Gazetka Szkolna nr 3

Transkrypt

Gazetka Szkolna nr 3
Nr 3 2008/2009
PUBLICZNEJ SZKOŁY PODSTAWOWEJ
W WIELKIM BUKOWCU
NOWINKI SZKOLNEJ RODZINKI
grudzień
Przy wigilijnam stole
Tónie wew psianknie koland
Każdan dóm, rodzina,
Wszystkam błogosławi
Malańka Dziecina
Zapachniała lasam
Chojanka zielóna
Ło chwsiło szczaśliwa
Bóndź błogosławióna
Tatko bierze w rance
Biyluchny łopłatek
Łamnie go na szczanście
Dzieli pośród dziatek
Ło ziamnio ojczysta,
Ło dómnie rodzinny,
Łostań się dla Boga
Przybytkiem gościnnym
Błogosław Dzicióntko
Wew tan wieczór łuroczy
Błogosław łojczyźnie
Łudziylaj nóm mocy
Andrzejki 2008
W sobotę, 29 listopada 2008 r.
w naszej szkole odbyła się dyskoteka
andrzejkowa dla klas IV – VI. Andrzejki są
wspaniałą okazją do dobrej zabawy,
a jednocześnie źródłem szacunku dla
tradycji i obrzędów ludowych.
Organizatorkami dyskoteki dla klas
IV – VI były panie: Dorota Ciesielska
i
Magdalena
Reszka.
Dyskotekę
rozpoczęto
przywitaniem
wszystkich
uczniów, a następnie wróżbą z owoców.
Każdy uczestnik zabawy wybierając jeden
owoc dowiedział się coś ciekawego
o swojej osobowości. Już ta pierwsza
wróżba przywołała uśmiech na twarzy
i wszyscy zaczęli się świetnie bawić
w rytm muzyki. W czasie przerw
dziewczęta z klasy VI wróżyły w Sali nr 3.
Uczniowie mieli okazję dowiedzieć się,
jakie imię będzie nosić ich mąż lub żona.
Dzięki wróżbom dowiedzieliśmy się
również, że będziemy mieli w przyszłości
dużo
pielęgmiarek,
ogrodniczek,
policjantów, a nawet kominiarzy. Podczas
zabawy śmiechu było co niemiara.
Natomiast
młodsi
uczniowie
naszych
klas
Andrzejki
spędzili
w swoich salach lekcyjnych. Wychowawcy
przygotowali wróżby, które przeplatane
były pląsami tanecznymi oraz słodkim
poczęstunkiem.
Stroik
W listopadzie odbył się szkolny
konkurs dla klas I - III na najładniejszy
stroik z tworzywa przyrodniczego. Dzieci
wykonywały prace na zajęciach koła
regionalnego, a chętne dzieci w domu.
W konkursie wzięło udział 10 prac.
I miejsce zajęli exequo Magdalena Żurek
z kl. III oraz Filip Pater z kl. II
II miejsce zajęła Agnieszka Hołub z kl. I
III miejsce przypadło Grzegorzowi
Gwizdała z kl. III.
Wszystkie dzieci otrzymały dyplomy
i upominki. Zwycięzcom gratulujemy.
Zachęcamy do udziału w szkolnych
i międzyszkolnych konkursach!
Konkurs plastyczny
Dzieci z klas I – III wzięły udział
w gminnym konkursie plastycznym na
kartkę
pocztową
o
tematyce
bożonarodzeniowej. Po wcześniejszej
weryfikacji dostarczyliśmy 10 prac do PSP
w Barłożnie.
Wyjazd do kina
Przez cała imprezę grali DJ – e
Łukasz Kowalski i Adrian Gracz, którzy
dbali o świetny nastrój. Królowały
oczywiście najnowsze hity z list
przebojów, więc zabawa była przednia. Aż
żal było odchodzić.
2 grudnia 2008 r.
klasy I – III były
w kinie „Sokół”
w
Starogardzie
Gdańskim na filmie
animowanym
„Garfield”.
Dzięki
programowi
„Dajmy
szansę
najmłodszym”, który jest realizowany
w naszej szkole, uczniowie nie musieli
płacić za ten wyjazd. Bajka bardzo im się
podobała, a dla wielu pierwszoklasistów
było to pierwsze zetknięcie z filmem na
dużym ekranie.
