Długoterminowe oszczędzanie

Transkrypt

Długoterminowe oszczędzanie
Długoterminowe oszczędzanie
Agnieszka Stanik
Długoterminowe oszczędzanie
Oszczędzanie to „nie wydawanie, zachowywanie na później, używanie tak, aby starczyło na dłużej”.
Każde zasoby są ograniczone i prędzej czy później się wyczerpują. Chodzi o to, żeby zasoby
pieniężne zgromadzone przez każdego z nas starczyły na jak najdłużej. Z kolei oszczędzanie się
to „traktowanie siebie łagodnie, nie narażanie się na niebezpieczeństwa”. Musimy zrozumieć, że
od naszego postępowania dzisiaj może zależeć to, w jakiej sytuacji znajdziemy się jutro. To, czy dziś
zacznę oszczędzać w sposób regularny, na przykład inwestując na rynku kapitałowym, może
znacząco zmienić standard mojego życia za lat … 10, 20, 30.
Po co mi oszczędzanie?
Dla każdego z nas powodem do oszczędzania może być chęć zadbania o swoją przyszłość,
zabezpieczenie swoich najbliższych, zgromadzenie środków na tzw. czarną godzinę, na spodziewane
lub niespodziewane wydatki. Może też być traktowane jako inwestowanie w samego siebie i poziom
swojego życia. To trochę jak odroczona pensja, którą sami sobie wypłacimy. Nawet małe,
ale regularne wpłaty i inwestowanie w sposób ciągły mogą przynieść w długim okresie istotny wzrost
wartości, cytując Alberta Einsteina: „największym wynalazkiem ludzkości jest procent składany”.
Przeznaczanie miesięcznie stosunkowo niewielkich kwot, np. 50 lub 100 zł dla większości
gospodarstw domowych powinno być wydatkiem akceptowalnym. Wzrost wartości oszczędności
w dłuższym okresie wart jest odłożenia w czasie bieżącej konsumpcji.
Wariant 1. Warunki oszczędzania: - wpłaty miesięczne: 100 zł; 5%, kapitalizacja miesięczna
Okres oszczędzania
po roku
po 2 latach
po 5 latach
po 10 latach
Wartość inwestycji
1 228,11 zł
2 519,57 zł
6 807,55 zł
15 561,50 zł
Wariant 2. Warunki oszczędzania: - wpłaty miesięczne: 200 zł; 5%, kapitalizacja miesięczna
Okres oszczędzania
po roku
po 2 latach
po 5 latach
po 10 latach
Wartość inwestycji
2 456,22 zł
5 039,14 zł
13 615,11 zł
31 123,01 zł
1|Strona
Długoterminowe oszczędzanie
Agnieszka Stanik
Wariant 3. Warunki oszczędzania: - wpłaty miesięczne: 100 zł; 2%, kapitalizacja miesięczna
Okres oszczędzania
po roku
po 2 latach
po 5 latach
po 10 latach
Wartość inwestycji
1 210,62 zł
2 444,68 zł
6 292,16 zł
13 217,79 zł
Powyższe przykładowe rachunki nie uwzględniają podatku, gdyż jeżeli celem jest wzrost skłonności
do oszczędzania, to tego typu długoterminowe inwestycje – np. powyżej 5 lat - powinny być
zwolnione z podatku. Zakładana stopa 2% lub 5% jest realistyczna do uzyskania w dłuższym okresie
nawet przy niewielkiej skłonności do ryzyka. Istnieje szereg inwestycji, z których inwestorzy
indywidualni mogliby skorzystać, m.in. fundusze inwestycyjne o różnych profilach ryzyka, akcje
spółek notowanych na GPW (małe, średnie spółki lub blue-chipy, oraz spółki z NewConnect), ETF
oparte o indeksy, obligacje korporacyjne i listy zastawne oraz wiele innych. Skoro jest to tak
oczywiste i nieskomplikowane, to dlaczego niewielu Polaków z tego korzysta? Odpowiadając
w skrócie – brak wiedzy i brak ochoty do inwestowania. Nadal popularne myślenie to przekonanie, że
„Państwo zadba o moją przyszłość” i że „emerytura mi się po prostu należy”. Zmiana sposobu
myślenia i działania nie będzie rzeczą łatwą, niemniej jest niezbędna, jeśli celem jest wykreowanie
warunków do wzrostu dobrobytu w skali makro.
