Gospodarka
Transkrypt
Gospodarka
Gospodarka 3.1 Andrzej J. Piotrowski Gospodarka elektroniczna Ju˝ w latach szeÊçdziesiàtych XX wieku niektóre obszary dzia∏alnoÊci du˝ych firm by∏y wspomagane technikà komputerowà. Lata osiemdziesiàte przynios∏y mikroprocesor, zbudowany na nim komputer osobisty i wreszcie sieç, która dziÊ zyska∏a zasi´g globalny. W latach dziewi´çdziesiàtych osiàgni´cia te wywo∏a∏y gwa∏towne zmiany w metodach funkcjonowania przedsi´biorstw, spot´gowane rozwojem techniki umo˝liwiajàcym szybkie udoskonalanie produktów informatycznych i telekomunikacyjnych. Informatyzacja przedsi´biorstw przeby∏a w krótkim czasie d∏ugà drog´: od automatyzacji pracy na odosobnionych stanowiskach (komputer osobisty) przez kompleksowà obs∏ug´ funkcjonowania ca∏oÊci przedsi´biorstwa (po∏àczenie stanowisk w poszczególnych dzia∏ach w sieci lokalne), po zespolenie w ramach globalnej sieci telekomunikacyjnej ca∏oÊci procesu gospodarczego. Motorem tych przemian jest fakt, ˝e niemal ca∏a otoczka produkcji materialnej to dzia∏ania, które sprowadzajà si´ do przetwarzania i przesy∏ania informacji. Ponadto, informacja w ró˝norodnych aran˝acjach sama sta∏a si´ przedmiotem dzia∏alnoÊci wytwórczej i obrotu gospodarczego. W tym rozdziale zostanà przedstawione przyk∏ady zmian wynikajàcych z zastosowania nowych technik informatycznych i telekomunikacyjnych oraz ich wp∏yw na dzia∏alnoÊç gospodarczà. Dla lepszego zobrazowania skali i znaczenia tych zmian zostanà przywo∏ane g∏ówne procesy towarzyszàce dzia∏alnoÊci gospodarczej. Cechy gospodarki elektronicznej Elektroniczne metody gospodarowania zmieni∏y znaczenie czynników obrotu gospodarczego takich, jak: wartoÊç, odleg∏oÊç i czas. WartoÊç towaru dostarczanego konsumentowi w coraz mniejszym stopniu zale˝y od materialnych sk∏adników tego towaru (surowców zu˝ytych do wyprodukowania), a w coraz wi´kszym stopniu od wiedzy potrzebnej do jego wytworzenia i sprzedania. Odleg∏oÊç czy, ogólniej, uwarunkowania geograficzne majà coraz mniejszy wp∏yw na kszta∏towanie si´ stosunków gospodarczych. W wyniku rozwoju elektronicznych metod komunikacji globalny zasi´g handlowy przesta∏ byç wy∏àcznà domenà pot´˝nych, wielooddzia∏owych korporacji. Dzi´ki Internetowi taƒsze i prostsze sta∏o si´ zarówno badanie cech odleg∏ych rynków, jaki i promowanie na nich swej oferty. Obieg elektronicznych dokumentów zmniejszy∏ ucià˝liwoÊci zwiàzane z negocjowaniem i zawieraniem kontraktów. Dla coraz wi´kszej liczby zaj´ç miejsce zamieszkania pracownika traci na znaczeniu. U˝ycie sieci skraca te˝ czas potrzebny na realizacj´ procedur, gdy˝ obieg informacji i dokumentów jest praktycznie natychmiastowy, niezale˝nie od dzielàcej kontrahentów odleg∏oÊci. Przy porównywalnym zapleczu i potencjale wytwórczym o sukcesie gospodarczym zaczyna przesàdzaç czas reakcji na zjawiska rynkowe. Jest on pochodnà posiadanej przez firm´ wiedzy o rynku i dost´pu do êróde∏ informacji. Czas staje si´ czynnikiem wp∏ywajàcym na efektywnoÊç ekonomicznà — precyzyjne planowanie w uk∏adzie czasowym pozwala ograniczyç iloÊç Êrodków zamro˝onych w surowcach i pó∏produktach oraz lepiej zagospodarowaç potencja∏ wytwórczy. Rola, jakà zaczyna odgrywaç w obrocie gospodarczym wiedza i informacja, otwiera nowy obszar obrotu gospodarczego. Jest nim obrót towarem niematerialnym oraz informacjà cyfrowà. Na potrzeby tego nowego obszaru obrotu powstajà nowe organizacje gospodarcze. 27 Gospodarka Wojciech Cellary Przedsi´biorstwo-Przedsi´biorstwo B2B Business-to-Business Przedsi´biorstwo-Klient B2C Business-to-Consumer Klient-Klient C2C Consumer-to-Consumer Wn´trze przedsi´biorstwa, w tym przedsi´biorstwo wirtualne Rodzaje handlu elektronicznego Intra-Business, virtual enterprise Poniewa˝ w zale˝noÊci od kraju od 25% do 75% biznesu dotyczy administracji publicznej, to zamiast litery B (od angielskiego Business) mo˝emy podstawiç liter´ A — Administracja. Otrzymujemy wówczas dodatkowo: Administracja-Przedsi´biorstwo A2B Administration-to-Business Administracja-Klient A2C Administration-to-Consumer Administracja-Administracja A2A Wn´trze administracji Administration-to-Administration Intra-Administration Istotà gospodarki elektronicznej jest wi´ksza efektywnoÊç wynikajàca z faktu, ˝e informacja dostarczona do w∏aÊciwego miejsca, we w∏aÊciwym czasie i w najbardziej u˝ytecznej formie umo˝liwia podejmowanie optymalnych decyzji i dzia∏aƒ. Optymalnych, czyli takich, które pozwolà na uzyskanie najni˝szych kosztów przy zadanych kryteriach jakoÊciowych albo umo˝liwià wykorzystanie potencja∏u rynku, czyli zwi´kszà sprzeda˝. Oba czynniki w perspektywie pewnego czasu prowadzà do maksymalizowania zysku. SkutecznoÊç opisanych dalej mechanizmów gospodarki elektronicznej jest ÊciÊle powiàzana z powszechnoÊcià dost´pu do sieci. Matematycznie, mo˝liwoÊç nawiàzania ˝àdanego kontaktu jest zale˝noÊcià kwadratowà udzia∏u osób (fizycznych lub prawnych) z dost´pem do sieci w ca∏oÊci populacji. JeÊli wi´c w danej grupie dost´p do sieci ma 70% jej cz∏onków, to wówczas jest mo˝liwe zrealizowanie 50% wszystkich dajàcych si´ przewidzieç kontaktów. Gdy dost´p do sieci jest zbyt ograniczony, to efektywnoÊç rozwiàzaƒ sieciowych mo˝e okazaç si´ znacznie mniejsza od spodziewanej. Âcis∏e uzale˝nienie efektów gospodarki elektronicznej od stopnia rozwoju sieci stanowi bezpoÊredni powód koniecznoÊci odgrywania aktywnej roli przez administracje paƒstwowe w tworzeniu warunków dla powszechnego dost´pu do us∏ug teleinformatycznych. Promocja i reklama Internet jako medium przekazywania informacji jest wyjàtkowo efektywnym narz´dziem promocji i reklamy. Internet umo˝liwia zarówno wprowadzenie nowych, jak i stosowanie zmodyfikowanych wersji tradycyjnych form promocji i reklamy, na przyk∏ad og∏oszeƒ i korespondencji reklamowej. Na ogó∏ reklama elektroniczna jest znacznie taƒsza w przygotowaniu i og∏aszaniu, ∏atwiej skierowaç jà do w∏aÊciwego odbiorcy na dowolnie wybranym rynku, a w przypadku form pasywnych, takich jak teksty reklamowe umieszczane na stronach WWW, istnieje mo˝liwoÊç bardzo szybkiego reagowania na zmieniajàcà si´ sytuacj´. Zamieszczane na stronach WWW reklamy w postaci tzw. banerów sà w przypadku serwisów personalizowanych automatycznie i dynamicznie dobierane w miar´ post´pów w identyfikacji zainteresowaƒ aktualnego u˝ytkownika serwisu. Na przyk∏ad, jeÊli u˝ytkownik wyka˝e zainteresowanie roÊlinami ogrodowymi, to na oglàdanych przez niego stronach b´dà reklamowane ró˝ne materia∏y ogrodowe, a jeÊli zwierz´tami domowymi — to pojawià si´ produkty dla psów i kotów. Przewagà reklamy w Internecie jest te˝ powiàzanie banera reklamowego z odnoÊnikiem do stron, gdzie mo˝na uzyskaç poszerzone informacje o towarze, a nawet dokonaç zakupu. W przypadku reklam w czasopismach lub w telewizji wywo∏any anonsem impuls bardzo rzadko przek∏ada si´ na oczekiwanà reakcj´, a skutecznoÊç reklamy uzyskuje si´ po wielokrotnych powtórzeniach. Internet jest pozbawiony tej wady, gdy˝ osoba zainteresowana najcz´Êciej ju˝ przy pierwszej prezentacji przejdzie na strony z dodatkowymi informacjami. 28 Broszury informacyjno-reklamowe w przypadku gospodarki elektronicznej przybierajà postaç firmowych witryn WWW. W ten sposób informacja jest dost´pna dla zainteresowanych przez 24 godziny na dob´, mo˝e byç na bie˝àco aktualizowana oraz wzbogacona o mechanizmy, które u∏atwiajà u˝ytkownikowi szybkie odnalezienie tego, co go interesuje. W odró˝nieniu od publikacji papierowych, w prezentacjach WWW przekaz mo˝na uatrakcyjniç, stosujàc animowane rysunki, wstawki audio i wideo. JeÊli Êrodki te zostanà prawid∏owo u˝yte, to prezentacja internetowa mo˝e w wielu przypadkach zastàpiç spotkania z przedstawicielem firmy. W sytuacji gdy oferta jest kierowana do u˝ytkowników dysponujàcych sprz´tem o zaawansowanych mo˝liwoÊciach, sà ju˝ stosowane rozwiàzania, gdzie z okreÊlonego miejsca internetowego serwisu WWW jest mo˝liwe nawiàzanie rozmowy telefonicznej, a nawet wideotelefonicznej z pracownikiem firmy specjalizujàcym si´ w danym zagadnieniu. Do dyspozycji masowych u˝ytkowników oddaje si´ natomiast mechanizm komunikacji przez poczt´ elektronicznà oraz tzw. czat, czyli elektronicznà pogaw´dk´ (wielu u˝ytkowników, którzy przebywajà w tym samym „pokoju”, zadaje pytania i otrzymuje odpowiedzi przez sieç w czasie rzeczywistym). Rozwój Internetu zaowocowa∏ te˝ zupe∏nie nowymi metodami promocji, nie spotykanymi w gospodarce tradycyjnej. NoÊnikiem treÊci reklamowych mogà byç prywatne listy elektroniczne (w zamian za bezp∏atnà obs∏ug´ skrzynki pocztowej) oraz banery umieszczane na prywatnych stronach WWW (tak˝e w zamian za ich bezp∏atne utrzymywanie). W nag∏ówkach stron WWW jest mo˝liwe umieszczenie zestawu hase∏, które u∏atwià dotarcie do serwisu firmowego osobom korzystajàcym z wyszukiwarek. Innym przyk∏adem jest reklama lawinowa. Polega ona na rozpowszechnianiu pocztà elektronicznà informacji, którà odbiorca z racji jej szczególnie atrakcyjnej treÊci lub na przyk∏ad mo˝liwoÊci uzyskania nagrody rozsy∏a do kolejnych osób z kr´gu znajomych, dobierajàc kolejnych odbiorców zgodnie z w∏asnym rozeznaniem co do ich zainteresowaƒ. JeÊli ten mechanizm zostanie umiej´tnie u˝yty, to kràg poinformowanych osób przyrasta w sposób niemal lawinowy. Takiej metody u˝y∏ jeden z nowych banków internetowych w USA. Kierownictwo po przeanalizowaniu kosztów klasycznej akcji promocyjnej w przeliczeniu na uzyskanych tà drogà klientów postanowi∏o po∏ow´ tej kwoty zap∏aciç ka˝demu, kto otworzy konto w banku. Informacja o tym fakcie zosta∏a rozpowszechniona w∏aÊnie pocztà elektronicznà z sugestià, by poinformowaç tak˝e znajomych o nadarzajàcej si´ okazji. Na seminarium zorganizowanym przez Zwiàzek Banków Amerykaƒskich praktycznie ka˝dy z uczestników przyzna∏, ˝e jego oddzia∏ utraci∏ przynajmniej kilku klientów na rzecz nowego banku. Marketing i badanie rynku èród∏em sukcesu w ka˝dej sferze dzia∏alnoÊci jest dobre rozpoznanie potrzeb klienta i odnalezienie tych cech towaru, które oka˝à si´ dla klienta istotne w podejmowaniu decyzji o zakupie. Techniki elektroniczne otworzy∏y wiele nowych mo˝liwoÊci taƒszego i szybszego zebrania poszukiwanych informacji. Ponadto Internet umo˝liwi∏ opracowanie wielu niekonwencjonalnych metod pozyskiwania informacji o rynku i preferencjach potencjalnych klientów. W wiedzy o rynku coraz wi´kszà rol´ odgrywa te˝ mo˝liwoÊç przewidywania czynników zewn´trznych majàcych wp∏yw na zachowania klientów. Nowym mechanizmem zdobywania wiedzy o kliencie i jego reakcjach jest personalizacja serwisów WWW. W niektórych internetowych sklepach oraz w portalach tematycznych (tzw. vortalach) odwiedzajàcym proponuje si´ rejestracj´. W jej wyniku serwer rozpoznaje konkretnych u˝ytkowników i na podstawie informacji podanych przez u˝ytkownika w ankiecie oraz obserwacji zachowania danej osoby, czyli wyboru przez nià oglàdanych stron, dynamicznie do- 1. Sprzeda˝ produktów i/lub us∏ug niematerialnych (treÊci informacyjnej) 2. Mar˝a ze sprzeda˝y produktów i/lub us∏ug niematerialnych 3. Mar˝a ze sprzeda˝y towarów i/lub us∏ug materialnych 4. Sprzeda˝ reklam i innych form promocji Wojciech Cellary Andrzej J. Piotrowski 5. Abonament 6. Op∏ata za przeprowadzenie transakcji 7. Wspó∏udzia∏ we wp∏ywach za op∏aty telekomunikacyjne 8. Op∏aty za licencje 9. Barter reklamowy i/lub informacyjny ■ èród∏a przychodów z biznesu w Internecie 29 Gospodarka B Wojciech Cellary Zalety biznesu elektronicznego iznes elektroniczny lub bardziej precyzyjnie — realizacja procesów biznesowych przez sieç — ma cztery g∏ówne zalety: banku kosztuje oko∏o 1,5 dolara, a ta sama transakcja realizowana przez Internet — oko∏o 4 centów. Czas Realizacja procesów biznesowych trwa znacznie krócej — wystarczy porównaç wys∏anie papierowego listu pocztà z wiadomoÊcià przes∏anà pocztà elektronicznà. Czas dost´pu przez sieç do informacji biznesowych, które sà podstawà zarzàdzania, ogromnie si´ skraca, co bezpoÊrednio przek∏ada si´ na efektywnoÊç zarzàdzania. Ponadto informacje biznesowe sà dost´pne 24 godziny na dob´ i 7 dni w tygodniu. Geografia Procesy biznesowe uniezale˝niajà si´ od odleg∏oÊci geograficznych. Wys∏anie wiadomoÊci pocztà elektronicznà do sàsiedniego pokoju i na sàsiedni kontynent niczym si´ nie ró˝ni. Koszty Koszty sà wielokrotnie mniejsze. Na przyk∏ad, ocenia si´, ˝e transakcja bankowa obs∏ugiwana przy tradycyjnym okienku w oddziale Automatyczna reakcja Identyfikujàc — choçby cz´Êciowo — komunikujàcà si´ osob´, mo˝na automatycznie spersonalizowaç proces biznesowy jej obs∏ugi, si´gajàc do bazy danych okreÊlajàcych jej profil lub profil segmentu rynku, do którego nale˝y, lub histori´ komunikacji z nià. Na przyk∏ad, wirtualny sklep mo˝e automatycznie ukierunkowaç ofert´ lub dobraç odpowiednià form´ i treÊç reklamy. ■ biera zestaw prezentowanych informacji. Natomiast informacje zbiorcze o zachowaniach i reakcjach odwiedzajàcych sà podstawà do analiz rynkowych. Informacje o potrzebach i preferencjach klientów mogà byç te˝ czerpane z tematycznych list dyskusyjnych. List´ takà czasem zak∏adajà dostawcy okreÊlonych towarów lub us∏ug, aby u∏atwiç w∏asnym klientom wymian´ opinii i doÊwiadczeƒ. Istnieje te˝ wiele list nie nale˝àcych do podmiotów komercyjnych, poÊwi´conych wybranym zainteresowaniom. Problemy, wokó∏ których koncentruje si´ wymiana elektronicznych listów, sà cz´sto wa˝nà wskazówkà, w jakim kierunku nale˝y planowaç zmian´ oferty rynkowej. Internet jako nieskr´powane forum wymiany poglàdów pozwala badajàcym rynek na si´gni´cie do znacznie bardziej autentycznych wypowiedzi ni˝ w przypadku ankiet. Dzi´ki utworzeniu specjalnych mechanizmów wyszukujàcych okreÊlone informacje mo˝na przeanalizowaç cechy licznej grupy odbiorców rynkowych przy nak∏adach na badania marketingowe nieporównywalnie mniejszych ni˝ w metodach tradycyjnych. Z mechanizmu takiego korzystajà ju˝ w Polsce mi´dzy innymi internetowe banki takie jak mBank i Inteligo. Internet jako medium powszechnie dost´pne daje te˝ mo˝liwoÊç przeglàdania konkurencyjnych ofert tego samego produktu lub us∏ugi bez ograniczeƒ geograficznych. Jest ju˝ budowane specjalne oprogramowanie, które automatycznie poszukuje najkorzystniejszej oferty produktu lub us∏ugi o podanych cechach. Skutki tego sà dwojakie. Po pierwsze, klienci majà do dyspozycji znacznie szerszà ofert´. Po drugie, konkurencyjni producenci na bie˝àco widzà swoje oferty i mogà si´ do nich dynamicznie dopasowywaç. W efekcie mamy do czynienia z rynkiem bardziej konkurencyjnym ni˝ rynek tradycyjny, z rynkiem, na którym cz´Êciej zachodzà zmiany ofertowe i wreszcie z rynkiem, na którym cechy produktów i us∏ug inne ni˝ cena odgrywajà coraz wi´kszà rol´. Ze wzgl´du na podniesionà konkurencyjnoÊç ceny ulegajà sp∏aszczeniu, a wyboru towaru klient dokonuje na podstawie zaufania do firmy, kulturowych cech produktów i us∏ug oraz warunków dostaw. Negocjowanie i zawieranie kontraktów Komunikacja elektroniczna w bardzo szybkim tempie zaczyna wypieraç tradycyjne formy negocjowania i zawierania kontraktów. W najprostszym wydaniu dwustronne negocjacje zapisów kontraktowych odbywajà si´ przez wymian´ elektronicznej korespondencji, cz´sto w postaci szyfrowanej, co pozwala na korzystanie z ogólnodost´pnej poczty elektronicznej przez Internet. Jeszcze niedawno zwieƒczeniem takiego procesu negocjacji by∏a wymiana ostatecznie uzgodnionych dokumentów w wersji papierowej albo dla celów dowodowych (ad 30 probationem), albo poniewa˝ prawo narzuca∏o okreÊlonym typom umowy form´ pisemnà pod rygorem niewa˝noÊci (ad validiatem), albo dla osiàgni´cia okreÊlonych, dodatkowych skutków prawnych dokonanej czynnoÊci (ad eventum). Obecnie w coraz wi´kszej liczbie krajów, w tym i w Polsce, wprowadzono zmiany w systemie prawnym sankcjonujàce równowa˝noÊç pisemnej i elektronicznej formy dokumentu dla wszystkich trzech przypadków przy spe∏nieniu okreÊlonych warunków, w tym poÊwiadczenia przez zaufanà stron´ trzecià spe∏niajàcà wymogi ustawowe. Coraz cz´stszà formu∏à przetargów publicznych sà anonse umieszczane na stronach WWW. W ten sposób sà na przyk∏ad publikowane konkursy na prace badawczo-rozwojowe finansowane ze Êrodków Komisji Europejskiej. Odpowiednikiem przetargów zamkni´tych sta∏y si´ natomiast bran˝owe rynki internetowe. Spotykane sà tu zarówno przedsi´wzi´cia zrealizowane przez du˝ych odbiorców (na przyk∏ad dla rynku motoryzacyjnego), jak i przez niezale˝ne firmy. W przypadku towarów standardowych rynki elektroniczne stajà si´ formà gie∏dy, gwarantujàcej kupujàcemu i sprzedajàcemu zawarcie transakcji po cenie najkorzystniejszej w danym momencie. Rosnàcà popularnoÊcià cieszà si´ te˝ serwisy WWW prowadzàce aukcje zg∏oszonych towarów, najcz´Êciej u˝ywanych. W logistyce ∏aƒcuch dostaw definiuje si´ jako ciàg procesów, w wyniku których dochodzi do wytworzenia koƒcowego produktu nabywanego przez konsumenta. ¸aƒcuch dostaw obejmuje zatem ca∏à gam´ procesów, poczynajàc od pozyskania surowców, przez transport, produkcj´, dystrybucj´, magazynowanie, marketing, na sprzeda˝y koƒczàc. W latach szeÊçdziesiàtych powsta∏y pierwsze komputerowe systemy wspomagajàce produkcj´. Systemy te umo˝liwia∏y g∏ównie kontrol´ stanów magazynowych. Lata siedemdziesiàte zaowocowa∏y powstaniem systemów planowania zapasów zwanych MRP (Material Requirement Planning). Systemy MRP pozwala∏y producentom kontrolowaç przep∏yw surowców, komponentów oraz pó∏fabrykatów, umo˝liwiajàc dzi´ki temu planowanie zapasów z wyprzedzeniem. Wraz z poczàtkiem lat dziewi´çdziesiàtych systemy MRP ewoluowa∏y do zintegrowanych systemów ERP (Enterprise Resource Planning) umo˝liwiajàcych kompleksowe zarzàdzanie wszystkimi procesami biznesowymi wewnàtrz przedsi´biorstwa. U podstaw systemu ERP le˝y zintegrowana baza danych przechowujàca dane opisujàce wszystkie aspekty dzia∏alnoÊci przedsi´biorstwa. System ERP sk∏ada si´ natomiast z modu∏ów wyspecjalizowanych w przetwarzaniu okreÊlonych danych, a tak˝e w ich kompleksowej analizie. Przyk∏adowe modu∏y to: finanse, zakupy, planowanie produkcji, zarzàdzanie zapasami, kontroling, zarzàdzanie zasobami ludzkimi itp. Rozwój systemów informatycznych wspomagajàcych funkcjonowanie przedsi´biorstw doprowadzi∏ do optymalizacji wewn´trznych procesów biznesowych w przedsi´biorstwie. Dalsza poprawa funkcjonowania biznesu by∏a mo˝liwa jedynie przez ∏àcznà optymalizacj´ ca∏ego ∏aƒcucha dostaw. Potrzebà chwili sta∏y si´ elektroniczne ∏aƒcuchy dostaw. Ich Wojciech Cellary idea nie by∏a zupe∏nie nowa. Pierwsze kroki w kierunku utworzenia elektronicznych ∏aƒcuchów dostaw przypadajà na lata siedemdziesiàte, kiedy opracowano standard elektronicznej wymiany danych EDI (Electronic Data Interchange). Z perspektywy czasu mo˝emy oceniç, ˝e standard EDI zapoczàtkowa∏ znaczàce zmiany w zarzàdzaniu ∏aƒcuchem dostaw, gdy˝ drastycznie skróci∏ czas przes∏ania i przyj´cia zamówienia do realizacji. Niestety, mia∏ — i nadal ma — jednà powa˝nà wad´ — jego wdro˝enie jest bardzo kosztowne, co czyni go dost´pnym jedynie dla wielkich korporacji. Dopiero Internet umo˝liwi∏ wprowadzanie elektronicznych ∏aƒcuchów dostaw na szerokà skal´ i pozwoli∏ na obj´cie nimi zarówno du˝ych, jak i ma∏ych przedsi´biorstw. Dzi´ki elektronicznym ∏aƒcuchom dostaw nastàpi∏o rozdzielenie przep∏ywu informacji i dokumentów od przep∏ywu towarów i us∏ug. W konsekwencji by∏o mo˝liwe odejÊcie od koncepcji sztywnych ∏aƒcuchów dostaw i sta∏ych dostawców. Naturalnà formà konfigurowania elektronicznych ∏aƒcuchów dostaw sta∏y si´ gie∏dy i odwrotne gie∏dy internetowe. Na gie∏dzie producenci wystawiajà na sprzeda˝ swoje produkty i negocjujà z nabywcami warunki ich sprzeda˝y, na odwrotnej gie∏dzie nabywcy zg∏aszajà zapotrzebowanie na okreÊlone towary lub us∏ugi i negocjujà z producentami warunki ich zakupu. Otwarty charakter Internetu prze∏o˝y∏ si´ na niski koszt uczestnictwa w takich gie∏dach, a to z kolei spowodowa∏o, ˝e sta∏y si´ one dost´pne nie tylko dla wielkich korporacji, lecz tak˝e dla Êrednich i ma∏ych przedsi´biorstw. Dzi´ki temu mo˝liwoÊci konfiguracji elektronicznych ∏aƒcuchów dostaw sà niemal nieograniczone, pozwalajàc na dynamiczne, cz´sto nawet jednorazowe, dopasowanie partnerów biznesowych oferujàcych w danej chwili najlepsze warunki wspó∏pracy. ■ Elektroniczne ∏aƒcuchy dostaw 31 Gospodarka M Wojciech Cellary o˝na zauwa˝yç tendencj´ do krystalizowania si´ w gospodarce przedsi´biorstw dwóch kategorii: integracyjnych i specjalistycznych i powolnym zanikaniu innych. Przedsi´biorstwa integracyjne dà˝à do zaj´cia pozycji globalnej. Cechujà si´ znanà markà lub dà˝à do uzyskania jej rozpoznawalnoÊci na ca∏ym Êwiecie. Ich g∏ównym zadaniem operacyjnym jest organizacja wspó∏pracy i wymiany handlowej pomi´dzy specjalistycznymi przedsi´biorstwami rozsianymi na ca∏ym Êwiecie w celu wyprodukowania i sprzeda˝y produktów pod swojà markà. Ich g∏ównym zadaniem strategicznym jest planowanie i zapewnianie rozwoju, co cz´sto ma wp∏yw na ca∏à Êwiatowà bran˝´. Przedsi´biorstwa specjalistyczne cechujà si´ posiadaniem know-how i technologii w pewnej wàskiej dziedzinie. Mogà mieç one dowolny charakter — produkcyjny, us∏ugowy, handlowy, projektowy, konsultingowy itp. Przedsi´biorstwa te zatrudniajà ekspertów w swojej dziedzinie; sà efektywne i elastyczne, czyli zdolne do szybkiego dostosowywania si´ do zmian na rynku. Wykazujà dobrà znajomoÊç rynku lokalnego. Sà te˝ noÊnikiem post´pu naukowo-technicznego. W gospodarce elektronicznej wspó∏praca pomi´dzy przedsi´- Organizacja wspó∏pracy mi´dzy przedsi´biorstwami Rys. 3.1. Wspó∏praca Ma∏ych i Ârednich Przedsi´biorstw (MÂP) specjalistycznych przez elektronicznà platform´ wspó∏pracy na rzecz przedsi´biorstwa integracyjnego klient biorstwami tych dwóch rodzajów odbywa si´ przez gie∏d´ elektronicznà (por. „Elektroniczne ∏aƒcuchy dostaw”), cz´sto organizowanà przez przedsi´biorstwo integracyjne na skal´ globalnà. W miar´ post´pu elektroniczna gie∏da z miejsca kupna-sprzeda˝y b´dzie ewoluowaç w kierunku uniwersalnej platformy wspó∏pracy pomi´dzy specjalistycznymi przedsi´biorstwami na potrzeby globalnego przedsi´biorstwa integracyjnego. Taka wspó∏praca jest niezb´dna ze wzgl´du na koniecznoÊç uczestniczenia we wspólnych przedsi´wzi´ciach przedsi´biorstw reprezentujàcych ró˝ne dyscypliny, rynki i kraje. Formà realizacji b´dzie telepraca za pomocà specjalnego oprogramowania wspomagajàcego, które dziÊ znajduje si´ w stadium intensywnych badaƒ i rozwoju. Przed Polskà stojà dwa pytania. Pierwsze, czy Polska jest w stanie wypromowaç choçby kilka swoich przedsi´biorstw na poziom globalny? Zauwa˝my, ˝e sztuka ta uda∏a si´ nawet tak ma∏ym paƒstwom jak Finlandia (Nokia). Drugie, czy polskie ma∏e i Êrednie przedsi´biorstwa specjalistyczne b´dà odpowiednio wczeÊnie zdolne do wspó∏pracy z globalnymi przedsi´biorstwami integracyjnymi przez sieç, aby nie wypaÊç z rynku? ■ klient klient Przedsi´biorstwo integracyjne elektroniczna gie∏da dostawców MÂP MÂP MÂP klient klient klient Przedsi´biorstwo integracyjne elektroniczna platforma wspó∏pracy MÂP 32 MÂP MÂP Warto te˝ odnotowaç powstawanie elektronicznych rynków specjalizujàcych si´ w obrocie barterowym. Organizator takiego rynku wprowadzajàc umownà walut´ rozliczeniowà, daje uczestnikom mo˝liwoÊç aran˝acji wielostronnych transakcji zamiennych, których uzgodnienie w przypadku tradycyjnej formy negocjacji by∏oby bardzo czasoch∏onne. Rynki tego typu u∏atwiajà pozbycie si´ nadwy˝ek towarów, szczególnie na nasyconych rynkach i w okresach dekoniunktury. Z myÊlà o przysz∏oÊci sà prowadzone intensywne badania naukowe nad automatyzacjà negocjacji. Chodzi tu zarówno o negocjacje cz∏owieka z agentem programowym, jak i negocjacje pomi´dzy agentami programowymi dzia∏ajàcymi na rzecz i w imieniu swoich w∏aÊcicieli. Us∏ugi po sprzeda˝y Kompetentna i sprawna obs∏uga klientów po sfinalizowaniu transakcji kupna-sprzeda˝y jest okazjà nie tylko do budowania presti˝u firmy, lecz tak˝e sposobem na uzyskanie dodatkowych wp∏ywów. Mogà byç one zwiàzane zarówno ze sprzeda˝à kolejnych towarów temu samemu klientowi, jak i dostawà materia∏ów eksploatacyjnych, us∏ug serwisowych itp. Zale˝nie od natury oferowanego towaru i typu klientów sà tu stosowane rozwiàzania o ró˝norodnym poziomie zaawansowania technicznego. Najprostszym rozwiàzaniem jest tzw. telefoniczna infolinia, która w przypadku znacznej liczby typowych zg∏oszeƒ mo˝e byç wzbogacona o komputerowy system generujàcy komunikaty s∏owne, stosownie do wybieranych przez klienta opcji. W obs∏udze bardziej z∏o˝onych zg∏oszeƒ sà stosowane systemy wspomagajàce zarzàdzanie kontaktami z klientem — rejestrujàce zg∏oszenia, terminy, sprawy, tok za∏atwiania, pracowników prowadzàcych okreÊlony etap itp. Przyjmujàcy kolejne zg∏oszenie pracownik mo˝e dzi´ki temu udzieliç kompetentnych odpowiedzi dotyczàcych spraw w toku lub odnaleêç w∏aÊciwà procedur´. Rozszerzeniem tego typu systemów bywajà te˝ coraz cz´Êciej mechanizmy komunikacji internetowej. Zainteresowany klient mo˝e na stronach WWW odnaleêç zarówno dodatkowe informacje, jak i skorzystaç z mechanizmów pocztowych lub nawiàzaç dialog z pracownikiem. Metoda ta mo˝e byç wzbogacona o komunikacj´ g∏osowà z pracownikiem konkretnego dzia∏u. Praktykowane sà te˝ coraz cz´Êciej rozwiàzania umo˝liwiajàce klientom Êledzenie P rzyk∏ad niech stanowi firma b´dàca jednym ze Êwiatowych liderów na rynku nowoczesnych technologii, obecna w ponad 130 krajach, o rocznych obrotach przekraczajàcych 30 mld dolarów. Jeszcze niedawno ka˝de pytanie, zw∏aszcza mniej standardowe, o aktualny stan biznesu, powiedzmy o miesi´czne wyniki sprzeda˝y danego produktu na ca∏ym Êwiecie, generowa∏o lawin´ telefonów i faksów mi´dzy centralà a filiami, a weryfikacja i konsolidacja danych przez rzesze pracowników mog∏a trwaç wiele dni. Dzisiaj dane te sà dost´pne natychmiast, o ka˝dej porze dnia i nocy, bez wzgl´du na to, czy pytajàcy jest pod∏àczony do wewn´trznej sieci firmy w jej siedzibie, czy z pokoju hotelowego, lub z domu. Dzieje si´ to za sprawà zautomatyzowanego systemu informacji handlowej. Zainstalowany na komputerach wszystkich sprzedawców, ich szefów i administracji, system stanowi podstawowe, codzienne narz´dzie pracy. Wszelkie dane dotyczàce nie tylko ju˝ podpisanych, lecz tak˝e potencjalnych kontraktów sà dost´pne w czasie rzeczywistym dla wszystkich zainteresowanych, posiadajàcych prawo wglàdu. System s∏u˝y nie tylko do generowania raportów dla wy˝szych szczebli zarzàdzania, Jan Gliƒski lecz przede wszystkim umo˝liwia natychmiastowà wymian´ informacji ze wspó∏pracownikami zaanga˝owanymi w dany temat, niezale˝nie do tego, w jakim geograficznie miejscu znajdujà si´ w danej chwili i jakie jest ich miejsce w strukturze organizacyjnej firmy. System stanowi zatem bardzo efektywne narz´dzie pracy zespo∏owej na odleg∏oÊç. Ka˝dy u˝ytkownik ma obecnie instalowany osobisty portal, który pozwala na przedstawianie informacji w najwygodniejszej dla niego formie. Portal wykorzystujàc inteligentnà, personalizowanà wyszukiwark´, wyÊwietla na ekranie ostatnie informacje z wewn´trznych i zewn´trznych serwisów informacyjnych, informacje na zdefiniowane wczeÊniej tematy oraz informacje, które program selekcjonuje sam, uczàc si´ zainteresowaƒ u˝ytkownika na podstawie zadawanych wczeÊniej przez niego zapytaƒ. System umo˝liwia sprawdzenie, kto w firmie pracuje lub pracowa∏ na podobny temat, czy w∏aÊnie przygotowywana oferta dla klienta jest podobna do oferty z∏o˝onej ju˝ wczeÊniej komukolwiek na Êwiecie itp. Trudno przeceniç wartoÊç tych wszystkich funkcji, zw∏aszcza w przygotowaniu i realizacji z∏o˝onych i rozproszonych geograficznie projektów. ■ Handlowy system informacyjny w mi´dzynarodowej korporacji 33 Gospodarka G Wojciech Cellary ospodarka elektroniczna o zasi´gu globalnym cechuje si´ bardzo du˝à konkurencyjnoÊcià, a w konsekwencji obni˝aniem cen produktów i us∏ug. Prowadzi to do reorientacji z rynku producenta (strategia dzia∏ania typu push) na rynek konsumenta (strategia dzia∏ania typu pull). Jeszcze nie tak dawno konsumenci byli skazani na dyktat producentów w zakresie sposobów i warunków prowadzenia handlu. Obecnie to opinie i oczekiwania klientów determinujà sposób prowadzenia dzia∏alnoÊci przez producentów. Klienci natomiast po˝àdajà nowoÊci, która sta∏a si´ podstawowym czynnikiem przewagi konkurencyjnej, bo tylko w przypadku nowoÊci producent mo- NowoÊç a globalizacja ˝e za˝àdaç wy˝szej ceny. To dlatego zdolnoÊç do prowadzenia badaƒ aplikacyjnych i rozwojowych (B+R) decyduje w przewa˝ajàcym stopniu o konkurencyjnoÊci gospodarki. Jak wynika z samej nazwy, czas ˝ycia nowoÊci jest krótki — wzrasta wi´c procentowy udzia∏ badaƒ i rozwoju w kosztach produktu. Ten dodatkowy koszt B+R nie mo˝e byç pokryty przez wyd∏u˝enie czasu ˝ycia produktu, musi wi´c byç pokryty z rozszerzenia rynku zbytu, a zatem z przejÊcia z rynku lokalnego na rynek globalny. To dlatego operowanie na rynku globalnym powinno byç strategicznym celem przedsi´biorstw. ■ na stronach WWW toku realizacji konkretnego zamówienia, na przyk∏ad przesy∏ki kurierskiej, dostawy zamówionego towaru itp. W najbardziej zawansowanych rozwiàzaniach klient jest po sprzeda˝y obs∏ugiwany na zasadzie telepracy. Pionierem w tym zakresie by∏ Êwiatowy potentat w dziedzinie routerów — firma CISCO. Obs∏uga administracyjna Zarzàdzanie i obs∏uga administracyjna dzia∏aƒ wewnàtrz firmy zosta∏a znacznie uproszczona, gdy w wewn´trznych sieciach komputerowych zacz´to stosowaç mechanizmy analogiczne do Internetu, czyli tzw. intranet. U∏atwi∏o to za∏atwianie spraw pracowniczych, dost´p do aktualnych informacji z ró˝nych obszarów aktywnoÊci firmy, stosowanie formularzy elektronicznych zamiast papierowych itp. Do intranetu mogà mieç równie˝ dost´p pracownicy znajdujàcy si´ poza firmà i korzystajàcy z przenoÊnych komputerów z modemem. Rozszerzeniem tej formy jest wykorzystanie Internetu do po∏àczenia oddalonych oddzia∏ów firmy. Tego typu wydzielona sieç firmowa funkcjonujàca na bazie sieci publicznej jest nazywana ekstranetem. Dzi´ki wykorzystaniu Internetu komunikacja wewn´trzna w firmie mo˝e byç bardzo wszechstronna, u∏atwia pokonywanie barier zwiàzanych z ró˝nicami czasowymi w odleg∏ych zakàtkach globu i jest znacznie taƒsza od ∏àcznoÊci telefonicznej i korespondencji na papierze. W dalszej konsekwencji prowadzi do uproszczenia administracji w przedsi´biorstwach wielozak∏adowych. Niezale˝nie bowiem od struktury produkcyjnej i dystrybucyjnej przedsi´biorstwa, która ze wzgl´du na materialny charakter towarów jest w naturalny sposób rozproszona, administracja mo˝e byç scentralizowana i korzystaç z telepracy, co przyczynia si´ do obni˝enia kosztów jej dzia∏alnoÊci. Obs∏uga finansowa Stosowane w firmach systemy finansowo-ksi´gowe coraz cz´Êciej sà przystosowywane do bezpoÊredniej wspó∏pracy z systemem bankowym. Pozwala to zautomatyzowaç takie czynnoÊci, jak: zlecenia przelewów, wykupywanie opcji walutowych, rejestracja wp∏ywu nale˝noÊci i uzgodnienie stanu kont. Dzi´ki eliminacji opóênieƒ w rejestrowaniu zdarzeƒ finansowych przedsi´biorstwo jest w stanie lepiej gospodarowaç Êrodkami finansowymi, lokujàc na przyk∏ad wolne Êrodki na lokatach terminowych lub wykorzystujàc inne instrumenty rynku finansowego. Rozbudowane systemy bankowoÊci elektronicznej umo˝liwiajà dost´p do us∏ug bankowych ró˝nymi kana∏ami komunikacji. O ile w przypadku wspó∏pracy systemu finansowo-ksi´gowego z systemem bankowym sà wykorzystywane bezpoÊrednie po∏àczenia, to na potrzeby kierownictwa firmy wygodniejszy bywa dost´p do us∏ug banku za poÊrednictwem Internetu oraz telefonii komórkowej poszerzonej o standard WAP. Wraz z poszerzajàcà si´ gamà produktów oferowanych przez sektor finansowy roÊnie zarazem znaczenie komunikacji elektronicznej. W zwi´kszeniu p∏ynnoÊci rynku znaczàcà rol´ mo˝e odegraç elektroniczna gie∏da wie- 34 rzytelnoÊci. Mechanizmem ogromnie u∏atwiajàcym funkcjonowanie firm otrzymujàcych masowe p∏atnoÊci sà internetowe systemy regulowania nale˝noÊci (obecnie w Polsce Bill Bird i PayBill). P∏atnicy korzystajà z u∏atwienia, jakim jest elektroniczna prezentacja rachunków i mo˝liwoÊç elektronicznej akceptacji obcià˝eƒ — natomiast odbiorcy unikajà k∏opotów zwiàzanych z identyfikacjà wp∏at, gdy˝ informacje te sà przekazywane w formie zgodnej z formatem systemu ksi´gowania. 