marzec 2014 - Gimnazjum nr 4 w Tychach
Transkrypt
marzec 2014 - Gimnazjum nr 4 w Tychach
MARZEC 2014 W numerze: Złote myśli naszych gości z Chin i Australii Waszym zdaniem: Facebook, czat, czy rozmowa w realu? Wokół nas – Karpacz i okolice Przepis na deser Oscary i filmowe statystyki Kącik recenzenta Kącik literacki – Wasza twórczość Duuuużo humoru UWAGA! KONKURS! Redakcja gazetki z przyjemnością ogłasza II edycję Szkolnego Konkursu Poetyckiego „O Złote Piórko”. Zapraszamy do udziału wszystkich uczniów naszej szkoły. Wasze pochowane w szufladach wiersze mogą już wkrótce znaleźć wdzięcznych czytelników. Każdy uczestnik konkursu może zaproponować trzy utwory. Komisja konkursowa wybierze najlepsze, najpiękniejsze wiersze. Zostaną one opublikowane w naszej gazetce. Wiersze powinny być napisane na komputerze, ewentualnie bardzo starannie ręcznie. Należy podpisać je pseudonimem. Tym samym pseudonimem powinna być opatrzona koperta, w której na kartce należy napisać swoje dane osobowe - imię , nazwisko, klasę. Komisja nie będzie znała nazwisk autorów wierszy. Dopiero po rozstrzygnięciu konkursu zostaną otwarte koperty i poznamy laureatów. Swoje wiersze wraz z kopertami przynoście do biblioteki do 11 kwietnia. Na zwycięzców czekają nagrody. Serdecznie zapraszamy! „Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014 Global Citizen Schools W dniach od 17 do 23 lutego nasza szkoła znowu wzięła udział w projekcie Global Citizen Schools, tym razem pod nazwą Global Citizen Schools. Redakcji udało się zrobić krótki wywiad z naszymi gośćmi: Jackiem Skeltonem z Australii oraz z Yaopei z Chin. Prosiliśmy ich o dokończenie podanych zdań – oto, co nam dopowiedzieli: Jack 1. When I get up in the morning I think I want to go back to sleep. 2. I like eating Mexican food. 3. I smile all the time. 4. When I’m happy I like to make others happy. 5. When I’m sad I like to be alone. 6. I will never forget my time in Poland. 7. In a few years I want to travel the world. 8. If it depended on me, I would do a lot of stuff I don’t have time for make time go slower. 9. World would be better if everyone got along. 10. For me visiting Poland is an indescribable amazing experience. 11. Tychy is a city that has nice beer ;) 12. It’s good that everyone is so happy, friendly & talkative in Gymnasium 4 in Tychy. 13. I wish there were less shy people to speak English in Gymnasium 4 in Tychy. Yaopei 1. When I get up in the morning I think what friends I’ll meet and what experience I’ll get. 2. I like swimming, travelling, reading. Poland. China. 3. I always smile when I think of Poland. 4. When I’m happy I sing some songs. 5. When I’m sad I take a walk outdoors or speak with friends and family. 6. I will never forget my first day in Poland, how much help I received from Polish people. They are great! 7. In a few years I will start my career and collect money for future travelling. 8. If it depended on me, I would give everybody a chance to visit Poland. 9. World would be better if people had positive attitudes towards life. 10. For me visiting Poland is a chance to meet friends, try different food and experience polish culture. 11. Tychy is a city that is quiet and beautiful, with a lot of friendly people. 