Strona 1 z 3 .. :: Magazyn NURKOWANIE :: .. 22/11/2009 http://www

Transkrypt

Strona 1 z 3 .. :: Magazyn NURKOWANIE :: .. 22/11/2009 http://www
.. :: Magazyn NURKOWANIE :: ..
Strona 1 z 3
imieniny: Cecylii, Filomeny, Marka, Stefana
nur ko wa nie : Wiad omosci (krót kie )
Strona główna
sz uka j
p o zo s t ałe wia d om o ś c i
Archiwum
REKLAMA
Wiadomości
Bazy
IX Konferencja Naukowa
Filmy
Foto/Video
Nowy sklep nurkowy w Szczecinie
Konkursy
Linki
e-księgarnia DIRrebreather
Medycyna
Miejsca nurkowe
Nurkowanie
Podróże
Przyroda
Piłsudski – m/s i ORP – jeden statek, dwie historie
Paulina Drzewińska
Różności
Technika/Sprzęt
Wiedza nurkowa
Wraki
Wydarzenia
Śladami historii
Zorganizowanie nurkowania na wraku wydaje się banalną sprawą. Gdy
leży on jednak blisko trzydzieści mil od brzegu, na Morzu Północnym,
wtedy „zaczynają się schody”. Miejscowi powiadają, że w tym rejonie
Wysp Brytyjskich zdarza się może pięć dni w roku, kiedy pogoda pozwala
na nurkowanie.
Księga gości
Zanurkuj na Bornholmie podczas Targów
Adrenalina
Europejski tydzień rekina 2009
Piłsudski – m/s i ORP – jeden statek, dwie
historie
Rebreatherowy tydzień w Sabaudii
Fotoreportaż
Portfolio
Magazyn Nurkowanie na Targach Tour
Salon
Sklep nurkowy - nurkowanie z www.logbook.pl Nurkowanie w dobrym sprzęcie poleca sklep nurkowy.
Konfrencja Baltictech 2009
Sklep
[--->]
Giełda
zaprenumeruj
Dlatego też przygotowania rozpoczęliśmy już w styczniu. W marcu ukończyliśmy
kurs archeologii podwodnej, który pozwolił nam na profesjonalną analizę wraku.
Planowanie wyjazdu z miesięcznym wyprzedzeniem nie wytrzymało w
konfrontacji z krótkim, twardym zdaniem naszego brytyjskiego skippera: „Jak
będzie pogoda, zadzwonię dwa dni wcześniej. Inaczej się nie da”.
Od ponad miesiąca ze zniecierpliwieniem i pewną frustracją obserwowaliśmy
prognozy pogody. Iskierka nadziei pojawiła się wraz z frontem wysokiego
ciśnienia krążącym nad północną częścią wysp. Tam wysokie ciśnienie to
przeważnie dobra pogoda i długo wyczekiwany przez nas telefon... „piątek i
sobota wyglądają OK. Przyjeżdżajcie”. Te słowa wypowiedziane przez
Danny’ego rozpoczęły „Projekt m/s Piłsudski 2009” organizowany przez Polski
Klub Płetwonurków „Waleń” w Londynie.
Na wodach Morza Północnego
Sonda
Czy archiwum MN w
formie pdf do ściągania
to dobry pomysł?
doskonały
może skorzystam
raczej nie
skorzystam
nie, wolę wersję
drukowaną
„Północne” nie oznacza w tym wypadku jedynie położenia geograficznego.
Północ kojarzy się nieodzownie z ciemnością i niebezpieczeństwem. Takie też
odczucia towarzyszyły nam podczas tej wyprawy. Przed dziewiczym rejsem
załoga ORP Piłsudski miała wrażenie, że rzeka Tyne „jakby starała się ich
zatrzymać wszelkimi dostępnymi dla niej sposobami”. Zaplątana kotwica,
zapomniana księga kodu do odszyfrowania kursu. Awarie łodzi, samochodu,
traktora potrzebnego do wodowania oraz niesprzyjająca pogoda już kilkakrotnie
zmusiły nas do zmiany terminu wyprawy. Wszystko to sprawiało wrażenie,
jakby wisiał nad tym wrakiem jakiś zły omen.