3.2 Maciej Markowski Gospodarczy sektor produktów i us∏ug niematerialnych Gospodarka elektroniczna wywiera znaczàcy wp∏yw na wszystkie sektory gospodarki dzi´ki zmianie wielu procesów biznesowych zachodzàcych w przedsi´biorstwach. Jednak˝e w wi´kszoÊci z nich ostateczny produkt musi byç dostarczony klientowi w sposób tradycyjny. Inaczej jest w przypadku kilku sektorów, w których produkt lub us∏uga sà niematerialne. Mo˝na je dostarczyç równie˝ przez sieç. Sà to nast´pujàce sektory: 1) informatyczny (oprogramowanie), 2) medialny (informacyjny, publicystyczny i rozrywkowy), 3) finansowy (bankowy, kapita∏owy, ubezpieczeniowy, podatkowy itp.), 4) wiedzy (edukacja, konsulting — ekonomiczny, prawny, zdrowotny itp.). Wymienione sektory stanowià obecnie najszybciej rozwijajàcà si´ cz´Êç gospodarki i majà mo˝liwoÊç wygenerowania najwi´kszych zysków z inwestycji. Sà ponadto otwarte dla nowych podmiotów, które chcia∏yby zaczàç dzia∏alnoÊç gospodarczà. W cz´Êci z nich do rozpocz´cia dzia∏alnoÊci gospodarczej nie potrzeba wielkiego kapita∏u finansowego, który mo˝e byç zastàpiony kapita∏em wiedzy — dla przyk∏adu porównajmy przedsi´wzi´cie utworzenia nowej elektrowni z przedsi´wzi´ciem utworzenia nowej firmy software’owej lub konsultingowej. Z gospodarczego punktu widzenia bardzo wa˝ne jest równie˝ to, ˝e sektory te tworzà popyt i otwierajà wielki rynek narz´dzi i aplikacji technologii informacyjno-komunikacyjnych. W historii handlu detalicznego ˝adna innowacja nie zdominowa∏a ca∏kowicie wczeÊniejszych metod dystrybucji. Rynki, sklepiki, centra miast i wielkie centra handlowe na obrze˝ach miast — wszystkie te formy przetrwa∏y, choç w ciàgu wieków ich role si´ zmienia∏y. Na przyk∏ad, sprzeda˝ katalogowa w Stanach Zjednoczonych pod koniec XIX wieku ros∏a w tempie 25% rocznie, jednak˝e obecnie osiàga jedynie oko∏o 10% ca∏kowitej wartoÊci sprzeda˝y. Jednymi z pierwszych entuzjastów wykorzystania Internetu w biznesie by∏y osoby z sektora informatycznego. Zaprzeczajàc powiedzeniu „szewc bez butów chodzi”, podj´∏y próby wykorzystania mo˝liwoÊci sieci do nowej organizacji produkcji. Na przyk∏ad, tworzenie oprogramowania w rozproszonym Êrodowisku doprowadzi∏o do powstania globalnych organizacji mogàcych tworzyç oprogramowanie 24 godziny na dob´, mimo i˝ wszyscy zatrudnieni pracowali „na pierwszej zmianie”. Efekt ten uzyskano dzi´ki wykorzystaniu ró˝nicy czasów na ró˝nych kontynentach — po zakoƒczeniu pracy póênym popo∏udniem w amerykaƒskim oddziale firmy wyniki pracy przesy∏ano przez Internet do innej strefy czasowej — na przyk∏ad do Azji, gdzie prac´ kontynuowano, równie˝ za dnia. W sektorze informatycznym wiele mechanizmów i metod dzia∏ania, które by∏y uprzednio wykorzystywane wewnàtrz przedsi´biorstw w Êrodowiskach lokalnych sieci informatycznych, mog∏o byç nieomal wprost przeniesionych do Internetu i zastosowane do wspó∏pracy pomi´dzy przedsi´biorstwami i ich klientami, zarówno instytucjonalnymi, jak i indywidualnymi. Chodzi tu przede wszystkim o zdalnà aktualizacj´ i parametryzacj´ oprogramowania. W konsekwencji mo˝na jednak w ten sposób wp∏ywaç na wszystkie instalacje sterowane przez komputery. Najlepszym przyk∏adem w tym zakresie jest zdalne zarzàdzanie tak zwanymi „inteligentnymi budynkami”, czyli budynkami, w którym wszystkie instalacje techniczne sà zarzàdzane przez zintegrowany system komputerowy. 35 Gospodarka D Wojciech Cellary oÊç powszechnie uwa˝a si´, ˝e biznes elektroniczny polega po prostu na zawieraniu transakcji kupna sprzeda˝y przez sieç. Jest to bardzo uproszczony poglàd, który nie oddaje w pe∏ni istoty sprawy. Poni˝ej przedstawiono szereg modeli biznesowych w Internecie, z których najpopularniejsze sà dwa: brokerski i promocyjny. Modele biznesowe w Internecie Model brokerski Brokerzy doprowadzajà do spotkania kupujàcego ze sprzedajàcym, umo˝liwiajàc im dokonanie transakcji. Model promocyjny Model promocyjny polega na oferowaniu najcz´Êciej darmowych us∏ug (na przyk∏ad poczta elektroniczna) i/lub produktów (na przyk∏ad gry) w zamian za mo˝liwoÊç przedstawiania klientowi materia∏ów promocyjnych. PoÊrednictwo informacyjne Model poÊrednictwa informacyjnego oferuje klientom, najcz´Êciej darmowe, us∏ugi (na przyk∏ad dost´pu do Internetu) i/lub produkty (na przyk∏ad komputery) za informacje o ich zainteresowaniach i zachowaniach w Internecie. Model ten mo˝e równie˝ funkcjonowaç w drugà stron´ — wówczas polega na oferowaniu konsumentom informacji o konkurencyjnych wzgl´dem siebie produktach i us∏ugach. Model handlowca Klasyczny handlowiec — hurtowy lub detaliczny — produktów lub us∏ug materialnych lub cyfrowych. Sprzeda˝ odbywa si´ na podstawie katalogu z cenami lub przez aukcje. Model producencki Model producencki polega na wykorzystaniu Internetu przez producenta danego produktu w celu dotarcia do jak najwi´kszej liczby koƒcowych odbiorców bezpoÊrednio, czyli przy wyeliminowaniu poÊredników — hurtowników i detalistów. Model stowarzyszeniowy W modelu stowarzyszeniowym odwo∏ania do punktu sprzeda˝y (banery) sà rozmieszczone na witrynach wielu przedsi´biorstw stowarzyszonych ze sprzedawcà. Przedsi´biorstwo stowarzyszone otrzymuje procent od sprzeda˝y, której poczàtek przypad∏ na jego witryn´. Model wspólnotowy Model wspólnotowy opiera si´ na lojalnoÊci swoich klientów, a nie na du˝ym ruchu. Klienci, którzy zainwestowali du˝o czasu i ewentualnie pieni´dzy w zbudowanie witryny wspólnoty, regularnie przyczyniajà si´ do jej rozwoju. Model abonencki Model abonencki polega na odp∏atnoÊci za oglàdanie treÊci witryny. Model ten mo˝e ∏àczyç w sobie treÊci mniej interesujàce dost´pne za darmo i bardziej interesujàce (na przyk∏ad najbardziej aktualne) dost´pne po op∏aceniu abonamentu. Model u˝ytkowania Model u˝ytkowania polega na op∏acie proporcjonalnej do stopnia u˝ytkowania witryny (czas oglàdania, liczba ods∏on poszczególnych stron itp.) ■ Sektor medialny w naturalny sposób by∏ pierwszym beneficjantem rozwoju Internetu, ale jedynie nieliczni osiàgn´li sukces finansowy w tej dziedzinie. Model dzia∏alnoÊci polegajàcy na nieodp∏atnym Êwiadczeniu us∏ug przez Internet, a utrzymywaniu si´ z op∏at za reklamy, okazuje si´ skuteczny w przypadku zaledwie kilku firm na Êwiecie, a w bli˝szej perspektywie mo˝e pozwoliç utrzymaç si´ bardzo ograniczonej liczbie przedsi´biorstw. Przyk∏ad Napstera pokaza∏ jednak, ˝e istnieje masowy, globalny rynek na cyfrowe utwory muzyczne przesy∏ane przez sieç. Obecnie sprzeda˝ muzyki przez sieç roÊnie o oko∏o 80% rocznie — szybciej ni˝ liczba u˝ytkowników Internetu i w 2002 roku b´dzie stanowiç co najmniej 10% Êwiatowej sprzeda˝y. Najlepiej zapowiadajàcy si´, aczkolwiek przez wielu odbierany jako sprzeczny z pierwotnà ideà Internetu, jest model odp∏atnych us∏ug przez sieç. Nale˝y przypuszczaç, ˝e us∏ugi te rozwinà si´ jednak dopiero po zaawansowaniu procesów konwergencji (por. „Konwergencja”) oraz wprowadzeniu do sieci multimediów na wi´kszà skal´ i o podwy˝szonej jakoÊci. Nowe technologie informacyjno-komunikacyjne umo˝liwiajà klientom nowe sposoby komunikowania si´, s∏uchania i oglàdania informacji, czytania, robienia zakupów, oglàdania telewizji i filmów, grania w gry i zajmowania si´ fotografikà. A czynnoÊci te wype∏niajà wi´kszoÊç prywatnego czasu — w USA niemal 40% czasu przeci´tny konsument poÊwi´ca tym czynnoÊciom. Mo˝na przypuszczaç, ˝e w niedalekiej przysz∏oÊci dzi´ki post´powi technologii du˝a cz´Êç tych zaj´ç b´dzie podejmowana przez Internet nowej generacji, powodujàc znaczàce zmiany w strukturze wydatków przeci´tnego konsumenta. 36 W sektorze finansowym na poczàtku zdecydowanie szybciej ni˝ bankowoÊç detaliczna rozwija∏y si´ biura maklerskie. Dzia∏o si´ to dzi´ki znacznie wi´kszemu znaczeniu szybkoÊci dzia∏ania w operacjach gie∏dowych ni˝ w dzia∏alnoÊci bankowej. Ponadto grupa osób samodzielnie inwestujàca na gie∏dzie jest o wiele bardziej sk∏onna do ponoszenia ryzyka w celu osiàgni´cia zysku, a tym samym do u˝ywania nowoczesnych, ma∏o sprawdzonych narz´dzi. Gwoli prawdy dodajmy, ˝e w przypadku wielu systemów handlu akcjami przez Internet ryzyko kradzie˝y jest mniejsze ni˝ w przypadku banku, gdy˝ nie mo˝na wyprowadziç pieni´dzy z konta. Jednak˝e wraz z zakoƒczeniem hossy zainteresowanie gie∏dà u wielu graczy os∏ab∏o i ten segment przesta∏ si´ tak dynamicznie rozwijaç. Elektroniczna bankowoÊç jest najbardziej widocznym przyk∏adem nieuchronnego wykorzystania narz´dzi internetowych w biznesie. W ciàgu niespe∏na roku od udost´pnienia dojrza∏ych rozwiàzaƒ w Polsce uzyska∏y one tysiàce klientów (por. „BankowoÊç elektroniczna w Polsce”). OczywiÊcie, elektroniczna bankowoÊç nie wyprze ca∏kowicie bankowoÊci tradycyjnej, bo cz´Êç klientów przychodzi do banku nie po to, aby dokonaç operacji finansowych, a w celu kontaktu z innymi ludêmi, ale prawdopodobnie z czasem b´dzie stanowiç dominujàcy sposób obs∏ugi klientów. Rozwój bankowoÊci elektronicznej znajduje si´ obecnie w najkorzystniejszej fazie. Nie doÊç, ˝e klienci korzystajàcy z sieci generalnie reprezentujà segment bardziej zyskownych klientów, to elektroniczna bankowoÊç dodatkowo obni˝y∏a koszty pozyskania klientów oraz rozszerzy∏a zasi´g dzia∏alnoÊci na nowe obszary geograficzne i spo∏ecznoÊci. Dzi´ki temu banki mogà redukowaç inwestycje w zakresie infrastruktury fizycznej i personelu, zw∏aszcza w dystrybucji, i osiàgaç korzyÊci skali. Korzystanie z nowych poÊredników — witryn w Internecie — umo˝liwia im przechwycenie nowych dochodowych nisz i klientów. W bankowoÊci elektronicznej krytycznym zagadnieniem jest zdobycie i utrzymanie klientów on-line przy zachowaniu rentownoÊci. Pozycjonowanie oferty Powstaje osobny eBank pod nowà markà lub wprowadza si´ istniejàcy bank on-line. Tworzy si´ wirtualny sklep oferujàcy pe∏ny wachlarz us∏ug finansowych lub ogranicza si´ jego ofert´ do kilku produktów. Strategia cenowa i rentownoÊç Co ma stanowiç czynnik konkurencyjnoÊci — cena, wygoda czy zakres us∏ug? Wiele banków poszukuje alternatywnych êróde∏ dochodów, na przyk∏ad oferujàc produkty innych firm na swej witrynie, prowadzàc sprzeda˝ ∏àczonà bardziej dochodowych produktów lub przekazujàc dane klientów stronom trzecim. Integracja kana∏ów Co zrobiç, aby postrzeganie banku przez klienta nie by∏o zale˝ne od u˝ywanego kana∏u (oddzia∏, telefon, Internet, telewizja interaktywna itd.)? Zarzàdzanie relacjami z klientem Jak udoskonalaç obs∏ug´ klienta? Jest to istotny sk∏adnik oferowanych wartoÊci, jako ˝e przejrzystoÊç cen prowadzi do ich wyrównania, coraz bardziej mobilni klienci poszukujà elastycznoÊci, wygody, spersonalizowanych produktów i bezb∏´dnej obs∏ugi. Maciej Markowski Unikanie spowszednienia Wraz z upodabniajàcymi si´ cenami us∏ug bankowych podstawowe produkty oferowane przez banki stajà si´ coraz bardziej standardowe. W ró˝ny sposób reagujà na to eBanki: skupiajàc si´ na najbardziej wartoÊciowych klientach, oferujàc nowe produkty o wy˝szych mar˝ach, takich jak fundusze inwestycyjne, lub dzia∏ajàc jako portale sklepowe, z odsy∏aczami do sprzedawców. Najwa˝niejsze problemy eBanków Sprzeda˝ pod cudzà markà Wi´ksze banki mogà zwi´kszaç przychody, oferujàc swoje taƒsze „moce przerobowe” czystym eBankom, stajàc si´ w ten sposób wielkimi centrami przetwarzania transakcji. Redukcja kosztów Jak skorzystaç z nowych technologii i Internetu, aby zredukowaç koszty; czy zmniejszyç sieç oddzia∏ów i ryzykowaç nieprzychylne opinie ze strony mediów i klientów? Ârednioterminowa strategia konkurencji z ofertami parabankowymi Rozwiàzania internetowe pozwalajà na tworzenie nowych produktów uszczuplajàcych obszar obrotu, w którym uczestniczà banki. Przyk∏adem mogà byç rynki barterowe lub nowa organizacja obiegu finansowego s∏u˝àcego do lokowania gotówki i zaciàgania po˝yczek o znacznie mniejszej mar˝y ni˝ typowa oferowana przez banki. ■ 37 Gospodarka Bartosz Strycharczyk BankowoÊç elektroniczna w Polsce Homebanking Homebanking, rozumiany jako dost´p do rachunków przez modem po zainstalowaniu specjalnego programu komputerowego, jest oferowany przez 25 banków. Liczba korzystajàcych z tej us∏ugi klientów wynosi oko∏o 75 tys. sce sà VISA i Europay. Liczba punktów sprzeda˝y akceptujàcych karty p∏atnicze wynios∏a w sierpniu 2001 roku ponad 120 tys. Wed∏ug danych z 31 grudnia 2001 roku dzia∏ajà 6442 bankomaty, z których 6393 akceptuje karty VISA, a 6155 — karty EuroCard/MasterCard. BankowoÊç internetowa Us∏ugi bankowoÊci internetowej oferuje w Polsce 15 banków komercyjnych oraz 7 banków spó∏dzielczych. Dynamiczny rozwój bankowoÊci internetowej daje si´ zauwa˝yç od 2000 roku. Wed∏ug danych ze stycznia 2002 roku oko∏o 680 tys. rachunków w bankach komercyjnych jest prowadzonych z dost´pem przez Internet, a korzysta z nich ponad 625 tys. klientów. Oferowany zakres us∏ug obejmuje: dyspozycje przelewu (sta∏e oraz jednorazowe), w tym przelewy do ZUS, zak∏adanie (likwidacja) lokat, polecenie zap∏aty (direct debit), zamawianie (zastrzeganie) czeków, zamawianie (zastrzeganie) kart p∏atniczych, zmian´ kodu PIN, anulowanie zleceƒ z przysz∏à datà realizacji, anulowanie lub korekta niektórych dyspozycji przed zadeklarowanym czasem ich realizacji, zastrzeganie dokumentów, przeglàdanie salda i historii rachunku oraz z∏o˝onych zleceƒ. Dost´p do rachunków bankowych przez telefon Us∏ugi tego typu oferuje 18 banków, cz´Êç z nich jedynie umo˝liwia sprawdzanie salda rachunku oraz ostatnio wykonanych operacji. Inne banki majà w ofercie aktywny dost´p do rachunku, na przyk∏ad wykonywanie przelewów i zak∏adanie lokat. Karty p∏atnicze, bankomaty oraz terminale POS Wed∏ug danych na 31 grudnia 2001 roku w Polsce zosta∏o wydanych 14 214 490 kart bankowych, w tym 451 262 karty bankomatowe. Krajowe karty p∏atnicze w liczbie 112 695 stanowià 1,25% ogó∏u wydanych kart, natomiast 82% stanowià karty tylko do u˝ytku elektronicznego. Na czele wydawców w Pol- Dost´p do rachunków bankowych za pomocà telefonu komórkowego i protoko∏ów WAP oraz SMS Obecnie dost´p do rachunku za pomocà telefonu komórkowego z protoko∏em WAP — zarówno pasywnà, jak i aktywnà obs∏ug´ rachunku — oferuje 5 banków, a serwis SMS — 10 banków, z czego 2 banki umo˝liwiajà aktywnà obs∏ug´ rachunku. Banki, które oferujà tego typu us∏ug´ umo˝liwiajà jednoczeÊnie dost´p do rachunku bankowego przez Internet. Internetowe serwisy informacyjne banków W chwili obecnej serwisy informacyjne w Internecie posiada ponad 60 banków komercyjnych. Sà to strony opracowane zazwyczaj na wysokim poziomie pod wzgl´dem wizualnym oraz informacyjnym. Zawierajà podstawowe informacje o banku, jego strukturze i kadrze zarzàdzajàcej oraz aktualny wykaz oferowanych produktów bankowych. ■ Wiele banków elektronicznych powsta∏o od podstaw i dlatego nie majà one skostnia∏ych systemów, a wewn´trzne procesy biznesowe sà nowoczesne i wydajne. Stosujà równie˝ nowoczesne metody zarzàdzania i cz´sto produktywniej u˝ywajà kapita∏u, wykorzystujàc outsourcing. Niestety, z∏oty okres zbli˝a si´ ku koƒcowi, o ile ju˝ si´ nie zakoƒczy∏. Oferta banków elektronicznych jest bardzo szeroka, a nowych klientów raczej nie przybywa. Dzi´ki stosunkowo niskiej barierze wejÊcia pojawiajà si´ nowi konkurenci — instytucje finansowe, które potrzebowa∏y wi´cej czasu, aby zaistnieç na tym rynku. Nie tylko konkurencja prowadzi do obni˝enia zyskownoÊci — zwi´kszony dost´p klienta do informacji o cenach obni˝a i ceny, i mar˝e. JednoczeÊnie atrakcyjnoÊç ofert on-line prowadzi do obni˝enia cen w tradycyjnych kana∏ach sprzeda˝y, a mimo to klienci zaczynajà postrzegaç banki tradycyjne jako dro˝sze. Ponadto koszty zapewnienia integralnoÊci pomi´dzy kana∏ami dystrybucji i jednolitoÊci doÊwiadczeƒ klienta sà wysokie. W sferze bankowoÊci klientów instytucjonalnych banki sà zmuszane do przedefiniowania swojej roli, poniewa˝ ulega zmianie ∏aƒcuch dostaw ∏àczàcy kupujàcych i sprzedajàcych (banki i klientów banków) i pojawiajà si´ nowi konkurenci, zagra˝ajàcy tradycyjnej pozycji banków. Tutaj bankowoÊç elektroniczna mo˝e byç rozwini´ciem istniejàcych zwiàzków mi´dzy bankami a klientami. Niektóre banki pomagajà dyrektorom finansowym zarzàdzaç bie˝àcà p∏ynnoÊcià. Dzi´ki posiadaniu du˝ej wiedzy i doÊwiadczeniu w technologii i zarzàdzaniu danymi banki majà szanse wygenerowania dodatkowego zysku przez oferowanie w formie outsourcingu szerokiego spektrum funkcji zaplecza (back-office). Przyk∏adem mogà byç: pe∏ne us∏ugi w za- 38 kresie zarzàdzania wyp∏atami, ksi´gowoÊç i zarzàdzanie finansami, przechowywanie danych, administrowanie zasobami ludzkimi, CRM itp. Niestety, banki w Polsce nie wykorzysta∏y swojej uprzywilejowanej pozycji na rynku transferów pieni´˝nych, aby staç si´ brokerami w sferze elektronicznego handlu przedsi´biorstwo-przedsi´biorstwo. W sektorze finansowym mo˝na oczekiwaç, ˝e w Polsce biznesem elektronicznym zainteresujà si´ obecnie towarzystwa ubezpieczeniowe. Dotychczas nie by∏y one zainteresowane, poniewa˝ nie by∏o w Polsce ustawy o podpisie elektronicznym. Uchwalenie tej ustawy daje mo˝liwoÊç zawierania umów ubezpieczeniowych przez Internet. Najbardziej wysublimowane wykorzystanie Internetu wyst´puje w sektorze wiedzy, który obejmuje edukacj´, opisanà w rozdziale 7 Raportu, oraz szeroko rozumiany konsulting z prawie wszystkich dziedzin — od podatków po ochron´ zdrowia. Sà to dziedziny, w których komunikacja cz∏owiek — cz∏owiek odgrywa dominujàcà rol´ i zastosowanie nowych technologii cz´sto wymaga prze∏amania wielu barier, z których technologiczne nie sà najwa˝niejsze. Prowadzenie konsultingu z wykorzystaniem nowych technologii wymaga zupe∏nie nowego zachowania zarówno przekazujàcych wiedz´, jak i odbiorców. Na przyk∏ad, konsultanci powinni nauczyç si´ mówienia do kamery, a nie do osoby lub audytorium, pokazywania wa˝nych elementów na ekranie, a nie na tablicy, a osoby konsultowane — wi´kszej dyscypliny i uwagi. Prawdopodobnie konsulting na odleg∏oÊç z wykorzystaniem najnowoczeÊniejszych technologii informacyjno-komunikacyjnych d∏ugo jeszcze b´dzie szuka∏ optymalnej formy przekazu i odbioru dostosowanej do innych jakoÊciowo mediów. 