marzec 2014 - Gimnazjum nr 4 w Tychach

Transkrypt

marzec 2014 - Gimnazjum nr 4 w Tychach
MARZEC 2014
W numerze:
 Złote myśli naszych gości z
Chin i Australii
 Waszym zdaniem: Facebook,
czat, czy rozmowa w realu?
 Wokół nas – Karpacz
i okolice
 Przepis na deser
 Oscary i filmowe statystyki
 Kącik recenzenta
 Kącik literacki – Wasza
twórczość
 Duuuużo humoru
UWAGA! KONKURS!
Redakcja gazetki z przyjemnością ogłasza II edycję Szkolnego Konkursu Poetyckiego
„O Złote Piórko”.
Zapraszamy do udziału wszystkich uczniów naszej szkoły. Wasze pochowane w szufladach
wiersze mogą już wkrótce znaleźć wdzięcznych czytelników. Każdy uczestnik konkursu może
zaproponować trzy utwory. Komisja konkursowa wybierze najlepsze, najpiękniejsze wiersze. Zostaną
one opublikowane w naszej gazetce.
Wiersze powinny być napisane na komputerze, ewentualnie bardzo starannie ręcznie. Należy
podpisać je pseudonimem. Tym samym pseudonimem powinna być opatrzona koperta, w której na
kartce należy napisać swoje dane osobowe - imię , nazwisko, klasę. Komisja nie będzie znała nazwisk
autorów wierszy. Dopiero po rozstrzygnięciu konkursu zostaną otwarte koperty i poznamy laureatów.
Swoje wiersze wraz z kopertami przynoście do biblioteki do 11 kwietnia.
Na zwycięzców czekają nagrody. Serdecznie zapraszamy!
„Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014
Global Citizen Schools
W dniach od 17 do 23 lutego nasza szkoła znowu wzięła udział w projekcie Global Citizen
Schools, tym razem pod nazwą Global Citizen Schools. Redakcji udało się zrobić krótki wywiad z
naszymi gośćmi: Jackiem Skeltonem z Australii oraz z Yaopei z Chin.
Prosiliśmy ich o dokończenie podanych zdań – oto, co nam dopowiedzieli:
Jack
1. When I get up in the morning I think
I want to go back to sleep.
2. I like eating Mexican food.
3. I smile all the time.
4. When I’m happy I like to make others
happy.
5. When I’m sad I like to be alone.
6. I will never forget my time in Poland.
7. In a few years I want to travel the
world.
8. If it depended on me, I would do a lot
of stuff I don’t have time for make time
go slower.
9. World would be better if everyone got
along.
10. For me visiting Poland is an
indescribable amazing experience.
11. Tychy is a city that has nice beer ;)
12. It’s good that everyone is so happy,
friendly & talkative in Gymnasium 4
in Tychy.
13. I wish there were less shy people to
speak English in Gymnasium 4 in
Tychy.
Yaopei
1. When I get up in the morning I think
what friends I’ll meet and what
experience I’ll get.
2. I like swimming, travelling, reading.
Poland. China.
3. I always smile when I think of Poland.
4. When I’m happy I sing some songs.
5. When I’m sad I take a walk outdoors
or speak with friends and family.
6. I will never forget my first day in
Poland, how much help I received
from Polish people. They are great!
7. In a few years I will start my career
and collect money for future
travelling.
8. If it depended on me, I would give
everybody a chance to visit Poland.
9. World would be better if people had
positive attitudes towards life.
10. For me visiting Poland is a chance to
meet friends, try different food and
experience polish culture.
11. Tychy is a city that is quiet and
beautiful, with a lot of friendly people.
12. It’s good that I can show Chinese
culture in Gymnasium 4 in Tychy.
13. I wish there were friends I met in
Katowice in Gymnasium 4 in Tychy
„Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014
FACEBOOK, CZAT, CZY ROZMOWA W REALU?
Uczniowie klasy 1c wyrazili swoje
zdanie w kwestii preferowanych form
komunikacji międzyludzkiej.
Zastanawiali się, jaka forma rozmowy,
rzeczywista czy w przestrzeni wirtualnej,
jest dla niech bardziej komfortowa i
dlaczego.