2
Wycieczka do Torunia
Dnia 9 grudnia 2008 r. o godz. 830
uczniowie klas I – III wraz ze swoimi
wychowawcami wyjechali do Torunia.
Byliśmy tam po raz pierwszy. Widzieliśmy
wiele zabytków tego starego miasta, które
obchodziło w tym roku swoje 775
urodziny.
Obejrzeliśmy sztukę teatralną pt.:
„Opowieść Wigilijna” w Teatrze Baj
Pomorski. Przepiękny teatr zachwycił nas
swoim wyglądem już na samym początku.
Po jego renowacji, która odbyła się trzy
lata temu, frontowe wejście zostało
wykonane na wzór drewnianej komody
z ogromnymi szufladami. Od razu
przenieśliśmy się w świat bajek i legend.
Ponadto wewnętrzny wystrój tworzyły
gipsowe figury przedstawiające różne
postaci baśniowe. Zaskoczył nas również
wygląd
sali
teatralnej:
światła,
nagłośnienie, akustyka, muzyka, efekty
specjalne i oczywiście profesjonalna gra
aktorska.
Po spektaklu udaliśmy się
na zwiedzanie Starego
Miasta. Widzieliśmy tam
wiele zabytków, m. in.
pomnik
Mikołaja
Kopernika,
pomnik
Flisaka
i
stare
kamienice. Nie mogliśmy
wyjechać
z
tego
historycznego miasta bez
„toruńskich
pierników”.
Kupiliśmy je w specjalnym
sklepie „z pierniczkami”.
Po zakupach zjedliśmy skromny posiłek
i potem wróciliśmy do domu. W Wielkim
Bukowcu byliśmy około godz. 1800.
Wycieczka bardzo nam się
podobała i z pewnością na długo
pozostanie w naszej pamięci. Wyjazd
również finansowany był z programu
„Dajmy szansę najmłodszym”.
VI Biesiada na Kociewiu
4 grudnia 2008 r. odbyła się
w naszej szkole VI Biesiada na Kociewiu.
Imprezie środowiskowej towarzyszyło
hasło „Śwantujim Barbórka”. Mieszkańcy
okolicznych wsi spotkali się w szkole, by
kultywować
kociewski
zwyczaj
biesiadowania, wspólnie pośpiewać, zjeść
chruściki, drożdżówkę z glancam i napić
się goróncy bónki. Biesiada stanowiła
także
podsumowanie
realizowanego
w szkole programu „Dajmy szansę
najmłodszym”
wspieranego
przez
Wojewodę Pomorskiego.
Swoją
obecnością
szkołę
zaszczycili: wójt gminy Skórcz, pan Erwin
Makiła z małżonką, pan Józef Oller, pan
Arkadiusz
Langowski,
sołtys
Czarnegolasu, pan Brunon Kordowski,
panie z Koła Gospodyń Wiejskich
Wielkiego Bukowca i Czarnegolasu,
dyrektor szkoły, pani Katarzyna Błaszak.
Głównym sponsorem imprezy był
Urząd Gminy w Skórczu. Organizatorkami
biesiady były: Mariola Ciesielska, Iwona
Magalska, Arletta Trochowska. Do
pomocy włączyli się również pracownicy
szkoły.
Na biesiadnym stole znalazły się
różne ciasta przygotowane przez rodziców
uczniów.
W zimowej scenerii biesiadnicy
razem z zespołem „Wenus” śpiewali różne
piosenki. Śpiewy przeplatane były
3
występami
artystycznymi
uczniów.
Uczestnicy koła regionalnego z klas I-III
przygotowali pod kierunkiem pani
Małgorzaty Pater krótką scenkę pt.
„Bilawa”.
konkurencje sprawnościowe: robienie
łańcuszka na szydełku, „rzymskie krzesło”,
wyścigi na wesoło.
Najmłodsi uczniowie popisali się także
znajomością języków obcych odgrywając
w
języku
angielskim
inscenizację
„Brzydkiego kaczątka”.
