Gajderia Magazine
Transkrypt
Gajderia Magazine
Kwiecień 2015 (17) Gajderia Magazine GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ REDAKCJA Gajderia Magazine to połączenie wielu a s p e k t ó w K U LT U R Y Motywem przewodnim naszego magazynu jest szeroko pojęta WOLNOŚĆ twórczości artystycznej, otwieranie nowych ram na muzykę, malarstwo, fotografię, literaturę, modę i film. Wspólnym mianownikiem staje się PASJA zrodzona z zainteresowań sztuką oraz INSPIRACJA wszelkimi objawami artyzmu. Magazyn został podzielony na działy i oznaczony kolorami tworzącymi jedność. A wszystko to na podobieństwo widma światła, na które składa się wiele barw, choć dla ludzkiego oka widoczne jest tylko jako biel – symbol absolutu. Tylko lub aż, gdyż barwa ta kojarzona jest również z czystością, niewinnością, a także na swój sposób z WSZECHSTRONNOŚCIĄ. Drzemie w niej bowim potrzeba dotknięcia „wszystkiego” – wszelkich możliwych doznań, w przypadku GajderiaMagazine artystycznych, jakie tylko zjawią się w zasięgu naszych 2 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ REDAKCJA 3 Norber t Gajda r e da k to r na c ze lny „O b ja w i ć s z t ukę , uk r y ć a r t y s tę – oto c e l s z t uk i .” O s c a r W ild e M a r t y n a Ko s o ń r e da k to r te c h n i c z ny, ko r e k to r Po lo n i s t k a z w y k s z t a ł c e n ia i z z a m i ł o w a n ia , p a s j o nat k a f oto g r a f ii , b lo ge r k a i b a c z na o b s e r w ato r k a . M a g d a l e n a Koz a k g r a f ik St u d e nt k a g r a f ik i , lub u ją c a s i ę w ma la r s t w i e , m ul t im e dia c h o r a z m u z y c e . R a d o s ł aw W o ł y n i e c (E r e g ) r e p o r te r „ Ja m c zę ś c ią te j s i ł y, k tó r a w i e c z n i e z ł a p r a g ną c , w i e c z n i e c z y n i d o b r o.” Goethe Roksana Szymiec r e p o r te r F e li e to n i s t k a z z a m i ł o w a n ia , p r z y s z ł a a u to r k a b e s t s e lle r ó w k r y m ina lny c h , n i e p o p r a w na o p t y m i s tk a i p o g r o m c z y n i b ł ę d ó w o r to g r a f i c z ny c h . G r z e g o r z P aw l i k r e p o r te r Ur o d zo ny i w y c h o w a ny na filma c h lat 8 0 . i 9 0 . W w o lny c h c h w ila c h z z a m i ł o w a n i e m o d da j e s i ę s w o j e j film o w e j p a s ji . J e dny m s ł o w e m – w i e lk i k in o ma n! GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ REDAKCJA Karol Żyła r e p o r te r L a ko n i c z n i e m ó w ią c – z a w s ze u ś m i e c h n i ę t y f o otb a ll f r ea k . B a r t e k „ L a t a j ą c y ” Ko w a l r e p o r te r J e go ż y w i o ł to ko n c e r t y i t at ua że . N i e ma li to ś c i dla m ig a w k i s w o j e go a p a r at u , a le t y lko w t a k i s p o s ó b u da j e m u s i ę z at r z y ma ć ulot n e m o m e nt y, k tó r y m i p óź n i e j m oże p o d z i e li ć s i ę z Wa m i . Maria Potr ykus r e p o r te r Ma r z y c i e lk a lub ią c a w y z w a n ia , p o dr óze o r a z lu d z i z p a s ją. Pa s j o n u ją c a s i ę a r a n ż a c ją w n ę t r z , d e l t i o lo g ią , h i s to r ią I I w o jny ś w iato w e j i s t a r oż y t ny m Eg ip te m . TU MOŻECIE NAS ZNALEŹĆ KO N TA K T Te l e f o n + 4 8 510 8 76 7 92 E- m a i l r e d a kc j a @ g a j d e r i a . p l [email protected] 4 5 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ REDAKCJA Nr 17 Kwiecień 2015 Adres: gajderia.pl Wydawca: Gajderia.pl, Norbert Gajda ul. Dmowskiego 12/18, 42-400 Zawiercie Redakcja: GajderiaMagazine, ul Dmowskiego 12/18, 42-400 Zawiercie Redaktor naczelny: Norbert Gajda tel. 510876792 [email protected] Autor fotografii na okładce: Władysław Strzemiński Tekst y, grafiki oraz inne treści opublikowane na łamach GajderiaMagazine są chronione prawami autorskimi w ydawcy magaz ynu GajderiaMagazine, ich autorów lub osób tr zecich. Znaki towarowe i wsz ystkie inne oznac zenia o charakter ze odróżniającym, umieszc zone w GajderiaMagazine podlegają ochronie prawnej na r zec z w ydawcy magaz ynu GajderiaMagazine lub innych uprawnionych osób tr zecich. Uż y wanie bądź kor z ystanie z ut worów, znaków towarow ych lub oznac zeń, o któr ych mowa w yżej, jest zabronione bez uz yskania upr zedniej pisemnej zgody właściwego podmiotu uprawnionego, z w yjątkiem w ykor z ystania ich zgodnie z prawem dla celów pr y watnych i niekomercyjnych. Redakcja nie z wraca niezamówionych tekstów i fotografii oraz zastr zega sobie prawo do skracania i redagowania nadesłanych materiałów. Redakcja nie odpowiada za treści zamieszc zonych reklam i ogłoszeń. SPIS TREŚCI L I T E R AT U R A Spotkanie poetyckie 8 -11 MALARSTWO Pracownia malarska 1 3 -1 5 Władysław Strzemiński 16 -2 2 FOTOGR AFIA Fotografia – sztuka czy rzemiosło? 2 4 -26 Grzegorz Maciąg 27-33 Wystawa fotografii Apolinarego Kurowskiego „FOTOTEKA rodzaju żeńskiego” 3 4 - 4 0 FILM Southpaw Orły 2015 rozdane 42 The Leviathan 43 44 MUZ YK A Muzyka w propagandzie 4 6 - 51 Powrót do przeszłości 52- 5 4 ARCHITEKTUR A WNĘTRZ Kolor ochry – naturalne barwy ziemi w mieszkaniu 56-58 Lustro z elegancką unikatową vintage ramą 55 - 61 Jak ciekawie wykorzystać miejsce pod schodami? 6 2-7 2 SPORT I ZDROWIE Trenerska karuzela 74 -76 LITERA TURA 8 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ LITER ATUR A Spotkanie poetyckie Autor: Beata Klimowicz GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ LITER ATUR A 19 lutego 2015 w Muzeum Sz tuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie miał miejsce w yjątkow y wieczór poezji – hołd złożony genialnemu poecie, tłumaczowi, eseiście, kr y tykowi literackiemu – Stanisławowi Barańczakowi. 9 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ LITER ATUR A Sala pękała w szwach, a Wasza ulubiona fotoreporterka była na miejscu godzinę wcześniej, by zająć strategiczną pozycję ( jak się okazało – s łusznie, gdy ż osoby, k tóre tłumnie pr zybył y niedługo potem, stał y w zatłoczonej pr zestr zeni poza górną galerią ). Z pewnością jednak w y tr wałość została nagrodzona – spotkanie było znakomite, a duch poe t y prawie dos łownie był t am razem z nami. Pr z y wo ł y wał y go jego wiersze czy tane przez przyjaciół-poetów, pieśni i sonety, które pr zetłumaczył – zaprezentowane w znakomitym w ykonaniu, a także wspomnienia osób, które znały go z czasów opozycyjnych. Dodał też, że Stanisław Barańczak wyznaczał progi zbiorowej odwagi i zbiorowej odpowiedzialności (...), bo może t ak tr zeba, jeśli Barańc zak t ak się zachowuje. Dla wielu z nas twórczość, dzięki której pomógł zaistnieć pol skiej kultur ze na arenie międz ynarodowej (np. dzięki w ybitnym pr zekł adom) jes t war tością niepr zemijającą. St anis ł aw B ar ań c z ak zmarł 26 grudnia ubiegłego roku w New tonville, po długiej chorobie. 