Oto
wypowiedź
Jakuba
Wrześniewskiego :
Na pytanie, jaką formę komunikacji
preferuję, stanowczo odpowiadam, że
rozmowę w cztery oczy.
Jestem pewien, że ten właśnie sposób
komunikacji jest najlepszy.
Osobisty kontakt z drugą osobą jest
najbardziej wiarygodny. Daje nam dużą
swobodę, nie ogranicza rozmówców w
żaden sposób. Taka forma pozwala nam
odczytywać na bieżąco towarzyszące
emocje, możemy natychmiast zauważyć
reakcje rozmówcy, modyfikować swoją
wypowiedź.
Dodatkowo, rozmawiając z drugą
osobą, staramy się poprawnie formułować
zdania, co pomaga nam się rozwijać,
doskonalić sztukę konwersacji. Nasze
wypowiedzi są trafne, zrozumiałe, gdyż
wszelkie niejasności są na bieżąco
korygowane.
O wiele większą satysfakcję daje mi
osobisty kontakt z dawno niewidzianym
kolegą, niż czat na jakimś portalu
społecznościowym.
Jestem
zdecydowanym zwolennikiem
rozmów „w realu”, oczywiście gdy jest
taka możliwość. Czuję, że taka forma
komunikacji jest najbardziej wartościowa i
pozwala moim przyjaciołom i znajomym
czuć, że są dla mnie ważni.
Podobnego zdania jest Julia Biela,
która pisze:
Spotkania w rzeczywistości wymagają
poświęcenia komuś swojego czasu, ale
dzięki temu mój rozmówca widzi, że go nie
ignoruję. W realnym świecie nikogo nie
udajemy, ponieważ pewnych rzeczy nie da
się ukryć. Podczas rozmowy rzeczywistej
mogę coś drugiej osobie pokazać na
przykład prezent, który dostałam z okazji
świąt albo mój ulubiony układ taneczny, co
sprawia, że jest więcej tematów do
rozmowy i więcej do przekazania drugiemu
człowiekowi.
[…] każdy z nas jest tylko
człowiekiem i potrzebuje bliskości, a to
właśnie dają rozmowy w świecie
rzeczywistym. Czy nie lepiej spotkać się
przy ciastku w cukierni i miło
porozmawiać, niż pisać na czacie?
Na to pytanie każdy z Was musi
odpowiedzieć sobie sam.
Jan Cebula wyraził w swojej
wypowiedzi obawę, że prawdziwa
rozmowa umiera:
Już niedługo ludzie zaczną rozmawiać z
innymi tylko przez „fejsa” i przestaną
spotykać się z przyjaciółmi. Będą cały czas
przesiadywać
w
domach
przed
komputerem.
Nasz kolega nie popiera takiego obrotu
sprawy, ale czy te słowa są proroctwem?
Wszystko w waszych rękach, a więc
drodzy gimnazjaliści spotykajcie się,
patrzcie sobie w oczy, uśmiechajcie się,
cieszcie swoim towarzystwem, bo nie ma
nic cenniejszego niż serdeczny, realny,
szczery kontakt z drugim człowiekiem.
„Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014
Wokół nas
Karpacz i okolice – nie tylko góry
Karpaczu i jego okolicach nie tylko
są piękne góry, ale też wiele innych ciekawych
miejsc, które warto zobaczyć.
W mieście Kowary (7 km od Karpacza),
w którym nasi dziadkowie pamiętają fabrykę
dywanów jest teraz sporo atrakcji.
W miejscu starej wytwórni dywanów jest dziś
Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska. To
jednak nie wszystko co oferuje to miasto. W
Kowarach można zwiedzić kopalnie uranu!
Do wyboru jest „Kopalnia Liczyrzepa” i
„Kopalnia PRL-u”. Każdy może bezpiecznie
poznać historię polskiego uranu, a w
„Liczyrzepie” obejrzeć także pokaz laserowy o
tematyce atomowej.
Kolejną atrakcją są przepiękne zamki.
Zamek w Bolkowie oferuje małe muzeum,
kawiarnię, wieżę i piękne widoki. Zamek Czocha
może zapewnić nam zwiedzanie, zamkowy
pokój
hotelowy, od
czasu do
czasu nocne
zwiedzanie
oraz kolonie.
