maluszek paluszek - Katarzyna Żytomirska
Transkrypt
maluszek paluszek - Katarzyna Żytomirska
Wersja oryginalna Oskar Kolberg, Paluszek [w:] Dzieła Wszystkie t.42, Mazowsze, Kraków 1970, s.552-555 W oryginalnej wersji Maluszek powstaje z odciętego przy pracy palca. Tekst baśni nie jest kompletny - urywa się mniej więcej w połowie, a dalsze losy Maluszka zostają streszczone w kilku zdaniach. Bajka dobra dla malutkich dzieci. ROZGRZEWKA Jakaś znana zabawa paluszkowa np. Jadą goście. Dzieci składają dłonie. Rytmicznie oddalając i zbliżając kciuki: Mamo, mamo! Analogicznie małymi palcami: Co, co, co? wskazującymi: Jadą goście! serdecznymi: No to co? Palce środkowe krzyżują się dwukrotnie: Dzień dobry, dzień dobry! Palce środkowe się całują: Cmok, cmok, cmok! Palce środkowe krzyżują się dwukrotnie: Dzień dobry, dzień dobry! Palce środkowe się całują: Cmok, cmok, cmok! MALUSZEK PALUSZEK na podstawie baśni tradycyjnej opracowała Katarzyna Żytomirska Babka z Dziadkiem razem w chacie żyli. Czasem trochę się smucili, że tylko we dwoje w chacie śniadali i śnili. Pewnego dnia, gdy zasiedli do wieczerzy, słucha dziadek, słucha babka i uszom swym żadne nie wierzy. - Tatulku, Mamulku! Dajcie mi coś przełknąć! Tylko najpierw doradźcie, jak mam z pieca sfrunąć? Biegnie Dziadek, biegnie Babka! Patrzą w górę - stoi zuszek, malusieńki jak paluszek! Można sobie namalować flamastrem na palcu oczka, nosek i buzię – bohatera bajki we własnej osóbce: Jestem sobie maluszek tyciutki jak paluszek. Witam się z Wami ładnie! (paluszek się kłania) Oj, bo czapka mi spadnie! Poweselał Dziadek, wesolutka Babka, ba, nawet pomrukuje jak koteczka chatka. Dnia pewnego Maluszek na piecu figluje, a Maminka obiad mężowi na pole szykuje. Wreszcie wzdycha: - Dobry z ciebie chłopiec, szkoda tylko, że nie urosłeś wcale! 1 - Malutkim być doskonale! Po co miałbym być Wielgachem?! By mnie wszyscy obchodzili z daleka, ze strachem!? - Mógłbyś wtedy obiad w pole ojcu nosić. Słysząc to Malutki nie daje się prosić. Z pieca hyc, Babka wszak nie widzi nic, bo pod garnuszkiem ukrył się cały i biega po chatce nasz bohater mały! - Otwórz wrota, mamciu złota! - prosi i już ze ścieżki słychać jego cienki głosik: Trala la la, trala la la! Obiadek przyniosę ja! Trala la la, tra la la la! Posili się mój Tata! Tra la la! Tra la la! Ale – co to? Pies szczekając szybko do garnuszka bieży – nasz Maluszek się zaperzył... Jak nie krzyknie: - Fiku miku! Fiku miku! Sio, włochaty rozbójniku! Pan, za pieskiem, prędko bieży: – Czemuś mi się tak najeżył? O! Garnuszek pysznej strawy! Jaki zapach ma ciekawy! Jak nie wrzaśnie nasz Maluszek: – Jak nie twoje, to nie ruszaj! Uciekł piesek, uciekł pan i Maluszek został sam. Więc do tatka prędko biegnie, zgłodniał tatko jak wilk pewnie. - Niechaj tatko zjada, co mu zasmakuje, a ja wraz z konikiem trochę popracuję. Patrzy tatko – być nie może! Maluch pięknie ziemię orze!! Jechał drogą pan bogaty – patrzy: co to, jakieś żarty?! Sam pług orze! Ten chłop to czarodziej może? Sługę prosi, by dowiedzieć się o wszystko raczył – wraca wkrótce sługa i skrzętnie tłumaczy. - To za sprawą synka, zuszka, co nie większy od paluszka! - Sprzedaj mi go! - pan zawoła. - Dam ci złota, dam ci woła! - Co to jest za targowanie. To mój synek, dziwny panie! Dziecka sprzedać się nie godzi! - krzyknął ojciec. Stoi