onna a e K

Transkrypt

onna a e K
KonnaCafe
naturalnie, poza schematami
www.konnacafe.pl
10.2012 numer 7
darmowy e-miesięcznik dla miłośników koni
,
GRY i ZABAWY
jeździeckie
WACHTY
stajenne
zrób to sam:
zdobiony
NACZÓŁEK
wędzidła
bezogłowiowe
w końskiej
głowie:
WIĘŹ
siodlarnia:
jakie wybrać
SPODNIE?
konie i praca: stajenny | klasa alternative |LIPIEC
szczepionki
| rasa: hucu
2012 | www.KonnaCafe.pl
| 1 ły
EDYTORIAL
JAK WYGODNIE PRZEGLĄDAĆ CZASOPISMO?
Nowe Narzędzia
Wraz z początkiem września przestawiłam wszystkie swoje konie na ogłowia bezwędzidłowe. Nastąpiło to niezwykle późno, bo jakoś nie miałam powodu, by konie miały chodzić
bezwędzidłowo. Jednak ostatnio zaczęłam się zastanawiać: czy jest właściwie jakikolwiek
powód, by akurat moje konie miały chodzić na wędzidle?
1. Ściągnij KC na swój komputer.
Wędzidło i jego użycie to cała filozofia. Trudno przecenić setki lat doskonalenia pracy z użyciem
tego narzędzia! No i wszyscy stosują wędzidło, więc i łatwiej znaleźć pomoc trenerów, gdy pojawi się problem z jego użyciem. Wędzidła używają wszyscy, od zawsze, na każdym koniu. Jednak
tradycja i powszechność to nie są dobre powody, by stosować dane narzędzie. Znalazłam za to
parę powodów by z niego zrezygnować.
2. Automatycznie przeglądaj KC jak typowy magazyn.
Jest dla mnie coraz bardziej jasne, że wędzidło jest tylko i wyłącznie dla konia. Tak samo jak
munsztuk i tak samo jak ostrogi – są to narzędzia, które pomagają zrozumieć koniowi przekaz
doświadczonego jeźdźca. Natomiast wszystkie inne cele, takie jak kontrola czy rozwój mięśni,
bez najmniejszego problemu można zrealizować bez czegokolwiek w pysku konia. Innymi słowy,
wodze do wędzidła powinniśmy otrzymać dopiero wtedy, gdy sobie na to zasłużymy niezależnym
dosiadem i umiejętnościami rozmowy z koniem bez połączenia „wnętrze pyska-ręka”.
Bezwędzidłówki to fajna moda. Jak to moda – nie dla każdego jeźdźca i nie dla każdego konia.
Kłopotliwy jest brak źródeł wiedzy o stosowaniu ogłowii bezwędzidłowych. Najczęściej stosujemy mechaniczne hackamore, które trudno zaliczyć do delikatnych kiełzn, oraz sznurkowe
ogłowie, na którym głównie jeździmy bez kontaktu. Czasem zdarza się użycie bosalu, ale tylko
w kręgach western i bitless bridle, w kręgach angielskich. I choć znamy działanie tych czterech
ogłowii, to wciąż nie potrafimy ich używać. Bo wiedza o działaniu, a praktyczne wykorzystanie
tej wiedzy to dwie różne rzeczy.
Miejmy więc nadzieję, że moda na bezwędzidłówki przyniesie w całej światowej prasie solidny
szereg artykułów o ich stosowaniu. Że na modę załapią się też skłonni do eksperymentów trenerzy, którzy kierowani doświadczeniem i otwartością, poradzą nam jak stosować szereg nowych
narzędzi.
A tymczasem zapraszam do przejrzenia numeru październikowego. Temat ogłowii bezwędzidłowych pozostawiamy na chwilę z
boku. Za to zapraszamy do zapoznania się z artykułem o wędzidle bezogłowiowym… Narzędziu bynajmniej
nie nowym!
LUB
3. Drukuj i czytaj w wersji papierowej.
Gabriela Jóźwiak, redaktor naczelna
www.KonnaCafe.pl | 2
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
www.KonnaCafe.pl | 3
EDYTORIAL
SPIS TREŚCI
„To, co koń czyni pod przymusem, czyni bez
zrozumienia; i nie ma w tym piękna, tak jak nie ma
piękna w bitym i zmuszanym do tańca tancerzu” ~Ksenofont
naturalnie poza schematami
www.konnacafe.pl
,
pazdziernik numer 7
,
darmowy e-miesiecznik
dla miłosników koni
,
Pamiętaj! KonnaCafe jest miesięcznikiem Otwartym:
nie tylko na Twoje propozycje, ale też na współpracę.
Jak możesz współtworzyć pismo?
WSPÓŁPRACA
EDYTORIAL
10 Gry i zabawy
Pamiętnik jeździecki
12 Zrób To Sam
Zdobiony naczółek
18 Felieton
Koń ratuje jeźdźca?
Klasa alternatywna
22 Horse Agility
Test zgrania, cz. 2
28 Zdrowie koni
Dlaczego szczepimy konie?
30 W końskiej głowie
Więź i przywiązanie nowość!
38 Wasze Pytania,
Nasze Odpowiedzi
Jakiego wiekiem wybrać konia,
58
[email protected]:
publikujemy Wasze przemyślenia,
spostrzeżenia, historie i uwagi.
Czy można mieć paru trenerów?
42 Własny Koń
Inne możliwości
46 Życie stajni
Wachty stajenne
3
6
8
13
16
17
76
ORGANIZATOR
Edytorial
Od redakcji
Czytelniczy Czworobok
Listy
Stopka
Warto odwiedzić
Zapowiedzi
www.KonnaCafe.pl | 4
nowość!
48 Siodlarnia
Spodnie i bryczesy
56 Bez ogłowia
Wędzidło bezogłowiowe
w tym numerze jeden z artykułów jest w pełni zilustrowany przez czytelników KC!
Lubisz fotografować, masz zdjęcia koni, treningów, sprzętu,
koniarzy? Dołóż się do BAZY!
Podrzuć zdjęcie na maila, powiedz, jak chcesz być podpisany.
Co miesiąc na łamach gazety
pojawiają się Wasze zdjęcia!
[email protected]:
Jesteś doświadczonym koniarzem, zootechnikiem, instruktorem? A może masz rozstrzelone zainteresowania, interesuje
Cię praca redaktora?
Zapraszamy do współpracy
Autorów!
58 Rasy koni
Hucuły
66 Konie i praca
Stajenny
70 Kolorowe konie
Bułanki
WRZESIEŃ 2012 | NR 6
[email protected]:
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
www.Konna2012
Cafe.pl
PAŹDZIERNIK
| NR| 75
Informacje od redakcji
reklama
ZDJĘCIA
Bardzo dziękujemy za wszystkie nadesłane zdjęcia!
Każdy kolejny numer jest w coraz większym stopniu przez Was ilustrowany.
We wrześniu otrzymaliśmy około 40 zdjęć, z czego większość do artykułu
o hucułach. Tak samo jak poprzednio, nie byliśmy w stanie opublikować
wszystkich z nich, za co serdecznie przepraszamy… zdjęcia są w bazie,
nie zginą i na pewno jeszcze je wykorzystamy :) Tradycyjnie oddajemy
Wam kolejny tekst do zilustrowania - o koniach rasy wielkopolskiej.
Poza tym wciąż zachęcamy o nadsyłanie dowolnych zdjęć z końmi.
Pamiętaj, że przesłanie redakcji zdjęć oznacza zgodę na publikację.
Napisz koniecznie jak chcesz być podpisany. Zdjęcia przesyłajcie na
adres: [email protected].
s
FACEBOOK
Naszą stronę polubiło już osiemset z Was! Właśnie
tam codziennie toczy się nasze gazetowe życie. Zapraszamy również do
wypowiedzenia się w facebookowych postach, co najbardziej podobało
się Wam w ostatnim numerze?
SUBSKRYPCJA
Zapisz się do subskrypcji! Zajmuje to dosłownie minutę, a dzięki zapisaniu się otrzymasz co miesiąc informacje o nowym wydaniu KonnejCafe!
7%
16%
32%
W jakich spodniach najczęściej jeździszkonno?
sonda KonnejCafe
45%
W bryczesach z
lejem krótkim lub
pełnym
W dżinsach
W legginsach lub
dresie.
W bryczesach bez
lejów
sonda listopadowa: Czy w tym roku weźmiesz udział w Hubertusie?
Tak, na pewno! Na swoim koniu. gggg
kliknij w
Tak, na koniu szkółkowym.
odpowiedź by
zagłosować
Tak, ale jako obserwator. gggg
online!
Niestety nie, ale może za rok?
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
CZWOROBOK
czytelniczy czworobok
Witajcie w naszej stałej rubryce. Co miesiąc opisujemy dwie książki, które według nas
są nadzwyczaj ważne z punktu widzenia nie tylko koniarza, ale i miłośnika wszystkich
zwierząt. Może się i zdarzyć, że dana książka nie będzie miała bezpośredniego związku
z jeździectwem – ale po zagłębieniu się w temat okaże się, że w rzeczywistości przyda
się każdemu jeźdźcowi.
~ Dominika Ruth
„Medycyna
naturalna dla
koni”
* Autor: Cornelia Wittek
* Wydawnictwo:„Solis”
* Cena: ok. 28zł
Zacznijmy od uściślenia. Pod hasłem „medycyna naturalna” kryje się wiele zagadnień i
technik. To metody leczenia i profilaktyki,
oparte na nieinwazyjnych i naturalnych środkach leczniczych. Większość z nich nie tyle
leczy, co wspiera naturalną odporność organizmu, wzmacniając go w walce z chorobą.
Część tych metod nie została uznana przez
medycynę konwencjonalną za rzetelne metody leczenia (np. koloroterapia), inne zostały
jednak przez lekarzy zaakceptowane. Dotyczy
to mn. ziołolecznictwa. I choć tytuł książki
brzmi „medycyna naturalna dla koni”, w rzeczywistości jest to „ziołolecznictwo dla koni”.
W tej książce, poza solidną dawką wiedzy na
temat ziół i ich stosowania, dostaniemy także
informację o niektórych ziarnach, warzywach
i owocach. Wszystkie mają określone właściwości lecznicze i wspomagające organizm.
Każdy środek ma opisane pochodzenie, właściwości, komentarz w stosowaniu dla koni i
informacje o chorobach, które zwalcza. Książka posiada też wygodny klucz do leczenia,
czyli zalecane zioła w danych schorzeniach.
Musimy jednak pamiętać, że książka ta jest
dobrym przewodnikiem dla bardzo troskliwych
właścicieli koni, którzy po wizycie weterynarza i konsultacji z nim, chcą jakoś DODATKOWO pomóc swojemu koniowi. Decyzję o
leczeniu konia tylko i wyłącznie ziołami może
podjąć tylko i wyłącznie doświadczony lekarz
weterynarii.
www.KonnaCafe.pl | 8
CZWOROBOK
„Jak lepiej
jeździć
konno?”
* Autor: Christoph Hess,
Petra Schlemm
* Wydawnictwo Galaktyka
* Cena: ok. 50zł
Lektura obowiązkowa dla wszystkich osób jeżdżących w stylu angielskim (a w gruncie rzeczy również i dla jeźdźców western). Nie jest
to podręcznik jazdy ani uporządkowana teoria
z zakresu jeździectwa. Jest to po prostu zbiór
pytań i odpowiedzi, które padły podczas seminariów Niemieckiego Związku Jeździeckiego.
Wielką zaletą książki jest jej zwięzłość.
Na każde pytanie jest krótka i jednocześnie
bardzo trafna odpowiedź. Nie zastępuje ona
wskazówek instruktora, ale pozwala uporządkować swoją wiedzę i zrozumieć istotę problemów. Nawet jeśli jesteś bardzo zaawansowanym jeźdźcem, warto potraktować tę książkę
jako… zbiór złotych myśli.
Na jakie pytania znajdziesz odpowiedź?
Na przykład: „jak dojść do spokojnego dosiadu
ćwiczbenego”? „Kiedy chcę skręcić w prawo,
mój koń ciągnie w lewo, i odwrotnie. Co robić?”.
„Mój koń często się płoszy i uskakuje znienacka
w bok. Jak temu zaradzić?”. „Mój koń otwiera pysk, zwłaszcza w stępie, i nie chce przyjąć
kontaktu”. „Jak poprawić posłuszeństwo konia
na parkurze?”. „Czym jest kontakt?”.
Dla początkujących jeźdźców to istna kopalnia wiedzy. Dla zaawansowanych to doskonałe powtórzenie. A nawet instruktorzy i trenerzy docenią jej treść: książka naprawdę może
pomóc w tłumaczeniu w prosty sposób zawiłych
kwestii związanych z jazdą konną.
a
KONIOLOGIZMY
„Można z tobą konie kraść”
Mówimy tak o osobie wysoce godnej zaufania i będącej dobrym kompanem w każdej sytuacji. Nie
tylko niebezpiecznej – znacznie częściej mówimy tak o towarzyszu zabaw. „To świetny kumpel! Można mu się wygadać, pójść na imprezę, zrobić coś szalonego, zawsze pomoże, da ściągnąć na matmie.
Mówię ci, można z nim konie kraść”. W różnych językach występują inne odmiany tego powiedzenia,
ale zawsze „kręci się” ono wokół kradzieży. Fakt, dmuchnięcie cennych koni z pewnością wymaga
obopólnego zaufania złodziei i odwagi do robienia rzeczy szalonych.
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
gry i zabawy
GRY I ZABAWY
EDYTORIAL
jeździeckie
„Gry i zabawy jeździeckie” to zbiór ponad 70 rozrywek z końmi lub motywem
jeździeckim. Są perfekcyjne i dla właścicieli koni jak i tych bezkonnych. Dla
młodych koniarzy, tych starszych i instruktorów. Do ćwiczenia pojedynczo lub
w grupie, z końmi i bez nich. W najbliższych numerach KC będziemy publikować wybrane Gry i Zabawy, natomiast całość będzie dostępna (już jako książka!) w ciągu roku. W między czasie – trwają przygotowania :)
________________
PAMIĘTNIK JEŹDZIECKI
Ilość uczestników: 1 lub więcej
Czas zabawy: dowolny, długoterminowy
Potrzebne rzeczy: pamiętnik i długopis,
ewentualnie aparat fotograficzny
Jeśli ktoś ma predyspozycje do pisania pamiętników, jest w stanie przez długi okres, nawet wiele
lat, regularnie spisywać swoje postępy, zaistniałe
sytuacje – będzie miał z tego wiele korzyści. Po
dłuższym okresie jesteśmy w stanie przyjrzeć
się z perspektywy już bardziej doświadczonych
jeźdźców temu, co robiliśmy dawno temu. Widzimy postęp i zmiany w nas samych oraz w koniach
na których jeździmy. Potrafimy porównać naszą
obecną jazdę z tą dawniejszą. Często dziwimy
się, że coś nam niegdyś sprawiało problem, kiedy
dziś je to śmiesznie łatwe.
Szczególnie ważne jest prowadzenie pamiętnika jeździeckiego gdy niedoświadczony jeździec
rozpoczyna samodzielną pracę z koniem, lub gdy
zaczynamy jeździć na młodszych koniach. Dzięki
pisaniu będziemy musieli przemyśleć jazdę. Jeśli
nie będziemy sobie radzić podczas jazdy z koniem i będziemy potrzebować pomocy trenera,
nie będzie problemu z odtworzeniem dotychczasowej pracy z koniem – wszystko będzie spisane.
