strona 4 Plik:PDF
Transkrypt
strona 4 Plik:PDF
C M C M Y K Y K Samoobrona na Mazowszu www.samoobrona.org.pl dokończenie ze str. 1 A przecież Polska to kraj sukcesu pierwszego, drugiego i trzeciego etapu Balcerowicza, sukcesu, do jakiego doprowadzili panowie liberałowie z UW (wcześniej UD), również z SLD, PSL, UP, AWS - dzisiaj PO. A jak Rzeczypospolita chroni pracę i godność pracowników? Weźmy pod lupę ochronę przez państwo pracy w górnictwie węgla kamiennego. Cytuję za sprawozdaniem PIP: „Kontrole w zakresie prawnej ochrony pracy wykazały u 87% skontrolowanych pracodawców naruszanie przepisów Kodeksu Pracy, regulujących zasady pracy w godzinach nadliczbowych... Często też dochodziło do zatrudnienia pracowników przez trzy i więcej kolejnych niedziel. Nadal utrzymują się zaległości w wypłacie należności pracowniczych, przede wszystkim w tzw. spółkach restrukturyzacyjnych, zajmujących się zagospodarowaniem majątku po zlikwidowanych kopalniach. W wyniku kontroli jednej z takich spółek - Bytomskiej Spółki Restrukturyzacji Kopalń, inspektorzy stwierdzili zaległości finansowe wobec pracowników zatrudnionych w poszczególnych zakładach tej spółki na kwotę wynoszącą około 27 mln 190 tys. zł”. Trzeba dodać, że finansowanie takich spółek odbywa się z dotacji budżetowych – to gdzie podziały się te pieniądze! Czy prezesom tych spółek też nie płacono pieniędzy? Z pewnością nie. Oni pewnie otrzymali jeszcze duże premie. Supermarkety – to miejsca pracy, o których można by napisać całe tomy opracowań o łamaniu praw pracowniczych. Liberałowie z dawnej KLD, UD, AWS i UW, a którzy teraz są w PO, tworzyli układy: warszawskie, krakowskie, łódzkie i niemal w każdym mieście, przeważnie z naruszeniem prawa, dawali pozwolenia na budowę supermarketów. W środkach masowego przekazu krzyczeli, że przeciwnicy supermarketów nie rozumieją gospodarki rynkowej, że to napływa do nas samo dobro, że się tworzy nowoczesne miejsca pracy. Jakich to miejsc pracy natworzyli, musiał w końcu napisać Główny Inspektor Pracy. Cytuję za sprawozdaniem: „Spośród ujawnionych w czasie kontroli naruszeń prawa w zakresie prawnej ochrony pracy najliczniejszą grupę 72% skontrolowanych placówek stanowiły nieprawidłowości polegające na nieudzielaniu urlopu wypoczynkowego. Jedna trzecia supermarketów nie ustaliła planu urlopów lub były udzielane one w taki sposób, że żadna część urlopu nie obejmowała kolejnych 14 dni kalendarzowych”. W ocenie inspektorów, istotną przyczynę tych nieprawidłowości stanowi zbyt niski poziom zatrudnienia. Powoduje on także przekraczanie dobowego limitu godzin nadliczbowych, co stwierdzono w 34% skontrolowanych placówkach. Z kolei w 46% supermarketów nie prowadzono zgodnie z obowiązującymi przepisami ewidencji czasu pracy i nie udzielono pracownikom co trzeciej wolnej niedzieli. W roku sprawozdawczym aż w 41% kontrolowanych placówek stwierdzono niewypłacanie bądź zaniżanie ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy, a w 29% należności za pracę w godzinach nadliczbowych. W co czwartym supermarkecie nie wypłacano bądź zaniżano pracownikom dodatek za pracę w porze nocnej. W 34% supermarketów akta osobowe pracowników prowadzono niezgodnie z przepisami prawa pracy, a w 20% supermarketów rozwiązywano umowy o pracę bez wypowiedzenia. Wobec tak jawnego lekceważenia polskiego prawa, liczne naruszenia w zakresie przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy mogą wydawać się mało istotne, chociaż sięgają aż 70% kontrolowanych placówek. Dalej w sprawozdaniu czytamy: „Pogłębia się tendencja nieprzestrzegania przepisów o czasie pracy (dopuszczalne