12. It’s good that I can show Chinese culture in Gymnasium 4 in Tychy. 13. I wish there were friends I met in Katowice in Gymnasium 4 in Tychy „Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014 FACEBOOK, CZAT, CZY ROZMOWA W REALU? Uczniowie klasy 1c wyrazili swoje zdanie w kwestii preferowanych form komunikacji międzyludzkiej. Zastanawiali się, jaka forma rozmowy, rzeczywista czy w przestrzeni wirtualnej, jest dla niech bardziej komfortowa i dlaczego. Oto wypowiedź Jakuba Wrześniewskiego : Na pytanie, jaką formę komunikacji preferuję, stanowczo odpowiadam, że rozmowę w cztery oczy. Jestem pewien, że ten właśnie sposób komunikacji jest najlepszy. Osobisty kontakt z drugą osobą jest najbardziej wiarygodny. Daje nam dużą swobodę, nie ogranicza rozmówców w żaden sposób. Taka forma pozwala nam odczytywać na bieżąco towarzyszące emocje, możemy natychmiast zauważyć reakcje rozmówcy, modyfikować swoją wypowiedź. Dodatkowo, rozmawiając z drugą osobą, staramy się poprawnie formułować zdania, co pomaga nam się rozwijać, doskonalić sztukę konwersacji. Nasze wypowiedzi są trafne, zrozumiałe, gdyż wszelkie niejasności są na bieżąco korygowane. O wiele większą satysfakcję daje mi osobisty kontakt z dawno niewidzianym kolegą, niż czat na jakimś portalu społecznościowym. Jestem zdecydowanym zwolennikiem rozmów „w realu”, oczywiście gdy jest taka możliwość. Czuję, że taka forma komunikacji jest najbardziej wartościowa i pozwala moim przyjaciołom i znajomym czuć, że są dla mnie ważni. Podobnego zdania jest Julia Biela, która pisze: Spotkania w rzeczywistości wymagają poświęcenia komuś swojego czasu, ale dzięki temu mój rozmówca widzi, że go nie ignoruję. W realnym świecie nikogo nie udajemy, ponieważ pewnych rzeczy nie da się ukryć. Podczas rozmowy rzeczywistej mogę coś drugiej osobie pokazać na przykład prezent, który dostałam z okazji świąt albo mój ulubiony układ taneczny, co sprawia, że jest więcej tematów do rozmowy i więcej do przekazania drugiemu człowiekowi. […] każdy z nas jest tylko człowiekiem i potrzebuje bliskości, a to właśnie dają rozmowy w świecie rzeczywistym. Czy nie lepiej spotkać się przy ciastku w cukierni i miło porozmawiać, niż pisać na czacie? Na to pytanie każdy z Was musi odpowiedzieć sobie sam. Jan Cebula wyraził w swojej wypowiedzi obawę, że prawdziwa rozmowa umiera: Już niedługo ludzie zaczną rozmawiać z innymi tylko przez „fejsa” i przestaną spotykać się z przyjaciółmi. Będą cały czas przesiadywać w domach przed komputerem. Nasz kolega nie popiera takiego obrotu sprawy, ale czy te słowa są proroctwem? Wszystko w waszych rękach, a więc drodzy gimnazjaliści spotykajcie się, patrzcie sobie w oczy, uśmiechajcie się, cieszcie swoim towarzystwem, bo nie ma nic cenniejszego niż serdeczny, realny, szczery kontakt z drugim człowiekiem. „Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014 Wokół nas Karpacz i okolice – nie tylko góry Karpaczu i jego okolicach nie tylko są piękne góry, ale też wiele innych ciekawych miejsc, które warto zobaczyć. W mieście Kowary (7 km od Karpacza), w którym nasi dziadkowie pamiętają fabrykę dywanów jest teraz sporo atrakcji. W miejscu starej wytwórni dywanów jest dziś Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska. To