Rzeczy które nastąpią

Transkrypt

Rzeczy które nastąpią
Rzeczy które nastąpią
65-1205
Kazanie "Rzeczy które nastąpią" zostało wygłoszone w niedzielę wieczorem 5 grudnia 1965 roku w First
Assembly Of God w Rialto, California.
Tytuł oryginału: Things That Are To Be
Czas - 123 min
1 Bracie Boone i wy, zgromadzeni, jest to dla mnie z pewnością wielkim przywilejem, że mogę
być ponownie w San Bernardino. Z tym miejscem wiąże się wiele wspaniałych wspomnień
dni, które przeminęły. A gdy słyszy się, że ta tutejsza wizyta ciągle jeszcze wywiera swój
wpływ, z pewnością sprawia to, że czujemy się szczęśliwi, iż Pan prowadził nas w ubiegłych
latach w ten sposób.
2 Siedziałem przed chwilą na parkingu i próbowałem przypomnieć sobie jedno z tych
wydarzeń, które miało wtedy miejsce. Była tutaj taka pani Isaacson, która była moim
tłumaczem w Finlandii (podczas kampanii fińskiej). Kiedy już miałem wyjeżdżać, ona
podeszła do samochodu i powiedziała: "Ty jesteś głosem Finlandii." Ciekawy jestem, czy pani
Isaacson mieszka gdzieś tutaj. Nie wiem. Przypuszczam, że chyba nie ma jej tu dzisiaj - pani
May Isaacson? Ona jest z Finlandii.
3 Inna znamienna rzecz, jaka mi się przypomniała, dotyczy pewnej miłej kelnerki z restauracji,
gdzie jadłem posiłki. Było to gdzieś tutaj bardzo blisko. Myślę, że nazywało się to hotel
Antlers. Modliłem się z tą panią. Ona była miłą kobietą, lecz nie była chrześcijanką. Zaprosiłem
ją na zgromadzenie. Ona straciła swoje dziecko i wydaje mi się, że odszedł od niej jej mąż, oni
nie żyli z sobą. Modliliśmy się o to, aby ona pojednała się z mężem, aby doszło do pojednania
między nimi. Dlatego jestem ciekawy, czy ta miła pani nie jest tu może obecna?
4 Miało też miejsce inne wydarzenie. Przywieziono skądś małe dziecko (po całodziennej
podróży samochodem), które umarło. Leżało martwe na rękach matki, lecz zostało
przywrócone do życia. Czy ta osoba jest tu obecna? Oni przyjechali, przypuszczam, z
sąsiedniego stanu. Matka i ojciec prowadzili samochód całą noc. Ta miła matka usiadła smutno
trzymając swoje umarłe dziecko. Pomyślałem sobie: "Taka wiara! Choćbym był największym
obłudnikiem na świecie, Bóg przyznałby się do wiary tej matki." Wziąłem to dziecko na ręce i
modliłem się, a ono rozgrzało się i zaczęło się poruszać. Otworzyło swoje małe oczka.
Oddałem je matce. Oni byli z tej okolicy. Myślę, że nie byli zielonoświątkowcami. Myślę, że
należeli do jakiegoś kościoła... Nie wiem nawet, czy byli chrześcijanami. Nie zapytałem ich o
to. Byłem tak podniecony tym, że to dziecko zostało przywrócone do życia. Od tego czasu,
bracie Boone, upłynęło wiele wody w rzece, lecz my nadal służymy temu samemu Bogu, który
pozostaje ten sam wczoraj, dziś i na wieki.
5 Rozglądając się zobaczyłem brata Leroy Kopp'a. Nie widziałem go bardzo długo. [Brat
Branham rozmawia z bratem Koppem - uw. wyd.] Paweł, dobrze. Leroy to był twój ojciec. O, w Rosji!
Wiem, że jeśli ten dzielny żołnierz tam jest, to jest tam w sprawach swojego Króla.
Niewątpliwie jestem szczęśliwy, że mogę tu być, i że mogę słyszeć tego młodego kaznodzieję,
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 2
który mówi, że był natchniony przez usługę, jaką tutaj mieliśmy. Jest to wielką radością. Mam
nadzieję, że skoro wiemy, iż mamy... Ludzie stoją i nie chcemy zatrzymywać was zbyt długo.
Przypominamy sobie te wspaniałe zgromadzenia z uzdrowieniami. Dowiedziałem się, że
gdzieś tu w sąsiedztwie pewien brat prowadzi kampanię uzdrowieniową - brat Leroy Jenkins.
Myślę, że tak. Jestem więc bardzo wdzięczny i ufam, że Pan błogosławi go i daje mu wielkie,
wspaniałe zgromadzenie.
6 Czuję się naprawdę zaszczycony dziś wieczorem, że mogę być w takim kościele jak ten.
Zawsze czuję się lepiej w kościele niż w tych wynajętych salach. Nie mam nic przeciwko tym
salom, ale wiecie, może jest to moje uprzedzenie, lecz wydaje mi się, że jest to prawda. Kiedy
idziecie do tych sal, gdzie odbywają się też mecze bokserskie, zapasy, kabarety i wszystko
możliwe, wydaje się, że złe duchy unoszą się w tych miejscach. Może wydawać się, że jest to
przesąd, ale tak nie jest. Jeśli natomiast przychodzicie do kościoła, zwłaszcza tam, gdzie
zgromadzenie jest duchowe, tak jak tutaj, wtedy czujecie się o wiele bardziej swobodnie. Jest to
coś zupełnie innego, gdyż jest tam obecność Boża. Nie wiem, jaki wpływ ma budynek, ale to
jest miejsce, gdzie zgromadzeni są ci ludzie. Oczywiście ci sami ludzie przyjdą także na to
drugie miejsce, lecz to jest terytorium złego. Może to tylko ja tak myślę, lecz w każdym razie
cieszę się, że dzisiaj jestem tutaj.
7 Nie chcielibyśmy wstrzymywać was zbyt długo, ponieważ część z was musi stać. Jutro
wieczorem idziemy na jakieś inne miejsce. Nie wiem nawet, gdzie to jest. Jest to gdzieś tu w
pobliżu: audytorium Orange Show. Tam będą jutrzejsze zgromadzenia wieczorne. Prowadzę
teraz zgromadzenia objazdowe na zaproszenie biznesmenów (grupy Biznesmenów Pełnej
Ewangelii). Miałem zaszczyt przemawiać dla nich po całym świecie. Także i tutaj zaprosił nas
pewien bardzo drogi nam przyjaciel i cieszymy się, że jesteśmy dziś wieczorem na tym
zgromadzeniu.
8 Zanim jeszcze otworzymy Biblię... Każdy, kto posiada zdolność fizyczną, może otworzyć ją w
ten (fizyczny) sposób, lecz aby naprawdę otworzyć nam Słowo, potrzebny jest Duch święty.
On musi otworzyć nasze zrozumienie i objawiać nam Pisma. Wierzę Biblii. Wierzę, że jest ona
Słowem Bożym i wierzę, że ziemia, lub raczej ludzie na ziemi będą pewnego dnia sądzeni na
podstawie tego Słowa. Może to wydawać się dziwne. Wielu nie zgadza się z tym
stwierdzeniem.
9 Niedawno rozmawiałem ze swoim bardzo lojalnym przyjacielem, który jest katolikiem, i on
powiedział: "Bóg będzie sądził świat na podstawie kościoła katolickiego." Jeśli tak, to którego
kościoła katolickiego? Jeśli sądziłby na podstawie metodystów, to co byłoby z baptystami? Jeśli
sądziłby na podstawie jednego, to inne byłyby zgubione. Jest w tym tak wiele zamieszania.
Musimy jednak wejść do Słowa i przekonać się, znaleźć wyraźne stwierdzenie. A Biblia mówi,
że Bóg będzie sądził świat przez Jezusa Chrystusa, a On jest Słowem. św.
Jan 1: "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo... A Słowo ciałem
się stało i zamieszkało wśród nas..." A Hebrajczyków 13, 8 mówi, że On jest ten sam wczoraj,
dziś i na wieki.
Wierzę, że to jest prawda.
10 Wierzę, że od początku był nieskończony Bóg, my natomiast jesteśmy skończeni,
ograniczeni. Jego umysł jest o wiele wyższy i my w naszym ograniczonym umyśle nie
możemy zrozumieć Jego wielkiej, nieskończonej mądrości. Lecz dlatego, gdy On coś mówi w
Piśmie, może nam się to wydawać bardzo dziwne, lecz to musi się stać. Wierzę, że Jego Słowo
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 3
nigdy nie przeminie. Wierzę, że Bóg widząc, iż w naszym ciasnym, ograniczonym umyśle nie
możemy interpretować właściwie Jego wielkich myśli, On sam interpretuje swoje Słowo. Nie
potrzebuje nikogo, kto by je wykładał. On wykłada swoje Słowo, potwierdzając,
uwierzytelniając to Słowo w swojej porze.
11 Wierzę, że na początku Bóg mówił przez Noego, że on był Słowem, on miał poselstwo na
ten dzień. Po nim z kolei przyszedł Mojżesz. Otóż Mojżesz nie mógł podjąć Słowa Noego. On
nie mógł budować arki i transportować ich z Egiptu wzdłuż rzeki Nilu do ziemi obiecanej. Zaś
poselstwo Mojżesza nie działałoby w dniach Noego. To była część Bożego Słowa, która została
uwierzytelniona jako prawda przez Mojżesza. Także Jezus nie mógł wystąpić ze Słowem
Mojżesza. Również Luter nie mógł pozostać przy Słowie kościoła katolickiego. Wesley nie
mógł pozostać przy Słowie Lutra. Zielonoświątkowcy nie mogli głosić Słowa metodystów.
Widzicie, Kościół się rozwija. Każdy okres ma swoją cząstkę tutaj w Pismach. Zatem Bóg,
poprzez Ducha świętego, objawia swoje Słowo, ujawniając je i uwierzytelniając osobiście,
pokazując, że jest to Jego Słowo, wypełniające się w tym dniu, na który zostało obiecane.
12 Jezus powiedział: "Jeśli mi nie wierzycie, wierzcie uczynkom, których dokonuję." One
bowiem świadczyły, kim On jest. Nieprawdaż? Gdyby ktoś znał Pisma... On występował tak
dziwnie, tak niezwykle, że ludzie nie chcieli Mu wierzyć, ponieważ będąc człowiekiem czynił
samego siebie Bogiem. On był w postaci Bożej. "Bóg był w Chrystusie, świat z samym sobą
jednając." "Nikt nie mógłby czynić tych uczynków, gdyby Bóg nie był z nim." Jak wiemy,
Nikodem stwierdził, że Sanhedryn wierzy w to.
13 Wiemy, że to Słowo... Gdyby oni znali Słowo... On powiedział: "Gdybyście znali Mojżesza,
znalibyście i mnie, gdyż Mojżesz o mnie pisał." I gdy my... gdyby oni spojrzeli wstecz do Pism
i zobaczyli, co Mesjasz miał czynić, to poznaliby Go na podstawie uwierzytelnienia.
Poznaliby, że to Bóg przez Chrystusa dokonuje pojednania świata z sobą i wypełnia wszystkie
obietnice dotyczące Mesjasza - wszystko to, co On miał czynić. Jezus potwierdzał to Słowo,
ożywiając je na ten dzień.
I ja wierzę, że w tym samym my żyjemy dzisiaj. Bóg potwierdza, uwierzytelnia swoje Słowo,
czyniąc to, co powiedział, że będzie czynił.
14 Wiemy, że teraz jest dzień zbawienia, w którym Bóg wzywa ludzi ze świata, z życia grzechu
do życia służby. W dniu, w którym Bóg wylewa swojego Ducha z wysokości, wielkie znaki i
cuda mają towarzyszyć usłudze tego dnia. To ma miejsce, gdy wczesny i późny deszcz padają
pospołu. Wiemy, że mają dziać się wielkie znaki i cuda, aczkolwiek w wielu dużych
denominacjach temu zaprzeczają. Ale ja jestem niezmiernie wdzięczny za te otwarte drzwi,
przez które mogłem wejść, i za to natchnienie, jakie to daje młodym ludziom, takim jak wasz
tutejszy pastor, który na skutek tego... Kiedy ja zaczynam się starzeć i wiem, że moje dni są
policzone, to wiem teraz, że młodzi ludzie mogą przejąć to poselstwo i ponieść dalej aż do
przyjścia Pańskiego, gdyby On nie przyszedł w moim pokoleniu. Mam nadzieję, że zobaczę
Go. Czekam na Niego codziennie i czuwam, utrzymując się w gotowości na tę godzinę.
15 Rozmawiajmy teraz z Autorem, skłoniwszy swoje głowy, zanim będziemy czytać Jego
Księgę. Ojcze niebiański, jesteśmy Ci wdzięczni, że żyjemy dziś wieczorem i że było nam dane
wrócić do tego wspaniałego miasta. Siedząc tutaj przed tą panoramą gór, patrząc i widząc
jednocześnie śnieg i kwitnące pomarańcze, uświadamiamy sobie, jak wspaniały dałeś nam
świat, abyśmy mogli w nim żyć. A gdy widzimy, jak człowiek zakłóca to i jak zachowuje się na
tym świecie, sprawia to, że jest nam wstyd, Ojcze. Jesteśmy tu dzisiaj, by podjąć wysiłek, aby
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 4
ludzie byli w stanie zobaczyć tę wielką rzecz, jaką Bóg uczynił, i aby wiedzieli, że jest jeszcze
coś wspanialszego w wieczności. Dopomóż nam spojrzeć na to dzisiaj, Ojcze, gdy zwrócimy
się do Twojego Słowa i będziemy o tym czytać. Możemy to przeczytać, Ojcze, lecz niech Duch
święty odsłoni nam to przez objawienie. Prosimy o to w imieniu Jezusa.
Amen.
16 Być może niektórzy z was zechcą robić notatki i czytać miejsca z Pisma wraz z kaznodzieją,
jak zazwyczaj się czyta. Bywało przed laty, że nie musiałem sobie notować miejsc i tak dalej,
ale od tego czasu już się trochę postarzałem. Niedawno skończyłem dwadzieścia pięć lat dwadzieścia pięć lat temu. Dlatego już jest ze mną trochę gorzej. Ale ciągle usiłuję trzymać się
wszystkiego, co umiem czynić zgodnie z Jego Słowem, dopóki On mnie nie odwoła.
17 Otwórzmy Ewangelię św. Jana rozdział 14. Jest to dobrze znany tekst, który chcemy dzisiaj
odczytać, aby z niego wziąć temat, jeśli Pan pozwoli. Prawie wszyscy to znają. Często mówi
się o tym na uroczystościach pogrzebowych. Jeśli kiedykolwiek życzyłem sobie wygłaszać
kazanie pogrzebowe, to najbardziej na pogrzebie tego świata.
Niech on umrze i narodzi się na nowo. Jan 14, 1-7. Myślę, że tak sobie tutaj zaznaczyłem.
Niechaj się nie trwoży serce wasze; wierzcie w Boga i we mnie wierzcie!
W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę
przygotować wam miejsce.
A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście,
gdzie Ja jestem, i wy byli.
I dokąd Ja idę, wiecie, i drogę znacie.
Rzekł do niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dokąd idziesz, jakże możemy znać drogę?
Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem droga i prawda, i żywot, nikt nie przychodzi do Ojca,
tylko przeze mnie.
Gdybyście byli mnie poznali i Ojca mego byście znali; odtąd go znacie i widzieliście go.
Niech Pan udzieli swojego błogosławieństwa na czytanie Jego Słowa. Chcemy dzisiaj przerobić
pewną lekcję dla zboru i w jej trakcie będziemy jeszcze powoływać się na pewne miejsca ze
Słowa.
18 Wczoraj wieczorem byłem w miejscowości Yuma w stanie Arizona, gdzie teraz jest mój
dom. Gdy byłem tu poprzednio, mieszkałem w Jeffersonville, Indiana. Od kilku lat mieszkam
jednak na stałe w Arizonie, dokąd zostałem wysłany przez widzenie. Nie mam tam żadnego
zboru. Brat Green, który jest tutaj z nami, utworzył tam zbór. Kiedyś był tam zbór Zgromadzeń
Bożych, lecz potem oni połączyli się i wszyscy poszli z braćmi Brock i Gilmore, pozostawiając
ten budynek niewykorzystany. I wtedy brat Perry Green z Teksasu przeniósł się tam i zajął to
miejsce, a on jest stowarzyszony z nami. Cieszymy się teraz z tego, że brat Green ponownie
otworzył zbór, który był zamknięty.
19 Wczoraj wieczorem, usługując w Yuma dla chrześcijańskich biznesmenów, mówiłem na
temat "Pochwycenie". Może jest to dziwny temat do rozważania na bankiecie, ale tam prawie
wszyscy byli chrześcijanami. I tak bywa na tych kampaniach, czy to w jakiejś sali, czy w
kościele. Mogę zapytać: "Ilu z was jest chrześcijanami?" i prawie wszystkie ręce podnoszą się.
Jesteście chrześcijanami. Jeśli zaś jesteśmy chrześcijanami, to myślę, że powinniśmy być
powiadomieni wcześniej. Nie trzeba nam tego zgadywać. Zostaliśmy uprzedzeni, jakie będzie
nasze przeznaczenie.
20 O tym chcę mówić dziś wieczorem. Tematem będzie: "Rzeczy, które nastąpią". Skoro ostatni
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 5
wieczór mówiłem na temat "Pochwycenie", chciałbym dziś mówić o rzeczach przyszłych, aby
powiązać to razem z wczorajszym poselstwem. Wiemy, że nastąpi pochwycenie. Jest to coś, co
stanie się w przyszłości.
21 Jezus mówi tutaj o tym, że poprzedza nas, aby przygotować nam miejsce. "Niechaj się nie
trwoży serce wasze." On mówił do Żydów.
Powiedział: "Wierzycie w Boga, dlatego wierzcie także we Mnie. Jak wierzycie w Boga,
wierzcie we Mnie, gdyż Ja jestem Synem Bożym." Widzicie? Innymi słowy: "Ja i Ojciec jedno
jesteśmy. Mój Ojciec mieszka we Mnie i co widzicie, że Ja czynię, to nie Ja czynię, lecz Mój
Ojciec, który mieszka we Mnie; On wykonuje te dzieła." "Bóg był w Chrystusie, świat z samym
sobą jednając."