Zamek Książ
– 3 pod
względem
wielkości w
Polsce - to
jeden z
najpiękniejszych zamków w naszym kraju, ma w
ofercie zwiedzanie zamku w dzień, a czasami w
nocy, hotel, palmiarnię i wiele imprez
okolicznościowych, ale wszystko w bardzo
królewskiej cenie.
Niedaleko znajduje się również
podziemne miasto Osówka, które było ostatnią,
główną kwaterą Hitlera. Można pójść trasą
historyczną lub ekstremalną. Według legend
Osówkę z zamkiem Książ łączy podziemne
przejście!
W samym Karpaczu możemy zobaczyć
słynny, zabytkowy kościółek Wang, muzeum
zabawek, a przede wszystkim „Karkonoskie
Tajemnice”, czyli niezwykłe podziemia.
Wszystkie te miejsca są warte odwiedzenia i
nikt się nimi nie rozczaruje, lecz… oczaruje.
JB
„Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014
Przepis na deser
W tym numerze naszej gazetki proponujemy
Wam niebiańsko delikatny, zdrowy, słodki
deser. Jak go wykonać? To nie będzie
trudne, oto moja propozycja.
SKŁADNIKI:
















4 szerokie szklanki
1 kg jabłek ( gatunek dowolny,
najlepiej taki, który my lubimy)
paczka herbatników
śmietana kremówka
draże czekoladowe
truskawki
owoc granatu
owoc mango
1 l wody gazowanej
1 kg cukru
Miska
Garnek
Mikser
dwie małe miseczki
blender
tarka
W pierwszej kolejności ścieramy jabłka
na tarce, w między czasie grzejemy garnek.
Gdy się rozgrzeje, wsypujemy pół szklanki
cukru najlepiej brązowego, ale biały też
może być. Do miski, w której mamy jabłka,
wsypujemy szklankę cukru. Gdy cukier się
skarmelizuje, wrzucamy jabłka i mieszamy
tak, by cukier połączył się z jabłkami.
Kruszymy herbatniki, a jeśli mamy blender,
to razem z herbatnikami kruszymy draże.
Miksujemy kremówkę z cukrem i czekamy,
aż ubijemy ją. Przekładamy w szklance
warstwy jabłek z warstwami posypki. Gdy
zbliżamy się do końca szklanki, jako ostatnią
warstwę kładziemy bitą śmietanę, jeśli nie
mamy rożka, możemy zrobić go z woreczka
śniadaniowego, lub robimy kleksy łyżką.
Gotowe desery w szklaneczkach wkładamy
do lodówki. Bierzemy granat i wybieramy
( niestety ) pestki, do nich dodajemy
truskawki i pół szklanki wody gazowanej.
Miksujemy całość, a otrzymany mus
przekładamy do miseczki. Podobnie robimy
z mango. Wyciągamy deser z lodówki i się
zajadamy. Będziemy w tak błogim nastroju,
że zapomnimy o sprzątaniu kuchni ;).
Polecam!
Artur Bobeł
„Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014
Zwyciężył film „Witaj w klubie”. W kategorii
najlepsza bajka krótkometrażowa wygrał film
„Mr. Hublot”, a w kategorii najlepsza bajka
pełnometrażowa wygrała „Kraina Lodu”.
W nocy z 2 na 3 marca 2014 odbyła się Gala
rozdania Oscarów. Była to już 84 Gala. Można ją
było obejrzeć w Polsce na Canal+ o godzinie
1:55. Gale w Los Angeles komentowali Tomasz
Raczek oraz Kaja Klimek. Natomiast prowadzącą
Gale w Los Angeles była Ellen DeGeneres.