Obecnie bardzo popularne jest prowadzenie
blogów. Różne są opinie na temat tej idei, ale
z pewnością internetowy pamiętnik ma tę samą
zaletę co każdy innym pamiętnik – po pewnym
czasie będziemy mogli wrócić do poprzednich
doświadczeń i sprawnie je odtworzyć.
a
Prowadzenie pamiętnika ma ponadto jeszcze
jedną wielką zaletę – po jeździe, po pracy nad
sobą i koniem, powtarzamy w myślach raz jeszcze całą jazdę. Napisawszy co robiliśmy, studiujemy wszystkie sytuacje raz jeszcze. Jest to
trochę jak omówienie jazdy z trenerem, jednak
w przypadku pamiętnika, do tej spisanej jazdy
będziemy mogli jeszcze wrócić w dowolnej chwili. Rozmowa przepadnie, a to co zostało zapisane
– pozostanie. W ten sposób coś, co było dla nas
niezrozumiałe podczas jazdy, potem staje się
zrozumiałe. Jeśli prowadzimy pamiętnik regularnie zaczynamy widzieć, co takie zrobiliśmy, w
czym się poprawiliśmy, że koń zaczął lepiej pod
nami chodzić.
www.KonnaCafe.pl | 10
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
www.KonnaCafe.pl | 11
DIY
DIY,
czyli
ZDOBIONY NACZÓŁEK
Naczółki u koni to nie tylko element praktyczny, ale także element biżuterii.
Niewiele jest elementów końskiego rzędu, które można łatwo ozdobić i będą przy
tym wyglądać naprawdę ładnie. Naczółki pod tym względem są po prostu super
– można je wykonać na tysiąc sposobów i to zwykle niewielkim
nakładem kosztów, pracy i czasu.
ZRÓB
TO
SAM
Najprostszym sposobem ozdobienia naczółka jest
tworzenie plecionki z tasiemek. Możemy
w ten sposób odnowić zarówno stary jak i
nowy naczółek – plecionka nie wymaga
szycia ani klejenia, tak więc bardzo łatwo zdemontujemy tasiemkę. Plecionki robią
furorę, bo dzięki swojej prostocie zakładania i
zdejmowania można je przygotować w dziesięć minut
przed jazdą… i w ten sposób nasz naczółek będzie pasował
pod kolor do bryczesów, czapraka i owijek :) Zdobione naczółki są też dobrym pomysłem dla koni pokazowych i chodzących
zawody – kolorystycznie rozświetlają ogłowie i cały koński pysk.
KROK 1: MATERIAŁY
Wybieramy dwie materiałowe tasiemki równej
długości i szerokości. Najładniejszy efekt osiągniemy, gdy będą różnokolorowe. Jeśli będą
tego samego koloru, naczółek wyjdzie równomierny i nie będzie widać splotu. Szerokość
tasiemek najlepiej jeśli zawiera się między 1cm
a 2cm. Natomiast długość wybieramy według
poniższej zasady:
Naczółek pony: 1,5m x2
Naczółek cob: 2m x2
Naczółek full: 2,5m x2
KROK 2: SUPEŁEK
Zwiąż na końcu dwie tasiemki
tworząc zwykły, mocny supeł.
Tasiemki zwykle mają dwie
strony: błyszczącą oraz matową. Zwiąż tasiemki tak, aby
stykały się ze sobą stroną matową. Zostaw „końcówkę” ok.
3cm. Na rysunku obok końcówka jest na dole.
www.KonnaCafe.pl | 12
BĘDZIESZ POTRZEBOWAĆ...
Starego
naczółka
(najlepiej
prostego)
Dwóch różnokolorowych
tasiemek równej długości i
szerokości
KROK 3: początek plecienia
Zaczynasz z brzegu naczółka.
Supełek powinien znajdować
się na dole. Obejmujesz naczółek tasiemkami. Od tej pory
pamiętaj, by tasiemki były
zawsze mocno zaciśnięte. Jeśli
splot ma być naprawdę trwały,
możesz podkleić tasiemkę do
naczółka (ale wtedy zdemontowanie tasiemek nie będzie tak
proste). Estetów przepraszam
za prezentowanie sposobu plecenia na pilniczku...
KROK 4: pierwszy oplot
Zaczynamy oplatać naczółek. Zasada jest bardzo podobna do zawiązaywania sznurowadeł.
Najpierw owijamy naczółek
jedną tasiemką, a potem następną- na zmianę. Początek
jest najtrudniejszy, a potem
idzie coraz łatwiej.
Przydadzą się
też nożyczki.
I ewentualnie
klej i zdobienia
(np. sztuczne
kwiaty)
KROK 5: dalszy oplot
Kontynuujemy opłatanie tak
samo jak na początku. Ponieważ zasada nie jest łatwa do
opisania, polecamy iść według
instruktarzu fotograficznego i
poniżej zamieszczonego instruktarzu filmowego na YT. Jeśli
chcesz, by splot był trwały, raz
na jakiś czas możesz podkleić
tasiemkę.
KROK 6: zakończenie
Kończymy wykonując taki sam
supełek jak na początku. Pozostaje jeszcze wykończenie.
Możemy pozostawić końcówki
tasiemek i ładnie je ściąć (tak
jak na głównym dużym zdjęciu).
Możesz też przyciąć maksymalnie końcówki i ukryć je pod kwiatkiem, flo itd.
Filmowy instruktarz jak wykonać naczółek
znajdziesz pod
TYM LINKIEM.
a
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
EDYTORIAL
LISTY
Kochani! Uwielbiamy dostawać od Was
listy. Jeszcze bardziej lubimy je publikować :) Jeśli chcesz się czymkolwiek podzielić, skomentować artykuł, albo powiedzieć parę
słów od siebie, pisz do nas od razu.
[email protected] -> wiecie co robić!
Nasz pierwszy LARP
Droga redakcjo Konnej!
Bardzo się cieszę, że wychodzicie poza
standardowe, nadęte ramy jeździectwa. Piszecie o ogniowych przeszkodach czy horse agility.
Szczególnie przypadł mi do gustu tekst
opisujący konnego LARPa. Przypomnieliście
mi ostatnie wakacje, kiedy wraz z jeżdżącymi
konno koleżankami i znajomymi z bractwa rycerskiego postanowiliśmy takie ‘przedstawienie’ odegrać. Długo zastanawiałyśmy się jak to
wszystko zorganizować, żeby nie tylko wyjść
z tej zabawy cało ale też nie zrobić krzywdy
naszym kopytnym zwierzakom. Po licznych
przygotowaniach, dogadaniu się z okolicznymi
stajniami, uszyciu strojów i obmyśleniu fabuły
wyruszyłyśmy w 3dniową
trasę jako elfki (takie z
tolkienowskiego świata;).
Podzieliliśmy się
na dwa zespoły – konny
i pieszy, mając zamiar
odegrać pełną intryg i
podstępów wojnę tych
ras. Oczywiście cała
misterna fabuła posypała
się już po3 godzinach,
kiedy to napadły nas
domniemane krasnoludy
planując kradzież koni,
co skończyło się ich spłoszeniem i średnio kontrolowanym galopem w
las. Po tym zdarzeniu
nie do końca trzymaliśmy
się odgrywanych ról, co
wcale nie przeszkodziło
nam w dobrej zabawie,
www.KonnaCafe.pl | 14
listy
podczas licznych napaści, kradzieży i innych
elementów taktycznych.
Cały LARP zakończył się szczęśliwie i
był świetnym doświadczeniem. Dodatkowym
plusem takiej zabawy są bardzo pozytywne
reakcje ludzi na bandę przebierańców – nie
było żadnych problemów z otrzymaniem wody,
jedzenia czy w kryzysowej sytuacji, która
nam się niestety zdarzyła – miejsca dla koni w
stodole. Kiedy znajomi zobaczyli zdjęcia z tej
imprezy wymusili na nas obietnicę zorganizowania kolejnego LARPa.
Uważam, że jest to świetny sposób na
zintegrowanie środowiska końskiego z resztą
populacji ;)
Pozdrawiam!
Czytelniczka
Dla Fantazji
Parę tygodni temu musiałam uśpić swoją
klaczkę. Była młodym ośmioletnim koniem
i spędziłyśmy razem trzy lata. Pomogła mi
niesamowicie, była moją pocieszycielką kiedy nie szło mi w szkole, a z rodzicami trochę
się kłóciłam. Od początku wiedziałam, że ma
skłonność do kolek. Dbałam o jej dietę, dostawała suplementy, pasty odpiaszczające, stała
na trocinach. Już w miesiąc po przyjeździe
dostała pierwszej kolki. Potem długo długo nic
i po roku znowu. Kolki zdarzały się i z weterynarzem razem stawaliśmy na głowie by im
zapobiegać. Zapowiedzią nieszczęścia była
sytuacja, kiedy podczas rozgrzewki klaczka
położyła się pode mną i nie chciała wstać.
LISTY
EDYTORIAL
Weterynarz wtedy u nas w stajni właściwie zamieszkała. Przez dwa dni próbowaliśmy ratować konia, to był jakiś koszmar. Rozważaliśmy
przewiezienie jej na operację, ale to nie taka
prosta rzecz. Koń był w bardzo złym stanie, a
najbliższy szpital ponad dwieście kilometrów
od nas… no i koszta były ogromne. Szanse na
jej przeżycie były niewielkie… Trzeciego dnia
zdecydowaliśmy się ją uśpić. Była to najtrudniejsza decyzja w moim życiu. Szczerze powiedziawszy, nie wiem czy będę mieć jeszcze
kiedyś konia. Fantazjo – będę cię wspominać
do końca życia…
Lola Rybak
Od Nie-Właścicieli
Redakcjo!
Mam czternaście lat i zaczęłam jeździć
osiem miesięcy temu. Już teraz wiem, że jazda
konna będzie całym moim życiem, ale tak jak
większość moich koleżanek, nie będę mogła mieć
konia. Po prostu to wiem i nie mam złudzeń. Moi
rodzice są nieubłagani, a sama przecież go nie
utrzymam… no, może kiedyś :)
W imieniu wszystkich nie-właścicieli serdecznie proszę o artykuły dla tych, którzy jeżdżą
w szkółkach, a z końmi mają do czynienia tylko
przez godzinę w tygodniu. Żadna polska gazeta
nie pisze do nas, a przecież nas, nie-właścicieli,
jest najwięcej! Mam parę propozycji na teksty,
które dodaję w załączniku. Czytanie tylko o tym,
co dotyczy właścicieli, jest czasem po prostu
smutne, bo naprawdę chciałoby się to wszystko
robić, ale nie można – bo nie ma się własnych
czterech kopyt. Liczę, że jako grupa niewiele
starszych ode mnie ludzi (tak mi się w każdym
razie zdaje) staniecie na wysokości zadania. Od
siebie dołączam zdjęcia – może trafią do publikacji :)
Pozdrawiam! Alicja Michalska
Proszę o rozwinięcie!
Mówiąc krótko: nie miałam
pojęcia, że istnieje tyle rodzajów ogłowii bezwędzidłowych.
Bardzo fajny artykuł! Wyczekuję na jego rozwinięcie: gdzie
kupić, jak dobierać do konia,
jak działa, jak stosować. I jak
przestawić konia z wędzidła na
jego brak oraz czy „przestawiony” koń może chodzić również
na wędzidle i munsztuku. Może
w swoim czasie dorzucę własne
obserwacje.
Pozdrawiam!
Kaśka Chylan
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
www.Konna2012
Cafe.pl
PAŹDZIERNIK
| NR| 715
WEDYTORIAL
SIECI
EDYTORIAL
KALENDARIUM 7 PAŹDZIERNIKA - 6 LISTOPADA
POWITANIE KONIA
Świetny filmik prezentujący zachowanie konia,
który naprawdę cieszy się na przyjazd właścicielki :) Nawiązanie do artykułu o końskich
emocjach i uczuciach oraz przywiązaniu.
5-7 października
• Puchar Europy Środkowej w dyscyplinach
westernowych MEC (Słowacja)
• Mistrzostwa Polski w Powożeniu Zaprzęgami
Parokonnymi (Kwieki)
•
9 października
• „Święto konia zimnokrwistego„ - próba
dzielności i przegląd hodowlany (Klikowa)
NA WĘDZIDLE BEZ OGŁOWIA
19 października
• 5 Dzień Konia Zimnokrwistego (Białka)
Film prezentuje przejazd Luciany Diniz na koniu As Taro, bez ogłowia, za to z samym wędzidłem. Wałach ma problemy z syndromem head
shaking, które po zmianie kiełzna zniknęły.
Efekt sami widzicie :)
www.PZJ.pl, www.PZHK.pl, www.PLWIR.pl
PÓŁPARADA
reklama
Konna
C afe
Czym jest półparada? Sam opis nie wystarczy,
by zrozumieć jej ideę. Półparadę trzeba aktywnie ćwiczyć z trenerem i obserwować jej
stosowanie u innych jeźdźców. Na tym filmiku,
niestety w języku angielskim, mamy bardzo
przystępnie zaprezentowaną i wyjaśnią półparadę.
Piszcie :)
[email protected]
www.KonnaCafe.pl
Redaktor naczelna: Gabriela Jóźwiak
Wydawca:
„Elżbieta Bazgier
- szkolenia”
ul. Wojska Polskiego 107
05-822 Milanówek
Strona internetowa:Wojciech Jóźwiak,
taraka.pl
Reklama: [email protected]
Współpraca
przy
numerze
10/2012:
Anna Białata
Damian Kostrzycki
Aleksandra Kowalska
Agnieszka Litwa
Katarzyna Szereda
KJ Optibur
Stajnia w Wężewie
Wierzbowe Ranczo
NACZÓŁEK
Jeśli mimo instruktarzu DIY, czyli Zrób To Sam,
macie problem z pleceniem zdobionego tasiemką naczółka, na tym filmiku zobaczycie
dokładnie jak taki naczółek się wykonuje.
Miłej zabawy!
Z chwilą otrzymania artykułu przez redakcję następuje przeniesienie praw autorskich na Wydawcę, który ma odtąd
prawo do korzystania z utworu, rozporządzania nim i zwielokrotniania go dowolną techniką. Redakcja nie zwraca
niezamówionych materiałów oraz zastrzega sobie prawo do skrótów i redakcyjnego opracowania tekstów przyjętych
do publikacji.
Redakcja nie odpowiada za treść materiałów reklamowych i promocyjnych.
www.KonnaCafe.pl | 16
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
www.Konna2012
Cafe.pl
PAŹDZIERNIK
| NR| 717
EDYTORIAL
FELIETON
Gabriela Jóźwiak
felieton
Koń ratuje jeźdźca?
Wiele koni zatrzymuje się, gdy czują, że
jeździec zaraz spadnie. Czy to wyraz końskiej
dbałości o jeźdźca? Niestety; nie. Gdy tracimy równowagę, stajemy się niewygodni dla
konia: zwieszamy mu się z boku, szarpiemy za
wodze, obijamy się o grzbiet. Niektóre konie
przestraszą się tego i jeszcze przyspieszą,
inne natomiast zwolnią do stępa lub zatrzymają się. Jest im po prostu łatwiej i wygodniej stać niż biec ze spadającym jeźdźcem.
