się
upiory...
Remigiusz Okraska
Pod Giewontem rozum śpi...
2