Parafia św. Klemensa w New York Parafia św
Transkrypt
Parafia św. Klemensa w New York Parafia św
Parafia św. Klemensa w New York Parafia św. Klemensa w New York została założona w 1909 roku. Pierwsza Msza św. została odprawiona 14 listopada 1909 roku przez ks. Józefa L'Etanche w sklepie ze słodyczami przy 51 Street i 10 Ave. Wkrótce zakupiono cztery działki przy 406-412 West i 40 Ulicy, gdzie w ciągu jednego roku (1912) postawiono kościół i plebanię. Do tego czasu msze św. odprawiane były w luterańskim kościele, przy 50 Ulicy pod numerem 552 West. Przy tworzeniu parafii św. Klemensa wielkie zasługi poniósł ks. Józef Dworzak (1867—1951). On to 15 września, 1909 roku pozwolenie od arcybiskupa Johna Farleya na jej utworzenie. Na proboszcza rekomendował ks. dra Józefa L'Etanche, którego niektóre źródła uważają za twórcę parafii. Koszt budowy kościoła i szkoły oraz plebanii wyniósł $125 tys. Była to wielka suma na ówczesne czasy, gdy dzienny zarobek niewykwalifikowanego robotnika wynosił około dolara. W 1909 roku parafia liczyła około 300 polskich rodzin. Duży napływ emigrantów z Polski w tym czasie oraz naturalny przyrost sprawił, że liczba parafian gwałtowne się zwiększyła. Kościół był duży, miał 750 miejsc siedzących. Był on „kombinacją” kościoła i szkoły. Nad kościołem są jeszcze dwa piętra, gdzie mieściła się szkoła. Miała ona osiem dużych, jasnych sal z dobrą wentylacją. Szkołę prowadziły Siostry Zmartwychwstanki. Nad kościołem znajdowała się tuż duża, dobrze wyposażona kuchnia, gdzie dziewczęta uczestniczyły w lekcjach gotowania i „wiedzy domowej". Natomiast w piwnicy, pod kościołem, mieściła się obszerna sala audytoryjna. Księżą proboszczowie pracujący w parafii św. Klemensa: 1. Józef L'Etanche (Letanche), 1909-1921 2. Franciszek Szubiński, 1922-1928 3. Stanisław Lempka (Lemke), 1928-1935 4. Jan Smykla, 1936-1951 5. Julian (Julius) Staniewicz, 1952-1979 Wikariusze: 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. Franciszek Szubiński, 1916-1921 Florian Patalong, 1919 Paulus Stalmasiński, 1919 Stanisław Pływaczyk, 1924 Albert Sosna, 1928-1935 Bogucki, 1930, Jan Ożarowski, 1950 Louis Lopez Yarto, 1967-1969 Donald Diaz, 1970-1971 Towarzystwa przy parafii św. Klemensa: 1. Towarzystwo św. Klemensa 2. Towarzystwo św. Alojzego 3. Towarzystwo Najsłodszego Serca Jezusa 4. Towarzystwo Młodzieży Męskiej 5. Towarzystwo Dzieci Maryi 6. Towarzystwo Matki Boskiej Częstochowskiej 7. Towarzystwo III Zakonu św. Franciszka 8. Towarzystwo Imienia Pana Jezusa 9. Sodalicja Niepokalanego Poczęcia 10. Stowarzyszenie Ministrantów 11. Towarzystwo Powstań Ojczyzno pod opieką Matki Boskiej Częstochowskiej, Gr. 1101 ZNP 12. Polski Klub Demokratyczny 13. Kółko Dramatyczne im. Aleksandra Fredry 14. Skauci, Drużyna 302 Sources: Kościoły w Nowym Jorku, Danuta Piątkowska, Nowy Jork-Opole 2002, s. 92-112 DODATEK wzięty z pracy Danuty Piątkowskiej. Nowojorskie sobotnie wydanie „The Catholic News" z 25 stycznia 1913 r. (egzemplarz w cenie 5 centów) otwierał obszerny artykuł pt. Cardinal Dedicates Fine Polish Church (Kardynał poświęca piękny polski kościół). Zamieszczone obok do tekstu duże zdjęcie kościoła św. Klemensa zwracało uwagę czytelnika. Tak wygląda Tak wyglądał kościół w 1916 r. „Niedziela 19 stycznia 1913 r. była pamiętnym dniem dla polskich katolików w tym mieście. Kardynał John Farley poświęcił nowy, piękny kościół na zachodniej stronie miasta przy 40 Ulicy. Jest to drugi polski kościół katolicki w Manhattanie. Kardynał przyjechał do kościoła parę minut przed godziną 11 rano. Przywitały go delegacje licznych polskich towarzystw w