Gospodarka

Transkrypt

Gospodarka
Gospodarka
3.1
Andrzej J. Piotrowski
Gospodarka elektroniczna
Ju˝ w latach szeÊçdziesiàtych XX wieku niektóre obszary dzia∏alnoÊci du˝ych firm by∏y
wspomagane technikà komputerowà. Lata osiemdziesiàte przynios∏y mikroprocesor, zbudowany na nim komputer osobisty i wreszcie sieç, która dziÊ zyska∏a zasi´g globalny. W latach
dziewi´çdziesiàtych osiàgni´cia te wywo∏a∏y gwa∏towne zmiany w metodach funkcjonowania
przedsi´biorstw, spot´gowane rozwojem techniki umo˝liwiajàcym szybkie udoskonalanie produktów informatycznych i telekomunikacyjnych. Informatyzacja przedsi´biorstw przeby∏a
w krótkim czasie d∏ugà drog´: od automatyzacji pracy na odosobnionych stanowiskach (komputer osobisty) przez kompleksowà obs∏ug´ funkcjonowania ca∏oÊci przedsi´biorstwa (po∏àczenie stanowisk w poszczególnych dzia∏ach w sieci lokalne), po zespolenie w ramach globalnej sieci telekomunikacyjnej ca∏oÊci procesu gospodarczego. Motorem tych przemian jest fakt,
˝e niemal ca∏a otoczka produkcji materialnej to dzia∏ania, które sprowadzajà si´ do przetwarzania i przesy∏ania informacji. Ponadto, informacja w ró˝norodnych aran˝acjach sama sta∏a si´
przedmiotem dzia∏alnoÊci wytwórczej i obrotu gospodarczego.
W tym rozdziale zostanà przedstawione przyk∏ady zmian wynikajàcych z zastosowania nowych technik informatycznych i telekomunikacyjnych oraz ich wp∏yw na dzia∏alnoÊç gospodarczà. Dla lepszego zobrazowania skali i znaczenia tych zmian zostanà przywo∏ane g∏ówne procesy towarzyszàce dzia∏alnoÊci gospodarczej.
Cechy gospodarki elektronicznej
Elektroniczne metody gospodarowania zmieni∏y znaczenie czynników obrotu gospodarczego takich, jak: wartoÊç, odleg∏oÊç i czas. WartoÊç towaru dostarczanego konsumentowi w coraz mniejszym stopniu zale˝y od materialnych sk∏adników tego towaru (surowców zu˝ytych do
wyprodukowania), a w coraz wi´kszym stopniu od wiedzy potrzebnej do jego wytworzenia
i sprzedania. Odleg∏oÊç czy, ogólniej, uwarunkowania geograficzne majà coraz mniejszy
wp∏yw na kszta∏towanie si´ stosunków gospodarczych. W wyniku rozwoju elektronicznych
metod komunikacji globalny zasi´g handlowy przesta∏ byç wy∏àcznà domenà pot´˝nych, wielooddzia∏owych korporacji. Dzi´ki Internetowi taƒsze i prostsze sta∏o si´ zarówno badanie cech
odleg∏ych rynków, jaki i promowanie na nich swej oferty. Obieg elektronicznych dokumentów
zmniejszy∏ ucià˝liwoÊci zwiàzane z negocjowaniem i zawieraniem kontraktów. Dla coraz wi´kszej liczby zaj´ç miejsce zamieszkania pracownika traci na znaczeniu. U˝ycie sieci skraca te˝
czas potrzebny na realizacj´ procedur, gdy˝ obieg informacji i dokumentów jest praktycznie
natychmiastowy, niezale˝nie od dzielàcej kontrahentów odleg∏oÊci.
Przy porównywalnym zapleczu i potencjale wytwórczym o sukcesie gospodarczym zaczyna
przesàdzaç czas reakcji na zjawiska rynkowe. Jest on pochodnà posiadanej przez firm´ wiedzy
o rynku i dost´pu do êróde∏ informacji. Czas staje si´ czynnikiem wp∏ywajàcym na efektywnoÊç
ekonomicznà — precyzyjne planowanie w uk∏adzie czasowym pozwala ograniczyç iloÊç Êrodków
zamro˝onych w surowcach i pó∏produktach oraz lepiej zagospodarowaç potencja∏ wytwórczy.
Rola, jakà zaczyna odgrywaç w obrocie gospodarczym wiedza i informacja, otwiera nowy
obszar obrotu gospodarczego. Jest nim obrót towarem niematerialnym oraz informacjà cyfrowà. Na potrzeby tego nowego obszaru obrotu powstajà nowe organizacje gospodarcze.
27
Gospodarka
Wojciech
Cellary
Przedsi´biorstwo-Przedsi´biorstwo
B2B
Business-to-Business
Przedsi´biorstwo-Klient
B2C
Business-to-Consumer
Klient-Klient
C2C
Consumer-to-Consumer
Wn´trze przedsi´biorstwa,
w tym przedsi´biorstwo wirtualne
Rodzaje handlu
elektronicznego
Intra-Business,
virtual enterprise
Poniewa˝ w zale˝noÊci od kraju od 25% do 75% biznesu dotyczy administracji publicznej, to zamiast litery B (od angielskiego Business) mo˝emy podstawiç liter´ A — Administracja. Otrzymujemy wówczas dodatkowo:
Administracja-Przedsi´biorstwo
A2B
Administration-to-Business
Administracja-Klient
A2C
Administration-to-Consumer
Administracja-Administracja
A2A
Wn´trze administracji
Administration-to-Administration
Intra-Administration
Istotà gospodarki elektronicznej jest wi´ksza efektywnoÊç wynikajàca z faktu, ˝e informacja dostarczona do w∏aÊciwego miejsca, we w∏aÊciwym czasie i w najbardziej u˝ytecznej formie umo˝liwia podejmowanie optymalnych decyzji i dzia∏aƒ. Optymalnych, czyli takich, które
pozwolà na uzyskanie najni˝szych kosztów przy zadanych kryteriach jakoÊciowych albo umo˝liwià wykorzystanie potencja∏u rynku, czyli zwi´kszà sprzeda˝. Oba czynniki w perspektywie
pewnego czasu prowadzà do maksymalizowania zysku.
SkutecznoÊç opisanych dalej mechanizmów gospodarki elektronicznej jest ÊciÊle powiàzana z powszechnoÊcià dost´pu do sieci. Matematycznie, mo˝liwoÊç nawiàzania ˝àdanego kontaktu jest zale˝noÊcià kwadratowà udzia∏u osób (fizycznych lub prawnych) z dost´pem do sieci w ca∏oÊci populacji. JeÊli wi´c w danej grupie dost´p do sieci ma 70% jej cz∏onków, to wówczas jest mo˝liwe zrealizowanie 50% wszystkich dajàcych si´ przewidzieç kontaktów. Gdy dost´p do sieci jest zbyt ograniczony, to efektywnoÊç rozwiàzaƒ sieciowych mo˝e okazaç si´
znacznie mniejsza od spodziewanej. Âcis∏e uzale˝nienie efektów gospodarki elektronicznej od
stopnia rozwoju sieci stanowi bezpoÊredni powód koniecznoÊci odgrywania aktywnej roli
przez administracje paƒstwowe w tworzeniu warunków dla powszechnego dost´pu do us∏ug
teleinformatycznych.
Promocja i reklama
Internet jako medium przekazywania informacji jest wyjàtkowo efektywnym narz´dziem
promocji i reklamy. Internet umo˝liwia zarówno wprowadzenie nowych, jak i stosowanie zmodyfikowanych wersji tradycyjnych form promocji i reklamy, na przyk∏ad og∏oszeƒ i korespondencji reklamowej. Na ogó∏ reklama elektroniczna jest znacznie taƒsza w przygotowaniu
i og∏aszaniu, ∏atwiej skierowaç jà do w∏aÊciwego odbiorcy na dowolnie wybranym rynku,
a w przypadku form pasywnych, takich jak teksty reklamowe umieszczane na stronach WWW,
istnieje mo˝liwoÊç bardzo szybkiego reagowania na zmieniajàcà si´ sytuacj´. Zamieszczane na
stronach WWW reklamy w postaci tzw. banerów sà w przypadku serwisów personalizowanych automatycznie i dynamicznie dobierane w miar´ post´pów w identyfikacji zainteresowaƒ
aktualnego u˝ytkownika serwisu. Na przyk∏ad, jeÊli u˝ytkownik wyka˝e zainteresowanie roÊlinami ogrodowymi, to na oglàdanych przez niego stronach b´dà reklamowane ró˝ne materia∏y ogrodowe, a jeÊli zwierz´tami domowymi — to pojawià si´ produkty dla psów i kotów.
Przewagà reklamy w Internecie jest te˝ powiàzanie banera reklamowego z odnoÊnikiem
do stron, gdzie mo˝na uzyskaç poszerzone informacje o towarze, a nawet dokonaç zakupu.
W przypadku reklam w czasopismach lub w telewizji wywo∏any anonsem impuls bardzo rzadko przek∏ada si´ na oczekiwanà reakcj´, a skutecznoÊç reklamy uzyskuje si´ po wielokrotnych
powtórzeniach. Internet jest pozbawiony tej wady, gdy˝ osoba zainteresowana najcz´Êciej ju˝
przy pierwszej prezentacji przejdzie na strony z dodatkowymi informacjami.
28
Broszury informacyjno-reklamowe w przypadku gospodarki elektronicznej przybierajà postaç firmowych witryn WWW. W ten sposób informacja jest dost´pna dla zainteresowanych
przez 24 godziny na dob´, mo˝e byç na bie˝àco aktualizowana oraz wzbogacona o mechanizmy, które u∏atwiajà u˝ytkownikowi szybkie odnalezienie tego, co go interesuje. W odró˝nieniu od publikacji papierowych, w prezentacjach WWW przekaz mo˝na uatrakcyjniç, stosujàc
animowane rysunki, wstawki audio i wideo. JeÊli Êrodki te zostanà prawid∏owo u˝yte, to prezentacja internetowa mo˝e w wielu przypadkach zastàpiç spotkania z przedstawicielem firmy.
W sytuacji gdy oferta jest kierowana do u˝ytkowników dysponujàcych sprz´tem o zaawansowanych mo˝liwoÊciach, sà ju˝ stosowane rozwiàzania, gdzie z okreÊlonego miejsca internetowego serwisu WWW jest mo˝liwe nawiàzanie rozmowy telefonicznej, a nawet wideotelefonicznej z pracownikiem firmy specjalizujàcym si´ w danym zagadnieniu. Do dyspozycji masowych u˝ytkowników oddaje si´ natomiast mechanizm komunikacji przez poczt´ elektronicznà
oraz tzw. czat, czyli elektronicznà pogaw´dk´ (wielu u˝ytkowników, którzy przebywajà w tym
samym „pokoju”, zadaje pytania i otrzymuje odpowiedzi przez sieç w czasie rzeczywistym).
Rozwój Internetu zaowocowa∏ te˝ zupe∏nie nowymi metodami promocji, nie spotykanymi
w gospodarce tradycyjnej. NoÊnikiem treÊci reklamowych mogà byç prywatne listy elektroniczne (w zamian za bezp∏atnà obs∏ug´ skrzynki pocztowej) oraz banery umieszczane na prywatnych stronach WWW (tak˝e w zamian za ich bezp∏atne utrzymywanie). W nag∏ówkach stron
WWW jest mo˝liwe umieszczenie zestawu hase∏, które u∏atwià dotarcie do serwisu firmowego osobom korzystajàcym z wyszukiwarek.
Innym przyk∏adem jest reklama lawinowa. Polega ona na rozpowszechnianiu pocztà elektronicznà informacji, którà odbiorca z racji jej szczególnie atrakcyjnej treÊci lub na przyk∏ad
mo˝liwoÊci uzyskania nagrody rozsy∏a do kolejnych osób z kr´gu znajomych, dobierajàc kolejnych odbiorców zgodnie z w∏asnym rozeznaniem co do ich zainteresowaƒ. JeÊli ten mechanizm zostanie umiej´tnie u˝yty, to kràg poinformowanych osób przyrasta w sposób niemal lawinowy. Takiej metody u˝y∏ jeden z nowych banków internetowych w USA. Kierownictwo po
przeanalizowaniu kosztów klasycznej akcji promocyjnej w przeliczeniu na uzyskanych tà drogà klientów postanowi∏o po∏ow´ tej kwoty zap∏aciç ka˝demu, kto otworzy konto w banku. Informacja o tym fakcie zosta∏a rozpowszechniona w∏aÊnie pocztà elektronicznà z sugestià, by
poinformowaç tak˝e znajomych o nadarzajàcej si´ okazji. Na seminarium zorganizowanym
przez Zwiàzek Banków Amerykaƒskich praktycznie ka˝dy z uczestników przyzna∏, ˝e jego oddzia∏ utraci∏ przynajmniej kilku klientów na rzecz nowego banku.
Marketing i badanie rynku
èród∏em sukcesu w ka˝dej sferze dzia∏alnoÊci jest dobre rozpoznanie potrzeb klienta i odnalezienie tych cech towaru, które oka˝à si´ dla klienta istotne w podejmowaniu decyzji o zakupie. Techniki elektroniczne otworzy∏y wiele nowych mo˝liwoÊci taƒszego i szybszego zebrania poszukiwanych informacji. Ponadto Internet umo˝liwi∏ opracowanie wielu niekonwencjonalnych metod pozyskiwania informacji o rynku i preferencjach potencjalnych klientów. W wiedzy o rynku coraz wi´kszà rol´ odgrywa te˝ mo˝liwoÊç przewidywania czynników zewn´trznych majàcych wp∏yw na zachowania klientów.
Nowym mechanizmem zdobywania wiedzy o kliencie i jego reakcjach jest personalizacja
serwisów WWW. W niektórych internetowych sklepach oraz w portalach tematycznych (tzw.
vortalach) odwiedzajàcym proponuje si´ rejestracj´. W jej wyniku serwer rozpoznaje konkretnych u˝ytkowników i na podstawie informacji podanych przez u˝ytkownika w ankiecie oraz
obserwacji zachowania danej osoby, czyli wyboru przez nià oglàdanych stron, dynamicznie do-
1. Sprzeda˝ produktów i/lub us∏ug niematerialnych (treÊci informacyjnej)
2. Mar˝a ze sprzeda˝y produktów i/lub us∏ug
niematerialnych
3. Mar˝a ze sprzeda˝y towarów i/lub us∏ug
materialnych
4. Sprzeda˝ reklam i innych form promocji
Wojciech Cellary
Andrzej J. Piotrowski
5. Abonament
6. Op∏ata za przeprowadzenie transakcji
7. Wspó∏udzia∏ we wp∏ywach za op∏aty telekomunikacyjne
8. Op∏aty za licencje
9. Barter reklamowy i/lub informacyjny
■
èród∏a przychodów
z biznesu w Internecie
29
Gospodarka
B
Wojciech
Cellary
Zalety biznesu
elektronicznego
iznes elektroniczny lub bardziej precyzyjnie — realizacja procesów biznesowych przez sieç — ma cztery g∏ówne zalety:
banku kosztuje oko∏o 1,5 dolara, a ta sama
transakcja realizowana przez Internet — oko∏o 4 centów.
Czas
Realizacja procesów biznesowych trwa
znacznie krócej — wystarczy porównaç wys∏anie papierowego listu pocztà z wiadomoÊcià
przes∏anà pocztà elektronicznà. Czas dost´pu
przez sieç do informacji biznesowych, które sà
podstawà zarzàdzania, ogromnie si´ skraca, co
bezpoÊrednio przek∏ada si´ na efektywnoÊç
zarzàdzania. Ponadto informacje biznesowe sà
dost´pne 24 godziny na dob´ i 7 dni w tygodniu.
Geografia
Procesy biznesowe uniezale˝niajà si´ od
odleg∏oÊci geograficznych. Wys∏anie wiadomoÊci pocztà elektronicznà do sàsiedniego pokoju
i na sàsiedni kontynent niczym si´ nie ró˝ni.
Koszty
Koszty sà wielokrotnie mniejsze. Na przyk∏ad, ocenia si´, ˝e transakcja bankowa obs∏ugiwana przy tradycyjnym okienku w oddziale
Automatyczna reakcja
Identyfikujàc — choçby cz´Êciowo — komunikujàcà si´ osob´, mo˝na automatycznie
spersonalizowaç proces biznesowy jej obs∏ugi,
si´gajàc do bazy danych okreÊlajàcych jej profil lub profil segmentu rynku, do którego nale˝y, lub histori´ komunikacji z nià. Na przyk∏ad, wirtualny sklep mo˝e automatycznie
ukierunkowaç ofert´ lub dobraç odpowiednià
form´ i treÊç reklamy.
■
biera zestaw prezentowanych informacji. Natomiast informacje zbiorcze o zachowaniach i reakcjach odwiedzajàcych sà podstawà do analiz rynkowych.
Informacje o potrzebach i preferencjach klientów mogà byç te˝ czerpane z tematycznych
list dyskusyjnych. List´ takà czasem zak∏adajà dostawcy okreÊlonych towarów lub us∏ug, aby
u∏atwiç w∏asnym klientom wymian´ opinii i doÊwiadczeƒ. Istnieje te˝ wiele list nie nale˝àcych
do podmiotów komercyjnych, poÊwi´conych wybranym zainteresowaniom. Problemy, wokó∏
których koncentruje si´ wymiana elektronicznych listów, sà cz´sto wa˝nà wskazówkà, w jakim
kierunku nale˝y planowaç zmian´ oferty rynkowej. Internet jako nieskr´powane forum wymiany poglàdów pozwala badajàcym rynek na si´gni´cie do znacznie bardziej autentycznych wypowiedzi ni˝ w przypadku ankiet. Dzi´ki utworzeniu specjalnych mechanizmów wyszukujàcych
okreÊlone informacje mo˝na przeanalizowaç cechy licznej grupy odbiorców rynkowych przy
nak∏adach na badania marketingowe nieporównywalnie mniejszych ni˝ w metodach tradycyjnych. Z mechanizmu takiego korzystajà ju˝ w Polsce mi´dzy innymi internetowe banki takie
jak mBank i Inteligo.
Internet jako medium powszechnie dost´pne daje te˝ mo˝liwoÊç przeglàdania konkurencyjnych ofert tego samego produktu lub us∏ugi bez ograniczeƒ geograficznych. Jest ju˝ budowane specjalne oprogramowanie, które automatycznie poszukuje najkorzystniejszej oferty
produktu lub us∏ugi o podanych cechach. Skutki tego sà dwojakie. Po pierwsze, klienci majà
do dyspozycji znacznie szerszà ofert´. Po drugie, konkurencyjni producenci na bie˝àco widzà
swoje oferty i mogà si´ do nich dynamicznie dopasowywaç. W efekcie mamy do czynienia
z rynkiem bardziej konkurencyjnym ni˝ rynek tradycyjny, z rynkiem, na którym cz´Êciej zachodzà zmiany ofertowe i wreszcie z rynkiem, na którym cechy produktów i us∏ug inne ni˝ cena
odgrywajà coraz wi´kszà rol´. Ze wzgl´du na podniesionà konkurencyjnoÊç ceny ulegajà
sp∏aszczeniu, a wyboru towaru klient dokonuje na podstawie zaufania do firmy, kulturowych
cech produktów i us∏ug oraz warunków dostaw.
Negocjowanie i zawieranie kontraktów
Komunikacja elektroniczna w bardzo szybkim tempie zaczyna wypieraç tradycyjne formy
negocjowania i zawierania kontraktów. W najprostszym wydaniu dwustronne negocjacje zapisów kontraktowych odbywajà si´ przez wymian´ elektronicznej korespondencji, cz´sto
w postaci szyfrowanej, co pozwala na korzystanie z ogólnodost´pnej poczty elektronicznej
przez Internet. Jeszcze niedawno zwieƒczeniem takiego procesu negocjacji by∏a wymiana
ostatecznie uzgodnionych dokumentów w wersji papierowej albo dla celów dowodowych (ad
30
probationem), albo poniewa˝ prawo narzuca∏o okreÊlonym typom umowy form´ pisemnà pod
rygorem niewa˝noÊci (ad validiatem), albo dla osiàgni´cia okreÊlonych, dodatkowych skutków
prawnych dokonanej czynnoÊci (ad eventum). Obecnie w coraz wi´kszej liczbie krajów, w tym
i w Polsce, wprowadzono zmiany w systemie prawnym sankcjonujàce równowa˝noÊç pisemnej i elektronicznej formy dokumentu dla wszystkich trzech przypadków przy spe∏nieniu okreÊlonych warunków, w tym poÊwiadczenia przez zaufanà stron´ trzecià spe∏niajàcà wymogi
ustawowe.
Coraz cz´stszà formu∏à przetargów publicznych sà anonse umieszczane na stronach
WWW. W ten sposób sà na przyk∏ad publikowane konkursy na prace badawczo-rozwojowe finansowane ze Êrodków Komisji Europejskiej. Odpowiednikiem przetargów zamkni´tych sta∏y
si´ natomiast bran˝owe rynki internetowe. Spotykane sà tu zarówno przedsi´wzi´cia zrealizowane przez du˝ych odbiorców (na przyk∏ad dla rynku motoryzacyjnego), jak i przez niezale˝ne firmy. W przypadku towarów standardowych rynki elektroniczne stajà si´ formà gie∏dy,
gwarantujàcej kupujàcemu i sprzedajàcemu zawarcie transakcji po cenie najkorzystniejszej
w danym momencie. Rosnàcà popularnoÊcià cieszà si´ te˝ serwisy WWW prowadzàce aukcje
zg∏oszonych towarów, najcz´Êciej u˝ywanych.
W
logistyce ∏aƒcuch dostaw definiuje si´
jako ciàg procesów, w wyniku których dochodzi do wytworzenia koƒcowego
produktu nabywanego przez konsumenta. ¸aƒcuch dostaw obejmuje zatem ca∏à gam´ procesów, poczynajàc od pozyskania surowców,
przez transport, produkcj´, dystrybucj´, magazynowanie, marketing, na sprzeda˝y koƒczàc.
