Cichy zabjca znowu atakuje - Komenda Główna Państwowej Straży
Transkrypt
Cichy zabjca znowu atakuje - Komenda Główna Państwowej Straży
Cichy zabójca znowu atakuje Dziennik Wschodni | 4.12.2010 | rubryka: Blisko nas | strona: 4 | autor: (LEW, PIT) HU UH HU UH W piątek rano do szpitali na Lubelszczyźnie trafiło 7 osób zatrutych tlenkiem węgla. Strażacy przypuszczają, że podtruły się czadem, który ulatniał się z nieszczelnego piecyków ogrzewania. – Moja mama nie może ustać na nogach, kręci jej się w głowie – zaalarmowała telefonicznie pogotowie ratunkowe przed godz. 4 rano 20-latka w Wólce Panieńskiej. Pod wskazany adres wysłano karetkę. Matka i córka trafiły do szpitala, a strażacy dokonali pomiaru stężenia tlenku węgla w ich mieszkaniu. Było znacznie podwyższone. Wszystko wskazuje na to, że czad ulatniał się z nieszczelnego pieca kaflowego. Podobne przypadki zanotowano również w Lublinie. – Wczoraj rano w mieszkaniu wynajmowanym przez studentów przy ulicy Irydiona 20-letnia kobieta zatruła się tlenkiem węgla w łazience – mówi Michał Badach, rzecznik Straży Pożarnej w Lublinie. – Nieprzytomna trafiła do szpitala. Niemal w tym samym czasie przy ulicy Nowy Świat doszło do takiego samego przypadku, jednak żadna z osób nie straciła przytomności. Nie dać się "cichej śmieci" Echo dnia | 4.12.2010 | rubryka: Tarnobrzeg | strona: 4 | autor: Zdzisław SUROWANIEC HU UH HU UH Centrum Medycyny Hiperbarycznej w Stalowej Woli ratuje zaczadzonych - Niemal codziennie docierają do nas informacje o tragediach związanych z czadem -powiedział nam rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Nisku Jerzy Bąk. Tlenek węgla, pospolicie zwany czadem, daje o sobie znać szczególnie w okresie jesienno-zimowym. Coraz częściej jego ofiarą padają mieszkańcy, którzy nie przestrzegają podstawowych zasad korzystania z urządzeń grzewczych. Centrum Medycyny Hiperbarycznej, mieszczącego się w szpitalu w Stalowej Woli, jest własnością dr. Zbigniewa Goli, jest jednym z sześciu tego typu ośrodków w Polsce. Leczy się w nim zatrucia czadem i trudno gojące się rany. Centrum powstało dwa lata temu. Pracuje na dwie zmiany, tak duże jest zapotrzebowanie. Problemem jest finansowanie pracy komory przez Narodowy Fundusz Zdrowia. -Właśnie wracam z Rzeszowa, gdzie negocjuję kontrakt na komorę hiperbaryczną. Idzie w dobrym kierunku, wyczuwam duże zrozumienie - powiedział nam dr Gola. Przypomniał, że zaczadzenia są dużym problemem. -Mieliśmy przykład pacjentki, która lubiła długo siedzieć w wannie. I zawsze miała po kąpieli bóle głowy. Po wywiadzie zrobionym przez lekarzy okazało się, że wentylacja w łazience była wadliwa - opowiedział dr Gola. Strażacy zwracają się z apelem o przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa. W pierwszej kolejności należy przeprowadzać kontrole techniczne, w tym sprawdzenie szczelności przewodów kominowych, użytkować zgodnie z instrukcją producenta sprawne technicznie urządzenia, w których odbywa się proces spalania, nie zaklejać i nie zasłaniać w inny sposób kratek wentylacyjnych. ŚWIEŻE POWIETRZE Dalej - systematycznie sprawdzać ciąg powietrza, często wietrzyć pomieszczenia, a szczególnie kuchnie, łazienki wyposażone w termy gazowe, nie bagatelizować objawów duszności, bólów i zawrotów głowy, nudności, wymiotów, osłabienia, gdyż mogą być to sygnałem, że ulegamy zatruciu czadem. Jeżeli już jesteśmy świadkami podtrucia tlenkiem węgla należy jak najszybciej zapewnić dopływ czystego świeżego powietrza, wynieść osobę poszkodowaną w bezpieczne miejsce, jeśli nie stanowi to zagrożenia dla osoby ratującej, wezwać służby ratownicze (pogotowie ratunkowe, PSP), jeżeli osoba poszkodowana nie oddycha, ma zatrzymaną akcję serca, należy natychmiast zastosować sztuczne oddychanie np. usta-usta oraz masaż serca, nie wolno wpadać w panikę, jeżeli znajdziemy osobę dorosłą lub dziecko z objawami zaburzenia świadomości w kuchni, łazience lub garażu; należy jak najszybciej przystąpić do udzielenia pierwszej pomocy. BEZWONNY GAZ Tlenek węgla powstaje podczas procesu niepełnego spalania materiałów palnych, w tym paliw, które występuje przy niedostatku tlenu w otaczającej atmosferze. Może to wynikać z braku dopływu