Od boga do seksu i jeszcze więcej
Transkrypt
Od boga do seksu i jeszcze więcej
◊ rp.pl Poniedziałek, 15 lipca 2013 Karuzela Cooltury 19 – 21 LIPCA 2013, ŚWINOUJŚCIE I NIEMCY Dodatek specjalny Od boga do seksu i jeszcze więcej Gdzie Tomasz Raczek, biskup Tadeusz Pieronek, premier Jan Krzysztof Bielecki, Danuta Wałęsa, Radosław Majdan czy Rafał Ziemkiewicz mogą w wakacyjnej atmosferze dyskutować o miłości albo seksie? T ylko na Karuzeli Cooltury, która udowadnia, że można łączyć wodę z ogniem: kulturę masową z debatami na ważne (ale nie za poważne) tematy. Na V edycji festiwalu pod hasłem „Miłość i działanie” w Świnoujściu spotkają się wszyscy – od celebryty po profesora. W tym roku rekordowa liczba spotkań, warsztatów, spektakli i koncertów, prawie 200 punktów programu na 11 scenach. Do tego przeszło 80 wybitnych postaci świata nauki, kultury, polityki igospodarki. Uczestnicy Karuzeli reprezentują często różne światy, bo co może łączyć prof. Leszka Balcerowicza z Joanną Koroniewską, Jerzego Stuhra ze Sławomirem Sierakowskim czy Aleksandrę Kwaśniewską zJurkiem Owsiakiem? Nieraz zaskakująco dużo, bo nasi goście nie uczestniczą w akademickich sporach, ale w rozmowach, które są przyczynkiem do wymiany osobistych doświadczeń. Jest też międzynarodowo. Karuzela to pierwszy polsko-niemiecki festiwal na wspólnej wyspie Uznam. Z udziałem specjalnych gości – żon prezydentów Polski i Niemiec – Anny Komorowskiej i Danieli Schadt REKLAMA oraz Danuty Wałęsy. Pierwsze damy wspólnie zobaczą m.in. Krystynę Jandę z monodramem „Danuta W.”, który zaprezentowany zostanie w Niemczech. otwarciem centralnej dla tej edycji Karuzeli dyskusji o źródłach szczęścia, sensie miłości, skali wartości i wyborach życiowych. W debacie usłyszymy Leszka Balcerowicza, Jerzego Stuhra, Krystynę Jandę, Andrzeja Klesyka – prezesa PZU, Spektakle i koncerty prof. Janusza Czapińskiego, Herberta Wirtha – prezesa Wydarzeniem specjalnym, KGHM. organizowanym we współpraNa temat „Miłości we cy z TVP 2, będzie koncert wszechświecie” rozmawiać bęuczestników i finalistów „The dzie z prof. Łukaszem Turskim Voice of Poland”. Na Karuzeli i o. Maciejem Ziębą Krzysztof wystąpią także Rafał Rutkowski Zanussi. O cebulowej teorii z Ojcem Polskim, teatr Kwadrat szczęścia opowie prof. Janusz z „Szalonymi nożyczkami” i An- Czapiński. Osobne tematy podrzej Poniedzielski z „Czarnym święcone będą odpowiedzi Rudym Kotem”. Feel Harmony na pytanie o sens życia w ujęciu z dyrygentem Łukaszem Boro- naukowym, o błędy w miłości. wiczem zagra w niemieckim „Czy patriotyzm opłaca się goHeringsdorf koncert „Otruty spodarce?” – to pytanie, na któMozart?”, wreszcie eksportowy re odpowiedzi poszukają, zespół Szczecina – Baltic Neo- wspólnie z widownią, m. in. Jan polis Orchestra z solistą Toma- Krzysztof Bielecki i Bogusław szem Tomaszewskim opowie Chrabota. o muzyce w spektaklu muzyczNa swoje spotkania autorskie nym „Zakochani w Vivaldim”. zaproszą Rafał Ziemkiewicz, broniący pozycji endeckich, Paweł Lisicki z książką „Kto zabił Jezusa?”, Janusz Leon WiśniewSpotkania Karuzeli ski, Jerzy Stuhr, Bogusław WołoSpotkania Karuzeli Cooltury szański, Tomasz Raczek, Katasą znakiem firmowym imprezy rzyna Grochola i Beata Pawlii od początku przyciągają tłumy kowska. O. Maciej Zięba, Boguniezależnie od pory dnia i po- sław Wołoszański, Krzysztof Zagody. Spotkanie „Czy wzrost nussi, Henryka Krzywonos, PKB przekłada się na wzrost Sławomir Sierakowski, Rafał szczęścia i miłości?” będzie Ziemkiewicz