10 11 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ LITER ATUR A Foto: Beata Klimowicz SZTU KA 13 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ SZTUK A Pracownia malarska Autor: Norbert Gajda Studio lub atelier to pomieszczenie, w któr ym pracuje ar tysta. Często sam, ale by wa, że miejsce dzieli kilku twórców. Jego wygląd i charakter w ynikają w ył ąc znie z indy widualności, zainteresowań i poszukiwań t wórcy. Jednak mają też wiele cech uniwersalnych. www.wykop.pl GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ SZTUK A Idealne wnętr ze powinno być dobr ze oświetlone, oczy wiście najlepsze jest światło naturalne. Wpadające do środka z okien w ychodzących na północ lub północny wschód. Umieszczone w ysoko. Dlatego często pracownie bywają na poddaszach. Oprócz dobrego oświetlenia, pracownie powinny być na t yle duże, aby można w nich swobodnie malować nawe t spor ych wielkości prace. Ważne jes t również, aby w trakcie t wor zenia można je ogl ądać z pewnego oddalenia. Móc ustawić modela, mar twą naturę i przechow y wać obrazy, szkice oraz narzędzia pracy. Ściany powinny mieć naturalne kolory, aby nie zakłócać odbioru bar w malowanego dzie ł a. Niezależnie od rodzaju mal ars t wa w yposażenie pracowni jes t bardzo podobne. To różne rodzaje podobrazia, zapraw y, farby, pigment y, subs t ancje s łużące do ich pr z ygotowania, rozcieńc zalniki. W pracowni często znajduje się kilka drewnianych sztalug. Niezbędna w pracowniach malarza jest także paleta, na której miesza się farby w trakcie malowania i pędzle w najróżniejszych wielkościach. Posegrowane i pr zechow y wane w różnych pojemnikach, kubkach, obowiązkowo ustawione włosiem do gór y. Również uży wa się szpachli i wałków malarskich. Często zdar za się tak zwana laska malarska, czyli przedmiot, który artyści trzymali lewą dłonią i wspierali drewnianą ramę obrazu, tak , aby dać oparcie prawej ręce. W pracowni znajdują się także materiały do szkicowania, przyrządy pomocnicze, jak projektory do przenoszenia szkiców na większych powierzchniach. Z własnych obser wacji w y wnioskowałem także, że często w pracowniach znajduje się krzesło, które służy nie tylko do odpoczynku i ref leksji nad obecnie malowanym obrazem. Miejsce, w któr ym powstają dzieła sztuki, ma dla ar tysty szczególne znaczenie. Dlatego szuka on spokojnej okolicy, oddalonej od miejskiego zgie łku, często gwarantującej ciekawe plener y. Często lokalizacja jest także w miastach, będących częścią życia ar tystycznego. Miejscem t akim w drugiej po łowie XIX wieku było np. Monachium, a w X X Par y ż, gdzie swoje pracownie mieli wielcy pol scy ar tyści, m.in. Stanisław Wyspiański, Józef Pankiewicz, Olga Boznańska, ar t ysci t wor ząc y Komite t Par yski. Później ważnym miejscem dl a mal ar z y s t ał się Now y Jork . 14 15 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ SZTUK A zrodlo.krakow.pl 16 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ SZTUK A Władysław Strzemiński Autor: Norbert Gajda Wł adys ł aw Str zemiński to wybitny awangardowy malarz i teoretyk sztuki. B y ł t w ó r c ą jednej z najbardziej oryginalnych koncepcji we w sp ó ł c zesny m mal arstwie. Jego dzieła – nowatorskie, wręcz trudne i h e r m e t y c zn e z y s k a ł y wielu fanów. Lecz jak to by w a z a ż ycia ar t y s t y, nie znalazły nabywców. Władysław Strzemiński urodził się 21 listopada 1893 r. w Mińsku Litewskim. Rodzice wybrali mu karierę wojskowego. Najpierw uczył się w c ar skim Kor pusie Kadetów w Petersburgu, p óźniej s tudiow a ł t am w Wojskowej Szkole Inż ynier yjnej. W 1914 r. ukończył studia, w tym samym czasie wybuchła I wojna światowa. Dwa l a t a p óźniej w maju , jako oficer saperów, wybuchł obok niego granat. Strzemińskiemu amputow ano le we pr zedr amię i pr aw ą nog ę. W ybuch GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ SZTUK A uszkodził mu też prawe oko. Z powodu długiego lec zenia ran artysta zgłębiał zagadnienia sztuki i zastanawiał się nad jej rolą. Był y to czasy przemian społecznych. Zmiatając stare światy, zmieniając oblicze sztuki przetaczała się rewolucja październikowa w Rosji. Strzemiński pr z y ł ąc z y ł się do ówc zesnej aw angard y ar t y s t yc znej. W latach 1918–1919 studiował w Moskwie, w pierwszych Państwow ych Wolnych Pracowniach. Nowa sztuka miała kształ tować nowe spo łec zeńs t wo, uc z yć innego myślenia. 17 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ SZTUK A Młody Str zemiński pozostawał wówczas pod wp ł y wem Kazimierza Malewicza, twórcy suprematyzmu i rewulocjonisty w malarstwie. Razem ze swoim mistr zem działał w grupie UNOWIS. Poznał też Katar zynę Kobro, młodszą od niego o pięć lat r zeźbiarkę pochodzenia łotewsko-rosyjskkego, która w 1922 r. została jego żoną. Pośród wielu ar t y s t yc znych ma ł żeńs t w by li jedny m z nielic znych , w k tór ych obok talentu spotkał y się tak że dwie indy widualności równej miar y. Na p oc z ą t ku l a t 20. w Rosji zmieniała się polityka kulturalna, przez co władze uznały, że rozwój sztuki abstrakcyjnej jest zbyteczny. Wprowadzono cenzurę twórczości artystycznej. Strzemiński postanowił opuścić Mosk wę i pr zedostać się do Polski przez tak zwaną zieloną granicę. Pr zez dziesię ć l a t ma ł żeńs t wo ż y ł o na prowincji, z dala od świata ar tystycznego i in telek tual nego. B y li nauc z yciel ami w s zko ł ach średnich w niedużych miastach: Wielejce, Szc zekocinach , Br zezinach , Koluszkach i nawiąz y wali kont ak t z jes zc ze t wor z ąc ą się p ol sk ą aw angardą. St r zemiński publikow a ł w Zwrotnicy, był też jednym z organizatorów Wystaw Nowej Sztuki, która odbyła się w 1923 r. w Wilnie. Na tej w ystawie po raz pier wszy w Polsce można było zobaczyć konstruktywistów. Wkrótce Str zemiński odszedł od tej idei i stworzył własną, or yginalną filozof ię sztuki. Pier wsza indy widualna w ystawa Strzemińskiego w Polsce miała miejsce w 1927 r. w Klubie Ar tystycznym w hotelu Polonia w Warszawie. Otwierając, ar tysta w ygłosił odczy t, któr y póź- 18 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ SZTUK A niej zos t a ł opublikow any p t . Unizm w ma lar s t wie. W y ł oż y ł w nim swoje poglądy na temat tego, do czego powinno dąż yć malarst wo. Podobnie jak mal ar ze abs t r akc yjni u w aż a ł , że dzie ł o ma p okaz ywać t ylko siebie, nie odwo ł y wać się do żadnej r zeczy wistości, nie pr zeds t awiać żadnych s ymboli. Jeśli f igur y abs trakc yjne z c z ymś się kojar zą, to znac z y że abs trakcja nie osiągnę ł a jeszc ze ideału czystej plast yki. Sam postulowal malarst wo bez ruchu, bez czasu, bez żadnych kontras tów. U w a ż a ł , ż e i s t o t ą o b r a z u j e s t j e g o prostokątny kształt i płaska powierzchnia. Reszta właściwości dzieła p owinna być p odp or z ądkow ana t y m cechom . Obr az ma być jednolit y, organic zny jak na tur a . Nowa awangardowa sztuka była silnie związana z polityką i koncepcją nowego ładu spo łecznego. Paradoksalnie stawała się coraz mniej zrozumiała dla zwykłego człowieka. Wśród awangardy zmieniły się poglądy. Ar t ysta nie był już t ypem romant ycznego pięknoducha, a raczej mieszanką robotnika i w ynalazcy. Jego twórczość, niezależna od indywidualnych nastrojów, miała uczyć. Artyści awangardowi często tworzyli grupy, pisali manifesty i programy. Pier wszą grupą, do której należał Władysław Strzemiński był Blok. Powstał w 1924 r. Obok twórcy unizmu do największych indywidualno- 19 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ SZTUK A ści w t ym gronie należał Miec z ys ł aw Szc zuka, autor pier wsz ych w Polsce fotomontaży. Z czasem pomiędzy członkami ugrupowania doszło do konfliktu – dała o sobie znać bezkompromisowa natura Strzemińskiego. Szczuka zaangażowany politycznie, współpracujący z komunistyczną partią, gotowy był obniżyć artystyczną wartość dzieł sygnowanych pr zez grupę dla realizacji ideałów spo łecznych i politycznych. Strzemiński nazwał to ar tystyczną zbrodnią, a grupa rozpadła się w 1926 r. Kolejna, z k tórą wspó łpracował nazy wała się Praesens. Działając w jej ramach, malarz ogłosił swoją doktrynę unizmu w mal ars t wie. Dzięki mał żonce Kat ar z ynie Kobro zos t ał a rozszerzona na rzeźbę i architekturę. 