zewnętrznego powietrza do urządzenia, w którym następuje spalanie gazu (lub innych paliw). Jest to szczególnie groźne w mieszkaniach, w których okna są szczelne lub uszczelnione na zimę. Gaz niewyczuwalny zmysłami Niebezpieczeństwo zaczadzenia wynika z faktu, że tlenek węgla jest gazem niewyczuwalnym zmysłami człowieka (bezwonny, bezbarwny i pozbawiony smaku), blokuje dostęp tlenu do organizmu, poprzez zajmowanie jego miejsca w czerwonych ciałkach krwi, powodując przy długotrwałym narażeniu (w większych dawkach) śmierć przez uduszenie. Mężczyzna zmarł w wyniku zaczadzenia Polska Dziennik Łódzki | 4.12.2010 | rubryka: Skierniewice | strona: 1 HU UH POWIAT RAWSKI 60-letni mieszkaniec Białej Rawskiej zaczadził się w swoim mieszkaniu. Przyczyną było zatlenie się gumolitu, na który spadła kuchenka elektryczna stojąca na taborecie. Przybyłe na miejsce zdarzenia pogotowie mogło jedynie potwierdzić zgon mężczyzny. Policja i straż pożarna apelują o rozwagę podczas korzystania z urządzeń dogrzewających. Dogrzewał się kuchenką i zmarł Polska Dziennik Łódzki | 4.12.2010 | rubryka: Fakty 24 | strona: 4 | autor: Aneta Grinberg HU UH HU UH Dyżurny rawskiej policji został powiadomiony, że w Białej Rawskiej doszło do zaczadzenia. Po otrzymaniu informacji policjanci pojechali na ulicę Kościuszki, gdzie w jednym ze starych pomieszczeń budynku socjalnego mieszkał samotnie 60-latek. -Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna prawdopodobnie dogrzewał się kuchenką elektryczną, która w którymś momencie spadła z taboretu stojącego obok łóżka -mówi Karolina Sokołowska, rzecznik rawskiej policji. Od niej zaczął się żarzyć gumolit. Mężczyznę znalazł w godzinach porannych sąsiad. To on powiadomił policję i pogotowie ratunkowe. Niestety, 60latek zmarł. Lekarz stwierdził, że przyczyną śmierci było zaczadzenie. -Gdy dotarliśmy na miejsce, wszystko delikatnie się tliło, nie było nawet czego gasić. Był tylko dym -mówi Sławomir Warston, zastępca szefa Państwowej Powiatowej Straży Pożarnej w Rawie Mazowieckiej. Policja apeluje, by w związku z tym zdarzeniem zwrócić szczególną uwagę na swoich sąsiadów. -Zobaczyć na przykład, czy osoby chore, słabe lub samotne długo nie wychodzą ze swoich domów-dodaje rzecznik Karolina Sokołowska. Zarówno policja, jak i strażacy przypominają o konieczności zachowania podstawowych zasad bezpieczeństwa związanych z dogrzewaniem mieszkań. - Należy zwrócić uwagę na drożność przewodów kominowych i wentylacyjnych oraz włączone kuchenki, grzałki i piecyki elektryczne bez nadzoru -dodaje strażak. Uwaga na tlenek węgla Polska Kurier Lubelski | 4.12.2010 | rubryka: Lulbin | strona: 5 | autor: Piotr Orzechowski HU UH HU UH Pięć osób zatruło się w piątek rano tlenkiem węgla. Wszyscy to mieszkańcy bloków przy ul. Nowy Świat i Irydiona. Powód zatrucia? Nieszczelna instalacja piecyków gazowych. W mieszkaniu przy ul. Nowy Świat ucierpiało małżeństwo z dwójką dzieci. Z kolei przy ul. Irydiona czadem zatruła się młoda dziewczyna. - Ustalamy wszystkie okoliczności zdarzeń. Pierwsze oględziny mieszkań wskazują na nieszczelną instalację przy piecykach gazowych - mówi Michał Badach, rzecznik lubelskiej straży pożarnej. Trzy osoby trafiły na oddział toksykologii szpitala im. Jana Bożego w Lublinie. - Hospitalizowany jest 59-letni mężczyzna i dwie kobiety w wieku 32 i 20 lat. Ich stan jest dość poważny, mają zaburzenia świadomości - tłumaczy dr Hanna Lewandowska Stanek, ordynator oddziału. - Poziom hemoglobiny tlenkowo-węglowej przekraczał 20, to ewidentne zatrucie czadem - mówi. I wyjaśnia, że tzw. tlenki są bardzo niebezpieczne. - Bywa, że uszkadzają centralny układ nerwowy, serce. Dlatego na razie za wcześnie, by mówić o rokowaniach - informuje lekarka. Tlenkiem węgla, razem z rodzicami, zatruły się także dzieci z mieszkania przy ul. Nowy Świat. - Przyjęliśmy rodzeństwo, to maluchy w wielu 3 i 4 lat. Dzieci są przytomne, przechodzą tlenoterapię, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - informuje Agnieszka Osińska, rzeczniczka Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Od września na lubelską toksykologię trafiło już ponad 100 osób, które zatruły się tlenkiem węgla. Współpraca Monika Fajge