rozstrzygać będą, czego nie zrobiliby z miłości do ojczyzny. „Komu Kościół zabrania miłości?”, „Miłość do ojczyzny i jej deformacje”, „Przestańmy narzekać”, „Czego byś nie zrobił zmiłości dla ojczyzny”, „Pornografia jako miłość skażona” – to tylko niektóre z debat, podczas których organizatorzy chcą zadawać pytania, ale czy nanie odpowiedzą? Dodyskusji ma się włączać publiczność –deklarują organizatorzy. o seksie i miłości, w których skonfrontują się dr Andrzej Depko, dr Jacek Santorski, prof. Zbigniew Izdebski i Dorota Zawadzka. Sensacyjnie zapowiada się wystawa „Listów miłosnych Franciszka Starowieyskiego” z udziałem małżonki pani Teresy Starowieyskiej w Galerii „Miejsce Sztuki 44”. Zapraszamy rodziny Filmy, SPA i wystawy Dla rodziców, szukających chwili wytchnienia, i dzieci, Hotel Interferie Medical SPA spragnionych coraz to nowych zamieni się na trzy dni w kolej- wrażeń, przez całą Karuzelę ną scenę wydarzeń Karuzeli otwarta będzie strefa dzieci Cooltury. Jako kino będzie go- i młodzieży, w której non stop ścił Artura Żmijewskiego i To- będą atrakcje dla najmłodmasza Raczka w klubowym po- szych. Przez trzy dni, od rakazie filmu „Mój rower” Piotra na do wieczora, otwarte będą Trzaskalskiego. Raczek spotka namioty LNG Dla wszystkich się także z Katarzyną Kwiat- z LEGO, Mały Inżynier z robotakowską, z którą zapowiedzą na- mi!, Namiot Dzieci i Młodzieży gradzany „Dzień kobiet” Marii pod batutą Doroty Zawadzkiej Sadowskiej. Będzie też Kino5d, i Oli Kwaśniewskiej, będą spozmontowane na samochodzie tkania z ciekawymi ludźmi, bajciężarowym nowej generacji ki, gry i zabawy. z najnowocześniejszym wyposażeniem, pozwalającym na odtwarzanie filmów w technoloAkcje specjalne gii 5D. Hotel Interferie wróci do uczestników jako szkoła „Gotowanie z Gwiazdami” urody pod opieką merytorycz- z udziałem m.in. Joanny Kuną Agaty Młynarskiej i Marioli rowskiej, Jarosława Kreta, BeBojarskiej-Ferenc, a następnie aty Tadli, Beaty Pawlikowskiej, jako scena nocnych rozmów Kamila Durczoka, Katarzyny Kwiatkowskiej, Oli Kwaśniewskiej, Artura Żmijewskiego poprowadzą Ewa Wachowicz i Adam Chrząstowski. Szef kuchni poprowadzi także warsztaty kulinarne dla publiczności. Organizatorzy zapowiadają powrót do historii w postaci rekonstrukcji bitwy z czasów I wojny wiatowej pt. „Kaiserschaft – piekło okopów”. Udział specjalny w wydarzeniu, którego sceną będzie świnoujski Fort Gerharda, zapowiedział znawca historii Bogusław Wołoszański. W specjalnie wyposażonym autobusie krwiodawstwa przez trzy dni będzie można oddać krew lub szpik w ramach akcji „kultura dla życia”. Jak dostać się do Świnoujścia 19–21 lipca? Z Warszawy do Świnoujścia najlepiej dostać się rejsami Eurolotu, do portu lotniczego w Heringsdorfie. Eurolot jest partnerem lotnicznym Karuzeli Cooltury. Lotnisko Heringsdorf od Świnoujścia dzieli ok. 13 km. Z pozostałych miast w Polsce można dolecieć do Szczecina-Goleniowa. Lotnisko Goleniów znajduje się ok.70km odŚwinoujścia, do którego można dostać się pociągiem lub taksówką. 