Światło i sól - Wspólnota świętego Jana
Transkrypt
Światło i sól - Wspólnota świętego Jana
DĄB, Wspólnota św. Jana – 17 lipca 2012 r. ĆWICZENIE PRZYGOTOWAWCZE Usiądę wygodnie, rozluźniając po kolei wszystkie części ciała. Następnie zamknę oczy i spróbuję usłyszeć odgłosy, które mnie otaczają – aż do momentu, kiedy nie będę już słyszeć pojedynczych, wyodrębnionych odgłosów, ale wszystkie naraz. Światło i sól Część wstępna medytacji /ok. 3 – 5 min./ Stanąć w obecności Boga: Uświadomię sobie, że za chwilę spotkam się z Kimś, komu na mnie bardzo zależy, kto jest tutaj, by powiedzieć mi coś bardzo ważnego… Obraz do medytacji: Modlitwa przygotowawcza: Poproszę, abym podczas tej modlitwy był w stanie odwrócić wzrok od swojej wizji swojego życia i przyjąć to, na co Bóg chce mi wskazać Prośba o owoc medytacji: Poproszę o wiarę w to, że mogę błyszczeć i nadawać smak ziemi 13 Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. 14Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. 15Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. 16Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. (Mt 5,13-16) Część właściwa medytacji /ok. 25 min./ 1) Nadaj życiu smak (1) Zobaczyć, poczuć smak Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? (2) Rozważyć Zastanowię się, co nadaje smak mojemu życiu, co sprawia, że jestem szczęśliwy, co daje mi poczucie, że żyję pełnią życia. Czy to jest coś, co pochodzi ode mnie, czy może coś, co przychodzi z zewnątrz? Spróbuję też zobaczyć, czego mi brakuje w momentach, kiedy nie czuję się szczęśliwy, kiedy moje życie traci smak. Pomyślę o tym, że jeśli utracę swój smak, żadna rzecz, ani żaden człowiek tego smaku nie będzie w stanie mi przywrócić. Ja też nie nadam nikomu smaku, jeśli sam go nie będę mieć. A jednak z jakiegoś powodu Jezus nazywa mnie solą dla ziemi… 2) Rozświetlaj świat (1) Zobaczyć Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. (2) Rozważyć Spróbuję zobaczyć to wszystko, co jest światłem we mnie – to, co jest moim darem, moim talentem, moim dobrem. Przypomnę sobie te momenty, w których wykorzystałem to światło i wokół mnie stało się odrobinę jaśniej – dzisiaj, w ostatnim tygodniu, miesiącu, roku… Zobaczę też te chwile, kiedy moje światło zostało „schowane pod korcem”. Co spowodowało, że straciłem swój blask? Może czasem czuję, że nie jestem w stanie „świecić”, że poruszam się jakby po omacku, w ciemności? 3) Idź na szczyt (1) Zobaczyć Wy jesteście światłem świata. Nie może się ukryć miasto położone na górze. (2) Rozważyć Postaram się zobaczyć, że muszę „iść na górę”, by moje światło nie pozostawało w ukryciu. Jezus często wychodził na górę, by spotkać się z Ojcem. Zastanowię się, czy ja też mam takie swoje góry, na które wchodzę, jak często na nie wchodzę, jak długo na nich zostaję i czy rzeczywiście spotykam się tam z Bogiem. By prawdziwie być światłem świata i solą dla ziemi, trzeba odkryć to, co odkrył św. Paweł: „Bracia, przyszedłem do was nie po to, by błyszczeć słowem i mądrością dawać świadectwo Boże. Stanąłem przed wami w słabości i w bojaźni, i z wielkim drżeniem. Wszystko po to, by wasza wiara opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej.” (1Kor 2,1-5) Potrzeba głębokiej relacji z Ojcem, by być światłem i solą. Pomyślę o tym, że mogę błyszczeć i nadawać smak ziemi – nie swoją mocą, ale mocą Bożą. ROZMOWA KOŃCOWA Porozmawiam z Jezusem jak z przyjacielem o tym, co w czasie tej medytacji (1) zobaczyłem i (2) rozważyłem. Podziękuję Mu za dobro, które jest we mnie. Poproszę, aby On uczył mnie, jak być światłem świata i solą dla ziemi. Mogę zakończyć modlitwą do Ducha Świętego. O Duchu Święty, duszo mej duszy, uwielbiam Ciebie. Oświecaj mnie, prowadź mnie, umacniaj, pocieszaj i pouczaj co mam czynić, rozkazuj mi. Poddaję się chętnie wszystkiemu, czego ode mnie zażądasz, pragnę wszystko przyjąć, co na mnie dopuścisz, daj mi tylko poznać Twoją świętą wolę. Amen.