Na pierwszy ogień Oscarowych nagród poszły
nagrody dla najlepszego aktora
drugoplanowego. Nominowani byli:


Jared Leto – film „Witaj w klubie”
Bradley Cooper – film „American
Hustle”
 Barkhad Abdi – film „Kapitan Phillips”
 Jonah Hill – film „Wilk z Wall Street”
 Michael Fassbender – film
„Zniewolony”
W tym pojedynku zwyciężył Jared Leto, a
nagrodę wręczyła mu Emma Collins. Po czym
zaśpiewał swoją piosenkę Pharell Williams
„Happy”. Następnie zostały wręczone Oscary za
najlepsze kostiumy:
 Wielki Gatsby - Catherine Martin
 American Hustle - Michael Wilkinson
 Kobieta w ukryciu - Michael O'Connor
 Wielki mistrz - William Chang
 Zniewolony - Patricia Norris
Zwyciężyła Catherina Martin. Oraz za najlepszą
charakteryzację:



Witaj w klubie
Jackass: Bezwstydny dziadek
Jeździec znikąd
Najwięcej nominacji dostały filmy dostały
„Grawitacja”[10] oraz „Zniewolony”[9]. Jednak
w tym roku najwięcej Oscarów zdobyła
„Grawitacja”, aż 7. Za najlepszy dźwięk, zdjęcia,
efekty specjalne, muzykę oryginalną, reżysera,
montaż oraz montaż dźwięku. Film został
nagrodzony praktycznie za same efekty
dodatkowe. Został on stworzony właściwie
dzięki dodatkowych efektów. Jest on nowym
rodzajem filmu, zwlekano z jego premierą aż
powstaną nowe sposoby na tworzenie filmów.
Prawdziwy dźwięk tego filmu w Polsce oddaje
jedyne kino, które to jest w Katowicach.
Nagrodę za najlepszą aktorkę drugoplanową
zdobyła Lupita Nyong'o – „Zniewolony”
W kategorii Najlepszą aktorkę pierwszoplanową
zdobyła Cate Blanchett – „Blue Jasmin”
Nagrodę za Najlepszego aktora
pierwszoplanowego zdobył Matthew
McConaughey – „Witaj w klubie”.
I najbardziej wyczekiwanego Oscara za
najlepszy film zdobył „Zniewolony”.
Kadr z filmu „Zniewolony”
„Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014
To i owo
O filmach słów kilka
Te zarobiły najwięcej - Lista filmów o największych wpływach:
Pozycja
Tytuł
Przychód
w USD
Rok Premiery
1
Avatar
2 782 772 302
2009
2
Titanic
2 186 372 302
1997 (ponownie w
2012)
3
The Avengers
1 447 398 000
2012
4
Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część
II
1 328 111 219
2011
5
Iron man 3
1 215 439 994
2013
6
Transformers 3
1 123 746 996
2011
7
Władca Pierścieni: Powrót króla
1 119 929 521
2003
8
Skyfall
1 108 561 013
2012
9
Mroczny rycerz powstaje
1 077 916 719
2012
10
Piraci z Karaibów: Skrzynia Umarlaka
1 066 179 725
2006
A to filmy o największych wpływach według roku pierwszego wyświetlenia:
Rok
Tytuł
Przychód w
USD
2013
Iron man 3
1 215 439 994
2012
The Avengers
1 404 474 000
2011
Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II
1 328 111 219
2010
Toy Story 3
1 063 165 731
2009
Avatar
2 782 275 172
2008
Mroczny Rycerz
1 001 842 429
„Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014
Najbardziej kasowe serie filmowe:
Pozycja
Seria
Przychód
w USD
Najbardziej kasowy
film z serii
1.
saga filmowa o Harrym
Potterze
7 720 754 000
Harry Potter i Insygnia Śmierci II
2.
seria filmowa o Jamesie
Bondzie
5 759 410 023
Skyfall
3.
Gwiezdne Wojny
4 279 632 749
Gwiezdne Wojny I: Mroczne Widmo
4.
Piraci z Karaibów
3 721 036 863
Piraci z Karaibów: Skrzynia
Umarlaka
5.
seria o Shreku
2 955 807 005
Shrek 2
6.
trylogia filmowa Władca
Pierścieni
2 915 155 189
Władca Pierścieni: Powrót króla
Najdroższe filmy:
Pozycja
Tytuł
Rok
Koszty produkcji w USD
1
Piraci z Karaibów: Na Krańcu
Świata
2007
300 000 000
2
Superman: Powrót
2006
270 000 000
Polskę najwięcej kosztowało wyprodukowanie tych filmów:
Pozycja
Rok
Tytuł
Koszty produkcji w zł
1
Quo Vadis
2001
76 140 000
2
Bitwa pod Wiedniem
2012
50 000 000
Najwięcej widzów w Polsce miały filmy:
Pozycja
Tytuł
Rok
Widzowie
1.