wściekły, ale czuje - coś go drapie za pazuchą i szepce mu prosto w ucho: - Sprzedaj, tatko, co ci szkodzi!? Niech da złota co niemiara, a ja wrócę i to zaraz!! Z ciężkim sercem chłop się godzi i patrzy jak syn odchodzi... Bogacz jest zadowolony – będzie miał prezent dla żony. Lecz Paluszek, fiku miku, nie chce siedzieć już w koszyku. - Puść mnie! Wypuść mnie, mój panie! - O! Twoje niedoczekanie! - Nogi mi zdrętwiały srodze – rozprostuję je na drodze. Wreszcie pan koszyk otwiera i zerka ciekawie. A Maluszek hyc! Myk, myk! I schował się w gęstej trawie. - Pościg, alarm! – pan zawołał, ale bujnej trawy pełno dookoła. Szuka pan, szuka sługa, jedna trawa, trawa druga... Czasem słychać: - Oj, bo zdepczesz! Może tam był, lecz już nie jest. Całą nockę tak szukali, lecz Maluszka nie zastali. Bo Maluszek, fiku miku, wygrzewał się na piecyku. 2 ZABAWY - Każdy z Was może stworzyć Maluszka ze swojego paluszka! Dajemy dzieciom flamastry. SPACER WIELKOLUDÓW I PALUSZKÓW MALUSZKÓW Zobaczcie, przy takich Maluszkach jesteśmy Wielkoludami! Powędrujemy teraz na spacer Wielkoludów i spacer Maluszków. Kiedy zagra bębenek – na spacer idą Wielkoludy. Kiedy usłyszycie trójkąt (dzwoneczek) na spacer idą wasze Paluszki-Maluszki. MOWA WIELKOLUDÓW, MOWA MALUSZKÓW Siadamy w kole. Teraz każdy z Was będzie mógł powiedzieć coś drugiej osobie w mowie olbrzymów i w mowie maluszków. Ciekawa jestem, czy ich języki będą się bardzo różniły. Może na początku ktoś chce wejść do koła i powiedzieć nam coś w języku olbrzymów? Analogicznie w języku maluszków. Potem w kole – np. mówimy „po olbrzymiemu” do dziecka po lewej stronie, dziecko mówi w języku olbrzymów do kolejnej osoby. Można też dodawać emocje np. teraz mówi Olbrzym, który jest bardzo zmęczony. A teraz Malutek, który dostał prezent i bardzo się cieszy! WYWIAD Wiemy już, jak Maluszki-Paluszki chodzą i jak mówią. Zadam teraz waszym Maluszkom kilka pytań, żeby dowiedzieć się trochę więcej o ich życiu: - Co lubisz jeść na śniadanie, Maluszku-Paluszku? - Czy lubisz długo spać, Maluszku-Paluszku? - Czy jechałeś kiedyś na koniu, Maluszku-Paluszku? - A czy tacy malutcy ludkowie miewają jakieś kłopoty? Itp. OJ, BO ZDEPCZESZ! Pamiętacie, jak Maluszek musiał chować się w trawie? W naszej sali wyrośnie trawa (rozkładamy zielone paseczki np. z kolorowego papieru). Kiedy będzie grał bębenek – chodzimy po całej polanie, a jak przestanie grać – szybciutko stajemy przy jednej trawce. Jak usłyszycie: - Oj, bo zdepczesz! Wtedy szybciutko zamieniamy się miejscami. Całą nockę tak szukali, lecz Maluszka nie zastali. Bo Maluszek, fiku miku, wygrzewał się na... piecyku. TEATRZYK PALUSZKOWY Mini scenka na paluszki. Dzieci dobierają się w grupki po 3 osoby. Każdy losuje jeden obrazek. W grupkach wymyślają mini historyjkę, przygodę Paluszka z wylosowanymi przedmiotami. Kiedy już grupy będą gotowe, przedstawiają przygody innym dzieciom korzystając z przygotowanej przez nas mini scenki. 3 ZAKOŃCZENIE MASAŻYK Dzieci siadają w kole plecami do siebie i nawzajem się masują. Idzie Maluszek Paluszek polną dróżką. Wije się rzeczka cienką smużką. Kłapie powoli pani w klapkach. Biegnie pies na czterech łapkach. Pan podpiera się laseczką. Olbrzym niesie pudełeczko. Idzie, idzie pani w szpilkach. Przestraszyła cud-motylka. Dzieci dmuchają naśladując powiew motylich skrzydełek. 4