Zwierzenia szaleńca

Transkrypt

Zwierzenia szaleńca
Zwierzenia szaleńca
Wpisany przez Tomasz Falba
czwartek, 18 października 2012 10:00
Kiedy Piotr Targowski zaczynał budowę swojego wymarzonego jachtu, miał do dyspozycji tylko
dwudziestoletnią wiertarkę udarową i wiele chęci. Jeśli chcecie się dowiedzieć co z tego
wynikło, zapraszamy do lektury jego książki.
„Moja łódka, czyli zwierzenia szaleńca” to zapis przebiegu budowy wyśnionej łódki. Czy może
to być temat na pasjonująca książkę? Okazuje się, że tak. Trudno w to może uwierzyć, ale
zaręczamy, że powstała dowcipna, ba, miejscami nawet wzruszająca opowieść, którą czyta się
zapominając, że to przecież tylko opis powstawania żaglówki.
Jej budowa zajęła Targowskiemu sześć lat. Choć był absolwentem Budowy Okrętów na
Politechnice Gdańskiej, jak sam przyznaje, łatwiej byłoby mu „zbudować” nowoczesny
kontenerowiec niż najprostszy jacht. Ale udało się. Zapoznanie się z perypetiami Targowskiego
polecamy wszystkim marzącym o własnoręcznie zbudowanej łódce. Może i było ciężko,
przekonuje, ale na pewno było warto.
„Przekraczając próg warsztatu, za każdym razem czułem się jak Alicja przechodząca przez
lustro. Za sobą zostawiałem szarość, codzienność, rutynę w pracy (bez urazy Szefie!) a
wkraczałem w świat rzeczy wielkich, pięknych i niepowtarzalnych. Czy to strugając wręgi, czy
klejąc listewki, część mnie przenosiła się bowiem w krąg marzeń o dalekich rejsach, oceanach,
dziewiczych lądach.. .” - napisał Targowski. Nic dodać nic ująć. Tylko czytać.
„Moja łódka, czyli zwierzenia szaleńca”, Piotr Targowski, Novae Res – Wydawnictwo
Innowacyjne ( www.novaeres.pl ), str. 132
1/1

Podobne dokumenty