Problematyczne dostawy energii Problematische
Transkrypt
Problematyczne dostawy energii Problematische
56 GOSPODARKA WIRTSCHAFT Dr. Hubertus Bardt Instytut Gospodarki Niemieckiej w Kolonii / Institut der Deutschen Wirtschaft in Köln Problematyczne dostawy energii Problematische Energielieferungen Dr Hubertus Bardt z Instytutu Gospodarki Niemieckiej w Kolonii podkreśla, że emisja dwutlenku węgla, jest problemem polityki na skalę światową. Z punktu widzenia klimatu, ceny uprawnień do emisji CO2 nie mają większego znaczenia, natomiast przedsiębiorcy chcieliby ustalenia górnej granicy kosztów emisji. Dr Brandt zwraca także uwagę na konieczność ulepszenia infrastruktury rurociągów gazowych w Europie oraz zależności rynku europejskiego od dostaw gazu z Rosji. Dr. Hubertus Bardt vom Institut der Deutschen Wirtschaft in Köln betont, dass die Kohlendioxidemission ein globales Problem ist. In Bezug auf das Klima haben die CO2-Preise keine größere Bedeutung, doch die Unternehmer sind daran interessiert, dass eine Obergrenze der Emissionskosten festgelegt wird. Dr. Brandt weist auch auf die Notwendigkeit hin, die Gaspipeline-Infrastruktur in Europa zu verbessern, sowie auf die Abhängigkeit des europäischen Marktes von Gaslieferungen aus Russland. Emisja CO2 to w ostatnim czasie drażliwa kwestia. Na wprowadzeniu kolejnych ograniczeń w sprzedaży certyfikatów może ucierpieć konkurencyjność Europy jako ośrodka gospodarczego, co nie jest bez znaczenia dla wielkich graczy rynkowych. Jakie rozwiązania proponuje Pan w tej sytuacji? Rzeczywiście obserwujemy stosunkowo niskie ceny uprawnień do emisji CO2. W chwili obecnej handel uprawnieniami do emisji nie jest wielkim obciążeniem dla przemysłu. Naturalnie zmieni się to, jeżeli Europa zdecyduje się na jeszcze ambitniejsze cele klimatyczne lub będzie jeszcze bardziej interweniować na tym rynku. Wraz ze wzrostem kosztów dla przemysłu powracają te same problemy, z którymi mieliśmy do czynienia na etapie wprowadzania handlu emisjami. Co z obciążeniem dodatkowymi kosztami i naruszeniem zasad konkurencji? Co z wyjątkami i mechanizmami GOSPODARKA WIRTSCHAFT wyrównawczymi dla branży przemysłu emitujących szczególnie dużo CO2 , które nie mogą dowolnie ograniczać emisji? Ustalanie ceny minimalnej w handlu uprawnieniami uważam za niepotrzebne. Celem programu jest ograniczenie emisji do z góry założonej ilości maksymalnej. Dla klimatu nie ma zatem znaczenia czy tona CO2 kosztuje mało ,czy bardzo mało. Z ekonomicznego punktu widzenia przedsiębiorców byłoby lepiej, gdyby cel można było osiągnąć na korzystniejszych warunkach. Celem nie jest zatem konkretny sygnał cenowy, lecz uzależnienie ceny od górnej granicy emisji. Nigdy, nawet podczas Zimnej Wojny, nie zdarzały się przerwy w dostawach gazu z Rosji na Zachód. Obecnie Polska, jak i Niemcy są coraz silniej uzależnione od importu paliw kopalnych. Które źródła powinny odgrywać największą rolę przy dywersyfikacji dostaw energii? Prawdą jest, że Rosja, a wcześniej ZSRR, były rzetelnymi dostawcami gazu. Jeśli dokładnie przyjrzymy się obecnej rosyjskiej argumentacji, z łatwością zauważymy, że Rosjanie nadal zaprzeczają, jakoby wina za problemy z dostawami leżała po ich stronie i zwracają uwagę na inne powody. Wszyscy starają się utrzymać wiarę w niezawodność dostaw z Rosji. Gdyby nie to, Europa szybciej i intensywniej starałaby się dywersyfikować dostawy – co uderzałoby w rosyjski potencjał eksportowy. Mimo to wierzę, że powinniśmy szczególną uwagę poświęcić zróżnicowanej strukturze dostawców. Mam na myśli dywersyfikację surowców energetycznych, krajów ich pochodzenia i metod transportu. Niemcy są w relatywnie lepszej sytuacji, ponieważ dzięki np. rurociągom do Amsterdamu czy Rotterdamu mamy możliwość importu również gazu płynnego. Importujemy także gaz z Holandii i Norwegii, dzięki czemu korzystamy ze zróżnicowanych surowców kopalnych pochodzących zarówno z kraju, jak i zagranicy. Uruchomienie polskiego terminala LNG w Świnoujściu zostało już dwukrotnie opóźnione, co potęguje obawę przed coraz silniejszą zależnością Polski od dostaw gazu z Rosji oraz coraz większymi trudnościami z dywersyfikacją. Polska miałaby wielki problem, gdyby dostawy gazu z Rosji zostały wstrzymane. W takim przypadku płynny gaz mógłby być rozwiązaniem, jest on jednak droższy od tego transportowanego gazociągami. Istotna jest także lepsza infrastruktura rurociągowa na