22 Żydom, których nauczano tego przez całe pokolenia, łatwo było wierzyć, że istnieje wielki,
nadnaturalny Bóg. Lecz myśl, że ten Bóg zstąpił do niskości i objawił się przez Osobę swojego
Syna, Jezusa Chrystusa, że Bóg zamieszkał jak w świątyni w materialnym ciele - to było dla
nich trochę za wiele, aby mogli to zrozumieć. On jednak mówił: "Jak wierzycie w Boga, i we
Mnie wierzcie. W domu Mojego Ojca jest bowiem wiele mieszkań i Ja idę przygotować dla was
miejsce." Ziemskie życie Jezusa dobiegło końca. On pokazał i udowodnił ludziom, że jest
owym wielkim Jahwe, objawionym w ciele, przez czynienie wielkich znaków i cudów oraz
przez powołanie się na te miejsca Biblii, które mówiły o Nim. On udowodnił, że był Bogiem
objawionym. Powiedział także: "Gdy widzicie, że moje życie się kończy, dzieje się to w
pewnym określonym celu. Idę przygotować dla was miejsce, abyście mogli być tam, gdzie Ja
jestem." Jezus mówi więc przez to swoim uczniom, że życie nie kończy się śmiercią.
23 Otóż mówiąc, że jest to tekst pogrzebowy, przypominamy sobie, że śmierć jest blisko nas i
że nie znamy chwili jej nadejścia. Może niektórzy z obecnych w tej sali nie wyjdą już stąd żywi
w sensie fizycznym. Tak niepewne jest to życie. Za pięć minut młody, zdrowy człowiek tu
obecny może już być trupem. Wystarczy pięć minut. Tak jest. A z drugiej strony, może się stać,
że za pięć minut my wszyscy będziemy już w chwale. Po prostu nie wiemy. Jest to w rękach
Bożych.
Jezus powiedział, że nawet On sam nie wie, kiedy to nastąpi, że jest to wyłącznie w rękach
Ojca.
24 On jednak mówił im, że po śmierci istnieje życie. Słowa "idę przygotować wam miejsce"
oznaczają bowiem, że On chce ich przyjąć (On mówił do nich), że zatem jest życie potem, gdy
to życie się zakończy.
Jakąż powinno to być dla nas wszystkich pociechą, że gdy teraźniejsze życie się zakończy, jest
inne życie, do którego wejdziemy. A kiedy starzejecie się, staje się to dla was coraz bardziej
rzeczywiste. Gdy zaczynacie widzieć, że dni waszego życia chylą się ku końcowi, zaczynacie
szykować się do podróży, przygotowując się na to wielkie wydarzenie. Jest to kontynuacja
tego samego życia w innym świecie, na innym miejscu.
25 Wasze urodzenie się tutaj było z góry zaplanowane. Przypuszczam, że w to wierzycie.
Każdy z was wie, że nasze urodzenie się było zaplanowane. Czy wiecie, że wasze istnienie
tutaj nie zostało zapoczątkowane przez żaden mit ani żadną myśl? Wszystko zostało z góry
zaplanowane przez Boga przed założeniem tego świata, który widzicie. Nieskończony Bóg o
tym wiedział. Aby być nieskończonym On musi wiedzieć o każdym owadzie, który
kiedykolwiek będzie na ziemi i ile razy on mrugnie oczami. To jest nieskończoność. Widzicie?
Nasze ciasne umysły nie są w stanie zgłębić znaczenia nieskończoności.
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 6
Nieskończony Bóg wie wszystko i dlatego nic nie jest dziełem przypadku.
26 Jeśli znamy Słowo Boże, wiemy, gdzie żyjemy. Znamy też godzinę, w której żyjemy. Wiemy,
co jest przed nami. Widzimy, przez co przeszliśmy. A księga Boża jest objawieniem Jezusa
Chrystusa, Jego dzieł aż do spisania Księgi Objawienia, a także Jego obietnic odnośnie tego, co
nastąpi. Wszystkie Jego obietnice są prawdziwe. Bóg nie może wypowiedzieć Słowa, które nie
zostałoby zrealizowane. Każde wypowiedziane przez Niego Słowo musi się wypełnić.
27 Przed założeniem świata... Niektórzy ludzie wprowadzają zamieszanie do księgi Genesis,
kiedy mówią: "Bóg się powtarza". Nie!
To jest wasze niezrozumienie. Bóg na początku mówił: "Niech się stanie! Niech się stanie!
Niech się stanie!" świat był w ciemności i chaosie. Nawet gdy powiedział "Niech się stanie
światłość", mogły upłynąć jeszcze setki lat, zanim światłość pojawiła się. Ale skoro On to
powiedział, musiało się to stać. Musi być w ten sposób. On wypowiedział swoje Słowo. Te
wszystkie nasiona były pod wodą. Kiedy On osuszył ziemię, te nasiona zaczęły kiełkować. Co
On mówi, musi się wypełnić.
28 On powiedział przez proroków... Cytowałem to wczoraj wieczorem.
Weźmy Izajasza. Tam On powiedział: "Oto panna pocznie". Kto może sobie wyobrazić
człowieka, który powiedziałby coś takiego? "Panna pocznie".
Ale prorok jest odbiciem Boga. On jest tak ukształtowany, że nie może mówić swoich własnych
słów; to muszą być Słowa Boże, które on wypowiada. On jest jakby odbiciem. Jest ustami
Boga. I dlatego on powiedział: "Panna pocznie". Prawdopodobnie tego nie rozumiał, lecz to
Bóg mówił przez niego, ponieważ On przyrzekł, że nie będzie czynił nic, czego by przedtem
nie objawił sługom swoim, prorokom. Po wypowiedzeniu tych słów minęło osiemset lat,
zanim to się stało, ale to musiało się stać. Aż w końcu te słowa Boże zakotwiczyły się w łonie
dziewicy i ona poczęła i wydała na świat Emanuela. "Albowiem dziecię narodziło się nam, syn
jest nam dany... i nazwą go: Cudowny Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Odwieczny, Książę Pokoju."
W taki sposób musiało to być, ponieważ Bóg powiedział to przez usta swojego proroka.
Wszystkie słowa Boże muszą się wypełnić i dlatego wiemy, że Jezus odszedł, aby przygotować
miejsce, aby przyjąć lud na swoją własność. Kim są ci ludzie? Mam nadzieję, że my dziś
wieczorem stanowimy cząstkę tego ludu. Jeśli tak nie jest, mój przyjacielu, to Bóg utorował
drogę, stworzył warunki, abyś i ty mógł zostać w to włączony, jeśli chcesz.
Przysługuje ci swoboda decyzji. Możesz postąpić tak, jak chcesz.
29 Lecz teraz zauważcie! W świecie, który nastąpi... Istnieje przyszły świat. Tak jak twoje
narodzenie tutaj. Jak powiedziałem, zostałeś przygotowany. Bóg wiedział, że tu będziesz. I ty
wiesz, że nawet to, co robili twoi rodzice... Ludzie myślą, że Bóg nie nawiedza tego z
pokolenia w pokolenie, ale On to robi.
30 W Liście do Hebrajczyków w rozdziale chyba 7 Paweł (pisarz tego listu, gdyż wierzę, że był
to on) mówi o wielkim wydarzeniu, jakie miało miejsce w czasach Abrahama. On złożył
dziesięcinę Melchisedekowi, kiedy powracał z porażki królów. I on tam mówi, że Lewi
znajdował się jeszcze w lędźwiach Abrahama, gdy ten powracając z bitwy, w której rozgromił
królów, spotkał Melchisedeka, i stwierdza, że Lewi złożył wtedy także dziesięcinę, będąc w
lędźwiach swojego praojca Abrahama. Bóg nawiedza grzechy ludzi na ich dzieciach z
pokolenia w pokolenie tych, którzy nie przestrzegają Jego Słowa.
31 Wy wszyscy zostaliście więc z góry zaplanowani przez Boga. U Boga nic nie dzieje się
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 7
przypadkowo. On wie o tym wszystko. Wszystko to jest zaplanowane wiele pokoleń wstecz,
abyście mogli być tutaj dziś wieczorem. Czy wiedzieliście o tym? Pomyślcie! Kiedyś,
powtarzam to znowu, byłeś w swoim ojcu, w zarodku swojego ojca. Wtedy on ciebie nie znał
ani ty go nie znałeś. Ale potem zostałeś włożony do gruntu, do łona matki poprzez święty
związek małżeński i wreszcie stałeś się osobą, wyobrażeniem swojego ojca. I dopiero potem
możliwa stała się społeczność.
32 Otóż jedyny sposób, w jaki możesz stać się synem lub córką Boga...
A musisz stać się, aby mieć życie wieczne, gdyż jest tylko jeden rodzaj życia wiecznego, a to
jest życie z Boga. Tylko jedna postać życia wiecznego: Bóg. Aby więc być synem Bożym,
musiałeś w Nim być zawsze. Zarodek twojego życia, duchowego życia dzisiaj wieczorem, był
w Bogu Ojcu zanim jeszcze stworzona została jakakolwiek cząsteczka.
Rozumiesz? Nie jesteś niczym innym, jak tylko przejawem zarodka życia z Boga, będąc synem
Bożym. Kiedy Jego Słowo przyszło do ciebie, stałeś się Jego wyrażeniem, aby oświetlać ten
okres czasu. Wyrażasz sobą Boże życie, ponieważ jesteś synem albo córką Boga. Czy
rozumiesz, co mam na myśli? Siedzisz dziś wieczorem w tym kościele, ponieważ twoim
obowiązkiem jest wyrażać Boga przed tym narodem, przed tymi ludźmi, w tym sąsiedztwie, z
którym się stykasz. Gdziekolwiek jesteś, Bóg wiedział, że tam będziesz, ponieważ jesteś
jednym z Jego zarodków lub Jego atrybutów. Musi tak być. Jeśli kiedykolwiek miałeś życie
wieczne, to życie wieczne było zawsze. Bóg przed założeniem świata wiedział, że tutaj
będziesz. A kiedy Słowo - ta woda - spadło na ciebie, kiedy nastąpiło omycie wodą przez
Słowo, wtedy zostałeś wyrażony jako istota. I teraz masz społeczność z Bogiem, twoim Ojcem,
tak jak ze swoim ojcem ziemskim. Rozumiecie? Jesteście poddanymi Króla... nie poddanymi,
lecz dziećmi. Synami i córkami żywego Boga, jeśli tylko mieszka w was życie wieczne.
32a Otóż Jezus był objawioną pełnią Boga. On był pełnią Bóstwa cieleśnie. Dlatego kiedy On
przyszedł na ziemię i objawiony został w ciele, wy byliście tutaj wtedy w Nim, ponieważ On
był Słowem.
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo...
A Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas...
Słowo stało się ciałem. Dlatego wy chodziliście z Nim, byliście w Nim, kiedy On chodził po
ziemi. Cierpieliście z Nim i umarliście z Nim, zostaliście pogrzebani z Nim, a teraz jesteście
zmartwychwstałymi z Nim i przejawiają się w was atrybuty Boga. Siedzicie w okręgach
niebiańskich, już teraz zmartwychwstali, wzbudzeni do nowego życia i posadzeni w okręgach
niebiańskich w Jezusie Chrystusie. O, to tak wiele obecnie znaczy, Kościele! To ma dla nas takie
ogromne znaczenie, widzieć siebie pozycyjnie umieszczonych w Jezusie Chrystusie!
33 Otóż jeśli jesteśmy tymi atrybutami Boga, to nie możemy żyć z konfesji, nie możemy żyć z
denominacjonizmu. Musimy żyć Słowem, ponieważ oblubienica jest częścią Oblubieńca, tak
jak każda żona jest częścią swojego męża. Dlatego musimy być oblubienicą Słowa. Co to jest
oblubienica Słowa? Jest ona manifestacją tej godziny, oblubienicą, a nie konfesją ani
denominacją, lecz żywą wyrocznią Bożą, żywym atrybutem Boga, przedstawiającym światu
Boże cechy, które mają być wyrażone w tej godzinie, w której żyjemy, poprzez postać
oblubienicy.
34 Marcin Luter nie mógł wyrażać tych cech, które my wyrażamy, ponieważ to był początek,
zmartwychwstanie, podobnie jak w przypadku nasienia pszenicy, które zostaje wrzucone w
ziemię.
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 8
35 Powtórzę to znowu. Czytaliście prawdopodobnie tę książkę tego Niemca, naśmiewającego
się ze mnie, który napisał, że jestem fanatykiem wszystkich fanatyków. Jest on absolutnie
przeciwko wszystkiemu, co ma związek z Bogiem i naśmiewa się nawet z Boga. On
powiedział: "Bóg, który mógł rozdzielić Morze Czerwone i wyprowadzić swój lud, siedzi z
rękami założonymi na brzuchu i pozwala przez te ciemne wieki ludziom umierać i cierpieć,
rzucać dzieci na pożarcie lwom..."
36 Wiecie, cały ten program, cały Kościół zbudowany jest na Boskim objawieniu. Jezus
powiedział w 16 rozdziale Mateusza: "Ciało i krew nie objawiły ci tego, lecz Ojciec Mój, który
jest w niebiesiech." Co to było? Objawienie odnośnie tego, kim On jest. "I na tej opoce zbuduję
Kościół swój, a bramy piekielne nie przemogą go." Widzicie?
Objawienie Jezusa Chrystusa w tej godzinie. Nie kim On był w innej godzinie. Biblia
stwierdza, że to rośnie w oblubienicy do swoich pełnych wymiarów. Jeśli więc ziarno pszenicy,
którym był Chrystus, musiało upaść w glebę, to także i oblubienica musiała upaść w glebę w
okresie średniowiecza. Każde nasienie, które wpada w glebę, musi umrzeć, w przeciwnym
razie nie może nastąpić reprodukcja - nie może ono wydać plonu. Ten wielki Kościół, który On
założył w dniu Pięćdziesiątnicy przez zesłanie Ducha świętego, musiał też cierpieć męczeńsko
i wpaść w brud, w ziemię w ciemnym okresie średniowiecza, aby wykiełkować ponownie w
okresie Lutra i dorosnąć do swoich pełnych wymiarów oblubienicy Jezusa Chrystusa w tych
dniach ostatecznych. Nie mogło być inaczej.
37 Dlatego oblubienica uwidoczni się w pochwyceniu i to wszystko zostało z góry
zaplanowane przez Boga, wszystko przewidziane. Od początku On znał każdego człowieka,
każde miejsce i kto na nim będzie siedział, i wszystkie szczegóły. Wszystko jest zaplanowane.
Bóg wiedział, że to będzie tutaj i przygotował wszystko na tę chwilę, gdy tu przyszliśmy.
Podobnie też teraz przygotowuje On dla nas miejsce i kiedy tam przyjdziemy, wszystko będzie
przygotowane, tak jak dziś wieczorem. Podobnie jak przygotowana jest ta godzina.
38 Jego wspaniała wszechwiedza mówi Mu o tych rzeczach. On wszystko wie od początku. On
jest wszechobecny, ponieważ jest wszechwiedzący.
Jest wszechwiedzący, ponieważ jest wszechobecny. On nie może być czymś jak wiatr na ziemi,
ponieważ On jest istotą. On nie jest tylko mitem, On jest istotą. On mieszka. Mieszka nawet w
domu. Mieszka w miejscu zwanym niebem i dlatego będąc wszechwiedzącym, wiedząc
wszystko, jest także wszędzie obecnym. On wie o wszystkim.
39 Kiedy urodziliście się i zostaliście umieszczeni tu na tym świecie, Bóg wiedział, że będziecie
tu na ziemi i rośliście od urodzenia aż po wiek dojrzałości. Rzeczy, które w dzieciństwie
wydawały się wam takie dziwne, teraz wydają się normalne. Wtedy jako dzieci nie mogliście
ich rozumieć, ale teraz jako dorośli rozumiecie i przekonujecie się, że wszystko zostało
ustawione właściwie. I teraz to dla was ma pewne znaczenie.
40 Podobnie jest z waszym duchowym urodzeniem. Kiedy jesteście niemowlętami,
przychodzicie do ołtarza i oddajecie swoje życie Chrystusowi, to robicie rzeczy, których nie
rozumiecie. Dziwi was, dlaczego tak trzeba to robić. Ale po pewnym czasie, kiedy jako
chrześcijanie dojrzejecie, wtedy już rozumiecie to. Coś wskoczy na swoje miejsce i potem już
wiecie, dlaczego należało tak postąpić.
Wasze naturalne urodzenie jest typem urodzenia duchowego. Wszystko wam odpowiadało. W
tym życiu, w miarę jak wzrastaliście, wszystko było do was dopasowane, ponieważ zostaliście
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 9
do tych warunków stworzeni. Czy nie było to dla was dziwne, że w ten wieczór, kiedy
zataczając się przyszliście na misyjne spotkanie namiotowe, albo gdzieś do kościółka na rogu
ulicy, usłyszeliście kazanie na jakiś temat i poczuliście się tak dobrze przy ołtarzu? Bóg
wiedział o tym przed założeniem świata.
Wtedy było dla was dziwne, że to zrobiliście, ale teraz już rozumiecie. Wiecie, co się stało. I
tak, jak wszystko pasuje do was w tym życiu, będzie też pasowało i w przyszłym. Ten świat i
jego życie wydaje się zmieniać w miarę jak dojrzewacie. Wszystko wydaje się iść naprzód
razem z wami.
41 Nie wierzę, by jakaś osoba znalazła się tutaj przez przypadek.
Pomyślcie tylko, kiedy mieliście przyjść na ten świat, wszystko musiało zostać dla was
przygotowane. Trudno mi zrozumieć, jak możemy myśleć, że Bóg, który przygotował dla nas
tyle dobrych rzeczy, nie jest godny naszego pełnego zaufania. Jeśli On wprowadził nas do tego
chaosu, w którym znajdujemy się teraz, i postarał się dla nas o wszystko dobre, potrzebne nam
do życia, to o ileż bardziej możemy Mu ufać, że przygotuje dla nas rzeczy przyszłe, rzeczy
wieczne! Mówię, byłoby bardzo dziwne, gdybyśmy Mu nie zaufali.
42 Nie wierzę, by niebo było miejscem, o którym opowiadała mi zwykle moja matka. Myślę, że
Kościół wyrósł już z tego. Sto lub dwieście lat temu ludzie zazwyczaj myśleli, że każdy, kto
umiera, idzie do nieba i otrzymuje harfę. Siada potem na obłoku i gra na tej harfie. Oni
wiedzieli, że istnieje miejsce, zwane niebem, ale... Gdyby tak było, wszyscy muzycy
górowaliby nad nami. Nie, to nie jest miejsce tego rodzaju. To wcale nie jest granie na harfach.