Jednak udało się! W sobotni poranek, z prędkością 14 węzłów po niemal
płaskim morzu, płyniemy w kierunku miejsca katastrofy. Rzucamy opustówkę i
pada hasło „do wody!”. Byliśmy pewni, że po dotarciu na miejsce będziemy
mieli jeszcze godzinę na przygotowanie się. Jednak slack water (czyli martwa
woda) lubi płatać figle nawet takim „starym wyjadaczom” jak nasz skipper.
„Opustówka schodzi tuż przy dziobie. Miłego nurkowania!” – pożegnał nas
http://www.nurkowanie.v.pl/index.php?idn=n_vuFToHuOIkXjdZWX5wPMnA2&s=...
22/11/2009
.. :: Magazyn NURKOWANIE :: ..
głosuj
wyniki
Strona 2 z 3
Danny. Spodziewaliśmy się zobaczyć wrak już z dwudziestego metra, a tu
dwudziesty piąty i nadal tylko ciemna toń – pomimo przedzierających się
promieni słońca, w wodzie aż roiło się od drobinek planktonu.
Jest!
całej
swej
W
okazałości wyłania się przed nami krzyż 1 Brygady Legionów Polskich, symbol
m/s Piłsudski. Pomimo porastających go gąbek i ukwiałów krzyż oraz dziób są
znakomicie zachowane. Jakby przez te 70 lat statek tylko odpoczywał i zaraz
miał stanąć znów na równej stępce, żeby dokończyć swój rejs. Płynąc po
bakburcie docieramy do śródokręcia. Po drodze widzimy kluzę z nienaruszoną
kotwicą, teraz jednak opartą o bakburtę przechylonego kadłuba. Zostawiając
kotwicę za sobą, płyniemy ku miejscu przełamania statku. Mamy nadzieję, że
uda nam się zauważyć coś, co przyczyniłoby się do wyjaśnienia zagadki jego
zatonięcia. Istotnie, tuż za kotwicą znajdujemy około trzymetrowej długości
część poszycia wykrzywioną na zewnątrz. Wiemy jednak, iż uderzenie miało
miejsce od strony sterburty, a wybuch nie mógł prawdopodobnie spowodować
aż tak ogromnej wyrwy w poszyciu bakburty. Uznaliśmy wstępnie, że to
wygięcie musiało być spowodowane przełamaniem się statku, w wyniku którego
odsłonięte zostały trzy pokłady, dostępne teraz dla nurków. Widać również w
tym miejscu elementy nadbudówki, które pod swoim ciężarem w miarę upływu
czasu „spadły” na dno. Kotwica na sterburcie nadal tkwi w kluzie, zwisając teraz
pionowo z przechylonego dziobu i opierając się na pięcie o dno. Nieustannie
przemieszczający się żwir niemal całkowicie przykrył już sterburtę, co
uniemożliwiło nam obejrzenie miejsca uderzenia.
Niestety podczas tej pierwszej wizyty „Piłsudski” niewiele nam powiedział.
Sięgnęliśmy więc po pomoc do źródeł historycznych. Podobnie jak wszystkie
rejsy jednostek wojennych również ten był akcją tajną. Z odtajnionych po
wojnie dokumentów przedstawionych przed angielskim War Cabinet (którego
uczestnikami byli m.in. Churchill i Chamberlain) wynika, że ORP Piłsudski
zatonął w wyniku ataku torpedowego łodzi podwodnej. Tak również podaje
rejestr strat wojennych Lloyd’s. Istnieją jednak strony internetowe oraz
opracowania popularnonaukowe, które podają, że przyczyną zatonięcia było
wpłynięcie na minę. Ocena wiarygodności owych źródeł pozostaje sprawą
indywidualną.
Po 70 latach w słonej wodzie, targany silnymi prądami, wrak ulega coraz
bardziej postępującemu rozkładowi. Jednak dysponując materiałem video,
będziemy mogli teraz na bieżąco monitorować jego stan. Jak donoszą brytyjscy
nurkowie, co rok pojawiają się nowe pęknięcia, szczeliny. Dlatego aby móc
opowiedzieć jego historię, tak ważne jest udokumentowanie tego, co jeszcze z
niego pozostało, zanim całkowicie pochłonie go Morze Północne. Pamiętajmy, że
nie ma dwóch takich samych nurkowań, nawet na tym samym wraku.