jednak nie wszystko co oferuje to miasto. W Kowarach można zwiedzić kopalnie uranu! Do wyboru jest „Kopalnia Liczyrzepa” i „Kopalnia PRL-u”. Każdy może bezpiecznie poznać historię polskiego uranu, a w „Liczyrzepie” obejrzeć także pokaz laserowy o tematyce atomowej. Kolejną atrakcją są przepiękne zamki. Zamek w Bolkowie oferuje małe muzeum, kawiarnię, wieżę i piękne widoki. Zamek Czocha może zapewnić nam zwiedzanie, zamkowy pokój hotelowy, od czasu do czasu nocne zwiedzanie oraz kolonie. Zamek Książ – 3 pod względem wielkości w Polsce - to jeden z najpiękniejszych zamków w naszym kraju, ma w ofercie zwiedzanie zamku w dzień, a czasami w nocy, hotel, palmiarnię i wiele imprez okolicznościowych, ale wszystko w bardzo królewskiej cenie. Niedaleko znajduje się również podziemne miasto Osówka, które było ostatnią, główną kwaterą Hitlera. Można pójść trasą historyczną lub ekstremalną. Według legend Osówkę z zamkiem Książ łączy podziemne przejście! W samym Karpaczu możemy zobaczyć słynny, zabytkowy kościółek Wang, muzeum zabawek, a przede wszystkim „Karkonoskie Tajemnice”, czyli niezwykłe podziemia. Wszystkie te miejsca są warte odwiedzenia i nikt się nimi nie rozczaruje, lecz… oczaruje. JB „Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014 Przepis na deser W tym numerze naszej gazetki proponujemy Wam niebiańsko delikatny, zdrowy, słodki deser. Jak go wykonać? To nie będzie trudne, oto moja propozycja. SKŁADNIKI: 4 szerokie szklanki 1 kg jabłek ( gatunek dowolny, najlepiej taki, który my lubimy) paczka herbatników śmietana kremówka draże czekoladowe truskawki owoc granatu owoc mango 1 l wody gazowanej 1 kg cukru Miska Garnek Mikser dwie małe miseczki blender tarka W pierwszej kolejności ścieramy jabłka na tarce, w między czasie grzejemy garnek. Gdy się rozgrzeje, wsypujemy pół szklanki cukru najlepiej brązowego, ale biały też może być. Do miski, w której mamy jabłka, wsypujemy szklankę cukru. Gdy cukier się skarmelizuje, wrzucamy jabłka i mieszamy tak, by cukier połączył się z jabłkami. Kruszymy herbatniki, a jeśli mamy blender, to razem z herbatnikami kruszymy draże. Miksujemy kremówkę z cukrem i czekamy, aż ubijemy ją. Przekładamy w szklance warstwy jabłek z warstwami posypki. Gdy zbliżamy się do końca szklanki, jako ostatnią warstwę kładziemy bitą śmietanę, jeśli nie mamy rożka, możemy zrobić go z woreczka śniadaniowego, lub robimy kleksy łyżką. Gotowe desery w szklaneczkach wkładamy do lodówki. Bierzemy granat i wybieramy ( niestety ) pestki, do nich dodajemy truskawki i pół szklanki wody gazowanej. Miksujemy całość, a otrzymany mus przekładamy do miseczki. Podobnie robimy z mango. Wyciągamy deser z lodówki i się zajadamy. Będziemy w tak błogim nastroju, że zapomnimy o sprzątaniu kuchni ;). Polecam! Artur Bobeł „Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014 Zwyciężył film „Witaj w klubie”. W kategorii najlepsza bajka krótkometrażowa wygrał film „Mr. Hublot”, a w kategorii najlepsza bajka pełnometrażowa wygrała „Kraina Lodu”. W nocy z 2 na 3 marca 2014 odbyła się Gala rozdania Oscarów. Była to już 84 Gala. Można ją było obejrzeć w Polsce na Canal+ o godzinie 1:55. Gale w Los Angeles komentowali Tomasz Raczek oraz Kaja Klimek. Natomiast