Nie wierzcie, że Biblia tak uczy. Ale to było takie pojmowanie, zanim wzeszła pełność Słowa i
zanim otwartych zostało siedem pieczęci, co obiecane nam było w tym okresie. Teraz możemy
już rozumieć. Wierzę, że niebo jest miejscem tak rzeczywistym, jak rzeczywiste jest to miejsce
tutaj, ponieważ Bóg właśnie tutaj zapoczątkował nasz wzrost duchowy. Wierzę, że niebo jest
tak samo rzeczywiste i że nie będziemy tam przez całą wieczność siedzieć na obłoku. Nie
będziemy tam bez końca brzdąkać na harfie.
Idziemy do rzeczywistego miejsca, gdzie będziemy robić różne rzeczy, gdzie będziemy żyć.
Będziemy pracować, będziemy doznawać przyjemności, będziemy żyć. Idziemy do życia, do
rzeczywistego życia wiecznego.
Idziemy do nieba, które jest rajem. Jak Adam i Ewa pracowali, żyli, jedli i cieszyli się w
ogrodzie Eden, zanim wstąpił na widownię grzech, tak my jesteśmy teraz w drodze powrotnej
do tego stanu.
Idziemy tam z powrotem. Pierwszy Adam poprzez grzech wyrwał nas stamtąd, drugi Adam
przez sprawiedliwość wprowadzi nas tam z powrotem.
On nas usprawiedliwia i prowadzi z powrotem na to miejsce.
43 Wy, którzy bierzecie sobie te taśmy, chciałbym, abyście przesłuchali sobie taśmę z
poselstwem o usprawiedliwieniu. Mówiłem tutaj na ten temat jakiś czas temu.
44 Patrzcie, wasi ziemscy rodzice, zanim tu przybyliście, wiedzieli o tym i przygotowali się na
wasze przyjście. Myślcie o tym. Tak postąpili ziemscy rodzice, którzy są tylko obrazem
niebiańskiego Rodzica. "Jeśli my umiemy dawać dobre dary naszym dzieciom, jakże daleko
więcej wasz Ojciec niebieski umie dawać dobre dary swoim dzieciom!" Słowa te pochodzą od
Jezusa. Otóż oni przygotowali wszystko na wasze przyjście. Przygotowali małe łóżeczko,
postarali się o malutkie buciki i ubranka, i tak dalej. Wszystko nagotowali dla was jeszcze
zanim przybyliście na tę ziemię. Jezus odszedł, aby przygotować wszystko na nasze przybycie
na tamten świat.
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 10
45 Zauważcie teraz: "W domu Ojca mego wiele jest mieszkań." Pozwólcie że... Nie chcę
dodawać niczego do Słowa ani z niego ujmować, ponieważ nie wolno nam tego robić.
Objawienie 22 mówi: "Jeśli ktoś dołoży coś albo ujmie coś z tego..." Ale pozwólcie mi, nie aby
coś dokładać, lecz aby przedstawić pewną myśl. "W domu Ojca mego jest wiele rodzajów
mieszkań." Nie wierzę, że kiedy przyjdziemy do nieba, będziemy wyglądali wszyscy
dokładnie jednakowo. Nie wierzę, że wszyscy będą blondynami albo wszyscy brunetami,
wszyscy małymi lub wszyscy dużymi, albo wszyscy olbrzymami. Wierzę, że Bóg jest Bogiem
różnorodności. świat tego dowodzi. On ma wysokie góry i niskie góry. Ma równiny i pustynie.
Ma różne rzeczy, ponieważ On stworzył je takimi. On tak chciał. On uczynił też pory roku:
lato, zimę, wiosnę, jesień. On ustanowił te pory. Wskazuje to na fakt, że On jest Bogiem
różnorodności. On i was stworzył różnorodnymi. Niektórzy ludzie są ogromnie ambitni, inni
bardzo pedantyczni, inni są bardzo uprzejmi, a inni łagodni. Znajdziecie w Jego królestwie
różnego rodzaju ludzi.
46 Popatrzcie na św. Piotra i oceniajcie go na podstawie Andrzeja.
Andrzej był owym bojownikiem modlitwy. Długo bywał na swoich kolanach.
Apostoł Piotr był jednym z tych ognistych mówców, i tak dalej. Paweł był bardziej uczony niż
większość proroków i innych.
47 Mojżesz napisał pierwsze cztery księgi, napisał Stary Testament.
Pozostałą jego częścią są przepisy prawa, księgi królewskie, psalmy i tak dalej oraz to, co
spisali poszczególni prorocy. Mojżesz jednak spisał zakon, pierwsze cztery księgi Biblii:
Genesis, Exodus, Leviticus i Deuteronomium. Później zaś Paweł napisał Nowy Testament.
To prawda.
48 Mateusz, Marek, Łukasz i Jan spisali wydarzenia, które miały miejsce, i tak dalej. Ale Paweł
oddzielił zakon od łaski i umieścił je na swoich miejscach. On był pisarzem Nowego
Testamentu. On dał nam Pisma nowotestamentowe, uporządkowawszy Słowo Boże.
49 Zauważcie więc teraz, wiele, wiele mieszkań, wiele rodzajów mieszkań. Podobnie jak wiele
rodzajów pagórków, wiele rodzajów rzek, źródeł, jezior. One były już tutaj, gdy wyście się tu
pojawili, ponieważ umieściła je tu łaskawość waszego niebiańskiego Ojca, gdyż jedni ludzie
lubią góry, inni lubią jeziora, jeszcze inni pustynie.
Widzicie więc, że On znał waszą naturę, wiedział, jakimi będziecie, zanim tutaj przyszliście,
dlatego uczynił to wszystko w taki sposób, abyście mogli się tym cieszyć. O, myślę, że to jest
wspaniały Ojciec, jeśli On wszystko to uczynił. Ja jestem szczęśliwy, że On uczynił góry.
Bardzo lubię góry. Kocham to. Inni jednak mówią: "Och, nie mogę tego ścierpieć. Musiał tu
opróżnić swoją betoniarkę." Tak, On opróżnił ją tutaj, abym ja mógł się tym cieszyć.
Rozumiecie?
A ty może mówisz: "Lubię równiny, gdzie widzę drogę daleko przed sobą." A więc dwie
różniące się natury, chociaż obaj jesteśmy chrześcijanami. Ojciec wiedział jednak, że tutaj
będziesz, i przygotował wszystko dla ciebie, zanim się zjawiłeś. Amen! Przy twoim pierwszym
przyjściu tutaj trzymał On już to wszystko przygotowane dla ciebie, zanim się zjawiłeś. Czy to
nie zdumiewające, kiedy myślimy o tym, co On uczynił?
50 Ale pamiętajcie o tym, że to są tylko doczesne dary, będące typem, obrazem prawdziwych.
Wiemy, że Mojżesz, budując świątynię na pustyni, albo raczej przygotowując ją, powiedział, że
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 11
sporządził wszystko według wzoru, jaki widział w niebie. Tak więc rzeczy ziemskie wyrażają
tylko to, czym są rzeczy wieczne. Ta ziemia, na której żyjemy dzisiaj, która jest tak wielka,
którą lubimy, na której lubimy żyć, wdychać powietrze, oglądać kwiaty i podziwiać inne
rzeczy - to wszystko jest tylko wyrażeniem rzeczy wiecznych. To, co śmiertelne, wyraża tylko
to, co wieczne. Gdy widzicie drzewo, które walczy o zdobycie soków, aby utrzymać się przy
życiu, to oznacza to, że jest gdzieś drzewo, które nie musi tego robić. Gdy widzicie człowieka
walczącego o życie, kogoś w szpitalu lub na łożu choroby albo po wypadku, walczącego ze
śmiercią, która łapie już za gardło, krzyczącego, wołającego o życie, co to oznacza? Jest gdzieś
miejsce i jest gdzieś ciało, które nie musi walczyć ani krzyczeć o to. Rozumiecie? Ono po prostu
tego nie robi.
51 Otóż te rzeczy są doczesnymi darami dla nas i one wyrażają po prostu to, że jest także
miejsce wieczne. Dlatego właśnie odszedł Jezus, aby przygotować je dla nas. Doczesne rzeczy
wyrażają tylko, że są rzeczy większe, wspanialsze tego samego rodzaju, ponieważ są one tego
samego rodzaju.
52 Przypomnijcie sobie, że Biblia mówi: "Jeśli ten namiot, który jest naszym ziemskim
mieszkaniem, się rozpadnie, mamy inny, który już na nas czeka." Podobnie jak małe dziecko w
łonie matki skręca się i napręża mięśnie... Zauważcie, że może być kobieta bardzo szorstka, ale
gdy ona ma zostać matką, niedługo przed narodzeniem dziecka u tej kobiety pojawia się
łagodność. Ona doznaje przemiany. Coś się dzieje.
Ona staje się bardziej czuła. Dlaczego? Jest delikatny, anielski duch oczekujący na przyjęcie
tego naturalnego ciała. Jak tylko się urodzi, tchnienie życia wstępuje w nie, Bóg tchnie je w to
ciało i ono staje się istotą (duszą) żyjącą. Otóż kiedy to dziecko ma się urodzić, ciało duchowe
jest w pogotowiu, aby je przyjąć. A potem, kiedy to ciało zostaje odłożone tu na ziemi, tak jak
odkłada się to dziecko, także i tam istnieje nieśmiertelne ciało, czekające na przyjęcie w siebie z
powrotem tego ducha. O, jaka to wspaniała rzecz! Jesteśmy teraz w Chrystusie Jezusie (Amen!)
dziećmi, dziećmi w Chrystusie, dziećmi Bożymi, czekającymi na pełne wyzwolenie w czasie
przyjścia naszego Pana Jezusa, który przyjmie nas w siebie, kiedy to śmiertelne ciało
przyoblecze się w nieśmiertelność.
53 To podobieństwo, wszystkie te rzeczy, które On uczynił, wyrażają te rzeczy, które nastąpią.
Nawet to ciało, które On wam dał, abyście w nim żyli, wyraża tylko, że istnieje inne,
wspanialsze, które dopiero nastąpi. Jeśli nosimy albo nosiliśmy wyobrażenie ziemskiego,
będziemy także nosili wyobrażenie niebiańskiego. To obecne zawiera w sobie złe rzeczy:
choroby, śmierć, smutek. To przyszłe nie zawiera żadnych złych rzeczy.
54 Niedawno wyraziłem się tutaj (przemawiając na temat "Przemiana Słowa Bożego"), że to
ciało, które ma w sobie zło, i cała ta nowoczesna cywilizacja, w której żyjemy, jest od diabła.
Nie wierzycie w to?
Biblia mówi, że tak jest. Ten świat, każdy rząd (nie chce nam się w to wierzyć, lecz Biblia
stwierdza to wyraźnie, że każdy rząd), każde królestwo ziemi znajduje się w posiadaniu
diabła i rządzone jest przez diabła. Jezus został zabrany przez szatana na wysoką górę i on
pokazał Mu wszystkie królestwa świata, jakie były i jakie jeszcze będą. Szatan twierdził, że
należą one do niego, a Jezus nie sprzeczał się z nim, gdyż on jest bogiem tego świata. On
powiedział: "To wszystko dam ci, jeśli upadniesz i złożysz mi pokłon." Widzicie, on usiłował
przekazać je Jezusowi bez konieczności ofiary. On proponował Mu taką transakcję.
Ale ten świat grzeszył, a zapłatą za grzech jest śmierć i dlatego On musiał umrzeć. Dlatego
właśnie Bóg objawiony został w ciele, aby móc wziąć na siebie śmierć i spłacić tę karę. Nie ma
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 12
żadnej kwoty do zwrotu. To nie była pożyczka. To zostało spłacone całkowicie i dobrowolnie!
Cały dług został uregulowany. To należy teraz do Niego, a my jesteśmy przedstawicielami
Jego królestwa. Jesteśmy tutaj zgromadzeni dziś wieczorem w imieniu Jezusa Chrystusa,
naszego Króla, siedząc w okręgach niebiańskich.
55 Chcę wam udowodnić, że w świecie, w którym żyjemy, wykształcenie, nauka, cywilizacja i
wszystkie te rzeczy, które dzisiaj wydajemy się tak bardzo lubić, są od szatana i one zniszczeją.
Mówicie: "Bracie Branham, cywilizacja?" Tak jest. Ta cywilizacja pochodzi od szatana.
Genesis 4 rozdział udowadnia to. Syn Kaina (rozumiecie?) zapoczątkował tą cywilizację
budując miasta, instrumenty muzyczne i tak dalej. Cywilizacja pochodzi z poznania, poznanie
zaś jest tym, co diabeł sprzedał Ewie w ogrodzie Eden, a co spowodowało, że ona przekroczyła
przykazania Boże. A więc w świecie, do którego zdążamy, będzie cywilizacja, lecz nie będzie
to ten rodzaj cywilizacji. W tej cywilizacji mamy bowiem choroby, kłopoty, pożądliwości,
śmierć - wszystko w tej cywilizacji jest złe. Lecz w tamtej cywilizacji nie będzie żadnej z tych
rzeczy. Nie będziemy potrzebować nauki. Nauka i tak jest wypaczeniem pierwotnego stanu.
Rozszczepicie atom, zrobicie z nim to i tamto, i wylecicie w powietrze. Weźmiecie proch
strzelniczy, zrobicie broń i zabijecie jakąś istotę. Wydobędziecie z ziemi różne materiały i ropę
naftową, przerobicie je chemicznie i zbudujecie samochód, aby potem jechać drogą sto
pięćdziesiąt kilometrów na godzinę i zabić kogoś. O, tyle nerwowości, przepychania się,
pośpiechu, zamieszania... Patrzcie, to wszystko pochodzi od diabła.
Królestwo Boże nie będzie miało samochodów, samolotów ani innych zdobyczy naukowych.
Nie! Nie będzie miało wcale kształcenia się.
Będzie tam wykształcenie tak bardzo górujące nad tutejszym, że nie przyjdzie nam ono nawet
na myśl. Wykształcenie, cywilizacja i to wszystko pochodzi od szatana.
56 Ale może powiecie: "Bracie Branham, dlaczego w takim razie czytasz?" Podobnie też można
by zapytać, dlaczego noszę odzież. W tej cywilizacji, która miała nastać, oni przede wszystkim
nie potrzebowali odzieży. Oni byli osłonięci. Oni nie mieli powodu, aby wkładać odzież,
ponieważ nie wiedzieli, że są nagimi. Teraz jednak, ponieważ stwierdzamy i wiemy, że
jesteśmy nagimi, i ponieważ tutaj przebywa grzech, więc zachodzi potrzeba noszenia odzieży.
Tak jednak nie było na początku, gdyż nie było grzechu.
57 To samo dotyczy różnych innych przejawów cywilizacji. W gruncie rzeczy czytamy,
piszemy i robimy różne inne rzeczy, lecz nie dostosowujcie się do tego. Nie róbcie tego swoim
bogiem, gdyż to jest bóg komunizmu. To nie pochodzi od Jezusa Chrystusa. Jezusa Chrystusa
zdobywa się przez wiarę. Nie przez to, co możecie naukowo udowodnić, lecz przez to, w co
wierzycie.
58 Nie potrafię wam dzisiaj, tu w tym budynku naukowo udowodnić, że istnieje Bóg, a jednak
wiem, że On jest tutaj, ponieważ moja wiara potwierdza to. Abraham nie potrafiłby wam
naukowo udowodnić, że będzie mieć dziecko z tej kobiety, która miała niewiele mniej niż sto
lat, ale jego wiara upewniła go o tym. On nie potrzebował żadnego dowodu naukowego.
Doktor z pewnością powiedziałby: "Ten starzec zwariował, jeśli mówi, że będą mieć dziecko,
skoro on ma sto lat, a ona dziewięćdziesiąt." Ale Bóg tak powiedział i dlatego to nie wymaga
nauki. To wymaga wiary, uwierzenia Słowu Bożemu, nie nauce.
59 Tak więc nasze szkoły i inne tym podobne rzeczy są niewypałem. Bóg nigdy nie powiedział:
"Idźcie i zakładajcie szkoły" ani nawet "miejcie szkoły biblijne". Czy wiecie o tym? On
powiedział: "Głoście Słowo!" Dokładnie tak. Nasz system kształcenia odwiódł nas od Boga
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 13
dalej niż cokolwiek innego. Tak jest! Dalej od Boga. Nie chodzi o budowanie szkół, szpitali i
tak dalej, gdyż to jest dla tego świata i dla tej grupy. Chociaż... ja nie mam nic przeciwko nim,
one odgrywają pewną rolę, lecz to ciągle nie jest to właściwe. Budujemy szpital jak najlepiej
umiemy, stosujemy najlepszą wiedzę lekarską, jaką dysponujemy, a tysiące ludzi dziennie
umiera. Lecz, ach, w królestwie Bożym nie ma śmierci. Tam nie ma smutku! Amen! Tam nie są
potrzebne te rzeczy tego świata! Myśmy przeszli od tych rzeczy do rzeczywistości Bożej.
Zmagamy się tak bardzo, aby środkami naukowymi znaleźć rozwiązanie pewnych
problemów, ale im bardziej stajemy się naukowi, tym więcej śmierci sprowadzamy na siebie.
Walczymy w przegranej bitwie, więc raczej wyzwólcie się z tego i uwierzcie w Jezusa
Chrystusa, Syna Bożego. Przyjmijcie Go przez wiarę. On jest tym Jedynym.
60 Co przygotowuje dla was nauka? Jeszcze więcej śmierci. Tak jest.
Sputniki i wszystko możliwe unosi się w przestrzeni i wszystko to rozsiewa śmierć i
zniszczenie po powierzchni ziemi. Nie patrzcie na to. Podnieście swoje głowy wyżej, ponad to,
w stronę nieba. Patrzcie tam, gdzie dzisiaj siedzi Jezus po prawicy Bożej, żyjący na wieki
wieków i wstawiający się za nami na podstawie naszego wyznania, iż wierzymy, że Jego
Słowo jest prawdą.
61 Spostrzegamy więc, że to życie zawiera najróżniejsze rodzaje zła.
Dlatego życie, które nastąpi, nie będzie tego mieć. Obecne życie ma pożądliwość, chorobę,
śmierć. Dlaczego tak jest? To nie jest ten dom, który On odszedł przygotować. To jest oddział
epidemiczny. Ilu z was wie, co to jest oddział epidemiczny? Oczywiście. W takim czymś
żyjemy.
Jest to miejsce, gdzie umieszcza się wszystkich chorych na choroby zakaźne. Tak, właśnie to
uczynił z nami grzech, umieścił nas w tej ziemskiej kwarantannie, wśród ludzi dotkniętych
zarazami. Na taki oddział zakaźny nikogo z zewnątrz się nie wpuszcza, ponieważ unoszą się
tam wszelkiego rodzaju bakterie i one osiadłyby na ludziach, którzy by tam weszli, i oni także
zachorowaliby. Grzech sprawił, że znaleźliśmy się w tym diabelskim szpitalu epidemicznym.
