Test z człowieczeństwa

Transkrypt

Test z człowieczeństwa
Test z człowieczeństwa
środa, 13 maja 2009 13:26
Benedykt XVI: Zaufanie do nauki nie może prowadzić do zapominania o prymacie
etyki, gdy stawka jest życie człowieka.
Odkrycie mechanizmów leżących u podstaw chorób genetycznych, określanie
prawdopodobieństwa, z jakim u niektórych z nas mogą się one rozwinąć - to
postępujące rezultaty najnowocześniejszych badań w genetyce. Na podstawie
diagnozy stawianej dzięki tej wiedzy umiemy już leczyć niektóre spośród tych
chorób. Poszerzenie horyzontu możliwości w genetyce medycyna wykorzystuje
jednak także w celach eugenicznych. Jak zauważył Benedykt XVI w
przemówieniu do uczestników naukowego kongresu Papieskiej Akademii Życia,
"odrażające praktyki" tego typu przyjmują dziś nową postać. - Ukarane zostają od
momentu poczęcia te dzieci, których życie uznane zostaje za niegodne przeżycia
- stwierdził Papież.
- Oczywiście nie proponuje się na nowo ideologii eugenicznych i rasowych, które
w przeszłości upokarzały człowieka i przyniosły ogromne cierpienia, ale zakrada
się nowa mentalność, która ma na celu uzasadnienie odmiennego podejścia do
życia i godności osobistej, oparta na własnym pragnieniu i indywidualnym prawie mówił Benedykt XVI podczas audiencji dla blisko czterystu uczestników
międzynarodowego kongresu Papieskiej Akademii Życia, poświęconego
problemowi zagrożeń eugenicznych związanych z przesuwaniem się granic
genetyki. Stawianie na doskonałość fizyczną z pominięciem innych wymiarów
ludzkiej egzystencji, stanowiące przejaw redukcjonizmu genetycznego, wyrządza
niepowetowane krzywdy. - Osłabia się w ten sposób szacunek należny każdej
istocie ludzkiej, również w obecności wady rozwojowej czy choroby genetycznej,
która może pojawić się w ciągu jej życia, i poszkodowane są od momentu
poczęcia te dzieci, których życie uznane zostaje za niegodne przeżycia powiedział Papież.
Jako "zamach na ludzkość" określił dyskryminację stosowaną wobec osób na
podstawie tak faktycznych, jak i domniemanych czynników genetycznych. Rozwój biologiczny, psychiczny, kulturowy czy stan zdrowia nie mogą nigdy stać
się elementem dyskryminacji. Przeciwnie, niezbędne jest umacnianie kultury
przyjęcia i miłości, które są konkretnym dowodem solidarności z cierpiącym wskazał Benedykt XVI, pokazując problem społecznego wykluczania
niepełnosprawnych oraz "selekcji i odrzucania życia w imię abstrakcyjnej idei
1/6
Test z człowieczeństwa
środa, 13 maja 2009 13:26
zdrowia i fizycznej perfekcji".
Aplikowanie eksperymentów inżynierii genetycznej dla zaoferowania człowiekowi
lepszego zdrowia i ulepszenia "materiału genetycznego" wiąże się z licznymi
wątpliwościami. Od tego, w jaki sposób będziemy korzystać z osiągnięć genetyki,
zależy, czy zdamy serwowany nam przez nią test z człowieczeństwa. Umiemy już
przeprowadzać rekombinację homologiczną DNA, mamy mapę genomu, choć w
małym stopniu rozumiemy jego zasadę "działania", potrafimy wykrywać
zmutowane sekwencje genów, umiemy precyzyjnie tworzyć niektóre leki na miarę
pacjenta, znamy ponad 1300 chorób genetycznych, których prawdopodobieństwo
wystąpienia można wykryć w procedurze diagnostyki preimplantacyjnej,
posunęliśmy się do tworzenia hybryd ludzko-zwierzęcych, zamrażamy ludzkie
embriony, wiemy, jak je klonować, "rozpracowujemy" somatyczne i embrionalne
komórki macierzyste, ryzykujemy wiele, chcemy jeszcze więcej. Bo jak każdy
genetyk dobrze wie, nie ma nauki bez ryzyka.