20 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ SZTUK A Oboje z malarzem Henr ykiem Stażewskim, poetami Julianem Przybosiem i Janem Brzękowskim założyli grupę a.r. (skrót oznaczał artyści rewolucyjni lub awangarda rzeczy wista). Opar ta na założeniu unizmu głosiła, że Sztuka nowoczesna jest zaprzeczeniem tego wszystkiego, co było pr zedtem. Wł adys ł aw Str zemiński nie należał do mal ar z y, k tór z y s woją sz tuką mogą zarabiać na ż ycie. Jego dzie ł a był y trudne, rozumiane i doceniane pr zez ar t ystów i teoret yków awangardy. Nie sprzedawał obrazów. Uczył w żeńskiej szkole w Koluszkach, później w ykładał t ypograf ię pr zyszł ym drukar zom w Szkole Dokształcenia Z awodowego w Łodzi. Mias to to było w ow ych c zasach naz y wana zł ym miastem, nie kojar zyło się ze sztuką w odróżnieniu od Warsza- D zięki jego zapa ł owi, na p oc z ą t ku lat 30. w Łodzi powstała świetna kolekcja dzieł nowoczesnych – jedna z pierwsz ych tego t ypu w Europie. W uznaniu Strzemińskiemu przyznano Nagrodę Artystyczną Miasta Łodzi. Po II wojnie światowej artysta poświęcił się studiom nad p r o b l e m a m i f i zj o l o g ii w i d z e n i a . Z n a l azło to odbiór 21 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ SZTUK A pejzaży przedstawiających słoneczne powidoki. Strzemiński włączył się również w odbudowę życia kulturalnego w Łodzi. Pomógł w organizacji Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych, później prowadził t am zajęcia. Uc z ył też w szkole f ilmowej. W ykł adał his torię sz tuki w jego sposobie jej widzenia, w autorskim wydaniu. Pisał: Należy wydoskonalić oko i umieć nie t ylko mówić, lecz i widzieć. W 1950 r. Str zemiński został w yr zucony z uczelni. Taki los czekał artystów, którzy byli przeciw trendom wówczesnego socrealizmu. Resztę życia spędził w nędzy, zarabiając na dekorowaniu sklepowych witr yn. Chor y na gruźlicę zmarł 26 grudnia 1952 r.. W 1956 i 1957 obył y się w ystaw y prac malarza i jego żony Katarzyny. Rok później opublikowano Teorię widzenia. 22 FOTO GRAFIA 24 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FOTOGR AFIA Fotografia – sztuka czy rzemiosło? Autor: Piotr Grzesiak Wiele osób trak tuje fotograf ię jako formę zapisy wania wspomnień. Inni jedynie jako dodatek, opcję, możliwość oferowaną przez współc zesne telefony komórkowe. Ale nie każdy pos tr zega sz tukę, jaką jest fotografia w taki sposób. Znam wielu zapaleńców pokroju mnie, choć nie każdy wiąże z nią s woją pr z yszłość . A żeby wiązać s woją przyszłość zarobkową z tak ryzykownym i niepewnym zawodem, trzeba mieć perfekcyjnie opanowane rzemiosło, wiedzieć co zrobić, jak ustawić aparat i pokierować obiektem swoich zdjęć. I to w każdych, nawet najbardziej niesprzyjających warunkach. Nie każdy to potrafi, nie każdy umie w ziąć na swoje barki odpowiedzialność za utr walenie czyjejś imprez y, c z yichś wspomnień. GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FOTOGR AFIA Jak wspomniałem wyżej, sztuka fotografii składa się z dwóch pods t awow ych c z y nników. R zemios ł a , co jes t p ods t aw ą w s z y s t kiego, i artyzmu, bujnej wyobraźni połączonej z kreatywnością. Kreatywność to filar, bez niej daleko się w fotografii nie zajdzie, bo chyba nikomu nie chciałoby się oglądać na każdym ujęciu tego samego. I właśnie to stwarza możliwości wykazania się, wymyślenia nowego sposobu na wykonanie danej fotografii. Ale najpierw potrzebny jest aparat fotograficzny… Mam aparat w telefonie, już mogę zostać fotografem! – to chyba najgorszy sposób myślenia. Nikt, nawet jeżeli ma telefon z doskonałym aparatem mającym różne funkcje tematyczne, nie zostanie nagle profesjonalistą. Najlepszym sposobem, według mnie, na naukę fotografii jest nauka od początku, od podstaw. Kiedy w Pol sce królował komunizm, a żeby zdobyć jakikolwiek dobr y spr zę t f o togr af ic zny t r zeba by ł o mieć znajomości, ludzie myśleli inaczej, starali się do końca wykorzystywać to, co mieli. Ubolewam, że dziś już tak nie jest i że większość osób, które dostały lustrzanki cyfrowe od razu uważa się za profesjonalnych-super-hiper-ekstra-fotografów-grafików-filmowców. Ale cóż poczniemy – inne czasy. Kiedyś na taki aparat jak ten ukazany na zdjęciach tr zeba było pracować kilka dobr ych miesięc y, pr zeznac z ając minimal ne zasoby na jedzenie, ubr ania , c z y w rę c z ż yjąc w ubós t wie byleby t ylko go mieć (o ile wiedziało się, gdzie i od kogo t akow y kupić ). 25 26 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FOTOGR AFIA Wracając do nauki fotograf ii – osoby, k tóre są zafasc ynowane procesem powstawania zdjęć, procesem utrwalania światła na błonie (f ilmie fotograf icznym) na pewno lepiej nauczą się sztuki fotografowania, uż y wając aparatu na f ilm. Dlaczego? Pr zecież on nie ma nawet ekraniku!, Wszystko trzeba manualnie!, Toż to nie do pomyślenia! – tak pewnie pomyśli spore grono osób. Ale przecież jeśli cał y czas będziemy opierać się na automatycznych trybach robienia zdjęć, to niczego nie wywnioskujemy, prawda? Uczenie się na filmie to nauka na własnych błędach. Prześwietlisz zdjęcie? Okej, możesz je pow tórzyć, ale tracisz kolejną klatkę, a w przeciwieństwie do nowoczesnych lustrzanek nie ma ich nieskończenie wiele. Chyba każdy przyzna mi rację, kiedy powiem, że zupełnie inaczej patrzy się teraz na w y wołane przed laty odbitki,a inaczej na piksele świecące określonym kolorem tworzące obraz. Odbitka ma w sobie coś, czego nie da się teraz odt wor zyć. Wspomnienia, emocje związane z danym w ydar zeniem i samym w ykonaniem zdjęcia. I sprawia, że c zujemy dumę z tego, że udało się nam utr walić ten jeden, najważniejsz y moment , nie opierając się w ył ąc znie na spr zęcie. Foto: Flickr GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FOTOGR AFIA Grzegorz Maciąg 27 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FOTOGR AFIA Moja z ale t ą jes t to ze nie p ochodzę z Jur y Kr akow sko- C zęs tochowskiej. Mam śwież y umys ł każda nowa podróż jest dla mnie nowym przeżyciem. Traktuje wszystkie wyprawy jak nowe przygody. P o d r óż uje o w s c h o d zi i o z a c h o d zie w t z w. zł o t y c h g o d zin a c h . 28 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FOTOGR AFIA 29 Moimi ukochanymi miejscami są Rezer w t Gór y Zborów oraz Skałki R zędkowickie t am wracam najc zęściej. Celem jes t pokazanie Jur y jako miejsca najbardziej fotogenicznym w Pol sce. Jak narazie idzie w bardzo dobrą s tronę gdy ż gaze t a fotograf ic zna Digit al Foto V ideo w r ac a p o r az kolejny do nas już w c zer wcu . GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FOTOGR AFIA 30 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FOTOGR AFIA 31 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FOTOGR AFIA 32 33 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FOTOGR AFIA Autor: Jurassic Photo Team GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FOTOGR AFIA Apolinary Kurowski (ur. 1937), urodził się w Kościerzynie. W latach 1947 - 1955 mieszkał w Zawierciu, rodzinnym mieście Matki, Marii de domo Powroźnik. Tu ukończył I LO im. Stefana Żeromskiego (matura w 1955 r.). Absolwent Politechniki Śląskiej, pracował jako inżynier górnik w By tomiu i Nowej Rudzie. Po przejściu na rentę poświęcił się fotografii, a potem kolekcjonerstwu - numizmatycei filatelistyce. Mieszka w Jeleniej Górze. 