Format PDF

Transkrypt

Format PDF
Edition · Ludwig · Gumplowicz
http://agso.uni-graz.at/gumplowicz
Ośm listów z Wiednia [VIII. Biórokracja.] (1867B)
Archiv für die Geschichte der Soziologie in Österreich
Ludwik Gumplowicz, Ośm Listów z Wiednia. W Krakowie,
Wytłoczono u Władysława Jaworskiego. 1867.
Ośm listów z Wiednia [VIII. Biórokracja.]
[69]
Dnia 9 listopada 1866.
(Fałsz i prawda. – dowolność i konieczność – Organizm i państwo
sztuczne. – Prawo swojskie i narzucone. – Biurokracja i urzędnictwo).
Niczego tak często nie napotykamy przy każdym kroku w życiu powszedniem,
nic może nie jest tak co chwila wszędzie powtarzającem się zjawiskiem, jak fałsz
w przeciwieństwie do prawdy. Fałsz i prawda są to dwa objawy zewnętrzne życia,
którym odpowiadają dwie sprężyny działań i postępowania ludzkiego: dowolność
i konieczność. Smutne to spostrzeżenie, ale niemniej prawdziwe, że dowolności
człowieka odpowiada fałsz, podczas kiedy, niezłomnej konieczności natury odpowiada
prawda. Na każdem polu działań ludzkich, w każdym kierunku rozwoju życia sprawdza
się aż nadto to spostrzeżenie. Jest to jedno z praw wyższych, rządzących biegiem
ludzkich rzeczy.
[70]W dziedzinie historji i dziejów politycznych konieczność jest twórczynią
wszelkich organizmów narodowych i państw na narodowym opartych gruncie;
nieszczęsna zaś dowolność ludzka zawsze dała początek organizacjom sztucznym,
monarchiom światowym i państwom opartym na podboju i przemocy oręża.
Konieczność jest twórczyni mieszczącego w sobie wieczną prawdę organizmu
narodowego – wolna myśl człowieka wynalazła filozoficznym pozorem święcącą firmę
przewrotnych usiłowań: ideę państwa. Podczas kiedy utwór konieczności naturalnej,
organizm narodowy jest dobrodziejstwem ludzkości – dzieła wolnej woli człowieka,
owe organizmy sztuczne, owe monarchie światowe i państwa na podboju oparte, sa
klęską ludzkości i środkiem gnębienia jej. Organizm narodowy i idea państwa mają się
do siebie jak prawda do fałszu. Kiedy pierwszy sam przez się wychodzi z łona narodu,
wy karmiony wewnętrzną jego siłą żywotną – druga narzuconą bywa gnębionym ludom
przez człowieka przeważnej siły i potęgi. I tak jest dziwna gra losu, że najczęściej przed
-1-
Edition · Ludwig · Gumplowicz
http://agso.uni-graz.at/gumplowicz
Ośm listów z Wiednia [VIII. Biórokracja.] (1867B)
Archiv für die Geschichte der Soziologie in Österreich
naszemi oczami w zaciętej walce z fałszem ginie prawda, a fałsz zwycięzko wychodzi;
ale w obliczu dziejów zawsze prawda zwyciężko zmatwych wstaje, a fałsz nędznie ginie.
Ta walka fałszu z prawdą stanowi smutną treść dziejów; ale ostatecznym pocieszającym
ich rezultatem zawsze będzie zwycięztwo prawdy. Tak więc konieczność i dowolność są
sprężynami dziejów; te na przemian ulegają wpływom to jednej to drugiej. W kolejności
jednak działań tych sprę[71]żyn na pojedyncze kierunki dziejowego, życia, daje się
spostrzedz pewien porządek, pewna prawidłowość.
Najsamprzód konieczność tworzy objaw, stawia prawdę; dowolność człowieka
objawowi temu sie sprzeciwia, zaprzecza mu racji bytu i przeciwstawia prawdzie fałsz.
Rozpoczyna się walka, w której chwilowo przewrotna dowolność ludzka zwycięża, aby
ostatecznie uledz konieczności.