terenie Europy. Powinniśmy być w stanie swobodnie rozprowadzać gaz po całym kontynencie, również z zachodu na wschód, jeśli okaże się to konieczne. Jedno jest pewne – jeśli Rosja odmówi dostaw gazu, wszyscy znajdziemy się w tarapatach. Czy obawy niemieckiego społeczeństwa przed frackingiem są uzasadnione? Jak ocenia Pan embargo na wydobycie gazu łupkowego? Gaz z łupków ma potencjał i może przyczynić się do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Nie pozwoli on jednak na całkowite uniezależnienie się od Rosji. Nie mamy takich ilości, jak np. USA. Ale nie podzielam obaw swoich rodaków. Istnieją naturalnie kwestie, które wymagają szerszego przedyskutowania. Chodzi np. o bezpieczeństwo wód gruntowych oraz problem ścieków. Kontrowersyjne jest również zastosowanie środków chemicznych pod ziemią. Jednak postęp technologiczny podąża w kierunku całkowitej rezygnacji z tych substancji. Ta metoda jest coraz bardziej przyjazna dla środowiska. Mimo to w Niemczech ciągle wzbudza wiele kontrowersji. W najbliższym czasie z pewnością nie rozpocznie się szczelinowanie niekonwencjonalnych złóż gazu, ponieważ istnieje faktyczne memorandum, co nie pozostaje bez wpływu również na wydobycie konwencjonalne. Ze względu na zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego nie jest to niestety dobra informacja. Niemcy są państwem, które jak żadne inne w UE pokłada duże zaufanie w odnawialnych źródłach energii. 57 W związku z koniecznością dywersyfikacji można wątpić, czy węgiel brunatny bądź kamienny odgrywają jeszcze jakąkolwiek rolę. W Niemczech 50 procent energii pochodzi z paliw kopalnych, jednocześnie spada udział energii jądrowej. I w związku ze zmianą nastawienia nadal będzie spadał. Ale kiedy nie ma słońca czy wiatru, prąd musimy czerpać ze swoich zapasów, importu lub elektrowni konwencjonalnych. Czy prąd ten będzie pochodził z gazu, węgla brunatnego lub kamiennego – o tym musi zadecydować rynek. Zależy to głównie od cen surowców, kosztów inwestycji w elektrownie i kosztów emisji CO2. Chciałbym jednak przestrzec przed stawianiem sobie ścisłych celów politycznych. W Polsce ciągle rozbudowuje się elektrownie węglowe z zastosowaniem efektywnych technologii. Czy polska polityka energetyczna idzie w przemyślanym kierunku? Z punktu widzenia polityki głównym problemem na całym świecie pozostaje emisja dwutlenku węgla. Wiele zależy od tego, czy w przyszłym roku w Paryżu uda się wypracować jednogłośne porozumienie w sprawie wspólnych celów klimatycznych. Jeśli do tego dojdzie, oznacza to również większe obostrzenia w Europie. Tym samym wzrosną ceny uprawnień do emisji, co w ogólnym rozrachunku może oznaczać, że niektóre z dzisiejszych inwestycji mogą okazać się chybione. CO2-Emisionnen sind letztens ein hekles Thema. Weitere Beschränkungen im Handel von den Zertifikaten können dazu beitragen, dass Europa als Wirtschaftsstandort an Wettbewerbfähigkeit verliert, was den großen Marktteilnehmer nicht egal ist. Was sind Ihre Vorschläge zu diesem Punkt? Wir beobachten derzeit in der Tat vergleichsweise niedrige CO2-Preise. Im Augenblick ist das Emisionsrechtehandel für die Industrie keine so große Kostenbelastung. Das wird sich natürlich verändern, wenn sich Europa 58 GOSPODARKA WIRTSCHAFT auf schärfere Klimaziele einigt oder wenn weiter in diesen Markt eingegriffen wird. Mit steigenden Kosten für die Industrie kämen auch die ganzen Sorgen wieder, die es schon bei der Einführung des Emissionshandels gab: Welche Kostenbelastungen und Wettbewerbsverzerrungen gibt es? Und: Welche Ausnahmen oder welche Ausgleichsmechanismen gibt es dann für besonders CO2-intensiven Industrien, die die Emissionen auch nicht beliebig senken können? Einen Mindestpreis im Emissionshandel halte ich für überflüssig. Das Ziel des Systems besteht darin, die Emissionen auf eine festgelegte Obergrenze zu beschränken. Dann ist es für das Klima egal, ob eine Tonne CO2 jetzt wenig oder sehr wenig kostet. Eigentlich ist es ökonomisch sogar angenehmer oder für die Unternehmen besser, wenn man das Ziel zu den günstigeren Preisen erwerbt. Ziel ist es nicht, ein bestimmtes Preissignal zu geben; vielmehr soll sich aus der Emissionsobergrenze das jeweils passende Preissignal ableiten. Es war nie der Fall, dass die Gaslieferungen von Russland nach Westen während des Kalten Krieges unterbrochen wurden, doch sind diesmal sowohl Polen, als auch Deutschland