Nad prawidłową wymową i grą aktorską
naszych najmłodszych czuwała p. Dorota
Ciesielska. Uczniowie z klas IV-VI
przygotowując pod okiem p. Stefanii Kreja
widowisko pt. „Maszki”, przedstawili
sceny z życia na Kociewiu.
Niewątpliwą
atrakcją
biesiady
były
Wszyscy uczestnicy biesiady zostali
włączeni w inscenizację bajki o
„Czerwonym kapturku”. Odgrywanie ról
sprawiło chyba najwięcej radości.
Podczas biesiady odbyła się
LOTERIA
FANTOWA.
Biesiadnicy
zebrani wokół wspólnego stołu okazali się
bardzo
ofiarni.
Wzięli
udział
w LICYTACJACH. Zlicytowano trzy
bożonarodzeniowe pamiątki z biesiady.
Pieniądze uzyskane z loterii i licytacji
zostały przeznaczone na potrzeby naszej
szkoły.
Na
zakończenie
biesiady
organizatorki gorąco podziękowały panu
wójtowi za finansową pomoc w organizacji
imprezy, rodzicom z wypiek ciast
i podawanie do stołu, pani dyrektor za
służenie pomocą, uczniom i nauczycielom
za
przygotowanie
występów
artystycznych,
zespołowi
WENUS,
pracownikom szkoły za chętną pracę na
rzecz VI Biesiady na Kociewiu oraz
wszystkim
mieszkańcom
wsi
za
4
niezawodną
obecność
i
czynne
uczestnictwo w lokalnej imprezie.
Mikołajki
Jak co roku, tak i tym razem
do naszej szkoły zawitał
MIKOŁAJ. Jest to dobry
znak, świadczący o tym, że
byliśmy
grzeczni
i zasłużyliśmy na prezenty.
5 grudnia u przedszkolaków Mikołaj
podłożył list z zadaniami do wykonania.
Dzieciaki dzielnie spełniły polecenia
Mikołaja i w nagrodę otrzymały upominki.
Natomiast w starszych klasach
uczniowie, tydzień przed Mikołajkami,
wylosowali osobę z klasy, której zrobią
upominek. Nie wszystkim udało się
utrzymać w tajemnicy kogo wylosowali,
jednak każdy czekał na prezent
podekscytowany.
Wśród
uczniów
panowało
zdziwienie że nikt w tym roku nie dostał
rózgi. Kończąc tym akcentem, serdecznie
zapraszamy św. Mikołaja do naszej szkoły
za rok!
Święta Bożego Narodzenia
na Kociewiu
Niektóre zwyczaje są takie same jak w
całej Polsce. Tak samo łamano się
opłatkiem,
nakrywano stół
białym
najbardziej
odświętnym
obrusem,
kładziono sianko pod obrus itp.
♣ W okresie adwentu popularny był
zwyczaj chodzenia przebierańców zwane to było gwiazdami, gwjizdami,
gwjizduchami. Wśród przebierańców
byli: niedźwiedź, koń, bocian, koza,
kominiarz, diabeł, wilk i rogaty byk,
który w Polsce znany jest jako turoń
oraz
dziad i baba. Po wejściu
śpiewali kolędy, grali na burczybasie
i wybijali rytm o podłogę kijem.
Orszak
odwiedzał
poszczególne
chałupy
odprawiał
pocieszne
pantomimy, składał życzenia i prosił
o poczęstunek i datki.
DOMA WIECZORAMI, ZARA PO
WIECZERZY, MAMKA
SIADNYŁA
KELE
STOŁA,
KELE NI JEJ
DZATKI, CHTÓRNE JI
SRODZE
POMAGELI
I ASYSTOWELI. BEZ
CAŁKIE
WIECZORY
WYCINELI,
KLEJYLI,
ROBIYLI
ROZMAITE
CACKA NA CHOINKA. MAMKA JIM
DURCH POWIADAŁA BÓŃDŹTA
GRZECZNE,
TO
ŚWANTY
MNKOŁAJ
DA WÓM
POD CHOJNIAK FEIN PREZYNTY,
CHTO BROJYŁ DOSTANIE RÓZGA
ALBO ŁUPSINY BULWÓW.
♣ Wigilia zaczynała się już o świcie
ścisłym postem (czyli nie jedzono aż
do kolacji) i ostatnimi porządkami.