Patrząc z perspektywy polityki społecznej, zmotywowanie społeczeństwa do oszczędzania
to odciążenie budżetu. Państwo przestaje być podmiotem, od którego oczekujemy zadbania o naszą
przyszłość. Oszczędzanie to, mówiąc poważniejszymi lekko górnolotnymi słowami, „wykazywanie się
obywatelską postawą, w której przedsiębiorczość jest cechą kluczową dla osiągnięcia wysokiego
standardu życia”. Brzmi dumnie. Upraszczając i wracając do języka zrozumiałego - dużo rozsądniej
jest wziąć swoją przyszłość we własne ręce, bo nikt tak dobrze o nas nie zadba jak my sami.
Prognozy demograficzne dla Polski są negatywne, żeby nie powiedzieć wprost – tragiczne. Według
projekcji Eurostatu do 2060 r. ubędzie 5,5 mln Polaków. Ludność w wieku produkcyjnym zmniejszy
się o 30% (tj. o około 10 mln ludzi), a w wieku poprodukcyjnym podwoi się. Ciężar pracowania
na czyjąś emeryturę osób w wieku produkcyjnym zwiększy się istotnie. W 2010 r. na 1 emeryta
przypadało 5 osób w wieku produkcyjnym. Prognozy na 2060 r. pokazują, że na 1 osobę w wieku
poprodukcyjnym przypadać będzie 1,5 osoby w wieku produkcyjnym. Tym samym tempo wzrostu
PKB zacznie maleć. Przy takim obciążeniu systemów emerytalnego i ochrony zdrowia, mogą one
okazać się po prostu niewydolne.
Jak pokazują wstępne wyliczenia, poziom emerytury nie będzie wystarczający do utrzymania
obecnego standardu życia, gdyż średnia emerytura będzie wynosiła 30-40% aktualnego nominalnego
wynagrodzenia. Dlatego już teraz zachęca się Polaków do oszczędzania poprzez programy składające
się na trzeci filar – konta IKE oraz IKZE, a także emerytalne programy pracownicze. Dane za 2013 rok
pokazują, że w ramach IKE i IKZE Polacy zgromadzili do tej pory w sumie 4,3 mld zł. Jeśli chodzi
o pracownicze programy emerytalne, w chwili obecnej korzysta z nich około 360 tys. Polaków.
Oszczędzanie w ten sposób również wiąże się z dodatkowymi zachętami, a mianowicie przychody
2|Strona
Długoterminowe oszczędzanie
Agnieszka Stanik
tak uzyskane są zwolnione z podatku od zysków kapitałowych (19%) oraz podlegają dziedziczeniu
i nie są przy tym objęte podatkiem od spadków. Dane podsumowujące 2012 rok pokazują, że III filar
cieszy się umiarkowanym zainteresowaniem. Z dodatkowych form oszczędzania korzysta realnie 650
tys. osób, tyle zarejestrowanych kont jest aktywnie obsługiwanych, a zgromadzone w nich aktywa
sięgają niemal 12 mld zł. Potrzeba wprowadzenia dalszych zachęt podatkowych, zmniejszających
bądź znoszących limity oraz intensywnych kampanii społecznych zmieniających sposób myślenia
Polaków.
Po co nam oszczędzanie?
Punkt widzenia zależy oczywiście od… punktu siedzenia. Stańmy się zatem na chwilę ministrem
gospodarki. Z perspektywy makroekonomicznej oszczędności pomagają finansować rozwój
przedsiębiorstw, a tym samym całej gospodarki poprzez pomnażanie PKB. Oszczędności w obiegu
alokowane w różne przedsięwzięcia i projekty to nic innego, jak inwestycje. Jak podaje analiza
McKinsey cytowana przez FESE, luka w finansowaniu europejskich przedsiębiorstw wyniesie 2 biliony
euro w latach 2010‐2020. To kwota astronomiczna. Zaostrzone wymogi dla banków, wywołane
unijnymi regulacjami prawnymi, spowodowały bardziej ograniczony dostęp do finansowania.