735919 E2 Poniedziałek 15 lipca 2013 rp.pl ◊ KARUZELA COOLTURY Miłość w czasach popkultury Krzysztof Zanussi, reżyser, jeden z inicjatorów Karuzeli Cooltury. ROZMOWA | Niekonwencjonalnie przygotowaliście się do wizyty u Jana Pawła II... Pojechaliśmy z grupą tancerzy ulicznych, których break dance w Auli Klementyńskiej był zaskoczeniem. Relacja o samym spotkaniu pojawiła się w 57 telewizjach świata, niestety, słowa Jana Pawła II zostały prawie niezauważone. A papież, patrząc na ich pasję, powiedział o elemencie bezinteresowności w sztuce. – Jeżeli oni tańczą dla piękna tego tańca – rzekł Ojciec Święty – są artystami. Zwrócił też uwagę, że każda sztuka zaprzężona do innej funkcji ulega skażeniu, np. propagandą albo reklamą. Ale też dodał – co nie pojawiło się w żadnej relacji – że nawet propaganda wiary podlega temu samemu prawu. Jeżeli nie jest wyrazem religijności przeżytej, tylko programem przyjętym z góry, wtedy staje się sztuką skażoną. ki. Jeżeli Leszek Balcerowicz używa słów: siła nabywcza, pani Krzywonos pyta przewrotnie: a gdzie ja to mam? W kieszeni czy w torebce? W tym roku będziecie zastanawiali się, czy wzrost PKB przekłada się na wzrost szczęścia i miłości ludzi? Czy rzeczywiście myśli pan, że nasze potrzeby ograniczają się do tego, co premier Donald Tusk nazwał „ciepłą wodą w kranie”? Myślę, że mamy w pamięci biblijne słowa, że nie samym chlebem człowiek żyje. Nie chodzi o to, jak jest nam dobrze, tylko czy nam się polepsza czy pogarsza, nie tylko materialnie. Rozmowa na ten temat jest trudna, jeżeli nie ma obiektywnej miary powodów do zadowolenia. A to możemy stwierdzić, kiedy coś idzie ku lepszemu ze zdrowiem i z urodą, z zamożnością i z duchowością. W tym roku podejmujecie mało medialny temat: czyli wzrost PKB. W Karuzeli Cooltury narzucamy tematy, których próżno szukać w gazetach. Nie znajdzie pan dzisiaj debaty nad miłością i działanie, ciałem i duszą czy opozycją: świat wirtualny – świat realny. U nas te zagadnienia stanowią okazję do dyskusji, czasem sporów. Zaproszeni goście decydują się na te spotkania, bo Krzysztofowi Zanussiemu odmówić nie wypada. Jestem tylko jednym ze współtwórców Karuzeli Cooltury. Ważnymi postaciami są Jacek Santorski, ceniony psycholog, i Piotr Wojciechowski, pisarz wielkiej klasy, który odpowiada za stronę konceptualną. Korzystamy z jego doświadczenia i autorytetu. Ciekawie zapowiada się spotkanie z Danutą Wałęsową i dyskusja na temat miłości. Jej książka świadczy, że chciała kochać w Lechu Wałęsie mężczyznę, a nie symbol „Solidarności”. Ta książka zyskała uznanie, bo jest dojmująco szczera, prawdziwa i dotyka tematu istnienia. To nie naiwna historia kogoś, kto się zawiódł, tylko tego, kogo doświadczyła historia. Na styku historii i prywatności pojawił się ktoś prawdziwy, mówiący szczerze także rzeczy nieprzyjemne. Mamy też nadzieję na obec- Szczególną rolę spełnia pani Henryka Krzywonos... Jest rodzajem społecznego cenzora. Przerywa autorytetom, jeśli używają słów zbyt wyszukanych, a publiczność nagradza ją wielkimi brawami. To świadoma próba wyjścia poza język akademic- MATERIAŁY PRASOWE Karuzela Cooltury postawiła sobie trudne zadanie: mówić o rzeczach poważnych w sposób barwny i przystępny. Przyzna pan, że nie zdarza się często. Krzysztof Zanussi: Motywem przewodnim naszej Fundacji Centrum Twórczości Narodowej było zawsze zderzenie kultury wysokiej i niskiej, przez uprzejmość zwanej popularną. Udało nam się docierać w różne miejsca, zapraszać różnych artystów: np. graficiarze zmierzyli się przed publicznością z Franciszkiem Starowieyskim, raper z Adamem Zagajewskim, a grajkowie uliczni z maestro Jerzym Maksymiukiem. Patrzyliśmy, co ich łączy mimo zasadniczych różnic, co mają sobie do powiedzenia. ≥Krzysztof Zanussi i Jerzy Stuhr ność pani Anny Komorowskiej i towarzyszki życia prezydenta Niemiec. Temat miłości pojawia się u was w różnym ujęciu, choćby miłość do jedzenia.. Zawsze tak było. Jedną z naszych debat poświęciliśmy mistyce. Pytaliśmy, czy mistyka to kontakt z inną realnością, czy urojenie umysłu. Można było posłuchać i wróżki, i mnicha, i neurofizjologa, bo dopiero wtedy, gdy temat jest pod ostrzałem z różnych stron, nabiera kolorów. Wróćmy do tematów tegorocznej Karuzeli. Czy dziś młodzi ludzie bardziej stawiają na miłość czy na karierę? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Można zastanawiać się, jakich wyborów dokonują ludzie dynamiczni, którzy wpływają na rozwój społeczeństwa. To jednak patrzenie wyłącznie w kierunku rodzących się elit, wzory, jakie przyjmą, a jakie odrzucą. Pamiętam niezwykłe spotkanie o tym, co w życiu warto, a czego nie warto, z Władysławem Bartoszewskim. Mówił, że żyć przyzwoicie się nie opłaca, ale mimo to warto. Młodzi słuchali tego z ciekawością. Pojawi się też w tym roku pojęcie miłości do ojczyzny. Temat coraz bardziej traktowany instrumentalnie, często wręcz wypaczany... Jeśli jest miłością wypaczoną, łatwo się od niej odcinamy. Ale wystarczy obserwować Polaków pracujących w Anglii czy Niemczech, żeby przekonać się, jak tęsknią i ile jest w nich miłości do kraju, z którego wyjechali. Myślę, że to temat, któremu warto przyjrzeć się bliżej. To nie śmierć rozdziela ludzi, lecz brak miłości – powiedział Jim Morrison... To także problem dotarcia do ludzi, którzy czują się wykluczeni, którzy dokonali złego wyboru w życiu. Chodzi o to, żebyśmy przynajmniej próbowali im pomóc, podzielić się doświadczeniem, dali poczuć, że nie są samotni. Politycy są pozbawieni miłości? Są spragnieni miłości. Prezydent Bronisław Komorowski nie tak dawno powiedział w mojej obecności bardzo wdzięczne zdanie o tym, co łączy artystów i polityków: pragnienie miłości, które się wyraża w oklaskach. I ten sam lęk przed gwizdem. rozmawiał Jan Bończa-Szabłowski Jak wyjść z długów JAN KRZYSZTOF BIELECKI przewodniczący Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów, były premier, polityk, ekonomista MATERIAŁY PRASOWE Ż ≥Tematy ekonomiczne podczas Karuzeli Cooltury cieszą się wielkim zainteresowaniem. Na zdjęciu wykład prof. Leszka Balcerowicza eby nie zapaść na chorobę zadłużeniową, warto trzymać się kilku prostych zasad w zarządzaniu swoimi finansami. Po pierwsze, trzeba prowadzić zdrowy styl życia, czyli zawsze dopasowywać zobowiązania do swoich miesięcznych przepływów gotówkowych. To właśnie one, a nie oszczędności, pozwalają nam na obsługę zadłużenia. Kiedy pogorszy się nasze finansowe zdrowie, to musimy oszacować skalę problemu. Je- śli mamy „tylko” stan podgorączkowy, czyli dopiero przewidujemy problemy ze spłatami należności, np. z powodu zmniejszenia wynagrodzenia, to musimy się zastanowić, ile w nowej sytuacji będziemy w stanie miesięcznie przeznaczać na regulowanie zobowiązań. Po drugie, nie możemy uciekać przed rozwijającą się chorobą udając, że jesteśmy zdrowi. Nie warto zaciągać kolejnych długów na spłatę już zaciągniętych zobowiązań. To złe lekarstwo. Prowadzi do uzależnienia się odzewnętrznego finansowania i zaciągania coraz to nowych kredytów, których oprocentowanie jest coraz większe. Żeby tego uniknąć, trzeba rozmawiać z wierzycielami, bo wtedy można dopasować harmonogram spłat do naszych możliwości finansowych. W grę wchodzi zawieszenie spłaty kapitału lub/i odsetek, rozłożenie należności na dłuższy okres lub konsolidacja kredytów. Reagowanie na początkowe objawy choroby może spowodować, że stan podgorączkowy nigdy nie przerodzi się wgorączkę i nie dojdzie do sytuacji, w