Różne są przyczyny, dla których jeździec spada z konia. Czasem do upadku przyczynił się
koń – płosząc się, uskakując. Często jednak
wina jest całkiem po naszej stronie. Tracimy
równowagę; czy to podczas nauki, czy podczas nauki skoków, jazdy na oklep.
Gdy dostałam Kafla, na początku nie było
mowy, by podczas mojego upadku koń mnie
próbował „ratować” poprzez zatrzymywanie
się. Jednak po pewnym czasie (powiedzmy
– po pół roku pracy z nim) za każdym razem
gdy traciłam równowagę mój koń zatrzymywał się!
To samo zaobserwowałam u wielu koni. Nie
tylko u Kafla, ale i u koni przyjaciół, u swoich
koników polskich, a także wśród koni szkółkowych. Gdy jeździec tracił równowagę, blisko
mu było do upadku, konie zwalniały lub stawały jak wryte!
Przez większość swojego życia myślałam,
że konie starają się „ratować” spadającego jeźdźca. Zauważyłam, że im dłużej ktoś
pracuje z koniem, tym częściej koń zaczyna
„ratować”. Myślałam wobec tego, że między
koniem a jeźdźcem wytworzyła się więź; że
koń zaczyna przejawiać wyższe uczucia i dba
o swojego człowieka.
Może niektóre konie tym się kierują. Jednak
większość z nich robi to z własnej wygody.
W trakcie treningu człowieka z koniem może
i wytwarza się „więź”, jednak w tym przypadku znaczenie ma co innego – koń robi się
spokojniejszy. Jeśli po paru miesiącach pracy
koń wciąż jest płochliwy, skłonny do ucieczki
i dość nieprzewidywalny, to kiedy jeździec
zacznie tracić równowagę, to koń nie tylko
nie zwolni, ale nawet przyspieszy, przestraszony utratą równowagi przez jeźdźca. Jednak zwykle konie przy regularnej pracy robią
się spokojniejsze.
Co się dzieje, gdy jeździec traci równowagę
i spada? Przede wszystkim sam waży dużo
(zwykle między 30 a 80kg), co koń naprawdę
bardzo nieprzyjemnie odczuwa. A gdy coś się
gibie na końskim grzbiecie, to jest dla konia
szczególnie nieprzyjemne podczas ruchu. Gdy
jeździec zaraz spadnie, spina się, często ciągnie za wodze, obija koniowi grzbiet. Gdy koń
przyspieszy, jeździec często jeszcze chwilę
utrzyma się na grzbiecie, natomiast przy tym
mocniej pociągnie za wodze i mocniej obije
grzbiet. Koń sam siebie ukaże za przyspieszenie. Natomiast gdy zwolni, jeździec szybko
odzyska równowagę, przestanie mu się obijać
po grzbiecie i ciągnąć za pysk. Koń otrzyma
automatycznie nagrodę za zatrzymanie się!
Jaki tego morał? Przyczyna zachowania koni
jest zwykle bardziej prozaiczna niż nam się
wydaje. Pamiętajcie przy tym podczas nauki
jazdy – jeśli chcecie zakłusować czy zagalopować, a koń odmawia ruchu, to może przyczyną jest właśnie utrata równowagi, obijanie
się koniowi o grzbiet i szarpanie za wodze?
Wiecie jak jest. Najprostsze wytłumaczenie
jest zwykle tym prawdziwym :)
a
www.KonnaCafe.pl | 18
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
FELIETON
felieton Katarzyny Szeredy
Klasa
Alternatywna
Pierwszy artykuł przeczytasz
w numerze wrześniowym (6/2012).
Chciałabym rozwinąć pomysł, który zaprezentowałam w zeszłym miesiącu w felietonie
„Podejmij wyzwanie!”. Ze strony czytelników
był spory odzew. Chciałabym raz jeszcze podkreślić, że nie chodzi o zmienianie dyscypliny
ujeżdżenia, a stworzenie dodatkowej klasy.
Polecam nie czekać, aż FEI taką klasę zatwierdzi, bo to raczej nie będzie mieć szybko
miejsca. Ujeżdżenie Alternatywne można rozgrywać już teraz, na przykład jako towarzyski
dodatek do zawodów PZJ, element promujący
stajnię czy urozmaicający imprezę. Wszystkie poniżej przedstawione elementy konkursu
stanowią jedynie moją propozycję.
www.KonnaCafe.pl | 20
RÓŻNORODNOŚĆ
Pod hasłem „klasa alternatywna” może się
mieścić naprawdę wiele i tylko od stajni zależy, jakie ustali zasady. Ideą jest „uwolnienie”
ujeżdżenia, czyli pozwolenie na odrobinę
własnej twórczości… i odrobinę braku pokory. Jeździec prezentuje układ ujeżdżeniowy,
podobnie jak w klasycznym ujeżdżeniu, ale
dodatkowo ma „zrobić wrażenie”. Pięknym
czy kontrowersyjnym strojem, zaskakującymi
elementami przejazdu niekoniecznie z dziedziny ujeżdżenia, nietypowym kiełznem (czy
jego brakiem). Rzecz jasna, wszystko pod
muzykę.
Organizator może narzucić ograniczenia, np. prezentujemy tylko i wyłącznie
nietypowe stroje. Albo może zostawić furtkę
zupełnie otwartą. Wygra ten, kto najbardziej
zaskoczy publiczność i sędziów!
NA LUZIE
Zastanawiałam się, jak ująć taką konkurencję
w ramy oficjalnej punktacji. Oczywiście, da
się to zrobić. Można np. podzielić punktację
na trzy kategorie. 1/3 wyniku stanowi ocena
publiczności. Kolejna 1/3 to ujeżdżeniowe
ocena jeźdźca i konia, dostosowana do realiów (np. jeśli jeździec jedzie bez ogłowia,
element kontaktu trzeba pominąć…). Ostatnia 1/3 wyniku końcowego „wrażenie” jakie
zrobił pokaz na sędziach. Proporcje można
zmieniać (np. ½ ocena publiczności, ¼ ocena ujeżdżeniowe i ¼ subiektywne wrażenie
na sędziach). Można też oceniać przejazd w
sposób typowy dla ujeżdżenia, kiedy jedynym
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
kryterium „alternatywności” jest jechanie na
ogłowiu bezwędzidłowym - tak jak to było pół
roku temu w Helsinkach.
Jednak nie jestem pewna, czy nie lepiej na razie zostawić tę klasę w spokoju i
zrezygnować z ustalania sztywnego, fachowego systemu oceniania. Zróbmy z tego czystą
zabawę. Wydrukujmy kwestionariusze dla
obserwatorów zawodów. Ich zadaniem będzie ocena każdego przejazdu w danej skali.
Wybierzmy trzech stajennych VIPów, niech
po każdym przejeździe podnoszą tabliczki z
oceną od jednego do dziesięciu i zabawnie
komentują przejazd. Ujeżdżenie naprawdę
może być super ekscytujące i super zabawne,
a do tego – dla każdego. Trzeba tylko chcieć
zrobić z tego show!
a
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
WARSZTATY
WARSZTATY
HORSE AGILITY:
TEST ZGRANIA
(cz.2)
Tekst: Gabriela Jóźwiak
Fot.: Agnieszka Trepto
www.KonnaCafe.pl | 22
W numerze wrześniowym omawiałam podstawy testu zgrania. Jest
to ćwiczenie sprawdzające, czy nasz koń jest łatwy w prowadzeniu
(bez cofania i chodów bocznych – jedynie stęp, kłus, zatrzymania,
zmiany tempa i zakręty). Jest to element nie tylko Horse Agility, ale
i każdej pracy nad posłuszeństwem konia. W drugiej części testu
zgrania zobaczymy, jak dokładnie należy to ćwiczyć.
SIERPIEŃ 2012 | NR 5
SIERPIEŃ 2012 | NR 5
www.KonnaCafe.pl | 23
WARSZTATY
W opracowaniu pomijam przypadki koni niebezpiecznych podczas prowadzenia. Tak więc
wszystkie rady zawarte w tym artykule nie
dotyczą koni wyrywających się, caplujących,
wspinających, niebezpiecznie wchodzących
na człowieka. Każda z tych skłonności jest
dużym, niebezpiecznym problemem, a ich
rozwiązywania zasługują na osobne, obszerne omówienie.
1. Co to Horse Agility?
(numer Czerwiec 2012 >>)
(tekst na KonnaCafe.pl >>)
2. Poziom początkujący
(numer Lipiec 2012 >>)
(tekst na KonnaCafe.pl >>)
1: SPACER
3. System oceniania
(numer Sierpień 2012>>)
(tekst na KonnaCafe.pl>>)
4. Test zgania cz. 1
(numer Wrzesień 2012>>)
(tekst na KonnaCafe.pl>>)
Chwila lonży, wspólny spacer, wykonanie
paru znanych sobie ćwiczeń naziemnych to dobra rozgrzewka przed podstawowym
ćwiczeniem HA, czyli testem zgrania.
JAK ĆWICZYMY?
Ponieważ tekst jest kontynuacją poprzedniego artykułu, koniecznie się z nim zapoznaj. Nie zaczynaj od razu od ustawiania
pachołków i ćwiczenia na konkretnych
odległościach – ćwiczenie z poprzedniego
artykułu wbrew pozorom wcale nie jest
takie łatwe! Zacznijmy od czegoś prostszego.
Przygotowanego do ćwiczeń konia
wyprowadź na plac ćwiczeń (równie dobrze może być to padok lub ścieżka w
terenie). „Przygotowany koń” to koń czysty, z kantarem i uwiązem, ewentualnymi
ochraniaczami/derką, uspokojony i fizycznie rozgrzany. Tak więc stajemy na placu
ćwiczeń i zaczynamy trening. Znasz swojego konia najlepiej, więc domyślasz się,
gdzie może być problem: z ociąganiem się,
z wyprzedzaniem, nie szanowaniem człowieka lub po prostu brakiem zgrania. Na
początku trzeba będzie kłaść szczególny
nacisk na ten kłopotliwy element.
www.KonnaCafe.pl | 24
WARSZTATY
*UWAGA!
WIĘCEJ...
TEKSTÓW O HORSE AGILITY
Pozycja popędzająca.
Na małym obrazku z
lewej – taka postawa
skutecznie zniechęci
każdego konia do
ruchu ;)
Zacznij od krótkiego wspólnego spaceru. Na razie nie wymagaj zmian tempa i
chodu. Prowadź konia tak jak zwykle. Poświęć na ten spacer parę minut. Obejdźcie stajnię, pastwiska, udajcie się do pobliskiego lasku. Wpadnijcie we wspólny
rytm spacerowania.
2: RAŹNIE DO PRZODU
Spacer zakończony? Dobrze! Jeśli twój
koń jest typem ociągającym się, spróbuj zakłusować. Większość koni na nacisk
kantara odpowie zwolnieniem lub niechętnym przyspieszeniem. Podstawowe
błędy, jakie popełniamy przy próbie przyspieszenia to: patrzenie na konia, zagradzanie mu drogi, stały nacisk kantara, nie
luzowanie uwiązu gdy koń przyspieszy.
Jeśli koń nie chce za tobą kłusować, wyciągnij rękę z uwiązem do przodu. Patrz w
kierunku, w którym chcesz się poruszać.
Lekko popędź konia bacikiem (często wystarczy sam widok lub lekkie smyranie).
W tej samej chwili zacmokaj. Gdy koń
zakłusuje, pobiegnij wraz z nim, luzując
w nagrodę uwiąz. Po paru-parunastu krokach zwolnij do stępa. Docelowo koń powinien przyspieszać, gdy ty przyspieszysz,
a dodatkową pomocą jest zacmokanie i
wyciągnięcie ręki z uwiązem do przodu.
Nacisk na uwiąz stosujemy w następnej
kolejności, a ostatecznością jest bacik.
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
WARSZTATY
Twój koń wyprzedza? Pozwól mu na to i
pokaż, że wyprzedzanie grozi konsekwencjami: koniecznością wzmożonego ruchu,
Jeśli twój koń lubi wyprzedzać prowadząnadkładania drogi i twoim niezadowolecego, to ćwiczenie jest dla was! Prowadź
niem.
3: PROSZĘ,
NIE WYPRZEDZAJ!
konia na luźnym uwiązie. Jeśli zechce cię
wyprzedzić (choćby tylko na długość głowy), zatrzymaj się, pozwól mu się wyprzedzić i skieruj go na koło. Wedle wyczucia,
możesz go popędzić cmokając lub kierując końcówkę uwiązu w stronę jego boku.
Gdy koń będzie przed tobą możesz zrobić
groźną minę (za nią odruchowo pójdzie
napięcie mięśni karku – dla konia wyraźny
sygnał, że jesteśmy na niego źli!), tupnąć
nogą, fuknąć. Wszystko rób z wyczuciem:
jeden koń na tupnięcie przyspieszy kroku
i speszy się, a inny może odebrać to jako „Serio, przede mną naprawdę jest niewyatak na ciebie i nawet odpowiedzieć tym godnie! Zmykaj stąd i trzymaj się z tyłu!„
samym… Dlatego zachowaj ostrożność.
Następnie, gdy koń zatoczy wokół ciebie
koło, kontynuuj spokojnie spacer. Uczymy w ten sposób konia, że dopóki jest za
nami, dajemy mu spokój. Jeśli nas wyprzedzi, będzie musiał nadkładać drogi, a
do tego grozi mu nasza złość. Inna wersja
ćwiczenia polega nie na zataczaniu koła,
a na gwałtownej zmianie kierunku. „Lepiej koniu trzymaj się za moimi plecami,
bo nigdy nie masz pewności dokąd pójdziemy!”. Ta wersja jest mniej skuteczna, za to bezpieczniejsza w stosowaniu
przy braku doświadczenia pracy z ziemi.
Podniesienie ręki jest sygnałem zagradzającym ruch. Może być stosowana jako
4: LEKKIE ZATRZYMANIA
Aby zatrzymać konia, musimy najpierw uwaga dyscyplinująca konia, szczególnie
sami stanąć. Większość koni zareaguje „klejącego się”.
odruchowo i również się zatrzyma. Niektóre jednak zrobią to znacznie później
niż my i wyprzedzą nas. Wtedy zachowujemy się jak przy ćwiczeniu z koniem,
który nas wyprzedza. Zatrzymujemy się,
koń dalej idzie, więc kierujemy go na
koło, napinamy groźnie mięśnie i, już rozluźnieni, kontynuujemy spacer. Ponownie
zatrzymujemy się, sprawdzamy, jak zachowa się koń. Jeśli wciąż nie zatrzymuje
się kiedy trzeba, wiesz co robić. Jeśli koń
zatrzyma się w tej samej chwili co i ty,
rozluźnij się, uśmiechnij i pieszczotliwie
go pogłaszcz w nagrodę.
www.KonnaCafe.pl | 26
Widzisz błąd? Powinnam patrzeć w kierunku, w
którym idę. Jednak popatrz na wewnętrzne, lewe
ucho Kafla. Mimo mojego błędu, dobrze wie, czego od niego oczekuję.
5: CHODŹ DO MNIE
Skręcanie do człowieka (skręcamy w prawo, koń jest
po naszej lewej stronie) jest zwykle bardzo proste.