3.3 Józef Lubacz Rozwój infrastruktury informacyjnej Infrastruktura informacyjna spo∏eczeƒstwa informacyjnego jest kszta∏towana przez telekomunikacj´, informatyk´ i media elektroniczne. Stwierdzenie to wydaje si´ ju˝ dziÊ banalne, chocia˝ jeszcze ca∏kiem niedawno by∏oby niezrozumia∏e. Nie znaczy to jednak, ˝e jest w∏aÊciwie rozumiane — przeciwnie, naros∏o wokó∏ niego wiele uproszczeƒ, nieporozumieƒ i opacznych interpretacji, zresztà nie tylko w Polsce. W nawet najbardziej prostych formach organizacji spo∏ecznej mo˝na wyró˝niç t´ sfer´, którà dziÊ przyj´∏o si´ nazywaç infrastrukturà informacyjnà. Nie jest to wi´c wynalazek wspó∏czesny. Konstatacja ta jest o tyle wa˝na, ˝e nakazuje szerokie rozumienie poj´cia infrastruktury informacyjnej. Jego ograniczanie, jak to cz´sto ma miejsce, do wspó∏czesnych Êrodków informatyki, telekomunikacji i mediów elektronicznych jest nieuprawnionym, szkodliwym zaw´˝eniem. Termin infrastruktura jest cz´sto odnoszony li tylko do Êrodków technicznych, co powoduje jego kolejne nieuprawnione i niepo˝àdane zaw´˝enie. Wed∏ug definicji s∏ownikowej infrastruktura to Êrodki techniczne i instytucjonalne s∏u˝àce Êwiadczeniu us∏ug wspomagajàcych funkcjonowanie ró˝nych aspektów egzystencji spo∏eczeƒstw. Zgodnie z tà definicjà analizowanie infrastruktury informacyjnej wymaga odnoszenia si´ nie tylko do Êrodków technicznych, lecz tak˝e do Êrodków instytucjonalnych, w tym regulacyjnych, oraz do us∏ug, które sà Êwiadczone za pomocà tych Êrodków. Infrastruktura telekomunikacyjna by∏a istotnym elementem infrastruktury informacyjnej spo∏eczeƒstw ju˝ sporo ponad sto lat temu. Warto przypomnieç, ˝e Mi´dzynarodowa Unia Telekomunikacyjna (ITU) niedawno obchodzi∏a 135 lat swego istnienia. Podstawowym celem ITU od poczàtku by∏o, i pozostaje do dziÊ dnia, upowszechnienie telekomunikacji w skali Êwiatowej, a wi´c — w obecnie modnej terminologii — globalizacja infrastruktury informacyjnej. Wbrew doÊç rozpowszechnionym obecnie poglàdom, nie zmniejsza si´ rola ITU w globalizacji infrastruktury telekomunikacyjnej. Poglàd o zmniejszaniu si´ roli ITU jest oparty na przekonaniu, ˝e post´pujàca liberalizacja i deregulacja sektora telekomunikacyjnego, a tak˝e do- 39 Gospodarka K Wojciech Cellary onwergencja jest procesem ujednolicania, zlewania si´ w jedno trzech wielkich dziedzin: informatyki, telekomunikacji i mediów. U podstaw konwergencji le˝à techniki cyfrowe, dzi´ki którym wszystkie sygna∏y — elektryczne, Êwietlne i radiowe — sà reprezentowane w postaci cyfr binarnych. W konsekwencji, przetwarzanie i przesy∏anie informacji zosta∏o sprowadzone do przetwarzania i przesy∏ania bitów, a techniki przesy∏ania i przetwarzania zosta∏y ujednolicone — centrala telefoniczna to dzisiaj specjalizowany komputer z odpowiednim oprogramowaniem, a nie urzàdzenie mechaniczno-elektryczne. JeÊli zatem u˝ytkownikowi damy mo˝liwoÊç odbioru strumienia bitów — przez kabel elektryczny, Êwiat∏owodowy lub drogà radiowà — to, w uproszczeniu, od jego terminalu b´dzie zale˝a∏o, czy ten strumieƒ zostanie zamieniony na g∏os, obraz, tekst czy dane komputerowe. OczywiÊcie, ten g∏os, obraz, tekst i dane komputerowe muszà mieç sens, dlatego trzecim udzia∏owcem procesu konwergencji sà media jako dostawca treÊci. Konwergencja to jednak nie tylko procesy techniczne, lecz tak˝e procesy gospodarcze — Konwergencja ∏àczenie si´ przedsi´biorstw z rozdzielnych poprzednio sektorów — oraz prawne, poniewa˝ rozwiàzania prawne dominujàce w tych trzech dziedzinach ukszta∏towa∏y si´ niejednakowo, ze wzgl´du na ró˝nà histori´ rozwoju i odmienne uwarunkowania. Obserwujemy wi´c liczne, cz´Êciowe procesy konwergencji — ∏àczenie si´ sieci telekomunikacyjnych i sieci komputerowych, komunikacji przewodowej i bezprzewodowej, sprz´tu komputerowego i telekomunikacyjnego, wytwarzania sprz´tu, wytwarzania oprogramowania i integracji systemów, telewizji i komputerów, telewizji i telefonii oraz technologii informacyjnych i treÊci informacyjnych. Idealistycznym celem konwergencji jest doprowadzenie do tego, aby ka˝dy cz∏owiek, niezale˝nie od tego, gdzie si´ znajduje, móg∏ za pomocà tego samego terminalu uzyskaç (kupiç) dowolnà informacj´ i us∏ug´ komunikacyjnà: obejrzeç telewizj´, nawigowaç w Internecie, rozmawiaç z dzieckiem, które jest na wakacjach, i widzieç je na ˝ywo ekranie, sprawdziç stan swojego konta w banku, z∏o˝yç zeznanie podatkowe w urz´dzie czy dokonaç zakupu w sklepie. ■ Êwiadczenia zwiàzane z upowszechnieniem Internetu, spowodujà zanik potrzeby tworzenia normalizacji de iure i przej´cie jej roli przez normalizacj´ de facto, ustanawianà w wyniku dzia∏ania mechanizmów rynkowych. Dotychczasowe doÊwiadczenia nie potwierdzajà tego przekonania. Owszem, tworzenie normalizacji de facto zosta∏o zdynamizowane w wyniku liberalizacji i deregulacji, lecz przyspieszy∏o to jedynie powstawanie normalizacji de iure, nie spowodowa∏o natomiast zaniku potrzeby jej tworzenia. Notabene, w czasach gdy tworzono ITU, dostrzegajàc po˝ytki p∏ynàce z normalizacji de iure, gospodarka Êwiatowa by∏a znacznie bardziej liberalna ni˝ obecnie. Post´pujàca deregulacja i liberalizacja sektora telekomunikacyjnego jest nierzadko traktowana jako przezwyci´˝enie „okresu b∏´dów i wypaczeƒ” w historii rozwoju tego sektora — panuje przekonanie, ˝e oto dochodzimy do szcz´Êliwego „koƒca historii telekomunikacji”, by u˝yç okreÊlenia w stylu Fukujamy. Jest to poglàd bardzo uproszczony. Ukszta∏towana historycznie forma instytucjonalno-regulacyjna sektora telekomunikacyjnego by∏a wynikiem Êwiadomego wyboru — uznania telefonii za dobro powszechne, tego typu co us∏ugi pocztowe lub dystrybucja energii elektrycznej. W konsekwencji zdecydowano, ˝e Êwiadczenie us∏ug telekomunikacyjnych b´dzie si´ odbywaç na zasadzie tak zwanego monopolu naturalnego, wy∏àczonego z bezpoÊredniego oddzia∏ywania mechanizmów rynkowych. W Êlad za tym powsta∏y monopolistyczne przedsi´biorstwa operatorskie (w krajach europejskich paƒstwowe, w USA prywatne), poddane szczegó∏owym regulacjom paƒstwowym. Celem tych regulacji by∏o, cz´sto ma∏o skuteczne, ograniczenie negatywnych nast´pstw uk∏adu monopolistycznego. Pomimo swych wad uk∏ad monopolistyczny doprowadzi∏ do szerokiego upowszechnienia us∏ug telefonicznych wysokiej jakoÊci (pomijajàc znane z autopsji przypadki patologiczne). Mo˝na si´ spieraç, czy nie uzyskano by podobnych lub lepszych efektów, gdyby rozwój telefonii poddano grze rynkowej. Z obecnej perspektywy trudno to osàdziç, gdy˝ sytuacja w poczàtkach rozwoju telekomunikacji ró˝ni∏a si´ od obecnej pod wieloma wzgl´dami. Nie od rzeczy jest jednak braç pod uwag´, ˝e odejÊcie od historycznie ukszta∏towanej formy instytucjonalno-regulacyjnej telekomunikacji nastàpi∏o stosunkowo niedawno, gdy g∏ówny cel utrzymywania tej formy zosta∏ osiàgni´ty w krajach najbardziej rozwini´tych i jej dalsze utrzymywanie sta∏o si´ hamulcem rozwoju us∏ug bardziej z∏o˝onych i ró˝norodnych ni˝ prosta us∏uga telefoniczna. 40 W przeciwieƒstwie do telekomunikacji rozwój infrastruktury informatycznej nast´powa∏ od poczàtku w wyniku gry rynkowej nie poddanej ˝adnym specjalnym regulacjom sektorowym. Ró˝nica wynik∏a z tego, ˝e w pierwszym okresie rozwoju informatyki Êrodki techniki komputerowej stosowano g∏ównie lokalnie i prawie wy∏àcznie do celów profesjonalnych. W konsekwencji nie ukszta∏towa∏a si´ ˝adna us∏uga informatyczna, którà uznawano by za powszechnà w takim sensie jak telefoni´. Nie zaistnia∏y zatem przes∏anki do standaryzacji technicznej de iure, do interwencji regulacyjnej paƒstwa, ani do rozwa˝ania koncepcji monopolu naturalnego. Znaczna, ukszta∏towana historycznie, odr´bnoÊç i autonomia infrastruktur telekomunikacji i informatyki okaza∏a si´ — ju˝ w latach siedemdziesiàtych — hamulcem rozwoju obu, pobudzajàc dà˝enia do integracji stosowanych przez nie Êrodków technicznych i us∏ug. Doprowadzi∏o to do procesu konwergencji — ujednolicania infrastruktur telekomunikacji i informatyki w sferze technicznej, us∏ugowej i instytucjonalno-regulacyjnej. Proces ten stopniowo obejmuje te˝ media elektroniczne, w których rozwoju mo˝na dostrzec analogie zarówno do rozwoju telekomunikacji, jak i informatyki. Dla jasnoÊci nale˝y podkreÊliç, ˝e sfera wytwarzania urzàdzeƒ technicznych dla potrzeb telekomunikacji i mediów elektronicznych nie by∏a regulowana w takim stopniu jak sfera us∏ugowa tych infrastruktur. Niemniej ukszta∏towa∏ si´ znaczny stopieƒ specjalizacji wytwórców sprz´tu i ich ukierunkowanie na odr´bne sektory rynku: telekomunikacyjny, informatyczny i mediów elektronicznych. Nale˝y tak˝e podkreÊliç, ˝e poczynione tu uwagi dotyczà g∏ównie infrastruktury publicznej. W∏asna infrastruktura informacyjna przedsi´biorstw rozwija∏a si´ przede wszystkim pod naciskiem sygna∏ów rynkowych, a oddzia∏ywania administracyjne odgrywa∏y rol´ poÊlednià; dlatego integracja i konwergencja sfery telekomunikacyjnej z informatycznà nast´powa∏a i w dalszym ciàgu nast´puje w tych obszarach szybciej, bez specyficznych obcià˝eƒ zwiàzanych z misjà upowszechniania us∏ug. Przytoczone tu okolicznoÊci odnoszà si´ g∏ównie do cech historycznego procesu, który ukszta∏towa∏ dzisiejsze oblicze sk∏adowych infrastruktury informacyjnej: telekomunikacji, informatyki i mediów elektronicznych. Wzi´cie pod uwag´ tych okolicznoÊci u∏atwia w∏aÊciwe zdiagnozowanie stanu obecnego oraz wybór racjonalnych przedsi´wzi´ç rozwojowych. Bioràc pod uwag´ znaczne dotychczasowe zró˝nicowanie telekomunikacji, informatyki i mediów elektronicznych, trudno przypuÊciç, aby proces ich konwergencji majàcy doprowadziç do powstania uniwersalnej, globalnej infrastruktury informacyjnej, by∏ ∏atwy czy krótkotrwa∏y. Przebieg tego procesu b´dzie zapewne wypadkowà wielorakich, z∏o˝onych oddzia∏ywaƒ o charakterze ekonomicznym, technicznym i spo∏eczno-kulturowym, których ostateczny efekt jest obecnie trudny do przewidzenia. Co wi´cej, ma∏o prawdopodobne wydaje si´, by konwergencja mog∏a doprowadziç do „zlania si´” telekomunikacji, informatyki i mediów elektronicznych w jeden homogeniczny twór, i ˝e wytworzy si´ jakiÊ rodzaj uniwersalnych us∏ug telekomunikacyjno-informatyczno-medialnych. Bardziej prawdopodobne jest wy∏onienie si´, na pewnym etapie procesu konwergencji, nowych podzia∏ów wed∏ug kryteriów trudnych dzisiaj do odgadni´cia. Mo˝na jedynie przypuszczaç, ˝e nowe podzia∏y b´dà wynikiem krystalizowania si´ odr´bnych dziedzin aplikacyjnych, takich jak praca, edukacja, rozrywka itp., w których ukszta∏tujà si´ nowe rodzaje us∏ug z∏o˝onych, b´dàce konglomeratem dzisiejszych us∏ug prostych, a wi´c majàce cechy zarówno telekomunikacyjne, informatyczne, jak i medialne. Takie kszta∏towanie si´ rynku ju˝ si´ zacz´∏o, choç wcià˝ jest w fazie poczàtkowej. Charakterystyczne dla niej sà mi´dzy innymi: rozliczne i szybko zmieniajàce si´ fuzje przedsi´biorstw ró˝nych segmentów rynku informacyjnego, powstawanie i upadki licznych przedsi´wzi´ç zwiàzanych z us∏ugami internetowymi, horrendalne zad∏u˝enie zyskownych jeszcze do niedawna operatorów telekomunikacyjnych, spowodowane op∏atami licencyjnymi na rzecz paƒstw, rosnàcà konkurencjà i przeinwestowaniem w nowe rodzaje Êrodków technicznych i us∏ug, oraz znaczne wahania wartoÊci akcji przedsi´biorstw sektora informacyjnego. Dotychczasowa struktura i model ekonomiczny sektora informacyjnego, w szczególnoÊci telekomunikacyjnego, odchodzà do przesz∏oÊci, a nowe dopiero si´ wykluwajà. DoÊwiadczenia z ostatnich lat zwiàzane z „baƒkà internetowà” dobitnie Êwiadczà o tym, ˝e nie nale˝y liczyç na cudowne rozwiàzania, które jak za dotkni´ciem czarodziejskiej ró˝d˝ki ukszta∏tujà nowe oblicze sektora informacyjnego. Wiele wskazuje na to, ˝e huraoptymizm zwiàzany z inwestycjami w telefoni´ komórkowà trzeciej generacji (UMTS/IMT) doprowadzi∏ do skonstruowania bomby z opóênionym zap∏onem, która mo˝e spowodowaç kolejny powa˝ny wstrzàs w sektorze informacyjnym. Dotychczasowy brak dojrza∏ego ukszta∏towania infrastruktury informacyjnej dotyczy nie tylko jej sfery gospodarczej, lecz tak˝e sfery us∏ug i Êrodków technicznych. Us∏ugi oferowane obec- 41 Gospodarka nie, chocia˝ niewàtpliwie fascynujàce i u˝yteczne, dajà jedynie przedsmak tego, co nas mo˝e czekaç w przysz∏oÊci. Opracowywanie i wprowadzanie na rynek nowych us∏ug i ich aplikacji jest jednak trudne i obarczone znacznym ryzykiem. Przyk∏adem ca∏kowitej pora˝ki by∏a próba upowszechnienia us∏ug typu wideo na ˝yczenie, z którymi jeszcze niedawno wiàzano znaczne nadzieje. Inny przyk∏ad, wbrew szumnym zapowiedziom, w dalszym ciàgu nie uda∏o si´ upowszechniç publicznej telefonii internetowej. Równie˝ wprowadzenie us∏ug zwiàzanych z WAP i GPRS w telefonii komórkowej nie przynios∏o spodziewanych efektów rynkowych. Wiele innowacyjnych us∏ug mia∏o bardzo krótki ˝ywot. Poszukiwanie us∏ug, które sta∏yby si´ „lokomotywà” rynku masowego — poszukiwanie killer applications — trwa; daleko jeszcze do osiàgni´cia stanu, który zapewnia∏by wzgl´dnie stabilny rozwój, nie nara˝ony na gwa∏towne wstrzàsy. Obecny brak stabilnoÊci w sferze gospodarczej i us∏ugowej nie ominà∏ tak˝e sfery Êrodków technicznych — wydawa∏oby si´ znacznie bardziej odpornej na zawirowania gospodarcze, instytucjonalno-regulacyjne lub aplikacyjne. Dotyczy to zw∏aszcza Êrodków technicznych telekomunikacji. Spektakularny sukces Internetu przyczyni∏ si´ do powstania wiary w omnipotencj´ techniki internetowej — w∏aÊciwych jej metod i Êrodków budowania sieci oraz tworzenia us∏ug. Upowszechni∏o si´ przekonanie, ˝e nale˝y porzuciç tradycyjne techniki zwiàzane z budowà sieci zintegrowanych (ISDN i B-ISDN) i oprzeç rozwój infrastruktury sieciowej i us∏ugowej telekomunikacji na technice internetowej. Przekonanie to okaza∏o si´ mieç bardzo wàt∏e podstawy. Rozwój techniki internetowej, tak by mog∏a ona staç si´ podstawà budowy uniwersalnej platformy technicznej dla potrzeb przysz∏ej infrastruktury informacyjnej, okaza∏o si´ znacznie trudniejsze ni˝ si´ spodziewano. W szczególnoÊci nie uporano si´ do dziÊ z zapewnieniem odpowiedniej jakoÊci, niezawodnoÊci i bezpieczeƒstwa us∏ug. Przekonanie o omnipotencji techniki internetowej przechodzi do historii. Zaczyna dominowaç poglàd, ˝e infrastruktur´ sieciowà nale˝y rozwijaç w sposób hybrydowy, wykorzystujàc najlepsze cechy techniki wyros∏ej z klasycznej telekomunikacji (sieci zintegrowane) i techniki internetowej, zespalajàc funkcjonalnie Internet z sieciami ISDN/B-ISDN. Tej nowej koncepcji nadano ju˝ nazw´: Sieci Nowej Generacji (New Generation Networks — NGN). Jest to kolejny krok na dalekiej drodze prowadzàcej do ukszta∏towania telekomunikacyjno-informatycznej platformy technicznej, która mog∏aby sprostaç wymogom stawianym przez zaawansowane us∏ugi informacyjne. Koƒca tej drogi jeszcze nie widaç. Podsumowujàc: proces kszta∏towania wspó∏czesnej infrastruktury informacyjnej jest — nawet w krajach najbardziej rozwini´tych — w fazie intensywnego poszukiwania najw∏aÊciwszych rozwiàzaƒ zarówno w sferze instytucjonalno-regulacyjnej, us∏ugowej, jak i technicznej. Niewiadomych jest wi´cej, ni˝ definitywnych rozstrzygni´ç. Wynikajà stàd istotne przes∏anki do kszta∏towania racjonalnej polityki prorozwojowej w Polsce, które przedstawiono poni˝ej wraz z kilkoma komentarzami dotyczàcymi dotychczasowego rozwoju wydarzeƒ. Polska powinna aktywnie w∏àczyç si´ do trwajàcego w krajach rozwini´tych procesu poszukiwania najw∏aÊciwszych sposobów rozwoju infrastruktury informacyjnej, szczególnie w sferze instytucjonalno-regulacyjnej i us∏ugowo-aplikacyjnej. Jest to dziedzina, w której Polska mo˝e tworzyç odwa˝ne, nowatorskie i dalekowzroczne rozwiàzania stymulujàce upowszechnianie us∏ug informacyjnych we wszystkich obszarach ˝ycia spo∏ecznego i gospodarczego. To jakoÊç tych rozwiàzaƒ — w wi´kszym stopniu ni˝ nasycenie Êrodkami technicznymi — b´dzie decydowa∏a o u˝ytecznoÊci infrastruktury informacyjnej. Opracowanie takich rozwiàzaƒ nie wymaga wielkich nak∏adów kapita∏owych — wystarczy wykorzystaç kapita∏ intelektualny, którego w Polsce jeszcze nie brakuje. Niestety, dotychczas niewiele zrobiono, by wykorzystaç t´ szans´. Podejmowane dzia∏ania majà w wi´kszoÊci charakter deklaratywny lub/i czàstkowy, zazwyczaj zostajà wymuszone przez proces dostosowawczy do Unii Europejskiej. Sejmowe i rzàdowe dokumenty dotyczàce rozwoju spo∏eczeƒstwa informacyjnego sà z regu∏y ma∏o przemyÊlanymi kopiami dokumentów Unii, opracowaniami ogólnikowymi i w znikomym stopniu odnoszàcymi si´ do specyficznych uwarunkowaƒ polskich. Elity rzàdzàce najwyraêniej jeszcze nie uÊwiadomi∏y sobie, ˝e rozwój infrastruktury informacyjnej to nie tylko warunek konieczny dalszego rozwoju spo∏ecznego i gospodarczego, lecz tak˝e