62 O, lecz ten drugi nazywa się domem mojego Ojca! "Idę przygotować wam miejsce. Zabiorę
was z tego miejsca zakażonych i wprowadzę was do domu Mojego Ojca." Amen! Oto, jak
sprawa wygląda. Zabierzcie mnie z tego starego ziemskiego szpitala. On odszedł przygotować
miejsce, doskonałe miejsce, gdzie nie ma zła, nie ma chorób, nie ma starości, nie ma śmierci.
Jest to doskonałe miejsce i ty jesteś wezwany do tej doskonałości, i aby tam wejść, musisz być
doskonały. Tak mówi Biblia.
Jezus powiedział: Bądźcie wy tedy doskonali, jak Ojciec wasz niebieski doskonały jest." Jest to
doskonałe królestwo, dlatego i ludzie, którzy tam przyjdą, muszą być doskonali. Staniecie
bowiem i zostaniecie zaślubieni z doskonałym Synem Bożym i dlatego musicie być doskonałą
oblubienicą. Więc w jakiż inny sposób moglibyście to osiągnąć, jak tylko przez doskonałe
Słowo Boże, które jest tą wodą oczyszczenia, omywającą nas z naszych grzechów? Amen! Tak
jest. Krew Jezusa Chrystusa. Myślcie o tym! Kropiące, krwawe Słowo! Amen! Krew - Słowo
Boże broczące krwią, dla omycia oblubienicy. Amen! Tak jest! Ona stoi doskonała, dziewicza,
nieskalana. Przede wszystkim, ona nigdy nie zgrzeszyła. Amen! Ona została złowiona w to.
Widzicie? Tam jest dom Ojca, który On odszedł przygotować.
63 Ten pierwszy powstał przez seks, pochodzi z upadku i dlatego musi upaść w tym upadku.
Bez względu na to, jak bardzo byście łatali ten stary łachman, on i tak się rozpadnie. On jest
skończony, ponieważ jest skazany na zagładę. Tak powiedział Bóg. On jest skończony! Bóg go
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 14
zniszczy, gdyż tak zapowiedział. Będzie odnowienie całej tej sprawy.
Czy wierzycie w to? Na początku, kiedy świat się rodził, Bóg najpierw usunął z powierzchni
ziemi wodę, tak jak wypływa woda z łona matki.
świat narodził się. Tak! I ludzie zaczęli tutaj żyć, kiedy Bóg ich tutaj umieścił. A potem zaczęli
grzeszyć. Następnie świat w dniach Noego został ochrzczony przez zanurzenie. Jeszcze
później został uświęcony przez krew Stwórcy, która go skropiła. I teraz to jest droga, po której
wchodzicie: usprawiedliwienie przez wiarę w Boga.
Zostaliście ochrzczeni chrztem pokuty na odpuszczenie swoich grzechów.
Wyznaliście swoje grzechy przed Bogiem i On wam je przebaczył.
Zostaliście ochrzczeni, aby pokazać, że zostało wam przebaczone, i aby wyznać przed ludźmi i
pokazać światu, że wierzycie, iż Jezus Chrystus umarł za was, że zajął wasze miejsce i teraz wy
zajmujecie Jego miejsce. On stał się wami, abyście wy mogli stać się Nim. Potem uświęcająca
moc Boża oczyściła wasze życie z wszystkich starych nawyków. Byliście przyzwyczajeni palić,
pić, robić złe rzeczy, kłamać i wszystko inne. Potem uświęcająca moc krwi Jezusa wkracza w
wasze życie i odejmuje od was wszystkie te rzeczy. Jeśli zdarzy się wam powiedzieć coś
niewłaściwego, coś zepsujecie, szybko mówicie: "Chwileczkę, przepraszam. Nie chciałem tego
powiedzieć w ten sposób." Widzicie? Diabeł zastawił na was pułapkę, ale wy otrzymujecie
łaskę, aby zawrócić, jeśli jesteście prawdziwymi chrześcijanami. Mówicie: "Nie miałem racji."
Tak jest!
64 Następną rzeczą, jaką przyjmujecie, jest chrzest Duchem Świętym i ogniem. Otóż, kiedy
zakończy się tysiąclecie, Bóg ochrzci ten świat chrztem ognia. Wszystko to zostanie
zniszczone. Niebiosa i ziemia staną w ogniu. Tak powiedział Piotr. Ta cała rzecz otrzyma
chrzest ogniem i nastąpi odnowienie tego wszystkiego i potem będą nowe niebiosa i nowa
ziemia, w których zamieszka sprawiedliwość. Tak mają się te sprawy. Z istot śmiertelnych,
doczesnych staliśmy się istotami wiecznymi, kiedy Słowo Boże zajaśniało naszym duszom i
staliśmy się synami i córkami Bożymi. Posiadamy te atrybuty, te zarodki Boga w sobie, aby być
synami i córkami Boga, Ojca niebiańskiego, wołającymi "Abba, Ojcze, mój Boże, mój Boże!" "W
domu Ojca Mego..."
65 Ten stary świat musi upaść, ponieważ powstał przez seks, pochodzi z nieposłuszeństwa,
jakie miało miejsce na początku. Rodzimy się tutaj poprzez seks, poprzez upadek i to musi iść
tą samą drogą z powrotem do upadku. Ale Ten, który teraz przygotowuje wam miejsce, nie
może upaść, ponieważ On czyni to tak... Co gdybyśmy musieli pozostać w tym ciele? Czy nie
cieszy was, że jest coś takiego jak śmierć? Czy nie jest to dziwne? Powiedzmy, dla przykładu,
ja przed niewielu laty byłem małym chłopcem, a teraz jestem mężczyzną w średnim wieku.
Mam przyjaciela, który tu siedzi, pana Dauch, a on kilka dni temu skończył dziewięćdziesiąt
trzy lata. Popatrzcie na niego. Za czterdzieści lub czterdzieści pięć lat to byłbym ja. A teraz
dodajcie jemu jeszcze czterdzieści lat. Dokąd dojdziecie? Jestem szczęśliwy, że istnieje sposób
wydostania się z tego oddziału chorób zakaźnych. Są otwarte drzwi, które nazywamy
śmiercią. W tych drzwiach stoi Jezus. Amen! On przeprowadzi mnie przez rzekę. On zabierze
mnie przez te drzwi.
66 Są wielkie drzwi wiodące z tego świata, zwane śmiercią. Każde uderzenie twojego serca
przybliża cię do nich. Pewnego dnia muszę stanąć przed tymi drzwiami. I ty musisz tam dojść.
Kiedy tam dojdę, nie chcę być tchórzem. Nie chcę krzyczeć ani stawiać oporu. Chcę podejść do
tych drzwi przyobleczony w szatę Jego sprawiedliwości. Nie mojej, lecz Jego! Po tym wiem, że
poznałem Go w mocy Jego zmartwychwstania, że kiedy On mnie powoła, wyjdę od umarłych,
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 15
z tego miejsca zakażonych, aby być z Nim. Gdziekolwiek to ciało upadnie, gdziekolwiek
wyląduje, gdziekolwiek się znajdzie, pewnego dnia wyjdę, ponieważ On mi to przyrzekł, a ja
temu wierzę. Tak jest! On przygotowuje dom, który nie może upaść.
67 Zauważcie, jak ziemska matka, oczekująca potomstwa, jak jej ciało domaga się pewnych
rzeczy. Mam nadzieję, że mówię to do dorosłych, którzy to zrozumieją. Jeśli matce, która ma
urodzić dziecko, brakuje w organizmie pewnych składników, ona zaczyna domagać się usilnie
pewnych rzeczy do jedzenia. Myśmy wyrastali w bardzo ubogiej rodzinie i mieliśmy zaledwie
coś do zjedzenia, gdy byliśmy dziećmi. Wielu z was też przechodziło przez to samo.
Tak więc kiedy miało się urodzić następne dziecko, matka koniecznie czegoś chciała, a tato
zrobiłby wszystko, aby to dla niej zdobyć. Widzicie, ciało domaga się różnych rzeczy: wapnia,
witamin i tak dalej, które są potrzebne dla zbudowania ciała tego dziecka. I ona usilnie szuka
pożywienia dla kształtującego się dziecka. Jakże bardzo rodzice usiłują to zdobyć, aby dziecko
urodziło się doskonałe i szczęśliwe, jak tylko to możliwe. Zwróćcie uwagę, jak to robią wasi
rodzice. Jeśli czegoś potrzeba, matka o tym zawiadamia. Jej organizm jest tak ukształtowany.
Rozumiecie, że jeśli czegoś brak dla rozwijającego się płodu, to matka domaga się tego
natarczywie.
68 Zastanówcie się teraz na chwilę. Dlaczego mamy ewangelizacje?
Dlaczego zgromadzamy się wspólnie? Dlaczego ja zawsze strofuję ludzi?
Dlaczego ja apeluję do was, kobiet zielonoświątkowych, abyście nie malowały się, nie
nakładały szminki, nie strzygły krótko włosów ani nie robiły innych takich rzeczy? Dlaczego
to mówię? Ponieważ staromodna droga Pięćdziesiątnicy tego nie znała. Prawdziwa droga
biblijna oznacza, że tego się nie robi. Czy wiecie, że wasze noszenie krótkich spodni i ubiorów
należnych mężczyźnie jest obrzydliwością przed Bogiem? Ale my pozwalamy na to. Dlaczego
Duch święty nie przestaje krzyczeć? On wie, że czegoś tutaj brakuje. Musimy dorosnąć do
pełni wymiarów Jezusa Chrystusa. Musimy być synami i córkami Bożymi. Musimy
postępować jak dzieci Boże.
69 Dawno temu opowiadano pewną historię. W tylnych rzędach zauważyłem czarnego brata.
Na południu był zwyczaj sprzedawania niewolników, kiedy oni mieli tam jeszcze
niewolnictwo, zanim ogłoszono jego zniesienie. Oni przechodzili wokół tych ludzi, oglądali
ich i kupowali tak jak używane samochody na giełdzie. Oni sporządzali umowę kupnasprzedaży i handlowali tymi ludźmi jak używanymi samochodami.
Razem z niewolnikiem dostawało się umowę kupna.
70 Pewnego razu przejeżdżał kupiec handlujący niewolnikami. On obchodził plantacje i
kupował niewolników. On chciał zobaczyć, ilu ich mają. Wszyscy oni pracowali w polu. Oni
byli przygnębieni. Byli daleko od swoich domów. Pochodzili z Afryki. Stamtąd ich
sprowadzono.
Handlarze przywieźli ich stamtąd i sprzedali jako niewolników. Dlatego oni byli przygnębieni.
Wiedzieli, że nigdy nie powrócą już do domu.
Musieli żyć i umierać w tym kraju, do którego ich uprowadzono. Często smagano ich i nosili
na ciele ślady biczów. Należeli do swojego właściciela i on robił z nimi, co chciał. Jeśli chciał go
zabić, to go zabijał. Cokolwiek zechciał z nim zrobić, mógł to zrobić. To jest niewolnictwo.
Podobne losy przechodził Izrael i wiele innych narodów, które dostały się do niewoli.
71 Oni trzymali tych niewolników i oni tylko służyli. Oni płakali ciągle i byli przygnębieni. Ale
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 16
zauważył pomiędzy nimi jednego niewolnika, młodego człowieka, który miał pierś wysuniętą
do przodu i głowę podniesioną do góry. Nigdy nie trzeba go było bić. Nigdy nie trzeba mu
było mówić, co należy robić. Dlatego ten handlarz powiedział:
- Tego niewolnika chciałbym kupić.
- On nie jest na sprzedaż - usłyszał w odpowiedzi.
- Chciałbym o kupić.
- Nie, on nie jest na sprzedaż.
- Czy on jest szefem tych pozostałych?
- Nie, on nie jest szefem, on jest niewolnikiem.
- Może odżywiacie go inaczej niż tych innych?
- Nie, oni wszyscy jedzą razem tu w tej stołówce.
- To co jest przyczyną, że on tak bardzo różni się od reszty?
- Istnieje przyczyna. Z początku także mnie to dziwiło. Ten chłopiec, przybysz z Afryki, ma
tam ojca, który jest królem szczepu. I chociaż on jest uprowadzony i tak daleko od domu, on
zachowuje się jak syn króla. On wie, że tam, w tym dalekim kraju, jego ojciec jest królem
szczepu. I dlatego zachowuje się z godnością, ponieważ wie, że jest synem królewskim. 72 O bracie, siostro, ty i ja, zachowujmyż się na tym świecie, gdzie żyjemy, jak synowie i córki
Boga! Jesteśmy tutaj obcymi, ale nasze postępowanie winno być zgodne z przykazaniami
Bożymi, aby było widoczne, że jesteśmy synami i córkami Boga. Powinniśmy zachowywać się,
postępować i robić wszystko według tego, co ustaliło Boże prawo.
A dla kobiety jest obrzydliwością wkładanie ubiorów, należnych mężczyźnie. Jest dla niej
rzeczą złą i grzeszną, jeśli obcina swoje włosy. Tak mówi Biblia. Jest dla niej nawet rzeczą
niezwykłą modlić się. Powiecie: "Jak to rozumieć?"
73 Niedawno odszukał mnie pewien wielki, znany kaznodzieja i powiedział:
- Bracie Branham, chodź, chciałbym położyć na ciebie ręce, bo ty rujnujesz swoją usługę.
- Dlaczego?
- Kiedy wywrzaskujesz w ten sposób na ludzi.
- Ja mówię im prawdę.
- O, ja w to wierzę. Jestem także zielonoświątkowcem. Wierzę, że kobiety nie powinne nosić
krótkich włosów, nie powinne chodzić w krótkich spodniach i robić tego, co robią, malować
twarzy. Nie powinne tego robić, ale Bóg powołał cię, abyś modlił się za chorych.
- Powołał mnie, aby głosić ewangelię!
- Ja w to wierzę, ale czy myślisz, że...
- Zobacz tylko, co wy wszystko macie, te wszystkie wielkie programy, telewizję i wszystko
inne. Ja nie mam nic i odpowiadam tylko przed Bogiem. Tak jest! Nie muszę tłumaczyć się
przed nikim, jak tylko przed Bogiem.
- Ale ty zrujnujesz swoją usługę.
- Każda usługa, która mogłaby zostać zrujnowana przez Słowo Boże, powinna zostać
zrujnowana. Tak jest! Z pewnością. Dokładnie tak!
- Ale ty to zrujnujesz.
74 - Kto wobec tego ma o tym mówić? Ktoś musi to powiedzieć! Ktoś musi stać za tym, co jest
prawdą, bez względu na to, kogo to dotyka. - Przyjaciele, nas jako chrześcijan, jako ludzi,
którzy wierzą, że idą do nieba, sam Duch święty będzie dostosowywał do Słowa Bożego. On
powiedział: - Wiesz, co ty masz robić? Ludzie wierzą, że jesteś prorokiem.
Powinieneś uczyć te kobiety, jak używać darów prorokowania i tym podobnych rzeczy. Mów o
wyższych rzeczach, nie o tych mało ważnych.
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 17
75 - Jak mogę uczyć ich algebry, jeśli one nie są w stanie nauczyć się nawet alfabetu, jeśli nie są
w stanie czynić nawet prostych, naturalnych rzeczy? Jak można mówić im o wyższych
rzeczach, jeśli one nie chcą zacząć od początku? - Chcecie wyjść na szczyt drabiny bez
dotykania pierwszego szczebla. To jest przyczyna, dla której spadacie.
Czy nie tak? Zacznijcie u dołu i wspinajcie się wzwyż, jak Bóg was poprowadzi. Dostosujcie
swoje życie do każdej odrobiny Słowa, które Bóg dla was przeznaczył, aby tak czynić.
76 Pomyślcie, jak czyni Bóg. Powinniśmy zachowywać się i postępować jak chrześcijanie.
Nasze postępowanie musi być postępowaniem chrześcijańskim, ponieważ jesteśmy tu obcymi.
Tu nie jest nasz dom.
Nie! Zostaliśmy tu umieszczeni tylko czasowo. Musimy stąd odejść.
Każdy z nas.
77 Zwróćcie uwagę, Bóg w swoim miłosierdziu tak ukształtował matkę, że zanim dziecko ma
się narodzić, ona domaga się jakichś witamin i woła co chwila: "Tato, chce mi się arbuza, chce
mi się kiszonej kapusty, chce mi się tego lub owego." I on robi wszystko, co tylko może, aby to
zdobyć, ponieważ chce, aby jego dziecko było tak doskonałe, jak tylko to możliwe.
Rozumiecie? Zrobi wszystko, na co go stać, aby to zdobyć. O ileż bardziej stać na to naszego
Ojca, aby to dla nas zdobyć! On jest Stwórcą.
78 Pomyślcie, jak bardzo stać Go na to, aby przygotować nam ciało, podobne do Jego własnego
uwielbionego ciała. Jeśli tylko chcemy żyć.
Coś w nas woła i domaga się życia. Coś w nas woła i domaga się właściwego postępowania.
Wtedy Bóg powoła kogoś na kazalnicę, kto będzie głosił absolutną prawdę. Dlaczego?
Rozumiecie? Wtedy zostaje ci to pokazane i jeśli jesteś prawdziwym dzieckiem Bożym, to
zaczniesz krzyczeć: "Boże, zabierz to ode mnie, obrzeż mnie z tego, usuń te rzeczy z mojego
życia." Dlaczego? To jest potrzebne dla twojego niebiańskiego domu, do którego zdążasz,
który On odszedł ci przygotować. Musisz być prawdziwą Chrystusową oblubienicą Słowa.
79 Kilka wieczorów temu miałem kazanie na temat ofiary w dniach pojednania. Mówiłem o
jedynym miejscu, o jedynym Kościele, w którym Bóg może spotkać się z człowiekiem. On
powiedział, że to jest to miejsce, w którym On złoży swoje imię. On powiedział: "nie będę się z
nimi spotykał na żadnym innym miejscu, jak tylko w bramach, gdzie złożyłem Moje imię."
Otóż On nie spotka się z wami w bramach metodystów, w bramach baptystów, w bramach
zielonoświątkowców lub jeszcze kogoś innego. On złożył swoje imię w swoim Synu. Syn
powiedział: "Przyszedłem w imieniu Ojca Mego." Każde dziecko przychodzi w imieniu
swojego ojca. Ja przychodzę w imieniu Branham, ponieważ mój ojciec był Branhamem. I ty
przychodzisz ze swoim nazwiskiem, ponieważ było ono nazwiskiem twojego ojca. Jezus, Syn,
przyszedł w imieniu Ojca. I On powiedział, że tam, gdzie złoży swoje imię... "W tych bramach,
gdzie złożę Moje imię, będzie składana ofiara." Zatem w Jezusie Chrystusie jest to jedyne
miejsce, w którym można znaleźć społeczność z Bogiem i oddawać Mu cześć.