Przedsiębiorstwa europejskie, w których historycznie większość finansowania pochodzi z banków
(w Europie to aż 104% PKB Unii Europejskiej, w USA- tylko 43%) mają trudności w odnalezieniu się
w tej sytuacji. Nie nauczyły się jeszcze szybkiego i efektywnego pozyskiwania kapitału z rynku.
A finansowanie przedsiębiorstw, szczególnie kategorii SME (Small and Medium-sized Enterprises) jest
niezbędne. Według różnych opracowań – m.in. studium NASDAQ – przez ostatnie 10 lat około 80%
nowych miejsc pracy w Szwecji wykreowały firmy zatrudniające do 50 pracowników. Podobne dane
pokazują też statystyki w innych krajach. Analiza dotycząca Francji, Niemiec, Włoch oraz UK pokazuje,
że to właśnie SME generują około 1/3 przychodów sektora prywatnego oraz odpowiadają
za zatrudnienie około 1/3 pracowników. Razem, małe i średnie przedsiębiorstwa na tych czterech
rynkach dokładają €1.11 bn ($1.48bn) do PKB swoich krajów. W Polsce przedsiębiorstwa mikro, małe
i średnie generują ponad 47% PKB oraz dają zatrudnienie dla ponad 60% ogółu zatrudnionych
w przedsiębiorstwach. Co się stanie jeśli zabraknie sprawnego źródła finansowania?
Co na to Unia Europejska?
Konieczność przeorientowania inwestycji i kierowania oszczędności (zarówno indywidualnych jak
i przedsiębiorstw) w inwestycje o charakterze co najmniej kilkuletnim wydaje się być w Polsce coraz
bardziej zauważalna. Również stanowisko Unii Europejskiej jest zgodne w tym temacie. Rok temu
rozpoczęto debatę dotyczącą kwestii długookresowego finansowania gospodarek. Proces konsultacji
został uruchomiony poprzez przyjęcie tzw. Green Paper, a 27 marca 2014 roku Komisja Europejska
opublikowała komunikat, w którym stara się zasygnalizować konkretne rozwiązania wspierające
oszczędzanie. Wszystkie opracowania - Green Paper, liczne raporty, opinie i stanowiska ponownie
podkreślają, że pierwotnym źródłem podaży środków pieniężnych są przede wszystkim oszczędności
gospodarstw domowych i to właśnie ten rodzaj długoterminowego finansowania jest najbardziej
pożądany, gdyż w sposób tańszy, niż pozyskanie zagranicznego finansowania, pozwala finansować
potrzeby rozwojowe gospodarki. W skali makroekonomicznej zapotrzebowanie na kapitał
o charakterze długoterminowym jest odczuwalne przez wszystkie podmioty, począwszy od rządów,
poprzez przedsiębiorstwa, na gospodarstwach domowych kończąc. Przy czym to małe i średnie
przedsiębiorstwa najbardziej przyczyniają sie do wzrostu gospodarczego i kreowania miejsc pracy,
3|Strona
Długoterminowe oszczędzanie
Agnieszka Stanik
dlatego to właśnie te podmioty w największym stopniu powinny korzystać z ułatwień w pozyskiwaniu
kapitału. Pod względem przedmiotowym najbardziej pożądane są inwestycje w takie sektory
jak energetyka, transport i komunikacja, badania i rozwój, edukacja oraz rozwój innowacyjnych
technologii.
