Zaczynają myśleć inaczej

Transkrypt

Zaczynają myśleć inaczej
Zaczynają myśleć inaczej
Franciszka Grażyna Żak
Rok: 2003
Czasopismo: Świat Problemów
Numer: 9
Kiedy mówię kobiecie współuzależnionej, że alkoholizm jest chorobą, odczuwam z jej strony
zdecydowany sprzeciw. Opór przed uznaniem tego faktu maleje, gdy omawiam objawy i fazy
choroby alkoholowej, gdy "pokazuję", jak działają mechanizmy uzależnienia.
Posiadając pewną wiedzę, kobiety chętnie analizują objawy choroby występujące u ich mężów.
Jest to pierwszy krok do nowego spojrzenia na swoje udręczone i przepłakane życie.
Spojrzenie na problem z dystansem pozwala na chłodniejszy ogląd sytuacji, pozwala na
oddech: "Więc to tak? A ja myślałam, że to wszystko z nienawiści do mnie i do
dzieci". Mimo to niełatwo oswoić się z myślą, że mąż jest chory i wymaga fachowej
pomocy.
Jestem absolwentką Studium Pomocy Psychologicznej. Prowadzę grupę wparcia dla osób
współuzależnionych od alkoholu w Centrum Profilaktyki Uzależnień i Przeciwdziałania
Przemocy w Nowogrodźcu. Żona alkoholika przychodzi do naszego ośrodka z nadzieją, że ktoś
sprawi, iż mąż przestanie pić i to najlepiej od razu, a teraz na podstawie uzyskanych informacji
okazuje się, że sytuacja wygląda inaczej, niż się spodziewała. Właściwie przyszła tu w sprawie
męża: liczyła, że on przestanie pić i zakończy się ich udręka, a rodzina odzyska upragniony
spokój. Jest to ważny moment spotkania. Podjęcie decyzji o wizycie w ośrodku nie przyszło
łatwo, często kobiecie towarzyszy poczucie winy, że zdradza rodzinne sekrety i obnosi się ze
swoimi problemami. Dlatego tak ważny jest pierwszy kontakt z klientką, w klimacie życzliwości i
zrozumienia powinna zostać wysłuchana i uzyskać wsparcie, a jednocześnie nabrać
przekonania o celowości udziału w dalszych spotkaniach grupy.
Na pierwszym spotkaniu staram się opowiedzieć o tym, czym jest współuzależnienie i jakie
skutki pociąga za sobą przystosowanie się do życia w destrukcyjnym związku. Często
posługuję się schematycznymi rysunkami, które pomagają kobietom zrozumieć omawiane
problemy i umożliwiają powrót do treści mniej zrozumiałych lub w roztargnieniu nieuważnie
wysłuchanych. Praca z rysunkami bardzo pomaga, kobiety odnajdują tu siebie i swoją sytuację.
Często słyszę: "Tak, to jest ten zaklęty krąg, w którym jestem: nie potrafię na nic czekać,
o niczym myśleć, jak tylko o tym, czy wróci trzeźwy czy pijany, co zrobi, gdzie w razie czego
ucieknę z dziećmi, czy będzie ze mnie i z dzieci zadowolony. Te myśli nie pozostawiają już
miejsca na nic więcej. Często włączam w tę grę dzieci i każę im dogadzać ojcu, aby tylko nie
wszczynał awantur". Takie wypowiedzi są typowe po zastosowaniu wizualnej formy
miniwykładu.
Wobec tego już pierwsze spotkanie daje uczestniczce możliwość narysowania siebie poza
"zaklętym kręgiem" i wyciszenia emocji. Robią to chętnie i doznają autentycznej ulgi.
Następnie pokazuję kobiecie "drogę terapii" i zapraszam do udziału w kolejnych, ale
już grupowych spotkaniach.
Uczestniczki powoli uzyskują świadomość własnych potrzeb i pragnień. Uczą się
1/2
Zaczynają myśleć inaczej
rozpoznawania i nazywania uczuć, mija poczucie niemocy i bezsilności. W pracy z grupą
korzystam z dostępnej literatury, m.in. z poradników Mirosławy Kisiel Terapia osób
współuzależnionych oraz Hanny Szczepańskiej Trening asertywności dla współuzależnionych.
Zachęcam też kobiety do nauki relaksacji, to pomaga, zwłaszcza gdy znajdują się w pułapce
samotności i braku wiary w zmianę. Wyciszenie emocji i "złapanie" chwili dla siebie
pozwala na uporządkowanie myśli i bardziej trzeźwy osąd sytuacji a tym samym sprzyja
podejmowaniu rozsądnych decyzji.
Jak zmierzyć efektywność pracy w grupie? Jest to na pewno zmiana myślenia o sobie i sytuacji
swojej rodziny. Kobiety podejmują pracę, korzystają z przysługujących im świadczeń
socjalnych, odkrywają zapomniane pasje, rozwijają zainteresowania, uprawiają sport i
pomagają własnym dzieciom w rozwiązywaniu ich problemów osobistych, wynikających
najczęściej z wychowywania się w rodzinie z problemem alkoholowym. Bywa też tak, że gdy
wzrośnie wiedza żony na temat choroby alkoholowej, udaje się jej zmotywować męża do
leczenia.
Grupa wsparcia dla kobiet współuzależnionych pozwala na konfrontację z innymi osobami,
których przeżycia i problemy są podobne. To dodaje wiary i otuchy, że w swoim zmartwieniu
żona alkoholika nie pozostaje samotna. Poczucie wspólnoty zwiększa nadzieje na zmianę,
która w przypadku większości klientek wydaje się na początku niemożliwa. Istotne znaczenie
ma też to, że właśnie na spotkaniu grupy kobiety dowiadują się o szansie skorzystania z
pomocy Niebieskiej Linii i prawnych możliwościach rozwiązania problemów przemocy domowej.
Oddzielną sprawą jest możliwość odizolowania "agresora". Sądy, z jednej strony
bardzo pomocne, czasami stosują dyskusyjne rozwiązanie pozostawienia po rozwodzie pod
jednym dachem z byłą żoną nadal pijącego i awanturującego się męża. Decyzje takie mają
bardzo niekorzystny wpływ na proces zdrowienia całej rodziny. Mąż nadal stosuje przemoc
wobec nich, tyle tylko, że tym razem jest to często zachowanie bardziej wyrafinowane i
trudniejsze do udowodnienia. Nie jest moim zamierzeniem rozwijanie tego wątku, wspomniałam
o tym dlatego, iż uważam, że w pracy z grupą wsparcia dla osób współuzależnionych od
alkoholu istotne jest współdziałanie i współpraca wielu instytucji i osób, które z racji pełnionych
funkcji mają obowiązek pomagać nam i wspierać.
Coraz częściej tak właśnie się dzieje, niemniej zdarzają się sytuacje, gdy niemożność
pokonania ograniczeń prawnych - związanych głównie z eksmisją sprawcy przemocy - jest
przyczyną dezorientacji kobiety, która na szczęście już wie, że ma prawo do pomocy, i wie
również, gdzie może jej szukać.
Uważam, że problem terapii osób współuzależnionych jest równie ważki, jak problem osób
uzależnionych. Gdy ojciec pije, matka pozostaje jedyną osobą, na którą mogą liczyć dzieci.
Jako pedagog szkolny mam okazję pomagać takim dzieciom i wiem z doświadczenia, że
współpraca z matkami, które znają problem, zapewnia dzieciom autentyczną pomoc zarówno w
rozwoju osobistym, jak i w nawiązywaniu satysfakcjonujących kontaktów z rówieśnikami.
2/2