wielka szansa dla Polski — na szybsze nadrobienie zapóênienia cywilizacyjnego. Zwa˝ywszy, ˝e oblicze infrastruktury informacyjnej dopiero si´ kszta∏tuje — tak˝e w krajach najbardziej rozwini´tych — dotychczasowe zapóênienie Polski w tej dziedzinie nie ma decydujàcego znaczenia. Jest to unikalna szansa, która mo˝e niepr´dko si´ powtórzyç. Wykorzystanie tej szansy wymaga traktowania rozwoju infrastruktury informacyjnej w szerokim kontekÊcie strategii pobudzania i ukierunkowywania rozwoju spo∏ecznego i gospodar- 42 W potocznym u˝yciu znajduje si´ poj´cie dostawcy us∏ug internetowych, które ma odpowiadaç angielskiemu terminowi Internet service provider. Nale˝y si´ jednak zastanowiç, co ma wspólnego ten˝e dostawca z dostawcà, jakiego spotykamy w obrocie prawnym, b´dàcym stronà umowy dostawy, zbli˝onej w swym charakterze do umowy sprzeda˝y, umowy o dzie∏o lub kontraktacji? W ka˝dej z wymienionych umów dostawca przyjmuje ryzyko i zwiàzanà z tym odpowiedzialnoÊç za doprowadzenie do okreÊlonego rezultatu w postaci wydania nabywcy okreÊlonego produktu (rzeczy), którego najcz´Êciej jest w∏aÊcicielem. Cz´sto sam te˝ wytwarza rzeczy b´dàce przedmiotem umowy. Tymczasem okreÊlenie dostawca us∏ug internetowych jest u˝ywane wobec podmiotów, których rola w relacji pomi´dzy nadawcà i odbiorcà treÊci jest zupe∏nie odmienna. Dostawca taki nie tylko nie wytwarza treÊci przekazywanej przez nadawc´, lecz nie ma na nià najmniejszego wp∏ywu, a nawet najcz´Êciej nie orientuje si´, jaka treÊç jest przekazywana. Udost´pniajàc infrastruktur´ technicznà umo˝liwiajàcà przekaz, pe∏ni on de facto funkcj´ operatora infrastruktury, by nie rzec „przewoênika” zawartoÊci. Nazywanie go „dostawcà” jest zapewne wynikiem mechanicznego t∏umaczenia angielskiego terminu provider, ale tak˝e odpowiedzià na zapotrzebowanie, wynikajàce z szybkiego rozwoju Internetu. Gdy jednak dochodzimy do pytania o tak istotne kwestie jak odpowiedzialnoÊç tego rodzaju podmiotów, to niezale˝nie od przyczyn u˝ywania takiego czy innego poj´cia, nale˝y braç pod uwag´ faktycznà pozycj´, w jakiej wyst´pujà one w relacji pomi´dzy nadawcà i odbiorcà treÊci. Zastanówmy si´: czy komuÊ przysz∏oby do g∏owy, by czyniç odpowiedzialnym PLL LOT za to, ˝e na przyk∏ad jego pasa˝er przemyca narkotyki? Tymczasem w wielu publikacjach, jak równie˝ w niektórych orzeczeniach sadowych za granicà, obserwujemy sk∏onnoÊç do obarczania dostawców us∏ug internetowych rolà, do jakiej nie aspirujà — rolà policjanta, s´dziego i egzekutora w jednej osobie. Z drugiej jednak strony skala zjawiska, jakim jest Internet, jego globalny charakter oraz niezwyk∏e mo˝liwoÊci powodujà koniecznoÊç poszukiwania takich rozwiàzaƒ, aby operatorzy internetowi w jakimÊ stopniu byli w∏àczeni (w rozsàdnym zakresie) w system ochrony przed wykorzystywaniem Internetu do dzia∏aƒ Tadeusz Piàtek sprzecznych z prawem. Najtrudniej bodaj okreÊliç granice owego rozsàdnego zakresu. O ile nie ma wàtpliwoÊci, gdy chodzi o pornografi´ dzieci´cà, rasizm lub publikowanie instrukcji na temat produkcji bomb, to w przypadkach mniej drastycznych i spektakularnych, na przyk∏ad rozpowszechniania niedozwolonej reklamy lub muzyki z naruszeniem praw autorskich, problem udzia∏u operatora internetowego w przeciwdzia∏aniu tym zjawiskom nie rysuje si´ tak klarownie. Czy operator, którego infrastruktura przenosi treÊci naruszajàce na przyk∏ad prawo autorskie, o czym ten˝e nawet nie wie, jest w Êwietle prawa pomocnikiem osoby, która naruszenia tego si´ dopuszcza? Dzieje si´ to z regu∏y bez wiedzy operatora. Czy prawo ma nak∏adaç na operatora obowiàzek cenzurowania ruchu, jaki przechodzi przez jego serwer? W takim przypadku operator stawa∏by si´ w∏aÊnie po trochu cenzorem, policjantem, uzyskiwa∏by w∏adz´ prokuratora (który Êciga) i s´dziego (bo rozstrzyga, co legalne). Âciganiem czynów naruszajàcych prawo zajmujà si´ (i powinny czyniç to nadal) powo∏ane do tego organy. Czy ta zasada ma ulec zmianie? OczywiÊcie, nie mo˝e budziç wàtpliwoÊci obowiàzek wykonywania przez operatorów internetowych decyzji uprawnionych organów s∏u˝àcych ochronie porzàdku prawnego i przeciwdzia∏aniu jego naruszeniom. Wydaje si´, ˝e poza przypadkami zachowaƒ, którym mo˝na przypisaç pierwiastek winy, a wi´c dzia∏ania Êwiadomego lub cechujàcego si´ niedbalstwem (wiedzia∏ lub przy do∏o˝eniu starannoÊci móg∏ wiedzieç lub przewidzieç) operator internetowy nie powinien odpowiadaç za treÊç przekazu. Powinien natomiast w∏àczaç si´ wówczas, gdy uprawniony organ lub osoba zwrócà si´ o zablokowanie okreÊlonego przekazu, powo∏ujàc si´ na postanowienie sàdu, nakaz prokuratora itp. Poszukiwanie nowych rozwiàzaƒ prawnych nie powinno pójÊç w kierunku przypisywania operatorom zadaƒ, do których nie sà powo∏ani, i obarczania ich odpowiedzialnoÊcià za zadania, w których Êwiadomie nie uczestniczà. Nale˝a∏oby raczej skupiç si´ na tworzeniu regulacji zapewniajàcych lepszà wspó∏prac´ organów powo∏anych do Êcigania przest´pstw oraz dochodzenia i egzekwowania praw przez tych, których prawa zosta∏y naruszone. W ten sposób Internet przyczyni∏by si´ do rozwoju wspó∏pracy w dziedzinach wymagajàcych intensyfikacji i przyspieszenia. ■ Czy dostawca us∏ug internetowych odpowiada za treÊç informacyjnà? 43 Gospodarka czego, a w szczególnoÊci rozstrzygni´cia kwestii roli paƒstwa w tym wzgl´dzie. Choç niewàtpliwie mechanizmy rynkowe rozwoju infrastruktury informacyjnej sà i pozostanà najistotniejsze, nie mo˝na nie doceniaç skutecznoÊci roli stymulujàcej (bàdê hamujàcej!) polityki paƒstwa. Dotychczasowa polityka paƒstwa polskiego jest pasywna. Nieliczne pozytywne przyk∏ady, takie jak udzia∏ funduszy publicznych w informatyzacji szkó∏, sà z regu∏y izolowane, nie osadzone w szerszej, spójnej i dalekowzrocznej polityce. Przyk∏adem pasywnoÊci i braku dalekowzrocznoÊci rzàdu i sejmu jest wprowadzone niedawno nowe prawo telekomunikacyjne, nad którym pracowano wiele lat. Jest to prawo nastawione na kwestie, które z punktu widzenia potrzeb zwiàzanych z rozwojem nowoczesnej infrastruktury informacyjnej szybko stanà si´ drugorz´dne — prawo nastawione bardziej na usuwanie barier rozwoju tradycyjnych us∏ug powszechnych (telefonicznych) ni˝ na tworzenie warunków pobudzajàcych rozwój i upowszechnienie nowoczesnej infrastruktury technicznej i us∏ugowej. Nic, poza brakiem tzw. woli politycznej i wyobraêni, nie sta∏o na przeszkodzie, by ustanowiç prawo znacznie bardziej nowoczesne — dotyczàce ca∏ej infrastruktury informacyjnej. Ustanawiajàc nowe prawo, a taka potrzeba pr´dzej czy póêniej si´ pojawi, nale˝y w szczególnoÊci dà˝yç — w zgodzie z zachodzàcym procesem konwergencji — do stworzenia podmiotu niezale˝nego od w∏adzy ustawodawczej i wykonawczej, obejmujàcego swymi kompetencjami m.in. zadania URT i KRRiT (wymaga to nowelizacji konstytucji RP), którego misjà by∏oby regulowanie ca∏ego rynku informacyjnego. Tworzenie spójnego prawa dotyczàcego ca∏ej infrastruktury informacyjnej, a nie tylko sektora telekomunikacyjnego, wymaga tak˝e unowoczeÊnienia podejÊcia do roli us∏ug powszechnych. Niewykluczone, ˝e w∏aÊciwe b´dzie zastàpienie poj´cia us∏ugi powszechnej poj´ciem dost´pu do us∏ug informacyjnych. Jest to kwestia bardzo z∏o˝ona, której rozstrzygni´cie musi byç poprzedzone jasno sformu∏owanà politykà paƒstwa w zakresie infrastruktury informacyjnej, a w szczególnoÊci jej roli w rozwoju kraju. Doprowadzenie do postulowanych tu rozwiàzaƒ instytucjonalno-regulacyjnych wymaga zdecydowanej inicjatywy ustawodawczej ze strony agend rzàdowych. Likwidacj´ Ministerstwa ¸àcznoÊci w jego dotychczasowej postaci b´dzie mo˝na uznaç za decyzj´ uzasadnionà, pod warunkiem, ˝e na jego miejsce powstanie silny podmiot rzàdowy odpowiedzialny za kszta∏towanie polityki paƒstwa w zakresie rozwoju infrastruktury informacyjnej jako ca∏oÊci. JeÊli tak si´ nie stanie, mo˝na obawiaç si´ jeszcze wi´kszej ni˝ dotychczas pasywnoÊci rzàdu w tej dziedzinie, a w konsekwencji tak˝e pasywnoÊci parlamentu. Poziom rozwoju infrastruktury informacyjnej w Polsce jest, ogólnie rzecz bioràc, pochodnà poziomu rozwoju spo∏ecznego i gospodarczego naszego kraju, a wi´c sytuuje Polsk´ na dole tabeli obejmujàcej kraje OECD. Dystans do krajów najbardziej rozwini´tych jest du˝y. Nale˝y tak˝e braç pod uwag´, ˝e poziom rozwoju infrastruktury informacyjnej oraz stopieƒ upowszechnienia jej us∏ug powoduje zró˝nicowanie zarówno w sensie regionalnym, jak i spo∏ecznym. Utrwala si´ przez to podzia∏ na „Polsk´ A” i „Polsk´ B”, pog∏´biajà si´ nierównoÊci spo∏eczne. Podejmujàc dzia∏ania pobudzajàce rozwój infrastruktury informacyjnej, nale˝y na t´ kwesti´ zwróciç szczególnà uwag´. Szybkie tempo rozwoju infrastruktury informacyjnej w gospodarce b´dzie wymuszane przez mechanizmy rynkowe; rola paƒstwa w tym zakresie sprowadza si´ g∏ównie do tworzenia warunków skutecznego funkcjonowania tych mechanizmów. W sferze pozagospodarczej natomiast, czyli w sferze, w której bezpoÊrednie oddzia∏ywanie regulacyjne mechanizmów rynkowych jest ograniczone, Êwiadoma i aktywna polityka paƒstwa ma istotne znaczenie. Od w∏aÊciwego rozwoju infrastruktury informacyjnej w tej sferze b´dzie zale˝a∏o, czy zbudujemy spo∏eczeƒstwo informacyjne dla wszystkich, czy tylko gospodark´ informacyjnà dla nielicznych. 44 3.4 Micha∏ Goliƒski Wybrane statystyki gospodarcze telekomunikacji i informatyki 180 6% 160 4% [USD] 120 100 3% 80 2% 60 40 [procent PKB na 1 mieszkaƒca] 5% 140 1% 20 0 Âwiat 94,00 6,50 5,60 USA 44,00 19,90 0,70 Niemcy 47,00 11,60 0,60 Francja 49,17 12,60 0,60 Szwecja 128,00 13,80 0,60 Hiszpania 158,00 10,70 0,90 pod∏àczenie abonament abonament/PKB Czechy 101,00 3,90 0,70 W´gry 142,00 6,40 1,70 0% Polska 141,00 4,60 1,10 Ceny us∏ug telefonii stacjonarnej w 1999 roku opracowanie w∏asne na podstawie ITU 2001 45% 40% 35% 30% 25% [%] 20% 15% 10% 5% Ârednioroczne tempo wzrostu wydatków na techniki informacyjne w latach 1992-1999 0% -5% Âwiat 7,5% 8,5% 6,7% USA 7,8% 5,2% 8,3% ogó∏em telekomunikacja informatyka Niemcy 3,9% 1,8% 10,1% Francja 4,3% 3,2% 2,2% Szwecja 2,1% -1,6% 12,1% Hiszpania 2,2% 1,6% 10,9% Czechy 13,4% 21,8% 9,4% W´gry 16,3% 25,1% 6,6% Polska 27.0% 39,7% 15,4% opracowanie w∏asne na podstawie WITSA 2000 45 Gospodarka 70 60 [na 100 mieszkaƒców] 50 40 30 20 Rozpowszechnienie telefonii stacjonarnej i komórkowej w 1999 roku 10 0 USA 67,30 31,55 Âwiat 15,16 8,22 Niemcy 59,03 28,57 telefon stacjonarny Francja 58,17 36,56 Szwecja 66,46 58,29 Hiszpania 40,99 30,60 telefon komórkowy Czechy 37,09 18,95 W´gry 37,09 16,21 Polska 26,27 10,21 opracowanie w∏asne na podstawie ITU 2001 60% 53,7% 52,6% 50% 40% 44,3% 40,1% 39,1% 38,9% 35,7% 31,9% 30% 21,5% 20% Stosunek wydatków na oprogramowanie do wydatków na sprz´t w 1999 roku 10% Âwiat Niemcy USA Francja Szwecja Hiszpania procent wydatków Êwiatowych Czechy Polska W´gry opracowanie w∏asne na podstawie WITSA 2000 3000 10% 2792,1 9% 2500 2464,9 8% 7% 2000 [procent PKB] 6% 1699,9 1706,6 5% 1500 4% 1000 3% 673,3 2% Wydatki na techniki informacyjne per capita i jako procent PKB w 1999 roku 1% 0% 500 417,4 357,0 390,2 357,0 6,6% 8,9% 5,3% 6,0% 9,3% 4,0% 8,5% 6,4% 4,9% Âwiat USA Niemcy Francja Szwecja Hiszpania Czechy W´gry Polska na 1 mieszkaƒca 46 [na 1 mieszkaƒca w USD] 0% 0 opracowanie w∏asne na podstawie WITSA 2000 700 [mld USD] 40% 761,86 35% 35,4% 600 30% 500 25% 400 20% 300 15% 200 102,98 6,5% 100 0 10% 139.42 4,8% 1,0% USA Niemcy Francja 21,84 1,2% 26,54 Szwecja 250 Wydatki na informatyk´ i telekomunikacj´ w 1999 roku 5% 0,2% Hiszpania procent wydatków Êwiatowych [procent wydatków Êwiatowych] 800 4,28 0,2% 3,98 0,4% 8,43 Czechy W´gry Polska 0% opracowanie w∏asne na podstawie ITU 2001 30% 242,62 20% 150 15% 100 10% 5,4% 50 49,60 5% 33,17 3,6% 0 USA Niemcy 6,54 1,5% 13,69 5,36 2,04 0,3% 2,33 0,6% 0,7% 0,2% Francja Szwecja Hiszpania Czechy W´gry Polska procent wydatków Êwiatowych [procent wydatków Êwiatowych] [mld USD] 26,6% 200 0% Wydatki na telekomunikacj´ w 1999 roku opracowanie w∏asne na podstawie ITU 2001 45% 600 41,8% 40% 519,24 35% 30% [mld USD] 400 25% 300 20% 200 15% 7,2% 100 89,82 10% 69,82 5,4% 0 1,3% USA Niemcy Francja procent wydatków Êwiatowych 15,30 12,86 3,07 1,0% 0,2% 2,24 0,1% 1,66 0,3% Szwecja Hiszpania Czechy W´gry Polska [procent wydatków Êwiatowych] 500 Wydatki na informatyk´ w 1999 roku 5% 0% opracowanie w∏asne na podstawie ITU 2001 47 Gospodarka 80 70 [na 100 mieszkaƒców] 60 50 40 30 20 Rozpowszechnienie technik informacyjnych w 1999 roku 10 0 Âwiat 15,16 8,22 1,20 3,98 6,84 USA 67,30 31,55 19,50 27,17 51,71 Niemcy 59,03 28,57 1,99 17,53 29,70 Francja 58,17 36,56 2,10 9,16 26,75 Szwecja 66,46 58,29 5,90 41,37 45,14 Hiszpania 40,99 30,60 1,17 7,04 11,94 telefon stacjonarny telefon komórkowy hosty internauci PC Czechy 37,09 18,95 1,19 6,82 10,72 W´gry 37,09 16,21 1,19 5,97 7,47 Polska 26,27 10,21 0,44 5,42 6,20 opracowanie w∏asne na podstawie ITU 2001 180% 160% 140% 120% 100% [%] 80% 60% Ârednioroczne tempo przyrostu liczby abonentów telefonii stacjonarnej i komórkowej w latach 1995-1999 40% 20% 0% -20% Âwiat 5,7% 52,6% USA 2,6% 26,3% telefon stacjonarny telefon komórkowy 48 Niemcy 3,6% 58,4% Francja 1,0% 101,4% Szwecja –0,6% 26,6% Hiszpania 1,6% 89,9% Czechy 11,9% 151,1% W´gry 15,2% 57,4% Polska 15,3% 169,5% opracowanie w∏asne na podstawie ITU 2001 3.5 Adam Niewiƒski Przygotowanie polskiej gospodarki do konkurencji na rynku globalnym Istnieje kilka powodów, dla których mówi si´ dzisiaj o globalnym rynku, globalnych procesach i — ogólnie — globalizacji. Jednym z nich jest osiàgni´cie takiego poziomu produkcji, ˝e w wielu dziedzinach jedna firma mo˝e zaspokoiç znaczàcà cz´Êç potrzeb ca∏ego Êwiata. Drugim powodem jest zdolnoÊç do skutecznego zarzàdzania jednostkami gospodarczymi rozproszonymi na ca∏ym Êwiecie, sk∏adajàcymi si´ na jedno globalne przedsi´biorstwo, oraz do organizowania wspó∏pracy niezale˝nych jednostek gospodarczych z ca∏ego Êwiata. Decydujàce znaczenie dla globalizacji ma rosnàca rola informacji i wiedzy w procesach i przedsi´wzi´ciach gospodarczych oraz mo˝liwoÊç ∏atwego, taniego i szybkiego przekazywania informacji przez Internet, który ma zasi´g globalny. Tym mo˝liwoÊciom towarzyszy silny nacisk na zniesienie sztucznych ograniczeƒ — prawnych, celnych itp. — czyli na liberalizacj´ Êwiatowego handlu negocjowanà w ramach kolejnych rund Âwiatowej Organizacji Handlu — WTO. Za wczeÊnie jest jeszcze mówiç z pewnoÊcià o skutkach globalizacji. Jej krytycy starajà si´ zwróciç uwag´ przede wszystkim na gro˝àcà marginalizacj´ krajów s∏abo rozwini´tych, poniewa˝ na skutek globalizacji i otwarcia Êwiatowych rynków najbardziej rozwini´te gospodarczo kraje b´dà mog∏y zdominowaç tak˝e te obszary dzia∏alnoÊci, które dotychczas by∏y domenà paƒstw rozwijajàcych si´ (np. muzyka etniczna, leki zio∏owe lub lokalny handel). Spadek znaczenia mniej rozwini´tych krajów mo˝e byç zatem nie tylko wzgl´dny, lecz tak˝e absolutny. Globalizacja w po∏àczeniu z mo˝liwoÊciami technologii informacyjno-komunikacyjnych mo˝e staç si´ jednak sposobem na wzrost gospodarczy i unikni´cie recesji. OczywiÊcie, kraje najbardziej rozwini´te, takie jak USA, wydajà si´ byç w najwi´kszym stopniu zdolne do wykorzystania tych mo˝liwoÊci. Rozmiar i elastycznoÊç rynku kapita∏owego oraz rynku pracy pozwoli∏y Stanom Zjednoczonym szybciej ni˝ innym krajom rozwinàç prace nad nowymi technologiami. OtwartoÊç rynku na handel mi´dzynarodowy spowodowa∏a nap∏yw towarów importowanych, co ograniczy∏o wzrost cen w USA i dzi´ki temu doprowadzi∏o do pierwszego w powojennej historii boomu gospodarczego, który nie zosta∏ zniszczony przez inflacj´. Technologie biznesu elektronicznego doprowadzi∏y do znaczàcego wzrostu produktywnoÊci w gospodarce. Serwisy internetowe umo˝liwi∏y przyspieszenie, a w wielu przypadkach tak˝e uproszczenie dokonywania transakcji. Allan Greenspan, prezes Rezerwy Federalnej uwa˝a, ˝e dzi´ki Internetowi i globalizacji uda∏o si´ utrzymaç w USA p∏ace na relatywnie niskim poziomie przez zwi´kszony brak pewnoÊci zatrudnienia, co jest naturalnym nast´pstwem wi´kszej elastycznoÊci rynków globalnych. Globalizacja spowodowa∏a wzrost konkurencji, co prze∏o˝y∏o si´ na zwi´kszonà liczb´ fuzji i przej´ç oraz obni˝enie kosztów zarzàdzania. Analiza pozycji Polski u progu dalszych przemian gospodarczych powodowanych intensywnym rozwojem gospodarki elektronicznej i procesów globalizacyjnych nasuwa jeden doÊç oczywisty wniosek: aktywne dzia∏ania rozwojowe i dostosowawcze dadzà Polsce ogromnà szans´ na znalezienie atrakcyjnego miejsca w nowym globalnym podziale pracy i kompetencji, natomiast brak intensywnego dzia∏ania i bierne obserwowanie transformacji mo˝e oznaczaç marginalizacj´ polskich podmiotów gospodarczych i spadek Polski do grupy paƒstw najs∏abiej rozwini´tych. Procesy