Nie idea państwa, ale organizm narodowy jest objawem pierwotnym, utworem
konieczności; to też nie tryumfująca chwilowo idea państwa, ale wieczną w sobie
mieszczące prawdę organizmy narodowe, czy to pojedynczo każdy dla siebie, c z y
też połączone wzajemnem zezwoleniem w silne federacje,
ostatecznie odniosą zwycięztwo.
Potwierdzają prawdę tę dzieje wszystkich wieków i narodów. Starożytnego
Wschodu, małej Azji państwa od organizmów narodowych biorą początek. Potem
zwycięzka chwilowo idea państwa tworzy polityczne potwory, które ulegają znów
konieczności, rozpadają się na pierwotne organizmy narodowe. Podobnie się dzieje z
Macedonią. Najświetniejszem w starożytnym świecie uosobieniem dowolności ludzkiej
jest Aleksander W., ale niesprawiedliwe dzieło jego krótko tylko zdołało się utrzymać.
Współcześni Aleksandra widzieli zwycięztwo fałszu, ale oczy dziejów patrzyły się na
tryumf prawdy. Nie jestże to charakterystyczncm znamieniem natury ludzkiej, że
zawsze głównych tych twórców fałszu, gnębicieli prawdy przydomkiem „wielkich”
zaszczy[72]cają? że przed tymi „wielkimi” zabójcami organizmów narodowych,
burzycielami naturalnego i koniecznego porządku i ładu rzeczy ludzkich, pełni
podziwienia biją czołem współcześni? A taka jest prawidłowość w biegu dziejów, że
kaźden wiek ma swoich Aleksandrów, każden wiek patrzy na tryumf fałszu nad prawdą.
Miał Rzym swoich prokonsulów i Cezarów, miały Niemcy swoich Karolów i Otonów
wielkich, miał wiek ośmnasty Fryderyka W. Karola XII i Piotra W., miało nasze
stólecie Napoleona wielkiego. Tylko z Jagiellonów polskich, ani królów elektów żaden
nie był „wielkim” ani Jan III nawet, który na swojem poprzestawał a obcym szlachetną
-2-
Edition · Ludwig · Gumplowicz
http://agso.uni-graz.at/gumplowicz
Ośm listów z Wiednia [VIII. Biórokracja.] (1867B)
Archiv für die Geschichte der Soziologie in Österreich
niósł pomoc – nikt z nich wszystkich nie był „wielkim.” Jeden tylko pozorny grzech
ostatniego Piasta, zawojowanie Rusi, odwdzięczyli ludzie Kazimierzowi przydomkiem
„wielki.”
Wróćmy od wielkich ludzi do wielkich fałszów pod firmą „idei państwa”, do państw
sztucznych, zbudowanych na gruzach organizmów narodowych. Takiem państwem
były Węgry oparte na podboju słowiańskich szczepów; takiem państwem do dziś dnia
jest Turcja na gruzach grecko-słowiańskich narodowości zbudowana; takim państwem
jest Anglja gnębiąca Irlandję; Moskwa gnębiąca Polskę; Prusy germanizujące Poznań.
To jest charakterystycznem u wszystkich państw sztucznych, że tak jak wielkim
zbrodniom zawdzięczają początek swój lub wielkość swą, tak też istnienie ich jest
nieprzerwanym ciągiem mniejszych zbrodni. Możnaby o nich powiedzieć, co poeta
niemiecki o złym [73] czynie mówi: Das ist der Fluch der bösen That, dass sie fortlaufend
böses muss erzeugen.
Wszędzie i zawsze to widzimy, że cała polityka państw takich nosi na sobie piętno
pierworodnego grzechu ich powstania; wszelkie środki polityczne, wszelkie urządzenia,
ustawy i prawa noszą w sobie zaród grzechu i zgubny wydawają owoc. Gdziekolwiek
w państwach takich rzucimy okiem, wszędzie uderza nas tam nienaturalnosć i
przewrotność; wszystkie stósunki polityczne są tam skrzywione. Te same instytucje,
które w organizmach narodowych są dobrodziejstwem, w państwach sztucznych są
nieszczęściem.