W latach szeÊçdziesiàtych powsta∏y pierwsze komputerowe systemy wspomagajàce produkcj´. Systemy te umo˝liwia∏y g∏ównie kontrol´ stanów magazynowych. Lata siedemdziesiàte zaowocowa∏y powstaniem systemów planowania zapasów zwanych MRP (Material Requirement Planning). Systemy MRP pozwala∏y
producentom kontrolowaç przep∏yw surowców, komponentów oraz pó∏fabrykatów,
umo˝liwiajàc dzi´ki temu planowanie zapasów z wyprzedzeniem.
Wraz z poczàtkiem lat dziewi´çdziesiàtych
systemy MRP ewoluowa∏y do zintegrowanych
systemów ERP (Enterprise Resource Planning)
umo˝liwiajàcych kompleksowe zarzàdzanie
wszystkimi procesami biznesowymi wewnàtrz
przedsi´biorstwa. U podstaw systemu ERP le˝y zintegrowana baza danych przechowujàca
dane opisujàce wszystkie aspekty dzia∏alnoÊci
przedsi´biorstwa. System ERP sk∏ada si´ natomiast z modu∏ów wyspecjalizowanych w przetwarzaniu okreÊlonych danych, a tak˝e w ich
kompleksowej analizie. Przyk∏adowe modu∏y
to: finanse, zakupy, planowanie produkcji, zarzàdzanie zapasami, kontroling, zarzàdzanie
zasobami ludzkimi itp.
Rozwój systemów informatycznych wspomagajàcych funkcjonowanie przedsi´biorstw
doprowadzi∏ do optymalizacji wewn´trznych
procesów biznesowych w przedsi´biorstwie.
Dalsza poprawa funkcjonowania biznesu by∏a
mo˝liwa jedynie przez ∏àcznà optymalizacj´
ca∏ego ∏aƒcucha dostaw. Potrzebà chwili sta∏y
si´ elektroniczne ∏aƒcuchy dostaw. Ich
Wojciech
Cellary
idea nie by∏a zupe∏nie nowa. Pierwsze kroki
w kierunku utworzenia elektronicznych ∏aƒcuchów dostaw przypadajà na lata siedemdziesiàte, kiedy opracowano standard elektronicznej wymiany danych EDI (Electronic Data Interchange). Z perspektywy czasu mo˝emy oceniç, ˝e standard EDI zapoczàtkowa∏ znaczàce
zmiany w zarzàdzaniu ∏aƒcuchem dostaw,
gdy˝ drastycznie skróci∏ czas przes∏ania i przyj´cia zamówienia do realizacji. Niestety, mia∏
— i nadal ma — jednà powa˝nà wad´ — jego
wdro˝enie jest bardzo kosztowne, co czyni go
dost´pnym jedynie dla wielkich korporacji.
Dopiero Internet umo˝liwi∏ wprowadzanie elektronicznych ∏aƒcuchów dostaw na
szerokà skal´ i pozwoli∏ na obj´cie nimi zarówno du˝ych, jak i ma∏ych przedsi´biorstw.
Dzi´ki elektronicznym ∏aƒcuchom dostaw nastàpi∏o rozdzielenie przep∏ywu informacji
i dokumentów od przep∏ywu towarów i us∏ug.
W konsekwencji by∏o mo˝liwe odejÊcie od
koncepcji sztywnych ∏aƒcuchów dostaw i sta∏ych dostawców. Naturalnà formà konfigurowania elektronicznych ∏aƒcuchów dostaw sta∏y si´ gie∏dy i odwrotne gie∏dy internetowe.
Na gie∏dzie producenci wystawiajà na sprzeda˝ swoje produkty i negocjujà z nabywcami
warunki ich sprzeda˝y, na odwrotnej gie∏dzie
nabywcy zg∏aszajà zapotrzebowanie na okreÊlone towary lub us∏ugi i negocjujà z producentami warunki ich zakupu. Otwarty charakter Internetu prze∏o˝y∏ si´ na niski koszt
uczestnictwa w takich gie∏dach, a to z kolei
spowodowa∏o, ˝e sta∏y si´ one dost´pne nie
tylko dla wielkich korporacji, lecz tak˝e dla
Êrednich i ma∏ych przedsi´biorstw. Dzi´ki temu mo˝liwoÊci konfiguracji elektronicznych
∏aƒcuchów dostaw sà niemal nieograniczone,
pozwalajàc na dynamiczne, cz´sto nawet jednorazowe, dopasowanie partnerów biznesowych oferujàcych w danej chwili najlepsze
warunki wspó∏pracy.
■
Elektroniczne
∏aƒcuchy dostaw
31
Gospodarka
M
Wojciech
Cellary
o˝na zauwa˝yç tendencj´ do krystalizowania si´ w gospodarce przedsi´biorstw dwóch kategorii: integracyjnych i specjalistycznych i powolnym zanikaniu innych.
Przedsi´biorstwa integracyjne dà˝à do zaj´cia
pozycji globalnej. Cechujà si´ znanà markà lub
dà˝à do uzyskania jej rozpoznawalnoÊci na ca∏ym Êwiecie. Ich g∏ównym zadaniem operacyjnym jest organizacja wspó∏pracy i wymiany
handlowej pomi´dzy specjalistycznymi przedsi´biorstwami rozsianymi na ca∏ym Êwiecie
w celu wyprodukowania i sprzeda˝y produktów pod swojà markà. Ich g∏ównym zadaniem
strategicznym jest planowanie i zapewnianie
rozwoju, co cz´sto ma wp∏yw na ca∏à Êwiatowà bran˝´.
Przedsi´biorstwa specjalistyczne cechujà
si´ posiadaniem know-how i technologii
w pewnej wàskiej dziedzinie. Mogà mieç one
dowolny charakter — produkcyjny, us∏ugowy,
handlowy, projektowy, konsultingowy itp.
Przedsi´biorstwa te zatrudniajà ekspertów
w swojej dziedzinie; sà efektywne i elastyczne,
czyli zdolne do szybkiego dostosowywania si´
do zmian na rynku. Wykazujà dobrà znajomoÊç rynku lokalnego. Sà te˝ noÊnikiem post´pu naukowo-technicznego. W gospodarce
elektronicznej wspó∏praca pomi´dzy przedsi´-
Organizacja
wspó∏pracy
mi´dzy
przedsi´biorstwami
Rys. 3.1. Wspó∏praca Ma∏ych
i Ârednich Przedsi´biorstw (MÂP)
specjalistycznych przez
elektronicznà platform´
wspó∏pracy na rzecz
przedsi´biorstwa integracyjnego
klient
biorstwami tych dwóch rodzajów odbywa si´
przez gie∏d´ elektronicznà (por. „Elektroniczne ∏aƒcuchy dostaw”), cz´sto organizowanà
przez przedsi´biorstwo integracyjne na skal´
globalnà.
W miar´ post´pu elektroniczna gie∏da
z miejsca kupna-sprzeda˝y b´dzie ewoluowaç
w kierunku uniwersalnej platformy wspó∏pracy
pomi´dzy specjalistycznymi przedsi´biorstwami na potrzeby globalnego przedsi´biorstwa
integracyjnego. Taka wspó∏praca jest niezb´dna ze wzgl´du na koniecznoÊç uczestniczenia
we wspólnych przedsi´wzi´ciach przedsi´biorstw reprezentujàcych ró˝ne dyscypliny,
rynki i kraje. Formà realizacji b´dzie telepraca
za pomocà specjalnego oprogramowania wspomagajàcego, które dziÊ znajduje si´ w stadium
intensywnych badaƒ i rozwoju.
Przed Polskà stojà dwa pytania. Pierwsze,
czy Polska jest w stanie wypromowaç choçby
kilka swoich przedsi´biorstw na poziom globalny? Zauwa˝my, ˝e sztuka ta uda∏a si´ nawet tak ma∏ym paƒstwom jak Finlandia (Nokia). Drugie, czy polskie ma∏e i Êrednie przedsi´biorstwa specjalistyczne b´dà odpowiednio
wczeÊnie zdolne do wspó∏pracy z globalnymi
przedsi´biorstwami integracyjnymi przez sieç,
aby nie wypaÊç z rynku?
■
klient
klient
Przedsi´biorstwo integracyjne
elektroniczna gie∏da dostawców
MÂP
MÂP
MÂP
klient
klient
klient
Przedsi´biorstwo integracyjne
elektroniczna platforma wspó∏pracy
MÂP
32
MÂP
MÂP
Warto te˝ odnotowaç powstawanie elektronicznych rynków specjalizujàcych si´ w obrocie
barterowym. Organizator takiego rynku wprowadzajàc umownà walut´ rozliczeniowà, daje
uczestnikom mo˝liwoÊç aran˝acji wielostronnych transakcji zamiennych, których uzgodnienie
w przypadku tradycyjnej formy negocjacji by∏oby bardzo czasoch∏onne. Rynki tego typu u∏atwiajà pozbycie si´ nadwy˝ek towarów, szczególnie na nasyconych rynkach i w okresach dekoniunktury.
Z myÊlà o przysz∏oÊci sà prowadzone intensywne badania naukowe nad automatyzacjà negocjacji. Chodzi tu zarówno o negocjacje cz∏owieka z agentem programowym, jak i negocjacje pomi´dzy agentami programowymi dzia∏ajàcymi na rzecz i w imieniu swoich w∏aÊcicieli.
Us∏ugi po sprzeda˝y
Kompetentna i sprawna obs∏uga klientów po sfinalizowaniu transakcji kupna-sprzeda˝y
jest okazjà nie tylko do budowania presti˝u firmy, lecz tak˝e sposobem na uzyskanie dodatkowych wp∏ywów. Mogà byç one zwiàzane zarówno ze sprzeda˝à kolejnych towarów temu samemu klientowi, jak i dostawà materia∏ów eksploatacyjnych, us∏ug serwisowych itp. Zale˝nie
od natury oferowanego towaru i typu klientów sà tu stosowane rozwiàzania o ró˝norodnym
poziomie zaawansowania technicznego. Najprostszym rozwiàzaniem jest tzw. telefoniczna infolinia, która w przypadku znacznej liczby typowych zg∏oszeƒ mo˝e byç wzbogacona o komputerowy system generujàcy komunikaty s∏owne, stosownie do wybieranych przez klienta
opcji. W obs∏udze bardziej z∏o˝onych zg∏oszeƒ sà stosowane systemy wspomagajàce zarzàdzanie kontaktami z klientem — rejestrujàce zg∏oszenia, terminy, sprawy, tok za∏atwiania, pracowników prowadzàcych okreÊlony etap itp. Przyjmujàcy kolejne zg∏oszenie pracownik mo˝e dzi´ki temu udzieliç kompetentnych odpowiedzi dotyczàcych spraw w toku lub odnaleêç w∏aÊciwà
procedur´. Rozszerzeniem tego typu systemów bywajà te˝ coraz cz´Êciej mechanizmy komunikacji internetowej. Zainteresowany klient mo˝e na stronach WWW odnaleêç zarówno dodatkowe informacje, jak i skorzystaç z mechanizmów pocztowych lub nawiàzaç dialog z pracownikiem. Metoda ta mo˝e byç wzbogacona o komunikacj´ g∏osowà z pracownikiem konkretnego dzia∏u. Praktykowane sà te˝ coraz cz´Êciej rozwiàzania umo˝liwiajàce klientom Êledzenie
P
rzyk∏ad niech stanowi firma b´dàca jednym ze Êwiatowych liderów na rynku nowoczesnych technologii, obecna w ponad 130
krajach, o rocznych obrotach przekraczajàcych
30 mld dolarów.
Jeszcze niedawno ka˝de pytanie, zw∏aszcza mniej standardowe, o aktualny stan biznesu, powiedzmy o miesi´czne wyniki sprzeda˝y danego produktu na ca∏ym Êwiecie, generowa∏o lawin´ telefonów i faksów mi´dzy centralà a filiami, a weryfikacja i konsolidacja danych przez rzesze pracowników mog∏a trwaç
wiele dni. Dzisiaj dane te sà dost´pne natychmiast, o ka˝dej porze dnia i nocy, bez wzgl´du na to, czy pytajàcy jest pod∏àczony do wewn´trznej sieci firmy w jej siedzibie, czy z pokoju hotelowego, lub z domu. Dzieje si´ to za
sprawà zautomatyzowanego systemu informacji handlowej. Zainstalowany na komputerach
wszystkich sprzedawców, ich szefów i administracji, system stanowi podstawowe, codzienne narz´dzie pracy. Wszelkie dane dotyczàce
nie tylko ju˝ podpisanych, lecz tak˝e potencjalnych kontraktów sà dost´pne w czasie rzeczywistym dla wszystkich zainteresowanych,
posiadajàcych prawo wglàdu.
System s∏u˝y nie tylko do generowania raportów dla wy˝szych szczebli zarzàdzania,
Jan
Gliƒski
lecz przede wszystkim umo˝liwia natychmiastowà wymian´ informacji ze wspó∏pracownikami zaanga˝owanymi w dany temat, niezale˝nie do tego, w jakim geograficznie miejscu
znajdujà si´ w danej chwili i jakie jest ich miejsce w strukturze organizacyjnej firmy. System
stanowi zatem bardzo efektywne narz´dzie
pracy zespo∏owej na odleg∏oÊç.
Ka˝dy u˝ytkownik ma obecnie instalowany osobisty portal, który pozwala na przedstawianie informacji w najwygodniejszej dla
niego formie. Portal wykorzystujàc inteligentnà, personalizowanà wyszukiwark´, wyÊwietla na ekranie ostatnie informacje z wewn´trznych i zewn´trznych serwisów informacyjnych, informacje na zdefiniowane wczeÊniej
tematy oraz informacje, które program selekcjonuje sam, uczàc si´ zainteresowaƒ u˝ytkownika na podstawie zadawanych wczeÊniej
przez niego zapytaƒ. System umo˝liwia
sprawdzenie, kto w firmie pracuje lub pracowa∏ na podobny temat, czy w∏aÊnie przygotowywana oferta dla klienta jest podobna do
oferty z∏o˝onej ju˝ wczeÊniej komukolwiek
na Êwiecie itp. Trudno przeceniç wartoÊç tych
wszystkich funkcji, zw∏aszcza w przygotowaniu i realizacji z∏o˝onych i rozproszonych
geograficznie projektów.
■
Handlowy system
informacyjny
w mi´dzynarodowej
korporacji
33
Gospodarka
G
Wojciech
Cellary
ospodarka elektroniczna o zasi´gu globalnym cechuje si´ bardzo du˝à konkurencyjnoÊcià, a w konsekwencji obni˝aniem
cen produktów i us∏ug. Prowadzi to do reorientacji z rynku producenta (strategia dzia∏ania typu push) na rynek konsumenta (strategia
dzia∏ania typu pull). Jeszcze nie tak dawno
konsumenci byli skazani na dyktat producentów w zakresie sposobów i warunków prowadzenia handlu. Obecnie to opinie i oczekiwania klientów determinujà sposób prowadzenia
dzia∏alnoÊci przez producentów. Klienci natomiast po˝àdajà nowoÊci, która sta∏a si´ podstawowym czynnikiem przewagi konkurencyjnej,
bo tylko w przypadku nowoÊci producent mo-
NowoÊç
a globalizacja
˝e za˝àdaç wy˝szej ceny. To dlatego zdolnoÊç
do prowadzenia badaƒ aplikacyjnych i rozwojowych (B+R) decyduje w przewa˝ajàcym
stopniu o konkurencyjnoÊci gospodarki.
Jak wynika z samej nazwy, czas ˝ycia nowoÊci jest krótki — wzrasta wi´c procentowy
udzia∏ badaƒ i rozwoju w kosztach produktu.
Ten dodatkowy koszt B+R nie mo˝e byç pokryty przez wyd∏u˝enie czasu ˝ycia produktu,
musi wi´c byç pokryty z rozszerzenia rynku
zbytu, a zatem z przejÊcia z rynku lokalnego
na rynek globalny. To dlatego operowanie na
rynku globalnym powinno byç strategicznym
celem przedsi´biorstw.
■
na stronach WWW toku realizacji konkretnego zamówienia, na przyk∏ad przesy∏ki kurierskiej,
dostawy zamówionego towaru itp. W najbardziej zawansowanych rozwiàzaniach klient jest
po sprzeda˝y obs∏ugiwany na zasadzie telepracy. Pionierem w tym zakresie by∏ Êwiatowy potentat w dziedzinie routerów — firma CISCO.
Obs∏uga administracyjna
Zarzàdzanie i obs∏uga administracyjna dzia∏aƒ wewnàtrz firmy zosta∏a znacznie uproszczona, gdy w wewn´trznych sieciach komputerowych zacz´to stosowaç mechanizmy analogiczne do Internetu, czyli tzw. intranet. U∏atwi∏o to za∏atwianie spraw pracowniczych, dost´p do
aktualnych informacji z ró˝nych obszarów aktywnoÊci firmy, stosowanie formularzy elektronicznych zamiast papierowych itp. Do intranetu mogà mieç równie˝ dost´p pracownicy znajdujàcy si´ poza firmà i korzystajàcy z przenoÊnych komputerów z modemem. Rozszerzeniem
tej formy jest wykorzystanie Internetu do po∏àczenia oddalonych oddzia∏ów firmy. Tego typu
wydzielona sieç firmowa funkcjonujàca na bazie sieci publicznej jest nazywana ekstranetem.
Dzi´ki wykorzystaniu Internetu komunikacja wewn´trzna w firmie mo˝e byç bardzo wszechstronna, u∏atwia pokonywanie barier zwiàzanych z ró˝nicami czasowymi w odleg∏ych zakàtkach globu i jest znacznie taƒsza od ∏àcznoÊci telefonicznej i korespondencji na papierze.
W dalszej konsekwencji prowadzi do uproszczenia administracji w przedsi´biorstwach wielozak∏adowych. Niezale˝nie bowiem od struktury produkcyjnej i dystrybucyjnej przedsi´biorstwa,
która ze wzgl´du na materialny charakter towarów jest w naturalny sposób rozproszona, administracja mo˝e byç scentralizowana i korzystaç z telepracy, co przyczynia si´ do obni˝enia
kosztów jej dzia∏alnoÊci.
Obs∏uga finansowa
Stosowane w firmach systemy finansowo-ksi´gowe coraz cz´Êciej sà przystosowywane do
bezpoÊredniej wspó∏pracy z systemem bankowym. Pozwala to zautomatyzowaç takie czynnoÊci, jak: zlecenia przelewów, wykupywanie opcji walutowych, rejestracja wp∏ywu nale˝noÊci
i uzgodnienie stanu kont. Dzi´ki eliminacji opóênieƒ w rejestrowaniu zdarzeƒ finansowych
przedsi´biorstwo jest w stanie lepiej gospodarowaç Êrodkami finansowymi, lokujàc na przyk∏ad wolne Êrodki na lokatach terminowych lub wykorzystujàc inne instrumenty rynku finansowego. Rozbudowane systemy bankowoÊci elektronicznej umo˝liwiajà dost´p do us∏ug bankowych ró˝nymi kana∏ami komunikacji. O ile w przypadku wspó∏pracy systemu finansowo-ksi´gowego z systemem bankowym sà wykorzystywane bezpoÊrednie po∏àczenia, to na potrzeby
kierownictwa firmy wygodniejszy bywa dost´p do us∏ug banku za poÊrednictwem Internetu
oraz telefonii komórkowej poszerzonej o standard WAP. Wraz z poszerzajàcà si´ gamà produktów oferowanych przez sektor finansowy roÊnie zarazem znaczenie komunikacji elektronicznej. W zwi´kszeniu p∏ynnoÊci rynku znaczàcà rol´ mo˝e odegraç elektroniczna gie∏da wie-
34
rzytelnoÊci. Mechanizmem ogromnie u∏atwiajàcym funkcjonowanie firm otrzymujàcych masowe p∏atnoÊci sà internetowe systemy regulowania nale˝noÊci (obecnie w Polsce Bill Bird
i PayBill). P∏atnicy korzystajà z u∏atwienia, jakim jest elektroniczna prezentacja rachunków
i mo˝liwoÊç elektronicznej akceptacji obcià˝eƒ — natomiast odbiorcy unikajà k∏opotów zwiàzanych z identyfikacjà wp∏at, gdy˝ informacje te sà przekazywane w formie zgodnej z formatem
systemu ksi´gowania.
3.2
Maciej Markowski
Gospodarczy sektor produktów
i us∏ug niematerialnych
Gospodarka elektroniczna wywiera znaczàcy wp∏yw na wszystkie sektory gospodarki dzi´ki zmianie wielu procesów biznesowych zachodzàcych w przedsi´biorstwach. Jednak˝e
w wi´kszoÊci z nich ostateczny produkt musi byç dostarczony klientowi w sposób tradycyjny.
Inaczej jest w przypadku kilku sektorów, w których produkt lub us∏uga sà niematerialne. Mo˝na je dostarczyç równie˝ przez sieç. Sà to nast´pujàce sektory:
1) informatyczny (oprogramowanie),
2) medialny (informacyjny, publicystyczny i rozrywkowy),
3) finansowy (bankowy, kapita∏owy, ubezpieczeniowy, podatkowy itp.),
4) wiedzy (edukacja, konsulting — ekonomiczny, prawny, zdrowotny itp.).
Wymienione sektory stanowià obecnie najszybciej rozwijajàcà si´ cz´Êç gospodarki i majà
mo˝liwoÊç wygenerowania najwi´kszych zysków z inwestycji. Sà ponadto otwarte dla nowych
podmiotów, które chcia∏yby zaczàç dzia∏alnoÊç gospodarczà. W cz´Êci z nich do rozpocz´cia
dzia∏alnoÊci gospodarczej nie potrzeba wielkiego kapita∏u finansowego, który mo˝e byç zastàpiony kapita∏em wiedzy — dla przyk∏adu porównajmy przedsi´wzi´cie utworzenia nowej elektrowni z przedsi´wzi´ciem utworzenia nowej firmy software’owej lub konsultingowej. Z gospodarczego punktu widzenia bardzo wa˝ne jest równie˝ to, ˝e sektory te tworzà popyt
i otwierajà wielki rynek narz´dzi i aplikacji technologii informacyjno-komunikacyjnych.