Ty mówisz: "Dobrze, ja należę do kościoła." To niczego nie zmienia. Ty musisz być w
Chrystusie.
Pewien kaznodzieja denominacyjny powiedział niedawno:
- Panie Branham, zobacz. Jezus powiedział: "Kto uwierzy..." Biblia mówi: "Kto wierzy, że Jezus
Chrystus jest Synem Bożym, z Ducha Bożego się narodził."
80 - Ale czy Biblia nie mówi także, że nikt nie może nazwać Jezusa Chrystusem, jak tylko przez
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 18
Ducha świętego"? - odpowiedziałem. Biblia nie może kłamać. To musi się z sobą dokładnie
zazębiać. Dlatego musicie stać się absolutnie narodzonymi na nowo przez Ducha świętego, a
wtedy On, będąc w was, składa wam świadectwo i dzięki temu wiecie, że On jest Synem
Bożym. A jeśli zaś jesteś dzieckiem Bożym i znajdujesz się w Słowie Bożym, to jak możesz
zaprzeczać Słowu? Jak może Duch święty kazać ci wierzyć w jakąś doktrynę, że musisz czynić
coś takiego, skoro Biblia mówi co innego? "Musimy przyłączyć się do kościoła, zrobić to albo
zrobić tamto." A tymczasem Biblia mówi ci wyraźnie, co należy robić. Widzisz? A potem, kiedy
to zobaczysz, to wskoczysz prosto do tego i będziesz już potem z tym w zgodzie. Nie ciasto
bez drożdży, nie doktryna, nie jakieś dodatki. To musi zostać wprowadzone do łona kobiety z
komórką jajową. A potem, kiedy ta mała komórka zaczyna się rozwijać i wytwarza coraz to
nowe, to nie wytwarza jednej ludzkiej, jednej psiej, a jednej bydlęcej, lecz wytwarza tylko
ludzkie komórki.
81 A kiedy dziecko Boże, kiedy to predestynowane... To jest zły wyraz w użyciu, ale on -
powinienem używać Bożej Biblii. Boża wszechwiedza może predestynować, sprawiać, aby
wszystko działało na Jego cześć.
Kiedy to predestynowane nasienie, którym ty miałeś być - kiedy Bóg cię powołał i ten mały
orzeł wewnątrz w tym nasieniu usłyszał Słowo Boże, to potem następuje budowanie: układa
się jedno Słowo na drugim, jedno na wierzchu poprzedniego, następne na wierzchu tamtego i
tak dalej.
Nie da się tego zmieszać z żadnymi doktrynami.
82 Zauważcie, w tych bramach oni mieli spożywać codziennie świeże, czyste mięso i nie mogło
być między nimi przez tych siedem dni żadnego kwasu. Czy nie tak? Wobec tego przez tych
siedem okresów Kościoła to cały czas rozwija się równomiernie, rośnie jak zarodek, chleb
całkowicie pozbawiony kwasu. Nie może znajdować się pomiędzy wami żaden kwas, jak
tylko ten jeden - samo Słowo. To jest jedyny... A to Słowo jest Bogiem, zaś Bóg stał się ciałem w
Osobie Jezusa Chrystusa, który jest tą bramą. "To jest brama, gdzie spotkam się z wami i gdzie
będziecie Mi oddawać cześć, będąc posłuszni przykazaniom Bożym."
83 Dlatego dziś wieczorem, jeśli tylko przyszedłeś i powiedziałeś: "Oddaję swoje życie
Jezusowi Chrystusowi", a jeszcze nie otrzymałeś Ducha świętego, wejdź w to! Powinieneś to
uczynić. Musisz wrosnąć w to. Proś Boga, aby budował cię, kładąc Słowo na Słowie, póki nie
dorośniesz do pełni wymiarów syna Bożego albo córki Bożej. Biorąc rzeczy tego świata... W 1
Jana jest powiedziane: "Jeśli miłujesz świat albo rzeczy tego świata, jest tak dlatego, że nie ma
w tobie miłości Bożej." Zostałeś zwiedziony. Masz w sobie miłość do tego świata i to cię
zwodzi. Zrobił to diabeł, który nakładł ci tam różnych rzeczy i teraz pokazuje... Nie możesz
wyjąć jednego Słowa Bożego z Biblii. Co spowodowało pierwszy grzech? Nie jakieś wierutne
kłamstwo, lecz tylko to, że Ewa (za sprawą diabła) błędnie zinterpretowała jedno Słowo.
Jedno Słowo przerwało łańcuch i Ewa odmówiła przyjęcia jednego Słowa. To był początek
Biblii. Jezus przyszedł w środku Biblii. On powiedział: "Nie samym chlebem żyje człowiek, ale
każdym Słowem, które pochodzi z ust Bożych." Tu chodzi o całe Słowo Boże. Czy wierzycie, że
to jest objawienie Jego samego? Całe Słowo Boże. Potem w Objawieniu 22... Jezus przyszedł do
Jana na wyspie Patmos. On powiedział: "Ja, Jezus, wysłałem anioła mego, aby świadczył o tych
rzeczach... Jeżeli ktoś ujmie z tego jedno Słowo, albo dołoży do tego jedno Słowo, ujmę jego
dział z księgi żywota."
Cała masa ludzi mówi: "Dobrze, ja wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym." W porządku.
Więc dodaj teraz do tego resztę.
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 19
84 Mówisz: "Zostałem usprawiedliwiony. Uścisnąłem prawicę pastora.
Wierzę w Jezusa Chrystusa." W takim razie powinieneś być narodzony na nowo! Musisz być
napełniony Duchem Świętym. Rozumiesz? Po prostu dodawaj stale, w miarę jak idziesz
naprzód. Rośniesz do pełni wymiarów syna albo córki Bożej. Oj! Bóg jest mocny przygotować
nas i dać nam to, czego tak bardzo chcemy w naszym życiu, czego pragniemy dożyć. Ilu z was
tutaj chciałoby więcej od Boga? Otóż to wskazuje na to, że jest dla was więcej. Zrozumiałe? Wy
usilnie się tego domagacie. Zbliżają się wasze małe bóle porodowe. Czy nie tak? Potrzebujecie
więcej, aby być szczęśliwymi, wolnymi i doskonałymi. Takimi powinniśmy być. To jest ten
mały zarodek w łonie Bożym, podobny do zarodka życia w łonie matki.
85 Bóg daje temu wzrost i odszedł, aby przygotować dla nas miejsce, wieczne miejsce w
społeczności z Nim. Nie miejsce, gdzie jesteśmy wśród zakażonych i umieramy, wśród
grzechu, cudzołóstwa i brudów tego świata tutaj. Jeśli wasz umysł jest związany z takimi
rzeczami, jest to dowodem, że nigdy nie zetknął się on z Bogiem. Zostaliście tylko
doprowadzeni do pewnego stanu podniecenia. Ulegliście złudzeniu w swoich myślach.
Przyłączyliście się do kościoła i mówicie: "Należę do tego wyznania. Moja matka należy do
tamtego." To mogło być w porządku w dniach waszej matki, ale my żyjemy w innym dniu.
86 Poselstwo Wesleya nie mogło przyjąć tylko tego, co głosił Luter.
Luter głosił usprawiedliwienie, lecz Wesley miał uświęcenie. Z kolei przyszli
zielonoświątkowcy. Oni nie mogli wziąć tylko usprawiedliwienia i uświęcenia. Był czas
przywrócenia darów duchowych.
Otóż my z tego wychodzimy. Zauważacie? Trzy etapy wzrostu winorośli.
Pierwszy to jest mały listek. Luter wystąpił z reformacją. W porządku, to była łodyga.
Obserwujcie przyrodę. Bóg i przyroda działają w sposób ciągły, ponieważ Bóg przejawia się w
przyrodzie. Następnie pojawiły się zalążki kwiatu - wiek metodystów. Oj, jakie to doskonałe!
Nieprawdaż? Wygląda całkiem jak ziarenko pszenicy, jak doskonała pszenica. Otwórzcie to, a
zobaczycie, że wcale nie ma tam pszenicy.
Jest to łuska, nośnik tego ziarna. Ale życie pracuje nad tym w dalszym ciągu.
87 Ci wtedy w okresie Lutra przyjęli Lutra. Życie przeszło przez to, ale oni utworzyli
denominację. Przede wszystkim wiedzcie, że stać się denominacją znaczy wiązać się na
spalenie. Widzicie to? Łodyga usycha.
Ona była tylko nośnikiem. Niektórzy z nich ciągle próbują pozostawać w tym starym nośniku,
w tej łodydze, nie wiedząc nic o Bogu, martwi. Oni mówią: "Patrz, jesteśmy listkiem. Jesteśmy
luteranami. To prawda, ale patrzcie, gdzie to jest obecnie! "Jesteśmy metodystami" a nawet
"Jesteśmy zielonoświątkowcami." Ale patrzcie na ruch zielonoświątkowy, jak staje się on
zimny i formalny, jak każdy odchodzi precz. Co to jest? Był to nośnik prawdziwego nasienia.
Dostrzegacie to? Wszystkie te inne są nośnikami, lecz stały się denominacjami.
88 Powiesz: "Jestem zielonoświątkowcem." To nie znaczy przed Bogiem nic więcej, niż gdybyś
powiedział, że jesteś rzymskokatolikiem albo judaistą, albo czymkolwiek innym. Musisz się
narodzić. To życie, które przepływa przez ten nośnik... Nie pozostawaj w łodydze, nie
pozostawaj w łusce. Wejdź wprost do tej części doskonałej.
89 Przypomnijcie sobie. W każdej reformacji, jakie mieliśmy, wszyscy ci luteranie i tak dalej, w
ciągu trzech lat oni zorganizowali się. Tak jest. Każde przebudzenie w ciągu trzech lat wydało
organizację. A pomyślcie, jak długo to już się ciągnie: dwadzieścia kilka lat i nie ma żadnej
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 20
organizacji. Dlaczego? To właśnie pojawia się nasienie, nabierając kształtu pod łuską. Leży
teraz na zewnątrz i musi być wystawione na działanie słońca, aby dojrzeć w chwalebne ziarno,
podobne do Tego, który wszedł w to pierwsze. Prawdziwy Kościół, który wpadł w glebę na
początku, pojawia się teraz z powrotem poprzez łodygę, by ukazał się inny Kościół. Gdy zjawi
się kombajn, aby zebrać to ziarno, życie, które wpadło w glebę w czasie Lutra, życie, które
wpadło w czasie metodystów i życie, które wpadło w czasie zielonoświątkowców, wejdzie do
ziarna, skoncentruje się bezpośrednio w ziarnie i ujawni się w kształcie doskonałego ciała
Jezusa Chrystusa.
90 Podobnie też i słońce, które wschodzi rankiem. Nie możecie patrzeć na przyrodę i nie
widzieć świadectwa o Bogu. Nie potrzebujecie nawet Biblii, aby wiedzieć, że istnieje Bóg.
Słońce rodzi się jak małe dziecko. Około godziny siódmej idzie pierwszy raz do szkoły. O
dziesiątej lub jedenastej opuszcza szkołę. O dwunastej jest w swojej pełnej sile. O trzeciej po
południu zaczyna się starzeć. O siódmej czy ósmej, piątej czy szóstej po południu przypomina
już przygarbionego starca, umiera. Czy to już jest jego koniec? Nie! Ono zmartwychwstaje
następnego poranka. Życie, śmierć, pogrzeb, zmartwychwstanie.
91 Patrzcie na liście, pojawiające się na drzewie. Wychodzą jako dobre, piękne, dające cień,
otulające owoc. Pierwszą rzeczą, po której poznajecie, że nadchodzi jesień, są schnące liście.
Uderza śmierć, soki spływają do korzeni, liście opadają na ziemię. Czy to jest koniec tego
wszystkiego? Następnej wiosny ten cykl dokładnie się powtarza, ponownie wydając swoje
świadectwo. O, to jest przedłużające się życie, lecz bracie, siostro, myśmy otrzymali wieczne
życie! Otrzymaliśmy wieczne życie przez tego Jedynego, który przyszedł i odszedł, i ma moc
przygotować nam ciało. I czujemy te potęgujące się bóle. Wy, kobiety, czujecie się potępione
przez to, co czynicie, wy, mężczyźni, którzy trzymacie się seminaryjnych nauk i tak dalej, wy
wszyscy chcecie powiedzieć: "Ja zmawiam to wyznanie wiary, ja robię tamto..." Ale coś jest tuż
obok, kiedy widzicie otwierające się oczy ślepych, uzdrowienia niemych i wszystko to, co
zostało przyobiecane. Widzicie Słowo głoszone w jego mocy, widzicie prostytutkę z ulicy, która
zmienia się w zacną kobietę, i pijaka, który staje się prawdziwym świętym Bożym. Oj!
Zauważcie, że jest tam coś, jest tam w środku życie. I ty zaczynasz odczuwać: "Może ja nie
powinienem tego robić?" Lecz zauważ, co to jest. Jest to coś, czego twoje przyszłe ciało
koniecznie potrzebuje. Ono się rozwija. Lecz Bóg posiada te witaminy zaraz tutaj dla każdej
odrobiny tego ciała. Jezus odszedł, aby przygotować to miejsce w łonie Bożym. Tak jest! Mały
zarodek, syn Boży - mały syn albo córka Boga.
92 Jezus w swojej modlitwie prosił Boga o jedną tylko rzecz. Czy wiesz, co to było? Po całej
Jego ofierze, jaką złożył tu na ziemi, po życiu, jakie przeżył, po drodze, jaką przebył, prosił o tą
jedną rzecz: "Aby byli ze mną, gdzie Ja jestem." On prosił o społeczność z nami. To było coś, o
co prosił swojego Ojca w tej modlitwie: towarzystwo z tobą na zawsze. Jeśli chcesz, przeczytaj
to u św. Jana 17, werset 24. Jeśli tak jest, to jakże bardzo powinniśmy pożądać Jego! Słuchaj
teraz. Jeśli rzeczywiście narodziłeś się z Ducha Bożego, będzie to dla ciebie wszystkim.
Widzisz? To nie chodzi o jakąś książkę przepisów. Nie żyjesz dzięki jakimś regułom i tak dalej.
Żyjesz przez łaskę Bożą, Ducha Bożego.
93 Często to powtarzam. Gdy jako misjonarz udaję się za ocean, jak by to wyglądało, gdybym
zgromadził żonę i dzieci i żegnał się z nimi w ten sposób: "Słuchaj teraz, pani Branhamowa,
jestem twoim mężem. Nie wolno ci mieć żadnych innych mężczyzn podczas mojej
nieobecności.
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 21
Jeśli nie usłuchasz, to zedrę z ciebie skórę, jak wrócę. Dzieci, niech ja tylko usłyszę o jednym
waszym nieposłuszeństwie!" Jakiż byłby to dom?
Jak by to wyglądało, gdyby ona powiedziała: "Chcę ci także coś powiedzieć, panie Branham.
Jestem twoją żoną z prawowitego związku małżeńskiego. Nie wolno ci mieć w czasie całej
twojej podróży żadnych przyjaciółek." Jakiż byłby to dom? To byłoby żałosne. My tego nie
czynimy. Ja ją kocham i ona mnie kocha. Jeśli odchodzę, to ona wie, że odchodzę tylko wtedy,
gdy Bóg mnie powołuje. Zgromadzamy dzieci, klękamy na kolana i modlimy się. Mówię
wtedy: "Drogi Boże, otaczaj swoją opieką moją miłą towarzyszkę i moje dzieci."
Oni mówią: "Boże, ochraniaj naszego tatusia w jego podróży."
94 A potem, kiedy podróżuję, co by to było, gdybym zrobił tam coś złego? Co by się stało,
gdybym popełnił tam jakiś występek, zrobił coś złego, a potem wróciłbym i poszedł do mojej
biednej, miłej żony, stanął, popatrzył na jej twarz, na której pojawiają się zmarszczki i na jej
siwiejące włosy i powiedział:
- Moja droga, chcę ci coś powiedzieć. Ty wiesz, że cię kocham.
- Oczywiście, Bill, wiem, że mnie kochasz.
- Powiem ci, co zrobiłem. Zabrałem do siebie pewną dziewczynę. Czy przebaczysz mi to? 95 Myślę, że ona przebaczyłaby mi. Naprawdę w to wierzę. Ale czy ja bym to zrobił? Kiedy
patrzę na jej posiwiałe włosy i wiem, jak stała pomiędzy mną a publicznością i wiem, jak dobrą
była dla mnie żoną, czy mógłbym coś takiego zrobić? Wolałbym raczej umrzeć niż ją zranić.
Naprawdę wolałbym. A jeśli tak jest w mojej miłości "phileo" względem mojej żony, jakże
daleko większa jest moja miłość "agapao" względem Boga! O, nie zrobiłbym niczego, czym
mógłbym Go zranić! Z pewnością nie. Ja Go miłuję. Chcę robić wszystko to, co On chce, abym
robił.
Chcę być w zgodności z każdym Słowem, jakie On wypowiedział. Bez względu na to, co
będzie mówił świat - on i tak w to nie uwierzy. Ja chcę wiedzieć, co On sobie życzy, abym
czynił. A jeśli czegoś mi brakuje, pragnę, aby On mi to darował. Chcę żyć dla Niego, trzymając
się z dala od tego świata.
96 Pozwólcie, że wam powiem: to stare ziemskie ciało, które tak bardzo szanujecie, które
pielęgnujecie i zdobicie według wzoru Hollywoodu - jesteście tu tak bardzo blisko niego, ale
już niedługo jego tu nie będzie. Z pewnością pamiętacie, słyszeliście to proroctwo, które Pan
mi dał: on się zapadnie. Tak jest! Zwróćcie na to uwagę.
Tak będzie! Obserwujcie tylko. On jeszcze nigdy nie powiedział mi nic nieprawdziwego.
Przekazuję to każdemu, kto zechce słuchać. Nie wiem kiedy albo gdzie, ale z nim jest koniec.
Sąd wisi nad nim. Nie ma dla niego odkupienia, on przeminął.
97 Zwróćcie teraz uwagę. Żyjcie dla Niego, zachowując samych siebie niepokalanych przez
świat. Spójrzcie teraz. Oglądacie telewizję, niektóre z was sióstr, a potem wychodzicie i
chcecie... Wy, młode kobiety, jesteście młode. Wiem o tym, ale jesteście chrześcijankami.