Krzyżacy
1960
32 315 695
2.
W pustyni i w puszczy
1973
30 989 874
„Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014
KĄCIK KULTURALNY, CZYLI GIMAZNAJLIŚCI
POLECAJĄ…
Nasi
redaktorzy
Patryk Jarmuła i
Julia Biela kolejny
raz pragną wam
zarekomendować
doskonałe książki i
filmy.
Zacznijmy od filmu
„47 Roninów”, który
poleca nam Patryk.
Jest
to
amerykańca
produkcja
fantastyczno-przygodowa z 2013 roku w
reżyserii Carla Erika Rinscha z Keanu
Reeves’em w roli głównej.
Film został poświęcony legendzie (a
może prawdziwej historii) o 47
Roninach,
którzy
walczyli
z
poświęceniem
o
dobro
Japonii.
Wspaniała opowieść o honorze i miłości.
Głównym bohaterem jest pół człowiek
pół demon- Kaj (Keanu Reeves), który
pokochał córkę lorda Asano (Min
Tanaka) Mike (Kô Shibasaki).
W
filmie
nie
złodziejaszków,
wiedźm
wspaniałych
walk
na
samurajskie.
brakuje
oraz
miecze
Ilan Eshkeri stworzył wspaniałą
muzykę do „47 Roninów”. Wcześniej
skomponował utwory m.in. do filmów
takich jak „Hannibal”, „Kick-As”, czy
„Gwiezdny Pył”.
Dlaczego warto zobaczyć ten film? Bo
znać legendę o 47 Roninach, to tak
jakby znać całą historię Japonii.
Czas na kolejną propozycję filmową,
której według Patryka nie powinno
zabraknąć w waszym zestawieniu.
„Hobbit: Pustkowie Smauga” to druga
część filmowego Hobbita.
Bilbo Baggins (Martin Freeman) wraz z
Krasnoludami dalej podróżują na
Samotną Górę, która stała się
Pustkowiem
Smauga
(Benedict
Cumberbatch).
Mimo
licznych
przeszkód, jakimi są Orkowie, ogromne
pająki oraz… Elfy, w końcu docierają do
celu.
Peter Jackson wspaniale przedstawił
świat Hobbita, w którym to robi się
coraz niebezpieczniej; gdzie zło wraz z
ciemnością i Sauronem czyhają, aby
nim zawładnąć.
Doskonałym dopełnieniem filmu jest
piosenka Eda Sheerana „I See Fire”,
piękna,
a
zarazem
wzruszająca.
Polecam!
Julia Biela z klasy 1c dodaje: druga
część adaptacji książki J.R.R. Tolkiena
jest bogata w efekty specjalne, ale też o
wiele
mroczniejsza
niż
pierwsza.
Niesamowita sceneria i muzyka dodają
efektu. W ogóle
nie
odczuwa
się, że film trwa
prawie
trzy
godziny.
Jedyne
co
rozczarowuje,
to
okropnie
długa przerwa
między
premierami
poszczególnych
części, a po obejrzeniu „Hobbita
pustkowia Smauga” z przyjemnością
poszłoby się do kina na kolejną część.
Szczerze polecam
Tolkiena.
nie
tylko
fanom
„Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014
Pora na literaturę !
Julia wybrała dla Was dwie serie, po które na pewno warto sięgnąć. Oto jej
rekomendacje.
Igrzyska śmierci
Suzanne Colins
Wydawnictwo: Media Rodzina
Kroniki rodu Kane
Rick Riordan
Wydawnictwo: Galeria Książki
Carter podróżuje z ojcem, a Sadie
mieszka u dziadków. Pewnej nocy ojciec
zabiera ich do muzeum i ich życie
zmienia się na zawsze. Bohaterowie
mają ciężkie zadanie – zniszczyć złego,
uwolnionego, egipskiego boga Seta, ale
to dopiero początek ich przygód.
To świetna książka dla każdego,
a przede wszystkim dla tych, którzy
lubią przygody i mitologię egipską.