Całodzienne sprzątanie kończyło się
szorowaniem drewnianego blatu stołu.
Następnie tak jak wszędzie kładziono
wiązkę sianka i biały najlepszy obrus.
PO NIECHTÓRNYCH DÓMACH NA
STÓŁ
PRZY
CHTÓRNAM
WIECZERZELI, POD BIAŁA DEKA
KŁEDLI SIANO, A WEW TE SIANO
KŁEDLI PREZENTY.
♣ Zwróciliście uwagę, gdzie kładziono
prezenty?
5
W kątach izby, czyli pokoju stawiano
snopy czterech zbóż. Miały one
gwarantować pomyślność. Każdy kąt izby
przeznaczony był dla jednego zboża: żyta,
pszenicy, owsa i jęczmienia.
♣ Stawiano nie jedno, ale dwa dodatkowe
nakrycia: jedno dla wędrowca, drugie
dla zmarłego z rodziny. Wierzono, że
duchy zmarłych spędzają wigilię razem
z żywymi.
TATKO WSTANÓŁ
I
NA
STOJANCZKA
ZEZ
KSIÓŻKI
ŁODCZYTAŁ
EWANGELIJA
ŁO
BOŻAM NARODZANIU,
POTAM
ŁAMELI SIA ŁOPŁATKAM. TEDY
DOPSIYRKU
ZACZANI
WIECZERZAĆ. POWIADÓM
WOM,
CHOĆ
JANO
JEDLI
POSTNE
JADŁO, TO STOŁY SIA UGINELI,
BYŁO TEGO JEŚCIA FOL.
♣ Jedzenia było dużo: śledź bez
śmietany, kiszona kapusta z grzybami,
kluski z makiem, pierogi z kapustą
i grzybami oraz groch z kapustą,
makaron z makiem i ryż z masłem
i cynamonem. Były też dania
z
ziemniaków,
nazywanych
KARTOFLAMI LUB BULEWKAMI.
Bywała też zupa piwna, grzybowa,
żur i barszcz z uszkami. Specyfiką
kociewską był i jest brzad – czyli zupa
z suszonych owoców. Z ryb
największym rarytasem były śledzie,
a karp pojawił się dopiero w drugiej
połowie XX wieku. Potraw jak w całej
Polsce było od 3 do 13. Po słonym
śledziu chciało się pić, nie przepadano
na Kociewiu za herbatą, a preferowano
napary ziołowe: lipę, rumianek
i miętę.
Zasada była jedna - jedzenie musiało
pochodzić z czterech kątów ziemi:
grzyby z lasu, zboże z pola, owoce
z ogrodu, a ryba z pobliskich jezior
i strumieni.
♣ W późniejszych czasach nie wkładano
już prezentów pod obrus, ale przynosił
je.....
Najpierw
gzuby
(dzieci)
z
niecierpliwością
czekały
na
gwiazdora. Powtarzały w tym czasie
pacierz. Później zaczęły stroić choinkę
orzechami, cukierkami, ciastkami
z dziurką i kolorowymi łańcuchami
z papieru i bulajkami (bombkami).
Niegrzeczne dzieci otrzymywały też
paczki, w których była w kostkę
pokrojona brukiew lub skrobacze
(obierki z ziemniaków).
Wierzono, że ...
Kto w wigilijny ranek zerwie się
dziarsko z łóżka, ten potem nie będzie
miał kłopotów ze wstawaniem (...)
Z
słomy pod obrusem wróżono
przyszłość: wyciągnięcie długiego
źdźbła siana czy zbożowej trawy
wróżyło długie życie, wyciągnięcie
krótkiego miało być zapowiedzią
rychłej śmierci.
Dziewczęta odliczały paliki w płocie.
Dziesiąta z kolejności sztachetka
znamionowała
cechy
zewnętrzne
przyszłego wybranka. Mógł być takim,
jak ten dziesiąty pali: niski, wysoki,
cienki, gruby, gładki lub chropowaty,
mocny bądź słaby, zmurszały i stary.
Czasem pod stół kładziono:
siekierę - aby lód (naród) był twardy
i zdrowy jak żelazo.
maselnicę – aby masło dobrze się robiło.
6
klucze – aby złodziej nie dostał się do
domu.