W historii handlu detalicznego ˝adna innowacja nie zdominowa∏a ca∏kowicie wczeÊniejszych metod dystrybucji. Rynki, sklepiki, centra miast i wielkie centra handlowe na obrze˝ach
miast — wszystkie te formy przetrwa∏y, choç w ciàgu wieków ich role si´ zmienia∏y. Na przyk∏ad, sprzeda˝ katalogowa w Stanach Zjednoczonych pod koniec XIX wieku ros∏a w tempie
25% rocznie, jednak˝e obecnie osiàga jedynie oko∏o 10% ca∏kowitej wartoÊci sprzeda˝y.
Jednymi z pierwszych entuzjastów wykorzystania Internetu w biznesie by∏y osoby z sektora informatycznego. Zaprzeczajàc powiedzeniu „szewc bez butów chodzi”, podj´∏y próby
wykorzystania mo˝liwoÊci sieci do nowej organizacji produkcji. Na przyk∏ad, tworzenie oprogramowania w rozproszonym Êrodowisku doprowadzi∏o do powstania globalnych organizacji
mogàcych tworzyç oprogramowanie 24 godziny na dob´, mimo i˝ wszyscy zatrudnieni pracowali „na pierwszej zmianie”. Efekt ten uzyskano dzi´ki wykorzystaniu ró˝nicy czasów na ró˝nych kontynentach — po zakoƒczeniu pracy póênym popo∏udniem w amerykaƒskim oddziale
firmy wyniki pracy przesy∏ano przez Internet do innej strefy czasowej — na przyk∏ad do Azji,
gdzie prac´ kontynuowano, równie˝ za dnia.
W sektorze informatycznym wiele mechanizmów i metod dzia∏ania, które by∏y uprzednio
wykorzystywane wewnàtrz przedsi´biorstw w Êrodowiskach lokalnych sieci informatycznych,
mog∏o byç nieomal wprost przeniesionych do Internetu i zastosowane do wspó∏pracy pomi´dzy przedsi´biorstwami i ich klientami, zarówno instytucjonalnymi, jak i indywidualnymi. Chodzi tu przede wszystkim o zdalnà aktualizacj´ i parametryzacj´ oprogramowania. W konsekwencji mo˝na jednak w ten sposób wp∏ywaç na wszystkie instalacje sterowane przez komputery. Najlepszym przyk∏adem w tym zakresie jest zdalne zarzàdzanie tak zwanymi „inteligentnymi budynkami”, czyli budynkami, w którym wszystkie instalacje techniczne sà zarzàdzane
przez zintegrowany system komputerowy.
35
Gospodarka
D
Wojciech
Cellary
oÊç powszechnie uwa˝a si´, ˝e biznes
elektroniczny polega po prostu na zawieraniu transakcji kupna sprzeda˝y przez
sieç. Jest to bardzo uproszczony poglàd, który
nie oddaje w pe∏ni istoty sprawy. Poni˝ej
przedstawiono szereg modeli biznesowych
w Internecie, z których najpopularniejsze sà
dwa: brokerski i promocyjny.
Modele biznesowe
w Internecie
Model brokerski
Brokerzy doprowadzajà do spotkania kupujàcego ze sprzedajàcym, umo˝liwiajàc im
dokonanie transakcji.
Model promocyjny
Model promocyjny polega na oferowaniu
najcz´Êciej darmowych us∏ug (na przyk∏ad
poczta elektroniczna) i/lub produktów (na
przyk∏ad gry) w zamian za mo˝liwoÊç przedstawiania klientowi materia∏ów promocyjnych.
PoÊrednictwo informacyjne
Model poÊrednictwa informacyjnego oferuje klientom, najcz´Êciej darmowe, us∏ugi (na
przyk∏ad dost´pu do Internetu) i/lub produkty (na przyk∏ad komputery) za informacje
o ich zainteresowaniach i zachowaniach w Internecie. Model ten mo˝e równie˝ funkcjonowaç w drugà stron´ — wówczas polega na
oferowaniu konsumentom informacji o konkurencyjnych wzgl´dem siebie produktach
i us∏ugach.
Model handlowca
Klasyczny handlowiec — hurtowy lub detaliczny — produktów lub us∏ug materialnych
lub cyfrowych. Sprzeda˝ odbywa si´ na podstawie katalogu z cenami lub przez aukcje.
Model producencki
Model producencki polega na wykorzystaniu Internetu przez producenta danego produktu w celu dotarcia do jak najwi´kszej liczby koƒcowych odbiorców bezpoÊrednio, czyli przy wyeliminowaniu poÊredników — hurtowników i detalistów.
Model stowarzyszeniowy
W modelu stowarzyszeniowym odwo∏ania
do punktu sprzeda˝y (banery) sà rozmieszczone na witrynach wielu przedsi´biorstw
stowarzyszonych ze sprzedawcà. Przedsi´biorstwo stowarzyszone otrzymuje procent od
sprzeda˝y, której poczàtek przypad∏ na jego
witryn´.
Model wspólnotowy
Model wspólnotowy opiera si´ na lojalnoÊci swoich klientów, a nie na du˝ym ruchu.
Klienci, którzy zainwestowali du˝o czasu
i ewentualnie pieni´dzy w zbudowanie witryny wspólnoty, regularnie przyczyniajà si´ do
jej rozwoju.
Model abonencki
Model abonencki polega na odp∏atnoÊci
za oglàdanie treÊci witryny. Model ten mo˝e
∏àczyç w sobie treÊci mniej interesujàce dost´pne za darmo i bardziej interesujàce (na
przyk∏ad najbardziej aktualne) dost´pne po
op∏aceniu abonamentu.
Model u˝ytkowania
Model u˝ytkowania polega na op∏acie proporcjonalnej do stopnia u˝ytkowania witryny
(czas oglàdania, liczba ods∏on poszczególnych
stron itp.)
■
Sektor medialny w naturalny sposób by∏ pierwszym beneficjantem rozwoju Internetu, ale
jedynie nieliczni osiàgn´li sukces finansowy w tej dziedzinie. Model dzia∏alnoÊci polegajàcy na
nieodp∏atnym Êwiadczeniu us∏ug przez Internet, a utrzymywaniu si´ z op∏at za reklamy, okazuje si´ skuteczny w przypadku zaledwie kilku firm na Êwiecie, a w bli˝szej perspektywie mo˝e pozwoliç utrzymaç si´ bardzo ograniczonej liczbie przedsi´biorstw. Przyk∏ad Napstera pokaza∏ jednak, ˝e istnieje masowy, globalny rynek na cyfrowe utwory muzyczne przesy∏ane przez
sieç. Obecnie sprzeda˝ muzyki przez sieç roÊnie o oko∏o 80% rocznie — szybciej ni˝ liczba u˝ytkowników Internetu i w 2002 roku b´dzie stanowiç co najmniej 10% Êwiatowej sprzeda˝y.
Najlepiej zapowiadajàcy si´, aczkolwiek przez wielu odbierany jako sprzeczny z pierwotnà
ideà Internetu, jest model odp∏atnych us∏ug przez sieç. Nale˝y przypuszczaç, ˝e us∏ugi te rozwinà si´ jednak dopiero po zaawansowaniu procesów konwergencji (por. „Konwergencja”)
oraz wprowadzeniu do sieci multimediów na wi´kszà skal´ i o podwy˝szonej jakoÊci.
Nowe technologie informacyjno-komunikacyjne umo˝liwiajà klientom nowe sposoby komunikowania si´, s∏uchania i oglàdania informacji, czytania, robienia zakupów, oglàdania telewizji i filmów, grania w gry i zajmowania si´ fotografikà. A czynnoÊci te wype∏niajà wi´kszoÊç
prywatnego czasu — w USA niemal 40% czasu przeci´tny konsument poÊwi´ca tym czynnoÊciom. Mo˝na przypuszczaç, ˝e w niedalekiej przysz∏oÊci dzi´ki post´powi technologii du˝a
cz´Êç tych zaj´ç b´dzie podejmowana przez Internet nowej generacji, powodujàc znaczàce
zmiany w strukturze wydatków przeci´tnego konsumenta.
36
W sektorze finansowym na poczàtku zdecydowanie szybciej ni˝ bankowoÊç detaliczna
rozwija∏y si´ biura maklerskie. Dzia∏o si´ to dzi´ki znacznie wi´kszemu znaczeniu szybkoÊci
dzia∏ania w operacjach gie∏dowych ni˝ w dzia∏alnoÊci bankowej. Ponadto grupa osób samodzielnie inwestujàca na gie∏dzie jest o wiele bardziej sk∏onna do ponoszenia ryzyka w celu osiàgni´cia zysku, a tym samym do u˝ywania nowoczesnych, ma∏o sprawdzonych narz´dzi. Gwoli prawdy dodajmy, ˝e w przypadku wielu systemów handlu akcjami przez Internet ryzyko kradzie˝y jest mniejsze ni˝ w przypadku banku, gdy˝ nie mo˝na wyprowadziç pieni´dzy z konta.
Jednak˝e wraz z zakoƒczeniem hossy zainteresowanie gie∏dà u wielu graczy os∏ab∏o i ten segment przesta∏ si´ tak dynamicznie rozwijaç.
Elektroniczna bankowoÊç jest najbardziej widocznym przyk∏adem nieuchronnego wykorzystania narz´dzi internetowych w biznesie. W ciàgu niespe∏na roku od udost´pnienia dojrza∏ych
rozwiàzaƒ w Polsce uzyska∏y one tysiàce klientów (por. „BankowoÊç elektroniczna w Polsce”).
OczywiÊcie, elektroniczna bankowoÊç nie wyprze ca∏kowicie bankowoÊci tradycyjnej, bo cz´Êç
klientów przychodzi do banku nie po to, aby dokonaç operacji finansowych, a w celu kontaktu z innymi ludêmi, ale prawdopodobnie z czasem b´dzie stanowiç dominujàcy sposób obs∏ugi klientów.
Rozwój bankowoÊci elektronicznej znajduje si´ obecnie w najkorzystniejszej fazie. Nie
doÊç, ˝e klienci korzystajàcy z sieci generalnie reprezentujà segment bardziej zyskownych klientów, to elektroniczna bankowoÊç dodatkowo obni˝y∏a koszty pozyskania klientów oraz rozszerzy∏a zasi´g dzia∏alnoÊci na nowe obszary geograficzne i spo∏ecznoÊci. Dzi´ki temu banki mogà redukowaç inwestycje w zakresie infrastruktury fizycznej i personelu, zw∏aszcza w dystrybucji, i osiàgaç korzyÊci skali. Korzystanie z nowych poÊredników — witryn w Internecie —
umo˝liwia im przechwycenie nowych dochodowych nisz i klientów.
W
bankowoÊci elektronicznej krytycznym zagadnieniem jest zdobycie
i utrzymanie klientów on-line przy zachowaniu rentownoÊci.
Pozycjonowanie oferty
Powstaje osobny eBank pod nowà markà
lub wprowadza si´ istniejàcy bank on-line.
Tworzy si´ wirtualny sklep oferujàcy pe∏ny
wachlarz us∏ug finansowych lub ogranicza si´
jego ofert´ do kilku produktów.
Strategia cenowa i rentownoÊç
Co ma stanowiç czynnik konkurencyjnoÊci
— cena, wygoda czy zakres us∏ug? Wiele banków poszukuje alternatywnych êróde∏ dochodów, na przyk∏ad oferujàc produkty innych
firm na swej witrynie, prowadzàc sprzeda˝ ∏àczonà bardziej dochodowych produktów lub
przekazujàc dane klientów stronom trzecim.
Integracja kana∏ów
Co zrobiç, aby postrzeganie banku przez
klienta nie by∏o zale˝ne od u˝ywanego kana∏u (oddzia∏, telefon, Internet, telewizja interaktywna itd.)?
Zarzàdzanie relacjami z klientem
Jak udoskonalaç obs∏ug´ klienta? Jest to
istotny sk∏adnik oferowanych wartoÊci, jako ˝e
przejrzystoÊç cen prowadzi do ich wyrównania, coraz bardziej mobilni klienci poszukujà
elastycznoÊci, wygody, spersonalizowanych
produktów i bezb∏´dnej obs∏ugi.
Maciej
Markowski
Unikanie spowszednienia
Wraz z upodabniajàcymi si´ cenami us∏ug
bankowych podstawowe produkty oferowane
przez banki stajà si´ coraz bardziej standardowe. W ró˝ny sposób reagujà na to eBanki:
skupiajàc si´ na najbardziej wartoÊciowych
klientach, oferujàc nowe produkty o wy˝szych
mar˝ach, takich jak fundusze inwestycyjne,
lub dzia∏ajàc jako portale sklepowe, z odsy∏aczami do sprzedawców.
Najwa˝niejsze
problemy
eBanków
Sprzeda˝ pod cudzà markà
Wi´ksze banki mogà zwi´kszaç przychody, oferujàc swoje taƒsze „moce przerobowe”
czystym eBankom, stajàc si´ w ten sposób
wielkimi centrami przetwarzania transakcji.
Redukcja kosztów
Jak skorzystaç z nowych technologii i Internetu, aby zredukowaç koszty; czy zmniejszyç sieç oddzia∏ów i ryzykowaç nieprzychylne opinie ze strony mediów i klientów?
Ârednioterminowa strategia
konkurencji z ofertami
parabankowymi
Rozwiàzania internetowe pozwalajà na
tworzenie nowych produktów uszczuplajàcych obszar obrotu, w którym uczestniczà
banki. Przyk∏adem mogà byç rynki barterowe
lub nowa organizacja obiegu finansowego s∏u˝àcego do lokowania gotówki i zaciàgania po˝yczek o znacznie mniejszej mar˝y ni˝ typowa
oferowana przez banki.
■
37
Gospodarka
Bartosz
Strycharczyk
BankowoÊç
elektroniczna
w Polsce
Homebanking
Homebanking, rozumiany jako dost´p do
rachunków przez modem po zainstalowaniu
specjalnego programu komputerowego, jest
oferowany przez 25 banków. Liczba korzystajàcych z tej us∏ugi klientów wynosi oko∏o 75 tys.
sce sà VISA i Europay. Liczba punktów sprzeda˝y akceptujàcych karty p∏atnicze wynios∏a
w sierpniu 2001 roku ponad 120 tys. Wed∏ug
danych z 31 grudnia 2001 roku dzia∏ajà 6442
bankomaty, z których 6393 akceptuje karty
VISA, a 6155 — karty EuroCard/MasterCard.
BankowoÊç internetowa
Us∏ugi bankowoÊci internetowej oferuje
w Polsce 15 banków komercyjnych oraz 7
banków spó∏dzielczych. Dynamiczny rozwój
bankowoÊci internetowej daje si´ zauwa˝yç
od 2000 roku. Wed∏ug danych ze stycznia
2002 roku oko∏o 680 tys. rachunków w bankach komercyjnych jest prowadzonych z dost´pem przez Internet, a korzysta z nich ponad
625 tys. klientów. Oferowany zakres us∏ug
obejmuje: dyspozycje przelewu (sta∏e oraz jednorazowe), w tym przelewy do ZUS, zak∏adanie (likwidacja) lokat, polecenie zap∏aty (direct debit), zamawianie (zastrzeganie) czeków,
zamawianie (zastrzeganie) kart p∏atniczych,
zmian´ kodu PIN, anulowanie zleceƒ z przysz∏à datà realizacji, anulowanie lub korekta
niektórych dyspozycji przed zadeklarowanym
czasem ich realizacji, zastrzeganie dokumentów, przeglàdanie salda i historii rachunku
oraz z∏o˝onych zleceƒ.
Dost´p do rachunków bankowych
przez telefon
Us∏ugi tego typu oferuje 18 banków, cz´Êç
z nich jedynie umo˝liwia sprawdzanie salda
rachunku oraz ostatnio wykonanych operacji.
Inne banki majà w ofercie aktywny dost´p do
rachunku, na przyk∏ad wykonywanie przelewów i zak∏adanie lokat.
Karty p∏atnicze, bankomaty
oraz terminale POS
Wed∏ug danych na 31 grudnia 2001 roku
w Polsce zosta∏o wydanych 14 214 490 kart
bankowych, w tym 451 262 karty bankomatowe. Krajowe karty p∏atnicze w liczbie 112 695
stanowià 1,25% ogó∏u wydanych kart, natomiast 82% stanowià karty tylko do u˝ytku
elektronicznego. Na czele wydawców w Pol-
Dost´p do rachunków bankowych
za pomocà telefonu komórkowego
i protoko∏ów WAP oraz SMS
Obecnie dost´p do rachunku za pomocà
telefonu komórkowego z protoko∏em WAP —
zarówno pasywnà, jak i aktywnà obs∏ug´ rachunku — oferuje 5 banków, a serwis SMS —
10 banków, z czego 2 banki umo˝liwiajà aktywnà obs∏ug´ rachunku. Banki, które oferujà
tego typu us∏ug´ umo˝liwiajà jednoczeÊnie dost´p do rachunku bankowego przez Internet.
Internetowe serwisy informacyjne
banków
W chwili obecnej serwisy informacyjne
w Internecie posiada ponad 60 banków komercyjnych. Sà to strony opracowane zazwyczaj na wysokim poziomie pod wzgl´dem wizualnym oraz informacyjnym. Zawierajà podstawowe informacje o banku, jego strukturze
i kadrze zarzàdzajàcej oraz aktualny wykaz
oferowanych produktów bankowych.
■
Wiele banków elektronicznych powsta∏o od podstaw i dlatego nie majà one skostnia∏ych
systemów, a wewn´trzne procesy biznesowe sà nowoczesne i wydajne. Stosujà równie˝ nowoczesne metody zarzàdzania i cz´sto produktywniej u˝ywajà kapita∏u, wykorzystujàc outsourcing. Niestety, z∏oty okres zbli˝a si´ ku koƒcowi, o ile ju˝ si´ nie zakoƒczy∏. Oferta banków
elektronicznych jest bardzo szeroka, a nowych klientów raczej nie przybywa. Dzi´ki stosunkowo niskiej barierze wejÊcia pojawiajà si´ nowi konkurenci — instytucje finansowe, które potrzebowa∏y wi´cej czasu, aby zaistnieç na tym rynku. Nie tylko konkurencja prowadzi do obni˝enia zyskownoÊci — zwi´kszony dost´p klienta do informacji o cenach obni˝a i ceny, i mar˝e.
JednoczeÊnie atrakcyjnoÊç ofert on-line prowadzi do obni˝enia cen w tradycyjnych kana∏ach
sprzeda˝y, a mimo to klienci zaczynajà postrzegaç banki tradycyjne jako dro˝sze. Ponadto
koszty zapewnienia integralnoÊci pomi´dzy kana∏ami dystrybucji i jednolitoÊci doÊwiadczeƒ
klienta sà wysokie.
W sferze bankowoÊci klientów instytucjonalnych banki sà zmuszane do przedefiniowania
swojej roli, poniewa˝ ulega zmianie ∏aƒcuch dostaw ∏àczàcy kupujàcych i sprzedajàcych (banki i klientów banków) i pojawiajà si´ nowi konkurenci, zagra˝ajàcy tradycyjnej pozycji banków.
Tutaj bankowoÊç elektroniczna mo˝e byç rozwini´ciem istniejàcych zwiàzków mi´dzy bankami a klientami. Niektóre banki pomagajà dyrektorom finansowym zarzàdzaç bie˝àcà p∏ynnoÊcià. Dzi´ki posiadaniu du˝ej wiedzy i doÊwiadczeniu w technologii i zarzàdzaniu danymi banki majà szanse wygenerowania dodatkowego zysku przez oferowanie w formie outsourcingu
szerokiego spektrum funkcji zaplecza (back-office). Przyk∏adem mogà byç: pe∏ne us∏ugi w za-
38
kresie zarzàdzania wyp∏atami, ksi´gowoÊç i zarzàdzanie finansami, przechowywanie danych,
administrowanie zasobami ludzkimi, CRM itp.
Niestety, banki w Polsce nie wykorzysta∏y swojej uprzywilejowanej pozycji na rynku transferów pieni´˝nych, aby staç si´ brokerami w sferze elektronicznego handlu przedsi´biorstwo-przedsi´biorstwo.
W sektorze finansowym mo˝na oczekiwaç, ˝e w Polsce biznesem elektronicznym zainteresujà si´ obecnie towarzystwa ubezpieczeniowe. Dotychczas nie by∏y one zainteresowane, poniewa˝ nie by∏o w Polsce ustawy o podpisie elektronicznym. Uchwalenie tej ustawy daje mo˝liwoÊç zawierania umów ubezpieczeniowych przez Internet.
Najbardziej wysublimowane wykorzystanie Internetu wyst´puje w sektorze wiedzy, który obejmuje edukacj´, opisanà w rozdziale 7 Raportu, oraz szeroko rozumiany konsulting
z prawie wszystkich dziedzin — od podatków po ochron´ zdrowia. Sà to dziedziny, w których
komunikacja cz∏owiek — cz∏owiek odgrywa dominujàcà rol´ i zastosowanie nowych technologii cz´sto wymaga prze∏amania wielu barier, z których technologiczne nie sà najwa˝niejsze.
Prowadzenie konsultingu z wykorzystaniem nowych technologii wymaga zupe∏nie nowego zachowania zarówno przekazujàcych wiedz´, jak i odbiorców. Na przyk∏ad, konsultanci powinni
nauczyç si´ mówienia do kamery, a nie do osoby lub audytorium, pokazywania wa˝nych elementów na ekranie, a nie na tablicy, a osoby konsultowane — wi´kszej dyscypliny i uwagi.
Prawdopodobnie konsulting na odleg∏oÊç z wykorzystaniem najnowoczeÊniejszych technologii
informacyjno-komunikacyjnych d∏ugo jeszcze b´dzie szuka∏ optymalnej formy przekazu i odbioru dostosowanej do innych jakoÊciowo mediów.
3.3
Józef Lubacz
Rozwój infrastruktury
informacyjnej
Infrastruktura informacyjna spo∏eczeƒstwa informacyjnego jest kszta∏towana przez telekomunikacj´, informatyk´ i media elektroniczne. Stwierdzenie to wydaje si´ ju˝ dziÊ banalne,
chocia˝ jeszcze ca∏kiem niedawno by∏oby niezrozumia∏e. Nie znaczy to jednak, ˝e jest w∏aÊciwie rozumiane — przeciwnie, naros∏o wokó∏ niego wiele uproszczeƒ, nieporozumieƒ i opacznych interpretacji, zresztà nie tylko w Polsce.