prowadzącą Gale w Los Angeles była Ellen DeGeneres. Na pierwszy ogień Oscarowych nagród poszły nagrody dla najlepszego aktora drugoplanowego. Nominowani byli: Jared Leto – film „Witaj w klubie” Bradley Cooper – film „American Hustle” Barkhad Abdi – film „Kapitan Phillips” Jonah Hill – film „Wilk z Wall Street” Michael Fassbender – film „Zniewolony” W tym pojedynku zwyciężył Jared Leto, a nagrodę wręczyła mu Emma Collins. Po czym zaśpiewał swoją piosenkę Pharell Williams „Happy”. Następnie zostały wręczone Oscary za najlepsze kostiumy: Wielki Gatsby - Catherine Martin American Hustle - Michael Wilkinson Kobieta w ukryciu - Michael O'Connor Wielki mistrz - William Chang Zniewolony - Patricia Norris Zwyciężyła Catherina Martin. Oraz za najlepszą charakteryzację: Witaj w klubie Jackass: Bezwstydny dziadek Jeździec znikąd Najwięcej nominacji dostały filmy dostały „Grawitacja”[10] oraz „Zniewolony”[9]. Jednak w tym roku najwięcej Oscarów zdobyła „Grawitacja”, aż 7. Za najlepszy dźwięk, zdjęcia, efekty specjalne, muzykę oryginalną, reżysera, montaż oraz montaż dźwięku. Film został nagrodzony praktycznie za same efekty dodatkowe. Został on stworzony właściwie dzięki dodatkowych efektów. Jest on nowym rodzajem filmu, zwlekano z jego premierą aż powstaną nowe sposoby na tworzenie filmów. Prawdziwy dźwięk tego filmu w Polsce oddaje jedyne kino, które to jest w Katowicach. Nagrodę za najlepszą aktorkę drugoplanową zdobyła Lupita Nyong'o – „Zniewolony” W kategorii Najlepszą aktorkę pierwszoplanową zdobyła Cate Blanchett – „Blue Jasmin” Nagrodę za Najlepszego aktora pierwszoplanowego zdobył Matthew McConaughey – „Witaj w klubie”. I najbardziej wyczekiwanego Oscara za najlepszy film zdobył „Zniewolony”. Kadr z filmu „Zniewolony” „Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014 To i owo O filmach słów kilka Te zarobiły najwięcej - Lista filmów o największych wpływach: Pozycja Tytuł Przychód w USD Rok Premiery 1 Avatar 2 782 772 302 2009 2 Titanic 2 186 372 302 1997 (ponownie w 2012) 3 The Avengers 1 447 398 000 2012 4 Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II 1 328 111 219 2011 5 Iron man 3 1 215 439 994 2013 6 Transformers 3 1 123 746 996 2011 7 Władca Pierścieni: Powrót króla 1 119 929 521 2003 8 Skyfall 1 108 561 013 2012 9 Mroczny rycerz powstaje 1 077 916 719 2012 10 Piraci z Karaibów: Skrzynia Umarlaka 1 066 179 725 2006 A to filmy o największych wpływach według roku pierwszego wyświetlenia: Rok Tytuł Przychód w USD 2013 Iron man 3 1 215 439 994 2012 The Avengers 1 404 474 000 2011 Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II 1 328 111 219 2010 Toy Story 3 1 063 165 731 2009 Avatar 2 782 275 172 2008 Mroczny Rycerz 1 001 842 429 „Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014 Najbardziej kasowe serie filmowe: Pozycja Seria Przychód w USD Najbardziej kasowy film z serii 1. saga filmowa o Harrym Potterze 7 720 754 000 Harry Potter i Insygnia Śmierci II 2. seria filmowa o Jamesie Bondzie 5 759 410 023 Skyfall 3. Gwiezdne Wojny 4 279 632 749 Gwiezdne Wojny I: Mroczne Widmo 4. Piraci z Karaibów 3 721 036 863 Piraci z Karaibów: Skrzynia Umarlaka 5. seria o Shreku 2 955 807 005 Shrek 2 6. trylogia filmowa Władca Pierścieni 2 