Jeśli chodzi o przykłady inicjatyw unijnych mających ułatwić oszczędzanie, wymienia się m.in.
możliwości mobilizowania większych środków - oszczędności emerytalnych gromadzonych przez 500
mln obywateli EU - i ich inwestowania poprzez unijny rachunek oszczędnościowy. Środki tam
gromadzone byłyby reinwestowane w duże projekty infrastrukturalne, w finansowanie SME oraz inne
projekty generujące zadowalającą stopę zwrotu. Kontrowersje wzbudza niedopowiedziana
„dobrowolność” takiej formy oszczędzania, ale na chwilę obecną projekt jest dopiero w fazie
opracowania. Pośród innych propozycji wymienione są m.in. utworzenie rynku wtórnego obrotu
obligacjami korporacyjnymi, stworzenie nowego typu instrumentu - obligacji projektowych,
odtworzenie rynku sekurytyzacji wierzytelności, wspieranie rozwoju crowdfundingu, którego ranga
i popularność rośnie i dlatego też został wydzielony do odrębnych konsultacji czy wspieranie
rozbudowy rynku niepublicznego. Osobno trwają również prace nad ELTIFs, czyli European LongTerm Investment Funds, mających być kolejną alternatywą inwestycyjną dla inwestorów detalicznych
oraz profesjonalnych. Raport Parlamentu Europejskiego z 17 kwietnia 2014 roku traktujący o ELTIFs
włącza również notowane na giełdzie małe i średnie przedsiębiorstwa z kapitalizacją do 1 mld euro
w zakres inwestycji objętych ta formą alokacji kapitału. Jest to kolejne podkreślenie, że efektywność
i skuteczność inwestowania to cecha immanentna rynku kapitałowego, a pieniądze kolejnym
kanałem są kierowane do SME.
Oszczędności
Przyjrzyjmy się bliżej strukturze oszczędności Polaków. Dane NBP pokazują, że wartość oszczędności
w III kwartale 2013 roku mierzona poprzez aktywa finansowe Polaków urosła do poziomu 1,5 biliona
zł, co w porównaniu do poprzedniego kwartału stanowi wzrost o 5,4%, przy czym należy pamiętać,
że suma ta obejmuje aktywa zwykle nie ujmowane jako oszczędności – chodzi tu o wartość udziałów
w funduszach emerytalnych oraz wartość akcji spółek nienotowanych. Najwięcej aktywów Polacy
przechowują w postaci depozytów, choć w II kwartale nastąpiło odwrócenie tej tendencji i Polacy
ulokowali zaledwie 2,5 mld zł w bankach, a ponad 31,8 mld przeznaczyli na inwestycje w akcje i inne
instrumenty o charakterze udziałowym, z czego 2,6 mld to instrumenty notowane na giełdzie. Taki
kierunek inwestycji spowodowany był rosnącą zmiennością wartości indeksów, a także malejącym
oprocentowaniem lokat. Innymi instrumentami, poprzez które Polacy inwestują swoje pieniądze,
są jednostki funduszy inwestycyjnych. Nadal część z nas przechowuje pieniądze w postaci gotówki.
Wykres nr 1. Aktywa finansowe gospodarstw domowych na przestrzeni 2003-2013
4|Strona
Długoterminowe oszczędzanie
Agnieszka Stanik
Źródło: NBP
Zmiany
Po stronie Państwa leży kształtowanie polityki zachęt pro-oszczędnościowych oraz promowanie
zachowań oszczędnościowych np. poprzez kampanie społeczne. Warto intensywniej pomyśleć
o wzbogaceniu programu nauczania w szkołach średnich o zagadnienia rynku kapitałowego
i edukowanie Polaków od najmłodszych lat w zakresie instrumentów finansowych, możliwości
inwestycyjnych, ryzyka i potencjalnych stóp zwrotu, instytucji i zasad ich funkcjonowania na rynku
tak, aby przyszłe pokolenia nabyły umiejętności pomnażania swoich pieniędzy. A zatem z jednej
strony należy budować świadomość konieczności oszczędzania, a z drugiej dawać proste narzędzia
umożliwiające odkładanie pieniędzy na późniejsze wydatki. W 2013 roku przyrost kont IKE był
marginalny, a kont IKZE wręcz ubyło. Wydaje się, że jest to produkt nieskutecznie promowany i zbyt
skomplikowany. Radykalne uproszczenie zasad IKE i IKZE poprzez zrezygnowanie z limitów oraz
opodatkowania środków tam zgromadzonych w połączeniu z silniejszą kampanią informacyjną
mogłoby ożywić ten program budowania oszczędności obywatelskich.