W nawet najbardziej prostych formach organizacji spo∏ecznej mo˝na wyró˝niç t´ sfer´,
którà dziÊ przyj´∏o si´ nazywaç infrastrukturà informacyjnà. Nie jest to wi´c wynalazek wspó∏czesny. Konstatacja ta jest o tyle wa˝na, ˝e nakazuje szerokie rozumienie poj´cia infrastruktury informacyjnej. Jego ograniczanie, jak to cz´sto ma miejsce, do wspó∏czesnych Êrodków informatyki, telekomunikacji i mediów elektronicznych jest nieuprawnionym, szkodliwym zaw´˝eniem.
Termin infrastruktura jest cz´sto odnoszony li tylko do Êrodków technicznych, co powoduje jego kolejne nieuprawnione i niepo˝àdane zaw´˝enie. Wed∏ug definicji s∏ownikowej infrastruktura to Êrodki techniczne i instytucjonalne s∏u˝àce Êwiadczeniu us∏ug wspomagajàcych
funkcjonowanie ró˝nych aspektów egzystencji spo∏eczeƒstw. Zgodnie z tà definicjà analizowanie infrastruktury informacyjnej wymaga odnoszenia si´ nie tylko do Êrodków technicznych,
lecz tak˝e do Êrodków instytucjonalnych, w tym regulacyjnych, oraz do us∏ug, które sà Êwiadczone za pomocà tych Êrodków.
Infrastruktura telekomunikacyjna by∏a istotnym elementem infrastruktury informacyjnej
spo∏eczeƒstw ju˝ sporo ponad sto lat temu. Warto przypomnieç, ˝e Mi´dzynarodowa Unia Telekomunikacyjna (ITU) niedawno obchodzi∏a 135 lat swego istnienia. Podstawowym celem ITU
od poczàtku by∏o, i pozostaje do dziÊ dnia, upowszechnienie telekomunikacji w skali Êwiatowej, a wi´c — w obecnie modnej terminologii — globalizacja infrastruktury informacyjnej.
Wbrew doÊç rozpowszechnionym obecnie poglàdom, nie zmniejsza si´ rola ITU w globalizacji infrastruktury telekomunikacyjnej. Poglàd o zmniejszaniu si´ roli ITU jest oparty na przekonaniu, ˝e post´pujàca liberalizacja i deregulacja sektora telekomunikacyjnego, a tak˝e do-
39
Gospodarka
K
Wojciech
Cellary
onwergencja jest procesem ujednolicania, zlewania si´ w jedno trzech wielkich dziedzin: informatyki, telekomunikacji
i mediów. U podstaw konwergencji le˝à techniki cyfrowe, dzi´ki którym wszystkie sygna∏y
— elektryczne, Êwietlne i radiowe — sà reprezentowane w postaci cyfr binarnych. W konsekwencji, przetwarzanie i przesy∏anie informacji zosta∏o sprowadzone do przetwarzania
i przesy∏ania bitów, a techniki przesy∏ania
i przetwarzania zosta∏y ujednolicone — centrala telefoniczna to dzisiaj specjalizowany
komputer z odpowiednim oprogramowaniem,
a nie urzàdzenie mechaniczno-elektryczne. JeÊli zatem u˝ytkownikowi damy mo˝liwoÊç odbioru strumienia bitów — przez kabel elektryczny, Êwiat∏owodowy lub drogà radiowà —
to, w uproszczeniu, od jego terminalu b´dzie
zale˝a∏o, czy ten strumieƒ zostanie zamieniony na g∏os, obraz, tekst czy dane komputerowe. OczywiÊcie, ten g∏os, obraz, tekst i dane
komputerowe muszà mieç sens, dlatego trzecim udzia∏owcem procesu konwergencji sà
media jako dostawca treÊci.
Konwergencja to jednak nie tylko procesy
techniczne, lecz tak˝e procesy gospodarcze —
Konwergencja
∏àczenie si´ przedsi´biorstw z rozdzielnych
poprzednio sektorów — oraz prawne, poniewa˝ rozwiàzania prawne dominujàce w tych
trzech dziedzinach ukszta∏towa∏y si´ niejednakowo, ze wzgl´du na ró˝nà histori´ rozwoju
i odmienne uwarunkowania. Obserwujemy
wi´c liczne, cz´Êciowe procesy konwergencji
— ∏àczenie si´ sieci telekomunikacyjnych i sieci komputerowych, komunikacji przewodowej
i bezprzewodowej, sprz´tu komputerowego
i telekomunikacyjnego, wytwarzania sprz´tu,
wytwarzania oprogramowania i integracji systemów, telewizji i komputerów, telewizji i telefonii oraz technologii informacyjnych i treÊci
informacyjnych.
Idealistycznym celem konwergencji jest
doprowadzenie do tego, aby ka˝dy cz∏owiek,
niezale˝nie od tego, gdzie si´ znajduje, móg∏
za pomocà tego samego terminalu uzyskaç
(kupiç) dowolnà informacj´ i us∏ug´ komunikacyjnà: obejrzeç telewizj´, nawigowaç w Internecie, rozmawiaç z dzieckiem, które jest na
wakacjach, i widzieç je na ˝ywo ekranie,
sprawdziç stan swojego konta w banku, z∏o˝yç zeznanie podatkowe w urz´dzie czy dokonaç zakupu w sklepie.
■
Êwiadczenia zwiàzane z upowszechnieniem Internetu, spowodujà zanik potrzeby tworzenia
normalizacji de iure i przej´cie jej roli przez normalizacj´ de facto, ustanawianà w wyniku dzia∏ania mechanizmów rynkowych. Dotychczasowe doÊwiadczenia nie potwierdzajà tego przekonania. Owszem, tworzenie normalizacji de facto zosta∏o zdynamizowane w wyniku liberalizacji i deregulacji, lecz przyspieszy∏o to jedynie powstawanie normalizacji de iure, nie spowodowa∏o natomiast zaniku potrzeby jej tworzenia. Notabene, w czasach gdy tworzono ITU, dostrzegajàc po˝ytki p∏ynàce z normalizacji de iure, gospodarka Êwiatowa by∏a znacznie bardziej
liberalna ni˝ obecnie.
Post´pujàca deregulacja i liberalizacja sektora telekomunikacyjnego jest nierzadko traktowana jako przezwyci´˝enie „okresu b∏´dów i wypaczeƒ” w historii rozwoju tego sektora —
panuje przekonanie, ˝e oto dochodzimy do szcz´Êliwego „koƒca historii telekomunikacji”, by
u˝yç okreÊlenia w stylu Fukujamy. Jest to poglàd bardzo uproszczony. Ukszta∏towana historycznie forma instytucjonalno-regulacyjna sektora telekomunikacyjnego by∏a wynikiem Êwiadomego wyboru — uznania telefonii za dobro powszechne, tego typu co us∏ugi pocztowe lub
dystrybucja energii elektrycznej. W konsekwencji zdecydowano, ˝e Êwiadczenie us∏ug telekomunikacyjnych b´dzie si´ odbywaç na zasadzie tak zwanego monopolu naturalnego, wy∏àczonego z bezpoÊredniego oddzia∏ywania mechanizmów rynkowych. W Êlad za tym powsta∏y monopolistyczne przedsi´biorstwa operatorskie (w krajach europejskich paƒstwowe,
w USA prywatne), poddane szczegó∏owym regulacjom paƒstwowym. Celem tych regulacji
by∏o, cz´sto ma∏o skuteczne, ograniczenie negatywnych nast´pstw uk∏adu monopolistycznego. Pomimo swych wad uk∏ad monopolistyczny doprowadzi∏ do szerokiego upowszechnienia
us∏ug telefonicznych wysokiej jakoÊci (pomijajàc znane z autopsji przypadki patologiczne).
Mo˝na si´ spieraç, czy nie uzyskano by podobnych lub lepszych efektów, gdyby rozwój telefonii poddano grze rynkowej. Z obecnej perspektywy trudno to osàdziç, gdy˝ sytuacja w poczàtkach rozwoju telekomunikacji ró˝ni∏a si´ od obecnej pod wieloma wzgl´dami. Nie od rzeczy jest jednak braç pod uwag´, ˝e odejÊcie od historycznie ukszta∏towanej formy instytucjonalno-regulacyjnej telekomunikacji nastàpi∏o stosunkowo niedawno, gdy g∏ówny cel utrzymywania tej formy zosta∏ osiàgni´ty w krajach najbardziej rozwini´tych i jej dalsze utrzymywanie sta∏o si´ hamulcem rozwoju us∏ug bardziej z∏o˝onych i ró˝norodnych ni˝ prosta us∏uga telefoniczna.
40
W przeciwieƒstwie do telekomunikacji rozwój infrastruktury informatycznej nast´powa∏ od
poczàtku w wyniku gry rynkowej nie poddanej ˝adnym specjalnym regulacjom sektorowym.
Ró˝nica wynik∏a z tego, ˝e w pierwszym okresie rozwoju informatyki Êrodki techniki komputerowej stosowano g∏ównie lokalnie i prawie wy∏àcznie do celów profesjonalnych. W konsekwencji nie ukszta∏towa∏a si´ ˝adna us∏uga informatyczna, którà uznawano by za powszechnà w takim sensie jak telefoni´. Nie zaistnia∏y zatem przes∏anki do standaryzacji technicznej de iure, do
interwencji regulacyjnej paƒstwa, ani do rozwa˝ania koncepcji monopolu naturalnego.
Znaczna, ukszta∏towana historycznie, odr´bnoÊç i autonomia infrastruktur telekomunikacji
i informatyki okaza∏a si´ — ju˝ w latach siedemdziesiàtych — hamulcem rozwoju obu, pobudzajàc dà˝enia do integracji stosowanych przez nie Êrodków technicznych i us∏ug. Doprowadzi∏o
to do procesu konwergencji — ujednolicania infrastruktur telekomunikacji i informatyki w sferze technicznej, us∏ugowej i instytucjonalno-regulacyjnej. Proces ten stopniowo obejmuje te˝
media elektroniczne, w których rozwoju mo˝na dostrzec analogie zarówno do rozwoju telekomunikacji, jak i informatyki. Dla jasnoÊci nale˝y podkreÊliç, ˝e sfera wytwarzania urzàdzeƒ
technicznych dla potrzeb telekomunikacji i mediów elektronicznych nie by∏a regulowana w takim stopniu jak sfera us∏ugowa tych infrastruktur. Niemniej ukszta∏towa∏ si´ znaczny stopieƒ
specjalizacji wytwórców sprz´tu i ich ukierunkowanie na odr´bne sektory rynku: telekomunikacyjny, informatyczny i mediów elektronicznych. Nale˝y tak˝e podkreÊliç, ˝e poczynione tu
uwagi dotyczà g∏ównie infrastruktury publicznej. W∏asna infrastruktura informacyjna przedsi´biorstw rozwija∏a si´ przede wszystkim pod naciskiem sygna∏ów rynkowych, a oddzia∏ywania
administracyjne odgrywa∏y rol´ poÊlednià; dlatego integracja i konwergencja sfery telekomunikacyjnej z informatycznà nast´powa∏a i w dalszym ciàgu nast´puje w tych obszarach szybciej, bez specyficznych obcià˝eƒ zwiàzanych z misjà upowszechniania us∏ug.
Przytoczone tu okolicznoÊci odnoszà si´ g∏ównie do cech historycznego procesu, który
ukszta∏towa∏ dzisiejsze oblicze sk∏adowych infrastruktury informacyjnej: telekomunikacji, informatyki i mediów elektronicznych. Wzi´cie pod uwag´ tych okolicznoÊci u∏atwia w∏aÊciwe zdiagnozowanie stanu obecnego oraz wybór racjonalnych przedsi´wzi´ç rozwojowych.
Bioràc pod uwag´ znaczne dotychczasowe zró˝nicowanie telekomunikacji, informatyki
i mediów elektronicznych, trudno przypuÊciç, aby proces ich konwergencji majàcy doprowadziç do powstania uniwersalnej, globalnej infrastruktury informacyjnej, by∏ ∏atwy czy krótkotrwa∏y. Przebieg tego procesu b´dzie zapewne wypadkowà wielorakich, z∏o˝onych oddzia∏ywaƒ o charakterze ekonomicznym, technicznym i spo∏eczno-kulturowym, których ostateczny
efekt jest obecnie trudny do przewidzenia. Co wi´cej, ma∏o prawdopodobne wydaje si´, by
konwergencja mog∏a doprowadziç do „zlania si´” telekomunikacji, informatyki i mediów elektronicznych w jeden homogeniczny twór, i ˝e wytworzy si´ jakiÊ rodzaj uniwersalnych us∏ug
telekomunikacyjno-informatyczno-medialnych. Bardziej prawdopodobne jest wy∏onienie si´, na
pewnym etapie procesu konwergencji, nowych podzia∏ów wed∏ug kryteriów trudnych dzisiaj
do odgadni´cia. Mo˝na jedynie przypuszczaç, ˝e nowe podzia∏y b´dà wynikiem krystalizowania si´ odr´bnych dziedzin aplikacyjnych, takich jak praca, edukacja, rozrywka itp., w których
ukszta∏tujà si´ nowe rodzaje us∏ug z∏o˝onych, b´dàce konglomeratem dzisiejszych us∏ug prostych, a wi´c majàce cechy zarówno telekomunikacyjne, informatyczne, jak i medialne.
Takie kszta∏towanie si´ rynku ju˝ si´ zacz´∏o, choç wcià˝ jest w fazie poczàtkowej. Charakterystyczne dla niej sà mi´dzy innymi: rozliczne i szybko zmieniajàce si´ fuzje przedsi´biorstw
ró˝nych segmentów rynku informacyjnego, powstawanie i upadki licznych przedsi´wzi´ç zwiàzanych z us∏ugami internetowymi, horrendalne zad∏u˝enie zyskownych jeszcze do niedawna
operatorów telekomunikacyjnych, spowodowane op∏atami licencyjnymi na rzecz paƒstw, rosnàcà konkurencjà i przeinwestowaniem w nowe rodzaje Êrodków technicznych i us∏ug, oraz
znaczne wahania wartoÊci akcji przedsi´biorstw sektora informacyjnego. Dotychczasowa
struktura i model ekonomiczny sektora informacyjnego, w szczególnoÊci telekomunikacyjnego, odchodzà do przesz∏oÊci, a nowe dopiero si´ wykluwajà.
DoÊwiadczenia z ostatnich lat zwiàzane z „baƒkà internetowà” dobitnie Êwiadczà o tym,
˝e nie nale˝y liczyç na cudowne rozwiàzania, które jak za dotkni´ciem czarodziejskiej ró˝d˝ki
ukszta∏tujà nowe oblicze sektora informacyjnego. Wiele wskazuje na to, ˝e huraoptymizm
zwiàzany z inwestycjami w telefoni´ komórkowà trzeciej generacji (UMTS/IMT) doprowadzi∏
do skonstruowania bomby z opóênionym zap∏onem, która mo˝e spowodowaç kolejny powa˝ny wstrzàs w sektorze informacyjnym.
Dotychczasowy brak dojrza∏ego ukszta∏towania infrastruktury informacyjnej dotyczy nie tylko jej sfery gospodarczej, lecz tak˝e sfery us∏ug i Êrodków technicznych. Us∏ugi oferowane obec-
41
Gospodarka
nie, chocia˝ niewàtpliwie fascynujàce i u˝yteczne, dajà jedynie przedsmak tego, co nas mo˝e
czekaç w przysz∏oÊci. Opracowywanie i wprowadzanie na rynek nowych us∏ug i ich aplikacji jest
jednak trudne i obarczone znacznym ryzykiem. Przyk∏adem ca∏kowitej pora˝ki by∏a próba upowszechnienia us∏ug typu wideo na ˝yczenie, z którymi jeszcze niedawno wiàzano znaczne nadzieje. Inny przyk∏ad, wbrew szumnym zapowiedziom, w dalszym ciàgu nie uda∏o si´ upowszechniç publicznej telefonii internetowej. Równie˝ wprowadzenie us∏ug zwiàzanych z WAP
i GPRS w telefonii komórkowej nie przynios∏o spodziewanych efektów rynkowych. Wiele innowacyjnych us∏ug mia∏o bardzo krótki ˝ywot. Poszukiwanie us∏ug, które sta∏yby si´ „lokomotywà” rynku masowego — poszukiwanie killer applications — trwa; daleko jeszcze do osiàgni´cia
stanu, który zapewnia∏by wzgl´dnie stabilny rozwój, nie nara˝ony na gwa∏towne wstrzàsy.
Obecny brak stabilnoÊci w sferze gospodarczej i us∏ugowej nie ominà∏ tak˝e sfery Êrodków
technicznych — wydawa∏oby si´ znacznie bardziej odpornej na zawirowania gospodarcze, instytucjonalno-regulacyjne lub aplikacyjne. Dotyczy to zw∏aszcza Êrodków technicznych telekomunikacji. Spektakularny sukces Internetu przyczyni∏ si´ do powstania wiary w omnipotencj´
techniki internetowej — w∏aÊciwych jej metod i Êrodków budowania sieci oraz tworzenia us∏ug.
Upowszechni∏o si´ przekonanie, ˝e nale˝y porzuciç tradycyjne techniki zwiàzane z budowà sieci zintegrowanych (ISDN i B-ISDN) i oprzeç rozwój infrastruktury sieciowej i us∏ugowej telekomunikacji na technice internetowej. Przekonanie to okaza∏o si´ mieç bardzo wàt∏e podstawy.
Rozwój techniki internetowej, tak by mog∏a ona staç si´ podstawà budowy uniwersalnej platformy technicznej dla potrzeb przysz∏ej infrastruktury informacyjnej, okaza∏o si´ znacznie trudniejsze ni˝ si´ spodziewano. W szczególnoÊci nie uporano si´ do dziÊ z zapewnieniem odpowiedniej jakoÊci, niezawodnoÊci i bezpieczeƒstwa us∏ug. Przekonanie o omnipotencji techniki
internetowej przechodzi do historii. Zaczyna dominowaç poglàd, ˝e infrastruktur´ sieciowà nale˝y rozwijaç w sposób hybrydowy, wykorzystujàc najlepsze cechy techniki wyros∏ej z klasycznej telekomunikacji (sieci zintegrowane) i techniki internetowej, zespalajàc funkcjonalnie Internet z sieciami ISDN/B-ISDN. Tej nowej koncepcji nadano ju˝ nazw´: Sieci Nowej Generacji
(New Generation Networks — NGN). Jest to kolejny krok na dalekiej drodze prowadzàcej do
ukszta∏towania telekomunikacyjno-informatycznej platformy technicznej, która mog∏aby sprostaç wymogom stawianym przez zaawansowane us∏ugi informacyjne. Koƒca tej drogi jeszcze
nie widaç.
Podsumowujàc: proces kszta∏towania wspó∏czesnej infrastruktury informacyjnej jest — nawet w krajach najbardziej rozwini´tych — w fazie intensywnego poszukiwania najw∏aÊciwszych
rozwiàzaƒ zarówno w sferze instytucjonalno-regulacyjnej, us∏ugowej, jak i technicznej. Niewiadomych jest wi´cej, ni˝ definitywnych rozstrzygni´ç. Wynikajà stàd istotne przes∏anki do kszta∏towania racjonalnej polityki prorozwojowej w Polsce, które przedstawiono poni˝ej wraz z kilkoma komentarzami dotyczàcymi dotychczasowego rozwoju wydarzeƒ.
Polska powinna aktywnie w∏àczyç si´ do trwajàcego w krajach rozwini´tych procesu poszukiwania najw∏aÊciwszych sposobów rozwoju infrastruktury informacyjnej, szczególnie
w sferze instytucjonalno-regulacyjnej i us∏ugowo-aplikacyjnej. Jest to dziedzina, w której Polska
mo˝e tworzyç odwa˝ne, nowatorskie i dalekowzroczne rozwiàzania stymulujàce upowszechnianie us∏ug informacyjnych we wszystkich obszarach ˝ycia spo∏ecznego i gospodarczego. To
jakoÊç tych rozwiàzaƒ — w wi´kszym stopniu ni˝ nasycenie Êrodkami technicznymi — b´dzie
decydowa∏a o u˝ytecznoÊci infrastruktury informacyjnej. Opracowanie takich rozwiàzaƒ nie
wymaga wielkich nak∏adów kapita∏owych — wystarczy wykorzystaç kapita∏ intelektualny, którego w Polsce jeszcze nie brakuje. Niestety, dotychczas niewiele zrobiono, by wykorzystaç t´
szans´. Podejmowane dzia∏ania majà w wi´kszoÊci charakter deklaratywny lub/i czàstkowy,
zazwyczaj zostajà wymuszone przez proces dostosowawczy do Unii Europejskiej. Sejmowe
i rzàdowe dokumenty dotyczàce rozwoju spo∏eczeƒstwa informacyjnego sà z regu∏y ma∏o
przemyÊlanymi kopiami dokumentów Unii, opracowaniami ogólnikowymi i w znikomym stopniu odnoszàcymi si´ do specyficznych uwarunkowaƒ polskich. Elity rzàdzàce najwyraêniej jeszcze nie uÊwiadomi∏y sobie, ˝e rozwój infrastruktury informacyjnej to nie tylko warunek konieczny dalszego rozwoju spo∏ecznego i gospodarczego, lecz tak˝e wielka szansa dla Polski — na
szybsze nadrobienie zapóênienia cywilizacyjnego. Zwa˝ywszy, ˝e oblicze infrastruktury informacyjnej dopiero si´ kszta∏tuje — tak˝e w krajach najbardziej rozwini´tych — dotychczasowe
zapóênienie Polski w tej dziedzinie nie ma decydujàcego znaczenia. Jest to unikalna szansa,
która mo˝e niepr´dko si´ powtórzyç.