Wydawałoby się, że okręt spoczywający na dnie jest „martwy”. Nic bardziej
mylnego. To stale zmieniające się środowisko, wciąż ukazujące coraz to nowe
zakamarki. Niewykluczone więc, że zmieniające się nieustannie dno morskie
ujawni jeszcze tajemnicę zatonięcia sztandarowego polskiego transatlantyku
oraz transportowca militarnego m/s i ORP Piłsudski.
Z kart historii
Słynny
m/s
Batory
był
http://www.nurkowanie.v.pl/index.php?idn=n_vuFToHuOIkXjdZWX5wPMnA2&s=...
22/11/2009
.. :: Magazyn NURKOWANIE :: ..
Strona 3 z 3
jednostką bliźniaczą innego polskiego transatlantyku: m/s Piłsudski, jednej z
pierwszych morskich ofiar II wojny światowej. Wrak tego statku, przez
niektórych nazywanego „polskim Titanikiem”, był celem wyprawy polskich
płetwonurków. Od samego początku motorship Piłsudski był jednostką
niezwykłą. W okresie międzywojennym zapotrzebowanie na transatlantyckie
liniowce zdecydowanie wzrosło, odwrotnie proporcjonalnie do zawartości kasy
państwowej. Znaleziono oryginalne wówczas rozwiązanie na zakup nowego
statku. Mianowicie m/s Piłsudski był ekwiwalentem dwuipółrocznego
zaopatrzenia w węgiel dostarczany do Włoch. Wystrojem wnętrz oraz
umeblowaniem zajęło się ponad siedemdziesięciu polskich artystów. Szczególną
wagę w urządzaniu wnętrz przywiązywano do podkreślenia polskiego charakteru
statku, który już niedługo miał służyć jako pomost łączący polskich emigrantów
w Ameryce z ich odległą ojczyzną.
Budowę zakończono w sierpniu 1935 roku. Jako transatlantyk o 14 294 tonach
wyporności, 162 metrach długości, mogący pomieścić 796 pasażerów, m/s
Piłsudski był jednostką sztandarową polskiej floty tamtego okresu. II wojna
światowa zastała go u wybrzeży brytyjskich, w drodze powrotnej z Nowego
Jorku do Gdyni. Przejęty przez brytyjską Admiralicję, skierowany został do
portu w Newcastle, gdzie przebudowany został na transportowiec militarny. Już
jako ORP Piłsudski wyruszył w swój pierwszy wojenny rejs w stronę Kapsztadu.
„Na razie mamy ‘czystą drogę’ pomiędzy lądem a polem minowym i nie
potrzebujemy żadnej eskorty” – wynikało z zaszyfrowanej wiadomości, którą
kapitan odczytał tuż po wypłynięciu...
„Przez sen czuję silne uderzenie w burtę. Gdy zastanawiam się, co mogło je
spowodować, silny wybuch wstrząsa statkiem”. Tak brzmi relacja starszego
oficera Karola Olgierda Borchardta. ORP Piłsudski zatonął 26 listopada 1939 o
godzinie 5.36 rano, 29 mil morskich na południowy wschód od przylądka
Flamborough, na pozycji 53°49′ N, 0°34′ E. Do dzisiaj przyczyna jego
zatonięcia owiana jest tajemnicą, która od dawna nurtuje wielu miłośników
historii. Jednym z głównych celów „Projektu m/s Piłsudski” jest, poprzez
przeprowadzenie oględzin wraku, próba wyjaśnienia tej zagadki.
Fot. Sławomir Kruzolek, Robert Kamiński, Chris Storey
komentarze
dodaj swoją opinię
IE: 5.5 ::: N: 7.0
re d akc ja | p ra w a a u to rs k i e | re k l a ma
http://www.nurkowanie.v.pl/index.php?idn=n_vuFToHuOIkXjdZWX5wPMnA2&s=...
22/11/2009

Podobne dokumenty