limity godzin nadliczbowych na dobę) oraz świadczeniach pieniężnych (np. niewypłacanie ekwiwalentu za niewykorzystany urlop). Spowodowane było to przede wszystkim szukaniem oszczędności”. Proszę, jakie eldorado w Polsce stworzyli liberałowie kapitałowi zagranicznemu. Nie tylko oddali za bezcen znaczącą część gospodarki jaką jest handel, nie tylko zwolnili sieci supermarketów od podatków, ale jeszcze umożliwili im „szukanie oszczędności” w postaci wykorzystywania pracowników jak niewolników, każąc im pracować po 12, 14 a nawet 16 godzin bez dni wolnych i urlopów! Całe pokolenia ludzi walczyły o godność pracy, o ośmiogodzinny dzień pracy. Teraz kolejne ekipy rządzące podkreślające swoją wrażliwość społeczną odebrały ludziom nie tylko ośmiogodzinny dzień pracy i wolne soboty, ale nawet wolne niedziele i należne urlopy wypoczynkowe! Sprawozdanie Głównego Inspektora Pracy to nic innego jak wykaz przestępstw popełnionych na masową skalę przeciwko obywatelom Rzeczypospolitej, w dużej części przez cudzoziemców - właścicieli supermarketów i innych firm. Co gorsza, ilość tych przestępstw wobec pracowników nie tylko nie spada, ale rozwija się i wzrasta. W ostatnich latach rozszerzyło się zjawisko naruszania przepisów dotyczących wypłat wynagrodzenia i innych świadczeń pracowniczych. Średnia kwota niewypłaconych należności przypadająca na jednego poszkodowanego zwiększyła się z 775 zł w 2000 r. do 1360 zł w 2002 r. W 2002 r. przepisy dotyczące wypłaty wynagrodzeń naruszało ponad dwie trzecie kontrolowanych pracodawców: 49% ogólnej liczby pracowników w skontrolowanych firmach nie wypłacono należności wynikających ze stosunku pracy, 48,5% nie wypłacono wynagrodzenia za urlop wypoczynkowy bądź ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy, 23,2% nie wypłacono należności z tytułu rozwiązania stosunku pracy z przyczyn dotyczących pracodawcy, 37% kontrolowanych pracodawców nie udzieliło pracownikom dni wolnych od pracy wynikających z pięciodniowego tygodnia pracy, co trzeci pracodawca nie zrekompensował pracownikowi pracy wykonywanej w dniu wolnym od pracy, co 5 pracodawca zatrudnia pracowników powyżej dopuszczalnej liczby godzin nadliczbowych, co 5 pracodawca naruszył przepisy o zatrudnieniu pracowników w niedzielę i święta bez zapewnienia dnia wolnego w innym terminie i także co 5 nie zapewnił pracownikom co 3 niedzieli wolnej od pracy. Kiedy czytam takie sprawozdanie PIP-u przypomina mi się większość szkolnych lektur, a przecież szkołę kończyłem w ustroju niesłusznym i na szczęście minionym. To sprawozdanie w swojej wymowie nie różni się niczym od „Pamiątki z celulozy” i wielu innych książek, opisujących losy przedwojennych robotników i chłopów. Teksty Grzesiuka o losach bezrobotnych przedwojennych warszawskich rodzin nie mogą już wyciskać łez, bo opisują rzeczywistość, z którą w Polsce 2004 r. spotykamy się niemal codziennie. Wtedy, jeśli już ktoś zdobył pracę przynajmniej mógł być pewien, że otrzyma za nią zapłatę. W Polsce 2004 r. takiej pewności już nie ma. 03(04)/2004 Dajcie szansę dokończenie ze str. 1 Rzeczpospolita z 17 marca 2004 r. O krok od niewolnictwa NR Wybory do Parlamentu Europejskiego III. Sondaż trzech (źródło: Gazeta Wyborcza 30 marca 2004 roku, CBOS dla GW, TVN i Radia ZET). Gdyby na twojej liście wyborczej byli sami liderzy największych partii, na kogo oddałbyś głos? Poparcie dla Samoobrony idzie w parze z poparciem dla jej Przewodniczącego. Andrzej Lepper rękawicę polityczną podniósł i dziś wyprzedza Jana Marię Rokitę o 1 punkt. A poparcie dla liderów poszczególnych partii przedstawia się następująco: Andrzej Lepper – 26%, Jan Maria Rokita – 25%, Lech Kaczyński – 10%, Tomasz Nałęcz – 8%, Roman Giertych – 6%, Leszek Miller – 4%. Komen- tarz? Bąbelki nie tylko sondażowe za mocno uderzyły Platformie i jej liderom do głowy. Warto jeszcze wspomnieć o zaufaniu zwykłych obywateli do polityków. Największym zaufaniem, choć dużo mniejszym, niż drzewiej bywało, cieszy się prezydent Aleksander Kwaśniewski, którego ufnością darzy 68% ankietowanych, natomiast coraz bliżej prezydenta jest Andrzej Lepper, którego zaufaniem obdarza już 53% Polaków. I w tym badaniu również Jan Rokita zostaje w tyle, gdyż Polacy bardziej ufają Andrzejowi Lepperowi, a Rokita z 50% głosów plasuje się na trzecim miejscu. K ATARZYNA SOŁDAŃSKA Gazeta Wyborcza 30 marca 2004 roku, CBOS dla GW, TVN i Radia ZET 4 Gdyby na twojej liście wyborczej byli sami liderzy największych partii, na kogo oddałbyś głos? Kolejne kolonie… Po raz kolejny udało się i to z sukcesem wysłać dzieci z rodzin wiejskich na wypoczynek. Tym razem najmłodsi spędzili czas w bieszczadzkiej Muszynie, dzięki akcji zorganizowanej wspólnie przez Związek Zawodowy Rolnictwa Samoobrona oraz Kasę Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Bezpośrednim organizatorem akcji z ramienia ZZR Samoobrona została ponownie Wiesława Filipek, radna Sejmiku Województwa Mazowieckiego i Kierownik Biura ZZR. Tak jak ostatnim razem rodzice opłacili tylko podróż swoich pociech. Cały koszt pobytu został pokryty przez wyżej wymienione organizacje. Atrakcji było co niemiara. Dzięki udanej organizacji dzieciakom zapewniono iście królewski pobyt, w malowniczo położonym na zboczu górskim sanatorium uzdrowiskowym „Korona”. Dzięki współpracy i przychylności właścicieli ośrodka, w ramach pobytu młodzi wczasowicze mogli korzystać z licznych atrakcji, jakie zapewnia ośrodek. Należało do nich m.in. jacuzzi, które wzbudziło wielkie emocje. Pobyt każdego z dwóch turnusów trwał 10 dni. Akcja objęła dzieci z 7 województw: podkarpackiego, mazowieckiego, łódzkiego, warmińsko-mazurskiego, pomorskiego, zachodniopomorskiego oraz lubelskiego. W sumie na dwa turnusy wyjechało 150 uczestników. Dzieci miały zapewnione trzy urozmaicone posiłki dziennie oraz smaczny podwieczorek. Noce spędzały w pokojach dwu- lub trzyosobowych. Dzięki wspaniałej zimowej pogodzie można było jeździć na sankach. Organizatorzy zapełnili także pobyt licznymi wycieczkami po okoli- cy, zwiedzaniem miejscowych zabytków oraz pieszymi marszami pod granicę. Wieczorem, mimo trzaskającego mrozu, słychać było śmiechy i piosenki śpiewane przez uczestników ogniska lub kuligu. Dla wielu z nich również jazda kolejką linową była niezapomnianym przeżyciem. — Na początku strasznie się bałam, bo było wysoko, ale jak już siedziałam na krzesełku, to tak fajnie było widać góry — opowiadała nam mała Ania, mieszkanka jednej z lubelskich wsi. To jeszcze nie koniec. Pod wieczór, na wyczerpanych urlopowiczów codziennie czekała dyskoteka. — Wszystko zakończyło się sukcesem. W najbliższe wakacje chcemy kontynuować naszą akcję. Mam nadzieję, że mimo planowanych reform KRUS nie zmieni zdania i nadal będzie nas aktywnie wspierał. Dla nas najważniejszy jest uśmiech dziecka — powiedziała nam radna Wiesława Filipek. W drugim numerze naszego Magazynu pisaliśmy o koloniach letnich, zapowiadając cykliczność tej akcji. Jak widać kolejny krok został postawiony. Jeśli wszystko będzie się rozwijało tak jak dotychczas, wówczas zostanie postawiony już nie trzeci, ale nawet setny krok na drodze, której zwieńczeniem jest lepsze i szczęśliwsze dzieciństwo. M ARCIN DOMAGAŁA BOGDAN SOCHA C M C M Y K Y K