której będziemy zmuszeni dowstrzymania spłat. Ale gdyby tak się jednak stało, to trzeba ponownie ocenić swoje możliwości finansowe i cały czas utrzymywać kontakt zwierzycielami. Chodzi o to, żeby nie dopuścić do wypowiedzenia umowy przez bank. Jeśli do tego dojdzie, to cała wierzytelność staje się wymagalna i trzeba ją jednorazowo spłacić w całości. Banki zwykle wypowiadają umowę około 90 dnia zaległości w spłacie iwtedy również zgłaszają dane do rejestru dłużników oraz uruchamiają procedurę przymusowego odzyskiwania należności. To czarny scenariusz przebiegu choroby. Ale warto pamiętać o dwóch rzeczach. Po pierwsze: banki nie lubią komorników, bo działania komorników długo trwają i jeszcze więcej kosztują. To z kolei powoduje, że to co ostatecznie trafia do banku często nie starcza na pokrycie kapitału i odsetek. Po drugie: na każdym etapie choroby, poczynając od momentu, w którym bank zaczyna upominać się o zaległe spłaty, włącznie z momentem, kiedy wszczęto już egzekucję komorniczą, można restrukturyzować umowę kredytową. że i to jest postawa irracjonalna. Kupując rodzimy produkt, zamiast tańszego i lepszego odpowiednika z importu, obywatele utrzymują przy życiu nieefektywne firmy, które z powodzeniem mogliby zastąpić zagraniczni konkurenci. Ale to jest bardzo wąskie spojrzenie na gospodarkę. Z perspektywy wzrostu PKB blokowanie procesu „kreatywnej destrukcji” niekonkurencyjnych firm jest może szkodliwe, ale przecież w szerszym rozumieniu lokalne marki budują bogactwo kraju. Wie to każdy kibic ma- rzący o tym, aby w finale Ligi Mistrzów zagrała kiedyś Legia, nawet jeśli Bayern Monachium, FC Barcelona i Manchester United zapewniają lepszą rozrywkę. W odniesieniu do sportu wzbogacająca rola patriotyzmu jest zauważana i doceniana, ale w odniesieniu do gospodarki jakoś się o niej zapomina. Debata „Jak wyjść z długów" z udziałem Jana Krzysztofa Bieleckiego i Sebastiana Mikosza, pod patronatem Fundacji Konrada Adenauera piątek, 19 lipca, godz. 16:00, Namiot Warsztatowy. Patrioci na zakupach GRZEGORZ SIEMOŃCZYK dziennikarz Działu Ekonomicznego „Rzeczpospolitej” T rzeba być patriotą, żeby inwestować w Grecji – żalił się kilka lat temu szef ateńskiej izby handlowej. Bo wyzbyty wszelkich afektów inwestor, kierujący się wyłącznie ekonomicznym rachunkiem, powinien ten przeregulowany kraj omijać szerokim łukiem. Patriotów było najwyraźniej niewielu, bo wkrótce potem Grecja stanęła na krawędzi bankructwa. Zabrakło nie tylko inwestycji, ale też wpływów do budżetu. Wśród podatników patriotów też było niewielu. Gdy porówna się doświadczenia Hellady i krajów skandynawskich, gdzie obywatele chętnie płacą wysokie daniny, łatwo dojść do wniosku, że patriotyzm to ważna przyczyna „bogactwa narodów”. Tyle że Szwedzi ochoczo płacą podatki, bo traktują je jako zapłatę za wysokiej jakości usługi sektora publicznego, czyli kierują się rachunkiem ekonomicznym. Grecy tego poczucia nie mieli, tak jak nie mieli go Gerard Depardieu, który wolał wyprowadzić się z Francji, niż płacić 75proc. podatek od dochodów powyżej 1 mln euro, ani emigrujący masowo Polacy. Może gdy państwo jest niewydolne, przejawem miłości do ojczyzny nie jest wspieranie go, tylko właśnie obywatelskie nieposłuszeństwo, które zmusi rząd do reform? Jeśli na to pytanie niełatwo odpowiedzieć, to dlatego, że stosunek obywateli do polityki gospodarczej rządu trudno uważać za probierz patriotyzmu. Dobry obywatel, niezależnie od tego, czy sympatyzuje z rządzącą aktualnie