Wykorzystanie tej szansy wymaga traktowania rozwoju infrastruktury informacyjnej w szerokim kontekÊcie strategii pobudzania i ukierunkowywania rozwoju spo∏ecznego i gospodar-
42
W
potocznym u˝yciu znajduje si´ poj´cie dostawcy us∏ug internetowych,
które ma odpowiadaç angielskiemu terminowi
Internet service provider. Nale˝y si´ jednak zastanowiç, co ma wspólnego ten˝e dostawca
z dostawcà, jakiego spotykamy w obrocie
prawnym, b´dàcym stronà umowy dostawy,
zbli˝onej w swym charakterze do umowy
sprzeda˝y, umowy o dzie∏o lub kontraktacji?
W ka˝dej z wymienionych umów dostawca przyjmuje ryzyko i zwiàzanà z tym odpowiedzialnoÊç za doprowadzenie do okreÊlonego rezultatu w postaci wydania nabywcy okreÊlonego produktu (rzeczy), którego najcz´Êciej
jest w∏aÊcicielem. Cz´sto sam te˝ wytwarza
rzeczy b´dàce przedmiotem umowy. Tymczasem okreÊlenie dostawca us∏ug internetowych
jest u˝ywane wobec podmiotów, których rola
w relacji pomi´dzy nadawcà i odbiorcà treÊci
jest zupe∏nie odmienna. Dostawca taki nie tylko nie wytwarza treÊci przekazywanej przez
nadawc´, lecz nie ma na nià najmniejszego
wp∏ywu, a nawet najcz´Êciej nie orientuje si´,
jaka treÊç jest przekazywana. Udost´pniajàc
infrastruktur´ technicznà umo˝liwiajàcà przekaz, pe∏ni on de facto funkcj´ operatora infrastruktury, by nie rzec „przewoênika” zawartoÊci. Nazywanie go „dostawcà” jest zapewne
wynikiem mechanicznego t∏umaczenia angielskiego terminu provider, ale tak˝e odpowiedzià na zapotrzebowanie, wynikajàce z szybkiego rozwoju Internetu.
Gdy jednak dochodzimy do pytania o tak
istotne kwestie jak odpowiedzialnoÊç tego rodzaju podmiotów, to niezale˝nie od przyczyn
u˝ywania takiego czy innego poj´cia, nale˝y
braç pod uwag´ faktycznà pozycj´, w jakiej
wyst´pujà one w relacji pomi´dzy nadawcà
i odbiorcà treÊci. Zastanówmy si´: czy komuÊ
przysz∏oby do g∏owy, by czyniç odpowiedzialnym PLL LOT za to, ˝e na przyk∏ad jego pasa˝er przemyca narkotyki? Tymczasem w wielu
publikacjach, jak równie˝ w niektórych orzeczeniach sadowych za granicà, obserwujemy
sk∏onnoÊç do obarczania dostawców us∏ug internetowych rolà, do jakiej nie aspirujà — rolà policjanta, s´dziego i egzekutora w jednej
osobie.
Z drugiej jednak strony skala zjawiska, jakim jest Internet, jego globalny charakter oraz
niezwyk∏e mo˝liwoÊci powodujà koniecznoÊç
poszukiwania takich rozwiàzaƒ, aby operatorzy internetowi w jakimÊ stopniu byli w∏àczeni (w rozsàdnym zakresie) w system ochrony
przed wykorzystywaniem Internetu do dzia∏aƒ
Tadeusz
Piàtek
sprzecznych z prawem. Najtrudniej bodaj
okreÊliç granice owego rozsàdnego zakresu.
O ile nie ma wàtpliwoÊci, gdy chodzi o pornografi´ dzieci´cà, rasizm lub publikowanie instrukcji na temat produkcji bomb, to w przypadkach mniej drastycznych i spektakularnych, na przyk∏ad rozpowszechniania niedozwolonej reklamy lub muzyki z naruszeniem
praw autorskich, problem udzia∏u operatora
internetowego w przeciwdzia∏aniu tym zjawiskom nie rysuje si´ tak klarownie.
Czy operator, którego infrastruktura przenosi treÊci naruszajàce na przyk∏ad prawo autorskie, o czym ten˝e nawet nie wie, jest
w Êwietle prawa pomocnikiem osoby, która
naruszenia tego si´ dopuszcza? Dzieje si´ to
z regu∏y bez wiedzy operatora. Czy prawo ma
nak∏adaç na operatora obowiàzek cenzurowania ruchu, jaki przechodzi przez jego serwer?
W takim przypadku operator stawa∏by si´ w∏aÊnie po trochu cenzorem, policjantem, uzyskiwa∏by w∏adz´ prokuratora (który Êciga) i s´dziego (bo rozstrzyga, co legalne). Âciganiem
czynów naruszajàcych prawo zajmujà si´
(i powinny czyniç to nadal) powo∏ane do tego
organy. Czy ta zasada ma ulec zmianie?
OczywiÊcie, nie mo˝e budziç wàtpliwoÊci
obowiàzek wykonywania przez operatorów
internetowych decyzji uprawnionych organów
s∏u˝àcych ochronie porzàdku prawnego
i przeciwdzia∏aniu jego naruszeniom. Wydaje
si´, ˝e poza przypadkami zachowaƒ, którym
mo˝na przypisaç pierwiastek winy, a wi´c
dzia∏ania Êwiadomego lub cechujàcego si´
niedbalstwem (wiedzia∏ lub przy do∏o˝eniu
starannoÊci móg∏ wiedzieç lub przewidzieç)
operator internetowy nie powinien odpowiadaç za treÊç przekazu. Powinien natomiast
w∏àczaç si´ wówczas, gdy uprawniony organ
lub osoba zwrócà si´ o zablokowanie okreÊlonego przekazu, powo∏ujàc si´ na postanowienie sàdu, nakaz prokuratora itp.
Poszukiwanie nowych rozwiàzaƒ prawnych nie powinno pójÊç w kierunku przypisywania operatorom zadaƒ, do których nie sà
powo∏ani, i obarczania ich odpowiedzialnoÊcià za zadania, w których Êwiadomie nie
uczestniczà. Nale˝a∏oby raczej skupiç si´ na
tworzeniu regulacji zapewniajàcych lepszà
wspó∏prac´ organów powo∏anych do Êcigania
przest´pstw oraz dochodzenia i egzekwowania praw przez tych, których prawa zosta∏y naruszone. W ten sposób Internet przyczyni∏by
si´ do rozwoju wspó∏pracy w dziedzinach wymagajàcych intensyfikacji i przyspieszenia. ■
Czy dostawca
us∏ug internetowych
odpowiada
za treÊç
informacyjnà?
43
Gospodarka
czego, a w szczególnoÊci rozstrzygni´cia kwestii roli paƒstwa w tym wzgl´dzie. Choç niewàtpliwie mechanizmy rynkowe rozwoju infrastruktury informacyjnej sà i pozostanà najistotniejsze, nie mo˝na nie doceniaç skutecznoÊci roli stymulujàcej (bàdê hamujàcej!) polityki paƒstwa.
Dotychczasowa polityka paƒstwa polskiego jest pasywna. Nieliczne pozytywne przyk∏ady, takie jak udzia∏ funduszy publicznych w informatyzacji szkó∏, sà z regu∏y izolowane, nie osadzone w szerszej, spójnej i dalekowzrocznej polityce.
Przyk∏adem pasywnoÊci i braku dalekowzrocznoÊci rzàdu i sejmu jest wprowadzone niedawno nowe prawo telekomunikacyjne, nad którym pracowano wiele lat. Jest to prawo nastawione na kwestie, które z punktu widzenia potrzeb zwiàzanych z rozwojem nowoczesnej infrastruktury informacyjnej szybko stanà si´ drugorz´dne — prawo nastawione bardziej na usuwanie barier rozwoju tradycyjnych us∏ug powszechnych (telefonicznych) ni˝ na tworzenie warunków pobudzajàcych rozwój i upowszechnienie nowoczesnej infrastruktury technicznej i us∏ugowej. Nic, poza brakiem tzw. woli politycznej i wyobraêni, nie sta∏o na przeszkodzie, by ustanowiç prawo znacznie bardziej nowoczesne — dotyczàce ca∏ej infrastruktury informacyjnej.
Ustanawiajàc nowe prawo, a taka potrzeba pr´dzej czy póêniej si´ pojawi, nale˝y w szczególnoÊci dà˝yç — w zgodzie z zachodzàcym procesem konwergencji — do stworzenia podmiotu niezale˝nego od w∏adzy ustawodawczej i wykonawczej, obejmujàcego swymi kompetencjami m.in. zadania URT i KRRiT (wymaga to nowelizacji konstytucji RP), którego misjà by∏oby
regulowanie ca∏ego rynku informacyjnego.
Tworzenie spójnego prawa dotyczàcego ca∏ej infrastruktury informacyjnej, a nie tylko sektora telekomunikacyjnego, wymaga tak˝e unowoczeÊnienia podejÊcia do roli us∏ug powszechnych. Niewykluczone, ˝e w∏aÊciwe b´dzie zastàpienie poj´cia us∏ugi powszechnej poj´ciem dost´pu do us∏ug informacyjnych. Jest to kwestia bardzo z∏o˝ona, której rozstrzygni´cie musi byç
poprzedzone jasno sformu∏owanà politykà paƒstwa w zakresie infrastruktury informacyjnej,
a w szczególnoÊci jej roli w rozwoju kraju.
Doprowadzenie do postulowanych tu rozwiàzaƒ instytucjonalno-regulacyjnych wymaga
zdecydowanej inicjatywy ustawodawczej ze strony agend rzàdowych. Likwidacj´ Ministerstwa
¸àcznoÊci w jego dotychczasowej postaci b´dzie mo˝na uznaç za decyzj´ uzasadnionà, pod
warunkiem, ˝e na jego miejsce powstanie silny podmiot rzàdowy odpowiedzialny za kszta∏towanie polityki paƒstwa w zakresie rozwoju infrastruktury informacyjnej jako ca∏oÊci. JeÊli tak
si´ nie stanie, mo˝na obawiaç si´ jeszcze wi´kszej ni˝ dotychczas pasywnoÊci rzàdu w tej dziedzinie, a w konsekwencji tak˝e pasywnoÊci parlamentu.
Poziom rozwoju infrastruktury informacyjnej w Polsce jest, ogólnie rzecz bioràc, pochodnà
poziomu rozwoju spo∏ecznego i gospodarczego naszego kraju, a wi´c sytuuje Polsk´ na dole
tabeli obejmujàcej kraje OECD. Dystans do krajów najbardziej rozwini´tych jest du˝y. Nale˝y
tak˝e braç pod uwag´, ˝e poziom rozwoju infrastruktury informacyjnej oraz stopieƒ upowszechnienia jej us∏ug powoduje zró˝nicowanie zarówno w sensie regionalnym, jak i spo∏ecznym. Utrwala si´ przez to podzia∏ na „Polsk´ A” i „Polsk´ B”, pog∏´biajà si´ nierównoÊci spo∏eczne. Podejmujàc dzia∏ania pobudzajàce rozwój infrastruktury informacyjnej, nale˝y na t´
kwesti´ zwróciç szczególnà uwag´. Szybkie tempo rozwoju infrastruktury informacyjnej w gospodarce b´dzie wymuszane przez mechanizmy rynkowe; rola paƒstwa w tym zakresie sprowadza si´ g∏ównie do tworzenia warunków skutecznego funkcjonowania tych mechanizmów.
W sferze pozagospodarczej natomiast, czyli w sferze, w której bezpoÊrednie oddzia∏ywanie regulacyjne mechanizmów rynkowych jest ograniczone, Êwiadoma i aktywna polityka paƒstwa
ma istotne znaczenie. Od w∏aÊciwego rozwoju infrastruktury informacyjnej w tej sferze b´dzie
zale˝a∏o, czy zbudujemy spo∏eczeƒstwo informacyjne dla wszystkich, czy tylko gospodark´ informacyjnà dla nielicznych.
44
3.4
Micha∏ Goliƒski
Wybrane statystyki gospodarcze
telekomunikacji i informatyki
180
6%
160
4%
[USD]
120
100
3%
80
2%
60
40
[procent PKB na 1 mieszkaƒca]
5%
140
1%
20
0
Âwiat
94,00
6,50
5,60
USA
44,00
19,90
0,70
Niemcy
47,00
11,60
0,60
Francja
49,17
12,60
0,60
Szwecja
128,00
13,80
0,60
Hiszpania
158,00
10,70
0,90
pod∏àczenie
abonament
abonament/PKB
Czechy
101,00
3,90
0,70
W´gry
142,00
6,40
1,70
0%
Polska
141,00
4,60
1,10
Ceny us∏ug
telefonii stacjonarnej
w 1999 roku
opracowanie w∏asne na podstawie ITU 2001
45%
40%
35%
30%
25%
[%]
20%
15%
10%
5%
Ârednioroczne
tempo wzrostu
wydatków na techniki
informacyjne
w latach 1992-1999
0%
-5%
Âwiat
7,5%
8,5%
6,7%
USA
7,8%
5,2%
8,3%
ogó∏em
telekomunikacja
informatyka
Niemcy
3,9%
1,8%
10,1%
Francja
4,3%
3,2%
2,2%
Szwecja
2,1%
-1,6%
12,1%
Hiszpania
2,2%
1,6%
10,9%
Czechy
13,4%
21,8%
9,4%
W´gry
16,3%
25,1%
6,6%
Polska
27.0%
39,7%
15,4%
opracowanie w∏asne na podstawie WITSA 2000
45
Gospodarka
70
60
[na 100 mieszkaƒców]
50
40
30
20
Rozpowszechnienie
telefonii stacjonarnej
i komórkowej
w 1999 roku
10
0
USA
67,30
31,55
Âwiat
15,16
8,22
Niemcy
59,03
28,57
telefon stacjonarny
Francja
58,17
36,56
Szwecja
66,46
58,29
Hiszpania
40,99
30,60
telefon komórkowy
Czechy
37,09
18,95
W´gry
37,09
16,21
Polska
26,27
10,21
opracowanie w∏asne na podstawie ITU 2001
60%
53,7%
52,6%
50%
40%
44,3%
40,1%
39,1%
38,9%
35,7%
31,9%
30%
21,5%
20%
Stosunek wydatków
na oprogramowanie
do wydatków na sprz´t
w 1999 roku
10%
Âwiat
Niemcy USA Francja
Szwecja
Hiszpania
procent wydatków Êwiatowych
Czechy
Polska
W´gry
opracowanie w∏asne na podstawie WITSA 2000
3000
10%
2792,1
9%
2500
2464,9
8%
7%
2000
[procent PKB]
6%
1699,9
1706,6
5%
1500
4%
1000
3%
673,3
2%
Wydatki
na techniki informacyjne
per capita
i jako procent PKB
w 1999 roku
1%
0%
500
417,4
357,0
390,2
357,0
6,6%
8,9%
5,3%
6,0%
9,3%
4,0%
8,5%
6,4%
4,9%
Âwiat
USA
Niemcy
Francja
Szwecja
Hiszpania
Czechy
W´gry
Polska
na 1 mieszkaƒca
46
[na 1 mieszkaƒca w USD]
0%
0
opracowanie w∏asne na podstawie WITSA 2000
700
[mld USD]
40%
761,86
35%
35,4%
600
30%
500
25%
400
20%
300
15%
200
102,98
6,5%
100
0
10%
139.42
4,8%
1,0%
USA
Niemcy
Francja
21,84 1,2% 26,54
Szwecja
250
Wydatki
na informatyk´
i telekomunikacj´
w 1999 roku
5%
0,2%
Hiszpania
procent wydatków Êwiatowych
[procent wydatków Êwiatowych]
800
4,28 0,2% 3,98 0,4% 8,43
Czechy
W´gry
Polska
0%
opracowanie w∏asne na podstawie ITU 2001
30%
242,62
20%
150
15%
100
10%
5,4%
50
49,60
5%
33,17
3,6%
0
USA
Niemcy
6,54 1,5% 13,69
5,36
2,04 0,3% 2,33 0,6%
0,7%
0,2%
Francja
Szwecja Hiszpania
Czechy
W´gry
Polska
procent wydatków Êwiatowych
[procent wydatków Êwiatowych]
[mld USD]
26,6%
200
0%
Wydatki
na telekomunikacj´
w 1999 roku
opracowanie w∏asne na podstawie ITU 2001
45%
600
41,8%
40%
519,24
35%
30%
[mld USD]
400
25%
300
20%
200
15%
7,2%
100
89,82
10%
69,82
5,4%
0
1,3%
USA
Niemcy
Francja
procent wydatków Êwiatowych
15,30
12,86
3,07
1,0%
0,2% 2,24 0,1% 1,66 0,3%
Szwecja Hiszpania
Czechy
W´gry
Polska
[procent wydatków Êwiatowych]
500
Wydatki
na informatyk´
w 1999 roku
5%
0%
opracowanie w∏asne na podstawie ITU 2001
47
Gospodarka
80
70
[na 100 mieszkaƒców]
60
50
40
30
20
Rozpowszechnienie
technik informacyjnych
w 1999 roku
10
0
Âwiat
15,16
8,22
1,20
3,98
6,84
USA
67,30
31,55
19,50
27,17
51,71
Niemcy
59,03
28,57
1,99
17,53
29,70
Francja
58,17
36,56
2,10
9,16
26,75
Szwecja
66,46
58,29
5,90
41,37
45,14
Hiszpania
40,99
30,60
1,17
7,04
11,94
telefon stacjonarny
telefon komórkowy
hosty
internauci
PC
Czechy
37,09
18,95
1,19
6,82
10,72
W´gry
37,09
16,21
1,19
5,97
7,47
Polska
26,27
10,21
0,44
5,42
6,20
opracowanie w∏asne na podstawie ITU 2001
180%
160%
140%
120%
100%
[%]
80%
60%
Ârednioroczne
tempo przyrostu
liczby abonentów
telefonii stacjonarnej
i komórkowej
w latach 1995-1999
40%
20%
0%
-20%
Âwiat
5,7%
52,6%
USA
2,6%
26,3%
telefon stacjonarny
telefon komórkowy
48
Niemcy
3,6%
58,4%
Francja
1,0%
101,4%
Szwecja
–0,6%
26,6%
Hiszpania
1,6%
89,9%
Czechy
11,9%
151,1%
W´gry
15,2%
57,4%
Polska
15,3%
169,5%
opracowanie w∏asne na podstawie ITU 2001
3.5
Adam Niewiƒski
Przygotowanie polskiej gospodarki
do konkurencji na rynku globalnym
Istnieje kilka powodów, dla których mówi si´ dzisiaj o globalnym rynku, globalnych procesach i — ogólnie — globalizacji. Jednym z nich jest osiàgni´cie takiego poziomu produkcji, ˝e
w wielu dziedzinach jedna firma mo˝e zaspokoiç znaczàcà cz´Êç potrzeb ca∏ego Êwiata. Drugim powodem jest zdolnoÊç do skutecznego zarzàdzania jednostkami gospodarczymi rozproszonymi na ca∏ym Êwiecie, sk∏adajàcymi si´ na jedno globalne przedsi´biorstwo, oraz do organizowania wspó∏pracy niezale˝nych jednostek gospodarczych z ca∏ego Êwiata. Decydujàce znaczenie dla globalizacji ma rosnàca rola informacji i wiedzy w procesach i przedsi´wzi´ciach gospodarczych oraz mo˝liwoÊç ∏atwego, taniego i szybkiego przekazywania informacji przez Internet, który ma zasi´g globalny. Tym mo˝liwoÊciom towarzyszy silny nacisk na zniesienie
sztucznych ograniczeƒ — prawnych, celnych itp. — czyli na liberalizacj´ Êwiatowego handlu negocjowanà w ramach kolejnych rund Âwiatowej Organizacji Handlu — WTO.
Za wczeÊnie jest jeszcze mówiç z pewnoÊcià o skutkach globalizacji. Jej krytycy starajà si´
zwróciç uwag´ przede wszystkim na gro˝àcà marginalizacj´ krajów s∏abo rozwini´tych, poniewa˝ na skutek globalizacji i otwarcia Êwiatowych rynków najbardziej rozwini´te gospodarczo
kraje b´dà mog∏y zdominowaç tak˝e te obszary dzia∏alnoÊci, które dotychczas by∏y domenà
paƒstw rozwijajàcych si´ (np. muzyka etniczna, leki zio∏owe lub lokalny handel). Spadek znaczenia mniej rozwini´tych krajów mo˝e byç zatem nie tylko wzgl´dny, lecz tak˝e absolutny.
Globalizacja w po∏àczeniu z mo˝liwoÊciami technologii informacyjno-komunikacyjnych mo˝e staç si´ jednak sposobem na wzrost gospodarczy i unikni´cie recesji. OczywiÊcie, kraje najbardziej rozwini´te, takie jak USA, wydajà si´ byç w najwi´kszym stopniu zdolne do wykorzystania tych mo˝liwoÊci. Rozmiar i elastycznoÊç rynku kapita∏owego oraz rynku pracy pozwoli∏y Stanom Zjednoczonym szybciej ni˝ innym krajom rozwinàç prace nad nowymi technologiami. OtwartoÊç rynku na handel mi´dzynarodowy spowodowa∏a nap∏yw towarów importowanych, co ograniczy∏o wzrost cen w USA i dzi´ki temu doprowadzi∏o do pierwszego w powojennej historii boomu gospodarczego, który nie zosta∏ zniszczony przez inflacj´. Technologie
biznesu elektronicznego doprowadzi∏y do znaczàcego wzrostu produktywnoÊci w gospodarce.
Serwisy internetowe umo˝liwi∏y przyspieszenie, a w wielu przypadkach tak˝e uproszczenie dokonywania transakcji. Allan Greenspan, prezes Rezerwy Federalnej uwa˝a, ˝e dzi´ki Internetowi i globalizacji uda∏o si´ utrzymaç w USA p∏ace na relatywnie niskim poziomie przez zwi´kszony brak pewnoÊci zatrudnienia, co jest naturalnym nast´pstwem wi´kszej elastycznoÊci rynków globalnych. Globalizacja spowodowa∏a wzrost konkurencji, co prze∏o˝y∏o si´ na zwi´kszonà liczb´ fuzji i przej´ç oraz obni˝enie kosztów zarzàdzania.