Akcja zaczyna się w dwunastym
dystrykcie państwa podczas dożynek.
Do
Igrzysk
zostaje
wylosowana
Primosere i wtedy jej starsza siostra
Katniss zgłasza się, by zająć jej miejsce.
Katniss musi odbyć podróż do Kapitolu
i wziąć udział w głodowych igrzyskach.
Fabuła tej książki jest niezwykła, a
Suzanne Collins przemyślała każdy
szczegół. Ponadto sądzę, że ta seria jest
doskonale napisana. Po głodowych
igrzyskach wciąż zostaje głód czytania,
ale na całe szczęści można przeczytać
jeszcze pozostałe, tak samo genialne,
dwie kolejne części
„W pierścieniu
ognia” i „Kosogłos”.
Ponadto Patryk Jarmuła dodaje:
Jeszcze
nigdy
wcześniej
nie
przeczytałem tak fantastycznej serii, a
zarazem
poruszającej.
Kiedy
przeczytałem pierwszą część od razu
chciałem sięgnąć po drugą i trzecią, by
jak najszybciej poznać dalsze losy
Katniss Everdeen.
Polecam!
„Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014
KĄCIK LITERACKI – WASZA TWÓRCZOŚĆ
Walentynki – najcudowniejszy okres
wśród całej reszty trzystu sześćdziesięciu
czterech dni, na równi obok zakończenia roku
szkolnego... jeżeli macie dziewczynę lub
chłopaka. W innym wypadku to dzień jak co
dzień – lekcje, nuda, sen... moment, lekcje już
przecież wymieniłem, a nie lubię powtórzeń.
Pleonazmy są złe. Więc: nuda, nuda i jeszcze
więcej nudy przeplatanej dźwiękami szkolnych
dzwonków.
Patrzy się na te napchane jak mrówków
zakochane pary na ulicach, w sklepach i szkole
myśląc o tym, aby po prostu jak najszybciej
wrócić z powrotem do domu, otworzyć
Facebooka i nic nie robić do końca dnia. W wersji
dla nudnych: wrócić do domu, otworzyć książkę
do geografii i wkuwać na pamięć PKB krajów
Europy. Bywa też i tak – w końcu różni ludzie
chodzą po tym świecie. Niektórzy podobno
nawet lubią matematykę, więc dlaczego miałyby
nie istnieć geograficzne kujony. Choć pewnie są
gatunkiem na wyginięciu, bo kto byłby na tyle
nietrzeźwy, aby lubić geografię.
„W końcu różni ludzie chodzą po tym
świecie”... chociaż nie wszyscy powinni akurat
wychodzić poza swoje cztery ściany.
- Hej, hej, ty! - Usłyszałem czyjś głos w
oddali. Odwróciłem się i zobaczyłem jakiegoś na
oko siedemnastoletniego osobnika płci męskiej
(gwoli ścisłości: po głosie czasami ciężko poznać)
biegnącego w moją stronę. Za nim podążała
jakaś niewiasta, której waga bez wątpienia
wskazywała już jej pesel.
Zatrzymałem się. Podbiegli.
No nie. No nie wierzę.
Po raz pierwszy życiu zobaczyłem
chodzącą ścianę (ją) i rurki, które potrafiły mówić
(jego). Nie ma co – dobrali się. Nie mam
oczywiście nic do wyglądu ludzi, coby nie było,
ale... no, pewnie nawet używali wspólnej szminki.
Tak czy siak...
Nie sprawiali wrażenia pozytywnie
nastawionych, a przy tym czułem, że latarnie ich
inteligencji nie świecą jasno, lecz było już zbyt
późno na ucieczkę. A nuż jeszcze by mnie zaczęli
gonić...
- Ej, zrób nam zdjęcie! - lekko krzyknął
podając lustrzankę. Nie lubię rozkazów, ale
również nie lubię być bitym po twarzy, a że on
sprawiał wrażenie takiego, co sterydy je na
śniadanie... Spróbowałem ją uruchomić, lecz
najwyraźniej brakowało baterii, ponieważ nic się
nie stało.
- Em – zawahałem się – wydaje mi się, że
nie ma włożonych baterii. - Odwróciłem aparat,
by to sprawdzić. - Tak, nie ma żadnych.