34 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FOTOGR AFIA Wystawa fotografii Apolinarego Kurowskiego „FOTOTEK A rodzaju żeńskiego”. Wernisaż i spotkanie z autorem książki „Powrót do Zawiercia” 6 marc a 2015 r. W y s t aw a by ł ą o t w ar t a do koń c a marc a br. Galeria Sztuki ZAWartE MOK „Centrum” w Zawierciu ul. Piastowska 1 35 36 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FOTOGR AFIA Powrót do czarnego i białego Autor: Andrzej Borkiewicz O d 1960 roku za w s ze mia ł em a p ara t fotograf ic zny i nie ogranic zał em się do robienia p amią tko w ych zdjęć rodzinnych. W mies zkaniu , w ł azience , org anizo wa ł em sobie ciemnię, sam w y wo ł y wa ł em f ilmy i próbo wa ł em robić zdjęcia w coraz więk s z ych forma ta ch. Po pr zejściu na rentę in wa lidzką w 1977 roku p asja fotografo wania p och ł onęła mnie ca łkowicie. Zosta łem c złonkiem Jeleniogór skiego Towar z yst wa Fotograf icznego, uczestniczyłemw wielu zbiorow ych w ystawach fotograf ic znych, mia łem ich też kilka indy widualnych, a głównym tematem moich zdjęć, obok fotograf ii repor tażowej i sat yr ycznej, była kobieta w por trecie i akcie - t ak o początkach s wej pr z ygody z f o t o g r a f i ą n a p i s a ł A p o l i n a r y Ku r o w s k i w e w s p o m n i e n i o w e j książce Powrót do Zawiercia, której słów kilka poświęcę na końcu tego tek s tu , bo pr zede w s z y s t kim jes t on o w y s t awie f o togr af ii Kurowskiego. Wystawa to o tyle niezw ykła, że prezentuje w ybrane pr ace z l a t 1978 - 198 4, w y ł ąc znie c z ar no-bia ł e z jedny m t y l ko w yją t kiem kolorow y m , aby precep tor wiedzia ł , że au tor p o t r af i f o togr af ow ać na koloro wo, t y l ko tego nie lubi… GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FOTOGR AFIA Gdyby autor poprzestał na fotografowaniu kobiecego ciała w pełnej palecie jego atr ybutów (piersi, pośladki, łono, uda, nogi) wówczas mógł ulec pokusie robienia zdjęć często obscenicznych, czysto dwuznacznych obyczajowo. Pokusa była zresztą wielka, bo rozkwit twórczości fotograficznej Apolinarego Kurowskiego przypadł na przełom lat 60. i 70. minionego wieku, kiedy peerelowska publika z wypiekami na t war zy oglądała s ł ynne Salony VENUS ze śmiał ymi ak tami autorów z całego świata, a pryszczaci, domorośli fotoamatorzy próbowali - zwykle ze śmiesznymi, zgoła pornograficznymi efektami - robić na kliszy ORWO ak t y swoich sympatii. Kurowski, który sam wystawiał na VENUS, był już dojrzałym mężczyzną, doskonale wiedzącym, gdzie dołożyć cień, jak naświetlić negaty w, aby oczy wisty erotyczny podtekst przenieść w świat wielkiej metafor y ludzkiego życia, zaklętej w kobiecym ciele. Twarze, młode i dojrzałe, w ystylizowane usta i oczy, rekwizy ty i scenografia kadru, często tajemnicza aura fotografii - zrobionej w plenerze, w atelier, gdzieś we wnętrzach - komponują się razem w koncepcję fototeki rodzaju żeńskiego, uzupe łnianej czasem ( jak mniemam...) raczej z obowiązku, raczej en passant zdjęciami pejzaży, scen rodzajowych, ba, ostatecznie nawet facetów. Bywa, że mają oni p odmalow ane oc z y, mocny makijaż , jak by au tor by ł bezgr anic zni, a przy tym szczęśliwie uzależniony od archetypu kobiety.Najczęściej to Afrody t a, r zadziej Deme ter... W pracach Kurowskiego widać zresztą dyskretną walkę między mot y wem kobiet y-kochanki i kobiet y-matki. Ta pier wsza, zawsze uwodzicielska i nigdy wyuzdana. Ta druga, dojrzała i zawsze w swym macierzyństwie piękna i podniecająca - przy czym określenia tego uży wam od źródłosłowu, podniety, czyli impulsu do sięgnięcia po kontekst kulturow y, gdzie cielesność to symbol zbratania z naturą, której doznawali Adam i Ewa w Raju. Bibilijnego węża ar tysta zamienia niejako od niechcenia w ł abędzia - jak Zeus - kuszącego Ledę. Łacinnik z I LO, prof.Miernik, byłby dumny ze swego ucznia... Widać zresz t ą w jego fotograf iach s wois te oc z y tanie pl as t yc zne, w yrażone we wmontowanych mot y wach lus ter, okien, obrazów w obrazach s ymbolice rodem z tradycji mal ars t wa europejskiego. Matka z dzieckiem, stojące w wodzie - jakby chciał y pow tór zyć akt chrztu, w yzwolone ze wstydu nagości; sylwetka kobiety, stojącej na skale - jakby chciała dać się unieść siłom natur y; skr y ta w cieniu, siedząca na parapecie NN - jakby s woją erot yc znością był a mocno znudzona, może nawet zawstydzona... Te i inne, zainscenizowane na 37 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FOTOGR AFIA kadrach pr zez autora s y tuacje, ś wiadc zą, że nie poddał się moc y - s z y bs zej od my śli - migaw ki, t y l ko panow a ł nad nią do koń c a , do momentu czarownego dla każdego fotografa, kiedy to on - jak Demiurg - dec yduje, co jes t na klisz y. Kurowski potrafi pomajstrować przy kadrze, potrafi też zrobić fotografię kolorową, jednak - odnoszę wrażenie - czynił to wbrew sobie. Czerń i biel, ze wszystkimi ich walorami, oddają jakąś etykę, filozofię plus / minus. Cia ł o jes t pięk ne, br ak cia ł a jes t br z ydki; cia ł o t ajemne jes t leps ze od obscenic znie odk r y tego; KOBIE TA ma pr zewagę - k sz t ał tem, formą, szc zegó łem - nad t ym wsz ys tkim , co p os t r zegamy. Tego dowodzi Kurow ski. Każdy z rodzajó w fotograf ii w yma g a ś wia domości, co jes t w niej n ajważniejs ze: komunika t o spra wa ch ludzi, o r zec za ch i przyrodzie czy też własna emocjonalna wypowiedź twórcy, przejawiająca się w jego ingerencji w obraz powstając y na klis z y -– napis a ł a Ur s zul a C zar tor y ska (Pr z ygody plas t yc zne fotografii, 1965). Nie przypadkowo sięgnąłem po słowa tego autoryte tu nad au tor y te t ami, p o c y t a t z pier w s zej, p ol skiej, profesjonalnej analizy kr y t yczno-naukowej XI Muzy pt . Przygody plast yczne fotograf ii Ur s zuli C zar tor y skiej z 1965 roku , kied y A p olinar y Kurow ski wkrac zał w ś wiat fotograf ii. Urszul a C zar tor yska zawsze poszukiw a ł a kon tek s tu kulturowego i an t rop ologic znego dl a zjawiska, jakim jest w pop-kulturze fotografia i jej szczególny rodzaj, czyli ak t . 38 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FOTOGR AFIA A Kurowski miał chyba pecha, że nie urodził się w XIX wieku, że nie dane mu było poznać Stanisława Ignacego Józefa Ostroroga juniora, k tórego heliograf ie z ak torkami, tancerkami, kur t y zanami z Par y ża był y pier wszymi ar tystycznymi aktami w dziejach polskiej fotografii. Nie ukrywam, że chciałbym być podczas ich spotkania nawet za ceną przyjścia na świat dawno, dawno temu, dużo dawniej niż w ynika to z mojego PESELU... Byłaby niezła impreza, gwarantuję... Kurowski nie musi znać prac teoret ycznych Bar thes’a, Morrina, MacLuhana, Benjamina, du Chamin’a. Nie musi, bo w jego twórczości fotograficznej, którą oddał innej swojej pasji, czyli kolekcjonerstwu, widać radość aktu twórczego, widać mądrość oka fotografa, który unika brutalizacji i pr ymity wizacji obiektu, jakim dla niego jest KOBIETA ta smutna, ta radosna, ta wielka w macierzyństwie, ta w yraźnie znudzona obecnością jakiejś obcej płci. Nie wiem, czy Kurowski był świadomy, tego, co robi, czy też miał artystyczny instynkt, impuls, podnietę, aby swoje kadry komponować wedle z as ad y napię cia mię dz y real noś cią a insceniz acją. W iem , że prezentowane na tej w ystawie zdjęcia - w ybrane przeze mnie z bezwzględną manią uwielbienia KOBIET - pokazują, jak można kochać, jak można ciesz yć się i dzielić się radością kochania z innymi. Pan Apolinar y, znacznie ode mnie starszy, bo z Zawiercia w yjechał, kiedy ja się rodziłem, dał mi impuls, podnietę, inspirację do zastanowienia się nad t ym, czy bliższa jest mi biała z lewej, czy czarna, ukr y ta za woalem włosów z prawej. Symbolika bieli i czerni nie jest pr zecież pr z y p adkow a - to od wiec zna w al ka dobr a ze zł em , kus zenia i odkupienia , gr zechu i p oku t y. . . Pan A p olinar y nie by ł by sob ą , gd y by u wiel bienia dl a kobiec e g o c i a ł a n i e s ko n f r o n t o w a ł z b r u t a l n ą , c z a s e m ś m i e s z n ą r z e c z y wis tością l at PRL , k tór y odebr a ł mu Ojca. Ojciec zmarł na p o g r u żl ic zn e p o w ik ł a nia , k t ó r y c