Przy jedzeniu ziemniaków chwytano się
za głowę, aby takie duże urosły.
Gospodarz szedł do sadu, Dzwonkiem
uderzał w każdy pień, żeby w ten
sposób jabłonie i grusze pobudzić do
życia.
Po wieczerzy dziewczęta wychodziły
z domu i nasłuchiwały szczekania psów.
W tym celu także głośno wołały,
a dochodzące echo oznaczało kierunek,
skąd przyjdzie narzeczony.
Resztki z wieczerzy, po trochu z każdej
potrawy, zanoszono psu i innym
zwierzętom domowym
Znany
był
również
zwyczaj
dokarmiania ryb odrobinami z wigilijnej
kolacji. Taka wizyta u brzegów jeziora
przed wyjściem na pasterkę przynosiła
rybakom udane w przyszłości połowy.
powodzi, w angielskim są one uważane za
formę pozdrowienia. Dlatego też w
zwykłej rozmowie na pytania takie zawsze
odpowiadamy twierdząco, np. „I’m fine.”,
„All right.”, “Very well.” Nie należy też
zapominać o podziękowaniu i odwróceniu
pytania: “And you?”, „How about you?”,
„How are you?”.
W
poprzednim
numerze
zaprezentowaliśmy rebusy wykonane przez
szóstoklasistów na lekcjach informatyki.
Rozwiązanie zagadki Radka Langer brzmi
kalendarz,
natomiast
Agnieszki
Jaszczerskiej Korsyka. Mamy nadzieję, że
wszyscy świetnie się bawili odgadując te
rebusy.
Oto kolejne zagadki:
Joanny Garsta (podpowiedź: angielska
nazwa parku):
TIP
Na angielskie pytanie ”How do you do?”
odpowiadamy „How do you do?”. Nie
chodzi
tu
o pytanie w znaczeniu „jak się mamy,” czy
„jak nam się powodzi.” Zwrot ten jest
w rzeczywistości bardzo formalnym
odpowiednikiem
„Hello!”,
czyli
pozdrowieniem oznaczającym „Cieszę się,
że panią/pana widzę.” Podobne znaczenie
mają też pytania ”How are you?”, „How is
your day?”, czy „How are you doing?”.
Pomimo że przekład tych zwrotów może
sugerować zainteresowanie innej osoby
tym, jak się mamy lub jak nam się
oraz Sary Andrearczyk:
7
Drogi Czytelniku!
Siedzą dwaj uczniowie:
- Wiesz, czasem ogarnia mnie wielka
ochota, żeby się pouczyć.
- I co wtedy robisz?
- Czekam, aż mi przejdzie
☺
☺
☺
☺
☺
Koniec roku szkolnego. Synek przychodzi
ze szkoły.
- Tato, Ty to masz szczęście do pieniędzy.
- Dlaczego?
- Nie musisz kupować książek na przyszły
rok - zostaję w tej samej klasie.
Na stole leżą świąteczne
dania.
Robi
się
ciemno,
nadchodzi noc. Pod choinką
stos prezentów do rozdania,
w
całym
domu
panuje
świąteczna moc. Niech te święta
będą dla Ciebie i rodziny
wyjątkowym czasem, spędzonym
w rodzinnym gronie, w miłej
atmosferze świąt.
Jasełka
Dnia 19 grudnia w naszej szkole
odbędą się spotkania opłatkowe uczniów
klas wraz z wychowawcami. Natomiast
o godz. 915 klasa IV przedstawi Jasełkę,
którą przygotowała pani Marlena Szachta.
Serdecznie zapraszamy!
Podziękowanie
Pani Małgorzata Pater i uczestnicy
świetlicy składają podziękowania Radzie
Sołeckiej w Wielkim Bukowcu i pani
sołtys, Jadwidze Raszeja za przekazaną
kwotę 180 zł na potrzeby świetlicy
socjoterapeutycznej w Wielkim Bukowcu.
Dzięki tej pomocy zakupiono stół do gry w
bilard.
Dziękujemy!
Wszystkiego
dużo
szczęścia
najlepszego,
i
radości
w nadchodzącym Roku 2009
i błogosławieństwa Bożego
życzy Redakcja
„Nowinki Szkolnej Rodzinki”
8