Ale co jest dobre dla człowieka?
Jak wskazuje ks. abp Ignazio Sanna z Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego w
Rzymie, ważny wkład w odpowiedź na to pytanie wnosi holistyczna wizja
człowieka, która "nie postrzega osoby ludzkiej jako wiązki zewnętrznych cech czy
samej ekspresji samoświadomości". - Osobie zawsze przynależny jest szacunek,
nawet jeśli brakuje wszelkich fizjologicznych oznak egzystencji, ze względu na
fakt, że godność człowieka, za którego oddał życie Chrystus, jest zawsze
rzeczywistością - powiedział hierarcha. W jego przekonaniu, badania naukowe,
które dziś są zdolne badać geny, wkraczając w najbardziej krytyczne momenty
ludzkiego istnienia (moment poczęcia i śmierci), a także mechanizmy mózgu,
potrzebują zasad etyki racjonalnej oraz chrześcijańskiego objawienia.
Aby genetyka z pożytkiem dla człowieka spełniała swą rolę, powinna być
traktowana jako serwis typowo medyczny. Taką tezę postawił podczas kongresu
Papieskiej Akademii Życia ks. Jacques Simporé, profesor genetyki molekularnej i
rektor Uniwersytetu w Wagadugu (Afryka).
Mówiąc o różnych paradygmatach myślenia, które akceptują eugenikę, i o ryzyku,
jakie stąd płynie, zauważył, że pierwszym bezpośrednim niebezpieczeństwem dla
badaczy pracujących de facto nad samym misterium życia, manipulujących DNA,
jest to, że odnosząc kolejne sukcesy, mogą uwierzyć, iż wolno im zrobić na tym
polu dosłownie wszystko w imię genetycznej kontroli człowieka. A to stawia ich u
wrót kontrkultury śmierci.
2/6
Test z człowieczeństwa
środa, 13 maja 2009 13:26
Eufemistycznie o eugenice
Współczesny język ukrywa problemy związane z genetyką. Dostrzega to Didier
Sicard z Paryża, profesor medycyny i były przewodniczący Francuskiej Komisji
Etycznej, który zwrócił uwagę na fakt, że zamiast o aborcji mówi się o
"terapeutycznej terminacji ciąży". Słyszymy o klonowaniu embrionów, klonowaniu
terapeutycznym - te zabiegi pozwalają na zdjęcie ze społeczeństwa poczucia winy
za brak zgody osoby, która jest obiektem eksperymentów genetycznych. W
podobny sposób sztucznie rozgranicza się eugenikę "negatywną" od "dobrej" czy
"pozytywnej".
Praktyki eugeniczne przyjmują więc rozmaite formy. - Tak wiele niewinnych i
bezbronnych ludzi ze wszystkich ras i kultur, upośledzonych i nieupośledzonych,
płaci dużą cenę za teorię genetycznie doskonałej istoty ludzkiej, wolnej od
wszelkich mutacji genetycznych - mówił prof. Sicard. - Płacą cenę życia - dodał.
Genetyka przechodzi na stronę eugeniki, gdy zamiast na terapii koncentruje się
na eliminacji, podejściu "prewencyjnym", wyrosłym z propagandy dbałości o
jakość gatunku ludzkiego. - Pod wpływem presji demokratycznej opinii obywatele
zaczynają przyznawać, że bardziej opłacalne jest wyeliminowanie embrionów
dotkniętych poważną wadą rozwojową niż opiekowanie się dziećmi z
niepełnosprawnością - stwierdził prof. Simporé.
- Kiedy punktem wyjścia jest tu jakość życia, wszystko inne jest widziane jako
podrzędne wobec tej idei. Jeśli osoba nie jest respektowana dla niej samej, może
to prowadzić do społeczeństwa, które bazuje na relacjach opierających się na
władzy i jakości - wtórował mu prof. Augusto Sarmiento, teolog moralista z
Hiszpanii.