h n a b a w i ł się w w ię zie nia c h n a j bardziej sprawiedliwego us troju... Lata 50., 60., 70., 80. - to apoteoza tego ustroju, kiedy Kurowski dojrzewał, po raz pier wszy kochał, studiował, pracował, obser wował świat i fotografował go. O tych latach wiele bardzo intymnych wspomnień znaleźć można w jego k siążce Powrót do Z awiercia. Fotograf ia pow y żej jes t jedną z najbardziej jadowit ych, jakie znam, satyr na czasy, co prawda minione, lecz przecież tkwiące gdzieś g ł ę b o ko w n a s zej zbio r o w ej p o d ś w ia d o m o ś ci . Kul t o w a m ó w nic a , 39 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FOTOGR AFIA znudzone plenum skonf ron tow ane z nagą model k ą to me t af or a t y leż pr ze w ro t na , co p e ł na s wois tej ador acji nagiej pr awd y, o k tór ą ł a t wiej w ted y by ł o niż o pr awdę jako cno tę. Prawda objawiała się w polskiej mutacji sł ynnej Prawdy spod Kremla. I znów satyr yczny pazur Kurowskiego, bo zdjęcie czy tającej Trybunę Ludu, czemu przypatrują się łabędzie, odczytać można jako parafrazę sł ynnych słów: Polacy nie gęsi - tylko łabędzie i swój język mają... Tak mógłby tę fotograf ię podpisać Kurowski, zdoby wca brązowego medalu na międz ynarodowej w ys t awie Foto żar t ‘84. Twórczość fotograficzna Apolinarego Kurowskiego jest już - jak z ap e w nia au tor - zamk nię t y m rozdzia ł em . Ter az ciekawe c z as y, w jakich żył i żyje, postanowił inaczej dokumentować. Z tego powstała książka pełna anegdot, nazwisk, wspomnień o miejscach, których już nie ma, albo zmieniły się tak bardzo, że sam autor miał kłopoty z ich identyfikacją. Szczególny jest też kontekst jej wydania (rok jubileuszu 100-lecia nadania Zawierciu praw miejskich) sprawiający, że czy ta się ją jak opowieść o wielkiej historii, pokazanej przez pryzmat setek mał ych histor yjek. Szkoda jedynie, że w książce jest tak mało zdjęć Kurowskiego, bo przecież fotografia była jego pasją, poprzez którą wyrażał swój ciepły stosunek do świata, budując prostymi metodami nastrój sw ych prac. Nie ucieka od nos t algii, nie obce mu operowanie s ymbolem. Potraf i uśmiechnąć się z kadru i poza kadrem. Po pros tu - potraf i robić zdjęcia... 40 FILM 42 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FILM Southpaw Autor: Grzegorz Pawlik Obraz opowiada o leworęc znym pięściar zu Billym Hope ( Jake Gyllenhaal), k tór y p ow r ac a na ring p o ż yciowej t r agedii. Próbując utrzymać tytuł mistrza, walczy również o odzyskanie miłości swojej có r k i A l ice (Cl a r e F ol e y ) . Z a p o w ia d a się k a w a ł s ol id n e g o k in a . Foto: www.highsnobiety.com 43 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FILM Orły 2015 rozdane Autor: Grzegorz Pawlik Foto: TVP.pl Największym triumfatorem gali okazał się f ilm Bogowie w reż yserii Ł uk as z a Pal kow skiego. O br az o t r z y ma ł aż 7 s t a tue tek , w t y m dl a Tomas z a Ko t a w k a tegorii Najleps z y ak tor. C z ter y s t a tue t ki otr zymało Miasto 44 w reżyserii Jana Komasy, dwie Powstanie Warszawskie tego s amego t wórc y. Najleps z y m serialem okaz a ł się C zas honor u: Po w s tanie, a f il mem europ ejskim Le wia tan. Orł a za osiągnięcia ż ycia otr z ymał Franciszek Piec zka. 87-le tni a k t o r s t w o r z y ł w his t o r ii p ol s k ie g o k in a w iel e nie z a p o m nia ny c h ról . Był Gus tlikiem w Cz terech pancernych i psie, co pr z ynios ło mu ogólnopol ską s ławę, Mateuszem w Ży wocie Mateusza, Dziadem/ Bogiem w Konopielce, Bar tłomiejem Grabem w Requiem Witolda Leszc z y ńskiego, k arc zmar zem w Aus terii, Pio t rem A p os to ł em w Q uo Vadis Jerzego Kawalerowicza, Sierszą w Perle w koronie Kazimierza Kutza i obłąkanym Paszeko w Rękopisie znalezionym w Saragossie Wojciecha Jer zego Has a . Bogowie to opowieść o buntowniku, któr y rzucił w yzwanie naturze, w ł adz y i w ł asny m ogr anic zeniom . To f il m o pier w s z y m udanym polskim przeszczepie serca dokonanym przez prof. Religę w Zabrzu. Dramat nieudanych operacji, walka o każde uderzenie serca, wielkie ambicje i bolesne porażki, samotność geniusza, k tór y s t aną ł sam przeciwko swoim mentorom i rozpoczął rewolucję w polskiej med yc ynie. Jak ą cen ę musia ł zap ł acić z a sukces? 44 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ FILM The Leviathan Autor: Grzegorz Pawlik Neill Blomkamp (Dystr yk t 9, Chappie) oraz Simon Kinberg (t wórca X-Menów ) w yprodukują widowisko science fiction pt. The Leviathan. Dl a t ych , k tór z y nie s ą w temacie, p olec am zobac z yć teaserow y podniebny pojedynek pomiędzy eskadrą pilotów przyszłości a tytułow ym s t worem, k tór y zos t ał s t wor zony pr zez Ruairíego Robinsona. MUZY KA 46 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ MUZ YK A Muzyka w propagandzie Autor: Ereg Foto: kultura.wp.pl GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ MUZ YK A 47 W pier wszej połowie XX wieku spór o to, czy muzyka zawiera sensy inne niż czysto estetyczne, z filozoficznych dywagacji na temat ontologic znej natur y muz yki i procesu jej t wor zenia pr zerodził się w protest przeciwko używaniu muzyki jako narzędzia totalitaryzmu." Po zakończeniu pier wszej wojny światowej nastał kr yzys demokracji a także monarchii w Europie, powstawał y rządy autor y tarne i totalitarne. W 1917 w ybuchła Rewolucja Październikowa, która spowodowała przęjecie władzy w Rosji przez par tię komunistyczną. Taką tendencją do zmian ustroju politycznego popular yzowała się w Europie. W 1922 roku Benito Mussolini, niezadowolony z aktualnego kryzysu oraz braku zdobyczy terytorialnych Włoch, przejął władzę podczas tak zwanego Marszu na Rzym. Czter y lata później, Adolf Hitler wraz ze swoją partią narodowo - socjalistyczną zdobył większość w parlamencie niemieckim i formalnie przejął władzę nad pogrążonym w niestabilności narodzie niemieckim. Wszystkie te systemy głosiły propagandę ( propaganda [łac.] celowe oddział y wanie na zbiorowość i jednostki zmierzające — przez wykorzystanie środków perswazjiintelektualnej i emocjonalnej — do wykształcenia pożądanych przekonań i zachowań.), która uświadamiała swoich oby wateli o w yższości swojego narodu (tak jak to było w Niemczech) lub wyższości poglądów politycznych nad innymi poglądami (tak jak w Rosji Radzieckiej). Propaganda obejmowała wszystkie dziedziny życia oraz w ykorzysty wała każdą formę pr zekazu, tak że i sztukę. Propaganda w sztuce nie jest w ymysłem uczonych czy ministerstw zajmujących sie wpł y wem politycznym. Zajmowali się już tym staroży tni Grecy czy Rzymianie, którzy stworzyli pier wsze zasady w ykorzystania muzyki do wpł y wu na jednos tkę. Sam ten mechanizm ma w ymiar uniwersalny i ponadczasow y. Jako pier wsi marksiści odnowili na własne potrzeby zasady w ykor z ys t ania muz yki do wp ł y wu pr zez Greków i R z ymian. Uc zeni marksistowscy wytłumaczyli, jakie mechanizmy psychologiczne nakładają się na proces percepcji muzyki i dostarczyli instrukcji, jak mechanizmy te można wykorzystać, by dla wielu ludzi znaczyła ona to samo stając się instrumentem reżimu. Reżim radziecki jak i III Rzeszy przyjął ideologiczno - estetyczną koncepcję kształ towania rzeczy wistości zwaną: „estet ycznym nadrealizmem”. Presja związana z tą koncepcją spowodowała obf itą ilość dzie ł spe łniających założenia komunizmu. W Związku Radzieckim Republik Radzieckich (a po II wojnie światowej i w k r ajach s a telickich) is t nia ł nur t z w any socrea lizmem, k tór y przedstawiał świat jako wizję idei świata komunistycznego, tematyki pracy i tradycji ruchu robotniczego, związanych z tezami