Takie problemy jak wchodzenie na człowieka lub
odchodzenie (my skręcamy, koń dalej idzie prosto)
wynikają z rozproszenia uwagi zwierzęcia i nieszanowania nas. Jeśli koń lubi się do ciebie „kleić” zainteresuj się Zabawą w Jeża (ćwiczenie uczące ustępowanie od nacisku i respektowania ciała człowieka,
PNH). Jeśli koń od ciebie odchodzi – spokojnie sprowadź go do siebie uwiązem. Przy skręcaniu „do człowieka” koń musi przyspieszyć kroku. Pomożesz mu
prawidowo wykonać ćwiczenie lekko go popędzając
przy zakręcie: wyciągając rękę do przodu, cicho
cmokając. Dążymy do tego, by koń sam przyspieszył
i zrównał krok, bez naszych wskazówek.
6: ODEJDŹ ODE MNIE
Luźna lina, bardzo wyraźny sygnał do skrętu, zachowana odległość i brak konieczności dotykania Skręcanie od człowieka jest trudniejsze (skręcamy
w prawo, koń jest po naszej prawej stronie). Więkkonia - wszystko jest prawie dobrze. Sygnał powinien być mniej wyraźny, a koń odrobinę z tyłu. szość z nas musi wtedy dotknąć konia, „wejść na
niego”, przesunąć go własnym ciałem. Tak nie powinno być. Gdy my skręcamy, koń powinien utrzymać równą odległość od nas i bez problemu usunąć
się w bok. W wykonaniu skrętu „od człowieka” pomaga wcześniejsze przećwiczenie zwrotów na zadzie. Ponownie odsyłam do Zabawy w Jeża. Podczas
tego rodzaju zakręcania nie zwiększamy tempa – to
koń powinien zwolnić (i utrzymać rytm – to trudne,
przychodzi wraz z wieloma ćwiczeniami!). Uważaj.
Niektóre konie nie lubią manewru skręcania „od
człowieka”, czują się osaczone i mogą się złościć.
W takim wypadku zataczaj większe łuki i po prostu
więcej ćwicz z koniem naziemnie.
7: ZBIERAMY W CAŁOŚĆ :)
Mając opanowane powyższe elementy możesz zacząć
się nimi bawić: często zmieniać tempo, upewniać
się, że koń jest na tobie skupiony. Jeśli już wcześniej
twój koń chętnie cofał z ziemi, możesz wprowadzić
do ćwiczeń ten element. Możesz zataczać ósemki,
prowadzić konia w skomplikowany sposób. Na tym
etapie możesz też spróbować przećwiczyć test zgrania. Wymaga on precyzyjnego prowadzenia konia,
zmiany tempa w określonych miejscach i dłuższego
zatrzymania się (10 sekund to całkiem dużo, szczególnie dla niecierpliwego wierzchowca!).
Za miesiąc omówimy wykonywanie małych skoków.
POWODZENIA!
a
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
O ZDROWIU
DLACZEGO SZCZEPIMY KONIE?
WARSZTATY
tekst: Agnieszka Litwa
Każdy właściciel konia powinien go szczepić.
Podstawowe „minimum” to grupa i tężec. Dlaczego właśnie te choroby? Co zawiera w sobie
szczepionka? I jak działa?
Zacznę od tego czym właściwie jest szczepionka. Pewnie każdy słyszał, że to martwe zarazki - antygeny. Tak, mogą to był martwe
zarazki (bakterie lub wirusy), ale mogą to być
również drobnoustroje żywe, osłabione - tak
aby nie wywołać choroby. Albo zmodyfikowane i pozbawione pewnych chorobotwórczych
cech (chwała inżynierii genetycznej!). Preparat może też zawierać zaledwie dany składnik
zarazka (np. białko otoczki wirusa), albo jego
produkt (np. anatoksyna tężcowa, o tym będzie
później). Choć szczepionki żywe są mniej bezpieczne, dają lepsze i dłuższe zabezpieczenie.
Aby zwiększyć działanie zabitych drobnoustrojów lub ich elementów, dodaje się do szczepień
adiuwant. Choć adiuwanty nie zostały w pełni poznane, potrafimy je skutecznie wykorzystywać. To takie coś, co sprawia, że po podaniu
organizm bardziej interesuje się antygenem i
wytwarza się silniejsza odpowiedź.
Teraz zobaczmy jak działa szczepionka. W
przypadku koni zazwyczaj podajemy ją domięśniowo. Preparat zawiera antygen. Co robi nasz
organizm? Rozpoznaje antygen jako coś „obcego”. To skomplikowany proces. Każda nasza
komórka ma na swojej powierzchni „podpis”,
który rozpoznają białe krwinki – dzięki temu
podpisowi nasz organizm wie, że dany element
należy do naszego ciała, a ten bez podpisu nie
jest nasz. Antygen jest obcy, więc podniesiony
zostaje alarm. Białe krwinki (konkretnie limfocyty) rozpoznają antygen, produkują substancje wywołujące stan zapalny oraz uwalniają przeciwciała atakujące naszego „obcego”.
Zostaje on zwalczony, a część komórek przekształca się z w komórki pamięci immunologicznej. Gdy następnym razem pojawi
się ten sam intruz, odpowiedź będzie szybsza
i mocniejsza, bo organizm już raz zetknął się z
zagrożeniem.
www.KonnaCafe.pl | 28
Najczęściej szczepimy konie na grypę i tężec.
Na pierwszy plan pójdzie laseczka tężca (Clostridium tetani). To bakteria beztlenowa, gramdodatnia. Sama w sobie nie należy do bardzo
groźnych, ale wytwarza okropną broń - toksynę tężcową. Działa ona na nerwy powodując
silne skurcze mięśni. To z kolei prowadzi do paraliżu, a w konsekwencji do śmierci (porażenie
mięśni oddechowych). Konie to jedne z najbardziej wrażliwych na tężec zwierząt! Leczenie
wymaga podania surowicy (gotowych przeciwciał) oraz antybiotyków. Jednak to niestety
nie gwarantuje wyzdrowienia! Dlatego lepiej
szczepić.
Szczepionka zwykle skojarzona jest z inną (np.
przeciw grypie). (Skojarzona – czyli używając
jednego preparatu, szczepimy na parę chorób
na raz). W skład szczepionki przeciw tężcowi
wchodzi inaktywowana chemicznie toksyna.
Oznacza to, że sama w sobie nie wywoła choroby, ale interesuje się nią układ odpornościowy. Wytwarzane są komórki pamięci immunologicznej. Zabezpiecza to przed zachorowaniem
przy kontakcie z aktywną toksyną.
Drugą częstą chorobą jest grypa. Wirus influenzy jest bardzo różnorodny, dzieli się na trzy
podstawowe typy: A, B i C. U koni występuje
typ A. Szczepionka nie zawiera całego wirusa,
ale tylko jego fragmenty. Najczęściej są to białka otoczki. Zasada działania jest podobna jak
w przypadku tężca – organizm konia styka się
z antygenem, odpowiada układ odpornościowy,
tworzą się komórki pamięci i przy zetknięciu
się z wirusem koń ma duże szanse nie zachorować.
Szczepionki są nadzwyczaj skutecznym sposobem profilaktyki. Nie bez powodu koń sportowy i hodowlany musi być regularnie szczepiony.
To nie tyle wymysł prawny, co rzeczywista konieczność. Mam nadzieję, że teraz wiecie już
jak działają szczepionki i czemu trzeba pilnować terminów kolejnych szczepień :)
a
WRZESIEŃ 2012 | NR 6
www.KonnaCafe.pl | 29
WARSZTATY
WARSZTATY
nowa seria!
w końskiej głowie
www.KonnaCafe.pl | 30
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
WARSZTATY
wstęp
Z inicjatywy dwóch czytelniczek, rozpoczynamy nową serię artykułów. Będzie o czymś, co
pewnie Was zainteresuje – o końskich uczuciach, głównie względem człowieka. Już na
początek dobra wiadomość: konie mają uczucia! Do tego „odkrywczego” wniosku doszli
niedawno naukowcy. Do tej pory w środowisku
naukowym unikało się mówienia o uczuciach
zwierząt, a także w ogóle podważano ich istnienie! Niesamowite, że trzeba było tylu lat,
by nauka przyjęła tę oczywistą prawdę. Dla
każdego miłośnika zwierząt jest oczywiste, że
wszystkie bardziej rozwinięte zwierzęta mają
uczucia. Można mieć wątpliwość co do nicienia
czy pijawki, ale nie do psa i konia…
Uczucia różnych gatunków różnią się
między sobą
WARSZTATY
„tęskni”, „uwielbia”, „boi się”, „ufa”, to nie
możemy tego stwierdzić na sto procent.
Emocje a uczucia
Ostatnia sprawa. Istnieje podział na emocje
i uczucia. To prosty podział, który w naszej
serii zostanie zniesiony, dla ułatwienia. Trzeba jednak koniecznie wspomnieć o różnicy.
Czym są emocje? Emocje są dość silne, raczej
nietrwałe, gwałtowne. Wartościują dane zdarzenie. Przykłady emocji to: wzruszenie, stres,
zadowolenie, poirytowanie. Natomiast uczucia
są konkretnie ukierunkowane na obiekt lub
sytuację. Gdy w emocjach stresujesz się, odczuwasz strach przed wystąpieniem. Gdy jesteś
zadowolony z wystąpienia, lubisz przemawiać
publicznie. Rośnie w tobie irytacja, bo nie znosisz swojego nauczyciela. I wzruszasz się, gdy
spotykasz swojego partnera, ponieważ czujesz
do niego miłość. Różnica nie jest bardzo wyraźna, ale jednak jest. My w dużej mierze będziemy poruszać temat uczuć, czyli tych silnie
ukierunkowanych na obiekt. A obiektem, rzecz
jasna, będziemy my- jeźdźcy :)
cz.1
WIĘŹ &
PRZYWIĄZANIE
Zanim jednak zaczniemy, musimy ustalić parę
rzeczy. Po pierwsze, zwierzęta mają uczucia,
ale nie są identyczne z ludzkimi. Nie możemy
stosować identycznych kategorii do różnych
zwierząt. W tym numerze będziemy mówić
o przywiązaniu. Konie z pewnością przywiązują się do człowieka, ale w inny sposób niż
psy czy ludzie między sobą. Dlatego zanim
stwierdzimy, że dane zwierzę może się przywiązać, zastanówmy się co się kryje pod
nazwą danego uczucia w kontekście gatunku.
Nie masz pewności, co czuje druga
istota
Inny problem przy określaniu zwierzęcych
uczuć jest fakt, że nie możemy wniknąć w
umysł innego zwierzęcia. W przypadku ludzi
sprawa jest prosta. Wystarczy zapytać się
człowieka, co czuje, a uzyska się odpowiedź.
Być może fałszywą, bo dana osoba nie potrafi nazywać uczuć, nie ma dobrego wglądu
w siebie. Ale słowa drugiego człowieka są
bardziej wiarygodne niż obserwacja konia.
Dlatego pamiętajmy, że choć mówimy, że koń
www.KonnaCafe.pl | 32
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
WARSZTATY
Czy konie przywiązują się do nas?
Żeby odpowiedzieć na to pytanie, musimy
najpierw dowiedzieć się czym jest „przywiązanie”. W końcu nie chodzi nam o przyzwyczajenie się, nawyknięcie, popadnięcie w
rutynę. Chodzi nam o wytworzenie wyraźnych
relacji między koniem, a człowiekiem, gdzie
koń nie tylko nas lubi, ale też bardzo ceni i
traktuje indywidualnie.
Czym jest przywiązanie?
To zdolność, którą przypisujemy zazwyczaj
ludziom, a rzadziej psom, kotom i innym
zwierzętom domowym. Jako właściciele koni
(ale NIE naukowcy) mamy pewność, że konie
w ogóle mają zdolność przywiązywania się. A
ileż to jest historii o nierozłącznych koniach?
Ile stajennych miłości trzyma się razem na
pastwisku i razem jadą w terenie – bo inaczej
wariują z zaniepokojenia?
Problem polega na tym, że przywiązanie
jest kategorią ludzką i nie w pełni przystaje
do zwierzęcia. Przykład: człowiek, który się
przywiąże do drugiego człowieka, może za
nim tęsknić przez całe życie. Czy koń będzie
tęsknić? Czy w ogóle będzie pamiętać czy…
wspominać? Tego nie wiemy, a rozsądek podpowiada zachować ostrożność.
W przywiązaniu bardzo istotny jest element
braku. Przywiązane zwierzę nie będzie się
chciało z nami rozstać i będzie się cieszyć
na nasz powrót. Oraz, co ważne, pod naszą
nieobecność zwierzę powinno mieć poczucie
straty, dyskomfort. Psy są pod tym względem
bardzo dobrym przykładem. Pod nieobecność
ukochanego właściciela, nawet najspokojniejsze i najgrzeczniejsze psy czują się po prostu
źle, wyczekują i z ulgą przyjmują powrót swojego człowieka.
Oho, czyli mamy problem. Jeśli nasze konie
nie wariują pod naszą nieobecność, to czy
świadczy to o braku przywiązania lub o zupełnym braku zdolności tworzenia więzi z drugim
zwierzęciem? Każdy jeździec poznał kiedyś
jakieś dwa konie, które były nierozłączne.
www.KonnaCafe.pl | 34
Trzeba je było zawsze sprzedawać razem, ponieważ rozdzielone zaczynały zachowywać się
niebezpiecznie, ciągle rżały, próbowały się ze
sobą połączyć. Jeśli rozdzielenie trwało dłużej, konie stawały się osowiałe, chudły. To nie
żaden ewenement, a wyraźny i częsty dowód
na to, że konie bardzo skutecznie potrafią się
do siebie przywiązać.
czasu naszym wierzchowcom. I zbyt często
traktujemy je właśnie jako zwierzęta wierzchowe, a nie indywidualne jednostki i towarzyszy. Może niedostatecznie znamy ich język
i dlatego zwierzęta trzymają nas trochę na
dystans. Poza tym, dobrze ułożony koń może
być „użytkowany” przez wiele osób, nie ma
prawa okazywać uczuć względem konkretnego
człowieka. Takie wychowanie konia sprawia,
Więc jak to jest z koniem i człowiekiem? Może że sprzedany będzie posłuszny nowemu włapo prostu nie poświęcamy dostatecznie dużo
ścicielowi, ułatwia użytkowanie konia. Może-
my się pokusić o teorię, że im częściej koń
ma styczność z jednym człowiekiem, został
wychowany przez niego od źrebięcia oraz im
więcej czasu mu poświęcamy, tym silniejsza
wytworzy się między nami więź.
I tak też byłoby najrozsądniej – potraktować
przywiązanie jako skalę. Każdy koń jest w
jakimś stopniu przywiązany do swojego człowieka. Jeden mniej, a drugi bardziej...