Dwie przedewszystkiem instytucje podtrzymują w każdym organizmie narodowym
życie polityczne, a będąc niezbędnemi warunkami porządku i ładu we wszelkich
sprawach publicznych i prywatnych, jako takie są dobrodziejstwem społeczeństwa.
Instytucjami temi są: prawodawstwo i urzędnictwo (tak sądownicze jak i
administracyjne). Zważmy czem one, będąc dobrodziejstwami w organizmach
narodowych, stają się w państwach sztucznych.
Podczas kiedy prawo w organizmie narodowym jest samorodnym owocem
wyrastającym z łona narodu, z głębi ducha i uczuć jego; jest koniecznym wynikiem
usposobienia narodu i stosunków materjalnych i fizycznych w jakich on się znajduje;
jest istotną cząstką życia jego: w państwie sztucznem rząd na przemocy wsparty,
narzuca podbitemu narodowi prawa i ustawy mające służyć nie interesowi narodu, ale
celom egoi[74]stycznym rządu. Usuwając prawo i ustawy narodowe, ową cząstkę życia
narodu, państwo sztuczne popełnia już częściowe zabójstwo narodu. Narzucając mu we
-3-
Edition · Ludwig · Gumplowicz
http://agso.uni-graz.at/gumplowicz
Ośm listów z Wiednia [VIII. Biórokracja.] (1867B)
Archiv für die Geschichte der Soziologie in Österreich
własnych widokach utylitarnych obce prawodawstwo, państwo sztuczne utrwala ucisk
i gnębienie podbitego narodu.
Nie lepiej ma się rzecz z urzędnictwem. Aby w organizmie narodowym prawa
swojskie w należytej zachować powadze, aby czuwać nad ich wykonaniem, tudzież
sprawiedliwem ich zastosowaniem; dostatecznym jest zastęp krajowców, obywateli
prawych, którzy jako urzędnicy i sędziowie pełnią służbę narodową.
Inaczej się dzieje w państwach sztucznych. Tam, aby utrzymać rygor narzuconych
ustaw, aby niechętnego narodu kark wtłoczyć w jarzmo obcych mu duchem a
nieprzyjaznych tendencją przepisów, aby czuwać nad tem, iżby płomień życia
narodowego nie wybuchnął z pod przygniatającego go wieka obcych oktrojowań – na
to potrzebną jest złożona z obcych, nieprzyjaznych narodowi żywiołów, na bagnetach
wsparta biórokracja. Podczas kiedy w organizmach narodowych urzędnictwo jest jak
najpiękniejszym kwiatem życia publicznego; w państwach sztucznych najbujniej się
rozrasta jadowity chwast biórokracji.
Urzędnictwo jest żywym organizmem, w którym krążą krew i soki życia narodowego;
biórokracja jest skostniałością tego organizmu, martwą formą bez ducha, bez serca.
Urzędnik jest obywatelem kraju, któremu służy; jest członkiem narodu, nad którego
do[75]brem pracuje; biurokrata jest obcym krajowi, którego uważa za przedmiot
zdzierstwa.
Od najdawniejszych wieków płynące fale dziejowe, wyrzucały po nad powierzchnię
życia politycznego, to organizmy narodowe, to państwa sztuczne. Jak przypływ i odpływ
morza, z taką samą prawidłowością wracały zawsze te dwa wprost przeciwne sobie i
nieprzyjazne objawy życia politycznego, następując po sobie jeden po drugim, jeden
na grobie drugiego. Każdy z nich na przemian darzył ludzkość to błogimi owocami,
to nieszczęsnymi dał się we znaki skutkami.
Nie znają dzieje okropniej szych chwil, jak kiedy na grobie organizmu narodowego
powstają państwa sztuczne; nie znają piękniejszych, jak kiedy na grobie państwa
sztucznego rozwijać się zaczynają organizmy narodowe. W takiej chwili dziś żyjemy.
Na grobie sztucznych i nienaturalnych państw, powstają federacje organizmów
narodowych. Miejsce oktrojowanych ustaw zająć mają prawa przez narody same w
ciałach swych prawodawczych stanowione. Nareszcie – mieliśmy biurokratów; podobno
teraz mieć będziemy urzędników.
-4-