marksistow- GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ MUZ YK A skiej ideologii. Realizm sowiecki w 1922 roku nazy wano bohaterskim, monumentalnym, społecznym, tendencyjnym a wreszcie – romantycznym. W Niemczech hitlerowskich realizm początkowo charakter yzowano jako bohaterski, a potem – na wniosek Josepha Goebbelsa – nazwano go idealistycznym. W Niemczech miało to trochę inną w ymowę niż w Rosji. Przede wszystkim różnica miedzy nur tem radzieckim a niemieckim jest taka, ze w komunizmie liczyła się władza w rękach robotników, a w nazizmie największym dobrem było państwo i cał y naród niemiecki. Sama też par tia nazistowska miała charakter militarny. Nazizm odrzucał religię oraz war tości chrześcijańskie skupiając się na prastar ych wierzeniach germańskich czy wczesnych wierzeniach indyjskich (zapożyczona została swastyka). Zapożyczenia germańskie były wszechobecne. Poczynając na wierzeniach starogermańskich bogów, kończąc na piastowaniu legend germańskich, tak jak na przykład Pierścień Nibelunga, a także fascynacje pozagermańskie takie jak Tristan i Izolda. Spowodowało to, że kompozytor Richard Wagner został uznany za męża opatrznościowego narodu niemieckiego. Spowodowane było to jego osobistymi poglądami politycznymi, fascynacją oraz twórczością kompozy tora. Jego oper y i libretta powstawał y w oparciu o sagi i podania starogermańskie sam też postulował o odrodzenie ducha germańskiego. Spowodowało to, że za czasów hitlerowskich Niemiec każda premiera Pierścienia Nibelunga była świętem narodow ym, pokazem niemieckiego szowinizmu. Inna pieśń, Tannhäuser została uży ta podczas defilady w Wiedniu, nawet podczas komunikatów radiow ych z frontu uży wano jako podkład utwor y kompozy tora. Na podstawie traktatu Ribbentrop – Mołotow Związek Radziecki zobowiązał się do reper tuaru obowiązkowego ZSRR oraz do częstszych premier. „Wagneryzm uświetniał III Rzeszę do jej końca, aż do 12 kwietnia 1945 roku. Tego dnia po raz ostatni Hitler i czołowi reprezentanci Rzeszy zebrali się w Filharmonii Berlińskiej na pożegnalnym koncercie, którego głównym punktem programu był – adekwatnie do sy tuacji – Zmierzch bogów. Długo po tym oper y kompozy tora kojarzyły się z nazizmem. Amerykanie, zaraz po kapitulacji Niemiec zakazali twórczości Richarda. Strach przed odrodzeniem ducha nazizmu był tak wielki, że Izraelska Orkiestra Symfoniczna do roku 2000 miała zakaz gr y wania ut worów Wagnera, co dowodzi jak bardzo jego t wórczość w topiła się w politykę nazizmu. Historia dla komunistów była ważna jedynie jako przykład pokazujący ich jako w ybawcy uciśnionego ludu. Wykorzystanie ideologii, szowinizmu czy też w yższości narodu było bezsensowne, ponieważ w tedy, jak i do tej por y Rosja jest wielokul- 48 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ MUZ YK A turowa, poza tym komunizm nie opierał się na war tościach ponadnarodow ych, na war tościach ideow ych. Sztuka socrealist yczna była skutecznym narzędziem propagandow ym, zwłaszcza niektóre jej gatunki dosłownie hipnot y zowa ł y ludzi w ZSRR. Celowa ło pod t ym w zględem kino epoki stalinowskiej, a właściwie jeden z gatunków f ilmow ych – komedia muzyczna (…) o skuteczności propagandowej radzieckiej komedii muzycznej zadecydowało umiejętne w ykorzystanie marksistowskiej metody szerokiego oddział y wania muzycznego, która – jak przyjmiemy - ma walory uniwersalne. Podczas wojny Stalin chcąc zmobilizować lud do pracy w fabrykach, mobilizacji narodu rosyjskiego jak i podtrzymywania ideałów komunistycznych kazał pisać piosenki, które powodowały uspokojenie ducha cywilów. Jak już wcześniej zostało wspomniane, muzyka była elementem propagandowym w nowych Niemczech, ale i w Związku Socjalis t yc znych Republik Radzieckich i krajach satelickich. W czasach komunizmu i socrealizmu (socrealizm w Pol sce zos t ał wprowadzony w roku 1949, lecz już w 1956 roku społeczeństwo stawało się niespokojne po w ygłoszeniu referatu pr zez Nikitę Chruszc zowa O kulcie jednostki ) w ł adza uż y wał a wszelkich sposobów, aby zjednać sobie ludność. W krajach socjalistycznych ten kierunek w sztuce miał oficjalny status podstawowej i jedynej metody twórczości ar tystycznej, był w ykładnią tak zwanej sztuki zaangażowanej, jako ideowego i propagandowego narzędzia par tii komunistycznych. Poza kłamstwami na wiecach, docierał y one do ludności również poprzez zmanipulowane media, jak i kulturę i sztukę. Ar tyści mieli ograniczone możliwości – albo tworzyli dzieła zgodne z ideami realizmu socjalnego, albo ich prace nie był y publikowane, a autor z y mieli problemy z prawem. Rola cenzur y była szczególnie istotna w tamtych czasach. Był okres, kiedy to cenzura kojarzyła się z zakazem rozpowszechniania pewnych treści, jednak w innym czasie cenzura nie zakazy wała, a nakazy wała co i jak tworzyć. W socrealizmie popularnymi formami sztuki stał y się plakaty promujące rozwój i industrializację wsi oraz w yerotyzowaną i w yemancypowaną kobietę-robotnika. Kolejną formą była powieść produkcyjna. Jest to powieść, w k tórej dominuje tematyka pracy. Głównym bohaterem jest młody i energiczny c złowiek , pr zodownik prac y, k tór y skutec znie walc z y z opoz ycjonistami komunizmu. Język był prosty, przygotowany dla przeciętnego oby watela. Władza starała się zdoby wać sympatię również dzięki pieśniom masow ym. Był a to popularna prosta pieśń nawiązująca w warst wie muzycznej do tradycyjnych pieśni ludow ych z prostą melodią. Zagrzewała ona do pracy, a swoim prostym tekstem proklamowała 49 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ MUZ YK A idee realizmu socjalistycznego. Pieśń masowa miała być przystępna w st ylu i narodowa w treści. W tamt ym okresie oczekiwano utworów melodyjnych, konsonujących, nawiązujących do pieśni i tańców ludow ych, a w temat yce dzie ł scenicznych i kantatow ych – do historii, oczywiście odległej i bohaterskiej. Bardzo znanym utworami są Kantata na 20-lecie Października autorstwa Siergieja Prokofjewa, oratorium Pieśń o lasach Dymitra Szos t akowic za. Po wojnie, w roku 194 8, podc zas zjazdu w Pradze nar zucono kompoz y torom zasady budowania pieśni socrealis t yc znych. Nies te t y, był a to dość niechlubna uchwał a dl a kompoz y torów pańs t w podległ ych Związkowi Radzieckiemu. W Polsce początkowo polemizowano z zasadami narzuconymi kompozytorom, ale oficjalnie wprowadzono je w 1949 podczas zjazdu kompozy torów w Ł agowie Lubuskim. Grupa 49, k tórą t wor zyli tr zej m łodzi kompoz y tor z y Tadeusz Baird, Kazimier z Serocki i Jan Krenz, jako pier wsza zadekl arował a gotowość do prokl amowania idei. W Polsce popularnymi pieśniami był y Na prawo most, na lewo most autorstwa Alfreda Gradsteina i Symfonia Pokoju Andrzeja Panufnika. Ut wor y, uznawane za spr zeczne z dyrek t y wami realizmu socjalistycznego określano mianem formalistycznych np. Symfonia Olimplijska Zbigniewa Turskiego i nie dopuszczano do jej wykonania. Im później, t ym muzycy odchodzili od koncepcji socrealist ycznej, ludzie przejedli się piosenkami o żniwach czy o pracy kobiet na polu. Jak widać muzyka była instrumentem wpł y wu politycznego na społeczeńst wo. Wspó łgrała ona z innymi dziedzinami sztuki jak literatura czy architek tura, t wor ząc doskonałe nar zędzie, k tóre było w stanie zmanipulować naiwne, niew ykształcone społeczeństwo. Muzyka propagowała prawdy, które władza chciała przedstawić w sposób przystępny dla stereotypowego odbiorcy – robotnika, obywatela, niezbyt w ykształconego z podstawow ym zasobem słów. Wszystkie celowe działania zmierzające do ukształtowania określonych poglądów i zachowań opierają są na