Rozumiecie? Jesteście inne. Nie chcecie być jak ten świat. Ale lubicie świeckie - nie tylko wy
młode, lecz i niektóre z was starszych. Skąd się to bierze? Otóż wy oglądacie telewizję,
wychodzicie do sklepu i widzicie tą odzież, którą noszą kobiety, a co jest bezbożne. Czy wiecie,
co stanie się w dniu sądu? Choćbyście były tak bardzo cnotliwe względem swoich mężów, jak
tylko możecie, to jednak w dniu sądu będziecie musiały odpowiadać za popełnienie
cudzołóstwa. Jezus powiedział: "Każdy, kto patrzy na niewiastę i pożąda jej, już popełnił z nią
cudzołóstwo w sercu swoim." Kogo należy obwinić? Was.
Rozumiecie? Prezentowałyście się w krótkich lub długich spodniach.
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 22
Niedawno pewne kobiety powiedziały mi:
- Ja nie noszę krótkich spodni, bracie Branham. Dzięki Bogu za to.
- Ja noszę długie spodnie.
98 - To jest jeszcze gorsze. Jeszcze gorsze! - odpowiedziałem. Tak jest. Trudno jest nawet kupić
odzież odpowiednią dla kobiety.
99 Pewna kobieta powiedziała:
- No właśnie, to prawda! Nie można nic odpowiedniego kupić.
- Ale ciągle jeszcze są w sprzedaży materiały i istnieją maszyny do szycia, nie ma więc w ogóle
żadnej wymówki. Czy nie tak? To świadczy o tym, siostro... Jestem waszym bratem i jestem sługą Chrystusa. Przed sądem będę musiał zdać rachunek z
tego, co mówię tutaj dziś wieczorem.
Rozumiecie? Okażecie się winnymi cudzołóstwa, ponieważ miłość względem Boga ulotniła się
z waszych serc. Może chodzisz nadal do kościoła.
Nadal może tańczysz w Duchu i mówisz językami. I to są dobre rzeczy, ale to jeszcze nie jest to
najistotniejsze. Nie!
100 Przypomnijcie sobie, że Biblia mówi, iż w ostatecznych dniach "powstaną fałszywi
Chrystusowie". To nie będą fałszywi Jezusowie. Oni nie będą podawać się za takich. Fałszywi
Chrystusowie to fałszywi pomazani. Oni są niewątpliwie pomazani Duchem, namaszczeni
Duchem Świętym, a jednak fałszywi. Rozumiecie?
101 Istota ludzka składa się z trzech elementów. Na zewnątrz jest ciało. Macie pięć zmysłów,
przez które ono kontaktuje się ze swoim ziemskim otoczeniem. Wewnątrz znajduje się duch.
Tam też istnieje pięć zmysłów: miłość, sumienie i tak dalej, dla kontaktowania się. A wewnątrz
tego jest dusza.
102 Pamiętajcie, deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Ten sam deszcz, który
umożliwia wzrost pszenicy, spowoduje także wzrost kąkolu. Czy nie tak? Jak to możliwe?
Wewnątrz tego nasienia jest pewna natura i ta natura ujawnia się. One mogą znajdować się na
tym samym polu, tuż obok siebie. Chwast i pszenica stoją koło siebie i cieszą się jednakowo. W
czasie suszy ich głowy są opuszczone, bo są spragnione napoju. Gdy przychodzi deszcz, kąkol
może wznosić okrzyki radości tak samo głośno, jak pszenica. Ale po ich owocach rozpoznacie
je. Zrozumiałe?
103 Chrześcijanie, być może nie zobaczę was już więcej. Upłynęły już lata od mojej ostatniej
wizyty tutaj. Może już nigdy was nie zobaczę. Dostosujcie się do linii Słowa Bożego. Patrzcie
w zwierciadło. Jak ten mały chłopiec kiedyś, który żył na wsi. Nigdy nie widział zwierciadła.
Pewnego razu przyszedł do domu swojej cioci. Zaczął wchodzić po schodach i zobaczył
zwierciadło. W nim ujrzał małego chłopca. Szedł dalej i patrzył. Machnął ręką, a chłopiec w
zwierciadle machnął także. Patrzył, bo nigdy nie widział zwierciadła. Gdy już podszedł
całkiem blisko, odwrócił się i powiedział: "Mamo, to przecież jestem ja!"
104 W jaki sposób patrzycie w Boże zwierciadło? Czy widzicie w nim odbicie córki albo syna
Bożego? Czy jest tam coś, co sprawia, że gdy to słyszycie, to nie możecie ścierpieć człowieka,
który to mówi? Albo czy jest to coś, co was pociąga, i wtedy mówicie: "Wiem, że ten człowiek
ma rację, ponieważ to jest w Piśmie Świętym." W takim razie to są te witaminy, potrzebne dla
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 23
waszego ciała, które zostaje dla was przygotowane, dla domu, który będzie potrzebny temu
nowemu człowiekowi, kiedy tam przyjdzie. Jasne? Ten dom... "Jeśli nosiliśmy obraz
ziemskiego..."
105 Pamiętajcie, my tak wysoko cenimy to ciało. Stroimy je w tak wiele różnych ubiorów.
Robimy tak wiele rzeczy, które są zbędne. Ciągle coś zmieniamy, zmieniamy i zmieniamy. To
przecież robią wszyscy. Niech tylko ktoś pokaże się z czymś nowym! Pomalujcie swoje schody
na czerwono i obserwujcie sąsiadów, czy zaraz nie zrobią tak samo.
Zmieńcie szewroleta na forda i oni też nie będą się mogli od tego powstrzymać. Jest czas
naśladownictwa. Niech tylko któraś kobieta przyjdzie do kościoła w jakimś kapeluszu
określonego kształtu!
Patrzcie jak zaraz wszystkie kobiety kupują to, zwłaszcza żona pastora. Dostrzegacie to?
Patrzcie tylko, co się dzieje. Tak jest naprawdę. To jest niewątpliwie prawdą. Jest czas
dopasowywania się do siebie. Bracie, powinien być czas dopasowania się do... Wszystkie te
rzeczy służą pewnemu celowi. Ja nie dbam o to, czy moja marynarka jest dopasowana do
spodni i mam z powodu tego kłopoty. Moja żona albo synowa, lub ktoś inny muszą mi mówić,
jaki krawat do tego pasuje. Mnie zupełnie nie obchodzi, czy to jest do siebie dopasowane. Ja
chcę, aby moje życie było dopasowane do Słowa Bożego. To jest rzecz, o którą chodzi, gdyż
tam właśnie ja będę żył. Nie z sąsiadami, lecz na tamtym świecie, w wiecznej chwale, gdzie
odszedł Jezus przygotować dla nas miejsce. Tak, tego chcę. Tak jest!
106 Trzymajcie się z dala od tego wszystkiego. Wiecie, czym jest ten stary ziemski namiot tutaj?
To ciało jest jak stare, znoszone ubranie.
Kiedyś je nosiliście, teraz jednak macie o wiele lepsze i dlatego już go nie używacie. Co wtedy
robicie? Wieszacie je na strychu, bo macie teraz lepsze. Macie lepsze ubranie, nowocześniejsze
niż tamto znoszone, używane wcześniej. Co to jest? To jest ta szata. Wy stanowicie jej
wewnętrzną zawartość. Przypomnijcie sobie, do czego jedynie służyła ta szata? Ona nosiła
wasz obraz. Ale wy już więcej jej nie potrzebujecie i dlatego wieszacie ją na wieszaku. To już
jest szmata. Tak właśnie jest z naszym starym ciałem. Ono jest noszonym przez was obrazem
człowieka ziemskiego, ale to nie jesteś ty. Ty jesteś wewnątrz tego ciała. Z tego właśnie
powodu to zewnętrzne musi zostać podporządkowane, ponieważ to, co wewnątrz, napiera i
pociąga, dostosowując się do linii Słowa Bożego. Twoje wnętrze to jesteś ty, ty sam, twoja
istota. To ciało jest tylko starym ubraniem. Co z nim zrobisz pewnego dnia? Pozostawałeś w tej
szacie tylko przez pewien czas. Podobnie jest z tą naszą ziemską szatą, z tym ciałem.
Prawdziwe twoje ciało, twoja rzeczywista istota znajduje się wewnątrz tego starego ubrania,
które nazywa się William Branham, Jacek Kowalski, czy jak mu tam. Pojmujesz? Pewnego dnia
ono zostanie zawieszone w ziemskiej galerii pamiątek po tobie. Ty odłożysz to gdzieś, a ktoś
inny włoży to do grobu i umieści nad tym nagrobek z napisem: "Tu odpoczywa wielebny ten i
ten, albo Jacek ten i ten, lub ten i ten." Tam to będzie leżało jako pamiątka po tobie. Ludzie po
prostu widywali cię w tym, a to, kim ty byłeś, ty sam znajdowałeś się wewnątrz tego.
Lecz samo to stare ubranie nosiło tylko obraz niebiańskiego. O ludzie, czy złożyliście już
zamówienie na zmianę ubrania? Czy zrobiliście już rezerwację w niebie? Pamiętajcie, musicie
mieć załatwioną rezerwację.
Bez tego nie możecie się tam dostać. Mówię teraz do was nowoczesnym językiem, ale wy
wiecie, o co chodzi.
107 Gdy przychodzicie do hotelu, pytają was: "Czy macie rezerwację?
Niestety, wszystkie pokoje są zajęte." Jesteście na zewnątrz w chłodzie, ponieważ nie
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 24
załatwiliście rezerwacji. I jeśli dojdziecie do końca wędrówki swojego życia, nie załatwiwszy
rezerwacji, to nikt nie będzie tam na was czekał, aby was przyjąć. Będziecie musieli odstąpić
do ciemnej wieczności, gdzie będzie krzyk, płacz, lament i zgrzytanie zębów. Koniecznie
trzeba to zrobić. Nie da się wejść do tego miasta bez rezerwacji. Aby wejść tam, gdzie odszedł
Jezus przygotować miejsce, trzeba ją koniecznie mieć. Pamiętaj, musisz mieć rezerwację i być
ubrany w szatę zbawienia.
108 Mam tu zanotowane teksty, lecz nie mam czasu czytać ich, gdyż robi się późno. Mówię już
zbyt długo. Lecz przypomnijcie sobie, u Mateusza 22, 1--14 czytamy o królu, który
przygotował wieczerzę. Pobił woły i tuczne bydło i wszystko przygotował na ucztę. Wysłał
sługi i kazał zaprosić wielu. Oni powiedzieli: "Wiesz, w końcu ja należę do tego, a ja posiadam
tamto. A ja muszę iść do mojego gospodarstwa." Oni robili wiele różnych rzeczy. On wysłał ich
powtórnie, ale oni źle obeszli się z jego sługami. Jezus mówił to do ówczesnej generacji Żydów.
Oni mieli inne rzeczy do roboty. W końcu posłał innego i powiedział: "Idźcie i przymuście ich.
Idźcie na ulice, na rozstajne drogi i gdziekolwiek, i zmuście wejść." Zadecydował, że ten dom
uczty weselnej ma zostać wypełniony gośćmi. A potem znalazł tam człowieka, nie mającego
szaty weselnej. On chciał zatrzymać sobie tą starą szatę. I patrzcie, co on powiedział:
"Przyjacielu, zaprosiwszy cię na moją ucztę weselną, wręczyłem ci zaproszenie, abyś mógł tu
wejść."
109 Jeśli byliście na Wschodzie - mówiłem na ten temat wielokrotnie - tam do dziś uczty
weselne urządzane są tak jak dawniej. Oblubieniec chce zaprosić pewną ilość gości.
Prawdopodobnie, bracie Kopp, widziałeś to w Indiach. Oni z góry mają określoną liczbę gości,
których chcą zaprosić. Dajmy na to, że on chce zaprosić trzydzieści gości. Otóż oblubieniec
musi postarać się dla nich o szaty. On musi je przygotować. Potem stoi pewien człowiek przy
wejściu i ty przychodzisz ze swoim zaproszeniem, a wtedy on sprawdza zaproszenie i ubiera
cię w szatę. Niektórzy z gości są bogaci, inni ubodzy. Oni różnią się, lecz kiedy ubiorą te szaty,
wyglądają wszyscy jednakowo. Oni wszyscy wyglądają tak samo. Musisz być podobny do
wszystkich pozostałych. Nie możesz tam w wieczności powiedzieć: "Ja jestem metodystą" lub
"jestem prezbiterianinem." O nie! Przede wszystkim, tak cię tam nie wpuszczą.
Rozumiesz? Musisz przejść przez drzwi. Jezus powiedział: "Ja jestem drzwiami do owczarni."
"Jestem zielonoświątkowcem." "Jestem tym, jestem owym." To nie ma żadnego znaczenia.
Musisz wejść drzwiami. A jeśli przejdziesz przez te drzwi, otrzymasz szatę.
110 Ten człowiek zapytał: "Przyjacielu, jak tu wszedłeś?" Z tego wynika, że on wszedł w jakiś
inny sposób. Może oknem albo tylnym wejściem, lecz nie tymi drzwiami, nie w sposób, jaki
utorował Jezus, przez ofiarowanie samego siebie, oddanie wszystkiego Bogu, pójście na
Golgotę, ukrzyżowanie z Nim i powstanie z martwych, aby być ubranym w Jego szatę ofiary i
śmierci dla rzeczy tego świata.
111 Jeśli miłujecie świat albo te rzeczy, które są na świecie, to nie ma w was nawet miłości
Bożej. Zdajecie sobie z tego sprawę? Jeśli ciągle jeszcze macie miłość do świata, chcecie
postępować jak świat i zachowywać się jak świat, próbujecie... jesteście jeszcze... Jesteście w
kościele, ale tak, jak kąkol w snopie pszenicy. Wznosicie okrzyki z pozostałymi, okazujecie
radość z pozostałymi, wszystkie błogosławieństwa duchowe są waszym udziałem. Może
powiesz: "Przecież ja prorokuję!" To samo czynił Kaifasz, to samo czynił Balaam. To nie jest
rozstrzygające.
112 "Otrzymałem chrzest w Duchu Świętym." To wciąż jeszcze nie ma z tym nic wspólnego. To
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 25
jest tylko przejściowy dar dla ciebie.
Prawdziwym darem jest twoja dusza tam w głębi (widzisz?), która narodziła się z Boga i która
steruje całą istotą według Słowa Bożego i zgodnie z wolą Bożą, i ty w tym wzrastasz.
Rozumiesz? Wtedy jesteś synem albo córką Bożą. Jesteś dzieckiem Bożym. I teraz wydostajesz
się z tych rzeczy. Jak dziecko w łonie matki jesteś teraz w łonie ziemi i usiłujesz się wydostać.
Jesteś rodzącym się Synem Bożym i widzisz Słowo, które mówi: "Mam czynić to; mam być
narodzony na nowo." "Przecież należę do kościoła!" To nic nie znaczy. Widzisz? "Jestem
metodystą. Moja matka..." To było dobre dla twojej matki.
113 "Ależ ja jestem zielonoświątkowcem. Należę do..." Jeśli nie jesteś w zgodności z tym
Słowem, coś jest nie w porządku. Rozumiesz? Widzisz, w takim razie Bóg nie jest twoim
prawdziwym Ojcem, ponieważ prawdziwy początek w twojej duszy... Zanim jeszcze był duch,
była twoja dusza.Ta dusza nie pochodzi od Boga i w takim razie to nie był zarodek z Boga. Od
tego trzeba zacząć. Zostałeś zwiedziony. Jesteś w snopku chwastów i wykazujesz świeckie
cechy tych chwastów, zachowujesz się jak ten świat, miłujesz ten świat, ponieważ nie ma w
tobie miłości Bożej.
114 W ostatecznych dniach będą fałszywi pomazani. Nie fałszywi Jezusowie. Do tego oni nie
przyznawaliby się, lecz fałszywi pomazańcy.
Oni są pomazani. Tak jest! Ale oni są anty-Chrystusowi. Oni są pomazani Duchem do
czynienia znaków i cudów, które czynił Chrystus, lecz nie chcą dostosować się do linii Słowa
Bożego. Pojmujecie to?
"Wielu przyjdzie do Mnie w owym dniu i powie: 'Panie, czy nie prorokowałem i nie
wypędzałem demonów w imieniu Twoim?'" On odpowie: "Idźcie precz ode Mnie wy, którzy
czynicie bezprawie. Nigdy was nawet nie znałem."
- Byłem zielonoświątkowcem, Panie. Chwała Bogu! Wznosiłem okrzyki, mówiłem językami,
kładłem ręce na chorych i uzdrawiałem ich, wypędzałem demony.
- Idźcie ode Mnie precz wy, którzy czynicie bezprawie. Nigdy was nawet nie znałem. - Czy
rozumiecie, co mam na myśli?
115 O, dziateczki, czy odczuwacie dzisiaj wieczorem konieczność tych witamin, aby coś mogło
się rozwinąć? Po tamtej stronie oczekuje ciało.
Czeka, aż zostanie przyjęte. Ludzie, nie błądźcie! Nie pozwalajcie się oszukiwać! Diabeł jest
zwodzicielem. Musicie mieć tę szatę weselną. To jest konieczne.
116 Jesteśmy w czasie wieczornym. Ziemskie ciało jest już gotowe się rozpaść i my
przygotowujemy się do wejścia w ciało niebiańskie. I teraz odczuwamy to dziwne Boże
wezwanie, aby wejść do tego wspaniałego Edenu. A zanim będziemy mogli tam się narodzić,
nasze małe ciałka usilnie domagają się czegoś, co musi nam zostać dostarczone, abyśmy nie
byli dziećmi upośledzonymi. U Boga tam w górze nie ma niedorozwoju. Każdy jest tam
doskonale dopasowany, oblubienica dokładnie według wzoru Oblubieńca, Słowa objawionego
w swojej porze.
Niech Bóg sprawi to dzisiaj, dzieci, w każdym pojedynczym z was.
Istnieje niebo, aby do niego zdążać, istnieje piekło, aby się od niego trzymać z dala.
117 Wielu z was wie, że Bóg daje mi widzenia. Tysiące takich widzeń.
Największą rzeczą... Kiedyś bałem się śmierci. Około trzy lata temu widzieliście to u
chrześcijańskich biznesmenów: "Poza zasłoną czasu".
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 26
Zdaję sobie sprawę, że mogę nie przeżyć nawet tego wieczoru. Ale to jest prawdą. Nie wiem,
czy mam to uważać za widzenie albo co to było.
Pewnego poranka, niedawno, dopiero co się zbudziłem. Byłem po powrocie z wieczornego
zgromadzenia, a moja żona spała obok. Powiedziałem: "Kochanie, śpisz?" Ona jeszcze spała.