915 155 189 Władca Pierścieni: Powrót króla Najdroższe filmy: Pozycja Tytuł Rok Koszty produkcji w USD 1 Piraci z Karaibów: Na Krańcu Świata 2007 300 000 000 2 Superman: Powrót 2006 270 000 000 Polskę najwięcej kosztowało wyprodukowanie tych filmów: Pozycja Rok Tytuł Koszty produkcji w zł 1 Quo Vadis 2001 76 140 000 2 Bitwa pod Wiedniem 2012 50 000 000 Najwięcej widzów w Polsce miały filmy: Pozycja Tytuł Rok Widzowie 1. Krzyżacy 1960 32 315 695 2. W pustyni i w puszczy 1973 30 989 874 „Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014 KĄCIK KULTURALNY, CZYLI GIMAZNAJLIŚCI POLECAJĄ… Nasi redaktorzy Patryk Jarmuła i Julia Biela kolejny raz pragną wam zarekomendować doskonałe książki i filmy. Zacznijmy od filmu „47 Roninów”, który poleca nam Patryk. Jest to amerykańca produkcja fantastyczno-przygodowa z 2013 roku w reżyserii Carla Erika Rinscha z Keanu Reeves’em w roli głównej. Film został poświęcony legendzie (a może prawdziwej historii) o 47 Roninach, którzy walczyli z poświęceniem o dobro Japonii. Wspaniała opowieść o honorze i miłości. Głównym bohaterem jest pół człowiek pół demon- Kaj (Keanu Reeves), który pokochał córkę lorda Asano (Min Tanaka) Mike (Kô Shibasaki). W filmie nie złodziejaszków, wiedźm wspaniałych walk na samurajskie. brakuje oraz miecze Ilan Eshkeri stworzył wspaniałą muzykę do „47 Roninów”. Wcześniej skomponował utwory m.in. do filmów takich jak „Hannibal”, „Kick-As”, czy „Gwiezdny Pył”. Dlaczego warto zobaczyć ten film? Bo znać legendę o 47 Roninach, to tak jakby znać całą historię Japonii. Czas na kolejną propozycję filmową, której według Patryka nie powinno zabraknąć w waszym zestawieniu. „Hobbit: Pustkowie Smauga” to druga część filmowego Hobbita. Bilbo Baggins (Martin Freeman) wraz z Krasnoludami dalej podróżują na Samotną Górę, która stała się Pustkowiem Smauga (Benedict Cumberbatch). Mimo licznych przeszkód, jakimi są Orkowie, ogromne pająki oraz… Elfy, w końcu docierają do celu. Peter Jackson wspaniale przedstawił świat Hobbita, w którym to robi się coraz niebezpieczniej; gdzie zło wraz z ciemnością i Sauronem czyhają, aby nim zawładnąć. Doskonałym dopełnieniem filmu jest piosenka Eda Sheerana „I See Fire”, piękna, a zarazem wzruszająca. Polecam! Julia Biela z klasy 1c dodaje: druga część adaptacji książki J.R.R. Tolkiena jest bogata w efekty specjalne, ale też o wiele mroczniejsza niż pierwsza. Niesamowita sceneria i muzyka dodają efektu. W ogóle nie odczuwa się, że film trwa prawie trzy godziny. Jedyne co rozczarowuje, to okropnie długa przerwa między premierami poszczególnych części, a po obejrzeniu „Hobbita pustkowia Smauga” z przyjemnością poszłoby się do kina na kolejną część. Szczerze polecam Tolkiena. nie tylko fanom „Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014 Pora na literaturę ! Julia wybrała dla Was dwie serie, po które na pewno warto sięgnąć. Oto jej rekomendacje. Igrzyska śmierci Suzanne Colins Wydawnictwo: Media Rodzina Kroniki rodu Kane Rick Riordan Wydawnictwo: Galeria Książki Carter podróżuje z ojcem, a Sadie mieszka u dziadków. Pewnej nocy ojciec zabiera ich do muzeum i ich życie zmienia się na zawsze. Bohaterowie mają ciężkie zadanie – zniszczyć złego, uwolnionego, egipskiego boga Seta, ale to