Rozwijając ten wątek, prof. Simporé zauważył, że aby to jakoś usprawiedliwić,
rozwija się w tym kontekście tezę o "prawie do godnej śmierci", prawie
społeczeństwa do zabezpieczenia się przed niepełnosprawnością i "złymi"
genami, a nawet prawie niepełnosprawnego dziecka do nieurodzenia się (np.
dziecko niepełnosprawne mogłoby prawnie pozwać rodziców, że zgodzili się, aby
urodziło się w takim stanie).
Zawodne kryterium "normalności"
Takie podejście prowadzi do tego, że żadne dziecko poczęte nie zostanie uznane
za człowieka, dopóki nie przejdzie pomyślnie testów, które dla niego
wymyśliliśmy. W rezultacie - podnosili uczeni - medycyna nie dopuszcza do
rodzenia się niektórych osób. - Genetyka rozwija dla dzieci testy, które muszą
zdać, żeby żyć - zauważył prof. Jaques Simporé. Jeśli wynik nie zadowoli
testujących, ich rezultatem często jest aborcja, zalegalizowana w większości
3/6
Test z człowieczeństwa
środa, 13 maja 2009 13:26
państw.
Jak można wydać orzeczenie, że embrion jest "normalny" bądź "nienormalny"?
Czy w ogóle są ludzie genetycznie perfekcyjni? - Z całym szacunkiem dla
wszystkich, którzy znajdują się w tej sali, mogę państwu powiedzieć, że jeśli
przeprowadzilibyśmy testy genetyczne, otrzymamy wyniki, że każdy z nas ma
zmutowany gen lub dwa. Każdy z nas ma gen, który może nas skonfrontować z
sytuacją nietolerancji glukozy, predyspozycją do mukowiscydozy, cukrzycy czy
depresji - poinformował genetyk.
Genetyka jest bliska tezy, że nic odbiegającego od normy nie ma prawa do
istnienia. Człowiek zostaje urzeczowiony. - Myślę, że zmierzamy w kierunku
"normalizacji" człowieka - stwierdził prof. Sicard, dodając, że przykład genialnych
jednostek pokazuje, iż bogactwo ludzkości zawsze wiąże się z tym, co właśnie w
jakiś sposób od "normy" odbiega.
Zdaniem prof. Johna Keowna, etyka z Georgetown University w Waszyngtonie, to
państwo, poprzez analizę kosztów i korzyści, nierzadko zachęca do
podejmowania eugenicznych wyborów, płacąc za testy genetyczne. Nawet jeśli
kobiety się na te testy zgadzają, pozostaje pytanie, jaką miały wiedzę, podejmując
tę decyzję, i czy była to rzeczywiście decyzja podjęta w sposób wolny. Jak
zauważył prof. Keown, wielu wpływowych zwolenników eugeniki twierdzi, że
kobiety nie tylko mają prawo, ale wręcz obowiązek podejmowania decyzji
eugenicznych.
Analiza zagadnienia eugeniki w perspektywie zasad leżących u podstaw
chrześcijańskiej antropologii personalistycznej wychodzi od stwierdzenia, że
badania naukowe powinny bezwzględnie szanować fakt, że od poczęcia do
naturalnej śmierci, w zdrowiu i chorobie, to osoba ludzka jest miarą tego, co jest
godziwe i niegodziwe. - Człowiek jest celem, nie środkiem. Dlatego personalizm
sprzeciwia się aborcji, selekcji embrionów, eliminacji nadliczbowych zarodków,
klonowaniu, potencjalnemu wykorzystywaniu ludzkiego genomu oraz eutanazji zaznaczył prof. Simporé.
Członkowie Papieskiej Akademii Życia ostrzegają, że postęp naukowy w
dziedzinie genetyki może być iluzją, jeśli będzie się dokonywał bez poszanowania
fundamentalnych wartości. - Dystansujemy się od wartości, które zawsze były
podstawą naszego życia: nadzieja i szacunek dla drugiego - ostrzega prof. Didier
Sicard.