Wiedziałem, że musimy wstać, aby wyprawić dzieci do szkoły. Założyłem moje ręce w tył pod
głowę i pomyślałem: "Wiesz, Bill Branhamie, czy zdajesz sobie sprawę, że przekroczyłeś
pięćdziesiątkę? Jeśli zamierzasz zrobić coś dla Pana, to powinieneś się pośpieszyć, gdyż
niewiele pozostało ci czasu." Myślałem sobie: "Ależ ja mam nadzieję, że będę żył, aż zobaczę
przyjście Pana Jezusa." Zawsze miałem w swoim umyśle, że kiedy umrzemy, zobaczę...
Jak ten brat tutaj, powiedziałbym...
"Hej, ty miałeś pewnego wieczora kazanie w moim kościele tam na ziemi, bracie Branham."
Ale on jest duchem. Nie mogłem uścisnąć mu ręki, gdyż jego ręka rozłożyła się już w grobie.
Moja także. Zwykle myślałem o tym w taki mniej więcej sposób.
118 Ale tego poranka uczułem, że coś przychodzi na mnie i myślałem, że jak zwykle
przychodzi widzenie. Rozejrzałem się i pomyślałem: "Cóż to jest?" Widziałem wspaniałe
zielone wzgórza i młode kobiety przychodziły zewsząd dziesiątkami tysięcy i setkami tysięcy.
One wszystkie przychodziły z długimi włosami zwisającymi im z tyłu, w białych szatach i
boso, krzycząc i wołając: "Nasz bracie!"
119 Pomyślałem: "To jest dziwne." Obejrzałem się i zobaczyłem, że leżę tam i moja żona leżała
obok mnie w łóżku. Powiedziałem: "Wiecie co, ja chyba umarłem. Tak musiało się stać.
Umarłem. Musiałem dostać ataku serca albo coś podobnego. Umarłem. Tam oto leży moje
ciało." Leżałem tam sztywnie z rękami podłożonymi pod głową. Pomyślałem: "Przecież to nie
jest ani dziesięć metrów ode mnie!" Patrzyłem na to i myślałem: "To jest moja żona, a dookoła
wszystko. Tu wisi moja koszula koło łóżka. Pomyślałem: "No, masz ci!"
120 Spojrzałem znowu naprzód i te kobiety przychodziły zewsząd.
Spojrzałem trochę w bok, a stamtąd przychodzili moi bracia. Wszyscy autentyczni,
wyglądający na młodych mężczyzn. Oni krzyczeli: "Nasz drogi bracie!" Nie wiedziałem, co o
tym myśleć.
121 Myślałem: "To dziwne." Spojrzałem na siebie i zauważyłem, że nie jestem starym
człowiekiem. Także byłem młody. Myślałem sobie: "To jest dziwna sprawa. Czy to jest
widzenie?" Ugryzłem się w palec i pomyślałem: "Nie, nie jest to widzenie tego rodzaju, jakie
miewałem."
122 A potem coś zaczęło do mnie mówić:
- Wstąpiłeś pomiędzy twoich ludzi.
- Moich ludzi? Czy to wszystko są Branhamowie?
123 - To są nawróceni przez ciebie do Chrystusa. -
Wiecie, mnie zawsze uważano, nazywają mnie wrogiem kobiet. Lecz ja nie jestem, ponieważ
wierzę... Rozumiecie? Nie lubię niemoralnych, rozwiązłych. Lubię prawdziwe siostry. Jeśli one
są takie, to w porządku.
124 Miałem pewne przykre przeżycia w dzieciństwie. Wiem o wydarzeniach, które mnie
ukierunkowały w ten sposób. Lecz to wszystko sprawował Bóg, kształtując mnie na tę
godzinę.
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 27
125 Myślę, że nie ma nic piękniejszego, jak prawdziwa, szczera siostra. Gdy Bóg chciał dać
człowiekowi to najlepsze, poza zbawieniem, dał mu żonę. Czy nie tak? Gdyby mógł dać coś
jeszcze lepszego, zrobiłby to. A tymczasem można widzieć, jak niektóre z nich odmieniły się i
nie zachowują się nawet jak żony. Łamią swoje śluby małżeńskie, a ich małżonkowie tak samo.
Pamiętajcie, jesteście związani tak długo, jak długo żyje wasz partner. Co Bóg złącza na ziemi,
złączone jest także i w niebie. Nieprawdaż?
126 A więc, ja to widziałem. Te kobiety przybiegały i obejmowały mnie ramionami, witały się
ze mną i nazywały mnie bratem. Otóż, to były kobiety, ale na tamtym miejscu nie może być
żadnego grzechu.
Rozumiecie? To były kobiety, lecz należy rozumieć, dlaczego my teraz... Kobieta jako płeć
żeńska i mężczyzna jako płeć męska. To jest dla wydawania na świat dzieci. Tam tego nie
będzie. Oni wszyscy będą jednej płci, lecz będą ciągle w kształcie - ich ziemski obraz, jaki tutaj
nosili, będzie zachowany, ale tam nigdy nie będzie możliwości grzechu. Tam będziecie
wszyscy tym samym. Tam nie będzie już rozmnażania się. Tak jest. Wszystko będzie tak.
127 A więc patrzyłem się, a te kobiety i ci bracia wzięli mnie i posadzili na pewnym miejscu.
Powiedziałem:
- Dlaczego to robicie? - Jeden z nich odpowiedział:
- Na ziemi byłeś przywódcą. To są twoi ludzie. 128 Potem podeszła pewna kobieta, niezwykle piękna, i powiedziała:
- Nasz drogi bracie! - Kiedy ona przeszła, odezwał się ten głos:
- Czy poznałeś ją?
- Nie.
- Przyprowadziłeś ją do Chrystusa, kiedy miała ponad dziewięćdziesiąt lat. Widzisz? Czy już
rozumiesz, dlaczego nazwała cię drogim bratem?
- A czy wy idziecie...
- Nie, czekamy tutaj - odpowiedzieli.
- Jeśli przeszedłem już do wieczności, to chciałbym zobaczyć Jezusa.
- Nie możesz zobaczyć Go jeszcze teraz. Jest miejsce Pisma, które mówi o duszach pod
ołtarzem. On znajduje się nieco wyżej. Pewnego dnia On powróci. Pójdziemy z powrotem na
ziemię. Tutaj nie jemy ani nie pijemy. 129 Czy myślicie, że byłem tym przestraszony? Nie ma słów, aby to opisać, przyjaciele.
Doskonałość, wspaniałość zupełnie nie są w stanie tego oddać. Nie ma w ogóle takich
wyrazów, przy pomocy których można by wyrazić, jakie to jest. Przewyższa to wszystko, co
znam. To było to miejsce. Nie było tam chorób, nie było przygnębienia. Nie było można tam
umrzeć, nie było można zgrzeszyć. To była po prostu doskonałość.
Przyjaciele, nie możecie, nie możecie chybić celu i tam nie być!
130 Kiedy byłem chłopcem, miałem widzenie piekła. A wy wiecie, jak panie dzisiaj (albo raczej
kobiety, gdyż pani nie robiłaby czegoś podobnego) malują sobie oczy jak wilk albo coś takiego
i kładą takie błękitne paskudztwo wokół swoich oczu. Widziałem to. Pogrążałem się.
Jako chłopiec zostałem postrzelony i leżałem w szpitalu umierając.
Zawsze wiedziałem, że istnieje Bóg. Pamiętam pierwszą modlitwę, kiedy pierwszy raz w życiu
próbowałem się modlić. Jedyne, co mogłem powiedzieć... Nigdy jeszcze o tym nie mówiłem,
ale teraz czuję, że należy to powiedzieć. Zostałem postrzelony i leżałem w polu umierający. I
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 28
jedyne zapewnienie, jakie mogłem złożyć Bogu było takie, że powiedziałem: "Ty wiesz, Panie,
że nigdy nie popełniłem cudzołóstwa." Jako młody chłopiec w wieku około piętnastu lat
usiłowałem żyć prawidłowo. Powiedziałem: "Prowadziłem czyste życie." To było wszystko, co
potrafiłem powiedzieć. To była cała zasługa, jaką mogłem Mu przedstawić.
131 Potem, gdy tam leżałem, lekarz odszedł ode mnie i czułem, jak gdybym pogrążał się w
ciemnej wieczności. Wyglądało jakby... Wołałem na tatę: "Tato, ratuj mnie!" Ale tam nie było
taty. "Mamo, ratuj mnie!" Ale mamy także tam nie było. "Boże, ratuj mnie!" Boga nie było tam
także. To był nie kończący się, przerażający koszmar. Przebywanie w buchającym płomieniami
piekle byłoby w porównaniu z tym przyjemnością. Wpadając tam, myślałem: "Och, okropne!"
Ciągle i ciągle w ten sposób. Dostałem się na pewne miejsce do dymu, ciemności i niemocy.
Och, jakie to straszne uczucie! Była nade mną śmierć. I wtedy widziałem podchodzące do
mnie kobiety z oczami umalowanymi właśnie w ten sposób. Zauważcie, że to było czterdzieści
pięć - conajmniej czterdzieści lat temu. One robiły tak [Brat Branham wydaje określony dźwięk - uw.
wyd.] Zapytałem:
- Czy będę tu na zawsze?
- Na zawsze.
132 Powiedziałem: "O Boże, jeśli pozwolisz mi stąd wyjść, nie będę nigdy więcej wstydził się
Ciebie. Nigdy nie będę się wstydził. Boże, proszę, daj mi jeszcze sposobność." Wiecie, pierwszą
rzeczą, jaką odczułem, było to, że powracam. Lekarz był przerażony, bo moje serce miało tylko
siedemnaście uderzeń na minutę. Krwawiłem i utraciłem prawie wszystką krew. Leżałem we
własnej krwi. Później zastanawiałem się, czy to, co widziałem, kiedyś nastąpi.
133 Około dwa lata temu, po naszej przeprowadzce do Tucson, byłem kiedyś z żoną w domu
towarowym. Siedziałem tam z opuszczoną głową i czekałem, bo przecież wiecie, jak długo
kobiety robią zakupy.
Siedziałem tam, mając głowę opuszczoną w dół. Przyjechała z dołu winda i wysiadło z niej
kilka takich kobiet, co to mają trwałą wodną fryzurę i one miały tak właśnie umalowane oczy.
Rozmawiały po hiszpańsku. I tamto widzenie wypełniło się. Oto to było. [Brat Branham wydaje
określony dźwięk - uw. wyd.]
134 Bracie, siostro, pozwól mi coś ci powiedzieć. Teraz może cię to śmieszy, ale kiedyś tam się
znajdziesz. To jest poważna sprawa. Nie chodź nigdy tą drogą!
135 Jestem starym człowiekiem, kaznodzieją. Usługiwałem po całym świecie, mam miliony
przyjaciół, lecz wiem, że po tamtej stronie będę musiał stanąć z tobą. Odwróć się od rzeczy
tego świata! A jeśli w tobie jest coś takiego, że ciągle chcesz postępować tak, jak dotychczas,
jeśli rzeczy tego świata masz w sobie, to pamiętaj, że nie należysz do tych, którzy są
własnością Bożą. Jesteś tylko członkiem kościoła. Dopiero jak usłyszysz to wołanie, kiedy
głębina odezwie się do głębiny... Rozumiesz?
136 Zanim na grzbiecie ryby pojawiła się płetwa, najpierw musiała być dla niej woda, w której
mogłaby pływać. Gdyby nie było wody, ryby wcale nie miałyby płetw. Zanim pojawiło się
drzewo, aby rosnąć na ziemi, musiała być ziemia, w przeciwnym razie nie byłoby drzew do
rośnięcia na niej. Dla drzewa nie byłoby sensu istnienia. Z tego wynika, że zanim pojawi się
stworzenie, musi istnieć Stwórca.
137 "Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości." W tym coś jest. Przed chwilą
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 29
podnosiliście swoje ręce: "Pragnę dożyć więcej Boga." Widzicie, jest coś, czego potrzeba. Jeśli
miłujecie ten świat (i pójdziecie taką drogą) oraz rzeczy tego świata, będziecie podróżować
wraz z tym światem i wraz z nim znajdziecie się w upadku.
Zdajecie sobie z tego sprawę? Wyjdźcie stąd! Jesteście synami i córkami Króla. Tego Króla!
Bądźcie paniami i panami. Postępujcie jak chrześcijanie, żyjcie jak chrześcijanie, zachowujcie
się jak chrześcijanie. Pamiętajcie, przed sądem spotkacie się z tymi wskazówkami. Wiecie o
tym?
138 Spójrzcie dziś wieczorem w swoje lustro i upewnijcie się: "Którą drogą ja podążam? Czy
Jezus przygotowuje dla mnie miejsce i ciało? To ciało jest doskonałe. To ciało postępuje
właściwie. To jest syn lub córka przed Bogiem. I ja przeżywam tu bóle porodowe, aby narodzić
się do tamtego ciała. Jeśli jednak ciągle miłuję świat, upewnia mnie to, że nie jestem - że nie
mam tam ciała. Jestem tylko członkiem kościoła.
Nie jestem zarodkiem Bożym. On nie jest moim Ojcem."
139 On powiedział: "Jeśli nie możecie znieść karania (właśnie to otrzymujecie teraz) to jesteście
dziećmi nieprawymi, a nie dziećmi Bożymi." Czy nie jest tak? Czy Biblia tego nie mówi? Jeśli
nie możesz znieść Bożego strofowania, gdy widzisz, że Pismo święte stara się wyprostować
twoje drogi, ale mówisz: "Och, nie chcę słuchać tej gadaniny. Jestem chrześcijaninem. Robię to,
co..." W porządku, idź sobie dalej swoją drogą. Jest to jeden niewątpliwy dowód, że nie jesteś
dzieckiem Bożym. Prawdziwe dziecko Boże jest bowiem zgłodniałe i pragnące. Dlaczego? Jeśli
coś w twoim sercu mówi ci, że ty pragniesz tego i że tego potrzebujesz, dowodzi to, że coś w
tobie pulsuje, usiłuje przyciągnąć cię do tego. Istnieje tam ciało, którego nasze tutejsze ciało jest
obrazem. Do czego używasz swojego tutejszego ciała? Czy do uwielbiania diabła i tego świata,
mody i różnych nowości albo też patrzysz w stronę nieba? Jest dla ciebie coś pociągającego
tam w górze i wtedy swoim życiem uwielbiasz Boga.
140 "W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę
przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę
was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli." Rzeczy, które nastąpią. To, co teraz istnieje,
jest tylko potencjałem, mówiącym o tym, co nastąpi.
141 Módlmy się. Rozważcie to z powagą. Czy zrobisz to, drogi chrześcijański przyjacielu? Myśl
bardzo poważnie przez chwilę. Uciszmy się teraz prawdziwie na chwilę. Pozwólmy mówić
Duchowi świętemu.
Otóż Pan posłał mnie do was, zielonoświątkowców, już dawno temu.
Jeden z waszych chłopców, który stał się waszym pastorem, powiedział, że on jest owocem
tego usługiwania. On mówił, że widział, jak Pan Jezus otwiera oczy ślepych, jak sprawia, że
głowy chorych na wodogłowie stają się normalne. Ciągle prowadzę zgromadzenia z
uzdrowieniami i mam świadomość, że modliłem się o wielu ludzi, którzy byli bardzo chorzy.
Oni zostali uzdrowieni. Pan odpowiedział na modlitwy i uzdrowił ich. Lecz jak wiecie,
niektórzy z tych uzdrowionych już umarli. Niezależnie od tego, jak bardzo zostałbyś
uzdrowiony, i tak umrzesz. Lecz ta dusza, mój drogi bracie, ta dusza, moja droga siostro, czy
nie zechcesz teraz myśleć o niej? Ona jest wieczna. Jeśli nie ma w niej miłości Bożej, jeśli nic cię
nie pociąga, czy nie chcesz teraz prosić Boga: "O Boże, rozpocznij ze mną na nowo dziś
wieczorem. Miłuję Cię, Panie, chcę Cię miłować. Coś w głębi serca mówi mi, że muszę żyć w
ściślejszej społeczności z Tobą. Chcę przyjść od razu teraz, Panie, i uczynić to." Jeśli taka osoba
albo takie osoby znajdują się w tej sali, albo na zewnątrz budynku, wzywam was jako sługa
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 30
Chrystusa w imieniu Jezusa Chrystusa, abyście skłoniwszy głowy podnieśli ręce do Boga i
powiedzieli z przekonaniem: "Boże, ciągnij mnie bliżej, bliżej, drogi Panie. Chcę być w
zgodności ze wszystkim, co zawiera Twoje Słowo." Podnieście teraz wasze ręce. Bądźcie tylko
całkiem szczerzy.
142 Pomyśl tylko. Powiedz tak: "O, ja robiłem to. Wznosiłem okrzyki w Duchu, mówiłem
językami, lecz widzę, że czegoś brakuje w moim życiu.
Przeglądam się w zwierciadle Słowa Bożego i wiem, że istnieje coś takiego. Chodzę do
kościoła, lecz nie jestem tym, czym powinienem." Widzisz? To wskazuje, że coś... Otóż jeśli
patrzysz na siebie i dostrzegasz, że nie jesteś w zgodności ze Słowem Bożym, ale nie ma w
tobie nic, co skłoniłoby cię do podniesienia ręki, to wiesz, że coś jest nie w porządku. Matka
zwykle mawiała: "Nie możesz wycisnąć krwi z rzepy, ponieważ nie ma w rzepie krwi." Czy
nie jest to oczywiste? Myśl o tym naprawdę z powagą. Może to być twoja ostatnia okazja.
Trzydzieści albo czterdzieści rąk podniosło się spośród tej miłej grupy, nawet spomiędzy
duchownych.
143 Bądźcie bardzo uniżeni przez chwilę. Pomyślcie całkiem szczerze: "Drogi Boże, dziś
wieczorem mogę zostać zabity w wypadku. Mogę umrzeć na zawał serca. Pewnego poranka
mogę wezwać lekarza, a on przyjdzie i stwierdzi, że puls w moich żyłach zanika. Będzie
koniec ze mną. Będę wciskał twarz do poduszki i wołał: 'O Boże, o Boże, o Boże!'" Widzisz?
Serce wykona raz swoje ostatnie uderzenie. Staniesz przed tymi wielkimi drzwiami. Nigdy nie
wejdziesz przez nie do tego nowego życia, jeśli nie narodziłeś się na nowo z Ducha Bożego.
Nigdy nie wejdziesz tam, jeśli w tobie nie będzie czegoś, jeśli nie będziesz narodzony z Ducha
Bożego, łaknący i pragnący iść dalej z Bogiem. To jest konieczne. Rozumiesz? Jesteś dzieckiem
na tej ziemi, we wnętrznościach tej ziemi, oczekującym jeszcze na urodzenie się do królestwa
Bożego.