globalizacyjne oznaczajà otwarcie si´ wielu nowych rynków — zarówno w∏asnego rynku na konkurencje zewn´trznà, jak i zagranicznych rynków na przedsi´biorstwa polskie. Polskie przedsi´biorstwa stanà zatem przed koniecznoÊcià obrony rynku lokalnego, a jednoczeÊnie muszà zaczàç walczyç o rynki zagraniczne. Patrzàc na Polsk´ z perspektywy Êwiatowej, polskie przedsi´biorstwa — nawet te najwi´ksze — nie sà du˝e. Internet doprowadzi∏ jednak do zniwelowania barier konkurencyjnych wynikajàcych z du˝ej skali prowadzenia biznesu i umo˝liwi∏ mniejszym graczom równà konkurencj´ — dla ma∏ego podmiotu gospodarczego budowa wizerunku lub marki na odleg∏ych geograficznie rynkach jest przez Internet mo˝liwa, a bez Internetu — niemo˝liwa. W odniesieniu do produktów i us∏ug niematerialnych nie ma ju˝ dziÊ koniecznoÊci posiadania kosztownej sieci sprzeda˝y na danym rynku, aby móc oferowaç na nim swoje produkty, 49 Gospodarka a ka˝dy podmiot przy wykorzystaniu Internetu mo˝e przeprowadziç przetarg na zakup produktów i us∏ug wÊród dostawców na ca∏ym Êwiecie. Jest to ogromna szansa dla dostawców z Polski, gdy˝ przy takim systemie zakupów liczy si´ przede wszystkim jakoÊç i cena, dzi´ki czemu po spe∏nieniu warunków przetargowych cz´sto konkurencyjna cenowo produkcja z Polski mo˝e znaleêç odbiorc´ na bardzo odleg∏ym rynku. Aktywne Êledzenie warunków przetargów daje ponadto oferentom z Polski wiedz´ o rozwoju potrzeb i wymagaƒ na najbardziej rozwini´tych rynkach. Wiele mi´dzynarodowych koncernów ju˝ dziÊ realizuje scentralizowane, globalne zakupy przez swojà stron´ internetowà i Polacy mogà byç ich dostawcami. Dlatego niezwykle wa˝ne jest zarówno upowszechnienie wÊród polskich przedsi´biorców wiedzy o takich systemach i mo˝liwoÊciach, jak i nabycie przez nich odpowiednich umiej´tnoÊci. Du˝à szansà dla Polski mo˝e byç zbudowanie unikalnej ekspertyzy o rynkach regionu Europy Ârodkowej. Jednà z podstawowych barier rozwoju korporacji mi´dzynarodowych jest bowiem brak znajomoÊci specyfiki rynków lokalnych. Ponadto paƒstwa takie jak W´gry, Czechy, czy nawet Polska, jako osobne rynki sà cz´sto zbyt ma∏e dla mi´dzynarodowych korporacji, a przez to pomijane. Szansa zbudowania ponadnarodowych platform handlowych wydaje si´ rozwiàzaniem obopólnie korzystnym, gdy˝ dopiero po∏àczenie potencja∏u daje mas´ krytycznà. Problemem w realizacji tego celu mo˝e byç duma i lokalny nacjonalizm, który na przyk∏ad zablokowa∏ po∏àczenie si´ gie∏d papierów wartoÊciowych. Budowa platform handlowych nie wymaga jednak zmian w ustawodawstwie, a jedynym kryterium przystàpienia do nich jest okazja do dodatkowych zysków. Dlatego nale˝y upatrywaç ogromnych szans w takich projektach, jak regionalna platforma handlu metalami www.ce-market.com. Choç nie jest ona w stanie konkurowaç z jej odpowiednikiem globalnym www.metalsite.com, to jednak jako integrator ofert z ca∏ego regionu mo˝e staç si´ wa˝nym rynkiem i partnerem, a tak˝e odnieÊç znaczàcy sukces w regionie, wzmacniajàc przez to podmioty lokalne. Gospodarka elektroniczna powoduje, ˝e rynek podlega dynamicznym zmianom i pojawiajà si´ na nim zupe∏nie nowe dziedziny gospodarki. BezpoÊrednio po powstaniu dziedziny te sà w naturalny sposób wolne od podmiotów o silnej i ugruntowanej pozycji. Sukcesy firm zbudowanych od podstaw, takich jak AOL, Ebay, Yahoo!, E*Trade czy niemieckiego Consors dowodzà, ˝e wraz z rozwojem nowych bran˝ i technologii powstajà mo˝liwoÊci dla nowych graczy gospodarczych na zaistnienie w skali Êwiatowej. W tym nale˝y upatrywaç szansy i dla firm z Polski, poniewa˝ w tradycyjnych bran˝ach gospodarczych jest ona znikoma. Kluczem do sukcesu w takiej nowej bran˝y jest przede wszystkim prowadzenie wyprzedzajàcych, aplikacyjnych badaƒ naukowych w celu identyfikacji zbli˝ajàcych si´ trendów i wczeÊniejsze wypracowanie odpowiednich technologii i rozwiàzaƒ. Ponadto konieczna jest aktywna wspó∏praca rzàdu, nauki i biznesu, tak aby w odpowiednim momencie dysponowaç wszelkimi potrzebnymi zasobami i Êrodkami umo˝liwiajàcymi Polsce zaj´cie pozycji inicjatora i jednego z liderów w rozwoju nowego obszaru i osiàgni´cia w nim tak silnej pozycji, jakà zaj´∏y na przyk∏ad Indie w zakresie rozwoju i badaƒ nad genetykà. Polska powinna nastawiç si´ na eksport za pomocà Internetu swoich zasobów intelektualnych. Nale˝y przewidywaç, ˝e ju˝ w najbli˝szych latach szerokopasmowy dost´p do Internetu spowoduje zapotrzebowanie na wiele produktów i us∏ug multimedialnych. Si´gajàc do bogatych zasobów kultury polskiej i Êwiatowej, mo˝na wyspecjalizowaç si´ w dostawie na rynek globalny pewnej kategorii produktów i us∏ug multimedialnych. Produkcja form muzycznych i graficznych mo˝e w znaczàcy sposób wp∏ynàç na wzrost produkcji eksportowej Polski. Innà koncepcjà jest zbudowanie w Polsce centrów bazujàcych na relatywnie tanich zasobach intelektualnej si∏y roboczej. Tak jak Indie sta∏y si´ globalnym dostawcà us∏ug programistycznych, a Irlandia zgromadzi∏a na swoim terytorium centra obs∏ugi klientów z wielu krajów Êwiata, Polska mo˝e staç si´ globalnym liderem w uniwersalnych us∏ugach doradczych w zakresie na przyk∏ad medycyny, in˝ynierii czy architektury. Dla takich us∏ug nie ma bowiem znaczenia, gdzie praca jest wykonywana, a o jej lokalizacji w danym kraju decyduje przede wszystkim dost´p do tanich, lecz wysoko wykwalifikowanych zasobów ludzkich. Niestety, patrzàc na badania dotyczàce postrzegania Polski przez zagranicznych inwestorów jako miejsca lokalizacji dzia∏alnoÊci z wykorzystaniem najnowszych technologii informacyjno-komunikacyjnych widaç, ˝e potrzebny jest du˝y wysi∏ek, aby nie straciç historycznej szansy w∏àczenia si´ w globalny podzia∏ prac i kompetencji. Ostatni raport Healey&Baker — Êwiatowej firmy zajmujàcej si´ poÊrednictwem i doradztwem w zakresie nabywania nieruchomoÊci — plasuje Warszaw´ na 25 pozycji spoÊród 26 europejskich miast badanych pod wzgl´dem atrak- 50 cyjnoÊci dla takich inwestycji. Dla porównania, Budapeszt zajà∏ pozycj´ 22, a od Warszawy gorzej wypad∏ jedynie Trondheim na dalekiej pó∏nocy w Norwegii. Wed∏ug ankietowanych 201 firm podstawowym problemem Warszawy jest nie tylko deklarowana przez nie s∏aba znajomoÊç miasta, czy brak wiary w godnà zaufania infrastruktur´ technicznà, ale przede wszystkim brak profesjonalistów w zakresie nowych technologii, s∏aba znajomoÊç j´zyka angielskiego wÊród pracowników, zbyt ma∏a liczba oÊrodków naukowych i badawczych, s∏aby dost´p do Êwiatowych rynków oraz brak wsparcia ze strony paƒstwa inwestycji w nowoczesne technologie. W opinii badanych firm jedynym silnym argumentem, który móg∏by przemawiaç za Warszawà, jest niski koszt pracowników. Na zakoƒczenie wspomnijmy o zwiàzku globalizacji z integracjà Polski z Unià Europejskà. Po pierwsze, zauwa˝my, ˝e Unia Europejska uznaje za pierwszoplanowe zadanie transformacj´ swojej gospodarki do gospodarki elektronicznej i przystosowanie swoich spo∏eczeƒstw do wymagaƒ globalnego spo∏eczeƒstwa informacyjnego. Dlatego Polska nie mo˝e ograniczyç si´ do kopiowania dzisiejszych rozwiàzaƒ stosowanych w krajach Unii, podobnie jak nie mo˝e byç jej strategicznym celem osiàgni´cie za 5 czy 10 lat poziomu rozwoju gospodarczego reprezentowanego dziÊ przez najs∏absze kraje Unii. Prawdziwà szansà na rzeczywisty post´p jest odwa˝ne i intensywne w∏àczenie si´ Polski ju˝ dziÊ — jeszcze przed integracjà z Unià — w procesy globalizacyjne. Dokonujàc post´pów na drodze do globalizacji, b´dziemy przez kraje Unii traktowani mo˝e nie jako równy, ale chocia˝ jako wartoÊciowy partner. Natomiast przystàpienie Polski do Unii samo w sobie nie uczyni z Polski paƒstwa zaawansowanego technologicznie i aktywnie uczestniczàcego w globalnym podziale tworzenia dóbr i Êwiadczenia us∏ug. 3.6 Borys Czerniejewski Nauka i innowacyjnoÊç na potrzeby gospodarki ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ 51 1 M. Goliƒski, Gospodarka i informacja. W: J. Lubacz (red.), W drodze do spo∏eczeƒstwa informacyjnego. Politechnika Warszawska, Warszawa 1999. ■ W spo∏eczeƒstwie informacyjnym podstawowym czynnikiem produkcji jest wiedza, która zast´puje w tej roli kapita∏ (choç go oczywiÊcie nie eliminuje). èród∏em wiedzy sà prace badawczo-rozwojowe. Sama zaÊ wiedza jest êród∏em procesów innowacyjnych, b´dàcych ciàg∏ym dà˝eniem do doskonalenia produktów, struktur organizacyjnych, procesów produkcyjnych i biznesowych oraz zasobów ludzkich1. Dzia∏ania innowacyjne obejmujà: prace projektowo-konstrukcyjne zarówno materialnych, jak i niematerialnych produktów i us∏ug, zakup technologii, oprzyrzàdowanie i prace in˝ynieryjno-przemys∏owe, przedprodukcyjne prace rozwojowe oraz uruchomienie produkcji i wreszcie marketing nowych produktów2. Wyniki tych dzia∏aƒ majà bezpoÊrednie prze∏o˝enie na kondycj´ gospodarki. Rozwój nauki w Polsce le˝y w kompetencjach administracji rzàdowej, w której wyst´puje silny podzia∏ na sektory (resorty) podporzàdkowane poszczególnym ministerstwom. Ma to Êcis∏y zwiàzek z dzia∏ami bud˝etu paƒstwa okreÊlonymi w ustawie z 4 wrzeÊnia 1997 roku o dzia∏ach administracji rzàdowej (tekst jednolity: Dz. U. nr 82 z 1999 r., poz. 928). I tak, obecnie za finansowanie nauki odpowiada minister Nauki — Przewodniczàcy Komitetu Badaƒ Naukowych, za finansowanie rozwoju gospodarczego — minister Gospodarki, a za finansowanie szkó∏ — minister Edukacji Narodowej i Sportu. Nale˝y dodaç, ˝e minister Nauki przyznaje Êrodki na dofinansowanie dzia∏alnoÊci statutowej trzem typom jednostek: szko∏om wy˝szym (jednak˝e tylko w zakresie dzia∏alnoÊci statutowej zwiàzanej z prowadzonymi badaniami i badaƒ w∏asnych, gdy˝ dzia∏alnoÊç dydaktycznà finansuje minister Edukacji Narodowej), instytutom Polskiej Akademii Nauk (równie˝ jedynie w zakresie dzia∏alnoÊci statutowej zwiàzanej z prowadzonymi badaniami) i jednostkom badawczo-rozwojowym, dotowanym równie˝ przez innych ministrów, którym formalnie podlegajà. O dziwo, tak˝e jednoznaczne ustalenie liczby tych instytucji nie jest mo˝liwe, gdy˝ dane G∏ównego Urz´du Statystycznego, Komitetu Badaƒ Naukowych i OÊrodka Przetwarzania Informacji ró˝nià si´ o ponad 20%. KBN dofinansowuje 107 szkó∏ wy˝szych, 81 placówek naukowych PAN i oko∏o 240 jednostek badawczo-rozwojowych wraz z ich filiami. Taki system finansowania jest ma∏o przejrzysty i utrudnia powiàzanie Êwia- 2 Podr´cznik Frascati 1993. Proponowane procedury standardowe dla badaƒ statystycznych w zakresie dzia∏alnoÊci badawczo-rozwojowej. OECD-KBN, Warszawa 1999. ■ ■ Gospodarka ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ 3 World Development Indicators. World Bank, Washington D.C. 2001. ta nauki z gospodarkà. Od kilku lat powstajà w Polsce prywatne szko∏y wy˝sze, których jest ju˝ 225, a liczba ta niemal z ka˝dym dniem roÊnie. ˚adna z nich nie otrzymuje od ministra Nauki dotacji na dzia∏alnoÊç statutowà, a tylko 11 z nich otrzymuje dofinansowanie na badania w∏asne szkó∏ wy˝szych. Zespo∏y badawcze z tych szkó∏ mogà jednak ubiegaç si´ o finansowanie projektów badawczych przydzielane dwa razy w roku w drodze konkursu wniosków. Szkolnictwo ni˝szych szczebli jest finansowane przez w∏adze samorzàdowe. Przedsi´biorstwa mogà otrzymywaç z bud˝etu paƒstwa dofinansowanie na prace innowacyjne praktycznie jedynie w ramach tzw. projektów celowych. Mechanizm ten pozwala na uzyskanie dofinansowania fazy badawczo-rozwojowej w wysokoÊci do 50% (w szczególnie uzasadnionych przypadkach — do 70%). Wymaga on jednak powierzenia tych prac jednostce naukowej. Komitet Badaƒ Naukowych od lat uskar˝a si´ na niedostateczne wykorzystanie tej mo˝liwoÊci przez przedsi´biorców. Wydaje si´, ˝e informacja o tej mo˝liwoÊci dofinansowania nie jest dostatecznie upowszechniona w sektorze prywatnym, a procedury tak skomplikowane, ˝e przy d∏ugim — pó∏rocznym, a nieraz i rocznym — okresie oczekiwania na zatwierdzenie projektu mechanizm ten nie jest atrakcyjny dla sektora prywatnego. Dotyczy to w szczególnoÊci sektora zaawansowanych technik, gdzie cykl ˝ycia produktu na rynku ulega znacznemu skróceniu i w niektórych przypadkach mo˝e byç porównywalny z czasem potrzebnym na za∏atwienie formalnoÊci zwiàzanych z ustanowieniem projektu w KBN. Dzia∏alnoÊç innowacyjna na etapie wdro˝enia i rozpocz´cia produkcji mo˝e byç kredytowana przez Agencj´ Techniki i Technologii (ATT) podleg∏à ministrowi Gospodarki. Wprawdzie mechanizm ten jest komplementarny do projektów celowych, lecz obie instytucje praktycznie ze sobà nie wspó∏pracujà. Nawet doskona∏y wynik prac badawczo-rozwojowych dofinansowanych przez KBN nie gwarantuje przyznania kredytu przez ATT. Konieczne wydaje si´ wprowadzenie koordynacji dzia∏aƒ poszczególnych resortów w miejscach, gdzie ich kompetencje si´ zaz´biajà, a w szczególnoÊci w zakresie wspierania dzia∏alnoÊci innowacyjnej w gospodarce. Brak koordynacji dzia∏aƒ Komitetu Badaƒ Naukowych i Ministerstwa Gospodarki przek∏ada si´ na bardzo s∏abe powiàzanie sektora nauki z przemys∏em. Problem ten nie jest wy∏àcznie problemem polskim, gdy˝ jest dostrzegany równie˝ w radzàcej sobie z nim znacznie lepiej Unii Europejskiej. Dla jego za˝egnania Unia, poczàwszy od 1984 roku, ustanawia tzw. programy ramowe badaƒ i rozwoju technicznego. Celem tych, trwajàcych zwykle 4 lata, programów jest wzmocnienie powiàzaƒ nauki z przemys∏em i transferu technologii, co ma spowodowaç zwi´kszenie konkurencyjnoÊci gospodarki UE g∏ównie wzgl´dem gospodarki Stanów Zjednoczonych i paƒstw Dalekiego Wschodu. Cele te sà realizowane przez finansowe wsparcie mi´dzynarodowych przedsi´wzi´ç podejmowanych wspólnie przez instytucje naukowe i przemys∏owe. Wraz z przystàpieniem Polski do 5 Programu Ramowego we wrzeÊniu 1999 roku przedsi´biorstwa krajowe uzyska∏y dost´p do Êrodków unijnych i mo˝liwoÊç wspó∏pracy z naukowcami i przedsi´biorcami z krajów UE. Zainteresowanie takà wspó∏pracà okaza∏o si´ jednak mniejsze, ni˝ si´ spodziewano. Jest to zapewne spowodowane wzgl´dami j´zykowymi, zawi∏oÊcià i przewlek∏oÊcià procedur, s∏abà kondycjà gospodarczà polskich przedsi´biorstw oraz êle przeprowadzonà kampanià informacyjnà, która nie dociera do zainteresowanych przedsi´biorców. DoÊwiadczenia niemieckie wskazujà, ˝e efektywnà popularyzacj´ programów badawczych w przemyÊle mogà prowadziç jedynie wyspecjalizowane firmy prywatne, a nie jednostki naukowe, jak to ma miejsce w Polsce. Wydatki na nauk´ w Polsce mierzone w stosunku do dochodu brutto na g∏ow´ mieszkaƒca (GNI per capita) sà niskie i wynoszà 0,8%, podczas gdy Êrednia dla paƒstw Unii Europejskiej wynosi 1,9%, a dla USA 2,6% 3. Nale˝y jednak zauwa˝yç du˝à dysproporcj´ pomi´dzy nak∏adami poszczególnych paƒstw UE w zale˝noÊci od ich poziomu rozwoju gospodarczego. W szczególnoÊci wydatki w Finlandii (2,8%) sà proporcjonalnie wy˝sze ni˝ w USA. Wydatki Polski sà proporcjonalnie zbli˝one do wydatków na przyk∏ad w Hiszpanii, Nowej Zelandii, RPA i na W´grzech, a wy˝sze ni˝ na przyk∏ad w Grecji, Portugalii, Argentynie i Meksyku. Wydaje si´ wi´c, ˝e sà one adekwatne do poziomu rozwoju gospodarczego Polski. Nale˝y jednak zadbaç, by wzrost gospodarczy znajdowa∏ odpowiednie odzwierciedlenie we wzroÊcie nak∏adów na nauk´, co mo˝e byç stymulowane przez preferencje dla rozwoju przemys∏u przetwórczego, a zw∏aszcza bran˝ zaawansowanej techniki (high-tech) oraz du˝ych firm, inwestujàcych z regu∏y znacznie wi´cej w badania ni˝ firmy ma∏e i Êrednie. W 1999 roku 30,6% wydatków na nauk´ w Polsce pochodzi∏o ze êróde∏ komercyjnych. By∏o to znaczàco mniej ni˝ a krajach UE, gdzie finansowanie pozabud˝etowe wynosi oko∏o 50,8% lub w USA — 68,5%. Równie˝ i tu wyst´puje jednak du˝a rozbie˝noÊç zale˝na od kon- ■ ■ ■ ■ 52 ■ ■ 4 J. Koz∏owski, S. Kubielas, Stan nauki i techniki w Polsce. Komitet Badaƒ Naukowych, Warszawa 2001. ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ 6 G. Niedbalska, D. Piechal, A. Dobosz, Nauka i technika w roku 2000. GUS, Warszawa 2001; Wyniki badaƒ GUS. Notatka informacyjna. GUS, Warszawa 2001. ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ 53 5 M. Daszkiewicz, Permanentne oczekiwanie. Sprawy Nauki 11, 1999. ■ dycji gospodarczej poszczególnych paƒstw, a finansowanie pozabud˝etowe w Irlandii (69,4%) jest proporcjonalnie wy˝sze ni˝ w USA. Udzia∏ finansowania ze êróde∏ komercyjnych w Polsce jest porównywalny z takim udzia∏em na przyk∏ad w Nowej Zelandii, a wy˝szy ni˝ na przyk∏ad w Grecji, Portugalii, Argentynie i Meksyku. Ponownie wi´c dane dla Polski nie wskazujà, aby udzia∏ êróde∏ rynkowych w finansowaniu nauki by∏ ni˝szy od tego, jakiego nale˝a∏oby oczekiwaç, bioràc pod uwag´ obecny poziom rozwoju gospodarczego kraju4. Wprawdzie nak∏ady pozabud˝etowe na nauk´ w Czechach (60,2%) i na S∏owacji (60,4%) sà znacznie wy˝sze, ale wynikajà one z prywatyzacji tamtejszych laboratoriów paƒstwowych, co przyczyni∏o si´ do upadku wielu z nich. Kraje te borykajà si´ obecnie z problemem odtworzenia infrastruktury badawczej5. W zwiàzku z recesjà udzia∏ nak∏adów na badania pochodzàcych ze êróde∏ komercyjnych zmala∏ w 2000 roku do 24,5% 6, ale nale˝y oczekiwaç, ˝e tendencja ta wystàpi∏a równie˝ w innych krajach. Odpowiednia polityka przemys∏owa i podatkowa mo˝e stymulowaç zwi´kszanie nak∏adów na badania w sektorze prywatnym. W dobie globalizacji nie jest mo˝liwe utrzymanie wysokiej pozycji kraju w zbyt wielu ga∏´ziach produkcji. Niezb´dne jest wskazanie priorytetowych kierunków rozwoju przemys∏u ze szczególnym uwzgl´dnieniem przemys∏u zaawansowanych technik, w tym tworzàcego si´ jednolitego sektora telekomunikacji, informatyki, mediów i rozrywki (TIME = Telecommunications, Information, Media and Entertainment). Preferencje rozwoju „naukoch∏onnych” sektorów przemys∏u zwi´kszy udzia∏ badaƒ w wydatkach sektora prywatnego. Dobrà zach´tà dla inwestycji w tych sektorach jest tworzenie na wy˝szych uczelniach centrów transferu technologii i dzia∏ajàcych zazwyczaj w pobli˝u wi´kszych centrów akademickich parków technologicznych. Inicjatywy tego typu wymagajà przychylnego nastawienia w∏adz samorzàdowych, które powinny wskazaç teren i zapewniç infrastruktur´ komunalnà dla tego typu przedsi´wzi´ç. W∏adze te mogà równie˝ udzieliç ulg i zwolnieƒ w zakresie podatku gruntowego i podatku od nieruchomoÊci. W Polsce odpowiednikiem wspomnianych wy˝ej laboratoriów paƒstwowych sà jednostki badawczo-rozwojowe, które zajmujà si´ badaniami g∏ównie na potrzeby przemys∏u. Powsta∏y one przede wszystkim przy dawnych przedsi´biorstwach paƒstwowych, które by∏y ich naturalnymi klientami. Po prywatyzacji wielu z tych przedsi´biorstw niektóre jednostki badawczo-rozwojowe straci∏y praktycznie racj´ bytu. Od dwóch lat jest prowadzona ich reforma. Proponuje si´, by cz´Êç z nich zosta∏a zlikwidowana, po∏àczona lub sprywatyzowana, cz´Êç — przekszta∏cona w Paƒstwowe Instytuty Badawcze prowadzàce badania na potrzeby paƒstwa (np. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej), a pozosta∏e mog∏yby dalej dzia∏aç jako jednostki badawczo-rozwojowe zgodnie ze znowelizowanà w 2000 roku ustawà z 25 lipca 1985 roku o jednostkach badawczo-rozwojowych (tekst jednolity: Dz. U. nr 33 z 2001 r., poz. 388). Cz´Êç jednostek badawczo-rozwojowych mog∏aby wi´c zostaç w∏àczona do przedsi´biorstw, na których potrzeby pracowa∏y w przesz∏oÊci. Proces ten nie jest jednak taki prosty, gdy˝ cz´Êç z tych przedsi´biorstw wesz∏a w sk∏ad koncernów mi´dzynarodowych posiadajàcych w∏asne centra badawcze. Reform´ nale˝y wi´c prowadziç w sposób ostro˝ny, korzystajàc z doÊwiadczeƒ czeskich i s∏owackich tak, by nie doprowadziç do rozproszenia potencja∏u naukowego. Z drugiej strony, zwi´kszenie nak∏adów na nauk´ powinno nastàpiç przede wszystkim w sektorze produkcyjnym. W chwili obecnej w Polsce mo˝na wyró˝niç trzy grupy przedsi´biorstw: stare przedsi´biorstwa paƒstwowe, których jeszcze nie poddano restrukturyzacji lub sà w jej trakcie, filie koncernów mi´dzynarodowych — cz´sto powsta∏e w wyniku prywatyzacji dawnych przedsi´biorstw paƒstwowych oraz ma∏e i Êrednie przedsi´biorstwa krajowe. Wszystkie te grupy, z ró˝nych powodów, nie sà zainteresowane inwestowaniem w badania. Pierwsze z nich, gdy˝ borykajà si´ z powa˝nymi problemami doraênymi, a innowacje sà w nich traktowane jako zb´dny luksus. Drugie, gdy˝ jak wspomniano, korzystajà z laboratoriów ulokowanych w krajach macierzystych mi´dzynarodowych koncernów, a trzecie ze wzgl´du na s∏aboÊç ekonomicznà i brak kapita∏u inwestycyjnego. Zaczyna jednak powstawaç czwarta grupa z∏o˝ona z wi´kszych przedsi´biorstw krajowych, które posiadajà niezb´dny kapita∏, a ich w∏aÊciciele zaczynajà dostrzegaç koniecznoÊç rozwoju technologicznego. Grupa ta liczy ju˝ oko∏o 400 przedsi´biorstw7, co jest adekwatne do poziomu rozwoju gospodarczego naszego kraju. Proces tworzenia si´ tej grupy jest jednak doÊç powolny, choç wspomagajà go fuzje i przej´cia pozwalajàce szybciej uzyskaç niezb´dnà mas´ krytycznà. Dotyczy to w szczególnoÊci takich bran˝, jak informatyka, gdzie nak∏ady kapita∏owe na badania i rozwój mogà byç stosunkowo ma∏e. Znacznie gorzej jest w bran˝ach wymagajàcych specjalistycznego oprzyrzàdowania i maszyn, na przyk∏ad w elektronice. 7 G. Niedbalska, D. Piechal, A. Dobosz, Nauka i technika…, op. cit. ■ ■ Gospodarka 8 G. Niedbalska, D. Piechal, A. Dobosz, Nauka i technika…, op. cit. ■ ■ ■ 9 J. Koz∏owski, S. Kubielas, Stan nauki…, op. cit. ■ ■ ■ ■ 10 G. Niedbalska, R. S∏aweta, Polska nauka i technika ’98. Sprawy Nauki 5, 2000. ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ 11 R.G. Heard, J. Sibert, Growing new business with seed and venture capital: state experiences and options. National Governors’ Association, Washington 2000. Nale˝y te˝ zauwa˝yç, ˝e w wyniku obecnej recesji wydatki na badania i rozwój sà jednymi z pierwszych kosztów podlegajàcych redukcji. Dlatego liczba przedsi´biorstw deklarujàcych takie wydatki zmniejszy∏a si´ w 2000 roku o oko∏o 20% w stosunku do 1999 roku8. Proces ten mo˝e byç zahamowany jedynie przez odpowiednie zach´ty ze strony paƒstwa. W ostatnich kilku latach obserwuje si´ wzrost udzia∏u przedsi´biorstw z przewagà kapita∏u zagranicznego w nak∏adach na innowacje z 2% do oko∏o 20% nak∏adów w sektorze przedsi´biorstw ogó∏em. Nak∏ady te przewy˝szajà nak∏ady firm prywatnych z przewagà kapita∏u krajowego oraz nak∏ady przedsi´biorstw paƒstwowych, których liczba uleg∏a powa˝nemu zmniejszeniu na skutek prywatyzacji. Nale˝y jednak pami´taç, ˝e tylko cz´Êç z tych badaƒ jest wykonywana w kraju. Najcz´Êciej wspomagajà one absorpcj´ nowych technologii pochodzàcych od firm macierzystych9. Ogó∏em w 1998 roku nak∏ady firm zagranicznych wynios∏y w Polsce 5,1% nak∏adów na badania, natomiast dzi´ki wybitnie preferencyjnym regulacjom finansowym w Irlandii wspó∏czynnik ten wyniós∏ 68% 10. Z zadowoleniem nale˝y odnotowaç powstawanie w Polsce centrów rozwojowych mi´dzynarodowych koncernów teleinformatycznych. Centra takie utworzy∏y m. in. Motorola i FQS (Fujitsu Kyushiu) w Krakowie, Intel w Gdaƒsku oraz ICL w Katowicach. OÊrodki te posiadajà zazwyczaj zaplecze akademickie i sà tworzone w pobli˝u wspomnianych powy˝ej centrów transferu technologii. Dodatkowà zach´tà dla inwestorów sà specjalne strefy ekonomiczne, które majà istnieç do 2017 roku. Oferowane w nich korzystne warunki inwestycyjne stojà w sprzecznoÊci z prawodawstwem Unii Europejskiej i stanowià jeden z problemów w negocjacjach akcesyjnych. Chodzi tu w szczególnoÊci o brak ograniczenia odpisów podatkowych od dzia∏alnoÊci w zale˝noÊci od rzeczywiÊcie poniesionych nak∏adów inwestycyjnych. Nale˝y uznaç, ˝e ˝àdanie okresu przejÊciowego, w którym nie obowiàzywa∏yby w odniesieniu do tych stref regulacje UE, jest równie lub nawet bardziej istotne, co inne postulaty zg∏aszane w negocjacjach. Jednak˝e nawet najkorzystniejsze warunki finansowe nie b´dà dostatecznie przyciàga∏y inwestorów, jeÊli specjalnym strefom ekonomicznym nie zostanie zapewniona odpowiednia infrastruktura, a proces uzyskiwania pozwoleƒ inwestycyjnych b´dzie zbyt skomplikowany. Konieczne jest wi´c przyj´cie przez rzàd jednoznacznej polityki w zakresie tych stref. Kolejnym istotnym elementem zach´ty dla inwestorów zagranicznych jest wprowadzenie stabilnych regulacji podatkowych. Dotychczasowa praktyka pokazuje, ˝e prawne otoczenie dzia∏alnoÊci gospodarczej zmienia si´ w Polsce zbyt cz´sto, a zasady i wysokoÊç opodatkowania dzia∏alnoÊci gospodarczej nie sà przewidywalne w d∏u˝szej perspektywie. Sytuacja taka nie sprzyja inwestowaniu w Polsce. Efekty dobrej polityki podatkowej sà wyraênie widoczne w Irlandii, gdzie wysokoÊç opodatkowania jest znana z kilkuletnim wyprzedzeniem i zosta∏a ju˝ okreÊlona do 2025 roku. Jak wspomnieliÊmy, ma∏e i Êrednie przedsi´biorstwa krajowe zazwyczaj nie posiadajà odpowiedniego zaplecza kapita∏owego do prowadzenia dzia∏alnoÊci badawczej. Rozwiàzaniem tego problemu mo˝e byç tworzenie funduszy wysokiego ryzyka (venture capital) z udzia∏em skarbu paƒstwa i inwestorów prywatnych. Fundusze tego typu dzia∏ajà na przyk∏ad w Wielkiej Brytanii (Enterprise Fund), Australii (Innovation Investment Fund) i Nowej Zelandii (Venture Investment Fund). Fundusze wysokiego ryzyka mogà byç tworzone i wspó∏finansowane równie˝ przez administracj´ samorzàdowà, tak jak ma to miejsce w USA, gdzie fundusze z udzia∏em bud˝etu stanowego istniejà w 20 stanach11. Do tego celu jest jednak konieczne prawne okreÊlenie zasad podejmowania przedsi´wzi´ç typu partnerstwa publiczno-prywatnego. Dotychczasowa praktyka pokazuje, ˝e wspó∏praca sektora prywatnego z administracjà rzàdowà zgodnie z obowiàzujàcymi przepisami nie jest mo˝liwa, przez co kontakty na tej linii majà zazwyczaj charakter spekulacyjny. Nale˝y zauwa˝yç, ˝e polscy przedsi´biorcy sà ju˝ teraz uprawnieni do korzystania z Europejskiego Funduszu Inwestycyjnego, którego udzia∏owcami sà Unia Europejska (reprezentowana przez Komisj´ Europejskà) oraz poÊrednio paƒstwa cz∏onkowskie UE, przez Europejski Bank Inwestycyjny. Charakterystyczna dla Polski jest doÊç du˝a liczba naukowców, w stosunku do poziomu rozwoju gospodarczego kraju. Informacje o liczbie naukowców posiadajàcych co najmniej tytu∏ doktora, w podziale na 62 dyscypliny okreÊlone przez Komitet Badaƒ Naukowych, zbiera OÊrodek Przetwarzania Informacji (OPI). PoÊród 5569 naukowców zajmujàcych si´ informatykà, elektronikà, automatykà i robotykà, telekomunikacjà oraz biocybernetykà i in˝ynierià biomedycznà 4262 ma stopieƒ doktora, 720 – stopieƒ doktora habilitowanego, a 587 – tytu∏ profesora. Dane w rozbiciu na wymienione dyscypliny przedstawia poni˝sza tabela: ■ ■ ■ ■ 54 ■ ■ Dyscyplina Doktor Doktor habilitowany Profesor RAZEM Informatyka Automatyka i robotyka Elektronika Biocybernetyka i in˝ynieria biomedyczna Elektrotechnika Telekomunikacja 1 082 549 1 098 202 125 152 148 106 131 1 432 780 1 381 96 1 368 371 25 246 57 31 191 52 152 1 805 480 RAZEM 4 564 807 659 6 030 ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ 55 12 W. Iszkowski (red.), Rozwój informatyki w Polsce. Stan, zalecenia, perspektywy. Raport 2. Kongresu, Poznaƒ-Warszawa 1999. 13 J. Koz∏owski, S. Kubielas, Stan nauki…, op. cit. ■ Niestety, w bazie OPI sà zawarte dane z ankiet, w których naukowcy podajà dowolnie, jakà dyscyplinà si´ zajmujà, bez wzgl´du na to, w jakiej uzyskali stopieƒ lub tytu∏ naukowy. Mo˝liwe jest te˝ wskazanie kilku dyscyplin, stàd dane dla poszczególnych dyscyplin nie sumujà si´ do liczb podanych powy˝ej. Baza zawiera równie˝ dane o specjalnoÊciach naukowców w ramach powy˝szych dyscyplin. SpecjalnoÊci nie sà skatalogowane, przez co w telekomunikacji podano 287 specjalnoÊci, a w informatyce – a˝ 1002! Oko∏o 70% specjalnoÊci zajmuje si´ tylko jedna osoba. Co drugi naukowiec wskazuje co najmniej dwie specjalnoÊci. Cz´sto specjalnoÊci powinny byç raczej zakwalifikowane do innej dziedziny lub ich nazwa jest to˝sama z nazwà innej dziedziny. W bazie zawarto równie˝ dane o 63 naukowcach polskich pracujàcych za granicà. Informacje te sà jednak bardzo niepe∏ne. Przy przeci´tnych nak∏adach na nauk´ z bud˝etu paƒstwa tak du˝a liczebnoÊç kadry naukowej skutkuje niskimi p∏acami, które nie sà konkurencyjne do p∏ac oferowanych w sektorze prywatnym. Stan ten powoduje obserwowany od kilku lat odp∏yw m∏odej kadry naukowej, który grozi lukà pokoleniowà w polskiej nauce. Na problem ten zwrócono uwag´ podczas 2 Kongresu Informatyki Polskiej w Poznaniu pod koniec 1998 roku12. W wyniku recesji gospodarczej proces ten uleg∏ ostatnio spowolnieniu, gdy˝ przedsi´biorstwa prywatne tworzà mniej miejsc pracy. Innym niepokojàcym zjawiskiem jest zatrudnianie si´ naukowców w kilku instytucjach naukowych jednoczeÊnie. Powoduje to obni˝enie poziomu badaƒ i zafa∏szowanie danych dotyczàcych potencja∏u badawczego w kraju. Z powodu wy˝szych zarobków naukowcy ch´tnie pracujà w prywatnych szko∏ach wy˝szych, pozostajàc jednak — dla presti˝u — pracownikami paƒstwowych instytucji badawczych. Powodem tego jest stosunkowo krótka historia szkó∏ prywatnych, niewystarczajàca do wyrobienia dobrej marki i odpowiedniego statusu. Taki system podwójnego zatrudnienia naukowców jeszcze bardziej utrudnia tym szko∏om zdobycie odpowiedniej renomy. Kolejnà charakterystycznà cechà polskiej nauki jest stosunkowo wysoki udzia∏ w nak∏adach badaƒ podstawowych (36%) w stosunku do badaƒ stosowanych (25%) i prac rozwojowych (39%). Dla porównania, stosunek tych nak∏adów w USA wynosi odpowiednio 16/23/61, a we Francji 21/29/5013. Taka struktura nak∏adów wynika przede wszystkim ze stosunkowo niskich nak∏adów sektora prywatnego, który zazwyczaj finansuje zamówienia pozwalajàce osiàgnàç efekt rynkowy w mo˝liwie krótkim czasie, zaliczane do prac rozwojowych. Dotacje z bud˝etu paƒstwa sà natomiast przeznaczane g∏ównie na badania podstawowe. Dlatego strategiczne badania stosowane sà niedoinwestowane, co utrudnia rozwój przemys∏u zaawansowanych technik. Prawid∏owy rozwój tej ga∏´zi przemys∏u jest silnie uwarunkowany politykà naukowà paƒstwa. Wystarczy zauwa˝yç, ˝e na Êwiecie g∏ówne innowacje w dziedzinie teleinformatyki, na przyk∏ad praca z podzia∏em czasu, sieci teleinformatyczne, routery, stacje robocze, Êwiat∏owody, uk∏ady scalone (RISC i VLSI), obliczenia równoleg∏e by∏y rezultatem badaƒ finansowanych przez rzàdy lub z programów rzàdowych14. W wyniku finansowanych przez Komisj´ Europejskà projektów badawczych powsta∏y równie˝ podstawowe standardy cyfrowej transmisji radiowej (Digital Audio Broadcasting — DAB) oraz telefonii ruchomej trzeciej generacji — UMTS. Polityka naukowa paƒstwa nie zosta∏a jednak w Polsce dok∏adnie okreÊlona. Skrajnie demokratyczna struktura Komitetu Badaƒ Naukowych i stanowienie priorytetów naukowych przez bezpoÊrednio zainteresowanych przez d∏ugi czas powodowa∏o parali˝ w tym zakresie. Próby wyznaczenia priorytetów badawczych koƒczy∏y si´ zestawieniem listy obejmujàcej niemal wszystkie dziedziny badawcze. Za rzeczywiste priorytety uznawano wi´c te dziedziny, które uzyskiwa∏y wy˝sze dofinansowanie z bud˝etu paƒstwa, co stanowi∏o odwrócenie prawid∏owej zale˝noÊci przyczynowo-skutkowej. Efektem takiego podejÊcia by∏o nadmierne rozproszenie Êrodków finansowych, przyczynkowoÊç badaƒ oraz ma∏a liczba pe∏nych rozwiàzaƒ, mo˝liwych do zastosowa- 14 The economic and social impact of electronic commerce: preliminary findings and research agenda. OECD, Paris 1999. ■ ■ Gospodarka 15 M. Daszkiewicz, Permanentne oczekiwanie..., op. cit. ■ ■ ■ 17 M. Daszkiewicz, Permanentne oczekiwanie..., op. cit. ■ 16 Cele i kierunki rozwoju spo∏eczeƒstwa informacyjnego w Polsce. Ministerstwo ¸àcznoÊci i Komitet Badaƒ Naukowych, Warszawa, dokument przyj´ty przez Rad´ Ministrów 28 listopada 2000. ■ ■ ■ 18 J. Koz∏owski, S. Kubielas, Stan nauki…, op. cit. ■ ■ ■ ■ ■ ■ 20 G. Niedbalska, R. S∏aweta, Polska nauka i technika…, op. cit. ■ 19 G. Niedbalska, R. S∏aweta, Polska nauka i technika…, op. cit. nia w praktyce15. Dzi´ki przyj´tej w 2000 roku nowelizacji ustawy z dnia 12 stycznia 1991 roku o Komitecie Badaƒ Naukowych (tekst jednolity: Dz. U. nr 33 z 2001 r., poz. 389) minister Nauki — Przewodniczàcy Komitetu Badaƒ Naukowych uzyska∏ wi´ksze uprawnienia w zakresie kreowania polityki naukowej paƒstwa. Skorzysta∏ z nich jednak tylko w ograniczonym zakresie. Jako priorytety zosta∏y wskazane dziedziny zamieszczone w 5 Programie Ramowym UE w zakresie Badaƒ, Rozwoju Technicznego i Prezentacji, w tym tzw. techniki spo∏eczeƒstwa informacyjnego. Zgodnie z tymi priorytetami rozdysponowano jednak jedynie 30% Êrodków przeznaczonych na tzw. dzia∏alnoÊç statutowà, czyli codzienne funkcjonowanie jednostek Êwiata nauki. Nale˝y oczekiwaç, ˝e priorytet dla przemys∏ów zaawansowanych technik zostanie silniej zarysowany i sprecyzowany. Wskazujà na to równie˝ dokumenty rzàdowe: [...] Konieczne jest (…) zwi´kszenie nak∏adów na prace naukowe w takich zaawansowanych dziedzinach jak: sieci komputerowe i rozproszone systemy informatyczne, przetwarzanie równoleg∏e, komputerowe wspomaganie decyzji, bazy danych, interakcja cz∏owiek — komputer (wt. przetwarzanie j´zyka naturalnego i rozpoznawanie mowy), sztuczna inteligencja, wirtualna rzeczywistoÊç, bioelektronika, »sztuczne ˝ycie«, psychologia poznawcza, podstawy systemów sterowania, systemy zarzàdzania, optoelektronika, fotonika, systemy transmisji satelitarnej itp.16 W Polsce jest stosunkowo niewiele programów badawczych finansowanych z bud˝etu paƒstwa, które by∏yby otwarte dla instytucji prywatnych. Wprawdzie znowelizowana ustawa o Komitecie Badaƒ Naukowych zrównuje prawa wszystkich instytucji prowadzàcych badania naukowe lub prace