ekipą, czy nie, nie musi popierać takich inicjatyw, jak programy publicznych inwestycji, odgórne namaszczanie spółek na narodowych czempionów czy protekcjonistyczne praktyki w handlu międzynarodowym. Czym innym jest oddolne wspieranie lokalnych spółek, czyli patriotyzm konsumencki. Można wprawdzie powiedzieć, Debata „Czy patriotyzm opłaca się gospodarce?", pod patronatem Fundacji Konrada Adenaura, udział biorą: Jan Krzysztof Bielecki, Adam Sawicki, Bogusław Chrabota, Rafał Wardziński, Jan Chadam, Kamil Durczok, sobota, 20 lipca, godz. 15:00, Namiot Spotkań Autorskich. ◊ rp.pl Poniedziałek KARUZELA COOLTURY 15 lipca 2013 E3 Polacy mają power ROZMOWA | Prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny. Można napić się wina i w ten sposób się ogłuszyć, ale jest pytanie, czy gdyby takiego Włocha obudzić w środku nocy i zapytać, czy jest szczęśliwy, to jego odpowiedź byłaby twierdząca. Oczywiście, w badaniach nikogo nie budzi się w środku nocy, ale o nieszczęściu mówią ludzie, których byśmy o to nie posądzali. A mówi się, że ubodzy południowcy są szczęśliwsi od Polaków. Grecy, Włosi czy Hiszpanie wydają się bardziej zadowoleni z życia. Czy w Polsce poczucie szczęścia również rośnie równoleżnikowo? Otóż poziom przeciętnego poczucia szczęścia jest równoleżnikowy i rośnie w kierunku północnym. Skandynawowie są najszczęśliwsi ze wszystkich Europejczyków, o wiele szczęśliwsi niż Włosi czy Hiszpanie. Trudno w to uwierzyć. Włosi i Hiszpanie wydają się najbardziej pogodnymi, radosnymi ludźmi w Europie. Radość mogą wyzwolić różne rzeczy – ktoś idzie na dyskotekę i się doskonale bawi, ale wraca do domu i zastanawia się, po co żyje. Nie, choć nadal zauważalna jest różnica między miastem a wsią, bo na polskich wsiach jest nadal sporo biedy. Nie, nie wszyscy doszli tam do zaspokojenia podstawowych potrzeb. Generalnie jest dobrze. Powiedziałbym, że nasze poczucie szczęścia jest porównywalne z włoskim, ale do poziomu Skandynawów i najszczęśliwszych z nich Norwegów, nie dojdziemy nigdy. Nawet jeśli wzbogacimy się na łupkach. Mówimy o tej samej Skandynawii, w której tak wysoki jest poziom samobójstw i depresji? MATERIAŁY PRASOWE To drakońskie kryterium selekcji naturalnej, pozbywanie się resztki nieszczęśników, którzy we wcześniejszych pokoleniach nie pozamarzali. Na północy Europy trudne warunki życia sprzyjały selekcji pod kątem dwóch kryteriów - odporności psychicznej i skłonności do współpracy. Ci, którzy nie mieli siły skrzyknąć się z sąsiadami, żeby się ogrzać, wymierali. Dlatego w Europie Północnej wskaźnik kapitału społecznego jest najwyższy. Skandynawowie to ludzie potrafiący współpracować z innymi, zrzeszający się w różnych organizacjach, chętnie podejmujący prace społeczne. ≥Dyskusje publicystów zawsze budzą wiele emocji Dobry czas dla dyktatora Może sobie tak żyć i dostarczać uciechy przez kilkadziesiąt lat. Na starość będzie już zupełszef działu zagranicznego nie milutki, o starcu nikt nie po„Rzeczpospolitej”, autor książki myśli jak o zbrodniarzu, nie bę„Mój brat obalił dyktatora” dą go ścigały międzynarodowe yktator ma dobrze. trybunały, ajeżeli już, to bezskuZawsze miał do- tecznie. Gdy przez nikogo niebrze, ale dziś jest pokojony umrze, to trafi na pomu dobrze szcze- mniki, transparenty i banknoty. I tylko czasem pojawia się gólnie. Sprzyja mu i rozwój technologii, i rosnąca problem. Czasem gnębiony naw świecie potrzeba obrazków, ród się zbuntuje, nazwie go krótkich bezrefleksyjnych wia- mordercą, złodziejem, zdrajcą