Zaczyna się od zgody na "wyjątek"
O ile w prawie międzynarodowym są unormowania antyeugeniczne, zabraniające
dyskryminacji na gruncie genetyki czy wykonywania z przyczyn niemedycznych
4/6
Test z człowieczeństwa
środa, 13 maja 2009 13:26
testów przewidujących wystąpienie chorób genetycznych (Powszechna
Deklaracja o Genomie Ludzkim i Prawach Człowieka, Konwencja z Oviedo o
Prawach Człowieka i Biomedycynie), o tyle poszczególne europejskie
prawodawstwa są pod tym względem zróżnicowane, np. opowiadając się za
diagnozą preimplantacyjną lub przeciw niej. Podobnie francuskie prawo
całkowicie zakazuje "wszelkich praktyk eugenicznych przeprowadzanych z myślą
o selekcji jednostek". Ale - jak mówił wieloletni przewodniczący Francuskiej
Komisji Etycznej - w praktyce są one wykonywane, a liczba dzieci rodzących się
np. z trisomią 21 maleje. Wielokrotnie podczas kongresu sygnalizowano, że
rodzice dzieci z chorobami genetycznymi często są namawiani przez lekarzy do
aborcji i jest na to przyzwolenie społeczne.
Również w przekonaniu prof. Johna Keowna, wpływ eugeniki na obecną praktykę
medyczną pozostaje znaczny. W USA i Wielkiej Brytanii to państwo, przez
legislację lub wyroki sądowe, promuje prawo, które pozwala na dyskryminację
eugeniczną. Jak dodał dr Roberto Andorno (Instytut Etyki Biomedycznej,
Uniwersytet w Zurychu), prawodawstwo dopuszcza eugenikę niejako "etapami",
zaczynając od wprowadzania wyjątków, a potem usprawiedliwiając całą gamę
podobnych działań. Tak było w przypadku Hiszpanii, Wielkiej Brytanii czy Francji,
gdzie w kolejnych latach poszerzano możliwości skorzystania z diagnostyki
preimplantacyjnej.
Byłoby źle, gdyby gen, który jest skojarzony z poważną patologią, zniknął z całej
grupy istot ludzkich, którym przynależał? - dziwią się genetycy. Ale zarazem zdają
sobie sprawę z tego, że mimo wytężonych wysiłków nie będziemy w stanie
wyeliminować wszystkich chorób. - Społeczeństwo - zauważył prof. Simporé - nie
może żądać od lekarzy wyeliminowania przez aborcję, selekcję dzieci, które mają
mutacje genetyczne, aberracje chromosomalne, aby stworzyć populację
"czystych" istot ludzkich. Bo cel nie może usprawiedliwiać środka i wszyscy
różnimy się pod względem genetycznym.
- Genetycy są na prostej drodze do manipulacji DNA dla "produkowania"
organizmów transgenicznych w imię terapii. Nie powinni przekraczać tej
czerwonej linii, która chroni życie przed bezkarnością. Bo za tą granicą znajduje
się obszar kultury śmierci - stwierdził prof. Jacques Simporé.
W badaniach genetycznych granicę wytycza także integralność osoby ludzkiej. Może się zdarzyć, że gdy zajmujemy się samym ciałem, osobowa godność
pacjenta zostanie zdeptana lub zagrożona - podnosił prof. Augusto Sarmiento.
Jak dodał, bezwarunkowe "tak" dla ludzkiego życia jest jedyną prawdziwie spójną
postawą, jaką obowiązuje właściwe używanie środków technologicznych w relacji
do człowieka. Wtedy osoba jest zabezpieczona przed redukcjonizmem
genetycznym, a nauka rzeczywiście pełni funkcję pomocniczą w stosunku do istot
5/6
Test z człowieczeństwa
środa, 13 maja 2009 13:26
ludzkich.
Członkowie Papieskiej Akademii Życia widzą szansę w nauczaniu bioetyki w
szkołach i na uniwersytetach. Wiele jednak zależy od tego, kto wystąpi w roli
nauczyciela. - Kościół patrzy na badania naukowe z nadzieją, że wielu chrześcijan
poświęci się promocji biomedycyny i na tym polu da świadectwo wiary spuentował prof. Jacques Simporé.
Jolanta Tomczak, Watykan
6/6