intelekcie i emocjach manipulowanego podmiotu. Jak już wiemy z wcześniejszego rozdziału, muzyka ma istotny wpł y w na ludzkie emocje. Ówcześni psychologowie wiedzieli to i w ykor zyst y wali muzykę dla celów politycznych propagując odpowiednią kulturę i teorie. Socrealizm i komunizm są świetnymi przykładami jak dobr ze zakor zeniona idea, k tórej pot wierdzenia można było dostr zec w każdej dziedzinie życia, jest w stanie przetr wać nawet śmierć przy wódców, w t ym w ypadku Lenina i Stalina. Wszystko było robione po to, aby osiągnąć zamier zony cel – idealnego państ wa komunist ycznego. Według niektór ych badaczy zjawisk charakter ystycznych dla r e żim ó w 50 51 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ MUZ YK A totalitarnych, a także społeczeństw żyjących w tych systemach wskazuje mniejszy lub większy wpł y w na utrzymanie kultu jednostki oraz ideologii powodujące ogólnie zniewolenie. Foto: wikipedia.org 52 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ MUZ YK A Powrót do przeszłości Autor: Piotr Grzesiak Każdy ma marzenia. Nie znam człowieka, który by o czymś nie marzył. Jedni mar zą o karier ze lekar za, inni o drogim Porsche. S ą też t ac y, którzy marzą o dobr ym sprzęcie audio. Ano właśnie, audio. Obecnie ceny zestawów kina domowego, tych dobrej jakości, nie budżetowych, są zatr ważające. Nie będę rzucał kwotami, markami, w ylewał na papier mojej osobistej opinii na ten temat . Nie o t ym jest ten ar t ykuł . GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ MUZ YK A Zatem o czym jest ten ar t ykuł? Pewnie każdy z Was, Czy telników, zapy tany, czy zna markę Tonsil, odpowiedziałby przecząco. Co jes t w t ym t akiego, że akurat o t ym piszę? Wspominałem o mar zeniach, że każdy je ma. Zgodnie z t ą tezą w epoce PRL ludzie również je mieli. W czołówce znajdowały się wówczas posiadanie samochodu marki FSO, na pr zykład Poloneza, k tór y był war t y w dolarach t yle, co mies zkanie w War s zawie. B y li też t ac y, k tór z y mar z y li o c z y mś , co pomoże uwiecznić ich bliskich na fotograf iach. Na tr zeciej zaś poz ycji znajdował y się wówc zas zes t aw y muz yc zne f irmy Tonsil – jedynej pol skiej f irmy produkującej spr zęt HiFi. I to w ysokiej jakości. War to dodać, że marka Tonsil wchodziła w skład Zjednoczenia Przemysłu Elektronicznego i Teletechnicznego, znanego szerzej jako UNITR A . Tu już niektór ym pewnie zaczyna świtać, że coś takiego istniało. W dzisiejsz ych c zasach pr zecię tni m łodzi ludzie zapy t ani o producentów najlepszych zestawów HiFi w ymieniają takie firmy jak Sony, LG, co poniektórzy wspomną może o markach Harman Kardon, Yamaha czy Pioneer (ale tylko nieliczni). Powstaje konkluzja: Gdzie podział a się t a s ł ynna Unitra? Skoro był a t aka dobra, nik t by o niej nie zapomniał! Okazuje się, że wiele osób, niestety, to zrobiło. Uznało ją za relikt przeszłości i automatycznie w ydało w yrok śmierci na polski spr zęt . S ł yszałem wiele opowieści, co ludzie kiedyś robili, żeby zdobyć kolumny rodzimej produkcji. Bo t ylko t akie można było dos t ać . Dziś te same kolumny, o k tóre niegdyś się, mówiąc kolok wialnie, zabijano, lądują na śmietnikach. Bo są niepotr zebne. Stare. Zniszczone. Nadszarpnięte zębem czasu. I tu pr zechodzimy do sedna całego tego tekstu. Chciałbym tutaj podkreślić jedno zdanie, k tóre w ypowiadam każdemu pr zeciwnikowi pol skich w ynalazków z minionej epoki: NAWET NIE WIECIE, JAK TO POTR AFI Z AGR AĆ! Być może k toś z Was w piwnicy, na str ychu czy u dziadków tr zyma takie skarby. Wieże. Kolumny. Wzmacniacze. I to tam gnije, kur zy się. Spróbujcie poszukać ich w Waszych domost wach. Spróbujcie na nowo dostr zec w nich war tość, k tórą widzieli nasi rodzice, dziadkowie. A co najważniejsze – w ykor zystajcie ich potencjał! Sam jes tem z wolennikiem pol skiej myśli technic znej. Pr zy znaję, może nie była i nie jest najlepsza. Ale ma duszę. Duszę, k tórą s ł ychać w każdym dź więku w ydanym pr zez pol ski głośnik . Żeby zachęcić Was do prób i poszukiwań, powiem Wam, co można z takimi znaleziskami zrobić. Macie głośniki do komputera? Każdy ma, może niek tór zy uż y wają s łuchawek , ale liczę, że każdy głośni- 53 54 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ MUZ YK A ki również posiada. Najdroższe zestaw y komputerow ych głośników osc ylują w granicach 50 0 zł . I grają całkiem dobr ze. A co byście powiedzieli na podł ączenie PRL-owskich kolumn pod Wasz osobist y komputer? Br zmi ciekawie, ale czy to w ogóle ma prawo by tu? Okazuje się, że nie t ylko ma prawo by tu, ale jest fantast ycznym pomys łem na ponowne w ykor zystanie Waszych skarbów. Wystarczy chęć. Chęć zauf ania dawnej pol skiej myśli technic znej, k tórą zniszc z ył wolny r ynek i nap ł y wające z zachodu tanie plastikowe ustrojst wo. Apeluję do Was – R ATUJCIE POL SKIE SPR ZĘT Y! A jeśli naprawdę nie ch cecie tego t r z y ma ć w domu , to spr zedajcie to komu ś, k to b ę dzie p o t r a f ił to w y kor z y s t ać . Jeżeli b ę dziecie p o t r zebow ali p omoc y – pis zcie, ch ę t nie dor adzę. Foto: Piotr Grzesiak ARCHI TEKTURA WNĘTRZ 56 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ ARCHITEKTUR A Kolor ochry – naturalne barwy ziemi w mieszkaniu Autor: Maria Potrykus GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ ARCHITEKTUR A 57 Zastosowanie koloru jest jednym z najłatwiejszych i ulubionych sposobów na to, aby wnieść odpowiedni nastrój i ukazać centralny punkt w pr zes tr zeni w domu. Kolor ochr y jes t c zęścią t z w. kolorów ziemi i jest doskonał ym uzupełnieniem w klasycznych zestawieniach bar w. Pobudza i inspiruje oraz pozwoli Ci stworzyć harmonijne schematy oparte na subtelnych odcieniach minerałów, skał i gleby. Kolory ziemi s ą bowiem c zęścią naszego środowiska naturalnego i s t anowią doskonałe tło do codziennego ż ycia, pochodzą z naturalnie w ys tępujących pigmentów. Minerał y i skał y są częścią struktur y ziemi, a ich kolor y różnią się odcieniem i intens y wnością. Brąz y c z y żó ł t a ochra – wszystkie ich odcienie należą do tego samego zakresu tonalnego i dobrze mieszają się ze sobą. Ochra to rodzaj pelitycznej zwietrzeliny skał bogatych w związki żelaza, w ykorzysty wany jako naturalny, nieorganiczny pigment o barwie od żółtej do brązowej. We wspó łc zesnym designie szeroko s tosowany jes t w kombinacji z innymi bar wami, również pas tel ami. GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ ARCHITEKTUR A 58 Foto: pinterst.com 59 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ ARCHITEKTUR A Lustro z elegancką unikatową vintage ramą Autor: Maria Potrykus Istnieje wiele rodzajów luster, które możemy wybrać i umieścić w naszej ulubionej c zęści domu. Kor z ys t anie z lus tra jako akcesoria i ozdoby we wnętrzu jest dobrym posunięciem. W rzeczywistości wypukłe lustra w różnych ramkach pr zypominać mogą dzie ła sztuki. Odpowiednio dobrane lustro na ścianie sypialni lub w salonie nie tylko odzwierciedla Twoją osobowość, ale jest też piękne. War to zdecydować się więc na t akie, k tóre jes t niekonewencjonalne i unikatowe. Ponadto istnieje wiele eleganckich i niesamowitych wzorów w różnorodnych stylach – jest w czym w ybierać. GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ ARCHITEKTUR A 60 61 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ ARCHITEKTUR A Wybór lustra w salonie powinien być zgodny z Twoim gustem i osobowością. Bez w zględu na to, c z y lubisz wspó łc zesne, nowoc zesne i eleganckie dekoracje, czy nie, po prostu w yeksponuj je ciekawie w swojej pr zestr zeni, aby coś w niej zmienić. Będą one naprawdę świetnie wyglądać i uczynią każdy pokój ciekawszym. Zabytkowe eleganckie lustra mogą zmienić styl pokoju bł yskawicznie. Foto: pinterst.com 62 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ ARCHITEKTUR A Tytuł: Jak ciekawie wykorzystać miejsce pod schodami? Autor: Maria Potrykus GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ ARCHITEKTUR A Istnieje kilka miejsc w naszym domu, które są marnowane i niew ykorzystywane. Jednym z t ych obszarów jes t miejsce pod schodami. Życie w mieszkaniu pię trow ym (c zęs to również z poddaszem) w kamienicy lub domu oznacza, że posiadasz w nim schody. W wielu mieszkaniach i domach te schody znajdują się w salonie lub w jadalni. Poniżej zebrałam kilka pomysłów na to, jak właściwe tę pr zes tr zeń pod schodami w ykor z ys t ać . Jeśli więc często zastanawiałeś się, jak zaaranżować to miejsce w rozsądny sposób, war to skorzystać z kilka inspirujacych przykładów, które mogą być ciekawym rozwiązaniem. Istnieje bowiem wiele sposobów na racjonalne w ykorzystanie tego miejsca, które można przekształcić w dodatkową część kącika mieszkalnego. 