rozwojowe do otrzymania dofinansowania z bud˝etu paƒstwa, lecz w praktyce skàpe Êrodki bud˝etowe b´dà przyznawane prawie wy∏àcznie trzem wymienionym na wst´pie niniejszego rozdzia∏u rodzajom instytucji. Tymczasem prywatne fundacje wspierajàce dzia∏alnoÊç badawczà w USA uzyskujà oko∏o 80% Êrodków, którymi dysponujà z bud˝etu paƒstwa, w Niemczech — 80%, a w Szwecji — 60%17. Przy braku strukturalnego wsparcia w postaci programów rzàdowych czy regionalnych inicjatyw samorzàdowych innowacyjnoÊç polskich przedsi´biorstw wydaje si´ doÊç p∏ytka i polega na zakupie zagranicznych maszyn i patentów z w∏asnych Êrodków, gdy˝ takie inwestycje stosunkowo szybko si´ zwracajà. Zjawisko to nie jest samo w sobie z∏e, gdy˝ wskazuje na wzrost poszanowania w∏asnoÊci intelektualnej i powoduje modernizacj´ krajowego przemys∏u. Problemem jest jednak ma∏a liczba wniosków patentowych zg∏aszanych w macierzystych urz´dach patentowych przez rodzimych wynalazców wynoszàca dla Polski 59 na milion mieszkaƒców, czyli oko∏o dziesi´ciokrotnie mniej ni˝ w USA (573) i ponad szeÊciokrotnie mniej ni˝ Êrednia w krajach UE (394)18. Wprawdzie liczba wniosków patentowych jest adekwatna do etapu rozwoju gospodarczego, na którym znajduje si´ Polska, a dla tego etapu sà charakterystyczne innowacje niepatentowane, nale˝y zauwa˝yç, ˝e liczba wniosków patentowych w ostatnich latach spada∏a, a ros∏a liczba wniosków o rejestracj´ znaków towarowych i wzorów zdobniczych19. P∏ytka innowacyjnoÊç ma równie˝ znaczàcy wp∏yw na struktur´ polskiego eksportu, w którym wysoko przetworzone artyku∏y zaawansowanej techniki stanowià jedynie oko∏o 30%, podczas gdy w krajach wysoko rozwini´tych — oko∏o 70% 20. Jak wynika z powy˝szych rozwa˝aƒ, ca∏kowicie prywatne finansowanie dzia∏alnoÊci innowacyjnej jest mitem. Kluczowym pytaniem nie jest wi´c: „Czy nale˝y dofinansowywaç dzia∏alnoÊç innowacyjnà z bud˝etu paƒstwa?” lecz: „W którym momencie nale˝y zaprzestaç wspierania procesu innowacyjnego?” Wydaje si´, ˝e na etapie badaƒ stosowanych innowacyjnoÊç mo˝e byç wspierana przez paƒstwo przez dofinansowanie lub nawet ca∏kowite finansowanie projektów w strategicznych dziedzinach, bez wzgl´du na to, jaki status prawny ma instytucja prowadzàca badania. Przy podejmowaniu decyzji nale˝y braç pod uwag´ jedynie zaplecze badawcze, a wi´c kwalifikacje personelu i aparatur´ badawczà. Badania powinny móc uzyskaç finansowanie bez wzgl´du na ich przysz∏y wynik. W bud˝ecie nale˝y z góry za∏o˝yç wspó∏czynnik sukcesu finansowanych badaƒ, zale˝ny od dziedziny i okreÊlony na podstawie Êwiatowych danych statystycznych (na przyk∏ad danych OECD). Dla zmniejszenia ryzyka i utrzymania za∏o˝onego wspó∏czynnika sukcesu projekty badawcze powinny nadal podlegaç ocenie ekspertów, których pula obejmowa∏aby zarówno naukowców, jak i specjalistów z przemys∏u. Badania uzupe∏niajàce powinny uzyskiwaç dofinansowanie z bud˝etu paƒstwa malejàce proporcjonalnie do czasu pozostajàcego do wprowadzenia produktu lub us∏ugi na rynek. Bud˝et paƒstwa nale˝y zaanga˝owaç w promocj´ rodzimych, technicznie zaawansowanych produktów zarówno przez fundowanie nagród i gode∏ promocyjnych (na przyk∏ad god∏o „Teraz Polska”), jak i przez organizacj´ i wspó∏finansowanie targów i wystaw oraz wspieranie udzia∏u polskich wystawców w imprezach zagranicznych. Wytwarzanie produktów zaawansowanej techniki musi wpieraç odpowiednia polityka podatkowa. Dotyczy to równie˝ inwestorów zagranicznych. Tworzenie centrów ba- ■ ■ ■ ■ 56 ■ ■ dawczych powinno staç si´ równie˝ jednym wa˝nych elementów strategii prywatyzacji przedsi´biorstw paƒstwowych. Wdro˝enia nowych urzàdzeƒ i technologii produkcji, szczególnie w ma∏ych i Êrednich przedsi´biorstwach, powinny byç kredytowane z niskooprocentowanych po˝yczek skarbu paƒstwa. W∏adze samorzàdowe nale˝y zach´caç do tworzenia sprzyjajàcych warunków i wspomagania inwestycji w zaawansowane sektory przemys∏u w ich regionie. Administracja rzàdowa powinna wspieraç konkurencj´ samorzàdów w tym zakresie. 3.7 Dariusz Kupiecki Organizacja sektora publicznego na potrzeby gospodarki ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ ■ Trudno przewidzieç, jaki kszta∏t przybierze administracja publiczna w Êwiecie spo∏eczeƒstwa informacyjnego. W du˝ej mierze b´dzie to zale˝a∏o od dominujàcych w poszczególnych krajach modeli politycznej organizacji ˝ycia publicznego. Zadania administracji mogà wi´c byç bardziej lub mniej rozbudowane, w zale˝noÊci od przyj´tego stopnia funkcji regulacyjnych i opiekuƒczych paƒstwa. Nie widaç powodów, dla których rozprzestrzenienie si´ technik informacyjnych mia∏oby automatycznie determinowaç rozrost funkcji paƒstwa lub — przeciwnie — zmniejszaç jego rol´ w ˝yciu publicznym. Uwaga ta dotyczy równie˝ Polski. Istniejà jednak pewne atrybuty administracji publicznej, które sà jej sta∏ymi, niezmiennymi cechami. W tych rolach administracja publiczna mo˝e stosowaç techniki informacyjne w taki sposób, by jak najsprawniej wywiàzywaç si´ ze swoich dzia∏aƒ. B´dzie to wówczas stanowiç czynnik przewagi konkurencyjnej nad innymi spo∏eczeƒstwami, jako ˝e jakoÊç funkcjonowania administracji ma bezpoÊredni wp∏yw na powodzenie dzia∏aƒ gospodarczych. Niezmienne role, w których nikt administracji publicznej nie zastàpi, to role: rozjemcy, kuratora, gestora, stra˝nika interesu publicznego oraz us∏ugodawcy. W roli rozjemcy administracja ma dbaç o zachowywanie czystych regu∏ gry rynkowej (monopole, dumpingi, przestrzeganie przepisów gospodarczych itp.). W spo∏eczeƒstwie informacyjnym równoÊç szans w gospodarce b´dzie zale˝a∏a w du˝o wi´kszym ni˝ obecnie stopniu od równoÊci dost´pu do informacji, dbania o rzetelnoÊç informacji publikowanej przez podmioty gospodarcze oraz od zmienionej formy i zakresu sprawozdawczoÊci. Otwiera si´ tu szerokie pole dla debaty politycznej, jednak co do form przekazywania i publikowania informacji wàtpliwoÊci byç nie mo˝e — zarówno wszystkie istniejàce, jak i dopiero tworzone metody komunikowania si´ w spo∏eczeƒstwie informacyjnym muszà byç dopuszczone i prawnie zalegalizowane. Dotyczy to sk∏adania wszelkiego rodzaju sprawozdaƒ lub zeznaƒ przez Internet oraz publikowania w ujednoliconej formie wyników gospodarczych. W tej roli administracja musi te˝ dbaç o pewnoÊç obrotu gospodarczego przez funkcje nadzorcze nad organizacjami certyfikujàcymi w infrastrukturze klucza publicznego (por. „Podpis elektroniczny” oraz „Ustawa o podpisie elektronicznym”). Druga rola administracji publicznej to rola kuratora-opiekuna. Ka˝da zdrowa gospodarka ma rozbudowany sektor ma∏ych i Êrednich przedsi´biorstw — MÂP. Jest on spo∏ecznie bardzo wa˝ny, gdy˝ tworzy wi´cej miejsc pracy ni˝ inne sektory. W spo∏eczeƒstwie informacyjnym, z powodu wysokich kosztów inwestycyjnych w techniczne Êrodki dost´pu i rozprzestrzeniania informacji, podmioty te mogà znaleêç si´ w gorszej sytuacji w porównaniu z du˝ymi koncernami. Obowiàzkiem administracji b´dzie wi´c, przez odpowiednie regulacje prawne oraz dzia∏ania inspirujàce, rozciàgni´cie parasola ochronnego nad sektorem MÂP. Aparat administracyjny w roli gestora zajmuje si´ udzielaniem dost´pu do ograniczonych zasobów (Êrodowisko naturalne, fale radiowe, przestrzeƒ powietrzna itp.). Jest to funkcja sta∏a, konieczna do wype∏niania, jednak tego rodzaju funkcje dystrybucyjne budzà zawsze najwi´ksze zastrze˝enia, w zwiàzku z postrzeganymi — lub podejrzewanymi — nieprawid∏owoÊciami. Techniki spo∏eczeƒstwa informacyjnego dajà mo˝liwoÊç zapewnienia transparentnoÊci tych funkcji przez ∏atwy dost´p do czytelnej informacji o dost´pnych zasobach, warunkach dost´pu do tych zasobów i przebiegu procesów decyzyjnych. Dzi´ki temu dystrybucja zasobów b´dzie bardziej efektywna, a szanse konkurujàcych podmiotów bardziej wyrównane. ■ ■ ■ ■ 57 ■ ■ Gospodarka Administracja b´dzie te˝ odgrywaç rol´ stra˝nika interesu publicznego zarówno w sferze przeciwdzia∏ania zjawiskom kryminogennym, jak i normatywno-ochronnej. Musi byç wi´c zapewniony sprawny, powszechny i tani dost´p do czytelnej informacji o normach bezpieczeƒstwa produktów i us∏ug, zw∏aszcza wobec oczekiwanej, zwi´kszajàcej si´ dynamiki zmian w produkowanych wyrobach, równie˝ tych wytwarzanych (dostosowywanych) na indywidualne zamówienie klienta. W interesie publicznym b´dzie le˝eç, aby ochrona konsumenta by∏a zorganizowana proaktywnie, reakcje na nieprawid∏owoÊci nast´powa∏y szybko, a informacje o zagro˝eniach by∏y rozpowszechniane do wszystkich potencjalnych klientów i miejsc dystrybucji. Administracja jest i pozostanie du˝ym rynkiem produktów i us∏ug tak d∏ugo, jak d∏ugo bud˝et paƒstwa b´dzie znaczny, a podatki wysokie. W spo∏eczeƒstwie informacyjnym, wobec post´pujàcych efektów globalizacji, konkurowanie w zamówieniach publicznych stanie si´ coraz trudniejsze, a rynek b´dzie ska˝ony zjawiskiem korupcji, o ile odpowiednie procedury nie zostanà uproszczone, post´powania przyspieszone, a dost´p do zamówieƒ b´dzie ∏atwy dla wszystkich. Mo˝na to osiàgnàç dzi´ki znanym ju˝ powszechnie technikom informatycznym (publikowanie w Internecie og∏oszeƒ o przetargach, zg∏aszanie ofert drogà elektronicznà, aukcje odwrotne na zestandaryzowane towary lub us∏ugi). Wymaga to zarówno dobrej woli decydentów, jak i przepisów nakazujàcych informowanie i pozwalajàcych na prowadzenie zamówieƒ publicznych przez sieç. Nacisk spo∏eczny na zwi´kszanie efektywnoÊci dzia∏aƒ administracji, przy ograniczaniu Êrodków bud˝etowych, doprowadzi do wy∏àczania wielu procesów pracy spod bezpoÊredniego dzia∏ania urz´dów i przekazywania ich w postaci us∏ug Êwiadczonych przez podmioty gospodarcze na zasadzie outsourcingu. Ten rynek us∏ug b´dzie si´ dynamicznie rozwija∏ dzi´ki mo˝liwoÊci zastosowania w skali masowej technik informacyjnych, traci bowiem znaczenie miejsce wykonywania danej czynnoÊci, gdy wynikiem procesu jest informacja. Pozwoli to te˝ na uelastycznienie skostnia∏ej struktury administracji, zastyg∏ej jeszcze w XIX-wiecznej formie hierarchii urz´dów i rozdzielnych kompetencji. Màdrym zabiegiem w∏adzy publicznej b´dzie wi´c wyjÊcie naprzeciw tym tendencjom i organizowanie struktur administracyjnych w postaci sieci ma∏ych, wspó∏dzia∏ajàcych ze sobà jednostek organizacyjnych, kontaktujàcych si´ z otoczeniem gospodarczym w ujednoliconej formie przez wspólnie zarzàdzane bramy informacyjne. Zwi´kszaç si´ b´dzie rola administracji jako us∏ugodawcy, udost´pniajàcego posiadanà informacj´. Kwestià debaty politycznej jest sprawa odp∏atnoÊci za udzielanà informacj´ zarówno jeÊli chodzi o zakres, jak i poziom cen. Istniejà wa˝kie argumenty tak przeciw, jak i za zasadà odp∏atnoÊci. Z jednej bowiem strony, informacja jest zbierana za pieniàdze pochodzàce z podatków, z drugiej strony, wnioskujàcy o bezp∏atnà informacj´ podmiot korzysta z podatków zap∏aconych równie˝ przez swojà konkurencj´. Ogromna liczba wielorakich informacji posiadanych przez administracj´ publicznà, odpowiednio przetworzona i udost´pniona, mo˝e stanowiç wa˝ny zasób gospodarki i staç si´ nowym czynnikiem wzrostu gospodarczego. Wymaga to jednak skonstruowania zarówno ram prawnych, jak i wykazania przedsi´biorczoÊci przy tworzeniu nowego rynku poÊredniczàcego mi´dzy êród∏ami jednostkowej, nieprzetworzonej informacji a konsumentami oczekujàcymi na informacj´ wartoÊciowà, syntetycznà, odpowiednio przygotowanà i zaprezentowanà przy u˝yciu nowoczesnych narz´dzi. Osobnà kwestià jest funkcjonowanie w spo∏eczeƒstwie informacyjnym w∏adzy sàdowniczej. Obecny sposób dzia∏ania sàdów b´dzie hamulcem rozwoju spo∏ecznego w szybko zmieniajàcej si´ rzeczywistoÊci. Podmioty gospodarcze nie mogà bowiem czekaç miesiàcami na orzeczenia sàdów. Przyspieszenie procedur wykorzystujàcych obieg dokumentów elektronicznych oraz rozszerzenie zakresu kompetencji rozjemczych sàdów wydaje si´ wr´cz koniecznoÊcià. Jednym z zasadniczych atrybutów administracji publicznej jest zwiàzanie jej dzia∏aƒ i kompetencji z okreÊlonym terytorium. Wraz z post´pem globalizacji w gospodarce ten atrybut b´dzie coraz silniejszym hamulcem, powstrzymujàcym administracj´, a wraz z nià ca∏e spo∏eczeƒstwo, przed harmonijnym rozwojem. Mo˝e wr´cz staç si´ czynnikiem pozwalajàcym na rozwój negatywnych cech globalizacji, takich jak mi´dzynarodowa przest´pczoÊç. Zdajàc sobie spraw´ z tych zagro˝eƒ, w∏adza publiczna powinna zwracaç baczniejszà uwag´ na przystosowywanie struktury i funkcji administracyjnych do dzia∏aƒ w Êrodowisku mi´dzynarodowym. Oznacza to mi´dzy innymi: • Tworzenie poziomych powiàzaƒ mi´dzy lokalnymi oÊrodkami administracyjnymi w poszczególnych krajach, zw∏aszcza w dziedzinie walki z przest´pczoÊcià. Nie mo˝na d∏u˝ej utrzymywaç tych kontaktów wy∏àcznie na poziomie urz´dów centralnych. 58 B anki w Polsce sà najbardziej zaawansowanym sektorem we wprowadzaniu rozwiàzaƒ elektronicznego biznesu i to we wszystkich relacjach: bank – klient indywidualny, bank – przedsi´biorstwo i bank – Banki Administracja pieniàdz produktem cyfrowym dokument produktem cyfrowym szybkoÊç obiegu pieniàdza decyduje o efektywnoÊci gospodarki szybkoÊç obiegu dokumentów decyduje o efektywnoÊci gospodarki bank dzia∏a jako jedna instytucja jednolicie zarzàdzana administracja dzia∏a w formie wielu instytucji wymagajàcych kooperacji si∏à nap´dowà post´pu jest konkurencja si∏à nap´dowà post´pu jest Êwiat∏e kierownictwo muszà torowaç drog´ mogà wzorowaç si´ na bankach KtoÊ móg∏by zapytaç, dlaczego si∏à nap´dowà wprowadzania rozwiàzaƒ biznesu elektronicznego w administracji jest jej Êwiat∏e kierownictwo? Odpowiedê brzmi — bo administracja nie ma konkurencji. Zmiany dostosowawcze w sektorze publicznym wynikajà zatem cz´sto ze wzrastajàcego poziomu niezadowolenia obywateli, którzy — drogà mecha- Wojciech Cellary bank. Administracja jest w Polsce sektorem, który ma obecnie najwi´cej do zrobienia w tym zakresie. Dlatego celowe jest poszukanie podobieƒstw i ró˝nic pomi´dzy sektorami. Podobieƒstwa i ró˝nice pomi´dzy bankami a administracjà w drodze do gospodarki elektronicznej nizmów demokratycznych — wymuszajà na politykach wdra˝anie programu naprawczego. Âwiat∏e kierownictwo administracji mo˝e wyprzedziç takie naciski, bowiem zrozumiawszy znaczenie niezb´dnej transformacji dla obywateli i gospodarki, mo˝e wyprzedzajàco podjàç odpowiedni wysi∏ek rozwojowy, przystosowujàc administracj´ do nowych wymagaƒ. ■ • Ujednolicanie norm technicznych, praw patentowych i autorskich. Odmienne rozumienie poj´ç i zastosowanie rozwiàzaƒ prawnych w tych sferach utrudni w∏àczenie Polski w mi´dzynarodowy obrót gospodarczy, natomiast jednolitoÊç pozwoli na wzajemne uznawanie norm i praw w obrocie gospodarczym i prawnym pomi´dzy paƒstwami. W coraz wi´kszym stopniu b´dzie nale˝a∏o uznawaç za bezpoÊrednio wià˝àce w polskim systemie prawnym rozstrzygni´cia cia∏ mi´dzynarodowych, choç nale˝y zdawaç sobie spraw´ z tego, ˝e ograniczenie autonomii paƒstwowej w tym zakresie mo˝e byç bolesne w ÊwiadomoÊci spo∏ecznej. • Uwzgl´dnianie podczas wydawania rozstrzygni´cia administracyjnego lokalnej sytuacji prawnej wnioskodawcy w miejscu jego siedziby. Urz´dy coraz cz´Êciej b´dà mia∏y do czynienia z podmiotami zagranicznymi, wobec których rozstrzygni´cia tej samej sprawy powinny si´ ró˝niç w zale˝noÊci od praw i obowiàzków tych podmiotów w systemach prawnych obowiàzujàcych w miejscach rejestracji ich dzia∏alnoÊci gospodarczej. Nale˝y w tym celu uÊciÊliç, dostosowaç i rozwinàç procedury za∏atwiania spraw administracyjnych. Procedury te powinny uwzgl´dniaç wi´cej warunków ni˝ zwyk∏e rozró˝nienie mi´dzy podmiotami polskimi i zagranicznymi — nale˝y ten dychotomiczny podzia∏ zastàpiç sprawdzeniem zdolnoÊci prawnej podmiotu do wykonania odpowiedniej czynnoÊci zarówno w polskim, jak i w lokalnym, w∏aÊciwym dla podmiotu systemie prawnym. Mo˝e to dotyczyç na przyk∏ad sprawdzenia prawa podmiotu do prowadzenia danej dzia∏alnoÊci gospodarczej lub ustalenia formy prawnej spó∏ki i konsekwencji z tego wynikajàcych w lokalnym systemie prawnym. Rozró˝nienia te b´dà dotyczyç zw∏aszcza zobowiàzaƒ podatkowych. • Ujednolicanie, wespó∏ z w∏adzami innych paƒstw, struktur organizacyjnych administracji publicznej. CzytelnoÊç funkcjonalna struktury administracyjnej ma w za∏o˝eniu pomóc podmiotom zagranicznym w poruszaniu si´ w polskiej rzeczywistoÊci urz´dowej, a podmiotom polskim w rzeczywistoÊci zagranicznej. B´dzie to mo˝liwe, gdy podobne sprawy b´dzie mo˝na za∏atwiaç w podobnych urz´dach. Ujednolicanie b´dzie operacjà bolesnà i d∏ugotrwa∏à z uwagi na uwarunkowania historyczne i tradycjonalizm spo∏eczny. Dlatego ∏atwiejsze do wdro˝enia b´dzie ustanowienie poÊrednictwa urz´dowego jako nowego typu us∏ugi ze zunifikowanym sposobem wymiany informacji i z intensywnym zastosowaniem nowoczesnych technik porozumiewania si´. 59 60