Szanowni Podoficerowie i Szeregowi

Transkrypt

Szanowni Podoficerowie i Szeregowi
Warszawa, 23 maj 2011r.
Szanowni Podoficerowie i Szeregowi !
Jako nowy Pomocnik Dowódcy Wojsk Lądowych
do spraw podoficerów chcę nakreślić Wam, co nas
czeka, do czego zmierzamy i w jak sposób te cele
osiągniemy wspólnymi siłami. To będą nasze wspólne
działania,
gdyż
razem
budujemy
silny,
sprawny
i profesjonalny korpus podoficerski.
Z dniem 23 maja 2011 roku objąłem oficjalnie obowiązki
Pomocnika Dowódcy Wojsk Lądowych do spraw
podoficerów. Czas mojej kadencji będzie pełen wyzwań.
Wyzwań,
którym
będę
musiał
sprostać. Jestem
przekonany, że mi się to uda, ponieważ mam wiarę
w ludzi oraz czuję się za nich odpowiedzialny. Tymi ludźmi jesteście Wy – podoficerowie
i szeregowi Wojsk Lądowych. Wasze porażki są moimi porażkami, wasze sukcesy są moimi
sukcesami.
Wyzwania, jakie nas czekają, to po pierwsze, profesjonalizacja armii. Ona już trwa,
a w największym zakresie obejmuje nasze szeregi. Nie zapominajcie o tym, że zmiany
w każdej dziedzinie życia odbywają się w oparciu o plany krótko- i długofalowe, których
realizacja w pełni gwarantuje osiągniecie zamierzonego celu. I tak jest w tym przypadku –
naszym celem jest profesjonalizacja armii w pełnym tego słowa znaczeniu. Zapewniam,
że zmiany, które zachodzą dookoła nas, w skali globalnej mają konkretne kierunki i cele,
do których dążymy.
W sposób szczególny zwracam się do żołnierzy, którzy powrócili z misji w Iraku, Afganistanie,
Czadzie, Kosowie i wielu innych zapalnych miejsc naszego globu. W Was pokładam
największe nadzieje, w wasze umiejętności i doświadczenie. Bądźcie wzorem żołnierza dla
swoich młodszych i starszych kolegów. Dzielcie się wiedzą i doświadczeniami. Wykorzystujcie
swoje pomysły w szkoleniu swoich pododdziałów, bierzcie w nim udział i przekazujcie swoją
wiedzę i doświadczenie na temat pola walki, a przede wszystkim kładźcie nacisk na zasady
i reguły mówiące o tym, jak na nim przeżyć. Pamiętajcie o starej żołnierskiej maksymie:
„Im więcej potu w polu, tym mniej krwi w boju”.
Nie
zapominajcie
o
tym,
że
jesteście
najważniejszym
filarem
naszej
armii,
tym przysłowiowym kręgosłupem, bez którego nic nie działa i nie funkcjonuje.
Przytoczę pewną historię, która wskaże Wam kierunek.
Niedawno miałem okazję rozmawiać z pewnym amerykańskim dowódcą, który opowiedział
mi o tym, jak będąc majorem prowadził w Iraku natarcie siłami swojego pododdziału, został
ranny i wyeliminowany z dalszej walki. Zadanie, jakie miał do wykonania na swoim odcinku,
było bardzo ważne dla powodzenia operacji. W momencie, gdy nie mógł dalej kierować
operacją, dowodzenie przejął podoficer, który doprowadził do pełnej realizacji zadania,
ratując przed zagrożeniem swojego dowódcę i pododdział.
Może ktoś stwierdzi, że to pretensjonalne i banalne, ale ta historia pokazuje, jak ważne jest
miejsce podoficera w szyku.
My w kraju również mamy podobnego podoficera, który w sytuacji krytycznej ocalił innych.
Gdy dowódca zginął pierwszy od strzału snajpera, podoficer z narażeniem własnego życia
uratował pozostałych żołnierzy swojego plutonu. Mimo przeważającej siły przeciwnika nie
stracił zimnej krwi i sprawił, że reszta zespołu wyszła z zagrożenia i dziś cieszy się życiem.
Wiem, że podobnych historii jest wiele. To dobitnie wskazuje rolę i miejsce podoficera na
polu walki. Osobiści jestem z tego dumny i mam nadzieję, że Wy również. Niech flaga i godło
będą dla Was relikwiami, którym należy się szacunek i honor, bo wielu za nie zginęło,
oddając swoje życie na ołtarzu Ojczyzny.
Nie wolno nam zapominać o tych, których między nami nie ma. O ich najbliższych, którzy
stracili swoich ukochanych synów, mężów, braci i ojców. Dajmy z siebie to, co najlepsze,
okazując im szacunek, wsparcie i pomoc. Nie zapominajmy również o tych, którzy ślady pola
bitwy mają na swoim ciele, sercu i umyśle. Tak jak podoficer, który nie pozostawia swoich na
polu bitwy, tak samo i tu, w bezpiecznym kraju, otaczajmy opieką i wsparciem tych, którzy
tego potrzebują.
Pragnę, aby każdy podoficer wziął sobie do serca te słowa i zdał sobie sprawę z tego,
jak ogromną rolę odgrywa. Dlatego też będę wymagał od każdego podoficera i szeregowego
Wojsk Lądowych profesjonalizmu zarówno w działaniu, jak i w myśleniu. Niech honor i rota
przysięgi będzie dla Was wykładnią żołnierskiej postawy. Bywałem w wielu jednostkach
Wojsk Lądowych i za każdym razem spotykałem tam zaangażowanych i entuzjastycznych
żołnierzy, ludzi o otwartych sercach i umysłach. Stąd wypływa moja wiara w człowieka.
Bo człowiek jest najważniejszy w zespole, a od ludzi tworzących zespół zależy to aby
panowały w nim poprawne relacje.
Podoficerowie, dowódcy drużyn i pomocnicy dowódców plutonów pamiętajcie –
to osobowość dowódcy przekłada się na poziom wyszkolenia i zgrania małych zespołów,
które niczym skalpel w ręku sprawnego dowódcy wykonują precyzyjne cięcia na polu walki,
realizując ważne zadania, od których zależy sukces waszego dowódcy i was samych.
Dzisiejsze pole walki to już nie jest linia okopów i zasieków. Dynamizm współczesnego pola
walki to każde miejsce, w którym się znajdujemy: czy to w warsztacie łączności na zapleczu
logistycznym, czy w sekcji planowania w sztabie, czy w Rosomaku podczas konwoju. Może to
być także ulica w naszym rodzinnym mieście. Wszędzie tam wymaga się od nas
profesjonalizmu działania. I tego będę wymagał i od siebie, i od Was. Niech społeczeństwo
wie, że może liczyć na ludzi w mundurach zawsze i wszędzie, również w czasie powodzi,
pożaru czy zdarzenia drogowego. Każdy obywatel naszego kraju powinien wiedzieć, że jeśli
w pobliżu znajdzie się podoficer, to z pewnością profesjonalnie udzieli pomocy i pokieruje
działaniem do czasu przybycia odpowiedzialnych służb.
Szanowni Panowie, tego się od nas oczekuje, a my mamy być do tego profesjonalnie
przygotowani. Bo jeśli nie my, to kto? I pamiętajcie, kochajcie swój kraj, bo jesteście jego
obrońcami.
Niech słowo „podoficer” zabrzmi dumnie i doniośle.
Z wyrazami szacunku
Pomocnik Dowódcy Wojsk Lądowych ds. Podoficerów
st. chor. sztab. Andrzej Wojtusik

Podobne dokumenty