dopiero początek ich przygód. To świetna książka dla każdego, a przede wszystkim dla tych, którzy lubią przygody i mitologię egipską. Akcja zaczyna się w dwunastym dystrykcie państwa podczas dożynek. Do Igrzysk zostaje wylosowana Primosere i wtedy jej starsza siostra Katniss zgłasza się, by zająć jej miejsce. Katniss musi odbyć podróż do Kapitolu i wziąć udział w głodowych igrzyskach. Fabuła tej książki jest niezwykła, a Suzanne Collins przemyślała każdy szczegół. Ponadto sądzę, że ta seria jest doskonale napisana. Po głodowych igrzyskach wciąż zostaje głód czytania, ale na całe szczęści można przeczytać jeszcze pozostałe, tak samo genialne, dwie kolejne części „W pierścieniu ognia” i „Kosogłos”. Ponadto Patryk Jarmuła dodaje: Jeszcze nigdy wcześniej nie przeczytałem tak fantastycznej serii, a zarazem poruszającej. Kiedy przeczytałem pierwszą część od razu chciałem sięgnąć po drugą i trzecią, by jak najszybciej poznać dalsze losy Katniss Everdeen. Polecam! „Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014 KĄCIK LITERACKI – WASZA TWÓRCZOŚĆ Walentynki – najcudowniejszy okres wśród całej reszty trzystu sześćdziesięciu czterech dni, na równi obok zakończenia roku szkolnego... jeżeli macie dziewczynę lub chłopaka. W innym wypadku to dzień jak co dzień – lekcje, nuda, sen... moment, lekcje już przecież wymieniłem, a nie lubię powtórzeń. Pleonazmy są złe. Więc: nuda, nuda i jeszcze więcej nudy przeplatanej dźwiękami szkolnych dzwonków. Patrzy się na te napchane jak mrówków zakochane pary na ulicach, w sklepach i szkole myśląc o tym, aby po prostu jak najszybciej wrócić z powrotem do domu, otworzyć Facebooka i nic nie robić do końca dnia. W wersji dla nudnych: wrócić do domu, otworzyć książkę do geografii i wkuwać na pamięć PKB krajów Europy. Bywa też i tak – w końcu różni ludzie chodzą po tym świecie. Niektórzy podobno nawet lubią matematykę, więc dlaczego miałyby nie istnieć geograficzne kujony. Choć pewnie są gatunkiem na wyginięciu, bo kto byłby na tyle nietrzeźwy, aby lubić geografię. „W końcu różni ludzie chodzą po tym świecie”... chociaż nie wszyscy powinni akurat wychodzić poza swoje cztery ściany. - Hej, hej, ty! - Usłyszałem czyjś głos w oddali. Odwróciłem się i zobaczyłem jakiegoś na oko siedemnastoletniego osobnika płci męskiej (gwoli ścisłości: po głosie czasami ciężko poznać) biegnącego w moją stronę. Za nim podążała jakaś niewiasta, której waga bez wątpienia wskazywała już jej pesel. Zatrzymałem się. Podbiegli. No nie. No nie wierzę. Po raz pierwszy życiu zobaczyłem chodzącą ścianę (ją) i rurki, które potrafiły mówić (jego). Nie ma co – dobrali się. Nie mam oczywiście nic do wyglądu ludzi, coby nie było, ale... no, pewnie nawet używali wspólnej szminki. Tak czy siak... Nie sprawiali wrażenia pozytywnie nastawionych, a przy tym czułem, że latarnie ich inteligencji nie świecą jasno, lecz było już zbyt późno na ucieczkę. A nuż jeszcze by mnie zaczęli gonić... - Ej, zrób nam zdjęcie! - lekko krzyknął podając lustrzankę. Nie lubię rozkazów, ale również nie lubię być bitym po twarzy, a że on sprawiał wrażenie takiego, co sterydy je na śniadanie... Spróbowałem ją uruchomić, lecz najwyraźniej brakowało baterii, ponieważ nic się nie stało. - Em – zawahałem