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
fot. Andżelika Sindrewicz
WARSZTATY
Konie–telepaci
Monty musiał dać koniowi wybór. W 1998 roku
Shy Boy został wypuszczony na wolność, w poSzukając dowodów na wytwarzanie się więzi
bliżu swojego rodzinnego stada. Odgalopował,
między koniem a człowiekiem, przypomniaa Monty został z ciężkim sercem. I choć wygląłam sobie pewną książkę. Została wydana
dało to jednoznacznie, w następnych dniach
dość dawno, bo czternaście lat temu, ale od
Shy Boy przygalopował spowrotem do swojego
razu stała się światowym bestsellerem. Tytuł
człowieka. Od tej pory zaczęto mówić, że
brzmiał „Niezwykłe zdolności naszych zwieShy Boy to koń, który porzucił wolność. Jest
rząt”. Przejrzałam książkę i znalazłam cały
to wzorowy przykład najsilniejszej więzi jaka
rozdział poświęcony koniom i ich zdolności
przewidywania nadejścia właściciela. Te umie- może wykształcić się między koniem a człowiekiem!
jętności nie są wytłumaczone. Opisywane
zwierzęta były w stanie przewidzieć kierunek
nadejścia człowieka oraz dzień i godzinę jego
Jak konie okazują przywiązanie?
wizyty. Oczywiście w opisywanych przypadNie każdy jest jednak Robertsem, z niebykach przyjazd człowieka był niezapowiedziawałym czuciem jeździeckim i parodzięsięciony, tak więc zwierzęta nie mogły czerpać
letnim doświadczeniem w pracy naturalnej
informacji od obsługi stajni. Jednak nie wniz końmi. Nasze konie darzą nas sympatią,
kajmy w telepatyczne zdolności koni – nas
lubią nas i naszą obecność. Gdy przychodzibardziej interesuje fakt, że konie w ogóle
my, cieszą się na nasz widok. I to szczególnie
wyczekiwały swojego właściciela!
na widok właściciela, a nie każdego nadchodzącego człowieka. I to jest właśnie jeden z
Czasem konie silnie oczekują nadejścia człowyznaczników, że koń się do nas przywiązał:
wieka i zdają się być silnie pobudzone, gdy
traktuje nas inaczej niż resztę ludzi. Dlatego,
słyszą nadejście. Wytłumaczeniem zwykle nie nim ucieszysz się, że twój koń cię kocha, bo
jest więź, a fakt, że wraz z nadejściem człowita cię rżeniem, upewnij się, czy nie wita w
wieka może nadejść też i jedzenie. Jednak w
ten sposób każdego tragarza marchewek…
opisywanych przypadkach konie nie były karmione przez właściciela. Jest to dobry przyKoń, który się do nas przywiązał, darzy nas
kład silnej więzi, jaka wykształciła się między szacunkiem i jest ufny. Traktuje nas jak człondwoma gatunkami.
ka stada. Zdarza mu się podejść do nas na
przywitanie lub zarżeć (choć nie zawsze).
Chce się z nami bawić i nas czochrać – tak
Shy Boy
Innym dobrym przykładem wytworzonej więzi samo, jak robi to w stosunku do innych koni.
Jest przy nas spokojny i odprężony, a w sytujest historia Shy Boya. Znany wszystkim treacjach nowych czy potencjalnie niebezpieczner Monty Roberts marzył przez całe życie by
nych zdaje się na decyzję człowieka. Macie
móc przeprowadzić „połączenie” (Join-up) z
dzikim koniem, na wolności. Nie było to takie swoje własne, znane tylko przez was rytuały i
jesteście naprawdę dobrze zgrani.
proste, ponieważ dzikie konie, mustangi, są
pod ochroną. Marzenie Montyego zrealizoLista jest długa i pokrywa się częściowo z inwało się w 1997 roku z pomocą BBC. Shy Boy
nymi cechami konia, nie tylko przywiązaniem.
został odłączony od stada i po trzech dniach
Są to także elementy zaufania, dobrych mawędrówki postanowił połączyć się z Montym,
nier konia, prawidłowego ujeżdżenia, darzeczyli „zdać się pod jego dowództwo”. Po tym
nia człowieka sympatią, szacunkiem. Dlatego
osiągnięciu Shy Boy trafił na rok do stajni Robertsa. Jednak cały czas nad Shy Boyem wisia- bądźmy ostrożni, gdy dochodzimy do wniosku,
że koń nie tylko nas lubi, ale również się do
ło pytanie: czy dziki mustang faktycznie woli
życie stajenne, przy człowieku? Czy nie wolał- nas przywiązał. To naprawdę duże słowa!
Tekst: Gabriela Jóźwiak
by dalej żyć na wolności? Aby się przekonać,
a
www.KonnaCafe.pl | 36
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
WARSZTATY
WASZE P YTANIA...
...NASZE ODPOWIEDZI
PYTANIE ZREZYGNOWANEJ: Od niedawna jeżdżę na pewnej klaczy z którą mam
problem i nie wiem gdzie szukać przyczyny i jak to wyeliminować. Ma 6 lat i
bardzo dobrze reaguje na łydki i dosiad. Jest to prywatny koń który nie ma
wielu „obowiązków”. Nie jest przepracowana ale niestety odnoszę wrażenie,
że nie umie się skupić w czasie jazdy. Jej główne problemy to to, że jest bardzo uparta i w tym wszystkim nie patrzy pod nogi przez co bardzo się potyka
(parę razy zrzuciłaby mnie w ten sposób) oraz w czasie jazdy wykręca głowę
na prawo i lewo albo schyla się tak jakby w czasie jazdy chciała skubać trawę.
Nie jestem osobą początkującą i spędziłam parę dobrych lat w siodle i miałam
kontakt z różnymi końmi, ale z czymś takim spotykam się pierwszy raz. Co w
takiej sytuacji robić?
NASZA ODPOWIEDŹ
Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba by
zobaczyć Ciebie i klacz podczas paru jazd.
Dlatego pełną diagnozę i konkretne rady
pozostawiamy instruktorowi/trenerowi – naprawdę warto się skonsultować! My natomiast, nie widząc Waszej pracy, możemy
tylko zarysować problem.
Aby podać rozwiązanie problemu, trzeba
znać jego przyczyną. Potknięcia u konia nie
muszą świadczyć tylko i wyłącznie o tym,
że koń „nie patrzy pod nogi”. Potykanie się
może sugerować brak równowagi, brak energii i skupienia, nieuwagę. Ale również problemy z kopytami, niewłaściwe werkowanie
czy kucie, prowokujące do stawiania kopyta
„od palca”. Przyczyną może być również źle
dobrane siodło, spoczywające zanadto na
łopatkach (szczególnie, gdy sprzęt taki jest
wykorzystywany przez długi czas), a przede
wszystkim problemy z kontaktem. Na to by
również wskazywały inne problematyczne
Jeśli chcesz, by Twoje pytanie trafiło do kolejnego numeru, zadaj je pisząc na adres: [email protected]. W tytule
maila napisz: „Wasze pytania, nasze odpowiedzi”. Zaznacz,
jak chcesz być podpisany (podaj swój nick/imię/imię i nazwisko/’anonim’ itd). Jeśli pytanie dotyczy zdjęcia, dołącz
zdjęcie jak najlepszej jakości. Pamiętaj, że musi być ono twojego autorstwa, a jeśli nie jest, potrzebujesz zgody autora.
www.KonnaCafe.pl | 38
UWAGA! Zadajecie wiele pytań w
różnych miejscach: na czacie, pod
zdjęciami na fotoblogu, na gg, w
różnych portalach społecznościowych
i forach. Jeśli chcecie na pewno dostać odpowiedź, pytania przesyłajcie
prosto na adres: [email protected].
zachowania klaczy związane z pyskiem. Przyczyną niestabilnego kontaktu mogą być choroby zębów i dziąseł, źle dobrane wędzidło
czy nachrapnik, a przede wszystkim – ręka
jeźdźca.
Jak widzisz, zależnie od przyczyny, rozwiązania mogą być niezwykle różnorodne: od
medycznych, przez pracę nad koniem, po
pracę nad jeźdźcem. Dlatego najlepiej, żeby
obejrzał Was (i to nie jednorazowo) dobry
szkoleniowiec. Dzięki takiej gruntownej konsultacji dowiesz się, czy klacz ma prawidłowo dobrany sprzęt, czy jej ciało dobrze się
rozwija (im lepiej umięśniony koń, tym przyjemniejsze jest dla niego noszenie jeźdźca i
tym mniej problemów sprawia), czy prawidłowo używasz dosiadu i pomocy. Jeśli problem nie leży w zdrowiu konia i sprzęcie, to
najprawdopodobniej konieczna będzie seria
solidnych treningów ujeżdżeniowych. Pamiętajmy też, że sześcioletni koń, to koń młody,
dopiero uczący się i wymaga przemyślanego,
zaplanowanego treningu.
fot. Justyna Papierzyńska (FB>>)
SIERPIEŃ 2012 | NR 5
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
WARSZTATY
WASZE P YTANIA...
...NASZE ODPOWIEDZI
PYTANIE ADELI: O co dokładnie chodzi z tą półparadą? U mnie w stad-
ninie było dwóch instruktorów. Każdy uczył inaczej. Jeden, że to jest
przechylenie nadgarstków poziomo na zewnątrz, a drugi, że to ruch
nadgarstkami do wewnątrz trzymając cały czas kciuk do góry. By się
upewnić poszukałam w internecie co to jest ta półparada. Wszyscy
pisali, że to nie ruch nadgarstkami tylko popędzanie konia łydkami
oraz dosiadem i blokowanie ręką. CO TO JEST PÓŁPARADA I JAK JĄ
WYKONAĆ?
NASZA ODPOWIEDŹ
Półparada to dla uczących się jeźdźców kłopotliwe zagadnienie – i nie bez
powodu. Doświadczony jeździec wykonuje półparadę odruchowo. Przedstawiamy najbardziej rozpowszechniony
teoretyczny opis półparady. Zależnie
od szkoły i trenera, opis może się
odrobinę różnić.
Półparada to zestaw pomocy, a czasem ćwiczenie samo w sobie. Słowo
„parada” oznacza zatrzymanie, więc
„półparada” to inaczej przytrzymanie, wstrzymanie. Jednak półparada
niekoniecznie oznacza zwolnienie i
spadek energii – często wręcz odwrotnie!
nym elementem, np. zmianą kierunku
czy chodu), mocniejsze zaokrąglenie
ciała, podstawienie zadu, poprawienie koordynacji całego ciała, zgranie
konia z jeźdźcem. To również mały
kroczek w stronę zebrania. Półparadę wykonujemy w różnym stopniu intensywności i z różnymi proporcjami
między pomocami wstrzymującymi i
popędzającymi – co nie ułatwia jeźdźcom zrozumienia jej idei.
Półparada zaczyna się od zadu. Koń
idzie intensywnie do przodu. Na chwilę dajemy mu sprzeczne pomoce, czyli
prosimy go o dalszy intensywny ruch,
ale wodza działa wstrzymująco. W
odpowiedzi koń podstawia zad, unosi
grzbiet i przód (energia idzie w zaokrąglenie ciała i jego podniesienie). Półparada wymaga wyczucia i intensywnego ćwiczenia jej pod okiem trenera
– jeśli po prostu zaczniemy popędzać
konia i jednocześnie go wstrzymywać,
bez wyczucia i ujeżdżeniowego przygotowania, zamiast zbalansowanego
konia, otrzymamy konia poirytowanego. I choć definicja „połączenie
pomocy wstrzymujących i popędzających” jest prawidłowa, wymaga ona
gruntownego objaśnienia.
Wiele osób niesłusznie kojarzy półparadę jedynie z pomocami wstrzymującymi. Błędem jest ograniczanie definicji półparady do działania samych
wodzy, błędem jest również ścisłe
określanie sposobu działania ręki w
trakcie półparady. Zależnie od sytuacji, konia i stopnia półparady, nasza
ręka będzie działać w różny wstrzymujący sposób. Uczymy się tego podczas
treningów. Niestety, działania ręki nie
da się zamknąć w sztywnej definicji
czy opisie – jest to element tzw. „czucia jeździeckiego”, czyli różnorodne- Jak widzisz, półparada to wcale nie
go odpowiadania na zachowania ko- takie proste zagadnienie. Zapraszamy do obejrzenia >>filmiku<<, gdzie
nia.
przedstawiana jest półparada. OmaIdeą półparady jest zgromadzenie w wiana jest w języku angielskim, ale
koniu energii, pobudzenie jego uwa- nawet jeśli nie władasz biegnie tym
gi (dlatego wykonujemy ją przed da- językiem, warto obejrzeć.
a
fot. Mirosława Gdaniec
www.KonnaCafe.pl | 40
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
WOKÓŁ KONI
cz. 2:
Własny Koń
Inne możliwości
WOKÓŁ KONI
1. Wrzesień. Kupić - nie kupić.
2. Październik. Jeśli nie zakup, to co?
3. Listopad. Czy spełniasz warunki?
4. Grudzień. Realne koszta posiadania konia.
5. Styczeń. Rodzice - czemu są sceptyczni?
6. Luty. Jak przekonać rodziców?
7. Marzec. Przygotuj się na zmiany!
8. Kwiecień. Wybór stajni i warunków.
9. Maj. Jaki koń?
10. Czerwiec. 10 błędów przy kupnie konia.
11. Lipiec. Skąd kupić konia?
12. Sierpień. Jaki sprzęt?
13. Wrzesień. Wasza przyszłość, wasze możliwości.
14. Październik. Rozstania.
Nasza seria o zakupie konia będzie trwała rok. Jeśli
jesteście zdecydowani na
zakup konia (i zdecydowani
są również rodzice), namawiamy, by przez ten czas nie
kupować zwierzęcia. Przez
ten rok warto jeździć na
szkolenia, dokształcać się
z opieki nad koniem, gromadzić materiały i książki,
pracować w stajni. Mieć czas
nad zastanowienie się nad
swoją przyszłością i rozwojem jeździeckim. Decyzja o
zakupie pół tonowego zwierzęcia musi być przemyślana! Mamy nadzieję, że nasz
roczny poradnik odrobinę pomoże przejść młodemu jeźdźcowi przez zakup
wierzchowca.
Tekst: Anna Białata/G.J.
fot.: Angelika Tomaszczyk
www.KonnaCafe.pl | 42
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
WOKÓŁ KONI
W zeszłym miesiącu pisałyśmy o wadach i zaletach posiadania konia. W tym miesiącu natomiast chciałybyśmy opisać cztery formy zastępcze. Dzięki nim sprawdzisz się w roli właściciela konia, nauczysz się wielu niezbędnych elementów z zakresu podstaw opieki, zootechniki.
Wielu jeźdźców nie poszło dalej i nie kupiło swoich koni. Doszli do wniosku, że te formy zastępcze zupełnie im wystarczają.
alternatywa 1:
dzierżawa
dzierżawa
Dzierżawa to udostępnienie konia w użytek na
określony czas. Właściciel konia przekazuje
nam zwierzę, które jest „prawie nasze”. Każda dzierżawa wygląda trochę inaczej, zależy
od warunków narzuconych przez właściciela i
wynegocjowanych przez nas. Dalej opisuję standardową dzierżawę konia rekreacyjnego.
Dzierżawiąc konia, zazwyczaj otrzymujemy wyłączność na jazdy. Zwierzę stoi dalej w tej samej stajni, zwykle właściciele nie zgadzają się
na przestawienie zwierzęcia. Jednak od ciebie
zależy ile razy w tygodniu będziesz jeździł, czy
będziesz jeździć tylko rekreacyjnie, czy także
trenować i startować w zawodach. Nie możesz
sprzedać konia, udostępnić komuś innemu bez
zgody właściciela i, rzecz jasna, rozmnażać.
Chyba, że w umowie stoi inaczej.