Należałoby pochylić się nad zjawiskiem o obcej nazwie: crowdfunding. To nowy trend obecny
na rynkach finansowych, stanowiący alternatywę dla dotychczasowych źródeł pozyskiwania kapitału.
Crowdfunding jest niejako ruchem społecznym w tym rozumieniu, iż to ludzie ludziom powierzają
swoje oszczędności. To tzw masowe „zrzucanie się”, aby zrealizować projekt. Crowdfunding jest
zatem przejawem przedsiębiorczości samym w sobie, a jego początki stanowią projekty lokalne
często o charakterze kulturalnym, społecznym lub artystycznym. Skala pozyskiwania w ten sposób
kapitałów póki co nie jest ogromna. Stanowi raczej uzupełnienie dotychczasowych metod rynkowych,
ale wartość rynku crowdfundingowego w Europie wycenia się na aż 735 mln euro, a prognozy
długoterminowe (do 2025 roku) przewidują jego wzrost do nawet 300 mld dolarów. Crowdfunding
jest tematem wymagającym oddzielnej analizy, ale już teraz warto zastanowić się, jak pomóc
w rozwoju tego źródła lokowania oszczędności mając w pamięci, że jest to inicjatywa społeczna i nie
należy jej nadmiernie regulować, hamować ani blokować.
Kolejnym obszarem wymagającym poprawy jest ograniczanie ryzyk związanych z oszczędnościami
poprzez odpowiedni nadzór ze strony regulatora i dbanie o wysokie standardy transparentności
podmiotów umożliwiających inwestowanie tak, aby oszczędzanie było jak najbezpieczniejsze.
Pamiętajmy o rozgraniczeniu pojęć ryzyka związanego z oczekiwaną stopą zwrotu – na które
regulator nie ma wpływu - a ryzykiem związanym z usługami świadczonymi przez podmioty, które
5|Strona
Długoterminowe oszczędzanie
Agnieszka Stanik
takich usług świadczyć nie powinny. Czymś absolutnie koniecznym i podstawowym jest
licencjonowanie, certyfikowanie lub ratingowanie podmiotów oraz samych produktów
inwestycyjnych. Dzięki temu jakość usług powinna się polepszyć, co podniesie zaufanie m.in.
do doradców inwestycyjnych i zachęci Polaków do inwestowania.
Carpe diem ?
Czy warto oszczędzać? Długoterminowe oszczędzanie to myśl przewodnia tego artykułu. Jeśli
ktokolwiek z Was, drodzy Czytelnicy, nie odpowiada na to pytanie „tak”, to oznacza, że artykuł
nie spełnił swojego celu i jest po prostu źle napisany, a przekaz nie dotarł. W badaniach i ankietach
na pytanie dotyczące oszczędzania większość ludzi odpowiada, że jest to sprawa zasadnicza,
oczywista i konieczna. W ten sposób ponad 75% Europejczyków deklaruje wysoką świadomość
potrzeby zabezpieczania przyszłości swojej i swoich najbliższych. Konieczność regularnego odkładania
pieniędzy deklaruje 80% Węgrów, 87% Greków, 86% Maltańczyków, 83% Cypryjczyków oraz
Słowaków, 81% Belgów, 80% Hiszpanów, Portugalczyków i Litwinów. Pośród krajów bogatszych
wyniki są następujące: 69% Austriaków, 67% Brytyjczyków, 66% Holendrów, 61% Szwedów oraz 60%
Duńczyków. Badanie nie podaje statystyk dla Polaków.
Dla nieprzekonanych podpowiedź: tylko odpowiedź twierdząca jest odpowiedzią poprawną i powinna
stanowić punkt wyjścia do dalszych działań finansowych. Świadomość konieczności oszczędzania
musi przełożyć się na działanie. Inaczej nic się nie zmieni - nie ubezpieczymy się na przyszłość,
nie zapewnimy sobie dodatkowych dochodów. Pozostaną piękne, romantyczne, ale niestety
niedojrzałe hasła typu „carpe diem”. Nie są one odpowiednie dla racjonalnego człowieka, który
poważnie planuje swoją przyszłość.
6|Strona