Analiza pozycji Polski u progu dalszych przemian gospodarczych powodowanych intensywnym rozwojem gospodarki elektronicznej i procesów globalizacyjnych nasuwa jeden doÊç oczywisty wniosek: aktywne dzia∏ania rozwojowe i dostosowawcze dadzà Polsce ogromnà szans´
na znalezienie atrakcyjnego miejsca w nowym globalnym podziale pracy i kompetencji, natomiast brak intensywnego dzia∏ania i bierne obserwowanie transformacji mo˝e oznaczaç marginalizacj´ polskich podmiotów gospodarczych i spadek Polski do grupy paƒstw najs∏abiej rozwini´tych.
Procesy globalizacyjne oznaczajà otwarcie si´ wielu nowych rynków — zarówno w∏asnego
rynku na konkurencje zewn´trznà, jak i zagranicznych rynków na przedsi´biorstwa polskie.
Polskie przedsi´biorstwa stanà zatem przed koniecznoÊcià obrony rynku lokalnego, a jednoczeÊnie muszà zaczàç walczyç o rynki zagraniczne. Patrzàc na Polsk´ z perspektywy Êwiatowej, polskie przedsi´biorstwa — nawet te najwi´ksze — nie sà du˝e. Internet doprowadzi∏ jednak do zniwelowania barier konkurencyjnych wynikajàcych z du˝ej skali prowadzenia biznesu
i umo˝liwi∏ mniejszym graczom równà konkurencj´ — dla ma∏ego podmiotu gospodarczego
budowa wizerunku lub marki na odleg∏ych geograficznie rynkach jest przez Internet mo˝liwa,
a bez Internetu — niemo˝liwa.
W odniesieniu do produktów i us∏ug niematerialnych nie ma ju˝ dziÊ koniecznoÊci posiadania kosztownej sieci sprzeda˝y na danym rynku, aby móc oferowaç na nim swoje produkty,
49
Gospodarka
a ka˝dy podmiot przy wykorzystaniu Internetu mo˝e przeprowadziç przetarg na zakup produktów i us∏ug wÊród dostawców na ca∏ym Êwiecie. Jest to ogromna szansa dla dostawców
z Polski, gdy˝ przy takim systemie zakupów liczy si´ przede wszystkim jakoÊç i cena, dzi´ki czemu po spe∏nieniu warunków przetargowych cz´sto konkurencyjna cenowo produkcja z Polski
mo˝e znaleêç odbiorc´ na bardzo odleg∏ym rynku. Aktywne Êledzenie warunków przetargów
daje ponadto oferentom z Polski wiedz´ o rozwoju potrzeb i wymagaƒ na najbardziej rozwini´tych rynkach. Wiele mi´dzynarodowych koncernów ju˝ dziÊ realizuje scentralizowane, globalne zakupy przez swojà stron´ internetowà i Polacy mogà byç ich dostawcami. Dlatego niezwykle wa˝ne jest zarówno upowszechnienie wÊród polskich przedsi´biorców wiedzy o takich
systemach i mo˝liwoÊciach, jak i nabycie przez nich odpowiednich umiej´tnoÊci.
Du˝à szansà dla Polski mo˝e byç zbudowanie unikalnej ekspertyzy o rynkach regionu Europy Ârodkowej. Jednà z podstawowych barier rozwoju korporacji mi´dzynarodowych jest bowiem brak znajomoÊci specyfiki rynków lokalnych. Ponadto paƒstwa takie jak W´gry, Czechy,
czy nawet Polska, jako osobne rynki sà cz´sto zbyt ma∏e dla mi´dzynarodowych korporacji,
a przez to pomijane. Szansa zbudowania ponadnarodowych platform handlowych wydaje si´
rozwiàzaniem obopólnie korzystnym, gdy˝ dopiero po∏àczenie potencja∏u daje mas´ krytycznà. Problemem w realizacji tego celu mo˝e byç duma i lokalny nacjonalizm, który na przyk∏ad
zablokowa∏ po∏àczenie si´ gie∏d papierów wartoÊciowych. Budowa platform handlowych nie
wymaga jednak zmian w ustawodawstwie, a jedynym kryterium przystàpienia do nich jest okazja do dodatkowych zysków. Dlatego nale˝y upatrywaç ogromnych szans w takich projektach,
jak regionalna platforma handlu metalami www.ce-market.com. Choç nie jest ona w stanie
konkurowaç z jej odpowiednikiem globalnym www.metalsite.com, to jednak jako integrator
ofert z ca∏ego regionu mo˝e staç si´ wa˝nym rynkiem i partnerem, a tak˝e odnieÊç znaczàcy
sukces w regionie, wzmacniajàc przez to podmioty lokalne.
Gospodarka elektroniczna powoduje, ˝e rynek podlega dynamicznym zmianom i pojawiajà si´ na nim zupe∏nie nowe dziedziny gospodarki. BezpoÊrednio po powstaniu dziedziny te sà
w naturalny sposób wolne od podmiotów o silnej i ugruntowanej pozycji. Sukcesy firm zbudowanych od podstaw, takich jak AOL, Ebay, Yahoo!, E*Trade czy niemieckiego Consors dowodzà, ˝e wraz z rozwojem nowych bran˝ i technologii powstajà mo˝liwoÊci dla nowych graczy
gospodarczych na zaistnienie w skali Êwiatowej. W tym nale˝y upatrywaç szansy i dla firm
z Polski, poniewa˝ w tradycyjnych bran˝ach gospodarczych jest ona znikoma. Kluczem do sukcesu w takiej nowej bran˝y jest przede wszystkim prowadzenie wyprzedzajàcych, aplikacyjnych badaƒ naukowych w celu identyfikacji zbli˝ajàcych si´ trendów i wczeÊniejsze wypracowanie odpowiednich technologii i rozwiàzaƒ. Ponadto konieczna jest aktywna wspó∏praca rzàdu, nauki i biznesu, tak aby w odpowiednim momencie dysponowaç wszelkimi potrzebnymi
zasobami i Êrodkami umo˝liwiajàcymi Polsce zaj´cie pozycji inicjatora i jednego z liderów
w rozwoju nowego obszaru i osiàgni´cia w nim tak silnej pozycji, jakà zaj´∏y na przyk∏ad Indie
w zakresie rozwoju i badaƒ nad genetykà.
Polska powinna nastawiç si´ na eksport za pomocà Internetu swoich zasobów intelektualnych. Nale˝y przewidywaç, ˝e ju˝ w najbli˝szych latach szerokopasmowy dost´p do Internetu
spowoduje zapotrzebowanie na wiele produktów i us∏ug multimedialnych.
Si´gajàc do bogatych zasobów kultury polskiej i Êwiatowej, mo˝na wyspecjalizowaç si´
w dostawie na rynek globalny pewnej kategorii produktów i us∏ug multimedialnych. Produkcja form muzycznych i graficznych mo˝e w znaczàcy sposób wp∏ynàç na wzrost produkcji eksportowej Polski.
Innà koncepcjà jest zbudowanie w Polsce centrów bazujàcych na relatywnie tanich zasobach intelektualnej si∏y roboczej. Tak jak Indie sta∏y si´ globalnym dostawcà us∏ug programistycznych, a Irlandia zgromadzi∏a na swoim terytorium centra obs∏ugi klientów z wielu krajów
Êwiata, Polska mo˝e staç si´ globalnym liderem w uniwersalnych us∏ugach doradczych w zakresie na przyk∏ad medycyny, in˝ynierii czy architektury. Dla takich us∏ug nie ma bowiem znaczenia, gdzie praca jest wykonywana, a o jej lokalizacji w danym kraju decyduje przede wszystkim dost´p do tanich, lecz wysoko wykwalifikowanych zasobów ludzkich.
Niestety, patrzàc na badania dotyczàce postrzegania Polski przez zagranicznych inwestorów jako miejsca lokalizacji dzia∏alnoÊci z wykorzystaniem najnowszych technologii informacyjno-komunikacyjnych widaç, ˝e potrzebny jest du˝y wysi∏ek, aby nie straciç historycznej szansy
w∏àczenia si´ w globalny podzia∏ prac i kompetencji. Ostatni raport Healey&Baker — Êwiatowej
firmy zajmujàcej si´ poÊrednictwem i doradztwem w zakresie nabywania nieruchomoÊci — plasuje Warszaw´ na 25 pozycji spoÊród 26 europejskich miast badanych pod wzgl´dem atrak-
50
cyjnoÊci dla takich inwestycji. Dla porównania, Budapeszt zajà∏ pozycj´ 22, a od Warszawy gorzej wypad∏ jedynie Trondheim na dalekiej pó∏nocy w Norwegii. Wed∏ug ankietowanych 201
firm podstawowym problemem Warszawy jest nie tylko deklarowana przez nie s∏aba znajomoÊç miasta, czy brak wiary w godnà zaufania infrastruktur´ technicznà, ale przede wszystkim brak profesjonalistów w zakresie nowych technologii, s∏aba znajomoÊç j´zyka angielskiego wÊród pracowników, zbyt ma∏a liczba oÊrodków naukowych i badawczych, s∏aby dost´p do
Êwiatowych rynków oraz brak wsparcia ze strony paƒstwa inwestycji w nowoczesne technologie. W opinii badanych firm jedynym silnym argumentem, który móg∏by przemawiaç za Warszawà, jest niski koszt pracowników.
Na zakoƒczenie wspomnijmy o zwiàzku globalizacji z integracjà Polski z Unià Europejskà.
Po pierwsze, zauwa˝my, ˝e Unia Europejska uznaje za pierwszoplanowe zadanie transformacj´ swojej gospodarki do gospodarki elektronicznej i przystosowanie swoich spo∏eczeƒstw do
wymagaƒ globalnego spo∏eczeƒstwa informacyjnego. Dlatego Polska nie mo˝e ograniczyç si´
do kopiowania dzisiejszych rozwiàzaƒ stosowanych w krajach Unii, podobnie jak nie mo˝e byç
jej strategicznym celem osiàgni´cie za 5 czy 10 lat poziomu rozwoju gospodarczego reprezentowanego dziÊ przez najs∏absze kraje Unii. Prawdziwà szansà na rzeczywisty post´p jest odwa˝ne i intensywne w∏àczenie si´ Polski ju˝ dziÊ — jeszcze przed integracjà z Unià — w procesy globalizacyjne. Dokonujàc post´pów na drodze do globalizacji, b´dziemy przez kraje Unii
traktowani mo˝e nie jako równy, ale chocia˝ jako wartoÊciowy partner. Natomiast przystàpienie Polski do Unii samo w sobie nie uczyni z Polski paƒstwa zaawansowanego technologicznie i aktywnie uczestniczàcego w globalnym podziale tworzenia dóbr i Êwiadczenia us∏ug.
3.6
Borys Czerniejewski
Nauka i innowacyjnoÊç
na potrzeby gospodarki
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
51
1
M. Goliƒski, Gospodarka
i informacja. W: J. Lubacz (red.),
W drodze do spo∏eczeƒstwa
informacyjnego. Politechnika Warszawska, Warszawa 1999.
■
W spo∏eczeƒstwie informacyjnym podstawowym czynnikiem produkcji jest wiedza, która
zast´puje w tej roli kapita∏ (choç go oczywiÊcie nie eliminuje). èród∏em wiedzy sà prace badawczo-rozwojowe. Sama zaÊ wiedza jest êród∏em procesów innowacyjnych, b´dàcych ciàg∏ym dà˝eniem do doskonalenia produktów, struktur organizacyjnych, procesów produkcyjnych i biznesowych oraz zasobów ludzkich1. Dzia∏ania innowacyjne obejmujà: prace projektowo-konstrukcyjne zarówno materialnych, jak i niematerialnych produktów i us∏ug, zakup technologii,
oprzyrzàdowanie i prace in˝ynieryjno-przemys∏owe, przedprodukcyjne prace rozwojowe oraz
uruchomienie produkcji i wreszcie marketing nowych produktów2. Wyniki tych dzia∏aƒ majà
bezpoÊrednie prze∏o˝enie na kondycj´ gospodarki.
Rozwój nauki w Polsce le˝y w kompetencjach administracji rzàdowej, w której wyst´puje
silny podzia∏ na sektory (resorty) podporzàdkowane poszczególnym ministerstwom. Ma to Êcis∏y zwiàzek z dzia∏ami bud˝etu paƒstwa okreÊlonymi w ustawie z 4 wrzeÊnia 1997 roku o dzia∏ach administracji rzàdowej (tekst jednolity: Dz. U. nr 82 z 1999 r., poz. 928). I tak, obecnie
za finansowanie nauki odpowiada minister Nauki — Przewodniczàcy Komitetu Badaƒ Naukowych, za finansowanie rozwoju gospodarczego — minister Gospodarki, a za finansowanie
szkó∏ — minister Edukacji Narodowej i Sportu. Nale˝y dodaç, ˝e minister Nauki przyznaje Êrodki na dofinansowanie dzia∏alnoÊci statutowej trzem typom jednostek: szko∏om wy˝szym (jednak˝e tylko w zakresie dzia∏alnoÊci statutowej zwiàzanej z prowadzonymi badaniami i badaƒ
w∏asnych, gdy˝ dzia∏alnoÊç dydaktycznà finansuje minister Edukacji Narodowej), instytutom
Polskiej Akademii Nauk (równie˝ jedynie w zakresie dzia∏alnoÊci statutowej zwiàzanej z prowadzonymi badaniami) i jednostkom badawczo-rozwojowym, dotowanym równie˝ przez innych
ministrów, którym formalnie podlegajà. O dziwo, tak˝e jednoznaczne ustalenie liczby tych instytucji nie jest mo˝liwe, gdy˝ dane G∏ównego Urz´du Statystycznego, Komitetu Badaƒ Naukowych i OÊrodka Przetwarzania Informacji ró˝nià si´ o ponad 20%. KBN dofinansowuje 107
szkó∏ wy˝szych, 81 placówek naukowych PAN i oko∏o 240 jednostek badawczo-rozwojowych
wraz z ich filiami. Taki system finansowania jest ma∏o przejrzysty i utrudnia powiàzanie Êwia-
2
Podr´cznik Frascati 1993.
Proponowane procedury
standardowe dla badaƒ
statystycznych w zakresie
dzia∏alnoÊci badawczo-rozwojowej. OECD-KBN, Warszawa 1999.
■
■
Gospodarka
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
3
World Development Indicators.
World Bank,
Washington D.C. 2001.
ta nauki z gospodarkà. Od kilku lat powstajà w Polsce prywatne szko∏y wy˝sze, których jest
ju˝ 225, a liczba ta niemal z ka˝dym dniem roÊnie. ˚adna z nich nie otrzymuje od ministra Nauki dotacji na dzia∏alnoÊç statutowà, a tylko 11 z nich otrzymuje dofinansowanie na badania
w∏asne szkó∏ wy˝szych. Zespo∏y badawcze z tych szkó∏ mogà jednak ubiegaç si´ o finansowanie projektów badawczych przydzielane dwa razy w roku w drodze konkursu wniosków.
Szkolnictwo ni˝szych szczebli jest finansowane przez w∏adze samorzàdowe.
Przedsi´biorstwa mogà otrzymywaç z bud˝etu paƒstwa dofinansowanie na prace innowacyjne praktycznie jedynie w ramach tzw. projektów celowych. Mechanizm ten pozwala na uzyskanie dofinansowania fazy badawczo-rozwojowej w wysokoÊci do 50% (w szczególnie uzasadnionych przypadkach — do 70%). Wymaga on jednak powierzenia tych prac jednostce naukowej. Komitet Badaƒ Naukowych od lat uskar˝a si´ na niedostateczne wykorzystanie tej
mo˝liwoÊci przez przedsi´biorców. Wydaje si´, ˝e informacja o tej mo˝liwoÊci dofinansowania
nie jest dostatecznie upowszechniona w sektorze prywatnym, a procedury tak skomplikowane, ˝e przy d∏ugim — pó∏rocznym, a nieraz i rocznym — okresie oczekiwania na zatwierdzenie
projektu mechanizm ten nie jest atrakcyjny dla sektora prywatnego. Dotyczy to w szczególnoÊci sektora zaawansowanych technik, gdzie cykl ˝ycia produktu na rynku ulega znacznemu
skróceniu i w niektórych przypadkach mo˝e byç porównywalny z czasem potrzebnym na za∏atwienie formalnoÊci zwiàzanych z ustanowieniem projektu w KBN. Dzia∏alnoÊç innowacyjna na
etapie wdro˝enia i rozpocz´cia produkcji mo˝e byç kredytowana przez Agencj´ Techniki
i Technologii (ATT) podleg∏à ministrowi Gospodarki. Wprawdzie mechanizm ten jest komplementarny do projektów celowych, lecz obie instytucje praktycznie ze sobà nie wspó∏pracujà.
Nawet doskona∏y wynik prac badawczo-rozwojowych dofinansowanych przez KBN nie gwarantuje przyznania kredytu przez ATT. Konieczne wydaje si´ wprowadzenie koordynacji dzia∏aƒ poszczególnych resortów w miejscach, gdzie ich kompetencje si´ zaz´biajà, a w szczególnoÊci w zakresie wspierania dzia∏alnoÊci innowacyjnej w gospodarce.
Brak koordynacji dzia∏aƒ Komitetu Badaƒ Naukowych i Ministerstwa Gospodarki przek∏ada
si´ na bardzo s∏abe powiàzanie sektora nauki z przemys∏em. Problem ten nie jest wy∏àcznie
problemem polskim, gdy˝ jest dostrzegany równie˝ w radzàcej sobie z nim znacznie lepiej Unii
Europejskiej. Dla jego za˝egnania Unia, poczàwszy od 1984 roku, ustanawia tzw. programy
ramowe badaƒ i rozwoju technicznego. Celem tych, trwajàcych zwykle 4 lata, programów jest
wzmocnienie powiàzaƒ nauki z przemys∏em i transferu technologii, co ma spowodowaç zwi´kszenie konkurencyjnoÊci gospodarki UE g∏ównie wzgl´dem gospodarki Stanów Zjednoczonych
i paƒstw Dalekiego Wschodu. Cele te sà realizowane przez finansowe wsparcie mi´dzynarodowych przedsi´wzi´ç podejmowanych wspólnie przez instytucje naukowe i przemys∏owe.
Wraz z przystàpieniem Polski do 5 Programu Ramowego we wrzeÊniu 1999 roku przedsi´biorstwa krajowe uzyska∏y dost´p do Êrodków unijnych i mo˝liwoÊç wspó∏pracy z naukowcami
i przedsi´biorcami z krajów UE. Zainteresowanie takà wspó∏pracà okaza∏o si´ jednak mniejsze,
ni˝ si´ spodziewano. Jest to zapewne spowodowane wzgl´dami j´zykowymi, zawi∏oÊcià i przewlek∏oÊcià procedur, s∏abà kondycjà gospodarczà polskich przedsi´biorstw oraz êle przeprowadzonà kampanià informacyjnà, która nie dociera do zainteresowanych przedsi´biorców. DoÊwiadczenia niemieckie wskazujà, ˝e efektywnà popularyzacj´ programów badawczych
w przemyÊle mogà prowadziç jedynie wyspecjalizowane firmy prywatne, a nie jednostki naukowe, jak to ma miejsce w Polsce.
Wydatki na nauk´ w Polsce mierzone w stosunku do dochodu brutto na g∏ow´ mieszkaƒca (GNI per capita) sà niskie i wynoszà 0,8%, podczas gdy Êrednia dla paƒstw Unii Europejskiej
wynosi 1,9%, a dla USA 2,6% 3. Nale˝y jednak zauwa˝yç du˝à dysproporcj´ pomi´dzy nak∏adami poszczególnych paƒstw UE w zale˝noÊci od ich poziomu rozwoju gospodarczego.
W szczególnoÊci wydatki w Finlandii (2,8%) sà proporcjonalnie wy˝sze ni˝ w USA. Wydatki Polski sà proporcjonalnie zbli˝one do wydatków na przyk∏ad w Hiszpanii, Nowej Zelandii, RPA i na
W´grzech, a wy˝sze ni˝ na przyk∏ad w Grecji, Portugalii, Argentynie i Meksyku. Wydaje si´
wi´c, ˝e sà one adekwatne do poziomu rozwoju gospodarczego Polski. Nale˝y jednak zadbaç,
by wzrost gospodarczy znajdowa∏ odpowiednie odzwierciedlenie we wzroÊcie nak∏adów na
nauk´, co mo˝e byç stymulowane przez preferencje dla rozwoju przemys∏u przetwórczego,
a zw∏aszcza bran˝ zaawansowanej techniki (high-tech) oraz du˝ych firm, inwestujàcych z regu∏y znacznie wi´cej w badania ni˝ firmy ma∏e i Êrednie.
W 1999 roku 30,6% wydatków na nauk´ w Polsce pochodzi∏o ze êróde∏ komercyjnych. By∏o to znaczàco mniej ni˝ a krajach UE, gdzie finansowanie pozabud˝etowe wynosi oko∏o
50,8% lub w USA — 68,5%. Równie˝ i tu wyst´puje jednak du˝a rozbie˝noÊç zale˝na od kon-
■
■
■
■
52
■
■
4
J. Koz∏owski, S. Kubielas,
Stan nauki i techniki w Polsce.
Komitet Badaƒ Naukowych,
Warszawa 2001.
■
■
■
■
■
■
■
■
■
6
G. Niedbalska, D. Piechal,
A. Dobosz, Nauka i technika
w roku 2000. GUS, Warszawa
2001; Wyniki badaƒ GUS.
Notatka informacyjna. GUS,
Warszawa 2001.
■
■
■
■
■
■
■
■
53
5
M. Daszkiewicz, Permanentne
oczekiwanie. Sprawy Nauki 11,
1999.