Koszty dzierżawy są niezwykle rozpięte. Minimum to koszt pensjonatu. Bardzo często ponosisz także inne koszta związane z posiadaniem
zwierzęcia, więc: koszt kowala, stomatologa,
wizyt weterynaryjnych, preparatów kosmetycznych, dodatków paszowych. Jeśli koń ulegnie kontuzji, obowiązek leczenia spoczywa
na tobie. Czasem koszt dzierżawy jest jeszcze
wyższy, np. płacisz 600zł za pensjonat, X zł
miesięcznie za opiekę i 200zł samemu właścicielowi. Ponownie – wszystko zależy od spisanej
umowy. Niektóre stajnie udostępniają opcję
„koń na wyłączność”. Płacisz wtedy znacznie
więcej niż podczas zwykłej dzierżawy, ale nie
ponosisz żadnych kosztów dodatkowych.
Dzierżawa to idealna sytuacja nauki opieki nam
koniem. To jak posiadanie zwierzęcia, ale z bardzo łatwą drogą wycofania się. Jeśli wydzierżawisz konia i po dwóch miesiącach się okaże,
że to jednak za duży koszt, za dużo zachodu
i za trudny obowiązek, z miesiąca na miesiąc
możesz wypowiedzieć umowę – koń wraca pod
opiekę właściciela, a Ty, być może, wybierasz
jedną z następnych alternatyw.
www.KonnaCafe.pl | 44
alternatywa 2:
współdzierżawa
współdzierżawa
Współdzierżawa to dzierżawa konia na spółkę z
drugą osobą. Bardzo często tą drugą osobą jest
po prostu właściciel. Jak to działa? Ustalacie,
że możesz przychodzić do konia w określone
dni tygodnia i wtedy na nim jeździć, trenować,
wybrać się w teren. Współdzierżawca zazwyczaj
nie ponosi kosztów kowala czy weterynarza, lub
ponosi połowę tych kosztów.
Współdzierżawa to same zyski zarówno dla
ciebie jak i właściciela. Koń, aby był w formie,
wymaga regularnego, codziennego ruchu i jest
bardzo wygodne, jeśli konia objeżdżają dwie
osoby. Właśnie dlatego właściciele współdzierżawią swoje konie, bo nie są w stanie samodzielnie zapewnić im pracy. Często jest tak, że
właściciel jeździ lepiej od drugiego jeźdźca,
wobec czego koń nie zatraca swoich umiejętności i stale możesz się uczyć nowych rzeczy.
WOKÓŁ KONI
opieka wachty
alternatywa 3:
opieka nad koniem
alternatywa 4:
wachty
Niektórym jeźdźcom nie zależy na tym, by
współdzierżawa była formą obniżenia kosztów
utrzymania konia. Z różnych powodów decydują
się oddać konia w opiekę i objeżdżanie. Jak to
działa? Po prostu właściciel daje ogłoszenie lub
bezpośrednio proponuje upatrzonemu jeźdźcowi, by ten przychodził i objeżdżał jego konia.
Taka propozycja często jest wysuwana w stronę
młodzieży. Choć nie mają dużego doświadczenia, chętnie spędzają dużo czasu z koniem i
chętnie wchodzą w rolę opiekuna. O to właśnie
właścicielowi chodzi – żeby konia czasem ktoś
poczyścił, popieścił, przystrzygł grzywę, wziął
na uwiązie na trawkę, na krótką jazdę. Podczas
jazdy młody jeździec rzadko pracuje nad koniem, ale jest lekki i nie przeszkadza zbytnio
koniowi. Jest to więc bardzo dobry układ dla
wszystkich stron.
Czym są wachty przeczytasz w tym numerze.
Wachty są zupełnie inną alternatywą niż poprzednie trzy. Nie otrzymujesz jednego konia w
opiekę, tylko… wszystkie ze stajni na raz. Musisz pracować, i to przez solidne parę godzin.
W zamian możesz pojeździć. Czemu więc jest
to alternatywa do posiadania konia, a nie jedynie sposób na bezpłatne treningi?
Zalety? Niektórzy właściciele sponsorują jeźdźDzięki temu, że płacisz znacznie mniej za dzier- com jazdy pod okiem instruktorów (kosztuje ich
żawę, możesz wynająć sobie instruktora i uczyć to mniej, niż poproszenie instruktora o objeżsię nadzwyczaj szybko. A może się i zdarzyć, że dżanie konia) i pozwalają jeźdźcowi na rozwój.
od samego współdzierżawcy nauczysz się bardzo No i – nie ponosisz kosztów. Wady? Jest to układ
wiele – w jego interesie jest, aby drugi jeździec bez umowy, zupełnie nie regulowany. W każdej
umiał i wiedział jak najwięcej.
chwili możesz się dowiedzieć, że twój ukochany
koń o którego dbasz został sprzedany, albo po
prostu – skończyło się, nie możesz się już nim
opiekować, ani na nim jeździć.
Podczas wacht uczysz się nadzwyczaj wiele o
opiece nad koniem. Ponieważ nie masz przydzielonego jednego zwierzęcia, a wszystkie,
musisz skupić się na skutecznym działaniu.
Podczas wacht nie będziesz mieć czasu na długie głaskanie konika i spokojne czesanie jego
grzywy – w ciągu godziny trzeba będzie wyczyścić dziesięć koni, trzem zrobić wcierki, jednemu inhalację, pięciu założyć derki, w między
czasie dwa konie przygotować na jazdę, dwóm
zrobić mesz, a pozostałe dziesięć wywalić na
padok. Twój przyszły koń będzie ci bardzo
wdzięczny za to, że potrafisz się nim NAPRAWDĘ
opiekować, to jest wykonywać drobne zabiegi
zootechniczne i weterynaryjne. Podczas wacht
masz szansę nauczyć się o opiece nad końmi
znacznie więcej niż podczas dzierżawy i współdzierżawy. No i przede wszystkim – nie ponosisz żadnych kosztów. Świetne rozwiązanie dla
młodzieży!
a
fot. Katarzyna Dudek
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
WARSZTATY
przepis na umiejętności:
wachty stajenne
Mamy październik – wakacje definitywnie się
skończyły! Nie tylko dla uczniów, ale i dla
studentów. Nie tylko kalendarzowo, ale i pogodowo. Jednak dla jeźdźców to miły czas.
Nie ma natrętnych owadów i upałów. Choć
nie pojedziemy już na obozy i kolonie, wielu jeźdźców będzie regularnie uczęszczać
na zajęcia do stajni. W wielu miejscach jest
też możliwość przychodzenia na „wachty”.
Na czym to polega?
Wachty stajenne to w praktyce praca w zamian za jazdy. Nie każda stajnia udostępnia
taką opcję, ale warto się dowiedzieć. W niektórych stajniach są też możliwe „półwachty”, które obniżają cenę jazd. Przychodzisz
godzinę przed jazdą i zostajesz godzinę później, wykonując zadane prace.
Paulina Kania, doświadczona wachtowiczka.
Przychodziła do stajni o ósmej i pomagała
stajennym. Wyprowadzała konie, sprzątała
swoją część boksów, ścieliła i rozdawała siano, zamiatała stajnię i jeśli zostało trochę
czasu, pomagała pierwszym uczniom siodłać konie. Była to wachta poranna, trwająca około sześciu godzin. Paulina wspomina
wachty nadzwyczaj pozytywnie. Praca była
ciężka („strasznie męczące, takie zajęcie
zamiast siłowni”), ale dzięki temu mogła
odbywać raz w tygodniu treningi. A im lepiej
jeździła, tym częściej dostawała też konie
do objeżdżenia. Po dwóch latach zdarzało
się, że pomagała przy zajeżdżaniu i oprzęganiu młodych koni.
Jak wygląda praca?
Na wachtach wykonuje się łączone prace
stajennego, luzaka i pomocnika instruktora.
Jeśli czegoś nie umiesz, doświadczony koniarz pomoże. Potem to staje się codziennością - dlatego właśnie wachty są idealne dla
przyszłych właścicieli koni.
Wachty to ukłon właściciela w stronę mniej
zamożnych miłośników jazdy oraz osób, które naprawdę chcą spędzać całe dnie w stajni,
interesuje ich wszystko co związane z końmi
– nie tylko sama jazda. Podczas wacht pracuje się pod nadzorem stajennego, instruktora czy właściciela stajni. Prace są bardzo „Wachtowałam przy czterdziestu koniach.
różnorodne i wszystko tu zależy od zwycza- Jako czternastolatka sama pracowałam
jów panujących w danym ośrodku.
na swoje treningi, umiałam dobierać indywidualnie sprzęt do konia, lonżować, wy„Wachty stajenne niesamowicie mi konywać wcierki i inne tego typu zabiegi,
pomogły. To jest jedna z lepszych rze- znałam sporo rodzajów pasz” wspomina
czy, które można zrobić, kiedy się pla- Paulina. „Poza tym pomagałam instruk-
parkury, poprawiałam drągi w trakcie
treningów. Wraz ze mną na wachcie
zawsze była jeszcze koleżanka, tak
więc było nam raźniej”.
Kto może być wachtowiczem?
Na wachty zapraszane są zwykle osoby mającej ponad szesnaście lat, ale w niejednej
stajni pracują także osoby młodsze… nawet
dziesięcioletnie. Dużym plusem jest, jeśli
wachtowicz potrafi już samodzielnie jeździć, bo mało kto umożliwia wachty w zamian za indywidualne jazdy na lonży. Bardzo
dobrze jest mieć minimalne doświadczenie –
umiejętność przygotowywania konia do jazdy, brak strachu przed końmi, umiejętność
wyprowadzania i sprowadzania konia z padoku, sprawnego czyszczenia, bezpiecznego
zachowania przy koniach.
stwo. Nie bierz jazdy tego samego dnia,
kiedy pracujesz – będziesz zbyt zmęczona. Pamiętaj, że idziesz do pracy: ubierz
się wygodnie, niekoniecznie w bryczesy i raczej nie w nowe ciuchy. Bardzo
przydają się rękawiczki, bo praca w stajni
daje paznokciom i skórze w kość. Nie bój
się zadawać pytania – twoja większa wiedza
jest na plus dla właściciela stajni, poza tym
dzięki temu dowiesz się naprawdę wiele.
Bądź uczciwa i fair wobec właściciela stajni
i innych pracowników – dzięki temu staniesz
się mile widzianą częścią środowiska i uzyskasz dostęp do „bonusów” (pojedziesz na
zawody jako luzak, a na Hubertusa dostaniesz swojego ulubionego konia).
„I bardzo proszę, nie narzekaj na tę pracę” dodaje Paulina. „Możliwość przychodzenia na wachty to przede wszystkim
efekt dobrej woli właściciela. Stajnia niewiele na tej pomocy zyskuje – zyskujesz
Jak się przygotować?
nuje mieć własnego konia. Uczysz się torowi: uczyłam klientów jak się czygłównie ty!”.
naprawdę wiele i naprawdę szybko i ści konia, siodła i kiełzna, pomagałam Dobre rady dla przyszłych wachtowiczek?
tekst: Aleksandra Kowalska, Paulina Kania
stajesz się częścią środowiska” – mówi dobrać długość strzemion, ustawiałam Paulina od razu się zapala, ma ich całe mnó-
a
www.KonnaCafe.pl | 46
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
WOKÓŁ KONI
WOKÓŁ KONI
Opracowała: Gabriela Jóźwiak
www.KonnaCafe.pl | 48
siodlarnia
rodzaje spodni i bryczesów
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
WOKÓŁ KONI
WOKÓŁ KONI
Jakie
spodnie
wybrać?
Jak się
ubrać?
Jak
zaimprowizować
bryczesy?
PIERWSZA JAZDA
Jeśli do tej pory nie jeździłeś konno i wybierasz się na swoją pierwszą jazdę, nie ma sensu kupować od razu bryczesów.
Tak, są bardzo wygodne i sprawiają, że jazda konna staje się
bezpieczniejsza i skuteczniejsza. Ale są jednocześnie dość drogie, a podczas pierwszych jazd będziesz pod pełną kontrolą
instruktora. Dlatego nie stresuj się, że nie masz odpowiedniego stroju. Spodnie do jazdy możesz zaimprowizować. Poszukaj
w szafie spodni elastycznych, rozciągliwych, nie krępujących
ruchów. Raczej zrezygnuj z dresów, chyba, że jest zima. Nie
wybieraj niczego co szeleści. Spodnie, które wybierzesz muszą
być długie (za kostkę).
KOLEJNE 10 JAZD
Więc już jesteś po pierwszej jeździe i z całą pewnością przyjdziesz
na kolejne. Jeśli wciąż nie chcesz wydawać pieniędzy na bryczesy
(co jest w pełni zrozumiałe – kask to spory wydatek, a przecież to
on jest zakupem priorytetowym!), możesz wybrać parę rozwiązań.
Po pierwsze, na jazdy lepiej mieć oddzielne spodnie, bo niestety
mogą się dość szybko zepsuć. Przeczytaj sobie w dalszej części działu o legginsach – są dobrym rozwiązaniem. Jednak możesz też kupić
zwykłe jeździeckie bryczesy za dosłownie parę złotych. Wystarczy
pogrzebać po szmateksach (secondo-handach) lub przejrzeć Allegro.
Używane bryczesy bywają bardzo tanie i da się je znaleźć już od
5zł!
REGULARNA JAZDA
Wiesz już, że będziesz regularnie jeździć konno… w takim razie koniecznie zainwestuj w bryczesy (lub rozciągliwe dżinsy – jeśli jeździsz
w stylu western). Do wyboru masz jodhpury i bryczesy o zwężanej4 WYGODA
Bywa i tak,
że jeździec rezygnuje z wędzidła dla
nogawce oraz bryczesy z różnego rodzaju lejem. Jodhpury
są bardzo
własnej
i konia. Jeśli dużo jeździmy w teeleganckie i wygodne, nosimy je do sztybletów – wygody
niskich butów
jeźreny i rajdy,
a na ujeżdżalni przeplatamy pracę nadzieckich. Z kolei bryczesy o zwężanej nogawce wymagają
oficerek
jazdą, wędzidło tylko przeszkadza. Gdy
albo sztybletów ze sztylpami (ochraniaczami naziemną
łydki). zWiększość
potrafimy
porozumiewać
się ze swoim koniem inie
osób na początku kupuje bryczesy zwężane, do tego
sztyblety
i wymamy
aspiracji typ
sportowych, rozważmy przejście na
pożycza sztylpy ze stajni lub zakłada podkolanówki.
Wybierając
kiełzno bezwędzidłowe.
Niestety, w większolejów, nie ma większego znaczenia jakie bryczesylekkie
wybierzesz.
Jest
ści pełen,
dyscyplin
wędzidło lub munsztuk są
kwestią bardzo indywidualną, czy dany jeździec woli
czysportowych,
krótwymogiem
przepisowym.
ki lej, a różnica nie jest aż tak ogromna. Zaletą pełnego leju jest
większa wytrzymałość spodni.