i ruszy do walki. Wtedy nagle domości i plotek. i łaknąca plotek światowa puJeżeli tylko chce, może pom- bliczność zaczyna go nienawipować swoje ego bez ograni- dzić. Obrazki z życia dyktatora zastępują doniesienia o tych, czeń. A zazwyczaj chce. I prezentuje się miliardom którzy ośmielili się mu przeciww mundurze z setką medali stawić. Oni stają się interesująna piersi, psem rzadkiej rasy, cy, oni stają się celebrytami. z kijem hokejowym czy znanym Dzień obalenia dyktatury to już koszykarzem u boku. Jak mu wielkie święto - tym atrakcyjprzyjdzie ochota, to zaśpiewa, niejsze dla miliardów, im więkzatańczy, przeklnie Zachód al- sze zainteresowanie budził bo zagrozi mu rzuceniem bom- swoim zachowaniem obalony. Żadnego morału nie będzie. by atomowej. Nie zawiedzie Dyktatorowi jest dobrze, jest mu światowej publiki. Dotrze wszędzie z najbar- dobrze długie lata, niekiedy tyldziej szalonym przesłaniem, dla ko zakończenie mu się nie udapoddanych może to być prze- je. I będzie mu dobrze, bo nie słanie jedyne, bo lubi odcinać zapowiada się, by miliardom im internet i nie dopuszczać była na co dzień potrzebna redo nich wieści spoza twierdzy, fleksja, by interesowało je coś więcej niż obrazki i licząca sto którą uczynił z kraju. Idealny kandydat na celebry- kilkadziesiąt znaków informatę. Prowadzi życie wystawne, cja. To dobry czas dla dyktatootaczają go kłaniający się w pas rów. Niedobry czas. dworzanie. I przebiera w ko- Debata „Dlaczego kocha się chankach. A to wszystko takie dyktatorów". Z Bogusławem Wołoszańskim rozmawia Paulina ciekawe w naszej nudnej rze- Chylewska, sobota, 20 lipca, czywistości. godz. 17:30, Namiot Warsztatowy. JERZY HASZCZYŃSKI Zupełnie inaczej niż Polacy. Dlaczego nasz naród, również zmagający się z trudnymi warunkami klimatycznymi, nie wypracował takich cech? U nas współpraca jako kryterium selekcji nie działała. Za dobrze nam się wiodło w I RP. Mamy najmniejszy wskaźnik zaufania do innych, gotowości do zrzeszania się w organizacjach, nieodpłatnego działania na rzecz społeczności lokalnych. Mamy awersję do otwierania się na innych. To za chwilę zahamuje nam rozwój gospodarczy. Zdaliśmy za to egzamin, jeśli chodzi o siłę psychiczną, która przyspiesza ten rozwój. Moglibyśmy rozwijać się łatwiej niż kraje południowej Europy, ale hamuje to nasza niechęć do współpracy. W pojedynkę człowiek się nie rozwija. Możemy zakładać miliony małych firm i firemek, ale one nigdy nie dadzą takiej stopy zwrotu i wartości dodanej jak wielkie wynalazki. —rozmawiała Karolina Kowalska D MATERIAŁY PRASOWE MATERIAŁY PRASOWE MATERIAŁY PRASOWE Ile musimy zarabiać, by zaspokoić podstawowe potrzeby? Poziom potrzeb podstawowych jest różny w zależności od części świata. W Polsce większość rodaków jest już bliska tego poziomu. Bardziej szczęśliwieć już nie będziemy, ale dzięki temu, że mamy odpowiednią ilość pieniędzy, działa mechanizm zależności odwrotnej – im wyższy poziom dobrostanu psychicznego, tym większa szansa, że będziemy bogacić się dalej – mamy większy power, większą motywację do działania. Pieniądze często dają taki efekt nie tylko na poziomie indywidualnym, ale międzynarodowym - w kra- jach ubogich, wraz z przyrostem zamożności, rośnie poczucie szczęścia obywateli, ale w krajach bogatych, gdzie wszyscy zaspokoili podstawowe potrzeby, tempo wzrostu PKB związane jest z poczuciem szczęścia. Tam im obywatel jest szczęśliwszy, tym państwo bogatsze. DANUTA MATLOCH W Świnoujściu będzie pan mówił o wpływie