Wersja PDF

Transkrypt

Wersja PDF
Wspomnień czar… wakacje 2009
Wakacje, które przyszło nam przeżywad w tym roku jakże szybko minęły. Rozpoczynając je w czerwcu
nie myśleliśmy, że tak szybko staną się one tylko wspomnieniem - jakże miłym, ale jednak
wspomnieniem. Zapraszamy, do tego aby powspominad i sięgnąd sercem w te miejsca gdzie było tak
miło i …ciepło. Nie ma jak na zaczynające się długie jesienne wieczory powspominad. więcej
Jak co roku nasze wakacje rozpoczęliśmy wyjazdem na Sercańskie dni Młodych, które
odbywają się w Pliszczynie. Wraz z Księdzem Adamem i Januszem była nas rekordowa ilośd, bo 39
osób. Większośd uczestników pojechała pierwszy raz, więc wiele było pytao i niewiadomych. Kiedy
przyjechaliśmy do Pliszczyna w niedzielny wieczór przywitał nas deszczyk. Przyjechaliśmy jako pierwsi
uczestnicy, więc rozrabialiśmy sam. Kiedy nazajutrz pojawiło się ok. 800 młodych ludzi z całej Polski
było już całkiem inaczej i wreszcie ci, którzy byli pierwszy raz pojęli, o co idzie. Co zrobiło największe
wrażenie? Ciepła woda pod prysznicem. W wielu wspomnieniach po dzieo dzisiejszy pojawia się
wątek spotkania z Ewą Lewandowską uczestniczką programu Mam Talent. Męska częśd uczestników
Sercaoskich dni młodych wraz z Ks. Januszem musiała się urwad nieco wcześniej gdyż dzieo przed
zakooczeniem SdM-u, rozpoczynało się święto wszystkich rajdowców - eliminacja Mistrzostw świata
WRC w Mikołajkach. Nie mogło braknąd tam tych, którzy o 4 lat podążają z rajdu na rajd. Piękna
przyroda 370 tyś ludzi wzdłuż odcinków i my.
Po powrocie z SdM- u i Mikołajek czas na odpoczynek „klasyczny”, czyli góry. Tym razem
wybór padł na Bieszczady. Pojechało nas tam 12 osób. Było wszystko: piękna pogoda, wysiłek, nauka
chodzenia po górach z regulacją oddechu, napotkany żubr (oczywiście mówimy o zwierzęciu),
wieczorne posiadówki przy ognisku, kajaki no i… czasem nerwowy Ks. Janusz. Możemy się pochwalid
przejściem od Komaoczy przez Wetlinę, Ustrzyki Górne nad jezioro Solioskie. Było wspaniale i … za
rok powtórka. Po powrocie znów Jelenia Góra i rajd samochodowy – 10 osób, które „łyknęły
bakcyka” biegało po okolicach Karpacza, aby wypchnąd z rowu tych, którym prędkośd nie pozwoliła
na skorygowanie błędu.
W tym czasie Ks. Szczepan, który od lipca już przeznaczony jest do pracy na Słowacji
opiekował się dziedmi i troszkę „większymi” dziedmi, które już można było nazwad młodzieżą.
Pojechali oni do Łapszy Niżnych, k/Niedzicy. Było spoko… tak na zadane pytanie odpowiadają
uczestnicy. Nie nudzili się ani dnia, bo pogoda sprzyjała a i uczestnicy „organizowali” czas Ks.
Szczepanowi i opiekunom.
Środek sierpnia to … wędrówka do Matki Bożej Jasnogórskiej. Na pielgrzymi szlak poszło nas
w tym roku 102 osoby. Niby zawsze to samo: Syberka, Zendek. Nierada… ale zawsze inaczej…, bo od
zeszłego roku tyle się wydarzyło… pięknych chwil, ale i trudnych. To wszystko zanieśliśmy Matce
Bożej ufni w to, że Ona najlepiej wyprosi u Swego Syna to, co do zbawienia i pięknego życia tu na
ziemi nam potrzeba.
No i cóż, kiedy to piszemy lub czytamy to nie jest już tak ciepło, dni już krótsze, czasu trochę
mniej, bo urlopy pokooczone, szkoła, studia…, ale za rok znów wakacje. Jeszcze tylko 9 miesięcy.
www.sosnowiec.scj.pl
2009