Jakie są
rodzaje
spodni do
jazdy?
na następnej stronie
Bryczesy ze zdjęcia: marka Requisite
www.KonnaCafe.pl | 50
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
WOKÓŁ KONI
zwykłe bryczesy bryczesy bez leju krótki lej pełen lej
ang styl
iels
ki
ang styl
iels
ki
ang styl
iels
ki
ang styl
iels
ki
Pod względem typu nogawek rozróżniamy: jodhpury i zwykłe bryczesy. O tych
pierwszych przeczytacie na następnej
stronie. Zwykłe bryczesy są zwężane u
spodu i mają rozcięcie na dole nogawki. Rozcięcie jest zapinane zwykle na
rzepy. Ułatwia to zakładanie bryczesów,
ale samo w sobie wygląda nieestetycznie. Dlatego zaleca się, by do zwykłych
bryczesów nosić podkolanówki zakładane na bryczesy, a na czas jazdy – sztylpy
lub oficerki. Sztylpy i oficerki są oczywiście zalecane nie tylko ze względu na
estetykę, ale także ze względów bezpieczeństwa. Czasem zamiast rzepów
obecne są rozciągliwe gumki.
NA ZDJĘCIU SPODNIE FIRMY
HyPerformance
www.KonnaCafe.pl | 52
Bryczesy nie posiadające
lejów (dodatkowych materiałowych lub skórzanych
wzmocnień na siedzeniu i
po wewnętrznej stronie nogawek) są tańsze od innych.
Mają jednak wady. Szybciej
przecierają się w kroku i na
kolanach. Nie dają idealnej
przyczepności do siodła,
nie wyglądają estetycznie.
Są rzadko spotykane, bo
w rzeczywistości niewiele
różnią się od… legginsów.
NA ZDJĘCIU SPODNIE FIRMY
Pikeur
Krótki lej znajduje się po
wewnętrznej stronie nogawek na wysokości kolan.
Ma na celu chronić materiał przed przetarciami oraz
naszą skórę przed obiciami
od siodła. W przypadku wyczynowo jeżdżących osób,
znaczenie ma też zwiększenie przyczepności do siodła.
Krótki lej nie wpływa na estetykę bryczesów. Bryczesy
z lejem kolanowym cenowo
znajdują się między bryczesami bez lejów, a tymi z pełnym lejem.
NA ZDJĘCIU SPODNIE FIRMY
Irideon
To rodzaj bryczesów najbardziej preferowany przez jeźdźców. Pełny lej
- to dodatkowy/mocniejszy materiał
nie tylko na wysokości kolan, ale także po wewnętrznej stronie ud i na
siedzeniu. Umożliwia najlepszą przyczepność (jednak ma to znaczenie tylko w przypadku sportu wyczynowego i
zaawansowanych treningów), jest wytrzymały i odporny na przetarcia oraz
naprawdę dobrze wygląda na jeźdźcu.
Często jest w innym kolorze niż całe
bryczesy, co dodatkowo wyszczupla (a
nawet może ułatwiać pracę instruktorowi – lepiej widać symetrię jeźdźca!).
Takie bryczesy są droższe od innych.
NA ZDJĘCIU SPODNIE FIRMY
HyPerformance
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
WOKÓŁ KONI
jodhpury dżinsy legginsy termobryczesy
u
uni
we
rs
we
st
styl
aln
e
(Jodhpury, czytaj: jodpury)
Istnieją bryczesy o zwykłej, rozciętej nogawce
oraz bryczesy jodhpury. Te drugie mają nierozciętą, zwykłą nogawkę. Zależnie od typu jodhpurów
nogawka może być lekko zwężana, prosta, albo
lekko rozłożysta. Jodhpury są bryczesami, które nosimy w połączeniu ze sztybletami, jednak
bez sztylp. Do oficerek z zasady się nie mieszczą. Czasem mają u dołu gumkę, zakładaną pod
podeszwę buta (dzięki czemu nie podjeżdżają
do góry w trakcie jazdy). Jodhpury są bardzo
eleganckie, zazwyczaj występują z krótkim lub
pełnym lejem. Cenowo bywają naprawdę drogie
– ze względu na małą popularność w Polsce. W
ogóle popularność dopiero zyskują - pochodzą od
pokazowych spodni westernowych. Dlatego też
wiele modeli jodhpurów pasuje do obydwu stylów.
ern
W dżinsach jeżdżą głównie
jeźdźcy stylu western. Dżinsy są nie tylko tradycyjnym
ubiorem (zwykle obowiązkowym na zawodach western i
rodeo), ale są też ładne, wygodne i praktyczne. Jednak
jeźdźcy westernowi mogą
sobie pozwolić na nieograniczoną jazdę w dżinsach ze
względu na specjalne siodła,
w których trudno o obtarcia.
Jeźdźcom początkującym w
stylu angielskim odradzamy
jazdę w dżinsach. Nawet te
bardziej rozciągliwe utrudnią
jazdę.
uni
we
rs
niw
ers
aln
aln
e
Wielu początkujących jeźdźców
sięga po legginsy. Na początku,
gdy jeszcze nie mamy skompletowanego stroju, legginsy są
bardzo dobrym rozwiązaniem.
Nie krępują ruchów, zwykle nie
obcierają, są bezpieczne. Ich
największa wada to krótka żywotność – jeśli legginsy przeżyją
10 jazd, to będzie sukces! Jeśli
wybierasz legginsy, koniecznie
zwróć uwagę na materiał. Najlepsza jest bawełna. Śliskie materiały są niedopuszczalne i nie
nadają się do jazdy – nie dają w
ogóle przyczepności do siodła.
W takich łatwo o upadek.
www.
KonnaCafe.pl | 54
e
To idealne rozwiązanie na zimę. Bryczesy ocieplane są w różnym stopniu
i już sam musimy zdecydować, czy
chcemy mieć spodnie na najcięższe
mrozy, czy tylko na niewielkie przymrozki. Zwykle im cieńsze są termobryczesy, tym lepiej się z nich jeździ.
Z kolei te grubsze mocniej trzymają
ciepło. Jednak grubość nie zawsze
przekłada się na ocieplenie – koniecznie patrzmy też na użyte materiały!
Termobryczesy są uniwersalnie praktycznie. I uniwersalnie nie pasują do
jakiegokolwiek stylu.
a
NA ZDJĘCIU SPODNIE FIRMY
Horze
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
WOKÓŁ KONI
BEZ OGŁOWIA
...ale z wędzidłem, czyli parę słów o wędzidłach bezogłowiowych
Czy możliwe jest używanie kiełzna bez ogłowia? Okazuje się, że tak. Pomysł jest nie nowy.
Pierwsi na takie rozwiązanie wpadli Indianie.
Są dowody na to, że kiełzna skórzane były używane jeszcze przed dobrze znanymi nam metalowymi. Jak działa takie wędzidło?
mogą odczuwać z tego powodu dyskomfort.
Jak zawsze, wszystko zależy od konia.
Jednym koniom pasuje nacisk na język, inne
Czy to wszystko znaczy, że wędzidło skórzane jest złym rozwiązaniem? Nie. Po prostu
Takie kiełzno nie jest przytrzymywane
przez paski policzkowe, cały ciężar (choć niewielki) stabilizowany jest przez pasek przebiegający pod żuchwą konia. Aby wędzidło
było stabilne przy braku ogłowia, musi być
dociągnięty dość mocno. To też może nie być
BEZOGŁOWIÓWKI
Skóra jest materiałem ciepłym (w porów- akceptowane przez konia. Ponadto zapięcie
naniu ze stalą...) i elastycznym. Kiełzna wyko- paska podbródkowego wywiera stały nacisk na
nane ze skóry dobrze układa się w pysku konia, język konia, nie tylko na żuchwę. W przypadku
okalając język. Nie dochodzi do załamania
tradycyjnych ogłowii wędzidłowych, koń może
odrobinę walczyć z naciskiem wędzidła, np.
ścięgierza (metalowej części w pysku konia),
podnosząc język (o ile nachrapnik nie jest za
nie wywierany jest żaden nacisk na podniebienie (bez względu na to jak mocno działamy mocno zapięty). W przypadku kiełzna bezogłowiowego możliwość zmniejszenia nacisku przez
ręką). Teoretycznie mogłoby się zdawać, że
to kiełzno idealne... Czy faktycznie tak jest?
manewry językiem jest dużo mniejsza. A ucisk,
jak już powiedzieliśmy, stale obecny.
Okazuje się, że nie do końca.
www.KonnaCafe.pl | 56
Luciana Diniz i As-Taro
Jest to obecnie najsłynniejsza para startująca w dużym sporcie, używająca wędzidła bezogłowiowego.
As Taro to szesnastoletni wałach hanowerski. Portugalka zaczęła zastanawiać się nad zmianą kiełzna,
gdy jej wierzchowiec zaczął mieć problemy neurologiczne, syndrom head shaking, w tym przypadku
spowodowany reakcją na nacisk wędzidła. Zmiana na
wędzidło bezołowiowe, miękko okalające pysk konia,
zdziałało cuda.
każdy koń jest inny, jeden będzie potrzebować
swobody języka i takie „przylegające” kiełzno
będzie go drażnić, ale dla innego konia może
to być najlepsze i najprzyjemniejsze wędzidło
ze wszystkich.
DELIKATNOŚĆ
Z racji na równomierne rozłożenie nacisku, ten typ kiełzna uznaje się za jeden z
najbardziej delikatnych. Jest odpowiednie dla
młodych koni i niedoświadczonych jeźdźców.
Sama zaczęłam go używać ze względu na dopasowanie do pyska konia. Jednak zrezygnowałam z idei braku ogłowia i skórzane wędzidło
okalające żuchwę dopinam do tradycyjnego
ogłowia. Gdy tego nie zrobię kiełzno zsuwa się
w dół, zaczyna przeszkadzać. Jaka jest tego
przyczyna? Być może powód leży w budowie
pyska mojego konia. Zastosowanie ogłowia
pozwala na luźniejsze zapięcie podbródka, a to
niweluje jedną z wad wędzidła bezołowiowe-
go. Koń nie odczuwa już tam mocnego przyciśnięcia języka.
PRZYGOTOWANIE DO UŻYCIA &
PIELĘGNACJA
Warto wspomnieć, że nowe kiełzno tego
rodzaju musi mieć czas na dopasowanie się
do pyska konia, tak więc na początku zawsze
używamy go z ogłowiem. W końcu jest skórzane i materiał musi się wyrobić. Do pielęgnacji
używam oleju (zwykły jadalny, rzepakowy lub
słonecznikowy), wody i szczoteczki do paznokci. Nieczyszczone wędzidło staje się sztywne
i mało przyjemne, wyczyszczone i zakonserwowane jest miękkie, elastyczne a smak oleju
jest dość lubiany, przynajmniej przez mojego
konia.
Tekst: Agnieszka Litwa
a
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
WOKÓŁ KONI
Polskie rasy koni:
HUCUŁ
WOKÓŁ KONI
„Objuczone 100-150kg spokojnie przechodzą nad przepaściami, przez rwące potoki”
– pisze Zwoliński. PZHK dodaje: „mają wrodzoną zdolność do przeskakiwania naturalnych przeszkód, w czasie zadymki śnieżnej kładą się i spokojnie czekają na przejaśnienie, a drewniane kładki na potoku sprawdzają, uderzając w nie kopytem. Wykazują
odwagę i samodzielność, a wysoki stopień inteligencji pozwala im na pokonanie każdej
przeszkody – przeskoczenie, obejście, przeczołganie się”. Jednym słowem: hucuł.
Dość ciężka głowa
Raczej gruba szyja
Tekst: Katarzyna Szereda
Niewysoki,
dobrze umięśniony kłąb
Zad zaokrąglony
lub nieco ścięty
Niskie
osadzenie
Stroma
szyi
łopatka
Szeroka pierś
Długa kłoda
Mocne
stawy
skokowe
Niewielkie, twarde kopyta
Krótkie, kościste nogi
fot. Marysia Grzelak
www.KonnaCafe.pl | 58
Na zdjęciu Elżbieta Kossak-Główczeska
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
WOKÓŁ KONI
Nazwa rasy: ....Koń huculski,
hucuł
Po angielsku: ...Hucul pony
Po niemiecku: ..Der Huzule
Typ: .......................Prymitywny
Pochodzenie: ...Bukowina i Karpa
ty Wschodnie
Wzrost: ................132-145cm
kl. Otella,
Maść: ....................Poza siwą, białą,
tarantowatą, dere
szowatą i kaszta
nowatą u ogierów
Charakter: ..........Różnorodny
Zalety: .................Żywotność
Mocna strona: .Wycieczki górskie,
ścieżka huculska
fot. czyteln
iczki
ŚCIEŻKA
HUCULSKA
Hucuły doczekały się własnej dyscypliny sportowej, czyli „ścieżki huculskiej”. Taka ścieżka jest
czymś w rodzaju krosu, z tym, że przeszkody są
wyjątkowo różnorodne, a ich trudność niekoniecznie polega na wysokości czy szerokości. Jest
to szlak wyznaczony pośród lasów i pół. Koń i jeździec ma pokonać różnorodne przeszkody naturalne i takie, które mogą się w terenie zdarzyć.
Mogą być to bardzo wąskie mosty, huśtawki, wiatrołomy, przejazdy przez rzekę, ostre zjazdy i
podjazdy. Ścieżka jest bardzo trudną dyscypliną,
rozgrywaną na czas. Jest organizowana parę razy
do roku, w różnych miejscach kraju i za granicą.
fot. Patrycja Parzyszek
www.KonnaCafe.pl | 60
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
WOKÓŁ KONI
WOKÓŁ KONI
Historia Rasy
Konie huculskie należą do klasy koni
prymitywnych, tzw. kuców górskich.
Ich pochodzenie nie jest do końca znane. Planowana hodowla to świeża historia (zaczęto je hodować w ten sposób dopiero w 19 wieku w ówczesnej
monarchii austro-węgierskiej, jednak
rasa jest znacznie starsza - pierwsze
wzmianki o razie pochodzą z 1603
roku).
fot. czytelnic
zki, Stadnin
a Koni Hucu
lskich Rzesz
otary
fot. Marysia Grzelak
Predyspozycje
Pierwotnym przeznaczeniem hucułów była praca koni jucznych i wierzchowym w terenie górzystym. No cóż – obecnie mało kto korzysta z
nich jako zwierząt do noszenia ciężarów. Zdarza się, że jakiś zapaleniec
wykorzystuje jucznie hucuła podczas samotnych rajdów, ale to przecież
tylko pojedyncze przypadki! Jak więc hucuły odnajdują się we współczesnym świecie?
Przede wszystkim doceniono ich żywotność („niezniszczalność”).
Dlatego tak często je spotykamy w rajdach rekreacyjnych (gdzie mimo
niskiego wzrostu są bardzo dzielne), szkółkach jeździeckich (gdzie znoszą bez problemu parogodzinną pracę), wycieczkach górskich (wszak w
górach hucuł czuje się najlepiej!). Hucuł jest promowany jako kuc rodzinny: jest większy od konika polskiego, więc nie tylko dzieci i mama
pojeżdżą na nim, a być może także co większy ojciec. Poza tym bezproblemowo dają się i dosiadać i oprzęgać, co tylko zwiększa ich zalety
jako konia rekreacyjnego. Widujemy je także w sporcie.
fot. Małgorzata Jurczak
www.KonnaCafe.pl | 62
Rasa postała w sposób naturalny, tj.
przeważające znaczenie w jej tworzeniu miała naturalna selekcja. Populacje górskich koników były kształtowane przez surowe warunki klimatyczne.