On odszedł przygotować dla ciebie inne ciało, które będzie doskonałe.
Myśl o tym bardzo głęboko i módlmy się wspólnie.
144 Drogi Boże, wiem o tym, że jest to zapisywane na stronicach tej Księgi, tego wielkiego
zapisu. Zabłąkaliśmy się w nauce, Panie, która powiedziała nam dosyć, aby nas obudzić, gdyż
świadczy o tym, że każdy nasz ruch przekazywany jest dookoła świata w tym samym czasie,
gdy go wykonujemy. Dowiedzieliśmy się tego na przykładzie telewizji.
Uświadamiamy sobie, Ojcze, że telewizor nie tworzy obrazu, lecz tylko przetwarza drgania,
które tworzą obraz na ekranie. Nawet kolor noszonej przez nas odzieży zostaje przekazany
przez powietrze na falach eteru, przez te drgania dookoła świata. Jak więc ostoją się nasze
siostry w takich ubiorach, tak się zachowujące, z umalowanymi twarzami, obciętymi włosami,
nie łaknące nawet...
Kaznodzieje przychylają się do teologii, do jakiegoś seminarium i trzymają się tego, co mówią
słowa jakiegoś człowieka i co ustaliła tradycja, unieważniając pośród ludzi przykazania Boże.
Trzymają się tradycji mówiąc, że trzeba należeć do kościoła i że to wystarczy... O Boże, czy oni
nie zdają sobie z tego sprawy, że zostało naukowo udowodnione, iż każde słowo, jakie
wypowiadamy, zostaje zarejestrowane? Czy nie wiedzą, że to zaczyna się z chwilą, gdy
zaczynamy żyć na tej ziemi, a kończy się, gdy umieramy, i że zostaje to umieszczone w Bożym
albumie, aby można to było odtworzyć w dniu sądu? Jakże ujdziemy cało przed Bożym
potępieniem, jeśli te rzeczy przedstawione nam zostały tak wyraźnie, a my je jednak
odrzucamy? O, drogi Boże, te słowa nigdy nie umierają; one trwają i zostają utrwalone. Ten
zapis zostanie odtworzony w dniu sądu. Widziałeś, Ojcze, te ręce, które się podniosły. To także
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 31
zostanie ukazane w dniu sądu. Nawet to, co myślały przy tym ich serca, zostanie ujawnione w
owym dniu.
145 Otóż, Ojcze Boże, proszę Cię, jako Twój sługa, modlę się, abyś odjął wszelką nieprawość od
Twojego ludu. Nieprawość jest to taki stan, kiedy wiemy, że powinniśmy coś robić, ale nie
robimy tego. Dawid powiedział: "Gdybym chował w moim sercu nieprawość, Bóg nie
wysłuchałby mnie." Proszę, o Boże, abyś odjął naszą nieprawość, ponieważ Słowo jest Twoim
lustrem, które pokazuje nam, jak wiele brakuje nam do tego, by być synami i córkami Króla.
Ojcze, modlę się o to, abyś uczynił to dzisiaj.
146 Ponieważ miejsce wokół ołtarza jest wypełnione siedzącymi, uczyń ołtarzem każde
siedzenie, na którym siedzą, uczyń ołtarzem ich serca.
Oby świat wyniósł się z każdego brata i siostry będących tutaj. Niech ten mały zalążek życia,
ten Boży zarodek, o którym mówiliśmy, ten atrybut pochodzący od Boga rozwija się w nich i
niech się ujawnia na Bożą chwałę i cześć. Usuń z nich świat, o Boże.
147 O tych innych, Panie, nie mogę się modlić, ponieważ ta choroba jest na śmierć i nie istnieje
nic, co byłoby w stanie nimi poruszyć.
Tym jednak, którzy mogą się poruszać i wiedzą, że to jest złe, oczyść serca i dusze dziś
wieczorem, Ojcze, i niech zostaną napełnieni Twoim Duchem i niech chodzą w Twoim świetle.
148 Błogosław tego drogiego, młodego, zdrowego, mocno trzymającego się tutaj pastora, o
Panie, tego młodego człowieka, na którego, jak powiedział, wywarło wpływ to, co Ty czyniłeś.
O Boże, rozpal duszę tego miłego młodego człowieka. Spraw to, o Panie. Niech on będzie
zawsze prawdziwym pasterzem i niech bez przerwy karmi tę trzodę, nad którą Duch święty
powierzył mu nadzór. Spraw to, Panie. Niech on nie zbacza na prawo ani na lewo, niech nie
ustępuje przed konfesją ani przed niczym innym, lecz niech z jego ust wychodzi tylko
niesfałszowane Słowo Boże. Błogosław, Boże, jego samego i jego bliskich oraz ten miły tutejszy
zbór. Bądź z nimi wszystkimi, Ojcze.
149 Przekazuję to Tobie, Ojcze. Nasienie zostało wysiane. Niech ono zetknie się z tym
nasieniem, które zostało przeznaczone do życia i niech wyrastają wielcy, mocni chrześcijanie
dla tutejszego zgromadzenia i dla innych zgromadzeń, z których oni przyszli. Spraw to, Panie.
Przekazuję to Tobie w imieniu Jezusa Chrystusa, Syna Bożego.
I, Ojcze, "On zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego
zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni."
150 Przed chwilą widziałem wchodzącą do drzwi biedną, nerwową kobietę.
O Boże, jakże wielkie rzeczy wydarzyły się w jej własnej rodzinie. Ty sam się tam objawiłeś.
Modlę się, Boże, o tę kobietę. Odejmij wszystkie te pozostałości dawnego życia, Panie, i
uzdrów ją dzisiaj wieczorem. Czy uczynisz to, Panie? Przyjmij ją do siebie.
151 Widzę tutaj siedzące dzieci, Panie, potrzebujące uzdrowienia, a także innych. Proszę, Ojcze,
abyś ich uzdrowił. Spraw to! Niechaj Twoja wielka moc uzdrowieńcza zstąpi i uzdrowi
zarówno dusze, jak i ciała.
152 Zwracam się teraz do was, którzy jesteście bądź tu w kościele, bądź też na zewnątrz, a
potrzebujecie uzdrowienia. Chcę, abyście podnieśli swoje ręce mówiąc przez to: "Potrzebuję
uzdrowienia, bracie Branham." Wygląda, jakby robili to wszyscy. W porządku. Jeśli wierzycie,
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 32
że jestem sługą Chrystusa, powiedzcie "amen". [Zgromadzeni mówią "amen" - uw. wyd.] Wobec
tego chcę, abyście położyli ręce jedni na drugich. Po prostu połóżcie ręce na siebie wzajemnie.
Podnosiliście swoje ręce (wewnątrz lub na zewnątrz), dając znać, że jesteście wierzącymi w
Boga. Jezus Chrystus powiedział (w swoim ostatnim poleceniu dla Kościoła): "Idąc na cały
świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie
zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony. A takie znaki będą towarzyszyły tym, którzy
uwierzyli: w imieniu moim demony wyganiać będą, nowymi językami mówić będą, węże brać
będą, a choćby co trującego wypili, nie zaszkodzi im. Na chorych ręce kłaść będą, a ci
wyzdrowieją." Tak powiedział Jezus. Pamiętajcie, to On powiedział. Tak musi być! On nie
mówiłby tego, gdyby nie miało być kogoś, kto będzie mógł uchwycić się tego Słowa. Właśnie
tak, jak łono Marii było w stanie pochwycić ten zarodek: "Panna pocznie". Tak jak zostało
stworzone drzewo palmowe albo dąb na wzgórzu - to uczyniło Jego Słowo.
Jego Słowo może właśnie teraz przeniknąć do twojego serca. "Jestem wierzącym, Panie. Ten
mężczyzna albo ta kobieta, na których trzymam ręce, oni cierpią. Nie modlę się o siebie,
ponieważ inni modlą się o mnie. Modlę się o nią albo o niego, o Boże, uzdrów go, uzdrów ją.
Jestem wierzącym i myśmy się zgromadzili. Właśnie uczono nas, że byliśmy z Chrystusem,
kiedy On chodził po ziemi, ponieważ jesteśmy częścią Jego Słowa. Cierpieliśmy z Nim,
krwawiliśmy z Nim, umarliśmy z Nim, zostaliśmy pogrzebani z Nim, zmartwychwstaliśmy z
Nim i siedzimy w okręgach niebiańskich w Chrystusie Jezusie - tym Królu, który jest tutaj
pomiędzy nami. Jestem synem albo córką tego Króla i położyłem albo położyłam swoją rękę
na synu albo na córce Króla i oni modlą się o mnie, a ja modlę się o nich. Panie, wysłuchaj teraz
moją modlitwę i uzdrów tego syna Bożego albo tę córkę Bożą." Módlmy się teraz wspólnie
jedni za drugich.
153 Panie Jezu, przychodzimy w pokorze wyznając nasze przewinienia.
Wyznajemy, że zasłużyliśmy na choroby, śmierć i smutek, lecz przyjmujemy Twoje
zadośćuczynienie za nasze grzechy i choroby. A dzisiaj ci synowie i te córki Boże, którzy tutaj
siedzieli i słuchali napomnień Słowa, podnosili swoje ręce i wyrażali życzenie ściślejszej
społeczności z Tobą, kładą teraz ręce jedni na drugich, ponieważ wierzą, że Twoje Słowo jest
prawdziwe. Wierzą, że jesteśmy teraz zmartwychwstałymi wraz z Chrystusem i siedzimy z
Nim w okręgach niebiańskich. Oni trzymają ręce jedni na drugich, modląc się jedni za drugich.
Ty powiedziałeś, że "modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie, jeśli zaś
dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone. Wyznawajcie tedy grzechy jedni drugim i
módlcie się jedni za drugich, abyście byli uzdrowieni. Wiele może usilna modlitwa
sprawiedliwego." O, wieczny Boże, wysłuchaj modlitwę swojego sługi. Jest bowiem także
napisane: "Jeśli lud, który nazywa się Moim imieniem, zgromadzi się i będzie się modlił,
wtedy wysłucham ich z nieba." O Boże, wysłuchaj dzisiaj z nieba modlitwy Twoich dzieci.
Ześlij Ducha świętego na to zgromadzenie, jak szumiący, potężny wiatr.
154 Przynosimy tych ludzi przed Boga. Szatanie, jesteś pokonany.
Jesteś istotą pokonaną. Jezus Chrystus przezwyciężył cię na Golgocie.
Nie masz żadnej mocy. Jesteś blagierem. Sprzeciwiamy się dzisiaj twojemu działaniu. W
imieniu Jezusa Chrystusa, wy choroby i niemoce, opuśćcie tych ludzi tutaj i niechaj oni odejdą
stąd wyzwoleni w imieniu Jezusa Chrystusa, Syna Bożego.
155 Alleluja! Odczuwajcie chwałę Bożą, doświadczajcie wysłuchania swojej modlitwy. Czy
wierzysz, że Bóg wysłuchał tą osobę, która znajduje się koło ciebie? Ilu w to wierzy?
Podnieście swoje ręce! O, patrzcie! Wspaniale!
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 33
Miłuję Go, miłuję Go, (Podnosząc swoje ręce śpiewajcie to teraz całym sercem dla
Niego.)
Bo On wpierw miłował mnie (Czy jesteś o tym przekonany w głębi serca?)
I na Golgocie kupił krwią
Zbawienie me.
156 Ilu z was odczuwa, że Bóg przebaczył wasze nieprawości, te rzeczy, które czyniliście? Od
tego wieczoru na przyszłość: "O Baranku Boży, przyrzekam Ci postępować właściwie. Będę
postępował godnie, jak przystoi na to zacne imię, którym jestem nazwany, imię chrześcijanina,
osoby podobnej do Chrystusa. Podnoszę swoje ręce, Boże. Na nowo dziś wieczorem oddaję się
Tobie. Będę chodził w światłości." Amen.
Będziemy chodzić w światłości,
Wspaniałej światłości.
Ona przychodzi tam, gdzie błyszczą krople rosy miłosierdzia.
świeć wokoło nas w dzień i w nocy,
Jezu, światłości świata.
Będziemy chodzić w światłości,
Wspaniałej światłości.
Ona przychodzi tam, gdzie błyszczą krople rosy miłosierdzia. (Gdzie On odszedł
przygotować dla nas miejsce!)
świeć wokoło nas w dzień i w nocy,
Jezu, światłości świata.
Przychodźcie, wy wszyscy święci tej światłości,
Głoście Jezusa, światłość świata!
Prawda i łaska są w Jego imieniu;
Jezus jest światłością świata. (Co potem będziemy czynić?)
Będziemy chodzić w światłości,
Wspaniałej światłości.
Ona przychodzi tam, gdzie błyszczą krople rosy miłosierdzia.
świeć wokoło nas w dzień i w nocy,
Jezu, światłości świata.
O, czy nie czujecie się wszyscy oczyszczeni? Czujecie się dobrze? O, uściśnijmy sobie dłonie,
śpiewając jeszcze raz.
Będziemy chodzić w światłości,
Wspaniałej światłości.
Ona przychodzi tam, gdzie (Niech Bóg was błogosławi!) krople rosy miłosierdzia.
świeć wokoło nas w dzień i w nocy,
Jezu, światłości świata.
Zamknijmy teraz swoje oczy i nućmy to cicho. [Zgromadzeni nucą - uw. wyd.] Postępujemy jak
dzieci, jesteśmy dziećmi.
O, to jest wspaniała światłość!
Ona przychodzi tam, gdzie błyszczą krople rosy miłosierdzia.
O, świeć wokoło nas w dzień i w nocy,
Jezu, światłości świata.
Czy Go miłujecie?
Moja wiara spogląda na Ciebie,
Baranku z Golgoty, (Zamknijcie oczy i śpiewajcie to. Uwielbiajcie w Duchu!)
Boski Zbawicielu!
65-1205 - Rzeczy które nastąpią, Rialto, California
Strona 34
Usłysz mnie, kiedy się modlę,
Zabierz wszystkie moje grzechy,
Spraw, bym od tego dnia
Był całkowicie Twoim.
Kiedy kroczę przez ciemny labirynt życia
I wokoło mnie rozsiana jest rozpacz,
Bądź Ty moim przewodnikiem.
Rozkaż ciemności zamienić się w światłość,
Usuń smutki i strachy
I nie pozwól mi nigdy
Zboczyć od Ciebie.
157 Och, wiecie, ja po prostu jestem facetem starej daty. Dla mnie to brzmi bez porównania
milej... Jestem przekonany, że to bije o miliony mil wszystkie te nowoczesne szlagierowate
ramtadramta, te rock'n rollowe plagiaty. Gdy ci dawni poeci pisali te pieśni, Duch święty
dotykał ich piór i wtedy oni zaczynali pisać. Och, myślę o Eddie Pruitt i o wszystkich tych
wielkich... Fanny Crosby:
Nie omijaj mię, o Zbawco,
Z serca proszę Cię!...
158 Pewnego razu starano się ją złapać w pułapkę. Ona nie robiła jak zielonoświątkowy Elvis
Presley, nie sprzedawała swojego pierworodztwa za stadniny kadilaków. Przyszli do niej i
chcieli, aby pisała świeckie piosenki. Ona odpowiedziała:
- Za nic bym tego nie robiła.
- Ależ jesteś niewidoma. Gdy przyjdziesz do nieba, jak będziesz mogła...
Ona odwróciła się i pod natchnieniem napisała:
Ja Go poznam, ja Go poznam
I stanę odkupiona przy Jego boku.
Ja Go poznam, ja Go poznam (W jaki sposób?)
Po śladach gwoździ w Jego rękach.
Inaczej mówiąc: "Jeśli bym nawet nie mogła Go zobaczyć, uczuję Jego dłonie."
Ja Go poznam, ja Go poznam
I stanę odkupiona przy Jego boku.
Ja Go poznam, ja Go poznam
Po śladach gwoździ w Jego rękach.
159 Czy nie pobudza was to do większej miłości do Niego? Odszedł, aby przygotować nam
miejsce. "A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie."
160 Dziateczki, będąc teraz w bólach porodowych, bądźcie posłuszne przykazaniom Bożym.
Pastor jest tutaj; jeśli ktoś z was nie został jeszcze ochrzczony, woda będzie gotowa i
członkostwo w zborze i cokolwiek będziecie chcieli robić lub cokolwiek robicie. Jeśli nie
otrzymaliście jeszcze chrztu Duchem Świętym, ten wieczór jest odpowiedni, aby to otrzymać.
Czy nie wierzycie w to?
161 Powiecie: "O, bracie Branham, ależ jest już późno, wygłaszałeś kazanie zbyt długo." Paweł
pewnego wieczoru przedłużył kazanie aż do północy, głosząc ten sam rodzaj poselstwa, i
pewien młody człowiek spadł ze ściany przez okno i zabił się. A Paweł, będąc tak
namaszczony, mając takie same poselstwo, ogarnął go swoim ciałem i życie wróciło do niego.
Jezus Chrystus jest ciągle jeszcze ten sam, wczoraj, dziś i na wieki. Czy miłujecie Go? Jeszcze
raz podnieśmy swoje ręce i śpiewajmy: "Miłuję Go, miłuję Go."
Gdzie jest pianista? Jeśli chciałabyś, siostro, ktokolwiek by to był, poprowadź nas trochę, jeśli
zechcesz, podając akordy.
Ilu z was miłuje Go? Podnieście tylko ręce i powiedzcie: "Naprawdę miłuję Go. Miłuję Go
całym sercem. Miłuję Go."
162 śpiewajmy to teraz na chwałę Bożą, mając zamknięte oczy i ręce podniesione w stronę
nieba. "Miłuję Go, miłuję Go." Kiedy głosicie Słowo Boże, rozcinacie, rozrywacie i ciągniecie w
taki sposób, jest to jak gdyby balsam, który Bóg wylewa, a który uzdrawia. Jest balsam w
Gileadzie dla duszy. śpiewajmy to teraz. Zagraj nam proszę do tego.
Miłuję Go, miłuję Go,
Bo On wpierw miłował mnie
I na Golgocie kupił krwią
Zbawienie me.
163 "Po tym poznają wszyscy, że jesteście uczniami Moimi, gdy miłość wzajemną mieć
będziecie." Tak jest. Jeśli nie potrafimy miłować się wzajemnie z tymi, których widzimy, jak
będziemy mogli miłować Boga, którego nie widzimy?
Miłuję Go, miłuję Go,
Bo On wpierw miłował mnie
I na Golgocie kupił krwią
Zbawienie me.
Dziękuję Ci...?...Teraz...?..Nie Ty...?...Niech Bóg Cię błogosławi Bracie...?...
Koniec kazania