się – wydaje mi się, że nie ma włożonych baterii. - Odwróciłem aparat, by to sprawdzić. - Tak, nie ma żadnych. - Mówiłam, że to znów będzie jakiś idiota! To miasto jest pełne takich koszmarnych ludzi! - odparła „pani tapeta” głosem piszczącym niczym Justin Bieber, po czym wyrwała mi z rąk aparat. Na myśl nie przyszło mi nic innego, jak zwykłe: „Co?” - Normalnie, brudasie. Patrz. - Podniosła ręce ku niebu i zaczęła celować obiektywem aparatu w kierunku Słońca. - Trzeba go najpierw naładować. Nosz kurrrrrrczę. Spojrzałem na „pana faux pas” - ku mojemu zdziwieniu, przytaknął. Może to jakaś ukryta kamera? Lecz nie... Dziewczę stało tak przez kilka minut mając twarz myślą niezmąconą... Że bezkręgowce istnieją to wiedziałem, ale o bezmózgowcach to jeszcze nie słyszałem. Do tego momentu. - Nie wiem czy wiesz, ale... - zacząłem, lecz przerwała mi wręczając aparat. - Masz... spróbuj teraz. Postaraj się, aby ci ludzie z tyłu byli niewidoczni. Każdy w tym mieście jest taki... brzydki. A nie lubię brzydoty. Tylko tym razem niczego nie zepsuj, pokrako! Ponownie spojrzałem na jej umalowaną niczym dziecięcy pokój twarz, w geście obrzydzenia i rezygnacji odpierając: - Wiesz co? Załóż kominiarkę, to pogadamy. I odszedłem. A co się będę dalej z nią męczył. Kolejny poziom w Battlefieldzie sam się nie wbije, prawda? Zapewne tego dnia fanpage „Pseudofacet w rurkach i ta druga photography” nie został zaszczycony ich wspólnym zdjęciem. No nie został V~ autor serii p.V. „Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014 Hu hu, he, he, hłe hłe, ha ha, czyli żarty - Masz dziewięć cukierków. Trzy dałeś Ani i trzy Zosi. Ile cukierków zostanie dla Ciebie? - pyta nauczycielka. - Za mało. Kazio pisze wypracowanie domowe: - Zapałki to są takie pałeczki, które bardzo łatwo zapalają się w rękach dzieci, a bardzo trudno w rękach dorosłych. Lekarz do 70-letniej babci: -No babciu, w waszym wieku to trzeba się oszczędzać, unikać chodzenia po schodach. Minął rok i staruszka znów pojawiła się u lekarza. -No i jak się teraz czujecie ? -Znacznie lepiej, tylko mam jedno pytanie , czy już mogę chodzić po schodach ? -Tak babciu, możecie. -To i chwała Bogu, bo to wchodzenie do mieszkania na trzecim piętrze po rynnie strasznie mnie męczyło. Dlaczego kładziesz mokrą chusteczkę na ścianie? - Tata kazał mi zrobić mokry obkład w miejscu, w którym się uderzyłem. - Tato, już nigdy więcej nie pójdę z tobą na sanki! - Nie gadaj tyle synu tylko ciągnij! - Tatusiu, wiesz może co się dzieje z ludźmi kiedy umrą? - No cóż synku... Prawda jest taka, że zamieniają się w proch i kurz. - To wygląda na to, że pod moim łóżkiem już paru umarło. Ola pyta ekspedientki: - Po ile ten lizak za 50gr? - Najlepszym prezentem od Ciebie dla mnie będą Twoje dobre stopnie. - Nic z tego tatusiu, już Ci kupiłem skarpetki. - Mamusiu, czy mogę iść się pobawić? - Z tą dziurą w rajstopach? - Nie... Z tą Jolą z drugiego piętra! „Bazgroły ze Szkoły” gazetka szkolna Gimnazjum nr 4 im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Tychach Redaktor naczelny: Patryk Jarmuła, Autorzy artykułów: Julia Biela, Artur Bobeł. Wspomagają: Ewa Jabłońska, Magdalena Pacuła, Bogusława Witońska „Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014