PKB na szczęście Polaków. Czy poczucie szczęścia zależy od zasobności portfela? Janusz Czapiński: Generalnie pieniądze dają szczęście tylko tym, którzy ich nie mają, a przynajmniej nie mają ich dużo. Istnieje granica zamożności, która pozwala zaspokoić podstawowe potrzeby - nie chodzić głodnym, zziębniętym i zmokniętym, mieć dach nad głową, być zdrowym, a jeśli nawet się zachoruje, mieć pieniądze na leki. Nasze podstawowe potrzeby są też zaspokojone, kiedy nie musimy martwić się o przyszłość, nie odczuwamy zagrożenia z żadnej strony i utrzymujemy się w dobrej formie fizycznej. Szczęściu sprzyjają też czynniki genetyczne, ale żeby dojść do zaprogramowanego genetycznie poziomu szczęścia, trzeba zaspokoić potrzeby podstawowe. Kiedy już ten poziom osiągniemy, nic nie jest w stanie naszego szczęścia zwiększyć. Możemy tylko spadać w dół: na przykład, gdy zbiedniejemy, ponownie możemy stać się nieszczęśliwi. ≥Wszystkie festiwalowe spotkania w Świnoujściu są licznie odwiedzane Patent na ojczyznę GRZEGORZ ŁYŚ publicysta „Rzeczpospolitej”, redaktor i autor dodatków historycznych MATERIAŁY PRASOWE T ≥Jest czas na bezpośrednie rozmowy. Na zdjęciu: Janosz Gajos en pan, który po angielsku pisuje powieści, poczytne i opłacające się wybornie, o mało mnie ataku nerwowego nie nabawił – tak u schyłku XIX w. Eliza Orzeszkowa z oburzeniem pisała o Josefie Conradzie. Jej gniew wynikał z przekonania, że talent pisarski nie jest własnością prywatną, lecz należy do narodu, jest samym „sercem jego serca”. Orzeszkowa, uczestniczka konspiracji podczas powstania styczniowego, uważana za autorytet kultury narodowej, sama jednak padła ofiarą posądzeń o brak patriotyzmu. Krakowscy konserwatyści zarzucali jej, jako wielbicielce Herberta Spencera, zwolenniczce ewolucjonizmu i pozytywizmu, podważanie wiary katolickiej w Polsce. Hrabia Tarnowski oskarżył ją w związku z tym o „renegację polityczną i zdradę kraju”. Nigdzie chyba nie poświęca się tyle uwagi i emocji dociekaniu istoty patriotyzmu jak w Polsce. Przy czym to wcale nie miłość do ziemi ojczystej budzi u nas najżywsze uczucia i niepokoje. Uwaga skupia się głównie na innowacjach i odstęp- stwach od kanonicznej postaci patriotyzmu – romantycznego, heroicznego, odwołującego się do symboliki powstańczej i martyrologicznej. Ten „wzór metra” – godny szacunku jako część polskiej tradycji i jedno ze źródeł tożsamości narodowej – jeśli próbuje się zastosować jako narzędzie do zagospodarowania współczesności i przyszłości, przestaje się jednak sprawdzać. W oczach młodszych pokoleń staje się anachronizmem, a co gorsza, instrumentalnie traktowany, służy nieraz ideologii nacjonalistycznej, a nawet, jako np. szyld dla kiboli, szowinistycznej. Czy jednak wyobraźnię patriotyczną współ- czesnych Polaków może poruszyć „liberalny patriotyzm” – nie obowiązek wobec ojczyzny, lecz wynikająca z wyboru przyjemność uczestnictwa we wspólnocie? Największe może szanse ma popularyzowany w ramach specjalnej kampanii patriotyzm zakupowy. Zwłaszcza że nie wymaga poświęceń, a tylko kupowania polskich towarów, które przy takiej samej cenie są często wyższej jakości niż zagraniczne. Debata „Czego byś nie zrobił z miłości do ojczyzny?", pod patronatem Fundacji Konrada Adenauera, udział biorą: o. Maciej Zięba, Rafał Ziemkiewicz, Bogusław Wołoszański, Krzysztof Zanussi, Henryka Krzywonos, Sławomir Sierakowski, niedziela, 21 lipca, godz. 18:00, Duży Namiot Spotkań. E4 REKLAMA Poniedziałek 15 lipca 2013 rp.pl ◊ 735918