GROM na rurze
Transkrypt
GROM na rurze
Alfine-TIM Technologie GROM na rurze Tekst: Sławomir Dolecki; zdjęcia: Adam Stephan/Arch. ABB C Ścieki to dzisiaj niezły biznes. Za każdy metr sześcienny trzeba zapłacić więcej niż za wodę, co szczególnie boleśnie odczuwa przemysł. Jeszcze do niedawna zakłady wodociągowe obliczały ilość ścieków na podstawie pobranej wody, ale dla wielu firm było to rozwiązanie krzywdzące. Aktualnie dąży się do rozliczania rzeczywistych ilości pobranej wody i odprowadzonych ścieków. 24 ABB Dzisiaj 2|11 hoć brzmi to zaskakująco, sytuacja zmieniła się zaledwie 10 lat temu. Przyzwolenie na stosowanie ściekomierzy dała ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Było to w roku 2001. – Wcześniej przepływomierzami tego typu zainteresowane były jedynie zakłady wodociągowe, które wykorzystywały je do własnych wewnętrznych pomiarów i rozliczeń z ochroną środowiska – mówi dr inż. Zygfryd Głuchy, właściciel firmy ALFINE-TIM, która od 20 lat oferuje systemy pomiarowe do wody i ścieków. – Jednak od kilku lat wszyscy, którzy płacą za ścieki znaczne pieniądze, chcą być rozliczani z rzeczywistej ilości, a nie liczonej na podstawie zużycia wody. Bardzo często w firmach pobierana woda nie trafiała do kanalizacji, a według starych zasad stanowiła podstawę rozliczania ścieków. Akurat w zakresie metrologii trudno chyba znaleźć w kraju lepszego specjalistę, bo Zygfryd Głuchy to teoretyk, praktyk i jeszcze pasjonat tematu. Niemal 20 lat spędził na Politechnice Poznańskiej, gdzie wykładał przetwarzanie sygnałów elektrycznych i specjalizował się w systemach pomiarowych. W roku 1989 zaryzykował i wykorzystał szansę, jaką nowa gospodarka dała ludziom zaradnym i wykształconym. Odszedł z uczelni i założył biznes. Teorię przekuł w praktykę i dość szybko na rodzącym się rynku zajął dobrą pozycję. Certyfikat z anegdotą – Związałem się z niemieckim oddziałem znakomitej amerykańskiej firmy Fischer&Porter – wspomina Zygfryd Głuchy. – Zostaliśmy ich wyłącznym, autoryzowanym przedstawicielem na Polskę. Udało nam się doprowadzić do certyfikowania wszystkich urządzeń według polskich norm. Z tym zatwierdzeniem typów wiąże się wiele anegdot, które dzisiaj szef ALFINE-TIM wspomina z sentymentem. Na przykład w tamtym czasie żadne laboratorium w Polsce nie było w stanie sprawdzić przyrządów dużej średnicy na mokro, więc panowie inżynierowie wpadli na genialny w swojej prostocie ABB Dzisiaj 2|11 25