Raz na jakiś czas, ich stada wzbogacały okresowo przebywające w tym rejonie konie militarne i dzikie. I tak, w
tworzeniu się rasy huculskiej uczestniczyły konie orientalne, arabskie, ale
także tatarskie, tureckie, konie Przewalskiego, noryckie. Musimy jednak
pamiętać, że konie te utrzymywały
ciągły kontakt z człowiekiem, który
ciągle je użytkował – być może stąd
się wzięła u hucułów wrodzona chęć
współpracy i szukania kontaktu z człowiekiem.
Tradycyjnie były wykorzystywane jako
konie juczne, wierzchowe i pociągowe
na terenie gór. Radziły sobie w tym
terenie znacznie lepiej od innych ras,
ze względu na naturalne predyspozycje: wielką żywotność, mocne kopyta,
umiejętność poruszania się w trudnym
terenie.
Od 1979 roku zostały objęte programem ochrony jako dobro narodowe.
Hucuł nie jest tylko i wyłącznie naszą
rodzimą rasą. Do Hucul Horse International Federation (Międzynarodowa
Federacja Konia Huculskiego) należą
poza Polską: Austria, Czechy, Słowacja, Węgry i Rumunia.
a
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
Gdzie jeszcze spotkamy hucuła?
Więc już wiesz, że hucuła można spotkać w
szkółkach, przydomowych stajniach i podczas
imprez hodowlanych i w trakcie rozgrywania
ścieżki huculskiej. Poza tym, hucuły zdarzają
się w małym i dużym sporcie. W małym sporcie (zawody towarzyskie i regionalne) są lubiane ze względu na wygodny chód i spokojny
charakter, co czyni je bezpiecznymi pierwszymi
wierzchowcami sportowymi. W dużym sporcie
nie jest im łatwo, ponieważ nie mają perfekcyjnych predyspozycji, jednak warto zazna-
czyć, że niektóre konie świetnie sprawdzały się
w WKKW i skokach na poziomie MP.
Hucuły są lubiane przez osoby trenujące dżygitówkę, łucznictwo konne, przygotowujące się
do pokazów, inscenizacji historycznych (świetnie udają małe koniki tatarskie!). Bardzo szkoda, że nie zostały zauważone przez jeźdźców
western, bo idealnie nadawałyby się do małego
sportu westernowego (tak samo, jak dobrze sobie radzą w m.s. angielskim).
a
fot.Patrycja Parzyszek
obydwie fotografie Czytelniczki
www.KonnaCafe.pl | 64
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
KONIE i PRACA
petsitter z krzepą, czyli
stajenny
Nie w każdej stajni docenia
się pracę stajennego. Większość z nas, kiedy słyszy to
hasło, ma wyobrażenie zmęczonego fizyczną pracą mężczyzny sprzątającego boksy.
Owszem, utrzymywanie porządku i wysokiego poziomu
higieny to ważny, a czasem
przeważający element pracy
w stajni i wielokroć wymaga
sporej tężyzny fizycznej. Ale
stajenny to nie tylko „chłopiec do sprzątania”. Praca
ta jest bardzo różnorodna i
zmienna zależnie od stajni.
Popatrzmy więc na stajennego nie jak na osobę sprzątającą, ale jak na petsittera,
czyli opiekuna zwierząt. Bo
to właśnie nim jest każdy
stajenny!
W dużych hodowlach i ośrodkach sportowych,
właściciele zatrudniają osobną osobę do codziennego sprzątania boksów i prac remontowo-budowlano-porządkowych. To praca dla
silnego mężczyzny. Jednak w wielu mniejszych
stajniach praca stajennego jest bardziej złożona. Pamiętasz artykuł o wachtach? Większość
opisanych tam czynności zazwyczaj jest obowiązkiem stajennego.
Dobry stajenny jest końskim petsitterem, czyli opiekunem zwierzęcia. Owszem, ma
www.KonnaCafe.pl | 66
utrzymywać porządek wokół zwierzęcia i regularnie je karmić, ale nie tylko to. Umiejętność
czyszczenia, prowadzenia i układania w ręku,
lonżowania, siodłania i oprzęgania jest zwykle
koniecznością. Jest nią także derkowanie, zakładanie owijek, robienie wcierek oraz podstawowa wiedza na temat oceny zdrowia zwierzęcia. Stajenni są wciąż obecni przy zwierzętach;
toteż to oni w szczególności muszą zauważać
pierwsze objawy kolki czy przeziębienia i stosować pierwszą pomoc.
Wiele stajni rezygnuje z zatrudniania
stereotypowych stajennych na rzecz filigranowych miłośniczek koni. „Stajenny” coraz częściej bywa „stajenną”. Wyczyszczenie 15ciu
boksów dziennie i opieka nad 15 końmi nie jest
ponad siły kobiet... Jeśli trzeba wykonać większe prace porządkowe, dorywczo zatrudnia się
pomoc. Na co dzień ważniejsze jest, by stajenna wiedziała jak ustawić przeszkody na placu
treningowym, jak zaaplikować pastę odrobaczającą, nie bała się wyczyścić konia i potrafiła
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
go przygotować do jazdy. Prace stajenne to
prace zootechnika, petsittera.
Znam też stajnie, które fundują stajennym kursy instruktorskie lub kursy dla stajennych. W czasie wolnym od pracy przy koniach,
stajenni prowadzą lekcje podstaw jazdy konnej. Połączenie pracy instruktora i stajennego
daje właścicielom zwierząt pewność, że ich
koniem opiekuje się kompetentny koniarz.
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
Konie i Praca
Obowiązki
Obowiązki stajennego są różne, w zależności
od stajni. Wymienimy ich bardzo dużo, ale to
nie znaczy, że każdy pracownik stajni wykonuje wszystkie te prace.
Główne to: sprzątanie boksów (wynoszenie obornika, dościelanie, odkurzanie),
sprzątanie stajni, siodlarni, paszarni, pomieszczeń socjalnych. Prace ogrodowe, pomoc przy koszeniu zielonki, pomoc przy koszeniu siana. Karmienie koni. Wypuszczanie i
ściąganie koni z padoków. Czyszczenie zwierząt, derkowanie, zakładanie owijek.
Inne obowiązki to: Masowanie zwierząt. Przygotowywanie konia na jazdę. Aplikowanie past, leków, zakładanie opatrunków.
Pierwsza pomoc dla konia i człowieka. Przygotowywanie klaczy na krycie i inseminację,
www.KonnaCafe.pl | 68
przygotowywanie konia do transportu, pomoc przy załadunku, prowadzenie trailera.
Układanie koni przy prowadzeniu, wiązaniu,
czyszczeniu. Pomocnik weterynarza i kowala. Luzakowanie na zawodach, reprezentacja stajni przy stoiskach reklamowych, jeździec, powożący, instruktor. Opieka nocna
(konie chore, źrebne klacze). Pomoc przy
prowadzeniu obozów i kolonii. Konserwacja
rzędu, przygotowywanie i pranie derek, czapraków, owijek. Ustawianie czworoboków,
parkurów, placów treningowych, przygotowywanie przeszkód, malowanie drągów, bronowanie i wyrównywanie podłoża. Sprzątanie padoków, ujeżdżalni, hali. Wykonywanie
i naprawa drobnego rzędu (uwiązy, kantary).
Uzupełnianie dziennika stajennego i jazd.
tać boksy i wykonywać trudniejsze prace porządkowe. W tym miejscu zatrudnia się zwykle mężczyzn, szczególnie, gdy boksów jest
trzydzieści, a sprzątanie – dwa razy dziennie.
W większych stajniach bardzo często
pracuje więcej niż jeden stajenny. Następuje wtedy podział, na stajennego-pracownika
fizycznego i stajennego-luzaka. W tej drugiej wersji częściej pracuje się przy koniach,
a praca ma lżejszy charakter (drobne prace
porządkowe, czyszczenie koni, karmienie,
petsitter).
Jak to bywa…?
W tej pracy najczęściej spotykamy dwie grupy ludzi. Pierwszą z nich stanowią dawni pracownicy rolni, technicy zootechniki, pracowPraca (prawie zawsze) fizyczna
nicy z doświadczenie w pracy w hodowlach
Praca stajennego, jak już napisaliśmy, zwierząt gospodarskich.
nie zawsze ma charakter stricte fizyczny. Nie
zmienia to faktu, że ktoś jednak musi sprzą- Drugą grupą są młodzi ludzie, instruk-
torzy i luzacy. Bywa, że na pracy stajennego-luzaka dorabiają studenci lub w ten sposób zaliczają praktyki i staże. Wiele młodych
dziewczyn (w wieku podstawówka-liceum)
pracuje w zamian za jazdy w ramach tzw.
„wacht”. Wykonują wtedy ni mniej ni więcej
- pracę stajennego.
Atrakcyjność
W Polsce praca stajennego nie jest uważana
za atrakcyjną finansowo, za to dającą dużo
satysfakcji. W niektórych stajniach instruktorzy mają możliwość zarabiać więcej, jeśli
podejmą się również prac porządkowych w
czasie wolnym od jazd. Dla niektórych studentów zootechniki czy rolnictwa jest to
idealna praca w ramach praktyk lub stażu.
Wiele stajni zapewnia stajennym pokój/
mieszkanie, a czasem i wyżywienie. Jeśli dodatkowo stajnia leży w rejonie turystycznym
o dobrym węźle komunikacyjnym, pracownicy cenią sobie tę pracę.
a
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
KOŃcówka
KOŃcówka
stała seria:
kolorowe konie
BUŁANKI
W SKRÓCIE:
Nasz poradnik kolorystyczny jest
pisany pół żartem, a pół serio. Z
pewnością Was zaciekawi! Zapraszam do lektury. W tym numerze
koń swoiski, a dzielny, czyli radosny
bułanek.
www.KonnaCafe.pl | 70
Znany bułanek: Spirit z
„Mustanga z
Dzikiej Doliny”
Typowa rasa: kuc fiordzki
Właściciel siwka: radosny
indywidualista
Koń symbolizuje: naturę,
przewiązanie do
ziemi
Uniwersalny kolor: beż, szary,
Unikaj:agresywnych
kolorów
SIERPIEŃ 2012 | NR 5
SIERPIEŃ 2012 | NR 5
Tekst: Damian
Kostrzycki
www.Konna
Cafe.pl | 71
KOŃcówka
KONIK SWOJSKI
O bułankach zachowało się mało podań. Rzadko pojawiają się na obrazach pod dowódcami,
ponieważ nie wywołują tak silnych skojarzeń
jak konie siwe i kare. Niewiele znajdziemy
słynnych koni bułanych, a przecież w niejednej piosence chłopiec/kawalerzysta jedzie na
bułanym koniku. Ostatni raz były uważane za
„konie mocy” w okresie malunków skalnych.
I to chyba tylko dlatego, że większość ówczesnych koni była bułana. W malarstwie bułanki
pojawiają się nie tylko na ścianach jaskiń. Wiele z nich zobaczymy w malarstwie azjatyckim,
a także na obrazach przedstawiających Inadian
czy Tatarów. Zresztą słowo „bułany” pochodzi
właśnie z tatarskiego i oznacza łosia.
Ponieważ maść bułana występuje
najczęściej u koni
prymitywnych,
bułankom
www.KonnaCafe.pl | 72
Grafikę utworzono z wykorzystaniem programu dostępnego TUTAJ.
przypisano „kucowe” cechy charakteru. Bułanki są więc uważane za konie radosne, skłonne
do zabawy, pogodne. Jednocześnie bardzo inteligentne, humorzaste. Ale też wierne i dzielne.
Maść bułana stwarza nam wiele problemów, nie
tylko natury estetycznej. Zacznijmy od tego,
że zdarza się nam pomylić bułanka z gniadoszem i innymi maściami. W języku angielskim
rozróżniamy maści „buckskin” i „dun”, obie są
do siebie dość podobne i noszą jedną nazwę z
naszym rodzimym języku. Różnią się jednak genetycznie i odrobinę wyglądem.
Polskie nazewnictwo maści nie jest oparte na
genetycznym rozróżnieniu. To nazewnictwo historyczne, tradycyjne. Konie do siebie podobne miały podobną nazwę. Teraz wiemy, że nie
wszystkie bułanki mają tę samą genetycznie
maść. A podczas dalszego opracowania będę
omawiał bułanka najbardziej klasycznego, czyli
o płowej sierści i ciemniejszej grzywie i ogonie,
przetykanej jasnymi włosami.
WRZESIEŃ 2012 | NR 6
KOŃcówka
ZASADY UBIERANIA BUŁANKÓW
Bułanki to bardzo trudne konie do „ubrania”. Wie o tym każdy ich posiadacz! Ich maść
jednoznacznie kojarzy się z niezmodyfikowaną naturą. Gdy sami ubieramy się w kolorze
koni bułanych, przywodzimy na myśl ekologiczny styl życia. Maść bułanków nie przepada za
kolorami jaskrawymi. Przy doborze sprzętu najlepiej kierować się dwoma kluczami: wybieramy sprzęt w barwach „naturalnych” (brązy, beże, pomarańcze, zielenie) lub brudnych,
stonowanych.
0
1
KRATA
Choć jest to poradnik kolorystyczny, błędem byłoby pominąć bardzo ważny element ubioru bułanka. Ponieważ do maści najbardziej pasują stonowane kolory, wielu jeźdźców nudzą się te barwy. Rozwiązaniem jest zakup sprzętu wzorzystego, najlepiej w klasyczną kratkę.
POD GRZYWĘ
Jest to ogólna zasada ubierania koni, która w przypadku koni bułanych świetnie się sprawdza – dobierajmy sprzęt pod kolor grzywy.
Żeby jednak ta zasada działała, musimy zwracać uwagę na dwie rzeczy: który
kolor dominuje w grzywie oraz czy sprzęt jest dokładnie w tym samym odcieniu.
Wtedy bułanek będzie wyglądał świetnie!
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
www.KonnaCafe.pl | 73
2
KOŃcówka
NATURALNIE
Bułanki (znacznie lepiej niż inne konie) wyglądają w
beżach, brązach, pomarańczach. Beże i brązy pasują szczególnie do tych jaśniejszych, a pomarańcze do ciemniejszych odmastek.
3
BŁĘKIT
Do beżu bardzo pasuje podobnie nieintensywny odcień niebieskiego. Świetny efekt osiągniesz, zakładając sprzęt w barwie brudnego błękitu
(„skandynawskie niebo”) lub koloru morskiego.
www.KonnaCafe.pl | 74
4
KOŃcówka
STONOWANIE
Do beżu trudno dobrać „kolor”. Jeśli masz ochotę założyć swojemu koniowi kolorowy sprzęt, staraj się używać kolorów stonowanych,
„brudnych”, ewentualnie pastelowych. Agresywne kolory dobrze wyglądają na
np. gniadoszach, ale nie na bułankach!
5
TRENINGOWO
Najlepiej mieć zestaw szary. Grafit będzie odpowiedni dla ciemnych bułanków, a pastelowy szary dla tych jaśniejszych. Są to idealne
kolory szczególnie dla zabieganych właścicieli, którzy nie mają głowy do ciągłego prania sprzętu.
a
PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7
a za miesiąc:
W końskiej głowie...
...jak zdobyć końską
sympatię?
Siodlarnia...
...co pod siodło?
Maść najprostsza
do ubrania, czyli...
...kasztanki,
Bez wędzidła...
...indian bosal,
Wielkopolaki...
...portret rasy.
już pierwszego listopada...
kolejny numer
KonnejCafe!
trzymajcie się ciepło!

Podobne dokumenty