- Mówiłam, że to znów będzie jakiś
idiota! To miasto jest pełne takich koszmarnych
ludzi! - odparła „pani tapeta” głosem piszczącym
niczym Justin Bieber, po czym wyrwała mi z rąk
aparat.
Na myśl nie przyszło mi nic innego, jak
zwykłe: „Co?”
- Normalnie, brudasie. Patrz. - Podniosła
ręce ku niebu i zaczęła celować obiektywem
aparatu w kierunku Słońca. - Trzeba go najpierw
naładować.
Nosz kurrrrrrczę. Spojrzałem na „pana
faux pas” - ku mojemu zdziwieniu, przytaknął.
Może to jakaś ukryta kamera? Lecz nie...
Dziewczę stało tak przez kilka minut
mając twarz myślą niezmąconą... Że
bezkręgowce istnieją to wiedziałem, ale o
bezmózgowcach to jeszcze nie słyszałem. Do
tego momentu.
- Nie wiem czy wiesz, ale... - zacząłem,
lecz przerwała mi wręczając aparat.
- Masz... spróbuj teraz. Postaraj się, aby
ci ludzie z tyłu byli niewidoczni. Każdy w tym
mieście jest taki... brzydki. A nie lubię brzydoty.
Tylko tym razem niczego nie zepsuj, pokrako!
Ponownie spojrzałem na jej umalowaną niczym
dziecięcy pokój twarz, w geście obrzydzenia i
rezygnacji odpierając:
- Wiesz co? Załóż kominiarkę, to
pogadamy.
I odszedłem. A co się będę dalej z nią
męczył. Kolejny poziom w Battlefieldzie sam się
nie wbije, prawda?
Zapewne tego dnia fanpage
„Pseudofacet w rurkach i ta druga photography”
nie został zaszczycony ich wspólnym zdjęciem.
No nie został
V~ autor serii p.V.
„Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014
Hu hu, he, he, hłe hłe, ha ha, czyli żarty
- Masz dziewięć cukierków. Trzy dałeś Ani i trzy
Zosi. Ile cukierków zostanie dla Ciebie? - pyta
nauczycielka.
- Za mało.
Kazio pisze wypracowanie domowe:
- Zapałki to są takie pałeczki, które bardzo łatwo
zapalają się w rękach dzieci, a bardzo trudno w
rękach dorosłych.
Lekarz do 70-letniej babci:
-No babciu, w waszym wieku to trzeba się
oszczędzać, unikać chodzenia po schodach.
Minął rok i staruszka znów pojawiła się u lekarza.
-No i jak się teraz czujecie ?
-Znacznie lepiej, tylko mam jedno pytanie , czy już
mogę chodzić po schodach ?
-Tak babciu, możecie.
-To i chwała Bogu, bo to wchodzenie do
mieszkania na trzecim piętrze po rynnie strasznie
mnie męczyło.
Dlaczego kładziesz mokrą chusteczkę na ścianie?
- Tata kazał mi zrobić mokry obkład w miejscu, w
którym się uderzyłem.
- Tato, już nigdy więcej nie pójdę z tobą na sanki!
- Nie gadaj tyle synu tylko ciągnij!
- Tatusiu, wiesz może co się dzieje z ludźmi kiedy
umrą?
- No cóż synku... Prawda jest taka, że zamieniają
się w proch i kurz.
- To wygląda na to, że pod moim łóżkiem już paru
umarło.
Ola pyta ekspedientki:
- Po ile ten lizak za 50gr?
- Najlepszym prezentem od Ciebie dla mnie będą
Twoje dobre stopnie.
- Nic z tego tatusiu, już Ci kupiłem skarpetki.
- Mamusiu, czy mogę iść się pobawić?
- Z tą dziurą w rajstopach?
- Nie... Z tą Jolą z drugiego piętra!
„Bazgroły ze Szkoły” gazetka szkolna Gimnazjum nr 4
im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Tychach
Redaktor naczelny: Patryk Jarmuła,
Autorzy artykułów: Julia Biela, Artur Bobeł.
Wspomagają: Ewa Jabłońska, Magdalena Pacuła, Bogusława Witońska
„Bazgroły ze Szkoły”, MARZEC 2014

Podobne dokumenty