■
dycji gospodarczej poszczególnych paƒstw, a finansowanie pozabud˝etowe w Irlandii (69,4%)
jest proporcjonalnie wy˝sze ni˝ w USA. Udzia∏ finansowania ze êróde∏ komercyjnych w Polsce
jest porównywalny z takim udzia∏em na przyk∏ad w Nowej Zelandii, a wy˝szy ni˝ na przyk∏ad
w Grecji, Portugalii, Argentynie i Meksyku. Ponownie wi´c dane dla Polski nie wskazujà, aby
udzia∏ êróde∏ rynkowych w finansowaniu nauki by∏ ni˝szy od tego, jakiego nale˝a∏oby oczekiwaç, bioràc pod uwag´ obecny poziom rozwoju gospodarczego kraju4. Wprawdzie nak∏ady
pozabud˝etowe na nauk´ w Czechach (60,2%) i na S∏owacji (60,4%) sà znacznie wy˝sze, ale
wynikajà one z prywatyzacji tamtejszych laboratoriów paƒstwowych, co przyczyni∏o si´ do
upadku wielu z nich. Kraje te borykajà si´ obecnie z problemem odtworzenia infrastruktury badawczej5. W zwiàzku z recesjà udzia∏ nak∏adów na badania pochodzàcych ze êróde∏ komercyjnych zmala∏ w 2000 roku do 24,5% 6, ale nale˝y oczekiwaç, ˝e tendencja ta wystàpi∏a równie˝ w innych krajach.
Odpowiednia polityka przemys∏owa i podatkowa mo˝e stymulowaç zwi´kszanie nak∏adów
na badania w sektorze prywatnym. W dobie globalizacji nie jest mo˝liwe utrzymanie wysokiej
pozycji kraju w zbyt wielu ga∏´ziach produkcji. Niezb´dne jest wskazanie priorytetowych kierunków rozwoju przemys∏u ze szczególnym uwzgl´dnieniem przemys∏u zaawansowanych
technik, w tym tworzàcego si´ jednolitego sektora telekomunikacji, informatyki, mediów i rozrywki (TIME = Telecommunications, Information, Media and Entertainment). Preferencje rozwoju „naukoch∏onnych” sektorów przemys∏u zwi´kszy udzia∏ badaƒ w wydatkach sektora prywatnego. Dobrà zach´tà dla inwestycji w tych sektorach jest tworzenie na wy˝szych uczelniach centrów transferu technologii i dzia∏ajàcych zazwyczaj w pobli˝u wi´kszych centrów akademickich parków technologicznych. Inicjatywy tego typu wymagajà przychylnego nastawienia w∏adz samorzàdowych, które powinny wskazaç teren i zapewniç infrastruktur´ komunalnà dla tego typu przedsi´wzi´ç. W∏adze te mogà równie˝ udzieliç ulg i zwolnieƒ w zakresie
podatku gruntowego i podatku od nieruchomoÊci.
W Polsce odpowiednikiem wspomnianych wy˝ej laboratoriów paƒstwowych sà jednostki
badawczo-rozwojowe, które zajmujà si´ badaniami g∏ównie na potrzeby przemys∏u. Powsta∏y
one przede wszystkim przy dawnych przedsi´biorstwach paƒstwowych, które by∏y ich naturalnymi klientami. Po prywatyzacji wielu z tych przedsi´biorstw niektóre jednostki badawczo-rozwojowe straci∏y praktycznie racj´ bytu. Od dwóch lat jest prowadzona ich reforma. Proponuje si´, by cz´Êç z nich zosta∏a zlikwidowana, po∏àczona lub sprywatyzowana, cz´Êç — przekszta∏cona w Paƒstwowe Instytuty Badawcze prowadzàce badania na potrzeby paƒstwa (np.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej), a pozosta∏e mog∏yby dalej dzia∏aç jako jednostki
badawczo-rozwojowe zgodnie ze znowelizowanà w 2000 roku ustawà z 25 lipca 1985 roku
o jednostkach badawczo-rozwojowych (tekst jednolity: Dz. U. nr 33 z 2001 r., poz. 388). Cz´Êç
jednostek badawczo-rozwojowych mog∏aby wi´c zostaç w∏àczona do przedsi´biorstw, na których potrzeby pracowa∏y w przesz∏oÊci. Proces ten nie jest jednak taki prosty, gdy˝ cz´Êç z tych
przedsi´biorstw wesz∏a w sk∏ad koncernów mi´dzynarodowych posiadajàcych w∏asne centra
badawcze. Reform´ nale˝y wi´c prowadziç w sposób ostro˝ny, korzystajàc z doÊwiadczeƒ czeskich i s∏owackich tak, by nie doprowadziç do rozproszenia potencja∏u naukowego. Z drugiej
strony, zwi´kszenie nak∏adów na nauk´ powinno nastàpiç przede wszystkim w sektorze produkcyjnym.
W chwili obecnej w Polsce mo˝na wyró˝niç trzy grupy przedsi´biorstw: stare przedsi´biorstwa paƒstwowe, których jeszcze nie poddano restrukturyzacji lub sà w jej trakcie, filie koncernów mi´dzynarodowych — cz´sto powsta∏e w wyniku prywatyzacji dawnych przedsi´biorstw
paƒstwowych oraz ma∏e i Êrednie przedsi´biorstwa krajowe. Wszystkie te grupy, z ró˝nych powodów, nie sà zainteresowane inwestowaniem w badania. Pierwsze z nich, gdy˝ borykajà si´
z powa˝nymi problemami doraênymi, a innowacje sà w nich traktowane jako zb´dny luksus.
Drugie, gdy˝ jak wspomniano, korzystajà z laboratoriów ulokowanych w krajach macierzystych
mi´dzynarodowych koncernów, a trzecie ze wzgl´du na s∏aboÊç ekonomicznà i brak kapita∏u
inwestycyjnego. Zaczyna jednak powstawaç czwarta grupa z∏o˝ona z wi´kszych przedsi´biorstw krajowych, które posiadajà niezb´dny kapita∏, a ich w∏aÊciciele zaczynajà dostrzegaç koniecznoÊç rozwoju technologicznego. Grupa ta liczy ju˝ oko∏o 400 przedsi´biorstw7, co jest adekwatne do poziomu rozwoju gospodarczego naszego kraju. Proces tworzenia si´ tej grupy jest
jednak doÊç powolny, choç wspomagajà go fuzje i przej´cia pozwalajàce szybciej uzyskaç niezb´dnà mas´ krytycznà. Dotyczy to w szczególnoÊci takich bran˝, jak informatyka, gdzie nak∏ady kapita∏owe na badania i rozwój mogà byç stosunkowo ma∏e. Znacznie gorzej jest w bran˝ach wymagajàcych specjalistycznego oprzyrzàdowania i maszyn, na przyk∏ad w elektronice.
7
G. Niedbalska, D. Piechal,
A. Dobosz, Nauka i technika…,
op. cit.
■
■
Gospodarka
8
G. Niedbalska, D. Piechal,
A. Dobosz, Nauka i technika…,
op. cit.
■
■
■
9
J. Koz∏owski, S. Kubielas,
Stan nauki…, op. cit.
■
■
■
■
10
G. Niedbalska, R. S∏aweta,
Polska nauka i technika ’98.
Sprawy Nauki 5, 2000.
■
■
■
■
■
■
■
11
R.G. Heard, J. Sibert,
Growing new business with
seed and venture capital:
state experiences and options.
National Governors’ Association,
Washington 2000.
Nale˝y te˝ zauwa˝yç, ˝e w wyniku obecnej recesji wydatki na badania i rozwój sà jednymi
z pierwszych kosztów podlegajàcych redukcji. Dlatego liczba przedsi´biorstw deklarujàcych takie wydatki zmniejszy∏a si´ w 2000 roku o oko∏o 20% w stosunku do 1999 roku8. Proces ten
mo˝e byç zahamowany jedynie przez odpowiednie zach´ty ze strony paƒstwa.
W ostatnich kilku latach obserwuje si´ wzrost udzia∏u przedsi´biorstw z przewagà kapita∏u zagranicznego w nak∏adach na innowacje z 2% do oko∏o 20% nak∏adów w sektorze przedsi´biorstw ogó∏em. Nak∏ady te przewy˝szajà nak∏ady firm prywatnych z przewagà kapita∏u krajowego oraz nak∏ady przedsi´biorstw paƒstwowych, których liczba uleg∏a powa˝nemu zmniejszeniu na skutek prywatyzacji. Nale˝y jednak pami´taç, ˝e tylko cz´Êç z tych badaƒ jest wykonywana w kraju. Najcz´Êciej wspomagajà one absorpcj´ nowych technologii pochodzàcych od
firm macierzystych9. Ogó∏em w 1998 roku nak∏ady firm zagranicznych wynios∏y w Polsce 5,1%
nak∏adów na badania, natomiast dzi´ki wybitnie preferencyjnym regulacjom finansowym w Irlandii wspó∏czynnik ten wyniós∏ 68% 10.
Z zadowoleniem nale˝y odnotowaç powstawanie w Polsce centrów rozwojowych mi´dzynarodowych koncernów teleinformatycznych. Centra takie utworzy∏y m. in. Motorola
i FQS (Fujitsu Kyushiu) w Krakowie, Intel w Gdaƒsku oraz ICL w Katowicach. OÊrodki te posiadajà zazwyczaj zaplecze akademickie i sà tworzone w pobli˝u wspomnianych powy˝ej
centrów transferu technologii. Dodatkowà zach´tà dla inwestorów sà specjalne strefy ekonomiczne, które majà istnieç do 2017 roku. Oferowane w nich korzystne warunki inwestycyjne stojà w sprzecznoÊci z prawodawstwem Unii Europejskiej i stanowià jeden z problemów w negocjacjach akcesyjnych. Chodzi tu w szczególnoÊci o brak ograniczenia odpisów
podatkowych od dzia∏alnoÊci w zale˝noÊci od rzeczywiÊcie poniesionych nak∏adów inwestycyjnych. Nale˝y uznaç, ˝e ˝àdanie okresu przejÊciowego, w którym nie obowiàzywa∏yby
w odniesieniu do tych stref regulacje UE, jest równie lub nawet bardziej istotne, co inne postulaty zg∏aszane w negocjacjach. Jednak˝e nawet najkorzystniejsze warunki finansowe nie
b´dà dostatecznie przyciàga∏y inwestorów, jeÊli specjalnym strefom ekonomicznym nie zostanie zapewniona odpowiednia infrastruktura, a proces uzyskiwania pozwoleƒ inwestycyjnych b´dzie zbyt skomplikowany. Konieczne jest wi´c przyj´cie przez rzàd jednoznacznej polityki w zakresie tych stref.
Kolejnym istotnym elementem zach´ty dla inwestorów zagranicznych jest wprowadzenie
stabilnych regulacji podatkowych. Dotychczasowa praktyka pokazuje, ˝e prawne otoczenie
dzia∏alnoÊci gospodarczej zmienia si´ w Polsce zbyt cz´sto, a zasady i wysokoÊç opodatkowania dzia∏alnoÊci gospodarczej nie sà przewidywalne w d∏u˝szej perspektywie. Sytuacja taka nie
sprzyja inwestowaniu w Polsce. Efekty dobrej polityki podatkowej sà wyraênie widoczne w Irlandii, gdzie wysokoÊç opodatkowania jest znana z kilkuletnim wyprzedzeniem i zosta∏a ju˝
okreÊlona do 2025 roku.
Jak wspomnieliÊmy, ma∏e i Êrednie przedsi´biorstwa krajowe zazwyczaj nie posiadajà odpowiedniego zaplecza kapita∏owego do prowadzenia dzia∏alnoÊci badawczej. Rozwiàzaniem
tego problemu mo˝e byç tworzenie funduszy wysokiego ryzyka (venture capital) z udzia∏em
skarbu paƒstwa i inwestorów prywatnych. Fundusze tego typu dzia∏ajà na przyk∏ad w Wielkiej
Brytanii (Enterprise Fund), Australii (Innovation Investment Fund) i Nowej Zelandii (Venture Investment Fund). Fundusze wysokiego ryzyka mogà byç tworzone i wspó∏finansowane równie˝
przez administracj´ samorzàdowà, tak jak ma to miejsce w USA, gdzie fundusze z udzia∏em
bud˝etu stanowego istniejà w 20 stanach11. Do tego celu jest jednak konieczne prawne okreÊlenie zasad podejmowania przedsi´wzi´ç typu partnerstwa publiczno-prywatnego. Dotychczasowa praktyka pokazuje, ˝e wspó∏praca sektora prywatnego z administracjà rzàdowà
zgodnie z obowiàzujàcymi przepisami nie jest mo˝liwa, przez co kontakty na tej linii majà zazwyczaj charakter spekulacyjny. Nale˝y zauwa˝yç, ˝e polscy przedsi´biorcy sà ju˝ teraz uprawnieni do korzystania z Europejskiego Funduszu Inwestycyjnego, którego udzia∏owcami sà Unia
Europejska (reprezentowana przez Komisj´ Europejskà) oraz poÊrednio paƒstwa cz∏onkowskie
UE, przez Europejski Bank Inwestycyjny.
Charakterystyczna dla Polski jest doÊç du˝a liczba naukowców, w stosunku do poziomu
rozwoju gospodarczego kraju. Informacje o liczbie naukowców posiadajàcych co najmniej tytu∏ doktora, w podziale na 62 dyscypliny okreÊlone przez Komitet Badaƒ Naukowych, zbiera
OÊrodek Przetwarzania Informacji (OPI). PoÊród 5569 naukowców zajmujàcych si´ informatykà, elektronikà, automatykà i robotykà, telekomunikacjà oraz biocybernetykà i in˝ynierià biomedycznà 4262 ma stopieƒ doktora, 720 – stopieƒ doktora habilitowanego, a 587 – tytu∏ profesora. Dane w rozbiciu na wymienione dyscypliny przedstawia poni˝sza tabela:
■
■
■
■
54
■
■
Dyscyplina
Doktor
Doktor habilitowany
Profesor
RAZEM
Informatyka
Automatyka i robotyka
Elektronika
Biocybernetyka
i in˝ynieria biomedyczna
Elektrotechnika
Telekomunikacja
1 082
549
1 098
202
125
152
148
106
131
1 432
780
1 381
96
1 368
371
25
246
57
31
191
52
152
1 805
480
RAZEM
4 564
807
659
6 030
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
55
12
W. Iszkowski (red.), Rozwój
informatyki w Polsce.
Stan, zalecenia, perspektywy.
Raport 2. Kongresu,
Poznaƒ-Warszawa 1999.
13
J. Koz∏owski, S. Kubielas,
Stan nauki…, op. cit.
■
Niestety, w bazie OPI sà zawarte dane z ankiet, w których naukowcy podajà dowolnie, jakà dyscyplinà si´ zajmujà, bez wzgl´du na to, w jakiej uzyskali stopieƒ lub tytu∏ naukowy. Mo˝liwe jest te˝ wskazanie kilku dyscyplin, stàd dane dla poszczególnych dyscyplin nie sumujà si´
do liczb podanych powy˝ej. Baza zawiera równie˝ dane o specjalnoÊciach naukowców w ramach powy˝szych dyscyplin. SpecjalnoÊci nie sà skatalogowane, przez co w telekomunikacji
podano 287 specjalnoÊci, a w informatyce – a˝ 1002! Oko∏o 70% specjalnoÊci zajmuje si´ tylko jedna osoba. Co drugi naukowiec wskazuje co najmniej dwie specjalnoÊci. Cz´sto specjalnoÊci powinny byç raczej zakwalifikowane do innej dziedziny lub ich nazwa jest to˝sama z nazwà innej dziedziny. W bazie zawarto równie˝ dane o 63 naukowcach polskich pracujàcych za
granicà. Informacje te sà jednak bardzo niepe∏ne. Przy przeci´tnych nak∏adach na nauk´ z bud˝etu paƒstwa tak du˝a liczebnoÊç kadry naukowej skutkuje niskimi p∏acami, które nie sà konkurencyjne do p∏ac oferowanych w sektorze prywatnym. Stan ten powoduje obserwowany od
kilku lat odp∏yw m∏odej kadry naukowej, który grozi lukà pokoleniowà w polskiej nauce. Na
problem ten zwrócono uwag´ podczas 2 Kongresu Informatyki Polskiej w Poznaniu pod koniec 1998 roku12. W wyniku recesji gospodarczej proces ten uleg∏ ostatnio spowolnieniu, gdy˝
przedsi´biorstwa prywatne tworzà mniej miejsc pracy.
Innym niepokojàcym zjawiskiem jest zatrudnianie si´ naukowców w kilku instytucjach naukowych jednoczeÊnie. Powoduje to obni˝enie poziomu badaƒ i zafa∏szowanie danych dotyczàcych
potencja∏u badawczego w kraju. Z powodu wy˝szych zarobków naukowcy ch´tnie pracujà
w prywatnych szko∏ach wy˝szych, pozostajàc jednak — dla presti˝u — pracownikami paƒstwowych instytucji badawczych. Powodem tego jest stosunkowo krótka historia szkó∏ prywatnych,
niewystarczajàca do wyrobienia dobrej marki i odpowiedniego statusu. Taki system podwójnego
zatrudnienia naukowców jeszcze bardziej utrudnia tym szko∏om zdobycie odpowiedniej renomy.
Kolejnà charakterystycznà cechà polskiej nauki jest stosunkowo wysoki udzia∏ w nak∏adach
badaƒ podstawowych (36%) w stosunku do badaƒ stosowanych (25%) i prac rozwojowych
(39%). Dla porównania, stosunek tych nak∏adów w USA wynosi odpowiednio 16/23/61, a we
Francji 21/29/5013. Taka struktura nak∏adów wynika przede wszystkim ze stosunkowo niskich
nak∏adów sektora prywatnego, który zazwyczaj finansuje zamówienia pozwalajàce osiàgnàç
efekt rynkowy w mo˝liwie krótkim czasie, zaliczane do prac rozwojowych. Dotacje z bud˝etu
paƒstwa sà natomiast przeznaczane g∏ównie na badania podstawowe. Dlatego strategiczne badania stosowane sà niedoinwestowane, co utrudnia rozwój przemys∏u zaawansowanych technik. Prawid∏owy rozwój tej ga∏´zi przemys∏u jest silnie uwarunkowany politykà naukowà paƒstwa. Wystarczy zauwa˝yç, ˝e na Êwiecie g∏ówne innowacje w dziedzinie teleinformatyki, na
przyk∏ad praca z podzia∏em czasu, sieci teleinformatyczne, routery, stacje robocze, Êwiat∏owody, uk∏ady scalone (RISC i VLSI), obliczenia równoleg∏e by∏y rezultatem badaƒ finansowanych
przez rzàdy lub z programów rzàdowych14. W wyniku finansowanych przez Komisj´ Europejskà projektów badawczych powsta∏y równie˝ podstawowe standardy cyfrowej transmisji radiowej (Digital Audio Broadcasting — DAB) oraz telefonii ruchomej trzeciej generacji — UMTS.
Polityka naukowa paƒstwa nie zosta∏a jednak w Polsce dok∏adnie okreÊlona. Skrajnie demokratyczna struktura Komitetu Badaƒ Naukowych i stanowienie priorytetów naukowych przez
bezpoÊrednio zainteresowanych przez d∏ugi czas powodowa∏o parali˝ w tym zakresie. Próby wyznaczenia priorytetów badawczych koƒczy∏y si´ zestawieniem listy obejmujàcej niemal wszystkie
dziedziny badawcze. Za rzeczywiste priorytety uznawano wi´c te dziedziny, które uzyskiwa∏y
wy˝sze dofinansowanie z bud˝etu paƒstwa, co stanowi∏o odwrócenie prawid∏owej zale˝noÊci
przyczynowo-skutkowej. Efektem takiego podejÊcia by∏o nadmierne rozproszenie Êrodków finansowych, przyczynkowoÊç badaƒ oraz ma∏a liczba pe∏nych rozwiàzaƒ, mo˝liwych do zastosowa-
14
The economic and social impact
of electronic commerce:
preliminary findings and research
agenda. OECD, Paris 1999.
■
■
Gospodarka
15
M. Daszkiewicz, Permanentne
oczekiwanie..., op. cit.
■
■
■
17
M. Daszkiewicz, Permanentne
oczekiwanie..., op. cit.
■
16
Cele i kierunki rozwoju
spo∏eczeƒstwa informacyjnego
w Polsce. Ministerstwo ¸àcznoÊci
i Komitet Badaƒ Naukowych,
Warszawa, dokument przyj´ty
przez Rad´ Ministrów
28 listopada 2000.
■
■
■
18
J. Koz∏owski, S. Kubielas, Stan nauki…, op. cit.
■
■
■
■
■
■
20
G. Niedbalska, R. S∏aweta, Polska
nauka i technika…, op. cit.
■
19
G. Niedbalska, R. S∏aweta, Polska
nauka i technika…, op. cit.
nia w praktyce15. Dzi´ki przyj´tej w 2000 roku nowelizacji ustawy z dnia 12 stycznia 1991 roku
o Komitecie Badaƒ Naukowych (tekst jednolity: Dz. U. nr 33 z 2001 r., poz. 389) minister Nauki
— Przewodniczàcy Komitetu Badaƒ Naukowych uzyska∏ wi´ksze uprawnienia w zakresie kreowania polityki naukowej paƒstwa. Skorzysta∏ z nich jednak tylko w ograniczonym zakresie. Jako
priorytety zosta∏y wskazane dziedziny zamieszczone w 5 Programie Ramowym UE w zakresie Badaƒ, Rozwoju Technicznego i Prezentacji, w tym tzw. techniki spo∏eczeƒstwa informacyjnego.