reprezentacyjnych mundurach, ze sztandarami. Polacy, dumni ze swojego nowego budynku, okazali kardynałowi głęboką wdzięczność za osobiste poświęcenie go. Na uroczystość przybyły tłumy, których kościół nie mógł pomieścić. Jego Eminencji towarzyszyli księża prałaci: J.F. Mooney, Michael |. Lavelle, McCready, Shahan, James Lewis, i ks. |ohn |. Hughes. Mszę celebrował ks. Jan FI. Strzelecki, proboszcz św. Stanisława B. i M., do tej pory jedynego polskiego kościoła w Manhattanie. Msgr James Lewis był mistrzem ceremonii. Kazanie w obu językach miał ks. Roman Grochowski. Przed dokonaniem aktu błogosławieństwa kardynał wygłosił krótką mowę, podkreślając lojalność katolików polskich wobec Kościoła. Lata rozbiorowej niewoli jeszcze bardziej wzmocniły go. Żaden rodzaj tyranii — powiedział — nie jest w mocy wyrwać z serc Polaków ich wiarę. Udowodnili to raz jeszcze budując ten kościół. Rozumiejąc konieczność edukacji zbudowali też szkołę. [...] Uroczystość zakończyło przyjęcie w audytorium z udziałem licznego duchowieństwa i prominentnych osób świeckich. Kardynał wyraził swoje zadowolenie z aktywności polskich katolików oraz ich praktyczności"''. Gospodarzem parafii oraz organizatorem jej życia przez pierwsze dwanaście lat był ks. Józef L'Etanche. Urodzony w Czerniowcach we wschodniej Galicji, w 1875 r. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1899 r. w Rumunii. Do Stanów Zjednoczonych przyjechał w 1907 r., jak się można domyślać, z pewnym doświadczeniem, które wzbogacił, pracując jako wikariusz u św. Stanisława przy 7 Ulicy (1908-1909), a także jako rektor Domu św. Józefa przy 171 Broad Street (St. Joseph's Home for Polish Immigrants). POLACY OPUSZCZAJĄ SWÓJ KOŚCIÓŁ Wielka i dynamiczna aglomeracja miejska permanentnie zmienia się. Ma nowe potrzeby. Świetna sytuacja ekonomiczna w kilku ostatnich latach sprzyja intensywności zmian. „Stare" nie zawsze jest w stanie obronić swą rację bytu. Może tylko w wyjątkowych przypadkach, jeśli posiada cechy zabytku i znajdzie zamożnego, znanego oraz wpływowego protektora. W przeciwnym razie musi ustąpić miejsca „nowemu". Do tak drastycznego posunięcia nie doszło na szczęście w wypadku Św. Klemensa. Wydaje się, że główną przyczyną opuszczenia przez Polaków kościoła Św. Klemensa były zmiany urbanistyczne okolicy. Ponadto w miarę upływu czasu odchodziły te starsze pokolenia, które wzniosły kościół. Ich dzieci i wnuki nie zawsze pozostawali w miejscu urodzenia. Mobilność przestrzenna oraz społeczna amerykańskiego społeczeństwa stawała się również ich cechą. Stopniowo „znikali" z obszarów zamieszkanych przez ich rodziców i dziadków. Szukali dla siebie lepszych warunków pracy i życia. Na ich miejsce przychodzili etnicznie obcy i biedniejsi. Jeśli ich liczebność przeważała, Polacy wyprowadzali się. Ponadto w latach 70-80-tych Port Authority Bus Terminal (największy dworzec autobusowy w Ameryce) stał się mimo woli magnesem dla ludzi bezdomnych. Gromadzili się wokół niego lub w okresie zimowym w jego obszernych wnętrzach. Obniżył się standard okolicy, z której decydowano się wyprowadzić. Jednak kościół pozostał i nadal pełni swoją misję, choć dzisiaj wobec innych ludzi będących w potrzebie zarówno tej duchowej, jak i fizycznej. Pierwsza strona jednej z broszur informuje, że kościół stoi w miejscu, które najbardziej go potrzebuje, czyli w skupisku ludzi bezdomnych, prostytutek i handlarzy narkotyków. Baptyści adoptowali go w 1981 roku, a wprowadzili się trzy lata później. Prowadzą szeroką akcję pomocy biednym ludziom, których w światowej metropolii oszałamiającego bogactwa jest bardzo dużo.