63 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ ARCHITEKTUR A Dodatkowa przestrzeń kuchnna Jeśli Twoja kuchnia znajduje się niedaleko schodów – włącz tę przestrzeń do otwartej kuchni. Można zainstalować małą modułową kuchnię, powiesić kilka pó łek ściennych, regulowane szaf ki itd. To nie tylko wykorzystanie przestrzeni w pomysłowy sposób, ale dzięki temu będziesz mógł również nadać wnętrzu dodatkowego uroku. Powiększenie pokoju Pr zez dodanie ładnego regału, pr zy tulnego fotela i stolika można włączyć tę niew ykorzystaną przestrzeń pod schodami do pokoju gościnnego. Jeśli pozwoli na to miejsce, dodaj również kilka ciekawie oprawionych zdjęć na ścianie. 64 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ ARCHITEKTUR A 65 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ ARCHITEKTUR A 66 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ ARCHITEKTUR A Minipracownia Możesz też przekształcić to puste miejsce w stanowisko pracy i w ykor zystać pr zestr zeń maksymalnie. Pamiętaj o dobr ym oświetleniu (by nie było za bardzo jaskrawe), dos t aw biurko i kr zes ło, ewentualnie stół boczny i stanowisko pracy będzie gotowe. 67 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ ARCHITEKTUR A 68 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ ARCHITEKTUR A Miejsce na odpoczynek i relaks Nie ma nic złego w posiadaniu dodatkowego miejsca na rel ak s – z dala od telewizji, w ciszy i spokoju. W rzeczywistości może to być także bardzo dobre miejsce do odpoczynku gości przy krótkiej wizycie. 69 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ ARCHITEKTUR A Minibiblioteczka Jeśli podobnie jak ja kochasz k siążki i skr ycie mar z ysz o domowej bibliotece – przekształć pustą przestrzeń pod schodami w w ymarzoną minibibliotekę i czy telnię. Będzie można tam po prostu odpocząć, czy tając ulubione książki. Twój mał y schowek sportow y Możesz także wykorzystać tę przestrzeń jako pomieszczenie dla urządzeń spor tow ych. To będzie nie t ylko ł at we do zorganizowania, ale będą one również zawsze pod ręką. 70 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ ARCHITEKTUR A 71 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ ARCHITEKTUR A 72 Foto: pinterst.com SPORT I ZDRO WIE 74 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ SPORT I ZDROWIE Trenerska karuzela Autor: Karol Żyła Foto: ekstraklasa.net Na pr zes tr zeni mojego niezby t długiego, osiemnas tole tniego ż ycia zdarzało mi się układać rozmaite porównania, raz lepsze, raz gorsze – wiadomo. Z gór y pr zepraszam, że nie mogliście ciesz yć się, rozp a czać czy też w yśmiewać (niepotrzebne skreślić bądź zostawić na wszelki w ypadek) mojego ar t ykułu z os t atniego numeru, bo nadszedł czas, w któr ym rozdział życia nazwany zapracowaniem spokojnie mógłbym określić przy pomocy homer yckiego porównania, d r ugie g o – t e g o g o r s ze g o – s t o p nia . Jak już wyżej, bawiąc się w filozofa, stwierdziłem, są różne okresy w naszym życiu. Czasem do pewnych rzeczy po prostu trzeba przywyknąć, wedle starożytnego aforyzmu: No co pan zrobisz, nic pan nie GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ SPORT I ZDROWIE zrobisz. Duch folkloru zawar ty w tym stwierdzeniu idealnie pasuje do naszej ligi. Wypisz w ymaluj Ekstraklasa. W Ekstraklasie też w ystępują okresy zarówno czasu, jak i formy poszczególnych drużyn. Najbardziej gorący okres to paradoksalnie mówiąc początek drugiej rundy, czyli pr ze łom zimy i wiosny. Dlaczego? Bo trener źle pr z ygotował , bo trener to, trener tamto. Zadajmy sobie py tanie: czy jest możliwość złego pr z ygotowania mikroc yklu dl a druż yny dwudzies tu pięciu profesjonalistów (dość górnolotne st wierdzenie), gdy pracuje nad nim nie t ylko jedna osoba, a zaz w yc zaj cał y sz t ab? Według mnie jes t to równie możliwe jak to, że Podol ski zagra w Piaście Gliwice – niby k toś o t ym wspomniał , jakiś związek z Gliwicami ma, ale tak naprawdę to c z ys t a utopia. W futbolu jest kilka spraw nadrzędnych, które decydują o tym, czy będziesz na topie, czy też będziesz grał przeciwko LZS Chrząstawie. Jedną z nich jest cierpliwość, która musi iść w parze ze stabilizacją. Jedno potrzebuje do życia drugiego, ot, futbolowa równowaga. Zatem o czym myślał zarząd Wisły, mając na czele Bogusława Cupiała przy zwalnianiu Smudy? Każda z jego drużyn miała ciężki początek po zimow ym okresie przygotowawczym – zw yczajna cecha mikrocyklu Smudy. Trening do odcięcia w zimę, aby mieć lżejsze nogi na mniej więcej dwa-tr z y t ygodnie po rozpoc zęciu rundy. Widoc znie dl a niektór ych nawet tak proste do pojęcia rzeczy są za trudne. Franz w ykręcił , jak na warunki Wis ł y, kapit alny w ynik , bowiem nie zapominajmy o t ym, że Wis ła to druż yna grająca prak t ycznie jednym skł adem wsz ys tkie mec ze. Następnym w kolejności, któr y spadł z trenerskiej karuzeli jest Angel Perez Garcia – człowiek insty tucja, jeżeli chodzi o obsługę Painta oraz pisanie łamanym angielskim na łamach Facebooka i Twittera. I tu już przypadek był cięższy, bo mimo bardzo dobrej ( jak na Piasta) gr y przydarzył y się 3 przegrane z rzędu, co w realiach polskich jest przez zarząd niewybaczane w 11 na 10 przypadków. A szkoda, bo Hiszpan nadawał naszej lidze kolor y tu i wreszcie nie patrzyło się na Pias t a z pr z yjemnością podobną do tej pr z y chodzeniu po szkle. Kolejna, i jak na razie ostatnia z ofiar gilotyny w rękach zarządu, to Kamil Kiereś. Decyzja już bardziej zrozumiała, lecz muszę przyznać, że nigdy fanem gr y GKS-u nie byłem. W Be łchatowie był pomys ł na grę, ale to tak jak z tiki taką Stawowego – zamysł genialny, ale trzeba dos tosować się do realiów: z Budzińskiego Xaviego się nie zrobi i analogicznie – Ży tko to żaden Pique. 75 76 GajderiaMagazine/ Kwiecień 2015/ SPORT I ZDROWIE Podsumowując – 3 of iar y huraganu, k tór y pr zechodzi średnio co 2 miesiące przez naszą ligę, 3 trenerów o dość niezł ym warsztacie. Na pewno nie s ą to os t atnie jego of iar y. W ys t arc z y powiedzieć , że na szesnaście drużyn w poprzednim sezonie zmian na stołkach było aż jedenaście. Jeśli miałbym typować, to jeszcze w tym sezonie pracę straci Podoliński w Cracovii (kazus Stawowego – jest pomysł, w ykonawców jeszcze nikt przy Kałuży nie widział) i niestety mimo mojej wielkiej sympatii – Jan Kocian z marnie grającej Pogoni Szc zecin . Foto: Eurosport.onet.p Chcemy, by GajderiaMagazine była coraz lepsza, dlatego zapraszamy Was do wzięcia udziału w krótkiej ankiecie. D zię k uje my