Zgodnie z tymi priorytetami rozdysponowano jednak jedynie 30% Êrodków przeznaczonych na
tzw. dzia∏alnoÊç statutowà, czyli codzienne funkcjonowanie jednostek Êwiata nauki. Nale˝y oczekiwaç, ˝e priorytet dla przemys∏ów zaawansowanych technik zostanie silniej zarysowany i sprecyzowany. Wskazujà na to równie˝ dokumenty rzàdowe: [...] Konieczne jest (…) zwi´kszenie nak∏adów na prace naukowe w takich zaawansowanych dziedzinach jak: sieci komputerowe i rozproszone systemy informatyczne, przetwarzanie równoleg∏e, komputerowe wspomaganie decyzji, bazy danych, interakcja cz∏owiek — komputer (wt. przetwarzanie j´zyka naturalnego i rozpoznawanie mowy), sztuczna inteligencja, wirtualna rzeczywistoÊç, bioelektronika, »sztuczne
˝ycie«, psychologia poznawcza, podstawy systemów sterowania, systemy zarzàdzania, optoelektronika, fotonika, systemy transmisji satelitarnej itp.16
W Polsce jest stosunkowo niewiele programów badawczych finansowanych z bud˝etu paƒstwa, które by∏yby otwarte dla instytucji prywatnych. Wprawdzie znowelizowana ustawa o Komitecie Badaƒ Naukowych zrównuje prawa wszystkich instytucji prowadzàcych badania naukowe lub prace rozwojowe do otrzymania dofinansowania z bud˝etu paƒstwa, lecz w praktyce
skàpe Êrodki bud˝etowe b´dà przyznawane prawie wy∏àcznie trzem wymienionym na wst´pie
niniejszego rozdzia∏u rodzajom instytucji. Tymczasem prywatne fundacje wspierajàce dzia∏alnoÊç badawczà w USA uzyskujà oko∏o 80% Êrodków, którymi dysponujà z bud˝etu paƒstwa,
w Niemczech — 80%, a w Szwecji — 60%17. Przy braku strukturalnego wsparcia w postaci programów rzàdowych czy regionalnych inicjatyw samorzàdowych innowacyjnoÊç polskich przedsi´biorstw wydaje si´ doÊç p∏ytka i polega na zakupie zagranicznych maszyn i patentów z w∏asnych Êrodków, gdy˝ takie inwestycje stosunkowo szybko si´ zwracajà. Zjawisko to nie jest samo w sobie z∏e, gdy˝ wskazuje na wzrost poszanowania w∏asnoÊci intelektualnej i powoduje
modernizacj´ krajowego przemys∏u. Problemem jest jednak ma∏a liczba wniosków patentowych
zg∏aszanych w macierzystych urz´dach patentowych przez rodzimych wynalazców wynoszàca
dla Polski 59 na milion mieszkaƒców, czyli oko∏o dziesi´ciokrotnie mniej ni˝ w USA (573) i ponad szeÊciokrotnie mniej ni˝ Êrednia w krajach UE (394)18. Wprawdzie liczba wniosków patentowych jest adekwatna do etapu rozwoju gospodarczego, na którym znajduje si´ Polska, a dla
tego etapu sà charakterystyczne innowacje niepatentowane, nale˝y zauwa˝yç, ˝e liczba wniosków patentowych w ostatnich latach spada∏a, a ros∏a liczba wniosków o rejestracj´ znaków towarowych i wzorów zdobniczych19. P∏ytka innowacyjnoÊç ma równie˝ znaczàcy wp∏yw na struktur´ polskiego eksportu, w którym wysoko przetworzone artyku∏y zaawansowanej techniki stanowià jedynie oko∏o 30%, podczas gdy w krajach wysoko rozwini´tych — oko∏o 70% 20.
Jak wynika z powy˝szych rozwa˝aƒ, ca∏kowicie prywatne finansowanie dzia∏alnoÊci innowacyjnej jest mitem. Kluczowym pytaniem nie jest wi´c: „Czy nale˝y dofinansowywaç dzia∏alnoÊç
innowacyjnà z bud˝etu paƒstwa?” lecz: „W którym momencie nale˝y zaprzestaç wspierania
procesu innowacyjnego?” Wydaje si´, ˝e na etapie badaƒ stosowanych innowacyjnoÊç mo˝e
byç wspierana przez paƒstwo przez dofinansowanie lub nawet ca∏kowite finansowanie projektów w strategicznych dziedzinach, bez wzgl´du na to, jaki status prawny ma instytucja prowadzàca badania. Przy podejmowaniu decyzji nale˝y braç pod uwag´ jedynie zaplecze badawcze,
a wi´c kwalifikacje personelu i aparatur´ badawczà. Badania powinny móc uzyskaç finansowanie bez wzgl´du na ich przysz∏y wynik. W bud˝ecie nale˝y z góry za∏o˝yç wspó∏czynnik sukcesu finansowanych badaƒ, zale˝ny od dziedziny i okreÊlony na podstawie Êwiatowych danych
statystycznych (na przyk∏ad danych OECD). Dla zmniejszenia ryzyka i utrzymania za∏o˝onego
wspó∏czynnika sukcesu projekty badawcze powinny nadal podlegaç ocenie ekspertów, których
pula obejmowa∏aby zarówno naukowców, jak i specjalistów z przemys∏u. Badania uzupe∏niajàce powinny uzyskiwaç dofinansowanie z bud˝etu paƒstwa malejàce proporcjonalnie do czasu
pozostajàcego do wprowadzenia produktu lub us∏ugi na rynek. Bud˝et paƒstwa nale˝y zaanga˝owaç w promocj´ rodzimych, technicznie zaawansowanych produktów zarówno przez fundowanie nagród i gode∏ promocyjnych (na przyk∏ad god∏o „Teraz Polska”), jak i przez organizacj´
i wspó∏finansowanie targów i wystaw oraz wspieranie udzia∏u polskich wystawców w imprezach zagranicznych. Wytwarzanie produktów zaawansowanej techniki musi wpieraç odpowiednia polityka podatkowa. Dotyczy to równie˝ inwestorów zagranicznych. Tworzenie centrów ba-
■
■
■
■
56
■
■
dawczych powinno staç si´ równie˝ jednym wa˝nych elementów strategii prywatyzacji przedsi´biorstw paƒstwowych. Wdro˝enia nowych urzàdzeƒ i technologii produkcji, szczególnie
w ma∏ych i Êrednich przedsi´biorstwach, powinny byç kredytowane z niskooprocentowanych
po˝yczek skarbu paƒstwa. W∏adze samorzàdowe nale˝y zach´caç do tworzenia sprzyjajàcych
warunków i wspomagania inwestycji w zaawansowane sektory przemys∏u w ich regionie. Administracja rzàdowa powinna wspieraç konkurencj´ samorzàdów w tym zakresie.
3.7
Dariusz Kupiecki
Organizacja sektora publicznego
na potrzeby gospodarki
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
■
Trudno przewidzieç, jaki kszta∏t przybierze administracja publiczna w Êwiecie spo∏eczeƒstwa informacyjnego. W du˝ej mierze b´dzie to zale˝a∏o od dominujàcych w poszczególnych
krajach modeli politycznej organizacji ˝ycia publicznego. Zadania administracji mogà wi´c byç
bardziej lub mniej rozbudowane, w zale˝noÊci od przyj´tego stopnia funkcji regulacyjnych
i opiekuƒczych paƒstwa. Nie widaç powodów, dla których rozprzestrzenienie si´ technik informacyjnych mia∏oby automatycznie determinowaç rozrost funkcji paƒstwa lub — przeciwnie —
zmniejszaç jego rol´ w ˝yciu publicznym. Uwaga ta dotyczy równie˝ Polski.
Istniejà jednak pewne atrybuty administracji publicznej, które sà jej sta∏ymi, niezmiennymi
cechami. W tych rolach administracja publiczna mo˝e stosowaç techniki informacyjne w taki
sposób, by jak najsprawniej wywiàzywaç si´ ze swoich dzia∏aƒ. B´dzie to wówczas stanowiç
czynnik przewagi konkurencyjnej nad innymi spo∏eczeƒstwami, jako ˝e jakoÊç funkcjonowania
administracji ma bezpoÊredni wp∏yw na powodzenie dzia∏aƒ gospodarczych. Niezmienne role,
w których nikt administracji publicznej nie zastàpi, to role: rozjemcy, kuratora, gestora, stra˝nika interesu publicznego oraz us∏ugodawcy.
W roli rozjemcy administracja ma dbaç o zachowywanie czystych regu∏ gry rynkowej (monopole, dumpingi, przestrzeganie przepisów gospodarczych itp.). W spo∏eczeƒstwie informacyjnym równoÊç szans w gospodarce b´dzie zale˝a∏a w du˝o wi´kszym ni˝ obecnie stopniu od równoÊci dost´pu do informacji, dbania o rzetelnoÊç informacji publikowanej przez podmioty gospodarcze oraz od zmienionej formy i zakresu sprawozdawczoÊci. Otwiera si´ tu szerokie pole dla
debaty politycznej, jednak co do form przekazywania i publikowania informacji wàtpliwoÊci byç
nie mo˝e — zarówno wszystkie istniejàce, jak i dopiero tworzone metody komunikowania si´
w spo∏eczeƒstwie informacyjnym muszà byç dopuszczone i prawnie zalegalizowane. Dotyczy to
sk∏adania wszelkiego rodzaju sprawozdaƒ lub zeznaƒ przez Internet oraz publikowania w ujednoliconej formie wyników gospodarczych. W tej roli administracja musi te˝ dbaç o pewnoÊç obrotu gospodarczego przez funkcje nadzorcze nad organizacjami certyfikujàcymi w infrastrukturze klucza publicznego (por. „Podpis elektroniczny” oraz „Ustawa o podpisie elektronicznym”).
Druga rola administracji publicznej to rola kuratora-opiekuna. Ka˝da zdrowa gospodarka
ma rozbudowany sektor ma∏ych i Êrednich przedsi´biorstw — MÂP. Jest on spo∏ecznie bardzo
wa˝ny, gdy˝ tworzy wi´cej miejsc pracy ni˝ inne sektory. W spo∏eczeƒstwie informacyjnym,
z powodu wysokich kosztów inwestycyjnych w techniczne Êrodki dost´pu i rozprzestrzeniania
informacji, podmioty te mogà znaleêç si´ w gorszej sytuacji w porównaniu z du˝ymi koncernami. Obowiàzkiem administracji b´dzie wi´c, przez odpowiednie regulacje prawne oraz dzia∏ania inspirujàce, rozciàgni´cie parasola ochronnego nad sektorem MÂP.
Aparat administracyjny w roli gestora zajmuje si´ udzielaniem dost´pu do ograniczonych
zasobów (Êrodowisko naturalne, fale radiowe, przestrzeƒ powietrzna itp.). Jest to funkcja sta∏a, konieczna do wype∏niania, jednak tego rodzaju funkcje dystrybucyjne budzà zawsze najwi´ksze zastrze˝enia, w zwiàzku z postrzeganymi — lub podejrzewanymi — nieprawid∏owoÊciami. Techniki spo∏eczeƒstwa informacyjnego dajà mo˝liwoÊç zapewnienia transparentnoÊci
tych funkcji przez ∏atwy dost´p do czytelnej informacji o dost´pnych zasobach, warunkach dost´pu do tych zasobów i przebiegu procesów decyzyjnych. Dzi´ki temu dystrybucja zasobów
b´dzie bardziej efektywna, a szanse konkurujàcych podmiotów bardziej wyrównane.
■
■
■
■
57
■
■
Gospodarka
Administracja b´dzie te˝ odgrywaç rol´ stra˝nika interesu publicznego zarówno w sferze przeciwdzia∏ania zjawiskom kryminogennym, jak i normatywno-ochronnej. Musi byç wi´c
zapewniony sprawny, powszechny i tani dost´p do czytelnej informacji o normach bezpieczeƒstwa produktów i us∏ug, zw∏aszcza wobec oczekiwanej, zwi´kszajàcej si´ dynamiki zmian
w produkowanych wyrobach, równie˝ tych wytwarzanych (dostosowywanych) na indywidualne zamówienie klienta. W interesie publicznym b´dzie le˝eç, aby ochrona konsumenta by∏a zorganizowana proaktywnie, reakcje na nieprawid∏owoÊci nast´powa∏y szybko, a informacje o zagro˝eniach by∏y rozpowszechniane do wszystkich potencjalnych klientów i miejsc dystrybucji.
Administracja jest i pozostanie du˝ym rynkiem produktów i us∏ug tak d∏ugo, jak d∏ugo bud˝et paƒstwa b´dzie znaczny, a podatki wysokie. W spo∏eczeƒstwie informacyjnym, wobec
post´pujàcych efektów globalizacji, konkurowanie w zamówieniach publicznych stanie si´ coraz trudniejsze, a rynek b´dzie ska˝ony zjawiskiem korupcji, o ile odpowiednie procedury nie
zostanà uproszczone, post´powania przyspieszone, a dost´p do zamówieƒ b´dzie ∏atwy dla
wszystkich. Mo˝na to osiàgnàç dzi´ki znanym ju˝ powszechnie technikom informatycznym
(publikowanie w Internecie og∏oszeƒ o przetargach, zg∏aszanie ofert drogà elektronicznà, aukcje odwrotne na zestandaryzowane towary lub us∏ugi). Wymaga to zarówno dobrej woli decydentów, jak i przepisów nakazujàcych informowanie i pozwalajàcych na prowadzenie zamówieƒ publicznych przez sieç.
Nacisk spo∏eczny na zwi´kszanie efektywnoÊci dzia∏aƒ administracji, przy ograniczaniu Êrodków bud˝etowych, doprowadzi do wy∏àczania wielu procesów pracy spod bezpoÊredniego
dzia∏ania urz´dów i przekazywania ich w postaci us∏ug Êwiadczonych przez podmioty gospodarcze na zasadzie outsourcingu. Ten rynek us∏ug b´dzie si´ dynamicznie rozwija∏ dzi´ki mo˝liwoÊci zastosowania w skali masowej technik informacyjnych, traci bowiem znaczenie miejsce
wykonywania danej czynnoÊci, gdy wynikiem procesu jest informacja. Pozwoli to te˝ na uelastycznienie skostnia∏ej struktury administracji, zastyg∏ej jeszcze w XIX-wiecznej formie hierarchii
urz´dów i rozdzielnych kompetencji. Màdrym zabiegiem w∏adzy publicznej b´dzie wi´c wyjÊcie
naprzeciw tym tendencjom i organizowanie struktur administracyjnych w postaci sieci ma∏ych,
wspó∏dzia∏ajàcych ze sobà jednostek organizacyjnych, kontaktujàcych si´ z otoczeniem gospodarczym w ujednoliconej formie przez wspólnie zarzàdzane bramy informacyjne.
Zwi´kszaç si´ b´dzie rola administracji jako us∏ugodawcy, udost´pniajàcego posiadanà informacj´. Kwestià debaty politycznej jest sprawa odp∏atnoÊci za udzielanà informacj´ zarówno jeÊli chodzi o zakres, jak i poziom cen. Istniejà wa˝kie argumenty tak przeciw, jak i za zasadà odp∏atnoÊci. Z jednej bowiem strony, informacja jest zbierana za pieniàdze pochodzàce
z podatków, z drugiej strony, wnioskujàcy o bezp∏atnà informacj´ podmiot korzysta z podatków zap∏aconych równie˝ przez swojà konkurencj´.
Ogromna liczba wielorakich informacji posiadanych przez administracj´ publicznà, odpowiednio przetworzona i udost´pniona, mo˝e stanowiç wa˝ny zasób gospodarki i staç si´ nowym czynnikiem wzrostu gospodarczego. Wymaga to jednak skonstruowania zarówno ram
prawnych, jak i wykazania przedsi´biorczoÊci przy tworzeniu nowego rynku poÊredniczàcego
mi´dzy êród∏ami jednostkowej, nieprzetworzonej informacji a konsumentami oczekujàcymi na
informacj´ wartoÊciowà, syntetycznà, odpowiednio przygotowanà i zaprezentowanà przy u˝yciu nowoczesnych narz´dzi.
Osobnà kwestià jest funkcjonowanie w spo∏eczeƒstwie informacyjnym w∏adzy sàdowniczej.
Obecny sposób dzia∏ania sàdów b´dzie hamulcem rozwoju spo∏ecznego w szybko zmieniajàcej
si´ rzeczywistoÊci. Podmioty gospodarcze nie mogà bowiem czekaç miesiàcami na orzeczenia
sàdów. Przyspieszenie procedur wykorzystujàcych obieg dokumentów elektronicznych oraz rozszerzenie zakresu kompetencji rozjemczych sàdów wydaje si´ wr´cz koniecznoÊcià.
Jednym z zasadniczych atrybutów administracji publicznej jest zwiàzanie jej dzia∏aƒ i kompetencji z okreÊlonym terytorium. Wraz z post´pem globalizacji w gospodarce ten atrybut b´dzie coraz silniejszym hamulcem, powstrzymujàcym administracj´, a wraz z nià ca∏e spo∏eczeƒstwo, przed harmonijnym rozwojem. Mo˝e wr´cz staç si´ czynnikiem pozwalajàcym na rozwój negatywnych cech globalizacji, takich jak mi´dzynarodowa przest´pczoÊç. Zdajàc sobie
spraw´ z tych zagro˝eƒ, w∏adza publiczna powinna zwracaç baczniejszà uwag´ na przystosowywanie struktury i funkcji administracyjnych do dzia∏aƒ w Êrodowisku mi´dzynarodowym.
Oznacza to mi´dzy innymi:
• Tworzenie poziomych powiàzaƒ mi´dzy lokalnymi oÊrodkami administracyjnymi w poszczególnych krajach, zw∏aszcza w dziedzinie walki z przest´pczoÊcià. Nie mo˝na d∏u˝ej utrzymywaç tych kontaktów wy∏àcznie na poziomie urz´dów centralnych.
58
B
anki w Polsce sà najbardziej zaawansowanym sektorem we wprowadzaniu
rozwiàzaƒ elektronicznego biznesu i to we
wszystkich relacjach: bank – klient indywidualny, bank – przedsi´biorstwo i bank –
Banki
Administracja
pieniàdz produktem cyfrowym
dokument produktem cyfrowym
szybkoÊç obiegu pieniàdza decyduje
o efektywnoÊci gospodarki
szybkoÊç obiegu dokumentów decyduje
o efektywnoÊci gospodarki
bank dzia∏a jako jedna instytucja
jednolicie zarzàdzana
administracja dzia∏a w formie wielu instytucji
wymagajàcych kooperacji
si∏à nap´dowà post´pu jest konkurencja
si∏à nap´dowà post´pu jest Êwiat∏e kierownictwo
muszà torowaç drog´
mogà wzorowaç si´ na bankach
KtoÊ móg∏by zapytaç, dlaczego si∏à nap´dowà wprowadzania rozwiàzaƒ biznesu elektronicznego w administracji jest jej Êwiat∏e kierownictwo? Odpowiedê brzmi — bo administracja nie ma konkurencji. Zmiany dostosowawcze w sektorze publicznym wynikajà zatem cz´sto ze wzrastajàcego poziomu niezadowolenia obywateli, którzy — drogà mecha-
Wojciech
Cellary
bank. Administracja jest w Polsce sektorem,
który ma obecnie najwi´cej do zrobienia
w tym zakresie. Dlatego celowe jest poszukanie podobieƒstw i ró˝nic pomi´dzy sektorami.
Podobieƒstwa
i ró˝nice
pomi´dzy bankami
a administracjà
w drodze
do gospodarki
elektronicznej
nizmów demokratycznych — wymuszajà na
politykach wdra˝anie programu naprawczego.
Âwiat∏e kierownictwo administracji mo˝e wyprzedziç takie naciski, bowiem zrozumiawszy
znaczenie niezb´dnej transformacji dla obywateli i gospodarki, mo˝e wyprzedzajàco podjàç
odpowiedni wysi∏ek rozwojowy, przystosowujàc administracj´ do nowych wymagaƒ.
■
• Ujednolicanie norm technicznych, praw patentowych i autorskich. Odmienne rozumienie
poj´ç i zastosowanie rozwiàzaƒ prawnych w tych sferach utrudni w∏àczenie Polski w mi´dzynarodowy obrót gospodarczy, natomiast jednolitoÊç pozwoli na wzajemne uznawanie norm
i praw w obrocie gospodarczym i prawnym pomi´dzy paƒstwami. W coraz wi´kszym stopniu
b´dzie nale˝a∏o uznawaç za bezpoÊrednio wià˝àce w polskim systemie prawnym rozstrzygni´cia cia∏ mi´dzynarodowych, choç nale˝y zdawaç sobie spraw´ z tego, ˝e ograniczenie autonomii paƒstwowej w tym zakresie mo˝e byç bolesne w ÊwiadomoÊci spo∏ecznej.
• Uwzgl´dnianie podczas wydawania rozstrzygni´cia administracyjnego lokalnej sytuacji
prawnej wnioskodawcy w miejscu jego siedziby. Urz´dy coraz cz´Êciej b´dà mia∏y do czynienia z podmiotami zagranicznymi, wobec których rozstrzygni´cia tej samej sprawy powinny si´
ró˝niç w zale˝noÊci od praw i obowiàzków tych podmiotów w systemach prawnych obowiàzujàcych w miejscach rejestracji ich dzia∏alnoÊci gospodarczej. Nale˝y w tym celu uÊciÊliç, dostosowaç i rozwinàç procedury za∏atwiania spraw administracyjnych. Procedury te powinny
uwzgl´dniaç wi´cej warunków ni˝ zwyk∏e rozró˝nienie mi´dzy podmiotami polskimi i zagranicznymi — nale˝y ten dychotomiczny podzia∏ zastàpiç sprawdzeniem zdolnoÊci prawnej podmiotu do wykonania odpowiedniej czynnoÊci zarówno w polskim, jak i w lokalnym, w∏aÊciwym
dla podmiotu systemie prawnym. Mo˝e to dotyczyç na przyk∏ad sprawdzenia prawa podmiotu do prowadzenia danej dzia∏alnoÊci gospodarczej lub ustalenia formy prawnej spó∏ki i konsekwencji z tego wynikajàcych w lokalnym systemie prawnym. Rozró˝nienia te b´dà dotyczyç
zw∏aszcza zobowiàzaƒ podatkowych.
• Ujednolicanie, wespó∏ z w∏adzami innych paƒstw, struktur organizacyjnych administracji
publicznej. CzytelnoÊç funkcjonalna struktury administracyjnej ma w za∏o˝eniu pomóc podmiotom zagranicznym w poruszaniu si´ w polskiej rzeczywistoÊci urz´dowej, a podmiotom polskim w rzeczywistoÊci zagranicznej. B´dzie to mo˝liwe, gdy podobne sprawy b´dzie mo˝na
za∏atwiaç w podobnych urz´dach. Ujednolicanie b´dzie operacjà bolesnà i d∏ugotrwa∏à z uwagi na uwarunkowania historyczne i tradycjonalizm spo∏eczny. Dlatego ∏atwiejsze do wdro˝enia
b´dzie ustanowienie poÊrednictwa urz´dowego jako nowego typu us∏ugi ze zunifikowanym
sposobem wymiany informacji i z intensywnym zastosowaniem nowoczesnych technik porozumiewania si´.
59
60

Podobne dokumenty