stark und immer stärker von der Einfuhr der fossilen Energieträger abhängig. Welchen Quellen soll man bei der Gestaltung des Energiemixes größeren Wert beimessen? Richtig ist, dass Russland und die Sowjetunion Gas zuverlässig geliefert haben. Wenn man sich jetzt anguckt, wie Russland argumentiert, dann merkt man, dass sie auch immer weiter versuchen deutlich zu machen „An uns liegt das ja nicht“ – und auf andere Gründe für Lieferschwierigkeiten zu verweisen. Man versucht das Vertrauen in die zuverlässigen Lieferungen durch Russland aufrechtzuerhalten. Ansonsten würde Europa schneller und stärker diversifizieren – zulasten der russichen Exportmöglichkeiten. Trotzdem glaube ich, dass wir darauf achten sollen, eine diversifizierte Struktur der Liefersorger zu schaffen. D.h. Diversifizierung der Energierohstoffe, der Lieferländer und der Transportmittel. Das ist für Deutschland noch relativ einfacher, da wir die Möglichkeit haben beispielsweise durch eine Leitung nach Amsterdam oder Rotterdam auch Flüssiggas zu importieren. Wir haben auch Gasimporte aus den Niederlanden und aus Norwegen und genießen einen breit aufgestellten Energiemix aus importierten sowie heimischen fossilen Energieträger. Die Inbetriebnahme des polnischen LNG-Terminals in Świnoujście ist schon zweimal verschoben worden, was Ängste erregt, dass Polen immer länger von den Gaslieferungen von Russland abhängig bleibt, anstatt die Energiequellen zu diversifizieren. Polen hätte vor allein ein Problem, wenn es zu einem russischen Lieferstopp käme. Für so einen Fall könnte Flüssiggas Teil einer Lösung sein, was aber natürlich teuerer als Pipelinegas ist. Wichtiger wird aber auch die bessere Vernetzung innerhalb Europas. Wir sollen in der Lage sein, das Gas flexibel in Europa zu verteilen, vor allem auch aus Westen nach Osten, wenn das nötig ist. Aber klar ist: Wenn Russland als Lieferant ausfallen sollte, dann hätten wir ein ziemliches Problem. Sind die Ängste der deutschen Gesellschaft vor Fracking berechtigt? Wie beurteilen Sie den Sinn vom Embargo über die Förderung des Schiefergases? Schiefergas hat das Potenzial einen Beitrag zur Versorgungssicherheit zu leisten. Aber unabhängig von Russland wird es uns nicht machen. Wir haben hier nicht die Dimensionen wie in den USA. Die in meinem Land verbreiteten Ängste teile ich so nicht. Es gibt ein paar Probleme, die einer Diskussion bedürfen. Dazu gehört die Sicherheit des Grundwassers oder der Umgang mit Abwasser. Man fragt auch nach Einsatz von Chemikalien unter der Erde. Die technische Entwicklung geht aber dahin, ohne die diskutierten Stoffe auszukommen. Doch folgt die Technologie Richtung Umwelt. Trotzdem ist es in Deutschland im Augenblick nicht durchsetzbar. In absehbarer Zeit wird Fracking in unkonventionellen Gaslagerstätten nicht stattfinden, es gibt faktisch ein Moratorium, was auch den negativen Einfluss auf die konventionelle Gasförderung hat. Unter dem Gesichtspunkt Versorgungssicherheit ist es natürlich keine gute Nachricht. In der EU hat kein anderer Staat als Deutschland so viel Vertauen in die erneuerbaren Energiequellen gesetzt. Im Zusammenhang mit dem Energiemix lässt sich bezweifeln, ob die Braun- und Steinkohle noch eine Rolle spielen. Deutschland hat noch 50 Prozent der Energieerzeugung aus fossilen Energieträgern, zugleich nimmt der Anteil der Kernenergie ab. Im Zuge der Energiewende wird der Anteil weiter sinken. Aber wenn Sonne und Wind nicht zur Verfügung stehen, brauchen wir Strom aus Speichern, aus Importen oder aus konventionellen Kraftwerken. Ob das dann Strom aus Gas, Stein- oder Braunkohle ist, muss sich am Markt entscheiden und hängt von den Preisen der Energieträger, Investitionskosten in Kraftwerke und den Kosten der CO2Emisionnen ab. Ich möchte davor warnen, hier enge politische Vorgaben zu machen. In Polen baut man die Kohlenkraftwerke ständig aus, diesmal mit Hilfe der effizienten Technologien. Nimmt die polnische Energiewirtschaft eine durchdachte Richtung? Das politische Kernproblem sind die weltweiten Emissionen von Kohlendioxid. Viel hängt davon ab, ob man sich im nächsten Jahr in Paris auf einheitliche anschlussvolle Klimaschutzziele einigen kann. Wenn das passiert, werden die Klimaschutzziele auch in Europa strenger. Damit steigen die Emissionspreise – und am Ende des Tages kann es sein, dass sich einige der heutigen Investitionen dann nicht mehr rechnen.